„Wojtu i przyjaciele”
2
© Copyright by Krzysztof Basisty
Wszelkie prawa zastrze one. Rozpowszechnianie i kopiowanie ca!o ci lub cz ci niniejszej
publikacji jest zabronione bez pisemnej zgody autora. Zabrania si jej publicznego
udost pniania w Internecie oraz odsprzeda y bez w/w zezwolenia.
Opracowanie graficzne : Krzysztof Basisty
Korekta : Agnieszka Dutczak – Basisty
Tytu! ebooka: Wojtu i przyjaciele
Autor: Krzysztof Basisty
Wydanie I
ISBN 978-83-943583-0-3
Email:
K.Basisty@interia.pl
Kraków, Pa dziernik 2015
„Wojtu i przyjaciele”
3
SPIS TRE CI
LIMACZY PORZ DEK
4
NIEZNAJOMY
8
SAMOWOLNA WYCIECZKA
11
BA BAM SINIAK
14
PRZYJAJA
17
SAMOLUB
20
BRUDASEK
23
MAGICZNE S!OWA
26
BUCIKOWE RODZE
STWO
30
SEN TO ODPOCZYNEK
32
HISTERIA
35
ARTOWNI
39
PODZI KOWANIA
42
„Wojtu i przyjaciele: Brudasek”
24
Bajka ta opowiada historie kolegi Wojtusia. Ada , bo tak mia• na imi ch•opiec, by• bardzo
mi•ym dzieckiem. Prawie zawsze s•ucha• rodziców. Nie protestowa•, kiedy kazano mu
posprz ta po sobie. Nigdy nie grymasi• podczas jedzenia – zjada• wszystko prosz c o dok•adk .
K•ad si bezkonfliktowo spa , nie k•ama•, grzecznie wita• si z wszystkimi i nikogo nie
zaczepia•. Mo na by•oby powiedzie , e jest najgrzeczniejszym dzieckiem na wiecie, gdyby nie
fakt, e nie lubi• si my . Kar dla niego by•o samo wej cie do •azienki, a zetkni cie z wod
ko czy•o si p•aczem. Mama i tata t•umaczyli ch•opcu, e musi dba o czysto , bo inaczej si
rozchoruje. Ada jednak robi• wszystko, aby unikn mycia. Nie przeszkadza•o mu, kiedy inne
dzieci podczas zabawy odsuwa•y si od niego, bo nie mog•y wytrzyma jego mierdz cego
zapachu. Jak równie , kiedy z bki, zgrzyta•y mu podczas jedzenia, poniewa do ust dosta• si
piasek z brudnych r czek. Rodzice na si• zaci gali synka do •azienki i z korkami w uszach myli
go, podczas, kiedy ch•opiec wrzeszcza• w niebog•osy. Jego krzyki by•y tak g•o ne, e ca•e
osiedle wiedzia•o, i nadszed• czas k pieli Adasia.
Pewnego dnia, kiedy ch•opiec wróci• do domu wieczorem, brudny jak zwykle, mam co
zaniepokoi•o
– Chod tu synku i poka si - zawo•a•a Adasia do siebie.
Ch•opiec grzecznie podszed• i zdziwi• si na widok miny mamy.
– Co si sta•o? – zapyta•.
– Adasiu twój nosek zamienia si w ryjek – odrzek•a mama – Pewnie, dlatego e si nie myjesz
– doda•a.
Ch•opiec niedowierza• my l c, e mama próbuje go przekona do dbania o czysto , wbieg• do
pokoju zamykaj c za sob drzwi na klucz.
– Nie dam si umy " - krzycza• k•ad c si spa .
Kiedy ch•opiec rano wsta• z •ó ka, czu• si inaczej ni zazwyczaj. Jednak wiedz c, e rodzice
b d chcieli go umy , ubra• si po cichu i wymkn • z domu. Dzieci na placu zabaw dziwnie
przygl dali si ch•opcu.
– Wygl dasz dzi jako inaczej – mówili koledzy.
Ada przyzwyczajony do uwag na temat jego zapachu i czysto ci nie przejmowa• si zdaniem
pozosta•ych dzieci. Ch•opiec na zabawie w b•ocie sp dzi• ca•y dzie . Wiedzia•, e rodzice
wieczorem mieli pojecha do dziadków i wróci• do domu dopiero po ich wyje dzie.
– Uda•o si – ca•y ubrudzony po•o y• si do •ó eczka i zasn • czuj c dziwne sw dzenie na
ca•ym ciele.
Rano obudzi• ch•opca krzyk, uciekaj cej z pokoju mamy Adasia. Nie wiedz c, co si sta•o
po•o y• si z powrotem spa . Nagle poczu• silne uderzenie s•omianej miot•y. Szybko zerwa• si
na nogi i ku swojemu zaskoczeniu mia• je cztery. Wszystkie by•y ró owe i zako czone
twardymi raciczkami. Wiedzia•, e wpad• w tarapaty, ale jeszcze nie rozumia•, dlaczego.
– Sio, precz z pokoju mojego syna" – Wo•a•a mama Adasia przeganiaj c go miot• .
Ch•opiec lizgaj c si po pod•odze, niezdarnie unika• wymierzonych w niego ciosów. Jednak
niektóre dotkliwie odczu• na skórze zanim zd y• wybiec z domu. Kiedy znalaz• si ju w
bezpiecznym miejscu, podszed• do ka•u y i widz c swoje odbicie usiad• z wra enia, na ma•ym i
kr conym ogonku. Kilka godzin sp dzi• wpatruj c si w obraz, który ukaza•a mu brudna tafla
wody. Nie rozumia•, jak to jest mo liwe, e ró owa winka z p•askim ryjkiem i spiczastymi
uszami to on.
– Nie wiem jak to si sta•o, ale pójd do domu i wyt•umacz rodzicom, e jestem ich synkiem.
Mama zawsze powtarza•a, e kocha mnie cho bym nie wiem, jak wygl da• – tak my l c, Ada
ruszy• w kierunku domu.
„Wojtu i przyjaciele: Brudasek”
25
Niecodzienny widok ró owej winki niezdarnie maszeruj cej z g•o nym stukotem raciczek po
kostce brukowej, zwróci• uwag Wojtusia. Ciekawy ch•opiec podbieg• do zwierz tka.
– Ale jeste brudna. Hi, hi, hi, Ada nawet troszeczk nie dorównuje ci pod tym wzgl dem.
Chod do mnie – powiedzia• ch•opiec powoli zbli aj c si do winki.
– Wojtusiu to ja – wo•a• ucieszony Ada na widok kolegi.
Ch•opiec ostro nie zbli a• si do zwierz tka, nie chc go sp•oszy . S•ysza• jak winka hrumka:
hruum, hrumm, hrum. Nie wiedzia•, e to Ada stara si opowiedzie mu swoja straszn histori .
S•ysza• tylko wi sk mow , której wogule nie rozumia•.
– Nie bój si , nic ci nie zrobi – powiedzia• Wojtu wyci gaj c r czki do zwierz tka.
Adasiowi chcia•o si p•aka , kiedy spostrzeg•, e kolega go nie rozumie. By•o mu bardzo
przykro, jednak nie uroni• adnej •zy, bo winki nie potrafi tego robi . Smutny pozwoli•
ch•opczykowi wzi si na r ce.
– Jeste pewnie g•odna – powiedzia• Wojtu g•aszcz c po zmartwionej g•ówce wink .
– Hrumum, hrumm – odpowiedzia•o zwierz tko, kiedy Ada próbowa• powiedzie , e jeszcze
dzisiaj nic nie jad•.
– Ale najpierw musimy ci umy . Mo e wtedy rodzice pozwol mi ci zatrzyma na zawsze –
wyszepta• Wojtu .
Wtedy to winka zacz •a szarpa si i wyrywa ch•opcowi z r k.
– Nie uciekaj. Je eli ci nie umyjemy nie dostaniesz nic do jedzenia – Wojtu powiedzia•
trzymaj c mocno zwierz tko.
– Hrum? – Us•ysza• ch•opiec, kiedy Ada prosz co zapyta• czy nie ma innego wyj cia.
– Je eli ci nie umyjemy to mama nawet nie wpu ci nas do domu, a tym bardziej nie przygotuje
pysznego niadania. Nie bój si to nie boli – Wojtu t•umaczy• wince, powoli pod aj c do
domu.
Kiedy ch•opiec wraz z zwierz tkiem znale li si w •azience, ma•e serduszko winki z
przera enia bi•o tak szybko, e kolejne uderzenie dogania•o wcze niejsze. Jednak Ada wiedzia•,
e je eli nie pozwoli umy si Wojtusiowi, to nie dostanie nic do jedzenia. Ch•opiec w postaci
winki podczas ca•ego mycia wyobra a• sobie, jak je pyszne niadanie, którego g•odny brzuszek
tak bardzo si domaga•.
– Jeszcze tylko dok•adnie ci wytrzemy – powiedzia• Wojtu , osuszaj c owini te r cznikiem
mokre zwierz tko.
Ch•opiec bardzo si zdziwi•, kiedy w wannie zobaczy• odpadni ty ogonek winki. Przestraszony,
e niechc cy urwa• go zwierz tku, szybko rozwin • r cznik. Ku swojemu zaskoczeniu w wannie
nie by•o adnej winki, tylko golute ki Ada . Ch•opiec opowiedzia• Wojtusiowi ca• histori , po
czym po yczy• ubranka kolegi i wróci• do domu, gdzie czekali na niego zmartwieni rodzice.
Ada zrozumia•, e je eli nie b dzie dba• o swoj czysto , to ponownie zamieni si w wink i
od tej pory myje si dok•adnie ka dego dnia.
„Wojtu i przyjaciele”
42
PODZI KOWANIA
Ca•o bajek zosta•a zainspirowana przez moje wspania•e córeczki i w•a nie dla
nich je napisa•em.
Kingusiu i Ma•gosiu bardzo wam dzi kuje za to, e cieszy•o was ich s•uchanie.
Mam nadziej , e zawsze b dziecie z przyjemno ci do nich wraca .
Dzi kuje równie mojej wspania•ej onie, która to nie tylko nie zanegowa•a
szale stwa w tym zawartego, ale tak e pomog•a w jego realizacji.
Kocham Was wszystkie i zawsz b d ...
Na zawsze tylko Wasz
Krzysztof
„Wojtu i przyjaciele”
43
Rodzice na ca•ym wiecie staraj si dobrze wychowywa swoje pociechy. Wpoi
im nie tylko najlepsze wzorce, ale tak e wskaza dobr drog w kszta•towaniu
odpowiednich postaw
yciowych. Jednak ka dy z nas, rodziców wie,
e
wychowanie ma•ego cz•owieka to do trudne i cz sto skomplikowane zadanie.
„ Wojtu i przyjaciele” to zbiór fascynuj cych i barwnych bajek z mora•ami, które
w przyjemny i atrakcyjny sposób ucz nasze skarby, odpowiedzialno ci za swoje
post powanie oraz radzenia sobie w ró nych sytuacjach spo•ecznych i
problemowych.
Pami tajmy,
e czytaj c dziecku, nie tylko pobudzamy jego aktywno
poznawcz , ale przede wszystkim rozwijamy wyobra ni , kszta•tuj c cechy
charakteru.
Mi•ego czytania dla rodziców i s•uchania z zaciekawianiem dzieciom yczy:
Krzysztof Basisty
,6%1