1
śycie codzienne Świętej Rodziny w radości i
w próbach życiowych
Józef, rzemieślnik, szef Świętej Rodziny, prowadzący pracowity tryb życia jak inni ojcowie
rodziny, uczył swojego zawodu syna Jezusa.
Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na
nim.
(Łk. 2,40)
W oczach mieszkańców tej mieściny, rodzina wyjątkowo pobożna i gościnna, nie była
uważana jako "zwykła rodzina".
Ś
więta Teresa napisała na ten temat, swój wspaniały poemat do Maryi : (1)
Wiem, że w Nazarecie, Matko pełna łask, żyjesz w biedzie, którą przyjmujesz z pokorą i
ż
adna ekstaza, zachwyt, cudu blask, nie są Ci światłem życia, wybranych Królowo.
Wielu maluczkich nosi ten szeroki świat, ku Tobie wznoszą oczy za każdą potrzebą, Matko
niezrównana, to jest zwykły trakt, którym idziesz, by ich poprowadzić w niebo...
Maryja i Józef wiernie zachowywali milczenie, co do nadzwyczajnego i boskiego
pochodzenia Jezusa, urodzonego z Maryi. Rytuał zaręczynowy i ślub był respektowany.
Również Jezus aż do początku swojego kazania (miał wtedy 30 lat), trzymał w tajemnicy
swoją podwójną naturę, człowieczą i boską. Święta Rodzina prowadziła, więc w Nazarecie
zewnętrznie zwyczajne życie a jednocześnie wewnętrznie, głęboko wypełniona szczęściem
sprawiedliwych. Czyż nie żyli oni w codzienności, u podnóża samej Mądrości: wcielonego
Słowa Bożego ... ?
Ale to szczęście nie było przede wszystkim dla Świętej Rodziny szczęściem czysto ludzkim i
słowo, które apostoł Paweł wypowie później w jednym ze swych listów, dotyczyło
przeznaczenia Rodziny Syna Bożego: ...
Nader obfita jest radość moja we wszelkim ucisku naszym...
ś
ebyśmy sobie przypominali narodziny Syna Bożego: w grocie, w pełnej nocy zimowej,
ponieważ nie było miejsca w oberży w Betlejem... Jacy rodzice nie doznawaliby głębokiego
niepokoju w takim momencie, nawet jeżeli Św. Teresa, widzi w tym zachwycającą wielkość
?!
2
Później w Betlejem, Maryjo i Józefie drogi, widzę jak was odpycha mieszczuchów czereda.
Nikt nie chce wpuścić Was w gościnne progi, miejsce jest dla wielkich, nie dla obcej biedy.
Skoro tylko dla wielkich, w stajence na żłobie Królowa Niebios będzie rodzić Boga. O Matko
ukochana, ileż wdzięku w Tobie, zaiste wielka jesteś w tym miejscu ubogim !
Ucieczka do Egiptu z Dzieciątkiem
O ile jeszcze więcej bolesne musiało być od strony ludzkiej, wygnanie Świętej Rodziny do
Egiptu, jak kilka tygodni później, z dzieckiem będącym jeszcze noworodkiem, Maryja i Józef
musieli uciekać przed Herodem ?! Ale i tutaj Święta Teresa nie uważa, że wygnanie było aż
tak trudne:
O Matko męczenników, aż po zmierzch żywota,
Twe serce przeszyje straszliwy miecz bólu.
Teraz opuszczas już ojczyzny wrota,
By ujść srogiej złości zawistnego króla.
Jezus śpi spokojnie w fałdach chusty twojej,
Józef każe Ci ruszać, bo daleka droga.
I zawsze posłuszna, wciąż pełna pokory,
Idziesz natychmiast, bez jednego słowa.
W ziemi egipskiej, gdzie pustyni zwały,
Radość żywi Twe serce, choć bieda je łamie.
Czyż najpiękniejszą z Ojczyzn nie jest Jezus mały ?
Wszak posiadłaś Niebiosa, niczym jest wygnanie !
Ten ostatni, w istocie (tetrarcha Herod Antipas), dowiedziawszy się, że trzej królowie przyszli
adorować Jezusa, kierując się Gwiazdą Betlejemską, Zbawiciela narodzonego w Izraelu, dał
rozkaz znalezienia i zabicia Dziecka, bojąc się o swój własny tron. Ucieczka do Egiptu, po
otrzymaniu przez Jezusa rozkazu we śnie, uratowała dziecko od “ rzezi niemowląt”, w której
zginęli wszyscy pierworodni chłopcy hebrajscy, w wieku do 2 lat, stosownie do czasu, o
którym się dowiedział od Mędrców.
3
Po tak trudnych początkach, cierpienie nie zostało oszczędzone Świętym Rodzicom podczas
dzieciństwa i wieku młodzieńczego, pomimo przykładnego życia Jezusa. Wystarczy
przypomnieć dramatyczny epizod zgubienia dziecka w powrotnej drodze ze świątyni w
Jerozolimie, który to Św. Teresa widzi jako bardzo trudny:
Lecz w Jerozolimie znowu żałość gorzka,
Jak ocean szeroki zalewa Ci serce.
Przed Twą czułością Jezus przez trzy dni się chowa,
Wtedy dopiero zaznasz wygnanie w rozterce ! …
Widzisz Go wreszcie i radość Cię wzrusza:
- o, synku, dlaczego tak postępujesz z nami ?
Mówisz do pięknego Dziecka, co mędrców porusza,
- Twój Ojciec i ja szukamy Cię ze łzami.
A Bóg- Dziecko – bez dna tajemnica ! – Matce swej jedynej,
Co ku niemu wyciąga swe ręce, tak rzecze :
Czemu mnie szukacie ? wszak czas płynie,
Muszę jąć się spraw Ojca. Czyż tego nie wiecie ?
Ewangelia uczy, że rosnąc w mądrości,
Józefa i Maryi Jezus zawsze słucha,
A serce mi mówi jak wiele miłości
Jest w tym posłuchu Jego dla rodziców ducha.
Rozumiem teraz świątyni tajemnicę,
Mego łaskawego Króla słowa utajone.
Matko, Twe słodkie Dziecko chce byś była licem
4
Duszy, która go szuka wśród nocy wiary onej.
Skoro takie było Boga na niebie życzenie,
By Matkę pogrążyć w nocnej trwogi zamęt,
Maryjo, czyż jest dobrem to ziemskie cierpienie ?
Tak, cierpieć i kochać to szczęścia jest diament !"
Co do dalszego ciągu życia Chrystusa, od momentu Jego wejścia w działalność publiczną aż
do Góry Kalwarii, my ją znamy: jaka matka mogłaby cierpieć więcej niż Maryja Dziewica u
stóp Krzyża, gdzie jej dziecko było przybite ? Takie cierpienie nie znajduje całego swojego
wyjaśnienia, jak tylko w radości wielkanocnej Zmartwychstania Syna, trzeciego dnia ...
____________________
(1) Patrz poemat: “Dlaczego Cię kocham Maryjo” Św. Teresy od Dzieciątka Jezus (dla
zgłębienia) Przełożył z francuskiego Krzysztof Jeżewski
śycie Świętej Rodziny w modlitwie
Ś
więta Rodzina modliła się w synagodze albo w świątyni, wspόlnie ze swoimi
wspόłwyznawcami i zachowywała obrządek judaizmu (obrzezanie, ofiarowanie w świątyni i
inne święta religijne), przestrzegający ściśle rytm modlitwy w religii hebrajskiej. Modliła się
też codziennie w rodzinie, ale rόwnież indywidualnie w samotności. Co więcej, Maryja,
Jezus i Jόzef praktykowali stale modlitwę wewnętrzną. Można powiedzieć, że w ich
rodzinnym domu panowało skupienie nieustannej modlitwy (« Zawsze należy się modlić i
nigdy nie ustawać « Łk 18,1).
Nowy sposόb utrzymywania kontaktu z Bogiem
Tak jak modliła się Święta Rodzina, objawia nam nowy sposόb utrzymywania kontaktu z
Bogiem, polegający na intymności, tymi cechami, ktόre charakteryzują duchowość, a
będącymi atrybutami miłości …
5
Jak wszyscy w Izraelu, Maryja oczekiwała z całym sercem i z całą duszą na przyjście
Mesjasza. Z pewnością ofiarowała Bogu swoje życie i swoje dziewictwo, aby to Dzieciątko
przyszło na świat. Dla podtrzymania w pamięci ewenementόw zbawienia, Ona odbywała
pielgrzymkę do świątyni w Jerozolimie, trzy razy do roku.
Podczas gdy kalendarz świąt w I w. wymagał, aby pielgrzymkę odbywali wyłącznie
mężczyźni, to praktyka tego pielgrzymowania stała się dla wielu sprawą rodzinną.
Ś
wiątynia powoli akceptuje obecność kobiety
Społeczeństwo patriarchalne zaczęło się po trochu otwierać na mentalność, ktόra bardziej
respektuje kobietę, pod wpływem społeczeństwa rzymskiego. Świątynia była głόwnie
instytucją męską ; tylko mężczyzna mόgł być kapłanem, tylko zwierzęta samce mogły być
ofiarowane. Ponieważ w epoce drugiej Świątyni, wiele rodzin miało zwyczaj brać udział w
pielgrzymkach, pozwolono wreszcie rόwnież kobietom na składanie ofiary z okazji Paschy
(najwcześniejsze obchody chrześcijańskiej Wielkanocy, rozwinęły się z rytuału żydowskiej
Paschy). Co więcej, obecność kobiet zmusiła kapłanόw do wprowadzenia specjalnej
ceremonii na Święto Namiotόw : wieczorna iluminacja dziedzińca przeznaczonego dla kobiet.
Jednakże podczas obchodόw, kobiety i mężczyźni byli od siebie odseparowani. W czasie
Pięćdziesiątnicy (pόźniej Zielone Święta) akceptowano, że kobiety przynosiły pierwsze
owoce, gdyż pierwszymi, ktόrzy mieli przywilej z nich korzystać byli kapłani. Rabin
Gamaliel zdecydował nawet na dodanie specjalnego błogosławieństwa, kiedy pojawiła się w
ś
wiątyni piękna niewiasta : « Błogosławiony niech będzie stwόrca piękności ».
Dom rodzinny, prawdziwe miejsce modlitwy żydowskiej
Jerozolima była centrum modlitwy trzy razy do roku, ale prawdziwym miejscem modlitwy
ż
ydowskiej był dom rodzinny. Dom Świętej Rodziny z Nazaretu, na łonie życia religijnego
Izraela, był już nie tylko pierwszym kościołem rodzinnym, ale całkiem po prostu pierwszym
Kościołem ...
śycie Świętej Rodziny w Nazarecie
Dominującą cechą jaka charakteryzowała życie Maryi, Jezusa i Józefa, który wykonywał
zawód cieśli, w małym miasteczku Nazaret, była skromność.
6
Chociaż pochodzenie posiadali znakomite, poprzez swoich przodków (od króla Dawida) –
Ś
więta Rodzina, prowadziła w otoczeniu swoich licznych krewnych, życie skromne, ani
biedne, ani bogate, pracując w pocie czoła na codzienny chleb, respektując prawo
administracyjne i socjalne swojego narodu.
Na rytm ich życia składały się : modlitwy w synagodze, obrządki licznych świąt religijnych
judaizmu (międzu innymi obrządek obrzezania, Święto Przaśników, pielgrzymki do Świątyni
w Jerozolimie). Zewnętrzne życie modlitewne Świętej Rodziny nie odróżniało się od życia
praktykującego Izraelity w tej epoce.
Jednakże za skromnością postępowania, pełnego szacunku do zwyczajów swej kultury, kryło
się życie wewnętrzne, niewypowiedzianie bogate, że tylko cisza i dyskrecja mogły zapewnić
Ś
więtej Rodzinie z Nazaretu, jasność i pogodność, niezbędną do rozwoju Bożego planu :
narodzin tak oczekiwanego od wieków przez lud hebrajski Mesjasza, Jezusa – Chrystusa-
Zbawiciela świata i czuwanie nad nim w dzieciństwie, młodości aż do pełnej dojrzałości,
kiedy to zaczął życie publiczne, głosząc swoją Ewangelię.
To właśnie tam, w skromnym domu w Nazarecie, zaczęły się tworzyć, pomiędzy członkami
Ś
więtej Rodziny, pierwsze strony Nowego Testamentu, gdzie Niebo w swoim słowie stało się
ciałem i przyszło z miłości pomiędzy ludzi aby nas zbawić.
Ś
wiadectwo jakie dał Chrystus i Jego Rodzice, ukazuje także wielkość jaką może osiągnąć
ż
ycie rodzinne przeżyte z Bogiem, w prostocie i we wzajemnej miłości.
Tajemnica 30 lat ukrytego życia Chrystusa
W samych Ewangeliach znajdujemy niewiele informacji na temat « ukrytego życia » Jezusa
w Nazarecie, to znaczy przez trzydzieści lat, z trzydziestu trzech, jakie Zbawiciel ludzkości
przeżył na ziemi ! Ewangelia według Świętego Łukasza, daje nam najwięcej informacji na
temat tego okresu życia Chrystusa, szczególnie na temat Jego dzieciństwa :
« Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi »
( Łk 2,52).
Jezus przeżył z Maryją i Józefem spokojne dzieciństwo, był im posłuszny, łagodny i pokorny.
7
To co się działo między dzieciństwem Jezusa a « wiekiem dojrzałym » (trzydziestka), my
wiemy w części, co nam pozwala zrozumieć nie bezpośrednio przez Pismo Święte, lecz
przede wszystkim przez całość pism i świadectw Tradycji Kościoła, jak również przez
ś
więtych i Doktorów Kościoła. Dowiadujemy się w ten sposób, że Jezus przed wyruszeniem
z Galilei, aby wypełnić swoją boską misję, prowadził najpierw w Nazarecie, otoczony
swoimi, pobożne i pracowite życie rodziny żydowskiej. Syn cieśli, przyuczony zawodu przez
swojego ojca Józefa, nasz Zbawca wykonywał ten zawód rzemieślnika przez wiele lat i
przeszedł przez wszystkie zwyczaje i przepisy religii żydowskiej, uczęszczając do synagogi z
wiernymi swoich czasów.
W ten sposób 9/10 swego życia na ziemi, Chrystus – Słowo Boże, sam Bóg i Pan
Wszechświata – przeżył jakby w ukryciu i z dala od świata, w świętości, i posłuszeństwie
synowskim , zarabiając na życie z pracy swoich rąk. Papież Paweł VI, widzi w tym ukrytym
ż
yciu w samym sercu Świętej Rodziny w Nazarecie, prawdziwą « szkołę Ewangelii ». To
proste życie Świętej Rodziny w Nazarecie, czyż nie jest w efekcie dla każdego chrześcijanina,
duchową szkołą codziennego życia ? Szkołą pokornego życia w miłości, w którym Panem
jest nie kto inny jak sam Bóg, który stał się człowiekiem…
śycie Jezusa w Nazarecie, szkoła Ewangelii
według Pawła VI
Nazaret jest szkołą, gdzie zaczyna się rozumieć życie Jezusa : szkołą Ewangelii. Tutaj
rozumie się jak patrzeć, jak słuchać, medytować, jak przeniknąć tak głębokie i tajemnicze
znaczenie tej prostej, pokornej i pięknej manifestacji Syna Bożego.
Tutaj poznajemy metodę, ktόra pozwala w pełni zrozumieć kim jest Chrystus. Tutaj odczuwa
się potrzebę obserwacji środowiska, Jego pobytu między nami : miejsca, czasu, zwyczajόw,
języka, praktyk religijnych, jednym słowem tego wszystkiego czym się otaczał Jezus, aby się
objawić światu. Tutaj wszystko ma sens.
Podwόjne znaczenie ukrytego życia w Nazarecie
Wszystko nabiera podwόjnego znaczenia : znaczenia czysto zewnętrznego, przede wszystkim
tego, ktόrego zmysły i zdolności natychmiastowego odbierania wrażeń mogą wyciągnąć ze
scen ewangelicznych, ktόre ludzie oglądają powierzchownie, zadawalając się studiowaniem i
krytykowaniem szaty filologicznej i historycznej Świętych Ksiąg, to co język biblijny nazywa
« Słowo ». To badanie napewno jest bardzo ważne i konieczne, ale ktoś kto zatrzymuje się na
tym etapie, pozostaje w ciemności. Może nawet wzbudzić zarozumiałą iluzję erudycji u tych,
ktόrzy obserwują tylko aspekt zewnętrzny Ewangelii, bez jasnego spojrzenia, bez pokornego
serca i duszy w modlitwie.
8
Ewangelia w rzeczywistości obwieszcza prawdę i jej głęboki sens, realność, ktόra jest
oczywista i jednocześnie ukryta, przed naszym spojrzeniem tym, ktόrzy są w zgodzie ze
ś
wiatłem, w zgodzie z prawością rozumowania przez serce – warunek subiektywny i ludzki,
ktόry każdy musi sobie sam wypracować, ale zgodny rόwnież w tym samym czasie z wolną i
bezinteresowną iluminacją łaski Ducha Świętego. Ona z racji misterium miłosierdzia, ktόra
kieruje przeznaczeniem ludzkości, nigdy nie zawodzi ; conajmniej w niektόrych momentach i
pod pewnymi formami, ona nie sprawia zawodu ludziom dobrej woli. To co się nazywa «
Dusza ».
Tutaj, w tej szkole, rozumie się konieczność posiadania dyscypliny duchowej, jeżeli chce się
pobierać naukę Ewangelii i stać się uczniem Chrystusa. O ! jak chcielibyśmy stać się
ponownie dziećmi i powrόcić do tej skromnej i wzniosłej szkoły w Nazarecie ! Jakże byśmy
chcieli przy Maryi, wejść w tajemnicę prawdziwej nauki życia i najwyższej mądrości -
boskiej prawdy ! Ale my tu jesteśmy tylko czasowo. Trzeba więc zrezygnować z tego
pragnienia i kontynuować tutaj nauki inteligencji Ewangelii i nigdy ich nie ukończyć. Jednak
nie odejdziemy stąd, bez nauczenia w pośpiechu kilku lekcji z Nazaretu.
Najpierw lekcja ciszy
Oby obudził się w nas szacunek do ciszy, tego wspaniałego i niezbędnego milczenia duszy w
nas, ktόrzy jesteśmy napastowani przez tyle chałasu, przez kłopoty i krzyki w naszym
nowoczesnym życiu, głośnym i nadwrażliwym. O ! ciszo nazaretańska, naucz nas skupienia,
ż
ycia duchowego, dyspozycji słuchania dobrych rad od prawdziwych nauczycieli ; naucz nas
potrzeby i wartości nauki, medytacji, wzbogacania życia osobistego, modlitwy, ktόrą Bόg
tylko sam widzi w sekrecie.
Lekcja życia rodzinnego
Oby Nazaret nam pokazał co to jest rodzina, jej komunia miłości, jej surowa i prosta
piękność, jej święty i nienaruszalny charakter ! Przyjmijmy z Nazaretu, że nauczanie, ktόre
otrzymujemy jest łagodne i niezastąpione i że w planie społecznym rodzina jest najważniejsza
i niepowtarzalna.
Lekcja pracy
O ! Nazarecie, rodzinny domu « Syna cieśli », to tutaj chcemy zrozumieć i święcić surowe i
wymagające, odkupieńcze prawo mozołu ludzkiego, przywrόcić świadomość szlachectwa
pracy, przypomnieć, że praca nie może być celem samym w sobie. Jakże byśmy chcieli na
koniec pozdrowić wszystkich pracujących na całym świecie i pokazać im ich największy
model, ich boskiego brata, proroka ich pięknych i słusznych spraw : Chrystusa, Pana naszego
!
(Homilia papieska z 5 stycznia 1964 roku
w Bazylice Zwiastowania w Nazarecie)
9
Nazaret w roku O: osada - kilkadziesiąt
domów
Ze swoim zaludnieniem liczącym około 60.000 ludzi, z
czego 30 – 35% stanowią chrześcijanie, Nazaret jest dzisiaj
największym miastem arabskim Izraela.
Pierwszą wzmiankę o nim znajdujemy w Ewangelii.
Ś
wiadectwa archeologiczne wskazują, że dotyczy to osady
rolniczej z około 200 mieszkańcami, co prawdopodobnie
tłumaczy fakt, że nie było żadnych wcześniejszych
referencji na jego temat i dlatego nie jest cytowana, pomiędzy 45 miastami Galilei,
wyliczonymi przez Józefa Flawiusza, ani pomiędzy 63 miastami Galilei wymienionymi w
Talmudzie.
Ale to nie dlatego,że ta osada jest nieznacząca, że Natanael z Kany
powiedział do apostoła Filipa zdanie, które stało się sławne: “Czyż
może być co dobrego z Nazaretu ? “ (Jan 1,46)...
W efekcie jaka by to nie była skromna osada, jest to miejsce
książęce, dla chociażby dwóch faktów:
•
istnienia “grobu Sprawiedliwego”: co potwierdza, że
Nazaret nie był tylko osadą prostych rolników, gdyż nikt nie mógłby sobie pozwolić
na ofiarowanie takiego grobu,
•
istnienia “domu Maryi”: zachowany dom w Loretto - co jest potwierdzone jako dom
pochodzący z Nazaretu, jest domem z kamienia dobrej jakości, którego nie mógłby
posiadać prosty mieszkaniec osady przedmiejskiej...
Do kogo więc mógłby należeć ten dom i ten grób, jeżeli nie do osób z rodowodem ?
Trzeba wiedzieć, że po hebrajsku, wyraz “nazor” albo “nazir”, znaczy książę lub koronowany
albo tonsurowany i że Nazaretańczycy byli ludźmi z dużymi rodowodami, bądź
poświęconymi Bogu. Ci, którzy byli koronowani, wywodzili się z gałęzi książęcej z północy,
ze znakomitego rodu Dawida, do którego należeli również Józef i Maryja.
Wiadomo także iż linia dawidowa, która królowała w Izraelu w poprzednich wiekach,
zakończyła się w epoce Machabeusza, ponieważ przestano wybierać przywódców w rodzinie
Dawida i miejsce gdzie wycofali się skromni spadkobiercy tej królewskiej rodziny zostało
nazwane.. Nazaret.
10
Uwaga jaką zrobił Natanael na temat Nazaretu (Jan 1,46) stała się bardziej zrozumiała: nie
dotyczyła ona osady lecz porażki sławnego rodu dawidowego, który usunął się od świata,
ż
yjąc w zaciszu. A więc ... co może wyjść dobrego z Nazaretu ...?
Sytuacja polityczna, ekonomiczna i
kulturalna Nazaretu w I wieku
W Starym Testamencie nie ma wzmianki o Nazarecie. A przecież to właśnie w Nazarecie, w
miasteczku galilejskim Palestyny, Jezus spędził dzieciństwo ze swoimi rodzicami Maryją i
Józefem. Nazaret był małym miasteczkiem bez renomy, jak również reszta Palestyny, pod
panowaniem rzymskim, które było ciągłością generałów osławionego króla grecko-
macedońskiego, Aleksandra Wielkiego. Rzymianie byli więc obecni w Galilei w epoce
Zwiastowania Maryjnego przez Archanioła Gabriela i tam zostali, jak w całej reszcie
Palestyny do połowy III wieku.
ś
ydzi z Palestyny, nazwani jeszcze Hebrajczykami, są narodem, który Biblia określa jako
« lud Boży », a Pismo Święte nazywa również od VI wieku przed Chr., « narodem
wybranym ». W epoce Jezusa, znajduje się więc w Palestynie i szczególnie w Nazarecie,
społeczeństwo mieszane, gdzie się spotykają szczególnie Hebrajczycy, Grecy i Rzymianie,
lecz kultury te jednak się nie mieszają. Miasto Nazaret, nazywane « ogrodem Galilei », jest
usytuowane na zboczu wzgórza, jak « strażniczka » ( « Nasar » lub « En Nasirah » po arabsku
) tego regionu. Otoczone innymi wzgórzami, znajduje się w samym sercu krainy tonącej w
zieleni. Na swoim zachodnim zboczu, osadę ogranicza koryto wody, dzisiaj wyschnięte
Nazwa Nazaretu pojawia się po raz pierwszy na tablicy datowanej z IV lub III wieku przed
Chr., odnaleziona koło miasta portowego Cesarea (miasto zbudowane w Palestynie przez
ż
ydowskiego króla Heroda Wielkiego ). W tym okresie ludność nie przekraczała 150
mieszkańców ; pomiędzy nimi Maryja i Józef –rodzice Jezusa. Mieszkańcy utrzymywali się z
rolnictwa (winnice, drzewa oliwkowe, jęczmień, pszenica, jarzyny ) i z rękodzieła.
Według Ewangelii, mieszkańcy sąsiednich osad (jak Kana 9 km), byli przekonani, że «… z
Nazaretu nie może wyjść nic dobrego…». Wg odkryć archeologicznych, z czasów Chrystusa,
wydaje się, że zabudowy w miastach palestyńskich a w szczególności w Nazarecie, były
skonstruowane jako przedłużenie grot naturalnych. Dom Zwiastowania N.Maryi Panny był
wg. śladów archeologicznych przetransformowaną grotą. W szczególności, odkrycie silosu
domowego, gdzie rodziny przechowywały produkty żywnościowe, przykrycia cystern, lampki
używane do oświetlenia piwnic domów, przykrywki ceramiczne w części kuchennej, ślady
palenisk odnalezione pod ścianami, dały kilka wyjaśnień aby pokazać autentyczność « domu
Maryi » (patrz książka Antonio Olivan :« Au pays natal de la Très Sainte Vierge », Wyd.
Commissariat de Terre Sainte, Ottawa, gdzie autor dobrze udokumentowany w historii
odkryć archeologicznych w Ziemi Świętej, ukazuje również, że « dom z Loretto », jest
11
właśnie tym « domem Maryi », opuszczonym po zajęciu Nazaretu i po rzezi, którą dokonał
Emir Alah en-Dine w 1263r. i przetransportowany cudownie do Loretto).
Co by nie było, to właśnie w Nazarecie Maryia usłyszała apel Boga Ojca i później po
zaręczynach z Józefem, w Jego domu, ciągle w Nazarecie, Święta Rodzina instaluje się i
gdzie Jezus spędził swoje dzieciństwo, wiek młodzieńczy i część życia dorosłego (około 90%
swojego pobytu na ziemi). Ten fakt, że Maryja, zaręczona, przeżyła Zwiastowanie w tym
miejscu, gdzie zamieszkiwała zanim Józef zabrał Ją do siebie, usłyszawszy przedtem od
Anioła Pańskiego: “Józefie, Synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej małżonki;
albowiem z Ducha Świętego jest to co się w niej poczęło”... (Mat. 1,20 ) jest nie tylko zgodne
z Ewangelią ale również z odkryciami acheologicznymi przeprowadzonymi w Nazarecie
(patrz w książce Antonio Olivan, cytowany już powyżej, z której użyliśmy wiele artykułów
prazentowanych w tym streszczeniu. Patrz powyżej: “dla zgłębienia tematu”).
Od czasu rozpoczęcia życia publicznego, Jezus wraca do Nazaretu, przemawia w synagodze,
anonsując wyzwolenie uciemiężonych. Część ludności chce go wydać na śmierć. Nikt nie
jest prorokiem w swoim kraju. Dlaczego więc Jezus żył w Nazarecie a nie w stolicach takich
jak Jerozolima i Rzym ? Jezus Chrystus, Syn Boga i Bóg nie otrzymuje swojego tronu i swoją
renomę od kogoś z zewnątrz, ponieważ On jest sobą: “Ten który jest, był i będzie”.
Od fundamentalnego ewenementu Zwiastowania N.Maryi Panny przez Archanioła Gabriela,
mała, nieznana osada w Galilei stała się najważniejszym i powszechnie znanym historycznie
miejscem, gdzie wytrysnęło z serca Maryi “FIAT” na wolę Boską, które pozwoliło zbawić
ś
wiat...
Co wiemy o Nazarecie ?
Wiemy, że Jezus żył w Nazarecie, ale co faktycznie wie się o tym miejscu ? Czy Stary
Testament mόwi coś na ten temat ?
To tutaj Słowo stało się Ciałem (J 1,14), kiedy Maryja rzekła do anioła:
“Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według słowa Twego”. (Łk 1,38)
12
W rezultacie, dzięki użyciu nazwy w Ewangelii, Nazaret nigdy nie został zapomniany,
chociaż wielka ilość dokumentόw uległa zniszczeniu przez czas.
Nie znajduje się żadna wzmianka o tej miejscowości w Starym Testamencie, ktόry mało
zajmuje się dynastią krόlewską (zostawioną na uboczu przez Machabeuszy), jak rόwnież
dynastiami arcykapłanόw i ich tradycją, ktόre zachowali jednak Esseńczycy, lecz mało
potwierdzone przez historię, przed odkryciem zwojόw w Qumranie.
Maryja i Jόzef mieszkali tutaj, ale musieli opuścić to miejsce, aby udać się do Betlejem (Łk
2,4). Dzieciństwo i życie ukryte, Jezus spędził na łonie swojej rodziny. Nazywali Go
Nazaretańczykiem, zarόwno uczniowie jak i wrogowie.
Miasto Zwiastowania, zapomniane aż do XII wieku
Jezus opuszcza Nazaret, aby przyjąć chrzest w Betanii, po drugiej stronie Jordanu i zacząć
swoją misję. Wrόcił pόźniej do swojej ziemi ojczystej i nauczał w synagodze, lecz nie był
tam mile widziany, jak mόwi Ewangelia św.Łukasza. (4,23) Potem “Wyrzucili Go z miasta
i wyprowadzili aż na stok gόry, na ktόrej im miasto było zbudowane, aby Go strącić”. (Łk
4,29)
Od czasu śmierci Chrystusa, miasto zaznało ciężkich doświadczeń. Zostało ograbione i
zdewastowane przez Rzymian, w czasie rewolty żydowskiej w 67 r., następnie znalazło się
pod okupacją perską, pόźniej pod muzułmańską, a w 1263 r. zostało zniszczone przez
Saracenόw, z rozkazu sułtana Baikara.
Przybycie do Nazaretu Franciszkanόw w 1620 r., pozwoliło miastu przybrać stopniowo swoje
prawdziwe oblicze i zająć ponownie wysokie miejsce w chrześcijaństwie. Niewiele zostało z
mieściny w ktόrej żył Jezus, co byłoby jeszcze aktualnie widoczne.
Lecz piękny miesięcznik : “Le monde de la Bible”, poświęcony Nazaretowi pokazuje nam,
jak wykopaliska pozwoliły odnaleźć ślady miasteczka ewangelicznego i sukcesywne
sanktuaria pobudowane nad samym domem, gdzie anioł Gabriel zwiastował Maryi poczęcie
Jezusa.
Na tym miejscu została wzniesiona wspaniała bazylika (1900-1969). Dekoracje powierzono
najwybitniejszym artystom ze wszystkich stron świata.
13
W ten sposόb, spotykają się dzisiaj skromne pozostałości z czasόw Jezusa i wzniesiony
pomnik ku czci Jego Matki.
Nazaret pozostaje przede wszystkim dla chrześcijan miejscem, gdzie odbyło się niesłychane
misterium Wcielenia; należałoby medytować niebywałą wielkość tego misterium, kiedy
przygotowujemy się do celebrowania Bożego Narodzenia.
Źródła naszych wiadomości
Główne źródła naszych wiadomości o Nazarecie i jego historii oraz o najważniejszych
stronach Ewangelii w życiu Chrystusa, które tam miały miejsce, są to przede wszystkim same
pisma nowotestamentowe, następnie liczne opowiadania pielgrzymów na przestrzeni wieków
oraz miejscowe tradycje, które je dokładnie opisują. I wreszcie odkrycia archeologiczne,
rozpoczęte zwłaszcza od XIX w., które potwierdzają teksty Nowego Testamentu.
Badania archeologiczne trwają nadal. Ekipy ze wszystkich krajów, interesują się historią
ukrytą w Ziemi Świętej. Jednak daleko im jeszcze do odkrycia i do zbadania tych miejsc,
pełnych zabytków. Patrząc szerzej, nasza znajomość historii narodu żydowskiego od
Pierwszego Przymierza z Bogiem (Stary Testament) do Nowego Przymierza (Nowy
Testament), historii przypieczętowanej osobą Mesjasza, Jezusa Chrystusa, Syna Maryi,
prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka, dochodzi do nas także, chociaż bardziej
pośrednio, dzięki małej grupie dawnych historyków niechrześcijańskich (np. śyd Józef
Flawiusz czy kilku historyków rzymskich jak : Pliniusz, Tacyt czy Sueton).
W roku 1947, nad brzegami Morza Martwego, miało miejsce bardzo ważne odkrycie…
Pamiętamy o sławnych odkryciach z Qumram. To tam, na brzegu północno-zachodnim Morza
Martwego, zostały znalezione w roku 1947, w ruinach klasztoru Esseńczyków z II wieku,
manuskrypty nazwane « Manuskryptami z Morza Martwego », które zawierały część
wszystkich ksiąg Biblii ( z wyjątkiem księgi Estery) i części ksiąg Izajasza, proroka Starego
Testamentu, który żył sześć wieków przed Chrystusem.
Gdy zna się zawartość księgi biblijnej Izajasza, który więcej niż sześć wieków przed
Wcieleniem prorokował o macierzyństwie Dziewicy (Iz 7, 10-14), można zmierzyć wagę
historyczną tych odkryć archeologicznych i siłę potwierdzenia pism Biblii. Potwierdzenie
dokładności biblijnych tekstów, w szczególności dokładności ich tłumaczenia na język grecki,
ponieważ wszystkie te pisma znalezione w Qumran, które pochodzą z I wieku przed
Chrystusem (żadne nie jest z okresu herodowego), przedstawiają nam z maleńkimi różnicami
ten sam tekst, który dzisiaj znajdujemy w księgarniach.
Kilka śladów w Talmudzie…
Niektóre stare księgi judaizmu (szczególnie Talmud), wspominają również o Chrystusie
nazaretańczyku i o Jego uczniach chrześcijańskich, jak również o różnych tradycjach
wschodnich, współczesnych Talmudowi.
14
Dawne teksty
Poza Księgami biblijnymi i dokumentami pochodzącymi z poszukiwań archeologicznych,
nasza znajomość Chrystusa i ludu hebrajskiego pochodzi rόwnież z kilku rzadkich źrόdeł
niechrześcijańskich :
•
Jόzef Flavius, historyk żydowski z I w. (ok.37-ok.100), cytuje imiennie Jezusa w
jednej ze swoich 20 ksiąg;
•
Trzech historykόw rόwnież z I w.: Pliniusz Młodszy (ok.61r.-ok.112), Tacyt
(ok.55r.-ok.120) i Swetoniusz (ok.70r.-ok.128), robili aluzje do chrześcijan i ich
Chrystusa w swych dziełach;
•
Nie zapominając także o sławnych “manuskryptach znad morza Martwego”.
Dotyczą one zwojόw manuskryptόw odkrytych głόwnie między 1947 a 1960 r., w
grotach, w pobliżu Qumranu (750 dokumentόw). Ekspertyza ujawniła, że niektόre
teksty mogą pochodzić nawet z III wieku przed Chr., inne z ok. 130-50 lat przed Chr.
Jeden z tych manuskryptόw jest kompletną kopią Księgi biblijnej proroka Izajasza,
zapowiadającego Chrystusa, przyszłego Mesjasza, ktόry się narodzi z Dziewicy ...
•
Pamiętajmy rόwnież o ustnym przekazie w tekstach, więcej lub mniej upiększonych
przez wieki. Szczegόlnie na Wschodzie (nie greckim) trzeba szukać tych
tradycji, albo w literaturze rabinicznej (Talmud), bądź w świecie chrześcijaństwa
orientalnego (Magdala). Znajdujemy tam bogatą literaturę, ktόra pozwala na krytykę
dodanych pόźniej tekstόw hagiograficznych i heretyckich, ktόre często pojawiały się
na Wschodzie, szczegόlnie w środowisku greckim, gdzie nieznajomość etnologii
palestyńskiej, pozwalała na krytykę konkretnych tekstόw.
Tak jak poprzez archeologię odkrywamy, że zniszczone części momumentόw są zastępowane
przez nowe elementy, tak samo można dorzucać do starych tekstόw, ale jeszcze nie tkniętych,
inne, pozbierane przez wieki.
Duch Święty wprowadza nas we wszelką
prawdę
« Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was, do całej prawdy”.
(Jan, 16,13)
15
Słyszy się często, że nie można znać wiele z życia Maryi i Józefa, ponieważ Ewangelie
mówią nie dużo o rodzicach Jezusa.
Z pewnością, wiara Kościoła i pietyzm, który z tego wypływa, są oświecone przez Pismo
Ś
więte, jedno z uprzywilejowanych środków dotarcia do prawdy, pod warunkiem
prawidłowej interpretacji tekstów, w analogii wiary i z pomocą Kościoła (Dz, 8,31).
Ale historia Kościoła dowodzi, że
Duch Święty
używa różne, inne środki, aby nas
wprowadzić w całkowitą prawdę:
•
Ś
więta Tradycja albo tradycje regionalne, zachowują najważniejsze elementy prawdy i
pietyzmu, które kompletują i wzbogacają Pismo (patrz: miejsca i święte tradycje
Ziemi Świętej, Egiptu, Azji Mniejszej, Grecji ).
•
Liturgia Kościoła, posiada również doniosłe miejsce dla rozpoznania prawdy i
rozwinięcia pietyzmu, wg. przypowieści “lex orandi, lex credendi”, która potwierdza,
ż
e prawo modlitwy jest prawem wiary (patrz Święto Ofiarowania Chrystusa w
Ś
wiątyni)
•
Nauczanie doktrynalne (Papież i zgodne z nim Sobory) dysponuje także darem
nieomylności, aby utrzymać podstawy wiary i określić co zmienia sens autentycznego
pietyzmu (poprzez dogmy najwyższego stopnia), lecz również przez powszechne
nauczanie przez kapłanów Kościoła, na średnim poziomie (patrz Katechizm Maryjny
Jana-Pawła II).
•
Doświadczenia Świętych, Ojców Kościoła, Doktorów, są również nie do zapomnienia
w poszukiwaniu prawdy, gdyż Duch Święty ich specjalnie oświeca (patrz dane z
Tradycji Świętej przekazane przez Ojców albo pogłębiona ważna wiedza maryjna,
udostępniona przez Św. Bernarda, Św. Dominika, Św. Marię Ludwika Grignion de
Monfort i innych)
•
Mistycy, prorocy albo charyzmy, które Bóg daje niektórym w swoim Kościele,
uczestniczą tak samo w rozszerzeniu wizji Kościoła, ofiarowując pożyteczne
rewelacje, które pozwalają lepiej zrozumieć i pogłębić objawienie Boskie (np. Św.
Katarzyna ze Sieny, Św. Brygida ze Szwecji,…)
•
Objawienia albo orędzia Chrystusa, Matki Bożej, Świętych, które stanowią także
często źródła medytacji i odkryć dla Kościoła (np. Orędzia w Lourdes, rue du Bac,
Paray-le-Monial siostra Faustyna,…)
•
Relikwie wreszcie (jak np. Całun turyński), albo pewne wydarzenia (np. odkrycia
archeologiczne – grób Apostoła Piotra pod Bazyliką Św. Piotra, albo wiedza naukowa
–teoria Big Bang ) wchodzą niekiedy w relację z elementami wiary w Kościele i
wzbogacają wizję jaką posiadamy co do źródeł i fundamentów naszej wiary.
16
Wyżej wymienione środki o nierównym znaczeniu, uzupełniające wiadomości, które każdy
może posiadać w
modlitwie
z Duchem Świętym, ukazuje, że nawet jeżeli Pismo jest
szczególnie zasadniczym miejscem dla prawidłowości fundamentów wiary, nie jest ono
jednocześnie jedynym kanałem przez który Duch Święty daje nam dostęp do całej prawdy.
Z powodu całej historii Kościoła, która była naznaczona przez obecność i permanentną akcję
Ducha Świętego, życie i tajemnica Maryji i Jej Syna, może być połączona w sposób dużo
silniejszy, niż gdyby to
ogromne dziedzictwo
nie istniało.
W ten sposób cała egzegeza Pisma Świętego jak i cała interpretacja znaków danych przez
Niebo, musi, aby zostać katolickie, wziąć pod uwagę całość, która konstytuuje podstawy
wiary powierzone Piotrowi i jego następcom i wszystko co stanowi autentyczny pietyzm
Ludu Bożego.
Duch Święty, według obietnicy Chrystusa, prowadzi nas do całej prawdy, dzięki trafnemu
rozpoznaniu przez Kościół i nawet jeżeli one przedstawiają różną skalę ważności, to dzięki
tym wszystkim elementom, rozjaśnia się tajemnica Maryji ...
Święty Józef w Biblii
Józef wywodzący się z królewskiego rodu Dawida (Mt 1,16 i 1,20 ;Łuk 2,4), urodził się w
Betlejem. śył jednak w warunkach skromnych i zarabiał na życie jako prosty rzemieślnik (w
Galilei, w Nazarecie, Łuk 2,4). Nie był z pewnością już bardzo młody, kiedy stał się
małżonkiem Matki Boga. Jego wielka godność może się streścić w tych słowach: „Ojciec
ż
ywiciel Jezusa” (Mt 1,18; Łuk 4,22)
Pismo Święte opowiada niewiele na Jego temat ...
Mówi nam tylko, że był „sprawiedliwy” (Mt 1,19) tzn. że wypełnił wiernie swoją doniosłą
rolę opiekuna, dwóch największych skarbów Boga na ziemi, wobec Jezusa i Maryi. Pismo
wspomina szczególnie, ucieczkę do Egiptu (Mt 2,13) i powrót z Egiptu (Mt 2,19-20).
Najbardziej bolesnymi momentami w Jego życiu, są bez wątpienia te, w których wątpił w
wierność swojej narzeczonej (Mt 1, 18-25; Łuk 1, 27). Lecz właśnie w konflikcie pomiędzy
swoim prawem i obowiązkiem, pokazał swoją wielkość, ponieważ koniecznym było to
cierpienie, które jest częścią dzieła Zbawienia. Zaakceptował je, postrzegając w nim wielkie
dobro. Józef jest najbardziej wiarygodnym świadkiem niepokalanych narodzin Zbawiciela
(Łk 2, 4-5).
17
Następnie w historii Zbawienia, Józef przechodzi pokornie na drugi plan. W Piśmie, nie
znajdujemy nawet wzmianki o Jego śmierci. Jednak pewne informacje pozwalają nam
przypuszczać, że nie żył już w momencie, kiedy zaczynało się życie publiczne Jezusa. Miał
On z pewnością piękną śmierć, jaką może człowiek sobie życzyć. Zasnął w objęciach Jezusa i
Maryi. Jego życie było pokorne i tajemnicze. Pozostał również pokorny i tajemniczy przez
wieki w historii Kościoła. Dopiero w czasach współczesnych, Kościół zaczął obchodzić
uroczyście Jego pamięć.
Józef, Patronem Kościoła !
Uroczystości liturgiczne zaczęły się w XV wieku, przede wszystkim dzięki św. Brygidzie ze
Szwecji i św. Bernardynowi ze Sieny. Św. Teresa przyczyniła się również bardzo do
rozpowszechnienia Jego kultu. Święty Józef ma dzisiaj dwa razy do roku wielkie święto:
•
19 marca, honoruje się Jego osobę i udział w Odkupieniu świata
•
trzecią środę po Wielkanocy, honoruje się Jego rolę jako opiekuna Kościoła.
Pius IX ogłosił w rezultacie Józefa, patronem Kościoła powszechnego. Jest On również
uważany patronem szczęśliwej śmierci.
________________
Salve Regina.com
Powrόt wielkiego księcia
Pomimo, że wiadomości nam dostarczają wiele przykładόw rodzin krόlewskich
powracających z wygnania, nie szukajcie pomiędzy nimi tego, o ktόrym będziemy mόwić.
Nasz książę nie jest nawet cytowany w naszych świeckich książkach historycznych, tylko w
religijnych, ale już od wiekόw z wyraźnym zakłopotaniem, jakby on był wyobcowany w
stosunku do kryteriόw człowieka « normalnego ». Chodzi o świętego Jόzefa, ktόrego zła
hagiografia przedstawiła w niekorzystnym świetle, ale ktόremu boska Opatrzność,
przywrόciła na nowo honor.
Na dowόd tego powrotu, wystarczy zauważyć, że to imię jest teraz bardzo często dawane na
chrzcie, oraz z jaką admiracją spotykają się książki jemu poświęcone, w ostatnich czasach.
Powόd jego « zniknięcia » nie jest całkowicie uzasadniony, chociaż pewne fakty dają do
myślenia. Przedstawiano go jako siwego starca, gdyż miał być niewinny, więc myślano, że
czystość trudno jest pogodzić z młodością. Przedstawiano go też na marginesie życia
socjalnego, aby pozwolić Jezusowi prowadzić życie ukryte, oraz prawie jako figura bez
18
znaczenia, gdyż powinien być skromny, jak przystoi na wielkiego świętego … Mąż
marginesowy i udawany ojciec …
Kościόł nigdy nie uznałby Jόzefa jako swojego Patrona, gdyby był taki, jak go pokazywano i
nie byłby modelem dla wszystkich klas socjalnych, szczegόlnie dla robotnikόw.
Jόzef czysty kwiat w linii dawidowej
Prawdą jest, że Jόzef był księciem, czysty kwiat w linii dawidowej i że zachowywał się z całą
godnością swego pochodzenia. Książę, w szlachectwie swojego postępowania w sytuacji
niepokoju, z powodu poważnego stanu swojej małżonki ; książę, w zniweczeniu swoich
projektόw matrymonialnych i ojcowskich ; książę, w panowaniu nad sobą, o czym świadczy z
jednej strony respektowanie paktu czystości i z drugiej strony, zachowanie
nieprawdopodobnej tajemnicy ; książę, w podejmowaniu trudnych decyzji dla ratowania
swoich bliskich …Wydarzyło się to w małej mieścinie, gdzie wszyscy się znali, będąc w
pozycji rzemieślnika a więc osobistość, w aureoli socjalnej swojego pochodzenia i Tej, ktόra
była jego małżonką (Maryja , kuzynka kapłana)…
Jόzef nie był « osobą w cieniu », przeciwnie, żył w pełnym świetle, służąc Jezusowi jako
alibi, aby odwrόcić uwagę od ludzi nieżyczliwych. W naszych czasach, w ktόrych więzi
przyjacielskie i związki rodzinne rozpadają się przez niepohamowany kult jednostki i wirus
indywidualizmu, święty Jόzef ofiarowuje solidny punkt odniesienia dla tych, ktόrzy nie chcą
naśladować takiego stylu życia.
Jόzef wrόcił, byliśmy o tym uprzedzeni poprzez miejsce jakie Najświętsza Maryja Panna
Jemu zarezerwowała w Fatimie, 17 października 1917 r. podczas majestatycznego ukazania :
obok Niej, Jej wspaniały małżonek…Ona ubrana w słońce a on w czerwony płaszcz jak
przystoi księciu.
Jezus jest posłuszny Maryi przez 30 lat
Podczas 30 lat, Jezus przeżył egzystencję wspólnie z Maryją i Józefem w Nazarecie. Trzeba
rozmyślać nad tą zadziwiającą realnością i nad tym okresem, który reprezentuje 9/10 życia
Syna Bożego na ziemi. Święty Louis-Marie Grignion de Monfort napisał :
Jezus nie pogardził zamknąć się na łonie Niepokalanej, jak zakochany niewolnik i być jej
poddanym i posłusznym przez 30 lat.
19
Tutaj i to powtarzam, duch ludzki się gubi, jeżeli zaczyna robić poważne refleksje na temat
prowadzenia Mądrości Wcielonej, który nie chciał, chociaż mógł to zrobić, dając się
bezpośrednio ludziom, lecz wybrał swoje przyjście na świat, przez Najświętszą Pannę Maryję
; nie przyszedł w wieku człowieka doskonałego, niezależnego od innych, ale jako biedne i
małe dziecko, zależne od opieki i utrzymania przez swoją świętą Matkę.
Ta mądrość nieskończona, która miała niezmiernie ogromną ochotę wychwalać Boga Ojca i
ocalić ludzi, nie znalazła lepszego i szybszego sposobu aby się zdać we wszystkich rzeczach
Najświętszej Pannie, nie tylko podczas ośmiu, dziesięciu albo piętnastu pierwszych lat
swojego życia, jak inne dzieci, ale przez lat trzydzieści ; I Ona dała więcej chwały Bogu,
swojemu Ojcu, podczas całego tego okresu poddania się i zależności od Najświętszej Maryi,
niż używając te trzydzieści lat na dokonywaniu cudów, głoszeniu na całej ziemi, na
nawracaniu wszystkich ludzi, jeżeli zrobiłaby to inaczej.
O, jakże gloryfikuje się w najwyższym stopniu Boga, poddając się Maryi, na przykładzie
Jezusa !
Mając przed oczami tak widoczny i znany przez wszystkich przykład, jesteśmy wystarczająco
szaleńcami aby wierzyć, że znajdziemy sposób bardziej doskonały i szybszy aby wychwalać
Boga, jak ten, żeby się zdać na Maryję, na przykładzie Jej Syna ?
Tajemnica 30 lat ukrytego życia Chrystusa
W samych Ewangeliach znajdujemy niewiele informacji na temat « ukrytego życia » Jezusa
w Nazarecie, to znaczy przez trzydzieści lat, z trzydziestu trzech, jakie Zbawiciel ludzkości
przeżył na ziemi ! Ewangelia według Świętego Łukasza, daje nam najwięcej informacji na
temat tego okresu życia Chrystusa, szczególnie na temat Jego dzieciństwa :
« Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi »
( Łk 2,52).
Jezus przeżył z Maryją i Józefem spokojne dzieciństwo, był im posłuszny, łagodny i pokorny.
To co się działo między dzieciństwem Jezusa a « wiekiem dojrzałym » (trzydziestka), my
wiemy w części, co nam pozwala zrozumieć nie bezpośrednio przez Pismo Święte, lecz
przede wszystkim przez całość pism i świadectw Tradycji Kościoła, jak również przez
ś
więtych i Doktorów Kościoła. Dowiadujemy się w ten sposób, że Jezus przed wyruszeniem
z Galilei, aby wypełnić swoją boską misję, prowadził najpierw w Nazarecie, otoczony
20
swoimi, pobożne i pracowite życie rodziny żydowskiej. Syn cieśli, przyuczony zawodu przez
swojego ojca Józefa, nasz Zbawca wykonywał ten zawód rzemieślnika przez wiele lat i
przeszedł przez wszystkie zwyczaje i przepisy religii żydowskiej, uczęszczając do synagogi z
wiernymi swoich czasów.
W ten sposób 9/10 swego życia na ziemi, Chrystus – Słowo Boże, sam Bóg i Pan
Wszechświata – przeżył jakby w ukryciu i z dala od świata, w świętości, i posłuszeństwie
synowskim , zarabiając na życie z pracy swoich rąk. Papież Paweł VI, widzi w tym ukrytym
ż
yciu w samym sercu Świętej Rodziny w Nazarecie, prawdziwą « szkołę Ewangelii ». To
proste życie Świętej Rodziny w Nazarecie, czyż nie jest w efekcie dla każdego chrześcijanina,
duchową szkołą codziennego życia ? Szkołą pokornego życia w miłości, w którym Panem
jest nie kto inny jak sam Bóg, który stał się człowiekiem…
Nazaret, miasto w którym wszystko si
ę
zacz
ę
ło
Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Bo wejrzał na uniżenie Slużebnicy swojej.
Oto bowiem błogosławić mnie będą
odtąd wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Swięte jest Jego imię. ( Lk 1,46-56 )
Kantyk Maryi wyraża niewypowiedzianą radość i wdzięczność ubogich, za otrzymane łaski.
Jest również proroctwem, które się zrealizowało, ponieważ Dziewica Maryja była uznana
rzeczywiście “błogosławioną”, we wszystkich językach i przez wszystkie generacje.
Ona była kochaną, modloną, celebrowaną, śpiewaną, honorowaną, przez wszystkie narody i
na wszystkich kontynentach, więcej niż jakakolwiek inna istota stworzona, ponieważ to
właśnie Ją Bóg wybrał na matkę swojego Syna, Jezusa, który jest “centrum kosmosu i
historii” (Redemptor Hominis §1).
21
Nie istnieje jednak żadne miejsce na świecie, ani żaden sposób, który by pozwolił, jak
największej ilości ludzi, zgłębić i pojąć naprawdę, wymiar i wielkość tajemnicy Matki Boga.
Inicjatywa ta ma na celu uzupełnienie tej luki, poprzez stworzenie w Nazarecie pierwszego,
promieniującego na świat, Międzynarodowego Ośrodka Maryjnego, proponując turystom,
pielgrzymom, mieszkańcom Nazaretu i zwiedzającym, serwis internetowy, pozwalający
odkryć i poznać Dziewicę Maryję, poprzez zbliżenie historyczne, archeologiczne, kulturalne,
artystyczne i duchowe.
Po raz pierwszy, wszystkie Kościoły, liczni teolodzy, stowarzyszenia i sanktuaria, będą
współpracować razem, ukazując jedność w miłości do Maryi i w zróżnicowanych tradycjach
chrześcijańskich.
Wszystko zaczęło się w Nazarecie i to miasto Zwiastowania należy do wszystkich.
Jest bardzo ważne, móc zrealizować ten projekt jedności, nadziei i pokoju, zaczynając od
serca Nazaretu, właśnie naprzeciwko Bazyliki Zwiastowania.
P
o
r
o
d
z
i
ł
a
P
i
e
r
w
o
r
o
22
s. ADAM KALBARCZYK
Rodzina z aureol
ą
Wpatrujemy się dziś w Świętą Rodzinę i być może z lekkim zażenowaniem myślimy o
naszych rodzinach... Zadajemy sobie pytanie: czy w ogóle istnieją idealne rodziny, idealni
rodzice, idealne dzieci? Czy są takie rodziny, które wiodą życie radosne, nie zmącone
ż
adnymi troskami i konfliktami? Zapominamy jednak, że „święta” niekoniecznie musi
znaczyć „idealna”.
Jakie znaczenie może mieć Święta Rodzina dla dzisiejszej rodziny, dla nas: matki, ojca i
(często tylko jednego) dziecka? śyło w Niej Dziecko Jezus otoczone miłością Matki, Maryi, i
Ojca-Opiekuna, Józefa. Wszyscy troje stanowili jedno, złączeni wzajemną miłością,
zaufaniem i szacunkiem — na dobre i złe. Trudne pytania, problemy i cierpienie czekało na to
dziecko i Jego Rodziców. Przeżywali dole i niedole, ale nic — ani prześladowania, ani
konieczność ucieczki do obcego kraju, ani ubóstwo, ani pytania bez odpowiedzi — nie mogło
im zaszkodzić — ani Dziecku, które było kochane, ani Jego Rodzicom, którzy zaufali Bogu i
gotowi byli przyjąć od Niego dosłownie wszystko.
Kościół, wskazując na Świętą Rodzinę, chce dać każdej chrześcijańskiej rodzinie wzór życia;
zachęca nas, abyśmy w naszych rodzinach naśladowali Jej cnoty. Wtedy nasze ogniska
domowe staną się azylem pokoju, w którym rodzi się i z którego promieniuje radość życia.
Dzieci, które będą miały szczęście wzrastać i rozwijać się w cieple takiej rodziny, będą
zdolne cieszyć się życiem, dobrze je przeżyją, z radością i odpowiedzialnością je przekażą
oraz otoczą miłością i troską.
Ośmioletnia dziewczynka zapytana przez księdza podczas kolędy o to, po czym można
poznać Świętą Rodzinę, odpowiedziała bez chwili wahania: „Po tych świetlistych kołach nad
ich głowami!”. Od rodzin, w których pierwsze miejsce przyznaje się Bogu, w których panuje
miłość, zaufanie — również w chwilach doświadczeń — tak jak to było w rodzinie Jezusa,
bije z pewnością blask. Są one światłem dla świata, promieniują nadzieją na przyszłość. Jeśli
nasze domy są pełne światła, to i my żyjemy w świętych rodzinach.
opr. mg/mg
Copyright © by
Przewodnik Katolicki
(51-52/2002)
23
Ks. DARIUSZ MADEJCZYK
Chodzili co roku do Jerozolimy
Rozważanie / homilia na Niedzielę Świętej Rodziny
Boże Narodzenie sprzyja wspólnemu chodzeniu do kościoła. Rodzice idą z dziećmi nie tylko
na Mszę świętą, ale także, by zobaczyć żłóbek i śpiewać przy nim kolędy. Niestety, gdy
kończą się święta, dla wielu dzieci zwyczajna, niedzielna droga do kościoła (tego przez małe
"k", czyli świątyni), nie zawsze jest drogą do Kościoła żywego, który daje wiarę i prowadzi
do Boga. Na tej drodze brakuje bowiem ich rodziców.
W wielu naszych parafiach, zwłaszcza tych większych, w każdą niedzielę odprawia się Mszę
ś
więtą z udziałem dzieci. Zazwyczaj jest ona trochę inna od pozostałych. Część śpiewów jest
przygotowana z myślą o dzieciach, kazanie bywa dialogowane, aby zaangażować
najmłodszych parafian, czasami korzysta się z odpowiednich rekwizytów, które mają pomóc
w przybliżeniu dzieciom słowa Bożego i w lepszym jego zrozumieniu.
Cały jednak wysiłek związany z przygotowaniem Mszy świętej i kazania to tak naprawdę
mniej niż połowa tego, co należy zrobić, aby dobrze wykorzystać Dzień Pański. Aby dziecko
wzrastało w wierze, w żywym Kościele, potrzebuje wiary swoich rodziców. Można
powiedzieć: kazania, które głoszą każdego dnia nie tylko słowem, ale i własnym przykładem.
Ewangelia niewiele mówi o dzieciństwie i religijnym wychowaniu Pana Jezusa. W czytanym
dziś fragmencie słyszymy jedynie, że "Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na
Ś
więto Paschy" i tam brali udział w związanych z nim uroczystościach. O samym Jezusie św.
Łukasz Ewangelista powie:"czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi".
Tak niewiele słów - ale jakże wymownych.
W radosnych dniach, które kierują nasze oczy ku dzieciństwu Jezusa i ku Jego świętym
Rodzicom, niech prostota tego ewangelicznego obrazu pomoże nam coraz lepiej rozumieć
nasze miejsce w "łańcuchu wiary", który łączy wieki i pokolenia, ludzi dorosłych, młodzież i
dzieci. W szczególny sposób niech ten obraz towarzyszy rodzicom. To przecież przykład ich
wiary jest jednym ze źródeł, dzięki którym dziecko wzrasta w mądrości i w łasce.
opr. mg/mg
Copyright © by
Przewodnik Katolicki
(51-52/2003)
24
Niedziela Ogólnopolska 52/2001
Kazanie
Rodzina z Nazaretu
Ks. Ludwik Warzybok
Rozważając dzisiejszą Ewangelię, możemy słusznie pomyśleć, że zupełnie inne były
marzenia św. Józefa o jego małżeństwie, o rodzinie. To wszystko, co przeżywał wbrew
swoim planom, było nie do pojęcia dla zwyczajnego mężczyzny. Tak byłoby i dziś.
Macierzyństwo Maryi, Narodziny Pana Jezusa w tak niezwykłych, skrajnie ubogich
warunkach i te wydarzenia, o których nam opowiada dziś św. Mateusz, to wszystko było
ponadludzkie. A ta ucieczka do Egiptu i słowa proroka: "Z Egiptu wezwałem syna mojego"
(por. Oz 11, 1), jakby utożsamiają w historii tych trzech Świętych Osób losy ludu
izraelskiego, który także z Egiptu został wezwany do Ziemi Obiecanej.
Ś
więta Rodzina to trzy Osoby: Jezus, Maryja i Józef. Ale w dzisiejszej liturgii właśnie Józef
jest postacią pierwszoplanową, chociaż w Ewangelii jest tym Wielkim Milczącym. Także dziś
nie słyszymy ani jednego słowa wypowiedzianego przez św. Józefa. Możemy do niego
odnieść w pełnym znaczeniu to zwyczajne przysłowie: "Mowa jest srebrem, milczenie
złotem". Bo milczenie jest zwykle pierwszym, decydującym wyborem, żeby mądrze słuchać i
działać. To jego milczenie mówi o nim najwięcej. A jednak św. Józef nie jest ani
"milczkiem", ani męczennikiem. On angażuje się w Boże sprawy całkowicie, chociaż to
wszystko przekracza ludzkie wyobrażenia o miłości, o małżeństwie, o szczęściu. On,
podobnie jak Maryja, wierzy, że to Bóg, że od Boga otrzymuje razem z Nią te niezwykłe
zadania do wypełnienia.
Różne były drogi życia Maryi i Józefa, ale teraz nie tylko spotykają się, ale i jednoczą w tym
posłuszeństwie i całkowitym zawierzeniu Bogu. Także o Józefie można powtórzyć słowa
wypowiedziane przez Elżbietę o Maryi: "Błogosławiony jesteś, któryś uwierzył".
Także i to nasze zwyczajne, ludzkie życie stawia nas nieoczekiwanie wobec wydarzeń
trudnych do zaakceptowania. Podobnie praojciec Izraela - Abraham stanął wobec
nieoczekiwanego posłannictwa. Maryja i Józef, idąc własnymi ścieżkami życia, zdążają ku
temu samemu oddaniu się całkowicie Bogu do dyspozycji. Oboje w pierwszym momencie
spotkania z tym Bożym posłannictwem przeżywają niepokój. Ale zarazem Oboje przez wiarę
i miłość są przygotowani na te nieoczekiwane Boże zamierzenia. Ale nie wahają się stawiać
pytań. Pragną z pełną świadomością wypełnić wolę Bożą. W narodzeniu Pana Jezusa to ich
posłannictwo spełniło się.
Patrząc na Boże Dzieciątko w żłóbku w naszych kościołach, na Nim skupiamy uwagę i
adorację. Ale pomyślmy także z modlitewną wdzięcznością o tych Dwoje. Św. Józef w
Najświętszej Maryi Pannie rozpoznaje teraz swoje posłannictwo i ojcowskie zadania, a Ona w
nim dopełnienie swojego Bożego Macierzyństwa. Podobnie jest z każdym człowiekiem. W
rodzinie, w ojcu, w matce, w rodzeństwie nie tylko rozpoznajemy swoje człowieczeństwo, ale
uczymy się także, jak być dobrym człowiekiem. Nie możemy wzoru Najświętszej Rodziny z
Nazaretu dosłownie naśladować, ale przez wiarę i miłość możemy w naszych ludzkich
rodzinach przygotowywać się do zadań, jakie nam Dobry Bóg wyznaczył.
25
Edycja łomżyńska 52/2000
Rodzina Boża, kochająca się, szczęśliwa...
Z s. Jadwigą Skudro podczas jednego ze spotkań w Ostrołęce rozmawia Grzegorz Płocha.
S. Jadwiga Skudro ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszego Serca Jezusa od 28 lat pracuje z
członkami Ruchu Domowy Kościół. Pomimo swojego wieku niemal w każdym tygodniu
udaje się na spotkania z rodzinami w poszczególnych diecezjach Polski. Swoim
doświadczeniem i wiedzą dzieli się z polskimi rodzinami poza granicami kraju, m.in. w
Austrii, Niemczech, na Ukrainie, w Kanadzie, USA.
GRZEGORZ PŁOCHA: -Mieszka Siostra w Warszawie. Od chwili powstania Ruchu
Domowy Kościół związana jest z nim i jego założycielem - ks. Franciszkiem Blachnickim, a
od piątku przebywa Siostra w naszej diecezji, jaki jest cel - jeśli tak można nazwać - tej
pielgrzymki?
S. JADWIGA SKUDRO: -
Już nie pracuję "etatowo" w Ruchu i mając czas (gdyż nie nadaję się do prac bardziej
wyczerpujących), jestem na usługi Ruchu, według przyzwolenia moich przełożonych i wtedy,
gdy zapraszają mnie różne diecezje - jadę, aby mówić im o Ruchu, jego początkach,
Założycielu i pracy formacyjnej.
W Łomży odbywały się jedne z krótkich rekolekcji, które można też nazwać sesjo-
rekolekcjami przeznaczonymi dla członków Ruchu, dla par animatorskich. Inne poświęcone
są modlitwie, "powrotowi do źródeł", nowej ewangelizacji w Domowym Kościele. Na te
tematy mówię do rodzin.
- Rozumiem, że w ubiegły piątek rozpoczęły się takie sesjo-rekolekcje dla małżeństw z naszej
diecezji?
- Tak, ponadto przyjechały małżeństwa z Gdyni, Gdańska, Warszawy. Rekolekcje zakończyły
się w niedzielę, a w poniedziałek spotkałam się z rodzinami w Ostrołęce, a we wtorek w
Ostrowi Mazowieckiej.
- Praca wśród rodzin jest raczej nietypowym zajęciem dla reguły zakonnej Zgromadzenia
Sióstr Najświętszego Serca Jezusowego ( fr. Sacre Coeur).
- Owszem, naszym celem apostolskim jest wychowanie. Założycielka Zgromadzenia myślała
o wychowaniu młodzieży. Obecnie jednak okazuje się naglącym wychowanie także i
rodziców. Chodzi o to, aby pomóc im żyć autentycznie po chrześcijańsku, aby złączeni
duchowo między sobą i dążący do wspólnego coraz głębszego zjednoczenia z Bogiem -
tworzyli rodziny prawdziwie Boże, kochające się, szczęśliwe. Wówczas klimat - atmosfera
panująca w takiej rodzinie stworzy najlepsze warunki dla wychowania dzieci. Takiej
atmosfery domu nie zastąpi im najlepsza szkoła ani katechizacja.
- Mogę stwierdzić, że jest to podejście do wychowania dzieci i młodzieży przez
przygotowanie wychowawcze rodziny?
26
- Oczywiście że tak, ponieważ rodziny nic i nikt nie zastąpi.
- Skąd wziął się pomysł pracy Siostry z małżonkami?
- Jeszcze kiedy byłam nauczycielką religii w starszych klasach szkolnych, rozeznałam, że
dobrze wychodzi mi prowadzenie tematów o małżeństwie. Wyczuwałam, że uczennice
specjalnie to cenią. I oczywiście mnie też to bardzo interesowało. Potem ukończyłam Instytut
Rodziny i tak zostało...
- Uczestniczyłem w spotkaniu Siostry z małżonkami z Ostrołęki i zastanawiam się, skąd taka
doskonała znajomość małżeństwa, relacji, więzi i uczuć między małżonkami?
- Pracując w środowisku 28 lat, nabyłam dość dobrej praktyki.
- Wiem, że wykształcenie jest potrzebne i stanowi pewien potencjał wiedzy, ale Siostra jest
przecież osobą konsekrowaną, a ma tak doskonałą znajomość problemów małżeństwa...
- Przed wstąpieniem do Zgromadzenia spotkałam się blisko z życiem małżeństw, w których
nie było ani miłości, ani Boga. Ileż tam było trudności! Teraz Pan Bóg tak pokierował, że
przez to, co robię, staram się wprowadzić Boga do rodzin i rozniecić miłość, której udziela
Bóg.
- Jaki jest Ruch w naszej diecezji i rodziny w nim skupione?
- Widzę wśród tych rodzin dobry okres wzrostu. Ostatnie lata są dobrym czasem. Dużo jest tu
małżeństw z małym stażem 4-5-letnim. Są też rodziny trwające w Ruchu kilkanaście lat, ale
głównie są młodzi trwający 2-3 lata. Mogę powiedzieć, że jest to młody Ruch.
Przez cały czas sesjo-rekolekcji, od pierwszej kolacji w piątek wytworzyła się prawdziwa
wspólnota. Czuć było atmosferę wzajemnej uczynności, myślenia o drugich. Atmosfera
rzeczywiście Boża i radosna.
- Na jakie problemy napotkała Siostra wśród odwiedzanych rodzin?
- Muszę powiedzieć, że nie spotkałam rodziny bez tragedii. Każda rodzina ma coś, przez co
cierpi. Są to jakieś osobiste niezrozumienia, niedomówienie się czy inne przyczyny.
Naprzeciw tym problemom wychodzi Ruch. Proponuje metody oparte z jednej strony na
psychologii, z drugiej na łasce sakramentu małżeństwa. Chcę, by małżonkowie zrozumieli, że
łaska, którą otrzymali, jest z nimi stale, a nie tylko w godzinie, kiedy brali ślub. Łaska jest
siłą, która pomaga im przemóc wszystkie trudności.
- Rozmawiając o rodzinach i Ruchu powinniśmy wspomnieć o ściśle związanej z Ruchem
posłudze kapłanów. Czy spotkała się Siostra z kapłanami z naszej diecezji?
- Spotkałam się i mam bardzo miłe wrażenia. Widać u nich zapał do pracy. Są kapłani, którzy
rozumieją rodziny i pociąga ich apostolstwo wśród rodzin.
- A jakim człowiekiem i kapłanem był sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki - założyciel
Ruchu Światło-śycie i rodzinnej gałęzi Ruch Domowy Kościół i - co warto podkreślić -
kolega naszego Ojca Świętego?
27
- Wiemy, że był przyjacielem Ojca Świętego. Ojciec Blachnicki był osobą szczególną,
obdarzoną ogromnym charyzmatem. To wszystko, co zdziałał (pociągał tysiące młodzieży,
rodzin, osób dorosłych), zdobycie ludzi dla Boga było w PRL czymś karygodnym,
zabronionym. Wiedział, czym to grozi dla niego i dla Ruchu. Mówił, że "trzeba robić, nie to,
co można, ale to, co trzeba". Ciągłe przesłuchania, rewizje, konfiskaty, krótkie areszty,
kilkumiesięczne więzienie - było czymś nierzadkim. Bolesne dla niego były fałszowania jego
przemówień i oszczerstwa. Starano się skłócić hierarchię kościelną z Ruchem. Władzom
państwowym donoszono, że Ruch odciąga ludzi od Kościoła, że Ruch nie jest pożyteczny dla
Kościoła itd., itd.
A jednak jeden z księży proboszczów obronił kiedyś taki zarzut, mówiąc: "Nie wyobrażam
sobie mojej parafii bez pomocy Domowego Kościoła". Sobór Watykański II mówi, że rodziny
ż
yjące prawdziwie po chrześcijańsku są skarbem dla parafii.
- Mogę wysnuć wniosek, że Ruch przygotowuje małżonków nie tylko dla siebie, ale też
przygotowuje do pracy na zewnątrz, dla parafii, dla społeczeństwa. Odnoszę wrażenie, że
widział to Założyciel w chwili tworzenia Ruchu...
- Tak, dla parafii na pierwszym miejscu, ale nie tylko. Bardzo się cieszymy, gdy członkowie
Ruchu są parlamentarzystami, smorządowcami - wielu sprawom mogą nadać właściwy,
chrześcijański charakter.
- W październiku byliśmy w Rzymie na Jubileuszowym Spotkaniu Rodzin z Ojcem Świętym.
Papież modlił się m.in.: "Niech Wasze rodziny będą każdego dnia coraz bardziej domowymi
Kościołami" . Czy mogłaby Siostra pogłębić znaczenie tych słów?
- Określenie zaczerpnięte zostało od św. Chryzostoma, który w ten sposób nazwał rodzinę.
Domowy Kościół - miejsce, gdzie jest kult Boga, wiara w Boga, modlitwa, miłość i
wychowanie.
Wrócę jeszcze do całości mojej wypowiedzi i wyjaśnię, co oznacza duchowość małżeńska.
Jest to wspólne dążenie do Boga, do autentycznego chrześcijaństwa, czyli do świętości, ale
wspólne - męża i żony. Nie każde z osobna - tylko razem. Razem się modlą, omawiają całe
swoje życie, swoje problemy, pracę nad sobą, wychowanie dzieci i zaangażowanie w
apostolstwo. Dzięki takiej pracy małżonków nad sobą wytwarza się atmosfera rodziny, której
nikt dzieciom nie zastąpi - ani najlepsze szkoły katolickie czy zakonne, ani katechizacja. Chcę
jeszcze dodać, że ten program, który proponuje Ruch i zachęca małżonków do wprowadzenia
go w ich życie, ma na celu uczynić małżeństwo chrześcijańskie i rodzinę autentycznymi.
Określam to trzema przymiotnikami: rodzinę Bożą, kochającą się, szczęśliwą. To zresztą już
wcześniej podkreśliłam.
- Kończąc, serdecznie dziękuję za rozmowę oraz korzystam z okazji, że przeżywamy święta
Bożego Narodzenia, i życzę Siostrze, by oczekiwany i narodzony Jezus w Rodzinie z
Nazaretu napełnił Siostrę bogactwem łask jubileuszowych oraz darzył dobrym i długim
zdrowiem, ponieważ Siostra jest bardzo potrzebna naszym małżeństwom i rodzinom.
- Dziękuję bardzo.
28
Święta Rodzina wzorem dla rodzin
Autor:
Ks. Francis L. Filas SI
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Diecezjalne Sandomierz
Liczba stron:
224
Format:
13,5 cm x 20,5 cm , oprawa broszurowa
ISBN:
83-7300-768-0
Rok wydania:
2007
Realizacja:
2-5 dni + wysyłka
Cena: 18.90 zł
Cena rynkowa: 19.90 zł
Ks. Francis L. Filas SI,
Ś
więta Rodzina wzorem dla rodzin, 2007 : W swej opatrzności dobry
Bóg powołał Świętą Rodzinę, aby chrześcijanie każdego stanu i w każdej sytuacji, mogli -
wpatrując się w Nią - czerpać motywację i zachętę do praktykowania wszystkich cnót. Wolą
Bożą jest abyś przestrzegał przykazań, często przystępował do sakramentów oraz
praktykował konkretne cnoty w codziennym życiu. To wszystko. Możesz pomyśleć, że to
pospolita, codzienna, zwyczajna i prozaiczna zasada życiowa. Ale nie powiesz przecież, że
jest to trudne czy ponad siły. Chcesz dowodu i inspiracji? Chciałbyś, żeby codzienność stała
się punktem wyjścia w drodze ku najwyższym szczytom świętości? Wystarczy spojrzeć na
Ś
więtą Rodzinę.
Patronem Naszej Szkoły jest Święta Rodzina.
Ś
więta Rodzina „jest (...) pierwowzorem i przykładem wszystkich rodzin chrześcijańskich.
Rodzina - jedyna na świecie, ta, która wiodła ukryte i ciche życie w małym miasteczku
palestyńskim; która doświadczyła ubóstwa, prześladowań, wygnania; która wielbiła Boga w
sposób nieporównywalnie wzniosły i czysty, nie omieszka wspomagać wszystkich rodzin
chrześcijańskich, co więcej, wszystkich rodzin świata w wierności codziennym obowiązkom,
w przezwyciężaniu niepokojów i udręczeń życiowych, w wielkodusznym otwarciu się na
potrzeby innych, w radosnym wypełnianiu planu Bożego.
(...) Błagam [Chrystusa Króla], aby każda rodzina umiała wielkodusznie dawać swój własny
wkład w przyjście na świat Jego Królestwa...” (FC 86).
Ś
więta Rodzina i nasze nie-święte
Artykuł opublikowany we „Mszy Świętej" Nr 12/2003
29
W jakże ciepłej atmosferze świątecznych przeżyć wybieramy się z wizytą do Nazaretu, gdzie
mieszka Jezus, Maryja i Józef, Święta Rodzina. Ewangelie, zwłaszcza Łukaszowa, a także
obrzędy liturgiczne kolejnych świąt pozwalają nam szybko przenieść się ze Stajenki
Betlejemskiej do Domu, gdzie Anioł Pański zwiastował Maryi, gdzie św. Józef poślubił i
wziął do siebie Małżonkę swoją, gdzie Jezus spędził trzydzieści lat życia ukrytego.
Ś
więta Rodzina. Mamy żywo w oczach obraz taki statyczny jak chociażby ten z Sanktuarium
ś
w. Józefa w Kaliszu. Matka Najświętsza, św. Józef i Jezus pośród nich. Ale są też obrazy
bardziej dynamiczne, jak chociażby ten ze Studziannej. Święta Rodzina przedstawiona przy
posiłku. A nasz dom wydaje się w niczym nie przystawać do tamtych obrazów.
Zastanawiamy się, czy wolno Świętą Rodzinę, w malarskiej wyobraźni, przedstawić w
zwykłym środowisku, jakie tworzy każda nasza rodzina, przecież nie święta. Tyle słabości,
niekonsekwencji i trudności w komunikowaniu się wzajemnym. Jeszcze więcej tych plam na
obrazie ukazuje nam współczesna produkcja medialna. Z ogromnym upodobaniem odsłania
wszystkie pęknięcia, rozdarcia, brak konsekwencji, zdrady, wreszcie ruinę domu rodzinnego.
Media podpowiadają nam wnioski podważające jakikolwiek sens zakładania rodziny.
Łatwo nam skompletować wszystkie teksty biblijne, które mówią o Świętej Rodzinie.
Spójrzmy także odważniej w życiorys naszych rodzin. Spójrzmy na obraz, który maluje Duch
Ś
więty słowami Pisma Świętego, a który to obraz przypomniał nam Jan Paweł II w czasie
niezwykle konsekwentnego nauczania o rodzinie ludzkiej przez dwadzieścia pięć lat
Piotrowej posługi.
Na jakim akcie fundacyjnym opiera się każda rodzina? Dekret pierwszy: jesteśmy z zamysłu
Bożego. Pomysł na rodzinę jest Boskim pomysłem, a obraz na którym wzoruje się każde z
naszych ognisk domowych to Trójca Przenajświętsza: Ojciec, Syn i Duch Święty. Prawda o
Trójcy Przenajświętszej zawiera pierwsze zdania o człowieku, niesie prawdę o ludzkiej
rodzinie. Dekret drugi: Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie. Umiłował do
końca zapraszając każdego mężczyznę i każdą kobietę, by w tej miłości szukali miary własnej
miłości, ofiarnej, zbawiającej, odnawiającej wszystko słowem i znakiem sakramentalnym.
Jest to fundament i zwieńczenie całej budowy domu, który jest miejscem świętym i
uświęcającym, który jest znakiem zbawczej obecności Chrystusa.
Rodzina czerpie odradzające siły z sakramentalnej posługi wspólnoty kościelnej nawet wtedy,
kiedy wydaje się iż przed wspólnym życiem małżeńskim powstała nieprzezwyciężalna ściana
wzajemnych uprzedzeń.
To Boskie modelowanie zostało w bardzo czytelny sposób przybliżone przez pierwszą
Rodzinę świata, bo w Niej narodził się Ten, Który jest przed wiekami, w Którym jest
wszystko i przez Którego jest wszystko - Rodzina z Nazaretu, Święta Rodzina.
Każda rodzina z Boskiego zamysłu i Chrystusowej łaski odkupieńczej czerpie źródło
uświęcenia. Jest święta, a równocześnie podlega tym próbom, które nazywamy kryzysem
wierności, odrzuceniem daru życia, czy wręcz zanikiem wrażliwości na Boga. Stąd też obraz
rodziny w powierzchownym oglądzie robi wrażenie iż z pierwotnej świętości niewiele
zostało, albo i nic! Mówiąc obrazowo, to nie byłoby w naszym domu miejsca, do którego
moglibyśmy zaprosić Świętą Rodzinę z Nazaretu. Wydłuża się ta odległość, wręcz już jawi
się przeszkoda nie do przebycia, między świętością Domu Na-zaretańskiego a pełnym
problemów naszym domem rodzinnym.
W czym więc Matka Najświętsza, św. Józef, a także Jezus - Syn Maryi, podopieczny św.
Józefa, w czym mogą pomóc - jako model -ludzkiej rodzinie?
Oto ja służebnica Pańska. Posłuszeństwo Maryi powołaniu, czyli słowu Ojca, które krzyżuje
plany osobiste wyznaczając drogi Boskich zadań. Każda rodzina pochodzi z Boskiego
dekretu. Boski zamiar tworzenia domu rodzinnego legitymuje wybór, który rodzice podjęli.
W sposób szczególny fakt ten powinni uświadomić swoim dzieciom. Ich dom rodzinny
założony jest przez Boga. Święty Józef, miłość do Maryi, zaufanie bezgraniczne wbrew
30
obiegowym poglądom, a nawet zapisanym w Prawie regułom. Pełne zaufanie do Maryi,
Małżonki to owoc wielkiej miłości. Zostało nagrodzenie to zaufanie Boskim wsparciem.
Anioł podpowiada rozwiązanie, ale to rozwiązanie nie usuwa znaku zapytania tylko zaprasza
do ponownego oddania się Boskim natchnieniom. Jezus, który miał pełną świadomość
posłania od Ojca i objawił miejsce, w którym On ma być w sprawach Ojca jest równocześnie
posłuszny i wzrasta w łasce Boga i u ludzi.
Bardzo prosta reguła życia duchowego, małżeńskiego i rodzinnego. W sposób szczególny
trzeba przypomnieć tę regułę wobec współczesnych nacisków cywilizacyjnych. Namawiają
one człowieka, aby skupił się na sobie, drugą osobę wykorzystał dla realizacji własnych
planów, a dziecko buntują przeciw rodzicom, by jak najszybciej skorzystało z możliwości
samodzielnego ułożenia sobie życia i oderwało się od domu rodzinnego.
Trzeba otworzyć drzwi naszych domów i zaprosić do nich Świętą Rodzinę. Przecież wiele w
naszych rodzinach cierpliwej wierności, ofiarnej, rodzicielskiej miłości i nie rzadko
heroicznego zawierzenia Bogu. Nasze rodziny mogą być święte, do świętości zaproszone, a
mówimy o tym w dniu Świętej Rodziny.
Teologia ikony
Ś
wi
ę
tej Rodziny z Nazaretu