729,17,artykul












UFO: Incydent z Kecksburga - Paranormalium




Strona główna · Informacje · Kontakt z Redakcją

Kliknij tutaj, aby przejrzeć całą zawartość Paranormalium Offline





ARTYKUŁY

11 WRZEŚNIA
ASTROLOGIA
CUDA
DEMONOLOGIA
DUCHY
EZOTERYKA
KLĄTWY
KRYPTOBOTANIKA
KRYPTOZOOLOGIA
LEGENDARNE STWORZENIA
MAGIA
MITOLOGIA
NIEWYJAŚNIONE
NIEZWYKŁE MIEJSCA
NIEZWYKŁE ZDOLNOŚCI
NOWA BIOLOGIA
PRZEDMIOTY KULTU
RAELIANIE
REIKI
RELIGIA
ROK 2012
SEKTY
SNY, LD, OOBE
STREFA MROKU
TAJEMNICE KOSMOSU
TAJEMNICZE WIZERUNKI
TEORIE SPISKOWE
UFO
USO
WAMPIRYZM
ZAGADKOWE OBIEKTY
ZAGADKOWE ZNIKNIĘCIA
ŻYCIE PO ŚMIERCI

CIEKAWOSTKI

UNPLUGGED!(mat. źródłowe)
CIEKAWE ARTYKUŁY
RELACJE
 




     Paranormalium >> Artykuły >> UFO - nieznane obiekty latające


UFO: Incydent z KecksburgaDodano: 2008-06-25 02:23:46


Rekonstrukcja wyglądu obiektu z Kecksburga

Jednym z mniej znanych incydentów z UFO w roli głównej jest zdarzenie, które miało miejsce w Kecksburgu w amerykańskim stanie
Pensylvania 9 grudnia 1965 roku. Tego dnia wieczorem zaobserwowano wielką ognistą kulę przelatującą po niebie nad sześcioma stanami
w USA oraz nad Ontario w Kanadzie. Obiekt pozostawił za sobą długą smugę, a niedługo później mieszkańcy stanu Pennsylvania
usłyszeli głośny huk. Kilka dni później media donosiły o upadku meteoru.

Mieszkańcy małej miejscowości Kecksburg utrzymywali jednak, że w pobliskim lesie doszło do upadku jakiegoś nieznanego obiektu.
Donoszono o obserwacji lądującego obiektu oraz ciągnącej się za nim smudze dymu. Mieszkańcy Kecksburga natychmiast zaalarmowali
władze. Na miejsce ściągnięto straż pożarną. Strażacy donosili później, że znaleźli w lesie obiekt w kształcie żołędzia, wielkości
dużego Volkswagena. Według relacji strażaków, obiekt posiadał wygrawerowane napisy w nieznanym języku, przypominające egipskie
hieroglify. Na miejscu prawie natychmiast zjawiło się wojsko, które ogrodziło i zabezpieczyło teren dookoła znaleziska. Mimo, iż
widziana była ciężarówka wywożąca z lasu jakiś duży ładunek, wojskowi uparcie twierdzili, że "nie znaleziono absolutnie nic".



Przedstawiciele Armii oświadczyli później, iż obiekt w rzeczywistości był dużych rozmiarów meteorem, nie uciszyło to jednak
spekulacji co do pochodzenia obiektu. Pojawiło się kilka teorii próbujących wyjaśnić jego pochodzenie. Według jednej z nich, były
to szczątki radzieckiego bezzałogowej sondy kosmicznej Wenera 4. Inna teoria głosiła, że obiekt był pochodzenia
pozaziemskiego.

Rekonstrukcja wyglądu obiektu z Kecksburga

Sprawa incydentu z Kecksburga do dziś budzi zainteresowanie. W 2003 roku kanał telewizyjny Sci Fi Channel zasponsorował naukowe
badanie obszaru lasu pod Kecksburgiem oraz notatek dokonanych przez członków Stowarzyszenia na rzecz Wolności Informacji (Coalition
for Freedom of Information). Najbardziej znaczące było odkrycie uszkodzenia drzewa, datowanego na 1965 rok, w miejscu w którym miał
wylądować obiekt. Odkrycie dostarczyło fizycznego dowodu potwierdzającego fakt, iż faktycznie w tym miejscu wylądował jakiś obiekt
(jednakże niektórzy naukowcy sugerowali, że uszkodzenie drzewa mogło powstać w wyniku oblodzenia). Prócz uszkodzonego drzewa nie
znaleziono jednak nic więcej. Naukowcy badający ten obszar wykluczyli upadek meteoru - po meteorycie niewątpliwie pozostałby duży
krater, nie mówiąc o uszkodzeniach roślinności.

Rekonstrukcja wyglądu obiektu z Kecksburga

W 2003 roku Amerykańska Agencja Kosmiczna opublikowała około 40 stron dokumentów na temat incydentu z Kecksburga, nie wniosły one
jednak nic nowego do sprawy. Istnieją jednak zapiski w Błękitnej Księdze Sił Powietrznych, mówiące, że trzy zespoły zostały wysłane
w celu zbadania tajemniczego upadku pod Kecksburgiem. Jednak także z Błękitnej Księgi dowiadujemy się, że "nie znaleziono
nic".

W grudniu 2005 roku NASA wypuściła oświadczenie, w którym tym razem stwierdzono, że obiekt z Kecksburga był "rosyjskim satelitą".
Rzecznik NASA, Dave Steitz, stwierdził w oświadczeniu, że zapiski poczynione w trakcie badania obiektu zaginęły. Oświadczenie NASA
przeczy oficjalnym tłumaczeniom Sił Powietrznych, jakoby obiekt z Kecksburga był meteorem.

Wciąż jednak istnieją wątpliwości co do faktycznego pochodzenia obiektu. Główny naukowiec NASA, Nicholas Johnson, stwierdził w
wywiadzie w 2003 roku, że według mechaników badających obiekt w 1965 roku żadna z jego części nie została wykonana przez człowieka.
Johnson stwierdził także, że w tym dniu nie zaobserwowano żadnego satelity wchodzącego w ziemską atmosferę.

Doszło nawet do procesu sądowego mającego wymusić na NASA odtajnienie dokumentów dotyczących incydentu z Kecksburga. Podczas
procesu Steve McConnell, oficer łącznikowy NASA, powiedział, że przynajmniej dwa pudła dokumentów dotyczących tego incydentu
zaginęły bez śladu, zaś Steve Gordon, główny badacz tego zdarzenia, który badał to zdarzenie przez wiele lat, stwierdził: "Nie mam
wątpliwości, że rząd wie o wiele więcej, niż ujawnił społeczeństwu".

Opracował: Ivellios







Copyright 2004 - 2008 © by Paranormalium


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
587,17,artykul
698,17,artykul
496,17,artykul
60,17,artykul
437,17,artykul
632,17,artykul
310,17,artykul
59,17,artykul
613,17,artykul
407,17,artykul
64,17,artykul
58,17,artykul
372,17,artykul
351,17,artykul

więcej podobnych podstron