Pisane przy piosence Myslovitz - Dla ciebie.
----
Kiedyś nigdy bym tego nie powiedziała.
Kiedyś nigdy bym taka nie była.
Kiedyś nigdy bym nie kochała takiego człowieka.
A dzisiaj?
Dzisiaj był ten dzień.
Dzisiaj stanę na ślubnym kobiercu.
Dzisiaj zostanę żoną Dracona Malfoy'a, byłego śmierciożercy, arystokratycznego skurwysyna.
I jestem z nim tak bardzo szczęśliwa.
Od rana czułam się jakby mnie nosili na skrzydłach.
Byłam taka podekscytowana.
Łza.
- Czy ty Hermiono Jane Granger, bierzesz sobie Dracona Lucjusza Malfoy'a za męża i ślubujesz
mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską?
- Tak - powiedziałam bez wahania patrząc prosto w zimne, stalowe i zarazem piękne oczy
mojego ukochanego.
- Czy ty Draconie Lucjuszu Malfoy'u, bierzesz sobie Hermionę Jane Granger za żonę i ślubujesz
jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską?
- Bez wątpienia.
W tym momencie byłam najszczęśliwszą kobietą na Ziemi.
Kolejna łza.
- Malfoy? - szepnęłam niepewnie, celowo po nazwisku. W odpowiedzi usłyszałam niemrawe
'hmmm?'.
- Kochasz mnie? - pogłaskałam go po włosach nie ruszając się z pozycji leżącej.
- Mhm - kolejna ambitna odpowiedź.
- Obudź się - warknęłam ignorowana.
- Przecież nie śpię - i ten głęboki ton. Ujął moją dłoń w swoją i uniósł się lekko z poduszek.
Spojrzałam mu w oczy przybierając poważny wyraz twarzy.
- Draconie - zaczęłam niepewnie - będziemy mieli dziecko.
I jeszcze jedna.
- To dziewczynka, Narcyza Hermiona Granger-Malfoy - szepnęłam trzymając w rękach malutkie
zawiniątko, jednak wcale nie byłam najszczęśliwsza. Nie było go ze mną w tej chwili.
Następna.
W tym momencie uniosłam gwałtownie swoją twarz z myślodsiewni ciągnięta przez kogoś za
dłoń. To była moja córka. Dwunastoletnia Ślizgonka o blond włosach i brązowych oczach. Tak
bardzo przypominała jego. Szybko otarłam łzy.
- Mamo, jestem już gotowa. Miałaś mnie gdzieś zabrać - przemówiła zimno i oficjalnie. Jak
zawsze. Zazdrościłam jej tego, że jest taka twarda.
Kilka chwil później znalazłyśmy się w szarym miejscu. Na około znajdowały się setki
nagrobków.
Jednak my stałyśmy przed jednym :
DRACON LUCJUSZ MALFOY
1979 - 1999r.
Śmierć zostanie ostatnim wrogiem,
który zostanie zniszczony.
- Narcyzo, poznaj swojego ojca. Możesz być z niego dumna.