M Czerwinski Koncepcja przeciwsily J K Galbraitha w warunkach globalizacji

background image

1

Mirosław Czerwiński
Zakład Nauk Ekonomicznych
Uniwersytet Śląski





Koncepcja przeciwsiły J. K. Galbraitha w warunkach globalizacji.


1. Idea przeciwsiły.



W 1952 roku ukazało się pierwsze wydanie pracy Johna Kennetha Galbraitha

American Capitalism. The Concept of Countervailing Power

1

. Opisując funkcjonowanie

amerykańskiej gospodarki Galbraith stwierdza, że w zdecydowany sposób odbiega ono od

modelu rynkowej konkurencji doskonałej. Wielkie koncerny same określają ceny swoich

produktów, płace ustalane są poprzez umowy taryfowe podpisywane ze związkami

zawodowymi, rząd federalny odgrywa istotną rolę w sterowaniu gospodarką. Słowem model

konkurencji doskonałej rażąco odbiega od rzeczywistości, co w głównej mierze

spowodowane jest wysokim stopniem koncentracji gospodarki amerykańskiej. Ta

wszechobecna koncentracja władzy nie prowadzi jednak do wynaturzeń w gospodarce. Jak to

możliwe skoro smithowski model konkurencji doskonałej nie może już sprawnie

funkcjonować. Zdaniem Galbraitha jest to możliwe ponieważ niepostrzeżenie w gospodarce

samoczynnie rodzą się przeciwsiły (countervailing power): […] prywatną siłę ekonomiczną

utrzymuje w szachu przeciwważna siła tych, którzy znajdują się w sferze jej działania.

Pierwsza rodzi drugą. Długotrwała tendencja do skupiania przedsiębiorstw przemysłowych w

rękach stosunkowo nielicznych firm przyczyniła się do powstania nie tylko silnej grupy

sprzedawców, jak przypuszczali ekonomiści, ale i silnej grupy nabywców, czego ekonomiści

nie przewidzieli. Obie grupy rozwijają się razem, nie całkiem równomiernie, ale w sposób

wykluczający wszelką wątpliwość, że jedna jest repliką drugiej

2

. A zatem konkurencja

doskonała co prawda zawodzi, ale w jej miejsce powstają przeciwsiły: np. silne związki

zawodowe powstają tam gdzie jest wysoki stopień przemysłowej koncentracji (przemysł

stalowy, samochodowy) a nie tam gdzie jest wysoki stopień konkurencji (rolnictwo)

3

. Z kolei

1

Z punktu widzenia niniejszego artykułu najważniejszy jest rozdział 9 książki Galbraitha: The Theory of Countervailing

Power. Korzystam z polskiego przekładu tego rozdziału pt.: Teoria siły przeciwważnej. W: John Kenneth Galbraith:
Społeczeństwo dobrobytu, państwo przemysłowe. Wybór tematów.
PIW, Warszawa 1973, s.283-298.

2

Ibidem, s. 286-287.

3

Ibidem, s. 289-292.

background image

2

odpowiedzią na monopolistyczną władzę producentów dóbr konsumpcyjnych są powstające

sieci sklepów i domów wysyłkowych

4

. Galbraith podkreśla, że tam, gdzie przeciwsiły nie

powstają samoczynnie potrzebna jest ingerencja państwa przyczyniająca się do ich

powstania

5

, co notabene można by uogólnić poprzez stwierdzenie, że przeciwsiłą wobec

nadmiernej koncentracji w gospodarce może być regulacyjna rola państwa. Słowem

przeciwsiły są konieczne dla harmonijnego rozwoju gospodarki.

Galbraithowską koncepcję przeciwsiły rozwinął polski ekonomista i socjolog

Ferdynand Zweig. Jego zdaniem koncepcja przeciwsiły jest najbardziej fundamentalną

zasadą rządzącą wszystkimi rodzajami bytów pojmowaną jako część szerszej koncepcji

równowagi utrzymywanej poprzez kontrolowanie i weryfikowanie (checks and

counterchecks)

6

.

Przeciwsiła jest potrzebna wszędzie tam, gdzie dochodzi do zaburzenia równowagi, do

zachwiania panującego status quo. W polityce działanie przeciwsiły, pisze Zweig, wyraża się

w podziale władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą; w ekonomii jest ona

wbudowana w mechanizm wolnego rynku, pod warunkiem oczywiście, że nie jest on

zakłócony. W XIX wieku przykładem działania przeciwsiły było utworzenie silnych i dobrze

zorganizowanych związków zawodowych, które chroniły robotników przed nadmierną

eksploatacją

7

. Każda instytucja posiadająca władzę, każda struktura władzy potrzebuje

weryfikatora. Każda grupa społeczna potrzebuje przeciwwagi o tej samej sile. Kapitalizm bez

przeciwsiły w postaci dobrze zorganizowanej klasy robotniczej oznacza wyzysk. Socjalizm

bądź komunizm bez przeciwsiły w postaci konkurencyjności i wolnych organizacji oznacza

wyzysk, stagnację i tyranię. Pod każdym względem społeczeństwo, które ma rozwinięte

przeciwsiły we wszystkich dziedzinach zdecydowanie przewyższa inne, które tych przeciwsił

jest pozbawione

8

.

Zweig sięgnął po Galbraithowską koncepcję przeciwsiły w bardzo konkretnym celu.

Gdy po zakończeniu II wojny światowej pozostał na emigracji w Anglii swoje

zainteresowania naukowe przeniósł z ekonomii na socjologię. Bardzo szybko zresztą w

brytyjskim środowisku naukowym stał się uznanym socjologiem. Szczególną uwagę musi

wzbudzać jego analiza przemian społeczeństw zachodnich w drugiej połowie XX wieku

9

.

4

Ibidem, s. 294.

5

Ibidem, s. 297-298.

6

Ferdynand Zweig: The New Acquisitive Society. Barry Rose Limited. Chichester-London 1976, s. 136.

7

Ibidem, s. 136-137.

8

Ibidem, s. 138.

9

Zob. Mirosław Czerwiński: Ferdynanda Zweiga analiza przemian społeczeństw zachodnich w drugiej połowie XX wieku.

„Kultura i Społeczeństwo” 1999, rok XLIII, nr 2, s. 171-176.

background image

3

Jego zdaniem, powojenny, szybki wzrost zamożności, sprawił, że społeczeństwa zachodnie

stawały się coraz to bardziej ukierunkowane na konsumpcję, a przez to coraz bardziej

egoistyczne. Społeczeństwo dobrobytu (affluent society) szybko ewoluuje w stronę

społeczeństwa zachłannego (acquisitive society). W swojej pracy Zweig przestrzega nas przed

społeczeństwem masowym, które całkowicie zaakceptowało konsumpcyjny styl życia i

dobrobyt osiągnięty wskutek szybkiego wzrostu gospodarczego. Tej akceptacji

konsumeryzmu bowiem, nie towarzyszy jego zdaniem świadomość, że zamożność jest

wynikiem wielowiekowego rozwoju myśli ludzkiej, że nie jest dana raz na zawsze, że

wysuwając ciągłe żądania można łatwo zniszczyć te osiągnięcia, nie oferując nic w zamian.

Wyłonił się, pisze Zweig, podstawowy konflikt drugiej połowy XX wieku: robotnicy nie są

już nieuprzywilejowani, osiągnęli pełne prawa w społeczeństwie, ale nie idzie to w parze z

rozumieniem obowiązków wobec społeczeństwa. To rozumienie obowiązków zatrzymało się

na poziomie dziewiętnastowiecznych walk przeciw kapitalistom i ciągłej eskalacji żądań.

Tyle tylko, że w drugiej połowie XX wieku ofensywa ta skierowana jest przeciwko własnemu

państwu dobrobytu

10

.

Zweig uważa, że konieczne jest poszukiwanie przeciwsiły wobec zachłannego

społeczeństwa. Jego odpowiedź co ma być tą przeciwsiłą jest mało konkretna. Pisze jedynie,

że konieczne stanie się zawarcie nowego, prawdziwego i pełnego kontraktu społecznego

11

.

2. Globalizacja i „koniec historii”.

Ostatnia dekada XX wieku przyniosła wydarzenia, z których wagi chyba nie zdajemy

sobie jeszcze do końca sprawy. Zachodzą procesy, które nie w pełni jeszcze można ocenić.

Bankructwo idei socjalistycznej drogi rozwoju społeczeństw niespodziewanie szybko stało się

faktem. To zaś w znacznym stopniu przyspieszyło procesy określane mianem globalizacji.

Przez globalizację rozumiemy ściślejszą integrację państw a tym samym ludzi, możliwą

dzięki znacznej redukcji kosztów transportu a przede wszystkim dzięki nowym technikom

telekomunikacyjnym. Niemalże likwidacji uległy bariery utrudniające przepływy dóbr, usług,

kapitału, wiedzy oraz ludzi (to ostatnie w mniejszym stopniu) z kraju do kraju. Procesom

10

Ferdynand Zweig: The New…, op. cit., s. 175.

11

Ibidem, s. 141.

background image

4

globalizacji towarzyszy tworzenie nowych firm i instytucji, których działalność przekracza

granice państw

12

.

Tym zmianom w sferze realnej towarzyszyła w sferze idei koncepcja „końca historii”.

Francis Fukuyama, wówczas, na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego stulecia wysoki urzędnik

Ministerstwa Spraw Zagranicznych USA, obecnie profesor międzynarodowej ekonomii

politycznej na Johns Hopkins University, napisał latem 1989 roku dla czasopisma „The

National Interest” swój słynny esej ogłaszający „koniec historii”

13

. Jego zdaniem w sferze

ścierających się ze sobą idei o wybór ustroju polityczno-gospodarczego nastąpiło ostateczne

zwycięstwo liberalnej demokracji. Wszelkie inne alternatywy wobec liberalno-

demokratycznej drogi rozwoju społeczeństw zbankrutowały, co oznacza koniec historii idei.

Faszyzm poniósł klęskę wraz z II wojną światową, komunizm rozpadł się na naszych oczach.

Wysuwa stąd wniosek, że w sferze idei, świadomości społecznej zwyciężył liberalizm. W tym

sensie mówi o „końcu historii”. Koniec historii nie oznacza zatem końca światowych

wydarzeń, lecz koniec ewolucji myśli ludzkiej […]

14

.

Fukuyamowska koncepcja „końca historii” wywołała oczywiście duże zamieszanie.

Większość wypowiadających odnosiła się do niej krytycznie. Czy w ogóle kiedykolwiek

będzie można mówić o „końcu historii”? Zarzucano też Fukuyamie zbytnią wiarę w siłę idei

liberalnych i niedocenianie zagrożeń płynących np. z silnych wciąż idei nacjonalistycznych

czy ze strony fundamentalizmu islamskiego

15

. Tym niemniej przyznać trzeba, że wizja „końca

historii” współgrała idealnie z zachodzącą wówczas globalizacją. Swobodny przepływ

informacji, dóbr i usług, kapitału, ludzi, może realizować się najpełniej w liberalno-

demokratycznym porządku. Liberalna wiara w mechanizm rynkowy, w wolność gospodarczą

nie krępowaną regulacjami państwowymi, w swobodę działania w skali ponadpaństwowej, w

połączeniu z rzeczywistymi procesami globalizacyjnymi idealnie się uzupełniały. To

połączenie idei i realnych procesów było bardzo charakterystyczne dla ostatniej dekady XX

wieku. Jak pisze laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii z 2001 roku Joseph Stiglitz

dotychczasowa keynesistowska orientacja kładąca nacisk na zawodność rynku i rolę państwa

w tworzeniu miejsc pracy została zastąpiona mantrą wolnego rynku, fundamentalizmem

rynkowym

16

. Wyrazem tego było tzw. „porozumienie waszyngtońskie” zawarte między

Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Bankiem Światowym i rządem USA w sprawie

12

Por. Joseph Stiglitz: Globalizacja. PWN, Warszawa 2004, s. 26.

13

Francis Fukuyama: Koniec historii? W: Irena Lasota (red.): Czy koniec historii?. „Konfrontacje” 13, Pomost, Warszawa

1991, s. 7-36.

14

Francis Fukuyama: Wystąpienie końcowe. W: Irena Lasota (red.): Czy koniec…, op. cit., s. 98.

15

Zob. Irena Lasota (red.): Czy koniec…, op. cit.

16

Joseph Stiglitz: Globalizacja, op. cit., s. 31.

background image

5

zmiany polityki dla krajów rozwijających się. Zmiany te akcentowały przede wszystkim

ograniczenie interwencji państwa w sprawy gospodarcze, co sprawiło, że „porozumienie

waszyngtońskie” określane było przez jego krytyków mianem „neoliberalizmu”

17

.

Wydawać by się mogło, że ten wspólny pochód liberalizmu gospodarczego i

globalizacji to korzystny rozwój wydarzeń dający podstawy dla trwałego wzrostu

gospodarczego. Wolny rynek, wzrost PKB, prywatyzacja, deregulacja, ograniczenie roli

państwa, swoboda działania, globalizacja, stają się słowami kluczami. Hasłowym skrótem dla

tego sposobu myślenia staje się określenie TINA – skrót od angielskiego there is no

alternative, czyli nie ma alternatywy. Nie ma alternatywy dla globalnego neoliberalizmu.

Czyżby idea Fukuyamy o „końcu historii” stawała się faktem?

3. Opór wobec TINA.

Schyłek XX wieku pokazał, że przeciwników globalizacji i niczym nie skrępowanego

rynku jest jednak coraz to więcej. Ruchy najpierw anty a później alterglobalistów stawały się

coraz to silniejsze, czego wyrazem były zamieszki w Seattle w 1999 roku w trakcie trwania

tam obrad WTO (Światowej Organizacji Handlu) – organizacji walnie wspomagającej

światową globalizację.

Rok wcześniej ukazała się praca niespełna trzydziestoletniej dziennikarki z Toronto

Naomi Klein zatytułowana No Logo, która szybko nazwana zostaje „biblią alterglobalistów”,

a której znaczenie porównuje się z Kapitałem Karola Marksa. Charakterystyczne jest motto

książki Klein: Może nie widać tego jeszcze na powierzchni, ale pod ziemią huczy już ogień

18

.

Zdaniem Klein „koniec historii” okazał się iluzją, neoliberalne „porozumienie

waszyngtońskie” wyczerpało swoje możliwości a rynek nie jest w stanie rozwiązać

problemów społecznych

19

. W swojej pracy Klein stara się udowodnić, że poprzez reklamę i

marketing stajemy się powoli niewolnikami osiągających niebywałe rozmiary i zyski wielkich

korporacji. Globalizacja, jej zdaniem, prowadzi do niczym nieograniczonej i nie poddanej

niczyjej kontroli, władzy międzynarodowych korporacji. Globalny rynek wymusza przy tym

17

Por. Francis Fukuyama: Budowanie państwa. Władza i ład międzynarodowy w XXI wieku. Dom Wydawniczy Rebis,

Poznań 2005, s. 18-19.

18

Naomi Klein: No Logo. Świat Literacki, Izabelin 2004, s. 5. Motto to słowa indonezyjskiego pisarza Y.B. Mangunwijaya z

16 lipca 1998 roku.

19

Por. ibidem, s. 465. A także wywiad Jacka Żakowskiego z Naomi Klein. W: Jacek Żakowski: anty. TINA. Rozmowy o

lepszym świecie, myśleniu i życiu. Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2005, s. 83-95.

background image

6

na rządach poszczególnych państw przeprowadzanie neoliberalnych reform wobec których

narasta coraz to silniejszy opór społeczny.

Mimo młodego wieku Klein stała się często cytowaną i wpływową osobą w

anglosaskim dziennikarstwie. A co znacznie ważniejsze, jej spostrzeżenia i obawy są coraz to

powszechniejsze w świecie nauk społecznych. Światowej sławy socjolog Zygmunt Bauman w

książce Europa niedokończona przygoda nie tylko potwierdza wszystkie spostrzeżenia Klein

ale i znacznie ostrzej krytykuje połączenie globalizacji z neoliberalizmem. Dla Baumana

globalizacja lat 90. przypomina globalne kasyno, w którym niczym nieograniczony kapitał

przenosi się szybko na coraz to inne pastwisko, nie zniszczone jeszcze zbyt długim wypasem,

pozostawiając za sobą całe zastępy wywłaszczonych „ludzi-odpadów”, ofiar najnowszego

rozdziału historii rozwoju kapitalizmu

20

. Takim odpadem każdy z nas może się stać w każdej

chwili, wystarczy zmiana kierunku przepływu globalnego kapitału

21

. A w dodatku

dotychczasowe instytucje państwa opiekuńczego nie są w stanie temu przeciwdziałać bowiem

w warunkach globalizacji państwa narodowe tracą zdolność do działania. Jedyne co mogą

robić to brać udział w rywalizacji o przyciągnięcie kapitału, czyli zasiąść do stołu w

globalnym kasynie, co definitywnie każe zapomnieć o możliwości przetrwania państwa

opiekuńczego w granicach jednego kraju

22

. Bauman rozprawia się też z fetyszem wzrostu

PKB uważając że uznanie tej miary za miernik ludzkiego dobrobytu to globalne

megakłamstwo, co wyjaśnia jego zdaniem dlaczego mimo ciągłego wzrostu PKB ludzie nie

czują, że żyje im się lepiej. PKB odnotowuje przepływ pieniędzy a z tego punktu widzenia

lepiej żebyśmy daleko dojeżdżali do pracy, jedli w fast-foodach a tym samym zaniedbywali

życie rodzinne zatrudniając np. opiekunkę do dzieci. A zatem to co przyspiesza rozkład więzi

rodzinnych i jest dla nas realną i bolesną stratą, ekonomia rynkowa przedstawia jako korzyść

bo przecież wzrasta PKB

23

. Jakby tego było mało rynkowa gospodarka oparta na marketingu i

reklamie prowadzi do konsumenckiego wyścigu szczurów co wpycha ludzi w coraz większą

niedolę wciąż niezaspokojonych, a przy tym sztucznie wywoływanych pragnień

24

.

Trudno o bardziej surową krytykę neoliberalnej globalizacji. Ale staje się ona coraz

powszechniejsza nawet wśród osób, które odniosły dzięki globalizacji wymierne finansowo

korzyści. Oto guru światowych finansów George Soros, który dzięki swobodzie przepływu

kapitału finansowego zarobił miliardy dolarów twierdzi, że światowy system kapitalistyczny

20

Zygmunt Bauman: Europa niedokończona przygoda. Wydawnictwo Literackie, Kraków 2005, s. 104.

21

Zob. wywiad Jacka Żakowskiego z Zygmuntem Baumanem. W: Jacek Żakowski: anty. TINA, op. cit., s. 15-34.

22

Zygmunt Bauman: Europa…, op.cit., s. 90-93; s. 119-120.

23

Zob. wywiad Jacka Żakowskiego z Zygmuntem Baumanem. W: Jacek Żakowski: anty. TINA, op. cit., s. 27-29.

24

Ibidem, s. 30.

background image

7

stoi przed groźbą destabilizacji

25

. Uważa, że obecna faza światowego kapitalizmu, dla której

charakterystyczna jest globalizacja będąca inicjatywą rynkowych fundamentalistów

zapoczątkowana została już w 1980 roku poprzez działania administracji Ronalda Reagana w

USA i rządu Margaret Thatcher w Wielkiej Brytanii, których celem było ograniczenie

ingerencji państwa w sferę gospodarki

26

. Szczególnie szkodliwy, jest zdaniem Sorosa,

swobodny przepływ kapitału finansowego pozbawiony jakiejkolwiek kontroli. Wbrew

założeniom fundamentalizmu rynkowego, rynki finansowe nie dążą do równowagi; są podatne

na kryzysy. Od roku 1980 zdarzyło się wiele katastrofalnych kryzysów finansowych

27

.

Wątpliwości Sorosa dotyczą nie tylko przepływów kapitałowych. Uważając rynek za ważny

regulator gospodarki, twierdzi, że: globalny rynek wszystkiego nie załatwi. Rynek nadaje się

do regulowania gospodarki, ale nie służy zaspokajaniu ważnych potrzeb wspólnych, takich

jak utrzymanie pokoju, bezpieczeństwo, ochrona środowiska, sprawiedliwość społeczna czy

nawet obrona mechanizmów rynkowych. Dotychczas zajmowały się tym suwerenne państwa.

Dziś przerasta to ich możliwości, bo globalna gospodarka jest od nich silniejsza. Wymagania,

które muszą spełniać państwa, żeby przyciągnąć międzynarodowy kapitał, stały się ważniejsze

od innych społecznych celów

28

.

Tak więc znany finansista, znawca przepływów kapitału międzynarodowego mówi to

samo co socjolog Bauman, że mamy do czynienia z globalnym kasynem. Oto do czego

prowadzi, zdają się mówić, fundamentalizm rynkowy. Soros stwierdza wręcz, że

fundamentalizm rynkowy jest dziś dla społeczeństwa otwartego groźniejszy niż jakakolwiek

totalitarna ideologia

29

.

Podobnie wypowiada się również wspomniany już wcześniej Joseph Stiglitz.

Twierdząc, że globalny system kapitalistyczny znajduje się na rozdrożu, zupełnie tak samo

jak podczas Wielkiego Kryzysu, uważa, że przyczyną tego nie jest sam proces globalizacji, bo

ten jest nieuchronny, ale sposób jego przeprowadzenia. Winę, jego zdaniem, ponoszą przede

wszystkim międzynarodowe instytucje gospodarcze: Międzynarodowy Fundusz Walutowy,

Bank Światowy czy Światowa Organizacja Handlu, które uczestniczyły w ustanawianiu reguł

gry, które z kolei podporządkowane były fundamentalizmowi rynkowemu

30

. Jego zdaniem

smithowska metafora o niewidzialnej ręce rynku jest anachronizmem. Rynek pozostawiony

samemu sobie nie może sprawnie działać. Potrzebuje przepisów i instytucji prawnych,

25

George Soros: Kryzys światowego kapitalizmu. MUZA S.A., Warszawa 1999, s. 167.

26

George Soros: Bańka amerykańskiej supremacji. Wydawnictwo Znak, Kraków 2004, s. 84.

27

Ibidem, s. 89.

28

Wywiad Jacka Żakowskiego z Georgem Sorosem. W: Jacek Żakowski: anty. TINA, op. cit., s. 77.

29

George Soros: Kryzys…, op. cit., s. 19.

30

Joseph Stiglitz: Globalizacja, op. cit., s. 192-221.

background image

8

których dostarczenie jest rolą państwa. Bez dobrze działającego państwa rynek nie może

dobrze funkcjonować

31

. Ale pytanie powstaje w jaki sposób zapewnić ramy instytucjonalne

rynkowi globalnemu istniejącemu ponad granicami państw?

To jest zdaniem Benjamina R. Barbera, politologa amerykańskiego, któremu

międzynarodowy rozgłos przyniosła książka Dżihad kontra Mc Świat, podstawowy problem.

Współczesny światowy kapitalizm wymknął się, twierdzi, spod kurateli państwa narodowego,

które go temperowało i kontrolowało. Rynek się zglobalizował, a demokratyczne instytucje i

prawa, które mogłyby sprawować nad nim nadzór, nie istnieją. W efekcie zafundowaliśmy

sobie kapitalizm w najdzikszej i najbardziej brutalnej postaci – na dodatek w wymiarze

globalnym

32

. Barber uważa, że pozostawienie kapitalizmu globalnego bez nadzoru i regulacji

jest bardzo niebezpieczne bo może rodzić pokusę spoglądania wstecz – w stronę odpowiedzi

XIX – wiecznych, np. marksizmu

33

.

W podobnym duchu wypowiada się Slavoj Żiżek, słoweński filozof, autor głośnej

książki Rewolucja u bram. Jego zdaniem jesteśmy świadkami upadku kolejnej utopii: po

upadku utopii komunistycznej mamy upadek utopii lat 90., czyli utopii liberalno-

kapitalistycznej

34

. Globalizacja w tym wydaniu prowadzi do narastającej niepewności

egzystencji, do wykluczenia rosnącej grupy ludzi, co prowadzi do narastania napięć i

nierówności. Jeżeli ten proces nie zostanie powstrzymany to, twierdzi Żiżek, rozsadzi od

wewnątrz liberalną-demokrację w ciągu 10-15 lat

35

.

Nie można prognoz słoweńskiego filozofa zlekceważyć, tym bardziej, że podobną tezę

stawia światowej sławy historyk gospodarczy, profesor Harvardu, Niall Ferguson. Jego

zdaniem obecna sytuacja jest bardzo podobna do świata sprzed wybuchu I wojny światowej:

gwałtowna globalizacja, niestabilne sojusze, słabnące imperia, narastający ruch

antykapitalistyczny, rosnący w siłę terroryzm. Mamy do czynienia z dwiema sprzecznymi

tendencjami: ekonomiczną globalizacją i polityczną fragmentaryzacją

36

. Jeżeli nie znajdzie

się, twierdzi Ferguson, ktoś gotów narzucić w miarę trwały porządek, to nasz globalny świat

może skończyć się jeszcze w naszych czasach, i to wcale nie łagodnie i stopniowo, lecz z

hukiem

37

.

31

Wywiad Jacka Żakowskiego z Josephem Stiglitzem. W: Jacek Żakowski: anty. TINA, op. cit., s. 56.

32

Wywiad Artura Domosławskiego z Benjaminem R. Barberem. W: „Gazeta Wyborcza”, 24-26.12.2004, s.19.

33

Ibidem, s. 19.

34

Slavoj Żiżek: Rewolucja u bram. Korporacja Halart, Kraków 2006, s. 607.

35

Zob. wywiad Jacka Żakowskiego ze Slavojem Żiżkiem. W: „Niezbędnik Inteligenta” – dodatek do „Polityki”, nr 11 z

19.03.2005, s. 2-7.

36

Niall Ferguson: Imperium. Jak Wielka Brytania zbudowała nowoczesny świat. Sprawy Polityczne, Warszawa 2007, s. 332.

37

Zob. wywiad Jacka Żakowskiego z Niallem Fergusonem. W: „Polityka”, nr 31 z 6.08.2005, s. 4-12.

background image

9

Jak widać zatem krytyka globalnego systemu liberalno-kapitalistycznego jest dość

powszechna. Począwszy od Naomi Klein poprzez uznane autorytety z dziedziny socjologii,

ekonomii, politologii, filozofii, historii, czy wreszcie finansów płyną poważne zarzuty wobec

globalizacji w wydaniu neoliberalnym i fundamentalizmowi rynkowemu ustalającemu reguły

gry. Tego nie sposób lekceważyć. Ale to nie wystarczy. Potrzebne jest poszukiwanie, jak

powiedzielibyśmy językiem Galbraitha, przeciwsiły wobec globalnej gospodarki rządzonej

prawami rynku. I co charakterystyczne większość z wyżej cytowanych nie tylko krytykowało

współczesny globalny kapitalizm ale starało się również te przeciwsiły wskazać.

4. W poszukiwaniu przeciwsiły w warunkach globalizacji.

Zacznijmy od Fukuyamy, autora tezy o „końcu historii”. W jego najnowszej,

cytowanej już w niniejszym artykule pracy Budowanie państwa, nie znajdziemy już tej

niezachwianej wiary w ostateczne zwycięstwo liberalizmu i wolnego rynku. Wręcz

przeciwnie. Fukuyama twierdzi, że w wielu krajach liberalna reforma gospodarcza przyniosła

pogorszenie sytuacji. Pisze wręcz: niekiedy odnosi się wrażenie, że byłoby lepiej, gdyby

liberalizacji w ogóle nie przeprowadzono

38

. Jego zdaniem podstawowy problem polegał na

tym, że ograniczanie sektora państwowego, co wynikało z neoliberalnego „porozumienia

waszyngtońskiego”, rozciągnięto również na te funkcje państwa, które wręcz powinny być

wzmocnione a nie ograniczone. Ograniczanie sektora państwowego, przy równoczesnej

przedwczesnej liberalizacji obrotów kapitałowych sprowadziło na wiele krajów, np. Azji

Południowo-Wschodniej, kryzysy finansowe. Brakło bowiem, bądź je osłabiono,

odpowiednich instytucji regulujących, które sprawowałyby nadzór nad bankami krajowymi,

znienacka zalanymi wręcz zagranicznym kapitałem krótkoteminowym

39

. Cytuje w tym miejscu

Miltona Friedmana – radykalnego wcześniej zwolennika wolnego rynku, który po

doświadczeniach lat 90. skorygował swoje wcześniejsze zalecenia, że najważniejsze co

można robić to prywatyzować, stwierdzeniem, że rządy prawa są ważniejsze od

prywatyzacji

40

.

Podsumowując swoją analizę, Fukuyama stwierdza, że problemem nie jest teraz brak

liberalizmu i wolnego rynku, ale niedostateczny poziom rozwoju instytucjonalnego, który

38

Francis Fukuyama: Budowanie…, op. cit., s. 19.

39

Ibidem, s. 33.

40

Ibidem, s. 34.

background image

10

blokuje biednym krajom ich wzrost gospodarczy. Warunkiem przyszłego ładu światowego

jest, pisze, nauczenie się jak skutecznie budować państwo. Fukuyama nie wierzy przy tym, że

jakieś organizacje między czy pozarządowe byłyby w stanie zastąpić siłę suwerennego

państwa narodowego

41

.

Inaczej rozwiązanie problemów związanych z globalizacją widzą Bauman, Stiglitz i

Barber. Dla Baumana rozwiązanie globalnych problemów może mieć tylko globalny

charakter

42

. Potrzebne jest ustanowienie nowego rodzaju globalnego ustroju, w którym

działania gospodarcze, niezależnie od miejsca ich podejmowania, nie będą uzależnione

wyłącznie od perspektywy chwilowych zysków, bez uwzględniania efektów ubocznych i

„przypadkowych ofiar” i bez przywiązywania wagi do skutków społecznych oraz do bilansu

kosztów i zysków

43

. Przy czym ta globalna polityka oparta byłaby raczej na stałym

wielostronnym dialogu niż na funkcjonowaniu jakiegoś globalnego rządu

44

. Form

instytucjonalnych tego dialogu, stwierdza Bauman, nie sposób wcześniej przewidzieć, na

pewno jednak będą one zasadniczo różniły się od instytucji, które znamy dzisiaj.

W podobnym duchu wypowiada się Stiglitz. Podkreślając, tak jak Fukuyama,

znaczenie instytucji, ram prawnych i kontrolnych, zwraca uwagę, że muszą istnieć globalne

instytucje polityczne nadzorujące przebieg procesów globalizacji, których nie da się już

zatrzymać

45

. Jak na ekonomistę przystało podkreśla, że potrzebny jest teraz nowy Keynes,

który zaprojektuje lepszą globalizację, a tym samym ją uratuje, tak jak demokratyczny

międzywojenny kapitalizm został uratowany dzięki keynesowskiej polityce wewnętrznej

polegającej na tworzeniu miejsc pracy i pomocy dla słabszych

46

. W przeciwieństwie jednak

do Baumana tę politykę nowego Keynesa miałby, zdaniem Stiglitza, realizować rząd

światowy, który by odpowiadał przed ludźmi z każdego kraju i nadzorował proces

globalizacji w sposób porównywalny ze sposobem, w jaki rządy poszczególnych krajów

kierują procesem nacjonalizacji

47

.

Jeszcze wyraźniejszą potrzebę powołania rządu światowego widzi Barber.

Podkreślając, że niezależne państwa nie poradzą sobie z problemami płynącymi ze

wzajemnych współzależności, wierzy w powstanie rządu światowego jeszcze w tym stuleciu,

co jest konieczne jeśli chcemy przetrwać

48

. Zwraca przy tym uwagę, że chodzi mu o podobny

41

Ibidem, s. 137-138.

42

Zygmunt Bauman: Europa…, op. cit., s. 38.

43

Ibidem, s. 205.

44

Ibidem, s. 208.

45

Joseph Stiglitz: Globalizacja, op. cit., s. 131,198.

46

Wywiad Jacka Żakowskiego z Josephem Stiglitzem. W: Jacek Żakowski: anty. TINA, op. cit., s. 58.

47

Joseph Stiglitz: Globalizacja, op. cit., s. 35.

48

Wywiad Artura Domosławskigo z Benjaminem R. Barberem. W: „Gazeta Wyborcza”, op. cit., s. 20.

background image

11

proces, który zachodzi w Europie którego wyrazem jest rozszerzająca się Unia Europejska

będąca nie sumą państw a zupełnie nową jakością, gdzie narodowe niezależności muszą

ustępować ponadnarodowym instytucjom europejskim.

Jeszcze inaczej przeciwsiłę wobec globalnego kapitalizmu widzą Soros i Ferguson.

Obaj uważają, że jedynym imperium zdolnym do utrzymania trwałego światowego porządku

są Stany Zjednoczone mające faktyczny monopol siły militarnej i ekonomicznej. Soros widzi

potrzebę zbudowania trwałej globalnej koalicji państw demokratycznych pod amerykańskim

przywództwem. Nie jest to jednak, jego zdaniem, możliwe pod rządami neokonserwatywnej

administracji Georga Busha. Po pierwsze dlatego, że Ameryka dąży do supremacji a nie do

kooperacji, a po drugie, że na przywództwo USA rządzonej przez tę ekipę nie będzie zgody

49

.

Z kolei Ferguson twierdzi, że konieczne jest imperium zdolne narzucić trwały porządek

światowy, bo w przeciwnym razie grozi nam koszmarna anarchia w średniowiecznym stylu.

Problem wszak w tym, że jedyne obecnie imperium – USA nie chce podjąć tego wyzwania

50

.

5. Uwagi końcowe.

Koncepcja Galbraitha, rozszerzona przez Zweiga, sprowadza się do tego, że w każdym

układzie, czy to gospodarczym, czy to politycznym muszą istnieć przeciwsiły, gwarantujące

trwanie tego układu w równowadze. Przykładowo przeciwsiłą wobec XIX-wiecznego

wolnokonkurencyjnego kapitalizmu były coraz to silniejsze związki zawodowe. Z kolei w XX

wieku taką przeciwsiłą stało się państwo opiekuńcze, a w skali światowej rywalizacja

kapitalizmu z socjalizmem.

Koniec XX wieku przyniósł zmianę sytuacji. Początek lat 80. przynosi stopniowy

demontaż państwa opiekuńczego. Dziesięć lat później następuje rozpad systemu

socjalistycznego. Otwarta zostaje, poparta rozwojem nowych technologii zwłaszcza w

obszarze telekomunikacji, droga do globalizacji gospodarki światowej. Globalizacja ta

wsparta w sferze idei tezą o „końcu historii” ma charakter neoliberalny lub też, mówiąc

inaczej cechuje ją fundamentalizm rynkowy. Pod koniec XX wieku narasta jednak coraz to

większy opór i krytyka wobec takiej formy globalizacji. Coraz liczniejsi przedstawiciele nauk

społecznych ostrzegają, że kontynuowanie globalizacji w wydaniu neoliberalnym, bez

49

Wywiad Jacka Żakowskiego z Georgem Sorosem. W: Jacek Żakowski: anty. TINA, op. cit., s. 78.

50

Niall Ferguson: Imperium, op. cit., s. 341. Zob. też wywiad Jacka Żakowskiego z Niallem Fergusonem. W: „Polityka”, op.

cit., s. 5-6.

background image

12

jakiejkolwiek formy kontroli, grozi nieobliczalnymi skutkami, czy wręcz katastrofą. Słowem

potrzebna jest przeciwsiła wobec tego procesu. Najważniejsze zatem to odpowiedź na pytanie

co ma być przeciwsiłą wobec neoliberalnej globalizacji?

Z zaprezentowanych w niniejszym artykule wypowiedzi rysują się trzy możliwe

odpowiedzi. Pierwsza, Fukuyamy, to wskazanie, że konieczny jest powrót do silnego państwa

narodowego w znaczeniu sprawnych instytucji prawnych i kontrolnych. Z kolei Bauman,

Stiglitz i Barber opowiadają się za powołaniem instytucji globalnych, być może rządu

światowego, który sprawowałby funkcje kontrolne nad przebiegiem procesów globalizacji.

Wreszcie Soros i Ferguson, podkreślając że Stany Zjednoczone to jedyne w chwili obecnej

supermocarstwo, uważają, że powinno ono odegrać decydującą rolę „porządkowego”.

To co proponuje Fukuyama nie wydaje się być wystarczające. Przede wszystkim

dlatego, że w warunkach nieuchronnego, jak się wydaje, procesu globalizacji gospodarki

światowej, państwo narodowe nigdy już nie będzie dostatecznie sprawne i silne. Z kolei na

dominację Stanów Zjednoczonych jako stróża porządku światowego, ustalającego reguły

globalizacji, w świetle dzisiejszej sytuacji geopolitycznej nie będzie zgody. Pozostaje zatem

koncepcja budowania globalnych instytucji, być może, rządu światowego. Wzorem mogłaby

tu być rozszerzająca się Unia Europejska. To rzeczywiście mogłaby być przeciwsiła wobec

neoliberalnej globalizacji. Ale, po pierwsze, konieczna byłaby tu zmiana sposobu myślenia, i

to nie tylko elit politycznych, z narodowego na globalne, a to o ile w ogóle jest możliwe to

wymagać będzie długiego czasu mierzonego chyba kilkoma pokoleniami; a po drugie jeżeli

doszłoby już do utworzenia czegoś w rodzaju światowego rządu, to czy nie byłby to

przypadkiem krok w stronę orwellowskiego totalitaryzmu? No bo co mogłoby być

przeciwsiłą wobec niego?


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
25.04, T-5 Zarządzanie warunkach globalizacji (zarządzanie międzynarodowe)
Obwieszczenie w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy o ochronie przeciwpożarowej, Rozporządz
Ustawa o ochronie przeciwpożarowej, Rozporządzenia, warunki, inne(1)
12 Gospodarka w warunkach globalnychid 13243 ppt
M Dąbrowski Narodowa polityka pieniężna w warunkach globalizacji
Zeszyt I rozdzial 4 Lewandowski ZARZĄDZANIE ŚRODOWISKIEM W PRZEDSIĘBIORSTWIE W WARUNKACH GLOBALIZAC
GOTOWA PRACA ochrona przeciw porazeniowa warunki szcególnego zagrożenia
Rola informacji w warunkach globalizacji kapitał, turystyka, usługi, 2013 ppt
Przedsiębiorczość w warunkach gospodarki globalnej
2013 vol 08 GLOBALNE ZARZĄDZANIE JAKO MODEL DECYZYJNY STARA KONCEPTUALIZACJA NOWEJ PRAKTYKI
Globalizacja i jej przejawy w życiu przeciętnego Polaka, POLITOLOGIA
Doc 9854 globalna koncepcja

więcej podobnych podstron