Mam męża i nie zawaham się go użyć
- Pomimo mojej obrączki, nieraz podrywali mnie Anglicy. Myślałam, że panuje tu takie
rozluźnienie obyczajowe. Mężatka, nie mężatka - żadna różnica. Jak się później okazało,
źle odgadywałam motywacje Anglików - mówi Kasia, od trzech lat mieszkająca na
Wyspach.
Autor: Katarzyna Swiba
- Kiedy przyjechałam do Anglii jako świeżo upieczona mężatka, z dumą nosiłam moją obrączkę -
opowiada Kasia. - Nowiutka, złota, błyszczała na palcu prawej ręki. Kiedy emocje ślubne opadły,
postanowiłam poszukać pracy. Udało mi się to dość szybko i wkrótce zaczęłam poznawać nowych
ludzi. Trafiłam do firmy, w której pracowali sami Anglicy, więc byłam ewenementem, jak
egzotyczny ptak w zoo. Często zadawano mi pytania, dlaczego przyjechałam do UK i jak mi się tu
podoba. Szczególnie faceci okazywali zainteresowanie – czasem patrzyli na mnie spod oka,
nieufnie, z jakimś takim politowaniem, a czasami wręcz zalotnie.
Ukatrupili mi męża
- Bliżsi znajomi pytali wprost, czy mam męża, wtedy pokazywałam moją obrączkę i mówiłam, że
tak - wyznaje dziewczyna. - Anglicy ze znaną sobie powściągliwością - kwitowali to krótkim "acha".
Wtedy jeszcze mnie to nie zastanawiało, ale zdarzyło się, że jeden z panów zapytał się, czy z
mężem wszystko w porządku. Nieco zdziwiona powiedziałam, że tak i owszem, ma się nadzwyczaj
wyśmienicie. To dlaczego nosisz obrączkę na prawej ręce? - kontynuował ów pan. No jak to
dlaczego? - pomyślałam, coś ze mną jest nie tak czy z nimi?
Bo na prawej ręce obrączkę noszą wdowcy - uświadomił Kasię jej rozmówca.
- Szybko pobiegłam do koleżanek, żeby się upewnić, o co chodzi. Potwierdziły tę wersję i
stwierdziły, że nie chciały mnie o to pytać wcześniej, bo to "taka intymna rzecz". No świetnie,
ukatrupili mi męża - śmieje się Kasia.
- Od tej pory zaczęłam lepiej rozumieć zachowania facetów - przyznaje Kasia. - Szczególnie tych,
którzy mnie jawnie podrywali. Oni myśleli, że jestem wolna, taka wesoła wdówka do wzięcia.
Podrywając mnie, łechtali moją próżność, a ja się dawałam wciągać w słowne potyczki. Dziś już
wiem, że zanim cokolwiek się zacznie, muszę uświadomić delikwenta, że mój mąż żyje, jest w pełni
sił i w razie czego - może mu dać w zęby. Tak. Mam męża i nie zawaham się go użyć - dodaje.
Anglicy noszą obrączkę na lewej dłoni, a Polacy na prawej. Palec jest ten sam - serdeczny. Tylko
ręka inna. W Wielkiej Brytanii ma to o tyle znaczenie, że na prawej dłoni obrączkę noszą wdowcy.
Sytuacja, w której znalazła się Kasia, wcale nie jest rzadkością. Różnice kulturowe mogą
wprowadzać nas w zakłopotanie, albo powodować zabawne sytuacje. Warto o nich wiedzieć, by nie
być zaskoczonym dziwnym zachowaniem otoczenia.
Prawa – ta od ślubowania
Noszenie obrączki na prawej ręce ma swoje źródła prawdopodobnie w kulturze starożytnego Rzymu
i w symbolice zaczerpniętej z Biblii. Rzymianie swoim wybrankom wkładali na palec pierścionek już
podczas zaręczyn, jako wstęp do kontraktu małżeńskiego. W chrześcijaństwie prawa ręka zyskała
konotacje pozytywne, a lewa negatywne.
Prawa ręka to ta, którą podajemy sobie podczas przysięgi. Kulturowo nabrała większego znaczenia.
Przejawia się to chociażby w takich momentach, kiedy przy ślubowaniach podnosi się prawą rękę
do góry. W USA, zaznając przed sądem, kładzie się ją na Biblii. W religii chrześcijańskiej "syn
zasiada po prawicy ojca", a na co dzień możemy się spotkać z określeniem, że ktoś jest czyjąś
1
"prawą ręką" czyli bliskim współpracownikiem, pomocą, kierownikiem, zastępcą. Ręka prawa to ta
ważna, a noszenie na niej obrączki ma podkreślać ważność złożonych ślubów.
Obrączkę na prawej ręce nosi się między innymi w Rosji, Norwegii, Grecji, Ukrainie, Niemczach,
Austrii, Łotwie i w Polsce.
Żyła miłości
W Wielkiej Brytanii i wielu innych krajach, np. w USA, Kanadzie, Finlandii, Szwecji obrączkę nosi się
na lewej ręce. Romantyczne wytłumaczenie, dlaczego właśnie na lewej, opiera się na wierzeniu, że
w palcu serdecznym lewej ręki miała swój początek "vena amoris" - czyli żyła miłości, która szła
bezpośrednio do serca.
Bardziej praktycznym wyjaśnieniem jest to, że większość ludzi jest praworęczna i noszenie obrączki
na ręce lewej jest wygodniejsze. Obrączka jest mniej narażona na uszkodzenia. Było to szczególnie
ważne dawniej, kiedy pierścionek ze szlachetnego metalu albo z kosztownym kamieniem był
skarbem i majątkiem mężatki.
W Wielkiej Brytanii obrączkę przenosi się na prawą rękę po śmierci małżonka. Brytyjczycy nie
zawsze zdają sobie sprawę z tego, że inni ludzie mogą mieć inne zwyczaje. A emigranci, osiedlając
się w UK, wcale nie rezygnują ze swoich tradycji i dalej noszą obrączkę na prawej dłoni.
- Mój kolega Anglik stwierdził, że to bardzo sprytne, że noszę obrączkę na prawej ręce, a nie na
lewej – mówi Piotrek, od czterech lat na Wyspach. – Według niego, idąc do pubu, każda
dziewczyna pomyśli "wdowiec - trzeba się nim zająć, pocieszyć go".
Tylko złoto
Różnice wynikają z tego, że zwyczaj zakładania obrączek przez małżonków nie jest wcale taki
stary. Kiedyś obrączka była noszona tylko przez kobiety, a popularność wśród mężczyzn zdobyła
dopiero w XX wieku. Romantyczna moda na symbol wiecznej miłości była chętnie propagowana
przez jubilerów, którzy w miarę rosnącej dostępności szlachetnego kruszcu, szukali nabywców.
Oczywiście – tylko złota obrączka zapewniała trwałość i szczęście w małżeństwie.
To, na której ręce nosimy obrączkę, zależy od różnic kulturowych i terytorialnych. Nie ma to zbyt
wiele wspólnego z religią, bo biorąc ślub w obrządku rzymskokatolickim w USA, będziemy zakładać
sobie obrączki na lewe dłonie. Ślubując sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską w Polsce,
będziemy zakładali sobie obrączki na serdeczny palec prawej dłoni.
Na przeszłość, na teraźniejszość, na wieczność
W Wielkiej Brytanii można się spotkać także ze zwyczajem obdarowywania się kolejnymi
obrączkami - już w trakcie trwania małżeństwa. Na przykład "eternity ring" jest symbolem wiecznej
miłości, odnowienia i trwałości małżeństwa. Anglicy śmieją się, że to jest pierścionek "za zasługi"
małżeńskie. Często ofiarowywany jest małżonce po urodzeniu pierwszego dziecka.
Zdarza się też, że małżonkowie kupują sobie taki prezent na okrągłą rocznicę ślubu, np. na srebrne
gody. "Trilogy ring" to inny rodzaj pierścionka, który także można otrzymać lub podarować
kochanej osobie "za zasługi". Pierścionek ten musi zawierać trzy diamenty. Symbolizują one
przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Zwyczaj obdarowywania się dodatkowymi obrączkami ma podkreślać, że osoba z którą jesteśmy
tyle lat, jest dla nas wciąż tak ważna jak w dniu ślubu. To jakby ponowne potwierdzenie uczuć i
przysięgi sprzed lat. I znów zakładamy sobie pierścionek.
2
Serwis Sympatia.pl wyraża zgodę na udostępnienie tego artykułu na stronach innych serwisów
internetowych. Warunkiem opublikowania artykułu jest umieszczenie w jego sąsiedztwie
następującej informacji: "Artykuł pochodzi z serwisu Sympatia.pl" oraz przekierowania na stronę:
Treść artykułu należy skopiować w całości, podając autora i nie zmieniając
jego treści merytorycznej.
3