geopolityka 2011 nr 4


Nr 4 (7)
2011
21 listopada
GEOPOLITYKA
EOPOLITYKA
G
ISSN 1899-8216
Biuletyn analityczny Instytutu Geopolityki
W NUMERZE:
W NUMERZE:
ANDRZEJ GWIAZDA
ANDRZEJ GWIAZDA
W numerze:
Do roli państwa peryferyjnego
Do roli państwa peryferyjnego
Wywiad z
Wywiad z
zostaliśmy doprowadzeni celowo
Andrzejem
Andrzejem zostaliśmy doprowadzeni celowo
GwiazdÄ…
GwiazdÄ…
s. 2
s. 2
s. 2
Romuald
Romuald
Szeremietiew:
Szeremietiew:
Kurs na Trójkąt
Kurs na Trójkąt
Bermudzki
Bermudzki
s. 8
ROMUALD SZEREMIETIEW
ROMUALD SZEREMIETIEW
Kurs na Trójkąt Bermudzki
Kurs na Trójkąt Bermudzki
s. 8
s. 8
GEOPOLITYKA NR 4/2011
Cafe Geopolitica - rozmowy o Polsce i świecie
Do roli państwa peryferyjnego
Do roli państwa peryferyjnego
zostaliśmy doprowadzeni celowo
zostaliśmy doprowadzeni celowo
Rozmowa z Andrzejem GwiazdÄ…
Rozmowa z Andrzejem GwiazdÄ…
Kornel Sawiński.: Proszę przedstawić swoje
stanowisko wobec dominującego w świecie
zachodnim (USA+UE) systemu finansowo-
politycznego, w kontekście permanentnego
pouczania i niszczenia przez decydentów tego
systemu, państw prezentujących inne modele
rozwoju. Mam na myśli przede wszystkim
bombardowania Libii jako najbardziej aktualny
casus tego problemu.
Andrzej Gwiazda.: DominujÄ…cy system finansowo-
polityczny skompromitował się, gdyż obecny
kryzys jest strukturalnÄ… konsekwencjÄ… tego
systemu. Zmiana systemu nie jest nawet
dyskutowana, a dorazne korekcje pozwolÄ… jedynie
nadal maskować stan kryzysu, w oczekiwaniu na
kolejne  załamania . O narodach wyznających inne
wartości niż kult pieniądza prezydent Bush
powiedział z szokującą szczerością:  Naszym
wrogiem jest każdy, kto myśli inaczej niż my .
Republikanie potrafią myśleć tylko w dolarach,
więc liczą: np. Irakowi /Afganistanowi, Talibom/
obrona się nie opłaca, kapitulacja jest tańsza.
Atakują, a ci się bronią! Przecież honor nie ma ceny w dolarach. Szok!
K.S.: Zależy mi na Pana opinii ws. wydarzeń w Libii w kontekście osobliwej interpretacji
rezolucji ONZ. Rezolucja mówiąca o  ochronie ludności cywilnej w praktyce skończyła
się 22 tysiącami lotów bojowych samolotów NATO.
A.G.: Trudno mi cokolwiek wiarygodnego i miarodajnego powiedzieć na ten temat, jako że znam
rozwój wypadków tylko z telewizji i to polskich /polskojęzycznych?/ a to bardzo zawodne zródło.
Język angielski znam słabo, CNN podaje znacznie więcej informacji, ale jest stroną w konflikcie .
K.S.: Interesuje mnie Pana stosunek do zasad najogólniej rozumianej demokracji
bezpośredniej, która wykracza poza logikę monopolu demokracji parlamentarnej na
odczytanie tego czym jest demokracja.
A.G.: W Atenach mieliśmy demokrację bezpośrednią, a Sokratesa otruto (śmiech). Odnoszę
wrażenie, że demokracja bezpośrednia, mimo że wydaje się  najbardziej demokratyczna to w
praktyce taka nie jest, dlatego, że nie daje czasu do namysłu. Decyzje mogą być podejmowane
pod wpływem chwilowych emocji, a wiele z tych decyzji ma charakter nieodwracalny. Churchill
strona 2 z 12
www.geopolityka.org.pl
GEOPOLITYKA NR 4/2011
powiedział, że demokracja parlamentarna jest bardzo złym ustrojem, tylko niestety wszystkie inne
są jeszcze gorsze i chyba jest to prawdą. Przy dosłownym odczytaniu demokracji jako władzy
ludu podstawowym warunkiem, by lud mógł podejmować właściwe decyzje jest to, by posiadał
prawdziwe informacje. Jeśli posiada prawdziwe informacje, a podejmuje błędne decyzje, to
trudno. Dotyczy to również referendum, którego jestem zwolennikiem. Gdy informacje są
fałszywe, wtedy w ogóle nie można mówić o demokracji, ani bezpośredniej, ani pośredniej.
Ronald Lasecki.: W związku z tym, że zarówno na płaszczyznie ekonomicznej jak i
politycznej nastąpiło odejście od klasycznej demokracji w kierunku pewnej oligarchizacji,
jaki jest Pana stosunek wobec tych, którzy kwestionują tego rodzaju przemiany. Mam na
myśli głównie ruchy alterglobalistyczne reprezentujące inną wizję uporządkowania
sytuacji na świecie, kwestionujące obecne status quo niezależnie od tego czy pochodzą z
lewicy, czy z prawicy.
A.G.: Wiązałem z tymi ruchami sporo nadziei. Od końca lat 80-tych mieliśmy przekonanie, że
system zwany neoliberalizmem prowadzi wprost do kryzysu. Dziwiło nas tylko, że tak długo udaje
się to maskować. W 2001r założyliśmy stowarzyszenie  Obywatelska Inicjatywa Opodatkowania
Transakcji Finansowych , chodziło o podatek Tobina. O ten podatek i likwidację  rajów
podatkowych walczyło też silne, międzynarodowe stowarzyszenie  ATTAC . W 2011r., gdy
ekonomia odpowiedziała na błędy polityczne, cała UE z wyjątkiem Anglii zamierza ten podatek
wprowadzić. Znów okazało się, że tylko oszołomy miały rację. Globalny kryzys przyznał rację
ruchom antyglobalistycznym. Nabiera mocy pytanie, dlaczego przez 20 lat, mimo słuszności, ich
postulaty były skrywane przed opinią publiczną.. Główny problem jest ciągle ten sam: fałszowanie
informacji.
R.L.: A co z takimi zjawiskami jak np.  Światowe Forum Społeczne , albo obecnie ruch
 Okupuj Wall Street , czy tzw.  Ruch Oburzonych działający w Zachodniej Europie. Czy
uważa Pan, że ruchy te mają przyszłość , czy też sprawa skończy się podobnie jak z
alterglobalistami?
A.G.: Myślę, że ruchy te mają przed sobą przyszłość, już niewątpliwie wywarły duży wpływ na
rzeczywistość i nawet jeśli to się nie rozwinie, to ten wpływ zostanie. Wezmy pod uwagę np. to co
od lat 90-tych decydenci zrobili w kwestii zniesienia ustawowych regulacji transakcji finansowych.
Przecież jeszcze trzydzieści lat temu ci wszyscy bankierzy siedzieliby już dawno za kratkami.
Dopiero, bodaj w 1994 roku zezwolono na praktykowanie czegoś takiego jak  krótka sprzedaż
/handel pożyczonymi walorami/. Pod koniec lat 70-tych Bank Morgana prawie upadł dlatego, że
zastosował ukrytą metodę krótkiej sprzedaży. To wówczas było karane więzieniem i utratą całego
majątku, nawet pierścionków. Spójrzmy na to historycznie: w historii pięć razy były zakazywane
spółki akcyjne, bo uważano, że jest to metoda nieuczciwa, ale zwyciężała deregulacja. Ważne
jest również zniesienie rozróżnienia, między bankami inwestycyjnymi, a bankami komercyjnymi.
Pozwoliło to bankom inwestycyjnym prowadzić własne ataki, wobec których wybrane spółki były
bezradne. Taką siłę dawała im możliwość użycia metod, które we wcześniejszych fazach rozwoju
kapitalizmu były zakazane pod grozbą procesu karnego. Zniesione ustawowych ograniczeń,
musiało doprowadzić do takiej sytuacji jaką mamy obecnie.
R.L.: Jeśli chodzi o sytuację obecną, czy kryzys w Grecji jest konsekwencją tego, o czym
Pan powiedział przed chwilą?
A.G.: Wydaje mi się, że jest. Nie znam na tyle Grecji, byłem tam raz i to nie po to by analizować
stan ich finansów i gospodarki (śmiech). Opinia, że Grecji ofiarowano tak ogromne pożyczki
ponieważ byli sceptyczni wobec Unii Europejskiej, wydaje się całkiem prawdopobna. Jeśli te
kredyty były łapówką za zgodę na euro, to Grecy zadanie wykonali, weszli do UE i  są kwita . Nie
wierzę żeby bankierzy dali się oszukać  kreatywną księgowością , gdyby nie chcieli być oszukani.
W latach 70-tych czytałem w  Financial Time . Na pytanie: Czy pożyczanie pieniędzy komunistom
to dobry interes? Bankier odpowiada:  Tak to bardzo dobry interes, gdyż system komunistyczny
strona 3 z 12
www.geopolityka.org.pl
GEOPOLITYKA NR 4/2011
ma zdolność nieograniczonego obniżania stopy życiowej swych poddanych, więc zawsze jest
wypłacalny . A Grecy nie zgadzają się na obniżanie stopy.
R.L.: Czy projekt podejmowany obecnie w dyskusji publicznej utworzenia europejskiego
rządu gospodarczego, który mógłby dyscyplinować państwa członkowskie to krok we
właściwym kierunku?
A.G.: Od początku było jasne, że proces tworzenia UE zmierza do ustanowienia Państwa o
strukturze co najmniej federalnej. Irlandczycy trzy razy musieli powtarzać referendum. Gdy w
referendach padła konstytucja UE, to mamy Traktat Lizboński. Kryzys finansowy zostanie
wykorzystany do narzucenia rzÄ…du UE, najpierw gospodarczego, potem politycznego,
militarnego, itd.  Teoria spiskowa twierdzi nawet, że tylko po to ujawniono kryzys.
R.L.: Jakie jest Pańskie zdanie na temat przyjęcia przez Polskę euro?
A.G.: Wskazniki UE przewidują, że w ciągu dwóch lat wzrost gospodarczy krajów UE, które nie
przyjęły wspólnej waluty, będzie dwukrotnie większy niż krajów strefy euro. Nie spodziewam się
takich zmian, które mogły by mnie przekonać do euro.
Leszek Sykulski.: Jaki jest Pański stosunek do koncepcji Związku Europy, który
zaproponował w zeszłym roku prof. Siergiej Karaganow? Chodzi o połączenie Unii
Europejskiej i Federacji Rosyjskiej; obecnie ten projekt rozwijany jest w kierunku przyszłej
integracji Unii Europejskiej i powstajÄ…cej na naszych oczach Unii Eurazjatyckiej.
A.G.: Patrzę na te sprawy pod kątem Polski. Nie było dla mnie żadnych wątpliwości, że
przystąpienie do UE to będzie oddanie się władzy Niemiec. Pakt Ribbentrop Mołotow został
wykreślony. Lecz jego podstawa, interesy i apetyty jednej i drugiej strony są nadal aktualne.
Teraz ten pakt ma się nazywać Merkel Karaganow? Rurociąg Północny jest najnowszym
przykładem wrogości osi Rosja-Niemcy wobec Polski.
L.S.: Jak Pan widzi przyszłość trójstronnych relacji polsko niemiecko rosyjskich? Czy
dobrym miejscem zbliżenia między naszymi narodami nie byłby Kaliningrad? Może warto
na podobieństwo Trójkąta Weimarskiego sformować Trójkąt Kaliningradzki?
A.G.: Karaganow nie proponuje sojuszu Polska Rosja, lecz Rosja Unia. Nie ma i nie będzie
trójstronnych stosunków, są i będą relacje dwustronne. A Polska będzie zmuszana, by je
akceptować. Mimo  polskiej prezydencji w UE, o decyzjach na linii Sarkozy-Merkel Tusk
dowiaduje się z telewizji. Polska nie mogła nawet obronić wejścia do portu w Szczecinie,
zablokowanego przez bałtycki gazociąg. A zbliżeń mieliśmy już kilka w 1610, 1794, 1939r.
L.S.: Jaki jest Pana stosunek do sojuszu Polski ze Stanami Zjednoczonymi?
A.G. Mówimy o sojuszach tak jak o wybieraniu towarów w sklepie, a pieniędzy nie mamy.
Zapytajmy kto, jakie państwo, chciałoby z biedną i zadłużoną Polską zawrzeć sojusz? I przeciw
komu? Bo sojusze zawsze zawiera siÄ™  przeciw . Niemcy majÄ… nas w Unii, Rosja ma sojusz z
Niemcami oraz trzyma rząd PO za gardło  katastrofą smoleńską . Stany Zjednoczone
potrzebowały Polski do wsparcia agresji na Irak przeciw UE. Podobna sytuacja może się
powtórzyć z dowolnym państwem, wtedy Polska musi pilnować swojego interesu. Bo nikt
naszych interesów nie będzie realizował za nas. Natomiast każdy będzie starał się zrobić interes
na nas, a nie z nami. Szczególnie przy dużej dysproporcji sił sojuszników.
Witold Michałowski.: Czy uważa Pan, że należy zacząć wypompowywanie wody z 26
zalanych kopalni, aby, w oparciu o technologię znaną od 75 lat, uruchomić podziemne
zgazyfikowanie węgla i produkcję paliw płynnych? I drugie pytanie, czy nie ma racji
Aleksander Dugin, doradca Władimira Putina, że geopolityka została zastąpiona dziś przez
energetykÄ™?
strona 4 z 12
www.geopolityka.org.pl
GEOPOLITYKA NR 4/2011
A.G.: Energia od 200-tu lat ma naczelne znaczenie w polityce wewnętrznej i zewnętrznej. Tylko
własne zródła energii dają pełną niezależność. O podziemnej gazyfikacji węgla wiem za mało, by
oceniać koszty instalacji, skutków ubocznych, czyli opłacalności.
Marcin Domagała.: Moje pytanie do Pana chciałbym osadzić w kategoriach pewnego
eksperymentu myślowego. Startował Pan na senatora, w tym jednak wypadku dostał się
Pan do parlamentu, otrzymuje Pan okazję współtworzenia rządu, zostaje Pan ministrem
spraw zagranicznych. Jaką koncepcję partnerstwa Polski na arenie międzynarodowej Pan
przedstawia i kto, wg Pana, byłby najlepszym sojusznikiem naszego kraju? Pytanie to
zadaję w kontekście Pańskich wcześniejszych wypowiedzi w kwestii negatywnych
aspektów sąsiedztwa i relacji z Rosją, Niemcami i USA.
A.G.: Aby ten myślowy eksperyment urealnić, musimy założyć, że w Polsce zaszły niemal
rewolucyjne zmiany w mentalności. Moja kandydatura do senatu była pytaniem, czy takie zmiany
zachodzą. Odpowiedz jest negatywna. W sytuacji, gdy Polacy oceniają swój rząd zgodnie z
propagandą konkurentów Polski, realizacja naszych interesów na forum międzynarodowym jest
nieskuteczna, jeśli w ogóle możliwa. Takiej polityki nie chciałbym i zapewne nie potrafię
prowadzić. Naród zdecydowanie domagający się realizacji swych praw i interesów daje politykom
narzędzia i argumenty do prowadzenia polityki. Gdyby Grecy jak Polacy potulnie przyjęli
zadekretowane wyrzeczenia, przymierali by głodem, a Grecja jako państwo stałaby się
pośmiewiskiem. Gdy Grecy twardo się postawili, politycy greccy mogą skutecznie stawiać
warunki redukcji długów. Dlatego mówię o mentalnościowym przewrocie. Byłaby to też jedyna
droga, którą mógłbym do polityki wejść. Co wówczas bym robił? To zależy od charakteru tych
przemian i od ich determinacji. Warunkiem koniecznym do wydzwignięcia Polski z zapaści
mentalnej, gospodarczej i politycznej jest, by Polacy przyjęli do wiadomości oczywiste fakty, że
do roli państwa peryferyjnego zostaliśmy doprowadzeni celowo. Rozmawiałem w 1988r z
kongresmanem amerykańskim z zachodniego wybrzeża. W przeciwieństwie do polityków ze
wschodniego wybrzeża, którzy doskonale wiedzieli z kim można mówić szczerze, ten uznał mnie
widać za wysłannika Wałęsy lub Michnika. Na temat niepodległości powiedział:  My bardzo
chętnie poprzemy waszą niepodległość, ale powiedz co zrobić z Waszym przemysłem? .
Szczęka mi opadła, więc mi tłumaczył:  Na Japonię mieliśmy 20 lat czasu, aby się przygotować
na ich atak. Okazało się to niewystarczające. Wy z waszym wykształceniem i z waszym
przemysłem w ciągu dwóch lat zdestabilizujecie rynki światowe, a my nie będziemy mogli się
temu przeciwstawić. Więc, jeśli powiesz, co zrobić z waszym przemysłem, to poprzemy waszą
niepodległość. Warunkiem poparcia niepodległości przez USA było zniszczenie polskiej
gospodarki. Warunkiem przyjęcia do UE, jak nam wmawiała wewnętrzna propaganda, była
likwidacja hutnictwa, górnictwa, stoczni, cementowni, cukrowni itd. Państwa europejskie przed
wejściem do UE, swój przemysł intensywnie dofinansowywały, a nam kazano nasz przemysł
zniszczyć. Nasze rządy i społeczeństwo na to pozwoliły. Plan zniszczenia gospodarki pod nazwą
 Planu Balcerowicza Polacy z Lechem Wałęsą na czele przeprowadzili ochoczo. Bezwzględnie
wykorzystano ciężką psychozę, na którą zapadliśmy w 1989 roku. Z tej psychozy musimy się
otrząsnąć, musimy znalezć odwagę, by przyznać się, że daliśmy się oszukać jak dzieci. I
przypomnieć sobie, że przecież przez wieki nie byliśmy niedołęgami. Po I wojnie światowej od
zera potrafiliśmy zbudować II RP, wielkim wysiłkiem całego narodu stworzyliśmy nowoczesny
przemysł. Zbudowaliśmy Centralny Okręg Przemysłowy, zbudowaliśmy Gdynię. Polska doganiała
czołówkę europejską. Do dzisiaj się tym chlubimy. Po II wojnie, mimo jarzma komunizmu,
potrafiliśmy zbudować tak potężny przemysł, że jego konkurencji na rynkach obawiały się nawet
USA. Pamięć o Katyniu, Smoleńsku, Jałcie, pamięć o 1939, 1945 i o 1989r nie prowadzi do
wrogości z Niemcami, Rosją, Anglią i USA. Pamięć ta musi być żywa, aby nie odbierać politykom
argumentów. Szczególnie politycy nie powinni wypominać tego bez potrzeby. Kanclerz Schroeder
powiedział:  Niemcy o naszych interesach na wschodzie myśleć muszą zawsze, mówić  nigdy .
Politycy krajów konkurencyjnych znają wiedzę społeczeństwa i jego nastroje /mają wywiad/. To
wystarczy by miarkowali swe naciski. Wywołanie społecznej psychozy może całkowicie
ubezwłasnowolnić polityków. Taką sytuację mieliśmy 1989r, gdy Polacy gotowi byli rozszarpać
każdego krytyka  planu Balcerowicza , co kosztowało nas utratę przemysłu. W 2004 gdyby  ulica
strona 5 z 12
www.geopolityka.org.pl
GEOPOLITYKA NR 4/2011
nie oszalała:  chcemy do Unii , politycy mogli wytargować bardzo korzystne warunki w traktacie
akcesyjnym. Irlandczycy kolejnym  nie wywalczyli warunki tak korzystne, by powiedzieć  tak .
Niemcy, Francja czy Anglia, mogą bezkarnie łamać zasady UE. Nie tylko z powodu swego
bogactwa, lecz również dlatego, że wszyscy wiedzą iż te narody będą bronić swych interesów, z
wyjściem na ulicę i zmianą rządu włącznie. Gdy jednak PiS spróbował wesprzeć finansowo
stocznie, UE za karę nakazała ich likwidację. Stoczniowcy poszli  na bruk , lecz ani jeden nie
 wyszedł na ulicę . A w następnych wyborach wybrali PO. Co w takich warunkach może zrobić
polityk? Przy niewielkich zmianach, wzorowałbym się na zagranicznej polityce śp. Lecha
Kaczyńskiego.
R.L.: Nawiązując do Pańskiego wcześniejszego stwierdzenia, czy dostrzega Pan
zagrożenia w podważaniu instytucji międzynarodowych i prawa międzynarodowego w tym
zasady suwerennego państwa, tak jak to miało miejsce w wypadku Libii, ale też w innych
przypadkach np. interwencji humanitarnych. Czy to w dłuższej perspektywie może
zaszkodzić Polsce? Czy także Polska na różnego rodzaju forach międzynarodowych
powinna opowiadać się za podtrzymywaniem dotychczasowych zasad, czy za ich rewizją
w nowym duchu?
A.G.: W Libii Kaddafi rządził przez 40 lat. To jest dowodem na ustrój totalitarny. Gdy Libijczycy
przeciw totalitaryzmowi zaprotestowali, Kaddafi strzelał do demonstrantów. Demonstracje
przerodziły się w powstanie, które zostałoby utopione we krwi, gdyby powstańcom nie pomogło
ONZ i NATO . Takie są fakty. Nie mając rzetelnych informacji możemy zaproponować dowolne
interpretacje: To  obce siły zbuntowały naiwnych Libijczyków przeciwko dobremu władcy, lub
 uciemiężony naród podjął bohaterską walkę o wolność. Interwencja NATO to:  Zachodni
imperialiści wykorzystali zamieszki, by przejąć libijską ropę, lub bezinteresowna pomoc narodowi
walczącemu z ciemiężcą. /Niepotrzebne skreślić/. Wróćmy do PRL. Masakra strajkujących na
Wybrzeżu w grudniu 1970r, wywołała pogorszenie opinii o PRL. Wysłano więc Mieczysława
Rakowskiego na tournee po świecie z taką interpretacją:  Wy na Zachodzie  mówił  jesteście
do tego przyzwyczajeni  strajki, demonstracje, nawet starcia z policjÄ…  to normalna rzecz. Obie
strony wiedzą jak z takich konfliktów wychodzić. A w Polsce to było coś zupełnie nowego. W
Polsce od 20-tu lat nie było ani strajków, ani demonstracji. Obie strony nie potrafiły zachować się
w sytuacji konfliktu. Obu stronom puściły nerwy. Wskutek tego doszło do tragicznych skutków.
Zachodni intelektualiści i politycy słuchali i kiwali głowami  rzeczywiście, kraj, w którym przez 20
lat nie było strajku... Jaki piękny kraj! (śmiech). Zatem wracając do pytania  my dzisiaj oceniamy
 wydarzenia libijskie z pozycji podobnej jak  zachód w 1970r oceniał  wydarzenia grudniowe .
Ale moja sympatia jest oczywiście po stronie libijskich powstańców. Na kredyt.
Zdarza się, że prawo międzynarodowe, międzynarodowe instytucje i suwerenność państw sobie
przeczą. Używane też są instrumentalnie. Zasada suwerenności obowiązywała, gdy Rosja
wyrzynała Czeczenów, gdy Izrael budował broń jądrową. Nie obowiązuje, gdy robi to Iran. W Libii
trwały walki. Kogo należało uznać za suwerena? Dyktatora czy  lud . ONZ uznało, że suwerenem
jest naród. W tej interpretacji interwencja NATO była obroną suwerenności.
L.S.: Chciałbym Pana zapytać o stosunki polsko-ukraińskie. Czy Pańskim zdaniem nie
było błędem poparcie przez prawie całą liczącą się polską elitę polityczną tzw.
pomarańczowej rewolucji?
A.G.: Ukraina wybrała niepodległość. Lecz miała nadal posowiecką strukturę, z Kuczmą i KGB na
czele.  Pomarańczowa rewolucja pogłębiała niezależność Ukrainy od Rosji. Miała jednak
charakter demokratyczny, w najgorszym razie zamieniając dyktaturę na zróżnicowaną oligarchię.
Należy pamiętać o próbie otrucia Juszczenki. Dopiero pózniej okazało się, że Juszczenko oparł
siÄ™ na nacjonalistach.
L.S.: Ale czy nie uważa Pan, że takie jednostronne gesty, jak potępienie przez polskiego
prezydenta i polski sejm akcji  Wisła przy braku równoległych aktów w przypadku
zbrodni wołyńskiej nie jest zaburzeniem równowagi.
strona 6 z 12
www.geopolityka.org.pl
GEOPOLITYKA NR 4/2011
A.G.: Któraś ze stron musi zrobić pierwszy krok. Między wymordowaniem 200 tyś. Polaków a
akcją  Wisła nie ma symetrii.  Wisła nie była aktem wrogim etnicznie, lecz wysiedleniem
ludności, by pozbawić UPA bazy zaopatrzenia. UPA walczyła wtedy de facto o włączenie Beskidu
Wsch. do ZSRR, czyli o łagry dla siebie, a kołchozy dla wysiedlonych. Błędem niewybaczalnym
jest próba wykreślenia pamięci ukraińskich mordów etnicznych w imię  dobrych stosunków .
Nawet IPN został użyty do fałszowania historii.
L.S.: Jak Pan ocenia politykę zagraniczną, którą prowadził śp. prezydent Lech Kaczyński?
A.G.: To była polityka, która pozwoliłaby Polsce poprawić swoją sytuację na międzynarodowej
scenie politycznej. Naturalnymi sojusznikami są ci, którzy mają podobne interesy. Sojuszników
zdobywa się też wyświadczając przysługę. Rajd Kaczyńskiego do Tbilisi uratował Gruzję od
najazdu Rosji. Prezydent Polski stał się niemal narodowym bohaterem Gruzinów, a to więcej
znaczy niż papierowe deklaracje. Byłem przeciwnikiem ataku na Irak, a polskiego udziału
szczególnie. Lecz Polska idąc na wojnę u boku USA złamała dyktat UE, wywołało to w Brukseli
wściekłość, ale utwierdziło podmiotowość Polski. Gdy Putin wypowiedział nam wojnę handlową,
PiS zmusił UE do zgody na przeformułowanie konfliktu Rosja - Polska w konflikt Rosja - Unia.
Sądzę, że gdyby PiS utrzymał rząd, rurociąg bałtycki nie blokowałby Szczecina. Najgorszym
rodzajem polityki, jest  polityka kłaniania się wszystkim silniejszym. Kaczyński tworzył blok
państw o podobnych interesach i podobnym statusie. Taki blok uzyskałby silną pozycję w UE,
mógłby reprezentować wspólne interesy i skutecznie ich bronić
L.S.: Czy uznaje Pan za zasadne przyjęcie Turcji do UE
A.G.: To wydaje się dosyć śmieszne, Turcja przecież leży w Azji.
M.D.: Jak Pan ocenia nastawienie polskiej dyplomacji do Białorusi
A.G.: Polska wspiera skrzydło proeuropejskie na Białorusi. Aukaszenko i jego reżym nie budzi
sympatii. Nie pozwala Białorusinom zadecydować o swej przyszłości i kształcie ich państwa.
L.S.: Jakie są Pańskie polityczne plany na przyszłość?
AG.: Do kandydowania do Senatu przekonał mnie argument: Będzie pan robił to co do tej pory,
tylko skuteczniej. Skuteczności nie zyskałem, więc będę robił to samo, co robiłem do tej pory.
Dziękujemy za rozmowę.
Wywiad przeprowadzili: Marcin Domagała (Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych), Ronald
Lasecki ( Przegląd Geopolityczny ), Witold Szirin Michałowski (kwartalnik  Rurociągi ), Kornel
Sawiński (Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych), Leszek Sykulski (biuletyn
 Geopolityka ).
Gdańsk, 21 pazdziernika 2011 r.
-----------------
ANDRZEJ GWIAZDA (ur. 1935)  legendarny współtwórca i działacz Wolnych Związków
Zawodowych Wybrzeża i NSZZ  Solidarność , kawaler Orderu Orła Białego,
Honorowy Obywatel Gdańska, inżynier elektronik, nauczyciel akademicki, publicysta.
--------------------
strona 7 z 12
www.geopolityka.org.pl
GEOPOLITYKA NR 4/2011
Europa od Atlantyku do Pacyfiku?  debata
Analiza koncepcyjna Leszka Sykulskiego pt.  Od Trójkąta Kaliningradzkiego do
Związku Europy , zamieszczona w poprzednim numerze  Geopolityki , rozpoczęła na
naszych łamach debatę dotyczącą zagadnień związanych z integracją
pankontynentalną. W tym numerze zamieszczamy pierwszy głos polemiczny.
Zapraszamy Czytelników do nadsyłania swoich tekstów.
Romuald Szeremietiew
Kurs na Trójkąt Bermudzki
Odzyskanie niepodległości przez Polskę w
1918 roku nie przekreśliło zagrożenia ze
strony sąsiadów. Powróciło ono w
złowieszczym pakcie Ribbentrop Mołotow i
ataku wojsk niemieckich i sowieckich na
PolskÄ™ w 1939 r.
Po zakończeniu II wojny światowej Polska
utraciła niepodległość i na długie lata popadła
w sowieckÄ… niewolÄ™. Dopiero upadek
komunizmu i rozpad ZwiÄ…zku Sowieckiego
sprawiły, że na mapie politycznej Europy
pojawiła się Rzeczpospolita Polska. Wydawało się, że dawne zagrożenie, wynikające z
położenia między Niemcami a Rosją, zniknęło. Niemcy stały się przecież sojusznikiem
Polski jako członek NATO i Unii Europejskiej. Za wschodnią granicą Polski powstały
nowe państwa Białoruś i Ukraina oraz ponownie wolne Litwa, Aotwa i Estonia. Poza
krótką granicą z obwodem kaliningradzkim Polska nie graniczyła z Rosją.
Minęło dwadzieścia lat. Rosja znalazła sposób na odbudowę swej mocarstwowości. W
Europie coraz więcej państw dostrzega w Rosji partnera do współpracy. Szczególną
rolę w tym procesie zaczęły odgrywać Niemcy wspierane przez Francję. Polska
usiłująca prowadzić własną politykę zagraniczną nie znalazła zrozumienia u
partnerów i została potraktowana wrogo przez Rosję. Czy widmo zagrożenia dla
bezpieczeństwa Polski, wynikające z położenia między Niemcami a Rosją znowu
przybiera realne kształty?
W Polsce działa Instytut Geopolityki zajmujący się myślą polityczną i kwestiami
bezpieczeństwa narodowego. Dostrzeżono zagrożenia i oceniono krytycznie polską
politykę zagraniczną stwierdzając, że państwo polskie zmierza po równi pochyłej ku
 katastrofie geopolitycznej . KierujÄ…cy Instytutem Leszek Sykulski w wydanym
ostatnio opracowaniu  Ku Nowej Europie: perspektywa zwiÄ…zku Unii Europejskiej i
Rosji. Spojrzenie geopolityczne z Polski przedstawia sposób na uniknięcie
katastrofy. Zakłada, że Rosja i państwa zachodniej Europy, Niemcy i Francja, stworzą
wspólnie nowe mocarstwo euroazjatyckie ( od Lizbony do Władywostoku ). Sądzi, że
Polska mogłaby w jego ramach odegrać istotną rolę. Dlatego powinna zerwać z USA i
nawiązać współpracę z Rosją.
strona 8 z 12
www.geopolityka.org.pl
GEOPOLITYKA NR 4/2011
Bez wątpienia powstanie euroazjatyckiego mocarstwa będzie zależało od Rosji.
Państwo to powinno więc dysponować odpowiednim potencjałem i silnymi
argumentami, aby innych, w tym Polskę, nakłonić do współpracy w tworzeniu tej
nowej potęgi. Tymczasem Mark Leonard i Nicu Popescu piszą ( Rachunek sił w
stosunkach Unia Europejska - Rosja ):  Dzięki rosnącym cenom ropy naftowej i gazu
ziemnego bogata w surowce energetyczne Rosja stała się znacznie potężniejsza,
mniej skłonna do współpracy i bardziej bezkompromisowa. Petrodolary napompowały
rosyjski budżet i znacznie zmniejszyły zależność państwa od zagranicznych funduszy.
Rezerwy finansowe Moskwy zajmują trzecie miejsce pod względem wielkości na
świecie. Kraj dysponuje gigantyczną nadwyżką handlową i spłaca ostatnie długi z
początku lat 90. Jeśli w latach 90. mówiło się o uzależnieniu Rosji od zachodnich
kredytów, to dziś mówi się o uzależnieniu Zachodu od rosyjskiego gazu. Poza tym
Moskwie udało się odzyskać kontrolę nad całym terytorium Federacji. Czeczenia 
przynajmniej na razie  została spacyfikowana, a prezydent Władimir Putin cieszy się
poparciem ponad 80 procent Rosjan.
Wpływ Rosji na światową politykę również znacznie się zwiększył. Udało się jej
odzyskać strategiczny przyczółek w Azji Środkowej. Putin poświęcił wiele energii i
politycznych zdolności budowaniu Szanghajskiej Organizacji Współpracy, która ma
być przeciwwagą dla wpływów Zachodu w regionie. Od początku dekady budżet
wojskowy Rosji zwiększył się aż sześciokrotnie, a sieć wywiadowcza spenetrowała
każdy zakątek Europy . Czyli potencjał jakby jest, ale ochota w Moskwie do
współpracy jakby mniejsza. Jednocześnie jednak ten sam Mark Leonard wraz z
innym autorem zauważają:  Obecna Rosja ma europejski przyrost naturalny i
afrykańską średnią długość życia, drugi w świecie arsenał broni jądrowej i poniżej
jednego procenta światowej produkcji z wykorzystaniem wysokich technologii. Ma
najdłuższą w świecie sieć gazociągów i naftociągów oraz większą korupcję niż Sierra
Leone. Jest państwem federalnym w rozumieniu konstytucji, scentralizowanym w
ambicjach przywódców, skrajnie podzielonym i sfeudalizowanym, gdy chodzi o
faktyczne mechanizmy władzy. Sprzeczności te komplikują nieustannie zmieniającą
się rosyjską wizję zagrożeń . (I. Krastew, M. Leonard,  Widmo Europy
wielobiegunowej ) To by oznaczało, że z potencjałem może być krucho nie
wspominając już o wizji wspólnej z Rosjanami zgodnej budowy supermocarstwa.
Ekipa rządząca na Kremlu często odwołuje się do imperialnych wyobrażeń Rosjan o
roli ich państwa na arenie światowej. Władze Federacji Rosyjskiej podejmują też
liczne działania, aby takie wyobrażenia realizować opierając się na dyplomacji,
służbach tajnych i zasobach surowców naturalnych, zwłaszcza ropy naftowej i gazu
ziemnego. Jednak potęga państwa opiera się nie tylko na takich czynnikach. W
istocie najważniejszym czynnikiem w realizacji każdego zamiaru są ludzie. Czym więc
dysponuje Rosja? Liczba Rosjan zmniejsza się. W okresie schyłkowym ZSRR (1991
r.) ludność liczyła 286 mln, w tym było 143,5 mln Rosjan. Dziś ludność Federacji
Rosyjskiej liczy wprawdzie 143 mln jednak w niej tylko ok. 116 mln stanowiÄ…
Rosjanie. Obecne trendy demograficzne wskazują, że w perspektywie najbliższych lat
liczba Rosjan może zmniejszyć się do 80 mln. Jest to efekt utrzymującej się ciągle
przewagi zgonów nad urodzeniami - każdego roku ubywa 900 tys. Rosjan. (Na
skutek wyludniania z powierzchni Rosji w ciągu ostatnich 20 lat zniknęło ponad 30
tys. miejscowości.) Do tego w Rosji występuje stosunkowo mała liczba kobiet w
wieku rozrodczym (18-25 lat) tylko 12 mln. I dochodzi do tego pogłębiający się
 brak mężczyzn ze względu na ich nadumieralność (przeciętna życia Rosjanki 73
lata, Rosjanina 57 lat - statystyczny Rosjanin nie dożywa emerytury). W Moskwie co
trzecia kobieta żyje samotnie  nie może znalezć męża.
strona 9 z 12
www.geopolityka.org.pl
GEOPOLITYKA NR 4/2011
Plagą jest częste przerwanie ciąży. W Rosji każdego dnia dokonuje się 10 tys.
aborcji, gdy jednocześnie 7 mln par nie posiada dzieci. Nawet jeśli jednak dochodzi
do urodzenia dziecka (w ostatnim okresie dzięki różnym akcjom pomocowym
państwa dzieci rodzi się ich trochę więcej), to 60% z nich przychodzi na świat z
różnymi chorobami i upośledzeniami. Już dziś instytucje państwowe alarmują, że u
ponad 20% pierwszoklasistów występują różne upośledzenia psychiczne.
Wielkim ludnościowym problemem Rosji jest Syberia. Rejon ten stanowiący 70%
terytorium państwowego Rosji na którym znajduje się 90% zasobów gazu i 70%
ropy naftowej zasiedla 30 mln Rosjan (2,4 osoby na km2). Przy czym populacja
rosyjska stale się kurczy, natomiast wzrasta liczba Chińczyków. W rejonach
przygranicznych z Chinami mieszka obecnie zaledwie 6,7 mln Rosjan, o 14 proc.
mniej niż 20 lat temu. Po drugiej stronie granicy, na terenie chińskiej Mandżurii
Wewnętrznej, mamy ponad 100 mln Chińczyków. W ciągu ostatnich dziesięciu lat
wyjechało z Syberii milion Rosjan, a osiedliło się 5-7 milionów Chińczyków. Ich liczba
jest trudna do ustalenia, bowiem władze rosyjskie nie potrafią tego obliczyć i
posługują się szacunkami. Jednak już dziś wiele miast syberyjskich ma dużą i
rosnącą stale liczbę ludności chińskiej, a język chiński zaczyna przeważać nad
rosyjskim. Władimir. Putin ostrzegał, że jeśli obecny tren ludnościowy utrzyma się, to
Rosja straci SyberiÄ™.
Wspomniana wyżej minimalna poprawa dzietności w Rosji nie wpłynie na poprawę
sytuacji. Na terenie Federacji Rosyjskiej najwyższą dzietność notuje się bowiem w
rodzinach muzułmańskich. W efekcie ostatnio 36% rosyjskich żołnierzy to
muzułmanie  za dziesięć lat będą stanowić połowę armii rosyjskiej. Premier Putin
powinien więc martwić się nie tylko o przyszłość Syberii, ale także o stan rosyjskiej
armii.
W Rosji plagą jest alkoholizm - 80 mln, to alkoholicy; spożycie na głowę wzrosło z 5,
4 litra (1990) do 18 litrów czystego spirytusu (2010). Plenią się też inne patologie.
Przed kilku laty około 2,5 mln Rosjan było chorych na HIV/AIDS, obecnie jest to 6
mln. Ponad 5 mln Rosjan jest uzależniona od narkotyków. Rocznie umiera z powodu
przedawkowania narkotyków 100 tys. osób. Liczba sierot wynosi 750 tys. i jest
większa niż po II wojnie światowej, gdy było ich 687 tys. Spośród 31 mln dzieci do
18. roku życia, aż 2 mln to analfabeci, a milion stanowią narkomani. Rosja
legitymuje się też wysokim, bo drugim na świecie miejscem, gdy chodzi o liczbę
samobójstw (na 100 tys. mieszkańców wypada 36 samobójstw, w Polsce 10). Przed
kilku laty szokujące dane ogłosiło rosyjskie Min. Rozwoju Regionalnego. Twierdzono,
że na każde 20 mln Rosjan w wieku produkcyjnym połowa jest dla społeczeństwa
obciążeniem (4 mln to alkoholicy, 1 mln siedzi w więzieniach i łagrach, a 1 mln to
narkomani, a 4 mln znajduje się w wojsku, milicji i służbach specjalnych).
Rosja jest krajem skorumpowanym. W 2001 r. oceniano rozmiary korupcji na 33 mld
USD, a w 2006 r. na 319 mld. USD (w tym samym roku PKB Polski wynosił 260 mld
USD). Międzynarodowe zródła policyjne twierdzą, że w Rosji działa 12 tys. gangów
przestępczych. Europol ocenia, że do środowisk przestępczych należy 20%
deputowanych rosyjskiej Dumy, 40% prywatnych przedsiębiorstw, 60%
państwowych i 50% banków. W rankingach przejrzystości, ogłaszanych w ostatnich
latach, Rosja znajduje się niezmiennie około 100. miejsca spośród 175 krajów
świata. W 10-punktowej skali przestrzeganie prawa oceniono na 1,9 pkt.
strona 10 z 12
www.geopolityka.org.pl
GEOPOLITYKA NR 4/2011
Rosja uzyskuje środki na swoje plany imperialne dzięki dobrej koniunkturze na
surowce, głownie gaz i ropę. Eksport ropy i gazu daje ponad 40% dochodów
budżetowych. Oznacza to, że koniunktura gospodarcza, jaką Rosja niewątpliwie
przeżywa, jest uzależniona od cen sprzedawanych surowców. Załamanie się trendów
cenowych tych surowców, co zdarzało się przecież w przeszłości, spowoduje ciężki
kryzys w Rosji. Rosja stoi też w obliczu wielkich wydatków na nowe inwestycje, jeżeli
zechce utrzymać obecny poziom wydobycia. Skoro wyczerpują się dostępne zasoby,
to trzeba będzie inwestować w wydobycie ze złóż położonych w trudno dostępnym
terenie. A to oznacza konieczność uruchomienia ogromnych środków. Na razie
wzrasta eksport ropy i gazu  z 76 mld dol. w 1999 roku do 350 mld dol. w 2008
roku.. Nie jest tak dobrze w innych obszarach gospodarki. Jeśli chodzi o wydobycie
węgla, to obecna Rosja osiągnęła poziom, jaki miała w 1957 r.; w produkcji
ciężarówek  poziom z 1937 r.; kombajnów  z 1933 r.; traktorów  z 1931 r.;
wagonów i tkanin  z 1910 r.; a butów  z roku 1900! Marnie wyglądają inwestycje
w infrastrukturę: w latach 2004-2008 długość dróg z twardą nawierzchnią
zmniejszyła się w Rosji o 7,9 proc.
O możliwościach rosyjskiej gospodarki mówi też jej handel zagraniczny. Rosja w
2010 r. wyeksportowała (głównie gaz i ropę) za 376,7 mld USD, o wiele mniejsza od
niej Polska, która takich surowców nie ma  eksportowała za 160,8 mld USD. Import
 w 2010 r. zagraniczne firmy sprzedały w Polsce za 167,4 mld USD i w Rosji za
237,3 mld USD. Wielki rynek rosyjski kupił tylko o 70 mld więcej niż rynek polski!
Władze Rosji wydają natomiast coraz większe środki na wojsko. W 2010 r. wojsko
rosyjskie liczyło 1,027 mln żołnierzy oraz 754 tys. rezerwistów. Oficjalne wydatki na
zbrojenia wyniosły 61 mld $, czyli 3,4% ówczesnego PKB Rosji. Polska na
stutysięczną armię wydała nieco ponad 10 mld USD, około 2% PKB.
Ktoś zauważył, że eksperci oceniający Rosję ciągle popełniają ten sam błąd - kiedy
Rosja jest silna przeceniają jej potęgę, gdy słabnie, przeceniają rozmiary jej upadku.
W moim przekonaniu obecnie przecenia się siłę Rosji. Biorąc pod uwagę istniejące
dysproporcje w potencjałach (w 2009 r. PKB Rosji - 1 232 mld USD, Polski - 427,9
mld USD, czyli tylko trzy razy większy) Polska może, gdyby była taka wola, stworzyć
dobry i sprawny system obronny gwarantujący państwu bezpieczeństwo.
W historii Polski były stulecia, gdy dawała ona radę z zagrożeniami i dziesięciolecia,
gdy ponosiła klęski. Od nas zależy z których doświadczeń zechcemy skorzystać.
Obawiam się, że budowania  kaliningradzkiego trójkąta bezpieczeństwa (patronem
morderca Polaków Kalinin?) mogłoby dla Polski skończyć się tym, czym dla statku
bywa wpłynięcie do trójkąta bermudzkiego.
Artykuł ukazał się pierwotnie na blogu Autora: Szeremietiew.nowyekran.pl
-----------------
ROMUALD SZEREMIETIEW (ur. 1945)  były minister obrony narodowej, por. rez. WP,
dr hab. nauk wojskowych, prof. KUL, publicysta, polityk.
----------------------
strona 11 z 12
www.geopolityka.org.pl
GEOPOLITYKA NR 4/2011
ISSN 1899-8216
Copyright © by Instytut Geopolityki, 2011
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów.
Poglądy wyrażane przez autorów nie stanowią oficjalnego stanowiska redakcji ani wydawcy.
Wydawca:
Redaktor naczelny: dr Andrzej Zapałowski
INSTYTUT GEOPOLITYKI
Redakcja: Hijran Aliyeva, dr Radosław Domke, Rafał
Aleja Pokoju 6/64
Jewdokimow, Grzegorz Matyasik, Witold Szirin
42-207 Częstochowa
Michałowski, dr Valentin Mihajlov, Agnieszka
www.geopolityka.org.pl
Polończyk, Jacek Skup, Marcin Słaboń, Michał Specjalski,
instytut@geopolityka.org.pl
Agnieszka Stec, Leszek Sykulski, Kamil Wysokiński.
tel. 503 83 10 88
yródła zdjęć zamieszczonych w tym numerze:
s. 1  http://earth.jsc.nasa.gov/
s. 2  http://andrzejgwiazda.pl/
s. 3  www.facebook.com/pages/Romuald-Szeremietiew/
strona 12 z 12
www.geopolityka.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
NOWE PRAWO z 29 czerwca 11 (nr 124)
GOSPODARKA ODPADAMI z 29 czerwca 11 (nr 124)
r 1 nr 11 1386694490
NEXUS Nowe Czasy nr 11 2000 3 nfo
TEST NR 11
2015 06 11 Dec nr 204 MON ŻW Lublin odznaka pamiątkowa
2009 nr 11 Rywalizacja Rosji i NATO w Azji Åšrodkowej
Materiały do cwiczenia nr 11
Nowe prawo Przepisy z 11 lutego 09 (nr 29)
G 4 1 nr 11
NaP 1993, nr 11
Kurs podstawowy Test Nr 11 P
BIULETYN Nr 1 1 11
9,10,11 Wytyczne wykonania projektu nr 3

więcej podobnych podstron