Totalna walka z cywilizacja lacinska cz 1

background image

ARCHIWUM

Nowego Przeglądu
Wszechpolskiego

Andrzej J. Horodecki

Polityka i strategia

Totalna walka z cywilizacją łacińską, część I

NPW 3-4, 2002

 

1. Aktualna sytuacja i jej rozwój

 

Specyfika geopolityczna Polski spowodowała, że w ciągu 1000 lat

ukształtował się patriotyzm miecza i pługa. Natomiast najtrudniejszy

patriotyzm myśli politycznej osiągnął swój szczyt na przełomie Piastów i

Jagiellonów; powrót do niego na przełomie XIX i XX w. zawdzięczamy

Romanowi Dmowskiemu. Na przełomie XX i XXI w. rysuje się ostry,

powszechny  upadek ducha patriotycznego. Można by  za Mickiewiczem 

powiedzieć: „Patriotyzmie!... ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię

stracił”.

 

W oparciu o wiedzę o cywilizacjach, którą zostawił nam Feliks Koneczny,

można powiedzieć z całą pewnością, że cywilizację łacińską cechuje

harmonia quincunxa, oparta mocno o rodzinny związek z uprawianą

ziemią. Polak oderwany od ziemi traci poczucie zakorzenienia we

wspólnocie, a z nim doczesne walory życia. Takich zmartwień nie ma

Niemiec, ukształtowany od 1000 lat przez cywilizację bizantyńską.  Ufa

swojemu państwu i służy mu w każdych okolicznościach, bo państwo wie

lepiej, co dla niego jest dobre. Taka postawa rodzi nacjonalizm, a z nim

ubóstwienie narodu,  rasy i państwa, podczas gdy nasza służba adresowana

jest do Boga i Ojczyzny, przy pełnym zaangażowaniu swojego honoru, a

jej owocem jest patriotyzm.

 

Niestety, troska o przyszłość Polski przestaje być najważniejszym

zagadnieniem dla współczesnego Polaka. Składa się na to wiele przyczyn.

 

Pierwsza, historycznie najstarsza, to przekonanie, że do tej troski powołani są

ludzie z dziedzicznych kręgów władzy. W czasach nowożytnych każdy

obywatel został upoważniony  przez konstytucję do brania czynnego

udziału w pełnieniu władzy. Każdy upoważniony, ale nikt z imienia i

nazwiska nie zobowiązany. W efekcie powstał klimat  powrotu do silnej

władzy centralnej, która w XX w. zaowocowała bratobójczym zamachem

majowym Józefa Piłsudskiego.

 

Page 1 of 11

2002-34-PIS-Horodecki__Tot-walka-z-cywil-lacinska cz I

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_03_04/PIS-H...

background image

Centralne Siły Polityczne, elity „światowej arystokracji intelektualnej”,

proponują „z marszu” globalizację jako cudowne lekarstwo na

niedoskonałości, związane z pełnieniem władzy, ale tylko pod jednym

kątem. Twierdzą  mianowicie, że demokracja bezpośrednia stała się

przeżytkiem i że powinny powstać elity, umożliwiające funkcjonowanie

demokracji  na pół bezpośredniej. Elity takie już pełnią władzę, na razie

jeszcze słabo dostrzeganą przez rzesze wyborców. Są to grupy nacisku,

zakotwiczone w kilku punktach równocześnie: jako eksperci rządowi,

samorządowi,  doradcy bankowi, komisarze ONZ-towskich agend oraz

specjaliści z pogranicza edukacji, socjologii, gospodarki, techniki,

wywiadu i wojska.

 

Co może powiedzieć w tej kwestii cywilizacja łacińska i czy jest ona w

stanie przejąć inicjatywę?

 

Problem nie leży w trudnościach z uwidocznieniem opcji politycznej

pojedynczego człowieka – w dobie eksplozji telekomunikacji jest to

kwestia wyboru techniki. Ale kto ma tę opcję ukształtować? Jeżeli ma to

być właśnie cywilizacja łacińska, to potrzebny jest żywy i stały kontakt z

prawem naturalnym, a następnie, na tej podstawie, pielęgnacja żywej

wiary katolickiej przez Kościół. W każdym razie trzeba wyjść z realiów

dnia dzisiejszego.

 

A zatem, aby wziąć świadomy, odpowiedzialny  udział w pełnieniu

władzy, trzeba najpierw uzgodnić, że:

 

- demokracja kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo naturalne,

- głos wyborcy nie upoważnia polityka do ograniczania suwerenności

państwa ani do popierania rasizmu ekonomicznego w jakiejkolwiek

bądź formie.

 

Rasizm ekonomiczny to np. bezpodstawna insynuacja, że  Polska nie

potrafi, nie jest w stanie gospodarować tak, aby nie ustępować tzw.

rozwiniętym krajom świata”. Inna forma rasizmu ekonomicznego to

ograniczanie prawa do pracy osób starszych, inwalidów,

niepełnosprawnych, nie posiadających dostatecznego wykształcenia.

Najgroźniejsza forma rasizmu ekonomicznego to pozbawienie

Narodowego Banku Polskiego prawa do finansowania deficytu

budżetowego państwa. Jednym z głównych instrumentów rasizmu

ekonomicznego jest podatek VAT.

 

Druga przyczyna tkwi w upadku personalizmu i wysychaniu  jego źródeł,

jakimi  są dostęp do prawa naturalnego i  do Prawdy Objawionej – jeden i

drugi praktycznie wyłącznie poprzez zdrową moralnie rodzinę. Powstaje

błędne koło: upadek personalizmu to upadek odpowiedzialności za

rodzinę, upadek rodziny,  to zanik populacji ludzi odpowiedzialnych, o

ukształtowanej trwale osobowości. Z propozycją samorządowych

wyborów większościowych prezydentów, burmistrzów, wójtów CSP

czekały do czasu, gdy praktycznie nie  można  już znaleźć kandydatów

reprezentujących cywilizację łacińską. W 2002 r. władzę – praktycznie

niekontrolowaną – obejmą na wszystkich szczeblach władzy samorządowej

Page 2 of 11

2002-34-PIS-Horodecki__Tot-walka-z-cywil-lacinska cz I

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_03_04/PIS-H...

background image

w Polsce znani politycy, reprezentujący cywilizację bizantyńską, turańską,

żydowską lub po prostu mieszankę cywilizacyjną. Samorząd ma stać się –

mówiąc językiem średniowiecza – zalążkiem rozpadu państwa na

prowincje i księstewka, po to, aby maksymalnie uniemożliwić  pojawienie

się zorganizowanego w skali kraju oporu przeciw wejściu Polski do Unii

Europejskiej.

 

Trzecia przyczyna tkwi w tym, że kandydaci do Sejmu  są wybierani

antypersonalistycznie przez poszczególne partie w wyborach tzw.

proporcjonalnych. Współczynniki przeliczeniowe liczby uzyskanych głosów

na liczbę mandatów dla danej partii mniej lub bardziej sprzyjają partiom o

określonej wielkości. Co więcej, tą drogą można głęboko sterować

społeczeństwem. Dla przykładu, podpisując obowiązującą ostatnio

ordynację wyborczą do Sejmu, p.o. prezydenta Aleksander Kwaśniewski

powiedział, że taką ordynację ze współczynnikami Saint Lague’a,

sprzyjającą  mniejszym partiom, podpisuje wyjątkowo, i że w przyszłości

wrócimy do współczynników d’Hondta. Rzeczywiście, A. Kwaśniewski

„dotrzymał słowa” i zaakceptował uchwaloną przez Sejm dla wyborów

samorządowych metodę d’Hondta. Zmusi to wyłonione w 2001 r. małe

partie do zawierania koalicji, a praktycznie – do jednoczenia się z

powodów czysto „technicznych”.

 

Taki synkretyzm polityczny uniemożliwia praktycznie odbudowę

postawy personalistycznej w życiu publicznym, bo odpowiedzialność

osobista polityka musi wiązać się ściśle z odpowiedzialnością za

konkretny, powszechnie znany program konkretnej – obojętnie, małej czy

dużej – partii, a nie za zlepek programów. Można przypuszczać, że

działania  A. Kwaśniewskiego – reprezentanta Unii Europejskiej w wydaniu

południowoniemieckim, czyli Paneuropy Deutschland, spadkobierczyni

Habsburgów (sic!) – sprzyjają budowaniu kontrolowanego przez CSP Bloku

Katolicko-Narodowego, ufającego Unii Europejskiej  pod patronatem

Paneuropy Deutschland.

 

2. Demokracja – zdalne  sterowanie w czasie i przestrzeni

 

Przed kilku laty czasopismo „Paneuropa Deutschland” zamieściło artykuł

zatytułowany Powinniśmy uczyć się od Ojców USA, poświęcony budowaniu

Unii Europejskiej.

 

Europa stanowi środek ciężkości polityki światowej z jednego tylko, ale

rozstrzygającego powodu. Tylko tutaj monogamiczna rodzina, jej

własność prywatna i chroniące ją państwo znalazły oparcie w prawie

rzymskim, a następnie w chrześcijaństwie. Ten fenomen  określił Roman

Dmowski  jako „Duch Europy”.

 

Na rolę rodziny w polityce zwrócił uwagę Alexis de Tocqueville w swoim

znakomitym, wręcz proroczym dziele O demokracji w Ameryce (napisanym

na podstawie wnikliwych studiów życia w USA, a sfinansowanym przez

rządowe stypendium francuskie, PIW, 1976 Warszawa), ujawnia

niewyobrażalną siłę prawa, kreowanego przez ówczesnych doktrynerów

Page 3 of 11

2002-34-PIS-Horodecki__Tot-walka-z-cywil-lacinska cz I

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_03_04/PIS-H...

background image

Nowego Ładu”:

 

„Dziwi mnie to, iż dawni i współcześni pisarze nie przypisują prawu spadkowemu

większego wpływu na bieg ludzkich spraw. Należy ono wprawdzie do kodeksu

cywilnego, niemniej jednak powinno zostać wypisane na frontonie wszystkich

politycznych instytucji, wywiera bowiem przemożny wpływ na układ społeczny

narodów, którego wyrazem są prawa polityczne. Co więcej, posiada ono

niezawodny i jednolity sposób oddziaływania na społeczeństwo i decyduje o losie

pokoleń, zanim przyjdą na świat...

 

Wtedy, gdy prawo... wręcz nakazuje równy podział dóbr ojca między wszystkie

dzieci, skutki tego działania są dwojakie... dobra, a w szczególności ziemskie,

muszą się stale kurczyć... równy podział majątku niszczy intymny związek, który

istnieje między duchem rodu a faktem zachowania ziemi. Ziemia przestaje być

tożsama z rodziną... Z chwilą zaś odebrania właścicielom ziemskim potrzeby

uczuciowych związków z ziemią, wspomnień, dumy i ambicji jej zachowania,

można być pewnym, że wcześniej czy później ją sprzedadzą, ponieważ sprzedaż

leży w ich interesie. Kapitał ruchomy daje przecież więcej zysku i pozwala z

większa łatwością zaspokajać doraźne pragnienia”.

 

Nie byłoby dzisiejszego mocarstwa, gdyby nie ta kluczowa zasada

demokracji amerykańskiej, wyrażona przez prawo spadkowe: majątek

ziemski ma być dzielony po równo pomiędzy spadkobierców. Amerykanin został

zmuszony w kolejnych pokoleniach zaczynać walkę o swoją przyszłość;

zawsze od nowa i zawsze w niepewnej dziedzinie handlowo-

przemysłowej. Ta zasada obróciła się w szczególny sposób przeciwko

społeczeństwu na początku XX w., kiedy to Bank Centralny USA znalazł

się w wyniku manipulacji w rękach akcjonariuszy prywatnej spółki,

ciągnących niebywałe zyski z wymuszonej ruchliwości kapitałów obywateli.

Tak więc potęga  USA jest  odbiciem potęgi handlowej cywilizacji

żydowskiej.

 

To dlatego od samego początku Amerykanie tworzą społeczeństwo

generujące niezwykłe nowe wynalazki – nie tyle z potrzeby serca i umysłu

w poszukiwaniu  Prawdy, ile z potrzeby utrzymania się na powierzchni

życia społecznego, awansowania do coraz wyższej klasy dobrobytu,

opisanego stanem konta w banku. Ale kto im zagwarantuje, że nie podzielą

– prędzej czy później – losu Argentyńczyków?

 

Druga ważna cecha, odróżniająca zasadniczo demokrację amerykańską od

europejskiej, to specyficzne  sądownictwo. Pisze Tocqueville:

 

„Amerykanie dali sędziemu prawo opierania orzeczeń raczej na konstytucji niż na

ustawach. Innymi słowy, pozwolili sędziemu nie stosować ustaw, które wydają 

mu się sprzeczne z konstytucją... jeśli sędzia odmówi zastosowania jakiejś ustawy 

w trakcie procesu, natychmiast traci ona część swojej siły moralnej. Ludzie

zagrożeni przez tę ustawę dowiadują się wówczas, że istnieje sposób wymknięcia

się spod jej mocy. Mnożą się procesy, ustawa staje się bezsilna. I wówczas albo 

naród zmienia konstytucję, albo ciało prawodawcze odwołuje przestarzałą ustawę”.

 

Zestawmy jeszcze raz dwie cechy demokracji amerykańskiej: (i)

Page 4 of 11

2002-34-PIS-Horodecki__Tot-walka-z-cywil-lacinska cz I

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_03_04/PIS-H...

background image

egzystencja, wymuszona przez ustawodawstwo w obszarze

pozarolniczym, oraz (ii) równość szans tej egzystencji dzięki oddolnej

interwencji w prawo niezgodne z konstytucją. W ten sposób mamy trójkąt

równoramienny, u którego wierzchołka jest Konstytucja USA. Do tej

Konstytucji uchwalane są poprawki, a równość ramion trójkąta wymusza

życie. W ten sposób za pomocą niewielkich poprawek można zgrabnie i

bezwstrząsowo sterować potężnym quasi-narodem amerykańskim.

Ostatnio mieliśmy naturalny pokaz stabilności USA podczas ustalania, kto

wygrał prezydenturę Al. Gore czy Bush? Ale czy zawsze Konstytucja USA

jest przestrzegana?

 

 

3. Zdumiewająca  przenikliwość  urzędnika USA...

 

Pogląd o niepokoju i napięciu wśród ludzi wyraża zdecydowana większość

wyborców wszystkich partii i ugrupowań politycznych, zarówno zwolennicy, jak i

przeciwnicy obecnego rządu (odpowiednio 88 % i 93%). Dotyczy to też osób

zadowolonych  z kierunku zmian w kraju (83%), jak i przekonanych, że w Polsce

dzieje się źle (92%)... niezależnie od rozwoju sytuacji w kraju przeprowadzone

badania wskazują, że polskie społeczeństwo żyje w permanentnym stresie, a

rządzący nie mają  świadomości tego”.  OBOP zwraca uwagę, że badania

przeprowadzone zostały „...w czasie względnego spokoju ...  przed ...

ujawnieniem afery w łódzkim pogotowiu i sejmową debatą nad uchyleniem

immunitetu Andrzejowi Lepperowi. Sondaż  poprzedziły natomiast takie

wydarzenia, jak spotkanie Rządu i  Rady Polityki Pieniężnej w sprawie obniżania

stóp procentowych, debata sejmowa nad wnioskiem o odwołanie ministra skarbu

oraz wnioskiem w sprawie wcześniejszego referendum na temat członkostwa

Polski w Unii Europejskiej (PAP, 01.02.2002).

 

Tak więc można wnioskować, że ów irracjonalny niepokój powstaje w

podświadomości przeciętnego Polaka, gdzie zderza się zdrowy rozsądek z

irracjonalną rzeczywistością. Oto bowiem nie tylko w Polsce, ale i  w

krajach  rozwiniętych, bezrobocie i strajki są na porządku dziennym, a z

nimi perspektywa nędzy i wyzysku, charakterystycznego dla Trzeciego

Świata. W USA 21 tysięcy osób utraciło pracę  i oszczędności, gromadzone

w funduszu emerytalnym, a ulokowane w akcjach koncernu Enron.

Szefowie koncernu zdążyli swoje akcje sprzedać (PAP, 04.02.2002).

 

Są zatem dwie możliwości: albo ktoś tym zdalnie steruje w skali globalnej, albo

umysł myślącego człowieka nie nadąża za jakimiś nowymi, niezrozumiałymi

prawami społeczno-ekonomicznymi.   Niezliczone wypowiedzi, publikacje, a

nawet prace naukowe dowodzą, że od wielu pokoleń w krajach

rozwiniętych ma miejsce  kapitulacja rozumu. Jest to wynik opanowania elit

umysłowych, a w ślad za nimi programów oświatowych, przez aprioryzm i

związaną z nim ucieczkę od faktów.

 

Od 1913 r., kiedy to poplecznicy rodziny Rockefellerów wkradli się w zaufanie

Prezydenta Wilsona oraz przeprowadzili podstępnie w Kongresie ustawę pod

nazwą Akt Rezerw Federalnych, dolar  jest – wbrew konstytucji USA

kontrolowany   przez System Rezerw Federalnych, a praktycznie przez Bank

Rezerw Federalnych w Nowym Jorku, gdzie znajduje się 90% największych

Page 5 of 11

2002-34-PIS-Horodecki__Tot-walka-z-cywil-lacinska cz I

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_03_04/PIS-H...

background image

banków amerykańskich. Akcjonariusze bankowi, czyli osoby prywatne,

zdobyli władzę, przed którą ostrzegał Pius XI  w swojej encyklice

Quadragesimo anno.

 

Wśród bardzo nielicznych współczesnych a kompetentnych znawców tego

problemu jest  Amerykanin Gary H. Kah, który pisze o globalizacji jako o

fakcie dokonanym:

 

Jedynie Ameryka ze swoimi bogactwami naturalnymi mogła dokończyć dzieła

wprowadzenia globalnego systemu. To nowojorskie banki  międzynarodowe i firmy

komputerowe umożliwiły komputeryzację i centralizację globalnej bankowości. To

nasze przedsiębiorstwa telekomunikacyjne zbudowały satelity, potrzebne do 

wprowadzenia globalnego rządu. Tylko Ameryka mogła wyprodukować bogactwo,

dzięki któremu kapitaliści kupili świat... dzięki temu ... stał się  amerykański dolar

niemalże  międzynarodową walutą.

 

Światowy Rząd nie mógłby powstać za sprawą otwartej dyktatury. By go

zaakceptowano, musiał wjechać na plecach wypróbowanej demokracji. Ameryka

pasowała do sprostania takim wymaganiom, ponieważ uważana jest za największy

bastion demokracji – ostatniej nadziei ludzkości. Poza tym Ameryka jest

największym narodem wielonarodowym... Pomaga to zlikwidować podejrzenia i

zbudować pozytywny obraz Nowego Porządku Świata”.

 

Według  Kaha są tacy, którzy wierzą, że „... Nowy Jork byłby logicznym

wyborem na stolicę świata... jednak tajna europejska hierarchia może mieć zupełnie

inne plany. Jeżeli będą chcieli umieścić stolicę świata w Europie, znajdą na to

sposób... decyzja taka pociągnie za sobą albo ekonomiczną  ruinę, albo fizyczne

unicestwienie Nowego Jorku... poprzez... akcję terrorystyczną... czy Nowy

Jork  przeznaczony jest do zagłady? Nie znam odpowiedzi na to pytanie ani nie

życzę takiego losu mieszkańcom tego miasta” –  tak pisał Kah w 1991 r. w

książce Globalna okupacja (En route to Global Occupation, Huntington  House

Publishers 1991).

 

Jeżeli przemyślenia Kaha tak okrutnie sprawdziły się 11.09.2001 r., to

rozważmy, co on sam napisał o sobie w przedmowie do tej książki:

 

„Dzięki moim podróżom i zawodowym kontaktom uświadomiłem sobie, że

opracowywane są plany powołania Światowego Rządu, który wtajemniczeni

najczęściej określają jako Nowy Porządek Świata... Moje dociekania objęły cały

świat, od Tajwanu do Izraela i Związku Radzieckiego. W tym czasie zdałem sobie

także sprawę, że przygotowania do Nowego Porządku Świata obejmują też Stany

Zjednoczone... Szybko zrozumiałem, że ruch ten nie  dotyczy tylko ekonomii, ale że

ma również wymiar polityczny i duchowy...

 

Człowiekowi nieświadomemu zasięgu wpływów towarzystw okultystycznych...

może być trudno uwierzyć w te informacje... Jednak ponad dziesięć tysięcy godzin

spędzonych na badaniach kazały mi wyciągnąć wniosek, że potężne diabelskie siły,

zakorzenione w stuletnich tajnych stowarzyszeniach, popychają nas w kierunku

Światowego Rządu... Pracując w organizacjach, które zaangażowane są w te

wysiłki, miałem możliwość osobistego wglądu w formowanie Światowego Rządu.

Jedną z takich sił jest Stowarzyszenie Konstytucji i Parlamentu  Świata (World

Page 6 of 11

2002-34-PIS-Horodecki__Tot-walka-z-cywil-lacinska cz I

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_03_04/PIS-H...

background image

Constitution and Parliament Association - WCPA)...

 

Jeżeli moja książka nie dotrze na czas do wystarczająco  wielu ludzi, organizacja ta

będzie funkcjonowała otwarcie. Jej kampania będzie pełna kłamstw, ale poprą ją nie

podejrzewający niczego ludzie na całym świecie. Chociaż Bush, Gorbaczow, De

Cuellar... mówią otwarcie o >Nowym Porządku Świata<, żaden z tych

przywódców nie odważył się wyjaśnić prawdziwego znaczenia tego określenia.

Gdyby społeczeństwo je poznało, próbowałoby ich powstrzymać... wtajemniczeni w

te działania mają nadzieję przeprowadzić je bez oporu aż do momentu, w którym

nie będzie można im przeciwdziałać...

 

Zdecydowałem się udostępnić swoją wiedzę właśnie teraz, ponieważ wierzę, że

zbliża się >Nowy Porządek Świata<. Podjąłem taką decyzję, nie zważając na

ryzyko, grożące mnie i mojej rodzinie. Modlę się, by ci, którzy przeczytają tę

książkę, rozpowszechnili jej treść jak najszybciej, kiedy jeszcze jest czas na

przeciwdziałanie szatańskiemu oszustwu.

 

Pod koniec naszego wieku trzeba się przyjrzeć strategiom księcia tego świata, które

mają oddać ludzkość pod jego panowanie. Tylko wówczas, gdy będziemy dobrze

poinformowani i przygotowani, możemy odpowiednio przeprowadzić Boży plan w

czasie, jaki nam pozostał...”.

 

Z upływem pokoleń oba wyróżniki demokracji amerykańskiej – prawo

spadkowe i sądownictwo – spowodowały, że obywatele USA stali się podatni

na globalizację jako gwarancję powszechnego materializmu. Ostatnio

dowiedzieliśmy się, że z upływem 31.12.2004 r. ma zacząć funkcjonować

FTAA, czyli Obszar Wolnego Handlu Ameryk, obejmujący 800 milionów

konsumentów, z produktem PKB przekraczającym 13 bilionów dolarów.

Chodzi o to, aby obywatelowi i patriocie USA nałożyć cugle: jesteście

potęgą, ale anonimowa potęga „zintegrowanego kontynentu amerykańskiego”

będzie jeszcze większa; aby Amerykanin odreagował swój patriotyzm – na

przykład  w deklaracji nt. „osi zła”, postulowanej przez G. W. Busha, a w

konsekwencji w mnożeniu nowych Wietnamów. Cóż z tego, że będą ginąć

ludzie, skoro zamówienia na uzbrojenie dla przemysłu USA dostarczą

nowych zysków – komu?

 

 

4. ...potwierdza wizję  Bensona

 

Cóż mogą mieć ze sobą wspólnego: wytrawny, kompetentny, wysoki

urzędnik USA i skromny ksiądz katolicki, konwertyta z zaangażowanego

anglikanizmu sprzed blisko 100 lat? A jednak!

Dzięki Opatrzności Bożej ukazała się – pierwsza w Polsce po II wojnie

światowej – edycja książki Roberta Hugo Bensona, najwybitniejszego po

kard. J. Newmanie, angielskiego konwertyty na katolicyzm, pod tytułem

Antychryst - Pan świata”,  (w oryginale The Lord of the World, Wyd. Antyk

M. Dybowski 2002).

 

Książka napisana przez Bensona w 1907r. stanowi zbeletryzowaną, proroczą

wizję, brutalnej realizacji wypowiedzi prezydenta Niemiec Johannesa von Rau, w

Gnieźnie w 2000 r. Von Rau powiedział wówczas, powołując się na

Page 7 of 11

2002-34-PIS-Horodecki__Tot-walka-z-cywil-lacinska cz I

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_03_04/PIS-H...

background image

sekularyzację i reformację, że Europa (czyli Unia Europejska) nie

potrzebuje już parasola kościelnego. Wartość centralna Zjednoczonej

Europy w wizji Bensona to człowiek sam w sobie, którego ideą naczelną jest

humanitaryzm, z czego wynika traktowanie chrześcijaństwa jako

swoistego „zanieczyszczenia” społeczeństwa. Postęp i technika są

bożyszczami mas, eutanazja jest potrzebna jako samooczyszczenie

społeczeństwa z ludzi „zbędnych”, „zmęczonych”, „nie nadążających za

postępem”.

 

Kilkadziesiąt lat w historii zniewolonego narodu wystarczyło, aby wobec

zafałszowania historii, niechęci międzypokoleniowej oraz agresji

medialnej zanikła pamięć o rewolucjach – francuskiej, bolszewickiej czy

hiszpańskiej, o  zbrodniach niemieckich i sowieckich, o brutalnej walce z

narodem, zwłaszcza w latach 1945-56. Dlatego przeciętny człowiek nie

chce dopuścić do świadomości, że takie sytuacje mogą się powtarzać –

także z inicjatywy Bogini Demokracji, „patronki” CSP. Posłuchajmy zatem,

co pisze  Benson na kanwie wizji „sukcesu” „zjednoczonej” Europy:

 

„Londyn – stwierdził dziennik >New People< – oczyszczono nareszcie z ciemnej

fanatycznej głupoty... ani jeden budynek w Rzymie nie ocalał... nalegano przy

tym, aby i katolicką Irlandię doprowadzić do porządku. Nie należy dłużej

zwlekać”.

 

Jest również i euro: „Była to świeżo wybita moneta. Z jednej strony widniał

znany wieniec oraz po środku napis w języku angielskim i  esperanto: <Pięć

pensów> . Z drugiej zaś było popiersie mężczyzny, okolone napisem...<Julian

Felsenburgh, le Presidente de Uropo>”– pisze  Benson.

 

Książkę Bensona powinien przeczytać każdy uczciwy Polak jako

elementarną odtrutkę na wypowiedzi różnych osób życia publicznego,

opowiadających się za wejściem Polski do Unii Europejskiej, aby

zrozumiał do końca, o co toczy się w Polsce walka. Trzeba się na coś

zdecydować:  albo przestać myśleć i żyć z dnia na dzień, albo

przynajmniej naśladować  odwagę Szwajcarii, która jeszcze nie należy –

ani do UE, ani nawet do ONZ, jeżeli na własną – na razie – nie potrafimy

się jeszcze zdobyć.

 

5. Podatek katastralny, czyli  amerykanizacja Europy

 

Szczególną rolę  w walce z cywilizacją łacińską spełnia podatek

katastralny, czyli podatek od majątku nieruchomego, który pojawił się w

Europie już za czasów Napoleona. Ma on stanowić odpowiednik owego

filaru amerykańskiej polityki społeczno-gospodarczej, czyli

obowiązkowego równego podziału majątku, w szczególności

nieruchomego. Oto bowiem, gdy ktoś się w Europie wzbogaca, często lokuje

pieniądze  w ziemi, ale taka lokata jest a priori opodatkowana

progresywnie,  przestaje być zatem zalążkiem stabilizacji, tak potrzebnej

człowiekowi w cywilizacji łacińskiej. Charakterystyka tego podatku może

być różna, w zależności od klasy ziemi, położenia w aglomeracji, w strefie

klimatycznej, w perspektywie planowania gospodarczego itd., ale w

Page 8 of 11

2002-34-PIS-Horodecki__Tot-walka-z-cywil-lacinska cz I

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_03_04/PIS-H...

background image

końcu jest to zawsze podatek „ad valorem”.

 

 

6. Do  czego prowadzi materializm Unii Europejskiej?

 

Gdyby na  ziemi żył zawsze tylko jeden człowiek, stworzony przez Boga,

wówczas nie istniałby problem prawa w potocznym rozumieniu tego

słowa. Byłoby tylko pytanie człowieka do samego siebie – do czego jestem

wobec mojego Stwórcy zobowiązany jako istota rozumna? I odpowiedź:

do wdzięczności za powołanie mnie do istnienia i do ustawicznego

zapytywania się samego siebie, co mam robić w różnych okolicznościach

mojego życia, aby to moje istnienie przybliżało mnie do Stwórcy na stałe,

na zawsze.

 

Istnienie innych ludzi obok mnie wymaga ustalenia wzajemnych relacji –

przy założeniu, że wobec Stwórcy nikt z nas niczym się nie wyróżnia, a

wszyscy odczuwamy potrzebę bycia razem, bo jako stworzeni na Jego

obraz i podobieństwo, możemy się wzajemnie obdarzać blaskiem tego

odbicia. Z kolei grzech pierworodny rodzi dwa skutki. Pierwszy ten, że

jeden drugiemu możemy ten blask zaciemniać. Drugi to potrzeba

wzajemnego wspomagania się, ponieważ razem łatwiej jest

przezwyciężać  skutki grzechu pierworodnego. Ale to wspomaganie może

być albo skierowane ku Bogu, albo ku własnej pysze, czyli przeciw Bogu.

W miarę upływu czasu od założenia przez Chrystusa Pana przed 2000 lat

Kościoła okazuje się, że im więcej osób obejmuje to wspomaganie, tym

coraz częściej przypomina organizację Antykościoła.

 

Aby życie społeczne w takich warunkach nie powodowało erozji wiary,

trzeba się mocno wsłuchiwać w głos sumienia, zbudowany na prawie

naturalnym, czyli na przykazaniach od 4 do 10, wpisanych w duszę

każdego człowieka, oraz na refleksji nad całym stworzeniem, z

człowiekiem – jako jego koroną – na czele. Sumienie i ta refleksja stanowią

w duszy potężne zapory przeciw skutkom grzechu pierworodnego, ale nie

bronią przed grzechem pychy, towarzyszącym każdej zdobyczy umysłu

ludzkiego.

 

Pycha jest grzechem najgroźniejszym, ponieważ odrzuca: (i) fakt, że jestem

stworzeniem całkowicie zależnym od Stwórcy, oraz (ii) fakt, że to, co

osiągnąłem dzięki wszystkim władzom duszy i ciała, osiągnąłem

wewnątrz  rzeczywistości też stworzonej przez Boga. Wystarczy, że

choćby jedno z tych odrzuceń było świadome i dobrowolne, aby zaistniał

śmiertelny grzech pychy.

 

Polityka sił globalistycznych zmierza do tego, aby podbijać świat i rzucać

go pod nogi człowiekowi za cenę uznania Szatana za swojego pana.

Dlatego już samo tylko wskazywanie na sukces materialny członkostwa

w Unii Europejskiej i odstawianie  chrześcijaństwa do skansenu w

zupełności wystarcza, aby z całych sił przeciwstawiać się wejściu Polski

do Unii Europejskiej.

 

CSP usiłują dziś w Polsce dokończyć dzieła amerykanizacji Europy, dążąc

Page 9 of 11

2002-34-PIS-Horodecki__Tot-walka-z-cywil-lacinska cz I

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_03_04/PIS-H...

background image

do obniżenia liczby ludności rolniczej w ramach wymogów UE, poniżej

progu 5% ogółu ludności. Na straży narodu polskiego może stanąć tylko

Kościół katolicki i dlatego jest on ostatnio celem niewybrednych

manipulacji i perfidnych oskarżeń. Walka o wyparcie Kościoła z życia

publicznego w USA była wkalkulowana od początku w fundamenty tego

państwa. W Europie, a obecnie w Polsce, CSP nadrabiają „zaległości”,

wywołane potężnym oddziaływaniem stanu rolniczego na stosunki

społeczno—gospodarcze. Uderzenie w ks. abpa J. Paetza  rozpoczyna

nowy okres walki z religią pod rządami Bogini Demokracji.

 

 

7. Ojcowie  założyciele USA

 

Można więc powiedzieć z całą pewnością, że Ojcowie USA budowali od

samego początku „nowe społeczeństwo” na potrzeby „państwa

światowego”, wolnego od Boga i od wymogów personalistycznej cywilizacji

łacińskiej. Sumując czasy rzymskie i europejskie do końca XVIII w. mamy

nieprzerwany ciąg 2500 lat personalizmu, tego rdzenia prawa naturalnego

o nadprzyrodzonym, Bożym pochodzeniu, opierającego się od 200 lat 

siłom Nowego Humanitarnego Ładu bez Boga, dla którego głos  Kościoła

rzymskokatolickiego jest „głosem w dyskusji”. Nasze pokolenie żyje więc na

centralnej krawędzi dziejów ludzkości i musi dokonać jasnego wyboru: z

Bogiem osobowym i z człowiekiem osobowym albo wbrew Bogu i

człowiekowi. Być może od naszej decyzji – przeciw czy za wstąpieniem

Polski do UE – zależy, w  jakim stopniu spełni się wizja Bensona,

potwierdzona już częściowo przez Kaha.

 

 

8. Walka o ziemię czy walka z cywilizacją łacińską?

 

Tak więc różnice demokracji między USA i Europą tworzą stałe napięcie,

bodziec pchający  Europę w objęcia zależności od majątku ruchomego,

handlu, a więc pozbawiający cywilizację łacińską doczesnego fundamentu.

Fundament duchowy Europy został podważony już  na przełomie XIX i

XX w. przez ewolucjonizm, relatywizm i probabilizm. Na tym tle można

dopiero zrozumieć europejską politykę społeczną po II wojnie światowej.

W szczególności polityka rolna dążyła do tego, aby rolnikowi nie opłacało

się pracować na swojej własności, a w efekcie, aby rolników nie było

więcej niż 5% populacji zatrudnionych i aby pracowali oni na ziemi

dzierżawionej, a nie na własnej.

 

Polityka taka została skutecznie wdrożona we Francji, głównym ongiś obok

Polski kraju cywilizacji łacińskiej. Obecnie jest ona narzucana jako

warunek przystąpienia Polski do UE. Ale wykorzenianie rolników to nie

tylko pozbawianie społeczeństwa warstwy społecznej, potrzebnej jak tlen

dla cywilizacji łacińskiej, to także odrywanie człowieka od prawa

naturalnego, a więc extra punkt dla CSP w walce z Bogiem. Dlatego całe te

negocjacje” Polski z UE to tylko parawan potrzebny dla wyrwania

Polakom ziemi z ich serca i z rozumu.

 

Sprzysiężenie głównych sił politycznych w Polsce jeszcze przed wyborami

Page 10 of 11

2002-34-PIS-Horodecki__Tot-walka-z-cywil-lacinska cz I

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_03_04/PIS-H...

background image

2001 r., czyli pakt o bezwzględnym poparciu dla wejścia Polski do UE,

podpisany przez „prawicę”, „środek”  i  „lewicę”, jest faktem nie do

podważenia. Wiadomo również, że chodzi tu przede wszystkim o

pokonanie odwiecznej polskiej troski o ziemię ojczystą, za którą od tysiąca

lat Polacy przelewali krew. Mniej wiadomo natomiast, że jest to także

walka  z  ziemią  jako fundamentem prawa naturalnego

 

Tak więc dochodziliśmy krok po kroku do wyjaśnienia, dlaczego UE dąży

do likwidacji ludności rolniczej w Polsce – ostatnim  kraju, gdzie

cywilizacja łacińska ma jeszcze zdrowy korzeń i konary. Tak właśnie

głębokie są plany CSP w walce z Bogiem o człowieka, wykraczające

bardzo daleko poza horyzont aktualnie żyjącego pokolenia. Dopiero

człowiek dobrowolnie kłaniający się szatanowi jest jego sukcesem.

Powrót do strony głównej Archiwum

Powrót do strony głównej NPW

Page 11 of 11

2002-34-PIS-Horodecki__Tot-walka-z-cywil-lacinska cz I

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_03_04/PIS-H...

background image

ARCHIWUM

Nowego Przeglądu
Wszechpolskiego

Andrzej J. Horodecki

Polityka i strategia

Totalna walka z cywilizacją łacińską Cz. II

NPW 5-6, 2002

9. Unia Europejska w nie posprzątanej Europie

Jest niemal regułą wśród publicystów czy polityków twierdzenie, jakoby nazizm

(narodowy socjalizm) hitlerowski został rozliczony do końca, a stalinizm jeszcze

nie. Nie wszystkim wiadomo, co to jest nazizm w ogóle, a hitlerowski w

szczególności. Pamiętamy jeszcze jego zbrodnicze skutki, ale nie znamy tak do

końca jego korzeni. Gdyby korzenie hitleryzmu były naprawdę odkryte i

potępione, nikt w Europie nie śmiałby proponować dziś ani aborcji, ani eutanazji,

ani „małżeństw homoseksualnych”, ani też bezrobocia, źle maskowanego hasłem

restrukturyzacji”. Również o wiele więcej można byłoby dowiedzieć się o

korzeniach socjalkomunizmu.

Unia Europejska jest montowana w nie posprzątanej od setek lat Europie, w której

sercu leżą Niemcy z ich dwiema, niezależnymi tradycjami pangermańskimi:

Habsburgów i Hohenzollernów. Spadkobiercami tych pierwszych są aktywiści

wspomnianej już tu elitarnej organizacji Paneuropa Deutschland i jej oddziałów,

jak np. Paneuropa Danzig czy Paneuropa Silesia. Młodzież pracuje w filii

Paneuropa Jugend. I to jest główny korzeń Unii Europejskiej, „zasadzony” przez

masona hr. Coudenhove Kalergi w 1923 r.

(

www.paneuropa.org./intl/en/europe.html

).

Spadkobiercami tych drugich jest Instytut Schillera, który promuje Unię

Europejską, ale inaczej – bez Traktatu z Maastricht. IS ma swojego guru. Jest nim

Amerykanin Lyndon La Rouche, patronujący globalizmowi eurazjatyckiemu w

perspektywie Wielkiej Niemieckiej Socjalistycznej Europy. Orientacja

gospodarcza IS powiela na wielką skalę socjalizm państwowy, z Bankiem

Centralnym finansującym gospodarkę, podczas gdy Paneuropa popiera socjalizm

akcyjny. Obecnie w Polsce konfrontacja Belka – Balcerowicz (Miller –

Kwaśniewski) jest konfrontacją Instytutu Schillera z Paneuropą Deutschland

o władzę nad Polską. Gdybyśmy mieli dziś Polaków patriotów z prawdziwego

zdarzenia, to moment ten – podobnie jak wojna między zaborcami – byłby

szansą na odzyskanie suwerenności Polski.

Dlatego też wielu mądrych i uczciwych ludzi powtarza często, że klucz do

Page 1 of 8

HORODECKI - Totalna walka z Cywilizacja Lacinska cz II

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_05_06/PIS-H...

background image

sprawiedliwego, moralnego życia leży w rodzinie. Jest to warunek konieczny, ale

niewystarczający. Już ponad 60 lat temu Feliks Koneczny doszedł do wniosku,

obserwując II Rzeczpospolitą, że naprawa stosunków społecznych metodą od

jednostki do jednostki jest już niewystarczająca, że trzeba walczyć o moralnie

dobre państwo cywilizacji łacińskiej. Dziś trzeba pójść jeszcze dalej: trzeba

równocześnie walczyć o jednostkę i o państwo.

Niestety, jest to skrajnie trudne i nie obejdzie się bez nadzwyczajnej pomocy

Opatrzności. Mamy bowiem do czynienia z trującymi owocami socjalizmu,

hodowanymi od początku czasów nowożytnych.

Dlatego postrzegając Unię Europejską jako supercentralne superpaństwo,

pamiętajmy o ostrzeżeniu Tocqueville’a z jego innej książki - Dawny ustrój i

rewolucja („Czytelnik”, Warszawa 1970): „Centralizacja i socjalizm są

produktami tej samej gleby; są w stosunku do siebie tym, czym owoc hodowany do

dzikiego”.

10. Erozja prawa precedensowego

Rozwój ilościowy i jakościowy relacji międzyludzkich wymaga istnienia prawa,

czyli przepisu rozstrzygającego – pośrednio czy bezpośrednio – nieuniknione

kolizje międzyludzkie i rozwoju tego prawa. W cywilizacji łacińskiej

podstawową troską rządzących powinno być, aby prawo stanowione i jego

rozwój mieściły się zawsze w granicach prawa naturalnego, niezależnie od

okoliczności prywatnych czy publicznych. Jeżeli te warunki są spełnione, to

prawo precedensowe, czyli stosowanie nowego, nieznanego jeszcze rozwiązania

prawnego, adekwatnego do powtarzającej się coraz częściej nowej sytuacji, jest

aktem odpowiedzialności i rozwagi, pod warunkiem, że rozwiązanie to zda

egzamin praktyczny i zostanie skierowane do legislacji w Sejmie.

Prawo precedensowe może jednak być nadużywane i prowadzić do rozstroju

całego systemu sprawiedliwości. Dziś najbardziej niebezpieczne wynaturzenie

prawa precedensowego polega na tym, że próbuje ono odsunąć w cień całe

obowiązujące prawodawstwo albo bagatelizować łamanie tego prawodawstwa.

Oznacza to, że zasada „cel uświęca środki” znajduje rozgrzeszenie w – nazwijmy

to – „ruchomym prawie precedensowym” albo jeszcze inaczej – w „wolnej

amerykance” w ustroju prawnym państwa.

Prawo precedensowe jest szczególnie często nadużywane w ustrojach

totalitarnych, można powiedzieć, że wręcz dekonspiruje totalitaryzm ustroju,

czego przykładem koronnym jest quasi-ustrój prawny Unii Europejskiej. W parze

z erozją prawa precedensowego idzie depersonalizacja cywilizacji łacińskiej. W

praktyce zaczyna się to od rozmywania partii politycznych. Tradycyjne partie

ulegają najpierw dezintegracji, tracą swoją tożsamość programową. Z ułomków

partyjnych sklejane są nowe partie, bardziej przypominające koalicje, potrzebne

tylko po to, aby zdobyć mandaty. Politycy kreujący ten proceder, chcąc nie chcąc

tracą twarz”, nie szanując ani prawa państwowego, ani nawet statutów własnych

partii politycznych, zmieniają partie jak rękawiczki.

Taka sytuacja to raj dla negocjatorów z ramienia Unii Europejskiej. Dziś, gdy są

rozstrzygające argumenty za wnioskiem o wypowiedzenie Układu

Stowarzyszeniowego ze Wspólnotami Europejskimi i ich Państwami

Page 2 of 8

HORODECKI - Totalna walka z Cywilizacja Lacinska cz II

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_05_06/PIS-H...

background image

Członkowskimi z 16.12.1991r., cały protest sejmowy przeciwko wejściu Polski do

UE sprowadza się do deklaracji: „na tych warunkach nie możemy”. A więc są

takie warunki, na których moglibyśmy wejść?

11. Przykłady rozstroju prawnego państwa

Najbardziej drastyczny przykład rozstroju prawnego państwa, organizowanego

przez CSP, a tolerowanego przez polityków bez twarzy, to brak reakcji Sejmu

na wspomniane wyżej poniewieranie godności ks. abpa Paetza. Nazwisko

najgroźniejszego zbrodniarza – zanim zostanie skazany prawomocnym wyrokiem

– jest ustawowo chronione przed opinią publiczną. Prawo może być bliskie ideału,

ale wystarczy, że będzie stosowane selektywnie...

Bywa, że Sejm ogarnia zbiorowa amnezja, a media siedzą cicho, aby nikogo nie

zbudzić, i udają, że nic się nie stało. A właśnie coś się stało wskutek

wprowadzenia w Polsce furtki dla eutanazji.

W obowiązującym Kodeksie Karnym czytamy:

„Art. 150, par. 1. Kto zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem

współczucia dla niego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat

5.

Par. 2. W wyjątkowych wypadkach sąd może zastosować nadzwyczajne

złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia”.

„Art. 151. Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do

targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy

do lat 5”.

Tak głosi obowiązujący Kodeks Karny, uchwalony 06.06.1997 r. W dniu

24.08.2001 r. została uchwalona nowelizacja KK, skreślająca par. 2. Art. 150, a

więc likwidująca możliwość odstąpienia od kary za eutanazję wobec osób

trzecich. Nowelizacja ta została skutecznie zawetowana przez A.

Kwaśniewskiego. W dniu 20.12.2001 r. A. Kwaśniewski przedłożył Sejmowi

prezydencką nowelizację KK, która nie tylko zachowuje par. 2. Art. 150, ale

wprowadza niemal identyczny par. 2 w Art. 151, umożliwiający odstąpienie od

wymierzenia kary wobec osób dopomagających w popełnieniu samobójstwa.

Czytamy uzasadnienie i przecieramy oczy:

Wprowadzenie w art. 151 k.k. klauzuli, dającej podstawy do stosowania przez

sądy nadzwyczajnego złagodzenia kary lub odstąpienia od kary <w wyjątkowych,

szczególnie uzasadnionych wypadkach> jest wynikiem uznania, że skoro

ustawodawca przewidział to rozwiązanie przy sąsiednim, bardziej społecznie

szkodliwym przestępstwie zabójstwa eutanastycznego, to tym bardziej jest to na

miejscu przy mniej społecznie szkodliwym czynie współdziałania przy

samobójstwie”.

TVN nadała w dniu 27.01.2002 r. reportaż demaskujący podziemie aborcyjne, w

którym twierdzi, że w 2000 r. nielegalnych aborcji było 580 razy więcej, niż

podają źródła rządowe. Komentarz: „posłowie zafundowali nam ustawę, rzekomo

Page 3 of 8

HORODECKI - Totalna walka z Cywilizacja Lacinska cz II

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_05_06/PIS-H...

background image

chroniącą życie poczęte”, a widz ma sobie dopowiedzieć „precz z taką ustawą”.

W takim klimacie grupa dziwnych posłów SLD przymierza się do obalenia ustawy

antyaborcyjnej. Nikt przy tym nie pyta się, dlaczego więcej Polaków umiera, niż

się rodzi.

Media, działające sprawniej niż organy ścigania, wykryły wieloletnią aferę w

pogotowiu łódzkim. Kto wie – może po ekshumacji okaże się, że niektórym

zwłokom brakuje niektórych cennych narządów? Może pojawi się jakiś

praktyczny polityk, który zaproponuje, aby za jednym zamachem znieść

karalność aborcji i eutanazji z uwagi na szczególnie wysokie bezrobocie i

bezdomność? Wtedy to wystarczy rzucić przed referendum jedno hasło: „Polska

nie jest w stanie poradzić sobie sama z sobą, musi zatem wejść do UE”.

Trwa nadal i nasila się wojna na dwa fronty: między Polakami i Niemcami o

polską ziemię, tradycję, kulturę, a także wiarę – na Ziemiach Zachodnich i

Północnych, oraz między Polakami i Żydami na pozostałym terytorium

Rzeczypospolitej Polskiej. TVP 2 nadała w dniu 24.01.2002 r. film z jednym

aktorem – ambasadorem Izraela prof. Shevachem Weissem, który mówiąc o

wymordowaniu całego narodu żydowskiego, powiedział: „...to wytwarza

negatywną energię przeciwko polskiej ziemi, a przez ziemię – przeciwko

Polakom... Nasze samodzielne państwo ma 50 lat – tu mieliśmy samodzielny

naród, mentalne, religijne i historyczne państwo w państwie – 700 lat... żeby np.

Hitler się nie urodził... dzisiaj w Polsce byłoby może 5 milionów Żydów. Wy nie

wyczyściliście Polskę z Żydów – Niemcy to zrobili – ale to było tu... Kiedy Wasze

prawo w Polsce będzie takie, że każda rodzina będzie mogła dostać z powrotem

swój dom – jeżeli jest... ja to rozumiem, że to nie tak prędko... że dużo ludzi

mieszka w żydowskich domach...”.

Wiadomo, że UE żąda zgody na sprzedaż – bez żadnej karencji – nieruchomości,

że nagłaśniane są ustawy, umożliwiające urynkowienie mieszkań

(„Rzeczpospolita” 21.01.2002). Jak długo hipoteki „własnych mieszkań”

pozostaną czyste, skoro nędza narodu rośnie w zatrważającym tempie? Czy za

drzwiami nie czyha już afera z funduszami emerytalnymi, podobna do afery

Enronu w USA, w której usiłowano zniszczyć kompromitujące dokumenty? (PAP

25.01.2002). Miejmy świadomość, że socjalizm akcyjny nie jest znakiem

zwycięstwa nad socjalkomunizmem, ale jego korupcjogenną kontynuacją w

ramach cywilizacji żydowskiej. Postawmy „kropkę nad i”: kto, kiedy i dlaczego

zdjął znak Czerwonego Krzyża z karetek pogotowia w Polsce?

12. Złudzenia restrukturyzacji

CSP dokonały pierestrojki głównego hasła politycznego. Zamiast walki klas

mamy dziś restrukturyzację. Socjalkomunizm, czyli socjalizm państwowy, został

podmieniony na stokroć bardziej korupcjogenny socjalizm akcyjny – atrapę

ustroju opartego na własności prywatnej. Internacjonalizm zastąpiła integracja. W

każdym jednak przypadku CSP stosują podejście operatywne, panujące nad

całością sytuacji społeczno-ekonomicznej. Akcjonariat zmierza na różne sposoby

do likwidacji cywilizacji łacińskiej, bo jest to najskuteczniejsza droga do

zlikwidowania odpowiedzialności człowieka jako osoby za powierzony mu

niepodzielny przedmiot.

Page 4 of 8

HORODECKI - Totalna walka z Cywilizacja Lacinska cz II

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_05_06/PIS-H...

background image

Dlaczego żałosne pokrzykiwania o wyzwaniu czasów, o wymogach

rzeczywistości, o prawach rozwoju (jakich?), o obiektywnych trudnościach,

towarzyszących wyzwalaniu się od socjalkomunizmu. wciąż jeszcze znajdują

zrozumienie u robotników wyrzucanych z pracy, najczęściej przez obcych

właścicieli polskiego przemysłu? Dlaczego staje sprawna, budząca zaufanie w

świecie Stocznia Szczecińska, obłożona zamówieniami na statki – tylko z braku

kredytu? Dlaczego ludzie Balcerowicza pokrzykują o zbyt wysokich kosztach

pracy?

Restrukturyzacja jest gigantyczną operacją na skalę światową, wymuszaną nie

przez materialne właściwości gospodarki czy jakieś cechy robotnika, ale poprzez

bezczelne manipulowanie ilością fizycznego pieniądza i dostępnością kredytu

z prywatnych banków, w różnych sektorach rynku i w różnych krajach, kiedy

to państwo najczęściej – jak Piłat – umywa ręce. Nie wiadomo, co więcej

podziwiać: spryt i tupet światowych władców pieniądza, którzy wymyślili

rasistowski VAT po to, aby z precyzją bezzałogowego samolotu likwidować

konkretne przedsiębiorstwa i całe gałęzie przemysłu, a zarazem ograniczyć do

minimum dostępność fizycznego pieniądza na rynku i dłużej przetrzymywać go w

bankach? Czy też niewyobrażalną naiwność lub sprzedajność polityków

rządowych, samorządowych i związkowych, którzy usiłują adaptować swoje

działania do walca zniewolonego rynku, wypluwającego na bruk rzesze nowych

bezrobotnych? A może solidarność polityczną kolejnych 460 posłów,

rozdzierających – każdy na swój sposób – szaty nad prognozą 26% bezrobotnych

pod koniec 2002 r.?

Dezindustrializacja (odprzemysłowienie) prowadzona przez banki pod kontrolą

CSP oznacza, że przemysł XIX/XX w. wykonał swoje zadanie: wyssał ludzi z ich

warsztatów pracy na wsi i w małych miastach. Teraz nie mają już gdzie wrócić,

więc pójdą na bruk. Niedopłacona inteligencja, głodny robotnik, tępiony

ekonomicznie rolnik. Aby widzieć niedolę ich wszystkich razem, trzeba kochać

cały naród, a nie tylko siebie albo swoje środowisko.

Ale to nie tylko sprawa gospodarki. Człowiek cywilizacji łacińskiej, a więc

człowiek operatywny, który zbudował od podstaw Europę, wykorzystując

zharmonizowany przez Ewangelię dorobek starożytnego Rzymu i Greka,

Arystotelesa, ten człowiek został skazany na zagładę. Broni się jeszcze w

Polsce, ale wejście do UE położy mu kres. W jego miejsce zaplanowany jest

człowiek cywilizacji gromadnościowej, adaptujący się do narzuconych mu

warunków zewnętrznych, człowiek o skurczonej osobowości, nie widzący dla

siebie samodzielnie żadnej przyszłości.

Niestety, to właśnie rząd Jerzego Buzka wprowadził reformę oświaty, której cel w

istocie sprowadza się do tego, aby na wzór już zniewolonych społeczności

Zachodu Polak kształcił się nie do postawy operatywnej, ale adaptacyjnej.

Reforma ta ma wszelkie szanse na sukces, albowiem doktryna

socjakomunistyczna, która przeniknęła Europę i świat w drugiej połowie XX w.,

odebrała nam osobistą własność prywatną, a więc podstawę osobistej inicjatywy

i przedsiębiorczości, głównych znamion operatywnej postawy człowieka.

Odebrała, ponieważ za socjalkomunizmem opowiedziały się miliony ludzi,

którym wcześniej toż samo uczyniono w wolnym, kapitalistycznym świecie. Ci

Page 5 of 8

HORODECKI - Totalna walka z Cywilizacja Lacinska cz II

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_05_06/PIS-H...

background image

ludzie to wydziedziczeni ze wsi przez władców pieniądza drobni rolnicy i

rzemieślnicy – ofiary XIX-wiecznego kapitalizmu. Dziś kroi się kolejna,

gigantyczna operacja CSP: likwidacja polskiego społeczeństwa rolniczego

ostatniej bazy cywilizacji łacińskiej: właścicieli ziemi polskiej, których

potencjalna operatywność jest zagrożeniem dla operatywności CSP, walczących o

władzę nad zglobalizowym światem.

Kiedyś pieniądz służył pomnażaniu wytwarzania i wymiany towarów. Dziś w

ramach „wolnego rynku” role zostały odwrócone – to wytwarzanie i wymiana

towarów służy pomnażaniu pieniądza. Podatek służył kiedyś lepiej lub gorzej

pokryciu kosztów utrzymania państwa. Dziś manipulacja podatkami służy

utrzymywaniu ogółu społeczeństwa w stanie permanentnego niepokoju o swoją

przyszłość, włączając w to wynagrodzenia za płace i emerytury. Nikt nawet nie

usiłuje zapytać, jaka część dochodu narodowego jest potrzebna do utrzymania

państwa, a jaka część idzie na jego demontaż, włączając w to socjalne koszty tzw.

restrukturyzacji tych, którym odebrano najcenniejszy w życiu doczesnym skarb:

możliwość pracy na własnej ojczystej ziemi.

Jeszcze w XIV w. we Francji „...zasada: Niech nie płaci podatku, kto nie bierze

udziału w ich ustanowieniu... jest często przypominana: wykroczenie przeciwko

niej zawsze wydaje się aktem tyranii; stosowanie się do niej – przestrzeganiem

prawa” – pisze Tocqueville (Dawny ustrój i rewolucja). Dedykuję te słowa

wszystkim tym, których wiedza społeczna oparta jest na dwóch filarach: (i)

demokracja ma wady, ale lepszego ustroju nikt nie wymyślił”, oraz (ii)

średniowiecze to okres ciemnoty”.

Komu zawdzięczamy tę straszną niemoc narodu, tę obezwładniającą, łagodną ale

przecież straszną, wszechogarniającą przemoc?

Nienawiść do średniowiecza to nienawiść do czasów, gdy cywilizacja żydowska

nie miała jeszcze decydującego wpływu na życie państw chrześcijańskich. Miłość

do demokracji to rezultat zgody na swobodne mieszanie niższej,

gromadnościowej, a zarazem sakralnej cywilizacji żydowskiej z wyższą,

personalistyczną cywilizacją łacińską. Jedno z praw dziejowych Konecznego

mówi, że w takich przypadkach wyższa cywilizacja, pozostawiona sama sobie,

musi ulec niższej.

Dlatego tak potrzebna jest konsekwentna walka o uświadomienie sobie, że my,

Polacy, należymy od tysiąca lat do cywilizacji łacińskiej. Trzeba też pamiętać, że

jeżeli chodzi o strefę kultury i nauki, to rok 1989 (dwusetna rocznica Rewolucji

Francuskiej) nie przyniósł żadnych zasadniczych zmian i nie spodziewajmy się

w tej strefie żadnej istotnej lustracji.

13. Kardynał tysiąclecia

Wielkim osiągnięciem CSP w czasach nowożytnych jest wcielenie w życie

zasady: im dana osoba więcej dobra przyniosła społeczeństwu, tym jest bardziej

przemilczana i na odwrót – im więcej ktoś spowodował zła publicznego, tym

bardziej jest nagłaśniany. Zasada ta funkcjonuje na co dzień, a w sytuacji, gdy

mamy do czynienia z kimś niezwykłym, kogo trudno przemilczeć, uchwala się

przykładowo Rok Romana Dmowskiego, Rok Ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego

Page 6 of 8

HORODECKI - Totalna walka z Cywilizacja Lacinska cz II

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_05_06/PIS-H...

background image

czy Rok Eugeniusza Kwiatkowskiego. W atmosferze jubileuszowej można zawsze

ukryć przed narodem to, co dana Osoba najważniejszego wniosła w jego dzieje.

Sprawa jest szczególnie doniosła, bo w ten sposób CSP wycinają personalizm z

cywilizacji łacińskiej. Co to oznacza, można się przekonać na podstawie opinii o

pilnej potrzebie wejścia Polski do Unii Europejskiej”. Połączone siły

gromadnościowych cywilizacji – bizantyńskiej i żydowskiej – coraz głębiej

upokarzają Polaków, a ci coraz bardziej kładą uszy po sobie. Przykro wspominać,

ale to właśnie przetestował Józef Piłsudski, który zjednywał sobie zastępy

najgorętszych zwolenników, także wtedy, kiedy upokarzał bezkarnie Sejm i

Konstytucję RP.

Odrzućmy zatem wahania. Skoro losy narodu i jego państwa najpierw

rozstrzygają się w sferze duchowej, trzeba szukać w naszej historii świadectw

zwycięstw nie tylko miecza, ale i ducha. Pierwszym takim zwycięstwem

duchowym był wybór drogi przyjęcia chrześcijaństwa z pominięciem Niemiec.

Drugim był Synod w Łęczycy, który obronił Polskę przed feudalizmem. Trzecim

– zwycięstwo Pawła Włodkowica na Soborze w Konstancji, gdzie rektor

Uniwersytetu Krakowskiego udowodnił, że (i) wiara z przymusu nie obowiązuje,

(ii) ziemia pogan jest ich własnością. Czwarte, bodaj największe, zwycięstwo to

zatrzymanie pochodu reformacji w Europie przez kard. Stanisława Hozjusza.

Wciąganie na siłę Polski do Unii Europejskiej przez doborowe oddziały CSP

oznacza próbę przekreślenia tych wszystkich zwycięstw, a więc faktyczną

likwidację narodu polskiego i jego państwa. Mamy przyjąć pogaństwo Unii

poprzez bizantyńskie Niemcy. Mamy zgodzić się być wasalem Niemiec we

wszystkich dziedzinach życia, wskutek przyjęcia tzw. „prawa europejskiego”.

Będziemy musieli przyjąć wiarę w Unię Europejską, a ziemia nasza stanie się

własnością obywateli Unii. Wreszcie narzucą nam utopię „New Age” w postaci

synkretyzmu religijnego i cywilizacyjnego. Wszystko razem oznacza Nową

Reformację, odradzającą się ze starych XVI-wiecznych korzeni.

Cudem Opatrzności Bożej należy zatem nazwać pierwsze w naszych dziejach

tłumaczenie na język polski i wydanie Chrześcijańskiego Wyznania Wiary

Katolickiej Stanisława Hozjusza, biskupa warmińskiego i kardynała (przekład ks.

bp Julian Wojtkowski, Olsztyn 1999, nakład 500 egz.). Katechizm Hozjusza został

przyjęty na Synodzie Piotrkowskim w 1551 r. a drukiem ukazał się w 1553 r.

Było to najobszerniejsze i najbardziej poczytne dzieło Hozjusza – za jego życia

posiadało 30 różnojęzycznych wydań”. (Polski słownik biograficzny, Ossolineum

1962).

Hozjusz, europejski mąż stanu, wysuwany w 1565 r. jako kandydat na papieża,

... mimo swej gorliwości katolickiej występował przeciwko zrywaniu z

tolerancyjnym królem i nieprzemyślanym prześladowaniom różnowierczej

szlachty... zapobiegał wygnaniu arian” (jw.) – pokonał napór reformacji poprzez

jasne wyłożenie odwiecznych prawd religijnych i osobiste świadectwo. Dziś,

gdy tyle słyszymy wezwań o jedność Polaków, pytajmy: wokół czego mamy się

jednoczyć? Sama jedność dla jedności oznacza bowiem bezwolne oddanie się w

ręce CSP.

Dzieło Sługi Bożego Stanisława Hozjusza nie zostało politycznie

Page 7 of 8

HORODECKI - Totalna walka z Cywilizacja Lacinska cz II

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_05_06/PIS-H...

background image

zagospodarowane ani też nie było kontynuowane. Dzięki edycji w języku

ojczystym kardynał tysiąclecia wyciąga dziś do Polaków rękę zza grobu – w

trosce nie tylko o nas, współczesnych, ale i o cały świat. Prawa Włodkowica są

brutalnie gwałcone, o czym świadczy narastająca konfrontacja USA – Azja,

stymulowana przez gromadnościową, a zarazem sakralną cywilizację żydowską:

Dzisiaj nie mamy żadnego zamiaru wyeliminowania fizycznego Arafata ani

zlikwidowania Autonomii Palestyńskiej, albowiem nie byłoby to korzystne dla

Izraela – powiedział Szaron w wywiadzie dla izraelskiego dziennika >Maariw<”

(PAP 01.02.2002).

Powrót do strony głównej Archiwum

Powrót do strony głównej NPW

Page 8 of 8

HORODECKI - Totalna walka z Cywilizacja Lacinska cz II

2010-05-05

http://www.npw.pl/ARCHIWUM_NPW/2002_05_06/PIS-H...


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Totalna walka z cywilizacja lacinska cz 2
6 Cywilizacja lacinska
F Koneczny Panstwo i prawo w cywilizacji lacinskiej
Cywilizacja łacińska
Polska a cywilizacja łacińska, Nauka języków, Łacina
6 Cywilizacja lacinska
Cywilizacja łacińska
Zakony uratowały cywilizację łacińską przed germańskim zdziczeniem
Polska, Litwa, Letuwa, Ruś Państwo i Prawo w Cywilizacji Łacińskiej (Feliks Koneczny)
Dr Jerzy Jaśkowski Medycyna w cywilizacji łacińskiej
Czlowiek i spolecz w cywiliz lacinsk
F Koneczny Cywilizacja łacińska
Koneczny Feliks Panstwo i prawo w cywilizacji lacinskiejz
PL Gramatyka łacińska cz II Antoni Krasnowolski(1)
Władysław Semkowicz Paloegrafia łacińska cz 5
Władysław Semkowicz Paloegrafia łacińska cz 1

więcej podobnych podstron