Fakt społeczny – Durkheim
Definicja
Faktem społecznym jest wszelki sposób postępowania, utrwalony lub nie, zdolny do
wywierania na jednostkę zewnętrznego przymusu; albo inaczej: taki, który jest w danym
społeczeństwie powszechny, mający jednak własną egzystencję , niezależną od jego
jednostkowych manifestacji
Cechy faktów społecznych:
Przymus – nie wyklucza to indywidualnej osobowości, ale oznacza, że fakty mogą wywierać
na nas ogromny wpływ i są w stanie narzucić nam się bez naszej woli. Poddając się faktom
bez zatrzeżeń, nie będziemy odczuwać nacisku jaki na nas wywiera. Uwydatni się on jednak
gdy postaramy się stawiać mu opór.
Powszechność – fakty są powszechne bo są zobiektywizowane w świadomości jednostek. Są
jednak mniej lub bardziej obowiązujące. Powszechnie znajdują się w naszej świadomości, ale
bardziej lub mniej na nią oddziałują.
[nawet jeśli nikt nie strzeli samobója to nadal będzie to fakt społeczny, ale mający mniejszy
wpływ na świadomość jednostek]
Zewnętrzność -‐ wobec każdego członka tej zbiorowości fakty są zewnętrzne, nie są
wymyślone przez niego, lecz istniały już wcześniej i zostały mu przekazane w procesie
socjalizacji.
Jest nową jakością – fakt społeczny badamy jak nową jakość, a nie jak sumę świadomości
uczestniczących w nim jednostek
Czemu nie odczuwamy nieustannie tego przymusu?
Jesteśmy dobrze zsocjalizowani i uważamy, że tak właśnie powinno być. Wychowanie jest
tresurą, żeby dziecko było produktem uspołecznionym i dzięki temu zinterializuje normy z
zewnątrz i wypuszczamy je jako nasze. I dlatego wydaje nam się, że tak chcemy, a nie że jest
to presja zewnętrza. Odczujemy to dopiero gdy
zechcemy coś zrobić innaczej, gdy stawimy opór.
Założenia metodologiczne:
1 założenie: Na fakt społeczny mamy patrzeć jak na rzeczy choć rzeczą nie jest – pochodzi on
spoza jednostki. Ma charakter przymuszający na świadomość.
2 założenie metodologiczne: poznanie będzie naukowe i obiektywne kiedy badacz zawiesi
swoje dotychczasowe doświadczenie, by nie patrzeć przez pryzmat swojej wiedzy potocznej.
Samobójstwo – Durkheim
Generalnie Pan D zauważył, że na przestrzeni lat współczynnik samobójstw się powtarza –
rośnie od stycznia do czerwca i częściej dotyczy mężczyzn niż kobiety. Wyciągnął sobie z tego
wniosek, że dzieje się tak, bo w tym okresie kończy się sen zimowy ludzkości i wzrasta ich
aktywność społeczna. A że mężczyźni sa jego zdaniem bardziej niż kobiety zaangażowani w
życie społeczne to są bardziej podatni na prądy społeczne.
Są 3 rodzaje prądów społecznych, które przenikają życie społeczne:
– prąd egoistyczny [luźne więzi]
(jednostka zyskuje kosztem ogółu; Poddajemy siebie refleksji, jesteśmy ponad
społeczeństwem, więc jeśli nie spełniam oczekiwań to jestem sfrustrowana – zwiększa się
ryzyko samobósjtwa )
-‐ prąd altruistyczny [zbyt mocne więzi]
(jednostka jest w stanie poświęcić siebie dla dobra ogółu, stan moralny, w którym jednostka
się nie liczy, a liczy się społeczeństwo i jego wartości czy sposób myślenia; poświęcenie się
dla dobra ogółu – terroryści którzy w ramach idei popełniają samobójstwa)
-‐ prąd anomiczny
(zanikają normy i wartości społeczne, zazwyczaj kiedy są jakieś przewroty, szybki wzrost
ekonomiczny lub kryzys)
Każde społeczeństwo ma własną, zbiorową skłonność do samobójstwa, która swe źródło ma
w konstytucji moralnej danej grupy.
Kiedy te 3 prądy są w równowadze współczynnik samobójstw utrzymuje się na tym samym
poziomie, ale gdy któryś z nich nabierze na sile rośnie on.
Natężenie prądu może zależeć od 3 rodzajów przyczyn:
– charakteru jednostek tworzących społeczeństwo
– sposobu w jaki są one ze sobą połączone (a więc charakteru organizacji społecznej)
– przejściowych wydarzeń (kryzysy narodowe, gospodarcze itp), które zakłócają przebieg
życia zbiorowego
+ ze skryptu z lat poprzednich:
Metoda:
à
Durkheim proponuje metodę statystyczną (metoda ta pokaże jedynie czy dany fakt
społeczny występuje i w jakiej skali; nie pokaże natomiast mechanizmów występowania
faktów społecznych; statystyka jest metodą odartą z indywidualnych wkładów).
à
zjawisko jest powszechne dlatego, że jest zbiorowe, nie zaś zbiorowe dlatego, że jest
powszechne (wszyscy mają w świadomoci to, czym jest samobójstwo, nie znaczy to jednak,
że wszyscy je popełnią);
à
faktem społecznym są również sposoby bycia; sposoby bycia przy badaniu redukujemy do
sposobów działania.
Giddens – Czym zajmują się socjologowie?
Czym ma się zajmować socjologia:
– rewidowaniem stereotypów społecznych
zajmuje się tym co oczywiste, weryfikacją stereotypów, obalaniem ich
– służy badaniu konwencji społecznych
przygląda
nie się innym kulturom i zrozumienie ich, pozwala zaobserwować
mechanizmu jakiegoś działania (np funkcja czeku), pozwala nam to zrozumieć, że dana
kultura działa racjonalnie. Zrozumienie konwencji społecznych odbywa się poprzez
docieranie do motywów i intencji uczestników tej kultury
– nieuświadomionymi konsekwencjami świadomych działań.
Mówi o nieprzewidywanych efektach naszych działań.
– Niezamierzone konsekwencje niezamierzonych działań
jak w przypadku cyklu ubóstwa
Działając podtrzymujemy zinstytucjonalizowane systemy działania, które wpływają z kolei na
nasze działania. Rzeczywistość społeczna ma swój rytm nad którym my do końca nie
panujemy.
Problemy bieżące socjologii:
Zbliżając się do przełomu XXI wieku jesteśmy świadkami społecznej transformacji.
Niektóre z głównych teorii i pojęć poddane muszą więc zostać weryfikacji (siatki pojęciowe z
okresu nowoczesności nie obejmują bowiem procesów ponowoczesnych i czasów
związanych z globalizacją.). Ta dziejowa transformacja przejawia się
między innymi:
– gwałtownym postępem technologicznym
– erozją zasad produkcji
– wzmocnionym zaangażowaniu wszystkich społeczeństw przemysłowych w coraz bardziej
zintegrowany, globalny podział pracy
– powszechnym politycznym niezadowoleniu, z jakim mamy do czynienia w zachodnich
demokracjach
Durkheim uważał, że fakt społeczny poznać można tak jak roślinkę.
My jednak musimy poznać coś w czym sami uczestniczymy, dlatego trzeba złapać dystans i
zapomnieć o swoim dotychczasowym doświadczeniu.
Nowi socjolodzy chcą uprawiać socjologię tak, by odzwierciedlało to
ponowoczesność. Pojawia się podział nauk:
– nauki przyrodnicze (wyjaśniające)
– nauki humanistyczne (rozumieją)
Ten podział, teraz też nieaktualny (nie można wyróżnić jednego tematu i tylko nim się
zajmować, bo wszystkie dyscypliny się przenikają). Trzeba czerpać z jednego i drugiego!!
Trzeba i wyjaśniać, i rozumieć.
Moment stania na krawędzi prognozy i diagnozy. Kiedyś socjolog miał opisać stan
faktyczny!!! Teraz od socjologii wymaga się nie tylko diagnozy, ale i prognozy.
Zarzuca się też socjologii, że nie jest naukowa, że nie jest obiektywna. Giddens tłumaczy to
tym, że socjologia to okręt na różnych wodach pływający – czerpie z różnych dziedzin i
dyscyplin.
Podwójna hermeneutyka
Różnica między naukami przyrodniczymi, a humanistycznymi wynika z tak zwanej podwójnej
hermeneutyki.
Przedmiotami badań nauk społecznych i humanistycznych są używające pojęć istoty, których
wyobrażenia na temat własnych działań wpływają na to, czym owe działania są. Pojęcia i
teorie stworzone przez badaczy społecznych funkcjonują w świecie,
którego analizie miały służyć. Zebrane dane statystyczne mogą wpłynąć na kształt
współczesnych społeczeństw. Pojęcia socjologiczne regularnie wkraczają w nasze życie,
pomagając nam je redefiniować.
Popper – Krytyka indukcji
Popper krytykuje metodę indukcyjną gdyż:
– sama zasada indukcji, która głosi „O prawdziwości zdania ogólnego
wnioskujemy na podstawie prawdziwości zdań pojedynczych„ jest zdaniem metafizycznym (a
jak wiadomo takim zdaniom w nauce dziękowano za obecność)
– jest to metoda niepewna
– Metoda indukcyjna nie dostarcza nam również kryterium demarkacji, a więc kryterium
oddzielającego nauki empiryczne od zdań metafizycznych. Zdaniem indukcjonistów jest nim
weryfikowalność
Popper proponuje więc metodę dedukcyjną, w ramach której z nowej
nieuprawomocnionej jeszcze koncepcji wyciąga się pewne zdania jednostkowe, które są
łatwe do sprawdzenia lub zastosowania.
Można te zdania sprawdzić na 4 sposoby:
– sprawdzając ich wewnętrzną spójność
– badając logiczną formę teorii
– porównując je z innymi zdaniami
– sprawdzając teorię przez zastosowanie empiryczne wniosków jakie można z niej
wyprowadzić
Zdaniem Poppera kryterium demarkacji stanowi falsyfikowalność teorii, bo nie da się
empirycznie teorii zweryfikować!
Teoria naukowa
Popper bardziej interesował się konstrukcją teorii niż jej treścią. Aby zdanie mogło
pretendować do miana teorii:
– musi mieć naukowy charakter (nie może być tautologią)
– musi być spójne logicznie
– musi do nauki wnosić coś nowego
Obiektywność poznania:
wg Poppera obiektywizm twierdzeń naukowych tkwi w fakcie, że
podlegają one sprawdzeniu intersubiektywnemu.
+ jeszcze ze skryptu lat poprzednich:
à
Popperowi chodzi o postęp nauki i uważa, że dla postępu lepsza jest metoda dedukcji niż
indukcji;
à
Popper prowadził dyskusję z założeniami neopozytywizmu; odrzucał psychologizm na
gruncie odkrycia naukowego (nie interesuje go to, jak się wpadło na dany pomysł).
à
Logiczni empiryści postulowali weryfikację jako kryterium demarkacji (weryfikacja –
szukanie potwierdzeń, że teoria jest prawdziwa), natomiast Popper uważał, że za kryterium
demarkacji należy przyjąć falsyfikację (teoria sfalsyfikowana, nie odrzucona, okazała hart);
weryfikacja zdaniem Poppera zmniejsza szanse na znalezienie niezgodności, gdyż szuka się
potwierdzenia a nie zaprzeczenia.
Cztery drogi, jakimi przebiega sprawdzanie teorii:
1. sprawdzanie wewnętrznej spójności (wzajemne logiczne porównywanie wniosków,
dzięki czemu sprawdza się spójność wewnętrzną systemu);
2. badanie logicznej formy teorii (czy poddaje się postępowaniu falsyfikacyjnemu; czy
teoria ma charakter empiryczny, czyli naukowy, czy jest np.: tautologią);
3. porównywanie teorii z innymi teoriami, aby ustalić, czy teoria będzie stanowić
naukowy postęp;
4. sprawdzanie teorii przez zastosowanie empiryczne wniosków, jakie można z niej
wyprowadzić (czy pasuje do rzeczywistości).
Sprawdzanie teorii poprzez empiryczne zastosowanie wniosków ma charakter dedukcyjny – z
teorii dedukowane są pewne zdania jednostkowe, które można nazwać „przewidywaniami”.
Porównuje się wydedukowane zdania z wynikami zastosowań praktycznych oraz
eksperymentów. Jeżeli jednostkowe wnioski okazały się możliwe do przyjęcia, czyli zostały
zweryfikowane, wówczas teoria czasowo przetrwała test: nie ma powodu by ją odrzucić. A
jeżeli wnioski zostały sfalsyfikowane, falsyfikacja wniosków falsyfikuje również teorię, z
której zostały one logicznie wywiedzione.
Dopóki teoria wychodzi zwycięsko z drobiazgowych i surowych testów i dopóki inna teoria
nie zajmie jej miejsca, możemy powiedzieć, że została potwierdzona przez dotychczasowe
doświadczenie. Teorie naukowe nigdy nie dają się uzasadnić lub zweryfikować w pełni, są
jednak sprawdzalne.
Popper nie wymaga, aby jakiś system naukowy można było wybrać raz na zawsze w sensie
pozytywnym, ale wymaga, by miał on taką formę logiczną, aby test empiryczny pozwalał na
decyzję w sensie negatywnym: musi być możliwe obalenie empirycznego systemu
naukowego przez doświadczenie.
Reguły metodologiczne Popper traktuje jako konwencje i charakteryzuje reguły gry nauk
empirycznych.
à
teorię należy tak formułować, aby składała się ona ze zdań w sensie logicznym (tzn, że
można orzec, że są one prawdziwe lub fałszywe);
Zdanie w sensie ogólnym – na drodze dedukcji wnioskujemy z niego zdania szczegółowe,
które przykładamy do rzeczywistości i sprawdzamy, czy jest tak, jak one mówią. Hipoteza
stanowi początek procesu badawczego (Poppera nazywa się ojcem hipotetyzmu); hipoteza
jest podstawą dla postępowania badawczego.
Indukcjoniści o prawdziwości zdań ogólnych wnioskowali na podstawie zdań jednostkowych.
Nie jest to uzasadnione, jest to spekulacja myślowa, założenie, które nie jest sprawdzalne;
jest w tym metafizyka. Sami indukcjoniści odrzucali metafizykę, ponieważ uważali, że nie jest
ona naukowa. W rzeczywistości jednak wpuszczali ją tylnymi drzwiami, w jądro samej teorii.
Zarzuty Poppera wobec logicznych empirystów:
1. przyjmowanie za kryterium demarkacji weryfikacji;
2. posługiwanie się metodą indukcyjną;
3. są tak bardzo cięci na metafizykę, że nawet nie zauważają, że i tak wprowadzają ją
tylnymi drzwiami; ich postawa prowadzi do błędnego koła.
Problem demarkacji – problem znalezienia kryterium pozwalającego na rozróżnienie między
naukami empirycznymi, a systemami „metafizycznymi”.
Naukowiec formułuje zdania lub systemy zdań, które sprawdza krok po kroku. W polu nauk
empirycznych konstruuje on hipotezy, systemy teorii i sprawdza je doświadczalnie poprzez
eksperyment i obserwację.
Zdania w nauce:
1. empiryczne;
2. matematyczne;
3. metafizyczne.
KUHN – STRUKTURA REWOLUCJI NAUKOWEJ
Nauka instytucjonalna – badania wyrastające z jednego lub szeregu takich osiągnięć
naukowych przeszłości, które dana społeczność uczonych aktualnie akceptuje jako
fundament swej dalszej praktyki; manifestuje się to głównie poprzez obecność tych
badań w podręcznikach – elementarnych i akademickich
Paradygmat – osiągnięcia naukowe spełniające następujące warunki:
1) są dostatecznie oryginalne i atrakcyjne, aby na ich podstawie mogły powstać
konkurencyjne wobec dotychczasowych metod działalności szkoły
2) są dostatecznie otwarte, by pozostawiać nowej szkole najrozmaitsze problemy
do rozwiązania
Pojęcie paradygmatu pozostaje w ścisłym związku z pojęciem nauki instytucjonalnej.
Pewne akceptowane wzory współczesnej praktyki naukowej tworzą model, z którego
wyłania się jakaś szczególna, zwarta tradycja badań naukowych – czyli paradygmat.
Przykłady paradygmatów; astronomia kopernikańska, dynamika arystotelesa (lub
Newtona), optyka korpuskularna (lub falowa).
Uczniowie którzy studiują paradygmaty, przygotowują się w ten sposób do przyszłego
uczestnictwa w pracach naukowych jakiejś wspólnoty. Przyłącza się w ten sposób do
kjakiejś „szkoły“ i małe jest prawdopodobieństwo, że w swojej pracy stworzy coś
zasadniczo sprzecznego z jej paradygmatem.
Uczeni których badania są oparte na wspólnych paradygmatach, podlegaja tym samym
regułom i standardom. Takie współuczestnictwo i wynikająca z niego jednomyślność są
niezbędnymi warunkami nauki instytucjonalnej, tzn. ukształtowania się i trwania
określonej tradycji badawczej, rzecze Kuhn.
Ukształtowanie się paradygmatu i bardziej wyspecjalizowanych badań, na jakie ono
pozwala, jest oznaką dojrzałości danej dyscypliny naukowej!
Przykład zmieniania się paradygmatów – dzisiaj światło ma naturę korpuskularno-‐falową
i to twwierdzenie wyznacza kierunek badań. Wcześniej jednak obowiązywały inne
paradygmaty – zw. z teorią falowej natury światła, a jeszcze wczesniej – z teorią natury
korpuskularnej. Te przeminy to rewolucje naukowe, a kolejne rewolucyjne przejścia od
jednego paradygmatu do drugiego wyznaczają normalny schemat rozwoju dojrzałej
nauki.
Jednak do końca XVII wieku tak nie było. Do tego czasu nie było okresu, w którym
panowałby jeden ogólnie przyjęty pogląd na istotę światła. Zawsze istniało wiele szkół,
które znajdowały oparcie w jakiejś metafizyce i skupiały się na zjawiskach optycznych,
które potrafiły najlepiej wyjaśnić.
Niewąpliwie wszyscy ci, którzy zajmowali się tymi rzeczami, byli naukowcami. Jednak
tego, co tworzyli, nie można nazwać naukę. Każdy, kto zaczynł badania, musiał
stwierdzić że poprzednie są pozbawione podstaw i rozpoczynać budowę swojej teorii od
zupełnych podstaw. Miał swobodę doboru obserwacji, które mu najbardziej
odpowiadały; nie było też wiadomo, jakie zjawiska musi umieć wyjaśnić i z jakich metod
korzystać.
Takie sytuacje są historycznie typowe dla nauki (z wyjątkiem matematyki i astronomii –
trwałe paradygmaty były już w starożytności -‐ oraz biochemii – powstała na pograniczu
istniejących nauk). Droga do osiągnięcia jednomyślności w badaniach jest niezwykle
uciążliwa.
Dlaczego?
-‐ gdy brakuje paradygmatu, wszystkie fakty które mogłyby przyczynić się do
rozwoju danej dyscypliny, wydają się równie doniosłe – w rezultacie
gromadzenie faktów jest dość przypadkowe
-‐ tam gdzie brak bodźców do poszukiwania jakichś szczególnych informacji,
zbieranie faktów ogranicza się do gromadzenia danych znajdujących się w
najbliższym zasięgu
-‐ w rezultacie w zbiorach faktów mamy zarówno informacje przypadkowe, jak i
takie ważne
zazwyczaj opis jest więc niepełny -‐> „historia naturalna“ pomija szczegóły, które w
przyszłości staną się dla uczonych najbardziej inspirujące. Oprócz tego bardzo często
pojawiają się opisy których nie sposób sprawdzić. Bardzo rzadko z takich opisów wynika
przekaz dostatecznie jasny, bo wyłonił się z nich pierwszy paradygmat.
Jak to się dzieje, że te wszystkie rozbieżności maleją, a następnie znikają?
Dzieje się tak przeważnie dlatego, że truimfuje jedna ze szkół przed-‐paradygmatycznych.
Aby teoria mogła być uznana za paradygmat, musi być lepsza od konkurencyjnych, ale
nie musi tłumaczyć – i faktycznie zazwyczaj tego nie robi – wszystkich zjawisk, które
powinna obejmować.
Pojawienie sie paradygmatu kładzie kres stalemu prreformułowywaniu podstaw
teoretycznych, a także ośmiela uczonych do podejmowania bardziej precyzyjnych.
Wyspecjalizowanych i szeroko zakrojonych prac – nie muszą bowiem badać wszystkich
zjawisk, ale jedynie te, na które wskazuje paradygmat jako warte badania.
Jak pojawienie się paradygmatu wpływa na strukturę grupy, która zajmuje się
badaniem danej dziedziny zjawisk?
-‐ następuje stopniowy upadek dawnych szkół
-‐ ci, którzy pozostają w opozycji do paradygmatu, zostają skreśleni z grona
uznanych specjalistów, w ich prace są ignorowane
-‐ ci, którzy nie chcą się przystosować do nowego paradygmatu, muszą działać w
izolacji lub związać się z inną gałęzią wiedzy (czasem zostawali sobie na wydziale
filozofii, gdzie wyłoniło się wiele specjalistycznych gałęzi nauki)
Akceptacja paradygmatu jest czynnikiem, kórzy przekształca uprawiane przez jakąś
grupę badania przyrody w zawód lub przynajmniej w odrębną dyscyplinę.
-‐ powstają wyspecjalizowane towarzystwa naukowe
-‐ pojawiają się fachowe czasopisma
przynajmniej tak jest od 150 lat, kiedy ukształtował się wzorzec naukowej specjalizacji.
-‐ uczony nie musi w swoich głównych pracach podejmować prób budowania od
nowa całej dziedziny wiedzy, opisywać podstawowych pojęć i usprawiedliwiać
ich – od tego są autorzy podręczników
-‐ uczony może zaczać pracę w tym punkcie, w którym podręcznik się kończy
-‐ zmienia się forma, w jakiej zdaje się sprawę z własnych badań – będą to artykuły
przeznaczone dla specjalistów, tzn. Dla tych, którzy znają wspólny paradygmat –
są jedynymi zdolnymi zrozumieć przeznaczone dla nich publikacje
Zależność między pojawieniem się przepaści naukowcy – laicy w rozumieniu dyskursu
naukowego, a wewnętrznym mechanizmem postępu nauki
ISTOTA NAUKI INSTYTUCJONALNEJ
Paradygmat – przyjęty model czy wzorzec. Stanowi on jednak raczej przedmitot
dalszego uszczegółowienia i uściślenia w nowych lub bardziej określonych warunkach.
Paradygmaty uzyskują swój status dzięki temu, że okazują się skuteczniejszym środkiem
rozwiązywania niektórych problemów uznawanych przez grono praktyków za
szczególnie ostre.
Nie znaczy to jednak, że są one CAŁKOWICIE skuteczne.
Sukces paradygmatu polega raczej na obietnicy sukcesu – obietnicach, które
potwierdzają wybrane, le jeszcze nie wszystkie przykłady.
Nauka instytucjonalna jest realizacją tych obietnic, realizacją, która osiąga się przez
rozszerzenie wiedzy o faktach, uznanych przez paradygmat za węzłowe, przez
rozszerzenie zakresu jego stosowalności i przez dalsze uściślenie jego samego.
Celem nauki instytucjonalnej NIE JEST wywoływanie nowych rodzajów zjawisk: wtłacza
ona przyrodę do szufladek dostarczonych przez paradygmat i nie dostrzega zjawisk,
które się w nich nie mieszczą.
Badania w ramach nauki instytucjonalnej dążą do uszczegółowienia tych zjawisk i teorii,
których dostarczył już uprzednio paradygmat.
Restrykcje zrodzone z wiary w paradygmat mają zasadnicze znaczenie dla rozwoju nauki.
Paradygmat koncentruje uwagę uczonych na niewielkim zakresie
wąskospecjalistycznych zagadnień, pozwala na megadokładne badania wycinka
przyrody.
Nauka instytucjonalna wyposażona jest jednak w mechanizm, który rozluźnia te
restrykcje, gdy tylko paradygmat będący ich źródłem przestaje być skuteczny.
Główne problemy nauki instytucjonalnej czyli opartej na paradygmacie pracy
badawczej:
-‐ gromadzenie faktów: istnieją trzy ośrodki, wokół których skupiają się
eksperymentalne badania naukowe:
1) fakty, które szczególnie dobitnie odsłaniają istotę rzeczy. Wykorzystując je do
rozwiązywania problemów, paradygmat czyni je godnymi tego, aby badać je z
większą dokładnością i w bardziej zróżnicowanych okolicznościach. Usiłowania
zwiększenia ścisłości i zakresu znajomości tego rodzaju faktow zajmują znaczną
część miejsca w literaturze nauk empirycznych. Niektórzy uczeni zyskują sławę
dzięki dokładności, wiarygodności i zakresowi stosowanych metod, które
opracowali dla ponownego określenia znanych już uprzednio zjawisk
2) fakty doświadczalne, które mogą być bezpośrednio porównywane z prognozami
formułowanymi na gruncie teorii paradygmatycznych. Mało jest dziedzin, w
których teoria naukowa może być bezpośrednio konfrontowana z przyrodą.
3) Uszczegółowienie teorii paradygmatycznej, rozwiązywanie niektórych
pozostałych jej dwuznaczności i rozwiązywanie problemów, na które poprzednio
tylko zwracano uwagę. Ta klasa jest najważniejsza.
• Określanie stałych uniwersalnych
• Formułowanie praw ilościowych
• Doświadczenia – stosowane, by wybrać jedną z alternatywnych dróg
stosowania paradygmatu w nowym obszarze.
-‐ Teoretyczne zagadnienia nauki instytucjonalnej:
1) Wyprowadzanie prognoz z istniejących teorii. Traktowane zazwyczaj jak czarna
robota, którą powinni wykonywać inżynierowie i technicy
2) Wyjaśnianie i przeformułowywanie teorii
Przeważająca większość zagadnień trafia zazwyczaj do jednej z tych kategorii. Prace
badawcze wyznaczone przez paradygmat nie mogą być prowadzone w inny sposób.
Porzucenie zaś paradygmatu oznacza zrezygnowanie z uprawiania nauki, którą on
określa.
Tak się zdarza. I jest to źródłem rewolucji naukowych.
ISTOTA I NIEUCHRONNOŚĆ REWOLUCJI NAUKOWYCH
DLACZEGO ZMIANA PARADYGMATU NAZYWA SIĘ REWOLUCJĄ?
-‐ jej źródłem jest rosnące poczucie, że istniejący paradygmat przestał spełniać swe
funkcje w poznawianiu tego aspektu rzeczywistości, którego badanie przedtem
umożliwił – co prowadzi do kryzysu, który jest warunkiem wstępnym do
rewolucji
rewolucje naukowe są jako takie traktowane tylko przez uczonych, którzy uznawali
obalone przez nie paradygmaty.
-‐ kryzys osłabia rolę paradygmatów,
-‐ powodzenie rewolucji wymaga likwidacji niektórych instytucji na rzecz innych
gdy w sporze o wybór paradygmatu odwołujemy się do paradygmatu, popadamy w
błedne koło. A każda grupa w obronie swego paradygmatu musi się do niego
odwoływać. Nie oznacza to jednak, że ta argumentacja jest fałszywa lub nieskuteczna.
Czy istnieją jakieś wewnętrzen przyczyny, dla któ®ych asymilacja jakiegoś nowego
odkrycia lub nowej teorii naukwej musi wymagać odrzucenia starego paradygmatu?
Nawet jeśli takie przyczyny istnieją, to nie wynikają one z logicznej struktury wiedzy
naukowej. Nie każda nowa teoria musi popadać w konflikt z każdą ze swoich
poprzedniczek, np. jeśli dotyczy zjawisk wcześniej nieznanych lub jest uogólnieniem
teorii niższego poziomu, łącząc je w jeden system.gdyby tak było cały czas, to nauka
rozwijałaby się w sposób kumulatywny.
Kto traktuje poważnie fakty historyczne, musi podejrzewać, że nauka nie dąży do tego
ideału, jaki wskazuje koncepcja jej kumulatywnego rozwoju.
Taki rozwój jest bowiem w sumie nieprawdopodobny.
Badania instytucjonalne, które mają charakter kumulatywny, zawdzięczają swe
powodzenie zdolności uczonych do wybierania tych problemów, które można rozwiązać
za pomocą przyrządów i aparatury pojęciowej już znanych.
Coś nowego można uzyskać tylko w przypadku, gdy nie sprawdzą się przewidywania lub
zawiodą metody.
Często znaczenie uzyskanegow ten sposób odkrycia będzie proporcjonalne do zakresu i
oporności anomalii, która je przesłaniała.
Oczywiste jest więc, zże między pradygmatem względem którego odkrycie jest
anomalią, a paradygmatem który czyni je czymś prawidłowym, zajdzie konflikt.
Trzy rodzaje zjawisk, na gruncie których można tworzyć nową teorię:
1) zjawiska uprzednio dobrze wytłumaczone przez istniejące paradygmaty – gdy
wyłoni się coś nowego, zazwyczaj nie jest zbyt dobrze przyjmowane – brak
silnych argumentów za odrzuceniem starych teorii
2) zjawiska, których naturę określa istniejący paradygmat, lecz których szczegóły
zrozumiane być mogą tylko w wyniku uszczegółowienia teorii. Tutaj jednak
przeważnie uszczegóławia się istniejący paradygmat. Chyba że następują…
3) anomalie – których charakterystyczne cechy uparcie uniemożliwiają ich ujęcie za
pomocą istniejących paradygmatów. Tylko ten rodzaj zjawisk daje początek
nowym teoriom.
Nowa teoria musi umożliwiać przewidywania różne od tych, jakie wyprowadzano z jej
poprzedniczki.
Niespodzianki, anomalie i kryzysy – wskazówki wyznaczające drogę nauce nie-‐
instytucjonalnej.
Rewolucyjna zmiana punktu widzenia w nauce znusza do wprowadzenia nowych
obiektów czy pojęć, do zmiany aparatu pojęciowego (bo przez niego uczeni widzą świat).
Kolejne paradygmaty mówią co innego o elementach strukturalnych badanych zjawisk i
ich zachowania.
Stare problemy w nowych paradygmatach mogą zostać uznane za „nienaukowe”. Inne,
dotąd uznawane za trywialne, mogą zostać uznane za wzór istotnych osiągnięć
naukowych. Zmienia się problematyka – i zmienią się kryteria odróżniające rzeczywiste
odkrycia naukowe od metafizycznych spekulacji itp.
Przykłady rewolucji naukowych – moim zdaniem:
-‐ przełom antypozytywistyczny
-‐ newton -‐> einstein w fizyce
Odnośnie pytania „czy socjologia jest nauką paradygmatyczną”, które pojawiło się na
FB – nie wiem, nie mogę się zdecydować :)
uwaga wersja z 28.01 ;)
sądzę, że socjologia
uprawiana na uniwersytetach NIE JEST paradygmatyczna, ponieważ współistnieje ze
sobą wiele paradygmatów i żaden nie jest dominujący: można sobie mieszać
jakościówkę z ilościówką albo którąś z nich w ogóle olać i mogą na nas krzywo patrzeć,
ale nic nam, w zasadzie, nie zrobią. Nowe metody badań co prawda nie są dobrze
przyjmowane z początku, ale też nikt Cię poza nawias nauki nie wyrzuca jak wymyślisz
coś nowego. Chodzi w sumie o to, żeby było jak chciał Weber: możesz wymyślić
metodlogię z księżyca, bylebyś się jej trzymał.
Natomiast wydaje mi się, w socjologii określanej przez Michaela Burawoya jako policy
sociology czyli socjologia ośrodków badawczych, marketingowych itp. Ciągle obowiązuje
paradygmat pozytywistyczny, tzn. Aby coś stwierdzić, musisz mieć twarde dane na
poparcie swoich argumentów, bo inaczej nikt nie potraktuje Cię poważnie i właśnie
WYRZUCI poza nawias branży. Czyli trzaskamy bazę na 3000 rekordów w excelu i robimy
wykresy, miliony wykresów i wskaźników etc. Przykładem tego są w sumie nasze zajęcia
z ewaluacji J
Takie są właśnie moje przemyślenia w tej kwestii :P -‐ Marta M.
Florian Znaniecki, William I Thomas, Chłop polski w Europie i Ameryce; Ludowa
Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1976r. tom III ss. 7 – 55
Achtung! Kumaniecka powiedziała, że z tego powinniśmy wiedzieć: co Znaniecki
wprowadził do socjologii (jakie pojęcia), jak wygląda typifikacja osobowości w jego
wykonaniu, oraz co to jest metoda biograficzna i do czego się ją stosuje.
William Isaac Thomas (13 sierpnia 1863 -‐ 5 grudnia 1947) – socjolog amerykański,
jeden z twórców amerykańskiej szkoły socjologii (dokładniej chicagowskiej) oraz
psychologii społecznej. Ukończył Filozofie klasyczną, dopiero później zainteresowała się
socjologia i antropologią. W latach 40 XX w. związał się z Uniwersytetem w Chicago (-‐>
szkoła, która skoncentrowali się na badaniach empirycznych)
1903 r. – uzyskał grant na badania imigrantów sponsorowany przez 10 lat. Zbierał
materiały w Europie, następnie zainteresował się Polonią. W Polsce związał się z
Florianem Znanieckim, który redagował „Wychodźce Polskiego”. Znaniecki został jego
asystentem, a następnie współautorem książki „Chłop polski w Europie i Ameryce”
Głoszone teorie:
• wprowadzenie psychologii społecznej (badanie procesów społecznych) jak
techniki badawczej
• postawienie w centrum badań socjologii zmian
• zmiana następuje w czasie kryzysu (-‐> zakłócenie nawykowych czynności, do
których nastąpiła adaptacja)
• wyjaśnianie zjawisk poprzez obiektywne mierniki i subiektywne odczucia
jednostki.
Florian Znaniecki (15 stycznia 1882 w Świątnikach, zm. 23 marca 1958 w Urbana-‐
Champaign w stanie Illinois). Urodził się w zborze Pruskim, następnie przeniósł się do
zaboru Rosyjskiego. W 1902r. uczył się na Uniwersytecie Warszawskim, po roku studiów
został wydalony. Następnie uczył się w Genewie i Zurychu. Tytuł doktorski uzyskał na
Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 1910r. redagował „Wychodźce Polskiego”. W
momencie wybuchu I Wojny Światowej wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
Główne teorie:
• Kulturalizm – wytwory kultury są podstawowym obiektem badań
socjologicznych. Socjologia powinna zajmować się wytworami kultury, ponieważ
jest ona nauką o kulturze.
• Sformułował zasadę "współczynnika humanistycznego", wedle której zjawiska
społeczne należy traktować jako przedmiot czyichś czynności. Dlatego tak wielki
nacisk kładł na doświadczenia i poglądy jednostek. Zaniechanie obiektywnego
zewnętrznej obserwacji.
• rozbudował teorię czynności, która zakładała świadomości ludzkich działań. Luzie
dążył do osiągnięcia własnych celów określonych metod i celów. Ograniczają ich
tylko zewnętrzne czynniki.
• Badanie społeczne winny stosować subiektywne metody badawcze.
Chłop polski w Europie i Ameryce
• Użycie listów i pamiętników jako materiałów źródłowych.
• Połączyli badania empiryczne z szeroką teorią socjologiczną.
Nota Metodologiczna:
• Metodyczne badania ;
• Badania subiektywnych z subiektywnym czynnikiem;
• Wyjaśnianie przyczyn i procesów;
Psychologia Społeczna jako metoda badawcza według Floriana Znanieckiego oraz
Williama I Thomas’a na podstawie fragmentu książki „Chłop polski w Europie i Ameryce”
(Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1976r. tom III ss. 7 – 55):
Dlaczego należy stosować psychologię społeczną
• działania społeczne ludzi wynikają z ich świadomości samych siebie (jako
podmiotów) oraz z ich świadomości innych ludzi i sytuacji zewnętrznych (jako
przedmiotów)
• jako podmioty ludzie działają, aby urzeczywistnić swe intencje, cele, zamiary czy
zamysły
• używają oni odpowiednich środków, technik, procedur, metod i narzędzi
• przebieg ich działalności jest ograniczony przez nie podlegające modyfikacji
warunki czy okoliczności
• korzystając ze swojej woli bądź rozumu, dokonują oni wyboru, szacunku i oceny
tego, co zrobią, robią i robili
• wszelkie badanie stosunków społecznych wymaga zastosowania subiektywnych
technik badawczych, takich jak pamiętnik, imaginacyjna czy też empatyczna
rekonstrukcja lub doświadczenie zastępcze
• istnieje porządek zjawisk subiektywnych jako taki, który nie wchodzi w skład
obiektywnego świata danego podmiotowi doświadczającemu tych zjawisk, a
jednak jest obiektywnym i racjonalnym porządkiem w tym sensie, że badający go
psycholog traktuje go nie jak osobiste doświadczenia, ale obiektywnie – jako
prawdziwy system zależności.
Psychologia społeczna:
• ogólna nauka dotycząca subiektywnego aspektu kultury społecznej, która przede
wszy kim zajmuje się rozmaitymi dziedzinami wartości i postaw społecznych.
• powinna obejmować wszystkie postawy, jakie występują wśród członków grupy
społecznej, postawy mające znaczenie w organizacji i strukturze życia jednostek i
przejawiające się w społecznej działaniu jednostek.
• powinna łączyć zbiorowe zjawiska społeczne z tymi indywidualnymi. Nie można
bowiem analizować, np. zbiorowego podejmowania decyzji bez analizy tego, jak
czyni to jednostka. Dodatkowo zwraca on też uwagę na kwestię relacji między
tłumem, a jednostką.
• najważniejszym pojęciem psychologii społecznej jest termin wartości, które w
istotny sposób organizują rzeczywistość społeczną, są pierwotnym
doświadczeniem ludzkim niesprowadzalnym do żadnej kategorii przyrodniczych.
Znaniecki postrzega je w kategoriach ontologicznych, jako pierwotną kategoria
bytu, która ma większy niż kategoria rzeczy wpływ na treść dążeń człowieka.
Powoduje to, że wartości stają się kategorią racjonalną, a zatem należy tworzyć
logikę wartości, która by pozwalała na analizę rzeczywistość złożonej z wartości,
tak jak byłyby one rzeczami.
• Wartości i rzeczy razem tworzą świat, który można badać w sposób obiektywny i
w pełni naukowy. W tym kontekście wartość społeczna staje się podstawowym
elementem składowym rzeczywistości społecznej, zmienną, która wpływa na
zachowania społeczne.
• Analiza zachowań społecznych jest przez Floriana Znanieckiego sprowadzana nie
tyle do jednostki, ile do świadomości społecznej (czyli czynnika
ponadindywidualnego), gdzie akcja społeczna, jej podmiot i przedmiot stają się
instrumentami w badaniach prowadzonych przez psychologów społecznych.
Chłop polski w Europie i Ameryce; Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1976r.
tom III ss. 7 – 55
Celem opisywanego fragmentu jest ukazanie zastosowania metod psychologii społecznej
do badań nad osobowością człowieka.
Nomotetyczna nauka o społeczeństwie – zjawisko społeczne rozpatrywane jest jak
rezultat nieustannego wzajemnego oddziaływania świadomości jednostki i obiektywnej
rzeczywistości społecznej
Osobowość człowieka jest czynnikiem działającym oraz rezultatem zmian w
społeczeństwie
Zmiana w rzeczywistości społecznej jest wynikiem zmiany istniejących wartości
społecznych i indywidualnych postaw działających na nie. Zmiana w świadomości
indywidualnej łączy się ze zmianą postaw indywidualnych oraz działających na nią
wartości.
Osobowość ludzka jest rozpatrywana jako czynnik rozwoju społecznego, jest podstawą
wyjaśniania przyczyn zjawisk społecznych, rozpatrywanych jako rezultat społecznego
rozwoju.
Postaw indywidualne -‐> wyjaśniają nowe społeczne wartości
Wartości społeczne -‐> służą wyjaśnianiu podstaw indywidualnych.
Badania nad osobowością społeczną mają za zadania ustalenie praw rządzących
społeczeństwem;
Instytucja społeczna może być w pełni zrozumiała tylko wtedy, gdy nie ograniczymy
się do abstrakcyjnego badania jej formalnej organizacji, lecz analizujemy w jaki sposób
występuje ona w osobistym doświadczeniu jednostek tej grupy oraz jaki wpływ ona
wywiera na życie jednostki.
Wyższość autobiografii nad innymi materiałami socjologicznymi (cechy)
• Materiały osobiste życiorysowe stanowią najdoskonalszy typ materiału
socjologicznego.
• Jest idealnym materiałem do poszukiwania przyczyn danego zachowania
Celem socjologii jest połączenie z jak największą dokładnością w teoretycznych
wnioskach jak możliwie największą konkretnością przedmiotu, do którego wnioski się
odnoszą.
Psychologia społeczna, a ściślej teoria o jednostkach ludzki jako osobowościach
społecznych pozwala na wyodrębnienie kryteriów, za pomocą których po zbadaniu
jednej istoty ludzkiej przypisać jej do określonej klasy wynik badań dadzą się zastosować.
Służy rekonstrukcji całego procesu ewolucji osobowości na podstawie poszczególnych
faktów, z które powinny być wytłumaczalne na bazie prawa ogólnego. Rozwój
osobowości można zrozumieć tylko w odniesieniu do życia społecznego. Osobowość
społeczna przejawia się w całokształcie życia społecznego i podlega nieustannej
ewolucji, w której nic nie trwa bez zmian. Ewolucja ta dąży do stabilności, lecz nigdy jej
nie osiągnie.
Postawy i wartości
Postawa -‐ proces indywidualnej świadomości, determinującej zarówno aktualne, jak i
potencjalne reakcje człowieka wobec świata społecznego. Autorzy ci proponowali, by
pojęcie postawy uczynić centralną kategorią teoretyczną psychologii społecznej. Jak
rzadko która, propozycja spotkała się z pozytywnym przyjęciem. Subiektywne cechy i
nastawienia do społeczeństwa.
Wartości – obiektywne kulturowe elementy życia społecznego posiadające znaczenie,
które motywuje działanie jednostki.
• Wartości i postawy wykazują pewne przybliżone podobieństwo między
jednostkami w obrębie dane grupy społecznej.
Kierunek genetyczny – seria faktów, przez które pewna postawa rozwija się z innej
postawy (lub grupy postaw), jedna wartość rozwija się z innej wartości lub grupy
wartości), wtedy gdy rozwój, ten nie zachodzi wprost i proces ów nie może być
traktowany jako jeden elementarny fakt.
• Rozwój genetyczny wartości i postaw zależy od pośrednich danych.
• Dane postawy lub wartości mogą brać początek różne kierunki rozwoju
prowadzące do różnych wyników oraz dana postawa lub wartość może być
osiągnięta z różnych punktów wyjścia, poprzez różne drogi ewolucji.
• Wartości i postaw zmieniają się wraz z upływem czasu
• Jednakże rozwój postaw i wartości jest ograniczany, do takie stopnia, że może
powodować, że dana postawa w ogóle się nie pojawi
Sposoby ograniczania rozwoju postaw:
• Ograniczenie czynników zewnętrznych, co powoduje, że środowisko, w którym
żyje jednostka zawiera tylko ograniczoną rozmaitość wartości.
• Umieszczenie jednostki przez społeczeństwo w zdeterminowanym układzie
konkretnych oddziaływań;
• Wykluczenie za pomocą ekonomicznych, prawnych i moralnych wymogów;
Ograniczenia są najbardziej widoczne, w grupach mało elastycznych i mało
zróżnicowanych
Temperament vs Charakter
Temperament – podstawowy wrodzony zespół postaw jednostki istniejący niezależnie
od jakichkolwiek wpływów społecznych
Charakter – zespół wyrobionych i ustalonych postaw rozwiniętych na skutek wpływów
społecznych, działających na temperament
Postawy wrodzone-‐> wynikają z temperamenty, są instynktowne, wyrażają się w akcji
biologicznej. Uświadamiane są w momencie ich zahamowania, nie ma związku pomiędzy
poszczególnymi czynnościami, a tym w czym są wyrażone. Nie są kształtowane
systematycznie i nie są ze sobą skoordynowane.
Postawy charakteru -‐> są intelektualne, efekt świadomej refleksji. Świadomość ta nie
musi być wyraźna, lecz musi być ciągle obecna i w określonych sytuacjach stawać się
bardzo wyraźna.
Fazy rozszerzania doświadczeń:
• Wprowadzanie nowych rozwiązań w zakresie doświadczeń jednostki – sytuacja
niejasności, nie zdeterminowana, nawet jeśli istnieją pragnienia to są należycie
określone. Zjawiska zawiłości nie są rozplątane, wartości nie są zarysowane, ich
wzajemne relacje nie są ustanowione
• Określenie nowych sytuacji w obrębie powiązań – sytuacja staje się określona,
skrystalizowana i zobiektywizowana.
ü
Zachowania jednostki jako osobowości nie da się redukować naukowo do
dających się ująć przez zmysł ruchów i nie można wytłumaczyć na podstawi
bezpośredniej obserwacji psychologa. Muszą być interpretowane w kategoriach
pragnień, wzruszeń
ü
Postawy społeczne jednostki i zespoły tych postaw określają zakres psychologii
społecznej.
ü
Znaczenie i sugestie tkwiące w obiektach określają zachowanie jednostki,
możemy odnaleźć odbicie dawnych odczuć i przeżyć.
ü
Dostosowanie osobowości społecznej polega na uświadomieniu sobie istnienia
znaczeń społecznych,, które w tej dziedzinie przedmioty posiadają, ale także na
nauce dostosowywania się do wymogów stawianych przez społeczność na
podstawie owych znaczeń. Ma on władać dla osiągnięcia osobistych celów. Ma
być to droga świadomej refleksji.
Nawyk – wrodzony lub nabyty, jest skłonnością do powtarzania tej samej czynności w
podobnych materialnych warunkach. Stałość uzyskana drogą nawyku nie oznacza
świadomego, celowego regulowania nowych doświadczeń, a jedynie dążność, aby w
nowych doświadczeniach odnaleźć stare elementy, które umożliwiłby żyjącej istocie
zareagowanie na nie w znany już sposób. Nie jest refleksyjny
Reguła – przestrzegana świadomie zespół jednolitych zachowań, składające się na
schematy.
Cechy wyznaczające:
• zespół postaw oraz otwartość na rozwój nowych postaw w danych określonych;
• dostrzeganie problemów, które wymagałby nowych schematów;
Filister – ewolucja za pomocą powolnej zmiany wywołanej przez wiek w niej samej i
poprzez upływ czasu, albo przez radykalne zmiany warunków, które powodują
zniszczenie wartości do których dana jednostka była przyzwyczajona. W takiej sytuacji
dezorganizacji ulega również charakter. Jest konformistą, akceptuje zwyczaje oraz
tradycję społeczną w jej najbardziej utrwalonych elementach. Każda doniosła zmiana
powoduje w takiej jednostce dezorganizacje działań. Póki może stosuje ona stare
schematy w nowych sytuacjach, co pozwala jej w pewnym stopniu pozwala na
zaspokojenie wymogów, jeśli są one skromne. Nie może jednak taka jednostka
rywalizować, z tym którzy mają wyższe aspiracje i skuteczniejsze schematy. W sytuacji,
gdy stare schematy okażą się niepomyślne czyli nie osiągną oczekiwanych rezultatów, to
jednostka odczuwa zagubienie, poczucie niejasności i nieokreśloności sytuacji. Gotowa
jest ona przyjąć każde określenie, które zostaje mu zaproponowane. Również wtedy nie
zdolna jest od utrzymywania stałej linii postępowania. Dzieje się tak z każdym
konserwatywnym i intelektualnie ograniczonym członkiem ustabilizowanej społeczności
(bez znaczenia jest klasa społeczna), gdy znajdzie się sam, przeniesiony w inną
społeczność lub kiedy grupa społeczna, do której należy ulegnie jakiejś szybkiej oraz
nagłej zmianie.
Cygan – możliwości ewolucji nie są zamknięte, charakter nie jest w pełni ukształtowany,
niektóre wrodzone postawy trwają w pierwotnym stanie, nie tworzą systemowego,
stałego zespołu z zintelektualizowanymi postawami. Jednostka poddaje się
jakiemukolwiek wpływów. Wybór schematów zależy od aktualnego środowiska, a
ustalenie to następuje poprze pewną mutację postawy wrodzonej albo przez
wyizolowanie postawy charakterologicznej, która uzależnia go od jakiegoś bezmyślnie
przyjętego bodźca. W obu tych działaniach cechuje go niekonsekwencja. Wykazuje on
pewien stopień adaptacji wobec nowych sytuacji. Jednakże adaptacja ta ma charakter
prowizoryczny i nie prowadzi do nowej usystematyzowanej organizacji.
Osobowość twórcza – charakter został ustalony i ukształtowany, ale zawiera możliwości,
a nawet konieczność ewolucji, gdyż postawy są refleksyjne, zawierają dążność do
zmiany, regulowanej planami i wydajnością i działaniem, reaktywna na bodźce dążące
do tej samej linii rozwoju. Zdolności przystosowawcze do nowych sytuacji jednostki
twórczej oraz jej zainteresowania Dią w parze z trwałością działań, wyższą niż stabilność,
która dawana jest przez tradycje. Buduje ona swoje życie na chęci przeobrażeń i
rozszerzania jej według wyznaczonych zamierzeń, które mogą mieć intelektualny lub
estetyczny charakter. Jednostka tak szuka sytuacji, aby je określić celem poszerzenia i
doskonalenia swojej wiedzy lub swojej estetycznej interpretacji oraz oceny. Zamierzenia
jej mogą mieć charakter praktyczny (w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu). Jednostka
szuka wtedy nowych układów by poszerzać swoje władztwo nad środowiskiem lub
dostosować swoje cele do rosnących wymagań społeczne rzeczywistości.
Autorzy zauważają, że:
• klasyfikowanie osobowości ludzkiej na podstawie kierunków rozwoju , do jakiej
zmierzają jest bardzo trudne (albo w ogóle niemożliwe), gdyż wymagałoby to
rozpatrywanie osobno charakterów i osobno sposobów życia w całej ich
rozmaitości. W każdym z trzech typów podobne charaktery mogą odpowiadać
niezliczone rozmaitym sposobom życia, a podobne sposoby życia niezliczone
różnym charakterom.
• badanie charakterów i dróg życia nie może następować w ich formie statycznej
abstrakcyjnej, lecz w dynamicznej, w rzeczywistym rozwoju, gdyż subiektywna i
obiektywna strona osobowości rozwijają się łącznie.
• postawa może ustalić się jako cząstka refleksji charakteru jedynie pod wpływem
schematu postępowania i na odwrót. Stąd ustalenie schematy wymaga ustalenie
postawy jako składnika charakteru.
• Ewolucja osobowości powoduje schematy społeczne, działające na istniejące
postawy rodzą nowe postawy, gdyż wymagają one określonych postaw
wrodzonych w ich stosunku do świata społecznego. Wiążą się ze świadomą
realizacją możliwości charakteru.
• Jednostka rozwija się pod wpływem swojego otoczenia, a w toku ewolucji
kształtuje środowisko poprzez określenie sytuacji i poprzez rozwiązywanie ich
stosowanie do swych życzeń i zamierzeń.
• Osobnik nie może stać się wyłącznie zależnym od społeczności bez udziału swych
własnych predyspozycji, ani stać się niezależnym od społeczności bez działania
wpływów społecznych.
• Rozwój związany jest z ciekawością tj. zainteresowaniem nowymi sytuacjami
oraz zachowawczość związana jest ze strachem tj. unikanie nowych konfrontacji
ze względu na bezpieczeństwa.
Proces rozwoju osobowości:
1) Ukształtowanie charakteru na podstawie temperamentu:
a. w miarę ustalania się charakteru ograniczana różnorodność kształtowania
się podstaw z postaw, kształtowanie charakteru ujednolica postawy.
b. Ewolucja osobowości ukierunkowuje rozwój charakteru, co uniemożliwia
rozwój określonych postaw
c. Im więcej przeciwieństw pomiędzy pierwotną postawą ze składu
temperamentu a tą postawą, którą pragniemy wykształcić, tym dłuższy
jest proces oraz dłuższy przejściowy etap i tym większą ilość stłumień.
Stłumieniu ulegają postawy, które wg. opinii społecznej byłby szkodliwe
oraz takie, które są przeciwne rozwojowi innych pozytywnych postaw.
Kontrola przejawiana przez grupę jest bardziej negatywna niż pozytywna.
W momencie stłumienia postawy, postawa przeciwna do tłumionej
zaczyna dominować.
d. Im wcześniej następuje tłumienie postawy tym większe jest zubożenie
osobowości
e. Tłumienie ma charakter dwoisty
i. Brak możliwości rozwojowej z powodu braku możliwości
wyrażenia się, przez które nabiera znaczenia. Osiąga się ją poprzez
wyizolowanie jednostki od wszelkich przeżyć, które dla jednostki
mogłyby być bodźcem do rozwoju takiej postawy.
ii. Zwalczanie postawy za pomocą negatywnej sankcji
f. Tłumienie postawy następuje w momencie, gdy zostają uznane za
niewłaściwe oraz stoją na drodze rozwojowej innym bardziej pożądanym
postawą
g. Podstawową zasadą rozwoju charakteru z temperamentu jest
dostosowanie się postawy do określonych treści społecznych, im
wcześniej następuje takie dostosowanie, tym postawy zastają określone z
większą precyzją.
h. Kształtowanie umiejętności rozróżniania, które postawy nadają się do
zastosowania
w
życiu
–
umiejętności
korzystania
z
skonwencjonalizowanych działań.
i. Każda postawa warunkach swobodnych dąży do całkowitego oponowania
poczynań z danego zakresu.
j. Wszelkie postawy ulegają sublimacji czyli stają się społecznie użyteczne
bądź społecznie nieszkodliwe Kieruje postawy w kierunku układów
mających akceptację społeczną, pewnego rodzaju uświęcenia. Sublimacja
jest stopniowalno oznacza, że dane układ może być niższej bądź wyższej
rangi. Sublimowanie postawy polega na wzbudzeniu szacunku do jej
wyższej formy.
k. Nie wszystkie postaw posiadają gotowego wzorca sublimowania, stąd
jednostka sama może dokonywać spontanicznych wyborów sublimacji w
przypadkach, których postawa nie posiada ukształtowanej przez tradycję
sublimacji, korzystając przy tym ze stary znanych wzorów
l. Jednostka twórcza posiada mechanizm rozróżniania i sublimowania zaś
filister to jednostka, której społeczeństwo umiejętnie wytłumiło siły,
które wydawał się pośrednio lub bezpośrednio niebezpieczne, zanim
zostały ukształtowane. Cygan to jednostka
2) Ustanowienie organizacji życia, która pozwala na bardzie lub mnie obiektywne
wyrażanie się rozmaitych postaw tkwiących w charakterze
a. Może następować dwiema drogami
i. Mogą istnieć gotowe wzorce, które są narzucane jednostce – wzór
ma charakter abstrakcyjny, monotonny, sztywny, musi posiadać
minimum jednolitości. Dostosowanie postaw do wzoru następuje
poprzez:
1. Poprzez stosowania społecznych praw
2. Zastosowanie sankcji powiązanej z postawą.
ii. Jednostka sama tworzy wzorce zgodnie lub nie z tymi, które
przeważają w jej społecznym środowisku – jednostka sama
definiuje nową sytuacje w zgodzie z istniejącymi własnymi
postawami, określając się i tworząc swój system wartości.
3) Dostosowanie charakteru do wymogów społecznych, stawianych osobowości
4) Dostosowanie organizacji życia jednostki do organizacji społeczeństwa.
WEBER – OBIEKTYWNOŚĆ POZNANIA SPOŁECZNO – NAUKOWEGO I SPOŁECZNO –
POLITYCZNEGO (korzystałam trochę z opracowania Agi Ślefarskiej – dzięki J)
Typ idealny
Dlaczego jest idealny i jak się go konstruuje?
-
jest idealny nie z powodów aksjologicznych, ale z powodów logicznych; nie mówi
nic o stanie rzeczy; jest teoretycznie czysty; wywiedziony z pewnego poglądu
twórcy tego typu na temat działań hipotetycznie racjonalnych.
-
Badacz, aby zrozumieć motywacyjnie jakieś zjawisko, zanim przystąpi do jego
badania konstruuje sobie w głowie wizję tego zjawiska, jakby ono wyglądało,
gdyby ludzie zachowywali się czysto hipotetycznie racjonalnie. Ten typ idealny
przykłada do badanego zjawiska i widzi, w jakim sensie ludzie nie działają
racjonalnie i te obszary bada.
-
Jak się robi typ idealny? Odpowiada wujek Szacki:
„Przez potęgowanie jednego lub kilku punktów widzenia oraz przez złączenie w
jednym wewnętrznie spójnym myślowym obrazie całego bogactwa
rozproszonych i z trudem zauważalnych jednostkowych zjawisk, które dobrze
pasują do owych jednostronnie uwypuklonych punktów widzenia”. Czyli
oglądamy sobie w ciągu swojego życia różne pluszowe zabawki i robiąc typ
idealny, myślimy „hmm… więc pluszowa zabawka jest zrobiona z czegoś
miękkiego, ma kształt zwierzęcia, i kupuje się ją w sklepach z zabawkami dla
dzieci”. Whatever. Nie umiem stworzyć typu idealnego pluszaka ;) ale chyba
wszyscy wiemy, o co chodzi. Cechy, które uwypuklamy, wybieramy dość
arbitralnie. A jeśli chodzi o dziaania ludzi, to patrz punkt wyżej – zakładamy, jak
by było, gdyby ludzie zachowywali się zupełnie racjonalnie.
Weber nie wymyślił typu idealnego, tylko nazwał to, co było już używane wcześniej.
Poznanie rzeczywistości społecznej wcale nie jest tak bardzo empiryczne, jak chcieli
pozytywiści. Z rzeczywistości wiemy to, na co została zwrócona nasza uwaga. Kształt
rzeczywistości zależy od tego, odpowiedzią na jakie pytania jest nasza wiedza.
Typ idealny jest dobry wtedy, kiedy przy jego użyciu opiszemy rzeczywistość w taki
sposób, ze inni po przeczytaniu powiedzą, że to jest ciekawe, i wtedy, kiedy przy jego
użyciu odkryjemy coś, co wcześniej było ukryte.
Do badania danego zjawiska może istnieć kilka typów idealnych – tyle, ile powodów, dla
których badania są odejmowane. Badać należy jednostronnie i tendencyjnie, nie należy
łączyć kilku punktów widzenia, które to łączenie jest eklektyzmem. Eklektyzm jest
szkodliwy
dla
nauki.
Typy idealne biorą się wg Weber’a znikąd. Nie wiadomo. Jest to dzieło artystyczne.
Procedura naukowa wkracza wtedy, kiedy przykładamy typ idealny do badanego
zjawiska. Proces powstania typu idealnego to proces twórczy, artystyczny.
Rzetelność stosowania metodologii typów idealnych musi być zrozumiała nawet dla tego,
kto się tymi typami nie interesuje. Ktoś może nie podzielać trafności typu idealnego i
sensu badania jakiegoś wycinka rzeczywistości, ale ważne jest żeby mógł powiedzieć, ze
jest to zbadane rzetelnie. Czyli: dla Chińczyka sama zawartość skonstruowanego przez
nas typu idealnego będzie dyskusyjna, zrozumie jednak, w jaki sposób go stosujemy w
naszych badaniach – jasna będzie dla niego procedura. Stąd też uzna wyniki naszych
badań (tak przynajmniej chciałby Max, ale ja osobiście w to wątpię).
Obiektywność
Z notatek zeszłego roku: Podział na wiedze obiektywną i subiektywną zostaje
podważony, ponieważ wiedzą obiektywną dla nas jest to, co my we własnej
subiektywności uważamy za obiektywne. Dla Webera obiektywne jest to, co mieści się w
ramach obiektywnej możliwości; co badacz w swojej subiektywności uzna za obiektywne,
a inni się z nim zgodzą; to. co intersubiektywnie obiektywne. Testem na obiektywność
jest poczytność dzieł socjologów. Wiedza naukowa jest pod prawem głosowania.
Obiektywność to także umiejętność oddzielania sądów wartościujących od sądów O
wartościach (podział na sądy wartościujące i odniesienia do wartości).
Sądy wartościujące w postępowaniu naukowym są niedopuszczalne! Trzeba
przeprowadzać badanie zgodnie z prawami logiki. Co innego jednak – sądy O
wartościach, które są wręcz niezbędne, ponieważ wartości są elementarnym elementem
kultury i badacz musi je osądzić, by wyciągnąć wnioski na temat badanego zjawiska w
jakiejś kulturze. Takie sądy przynoszą wiedzę o znaczeniach funkcjonujących w danym
społeczeństwie i przyczyniają się do poznania naukowego.
Nie oznacza to wszystko, że obiektywność = indyferentyzm światopoglądowy. Badacz
oczywiście może mieć zdanie na dany temat. Jeśli jednak koniecznie musi wyrazić swój
sąd wartościujący, to musi to wyraźnie zakomunikować, nie zaś przemycać pod pozorem
prezentowania obiektywnej prawdy (czyli – musi być Marysią Ossowską).
Ponadto ważne jest, by badacz trzymał się konsekwentnie wybranej przez siebie
metodologii, tak by nikt nie mógł mu zarzucić błędów metodologicznych. Jeśli poznanie
naukowe będzie się odbywało zgodnie z prawami logiki, to każdy uzna jego wyniki
(nawet jeśli nie zgadza się z wartościami, które stały za wyborem tematu badawczego i
konstrukcją pytań).
Zbliżanie się do prawdy w naukach społecznych
Ideałem poznania – oto przekonanie spotykane nawet w szkole historycznej – jest tu
system praw, z którego ostatecznie da się „wydedukować” rzeczywistość. Ideałem
poznania rzeczywistości kulturowej jest w tym ujęciu (nieosiągalne faktycznie, jak się
przyznaje) „astronomiczne” poznanie procesów życiowych. Jednak przy bliższym
wglądzie okazuje się, iż owo „astronomiczne” poznanie wcale nie dąży do poznania
„praw”, ale czerpie je – jako założenia – z innych dyscyplin, np. z mechaniki. Same te
prawa jednak nie są w stanie wyjaśnić konkretnego kształtu rzeczywistości w danym
momencie – każda jednostkowa konstelacja zdarzeń daje się wyjaśnić przyczynowo
jedynie jako skutek działającej na nią (oczywiście w oparciu o te właśnie prawa) innej,
poprzedzającej ją równie jednostkowej konstelacji. A właśnie jednostkowe konstelacje
(a nie ogólne prawa) mają dla nas znaczenie. I jak daleko wstecz byśmy nie sięgnęli,
rzeczywistość, do której stosują się owe ogólne prawa, będzie zawsze równie
jednostkowa i równie mało wywodliwa z praw. Poszukiwanie wolnego od historycznych
„przypadłości” „stanu pierwotnego” jest nonsensem – a mimo to próby takie obecne są i
w socjologii (w postaci hipotez „pierwotnego komuni-‐zmu agrarnego”, „promiskuityzmu
seksualnego” itp., z których to stanów wyłania się następnie rozwój historyczny)
A więc proces poznania naukowego powinien wyglądać tak:
(1) wskazana wyżej praca wstępna, mająca na celu ustalenie owych hipotetycznych
najbardziej elementarnych „czynników” i „praw” rządzących ludzkim zachowaniem;
(2) analiza i uporządkowanie historycznie danego indywidualnego układu owych
„czynników” oraz uczynienie zrozumiałymi podstaw i rodzaju znaczenia, jakie działający
ludzie nadają swemu współdziałaniu (znaczącemu i jednocześnie uwarunkowanemu
przez ów indywidualny układ); jest to zadanie wymagające pracy wstępnej opisanej w
punkcie 1, ale całkowicie nowe i samodzielne;
(3) «retrospektywne», sięgające jak najdalej w przeszłość przebadanie historycznego
rozwoju poszczególnych (znaczących dla współczesności) indywi-‐dualnych właściwości
tych układów oraz ich historyczne wyjaśnienie na podstawie konfiguracji wcześniejszych;
(4) ewentualne przewidywanie konfiguracji przyszłych.
Także jeśli chodzi o to, „jak się ma przyczyna i skutek“ do zbliżania się do prawdy, to
chodzi, moim zdaniem, o 3 etap postępowania naukowego – a więc uporządkowanie
historyczne. Tzn. np. jeśli wyjaśniamy fakt wymiany pieniężnej, to porządkujemy fakty,
których ewolucja doprowadziła do tego, że dzisiaj w danej kulturze ludzie tę wymianę
stosują. Tak ja to rozumiem J
Jeśli zaś chodzi o „linię centrum“ w tym kontekście... Cóż! Wydaje mi się, że MOŻE
chodzić o to, żeby badacz nie popadał w iluzję, że jeśli będzie starał się wyciągnąć jakąś
średnią ze zjawisk, czy znaleźć środek między skrajnymi manifestacjami tego zjawiska, to
będzie obiektywny naukowo. Weber pisze:
„Linia centrum nie jest nawet o włos bardziej naukową prawdą, niż najskrajniejsze ideały
partyjne prawicy czy lewicy!“.
Ani podejście synkretyczne, ani poszukiwanie normy nie zapewnia naukowości. Wiąże
się to z typem idealnym – tzn. ustalamy sobie ten ideał w głowie, i potem nie szukamy,
co się z tą „normą“ zgadza, tylko patrzymy, co od niej odbiega i sprawdzamy, jakie
czynniki wpływają na to, że odbiega. De facto więc interesują nas badawczo te skrajności
J
tak to jakoś rozumiem...
Herbert Blumer
„Społeczeństwo jako symboliczna interakcja”
Oczywiście interakcjonizm symboliczny J
Dlaczego „symboliczna” interakcja? Bo ludzie zamiast po prostu reagować na poczynania
innych interpretują je i definiują zanim podejmą jakieś działanie.
Pomiędzy bodźcem a reakcją znajduje się element interpretacji.
Następnie Blumer referuje kluczowe założenia Meada (na którym sam się opiera):
•
Człowiek posiada jaźń tzn. może być obiektem własnych działań (robienie sobie
wyrzutów, bycie złym na siebie etc.)
•
Jaźń jest kluczowa dla funkcjonowania w świecie, pozwala nam na wskazywanie
(wydobywanie z kontekstu, nadawanie czemuś znaczenia) wszystkiego co nas otacza.
Aby coś wskazać musimy być tego świadomi.
•
Człowiek „tworzy” przedmioty poprzez ich wskazywanie, nadawanie im
znaczenia. Nie są one więc stricte zewnętrznymi wobec niego bodźcami na które reaguje
(jak w behawioryzmie)
•
I dalej, działania nie są tylko prostą reakcją, są przez nas konstruowane, są
wynikiem naszego świadomego procesu planowania.
•
W procesie udzielania samemu sobie wskazań otrzymujemy ogromną ilość
informacji, oceniamy je, nadajemy im znaczenie i na tej podstawie podejmujemy decyzję
o działaniu.
•
W procesie udzielania wskazań obecne są (brane pod uwagę) także
zinternalizowane normy i oczekiwania społeczne wobec nas, a także wszelkie czynniki
psychologiczne (jestem głodny, identyfikuję paczkę chipsów, nadaję jej znaczenie
żarełka, nie mogę jej wziąć bo to kradzież, identyfikuję portfel, kupuję chipsy i
wpierniczam ;p)
•
Nasze działanie nie jest bezpośrednim wynikiem działania zewnętrznych norm
itp. Ale wynikiem dokonanej przez nas ich interpretacji (patrz socjologia moralności i
wszelkie permisywizmy itp.)
•
Konstruowanie działania zawsze odbywa się w kontekście społecznym
•
Działanie grupowe polega na wzajemnym dostosowywaniu poczynań
jednostek.
•
Jest to możliwe dzięki ustalaniu znaczenia zachowania innych osób –
„wchodzenia w ich skórę”.
Blumer stwierdza, że te założenia są jak najbardziej weryfikowalne empirycznie, ale to
nie czas i miejsce by o tym pisać ;)
Zauważa, że socjologiczne koncepcje społeczeństwa są przeważnie niezgodne z wyżej
przytoczonymi założeniami interakcjonizmu symbolicznego.
Typowa refleksja socjologiczna a interakcjonizm symboliczny:
Zwykle ludzie są przedstawiani jako organizmy reagujące na działające na nich
zewnętrzne siły (obyczaje, strukturę, kulturę etc.). Jest to podejście logiczne dla badacza
obyczajów, struktury, kultury – bez założenia, że wyrażają się one przez działanie
jednostek nie mógłby w ogóle ich badać ;p
W takich koncepcjach pomijane jest posiadanie przez ludzi jaźni w opisanym wyżej
rozumieniu .Interpretacje uznają nie za siłę samoistną (jak w int. Sym.) tylko za efekt
działania sił zewnętrznych (czynników psychologicznych lub społecznych)
W in. Sym. Działanie społeczne umiejscowione jest w działających istotach ludzkich,
które dostosowują wzajemnie swoje poczynania w procesie interpretacji. Działanie
grupowe jest zbiorowym zachowaniem owych ludzi.
Tradycyjna socjologia lokuje działanie społeczne w działaniach całego społeczeństwa lub
jego fragmentu. Np. jak u Luhmana – działanie grupowe jest po prostu elementem
samoregulacji systemu, nie ma „indywidualnego” znaczenia.
Ale obiektem działania mogą być zarówno jednostki jak i organizacje, można też działać
w ich imieniu.
W toku nabywania doświadczenia i socjalizacji nabywamy pewna pulę wiedzy o tym jak
należy definiować określone sytuacje i jak najefektywniej kreować w nich działanie. Ta
baza nie zastępuje procesu definiowania, ale znacznie go ułatwia. Kiedy znajdujemy się
w zupełnie nowej sytuacji nasz wysiłek jest nieporównanie większy i wtedy łatwiej
dostrzec istotę tego o czym piszą Blumer i Mead czyli trybienia ;)
O procesie interpretacji nie można wnioskować jedynie na podstawie warunków w
jakich zaistniał ani też działań, które są jego wynikiem. Socjologowie muszą o tym
pamiętać!
Dlatego też obiektywny i stojący z boku badacz poniesie fiasko – uzupełni braki wiedzy
własnymi dopowiedzeniami a to koszmarny błąd jest!
Uwaga! Symboliczny interakcjonizm uznaje oczywiście istnienie organizacji w
społeczeństwie. Jednak nie determinują one działania, a jedynie wyznaczają mu
pewne ramy i warunki.
Organizacja i zachodzące w niej zmiany są efektem działania poszczególnych
podmiotów a nie zewnętrznych „sił tajemnych”
Także zmiana społeczna jest efektem działań podmiotów, które dokonują nowych
interpretacji w nowych sytuacjach zmieniając poprzez to organizację. Tłumaczenie
przemian poprzez wykazanie wpływu jakiegoś czynnika na zmianę systemu i pominięcie
działania jednostek to błąd.
Krótko mówiąc – nie bójmy się kochać ludzi! ;)
Howard Becker
„Whose side are we on?”
Mieć wartości, czy nie mieć wartości? Tym dramatycznym pytaniem Howard swój tekst
otwiera.
Teoretycznie stanowiska są dwa: neutralność światopoglądowa i czystość
metodologiczna lub uwzględnienie wartości i start z określonej pozycji
światopoglądowej, oczywiście przy zachowaniu rzetelności warsztatu.
Teza główna: powyższe rozróżnienie to tylko pozór, nie ma bezstronności, jest tylko
tutyłowe pytanie.
Przykład 1 – studia nad dewiacją
Często pomiędzy badaczem a badanymi rodzi się więź sympatii, która może rzutować na
wyniki. Wiedząc, że określone wyniki mogą zaszkodzić naszym milusińskim możemy
starać się je przeformułować bądź przemilczeć. A jeśli badacz się do owej sympatii
przyzna, na pewno spotka się z zarzutem, że naciągał swoje badania, bez względu na to
czy był uczciwy czy tez nie.
Badacze dewiacji niejednokrotnie spotykają się z zarzutem, że stają po stronie
podporządkowanych przeciwko instytucjom. Dzieje się tak zwykle, gdy nie ograniczają
się do badania strony o większym autorytecie – lekarzy, nadzorców – posiadającej w
teorii wszelkie informacje na temat działania i charakterystyki instytucji. Ogół
społeczeństwa postrzega dewiantów poprzez pryzmat ich wykluczenia społecznego,
badacz dzięki długotrwałemu kontaktowi widzi w nich ludzi nie gorszych od innych.
Burzenie społecznego wyobrażenia o instytucjach poprzez udzielanie głosu i nadzorcom i
nadzorowanym jest traktowane jako wypaczanie obrazu.
A przecież badacz nie powinien korzystać tylko z informacji od nadzorców – mają oni
wiele do stracenia i z pewnością nie są zainteresowani ukazywaniem nieprawidłowości
bądź wypaczeń. Podporządjowani nie mają nic do stracenia, toteż ich głos może być
bardziej szczery (ale też należy podchodzić z rezerwą)
W wypadku kwestii politycznych nie mamy wg Beckera takich różnic w poziomie
autorytetu i wiarygodności, jednakże w zasadzie nie sposób uciec od przyporządkowania
do którejś ze stron sporu. Jesteśmy narażeni nie tylko na krytykę z przeciwnej strony
barykady, ale i z „własnego obozu” – jeśli będziemy rzetelni i nie będziemy maskować
wad zostaniemy oskarżeni o „zdradę”. Zaś wyniki naszych badań zostaną nieuchronnie
zaanektowane przez polityków i wykorzystywane w politycznej walce.
Jakimś rozwiązaniem jest „poparcie” trzeciej strony, spojrzenie na polityczne kwestie
niejako z zewnątrz.
Podsumowując-‐ nie da się być bezstronnym, ale należy dbać o doskonałość
metodologiczną i jasne wyznaczenie zakresu badań.
Becker – zrewidowana teoria etykietowania (notatki z ćwiczeń – MM)
Dewiacja – konstrukt zbiorowy, ma charakter kontekstualny; ważne jest kto etykietuje
Kontekst – kto to robi i kto uwża jakiego rodzaju to zachowanie, kto ma wpływ na ten
zbiór („strażnicy moralności“ – sędziowie, prokuratorzy, policja, nauczyciele, lekarze)
Element zbiorowy tego zjawiska polega na tym, że każde zachowanie dewiacyjne
wymaga uzgadaniania działania z kimś innym.
Dewiacja ukryta – możemy popełnić czyn dewiacyjny, ale nikt o tym nie wie; albo nie
popełniamy czynu dewiacyjnego a mimo to zostajemy zaetykietowani jako dewiant
Żeby zrozumieć i poznać proces tworzenia się dewiacji, trzeba badać nie tylko
naznaczonego jako dewianta, ale również tych uczestników, którzy tworzą, określają,
co jest dewiacją. -‐> bycie zakwalifikowanym jako dewiant jest społecznym konstruktem
Norma nie jest czymś zewnętrznym i danym na zawsze – zmienia się sytuacyjnie i
kulturowo.
Jeżeli badamy procesy, które są uważane w pewnych kontekstach za dewiacyjne, a w
innych za niedewiacyjne, to musimy:
-‐ bardzo dużą wagę przykładać do poprawności metodologicznej;
-‐ nie dać się zwieść żadnej ze stron i nie zająć stanowiska etykietującego,
określającego czy coś jest złe, czy dobre;
-‐ badać daną dewiację jak najszerzej, włączać do badania wszystkich, których
logicznie się włączyć da
-‐ przy analizie dokumentów: pamiętać o tym, że dokumenty pisane są z jakiejś
perspektywy – konstruowane są wg norm grupy nadrzędnej, „strażników
moralności“. Akta będą wypełniane tak, jak strażnicy uznają za stosowne w
danym przypadku – mają potwierdzić ich perspektywę
Zarzuty wobec interakcjonizmu:
-‐ nie określanie jasno, co jest dewiacją
-‐ badania mogą podważyć system, a trzeba go chronić
GLASER, STRAUSS -‐ KONTEKSTY ŚWIADOMOŚCI I INTERAKCJA SPOŁECZNA
TOŻSAMOŚĆ -‐ to wizja własnej osoby jaką człowiek ma; właściwości wyglądu, psychiki i
zachowania się z punktu widzenia ich odrębności i niepowtarzalności u innych ludzi.
Pojęcie tożsamości występuje w kontekście dwu najważniejszych dla człowieka relacji:
stosunku do samego siebie i stosunku do innych ludzi, a więc zarazem do kultury i tradycji.
INTERAKCJA SPOŁECZNA -‐ wzajemne oddziaływanie na siebie jednostek społecznych,
najczęściej przy użyciu języka i innych
kodów kulturowych.
Kiedy ludzie stają naprzeciw siebie żaden z uczestników interakcji nie może być pewien,że zna
tożsamość innego albo swoją własna tożsamość w oczach innego, a zatem to za kogo jest się
branym jest sprawą świadomości obu stron w obliczu sytuacji.
Zjawisko świadomości, kluczowe w badaniu interakcji może być całkiem złożone przynajmniej z
dwóch powodów:
1. Interakcja może obejmować nie tylko dwie strony,ale także trzecią lub jeszcze kilka osób
2. Każda osoba wciągnięta w interakcje może być przedstawicielem systemu o swoistych
wymaganiach,a niekiedy także wysokim zaangażowaniu w to jak osoba zarządza swoją
własną tożsamością i tożsamością innego.
Relacja i interakcja świadomości są ze sobą ściśle powiązane
KONTEKST SWIADOMOŚCI -‐ to całkowite połączenie tego co każdy uczestnik interakcji wie o
tożsamości innego i swojej własnej tożsamości w oczach innych.
Ta całościowa świadomość jest kontekstem, wewnątrz którego są ukierunkowane
kolejne interakcje między dwiema osobami w długim czasie lub krótkim przeciągu czasu.
Wyróżniamy cztery typy świadomości:
1. Otwarty – występuje wtedy gdy uczestnik interakcji jest świadomy prawdziwej
tożsamości innego i swojej własnej tożsamości w oczach innych.
2. Zamknięty – jest wtedy gdy jeden z uczestników interakcji nie zna ani tożsamości
innego, ani też oglądu swojej tożsamości przez innego.
3. Podejrzewany – jest modyfikacją zamkniętego,tzn. jeden z uczestników interakcji
podejrzewa prawdziwą tożsamość innego lub ogląd swojej tożsamości przez innego, czy
też jedno i drugie.
4. Udawany – ten jest modyfikacją otwartego: obaj uczestnicy interakcji są w pełni
świadomi, ale udają,że nie są świadomi
Kontekst świadomości nigdy nie jest stały może on się przekształcać podczas kolejnych
interkacji.
PARADYGMAT BADAWCZY KONTEKSTÓW ŚWIADOMOŚCI
PARADYGMAT -‐ to zbiór dyrektyw,które skupiają się na badaniu rozwoju procesu
interakcji.
Części składowe paradygmatu:
1. Opis zastanego typu kontekstu świadomości
2. Warunki strukturalne w jakich istnieje kontekst świadmości.
3. Następująca interakcja
4. Zmiany interakcji, które wywołują przekształcenia kontekstu zgodnie z warunkami
przekształceń strukturalnych.
5. Taktyki rozmaitych uczestników interakcji, gdy próbują oni zarządzać zmianami
kontekstu świadomości.
6. Pewne konsekwencje wstępnego kontekstu świadomości, jego przekształcenia i
związanych z nim interakcji, które szczególnie oddziaływały na uczestników w
interakcji i na organizacje lub instytucje.
OGÓLNE IMPLIKACJE PARADYGMATU
Ukierunkowuje on badacza prowadzącego badania i umożliwia przekraczanie ograniczeń
jego danych, pozwala też na wyraźne stwierdzić, co i dlaczego zostało zrobione, a czego i
z jakiego powodu nie zrobiono.
Paradygmat pozwala teoretykowi osiągnąć większą jasność,spójność i głębię
analizy,zachęca do zastanowienia się nad tym co pozostawić”bez” wyjaśnienia. Stawia
również pytania o rozwój i strukturę, których zazwyczaj nie bierze pod uwagę proste
podejście czynnikowe badania interakcji.
Kontekst świadomości wpływa na tożsamość uczestnika, dlaczego jakaś strona pragnie
go podtrzymywać lub przywrócić, jakie są rozmaite taktyki interakcyjne używane w
podtrzymywaniu lub przywracaniu zmiany i jakie są konsekwencje dla każdej ze stron.
Procedura służąca rozwojowi typów kontekstów świadomości do interakcji przyda się
do:
1. wyszukania danych dla określonych typów
2. do logicznego wyodrębnienia związanych z nimi zmiennych
3. do rozstrzygnięcia na podstawie tych zmiennych czy inne możliwe typy byłyby
użyteczne lub konieczne do obróbki danych.
Harold Garfinkel – „Co to jest etnometodologia?”
Przedmiotem zaprezentowanych badań są:
-‐ czynności praktyczne
-‐ praktyczne okoliczności działania
-‐ praktyczne myślenie socjologiczne
Czynności, za pomocą których tworzymy i kontrolujemy kontekst naszych działań, są
równocześnie procedurami czynienia tych kontekstów „wytłumaczalnymi”.
„<<Wytłumaczalność>> praktyk oznacza, że można je zaobserwować i zrelacjonować,
czyli uchwycić w kontekście społecznym za pomocą czynności patrzenia i mówienia.”
Wniosek: nie da się stworzyć uniwersalnych procedur „tłumaczenia”, które będzie
można przyłożyć do dowolnej sytuacji, bez względu na jej kontekst.
! To sam kontekst stanowi procedurę tłumaczenia !
Ale do tego powinniśmy dojść właściwie pod koniec tekstu…
Obserwując uczestników życia społecznego, którzy dokonują tego
tłumaczenia/sprawozdania (accounting), możemy zauważyć, że:
1.) By udowodnić racjonalność swoich dokonań, sięgają po środki typu „i tak dalej”,
„o ile”, „dajmy na to”.
2.) Ostateczny sens relacjonowanego zdarzenia ustala się na mocy porozumienia
między autorem i słuchaczem sprawozdania.
3.) Trzeba poczekać na kolejne wypowiedzi, żeby ich sens stał się jasny.
4.) Taka relacja tworzy czytelną całość krok po kroku.
5.) Dlatego ważna jest kolejność wypowiedzi.
Racjonalna wytłumaczalność praktycznych czynności jest więc ciągłym praktycznym
dokonaniem.
Składają się na nie 3 czynniki:
I.
Niespełnione programowe rozróżnienie na wyrażenia obiektywne i
wskazujące oraz postulat wymienialności wyrażeń wskazujących na
obiektywne.
Wyrażenia obiektywne = niezależne od kontekstu
Wyrażenia wskazujące = zrozumiałe tylko w kontekście
Co o takim podziale myślą naukowcy? Że:
• Wyrażenia wskazujące nadają się do dyskursu potocznego, ale w formalnym
brzmią niezręcznie
• To rozróżnienie jest tyleż słuszne proceduralnie, co nieuniknione
• Gdyby nie istniało, nie można by było uogólniać naukowych wniosków, a zatem
„nauki ścisłe poniosłyby fiasko, a dla nauk nieścisłych nie byłoby nawet cienia
nadziei” ;p
• Owe nauki tym się różnią, że w tych pierwszych zastępowanie W. WSKAZ. przez
W. OB. jest realnym dokonaniem, zaś w tych drugich – utopią…
• To rozróżnienie definiuje różnicę między nauką a sztuką (np. biochemia a film
dokumentalny)
• Dokonać go można na podstawie procedury oceniającej (stosujemy ją do
każdego wyrażenia i wiemy, czy jest WSKAZ. czy OB.)
• W każdym konkretnym przypadku istnieją ewentualnie jedynie praktyczne
przeszkody w wymianie WSKAZ. na OB.
A co myśli autor rozważań?
Wszystko fajnie, ale nie da się tego zrealizować w każdym konkretnym przypadku. Jako
badacze dobrze wiemy, że czasem można (trzeba?) przymknąć oko na pewne
nieścisłości i stanie się to bez szkody dla całości badania.
Zatem postulat wymienialności WSKAZ. na OB. jest możliwy do zrealizowania tylko „na
tę chwilę”.
II.
„Nieinteresująca” podstawowa zwrotność sprawozdań
Chodzi o to, że ci, którzy tłumaczą jakieś zachowania, nie zastanawiają się nad tym, co
właściwie robią, dokonując tego tłumaczenia.
∗ Dlaczego ich to nie interesuje? -‐> Bo robią mocne założenie, że każdy tłumaczący musi
od początku znać kontekst swojego działania.
∗ Czego więc, zdaniem Garfinkla, nie zauważają? -‐> Że wszelkie sprawozdania są częścią
kontekstów, które opisują, a tym samym je współtworzą.
Gdyby mieli się „zainteresować” musieli by dostrzec ową „zwrotność”, a następnie
wykonać dużo skomplikowanych czynności, żeby ją przebadać. Garfinkel podsumowuje
więc krótko: „chcieliby, ale się boją” ;)
III.
Analizowalność działania-‐w-‐kontekście jako dokonanie praktyczne
Uczestnicy życia społecznego dokonują analizy działań w ich kontekście. Traktują to jako
dokonanie praktyczne. Wykonują w ten sposób prawdziwie etnograficzną pracę. Fakt
ten jednak niespecjalnie ich rusza – traktują ją jako czynność powszednią. Au contraire,
dla autora ma ona znaczenie niebagatelne! Zamierza analizować to, jak analizuje się
działania-‐w-‐kontekście, gdyż zjawisko to ma dwie ważne cechy:
a.) polega na skoordynowanych czynnościach uczestników życia społecznego,
wykorzystywanych jako racjonalne właściwości wyrażeń wskazujących i
czynności wskazujących
b.) towarzyszy mu założenie, że kontekst ogólny nie istnieje, a każde odwołanie do
kontekstu jest już samo w sobie wskazujące
Innymi słowy, autorzy podobnych dociekań jakoś (tak im się wydaje) osiągają
racjonalność, ale sedno sprawy, według Garfinkla, tkwi w tym „jakoś”.
A zatem:
Co to jest etnometodologia?
è
Termin „etnometodologia” odnosi się do badania racjonalnych właściwości
wyrażeń wskazujących i innych czynności praktycznych jako otwartego,
niestannego dokonania sprawnie i umiejętnie realizowanego za pośrednictwem
zorganizowanych praktyk dnia codziennego.
Garfinkel analizuje trzy przykłady tłumaczeń:
A./ Praktyczne myślenie socjologiczne: tłumaczenie „sytuacji racjonalnego wyboru”
(czyli o Centrum Zapobiegania Samobójstwom i Biurze Medycznym Koronera w LA
City)
Badanie działań personelu wykazało, że jego członkowie konstruują rozwiązania
racjonalne „na tę chwilę”. Ważne jest utrzymanie pozoru jednoznaczności, ale czynione
jest to ze świadomością, że gdy pojawią się inne okoliczności (czyli pewnie za jakiś czas),
trzeba będzie zmienić ustalenia odnośnie przyczyn śmierci i ogólnie tego, co zaszło. W
trakcie podejmowania decyzji, jakie „tłumaczenie” i jego uzasadnienie umieścić w
raporcie bierze się pod uwagę, jego ewentualne konsekwencje. Zawsze istnieje
możliwość „ponownego rozpatrzenia” świadectwa zgonu.
B./ Praktyczne myślenie socjologiczne: kodowanie treści na podstawie instrukcji
(czyli o tym, jak Garfinkel kazał studentom kodować dane i bezczelnie badał, jak to
robią)
Dane pochodziły z otwartej kliniki zdrowia psychicznego przy University of California.
Studenci założyli, że były one gromadzone w sposób uporządkowany, co nie było
prawdą, ale upraszczało pracę. Garfinkel odkrył zatem, że stosowali „prowizorki” i był z
tego odkrycia wyraźnie dumnyJ W ten sposób zachowali zgodność między instrukcjami
a treścią dokumentów, ale rodzą się 2 pytania:
• Czy zakodowane wyniki rzeczywiście są neutralne?
(Faktyczny porządek nie został zbadany)
• Czemu tak właściwie służą instrukcje kodowania?
(Bo raczej nie uzyskaniu naukowego opisu funkcjonowania badanej kliniki)
Odp: Takie działanie pozwala osiągnąć konsensus, czyli stan, który nie odpowiada
rzeczywistości, ale pozwala rozmawiać w bezosobowy sposób o sprawach, w których się
różnimy.
C./ Praktyczne myślenie socjologiczne: rozumienie potoczne
(czyli Garfinkel znów znęca się nad studentami, każąc im badać konwersacje)
Za Weberem socjologowie odróżniają:
a.) Porozumienie (Begreifen) – zgoda wszystkich, co do zasadniczych kwestii
b.) Rozumienie (Verstehen) – czyjaś wypowiedź staje się czytelna dla innych
By pokazać tę różnicę Garf. kazał studentom wpisywać z jednej str. tabelki treść
usłyszanej rozmowy, a w drugiej, jaki był właściwy, dosłowny sens każdej wypowiedzi.
Tak długo prosił ich o doprecyzowywanie notatek, że w końcu się poddali. A Garf. w
sumie o to chodziło i badał sobie przyczyny ich zniechęcenia. Co mu wyszło?
è
Że zadanie, które przed nimi postawił było niewykonalne i studenci się
zorientowali;)
A dokładniej:
Tłumaczenie rozmów polegało de facto na opisywaniu ich kontekstu. Chodziło już nie
tyle o to, co zostało powiedziane, a jak (z ironią, żartobliwie, krzykiem itp). Garf.
udowadniał, że każda interpretacja nie jest „pewna”, a jedynie „przypuszczalna”.
Studenci starali się więc tworzyć instrukcje coraz bardziej precyzyjne i tym samym –
uniwersalne, co ostatecznie jest zadaniem niemożliwym w przypadku każdej instrukcji.
Zatem: porozumienie ma zawsze charakter operacyjny!
Na koniec małe podsumowanie dot. celów i strategii praktyk badawczych:
1. Każdą bez wyjątku sytuację można badać, żadnych dociekań nie należy pomijać.
2. Uczestnicy życia społ. nieustannie potwierdzają i uzasadniają racjonalność
swoich wypowiedzi.
3. Zatem badać je należy szukając reguł, którymi w danym kontekście (a nie
zawsze!) posługują się owi uczestnicy.
4. Czynności uczestników same przez się wytwarzają kontekst, w którym stają się
wytłumaczalne (nie ma żadnych „typów” kontekstów; każdy jest swoisty).
5. Możliwa do wykazania racjonalność działań i czynności jest dokonaniem,
poważnym wyzwaniem, nieustannie podejmowanym przez uczestników życia
społecznego.
SCHUTZ (notatki MM)
Fenomenologia zajmuje się tym, JAK ludzie myślą.
Fakt/jego rozumienie w fenomenologii: fakty jako efekty działań ludzkich, kierowanych
konkretnymi motywami.
Aby zrozumieć fakt, trzeba odkryć motywy, które kierowały jednostką; trzeba także znać
kontekst, w jakim działanie było wykonywane.
Fakty są więc kontekstualne. Tylko zdaje nam się, że fakty są obiektywne – istnieje
bowiem intersubiektywność. (achtung! Jak wygląda pojęcie obiektywności w
fenomenologii?)
Skoro fakty są subiektywne i intencjonalne, a nie ma „nagich“ faktów, to muszą istnieć
pewne mechanizmy sprawiające, że ludzie są w stanie się porozumiewać w sposób
wystarczający, wynikający z motywacji i intencji.
Te mechanizmy to:
a) wiedza podręczna – sposoby działania, recepty na działania które są
oczywistościami, wiedzą uwspólnioną przez wszystkich (min. przez proces
socjalizacji)
b) idealizacje i typifikacje rzeczywistości
to, w jaki sposób widzimy rzeczywistość, zależy od naszych intencji i potrzeb.
Typifikacje rzeczywistości:
-‐ osób – na podstawie ról; typifikujemy siebie na potrzeby interakcji, w którą
wchodzimy
-‐ działań – założenia co do przebiegu jakichś działań;
„czysty stosunek MY“
typifikacje ról społecznych
typifikacje działań
Zawsze postrzegamy rzeczywistość fragmentarycznie, zależnie od tego, czego
potrzebujemy, ze względu na własne intencje i motywy działania.
Każdy przebieg biograficzny jest specyficzny dla danego aktora społecznego, stąd inaczej
kazdy postrzega fakty.
Idealizacje:
1. przekładalność perspektyw – założenie, że ktoś widzi coś innego ponieważ
patrzy z innego punktu
2. przekładalność punktów widzenia -‐
3. przekładalność systemów istotności – milczące założenie w trakcie interakcji, że
to co jest istotne dla mnie, jest również istotne dla mojego partnera
4. przekładalność motywów
• motyw „ponieważ“ – dotyczy przeszłości
• motyw „ażeby“ – dotyczy przyszłości
Zanim wejdziemy w interakcję, działanie, dokonujemy PROJEKTOWANIA tego działania
w głowie.
To wszystko są KONSTRUKTY I STOPNIA myślenia potocznego.
Moje doświadczenie świata potwierdza się dzięki doświadczeniom innych.
KONSTRUKTY II STOPNIA – czyli naukowe. Uwaga, wagon ironii!
Tworzone na potrzeby nauki – Marionetki bez biografii, bez kontekstu, postępujące
idealnie racjonalnie.
Schutz wyśmiewa to z wiadomych powodów.
* Rozumienie faktu
* Intersubiektywność jako obiektywność
* Rodzaje typifikacji
* Konstruowanie przebiegu działania (czyli najpierw sobie myślimy,
* Krytyka behawioryzmu
* Na czym polega poznanie w fenomenologii faktu społecznego? I jakie są tego
konsekwencje metodologiczne?
-‐ wywiad pogłębiony i biograficzny
Michel Foucault – „Choroba umysłowa a psychologia”
Względność uznania szaleństwa za chorobę.
è
Proces medykalizacji choroby (kulturowość)
M.F. przytacza dwa podejścia do szaleństwa:
a.) Durkheimowskie:
-‐ typ normalny typem przeciętnym
-‐ każde odstępstwo uznane za przejaw choroby
b.) Amerykańskich psychologów (Ruth Benedict):
-‐ grupa arbitralnie wybiera wzorce „normalności”
-‐ szaleństwo to każda jedna z odrzuconych możliwości
Co łączy te podejścia?
Odp: Aspekt (1) negatywny i (2) wirtualny.
Ad. (1): choroba jako odstępstwo od normy, patologia, margines kultury
Ad. (2): treść choroby określana na podstawie właściwości, które same w sobie nie mają
charakteru choroby (Durkheim: statystyczna możliwość odstępstwa od przeciętnej;
Benedict: antropologiczna możliwość istoty człowieka)
! Ale nie zawsze na szaleństwo trzeba patrzeć negat. Przykłady z ćwiczeń:
• Czasem zatrzymanie się na wcześniejszym etapie rozwoju społeczeństwa (Don
Kichot)
• Czasem wyprzedzenie etapu rozwoju społeczeństwa (Da Vinci)
è
Cienka granica między szaleństwem a geniuszem…
HISTORYCZNY PROCES KSZTAŁTOWANIA SIĘ CHOROBY UMYSŁOWEJ:
A./ Średniowiecze
-‐ szalony = opętany, opętany = szalony (piętnująca rola Kościoła)
-‐ ale bez zamykania w szpitalu, chyba, że niebezpieczeństwo dla otoczenia (jeśli ataki
furii, to specjalne łóżko zamknięte w klatce)
B./ Renesans (XV w.)
-‐ obsesja śmierci i obsesja szaleństwa (gł. motyw w literaturze i sztuce)
-‐ szaleństwo pojawia się w szpitalach, ale…
-‐ można spotkać je też na ulicach: szaleńcy są wśród nas!
-‐ próbuje się je raczej podsycać, niż opanowywać
C./ XVII w.
-‐ szaleństwo odosobnione, a w dodatku złe
-‐ zamykani nie tylko niebezpieczni, ale także niezdolni do życia w społeczeństwie, do
udziału w produkcji (np. rozrzutny ojciec)
-‐ można mówić o szaleństwie, ale szaleństwo nie może już mówić samo o sobie
D./ XVIII w.
-‐ sprzeciw wobec łączenia szaleństwa z występkiem i zbrodniami
-‐ utrzymane odosobnienie, ale tym razem tylko dla szaleńców
-‐ powiązanie z aspektem etycznym
-‐ medykalizacja szaleństwa
-‐ przytułki jako quasi-‐rodziny, ale kontrola lekarza
-‐ człowiek jako jedność duchowo-‐cielesna: psychika „leczona” za pomocą zimnych
pryszniców, maszyny rotacyjnej itp
E./ XIX w.
-‐ te same „techniki” stosowane przez Pinela i in. jako środki represji
-‐ oddzielenie psychiki od ciała: szaleństwo problemem moralnym, więc terapią
stosowanie kar
-‐ początki psychologii (u podstaw jej istnienia: patologie)
Zatem:
„Psychologia nigdy nie pozwoli nam poznać prawdy o szaleństwie, albowiem to właśnie
szaleństwo stanowi prawdę psychologii.”
Na skutek tych przemian:
Obłąkanie staje się -‐> szaleństwem -‐> chorobą -‐> chorobą umysłową
Kwestia infantylizacji:
Patologiczne fiksacje i regresje, gdy kultura nie pozwala przeszłości zostać wchłoniętą i
zasymilowaną przez teraźniejszość.
Błąd założeń psychoanalizy:
Konflikty popędów w człowieku (Eros i Thanatos) nie są wynikiem nakładania się
sprzecznych segmentów w jego podświadomości, lecz istniejących w kulturze stosunków
społecznych („człowiek doświadcza siebie i innego człowieka w sposób sprzeczny”).
Chora świadomość ucieka w świat obłędu pod wpływem rzeczywistego, a nie
wyobrażonego przymusu: warunki społeczne są tak skonstruowane, ze człowiek sam się
w nich nie odnajduje i szuka schronienia poza nimi (taka jest prawdziwa natura
schizofrenii).
Podsumowanie:
Psychologiczne wymiary szaleństwa są ważne i nie należy ich pomijać, jednak nie
wystarczają do zrozumienia go: potrzebny jest też aspekt społeczny.
Problem psychologii wobec szaleństwa:
„psychologia stała się w naszym świecie możliwa dopiero wówczas, gdy już zapanowano
nad szaleństwem i wykluczono je z gry.”
-‐