I w o n a K u r z - a d i u n k t
w Instytucie K u l t u r y P o l s k i e j
U n i w e r s y t e t u W a r s z a w s k i e g o ,
p u b l i k u j e w „ K i n i e " , „ D i a l o g u " ,
„ K w a r t a l n i k u F i l m o w y m " .
O s t a t n i o w y d a ł a k s i ą ż k ę
o w i z e r u n k a c h g w i a z d w P o l s c e
lat 1 9 5 5 - 1 9 6 9 Twarze w tłumie
( 2 0 0 5 ) , n o m i n o w a n ą d o
N a g r o d y L i t e r a c k i e j „ N i k e " .
I W O N A K U R Z
PRZEPISYWANIE
PAMIĘCI:
PRZYPADEK
MUZEUM
POWSTANIA
WARSZAWSKIEGO
J e d n y m z e ź r ó d e ł tożsamości w s p ó l n o -
t y jest p a m i ę ć z b i o r o w a , k o n s t r u o w a n a
w o k ó ł w y d a r z e ń i postaci u z n a n y c h z a
e m b l e m a t y w a r t o ś c i , n a k t ó r y c h w s p ó l -
nota ta c h c e się b u d o w a ć . W perspek-
t y w i e M a u r i c e ' a H a l b w a c h s a , j e d n e g o
z z a ł o ż y c i e l i d y s k u r s u o p a m i ę c i , k l u -
c z o w a jest w t y m kontekście w s p ó ł -
zależność
p r o c e s ó w
i n d y w i d u a l n y c h
i s p o ł e c z n y c h : p a m i ę ć musi b y ć n i e -
ustannie r e k o n s t r u o w a n a p r z e z p a m i ę -
tający p o d m i o t , ale z a r a z e m ram d l a
t y c h praktyk d o s t a r c z a g r u p a społecz-
n a (poczynaj ąc o d r o d z i n y )
1
. P o l i t y k a
1
M. Halbwachs, Społeczne ramy pamięci,
przeł. M. Król, P W N , Warszawa 1969.
1.
Warszawa
2007
1 5 0
P R Z E P I S Y W A N I E PAMIĘCI: P R Z Y P A D E K M U Z E U M
h i s t o r y c z n a
2
określałaby w tym u j ę c i u m o m e n t , k i e d y , r z e c m o ż n a , ramy te
są n a j s z e r s z e , o b e j m u j ą c w s p ó l n o t ę p a ń s t w o w ą ; b y ł a b y p o l i t y k ą o c h r o n y pa-
m i ę c i i o p i e k i nad nią, z a r a z e m p r o w o k u j ą c ą j e d n o s t k ę do n i e u s t a n n e g o od-
n o s z e n i a się do p r o p o n o w a n y c h w t y c h r a m a c h treści. Jako taka c e c h u j e o n a
s p o ł e c z e ń s t w a n o w o c z e s n e , które w y p a r ł y w s p ó l n o t y p a m i ę c i (mi!ieux de mé-
moire), zastępując ich rytuały m i e j s c a m i p a m i ę c i (lieux de mémoire) - z g o d n i e
z o d r ó ż n i e n i e m , które p r o p o n u j e Pierre N o r a
3
, dzieląc s p o ł e c z e ń s t w a na takie,
które kreują historię, a tym s a m y m p o t r z e b u j ą m i e j s c p a m i ę c i ( p o m n i k ó w , mu-
z e ó w , a r c h i w ó w ) , o r a z na takie, które - jak kultury tradycyjne - o p i e r a ł y swoją
tożsamość n a p a m i ę c i u w e w n ę t r z n i o n e j w rytuale. P i e r w s z e p a m i ę t a ł y b y z a
p o ś r e d n i c t w e m praktyk u t r w a l o n y c h w z a p i s i e [inscribing], d r u g i e - u t r w a l o -
n y c h w c i e l e i w o b y c z a j u [incorporating]
4
.
To m o d e l o w e ujęcie jest oczywiście użyteczne, z a c i e r a jednak s k o m p l i k o w a n i e
dyskursu historycznego, który bynajmniej nie jest w o l n y od treści pamięci, p o d -
legając rozmaitym przekształceniom z w i ą z a n y m z jej w y w r o t o w y m działaniem
- c z y będzie o n a j e d n o s t k o w a c z y w s p ó l n o t o w a , oparta na praktykach o r a l n y c h ,
na przykład, c z y na praktykach ciała. M o ż e to być w y s t awianie i oglądanie zdjęć,
m o ż e to być oralny przekaz r o d z i n n y , m o ż e to być - szczególnie znaczące w kon-
tekście polskiej kultury - o d w i e d z a n i e g r o b ó w . C m e n t a r z jest takim szczególnym
f e n o m e n e m , który pozostając m i e j s c e m , stanowi z a r a z e m ośrodek f u n k c j o n o w a -
nia w s p ó l n o t y . B y w a zawłaszczany p r z e z historię w ó w c z a s , gdy g r o b o m mają
towarzyszyć p o m n i k i , ale przyciąga też grupy o d w o ł u j ą c e się do wartości (wyda-
rzeń i postaci) pozostających p o z a z aint eres owaniem polityki historycznej.
Subwersja pamięci w p r o w a d z a w pole historii treści dotąd o d r z u c a n e , w y p i e r a n e ,
represjonowane
5
. Jej siła bierze się z doświadczenia; ten aspekt w y r a ź n i e podkre-
ślał H a l b w a c h s , wskazując że „ p a m i ę ć nasza opiera się nie na historii w y u c z o -
nej, a na historii przeżytej". N i e c o rozszerzając to r o z u m i e n i e kategorii pamięci:
2 Przez politykę historyczną rozumiem tu całość działań i instytucji
państwowych - od kalendarza świąt po programy szkolne - kreujących
wyobrażenie wspólnoty o jej przeszłości, niezależnie od tego, czy są one
intencjonalnie definiowane jako takie czy też nie.
3 P. Nora, Between Memory and History: Les Lieux de Mémoirs,
„Representations", Spring 1989 N° 26, s. 7.
4 Por. P. Connerton, How Societies Remember, Cambridge University Press,
Cambridge 1989), zwłaszcza rozdział „Bodily Practices".
5 Por. np. interesujące artykuły na ten temat w zbiorowej książce Acts
of Memory. Cultural Recall in the Present, M. Bal, J. Crewe, L. Spitzer
(ed.), Dartmouth College, Hanover and London 1999, zwłaszcza w cz. III
Memories for the Present.
1 5 1
o b e j m o w a ł a b y o n a wydarzenia/postaci pamiętane bezpośrednio p r z e z żyjących
c z ł o n k ó w w s p ó l n o t y . W ł ą c z e n i e w krąg pamięci (pamięci w t ó r n e j c z y postpamię-
ci
6
) innych jej c z ł o n k ó w niż ś w i a d k o w i e w y m a g a starań: na przykład nadania o p o -
wieści o w y d a r z e n i u struktury m i t y c z n e j , dzięki c z e m u m o ż e się o n a stać częścią
ż y w e j tradycji myślenia o w s p ó l n o c i e . Charakterystyczna d l a współczesnych stra-
tegii polityki historycznej jest n o w a m o ż l i w o ś ć - sugestia p o n o w n e g o przeżycia.
2 .
Szczególnym p u n k t e m polskiej historii n a j n o w s z e j i polskiej p a m i ę c i z b i o r o w e j
jest P o w s t a n i e W a r s z a w s k i e . W y n i k a to z w i e l u p r z y c z y n : jedną z w a ż n i e j s z y c h
jest to, że żyją j e s z c z e u c z e s t n i c y i ś w i a d k o w i e tego w y d a r z e n i a . T e n argument
p r z y w o ł y w a n o w i e l o k r o t n i e w dyskusji w o k ó ł M u z e u m P o w s t a n i a W a r s z a w -
skiego - sześćdziesiąta r o c z n i c a w y b u c h u P o w s t a n i a m i a ł a się stać ostatnim
m o ż l i w y m m o m e n t e m o d d a n i a h o ł d u nie t y l k o s a m e m u w y d a r z e n i u , ale też
jego ż y j ą c y m u c z e s t n i k o m . P o latach s p o r ó w i b e z w o l i , d z i ę k i z d e c y d o w a n i u
ó w c z e s n y c h w ł a d z W a r s z a w y i o s o b i s t e m u z a a n g a ż o w a n i u P r e z y d e n t a M i a s t a ,
L e c h a Kaczyńskiego (syna powstańca), M u z e u m p o w s t a ł o w b ł y s k a w i c z n y m
t e m p i e i zostało otwarte w s i e r p n i u 2 0 0 4 r o k u . N i e z a l e ż n i e od tego, że o k r e -
ślenie p o l i t y k a h i s t o r y c z n a nie f u n k c j o n o w a ł o j e s z c z e w ó w c z a s w p u b l i c z n e j
polskiej d e b a c i e (choć w sensie p r o g r a m u p o l i t y c z n e g o kształtowało się m i ę d z y
i n n y m i w kontekście projektu M u z e u m ) , b y ł to d o s k o n a ł y p r z y k ł a d kształtowa-
n i a p a m i ę c i społecznej - należna ż o ł n i e r z o m P o w s t a n i a p a m i ę ć o ich c z y n i e
miała zostać p r z e k u t a w p a m i ę ć z b i o r o w ą , integrującą na n o w o w s p ó l n o t ę .
Z a r a z e m , j a k o w y d a r z e n i e z a k ł a m y w a n e w okresie P R L - u , P o w s t a n i e m o g ł o się
p o j a w i ć w d e b a c i e p u b l i c z n e j nie t y l k o a u t o n o m i c z n i e , j a k o e l e m e n t konstruu-
jący w s p ó l n ą tożsamość, ale r ó w n i e ż j a k o j e d e n z a r g u m e n t ó w p r z e c i w k o spo-
s o b o w i kształtowania historii p o w o j e n n e j . M i m o to, nie n a z w a ł a b y m tej p a m i ę -
ci „odzyskaną", p o n i e w a ż niezależnie od surowości c e n z u r y i u s i ł o w a ń w ł a d z
na r z e c z w y p a r c i a tego w y d a r z e n i a z p a m i ę c i w s p ó l n o t y , jego d o ś w i a d c z e n i e
nigdy nie uległo k o m p l e t n e j utracie i nie przestało być o b e c n e ani w sferze p u b -
l i c z n e j , ani tym bardziej w sferze praktyk s p o ł e c z n y c h , s p y c h a n y c h na margines
„ p r y w a t n o ś c i " , ale przecież angażujących grupy s p o ł e c z n e , a nie j e d y n i e j e d -
nostki, c o w i ę c e j - d e f i n i o w a n y c h p r z e z jednostki p r z e z p r y z m a t i c h p r z y n a l e ż -
ności d o w s p ó l n o t y .
6 Jak nazywa pamięć wnuków - w przeciwieństwie do bezpośredniej
pamięci dziadków - Marianne Hirsch. Por. tejże, Family Frames.
Photography, Narrative and Postmemory, Harvard University Press,
Cambridge MA-London 1997, s. 22.
162
IWONA KURZ
P R Z E P I S Y W A N I E PAMIĘCI: P R Z Y P A D E K M U Z E U M
Pamięć P o w s t a n i a stanowi raczej pamięć „p r z e p i s a n ą", a określenie to doty-
c z y tak p o d s t a w o w e j narracji na temat w y d a r z e ń sierpni a 1 9 4 4 r o k u , jak sposo-
bu w y k o r z y s t a n i a w niej r o z m a i t y c h n o ś n i k ó w - m e d i ó w - p a m i ę c i , w tym me-
d i u m , j a k i m jest ciało l u d z k i e . R o z m a i t e p r z e k a z y / o p o w i e ś c i , nośniki pamięci
zostały z e b r a n e p o d d a c h e m M u z e u m , t w o r z ą c nową, totalną narrację i kreując
w a r u n k i d o o b j ę c i a w s p ó l n o t y ramami pamięci „ p r z e ż y w a n e j " .
3.
T u ż po w o j n i e stosunek do P o w s t a n i a z jednej strony kształtował się w d e b a -
c i e p r a s o w e j , angażującej pióra m i ę d z y i n n y m i M a r i i D ą b r o w s k i e j , W ł a d y s ł a w a
B a r t o s z e w s k i e g o , Stefana K i s i e l e w s k i e g o , K a z i m i e r z a Brandysa c z y W o j c i e c h a
Bąka
7
. O g r a n i c z o n a cenzurą, a w niektórych p r z y p a d k a c h i n s t r u m e n t a l i z o w a n a
p o l i t y c z n i e , dyskusja ta w p i s y w a ł a d o ś w i a d c z e n i e P o w s t a n i a i jego uczestni-
k ó w w polską tradycję n a r o d o w o w y z w o l e ń c z ą . Najistotniejszą w niej bodaj rolę
odegrała p o l e m i k a m i ę d z y Janem Kottem a Marią D ą b r o w s k ą na temat postawy
C o n r a d o w s k i e j , którą Kott przypisał w d o m y ś l e p o w s t a ń c o m (szerzej, p o k o l e n i u
A K ) - ale p o d d a ł krytyce z p e r s p e k t y w y M a r k s o w s k i e j
8
. O b r a z i i w e p o r ó w n a n i a
d o „ p o s t a w y osła ciągnącego w ó z e k n a p o d m i n o w a n y m m o ś c i e " o r a z „kapitana
idącego na d n o r a z e m ze s w o i m statkiem w i m i ę interesów a r m a t o r a " o d b i e r a ł y
d e c y z j o m ż o ł n i e r z y samodzielność, c z y n i ł y z n i c h b o h a t e r ó w złej idei - ich he-
r o i z m został p o z b a w i o n y r z e c z y w i s t y c h p o d s t a w ; m ó w i ą c m e t a f o r y c z n i e , b y ł o
to też i d e o l o g i c z n e p r e l u d i u m do w i e l o l e t n i c h s p o r ó w i starań o p o m n i k P o w s t a -
n i a , który p o w s t a ł d o p i e r o w 1 9 8 9 r o k u .
P o z a debatą publicystyczną, siłą r z e c z y ograniczoną (choć nie sposób p r z e c e -
nić jej skuteczności w transmisji idei za p o ś r e d n i c t w e m inteligencji), od począt-
ku kształtowało się w y o b r a ż e n i e o P o w s t a n i u , zalążek narracji m i t o l o g i c z n e j .
W r o z m a i t y c h relacjach, w s p o m n i e n i a c h , d o k u m e n t a c h ó w c z e s n a W a r s z a w a
jest „ k a m i e n n ą pustynią" i „ m i a s t e m g r u z ó w " . Z a r a z po w o j n i e m n i e j s z e z n a c z e -
nie jednak mają p r z y c z y n y tego stanu r z e c z y - w o f i c j a l n y m ujęciu podkreśla
się po p i e r w s z e , w y z w ó l i c i e l s k ą rolę A r m i i R a d z i e c k i e j , u b o k u której szło także
w o j s k o p o l s k i e , p o d r u g i e , o d b u d o w ę . W p i e r w s z y m n u m e r z e a d r e s o w a n e g o d o
szerokiej p u b l i c z n o ś c i t y g o d n i k a „ S t o l i c a " (ukazał się 3 listopada 1 9 4 6 roku) d o -
7 Zbiera te teksty D. Gawin w książce Spór o Powstanie. Powstanie
Warszawskie w powojennej publicystyce polskiej 1945-1981, Muzeum
Powstania Warszawskiego, Warszawa 2004.
8 Por. w powyższym zbiorze. Prwdr.: J. Kott, O laickim tragizmie,
„Twórczość" 1945 nr 2; M. Dąbrowska, O Conradowskim pojęciu
wierności, „Warszawa" 1946 nr 1.
1 5 3
I W O N A K U R Z
m i n u j e ton o p t y m i z m u : o d b u d u j e m y miasto, o d b u d o w u j ą się także inne miasta
Europy. W j e d n y m t y l k o m i e j s c u , p r z y artykule „ W a r s z a w s k i e Z a d u s z k i " m ó w i
się o m ę c z e ń s t w i e stolicy i męczeńskiej śmierci w a r s z a w i a k ó w . Zostaje z a t e m
w s k a z a n a ofiara - na dodatek „ m ę c z e ń s k a " - o r a z w y r a ź n i e określony kierunek:
o d b u d o w a (za c h w i l ę będzie t o j u ż „ b u d o w a " n o w e g o ł a d u , b e z o d n i e s i e n i a d o
przeszłości). W okresie s t a l i n o w s k i m P o w s t a n i e w z a s a d z i e z n i k a z debaty p u b -
l i c z n e j . K i e d y ten temat, szerzej temat p o k o l e n i a A K , w r a c a w okresie o d w i l ż y ,
w r a c a w f o r m i e określonej struktury narracyjnej: z n i k a h o r y z o n t b u d o w y / o d b u -
d o w y , s k o m p r o m i t o w a n y p r z e z s t a l i n i z m , ale pozostaje - j a k o konstytutywna
d l a dyskursu o P o w s t a n i u - p e r s p e k t y w a męczeństwa i klęski (często z p y t a n i e m
o w i n n y c h tych ofiar w podtekście).
Z drugiej strony p o d s t a w o w e d l a p o w o j e n n e j p a m i ę c i o P o w s t a n i u są praktyki
społeczne, w tym k l u c z o w e d l a każdej w s p ó l n o t y o b r z ę d y p o g r z e b o w e . T r u d n o
przecenić ich skalę w W a r s z a w i e lat c z t e r d z i e s t y c h : p o w s t a ń c z e m o g i ł y , z a s y -
pane p i w n i c e , z b i o r o w e groby, e k s h u m a c j e i p o n o w n e p o g r z e b y , o p ł a k i w a n i e
z m a r ł y c h - w s z y s t k o to t o c z y ł o się j e d n a k w c i e n i u braku p u b l i c z n e j i z b i o -
rowej ż a ł o b y . Pamięć o P o w s t a n i u miała być pamięcią prywatną, p o z b a w i o n ą
także w y r a ź n e g o c e n t r u m praktyk p a m i ę c i - p o m n i k a , j e d n e g o c m e n t a r z a , który
m ó g ł b y skupiać w s p ó l n o t ę . Pozostała z a t e m r o z p r o s z o n a na m a p i e miasta (co
p a r a d o k s a l n i e zresztą p r z y c z y n i ł o się, jak sądzę, do jej ż y w o t n o ś c i ) .
Jednak trauma P o w s t a n i a , nie w p i s a n a w porządek p u b l i c z n y c h r y t u a ł ó w , nie
z a ł a g o d z o n a p o p r z e z oficjalne u z n a n i e z m a r ł y c h z a b o h a t e r ó w , a ich c z y n u z a
w a ż k i d l a w s p ó l n o t y , dom agała się ujścia. Z a r ó w n o to, jak i c e n z o r s k i e o b o s t r z e -
n i a dotyczące r ó ż n y c h aspektów P o w s t a n i a , d o p r o w a d z i ł y do m i t o l o g i z a c j i te-
matu. Szczególną rolę odegrał tu f i l m . Ze swej istoty jest to m e d i u m s k u t e c z n i e
nawiedz aj ąc e pamięć, z w ł a s z c z a w tej m i e r z e , w jakiej jej k o m p o n e n t e m jest
także (musi być) w y o b r a ź n i a . Pamięć osobista w y d a r z e ń zostaje z c z a s e m z n a r -
r a t y w i z o w a n a : o ile jest p r a k t y k o w a n a , na p r z y k ł a d p r z e k a z y w a n a i n n y m , różne
puste m i e j s c a muszą zostać u z u p e ł n i o n e , o b r a z y i u r y w k i przeszłości p o ł ą c z o n e
w jedną całość. G d y p a m i ę ć n i e jest j u ż pamięcią osobistą, ale pamięcią kolej-
n y c h p o k o l e ń - postpamięcią, by raz j e s z c z e p r z y w o ł a ć to p oj ę c i e - tym bardziej
s i l n a staje się p o t r z e b a stabilnej struktury narracyjnej, która relacje, ś w i a d e c t w a ,
z d j ę c i a , o b r a z y , przebłyski i p o w i d o k i , g o t o w e frazy w p i s z e w spójną całość.
„ Z a ł o ż y c i e l s k i " w tej d z i e d z i n i e był film A n d r z e j a W a j d y Kanał (1957). D l a tego
reżysera k i n o z a w s z e b y ł o w e h i k u ł e m z b i o r o w y c h e m o c j i , a w tym filmie, p i e r w -
s z y m p o l s k i m filmie o P o w s t a n i u , wykorzystał je w tym c e l u po raz p i e r w s z y .
Stworzył ramy narracji m i t o l o g i c z n e j , która w s w o i c h p o d s t a w o w y c h w y m i a r a c h
była potem powtarzana (aktualizowana) w kolejnych f i l m a c h . Narracja ta była
154
P R Z E P I S Y W A N I E PAMIĘCI: P R Z Y P A D E K M U Z E U M
w p e w n y m sensie ani story c z n a , p o n i e w a ż nie p o d e j m o w a ł a w żaden sposób o k o -
liczności w y b u c h u Powstania, ani nie opisywała ówczesnej sytuacji politycznej,
militarnej c z y społecznej (ich rzetelne przedstawienie u n i e m o ż l i w i a ł a cenzura).
Perspektywa t w ó r c ó w filmu była perspektywą klęski, klęski tragicznej, koniecznej
w p e w n y m sensie. Była to w i z j a Powstania - w i z j a d o s ł o w n i e , bo W a j d a w y k r e -
o w a ł przede w s z y s t k i m n i e z w y k l e sugestywny obraz - ale z a r a z e m p e w n a w i z j a
polskiej tradycji. Z a r ó w n o w tym filmie, jak w późniejszym o rok Popiele i dia-
mencie, dokonała się rzecz n i e z w y k l e istotna: włączenie p o k o l e n i a AK w panteon
polskich bohaterów, w p i s a n i e i tego Powstania w ciąg polskich rebelii.
T o , ż e była t o tradycja klęski, w y w o ł a ł o w i e l e e m o c j i ; dyskusja w o k ó ł f i l m u , jaka
t o c z y ł a się na ł a m a c h prasy w 1 9 5 7 i 1 9 5 8 r. była f a k t y c z n i e dyskusją o s a m y m
P o w s t a n i u . W a r t o jednak dodać, że w perspektywie t w ó r c ó w film s t a n o w i ł eks-
presję ich d o ś w i a d c z e n i a , d o ś w i a d c z e n i a w o j n y i u p a d k u wartości z róż ny ch
p o r z ą d k ó w . Inna r z e c z , że w ł a ś n i e taka interpretacja d o ś w i a d c z e n i a drugiej
w o j n y była korzystna d l a w ł a d z y .
T r u d n o jednak przecenić w p ł y w f i l m u na w y o b r a ź n i ę , z w ł a s z c z a w kontekście
postpamięci. B o h a t e r o w i e zostali p r z e d s t a w i e n i jako atrakcyjni, p i ę k n i , g ł o d n i
ż y c i a ( m i ę d z y n a r o d o w y t y t u ł f i l m u to Oni kochali życie) - n i e w ą t p l i w i e sprzyja-
ło to p r o c e s o m identyfikacji. P r z y m u s c e n z o r s k i , który sprawiał, że w tym f i l m i e
(ani też w późniejszych) w z a s a d z i e nie p o j a w i a l i się p r z y w ó d c y P o w s t a n i a ,
p r o w a d z i ł też do tego, że narrację z a m y k a n o z w y k l e w ramach j e d n e g o d n i a ,
w h o r y z o n c i e j e d n e g o o d d z i a ł u c z y bohatera. Brak w f i l m i e „ p l a n u średniego" -
c z y l i społecznego, prezentującego t ł o i o k o l i c z n o ś c i w y d a r z e ń - z jednej strony
p r o w a d z i ł d o w z m o c n i e n i a e m o c j o n a l n e g o o d d z i a ł y w a n i a , p o n i e w a ż utrwalał
perspektywę z i n d y w i d u a l i z o w a n ą , s k u p i e n i e na p o s t a c i a c h , „ c h ł o p c a c h i d z i e w -
c z ę t a c h " , z drugiej natomiast - n i e u c h r o n n i e ciążąc ku s y m b o l o w i , utrwalał mi-
t o l o g i c z n y w y m i a r tej narracji.
4.
Fragment Kanału stanowi dziś część e k s p o z y c j i M u z e u m P o w s t a n i a W a r s z a w -
skiego. To t y l k o j ede n z a r g u m e n t ó w na r z e c z o p i n i i , że to instytucja tyleż ro-
d e m z p a m i ę c i , co z w y o b r a ź n i . M o c n o n a r z u c a się w jej kontekście parafra-
z a k o n c e p c j i „ m u z e u m w y o b r a ź n i " A n d r e M a l r a u x
9
. Francuski pisarz w i d z i a ł
w tym „ m u z e u m b e z ścian" najwyższe w y t w o r y l u d z k i e j c y w i l i z a c j i , idealistycz-
9
A. Malraux, Muzeum wyobraźni (fragmenty), w: Muzeum sztuki.
Antologia, M. Popczyk (red.), Universitas, Kraków 2005.
1 5 5
I W O N A K U R Z
nie przypisując sztuce rangę s z c z y t o w e g o osiągnięcia c z ł o w i e k a . P o d o b n y patos
w y d a j e się u z a s a d n i o n y r ó w n i e ż w ramach p e w n e g o s p o s o b u myślenia o p o l -
skiej tradycji: jej z w i e ń c z e n i e m b y ł b y p r z y p i s y w a n y jej h e r o i z m , gest bohater-
s k i . W o k ó ł P o w s t a n i a W a r s z a w s k i e g o zaistniało w i e l e w y o b r a ż e ń i o p i n i i , nie-
w ą t p l i w i e stanowi o n o część i n d y w i d u a l n y c h m u z e ó w w y o b r a ź n i h i s t o r y c z n e j .
E k s p o z y c j a M u z e u m P o w s t a n i a w istocie to w y k o r z y s t u j e - w c h ł a n i a istniejące
narracje i to na n i c h nadpisuje n o w e sensy: p r z e d e w s z y s t k i m p r z e k u w a j ą c mit
w i e l k i e j klęski w o p o w i e ś ć o sile i z w y c i ę s t w i e d u c h a . Jednocześnie d z i a ł a tak,
by n e g o c j o w a ć m i ę d z y pamięcią prywatną a publiczną, m i ę d z y p r a k t y k o w a -
n i e m p a m i ę c i a jej l o k o w a n i e m w o k r e ś l o n y m m i e j s c u o r a z m i ę d z y pamięcią
a historią. P o w s t a n i e W a r s z a w s k i e d z i ę k i t e m u w p i s u j e się w porządek społecz-
nej a k t y w n o ś c i , a nie f o r m a l n e g o dyskursu p o d r ę c z n i k ó w s z k o l n y c h i o k o l i c z -
n o ś c i o w y c h a r t y k u ł ó w .
Jest to s k u t e c z n e m i ę d z y i n n y m i dlatego, że m u z e u m - s a m o w s o b i e będąc
przecież m e d i u m p a m i ę c i - w y k o r z y s t u j e w s z y s t k i e dostępne m e d i a ; stanowi
m e t a m u z e u m n o ś n i k ó w historii c z y p a m i ę c i , m u z e u m historii p a m i ę c i .
O d początku instytucja została z d e f i n i o w a n a j a k o w i e l o f u n k c y j n a : jest nie tylko
ekspozycją, ale też a r c h i w u m , nie t y l k o reprezentacją p e w n e j narracji o P o w s t a -
n i u , ale też p o m n i k i e m , m i e j s c e m u p a m i ę t n i e n i a , p r o w a d z i program e d u k a c y j -
ny na dużą skalę, nie ograniczający się j e d y n i e do s a m e g o P o w s t a n i a , w r e s z c i e
- f u n k c j o n u j e także j a k o w i z y t ó w k a miasta. O c z y w i ś c i e , w s p ó ł c z e ś n i e m u z e a
b a r d z o często łączą różne funkcje - to j e d n a k zostało z a p r o j e k t o w a n e z myślą
o tych l i c z n y c h r o l a c h , w e d l e p e w n e g o m u z e a l n i c z e g o w z o r c a w y z n a c z a n e g o
p r z e z M u z e u m H o l o c a u s t u w W a s z y n g t o n i e . Od c z a s u jego o t w a r c i a w 199 3 r.
m o ż n a d a t o w a ć istotną p r z e m i a n ę : odtąd w i e d z a (historia) o w y d a r z e n i u stano-
wi n i e z b ę d n y e l e m e n t e d u k a c j i , ale d o k o n u j e się w ramach m i e j s c a p a m i ę c i ,
g d z i e istnieje także w y d z i e l o n a przestrzeń o r a z takie e l e m e n t y samej e k s p o z y -
c j i , które mają charakter s y m b o l i c z n e g o u p a m i ę t n i e n i a w y d a r z e n i a .
Jako a r c h i w u m , instytucja ta z b i e r a o c z y w i ś c i e w s z e l k i e m o ż l i w e materiały, ar-
tefakty, pamiątki z w i ą z a n e z P o w s t a n i e m . Także relacje osobiste, w y k o r z y s t y -
w a n e zresztą w e k s p o z y c j i ; p o j a w i a j ą się o n e w szczególnej r o l i , bo k i l k a z n i c h
stanowi początek e k s p o z y c j i g ł ó w n e j - daje to c z y t e l n e przesłanie, które całość
w y s t a w y d e f i n i u j e j a k o z a p i s p e w n e g o d o ś w i a d c z e n i a . P o w s z e c h n e s t o s o w a n i e
metod oral history, tak w b a d a n i u h i s t o r y c z n y m , jak w d z i e l e d o k u m e n t o w a n i a
przeszłości, to k o l e j n y w ostatnim piętnastoleciu sygnał k o n s t r u o w a n i a historii-
-jak-pamięci: d y s k u r s u , który m i a ł b y w y r a ź n y , z i n d y w i d u a l i z o w a n y charakter.
W kontekście M u z e u m P o w s t a n i a (szerzej, w s p ó ł c z e s n e g o m u z e u m ) i n d y w i d u -
a l i z a c j a nie d o t y c z y j e d y n i e pers pek t y wy ś w i a d k ó w / u c z e s t n i k ó w u p a m i ę t n i a -
156
P R Z E P I S Y W A N I E PAMIĘCI: P R Z Y P A D E K M U Z E U M
nego w y d a r z e n i a , ale także o d b i o r c ó w - l o k o w a n y c h na p o d o b n e j , aktywnej
p o z y c j i . Dużą rolę o d g r y w a w tym kontekście scenografia; z a b i e g stosowany
w m u z e a l n i c t w i e od b a r d z o d a w n a , ale w P o l s c e po raz p i e r w s z y na taką skalę.
Zacząć t r z e b a o d tego, ż e o d początku n a lokalizację M u z e u m s z u k a n o miej sca
„ h i s t o r y c z n e g o " , takiego, które ze swej istoty z b l i ż a ł o b y się do o n t o l o g i i „ p a -
m i ą t k i " . P r z y c z y m k l u c z o w e d l a w y b o r u ok az ało się s k oj arz enie estetyczne:
ceglane m u r y b u d y n k u d a w n e j e l e k t r o w n i t r a m w a j o w e j zostały p r z e n i e s i o n e d o
w n ę t r z a (w procesie o d w r o t n y m niż ten, k t ó r e m u p o d d a n o projekt paryskiego
C e n t r u m P o m p i d o u ) . P i e r w s z y m m e d i u m e k s p o z y c j i jest z a t e m „ c e g ł a " i s k o n -
s t r u o w a n a d z i ę k i niej scenografia operująca w r a ż e n i e m u l i c y , m u r ó w miasta,
często miasta w r u c h u ; t w o r z y o n a o p r a w ę d l a o d e z w , fotografii, p o r t r e t ó w , bro-
ni i u m u n d u r o w a n i a . To t ł o stanowi n i e k i e d y p r z e d s t a w i e n i e - jak w p r z y p a d -
ku w n ę t r z a k a w i a r n i , powstańczego k i n a c z y drukarni - naśladujące nie t y l k o
estetykę w n ę t r z z e p o k i , ale też ich f u n k c j ę : w k awi ar ni m o ż n a napić się k a w y ,
a w k i n i e obejrzeć p o w s t a ń c z e kroniki w y ś w i e t l a n e w sierpniu 1 9 4 4 r. w ki-
nie „ P a l l a d i u m " , b a , u r u c h o m i o n y p o w i e l a c z daje nawet w r a ż e n i a z a p a c h o w e .
P o d o b n e strategie należy nazwać s y m u l a c y j n y m i : t w o r z ą o n e w r a ż e n i e uczest-
n i c t w a , b y c i a - w - r z e c z y w i s t o ś c i . N a c a ł k o w i c i e o d m i e n n y m b i e g u n i e sytuuje
się r o z w i ą z a n i e estetyczne z w i ą z a n e z p r z e d s t a w i e n i e m roli A r m i i C z e r w o n e j
i „Polski l u b e l s k i e j " w kontekście P o w s t a n i a : c a ł k o w i c i e c z e r w o n e ściany kry-
ją fakturę b u d o w l i , t w o r z ą c nieprzezroczystą, agresywną płaszczyznę o b c o ś c i ,
która ustawia w i d z a na zewnątrz tego fragmentu e k s p o z y c j i .
N a j w y r a ź n i e j w i d a ć zamysł e k s p o z y c j i w p r z y p a d k u k a n a ł u , a ściślej d w u k a n a -
ł ó w , które zostały z r e k o n s t r u o w a n e w M u z e u m . Jeden stanowi e l e m e n t c z y s t o
s c e n o g r a f i c z n y , nawet d e k o r a c y j n y , rodzaj ł ą c z n i k a m i ę d z y p o s z c z e g ó l n y m i
częściami w y s t a w y - estetyczny z n a k p r z y p o m i n a j ą c y o funkcji kanału. K o m u n i -
kacja i e w a k u a c j a kanałami odegrała w P o w s t a n i u W a r s z a w s k i m istotną rolę; po
w o j n i e - p r z e d e w s z y s t k i m d z i ę k i f i l m o w i W a j d y - stały się o n e p r z e d e w s z y s t -
k i m s y m b o l e m P o w s t a n i a , często o d c z y t y w a n y m j a k o s y m b o l jego tragicznej
klęski ( m i ę d z y i n n y m i W ł a d y s ł a w Bartoszewski g r o m i ł W a j d ę z a p o k a z a n i e P o -
w s t a n i a z pers pek t y wy k a n a ł u , ze w s z y s t k i m i s k o j a r z e n i a m i , jakie to pojęcie
i ta przestrzeń niosą
1 0
). Drugi kanał stanowi fragment w y r e m o n t o w a n e g o kanału
r z e c z y w i s t e g o - o c z y w i ś c i e n i e c z y n n e g o i p r z y s t o s o w a n e g o do z w i e d z a n i a . Jest
10 W. Bartoszewski, „Kanał". Czy film o Powstaniu Warszawskim?, „Stolica"
1957 nr 23.
1 5 7
I W O N A K U R Z
to w a ż n y e l e m e n t e k s p o z y c j i , ale j e d e n z w i e l u , co w efekcie p r z e n o s i akcenty
z pers pek t y wy klęski na perspektywę działania z b r o j n e g o .
Powyższe p r z y k ł a d y ś w i a d c z y ł y b y o t y m , że o s o b a z w i e d z a j ą c a w y s t a w ę , k o n -
s e k w e n t n i e z punktu w i d z e n i a u c z e s t n i k ó w P o w s t a n i a (nawet nie ś w i a d k ó w ,
p o n i e w a ż p e r s p e k t y w a c y w i l n a jest n i e m a l n i e o b e c n a w w y s t a w i e ) , ma r ó w n i e ż
stać się u c z e s t n i k i e m . Z o c z y w i s t y c h p o w o d ó w m o ż e to być j e d y n i e uczestni-
c t w o estetyczne i estetyczne p r z e ż y w a n i e : d o ś w i a d c z e n i e estetyczne w p o d w ó j -
n y m sensie, bo działające na z m y s ł y i z g o d n e z k a n o n a m i estetyki ( z a r ó w n o
Arystotelesowską zasadą stosowności, jak Platońskim ideałem ł ą c z ą c y m p i ę k n o
z prawdą i d o b r e m ) . „ U c z e s t n i c t w o " podkreślają te w s z y s t k i e z a b i e g i , które po-
zwalają dotykać, brać, na własną rękę sięgać po informacje, ale każą też słuchać
i patrzeć: z a r ó w n o fonosfera, jak ikonosfera M u z e u m są n i e z w y k l e n a s y c o n e
sygnałami. Sam p r z e k a z jest j e d n a k j e d n o k i e r u n k o w y , nie ma tu m o w y o jak-
k o l w i e k r o z u m i a n e j i n t e r a k t y w n o ś c i , o ile m i a ł a b y o n a p r o w a d z i ć do w s p ó ł -
t w o r z e n i a sensów. K o n s e k w e n t n a p e r s p e k t y w a p r o w a d z ą c a d o utożsamienia
i o p a r c i e się na sile radykalnego przeżycia estetycznego mają służyć reheroi-
z a c j i P o w s t a n i a j a k o z b r o j n e g o c z y n u stanowiącego oczywistą o d p o w i e d ź n a
terror o k u p a n t a . P r z e z reheroizację r o z u m i e m tutaj u s t a n o w i e n i e f u n d a m e n t ó w
(uzasadnień) d l a działań p o w s t a ń c z y c h : bohaterscy ż o ł n i e r z e przestają istnieć
w p r ó ż n i p o l i t y c z n e j , militarnej i moralnej - dyskurs e k s p o z y c j i w s k a z u j e na
konieczność (oczywistość w kontekście przyjętego systemu wartości) w y b u c h u
P o w s t a n i a (co w e k s p o z y c j i g ł ó w n e j nie jest p o d w a ż a n e ) . Ponieważ m u z e u m
b y w a oglądane w y b i ó r c z o , p o w i e r z c h o w n i e - r ó w n i e ż na p o w i e r z c h n i kryje się
p r z e k a z : estetyka e k s p o z y c j i staje się estetyką c z y n u z b r o j n e g o .
Z n a m i e n n e w tym kontekście jest w y k o r z y s t a n i e f r a g m e n t ó w Kanału W a j d y
i serialu Kolumbowie J a n u s z a M o r g e n s t e r n a (1970): narracji przecież „ p o d e j r z a -
n y c h " , stanowiących p r z y k ł a d tego w s z y s t k i e g o , c z e g o nie m o ż n a b y ł o m ó w i ć
o P o w s t a n i u w okresie P R L - u . Jednak f i l m y te stanowią część „ m u z e u m w y o b -
r a ź n i " : warto j e z a t e m w y k o r z y s t a ć . W y k o r z y s t a ć w e fragmentach j e d y n i e , t y c h ,
które demonstrują samą w a l k ę (na p r z y k ł a d s e k w e n c j a , w której Korab n i s z c z y
goliata); pozostaje czystość c z y n u p o z b a w i o n a j a d u narracji p r z e s y c o n e j klęską.
O d w r o t n i e : p o w s t a ń c z e k r o n i k i , c z y l i d o k u m e n t y oficjalne i t w o r z o n e z per-
s p e k t y w y (i w czasie) w a l k i , p o k a z y w a n e są w całości.
5.
Pamięć f a k t y c z n i e p o p r z e d z a historię. Z a n i m w y d a r z e n i e trafi p o d lupę histo-
ryka, b a d a c z a , o b i e k t y w i z u j ą c e g o , w r z u c a j ą c e g o d o ś w i a d c z e n i e , najczęściej
c u d z e , w porządek d y s k u r s u , jest j u ż pamiętane. Z w y k l e n aj p i e r w p r y w a t n i e ,
158
P R Z E P I S Y W A N I E P A M I Ę C I : P R Z Y P A D E K M U Z E U M
potem e w e n t u a l n i e w ramach form z b i o r o w y c h (jak apele p o l e g ł y c h c z y a k a -
d e m i e r o c z n i c o w e , by poprzestać na kontekście Powstania). Przejście od w y d a -
r z e n i a d o p a m i ę c i m a charakter radykalny: jest z e r w a n i e m . W z o r c o w y d l a tego
procesu jest mit o O r f e u s z u . D o ś w i a d c z e n i e s p o j r z e n i a na Eurydykę jest w n i m
tożsame z m o m e n t e m utraty: boleśnie m i j a d o k ł a d n i e w c h w i l i d o ś w i a d c z a n i a .
Z o b a c z y ć Eurydykę z n a c z y tyle, co utracić ją - i j u ż t y l k o pamiętać.
W tym kontekście szczególnie u p r z y w i l e j o w a n y m m e d i u m jest fotografia, któ-
ra z a c h o w u j e kształt w y d a r z e ń / p o s t a c i . U s t a n a w i a o n a przestrzeń przejściową:
z a r a z e m p o ś w i a d c z a utratę, jak p r z y n a j m n i e j c z ę ś c i o w o ją k o m p e n s u j e , z a c h o -
w u j ą c w a l o r śladu. P o j a w i e n i e się fotografii z a s a d n i c z o z m i e n i ł o stosunek do
p a m i ę c i , szerzej d o tożsamości. N i e miejsce tu, b y p r z y w o ł y w a ć o g r o m n ą lite-
raturę na ten t e m a t
1 1
.
A r c h i w u m stanowi z b i ó r zdjęć „ o s i e r o c o n y c h " , jak określił t o M e i r W i g o d e r
1 2
.
Poprzestanie na s a m y m istnieniu a r c h i w ó w to za m a ł o , by kształtować tożsa-
mość. W y b o r y jego u ż y t k o w n i k ó w są z a w s z e arbitralne, grzeszą d o w o l n o ś c i ą ,
która nie w y s t a r c z a za a l i b i d l a narracji. Z drugiej strony o b i e g p u b l i c z n y za-
c z y n a w t ó r n i e stawać się a r c h i w u m , tak w i e l e w n i m fotografii. P i e r w s z a w o j -
na ś w i a t o w a , druga w o j n a ś w i a t o w a , P R L , p i e r w s z e strony gazet, sto najsłyn-
n i e j s z y c h z dj ę ć , „ d e k a d y " - nie ustają p r ó b y n a k r y c i a świata f o t o g r a f i c z n y m
k o b i e r c e m : każde ze z d j ę ć w y k o r z y s t a n y c h w p o d o b n y c h projektach zostało
w y d o b y t e z jakiegoś a r c h i w u m . W y d a j e się, że trafna o p i n i a Susan Sontag, że
nie p a m i ę t a m y w y d a r z e ń , ale p a m i ę t a m y z d j ę c i a , w y m a g a u z u p e ł n i e n i a - z b y t
w i e l e jest fotografii, byśmy m o g l i je pamiętać.
N i c d z i w n e g o z a t e m , ż e m u z e u m okresu n o w o c z e s n e g o t o m u z e u m fotogra-
f i c z n e . Uderzające jest w r a ż e n i e w tych e k s p o z y c j a c h (na p r z y k ł a d r o z m a i t y c h
w y s t a w a c h n a r o d o w y c h ) , które próbują przedstawić syntetyczny o b r a z d ł u g o -
w i e c z n e j tradycji - s t o p n i o w o , ale z d e c y d o w a n i e , w p o ł o w i e XIX w i e k u nastę-
puje przejście od r z e c z y do fotografii. To o n e p r z e t r w a ł y i to o n e p r z e c h o w a -
ły przeszłość. Szczególnie m o c n o fotografia istnieje w kontekście o k r u c i e ń s t w
w o j n y : i m w i ę k s z a ich g r o z a , tym bardziej p o t r z e b n a fotografia j a k o d o w ó d ,
że z b r o d n i a zaistniała. Z a r a z e m n a g r o m a d z e n i e fotografii w „ m u z e u m w y o b -
r a ź n i " z m u s z a do tego, by ją o d ś w i e ż a ć , u ż y w a ć jej n a n o w o : fotografia musi
z m i e n i ć swój kształt i sposób istnienia. Z d j ę c i e b y ł o b y tu formą eksterioryzacji
11 Zob. na ten temat C. Lury, Prosthetic Culture. Photography, Memory and
Identity, Routledge 1999. Zwłaszcza rozdział 5 „Remember me".
12 M. Wigoder, History Begins At Home. Photography and Memory in the
Writings of Siegfried Kracauer and Roland Barthes, „History and Memory"
Spring/Summer 2001 vol. 13 issue 1.
159
I W O N A K U R Z
p a m i ę c i , w y r z u c e n i a jej na z e w n ą t r z w charakterze o b r a z u o jasności i p r z e j r z y -
stości, której brakuje o b r a z o w i m e n t a l n e m u , b y ł o b y z a t e m k o n i e c z n e d o tego,
b y (post)nowoczesna pamięć z b i o r o w a zyskała w s p ó l n y kształt. C h o ć j e d n a k
fotografia utrwala kształt i o b r a z w y d a r z e n i a , to brakuje jej ż y c i a (nie potrafi
o d d a ć charakteru, istoty)
1 3
.
W M u z e u m P o w s t a n i a W a r s z a w s k i e g o fotografia w y k o r z y s t y w a n a jest na różne
s p o s o b y : p o j a w i a się j a k o d o k u m e n t / ś w i a d e c t w o , w z w y k ł y m trybie p r z y w o ł y -
w a n i a tego m e d i u m . M a m y też fotografie portretowe p r z y prezentacji n a j w a ż -
n i e j s z y c h u c z e s t n i k ó w w y d a r z e ń . A l e jest też n a różne s p o s o b y w y w o ł y w a n a
(przepisywana) n a n o w o . N a p r z y k ł a d w ó w c z a s , gdy p o w i ę k s z o n e fotografie
stanowią e l e m e n t scenografii imitującej ulicę. Lub gdy stają się częścią p o z o r n i e
r u c h o m e j i n s c e n i z a c j i ukazującej stan n i e k t ó r y c h w a r s z a w s k i c h b u d o w l i p r z e d
P o w s t a n i e m i p o n i m ( z t o w a r z y s z e n i e m d ź w i ę k u w y b u c h ó w ) . A l b o w ó w c z a s ,
g d y zmuszają z w i e d z a j ą c y c h do tego, by stanęli o k o w o k o z n a d n a t u r a l n y c h
r o z m i a r ó w portretami p o w s t a ń c ó w : taka galerią o t a c z a o g r o m n ą przestrzeń,
w której p r e z e n t o w a n e są szczątki s a m o l o t u „ L i b e r a t o r " .
K l u c z o w e jest tu n o w e ż y c i e fotografii: z d j ę c i e w r a m k a c h , zdjęcie-rzecz p r z e -
c h o w y w a n e na pamiątkę p o ś w i a d c z a utratę, a c e l e m M u z e u m (muzeum) jest
o d z y s k a n i e , a p r z y n a j m n i e j n i e d o p u s z c z e n i e do p o n o w n e j utraty. N i e p o k ó j , by
oglądane z d j ę c i a nie p r o w a d z i ł y do u m u z e a l n i e n i a p r z e d m i o t u p a m i ę c i (w do-
myśle - jego p o n o w n e g o u ś m i e r c e n i a
1 4
) , p r o w a d z i z a t e m do przekształcenia fo-
tografii z czegoś, co się ogląda, w coś, co jest ż y w y m e l e m e n t e m r z e c z y w i s t o ś c i ,
nawet jeśli jest o n a j e d y n i e s y m u l o w a n a . Służy t e m u z a r ó w n o o g r o m n e nagro-
m a d z e n i e z d j ę ć , jak ich o g r o m n e p o w i ę k s z e n i e o r a z r ó ż n o r o d n o ś ć p r z y w o ł y -
w a n y c h g a t u n k ó w fotografii: jej z a s t o s o w a n i e w funkcji (foto)tapety, scenografii
u l i c y , portretu, także n a g r o b k o w e g o .
Fotografia z a t e m , w pierwotnej funkcji d o k u m e n t u j ą c a w y d a r z e n i e , tu d o d a t k o -
w o kontekstualizuje sytuację c z y w r ę c z t w o r z y jej ramy. Z n ó w , p o d o b n i e jak
w p r z y p a d k u n i e k t ó r y c h „ p o w s t a ń c z y c h " w n ę t r z p r e z e n t o w a n y c h na e k s p o z y -
c j i , w y g r y w a n a jest szczególna wartość o n t y c z n a w y t w o r u - tym r a z e m fotogra-
fii - do k r e o w a n i a w r a ż e n i a autentyczności. Stanowi o n o niezbędną gwarancję
estetycznego przeżycia p a m i ę c i .
13 Tamże.
14 R. Barthes, Światło obrazu. Uwagi o fotografii, przeł. J. Trznadel,
Wydawnictwo KR, Warszawa 1995. Barthes pisał o niepokoju
cywilizacyjnym wynikającym z rozdwojenia „ja" na „oglądające"
i „zatrzymane na zdjęciu": w tej szczelinie właśnie rodzi się „przedmiot
muzealny".
1 6 0
P R Z E P I S Y W A N I E PAMIĘCI: P R Z Y P A D E K M U Z E O M
Z w y k l e podkreśla się też rolę fotografii j a k o instrumentu odsłaniającego p o d -
ś w i a d o m o ś ć
1 5
. W y d a j e się j e d n a k , że w s p ó ł c z e ś n i e to fotografia staje się p o d -
świadomością: w tej m i e r z e , w jakiej b u d u j e „ m u z e u m w y o b r a ź n i " , w j a k i m
t w o r z y u w e w n ę t r z n i o n e w y o b r a ż e n i e o przeszłości. W kontekście e k s p o z y c j i
s k u t e c z n i e z a t e m w s p i e r a proces p r z y j m o w a n i a przeszłości j a k o z r o z u m i a ł e j
części tożsamości, tak i n d y w i d u a l n e j , jak z b i o r o w e j .
6.
Z ł o ż o n o ś ć dyskursu i narracji pamięci na temat Powstania W a r s z a w s k i e g o w y m a -
gała p o w o ł a n i a instytucji totalnej: w tym sensie, że zbierającej d o t y c h c z a s o w e tre-
ści i d o t y c h c z a s o w e m e d i a . Dzięki temu m o ż l i w e stało się przepisanie o b o w i ą z u -
jącej narracji na temat tego w y d a r z e n i a . N a f u n d a m e n c i e utrwalonych w y o b r a ż e ń ,
e m o c j i , klisz j ę z y k o w y c h , a przede w s z y s t k i m o b r a z o w y c h , z b u d o w a n a została
narracja reheroizująca. D r u g i m , po apelu do istniejących j u ż treści i warstw pa-
m i ę c i , w a r u n k i e m p o w o d z e n i a tego projektu była remediatyzacja: nagromadze-
nie i n o w e wykorzystanie istniejących eksponatów pamięci u m o ż l i w i a j ą c e kreację
estetycznej przestrzeni przeżycia. Totalność opisuje tutaj i n a g r o m a d z e n i e , i w i e -
lozmysłowość ekspozycji w połączeniu z jednoznacznością i siłą p r z e k a z u .
O d w o ł y w a ł a m się j u ż tutaj d o kategorii s y m u l a k r u m , n i e r e d u k o w a l n e j d l a m n i e
w tym kontekście j e d y n i e do kreacji estetycznej, ale wiążącej się r ó w n i e ż z pro-
c e s e m „ z a k r y w a n i a braku p r a w d z i w e j r z e c z y w i s t o ś c i "
1 6
. N i e c h o d z i o p r z e -
szłość, niezależnie od u w a g , jakie m o ż n a mieć na temat jednostronności mu-
z e a l n e j narracji. C h o d z i o teraźniejszość i proces nostalgizacji: „ T a c y b y l i ś m y " .
Niepostrzeżenie z w r o t w przeszłość, czas przeszły tego z d a n i a , z n i k a z p o l a
w i d z e n i a : istnieje w n i m p r z e d e w s z y s t k i m ten z b i o r o w y p o d m i o t , który - jeśli
t y l k o u l e g n i e m y sile estetycznego p r z e k a z u - nas r ó w n i e ż m o ż e objąć.
REWRITING OF MEMORY: THE CASE OF THE WARSAW RISING
MUSEUM
The Warsaw Rising Museum was opened in August 2004, sixty years after the
event it commemorates. The museum exhibition, its narration and message
refer therefore not only to the rising itself, but also to its memory - they re-
15 J. Berger, Użycia fotografii, w: O patrzeniu, przeł. S. Sikora, Aletheia,
Warszawa 1999.
16 J. Baudrillard, Precesja symulakrów, przeł. T. Komendant,
w: Postmodernizm. Antologia przekładów, R. Nycz (red.), Baran
i Suszczyński, Kraków 1997.
161
I W O N A K U R Z
write the memory. It is most of all for the particular use of various media and
images consolidated in previous decades. The outcome of it is the meta-
museum of memory, which gathers images, emotions, cliches - and which
constructs on their basis new, re-historicising narrative. Simultaneously, a
specific audio-visual environment is being created, total, effecting many
receptors, space where a subject can be included in the community thanks
to r e I i v i n g the memory.
1 6 2