Wywiad ze Stantonem Friedmanem - Paranormalium
Strona główna · Informacje · Kontakt z Redakcją
Kliknij tutaj, aby przejrzeć całą zawartość Paranormalium Offline
ARTYKUŁY
11 WRZEŚNIA
ASTROLOGIA
CUDA
DEMONOLOGIA
DUCHY
EZOTERYKA
KLĄTWY
KRYPTOBOTANIKA
KRYPTOZOOLOGIA
LEGENDARNE STWORZENIA
MAGIA
MITOLOGIA
NIEWYJAŚNIONE
NIEZWYKŁE MIEJSCA
NIEZWYKŁE ZDOLNOŚCI
NOWA BIOLOGIA
PRZEDMIOTY KULTU
RAELIANIE
REIKI
RELIGIA
ROK 2012
SEKTY
SNY, LD, OOBE
STREFA MROKU
TAJEMNICE KOSMOSU
TAJEMNICZE WIZERUNKI
TEORIE SPISKOWE
UFO
USO
WAMPIRYZM
ZAGADKOWE OBIEKTY
ZAGADKOWE ZNIKNIĘCIA
ŻYCIE PO ŚMIERCI
CIEKAWOSTKI
UNPLUGGED!(mat. źródłowe)
CIEKAWE ARTYKUŁY
RELACJE
Paranormalium >> Artykuły >> UFO - nieznane obiekty latające
Wywiad ze Stantonem FriedmanemDodano: 2007-01-14 02:35:00
Stanton Friedman, fizyk jądrowy, pisarz i badacz zjawiska UFO, opowiada nam o swych poglądach na temat tego fenomenu, historii obserwacji NOL-i, najważniejszych wydarzeniach oraz wyzwaniach, jakie jego zdaniem stoją przed badaczami tego zjawiska.Co może powiedzieć Pan o zjawisku UFO w 60. rocznicę obserwacji Kennetha Arnolda? Czy można wydać jakiekolwiek generalne wnioski w sprawie zjawiska? Jeśli ktoś postawi nam pytanie: "Czym jest UFO?", to czy możemy udzielić mu krótkiej, aczkolwiek pełnej odpowiedzi?Nie interesuję się niezidentyfikowanymi obiektami latającymi. Interesują mnie "latające spodki". Mój typowy wykład nosi tytuł: "Latające spodki są prawdziwe". Wszystkie spodki to niezidentyfikowane obiekty latające. Jedynie niewielki odsetek, być może 15 - 20% niezidentyfikowanych obiektów stanowią właśnie latające spodki. Po 49 latach badań i studiowania zjawiska jestem przekonany, że istnieją niezbite dowody, że NIEKTÓRE NOL-e to pojazdy kosmiczne. Większość jednak nie. Moje zainteresowanie skupia się wokół doniesień kompetentnych obserwatorów na temat dziwnych dla nich zjawisk na niebie i ziemi, które pozostają bez wyjaśnienia po przebadaniu ich przez wiarygodnych badaczy i których wygląd wskazuje na fakt, że są wytworem technologii, zaś zachowanie (charakterystyka lotu) pokazuje z kolei, że nie mogły powstać na Ziemi, ponieważ jeśli my - Ziemianie możemy budować rzeczy wyglądające i latające w ten sposób, mogły być one używane w wielu operacjach wojennych, które miały miejsce od czasów II Wojny Światowej. To się nie stało, więc to, co obserwujemy wizualnie lub na radarach często powoduje fizyczne oddziaływanie na grunt, na którym ląduje lub z którego startuje, toteż musi skądś pochodzić. Kopacze złota wiedzą, że ruda tego metalu warta jest wydobycia, jeśli w tonie rudy zawarte jest 5 uncji (15 gram) złota. Oczywiście muszę dodać, że świadkowie obserwują czasem wytwory tajnych projektów rządowych, jednakże nie wykazują one specjalnych charakterystyk lotu należnych latającym spodkom.Rocznice ważnych zdarzeń związanych z UFO skłaniają do podsumowania całego zjawiska, a także wysiłków ufologów. Jak reaguje Pan na twierdzenia, że historia ufologii to zmarnowany czas lub niewykorzystana szansa w pogoni za nieuchwytnym zjawiskiem, które paradoksalnie będąc silnie zakorzenione w świadomości ogółu, wciąż nie znajduje oficjalnej akceptacji?Każdy kto twierdzi, że historię ufologii stanowią zmarnowane wysiłki, nie przestudiował danych. Jak inaczej moglibyśmy wiedzieć o 21% nieznanych spośród 3201 przypadków badanych przez Battelle Memorial Institute, opisanych w "Raporcie specjalnym projektu Blue Book nr 14" albo 30% nieznanych ze 117 przypadków badanych przez Uniwersytet Colorado, 746 nieznanych przypadków zarejestrowanych w "The UFO Evidence" lub 41 sprawach opisanych przez dr Jamesa E. McDonalda w jego oświadczeniu dla kongresu w 1968?Co moglibyśmy powiedzieć o wielu przypadkach uprowadzeń poruszonych przez Budda Hopkinsa, dr Davida Jacobsa, dr Johna Macka lub sprawie Betty i Barneya Hillów opisanej w "Interrupted Journey" ("Przerwana podróż") autorstwa Johna Fullera oraz w nowej książce "Captured: An Insiderłs Look at the Betty and Barney Hill UFO Experience" ["Schwytani: Spojrzenie osoby wtajemniczonej na doświadczenie Betty i Barneya Hillów"] autorstwa Kathleen Marden (kuzynki Betty). Istnieje oczywiście 5000 przypadków śladów fizycznych zebranych przez Teda Philipsa z ponad 70 krajów, przypadków rejestracji radarowych, fotografii, których autentyczność orzeczona została w wyniku badań fizyka optycznego, dr Bruceła Maccabee. Nie, nie był to wcale zaprzepaszczony wysiłek. Stało się to frustrujące z powodu działań osób negujących zjawisko, jak zwolennicy SETI oraz Ci dziennikarze i naukowcy, którzy dokonują swych badań nad UFO poprzez oświadczenia.Które ze zdarzeń Pana zdaniem stanowiły "kamienie milowe" w historii zjawiska UFO?Wśród kluczowych zdarzeń znajduje się obserwacja Kennetha Arnolda z 24 czerwca 1947, odkrycie rozbitych spodków i ciał obcych niedaleko Corona w Nowym Meksyku (okolice Roswell) oraz na równinach San Augustin, ponad 100 mil na zachód na początku lipca 1947. Opisuję je w mojej książce "Crash At Corona: The Definitive Study of the Roswell Incident" ["Katastrofa UFO w Corona: Ostateczne studium w sprawie incydentu w Roswell"]. Obserwacje UFO dokonane przez personel wojskowy oraz cywilny, które miały miejsce w lecie 1952 niedaleko Waszyngtonu, towarzyszyły im kłamstwa ze strony Sił Powietrznych USA.Była to również publikacja "Raportu Specjalnego Projektu Blue Book nr 14" z październiku 1955 oraz zwodnicze oświadczenia Rzecznika Prasowego Sił Powietrznych. 29 lipca 1968r. doszło do przesłuchań przez kongres 12 naukowców, w tym i mnie. Wśród innych ważnych wydarzeń znajduje się publikacja podstępnego "Raportu Condona" w styczniu 1969, raportu o incydencie w Roswell w 1980, zatwierdzenie w 1984 kilku dokumentów Majestic 12. Dochodzi to tego fałszywy film z autopsji pozaziemskiej istoty, który na całym świecie spowodował wielkie zainteresowanie.Czy od początku w myśleniu nad zjawiskiem UFO oraz naturze raportów nastąpiły jakieś kluczowe zmiany? Jaki jest powód zmiany natury doniesień o UFO oraz ET wraz z upływem czasu (tzn. zauważalna zmiana w naturze raportów dotycząca np. wyglądu oraz zachowania obiektów)? Czy jest to dowód na głównie psychologiczne i socjologiczne podstawy zjawiska UFO lub ziemskiej natury obiektów?Zaistniały zmiany, m.in. w wyniku publikacji "Przerwanej Podróży", która umożliwiła poważne traktowanie innych książek o abdukcjach. "Raport Condona" przez stanowcze twierdzenie, że UFO nie istnieje, utrudnił ludziom składanie doniesień o wszelkiego rodzaju obserwacjach. Książka Withleya Streibera "Wspólnota", wywołała kolejną falę dyskusji. Publikacja "The Roswell Incident" ["Incydent w Roswell"] w 1980r., umożliwiła rozmowy o rozbitych spodkach.Od 1967r. udzielam wykładów cieszących się niezmiennym zainteresowaniem, doborową publicznością, szerokimi sesjami pytań oraz odpowiedzi oraz zainteresowaniem prasy. Sondaże pokazują zawsze, że więcej jest wierzących, aniżeli niewierzących. Powstanie w 1976r. Committee for the Scientific Investigation of Claims of the Paranormal (Komitetu Naukowych Badań ds. Twierdzeń o Zjawiskach Paranormalnych) pomogło zniechęcić ludzi do związku z badaniami UFO czy składaniu wszelkiego rodzaju raportów obserwacji. Na amerykańskich uniwersytetach pojawiło się co najmniej kilkanaście naukowych teorii dotyczących latających spodków, choć nie w czasach teraźniejszych.Główne zmiany w ciągu 60 lat objęły akceptację pojęć, że człowiek nie jest sam, możliwe są loty kosmiczne, a rządy są dość niechętne udzielaniu prawdziwych informacji na temat ich poczynań. Pojawiły się całe podzbiory informacji w ufologii dotyczące uprowadzeń, rozbitych spodków, dokumentów rządowych czy przypadków fizycznych śladów.Istnieje wiele problemów współczesnej ufologii. Co według Pana stanowi główny problem: brak nowych ludzi, brak obserwacji, niska wiarygodność raportów, rozbrat wewnątrz światowej społeczności badawczej, spadające zainteresowanie zjawiskiem UFO lub coś innego? Co myśli Pan o Internecie jako źródle informacji o UFO? Jaka jest przyszłość tej dziedziny (już a może jeszcze nie) nauki?Tak, ufologia potrzebuje dopływu świeżej krwi, która mogłaby zastąpić nas, starszych. John Greenewald z "Black Vault" ma jedynie 25 lat, Nick Redfern jest niewiele starszy. Ufolodzy potrzebują więcej odwagi. Zamiast mówić o hipotezie pozaziemskiej, mówić o obcych przybyszach, musimy skupić się bardziej na zalewaniu prasy faktami. 1 stycznia "Chicago Tribune" na pierwszej stronie opublikowało znakomity artykuł o obserwacji nad lotniskiem OłHare. Inne wydarzenia, jak kłamstwa w sprawie Watergate oraz broni masowego rażenia w Iraku zostały znacznie łatwiej zaakceptowane jako rządowe kłamstwa.Internet stanowi błogosławieństwo, ale i przekleństwo. Każdy może publikować, co mu się podoba - nie ma więc nadzoru ani kontroli nad nieprawdziwymi wiadomościami. Jest znacznie łatwiej odnajdywać fakty oraz dane czy znajdować ludzi, niż gdy zaczynałem badania nad Majestic 12 w latach 80-tych. Ludzie muszą bardziej sceptycznie podchodzić do tego, o czym czytają. Ostatnio MUFON zebrał 160 obserwacji w czasie miesiąca, a raporty wciąż napływają. Prasowe relacje są często mylące.Czy może Pan pokrótce streścić swój pogląd na UFO? Jaka część obserwacji zgodnie z Pana opinią obejmuje spotkania z technologią ET i czy istnieje sposób na odróżnienie ziemskiego NOL od pozaziemskiego? Skala, w której przejawia się zjawisko UFO dla niektórych może być zadziwiająca lub nawet niepokojąca. Nawet przy założeniu, że jedynie niewielka porcja z obserwacji obejmuje wizyty istot pozaziemskich, wciąż pozostaje nam duża liczba przypadków. Jaki jest główny cel i prawdopodobieństwo (opierając się np. na równaniu Drakeła) na temat pozaziemskich wizyt rozpatrywanych na przestrzeni 60 lat po obserwacji Kennetha Arnolda? A - niektóre z UFO są pojazdami obcych, B - temat latających spodków reprezentuje kosmiczne Watergate, C. żadne z argumentów przeciw tym wnioskom nie wytrzymują wnikliwszych badań, D. mamy do czynienia z najdonioślejszym zdarzeniem tysiąclecia - wizytami pozaziemskich statków na planecie i konspiracji wokół ciał i wraków przez ponad 60 lat.Każdy przypadek należy rozważyć według jego własnych kryteriów. Hipnoterapeuci powinni być ostrożni, aby nie wkładać słów do ust uprowadzonych. Ziemskie pojazdy UFO nie mogą poruszać się z prędkością tysięcy mil na godzinę w atmosferze oraz wykonywać ostrych zwrotów, unosić się czy opadać oraz lądować czy startować w zupełnej ciszy z przestrzeni nie większej niż one same, pośrodku niczego. Niektóre z ziemskich pojazdów mogą poruszać się szybko, ale nie mogą wykonywać gwałtownych zwrotów lub w ciszy unosić się pionowo lub zniżać pułap. Zasugerowałem co najmniej kilkanaście powodów, dla których obcy mogliby odwiedzać Ziemię w pracy pt.: "The UFO Why Questions" ["UFO: Pytania dlaczego?"]. Uważam generalnie, iż pierwszorzędnym czynnikiem jest nasza izolacja. Jesteśmy najwyraźniej prymitywnym społeczeństwem, którego głównym zajęciem jest plemienna wojna z liczbą ponad 50 mln zabitych w czasie II Wojny Światowej i 1700 zniszczonych miast. Rozwinęliśmy także gwałtownie naszą technologię (jądrową, kosmiczną, elektronikę), która wkrótce pozwoli nam na docieranie do gwiazd. Nie potrafię wyobrazić sobie naszych znacznie bardziej zaawansowanych sąsiadów pozwalających nam na udanie się tam wraz z naszym rodzajem przyjaznego nastawienia, znanego lepiej jako wrogość. Każde ze społeczeństw zdaje się być zainteresowane swym własnym przetrwaniem i bezpieczeństwem. Raz pokazaliśmy, że wkrótce możemy być zdolni do wyprowadzki, stając się obiektem zainteresowania naszych sąsiadów. Najwyraźniej pewne społeczeństwa zademonstrowały, że są w stanie przejść przez stadium, w którym jesteśmy - zbyt wiele technologii, a niedostatecznie dużo socjologii.Pisałem o nienaukowej naturze równania Drakeła oraz niepoważnych założeniach, że obcy mogą wysyłać wiadomości jedynie, gdy otrzymają nasze elektromagnetyczne sygnały i nie mogą podróżować, ponieważ jest to znacznie droższe niż sygnalizowanie i mogliby znajdować się na takim poziomie, jak my, choć dla przykładu Zeta I oraz Zeta II Reticuli (leżące w odległości jedynie 39 lat świetlnych) są miliard lat starsze, a każda z nich posiada inną podobną Słońcu gwiazdę w pobliżu (oddaloną o 1/8 roku świetlnego), zaś dwie gwiazdy starsze są o milion lat niż nasze Słońce. Prawo Friedmana mówi, że postęp technologiczny wynika z wykonywania czynności w odmienny i nieprzewidywalny sposób. Wystarczy spojrzeć na zmiany w naszej technologii w ciągu ostatniego wieku.Co myśli Pan na temat innych zjawisk związanych z UFO (abdukcji, tzw. kontaktowców, kultów, kręgów zbożowych, okaleczeń zwierząt etc.)? Czy po prostu wyewoluowały one z wierzeń w istoty pozaziemskie i stąd też zrodziły się w zbiorowej świadomości w sposób podobny do innych wierzeń czy legend? Czy wszystkie te elementy - jak twierdzą niektórzy - składają się na jeden całościowy obraz zjawiska? W jaki sposób odwrócić można rozpatrywanie fenomenu UFO w związku z religią? Co sądzi Pan na temat przypadku Meiera i innych budowniczych folkloru związanego z UFO - czy stanowią oni dla ufologii zagrożenie?Jestem przekonany, że niektórzy ludzie zostali uprowadzeni przez istoty pozaziemskie. Każdy przypadek należy mierzyć przy pomocy należnych mu miar. Uważam, że większość abdukcji nie jest zgłaszana i badana z powodu bariery śmieszności. Jestem również przekonany, że jak tu zauważyłem, istnieje kilka tysięcy fizycznych śladów o podobnych cechach na całym świecie. Ted Philips wykonał znakomitą pracę. Około 16% z tych przypadków obejmuje doniesienia o niewielkich humanoidalnych stworzeniach połączone z obserwacjami dysków.Jestem niezwykle podejrzliwy w stosunku do kontaktowców, którzy zdają się być osobami znikąd chcącymi stać się "kimś". Wiele z osób uprowadzonych to osoby skazane na zostanie "nikim". Nie widzę podstawowych związków między kręgami zbożowymi, z których część z pewnością jest wynikiem działań oszustów, a zjawiskiem UFO. Znajdują się one w dziale: niewystarczająca ilość danych. Kult zawsze towarzyszył ziemskim społecznościom. Nie mam powodu, aby zwracać uwagę na jakikolwiek z nich. Jeśli chodzi o biblijne implikacje, odsyłam czytelników do świetnej książki dr Barryłego Downinga pt. "The Bible and Flying Saucers" [Biblia i latające spodki"]. Nie zaliczam się do fanów Billyłego Meiera. Z pewnością w jego przypadku dochodziło do fałszerstw oraz rozwoju kultu. W jaki sposób, Pana zdaniem, istoty z UFO mogą się znaleźć w naszej rzeczywistości? Czy, według Pana, ich metody pozwalają na takie podróże? Jeśli ludzie byli w stanie tego dokonać, to dlaczego ta technologia nie znajduje się dziś w powszechnym użyciu?Czy istnieją jakieś aspekty wskazujące na użycie w naszych czasach pozaziemskich technologii?Uważam, że wielkie statki-matki (kosmiczne transportery) pracują być może na zasadach technologii, o której nic nie wiemy, ponieważ dysponowaliśmy nią przez krótki czas. Najbardziej prawdopodobna zdaje się fuzja nuklearna, nad którą pracowałem przez 45 lat. Przy użyciu D-He3 można uzyskać cząsteczki posiadające 10 milionów razy tyle energii, co w przypadku rakiety chemicznej. Jeśli chodzi o poruszanie się wewnątrz atmosfery, zasugerowałbym magneto aerodynamiczne systemy, które jonizują powietrze i pozwalają na kontrolę wznoszenia się, oporu, ciepła, przekraczania bariery dźwięku oraz profilu radarowego, które są podobne do elektromagnetycznych łodzi podwodnych testowanych jakieś 40 lat temu. Jeśliby podarować Krzysztofowi Kolumbowi atomową łódź podwodną oraz zapewnić mu nieograniczone nakłady finansowe, i tak nie mógłby jej zduplikować. Posiadając rozbity spodek lub wrak takowego, wciąż istnieje długa droga do skopiowania go. Wymaga to wielu funduszy oraz ludzi, zaś sukces nie jest gwarantowany w przypadku kopiowania zaawansowanych systemów technologicznych, nawet w przypadku, gdy rozumie się zasady ich działania. Wymaga to być może dwóch funtów unobtanium [1] na pojazd, podczas gdy my nie wiemy jak je pozyskać. Teoria broni nuklearnych jest prosta, ale wymagane izotopy są trudno dostępne i kosztowne.Słowo kontakt" jest często wspominane przez wiele osób, choć rozumiane jest na wiele sposobów. Czy uważa Pan, że oficjalny kontakt będzie miał kiedyś miejsce? Gdzie i jak nauka powinna szukać sposobów na ewentualny kontakt z pozaziemską inteligencją?O ile wiem, to były już bezpośrednie kontakty między obcymi a rządami na Ziemi. Wydaje się, że te kontakty kontrolują oni, a nie my. Nieczęsto rozmawiam z wiewiórkami w moim przydomowym podwórku. Nikt nie dał mi zadania sporządzenia protokołu z kontaktu między obcym a Ziemianinem.Co Pan sądzi o uprowadzeniach przez UFO?Jak już wcześniej zauważyłem, jestem przekonany, dzięki pracom Hopkinsa, Jacobsa, Fullera, Fowlera, że pewni mieszkańcy naszej planety zostali uprowadzeni przez UFO. Obcy mogą dzięki nim badać nasz kod genetyczny, dowiadywać się, jak leczyć choroby genetyczne, i tak dalej, jak również tworzyć hybrydy (mieszańce). Istnieją pewne dowody potwierdzające to. Pozostaje jednak wciąż mnóstwo pytań, na które brak odpowiedzi.Rocznice donośnych wydarzeń w historii UFO skłaniają nas do zastanowienia się nad wieloma wydarzeniami, które dały początek istnieniu współczesnej ufologii. Co dziś Pan, jako jeden z czołowych ekspertów w tej sprawie, może powiedzieć o incydencie z Roswell? Czy wciąż jest jeszcze coś do wyjaśnienia?Jako oficjalny cywilny badacz wydarzenia w Roswell, jestem przekonany, na podstawie dowodów, iż rząd USA przejął dwa rozbite spodki, jeden w pobliżu Corony na ranczu Fostera eksploatowanym przez Macka Brazela, około 130 km na północny zachód od Roswell, i drugi, który znajdował się na równinach San Augustin, 160 km na zachód od Corony. W obu miejscach znaleziono ciała załogantów tych obiektów. Najważniejszą grupą wojskową w Roswell była 509 Grupa do Spraw Bomb Kompozytowych, najbardziej elitarna grupa wojskowa po zrzuceniu bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki. Wciąż z kolegami obserwuję różne dochodzenia. Oczywiście większość świadków już nie żyje. Jest jednak nadzieja, że ich potomkowie mogą posiadać fragmenty wraków lub też dokumenty i, w razie rozgłosu, mogą one ujrzeć światło dzienne.Oczywiście pojawiło się wiele bezsensownych informacji opublikowanych przez demaskatorów, którym często przyznaje się w telewizji taki sam czas antenowy pomimo ich braku zaangażowania w badania.Wkrótce doświadczymy potoku utajnionych niegdyś dokumentów mających więcej niż 25 lat, które mogą się okazać użyteczne. Rosnący brak zaufania do rządu USA może skłonić ludzi, którzy wcześniej siedzieli cicho, do otwarcia ust. Może również niektórzy dziennikarze dołożą starań, aby dotrzeć do prawdy.Incydent z Roswell z pewnością pokazał nam, że istoty pozaziemskie odwiedzają nas, są niedoskonałe, zaś rząd ukrywa tę prawdę już przez 60 lat.Co stanowi najlepszy dowód na autentyczność zdarzenia w Roswell? Czy jest Pan w stanie powiedzieć nam coś o ustalonym pochodzeniu oraz przyszłych losach statku oraz jego załogantów? Być może najlepszym dowodem są zeznania takich wybitnych ludzi, jak nieżyjący już generał Sił Powietrznych Thomas Jefferson DuBose, który rozmawiał z szefem generała Rameya, generałem McMullenem, polecając mu utajnienie sprawy. Jest wysoko postawiony Colonel Blanchard, dowódca bazy w Roswell, będący czterogwiazdkowym generałem, który był wiceszefem sztabu Sił Powietrznych w Pentagonie, gdy zmarł na atak serca. Major Jesse Marcel był oficerem wywiadu. Jego syn, który oglądał wrak, był doktorem medycyny, w lotnictwie był chirurgiem i pilotem helikoptera, spędził też rok w Iraku. Walter Haut, który wypuszczał notatki prasowe 8 lipca 1947 roku, był też bombardierem podczas 20 misji nad Japonią i zrzucił ciężki ładunek będący ważną częścią programu testów broni atomowej na Pacyfiku podczas operacji "Skrzyżowanie" w 1946 roku. Były też współczesne relacje drukowane przez gazety z zachodniego Chicago, które zarzucały kłamstwo fałszywym relacjom demaskatorów o projekcie Mogul. Są też inni ludzie, tacy jak Bill Braze, syn ranczera, i Loretta Proctor, sąsiadka Macka Brazela, a także Judd Roberts, która pracowała w lokalnej rozgłośni radiowej w Roswell. Istnieje notatka służbowa FBI mówiąca o odzyskaniu wraku i o tym, iż nie był to balon meteorologiczny. Są przyjaciele Barneya Barnetta, który opowiedział o odkryciach w Plains, między innymi jego sąsiad Harold Baca. Moja książka "Crash at Corona" (wypadek w Coronie) mówi o historii bardzo szczegółowo. Oczywiście nie ma sposobu na poznanie natury oraz pochodzenia statku. Nie posiadam ani pozwolenia ani potrzeby uzyskania takich informacji. Z pewnością nie pochodził z Ziemi i nie został wykonany przez Ziemian. Był to prawdopodobnie niewielki moduł do poruszania się po planecie przenoszony w przestrzeni kosmicznej przez duże statki. Z pewnością wrak oraz ciała zostały zatrzymane w celu wykonania dalszych tajnych badań.Zdając sobie sprawę z innych wydarzeń opartych na scenariuszu podobnym do Roswell, czy może Pan zaprezentować swoją opinię na temat autentyczności innych katastrof UFO? Czy jakikolwiek z nich ma tak głębokie znaczenie, jak np. Kecksburg, Flatwoods lub bardziej współczesna Varginha?Len Stringfield zebrał informacje (pogłoski) o ponad 60 katastrofach. Był on raczej kolekcjonerem, aniżeli badaczem i nie dzielił się informacjami świadków z innymi, którzy podeszliby do tego znacznie bardziej energicznie, niż on był w stanie. W Kecksburgu oraz Varginhi przejęto wraki pojazdów. We Flatwoods obiekt wystartował ponownie po mniejszym lub większym uderzeniu. Przyjrzałem się wszystkim trzem zdarzeniom, pisząc wstęp oraz epilog do nowej książki Franka Feschino "Shot Them Down" ["Zestrzelić Ich"], która zawiera wiele informacji na temat incydentu we Flatwoods, których nikt przedtem nie uzyskał. Najlepsze dowody dla rządowej konspiracji zawarłem w tekście pt. "The UFO Why Questions". Istnieje sens w skrywaniu przez rząd technicznych danych, rozczarowywaniu Ziemian, unikaniu ujawniania faktu, że UFO odpowiedzialne były za awarie wielu samolotów wojskowych w Europie i Ameryce Północnej oraz, że bezkarnie naruszać mogą naszą przestrzeń powietrzną. Dla ludzi u władzy, jeśli nie dla reszty z nas, konspiracja ta ma sens.Odkąd interesuje się Pan zjawiskiem UFO? Kiedy zaczęła się Pańska praca badawcza oraz pisarska i jaki jest wedle Pana główny sukces na polu ufologii?W 1958r. przeczytałem "The Report on UFOłs" autorstwa Edwarda Ruppelta, około roku 1960 przeczytałem ponad 15 książek (m.in. na temat "Raportu Specjalnego Projektu Blue Book nr 14"), dołączyłem do APRO [4] oraz NICAP [5] , pierwszego wykładu udzieliłem w Pittsburghu w 1967. Przemawiałem do wielu profesjonalnych grup, których odpowiedź była bardzo entuzjastyczna. Prowadziłem wykłady na ponad 600 collegełach oraz dla 100 profesjonalnych grup we wszystkich 50 stanach USA, 9 prowincjach Kanady i 16 innych krajach. Byłem głównym udziałowcem "The Roswell Incydent" w 1980, napisałem kilka prac w Pittsburgu w późnych latach 60-tych, w tym moje oświadczenie kongresowe, a następnie 15 innych prac zaprezentowanych na spotkaniach MUFONłu oraz dziesiątki innych tekstów publikowanych m.in. w "Psychics Today", "Aeronautics and Astronautics", "Saga", "Cycles" itp.Do głównych moich sukcesów w dziedzinie ufologii zaliczam fakt, że byłem pierwszym cywilnym badaczem incydentu w Roswell. Jako pierwszy opublikowałem artykuł o mapie nieba Betty Hill. Inne moje sukcesy to wkład w artykuł w "Astronomy Magazine" na temat tej pracy; testy gleby z Delphos (Kansas) - przypadek pozostawienia śladów fizycznych; przemówienia w telewizji oraz radio na całym świecie, propagujące wiedzę na temat UFO; dyskusje na temat fizycznych aspektów zjawiska "latających spodków" w takich tekstach jak "Flying Saucers and Physics" ("Latające spodki i fizyka"); moje dogłębne badania nad dokumentami "Majestic 12" oraz moje zaprzeczenia w stosunku do fałszywych argumentów demaskatorów w wyniku moich wizyt w 20 archiwach dokumentów oraz moja wiedza na temat bezpieczeństwa. Wiem z korespondencji, że ośmieliłem i nauczyłem wiele innych osób poprzez liczne wystąpienia radiowe i telewizyjne. Za całościowe osiągnięcia w 2002r. otrzymałem nagrodę "British UFO Magazine". Także kanadyjska stacja telewizyjna wyemitowała program pt. "Stanton T. Friedman IS Real" [Stanton T. Friedman jest prawdziwy"]. Zwyciężyłem także w kilku debatach na temat UFO.Dziękujemy Panu za ten interesujący wywiad. Czy chciałby Pan powiedzieć coś jeszcze polskim czytelnikom?Do ludzi w Polsce, jak i na świecie powiedzieć chcę, iż nastał odpowiedni czas na uświadomienie sobie, że Ziemia odwiedzana jest przez obce istoty, że nie jesteśmy najbardziej zaawansowaną technicznie cywilizacją w sąsiedztwie, że z punktu widzenia istot pozaziemskich jesteśmy prymitywnym społeczeństwem, którego głównym zajęciem jest wojna. Musimy nauczyć się myśleć o sobie jako o Ziemianach. Miejmy nadzieję, że możemy złożyć podanie o przyjęcie do "Kosmicznego Przedszkola".Pytania zadał: Piotr Cielebiaś.Źródło: Na Progu NieznanegoPrzypisy:[1] unobtanium - termin oznaczający rzadkie i drogie lub też zupełnie niemożliwe do pozyskania materiały wymagane w danym przedsięwzięciu.[2] "Operation Crossroads" - seria testów nuklearnych w atmosferze przeprowadzana przez USA w 1946.[3] "Projekt Mogul" - sekretny plan obejmujący testy balonów wysokościowych rozpoczęty w 1947, którego celem było wykrywanie testów atomowych przeprowadzanych przez ZSRR.[4] APRO - Aerial Phenomena Research Organization (Organizacja ds. Badań Zjawisk Powietrznych) - organizacja założona w 1952 roku przez J. i C. Lorenzem. W 1969 znaczna część członków APRO utworzyła MUFON.[5] NICAP - National Investigations Committee On Aerial Phenomena (Krajowe Centrum Badań nad Zjawiskami Powietrznymi) - organizacja badawcza założona w 1956 przez T.T. Browna. Istniała do lat 80-tych.
Copyright 2004 - 2008 © by Paranormalium
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
587,17,artykul698,17,artykul496,17,artykul60,17,artykul437,17,artykul310,17,artykul59,17,artykul613,17,artykul407,17,artykul64,17,artykul58,17,artykul372,17,artykul351,17,artykul56,17,artykulwięcej podobnych podstron