1
Przebaczenie przynosi uzdrowienie
Przebaczenie: Zadanie dla człowieka i Boży prezent.
W jaki sposób można stać się "specjalistą" od przebaczania?
ojciec Jean Monbourquette OMI: Sam musiałem się zmagać z problemem przebaczenia po tym jak
przed 15 laty przeżyłem ciężką zniewagę. Stary rodzinny zatarg poróżnił całą rodzinę aż do drugiej
generacji. Na końcu była zdrada, która mnie zraniła do głębi. 3 lata walczyłem z rozgoryczeniem
i chęcią zemsty. Zadawałem sobie pytanie: jak można „łatwiej” przebaczyć?
Dla mnie jako dla psychoterapeuty rzuca się bardzo w oczy to, jak dużą liczbę stanowią ci, którym
z wielkim trudem przychodzi wybaczanie i którzy z powodu niemożności przebaczania wątpią:
niezdolni wybaczyć sobie samym, niezdolni wybaczyć innym i przede wszystkim pozwolić żeby Bóg
im wybaczył. Tak to więc zacząłem zgłębiać problem wybaczania…
Skąd się zatem bierze nasza niezdolność wybaczenia?
ojciec Jean Monbourquette OMI: Przebaczenie zbyt często było stawiane na równi z moralnym
nakazem. Bardzo zranieni ludzie dlatego właśnie próbują wybaczyć, mianowicie we
wspaniałomyślnym, heroicznym akcie który jednakże nie odpowiada ich stanowi uczuciowemu. Ich
życie wewnętrzne nadal pozostaje zranione i chaotyczne. Jeśli się tym poruszeniom (uczuciowym)
zaprzeczy, nie będzie możliwe dotarcie do autentycznego przebaczenia. Niedawno podczas pewnego
wykładu wstała starsza siostra zakonna i zawołała: »Zatem ojciec uważa, że ja nie przebaczyłam!«
Poprosiłem ją, żeby mi to dokładniej wyjaśniła. Odpowiedziała:» 40 lat temu moja przełożona
potraktowała mnie bardzo niesprawiedliwie. Wprawdzie mam do niej żal…, ale jej wybaczyłam.« Ja
na to: » W siostry wybaczeniu pełno wspaniałomyślności, ale nie jest ono całkowite. Siostra jeszcze
nie oczyściła swojego zranienia, ono nadal ropieje.« Przez 40 lat ta kobieta, która poświęciła życie
Bogu była blokowana przez tę sprawę [przyp. Tłum: nieprzebaczeniem]. Przebaczyła rozumem, ale
nie sercem. Brak przebaczenia może zablokować duchowy i psychologiczny rozwój osoby.
Czy do przebaczenia nie jest potrzebny akt woli?
ojciec Jean Monbourquette: Musimy uniknąć dwóch pomyłek. Po pierwsze, że przebaczenie
ograniczymy tylko do czysto ludzkiego zachowania, motywowanego przez strach, interesowność,
współczucie… Po drugie, że przebaczenie przeniesiemy tylko i wyłącznie w zakres Bożych
kompetencji. »Tylko Bóg może przebaczyć«, tak się słyszy. Wtedy nie pozostawiamy żadnego obszaru
ludzkiej odpowiedzialności. Przebaczenie jest zarówno zadaniem człowieka jak i Bożym darem. To
zadanie znajduje się na skrzyżowaniu człowieczeństwa i duchowości. Tam, gdzie się przebacza działa
Duch Święty, ponieważ normalną reakcją na obrazę jest zemsta.
Wyszczególnił ojciec różne etapy przebaczenia…
ojciec Jean Monbourquette: Chodzi o „model” przebaczenia jakby to powiedzieli Amerykanie. Może
on nam pomóc osiągnąć cel: pozwolić wybrzmieć uczuciu zemsty, uzdrowić ranę, w końcu być
w stanie modlić się za osobę, która nas zraniła, kochać ją. Jeśli odnaleźliśmy wewnętrzny pokój
i przebaczenie od Boga, sami potrafimy wybaczać. Jednak do tego potrzebny jest nam czas.
Czy przebaczenie to przywilej chrześcijan?
2
ojciec Jean Monbourquette: Pod pewnym względem tak, ponieważ tylko Chrystus w tak radykalny
sposób upierał się, żeby rozwinąć w sobie „mentalność” przebaczania. Ale to nie umożliwia, żeby
i Niewierzący byli w stanie wybaczać. Mogą przecież otrzymać inspirację tej bezwarunkowej Miłości.
Źródłem wszelkiego przebaczenia jest ostatecznie wiedza, że jesteśmy bezwarunkowo kochani przez
Boga, który jest bogaty w zmiłowanie. W przeciwieństwie do tego niektórzy Wierzący nie potrafią
przebaczać, ponieważ ich Bóg, jest mszczącym się, ostrym, surowym Bogiem, który nie przebacza.
Który etap przy wybaczaniu jest najtrudniejszy?
ojciec Jean Monbourquette: Wybaczyć sobie samemu i przywrócić wewnętrzną jedność. Zniewaga
nas dezorientuje. Jeśli jest się bardzo dotkniętym, część naszej osoby identyfikuje się z napastnikiem.
Jedna część jest, zatem ofiarą, a druga kontynuuje atak. Kiedy mój szef powie przykładowo, że jestem
głupi to spędzam wtedy na tym cały wieczór, żeby sobie mówić: »Nazwał mnie głupim, ale przecież
nie jestem głupi!« Zniewaga trwa nadal… jak gdyby napastnik przeniknął do nas. Kochać się
i pozwolić samemu sobie wybaczyć, to jest najtrudniejsze.
Kiedy można powiedzieć, ze się naprawdę wybaczyło?
ojciec Jean Monbourquette: Kiedy zniknęły nienawiść i chęć zemsty. Szczególnym znakiem
chrześcijańskiego przebaczenia, jest zdolność życzenia dobra napastnikowi, który nas zranił oraz
modlenia się za niego. Wtedy z całą pewnością można powiedzieć, że przebaczenie wniknęło w nas.
Ale ojciec pisze: » Żeby umieć przebaczyć, trzeba się uwolnić od chcenia –przebaczenia«
ojciec Jean Monbourquette: Tak. Zrezygnujmy z własnego przebaczenia. Przebaczenia się nie daje,
przebaczeniu pozwala się ogarnąć. Wybaczanie nie jest obowiązkiem tylko prezentem. Jest
bezwarunkową Miłością Boga, uzdalnia mnie do wybaczania. W przeciwnym razie będzie to tylko
moje wybaczenie… W wybaczaniu może mieszkać duma, uczucie duchowej wyższości. Kiedy Jezus
chce komuś przebaczyć, prosi go o coś: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać
w twoim domu. Samarytankę prosi o wodę. Nie rozpoczyna rozmowy od: „Przebaczam Ci, nie grzesz
więcej”. Dowartościowuje tego, który zgrzeszył. To jest pokora tego, który naprawdę wybacza. Nawet
Chrystus uwolnił się od Swojego Przebaczenia. Kiedy chciał przebaczyć swoim mordercom na krzyżu,
nie on uzurpował sobie Przebaczenie: „Ojcze, wybacz im…”. Żeby pokazać, że Przebaczenie pochodzi
od Ojca. Jesteśmy tylko echem Głosu Boga, który wybacza w nas.
ojciec Jean Monbourquette jest profesorem teologii pastoralnej w Ottawie i autorem
"Comment pardonner" (Novalis/Centurion). Rozmowę przeprowadził Luc Adrian (Famille
Chrétienne v. 15.4.99); (Vision2000, nr 3/1999)
Tłumaczenie: „Julia Eisberg”= MoLa ©