PRACA ZALICZENIOWA
Temat: Depresja poporodowa - wpływ na życie matki i jej rodziny.
HISTORIA ŻYCIA PACJENTKI:
Justyna M. urodziła się 15 marca 1984 r. w Lublinie. Córka Małgorzaty i Ryszarda, jest drugim dzieckiem, ma starszego brata Jakuba. Ojciec z wykształcenia budowlaniec, pracuje w firmie remontowo- budowlanej, zaś matka jest pielęgniarką. Rodzice są po rozwodzie, kiedy Justyna miała 5 lat, a jej brat 10 matka wyjechała za granicę i tam założyła nową rodzinę. Mają sporadyczny kontakt.
OKRES PRZEDSZKOLNY: Justyna po urodzeniu rozwijała się prawidłowo, kiedy miała rok i 2 miesiące zaczęła chodzić, zaś mówić dopiero po 2 roku życia. W wieku 5 lat kiedy matka wyjechała za granicę do pracy, ojciec posłał córkę do przedszkola. Była grzecznym, a zarazem żywiołowym dzieckiem. Od małego łatwo nawiązywała kontakt z ludźmi. Duży wpływ na jej dalszy rozwój miał wyjazd matki. Ojciec starał się zastępować jej matkę, ale jako dziecko Justyna odbierała jej wyjazd jako,, porzucenie”.
OKRES SZKOLNY: W wieku 7 lat Justyna poszła do szkoły, była wzorową uczennicą. Nauka nie sprawiała jej problemu. W 4 klasie podstawówki podczas badań wykryto u niej skrzywienie kręgosłupa. Zaczęła 2 razy w tygodniu chodzić na korektywę, a po szkole ze starszym bratem na basen. Matka od czasu wyjazdu była w Polsce kilka razy na święta, po pewnym czasie rodzice wzięli rozwód, a matka ponownie wyszła za mąż. Dziewczyna coraz rzadziej się z nią kontaktowała, unikała rozmów na jej temat. Ponowne małżeństwo jej matki wpłynęło na nią negatywnie.
Po ukończeniu podstawówki, Justyna dostała się do dobrego liceum . Jako nastolatka czuła się zaniedbana, ponieważ ojciec dużo pracował a matką urwał się kontakt, a ona potrzebowała kobiecego wsparcia w okresie dojrzewania. Zaczęła opuszczać się w nauce, więcej czasu poświęcała zabawie. Ojciec tego nie zauważył ponieważ większość czasu spędzał w pracy, zaś brat wyprowadził się do innego miasta na studia.
STUDIA: Po zdaniu matury dostała się na dziennikarstwo. Tam poznała chłopaka z którym się związała. Była zmuszona wziąć urlop dziekański ponieważ zaszła w ciążę. Ciąża przebiegała bez komplikacji. Ojciec dziecka nie chciał zaakceptować ciąży. Justyna wspomina, że był to ciężki dla niej okres ponieważ wszędzie dostrzegała brak wsparcia. Mówiła, że kupując wózek ze swoim ojcem widziała inne szczęśliwe pary, zaś w kolejce do lekarza kiedy ona była sama, inne kobiety były wspierane przez swoich mężów. W takich momentach było jej przykro, wspomina, że po powrocie do domu zawsze płakała. Pomimo tego, że ojciec ją bardzo wspierał brakowało jej kobiecych rad i odpowiednich wiadomości o porodzie. Urodziła dziecko w 39 tygodniu ciąży, poród miała ciężki, pośladkowy. Została mamą chłopca. Miesiąc po porodzie wykryto u niej depresje poporodową.
PRZEBIEG CHOROBY:
U Pacjentki zaraz po porodzie wystąpiło przygnębienie poporodowe. Zaobserwowano u niej obniżenie nastroju, częste wybuchy płaczu oraz niepokój. Często była drażliwa i łatwo się denerwowała. Po pewnym czasie wystąpiły zaburzenia snu i łaknienia. Z medycznego punktu widzenia nazywane jest to Baby Blues czyli inaczej przygnębienie poporodowe. Justyna wspomina bardzo bała się powrotu do domu, że sobie nie poradzi z zajmowaniem się dziecka, że będzie popełniała błędy. Ponadto duży wpływ na nią miał fakt, że nie może liczyć na wsparcie własnej matki oraz ojca dziecka.
Będąc w szpitalu Mogła liczyć tylko na odwiedziny własnego ojca, brata . Do płaczu doprowadzała ją świadomość, że wszyscy bliscy ją zostawiają, wcześniej matka a teraz ojciec dziecka. Przerażała ją myśl, że będzie musiała zostać z dzieckiem sama. Po powrocie do domu było jeszcze gorzej. Nie było przy niej położnej ani pielęgniarek, które w każdej chwili mogły jej pomoc i wesprzeć.
Pierwsze dni były dla niej koszmarem. Czuła się bardzo zmęczona, męczyła ją bezsenność. Kiedy w końcu udawało jej się zasnąć wtedy budziło ją płaczące dziecko, co zwiększało jej niechęć do syna. Wstawała skonana, nie odzyskiwała sił nawet po większym wypoczynku. Czuła się rozbita, miała wyrzuty sumienia. Nie odczuwała typowych macierzyńskich zachwiań i instynktu. Te myśli utwierdzały ją w przekonaniu, że jest zła matką i nie nadaje się na opiekę nad synem. Justyna wspomina, że w tamtym okresie przestała o siebie dbać. „ Zajadała” swój smutek i lęk. Nic nie sprawiało jej radości. Wszystko widziała w czarnych barwach i podchodziła do życia pesymistycznie.
W relacjach z dzieckiem było podobnie. Nie potrafiła zbliżyć się do syna. Nie chciała się nim zajmować, bawić się. Wszystkie czynności wykonywał jej własny ojciec. To on w tym czasie odegrał dużą rolę w jej i jej syna życiu. O wszystkie swoje złe myśli bądź emocje obwiniała syna. A jego płacz budził w niej odrazę do niego. Nie potrafiła panować nad swoimi nastrojami. W jednej chwili była spokojna a za chwilę płakała z byle jakiego powodu.
LECZENIE
Przez rok czasu ojciec bardzo się o nią niepokoił, ale tłumaczył sobie, że ten stan minie. W wieku 9 miesięcy synek Justyny zachorował na zapalenie ucha. Ojciec wezwał pediatrę na wizytę domowa. W trakcie rozmowy z lekarzem dowiedział się o tzw. depresji poporodowej i zaczął kojarzyć fakty , czyli huśtawki nastrojów córki. Pediatra zostawił adresy poradni psychiatrycznej gdzie mogli uzyskać pomoc. Justyna odmawiała pomocy do momentu kiedy dotarło do niej, ze o mały włos nie skrzywdziła by własnego dziecka. Poszła na umówioną wizytę, chociaż nie dawała sobie większych szans. Zrobiła to tylko ze względu na własnego ojca, ale powtarzała sobie, że nie jest wariatka i nie ma potrzeby iść do psychiatry.
Lekarz psychiatra przepisał jej leki antydepresyjne. Po za leczeniem farmakologicznym dostała skierowanie do leczenie do psychoterapeuty. Najpierw chodziła 3 razy w tygodniu na grupy wsparcia a później już rzadziej bo raz w tygodniu, gdzie mogła zabierać swoje dziecko. Leczenie przynosiło skutki, ale w końcowej fazie psychoterapii chodziła raz w miesiącu na spotkania z psychoterapeutą. Leki, psychoterapia i dieta, wszystko się uzupełniało. Osiągnęła wagę sprzed ciąży, zyskała doskonałą formę fizyczną przez co bardziej uwierzyła w siebie. Na pewno nie zrobiła by takich postępów gdyby nie leczenie farmakologiczne, psychoterapia, dieta i rehabilitacja. Wszystkie te sposoby „ zazębiły się” powoli ale z dobrym skutkiem przywracały wiarę w siebie, miłość do dziecka oraz
WPŁYW CHOROBY NA PLANY ŻYCIOWE I FUNKCJONOWANIE PSYCHOSPOŁECZNE:
Będąc w ciąży Justyna miała wiele planów na przyszłość. Przede wszystkim po porodzie chciała wrócić na studia, by móc znaleźć dobrą pracę i zapewnić dziecku godne do życia warunki. Depresja miała wielki wpływ na decyzje, które snuła w ciąży. Po porodzie zamknęła się w domu, nie wychodziła do ludzi, nie widziała większego sensu powrotu na studia.
Po pewnym czasie, terapia przyniosła pierwsze efekty, dziewczyna zrozumiała, że nie jest sama, że są kobiety z podobnymi problemami z którymi tak jak ona, nie umiały sobie poradzić. Leczenie uświadomiło jej: „Nie chodzi o to, aby być mamą idealną, bo takie nie istnieją. Można być mamą wystarczająco dobrą, ale aby taką być, trzeba też zadbać o siebie, o swoje potrzeby i prawdziwe uczucia”. Żałuje, że nie mogła w pełni uczestniczyć w życiu dziecka. Teraz próbuje nadrobić stracony czas, spędzając z synem każdą wolną chwilę. W opiece nad dzieckiem znalazła swoje macierzyńskie uczucia.
Justyna nabrała pewności siebie, polepszyły się jej kontakty nie tylko z ojcem, ale również ze znajomymi. Znalazła pracę, a syna zapisała do przedszkola. Pierwszym krokiem do normalności było odważenie się do pójścia do dziekanatu na studiach. Justyna poszła zasięgnąć wiedzy jakie ma możliwości powrotu na przerwane studia, bo nareszcie dotarło do niej to, że chce zrobić coś dla siebie. Jej życia powoli zaczęło wracać do normy. Justyna zaprzyjaźniła się z kobietami z którymi razem chodziła na terapię grupową, mają ze sobą bardzo dobry kontakt. Cieszy się, że poznała takie osoby, ponieważ ich wspólne spotkania sprawiają przyjemność nie tylko im, ale również i ich dzieciom.
FIZJOTERAPIA:
Negatywne następstwa po porodzie i depresji.
Ból odcinka lędźwiowo- krzyżowego.
Rozluźnienie mięśni dna miednicy.
Otyłość.
Skutki stresu (napięcie mięśni).
Zestawy ćwiczeń do wykorzystywania w pracy z pacjentem:
ZESTAW ĆWICZEŃ NA BÓL ODCINKA LĘDŹWIOWO- KRZYŻOWEGO: (10)
Ćwiczenie 1
P.w. leżenie tyłem, KKD ugięte w stawach kolanowych pod kątem prostym, stopy wsparte o ścianę, KKG w bok.
Dociskanie odcinka lędźwiowego kręgosłupa do podłoża.
10 - 15 x
Ćwiczenie 2
P.w. leżenie tyłem , KKG wzdłuż T, KKD zgięte w stawach kolanowym i biodrowym, stopy mocno oparte na podłożu.Jednoczesne uniesienie głowy i nogi zgiętej w kolanie, opieranie rąk na kolanie, noga stawia opór.
10-15x
Wytrzymać 6 sek.
Ćwiczenie 3
P.w. leżenie tyłem, kolana i biodra lekko zgięte, złączone stopy mocno oparte na podłożu, ręce ułożone na brzuchu. Uniesienie głowy, barków i splecionych rąk z jednoczesnym dociśnięciem odcinka lędźwiowego do podłoża.
Wytrzymać 5 sek.
10x.
Ćwiczenie 4.
P.w. leżenie tyłem, kolana ugięte w stawach kolanowych, stopy wsparte na podłożu lub ścianie, KKG wzdłuż T. Wznoszenie górnej części T /głowa, barki/.
10 - 15 x
Wytrzymać 3 - 5 sek.
Ćwiczenie 5.
P.w. leżenie tyłem, kolana ugięte, stopy wsparte na podłożu, kkg w bok. Wznos bioder w górę - wdech, opuścić na podłoże- wydech.
10 - 15 x
Ćwiczenie 6.
P.w. leżenie tyłem, KD P przyciągnięta za kolano do klatki piersiowej, KD L prosta na podłożu. Wznos KD L w górę. Zmiana KKD
10 - 20 x
Ćwiczenie 7.
P.w. leżenie tyłem, KKG w bok, KD P ugięta w kolanie oparta stopą o podłoże w okolicy kolana nogi wyprostowanej KD L. Próba dotknięcia kolanem KD P do podłoża ponad KD L. Zmiana KKD.
10 - 20 x
Ćwiczenie 8.
P.w. leżenie tyłem, KKG wzdłuż T, KKD ugięte w kolanach pod kątem prostym. Przeniesienie KKD w prawo i lewo.
3 x 10
Ćwiczenie 9.
P.w. leżenie tyłem, KKG w bok. Przeniesienie KD P w kierunku KG L. Zmiana KD.
10 - 20 x
Ćwiczenie 10. P.w. leżenie tyłem, KKD ugięte w kolanach, stopy wsparte na podłożu. Przyciągnięcie dłońmi kolan do klatki piersiowej
Wytrzymać 3-5 sek10-20 x
ZESTAW ĆWICZEŃ NA WZMOCNIENIE MIĘŚNI DNA MIEDNICY:
PW: Rozstawiamy nogi na szerokość bioder.
Zaciskamy mięśnie pochwy, tak jakbyśmy chcieli zatrzymać strumień moczu. Wytrzymujemy w tej pozycji ok. 10 sekund, po czym powoli rozluźniamy mięśnie. Ćwiczenie powtarzamy dziesięciokrotnie za każdym razem próbując napiąć mięśnie jeszcze mocniej.
PW: leżenie na prawym boku. Noga prawa wyprostowana, noga lewa zgięta w stawie biodrowym i kolanowym. Ręka prawa zgięta pod głową, druga ręka przed tułowiem.
Wznos nogi prawej na wysokość 20- 30 cm. Wytrzymać 5 sekund i opuścić.
PW: Leżenie na plecach nogi ugięte.
Nogi i stopy trzymaj złączone razem, ręce rozłóż do boku. Unieś w górę miednicę, pamiętamy, aby dolna część kręgosłupa przylegała do podłogi. Przytrzymaj kilka sekund, rozluźnij i opuść miednicę. Wykorzystaj przy tym wszystkie mięśnie brzucha.
PW: Leżenie na plecach nogi wyprostowane.
Zaciskamy mięśnie pochwy z jednoczesnym zgięciem grzbietowym stóp, utrzymujemy 3 s, rozluźniamy i odpoczywamy 10 s.
PW: Leżenie na plecach, nogi zgięte w stawach biodrowych i kolanowych, kolana rozszerzone, możliwie najbliżej podłoża, stopy rozstawione na szerokości bioder, ramiona wzdłuż tułowia.
Złączenie kolan z jednoczesnym zaciskaniem pochwy, utrzymać napięcie 3 s. Rozluźnienie pochwy i kończyn dolnych przez 10 s, poprzez luźne rozłączenie kolan i przybliżenie ich do podłoża.
PW: Leżenie na plecach, nogi zgięte w stawach biodrowych i kolanowych, stopy rozstawione na szerokości bioder, oparte o podłoże, ramiona wzdłuż tułowia. Między kolanami kocyk.
Ściskanie kocyka kolanami z jednoczesnym zaciskaniem pochwy, utrzymanie napięcia przez 3 s, rozluźnienie mięśni i odpoczynek 10 s.
PW: Leżenie na boku, opierając się na przedramieniu, nogi lekko ugnij w
kolanach.
Wciągnij brzuch w kierunku pleców, przytrzymaj 6-8
sekund i rozluźnij.
PW: Siad skrzyżny na materacu
Napnij mięsień pochwy, jednocześnie biorąc wdech staraj się nie napinać mięśni brzucha.
PW: Leżenie tyłem, kończyny dolne ugięte, stopy oparte o podłoże, wałek podłożony pod stawy kolanowe, kończyny górne wzdłuż tułowia leżą na podłożu.
Napinamy mięśnie dna miednicy- ruchy podciągania mięśni ku górze w czasie skurczu, przytrzymujemy 5s i rozluźniamy - 10s.
PW: Pozycja stojąca
Napinanie mięśni dna miednicy, z dołączonym mocnym zaciskaniem pośladków i wciągnięciem mięśni krocza- 5s. Rozluźnienie mięśni i odpoczynek- 10s.
TRENING DLA OSOBY OTYŁEJ:
Dla osoby otyłej zalecany jest przede wszystkim ruch oraz odpowiednia dieta.
Przykłady zajęć ruchowych (do wyboru pacjenta):
Basen 2x w tygodniu.
Bieganie- codziennie 30 min.
Jazda na rowerze.
Aerobik- 2x w tygodniu.
Siłownia- 2-3x w tygodniu.
W zależności od upodobań pacjenta np. taniec, tenis, siatkówka.
Ćwiczenia wysiłkowe
TRENING RELAKSACYJNY:
masaż,
Masaż to sposób na zrelaksowanie się i rozluźnienie, przynosi ulgę przy bólach ciała i uczuciu spięcia. Poprawia również stan zdrowia, ponieważ działa leczniczo na nasze ciało. Jest to zabieg całkowicie bezpieczny. Z masażu może skorzystać każdy, niezależnie od wieku, płci czy stanu zdrowia.
Świece, aromatyczne zapachy, kadzidełko, pachnące olejki, ciepła pościel jest to nie tylko obecna moda na relaksację, ale jeden z podstawowych warunków, aby masaż mógł się odbyć i aby klient był z niego zadowolony. W tej chwili w praktyce terapeutycznej spotykamy się z sytuacjami, iż masaż relaksacyjny jest także wstępem do innych zabiegów kosmetyczno - terapeutycznych. Jest to taki filar na którym opiera się cała technika relaksacji, wszelkie zabiegi, którym się poddajemy aby się zrelaksować. Prosty przykład: słuchamy muzyki aby się odprężyć. W momencie, gdy zostanie nam zrobiony taki masaż zrelaksujemy się jeszcze mocniej, jeszcze intensywniej i na dłużej.
ćwiczenia relaksacyjne,
Ćwiczenia relaksacyjne to jeden z najlepszych sposobów na szybkie pokonanie stresu. Polegają one głównie na rozluźnieniu mięśni, uspokojeniu oddechu i odprężeniu umysłu. Równie ważne jest to, że ćwiczenia te można wykonywać praktycznie wszędzie, nie tylko w domu, ale także w pracy czy w autobusie. Wystarczy dosłownie 5 minut, by uporać się ze zmęczeniem i stresem. Zachęcamy Państwa do znalezienia kilku minut w ciągu każdej godziny pracy i wykonania wybranego ćwiczenia lub ćwiczeń - dzięki takiemu szybkiemu relaksowi o wiele łatwiej będzie znaleźć siły do wykonywania dalszych obowiązków zawodowych.
Ćwiczenia oddechowe:
Przykład jednego z ćwiczeń oddechowych :
1.Usiądz na krześle lub czymś wygodnym , możesz się również wygodnie położy na plecach .
2.Rozluźnij ubranie , aby nie krępowało klatki piersiowej i brzucha .
3.Rozluźnij w miarę możliwości swoje mięśnie .
4.Przymknij swobodnie powieki .
5.Zrób kilka głębokich wdechów i wydechów .
6.Zacznij oddychać w podany poniżej sposób .
Wciągamy powietrze nosem do przepony (brzucha) , z przepony przenosimy je do szczytów klatki piersiowej . Obserwujemy jak powietrze wypełnia nasze ciało (brzuch , klatkę piersiową , rozpływa się we wszystkie strony ).Następnie swobodnie wypuszczamy powietrze ustami lub nosem , obserwujemy wydech .Nasza przepona kurczy się , wciągamy brzuch .Ważne jest , aby czas wydechu był dłuższy od czasu wdechu ! Możemy liczyć w myślach ilość oddechów . Oddychamy tak przez okres ,od kilku do kilkunastu minut , gdy poczujemy , że napięcie w nas opadło i uspokoiliśmy się .
muzykoterapia,
Muzyka relaksacyjna jest jednym z narzędzi pomocnych relaksacji. Oczywiście relaksację (głębokie odprężenie układu mięśniowego, nerwowego i psychiki) możemy wykonywać np. w ciszy, czy na łonie natury. Jednak muzyka relaksacyjna może być w tym względzie istotną pomocą. Gdy słuchamy przez jakiś czas spokojnej, kojącej muzyki przeplecionej np. szumem morskich fal - po pewnym czasie możemy odczuć się jakoś uspokojeni i znacznie bardziej osadzeni w sobie.
Narzędziem relaksacji może być skupienie się na oddechu, czy na myśli (afirmacji, sugestii o działaniu relaksacyjnym). Ale także narzędziem do obserwacji i skupienia może być muzyka relaksacyjna. Pomaga wtedy w uspokojeniu się, wyciszeniu, zregenerowaniu (czyli ogólnie w relaksacji).
Muzyka relaksacyjna może z jednej strony posłużyć nam jako tło do wykonania jakiejś innej relaksacji, czy medytacji (możemy np. słuchać jej i jednocześnie wykonywać medytację obserwacji, uważności itd.), jak i może być obiektem skupienia samym w sobie.
Po prostu wiele osób lubi wykonywać odprężenie, kiedy z głośników subtelnie sączy się muzyka relaksacyjna, a skupienie się na dobiegających dźwiękach jest jedną z odmian medytacji ( medytacja słuchania dźwięków). Kiedy po prostu obserwujemy i słuchamy płynącą w powietrzu muzykę, będąc uważnymi i nie myśląc o niczym - wykonujemy jakiś rodzaj medytacji i relaksacji.
Trening Jacobsona :
Polega on na naprzemiennym napinaniu i rozluźnianiu poszczególnych partii (grup mięśni) swojego ciała.
Zazwyczaj zaczyna się od napinania prawej, a potem lewej nogi, następnie prawej, potem lewej ręki, następnie mięśni brzucha, mięśni pleców, ramion i szyi i na końcu twarzy.
Każdy rejon ciała najczęściej napina się2-3 razy. Po każdym napięciu (ok. 5 sekund) należy całkowicie rozluźnić ten obszar ciała i wczuwać się w stan rozluźnienia. Ćwiczący powinien odczuć różnicę, jaka pojawia się w odczuciach płynących z ciała, gdy mięśnie były napięte oraz gdy są rozluźnione.
Powoduje to "nauczenie się" pewnych reakcji naszego układu autonomicznego, większą świadomość stanu napięcia mięśni.
Metoda taka jest skutecznym narzędziem przygotowującym do głębszych relaksacji i medytacji, jak i dosyć efektywnym narzędziem leczenia nerwic.
Korzyści tej metody to m.in.:
-zmniejszenie nerwowości,
-redukcja stresu,
-poprawa samopoczucia fizycznego i psychicznego,
-zmniejszenie nadciśnienia i poprawa pracy serca,
-lepsza praca układu trawiennego i wegetatywnego,
-działanie profilaktyczne przeciw wrzodom i kłopotom trawiennym,
-zmniejszenie nerwowości, rozwój wyobraźni i procesów myślenia.
-wzmocnienie zaufania do siebie i poczucia bezpieczeństwa.
Podsumowanie.
Depresja to nie jest „choroba jednego dnia”, są to problemy niejednokrotnie zaistniałe w dzieciństwie a także w okresie dojrzewania. Ludzie wycofują się z życia społecznego, rodzinnego, zamykają się w sobie, odrzucają próby kontaktów z otoczeniem. Pozytywne efekty leczenia przynosi psychoterapia, wsparcie rodziny. Przy ciężkiej postaci depresji włączane jest leczenie farmakologiczne. Walka z depresją trwa długo, ale daje pozytywne efekty. Duża część chorych wychodzi z choroby i funkcjonuje w społeczeństwie jak reszta ludzi. Przykładem jest opisywana pacjentka, która dużo zawdzięcza uporowi i wytrwałości swojego ojca, który namawiał ją do leczenia oraz wspierał podczas choroby. W jej przypadku zaleceniem jest kontrolne uczęszczanie na psychoterapię, ponieważ jest możliwość nawrotu depresji.
12