04 jan Chrzciciel wolajacy na pustyni

background image

B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u

}

1

Wykład 4

BOHATEROWIE STAREGO I NOWEGO TESTAMENTU

Ks. Michał Bednarz

Bohaterowie Ewangelii

Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napeł-
niony zostanie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, ich Boga; on
sam pójdzie przed Nim w duchu i z mocą Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a
nieposłusznych – do rozwagi sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały

(Łk 1,15-17).

J

AN

C

HRZCICIEL

WOŁAJĄCY NA PUSTYNI

Był synem Zachariasza i Elżbiety. Okoliczności związane z jego narodzeniem były niezwykłe.
W czasie pełnienia funkcji kapłańskich w świątyni Zachariasz otrzymał zapewnienie od anioła
Gabriela (Łk 1,5-25), że urodzi mu się syn, któremu sam Bóg nadał imię. Nadanie imienia
wskazuje, że Bóg rezerwuje dla niego jakąś specjalną misję (por. Iz 7,14; Łk 1,31). Imię Jan
znaczy: Bóg okazuje, daje miłosierdzie (czyni, daje łaskę). Określa zadanie dziecka w planach
Bożych; zainicjowanie ery zbawienia. Ponadto z imienia tego wynika, że epoka mesjańska bę-
dzie erą miłosierdzia Boga.

Zachariasz usłyszał także, że cechą charakterystyczną Jana będzie wielkość i to nie pozorna, ale
rzeczywista, gdyż będzie „wielki w oczach Pana”, tj. w Jego nieomylnym sądzie. Ta wielkość
ma dwie przyczyny: osobistą jego świętość oraz pełniony urząd. Świętość Poprzednika Jezusa
jest przedstawiona negatywnie (wstrzyma się od picia wina i wszelkich napojów upajających)
oraz pozytywnie (zostanie napełniony Duchem Świętym). Słowa: „wina i sycery pić nie będzie
zwracają uwagę na jego podobieństwo z pewnymi osobami Starego Testamentu, zwanymi nazi-
rejczykami. Przypominają okoliczności towarzyszące narodzeniu Samuela. Anna, żona Elkany,
była niepłodna i złożyła Bogu ślub (1 Sm 1,11). Jej syn był poświęcony Bogu. Ponadto należy
zwrócić uwagę na opis Księgi Sędziów (Sdz 13,2-5), gdzie jest mowa o narodzeniu Samsona,
który ma być nazirejczykiem. Ślub nazireatu nakładał obowiązek powstrzymania się od wina i
sycery (por. Lb 6,3). Ta ostatnia praktyka ma charakter czysto zewnętrzny. Wstrzymujący się
od takich napojów zachowywał jasność umysłu. Jan, podobnie jak Samson i Samuel, będzie
nazirejczykiem, tj. człowiekiem poświęconym Bogu, ale w stopniu większym niż ci dwaj mę-
ż

owie Starego Testamentu. Został bowiem uświęcony przez Pana jeszcze w łonie matki. Dzięki

temu od samego początku będzie w sposób tajemniczy będzie odczuwał obecność Mesjasza.
Jego matka odczuła poruszenie się dziecka w chwili spotkania z Maryją (Łk 1,44).

Misja Jana została opisana w oparciu o Księgę Malachiasza. Jego zadaniem będzie przede
wszystkim nauczanie (wzywanie do nawrócenia). Będzie więc spełniał misję prorocką. Będzie
miał za zadanie przygotowywać lud na przyjście Mesjasza głosząc nawrócenie i pokutę.

background image

B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u

}

2

Drugim elementem konstytutywnym misji Jana jest chodzenie przed Jezusem „w duchu i z mo-
cą Eliasza
”. Jako Herold będzie przygotował „lud doskonały” na przyjście Mesjasza, który bę-
dzie Bogiem, zgodnie z zapowiedzią Księgi Malachiasza (Ml 3,1). Jan, ożywiony tym samym
duchem gorliwości, wypełni identyczną misję „pogodzenia ojców i synów” w wierności Bogu.
Dokona reformy społecznej i religijnej (por. także Syr 48,10).

Zachariasz uczcił narodzenie Jana Chrzciciela śpiewem Benedictus, określającym zadania syna,
polegające na przygotowaniu dróg dla Pana.

Młody Jan udał się na pustynię (Łk 1,80). W związku z tym wysunięto hipotezę, że należał do
grupy ludzi, która oderwała się od judaizmu a niektórzy z nich zamieszkali nad Morzem Mar-
twym. Byli to tzw. esseńczycy. Mimo pewnych podobieństw, zupełnie naturalnych w środowi-
sku judaistycznym, związkowi Jana ze wspólnotą z Qumran sprzeciwia się najpierw ta okolicz-
ność, że pochodził z rodziny kapłańskiej służącej w Świątyni Jerozolimskiej i nigdy nie wystę-
pował przeciw kultowi ofiarniczemu w sanktuarium Izraela. Natomiast esseńczycy zdecydowa-
nie odrzucali liturgię świątyni. Najważniejsze jest jednak nauczanie Poprzednika Chrystusa.
Wspólnota znad Morza Martwego oczekiwała dwóch Mesjaszy: z rodu Aarona (kapłana) i kró-
la, który mógł być jedynie z pokolenia Judy. Jan Chrzciciel nie znał natomiast takiego rozróż-
nienia. Głosił nadejście jednego Mesjasza. Ale Poprzednika Chrystusa odróżniał przede
wszystkim uniwersalizm nauki, tak przeciwstawny sekciarskiemu zasklepieniu się esseńczyków
do własnego kręgu, nie obejmującego nawet pozostałych Izraelitów. Głosili bowiem, że zba-
wieni będą jedynie członkowie ich wspólnoty. Ich nauczanie stanowiło nurt bardzo zawężony
w stosunku do proroków starotestamentalnych i oznaczało nie postęp, ale wyraźne cofnięcie
się. Natomiast Jan udzielał chrztu każdemu, kto wewnętrznie zrozumiał jego potrzebę (Mt 3,5),
jeżeli byli to nawet celnicy i żołnierze (Łk 3,10-14). Natomiast esseńczycy zdecydowanie od-
rzucali takie postępowanie.

Nie jest sprawą najważniejszą, czy Jan przebywał na Pustyni Judzkiej, czy na tzw. Pustkowiu
ś

w. Jana – jak utrzymuje stara tradycja – na zachód od Ain Karim.

Po latach spędzonych na pustyni Jan udał się nad Jordan, gdzie nauczał tłumy, wzywając do
nawrócenia i udzielając chrztu pokuty oraz zapowiadając bliskie nastanie królestwa niebieskie-
go. Nie chodzi w tym wypadku o chrzest w naszym rozumieniu, gdyż pochodzi on od Jezusa.
Ludzie Wschodu, i nie tylko oni, uważali, że człowiek powinien się obmyć zanim przystąpi do
Boga lub do miejsca świętego. Jan podkreślał, że historia osiągnęła punkt kulminacyjny i Bóg
wkracza z wielką mocą w dzieje człowieka.

Nawoływanie Jana było surowe i bezkompromisowe. Żaden prorok Starego Testamentu nie
zwracał się w ten sposób do słuchaczy. Syn Zachariasza przyciągnął jednak do siebie ogromną
liczbę słuchaczy. Wśród nich byli celnicy, a także faryzeusze i saduceusze oraz żołnierze.

Najważniejsze jest, że Jan wskazał, że tym od wieków oczekiwanym, jest Jezus. Nazwał Go
Barankiem Bożym, który gładzi grzech świata” (J 1,29). Dlatego nie chciał Mu udzielić chrztu,
który był „na odpuszczenie grzechów”. Dał się jednak przekonać Jezusowi (Mt 3,14-15), gdy
uświadomił sobie, że Mesjasz musi się identyfikować ze swoim ludem. Jezus bowiem upoko-
rzył się i tym samym ogłosił się Mesjaszem grzeszników.

Jan naraził się Herodowi Antypasowi, wypominając mu jego nieprawe małżeństwo z Herodia-
dą. Został uwięziony w twierdzy Macheront. Wtedy wysłał uczniów, aby zapytali Jezusa „Czy
jest Tym, który ma przyjść?
” (Łk 7,19 ).

background image

B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u

}

3

W podziemiach Macherontu Jan nie zwątpił w Jezusa. Objawienie (J 1,29-34) i krótki dialog
Jana z Jezusem przed chrztem (Mt 3,14-15) oraz piękne słowa, jakie Chrystus wypowiedział o
swoim Poprzedniku po odejściu jego wysłanników, każą przypuszczać, że wątpliwości mieli
raczej uczniowie Herolda Mesjasza. W trosce o dobro duchowe swych uczniów Jan zebrał ich
wątpliwości i zawarł w pytaniu sformułowanym od siebie i polecił zadać je Jezusowi, aby z Je-
go własnych ust mogli posłyszeć, co sądzi o sobie. Źródłem nieporozumień mogło być to, że
Poprzednik Chrystusa zapowiadał Go przede wszystkim jako eschatologicznego Sędziego i
Wybawcę, który będzie chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ponadto nie jest też wykluczone, że
w relacjach swych uczniów Jan dostrzegł pewną niechęć wobec Jezusa i zadowolenie, iż nie
objawia się wyraźnie jako Mesjasz. Dlatego Poprzednik Chrystusa postanowił uczynić coś, z
czego ludzie mogliby poznać, że Jezus jest Mesjaszem. Powziął postanowienie i wysłał dwóch
uczniów do Jezusa.

Pytanie Herolda Mesjasza pozwoliło sprecyzować misję Chrystusa. Przyniósł On miłosierdzie,
dobroć, przebaczenie. Poprzez nauczanie, miłosierdzie okazywane tym, którzy pomocy potrze-
bują i cuda organizował nowy lud Boży i zakładał zręby królestwa Bożego. Za pomocą zbaw-
czych czynów ukazał, że Bóg wyszedł na spotkanie wszystkim ludziom, by skłonić ich do spo-
tkania z Sobą. Ale to wyjście Boga domaga się wysiłku człowieka – nawrócenia.

Jan nie był człowiekiem, który idzie na kompromis. Otrzymał od Boga misję głoszenia wszyst-
kim, że należy zmienić życie. Głosił ją nawet władcom. Zapłacił za to uwięzieniem. Herod An-
typas, w następstwie obietnicy danej Salome, córce Herodiady, kazał go ściąć w twierdzy Ma-
cheront (Mt 14,1-12).

Ks. Mirosław Łanoszka

Bohaterowie Starego Testamentu

E

LIASZ

PROROK ŻYJĄCY WIARĄ W JEDNEGO PRAWDZIWEGO

B

OGA

Jak długo będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest [prawdziwym] Bogiem, to
Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!
” (1Krl 18,21)

Zgodnie z zapowiedzią znajdującą się w epilogu Księgi Malachiasza zwiastunem nadejścia
„wielkiego i strasznego dnia Pana” będzie Eliasz (Ml 3,23), o którym biblijna tradycja mówi, że
nie umarł, lecz został wzięty do nieba (2Krl 2,11). Celem działalności tego męża Bożego będzie
doprowadzenie do wiary w prawdziwego Boga wszystkich Izraelitów oraz pojednania między
ludźmi, aby przed przyjściem budzącego trwogę „dnia Pana” wszyscy mogli dostąpić zbawie-
nia (Ml 3,24; por. Syr 48,10). W Nowym Testamencie Jezus wskazał, że to proroctwo wypełni-
ło się w osobie i misji Jana Chrzciciela, nowego Eliasza (Mt 17,10; Mk 9, 10-12)

1

. Kim był za-

tem ten starotestamentowy bohater z odległej przeszłości, który zajmuje ważne miejsce zarów-
no w tradycji żydowskiej, chrześcijańskiej, a także muzułmańskiej

2

.

1

A. Rofe, ELIASZ, w: P.J. Achtemeier (red.), W. Chrostowski (red. nauk. wyd. pol.), Encyklopedia biblijna, Warszawa 1999, s. 255.

2

J.F.A. Sawyer, Prophecy and the biblical prophets, Oxford 1993, s. 76.

background image

B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u

}

4

Imię proroka Eliasza (hebr. ēlijjāh lub ēlijjāhû), które oznacza „Pan (Jahwe) jest moim Bo-
giem” zawiera w sobie program życia tego Bożego człowieka, a jest nim wiara w jedynego
prawdziwego Boga i walka o taką samą wiarę dla narodu wybranego

3

. Podstawowym źródłem,

z którego czerpiemy wiadomości o życiu i działalności tej starotestamentowej postaci jest zbiór
(cykl) opowiadań biblijnych o Eliaszu, znajdujący się w Księgach Królewskich (1Krl 17,1-
19,21; 21,17-29; 2Krl 1,1-2,18)

4

. Istotny wpływ na kształt tradycji o proroku Eliaszu miał jego

uczeń i następca, Elizeusz, stojący na czele szkoły prorockiej zawiązanej wokół osoby naszego
bohatera

5

. Sięgnięcie do kilku najbardziej znaczących epizodów z życia Eliasza pozwoli nam

zapoznać się z jednym z najbardziej niezwykłych przedstawicieli izraelskiego profetyzmu.

Historia proroka Eliasza, opowiedziana w Księgach Królewskich, rozgrywa się w IX w. przed
Chr. na terytorium Królestwa Północnego (Izraela), w czasie sprawowania rządów króla Acha-
ba (874-853 r. przed Chr.). Kiedy w X w. przed Chr. po śmierci Salomona rozpadła się zjedno-
czona pod rządami Dawida monarchia izraelska powstały dwa niezależne królestwa, a pierw-
szym władcą oddzielonych od Judy północnych ziem Izraela został Jeroboam, który ustanowił
na podległych sobie ziemiach dwa odszczepieńcze sanktuaria (Betel i Dan), gdzie oddawano
cześć złotym cielcom. Starotestamentowa tradycja biblijna postepowanie tego monarchy oceni-
ła w sposób jednoznacznie negatywny. Z takim samym osądem spotkali się wszyscy jego na-
stępcy, ze względu na swój udział w jego grzechach. Jednym z nich, który panował w Izraelu
(Królestwo Północne) w czasach działalności proroka Eliasza był Achab. Postawa tego króla
spotkała się z surową oceną autora natchnionego, który powiedział o nim, że: „W swoim postę-
powaniu okazał się gorszy od wszystkich swoich poprzedników” (1Krl 16,30). To, co spowo-
dowało, że Achab spotkał się z tak jednoznacznie negatywnym osądem dotyczyło jego małżeń-
stwa z pogańską księżniczką Izebel (córka Etbaala, władcy Tyru i Sydonu), pod wpływem któ-
rej wyraził zgodę na sprawowanie w Izraelu kultu Baala. Bóstwo to, które wyobrażano sobie
pod postacią byka, odbierało cześć od pogańskich mieszkańców Kanaanu, jako bóg burzy i
deszczu. Izraelici naśladując kultyczne praktyki czcicieli Baala, łudzili się, że w zamian za
składane bóstwu dary ofiarne będą mogli zapewnić sobie urodzajność ziemi oraz płodność
zwierząt. Wprowadzanie na terytorium zamieszkałym przez społeczność narodu wybranego
pogańskich zwyczajów kultycznych, za aprobatą Achaba, zagrażały monoteistycznej wierze
ludu Bożego. W tej sytuacji okazało się, że odrodzenie wiary w jednego prawdziwego Boga
Izraela, przy jednoczesnym zdemaskowaniu fałszywego kultu Baala, będzie możliwe jedynie
na drodze konfrontacji, która rozpoczęła się od zapowiedzianej przez proroka Eliasza katastro-
falnej klęski suszy, ukazującej daremność składania ofiar pogańskiemu bogu deszczu i urodza-
ju: „Eliasz, prorok, pochodzący z Tiszbe w Gileadzie, zwrócił się do Achaba: «Przysięgam na
PANA, Boga Izraela, któremu służę: nie będzie w następnych latach ani rosy, ani deszczu, do-
póki nie zapowiem inaczej»” (1Krl 17,1).

Podczas suszy prorok został otoczony Bożą opieką, żyjąc w całkowitej zależności od Boga:
wodą z potoku Kerit gasił swoje pragnienie, podczas, gdy kruki przynosiły mu chleb i mięso
(1Krl 17,1-7). Kiedy wysechł potok, z którego Eliasz czerpał wodę do życia Bóg posłał go do
Sarepty koło Sydonu (1Krl 17,7-24). W ten sposób prorok znalazł się na ziemiach, gdzie po-
wszechnie oddawano cześć Baalowi, uznawanemu za boga deszczu i płodności. Jednak i tam

3

B. Costacurta, Eliasz, przeł. B. Żurowska, Kraków 2010, s. 12.

4

J. Aun-J. Long, ÉLIE, w: J. Bajard, M. Defossez, J. Longton, R.F. Poswick, G. Rainotte (red.), Le Dictionnaire Encyclopédique de

la Bible, [Turnhout] Brepols 1987, s. 401.

5

A.F. Campbell, M.A. O’Brien, Unfolding the Deuteronomistic history. Origins, upgrades, present text, Minneapolis 2000, s. 391.

background image

B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u

}

5

zapanowała susza, którą w imieniu jedynego Boga zapowiedział Eliasz. W tej sytuacji okazuje
się, że to nie Baal ocala od śmierci, gdyż on nic nie może, ale prawdziwy Bóg, który w cudow-
ny sposób troszczy się o pokarm dla swojego sługi w domu ubogiej wdowy: „Dzban mąki nie
wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na zie-
mię” (1Krl 17,14). To właśnie dla tej ubogiej kobiety w odpowiedzi na jej lament po śmierci
syna Bóg poprzez swojego proroka wskrzesza zmarłego chłopca, a w odpowiedzi na to nie-
zwykłe wydarzenie szczęśliwa matka rozpoznała w Eliaszu „męża Bożego”, uznając jednocze-
ś

nie Boga za jedynego prawdziwego Pana.

Ostatecznie Eliasz zdemaskował oszustwo fałszywego kultu Baala na Górze Karmel (1Krl
18,1-46). Prorok spotkawszy Achaba uświadomił mu, że tym, co naprawdę niszczy życie naro-
du to ogrom przerażających grzechów króla, które przyczyniając się do wykorzenienia wiary w
Boga Izraela, utrzymują lud Boży w bałwochwalczej iluzji. Susza w tym kontekście jawi się
jako konsekwencja tych nieprawości i ma za zadanie doprowadzić do nawrócenia, przebacze-
nia, czyli do ocalenia życia. Konfrontacja Eliasza z czterystu pięćdziesięcioma prorokami Baala
na Górze Karmel staje się odpowiedzią, jakiej udziela prawdziwy Bóg zsyłając z nieba ogień,
który pochłonął ofiarę złożoną przez proroka, wobec bezsilnych idoli, otaczanych czcią w po-
gańskich kultach. Wobec tego, co się stało Izraelici muszą dokonać wyboru, gdyż nie można
służyć jedynemu Bogu i jednocześnie uczestniczyć w iluzorycznym kulcie Baala, dlatego
Eliasz zapytał ich: „Jak długo będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest [prawdzi-
wym] Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!” (1Krl 18,21). Kiedy tylko Izrael
wyznał wiarę w jednego Boga uznając Go za Pana zaczął padać deszcz (1Krl 18,45).

Chociaż wiarygodność Baala została obalona, to jednak ciągłe przekonanie króla Achaba o
tym, że to on kontroluje bieg historii, sprawia, że Eliasz musiał uciekać, aby ratować swoje ży-
cie, gdyż królewska żona (Izebel) postanowiła jego śmierć, jako odwet za zabicie fałszywych
proroków Baala, sprowadzających na manowce lud Boży (por. Pwt 13,1-6). Eliasz uciekając od
Izebel, która chciała pozbawić go życia udał się w pielgrzymce do Bożej góry Horeb (Synaj),
gdzie zatrzymał się w pewnej grocie na nocleg (1Krl 19,1-18). Tam Bóg objawił się prorokowi
(teofania), a temu wydarzeniu towarzyszyły wielkie zjawiska atmosferyczne, jak huragan, trzę-
sienie ziemi, ogień. Jednak w tych naturalnych fenomenach nie było Boga (1Krl 19,11-12).
Dopiero w „szmerze łagodnego powiewu” (1Krl 19,12) Eliasz rozpoznał obecność swego Pana,
który powierzył mu nową misję (1Krl 19,15-18), a do jej najważniejszych zadań należało po-
wołanie Elizeusza, który zastąpi proroka na tym urzędzie (1Krl 19,19-21).

Zakończenie biblijnej historii o Eliaszu to opis niezwykłego odejścia tego proroka, który we-
dług Drugiej Księgi Królewskiej został zabrany przez Boga do nieba w ognistym rydwanie
(2Krl 2,1-18): „Podczas gdy oni szli i rozmawiali, oto zjawił się wóz ognisty wraz z rumakami
ognistymi i rozdzielił obydwóch: Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios” (2Krl 2,11). Świad-
kiem tego tajemniczego i nagłego zniknięcia Eliasza był powołany przez niego uczeń Elizeusz.
Zanim doszło do tego wydarzenia obydwaj pokonali drogę, prowadzącą przez ważne miejsca
Ziemi Obiecanej: wspólnie przeszli przez Gilgal; Betel, Jerycho, a kiedy dotarli nad brzeg Jor-
danu Eliasz „zdjął swój płaszcz, zwinął go i uderzył nim wody, a one rozdzieliły się na jedną i
drugą stronę” (2Krl 2,8). Po tym cudownym przejściu rzeki, które przypomina wydarzenia za-
równo z udziałem Mojżesza podczas przejścia przez Morze Czerwone (Wj 14), jak i otwarcie
się wód Jordanu podczas wejścia Izraelitów do Ziemi Obiecanej pod wodzą Jozuego (Joz 3),
Elizeusz zdając sobie sprawę z bliskiego rozstania ze swoim nauczycielem poprosił go o prze-
kazanie dwóch trzecich ducha proroka (por. Pwt 21,17). Prośba ta została zrealizowana w mo-

background image

B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u

}

6

mencie zabrania Eliasza do nieba, a jej widocznym znakiem było wzięcie przez Elizeusza pro-
rockiego płaszcza, który spadł z góry oraz ponowne rozdzielenie przy jego pomocy wód Jorda-
nu (2Krl 2,13-14). To niezwykłe zniknięcie Eliasza w ognistym wozie pokazuje sens życia tego
proroka: odsłania ofiarniczy wymiar jego prorockiej misji, ale przede wszystkim jest świadec-
twem oddanej służby Bogu oraz głębokiej z Nim więzi, która jawi się jako „płonąca” ofiara,
unosząca Bożego sługę na wyżyny nieba

6

. W historii Eliasza możemy dostrzec dzieje jego nie-

zwykle zażyłej relacji z Bogiem. Ta głęboka komunia staje się dla tego męża Bożego źródłem
jego moralnej i duchowej mocy, dzięki której pomaga Izraelowi w nawróceniu się do jedynego
i prawdziwego Boga

7

.

W tradycji żydowskiej, w której prorok Eliasz stał się jedną z najbardziej popularnych postaci,
jego tajemnicze zniknięcie, ukazane jako wniebowzięcie, odegrało wielką rolę w dojrzewaniu
wiary w zmartwychwstanie. Ta niezwykła scena stała się także inspiracją dla mistyki juda-
istycznej, która odwołując się do niej obrazowała wstępowanie duszy ku Bogu. Postać proroka
Eliasza jest często wspominana w liturgii żydowskiej

8

.

Ks. Piotr Łabuda

Bohaterowie pierwszej wspólnoty Kościoła

D

IAKONI

K

OŚCIOŁA

Gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy
codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. «Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy
zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły» – powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich
uczniów. Upatrzcież bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, peł-
nych Ducha i mądrości! Im zlecimy zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze
słowa». Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i
Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z An-
tiochii.

Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce. A słowo Boże roz-

szerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapła-
nów przyjmowało wiarę.
” (Dz 6,1-7).

Pierwsze rozdziały Dziejów Apostolskich rysują przed nam początki pierwotnego Kościoła. Po
wydarzeniach wniebowstąpienia i uzupełnienia liczby apostołów, co zaraz w pierwszym roz-
dziale relacjonuje św. Łukasza, po zstąpieniu Ducha Świętego na wspólnotę modlących się w
wieczerniku, po uroczystym wystąpieniu Piotra i pierwszych, niezwykle licznych nawróceniach
(zob. Dz 2,41), następuje niejako zwykły czas. Czas codziennego głoszenia Dobrej Nowiny,
czas wspólnego łamania chleba i modlitwy.

W Jerozolimie wytworzyła się niezwykła wspólnota. Św. Łukasz zapisze, iż wszyscy nawróce-
ni „trwali w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. Bojaźń

6

B. Costacurta, Eliasz, s. 59.

7

J.F.A. Sawyer, Prophecy, s. 77.

8

J. Aun-J. Long, ÉLIE, s. 402.

background image

B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u

}

7

ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, którzy uwie-
rzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali
je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb
po domach, spożywali posiłek w radości i prostocie serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się
do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia”.
(Dz 2,42-47)

Zatem pierwsza wspólnota Kościoła, to wspólnota ucząca się. Stwierdzenie w Dz 2,42, iż trwali
w nauce Apostołów, poprzez użycie strony czynnej wyraźnie podkreśla wytrwałość słuchaczy,
którzy z całym oddaniem wsłuchiwali się w to wszystko czego uczyli Apostołowie.

Dalej wspólnota pierwotnego Kościoła oparta była na społeczności – była to wspólnota i to
wspólnota modląca się. Pierwsi chrześcijanie wiedzieli, iż nie wytrwają w miłości, wierności,
uczciwości, jeśli będą liczyć tylko na własne siły.

Pierwsi chrześcijanie tworzyli także wspólnotę, która umiała dzielić się wszystkim co posiada-
ła. Mieli oni silne poczucie odpowiedzialności jedni za drugich. W ich odczuciu nie może być
tak w życiu Ucznia Chrystusa, iż jeden posiada bardzo dużo, podczas gdy inni cierpią niedosta-
tek. W tym wszystkim chrześcijanie mieli czas, by wielbić Boga, by uczęszczać do Domu Bo-
ż

ego. Żyli oni we wspólnocie. Kościół bowiem jest wspólnotą. Ta wspólnota dawała im pokój i

radość.

Ś

w. Łukasz napisze „Gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko

Hebrajczykom” (Dz 6,1). Można powiedzieć, że kwestią czasu było kiedy w tej miłującej
wspólnocie zaczną pojawiać się problemy. A pojawiły się dość szybko. W miarę jak
wspólnota wzrastała w liczbę zaczęły pojawiać się problemy związane z funkcjonowaniem tak
dużej społeczności.

Trzeba pamiętać, że Żydzi wyróżniali się wśród innych narodów silnym poczuciem odpowie-
dzialności za współbraci doświadczonych przez los. W synagogach istniały w tym zakresie
uświęcone tradycją zwyczaje i reguły postępowania. Specjalne osoby były upoważnione do
zbierania jałmużny. W każdy piątek od rana dwóch mężczyzn obchodziło rynek i prywatne
domy zbierając jałmużnę w postaci pieniędzy jak również i w naturze. Pod koniec dnia jałmuż-
na była rozdzielana między ubogich. Ci, którzy chwilowo byli w potrzebie, otrzymywali pomoc
doraźną, osobom, które nie były w stanie utrzymać się przez dłuższy czas wydzielano z Kup-
pah,
czyli z kosza jałmużnę na 14 posiłków, tj. na dwa posiłki dziennie przez nadchodzący ty-
dzień. Dla osób w nagłej potrzebie robiono dodatkową zbiórkę zwaną Tamhui, czyli tacą.

Zwyczaj ten przejęła wspólnota pierwotnego Kościoła. Przeszkodą jednak w jego przestrzega-
niu był brak jednomyślności i podziały wśród Żydów. Wspólnota Kościoła, podobnie jak Ży-
dzi, była pierwotnie wspólnotą podzieloną na dwie grupy. Pierwsza obejmowała mieszkańców
Jerozolimy i Palestyny, którzy mówili w języku aramejskim, języku swoich przodków i chlubili
się czystością rasową. Druga grupa składała się z przybyszów z innych krajów, którzy zjechali
się do Jerozolimy na Zielone Święta i po nawróceniu pozostali w jerozolimskiej wspólnocie.
Mieszkali przez całe pokolenia poza Palestyną i mówili zasadniczo tylko po grecku. Stąd też
nazywano ich hellenistami. Mieszkańcy Jerozolimy często pogardzali przybyszami, co ujawnia-
ło się również przy rozdzielaniu jałmużny

9

. Dbali bowiem oni zasadniczo tylko o siebie, pomi-

jając często ubogich z grona hellenistów. Rozpoczęły się narzekania, że wdowy w grupie helle-
nistów są celowo przy rozdzielaniu jałmużny pomijane. Apostołom trudno było nadzorować

9

Zob. E. Dąbrowski, Dzieje Apostolskie, Poznań 2008, s. 486-490.

background image

B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u

}

8

podział wsparcia. Nie mieli czasu, by osobiście brać udział w rozwiązywaniu tego typu pro-
blemów. Ich pierwszym zadaniem było bowiem dbałość o Słowo Boże, o głoszenie Dobrej
Nowiny, o ducha modlitwy.

Wtedy to pada postanowienie wybrania siedmiu mężów, cieszących się dobrą sławą, pełnych
Ducha i mądrości. Wybrano siedmiu diakonów, aby zajęli się zaistniałą sytuacją i mieli pieczę
nad tą dziedziną życia społeczności chrześcijańskiej. Podana przez Łukasz liczba siedem wyda-
je się być z jednej strony rzeczywistym przekazem liczby ustanowionych diakonów, z drugiej
strony, można także widzieć tu pewną symbolikę – w Biblii liczba 7 oznacza pełnię. To znaczy
ustanowiono tylu diakonów, ilu było trzeba

10

.

Pierwsi diakoni nie należeli do starszych wspólnoty, których zadaniem było przemawianie.
Wybrano ich do spraw praktycznej służby. Pierwszą troską Kościoła było przetłumaczenie
chrześcijaństwa na język praktycznego działania. Sama nazwa diakonos oznacza ludzi, którzy
oddają się w niewolę, którzy służą z własnej woli – chcąc był sługami

11

.

Wydaje się, iż wymienieni przez Łukasza diakoni sami pragnęli być takimi posługującymi, ty-
mi, którzy zajmą się posługiwaniem przy stołach – dbałością o potrzeby ubogich. Z czasem
działalność diakonów zaczęła wychodzić daleko poza posługiwanie przy stołach i rozdzielanie
jałmużny. O większości z wymienionych dostojnych diakonów niewiele można powiedzieć.
Wiemy jedynie, że Szczepan, oprócz pierwotnej posługi, działał znaki i cuda (Dz 6,8). Kiedy
został oskarżony i postawiony przed Sanhedrynem, w wygłoszonej mowie (Dz 7,2-53), będącej
rozrachunkiem z judaizmem, spełnia funkcję apostołów. Innym znanym diakonem jest Filip,
który przepowiada Ewangelię i dokonuje cudów, podobnie jak apostołowie. Prowadzony przez
Ducha (Dz 8,29) nawraca Etiopa, urzędnika królowej Kandaki

12

.

Pozostali diakoni znani są jedynie z imienia: Prochor, Nikanor, Tymon, Parmenas, Mikołaj.

Pierwszy z nich Prochor uważany jest za ucznia apostoła Piotra i towarzysza Jana. Inni wskazu-
ją, iż był uczniem św. Łukasza. Niektórzy wskazują, iż był pierwszym biskupem Nikomedii w
Bitynii. Miał umrzeć śmiercią męczeńską w Antiochii

13

.

O Nikanorze wiadomo tylko to, iż zaliczano go do grona siedemdziesięciu dwóch uczniów
Zbawiciela. Uważa się, iż zginął śmiercią męczeńską na Cyprze

14

. Tymon, według Pseudo-

Doroteusza, był biskupem Bosra w Syrii i jednym z siedemdziesięciu dwóch uczniów Pańskich.
Imię jego znaczy: „Ten, który czci”. W przekazie starożytnych tradycji miał zginąć męczeńską
ś

miercią w płomieniach. Inne podanie wskazuje, iż Tymon za głoszenie Ewangelii został wrzu-

cony do rozpalonego pieca, z którego jednak wyszedł bez szwanku. Zginą zaś śmiercią krzy-
ż

ową. Diakon Parmenas – jego imię oznacza „wierny”, „wytrwały”, również zaliczany był do

grona siedemdziesięciu dwóch uczniów. Według św. Ado miał zginąć śmiercią męczeńską w
Filippi za czasów cesarza Trajana

15

. Ostatni z wymienionych diakonów – Mikołaj otrzymuje od

autora Dziejów Apostolskich przydomek prozelita, co świadczy, iż był poganinem, który przy-
jął judaizm i poddał się obrzezaniu. Pochodził on z Antiochii.

Wszyscy diakoni pozostają niejako w cieniu wydarzeń biblijnych. Ich zadaniem jest służba
wspólnocie Kościoła. Nie tylko głoszenie Dobrej Nowiny i modlitwa ale również ich służba

10

Zob. Tamże, s. 272.

11

Szerzej nt. posługi diakonów zob. R. Selejdak, Koncepcja diakonatu w Listach św. Pawła Apostoła, CTh 74(2004), s. 61-75.

12

Zob. W. Rakocy, Dzieje Apostolskie, Warszawa 1997, s. 59-60.

13

Zob. H. Fros, Księga imion i świętych, t. 4, Kraków 2000, s. 695-696.

14

Zob. Tamże, s. 385-386.

15

Zob. Tamże, s. 510-511.

background image

B o h a t e r o w i e S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u

}

9

sprawiało, że „Słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie,
a nawet wielu kapłanów przyjmowało wiarę” (Dz 6,7).

Pytanie: Co oznacza termin diakon?


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Głos wołającego na pustyni- ROZWIĄZANIE, KATECHEZA DLA DZIECI, QUIZY
glos wolajacego na pustyni
NA ŚWIATOWY DZIEŃ POKOJU '04, Jan Paweł II
rozporzadzenie z dnia 28.04.2006, Materiały szkoleniowe na uprawnienia budowlane - archiwalne
przygoda na pustyni, przygoda na pustyni
12 Kuszenie na pustyniid 13514 Nieznany (2)
04.05.2010, STUDIA, na studia, socjologia wychowania, Socjologia wychowania
04 MECHANIZMY ODZIAŁYWANIA PAŃSTWA NA GOSPOD
04.Badanie źródła prądowego na stabilizatorze LM 317
WODA NA PUSTYNI, PRAKTYCZNE PORADY DOMOWE
I 04.03.2010, STUDIA, na studia, psychologia wykłady, psychologia wyklady
Bulyczow Kir Cziczako na pustyni
Ake Holmberg Cykl Ture Sventon (3)?tektyw na pustyni
Nie ma wody na pustyni
04. Wpływ suplementów diety na urodę, Studium kosmetyczne, Chemia kosmetyczna
DUCHOWOŚĆ CHRZEŚCIJAŃSKA NA PUSTYNI ZSEKULARYZOWANEGO ŚWIATA, Duchowość chrześcijanina
04 - Kod ramki, RAMKI NA CHOMIKA, Gotowe kody do średnich ramek
04 List brata Rogera na rok 2005, Listy brata Rogera

więcej podobnych podstron