Wywiad z Thomasem Edwinem Castello - rzekomym pracownikiem
ochrony w bazie Dulce
Thomas Edwin Castello oficjalnie nie istnieje i nigdy nie istniał, a jednak z nieoficjalnych
źródeł możemy dowiedzieć się, że człowiek ten był oficerem ochrony w tajnym kompleksie
badawczym Dulce, o którym to zrobiło się głośno po tym, jak Thomas E. Castello wykradł
tajne dokumenty nazwane później "Dulce Papers", a które sprawiły, że oczy prywatnych
badaczy zwróciły się w stronę tej podziemnej instalacji. Thomas Edwin Castello poświęcił
swoją rodzinę i sam stracił życie za ujawnienie tajnych informacji.
Poniższy wywiad stanowi zbiór pytań, które zostały zadane Thomasowi E. Castello, wraz z
odpowiedziami na nie. Odpowiedzi zostały udzielone na około rok przed tajemniczym
zaginięciem Thomasa. Nie istnieją żadne dowody, które potwierdzałyby prawdziwość
poniższego
wywiadu.
PYTANIE: Kiedy właściwie powstała instalacja Archuleta?
ODPOWIEDŹ: Słyszałem, że Dulce zapoczątkowane zostało w latach 1937-38 przez
wojskowych inżynierów, powiększane przez lata do roku 1965 lub 66, kiedy większość
kompleksu została ukończona, łącząc tunele z bazą w Arizona ("Page Base") jednym ze
starszych podziemnych obiektów. Czworokątna podstawa bazy nazwana została PERICA.
Większość rdzennych Amerykanów żyjących na tym obszarze zdaje sobie sprawę z istnienia
tej bazy i może potwierdzić informacje o dziwnych spotkaniach z innymi formami życia
blisko tych obiektów, Bigfoot itp...
PYTANIE: W jaki sposób powstała ta instalacja? Czy jesteś zapoznany z postępem prac
prowadzonych przez korporację RAND, nad wysoko wydajną maszyną wiertniczą, zdolną
roztapiać skałę przy użyciu zasilanych energią atomową wolframowo-grafitowych wierteł?
ODPOWIEDŹ: Odnosząc się do słów kilku starszych robotników, część tej maszyny została
wysadzona przez bomby jądrowe w latach sześćdziesiątych. Istnieją sekcje, takie jak tunele
komunikacyjne, które uformowane zostały przez zaawansowaną maszynę wiertniczą, która
pozostawia ściany tunelu gładkimi. Ukończone ściany w tych podziemnych tubach
przypominają szkło wypolerowane do połysku.
PYTANIE: Przez kogo zapoczątkowana została instalacja Dulce?
ODPOWIEDŹ: Natura rozpoczęła od stworzenia naturalnych jaskiń. Draco (humanoidalna
rasa reptilian) używali jaskiń i tunelów przez wieki. Później, za pośrednictwem korporacji
RAND i jej planów, podziemne jaskinie były powiększane. Naturalne jaskinie, włączając w to
jaskinie lodowe i te ze źródłami siarki stanowiły perfekcyjne wypełnienie potrzeb obcych.
Jaskinie Dulce mogą rywalizować pod względem swojej objętości z kompleksem jaskiń
Carlsbad Caverns.
PYTANIE: Czy wielokrotnie obserwowane samoloty lub statki kosmiczne, widziane w
momencie odlatywania lub przylatywania w okolice góry Archuleta pilotowane były przez
ludzi, obcych czy ludzi i obcych?
ODPOWIEDŹ: Mesa Archuleta jest mniej istotnym obszarem, samoloty odlatują i są
rozmieszczone w pięciu obszarach. Jednym z nich jest Dulce, inny znajduje się blisko
Durango, inny przy Taos, a główna flota znajduje się w Los Alamos.
PYTANIE: Niektórzy sugerowali, że niektóre rasy "obcych" w Dulce nie mają
pozaziemskiego pochodzenia, tzn. że w rzeczywistości wywodzą się one od gadów lub takich
stworzeń jak Velociraptor, Stenonychosaurus Equallus - rasy "serpentynów" lub ras mających
powiązania z tymi napomkniętymi w trzecim rozdziale księgi Rodzaju.
ODPOWIEDŹ: Tak, niektórzy Reptoidzi są rodzimymi mieszkańcami tej planety. Rasą
wiodącą wśród obcych są Reptilianie. Beżowe lub białe istoty zwane są Draco. Inne odłamy
Reptilian mają zielone lub brązowe zabarwienie. Stanowią oni starożytne rasy Ziemi, żyjące
pod jej powierzchnią. Być może istotą, która skusiła Ewę w Edenie był Draco. Reptoidzi
słusznie określają siebie "rodzimymi Ziemianami." Być może są tymi, których my określamy
upadłymi aniołami. Być może nie, w każdym bądź razie, my postrzegani jesteśmy jako "dzicy
lokatorzy" tej planety.
PYTANIE: Gdzie do tej całej układanki pasują Szaraki?
ODPOWIEDŹ: Pracują oni i są kontrolowani przez Draco. Istnieją ponadto inne szare istoty,
które nie należą do tej samej ligi co Draco.
PYTANIE: Czy kiedykolwiek rozmawiałeś z jakimś przedstawicielem obcej rasy w bazie?
ODPOWIEDŹ: Odkąd byłem starszym oficerem ochrony musiałem porozumiewać się z nimi
codziennie. Kiedy pojawiały się jakiekolwiek problemy, które wiązały się z bezpieczeństwem
lub z obsługą kamer wideo, byłem wzywany. Istniała kasta robotników Reptilian, która
zwykle wykonywała prace fizyczne na niższych poziomach Dulce. Decyzje, które
obejmowały tę grupę, podejmowane były przez białego Draco. Kiedy ludzcy pracownicy
stwarzali jakieś problemy pracującym Reptilianom, informowano w pierwszej kolejności
Draco, a ten wzywał mnie. Chwilami wydawało się, że tego typu problemu nigdy się nie
skończą. Największy problem jednak stanowili ludzcy pracownicy, którzy niebezpiecznie
zbliżali się do stref granicznych sekcji obcych. Sądzę, że ciekawość jest ludzką cechą,
przekraczanie barier także. Zbyt często jednak łamano te bariery. Kamery blisko wejść
zwykle powstrzymywały ciekawskich, zanim Ci popadli w poważne kłopoty. Kilkukrotnie
musiałem jednak interweniować i prosić o zwrot ludzkiego pracownika.
PYTANIE: Czy istnieją inne miejsca, połączone z podziemną siecią komunikacyjną - inne niż
te, o których wspominałeś. Jeśli tak, to gdzie znajdują się wejścia?
ODPOWIEDŹ: Gdzie? Wszędzie! Krzyżują cały świat jako niekończąca się sieć
podziemnych autostrad... Podziemne tunele w Ameryce są jak autostrada z tą różnicą, że
znajduje się ona pod ziemią. Ruch tą autostradą wymaga silników elektrycznych i niczym nie
różni się od ruchu na powierzchni. Tego typu autostrady wykorzystywane są do podróży na
ograniczoną odległość. Istnieje jednak inny sposób transportu ładunku i pasażerów
wykorzystywany do szybkiego podróżowania. Ta bezkresna sieć nazywa się "Sub-Global
System", posiada punkty kontrolne przy przekraczaniu granic każdego kraju. Są to tuby
transportowe, które "wystrzeliwują" pociągi nadając im niesamowite prędkości przy
wykorzystaniu magnetycznej lewitacji i metody próżniowej. Pociągi te podróżują z
prędkościami przekraczającymi prędkość dźwięku. Część Twojego pytania odnosiła się do
wejść do bazy. Najłatwiej powiedzieć, że każdy stan w USA posiada wejście do sieci
tunelów. Często wejścia te są kamuflowane jako piaskowe kamieniołomy lub kopalnie. Inne
skomplikowane portale znajdują się w bazach wojskowych. Nowy Meksyk i Arizona mają
największą liczbę wejść, zaraz za nimi pod tym względem plasują się Kalifornia, Montana,
Idaho, Kolorado, Pensylwania, Kansas, Arkansas, Missouri. Najmniej wejść mają stany
Florydy i Północnej Dakoty. Wyoming posiada drogę, która prowadzi bezpośrednio na
podziemną autostradę. Droga obecnie nie jest wykorzystywana, ale mogłaby być
reaktywowana, gdyby tylko o tym zdecydowano - przy minimalnych kosztach. Zlokalizowana
jest ona blisko Brooks Lake.
PYTANIE: Czy istnieją inne bazy w stanie Utah? Czy słyszałeś cokolwiek o domniemanych
podziemnych instalacjach na obszarze Gór Wasatch?
ODPOWIEDŹ: Salt Lake, Lake Powell Area, Dark Canyon, Dougway Grounds, Modena,
Vernal. Wszystkie tam istnieją, inne także.
PYTANIE: Czy podziemny system transportowy Archuleta łączy się z odnogą systemu Góry
Shasta w Północnej Kalifornii?
ODPOWIEDŹ: Tak, Góra Shasta jest główną siedzibą Obcych - Starszej Rasy - Rasy
Reptilian - spotkań z ludźmi. Każdy prezydent w historii Stanów Zjednoczonych odwiedził
miasto Telos. Truman miał okazję odwiedzić niżej położone królestwa jako "Wysoki Archon
na Ziemi". Miał możliwość spotkania się z Królem Świata, dał mu "klucze do U.S.A".
Truman otrzymał zapewnienie w kwestii nowej technicznej wiedzy i zwycięstwa nad
wszystkimi wrogami na Ziemi. Został przedstawiony Samaza i Khoach, obcym z Bootes i
Tiphon, obydwaj królowie lub ambasadorzy rasy Reptilian. Truman zaktualizował dokument
"Traktat Stu" i zażądał magnetycznego postępu, kosmicznej wiedzy naukowej. Knoach
zgodził się, Samaza częściowo. Wymieniono zakładników dla eksperymentów genetycznych i
uzyskania praw do technologii magnetycznej. Zawetowano uzbrojenie kosmiczne i broń
promieniową.
PYTANIE: Czy zauważyłeś jakiekolwiek powiązania wysoko postawionych wolnomularzy,
różokrzyżowców albo jezuitów z podziemną instalacją lub z obcymi?
ODPOWIEDŹ: Tak, ale to bardzo złożone pytanie i nie chciałbym komentować go szerzej.
Nie jestem masonem, ani też członkiem jakiejkolwiek tajnej organizacji. Istnieje jedna
organizacja, której członkiem jestem. To grupa powszechnie znana jako "Centralna
Jednostka". To zaszczyt mówić Ci, że jestem członkiem "Sub-Galaktycznej Ligi" Kostaryki.
PYTANIE: Czy istnieje ziarno prawdy w twierdzeniach, jakoby CIA i Obcy założyli bazy na
Księżycu czy Marsie?
ODPOWIEDŹ: Słyszałem takie pogłoski, ale nie widziałem dowodów, które by to
potwierdzały. Obcy posiadają bazy na kilku księżycach Jowisza i Saturna. CIA działa w
innych krajach, ale nigdy nie słyszałem, żeby działało na innych planetach.
PYTANIE: Czy słyszałeś kiedykolwiek jakieś pogłoski na temat możliwości istnienia
niższych poziomów niż poziom ULTRA-7 bazy Dulce, a także, gdzie zaprowadziłyby nas
niższe poziomy i co moglibyśmy tam znaleźć?
ODPOWIEDŹ: Tak, Twoje pytania są tak samo dobre jak moje... Dużo na ten temat
rozmawiano, ale to nie znaczy, że cokolwiek znajduje się poniżej poziomu 7. Jakkolwiek
jednak, widziałem windy, które nie miały ograniczeń jeśli chodzi o poziom poruszania się.
Dostęp do nich wymagał uprawnień UMBRA lub innego wyższego certyfikatu
bezpieczeństwa. W bazie wszelkie informacje dostarczane były do mnie na zasadach "wie
tylko tyle, ile potrzebne mu do pełnienia swoich obowiązków". Moje pozwolenie to ULTRA-
7.
PYTANIE: Niektórzy sugerują, że rząd Stanów Zjednoczonych opracował własny
dyskoidalny obiekt, oparty o ściśle tajne eksperymenty antygrawitacyjne przeprowadzane
przez naukowców nazistowskich podczas drugiej wojny światowej.
ODPOWIEDŹ: Kiedy pracowałem przy bezpieczeństwie fotografii, słyszałem dużo na ten
temat, ale nigdy nie widziałem dowodów. Jeden jedyny raz, w bazie powietrznej rozwinąłem
rolkę filmu i zobaczyłem obiekt jak ten z filmów Adamskiego, ale ze swastyką po jednej
stronie.
PYTANIE: Tom, czy miałeś dostęp do statków obcych? Czy kiedykolwiek w jakimś z nich
byłeś?
ODPOWIEDŹ: Tak, często widywałem je w garażach, było ich całkiem sporo. Główna flota
stacjonuje w Los Alamos. Tak, wszedłem do kilku statków. Były dwie rzeczy, które utkwiły
w mojej pamięci, dziwne wrażenie gąbczastości podłóg i niezwykły różowawo fioletowy
kolor oświetlenia. Załoga twierdziła, że podłoga fałduje się w czasie lotu, a fioletowy odcień
oświetlenia zmienia sie do jaskrawo niebieskiego i białego. Całe wnętrze statku było
zmniejszone w skali, jeśli porównalibyśmy je z proporcjami człowieka. Pomieszczenia były
zakrzywione i wąskie, choć w jakiś sposób wewnątrz było więcej miejsca niż na to wyglądało
z zewnątrz. Niektóre obszary - sekcje zewnętrzne - wyglądały prawie jak żywe, miało się
także poczucie bytności czegoś żywego. Nigdy jednak nie znalazłem się w żadnej z tych
sekcji.
PYTANIE: Czy możesz podać więcej informacji na temat rasy Reptilian, co robią oni na
poziomie szóstym?
ODPOWIEDŹ: Kasta robotnicza sprawuje codzienne obowiązki - wycieranie podłóg z
lateksu, czyszczenie klatek, przynoszenie pożywienia głodnym ludziom i innym gatunkom.
Do zakresu ich pracy należy sporządzanie odpowiednich mieszanek dla istot typu pierwszego
i drugiego, stworzonych przez rasę Draco. Robotnicy Ci pracują także w laboratoriach i
bankach komputerowych. Zasadniczo ujmując, rasa Reptilian jest aktywna na wszystkich
poziomach bazy Dulce. Istnieje kilka innych "ras" obcych, pracujących we wschodniej sekcji
poziomu szóstego. Ta sekcja jest potocznie nazywana "Obcą sekcją". Draco są
niekwestionowanymi mistrzami poziomów 5, 6 i 7. Ludzie są podrzędni jeśli chodzi o
dowodzenie na tych poziomach. Sam często musiałem przystawać na polecenia jednego szefa
Draco. Jego imię trudne jest do wymówienia - Khaarshfashst. Zwykle zwracałem się do niego
"karsh", czego on nie znosił.
Przywódcy Draco są bardzo formalni, kiedy rozmawiają z ludzką rasą. Starożytne byty
postrzegają nas jako rasę niższą. Karsh zwracał się do mnie "Przywódca Castello", ale używał
tego zwrotu w bardzo sarkastyczny sposób. Jakkolwiek, kasta pracowników jest dość
przyjazna, tak długo jak długo pozwalasz im mówić w pierwszej kolejności. Odpowiedzą,
kiedy zwrócisz się do nich. Są to bardzo ostrożne istoty, postrzegające większość ludzi za
wrogów. Zawsze wydają się zaskoczonymi, kiedy okazuje się, że wielu ludzi jest otwartych i
godnych zaufania. Nie ma żadnego bratania się z obcymi "po godzinach". Zakazane jest
prowadzenie rozmów z innymi rasami bez ukierunkowanego biznesowego powodu. Ludzie
mogą rozmawiać z ludźmi, obcy mogą rozmawiać z obcymi i na tym się kończy. W miejscu
pracy natomiast jest inaczej. Istnieje "wolność słowa" w laboratoriach. Koleżeństwo w
laboratoriach dociera także do sekcji banków komputerowych, jednakże wszystko zmienia się
z minutą, w której przekraczasz próg sali. Natychmiast wszystkie rozmowy stają się ściśle
formalne. To trudne, ale kilka razy musiałem aresztować daną osobę tylko za to, że
rozmawiała z obcym. To dziwne miejsce.
PYTANIE: Co właściwie sprawiło, że zdałeś sobie sprawę, że w Dulce dzieje się coś
dziwnego? Dla mnie to miejsce wygląda strasznie i nie trzeba być Einsteinem, aby
zrozumiueć, że to miejsce zbrodni. Dlaczego zabrało Ci to tak dużo czasu?
ODPOWIEDŹ: Jest kilka rzeczy, o których musisz wiedzieć. Złożyłem przysięgę, pod groźbą
śmierci, że cokolwiek zobaczę lub usłyszę, nigdy nie wyjawię informacji na ten temat.
Ponadto, podpisałem zrzeczenie się praw obywatelskich, zgodnie z którym zgadzam się
dobrowolnie poświęcić swoje życie, jeśli zostanę oskarżony o zdradę. W Dulce, zdradą jest
wszystko, co ma związek z wyjawieniem informacji na temat codziennych prac
prowadzonych w kompleksie. Kiedy przybyłem tam po raz pierwszy, zastosowano politykę -
"wie tyle, ile jest mu potrzebne do wykonywania swojej pracy". Powiedziano nam, że "To jest
zakład biomedyczny o zaawansowanej technologii, zajmujący się zaawansowaną i śmiałą
metodologią w celach dobra medycznego i mentalnego", co tak naprawdę było
skomplikowaną definicją tego, co robią z ludźmi tylko po to, żeby zobaczyć jaki będzie tego
efekt. Jeśli pojawi się lek, zostanie wyciągnięty na powierzchnię jako cudowna nowa metoda
leczenia. Powiedzą wtedy, że odkrycia dokonano po latach badań w dobrze znanym ośrodku
medycznym. Prawdziwa historia tego leku nie zostanie nigdy wyjawiona. Przecież baza Dulce
jest tajnym ośrodkiem! Ci ludzie są bardzo dobrzy w tym co robią. Nigdy nie powiedzą
prawdy o pechowcach, którzy skończyli w "Koszmarnej sali".
Pracowałem z obcymi. Mając to na uwadze, powinieneś zdawać sobie sprawę z powagi
tajemnicy i poziomu bezpieczeństwa tego miejsca. Tak wiem, to nie była zwykła szpitalna
posada, ale już na początku "kupiłem" cały pakiet. Każdego dnia przypominano mi przez
interkom w windach, że "to miejsce wysokiego ryzyka medycznego i testów
farmakologicznych, mających na celu wyleczenie choroby psychicznej, prosimy nie
rozmawiać z więźniami, ponieważ może to zniweczyć lata pracy." Jestem rozsądny, gdy
lekarze mówią, że mam z nimi nie rozmawiać, dlaczego miałbym się im przeciwstawiać?
Jeden człowiek przyciągnął moją uwagę. Ciągle powtarzał, że nazywa się George S, oraz, że
został porwany. Mówił, że na pewno ktoś go poszukuje. Nie wiem dlaczego utkwiło mi to w
pamięci, zapamiętałem jego twarz myśląc przy tym, że nie wygląda na kogoś chorego
umysłowo, choć wielu więźniów to mówiło. W kolejny weekend przekonałem przyjaciela,
glinę, aby sprawdził tego faceta. Powiedziałem wtedy, że spotkałem go podczas biegania i że
mnie zaciekawił. Nie wspominałem niczego o bazie. To było obrzydliwe uczucie, kiedy
komputer potwierdził, że George S. jest zaginiony. Co gorsza, gliniarze uważali, że to kolejny
facet zmęczony codzienną harówką, rozdarty życiowo.
To był początek. Następnego dnia szukałem Georga, ale już go nie było. Nie było też żadnych
zapisków, które informowałyby co się z nim stało. Był inny pracownik ochrony, który
podszedł do mnie mówiąc, że on i kilku pracowników laboratorium chce się ze mną spotkać
przy jednym z tunelów. Ciekawość wzięła górę i powiedziałem ok. Tej nocy, spotkałem się z
dziewiątką ludzi. Powiedzieli mi, że wiedzą, że narażają mnie, ale chcą pokazać mi kilka
rzeczy, a które jak sądzą, powinienem zobaczyć. Raz po razie ukazywali zapisy dowodzące,
że wielu więźniów to osoby zaginione. Były tam wycinki z gazet, a nawet zdjęcia, w jakiś
sposób przemycone do bazy. Mieli nadzieję na przemycenie ich z powrotem na zewnątrz.
Widziałem strach na ich twarzach, gdy mówili do mnie. Jeden mężczyzna powiedział, że
wolałby raczej stracić życie próbując coś zrobić, niż stracić duszę nie robiąc niczego. To była
ta uwaga, która przechyliła szalę. Powiedziałem im o George'u i o rzeczach, które wiem na
jego temat. Po kilku godzinach przyrzekliśmy sobie odsłonić sekrety Dulce.
PYTANIE: Nazwa "Koszmarna Sala" jest bardzo wymowna, ale na pewno istniała jakaś
"oficjalna" nazwa. Jak nazywano ją w podręcznikach?
ODPOWIEDŹ: W podręcznikach nazywano ją "Wiwarium". Opisywały one Dulce jako
"chroniony obiekt przeznaczony do prowadzenia opieki nad biologicznymi formami życia
każdego typu" W ich raporcie w innej definicji możemy przeczytać, że to "izolowany
podziemny park biologiczny, z miejscami dla zwierząt - ryb, ptactwa, gadów i ludzi." Po
wizytacji tego "parku", nazwa "Koszmarna Sala" lepiej oddaje charakter tego miejsca niż
definicja z podręcznika. Miejsca "mieszkaniowe" dla więźniów w Koszmarnej Sali daleko
odbiegają od ładnego obrazka przedstawianego w opisach.
PYTANIE: Wspominałeś o jednym przywódcy Reptilian - Khaarshfashst, czy wiesz coś o
nim, skąd pochodzi? Pochodzi z Ziemi czy z innej planety?
ODPOWIEDŹ: Jego imię znaczy "utrzymujący prawo". Oni otrzymują imiona w momencie,
gdy każdy z nich osiągnie "wiek świadomości". Nie uznają oni czasu za tak ważny czynnik w
"byciu świadomym", za jaki zwykli uznawać go ludzie. W momencie osiągnięcia "wieku
świadomości", stają się oni świadomi swojej pozycji i zadań, jakie muszą wypełnić. W tym
czasie wybierają sobie, lub pozwalają komuś innemu aby wybrał dla nich imię. Ich imiona
zawierają w sobie pozycję jaką pełnią i kilka osobiście dobranych liter. Każda litera ma
znaczenie osobiste, znane tylko obcemu i osobie, która (jeśli) wybierała imię. Reptilianie nie
tylko zachowują prywatność, ale także są bardzo skryci jeśli chodzi o lokalizację ich
rodzimego miejsca. Dla nich narodziny lub pojawienie się życia postrzegane jest jako jeden
ze świętych obrzędów. Uznają oni Ziemię lub "Terra" za "planetę - dom", jednakże kilku
Reptilian omawiało mapy gwiezdne. Większość z omawianych gwiazd znajdowała się w
obrębie Drogi Mlecznej. Wśród nich znajdowały się gwiazdy i ich planety należące do grupy
"Planet Lojalnościowych" (lub "Planet Poddanych"). Ziemia jest jedną z planet leżącą na
przecięciu ich szlaków handlowych. Gdyby jakiś człowiek zapytał wprost o "Poddaństwo",
obcy zwróciliby się z tym pytaniem do Draco. Draco z kolei przekazałby pytanie mnie - jako
przełożonemu. Nie posiadałem informacji na temat gwiazd, ponieważ nie były mi one
potrzebne do wykonywania pracy.
PYTANIE: Czy ktokolwiek z pracowników kasty włączył się do buntu? Czy mógłbyś podać
jakieś imiona?
ODPOWIEDŹ: Kilku dozorców wśród Reptilian dało nam do zrozumienia, że wiedzą o
naszych zamiarach sabotażu wkroczenia na poziomy szósty i siódmy. Jeden z nich, o imieniu
Sshhaal w tajemnicy uformował małą grupę Reptilian, z takim samym nastawieniem jak moja
grupa. Sshhaal wziął na siebie niebezpieczeństwo informowania mnie. Był tak szczery jak to
tylko możliwe w tej wyjątkowej sytuacji. W dniu, w którym się o tym dowiedziałem,
przeprowadzałem inspekcję kamery blisko wyjścia tunelu. Podszedł do mnie, zatrzymał się,
pozornie zdrapując jakiś nieistniejący brud i cicho powiedział, "Kilku z nas przyznało, że
jesteś osamotniony w swoich wysiłkach w sprawie raportów zaginionych ludzi. Jeśli to prawa
oddal się, znajdę Cię. Jeśli to nie prawda, zniszcz moje życie teraz!." Moje serce niemal nie
wyskoczyło z mojej klatki piersiowej, jednak spokojnie odszedłem w stronę jednej z
bezkresnych sal.
Od tego czasu pamiętałem te słowa! Po raz pierwszy widziałem, że Reptilianie mają
indywidualne myśli i opinie! Zasadniczo wszyscy oni formowali jednakowy front, z
niewielką różnorodnością interesów, albo przynajmniej tak ich postrzegaliśmy. To było na
kilka dni przed tym zanim usłyszałem go znowu, kiedy przeszedł przede mną na szóstym
poziomie niesławnej sali. Usłyszałem jak mówi: "Wejdź do tunelu wyjściowego na poziomie
szóstym po Twojej zmianie." Następne kilka godzin dłużyło się i wypełnione było myślami o
zdradzie lub czymś gorszym, ale nie powinienem się martwić. Skontaktowałem się z jedną
osobą z naszej grupy, dając mu znać co jest na rzeczy. Gordon chciał iść ze mną, ale
przekonałem go, żeby poczekał kilka metrów od wyjścia i udawał, że ma problemy ze swoim
wózkiem. Kiedy tam poszedłem, było ich trzech. Sshhaal, przedstawił Fahsshhaa i
Huamsshha. Szybko zaciągnąłem Gordona z sali i pięcioro z nas zaczęło rozmawiać i
przechadzać się ciemnymi tunelami przez około trzy godziny. Po tym dniu, zebrana grupa
oporu stawała się coraz większa i śmielsza.
Ostatecznie wszystko skończyło się, kiedy przy tunelu wyjściowym doszło do wojskowej
interwencji. Zginęli wszyscy, którzy byli na liście, ludzie i Reptilianie. Odpowiedzieliśmy na
atak, ale nikt z pracującej kasty nie miał broni, ani nikt z ludzi - pracowników laboratorium.
Tylko siły ochrony i kilku pracowników banku komputerowego miało flash gun'y. To była
masakra. Każdy krzyczał i szukał schronienia. Sale i tunele zapełniły się błyskawicznie.
Sądziliśmy, że to Delta Force postanowiła uderzyć w momencie zmiany pracowniczej i zabić
tak wielu jak to tylko było możliwe, o ile znajdowali się na liście. Do dzisiejszego dnia nie
wiemy kto nas zdradził. Gordon Ennery biegł przy mnie gdy zmierzaliśmy do tunelów
wyjściowych na poziomie trzecim. Zginął, kiedy kiedy kilka kul trafiło go w plecy.
Wyparowałem zabójcę i uciekałem dalej. Ciągle uciekam. Gordona nie zapomnę.
PYTANIE: Powiedz mi więcej o Flash Gun'ie. Czy trudno nim operować, czy to rodzaj broni
jak w Star Treku, czy może ogłuszać i zabijać na różnych trybach pracy?
ODPOWIEDŹ: To zaawansowana broń promienna, która może działać w trzech różnych
trybach. Tryb pierwszy, jak w Star Trek, może ogłuszać, ale także zabić, jeśli trafiona osoba
ma słabe serce. W trybie drugim, może lewitować wszystko, bez względu na wagę. Tryb
trzeci jest naprawdę mocny. Może zostać użyty do sparaliżowania wszystkiego co żyje, ludzi,
zwierząt, obcych i rośliny. Przy wyższym ustawieniu w tym samym trybie, może powodować
tymczasową śmierć. Zapewniam Cię, każdy doktor zaświadczyłby, że taka osoba jest martwa,
jednak jej esencja życiowa pozostaje w jakimś dziwnym stanie zawieszenia. W ciągu jednej
do pięciu godzin, taka osoba powraca do życia, powoli, najpierw powracają funkcje życiowe,
następnie świadomość.
W tym trybie, obcy naukowcy przeprogramywują ludzki mózg i zasiewają fałszywe
informmcje. Kiedy osoba "wraca", powraca jej spreparowana pamięć, jako ta, nabyta podczas
życia. Taka osoba nie ma żadnej możliwości aby dowiedzieć się prawdy. Ludzki umysł
"pamięta" i wierzy w całkowicie spreparowane dane. Nawet jeśli spróbujesz ich przekonać, że
ich wspomnienia nie są prawdziwe, będą się śmiać i złościć. Nigdy Ci nie uwierzą.
Pytasz, czy Flash Gun jest trudny w obsłudze. Dwuletnie dziecko mogłoby go obsługiwać
jedną ręką. Przypomina latarkę, z czarnym szkłem - stożkową odwróconą soczewką. Po
jednej stronie znajdują się trzy osadzone gałki, w trzech zakrzywionych rowkach. Każda
gałka ma inny rozmiar. Im dana gałka znajduje się bliżej dłoni tym większa jest siła danego
trybu. To bardzo proste. Każda gałka ma trzy pozycje spoczynku. Najsilniejsza pozycja
odparowuje każdą żyjącą rzecz. Ten tryb jest tak potężny, że nie zostawia śladu tego, co
zostało odparowane.
PYTANIE: Czy ta broń nazywa się Flash Gun, czy ma jakąś inną podręcznikową nazwę?
ODPOWIEDŹ: Wszyscy nazywają je Flash Gun'ami, lub bardziej powszechnie "Flash" lub
"mój Flash", kiedy o nim mówią. W podręcznikach broń ta została po raz pierwszy
przedstawiona pod nazwą ARMORLUX, następnie używano nazwy Flash Gun.
PYTANIE: Jaki rodzaj ochrony jest używany w bazie Dulce? Co jeszcze używane jest
przeciwko szpiegom lub w razie nieautoryzowanego dostępu?
ODPOWIEDŹ: Wspomnę o kilku, ale jest praktycznie niemożliwe opisać wszystko. Poza
Flash Gun'em, najczęściej stosowana jest broń akustyczna. Wbudowana w każdy element
oświetlenia jest urządzeniem, które może zamroczyć świadomość człowieka w ciągu sekundy
przy użyciu tylko cichego tonu. W Dulce znajdują się także statyczne i ruchome kamery,
skanery tęczówki oka, skanery dłoni, czujniki wagowe, lasery, sprzęt emitujący fale ELF i
EM, sensory ciepła, detektory ruchu i wiele innego sprzętu. Nie ma żadnego sposobu, abyś
mógł dostać się dostatecznie daleko wgłąb bazy. Jeśli uda Ci się dostać na poziom drugi,
zostaniesz zauważony po kilku metrach. Bardziej niż pewne jest, że stałbyś się jednym z
więźniów i nigdy już nie zobaczył światła dziennego i świata na powierzchni. Gdybyś miał
"szczęście", zostałbyś przeprogramowany i stałbyś się jednym z niezliczonych szpiegów
kasty rządzących.
PYTANIE: Zgodnie z pewnymi raportami Dulce gości innych obcych, którzy żyją na
poziomie piątym. Czy to prawda? Czy ludzie mogą swobodnie przemieszczać się pomiędzy
salami, spotykać sam na sam, czy istnieje jakiś specjalny protokół w tej kwestii?
ODPOWIEDŹ: Istnieje protokół, stosowany od pierwszej chwili gdy tylko wejdziesz do bazy
i należy postępować zgodnie z nim za każdym razem, kiedy widzisz obcą istotę. Począwszy
od kasty pracowników, do obcych gości, aż po kastę rządzących, istnieje niekończąca się lista
zasad, praw i surowych protokołów. Nie ma okazji, aby przemierzać poziom piąty. Obszar
zamieszkany przez obcych na poziomie piątym - "Alien Housing Area" jest obszarem
zabronionego dostępu dla ludzi. Centrum kompleksu - HUB - otoczony jest przez ochronę,
arsenał, wojsko, sekcje CIA/FBI. Obszar za "ścianą ochrony" jest jednym z najbardziej
strzeżonych obszarów, ponieważ znajduje się w nim wiele ściśle tajnych dokumentów. Cała
wschodnia część piątego poziomu jest niedostępna dla ludzi, za wyjątkiem tych posiadających
uprawnienia dostępu ULTRA-7 lub wyższe. Garaż po zachodniej stronie piątego poziomu
wymaga pozwolenia ULTRA-4.
PYTANIE: Co z windami, czy schodzą one bezpośrednio od powierzchni, aż po siódmy
poziom w ciągu kilku sekund? Czy wiesz coś na ich temat? Czy są podnoszone elektrycznie?
ODPOWIEDŹ: Mogę Ci powiedzieć, że nie ma żadnej windy w Dulce, która opuszcza się od
powierzchni, aż po siódmy poziom. Plany obiektu pokazują, że poziomy są pokonywane
stopniowo, piętro po piętrze, poziom po poziomie. Nawet centralny obszar - HUB - nie ma
ekspresowej windy. Po pokonaniu trzeciego poziomu musisz nie tylko zmienić windę, ale
jesteś też ważony i kolorystycznie znaczony, zanim wejdziesz do wagonika. Wszystkie windy
kontrolowane są magnetycznie, nawet światła w windach, tak samo jak całe oświetlenie na
wszystkich poziomach wykorzystuje indukcję magnetyczną. Żarówki nie są typowymi, jakie
można kupić na powierzchni. To zupełnie inny system oświetlenia. Iluminacja tutaj jest dużo
bardziej zbliżona do naturalnego światła słonecznego, niż iluminacja jakiegokolwiek
sztucznego światła na powierzchni. Kształt wind jest unikalny. Przypominają misę ze ściętą
podstawą. Ruch jest spokojny i cichy, niemal niezauważalny gdy winda startuje lub
zatrzymuje się. Kable nie są potrzebne, ponieważ winda jest magnetyczna, nie elektryczna.
PYTANIE: Tajemniczy oficer ochrony nazywający samego siebie agentem "Yellow Fruit"
(Żółty owoc) twierdzi, że pracował w Groom Lake (Strefa 51). Oficer ten twierdzy, że był w
kontakcie z dobrotliwymi obcymi w Groom Lake. Czy masz jakieś informacje na temat
istnienia takiej grupy (Yellow Fruit)?
ODPOWIEDŹ: "Yellow Fruit" jest jedną z nazw w potocznym języku dla "Yellow Jack"
(potocznie. "Tchórzliwy Jack") lub "Yellow Flag" ("Żółta flaga"), które nawiązują do
kwarantanny i konieczności zachowania ostrożności w laboratoriach. Istnieje wiele różnych
slangowych nazw w laboratoriach Dulce. W Dulce "Yellow Fruit" to laboranci. "Banana"
(Banan) to starsi pracownicy, "Lemon" (Cytryna) to "nowi" itd..
PYTANIE: Czy istnieje dowód, który może potwierdzić Twoje słowa na temat tego
podziemnego kompleksu, czy jesteśmy zmuszeni uwierzyć Ci na słowo?
ODPOWIEDŹ: Wiele osób zadawało to pytanie. Nie, nie oczekuję aby ludzie wierzyli ślepą
wiarą. Istnieje rzeczowy dowód, który widziało, analizowało całkiem sporo osób. Nie mam
dobrej pozycji do tego, aby wykładać powyższe informacje każdemu z osobna, oko w oko.
Próbuję przeżyć. Wszystko co mogę zrobić to raz jeszcze ogłosić, że Dulce to tajny ośrodek.
Pracują w nim ciężko, aby mieć całkowitą pewność, że nikt nie odkryje tego miejsca. Jeśli
ktokolwiek mógłby je łatwo znaleźć, nie byłby to już tajny kompleks. Wyjaśniałem jakie
zaawansowane techniki ochrony są stosowane w Dulce. Istnieje jeszcze jeden dowód - jest to
pięć zestawów kopii ulokowanych w pięciu różnych pojemnikach, w pięciu różnych
miejscach. Zawartość tych pojemników stanowi kompletny dowód na wszystko to, co
starałem się wytłumaczyć. Tutaj jest lista zawartości każdego z tych pojemników: [A] 27
arkuszy fotografii w formacie 8 x 10 przedstawiających obcych, stworzenia, klatki i kadzie.
[B] Jedna taśma video z zarejestrowanym materiałem ukazującym banki komputerowe,
kadzie, wiele ujęć "Koszmarnej Sali", dwa ujęcia Szaraków, jedno ujęcie terminala ukazujące
znak "Do Los Alamos", oraz około 30 sekund nagrania przedstawiającego powracający
pociąg w tubie transportowej. [C] 25 stron diagramów, chemicznych wzorów i schematów
urządzeń obcych. [D] Kopia nowego kompletnego układu z Obcymi, z podpisami. [E] 2
strony oryginalnych dokumentów Obcych podpisanych przez Ronalda Reagana (jako
gubernatora Kalifornii), każda strona zawiera jego podpis.
Oryginał zestawu wymienionego powyżej zgromadzony został w jednej plastikowej
hermetycznie zapakowanej torbie. Ten zestaw zawiera [A] 27 arkuszy fotografii w formacie 8
x 10 wraz z negatywami. [B] Kasetę Video oraz oryginalny mikrofilm, z którego
wykonywane były kopie. [C] 25 oryginalnych stron diagramów, wzorów, schematów obcych
urządzeń wraz ze schematami Flash Gun'a i mój Flash Gun. [D] Dokument z podpisami
Reagan'a i podpisami siedmiu innych polityków, oraz cztery podpisy Obcych. Działający
Flash Gun jako jeden z dowodów stanowi niezwykle niebezpieczną broń. Gdyby trafił w
niepowołane ręce nie ma takich słów, które mogłyby opisać stopień zagrożenia, jaki mógłby
spowodować. Dowód musi być chroniony, gdyby trafił w ręce określonej agencji rządowej,
nie zostałby potraktowany jako dowód na istnienie Obcych. Rząd zna prawdę, publicznie
kłamiąc.
Pomyśl o tym w następujący sposób - czy wiesz na pewno, że George Washington żył? Czy
raczej wierzysz w to, co inni ludzie mówią na jego temat? Nie ma obecnie nikogo żywego,
kto na własne oczy widział George'a Washington'a, ani kogokolwiek, kto z własnego
doświadczenia wie, co o nim sądzono. Osądzasz wszystko co wiesz na jego temat na
podstawie wiedzy innych osób. Kolumb powiedział, że odkrył nowy ląd i ląd ten wkrótce
znaleziono. Ja mówię, że w wielu podziemnych bazach w tym kraju znajdują się Obcy.
Ponadto dzieją się tam potworne rzeczy. Jeśli umrę, zanim zostanie to udowodnione,
szukajcie samodzielnie. Jakby na to nie patrzeć, Dulce i inne podziemne kompleksy "nigdzie
się nie wybierają". To nie to samo co w przypadku zjawiska UFO, które daje się
zaobserwować w danym miejscu tylko jeden jedyny raz, by już nigdy więcej nie pojawić się
ponownie. Jeśli te bazy tam są, to muszą istnieć jakieś oznaki tego faktu. Żądajcie, aby rząd
przyznał się do ich istnienia. Jeśli dostatecznie dużo osób będzie tego żądać, znajdą sposób
aby wytłumaczyć fakt istnienia bazy, albo przynajmniej dlaczego musi ona pozostać tajnym
kompleksem. Jest wielu ludzi, którzy pracują obecnie w Dulce i którzy mnie znają.
Wyzywam tych pracowników, aby zaczęli mówić, przynajmniej anonimowo. Wyślijcie list,
telegram, faks, aby potwierdzić to o czym mówię. W imię odwagi mężczyzn, kobiet, dzieci i
Obcych, którzy zginęli próbując poinformować opinię publiczną o tym co dzieje się tam na
dole w Dulce. Ujawnijcie to straszne miejsce, zanim tysiące nowych niewinnych ludzi
zostanie poddanych torturom i umrze nieopisaną śmiercią.
PYTANIE: Czy istnieje instalacja Obcych pod Groom Lake lub Papoose Lake na Obszarze
Testowym w Nevadzie? Czy na tym obszarze przeprowadza się biologiczne badania?
ODPOWIEDŹ: Większość rzeczy związanych z obszarem Groom Lake dotyczy obronności,
ale istnieje rozległy obszar magazynowy w tunelach, które zawierają tysiące części obcych
statków. Z tego co udało mi się usłyszeć, testy medyczne przeprowadzane na Obszarze
Testowym w Nevadzie prowadzone są przez i dla Marynarki Wojennej.
PYTANIE: Odnosząc się do moich źródeł, firmy związane z aeronautyką posiadają tajną
podziemną bazę w górach Tehachapi, niedaleko Rosamond, Edwards. Podobno
eksperymentują oni z zaawansowaną technologią w postaci antygrawitacyjnych dysków.
Niektórzy świadkowie widzieli kule wielkości piłki do koszykówki unoszące się blisko tego
ośrodka. Czy posiadasz jakieś dodatkowe informacje na ten temat?
ODPOWIEDŹ: Góry kalifornijskie - Tehachapi, Chocolate, Shasta - wszystkie mają związek
z podziemnymi kompleksami Obcych i z ich sprzętem. Kule wielkości piłek do koszykówki
stosowane są do bezzałogowego patrolowania, Są ciche, jednak w momencie gdy wykonują
fotografie, słychać rodzaj brzęczącego dźwięku. Poświata jaką emitują te kule to aura
magnetyczna. Światło to znajduje się w widzialnym przedziale spektrum - 3900 angstremów.
Możesz je zobaczyć, ale ono nie oświetli żadnego przedmiotu.
PYTANIE: Czy możesz powiedzieć cokolwiek na temat Księżyca, instalacji obcych?
Atmosfery? Baz Stanów Zjednoczonych?
ODPOWIEDŹ: Niewiele mogę powiedzieć na ten temat. Nie brałem udziału w programie
księżycowym. Słyszałem, że bardzo dużo sprzętu zostało wysłane na Księżyc w latach 1959-
1964 w projekcie pod kryptonimem "Projekt Whiteout".
PYTANIE: W jaki sposób Obcy wykorzystują magnetyzm? Czy wykorzystują go jako źródło
energii? Czy jest coś jeszcze co powinniśmy wiedzieć o magnetyzmie?
ODPOWIEDŹ: Obcy wykorzystują magnetyzm do wszystkiego. Wykorzystują go jako
podstawę ich źródła energii. Im więcej uczymy się o magnetyzmie tym lepiej. Ludzie
nazywają je "magnesami", Obcy "lodestar". Obcy wykorzystują magnetyzm naszej planety od
wieków, chcą go w całości dla siebie. Tak długo jak my - ludzie - wykorzystujemy potęgę
magnesu raczej sporadycznie, tak długo nie istnieje żaden problem. W przeszłości jednakże,
ludzka rasa wykorzystywała magnes na szerszą skalę niż obecnie. Znaliśmy także więcej
sposobów na wykorzystanie jego własności. Na pewnym etapie został zawarty układ. W
oryginale, ludzka rasa miała zaprzestać wykorzystywania magnesu dla własnych korzyści,
jednak gdy ludzie szukali innych źródeł energii, zawsze powracali do magnetyzmu. Obcy
zażądali nowego układu. Co mogliśmy im zaoferować? Wybrali ziemię, prawa do
wydobywania surowców naszej planety, prawa do zwierząt i ludzi do nowych
eksperymentów. Opinia publiczna nigdy nie dowiedziała się o tym układzie. Światowi
przedstawiciele rządu podpisali nowy układ w 1933 roku. Tym razem dostaliśmy w zamian
techniczną wiedzę. Obecnie, im bardziej wykorzystujemy naturalny magnetyzm dla własnych
korzyści, tym oni (przyp. Obcy) roszczą sobie większe prawa do ludzi i ziemi. Zostaliśmy
"sprzedani" w wymianie za magnesy. Jeśli w to wątpisz, rozejrzyj się - istnieją firmy, które
wykorzystują moc magnesu, ale opierają się one głównie na elektryce lub na magnesach
ceramicznych, nie na "lodestar" - magnesach opartych o magnetyczny tlenek żelaza.
PYTANIE: Nawiązując do przypadków okaleczeń zwierząt. Do czego obcym potrzebna jest
bydlęca krew i inne części ciała? Czy potrzebują tego typu "płynów" do badań czy do życia?
ODPOWIEDŹ: Obcy wykorzystują krew i części ciała do tworzenia formuły, która utrzymuje
ich przy życiu (w formie pokarmu), oraz do wykorzystania w kadziach wzrostu i sztucznych
łonach. Osocze i płyn owodniowy stanowią dwa najbardziej witalne składniki potrzebne im
do życia. Również sok z niektórych roślin może utrzymać ich przy życiu przez miesiące.
Większość z tych roślin to rośliny pasożytnicze, ale np. czerwone winogrono i roślina ketmii
jadalnej mogą być dodane do formuły i utrzymać ich przy życiu, w sytuacji, kiedy brakuje
podstawowych składników.
PYTANIE: Raporty z uprowadzeń kobiet przez Obcych pokazują, że część z tych kobiet
zostało zapłodnionych. Czy próbują oni skrzyżować nasze gatunki?
ODPOWIEDŹ: Tak, hodują oni poddanych - żołnierzy, w zbliżającej się wojnie z innymi
rasami. Rasy "serpentynów" znajdują się na orbicie Ziemi, Wenus i Marsa.
PYTANIE: Uprowadzeni przez Obcych donoszą, że Ci potrafią przenikać ich Ciała lub
dokonywać wzięć przez szyby okienne. Czy to rodzaj magii, osiągnięty dzięki
zaawansowanej technologii czy rodzaj fizycznej mocy?
ODPOWIEDŹ: Obcy opanowali materię atomową. Potrafią przenikać przez ściany tak jak my
przez wodę. To nie magia tylko fizyka. Możemy nauczyć się tego samego. Wszystko polega
na kontrolowaniu zachowania atomów siłą woli.
PYTANIE: Czy zostałeś w USA czy żyjesz poza granicami kraju? Czy obecnie pracujesz?
Wiem, że przez ostatnie kilka lat ciągle uciekasz.
ODPOWIEDŹ: Tak, dobrych kilka lat. Odwiedzam Stany Zjednoczone, ale to naprawdę
niebezpieczne. Żyłem w kilku krajach. Kilka lat spędziłem w Meksyku pracując jako żołnierz
- najemnik. To ciężka praca, często żyjesz w buszu, jesz to co samemu uda Ci się znaleźć.
Spędziłem trochę czasu w Południowej Ameryce walcząc z kartelem narkotykowym.
Osiedliłem się na Kostaryce, kupiłem mały dom w Limon. W zasadzie jest to porzucona
chałupa. Zapłaciłem odpowiednik 11 dolarów jednemu z lokalnych konstablów za prawo do
nazywania tej "posiadłości" własną. Moje imię zmienia się gdy tylko zauważę, że ktoś zadaje
pytania. Pracowałem w jednej z podziemnych baz blisko granicy z Panamą. Baza ta znajduje
się w górach, niezbyt daleko od uśpionego wulkanu. Nie jest tu tak fantazyjnie jak W Dulce,
ale ludzie są wspaniali.
PYTANIE: Jakie jest najlepsze miasto na Kostaryce do odwiedzenia lub zamieszkania?
ODPOWIEDŹ: Żadne nie jest wiele warte w porównaniu z miastami w Stanach
Zjednoczonych, ale lubię Limon. Można doznać kulturowego szoku, kiedy będąc na
Kostaryce opuścimy obszary przeznaczone dla turystów. Generalnie w obszarach
zurbanizowanych nie jest najgorzej, ale z dala od udeptanych ścieżek obraz zmienia się
diametralnie. Nie ma kanalizacji, systemu odprowadzania ścieków, utwardzonych dróg. Jeśli
jednak zostaniesz w mieście, nie odczujesz wielkiej różnicy kulturowej. Kostaryka ma wciąż
wiele do zaoferowania. Ładną pogodę, wspaniałe plaże i piękne drzewa z rosnącymi na nich
owocami.
PYTANIE: Czy istnieją inne nazwy poziomów dostępu (inne niż "secret", "top secret",
"ultra")?
ODPOWIEDŹ: Tak, istnieje wiele innych identyfikatorów dostępu, oto kilka z nich:
UMBRA, STELLAR, G2-7Z, TRIAD, UMT (Universal Military Training), UMS (Universal
Military Service), ASTRAL i SUB-ASTRAL. UMBRA to wyższe uprawnienia niż ULTRA.
PYTANIE: Jako, że żyłeś w krajach, gdzie mówi się po hiszpańsku to naturalne, że jesteś
dwujęzyczny. Jakimi jeszcze posługujesz się językami?
ODPOWIEDŹ: Jeśli chodzi o języki inne niż angielski to posługuję się tylko hiszpańskim i
eusshu - pospolity język używany przez Obcych w Dulce. Po hiszpańsku mówię biegle i
dostatecznie dobrze w języku eusshu, aby trzymać się z dala od kłopotów. Krótko po tym,
gdy przybyłem do Dulce wziąłem intensywny kurs eusshu. Przybywając do bazy z zamiarem
pozostania tam dłużej niż tydzień, rozsądnie jest nauczyć się podstaw eusshu, w przeciwnym
razie do poruszania się potrzebna będzie eskorta. Wszystkie tablice informacyjne w bazie
pisane są w symbolicznym powszechnie rozpoznawanym języku. Eusshu jest logiczny i łatwy
do nauczenia się.
PYTANIE: W jaki sposób odżywiają się Obcy. Czy są mięsożerni?
ODPOWIEDŹ: To zależy od tego czy jest to Szarak pracujący w kaście robotniczej, Reptilian
czy jeden z wyżej rozwiniętych przywódców Draco. Możesz też zapytać o stworzone istoty,
replikantów, istotę typu drugiego lub jedną z naprawdę dziwacznych genetycznych
mieszanek. Spróbuję jednak nawiązać do wszystkich istot.
Formuła zawiera płyn owodniowy, osocze i kilka innych części ciała (surowe, zazwyczaj
bydlęce). To niemal czysta mieszanka o strukturze puree brzoskwiniowego i prawie o takim
samym kolorze. Szaraki starają się nie jadać przy ludziach, ponieważ odór formuły jest
bardzo nieprzyjemny dla jakiegokolwiek człowieka. Potrafią oni spędzać całe dni a nawet
tygodnie pomiędzy posiłkami. Pracująca kasta Reptilian je mięso, owady i gustuje w dużej
różnorodności roślin włączając w to warzywa i owoce. Preferują oni raczej surowe i bardzo
świeże mięso, choć nauczyli się jeść z dużą przyjemnością mięso ugotowane jak np. krwisty
befsztyk. Nie jadają mięsa ludzkiego. Mawia się, że wolą bardzo świeże, młode mięso -
wolne od toksyn, gdyż mięso stare zgromadziło tzw. "emocjonalny osad energetyczny", który
szczególnie silnie uwidacznia się u ludzi. W odróżnieniu od Szaraków, Reptilianie jedzą
często i zwykle noszą jedzenie ze sobą lub idą po nie na przerwach.
Kasta rządząca nie ujawnia swoich posiłków. Stworzyła kilka żywieniowych mitów, które
delikatnie ubarwia gdy nadarza się ku temu okazja. Jedna z ich ulubionych legend mówi, że
potrafią zjeść całe stado gęsi za jednym posiedzeniem. Rzadko jadają na widoku innych,
ostrożnie dobierając jedzenie zanoszą je do swoich kwater. Reptilianie o ludzkim wyglądzie
jedzą jakieś ugotowane warzywa. Opierają swoją dietę głównie na witaminach i płynnym
białku. Gdyby zmuszeni byli jadać na powierzchni, pochłonęliby cokolwiek by im
zaserwowano, ale po jakimś czasie zwróciliby cały przyjęty pokarm. Ich system trawienny
często nie radzi sobie z naszym jedzeniem.
Jeśli chodzi o tworzone genetycznie istoty to mają one specjalnie dobraną dietę, w zależności
od potrzeb żywieniowych. Mieszanka obejmuje kilka posiłków organicznych połączonych z
płynami owodniowymi, osoczem. Te unikatowe stworzenia zjadają także sporadycznie
zielone rośliny, zazwyczaj trawę lub sałatę. Istoty tworzone tylko po to aby być żołnierzami
żywią się płynami bogatymi w białko.
PYTANIE: W dokumentach z Dulce miedź zdaje się mieć duże znaczenie. Do czego jest
wykorzystywana?
ODPOWIEDŹ:
Jednym z głównych zastosowań
miedzi
jest powstrzymywanie
magnetycznego przepływu. Magnesy są bowiem powszechnie wykorzystywane w bazie.
Niesławne kadzie wzrostu wyłożone są od wewnątrz miedzią. Ich ściany zewnętrzne
zbudowane są ze stali nierdzewnej. Mechaniczne ramie, które miesza płyn zrobione jest ze
stopu miedzi. Miedź jest wykorzystywana także na potrzeby żywieniowe. Istnieje także kilka
specjalnie zaprojektowanych komórek lub pomieszczeń zbudowanych z ołowiu, następnie
pokrytych magnetyczną stalą i miedzią. Komórki te znajdują się na poziomie czwartym i
zawierają żyjącą esencję. Esencja ta, to coś co można by nazwać przechwyconą bezcielesną
duszą lub ciałem astralnym (przypis. nawiązując tutaj do raportów pochodzących od tzw.
"astralnych szpiegów" - czyli osób, które wykonywały projekcje astralne do podziemnych
kompleksów takich jak Dulce czy Pine Gap - doświadczyli oni bliskiego spotkania z
astralnymi polami blokującymi, lub nawet zostali przez takie pole złapani i wypuszczeni
dopiero po "przeskanowaniu" przez super czuły sprzęt elektroniczny. W jednym przypadku,
postrzegający pozazmysłowo badacz z Australii, penetrujący ośrodek Pine Gap zobaczył
trzech innych szpiegów astralnych. Ciało astralne jednego z tych ludzi zostało schwytane
przez pole blokujące. Ten mężczyzna - Robert, widział także Szaraków i Reptilian
pracujących na głębszych poziomach Pine Gap. Widział także ludzi o rysach
skandynawskich, którzy byli jeńcami, z czego nie byli specjalnie zadowoleni.)
PYTANIE: Hodowanie różnogatunkowych istot, formuły z krwi i materiału ludzkiego w
kadziach wzrostu - to wszystko brzmi jak kiepska fabuła filmu science-fiction. Lekarze i
naukowcy świata twierdzą przecież, że nie można krzyżować gatunków. Czy mógłbyś
dostarczyć jakichś informacji na ten temat, tak aby przeciętny czytelnik mógł zrozumieć istotę
tego zjawiska?
ODPOWIEDŹ: Lekarze i naukowcy świata mogą mówić takie rzeczy, ale pod ziemią, z dala
od wścibskich oczu etyków, hoduje się trans-genetyczne istoty! Na ten temat istnieje bardzo
dużo materiału dostępnego w bibliotekach. Jednym z najlepszych źródeł jest przystępna
pozycja książkowa opublikowana w roku 1969 przez Prentice-Hall International pod tytułem
"Druga Księga Rodzaju, nadchodząca kontrola życia" autorstwa Alberta Rosenfelt'a. W
książce tej omawiane jest zagadnienie specjalnego hodowania i żywienia zwierząt w celach
dostarczania zapasu genetycznie niezawodnych organów dla ludzi. Omawiana jest także
kwestia wykorzystania płodu lub materiału embrionalnego, z którego wyhodowane mogą być
następnie organy i tkanki dla dorosłego człowieka. Co więcej, w książce tej opisywany jest
fakt, zgodnie z którym tkanka embrionalna nie posiada jakiejkolwiek immunologicznej
aktywności, dlatego nie prowokuje systemu immunologicznego odbiorcy - innymi słowy
organ taki zostaje przyjęty jako naturalne białko, a nie jako obcy antygen. W dalszej
kolejności omawiany jest przypadek tzw. dzieworództwa zwanego także partenogenezą. Na
świecie na 1,6 miliona urodzeń przypada średnio jeden przypadek partenogenezy. W Dulce ta
zależność jest odwrócona. Okazjonalnie, normalnie zrodzone ludzkie niemowlę przychodzi na
świat w oddziałach szpitalnych na poziomie siódmym. Partenogeneza jest metodą używaną
do tworzenia istot typu drugiego. Obecnie powszechnie znana chirurgia transseksualna na
powierzchni Ziemi miała swój początek w Dulce.
PYTANIE: W jaki sposób powstrzymano ludzkich robotników przed ujawnianiem informacji
na temat Dulce?
ODPOWIEDŹ: Implanty, strach przed groźbą skrzywdzenia najbliższej rodziny, kontrola
EM, reprogramowanie przy użyciu fal ELF, narkotyki - to najpopularniejsze metody aby
zmusić robotników do nie ujawniania lokalizacji bazy i codziennych zajęć.
PYTANIE: Robotnik budowlany przy "Ant Hill" (przyp. Baza na obszarze Tehachapi)
relacjonował o zaobserwowaniu człowieka wysokiego na 10-12 stóp w laboratoryjnym
fartuchu. Kim są Ci ludzie? Czy pochodzą z pustej Ziemi?
ODPOWIEDŹ: Są oni prawdopodobnie trutniami (robotnikami) z wewnętrznej Ziemi. Im
głębiej zejdziemy tym dziwniejsze formy życia napotkamy. Wysocy ludzie pochodzą z
podziemi. Jeszcze niżej żyją oszpecone formy karłów. Nie ufam żadnej z tych grup istot.
Istnieją jeszcze inne formy, których obawiają się zarówno wysocy ludzie jak i karły. Są to
istoty podobne do "Wielkiej Stopy", niezwykle agresywne i żywiące się wszystkim tym co w
danej chwili znajdą i co wciąż pozostaje żywe. Są to podludzie o IQ około 15. Reptilianie,
zamieszkują przeważnie płytkie jaskinie, preferują góry pustynne. Używają kamuflażu
zamiast walki, jednak noszą przy sobie laski VRIL do ochrony. Mają oni swój symbol - smok
z ogonem w paszczy w formie okręgu z siedmioma gwiazdami wewnątrz.
PYTANIE: Istniały raporty, jakoby Delta Force posiadało czarne furgonetki bez opon, które
unosiły się nad ziemią. Jak bardzo my - ludzie czerpiemy z obcych kultur?
ODPOWIEDŹ: Nigdy nie widziałem furgonetek, o których wspominasz. Jesteśmy totalnie
połączeni z kulturą obcych. Bardzo niewiele pozostało z naszej rodzimej ludzkiej kultury.
PYTANIE: W jaki sposób możemy zbliżyć się do jakiegoś rodzaju danych, które dowiodą
innym, że istnieje realne zagrożenie ze strony nie-ludzkich istot.
ODPOWIEDŹ: Dobre pytanie. Obawiam się jednak, że twardy dowód pojawi się dopiero gdy
zostaniemy zaatakowani. Staraj się nosić przez cały czas mały aparat fotograficzny. Gdy
szukasz Obcych, trzymaj go zawsze w kieszeni.
PYTANIE: Czy istnieje jakaś konkretna lokalizacja, w której ludzie mogą ustawić swoje
kamery i sprzęt aby udokumentować istnienie rządowo-obcej bazy, lub działalność związaną
z jej istnieniem?
ODPOWIEDŹ: Problem polega na tym, że większość spotkań odbywa się w bazach
wojskowych lub pod ziemią. W obiekcie Groom Lake oblatuje się kilka obcych statków, które
regularnie przelatują nad niezamieszkanymi terenami - południowa Kalifornia ma kilka takich
obszarów. Twenty Nine Palms - Lancaster lub Chocolate Mountains są także dobrze znanymi
miejscami tego typu aktywności.
PYTANIE: Czy mógłbyś dostarczyć nam kopię Twojej odznaki lub karty identyfikacyjnej
jakiej używałeś w Dulce?
ODPOWIEDŹ: Karty nigdy nie opuszczają bazy. Wszystkie wyjścia posiadają metalowe
bramki. Aby je otworzyć trzeba skorzystać z karty. Kiedy wkładasz kartę do slotu
wyjściowego ta już nie wychodzi. Za każdym razem kiedy opuszczasz bazę otrzymujesz
nową kartę, z wszystkimi danymi na Twój temat i Twoją wagą, która jest korygowana
każdego dnia.
PYTANIE: Jakie są wymiary kompleksu Dulce?
ODPOWIEDŹ: Pod Dulce i północnym Nowym Meksykiem znajduje się 2700 kilometrów
wybetonowanych dróg. W kierunku Los Alamos biegnie 1200 kilometrów podziemnych
tuneli. Baza ciągle jest powiększana.
PYTANIE: Jaka jest maksymalna głębokość bazy?
ODPOWIEDŹ: Pierwszy poziom rozpoczyna się 200 stóp (przyp. ok. 60 metrów) pod
powierzchnią. Każdy poziom posiada sufit na wysokości 7 stóp (przyp. ok. 2,1 metra), za
wyjątkiem poziomu piątego i szóstego, gdzie sufit znajduje się na wysokości odpowiednio 45
i 60 stóp (przyp. ok. 13 i 18 metrów). Kolejne poziomy dzieli od siebie około 45 stóp (przyp.
ok. 14 metrów). Średnia wysokość tunelu podziemnej autostrady to 25 stóp (przyp. ok. 7,5
metra). Centrum kompleksu - HUB - szeroki jest na 3000 stóp (ok. 914 metrów).
PYTANIE: Czy istnieją typowe drogi wyjazdowe z Dulce, które mogą być obserwowane z
powierzchni?
ODPOWIEDŹ: Tak, ale znajdują się one wewnątrz Los Alamos
PYTANIE: Czy są jakieś wyjścia, które mogą zostać zaobserwowane z powierzchni?
ODPOWIEDŹ: Dwadzieścia mil na północ od Dulce (po drugiej stronie granicy z Kolorado -
Branton) znajduje się duży hangar, ukryty przez fasadę klifów. Spójrz na odizolowaną krótką
drogę na szczycie mesy, do której nie dochodzi i od której nie odchodzi żaden odjazd.
PYTANIE: Czy na powierzchni widoczne są szyby wentylacyjne?
ODPOWIEDŹ: Szyby wentylacyjne są ukryte wśród krzewów lub prowadzą do wnętrza
jaskiń. Pięć szybów znajduje się na szczycie mesy. Należy być ostrożnym, w większości z
nich znajdują się kamery.
PYTANIE: Czy wokół Dulce można natknąć się na naziemną ochronę? Czy można ją
zaobserwować np. w okolicy miasta?
ODPOWIEDŹ: Na powierzchni obecna jest minimalna ilość ochrony. Większość z ludzi na
powierzchni to żołnierze Air Force lub tzw. "załoga autostrady". "Best Western Motel" gości
lub zatrudnia wielu pracowników bazy z poziomu pierwszego. Nie wiem czy ten motel ciągle
działa w tym rejonie. Większość z pracowników ochrony mieszka w Santa Fe, inni żyją w
okolicy White Pine (przyp. Los Alamos).
PYTANIE: Jeśli możesz, podaj nam jakieś informacje na temat zbliżającej się wojny z
obcymi. Kiedy ma się rozpocząć? Czy zalecasz zejście do podziemia?
ODPOWIEDŹ: Wojna już się rozpoczęła. Na początku wykorzystują oni urządzenia do
"kontroli pogodowej", które mogą sparaliżować dane miasto w ciągu godzin. Burze,
powodzie i susza - te kilka rzeczy bardzo szybko może rzucić dowolny kraj na kolana. Tak
zalecam zejście do podziemia. Wybierzcie obszar, który położony jest wyżej niż okoliczne
tereny. Wybierzcie jaskinię lub nawet opuszczony szyb górniczy, zgromadźcie zapas
prowiantu włączając w to żywność i wodę. Umieśćcie zapasy w twardych plastikowych
pudełkach o szczelnych wieczkach. Kiedy zajdzie taka potrzeba udajcie się do tego
podziemnego schronu i tam zostańcie. Jeśli posiadacie ziemię, stwórzcie system tuneli i nie
mówcie o nim nikomu. Użyjce tuneli do składowania zaopatrzenia i zaplanujcie możliwość
życia w tych korytarzach, kiedy zajdzie taka konieczność.
PYTANIE: Co ze statkami Reptilian, które krążą po orbicie wokół równika, czy są w ukryciu
(przyp. niewidoczne)?
ODPOWIEDŹ: Nie są one niewidzialne w normalnym tego słowa znaczeniu, lub w sposób w
jaki wielu ludzi zdaje się sądzić, że są. To raczej coś w rodzaju tego, że nikt nie uczy się ich
DOSTRZEGAĆ, nawet jeśli znajdują się one w zasięgu wzroku. Jednym z ulubionych
sposobów na zatajenie aktywności jest ukrycie ich operacji w tak oczywisty sposób (lub w tak
oczywistym miejscu), że jakiekolwiek podejrzenia nie przyszłyby nikomu do głowy. Dla
przykładu ukryte wejścia do podziemnych baz znajdujące się pod religijnymi sanktuariami, w
budynkach federalnych, kopalniach, centrach handlowych, bibliotekach, domkach
letniskowych, hotelach - generalnie w miejscach, które uznalibyśmy za najmniej odpowiednie
do tego, aby wewnątrz mieściły się włazy do podziemnych kompleksów.
PYTANIE: Na co podatne / wrażliwe są Szaraki?
ODPOWIEDŹ: Szaraki są wrażliwe na światło - szczególnie jaskrawe jasne światło rani ich
oczy. Unikają światła słonecznego i podróżują w nocy. Flasz aparatu powoduje, że cofają się.
Może być użyty jako pewna forma broni przeciwko nim, ale szybko odzyskują oni pełną
sprawność. Za jego pomocą moglibyśmy zyskać jednak trochę dodatkowego czasu do
ucieczki. Użycie komend / rozkazów lub niemających żadnego znaczenia słów w formie
rozkazów spowoduje, że cofną się. Ich mózgi są bardziej logiczne niż nasze i nie kreują
rozrywki / zabawy. Nie rozumieją także poezji. To co najbardziej mąci im w głowach to
używanie tzw. świńskiej łaciny*. Uczyliśmy się jej w pośpiechu i używaliśmy jej przeciwko
nim w wojnie w Dulce.
CYTAT
* - świńska łacina (ang. pig-latin) - gra językowa oparta na języku angielskim, jednak
możliwe jest dostosowanie jej także do innych języków.
Oto jej zasady:
Słowo które zaczyna się na samogłoskę (w ang. A E I O U) dostaje końcówkę "WAY" (w
niektórych dialektach "YAY") Słowo zaczynające się na spółgłoskę ma przemieszczone
wszystkie spółgłoski na koniec wyrazu (do pierwszej samogłoski) i dostaje końcówkę "AY".
PYTANIE: Czy Szaraki mogą odczytywać Twoje zamiary?
ODPOWIEDŹ: Tak, odczytują oni intencje dzięki naturalnej częstotliwości ludzkiego ciała.
Rasa ludzka emituje częstotliwość, którą oni rozpoznają w formie elektromagnetycznego
impulsu. Każda osoba posiada nieco inną częstotliwość - różnicę tę my nazywamy
"osobowością". Kiedy człowiek myśli emituje silne impulsy, a w przypadku doświadczania
strachu, częstotliwość ta wzrasta i jest łatwa do rozpoznania. W ten sam sposób, zachowanie
spokoju i stanu uporządkowanego umysłu sprawia, że dużo trudniej "odczytać" nasze
zamiary.
PYTANIE: Czy możemy chronić się w jakiś sposób przed ich mentalną kontrolą?
ODPOWIEDŹ: Możemy chronić się przed nimi, jednakże 95% ludzkiej rasy nigdy nie
próbowała kontrolować swoich myśli, a kontrola myśli jest najlepszą bronią. Przeciętny
człowiek rzadko myśli w uporządkowany sposób, pozwalając aby mózg pracował bardzo
chaotycznie. Kontroluj swoje myśli, a to uniemożliwi Obcym uprowadzenie Cię i
zapanowanie nad Tobą. Kontrolowanie własnych myśli pozwoliło mi utrzymać się przy życiu
przez wiele lat.
PYTANIE: Czy mógłbyś rzucić trochę światła na przypadki abdukcji? Jakiego typu ludzie
uprowadzani są przez obcych?
ODPOWIEDŹ: Mogę powiedzieć, że najczęściej dotyka to drobnych kobiet w ich wczesnych
latach 20 lub 30, ciemnowłosych chłopców w wieku od 5 do 9 lat, mężczyzn o drobnej lub
średniej budowie ciała w wieku od 25 do 45 lat. Podkreślam jednak, że w Dulce znajdują się
ludzie każdego typu, wbrew swojej woli. Są tam potężnie zbudowani mężczyźni i kobiety,
nastolatkowie, ludzie w podeszłym wieku i bardzo małe dziewczynki w klatkach i kadziach.
Wspominam tylko, że najczęściej dotyka to osób o drobnej budowie ciała. Najbardziej
pożądani są chłopcy, ponieważ w ich młodym wieku ich ciała szybko dojrzewają a ich
materiał atomowy daje się zaadaptować w komorze transferowej. Młode kobiety są też często
bardzo płodne. Mężczyźni wykorzystywani są dla spermy. Nie mam pojęcia dlaczego
preferowani są drobni ludzie.
PYTANIE: Czy kiedykolwiek widziałeś jakichś bliźniaków lub trojaków?
ODPOWIEDŹ: Nie, nigdy ich nie szukałem, ale to nie oznacza, że ich tam nie ma. Nie było
sposobu, żebym mógł przyglądnąć się każdej osobie w tak olbrzymim kompleksie.
PYTANIE: Jaka ludzka rasa jest najbardziej powszechna w Dulce? Ciekawi mnie to w
kontekście pracowników i więźniów.
ODPOWIEDŹ: Pracownicy ludzcy należą do każdej możliwej rasy jaka żyje na powierzchni.
Jedyną rzeczą, jaka ich łączy jest fakt, że rozmawiają po angielsku. Jeśli pytasz, czy są tam
ludzie o białym, czarnym, czerwonym, żółtym lub brązowym kolorze skóry to odpowiedź
brzmi tak. Muszę powiedzieć, że nie ma tam rasy dominującej. To samo dotyczy więźniów,
widziałem wszystkie możliwe rasy.
PYTANIE: Proszę wyjaśnij metodę jaka jest używana do identyfikacji każdego więźnia.
ODPOWIEDŹ: Nikt nie ma imienia. Osoba przewieziona do tego ośrodka otrzymuje jeden
długi numer. Zazwyczaj na kod ten składają się cyfry i litery. Wskazuje miejsce, jak i przez
kogo, poprzedzony czasem, wiekiem, płcią i na końcu numerem osobistym. Dla przykładu
może wyglądać tak: NVLV-00A-00700-P00:00:00-00-M-000-00-000
PYTANIE: W tak dużym obiekcie śmieci i odpady muszą stanowić poważny problem. W jaki
sposób są usuwane?
ODPOWIEDŹ: To nigdy nie był problem. Część z nich jest ponownie przetwarzana. "Mokre
odpady" zjadane są przez formy bakteryjne, a to co pozostanie jest odparowywane w
specjalnej komorze.
PYTANIE: Gdzie jest Twoja rodzina? Nie tylko żona i syn, ale rodzince i rodzeństwo?
ODPOWIEDŹ: Cathy i Eric są wciąż zaginieni. Moi rodzice zginęli podczas wypadku
samochodowego gdy byłem nastolatkiem. Mam jednego brata i jeśli wciąż żyje,
podejrzewam, że znajduje się gdzieś wewnątrz bazy. Nie miałem żadnych wieści od niego
przez ostatnie kilka lat. Proszę pomódl się za nich.
PYTANIE: Kiedy i gdzie się urodziłeś?
ODPOWIEDŹ: 23 kwietnia 1941 roku w Glen Ellyn, IL.
Informacje końcowe
Sprawa kompleksu w DULCE ujrzała światło dzienne w roku 1987, kiedy to brytyjska
grupa badawcza d.s. UFO - Quest International, ujawniła dokumenty tzw. DULCE PAPERS.
Dokumenty obiegły świat w okresie, kiedy termin "ufologia" dopiero raczkował, w okresie, w
którym dopiero pojawiały się pierwsze piktogramy w zbożu, a ilość obserwacji zjawiska UFO
na świecie każdego roku można było policzyć na palcach obydwu rąk. W roku 1996 w sieci
pojawił się film oznaczony etykietą "AREA51". Zwrócił on oczy osób zafascynowanych
zjawiskiem UFO, gdyż dostrzeżono w nim analogię do informacji zawartych w rzekomych
dokumentach z DULCE sprzed 10 lat. Licząc od chwili obecnej, było to 12 lat temu. Kiedy
nakręcono / zmontowano ten materiał filmowy? Nie wiadomo. Możemy założyć, że to
oszustwo, jednak na ile prawdopodobne jest, że ktoś mógł czerpać jakiekolwiek korzyści ze
stworzenia filmu w dobie ówczesnej techniki komputerowej i zadania sobie trudu stworzenia
całej historii DULCE 20 lat temu, która przecież nigdy nie ukazała się w formie publikacji
książkowej?
Wg. dokumentów z DULCE, w roku 1979 w podziemnym kompleksie doszło do
buntu, w którym zginęło 66 ludzi, a 44 zdołało uciec. Jednym z uciekinierów miał być
Thomas Edwin Castello - agent CIA i pracownik ochrony kompleksu. Miał dokonać
obserwacji, notatek, wykonać zdjęcia i nagrać słynny film z DULCE. Od tamtego czasu
pozostawał w ukryciu kontaktując się co 6 miesięcy z jedną z 5 osób, które otrzymały kopie
zebranego materiału. Thomas Edwin Castello założył, że gdy 4 osoby z owych 5 zaginą,
materiały muszą ujrzeć światło dzienne. Jednostki dbające o bezpieczeństwo dokumentów nie
posiadały wiedzy technicznej i same wiedziały bardzo niewiele na temat tego, czym mają się
opiekować. W grudniu 1987 roku treść dokumentów została ujawniona - trafiając w ręce
wielu badaczy. Uważa się, że przeciek pochodził od jednego z dozorców dokumentów.
Niestety same dokumenty, zdjęcia, film, rysunki, flash gun zaginęły. Przypuszcza się, że
osoby z nimi powiązane nie żyją lub są zaginione. Istnieje obecnie rzekomo tylko JEDNO
autentyczne zdjęcie pochodzące z DULCE. Zostało ono wysłane przez anonimowego
informatora administratorowi strony www.crowdedskies.com. Zdjęcie ma przedstawiać
laboratoria "Bloodlabs" w Dulce i stanowić jedno ze zdjęć wykradzionych przez Thomasa E.
Castello. W laboratoroach tych miały być wykonywane eksperymenty z ludzką i Obcą krwią,
płynami ustrojowymi itp.
Jedyne istniejące przedruki dokumentów DULCE
PYTANIE: Przeszedłeś przez tak wiele i ciągle walczysz, co przeraża Cię najbardziej?
ODPOWIEDŹ: Przeraża mnie to, że społeczeństwo zapomni o niewinnych ludziach
uwięzionych w tym podłym miejscu i zignoruje los setek dzieci, kobiet i mężczyzn, którzy
trafiają do tego miejsca każdego kolejnego miesiąca...
Tłumaczenie i opracowanie: Eurycide
źródło: DULCE PAPERS
www.paranormalne.pl