Katarzyna Jedynakiewicz Mróz 'Misja na Wschodzie' Z historii działalności Związku Dziewcząt Niemieckich (BDM) w Kraju Warty (1940–1945)

background image

Dzieje Najnowsze, Rocznik XLIX – 2017, 1

PL ISSN 0419–8824

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

Łódź

„Misja na Wschodzie”.

Z historii działalności Związku Dziewcząt Niemieckich

(BDM) w Kraju Warty (1940–1945)

A b s t r a k t: Artykuł prezentuje program BDM „Misja na Wschodzie” w Kraju Warty. We

wprowadzeniu omówiono specyfikę niemieckiego „mitu Wschodu” oraz jego rolę w edukacji

młodzieży w III Rzeszy. W dalszej części tekstu ukazano okoliczności powstania programu,

główne formy jego realizacji oraz stosunek uczestniczek programu do polskiej i żydowskiej lud-

ności w Kraju Warty. W podsumowaniu dokonano analizy roli programu „Misji na Wschodzie”

w niemieckiej polityce okupacyjnej na ziemiach polskich.

S ł o w a k l u c z o w e: BDM, BDM-Osteinsatz, niemiecka „misja na Wschodzie”, Kraj Warty,

niemiecka okupacja Polski 1939–1945.

A b s t r a c t: The article presents a programme of the League of German Girls called the “Mis-

sion to the East” (BDM-Osteinsatz), carried out during the World War II. In the introduction the

specificity of German “Myth of the East” is described, with its role in the education of the youth

in the Third Germany. In the following text the creation and the organization of the BDM-Os-

teinsatz in the Wartheland is presented, with the main forms of its implementation and atti-

tudes of the BDM-members towards the Polish and Jewish population in the Wartheland. The

summary contains an analysis of the role played by the programme in the German occupation

policy in the Polish territories.

K e y w o r d s: BDM, BDM-Osteinsatz, German “Mission to the East”, Wartheland, German

occupation of Poland 1939–1945.

http://dx.doi.org/10.12775/DN.2017.1.04

www.rcin.org.pl

background image

78

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

Z wiatrem wschodnim ponieście sztandary,

Wzywające do nowej podróży.

Bądźcie silni!

Temu, kto buduje na Wschodzie

Zaoszczędzona zostanie wszelka troska

1

.

(Hans Baumann)

Historia niemieckiej okupacji ziem polskich w okresie II wojny świato-

wej stanowi nadal, mimo upływu czasu, ważny temat badań historyków.

W odróżnieniu od wcześniejszych wątków poszukiwań, skupionych na budo-

waniu całościowego obrazu polityki okupacyjnej Berlina, współcześni bada-

cze zwracają się raczej ku analizie postaw reprezentantów konkretnych

grup okupacyjnego aparatu władzy. Nie jest to łatwe z racji luk w zasobach

archiwalnych. W powyższym stanie rzeczy rośnie znaczenie źródeł memuary-

stycznych, takich jak dzienniki czy pamiętniki. Te ostatnie pozwalają często

w większym stopniu uchwycić „prozaiczną” stronę okupacji, ukazać także

indywidualną percepcję Niemców, którzy na ziemie polskie przyjeżdżali jako

reprezentanci „rasy panów” i na miejscu wcielali w życie nazistowską koncepcję

„wielkogermańskiej Rzeszy”. W gronie przybyszów znajdowali się nie tylko

urzędnicy, przedsiębiorcy, nauczyciele czy dziennikarze, ale i przedstawiciele

młodego pokolenia Niemców. Ci ostatni przybywali najczęściej w szczegól-

nej roli – jako uczestnicy tzw. misji na Wschodzie (Osteinsatz)

2

. Powyższym

mianem określano szeroko zakrojoną akcję wspierania „regermanizacji” ziem,

które w przeszłości były częścią Niemiec lub stanowiły obszar osadnictwa

niemieckiego. Idea „misji na Wschodzie” to przede wszystkim element pro-

gramu nazistowskiej organizacji Młodzież Hitlera (Hitler jugend – HJ) oraz

działającego w obrębie tej struktury Związku Dziewcząt Niemieckich (Bund

Deutscher Mädel – BDM). W warunkach wojny i związanego z nią poboru

kolejnych męskich roczników HJ, realizacja zadania spoczęła w praktyce na

barkach dziewczęcej części organizacji. W ten sposób BDM-Osteinsatz stał się

elementem niemieckiej polityki okupacyjnej, a jego uczestniczki realizatorkami

nazistowskiego programu „odzyskania niemieckiego Wschodu”.

Prezentowany artykuł stanowi próbę zarysowania głównych wątków

działalności tych członkiń BDM, które w latach 1940–1945 wzięły udział

w tzw. akcji na Wschodzie. Zważywszy, iż program ten odnosił się głównie

1

H. Baumann, In den Ostwind hebt die Fahnen, w: Wir Mädel singen. Liederbuch des Bundes

Deutscher Mädel, wyd. 2, Wolfenbütel–Berlin 1939, s. 175.

2

Pojęcie Einsatz (akcja, operacja, misja) było terminem niezwykle popularnym w III Rzeszy.

Pod słowem tym rozumiano różne formy zaangażowania na rzecz niemieckiej wspólnoty

narodowej – zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Powinność ta odnosiła się do obu

płci. Por. H. Manns, Frauen für den Nationalsozialismus. Nationalsozialistische Studen-

tinnen und Akademikerinnen in der Weimarer Republik und im Dritten Reich, Opladen

1997, s. 201–202.

www.rcin.org.pl

background image

79

„Misja na Wschodzie”

do tzw. Kraju Warty (Reichsgau Wartheland), zasięg terytorialny rozważań

zawężony został do terenów wspomnianego okręgu

3

.

W pierwszej części tekstu przedstawiłam genezę akcji, w tym rolę „mitu

Wschodu” w wychowaniu młodzieży w III Rzeszy oraz ewolucję owej idei po

1 IX 1939 r. Dalszą część prezentacji poświęciłam głównym formom orga-

nizacyjnym BDM-Osteinsatz. W głównej części artykułu omówione zostały

kluczowe elementy działalności uczestniczek programu – praca z niemieckimi

przesiedleńcami z Europy Wschodniej oraz reprezentantami społeczności

Volksdeutschów. Istotna część rozważań dotyczyła kwestii stosunku adeptek

BDM-Osteinsatz do polskiej ludności w Kraju Warty. W niniejszym artykule

przedstawiłam także postawę uczestniczek programu wobec obywateli pol-

skich narodowości żydowskiej. W podsumowaniu artykułu znalazła się próba

bilansu dziewczęcej „misji na Wschodzie” oraz kwestia powojennego odbioru

akcji przez same uczestniczki programu.

Bazę źródłową rozważań stanowiły pamiętniki członkiń BDM, uczestniczą-

cych w „misji na Wschodzie” w latach 1940–1945. Wybór źródeł podyktowany

został lukami w archiwalnej spuściźnie Związku. Ta ostatnia uległa w znacz-

nym stopniu zniszczeniu w końcowej fazie wojny, w efekcie bombardowań

lub planowego niszczenia dokumentów organizacji. W powyższym kontekście

kluczowe źródło do dziejów BDM-Osteinsatz stanowiły wspomnienia członkiń

programu, publikowane po wojnie w Niemczech Zachodnich. Nie są one liczne,

bowiem uczestnictwo w „misji na Wschodzie” nie stanowiło po wojnie powodu

do chluby. Nawet w pierwszych dekadach istnienia RFN, w okresie braku

rozliczeń z nazistowską przeszłością, uczestniczki BDM-Osteinsatz musiały

liczyć się z publiczną krytyką swej przeszłości. Taki stan rzeczy nie przekreślał

wprawdzie możliwości publikowania wspomnień, rodził jednak pokusę auto-

cenzury i wybielania niewygodnych fragmentów działalności na „Wschodzie”

4

.

Przedstawione wyżej uwarunkowania ograniczają możliwości obiektyw-

nej analizy działalności BDM-Osteinsatz, pozwalają jednak na wychwycenie

kluczowych wątków programu. Memuarystyczny charakter bazy źródłowej do

dziejów „misji na Wschodzie” ma zresztą swoje zalety. To właśnie pamiętniki

pozwalają wydobyć realia „akcji”, odbiegające często od romantycznej wizji

Osteinsatz, wpajanej młodym Niemkom i Niemcom pod rządami Hitlera. Obraz

3

Kraj Warty był swoistym „wzorcowym okręgiem” (Mustergau) akcji „regermanizacji” terenów

wschodnich – zarówno w kontekście niemieckiej akcji osiedleńczej, jak i masowych wysie-

dleń ludności polskiej. W skład prowincji weszło w całości województwo poznańskie oraz

części województw: pomorskiego (Inowrocław, Włocławek), łódzkiego (Łódź, Kutno, Łęczyca,

Łask) oraz warszawskiego. Tereny Kraju Warty stanowiły niemal 50% obszaru wcielonego

do Rzeszy (44 tys. km

2

oraz 4,9 mln ludności). M. Rutowska, Wysiedlenia ludności polskiej

z Kraju Warty do Generalnego Gubernatorstwa 1939–1941, Poznań 2003, s. 19–23.

4

Niemal wszystkie pamiętniki uczestniczek BDM-Osteinsatz zostały opublikowane przez

niszowe wydawnictwa, w niewielkich nakładach. Można przypuszczać, że koszt edycji

pokryły, przynajmniej w części, same autorki.

www.rcin.org.pl

background image

80

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

pozostawiony na kartach wspomnień jest wprawdzie cząstkowy i subiektywny,

ale przy zastosowaniu metod krytyki historycznej wystarczający do stworzenia

zarysu problemu.

Specyfikę BDM-Osteinsatz naświetlały wspomnienia Melity Maschmann,

opublikowane po raz pierwszy w 1963 r. i wielokrotnie wznawiane z popraw-

kami naniesionymi przez autorkę

5

. Maschmann należała do Związku od

1933 r., pnąc się po szczeblach kariery w tej organizacji aż po stanowisko

szefowej departamentu prasy i propagandy BDM w kierownictwie Hitlerju-

gend (Reichsjugendführung). W latach 1939–1941 była kierowniczką sekcji

żeńskiej Urzędu Prasy i Propagandy HJ/BDM w Kraju Warty, następnie

zaś – wziąwszy dwuletni urlop – podjęła pracę w ramach Służby Pracy Rzeszy

(Reichsarbeitsdienst weiblicher Jugend – RADwJ), początkowo jako szeregowa

członkini tej struktury, potem – jako jej funkcjonariuszka (Führerin). Jako

członkini RAD nie uczestniczyła wprawdzie formalnie w BDM-Osteinsatz,

ale z racji wcześniejszych (i późniejszych) funkcji w Związku stała się wręcz

modelową reprezentantką idei „misji na Wschodzie”.

Książka Maschmann wywołała kontrowersje w środowisku byłych człon-

kiń BDM, także w kontekście samokrytycznego bilansu działalności autorki

w Kraju Warty. Reakcję na pamiętnik stanowiły wspomnienia Hildegard

Friese, wydane dwa lata po publikacji Maschmann

6

. Inaczej niż w przy-

padku tej ostatniej, praca Friese dotyczyła w całości pobytu w Wartheland.

Autorka pamiętnika, z zawodu lekarka, pełniła do jesieni 1943 r. funkcję

pełnomocniczki BDM-Osteinsatz w powiecie wieluńskim (Kreis Wielun)

7

.

Ciekawe świadectwo funkcjonowania BDM-Osteinsatz stanowią wspomnie-

nia Renate Finckh, opublikowane po raz pierwszy w latach siedemdziesiątych

XX w. i kilkakrotnie wznawiane w kolejnych dekadach

8

. Autorka była uczest-

niczką kilkutygodniowego turnusu „misji na Wschodzie”, zorganizowanego

latem 1943 r. w Kraju Warty.

Za cenne źródło informacji na temat BDM-Osteinsatz uznać należy

pamiętniki Hildegard Fritsch, wydane w połowie lat osiemdziesiątych ubieg-

łego wieku

9

. Autorka wspomnień organizowała w 1941 r. letnie obozy „misji

na Wschodzie”, następnie zaś kierowała modelowym gospodarstwem rolnym

w ramach Służby Rolnej BDM (BDM-Landdienst).

5

W artykule wykorzystuję polskie wydanie wspomnień: M. Maschmann, Bilans. Moje życie

w Hitlerjugend. Bez usprawiedliwienia, Kraków 2005.

6

H. Friese, Unsere Siedler im Kreis Wielun, [b.m.w.] 1965.

7

Jesienią 1943 r. Friese zgłosiła się ochotniczo do pracy w wojsku, zasilając w ten sposób

szeregi tzw. Wehrmachtshelferinnen. Formalnie pozostała etatową pracowniczką BDM,

uzyskując urlop na czas służby w armii.

8

W artykule wykorzystałam najnowszą edycję pamiętników: R. Finckh, Sie versprachen uns

die Zukunft. Eine Jugend im Nationalsozialismus, Tübingen 2002.

9

H. Fritsch, Land mein Land (Bauerntum und Landdienst, BDM-Osteinsatz, Siedlungs-

geschichte im Osten), Schutz 1986.

www.rcin.org.pl

background image

81

„Misja na Wschodzie”

Istotnym źródłem wiedzy o „akcji na Wschodzie” są wspomnienia Ursuli

Meyer-Semlies, wydane pod koniec lat osiemdziesiątych minionego stulecia

10

.

Autorka pracowała w Kraju Warty jako nauczycielka, ale wcześniej pełniła

funkcje średniego szczebla w BDM i z racji nabytych kompetencji miała

w swych obowiązkach organizację i opiekę nad strukturami Związku w swym

miejscu pracy.

W artykule wykorzystane zostały także pamiętniki członkiń BDM, które

nie uczestniczyły wprawdzie bezpośrednio w „misji na Wschodzie”, ale ich

świadectwo wnosi cenne informacje do analizy funkcjonowania BDM-Ostein-

satz. Pamiętniki te ukazują rolę idei „Wschodu” w programie Związku

i obrazują sposób postrzegania Polski i Polaków przez członkinie organi-

zacji. W pierwszym rzędzie chodzi tutaj o wspomnienia szefowej Związku

Dziewcząt Niemieckich, Jutty Rüdiger

11

. W dalszej kolejności wykorzystane

zostały pamiętniki: Ewy Zeller

12

, Margarete Hannsmann

13

, Caroli Stern

14

,

Ewy Sternheim-Peters

15

, Lore Walb

16

i Margarete Aull-Fürstenberg

17

.

Charakter pomocniczy w analizie problemu noszą wspomnienia Nie-

mek i Niemców, którzy w Kraju Warty przebywali bądź okazjonalnie, bądź

z racji przydziału służbowego. Do grona tych pierwszych należała m.in.

Ursula Philipp – przyjaciółka żony Helmuta Schmidta, Loki Schmidt. Jako

studentka i ex-Führerka BDM uczestniczyła ona w czerwcu 1942 r. w szko-

leniu na terenie Łodzi (Litzmannstadt)

18

. Świadectwem specyfiki pracy

w Wartheland są pamiętniki Gabriele Hornung – nauczycielki oddelegowa-

nej do pracy w wiejskiej szkole w Boruszynie (Gultsch), a następnie w tzw.

Hauptschule w Czarnkowie (Scharnikau)

19

. Realia życia obywateli Rzeszy na

terenie Kraju Warty obrazują także wspomnienia Alexandra Hohensteina

(właściwe nazwisko Franz Bock) – w latach 1941–1942 burmistrza małego

miasteczka położonego nieopodal granicy Generalnego Gubernatorstwa

20

.

10

U. Meyer-Semlies, Glockenläuten und Kanonendonner. Eine Kindheit und Jugend in

Ostpreussen 1914–1945, Marxen 1989.

11

J. Rüdiger, Ein Leben für die Jugend. Mädelführerin im Dritten Reich, [Rosenheim] 1999.

12

E. Zeller, Solange ich denken kann. Roman einer Jugend, Stuttgart 1981.

13

M. Hannsmann, Der helle Tag bricht an. Ein Kind wird Nazi, Hamburg 1982.

14

C. Stern, In den Netzen der Erinnerung. Lebensgeschichten zweier Menschen, Reinbek bei

Hamburg 1986.

15

E. Sternheim-Peters, Die Zeit der groβen Täuschungen. Mädchenleben im Faschismus,

Bielefeld 1987.

16

L. Walb, Ich, die Alte – ich, die Junge. Konfrontation mit meinen Tagebüchern 1933–1945,

Berlin 1998.

17

M. Aull-Fürstenberg, Lebenslüge Hitler-Jugend. Aus dem Tagebuch eines BDM-Mädchens,

Wien 2001.

18

Por. H. Schmidt, L. Schmidt, Kindheit und Jugend unter Hitler, Berlin 2012.

19

G. Hornung, Als Lehrerin im Posener Land 1942–1945, Würzburg 2009.

20

A. Hohenstein, Wartheländisches Tagebuch aus den Jahren 1941–1942, Stuttgart 1961.

Autor pamiętników nie podał prawdziwej nazwy miejscowości, w której pełnił obowiązki

burmistrza.

www.rcin.org.pl

background image

82

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

Podobny charakter noszą pamiętniki franciszkanina Hilariusa Breitingera,

pełniącego w latach 1934–1945 funkcję duszpasterza katolickiej społeczności

niemieckiej w Poznaniu

21

.

Uzupełniającą rolę źródłową spełniają w artykule wspomnienia Niem-

ców – obywateli państwa polskiego w latach 1918–1939, przede wszystkim

ziemianina Hansa von Rosena

22

oraz córki osadników niemieckiej Komisji

Kolonizacyjnej, Karin Aubert

23

. Cennych informacji na temat nielegalnej

działalności BDM na terenach II Rzeczypospolitej dostarczają wspomnienia

Ruth Krieger

24

.

Artykuł zawiera także odwołania do nazistowskich druków propagando-

wych, których zadaniem było lansowanie idei „misji na Wschodzie” wśród

Niemców. W pierwszej kolejności należy tu wymienić książkę Else Stein, pro-

mującą aktywność dziewcząt niemieckich na szeroko rozumianym Pograniczu

(Grenzland)

25

. Zbliżony charakter noszą broszury dokumentujące „niemiecki

charakter” Kraju Warty, wydawane przy współudziale urzędu namiestnika

okręgu, Arthura Greisera

26

.

Temat BDM-Osteinsatz obecny jest w literaturze przedmiotu wyłącznie

w formie pośredniej – jako przyczynek do historii Związku Dziewcząt Nie-

mieckich. Podstawowe informacje dotyczące „misji na Wschodzie” odnalazłam

przede wszystkim w książce pt. Generacja BDM, pod redakcją Dagmar Reese

27

.

Cząstkowe wspomnienia uczestniczek programu zamieścił w swej monografii

badacz dziejów Związku, Martin Klaus

28

.

Z uwagi na geograficzny zakres artykułu zawiera on odniesienia do naj-

nowszych prac na temat Kraju Warty. Kluczowe dla tematu znaczenie mają

monografie poświęcone nazistowskiej polityce osadniczej na terenie okręgu.

W powyższym kontekście wykorzystane zostały książki: Hansa- Christiana

21

H. Breitinger, Als Deutschenseelsorger in Posen und im Warthegau 1934–1945. Erin-

nerungen, Mainz 1991.

22

H. von Rosen, Grocholin. Geschichte eines deutschen Gutes in Posen, wyd. 2, Leer

1986.

23

K. Aubert, Eine Familie im deutsch-polnischen Grenzgebiet 1897–1945, wyd. 2, München

2012. Autorka urodziła się wprawdzie w 1940 r., ale swą książkę oparła na wspomnieniach

matki i starszych sióstr.

24

R. Krieger, Deutsche Mädel im Osten, Berlin [1941].

25

E. Stein, Unser Jahr. Arbeitsmädel berichten, Berlin [1943]. Mianem Pogranicza okre-

ślano tereny zamieszkałe przez ludność niemiecką, a niebędące częścią Rzeszy po I wojnie

światowej.

26

Wiedergewonnenes deutsches Land, red. O.H. Spatz, München–Berlin 1941; W. Geisler,

Deutscher! Der Osten ruft dich!, Berlin 1941; L. Mackensen, Sagen der Deutschen im

Wartheland, Posen 1944.

27

Die BDM-Generation. Weibliche Jugendliche in Deutschland und Österreich im National-

sozialismus, red. D. Reese, Berlin 2007. Autorką tekstu poświęconego BDM-Osteinsatz

jest Elisabeth Harvey.

28

M. Klaus, Mädchenerziehung zur Zeit der faschistischen Herrschaft in Deutschland, t. II:

Materialband, Frankfurt am Main 1983.

www.rcin.org.pl

background image

83

„Misja na Wschodzie”

Hartena

29

, Markusa Lenigera

30

, Isabel Heinemann

31

oraz zbiorowa praca

pod redakcją Eckharta Neandera i Andrzeja Saksona

32

. Informacje na temat

wysiedleń ludności polskiej z Kraju Warty pochodzą z monografii Marii

Rutowskiej

33

. Cenne uzupełnienie literatury przedmiotu stanowi także biogra-

fia namiestnika prowincji Arthura Greisera, autorstwa Catherine Epstein

34

.

Warto podkreślić, iż nadal brakuje całościowej pozycji prezentującej życie

codzienne nazistowskiego aparatu władzy w Kraju Warty, na podobieństwo

monografii Markusa Rotha poświęconej Generalnemu Gubernatorstwu

35

.

Związek Dziewcząt Niemieckich powstał w 1930 r., zastępując stopniowo

istniejące wcześniej grupy nazistowskiej młodzieży żeńskiej. Z formalnego

punktu widzenia BDM stanowił część Hitlerjugend i jako taki podlegał

szefowi HJ

36

. W latach 1934–1937 funkcję szefowej Związku pełniła Trude

Mohr, zastąpiona następnie przez Juttę Rüdiger. Tak jak męska gałąź orga-

nizacji, Związek podzielony był wiekowo na dwa ogniwa: młodsze (10–14 lat,

Jungmädel) oraz starsze (14–18 lat, właściwy BDM)

37

. W „misji na Wschodzie”

uczestniczyły członkinie drugiej z wymienionych struktur.

Dziewczęca Służba Pracy Rzeszy (RADwJ) stanowiła część właściwej

RAD – utworzonej w 1934 r. instytucji „wychowania obywatelskiego” w nazi-

stowskich Niemczech

38

. Do jesieni 1939 r. obowiązkowi odbycia Służby Pracy

podlegali wyłącznie młodzi mężczyźni w wieku 18–25 lat, zaś dziewczęta

zgłaszały się jako ochotniczki

39

. W czasie wojny RAD objęła już formalnie

obie płcie. W przypadku kobiet służba w niej trwała początkowo pół roku, zaś

29

H.Ch. Harten, De-Kulturation und Germanisierung. Die Nationalsozialistische Rassen- und

Erziehungspolitik in Polen 1939–1945, Frankfurt am Main [i in.] 1996.

30

M. Leniger, Nationalsozialistische „Volkstumsarbeit” und Umsiedlungspolitik 1933–1945,

wyd. 2, Berlin 2011.

31

I. Heinemann, Rasa, ziemia, niemiecka krew. Główny Urząd Rasy i Osadnictwa SS i nowy

porządek rasowy Europy, Gdańsk 2014.

32

Umgesiedelt-Vertrieben. Deutschbalten und Polen 1939–1945 im Warthegau, red. E. Nean-

der, A. Sakson, Marburg 2010.

33

M. Rutowska, op. cit.

34

C. Epstein, Wzorcowy nazista. Arthur Greiser i okupacja Kraju Warty, tłum. J. Włodar-

czyk, Wrocław 2010.

35

Por. M. Roth, Herrenmenschen. Die deutschen Kreishauptleute im besetzten Polen – Karrie-

rewege, Herrschaftspraxis und Nachgeschichte, Göttingen 2009. Wbrew brzmieniu tytułu

cytowana praca odnosi się wyłącznie do Generalnego Gubernatorstwa.

36

Kierująca pracami szefowa Związku (BDM-Reichsreferentin) miała prawo samodzielnego

mianowania podwładnych do szczebla okręgu.

37

Od 1938 r. działała również struktura grupująca dziewczęta w wieku 18–21 lat o nazwie

Wiara i Piękno (BDM-Werk Glaube und Schönheit).

38

Powołani do RAD mieli w pierwszym rzędzie wykonywać prace fizyczne, np. przy budowie

dróg czy obiektów użyteczności publicznej. W czasie wolnym od pracy przechodzili cykl

szkoleń ideologicznych. Odbycie Służby Pracy miało przygotować ich do bycia „świadomymi

członkami niemieckiej wspólnoty narodowej”.

39

Uczestniczki RADwJ pracowały głównie w rolnictwie, służąc pomocą w gospodarstwie,

przy prowadzeniu domu, opiece nad dziećmi itp.

www.rcin.org.pl

background image

84

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

od października 1941 r. – cały rok

40

. Führerki BDM (zastępowe, drużynowe)

miały często w RAD pozycję uprzywilejowaną, pełniąc np. role pomocnicze

u boku formalnych funkcjonariuszek RADwJ

41

. Po zakończeniu służby niektóre

aktywistki Związku kontynuowały pracę w RAD, np. jako szefowe zgrupowań

czy pełnomocniczki terenowych obozów organizacji

42

.

Już w latach 1933–1937 dziewczęca Służba Pracy pomyślana była także

jako wkład w umacnianie „ducha narodowego” na niemieckim Pograni-

czu (Bawaria, Prusy Wschodnie, Pomorze, niemiecka część Śląska). Po

Anschlussie Austrii i przyłączeniu do Niemiec Sudetów oraz okręgu Kłaj-

pedy, RADwJ stała się częścią młodzieżowej „akcji na Wschodzie” i zadanie

to kontynuowała w latach 1939–1945 na zajętych terenach Polski, m.in.

w Kraju Warty.

„Mit Wschodu” w niemieckich programach szkolnych i działalności

HJ/BDM do 1939 r.

Nazistowska „idea Wschodu” rozumiana jako chęć kontynuacji niemieckiego

osadnictwa w Europie Środkowo-Wschodniej nie była nową koncepcją. Już

w okresie Cesarstwa (1871–1918) w podręcznikach szkolnych i literaturze

pięknej podnoszono zasługi Niemców w „cywilizowaniu” terenów na wschód

od Odry. Po klęsce Rzeszy w I wojnie światowej trend ten uległ umocnieniu,

w kontekście odrodzenia państwa polskiego i związanej z nim utraty przez

Niemcy tzw. Ostgebiete (Pomorze Gdańskie, Wielkopolska, część Górnego

Śląska). „Pedagogika Wschodu” (Ostpädagogik) stała się istotnym elementem

programów nauczania w szkołach Republiki Weimarskiej. Sławiąc dokona-

nia zakonu niemieckiego w Prusach (Krzyżacy) oraz niemieckich osadników

w dorzeczu Warty i Wisły, przyjmowano jako pewnik, że kultura w tym rejonie

Europy stanowiła wytwór wyłącznie Germanów

43

. Wspomniane przesłanie

konweniowało z lekturami omawianymi na lekcjach języka niemieckiego. Ulu-

bionym utworem młodzieży, także dziewczęcej, stał się w tym czasie wiersz pt.

Marchia Wschodnia wzywa (Der Ostmark ruft) Walthera Flexa – poety i żoł-

nierza, zmarłego od ran na froncie wschodnim w 1917 r. W ostatniej zwrotce

swego poematu sławił on „misję” stojącą przed współczesnymi Niemcami:

O święty niemiecki Wschodzie,

Niech stanie w ogniu cały świat,

40

E. Stein, op. cit., s. 216.

41

L. Walb, op. cit., s. 108–109.

42

Przykładem takiego wyboru była decyzja Melity Maschmann: eadem, op. cit., s. 122 i n.

43

W takim samym kontekście postrzegano także urbanistyczne symbole polskiej państwo-

wości, np. Kraków. D. Schenk, Krakauer Burg. Wawel jako ośrodek władzy generalnego

gubernatora Hansa Franka w latach 1939–1945, tłum. P. Zarychta, Kraków 2013, s. 78, 80.

www.rcin.org.pl

background image

85

„Misja na Wschodzie”

My i tak będziemy trwali […]

W obronie tego,

Co Pan uczynił niemieckim

44

.

Od zakończenia I wojny światowej „romantyka Wschodu” była rów-

nież istotnym punktem odniesienia dla części organizacji młodzieżowych.

Wspomnianą wizję lansowały zwłaszcza struktury należące do tzw. Jugend-

bewegung (bündische Jugend) – patriotycznego ruchu młodych, powstałego

jeszcze w czasach wilhelmińskich

45

. Do poetyki „Wschodu” nawiązywała

też nazistowska Hitlerjugend, działająca oficjalnie od 1926 r. W przypadku

młodzieżówki nazistowskiej jedyną różnicę w stosunku do Jugendbewe-

gung stanowiły „rasowa” wykładnia „misji” oraz przekonanie o bezcelowości

germanizowania Słowian.

Po przejęciu władzy w Niemczech przez NSDAP „idea Wschodu” zdobyła

rangę kluczowego komponentu programu wychowania młodzieży. Wizję

tę lansowały zarówno szkoła, jak i współdziałające z nią w tym względzie

ogniwa HJ/BDM. Problematyka Osteinsatz stanowiła temat zbiórek, obozo-

wych pogadanek oraz pieśni. Propagowaniu mitu służyły także objazdowe

wystawy fotograficzne dokumentujące zasięg i osiągnięcia niemieckiego

osadnictwa w Europie Środkowo-Wschodniej. Członkowie/ członkinie HJ/

BDM mieli również możność uczestniczenia w tzw. wyprawach na Pograni-

cze (Grenzlandfahrten), poznając przy tej okazji „trudy życia” mieszkańców

terenów graniczących z Polską, Czechosłowacją oraz Litwą

46

.

Idea pracy „na rzecz Wschodu” konweniowała po części z programem

Służby Rolnej HJ/BDM (HJ/BDM-Landdienst) – formą pomocy członków/

członkiń organizacji mieszkańcom wsi. Zbieżność obu form aktywności wyni-

kała z przekonania, iż najwartościowszą część „niemieckiej wspólnoty naro-

dowej” stanowią chłopi, a teza ta przenoszona była na niemiecką mniejszość

w Europie Środkowo-Wschodniej

47

. W kontekście „akcji na Wschodzie” Służba

Rolna HJ/BDM miała przygotowywać adeptów organizacji do ewentual-

nego osiedlenia się na Pograniczu i wzmocnienia w ten sposób narodowej

44

E. Zeller, op. cit., s. 301. Walther Flex (1887–1917) – niemiecki poeta, do 1914 r. nauczyciel

domowy w majątkach ziemiańskich w Poznańskiem, znany przede wszystkim ze zbioru

poetyckiego pt. Wędrowiec między dwoma epokami (Der Wanderer zwischen beiden Zeiten).

Tomik stał się w latach dwudziestych ulubioną lekturą w środowisku konserwatywnej

młodzieży niemieckiej.

45

H. Manns, op. cit., s. 204.

46

E. Sternheim-Peters, op. cit., s. 325. W przypadku Litwy chodziło o „obszar Kłajpedy”

(Memelland). Region ten był do 1918 częścią Niemiec, następnie miał status „Wolnego

Miasta” pod kontrolą Ligi Narodów, zaś w roku 1923 został anektowany przez Republikę

Litewską.

47

Zdaniem ideologów narodowego socjalizmu „odrodzenie niemieckiego Wschodu” miało

nastąpić w oparciu o niemieckie chłopstwo, mniej podatne na asymilację w krajach dotych-

czasowego osiedlenia.

www.rcin.org.pl

background image

86

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

świadomości mieszkańców tych terenów

48

. W przypadku członkiń Związku

Dziewcząt Niemieckich polegało to na wspieraniu tradycji ludowych, takich

jak noszenie tradycyjnych strojów, troska o zachowanie dawnego wyposażenia

domów, śpiewanie w czasie wolnym od pracy pieśni ludowych itp. Równolegle

adeptki BDM-Landdienst miały uczyć chłopów zasad higieny, a w przypadku

ich żon – reguł zdrowego odżywiania się i opieki nad dziećmi

49

.

Idea młodzieżowej „akcji na Wschodzie” po wybuchu II wojny

światowej

Praktyczna realizacja nazistowskiej koncepcji „niemieckiego Wschodu” roz-

począć się mogła dopiero po zajęciu przez Niemcy zachodnich ziem Polski –

terenów, które do 1918 r. stanowiły część Rzeszy. Na obszarze tym utworzono

trzy nowe okręgi: Gdańsk-Prusy Zachodnie (Danzig-Westpreussen), Górny

Śląsk (Oberschlesien) oraz Kraj Warty (Reichsgau Wartheland). Z uwagi na

największy obszar oraz duży areał rolny modelowym terenem Osteinsatz

miała się stać ostatnia z wymienionych prowincji. Z punktu widzenia pro-

pagatorów koncepcji atutem Kraju Warty była stosunkowo liczna na tym

obszarze niemiecka społeczność wiejska. Tworzyli ją zarówno właściciele

majątków ziemskich, jak i chłopi. Obie wymienione grupy charakteryzo-

wały relatywna (na tle polskiego otoczenia) zamożność oraz wysoki stopień

świadomości narodowej.

Orędownikiem akcji przywracania niemieckiego charakteru okręgu był

także urodzony w Inowrocławiu namiestnik Wartheland, Arthur Greiser

50

.

Instytucje mu podległe miały za zadanie promować wśród mieszkańców

Niemiec poczucie „więzi z odzyskanymi ziemiami na Wschodzie”. Kluczowy

przekaz owej promocji sprowadzał się do tezy o „zobowiązaniu” współczesnych

Niemców do akcji na rzecz ponownego stopienia tych terenów ze „starą”

Rzeszą (Altreich). Jedna z propagandowych książek stwierdzała wręcz, że

to właśnie na Wschodzie znajdować się miało „źródło niemieckiej duszy”

51

.

Mimo iż idea Osteinsatz kierowana była do wszystkich mieszkańców

Rzeszy, jej gorliwymi odbiorcami okazali się przede wszystkim ludzie młodzi,

przesiąknięci już wcześniej „mistyką Wschodu”. Z punktu widzenia kierow-

nictwa HJ udział w Osteinsatz miał stać się nie tylko „szkołą życia”, ale też

szansą na budowę życiowej przyszłości, poprzez ewentualne osiedlenie się

na „odzyskanych” terenach wschodnich

52

. Wspomniana oferta kierowana

48

J. Rüdiger, op. cit., s. 109.

49

H. Manns, op. cit., s. 208, 224.

50

C. Epstein, op. cit., s. 125.

51

Wiedergewonnenes deutsches Land…, s. 5, 66; W. Geisler, op. cit., s. 11, 14.

52

W propagandzie nazistowskiej zachodnie tereny Polski określano nie jako „odzyskane”,

lecz „odebrane”.

www.rcin.org.pl

background image

87

„Misja na Wschodzie”

była do obu płci, ale w warunkach wojny dotyczyć miała przede wszystkim

dziewcząt, inaczej niż chłopcy nieobjętych obowiązkiem służby wojskowej.

W zamyśle szefowej BDM, Jutty Rüdiger, członkinie organizacji mogły na

Wschodzie odnaleźć się nie tylko w roli żon i matek, ale też zdobyć umiejęt-

ności zawodowe

53

. Przez te ostatnie rozumiano zarówno tradycyjne profesje,

jak i – wykreowany na potrzeby Osteinsatz – zawód „asystentki osadniczej”

(Siedlungshelferin). Ta ostatnia pełnić miała rolę opiekunki i doradczyni

niemieckich „przesiedleńców”, osiedlanych na terenach wcielonych do Rzeszy

jesienią 1939 r.

54

Organizacyjne podwaliny BDM-Osteinsatz na terenie Kraju Warty okre-

ślone zostały wiosną 1940 r., podczas zainicjowanego przez Greisera spotka-

nia z szefową Związku Dziewcząt Niemieckich w Poznaniu. W początkowym

okresie „akcja na Wschodzie” polegała na organizowaniu rotacyjnych letnich

obozów na terenie Wartheland. Uczestniczki programu miały nieść pomoc

zarówno niemieckim „rdzennym” mieszkańcom prowincji, jak i wspierać

napływających do okręgu niemieckich osadników z Europy Wschodniej

55

.

Już pierwsze tygodnie trwania BDM-Osteinsatz wykazały przydatność

„akcji na Wschodzie”. Wprawdzie uczestniczkom programu, z racji młodego

wieku, brakowało zawodowych umiejętności pracy z ludźmi, nadrabiały ów

mankament entuzjazmem, energią i odpornością na niedogodności życia

w prymitywnych warunkach wiejskich

56

. Wspomniane atuty oraz „społeczny”

(bez wynagrodzenia) charakter pracy członkiń Związku kontrastował czę-

sto z roszczeniową postawą i niskim morale urzędników sprowadzanych

z Rzeszy

57

. Powyższy stan rzeczy tłumaczył akceptację władz Kraju Warty

dla rozszerzenia formuły Osteinsatz. Rozbudowa programu polegała na włą-

czeniu doń, działającej już wcześniej, półrocznej Służby Rolnej BDM (BDM-

-Landjahr)

58

. Dla dziewcząt pragnących w przyszłości osiąść na „Wschodzie”

stworzono ofertę zdobycia na miejscu umiejętności „rolniczych” i „gospodar-

skich”. Celowi temu służyły specjalistyczne gospodarstwa rolne (Landjahr-

lehrhöfe), na podobieństwo placówek tworzonych już wcześniej na terenie

„starej Rzeszy”

59

.

Do popularyzacji Osteinsatz przyczyniała się intensywna akcja propagan-

dowa. W prasie Związku ukazywały się kolejne odezwy Jutty Rüdiger pod-

kreślającej, iż udział w programie był formą wkładu dziewcząt w „niemieckie

53

J. Rüdiger, op. cit., s. 109.

54

H.Ch. Harten, op. cit., s. 56–57.

55

Ibidem, s. 270–271. Już latem 1940 r. część okręgów BDM w „starej Rzeszy” zaczęła

zawierać nieformalne „umowy partnerskie” ze wsiami na obszarze Kraju Warty.

56

Większość uczestniczek letnich obozów mieszkała przy niemieckich rodzinach.

57

Por. A. Hohenstein, op. cit., s. 96–97.

58

Zwolennikiem poszerzenia formuły BDM-Osteinsatz był Artur Axmann, pełniący od jesieni

1940 r. funkcję szefa Hitlerjugend. J. Rüdiger, op. cit., s. 110.

59

H. Fritsch, op. cit., s. 12.

www.rcin.org.pl

background image

88

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

działania na Wschodzie” i „walkę o wzmacnianie narodu” (Volkstumskampf)

60

.

Do akcji nagłaśniania BDM-Osteinsatz włączały się także same uczestniczki

akcji. Kluczowy element ich relacji stanowiła teza, iż uczestnictwo w programie

to nie tylko obowiązek patriotyczny, ale też okazja do „wspaniałej przygody”

i „głębokiego przeżycia”

61

.

Formy organizacyjne BDM-Osteinsatz (1939–1945)

Podstawową formę dziewczęcej „akcji na Wschodzie” stanowiły turnusy let-

nie. Udział w obozach był dobrowolny, ale odmowa uczestnictwa narażała

na koleżeński ostracyzm – zwłaszcza że zgłoszenie do programu obejmowało

cały zastęp. W powyższym stanie rzeczy można przypuszczać, iż większość

członkiń BDM nie sprzeciwiała się decyzji swych Führerek, a przeszkodą

w wyjeździe mógł być jedynie opór ze strony rodziców. Ci ostatni mieli naj-

częściej obawy o brak nadzoru nad nastoletnimi córkami. Oficjalne motywy

braku rodzicielskiej zgody były jednak inne, np. oddalenie obozów od miejsca

zamieszkania czy troska o zdrowie potomstwa

62

.

Pobyt w Kraju Warty rozpoczynał się na ogół od kilkudniowego szkolenia,

najczęściej w stolicy okręgu – Poznaniu (Posen). Przedmiotem kursu były

zasady kontaktowania się z ludnością polską oraz specyfika pracy z niemiec-

kimi mieszkańcami Wartheland. W przypadku pierwszego z wymienionych

zagadnień szkolenie sprowadzało się do zakazu spoufalania z Polakami. Jako

niewłaściwe uważano nawet elementarne formy uprzejmości. Te ostatnie,

zdaniem instruktorów kursów, nie przysługiwały „słowiańskim podludziom”.

W odniesieniu do etnicznej ludności niemieckiej zalecano „empatię” i zrozumie-

nie dla „naiwnych form wiary” tych osób w socjalizm narodowy. Podkreślano,

iż Niemcy ze „Wschodu” mogą być podatni na „rozczarowania”, zaś zadaniem

dziewcząt jest umacnianie w podopiecznych przywiązania do III Rzeszy

63

.

Letnie turnusy w Kraju Warty trwały 5–6 tygodni. Ich uczestniczki miesz-

kały bądź w prowizorycznych obozach, bądź „na kwaterach” u okolicznych

Niemców. Jeden zastęp BDM (kilkanaście osób) obejmował opieką od jednej

do kilku wsi. Z uwagi na relatywnie krótki okres pobytu działalność dziewcząt

sprowadzała się do prostych czynności pomocniczych, takich jak sprzątanie,

mycie naczyń, czytanie dzieciom książek czy opatrywanie skaleczeń. W przy-

padku rodzin przesiedleńców niemieckich uczestniczki obozów pomagały także

organizować letnie przedszkola czy prowizoryczne szkoły pod gołym niebem

64

.

Kontakt z podopiecznymi nie urywał się w momencie zakończenia turnusu,

60

M. Klaus, op. cit., s. 197.

61

H. Fritsch, op. cit., s. 38.

62

Ibidem, s. 45.

63

R. Finckh, op. cit., s. 203–204.

64

H. Fritsch, op. cit., s. 39–43, 45.

www.rcin.org.pl

background image

89

„Misja na Wschodzie”

lecz podtrzymywany był w formie korespondencyjnej. Członkinie zastępu

wysyłały do zaprzyjaźnionej wsi wykonane przez siebie zabawki, zrobioną

na drutach odzież, a nawet… okulary korekcyjne. W zamian, w prezencie,

otrzymywały kiełbasę i domowe przetwory

65

.

Dłuższą i bardziej efektywną formą „akcji na Wschodzie” były półroczne

obozy Służby Rolnej Związku, zakładane równolegle z obozami letnimi od

wiosny 1940 r. Na terenie Kraju Warty uczestniczyły w nich przede wszystkim

dziewczęta z BDM-Landjahr pełniące w organizacji role Führerek i jako takie

planujące etatową karierę w szeregach Związku

66

. Inaczej niż w przypadku

turnusów letnich, adeptki Służby Rolnej kwaterowane były w „opuszczonych”

domach wiejskich, szkołach lub na plebaniach

67

. Termin „opuszczone” oznaczał

de facto domostwa i budynki odebrane Polakom. Lokalne władze niemieckie

zarządzały czasami wysiedlenie z okolicy wszystkich polskich rodzin, aby

w ten sposób zapewnić dziewczętom poczucie bezpieczeństwa

68

.

Obowiązki uczestniczek tej formy Osteinsatz były niemal identyczne

z powinnościami klasycznego BDM-Landjahr. Dziewczęta pomagały w pracach

rolnych, w obejściu i w prowadzeniu domu. Rozszerzenie formuły pole-

gało na włączeniu do zakresu aktywności zadań edukacyjno-wychowaw-

czych. Uczestniczki obozów pomagały w prowadzeniu wiejskich szkół (BDM-

Schulhelferinnen)

69

. W miesiącach zimowych organizowały wieczornice lub

odwiedzały domy swych niemieckich podopiecznych. W czasie wolnym od

pracy uczestniczyły także w szkoleniach na temat historii „niemieckich

terenów wschodnich”

70

.

Od 1942 r. w Kraju Warty zaczęto wprowadzać rozszerzoną formę dziewczę-

cej Osteinsatz, polegającą na nauce i pracy we „wzorcowych” gospodarstwach

rolnych BDM. W ciągu dwuletnich kursów mieszkanki Landdienstlehrhöfe

zdobywały zawód „asystentek” w zakresie prowadzenia wiejskich gospo-

darstw rolnych (ländliche Hausarbeitsgehilfin lub ländliche Hauswirtschafts-

gehilfin)

71

. Najlepsze adeptki programu miały możliwość zdobycia profesji

tzw. Osteinsatzführerin – osoby nadzorującej pracę Lehrhöfe. Obowiązki

tej ostatniej były bardzo rozległe, z uwagi na specyfikę wspomnianych gospo-

darstw. Jako modelowe przedsiębiorstwa rolne miały dostarczać wzorców

miejscowym Niemcom oraz niemieckim przesiedleńcom z Europy Wschodniej.

W praktyce cel ten osiągany był tylko częściowo, ze względu na konieczność

tworzenia od podstaw profilu produkcji Lehrhöfe. Mimo iż powstawały one

65

Ibidem, s. 49.

66

Die BDM-Generation…, s. 305.

67

H. Friese, op. cit., s. 7.

68

M. Rutowska, op. cit., s. 62, 71.

69

H. Friese, op. cit., s. 8.

70

H.Ch. Harten, op. cit., s. 267–268.

71

Hildegard Fritsch wymieniała w tym kontekście umiejętności potrzebne w hodowli drobiu,

pszczelarstwie, ogrodnictwie, prowadzeniu księgowości itp. Eadem, op. cit., s. 13.

www.rcin.org.pl

background image

90

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

na bazie „opuszczonych” (czyli odebranych Polakom) gospodarstw rolnych,

musiały uwzględniać szkoleniowy charakter i potrzeby bytowe mieszkających

w nich dziewcząt

72

. Formalnie samowystarczalne, w praktyce skazane były

na dofinansowanie z urzędu starostwa, Narodowosocjalistycznej Pomocy

Społecznej oraz ze środków nazistowskiej organizacji rolników

73

.

Liczebność BDM-Osteinsatz

Skalę uczestnictwa w BDM-Osteinsatz trudno oszacować z uwagi zarówno

na braki źródłowe, jak i na różną metodologię stosowaną przez znawców

przedmiotu. Luki archiwalne wynikają z niezachowania się kluczowych

dokumentów HJ/BDM. Z kolei różnice w ustaleniach badaczy spowodowane

są rozbieżnościami w zakresie cezur czasowych, geograficznych oraz formal-

nych. Niektórzy autorzy prac o BDM wręcz unikają podawania liczb, mając

świadomość niemożności precyzyjnego podejścia do problemu

74

.

Najwyższe szacunki uczestnictwa w BDM-Osteinsatz znalazły się we

wspomnieniowej książce Hildegard Fritsch. Nie należy wykluczyć, że z racji

swej pozycji w strukturach Związku autorka pracy korzystała z nieznanych

bliżej dokumentów organizacji. Z drugiej strony trzeba dodać, że Fritsch

uwzględniła w swych rachubach wyłącznie turnusy letnie programu. W świetle

jej ustaleń w latach 1940–1944 w kilkutygodniowych obozach wzięło udział

ok. 40 tys. dziewcząt, z czego większość trafiła do Kraju Warty

75

.

Zdecydowanie niższe liczby podaje w swej książce Hans-Christian Har-

ten. W jego opinii w całej „misji na Wschodzie” uczestniczyło ogółem ok.

46–47 tys. osób obojga płci. Autor monografii nie określa liczebności dziew-

częcej Osteinsatz, pisze jednak, że większość uczestników akcji stanowiły

członkinie Związku Dziewcząt Niemieckich

76

. Jeszcze inne dane podaje

w swej pracy Michael Kater, szacujący liczbę uczestniczek BDM-Osteinsatz

na 19 tys. osób. Wspomniany autor zaznacza jednak, że jego ustalenia nie

obejmują dziewcząt uczestniczących w programie w ramach służby w RAD

77

.

72

Ibidem, s. 12–13, 77, 96.

73

Ibidem, s. 8. Wspomniana wyżej różnorodność źródeł finansowania rodziła problemy orga-

nizacyjne. Podstawową uciążliwością były opóźnienia w transferze pieniędzy.

74

Przykładem wspomnianego podejścia jest artykuł na temat BDM-Osteinsatz, zamieszczony

w książce Die BDM-Generation, pod redakcją Dagmar Reese.

75

H. Fritsch, op. cit., s. 14. Nie można wykluczyć, że autorka książki korzystała z materiałów

zachowanych przez szefową BDM, Juttę Rüdiger.

76

H.Ch. Harten, op. cit., s. 270–271. Identyczna nieprecyzyjność dotyczy kwestii rozlokowania

uczestniczek/ uczestników akcji w nowych okręgach Rzeszy. Autor książki pisze jedynie,

że większość adeptek/ adeptów programu trafiła do Kraju Warty.

77

M.H. Kater, Hitlerjugend. Dzieci Hitlera, Warszawa 2013, s. 98. Liczba uczestniczek

RADwJ na terenach wcielonych do Rzeszy jest nie do ustalenia, bowiem w akcji tej brały

udział także dziewczęta z rodzin Volksdeutschów oraz Umsiedlerów.

www.rcin.org.pl

background image

91

„Misja na Wschodzie”

BDM-Osteinsatz a niemieccy przesiedleńcy w Kraju Warty

Kluczowym zadaniem uczestniczek „misji na Wschodzie” było niesienie pomocy

niemieckim przesiedleńcom z Europy Wschodniej. Wspomniana zbiorowość

składała się w pierwszym rzędzie z osób, które w latach 1939–1941 zostały

objęte zorganizowanym transferem z krajów bałtyckich (Litwa, Łotwa, Estonia),

Rumunii (Bukowina, Besarabia i Dobrudża) oraz ziem polskich włączonych

jesienią 1939 r. do ZSRS (Wołyń, Galicja Wschodnia, dorzecze Narwi). W latach

1941–1944 przesiedlenia objęły także tzw. Niemców rosyjskich, głównie z oko-

lic Leningradu (1941 r.) oraz brzegów Morza Czarnego (1944 r.)

78

. Mimo iż

Umsiedlerzy mieli być w całości osiedlani na ziemiach polskich wcielonych

do Niemiec, w praktyce trafiła tutaj tylko ich część. Osoby kwalifikowane

jako „niepełnowartościowe rasowo lub biologicznie” przetrzymywane były

miesiącami w obozach przesiedleńczych na obszarze Generalnego Gubernator-

stwa. Część z przesiedleńców, uznana za wymagającą reedukacji, skierowana

została na tereny „starej Rzeszy”

79

. Najsurowsza selekcja dotyczyła chłopów,

bo to oni postrzegani byli jako grupa zdolna odrodzić „niemiecki Wschód”

80

.

Członków owej zbiorowości badali pracownicy Urzędu Rasy i Osadnictwa SS.

Preferowano rodziny z licznym potomstwem, bez oznak schorzeń i przypadków

chorób dziedzicznych wśród przodków. Jeden z elementów oceny stanowił

wygląd, ale nie był on kluczowym kryterium doboru

81

.

Największą grupę osadników na ziemiach polskich wcielonych do Niemiec

osiedlono w Kraju Warty

82

. Rodzaj osiedlenia determinowała przede wszyst-

kim profesja przesiedleńców. Niemcy bałtyccy, w większości przedstawiciele

78

Przesiedlenia Niemców bałtyckich odbywały się na bazie umów rządu niemieckiego z rzą-

dami: Estonii (15 X 1939 r.), Łotwy (30 X 1939 r.) oraz Litwy (10 I 1940 r.). Niemcy z pol-

skich Kresów Wschodnich przesiedlani byli na podstawie umowy z rządem ZSRS z 16 XI

1939 r. Niemieccy mieszkańcy Bukowiny, Besarabii i Dobrudży zostali objęci umowami

przesiedleńczymi z rządami: ZSRS (5 IX 1940 r.) oraz Rumunii (22 X 1940 r.). M. Leniger,

op. cit., s. 73–75, 85–87.

79

Wśród historyków panują rozbieżności co do liczby osadników osiedlonych po 1 IX 1939 r. na

ziemiach polskich wcielonych do Rzeszy. Różnice w szacunkach spowodowane są uwzględ-

nianiem różnych faz osadnictwa. Według Hansa-Christiana Hartena w latach 1939–1941

na wspomniane tereny trafiło 340 tys. przesiedleńców. Z kolei Maria Rutowska podaje

dla tego okresu liczbę 361 tys. osób. Uwzględniając lata 1942–1944, określa ona ogólną

liczbę osadników na 632 tys. H.Ch. Harten, op. cit., s. 114–115; M. Rutowska, op. cit.,

s. 23.

80

W opinii nazistowskich ekspertów chłopscy przesiedleńcy byli szczególnie predestynowani

do zadań kolonizacyjnych, z uwagi na wcześniejsze życie we „wrogim otoczeniu” oraz

„przywiązanie do ziemi”. H. Friese, op. cit., s. 35–36.

81

M. Leniger, op. cit., s. 177, 192–193.

82

Według Catherine Epstein na teren Kraju Warty trafiło w sumie 537 tys. przesiedleńców.

Przyjmując za punkt odniesienia ustalenia Marii Rutowskiej, liczba osadników w tym

okręgu stanowiła 85% ogółu osiedlonych. C. Epstein, op. cit., s. 173; M. Rutowska, op. cit.,

s. 23.

www.rcin.org.pl

background image

92

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

klasy średniej, trafiali z reguły do miast i miasteczek

83

. Na wsi osiedlani byli

przede wszystkim przesiedleńcy z polskich Kresów Wschodnich, Besarabii,

Bukowiny oraz ZSRS. Z uwagi na założenia programowe BDM-Osteinsatz

uczestniczki „misji na Wschodzie” stykały się przede wszystkim z przesie-

dleńcami chłopskimi, którzy zamieszkiwali gospodarstwa odebrane Polakom

84

.

Wyobrażenia adeptek programu Osteinsatz na temat przesiedleńców sta-

nowiły pochodną przekazu nazistowskich mediów. W artykułach prasowych

opisywano walory „Niemców ze Wschodu” – ich odwagę, przedsiębiorczość,

pracowitość, odpowiedzialność, siłę ducha i „czystość moralną”

85

. Obraz Umsie-

dlerów kreowały także kroniki filmowe pokazujące dramatyczne okoliczności

towarzyszące pierwszym transportom z Wołynia (przesiedleńcy z tego regionu

jechali część drogi wozami konnymi, przy trzaskającym mrozie i śnieżnych

zadymkach)

86

. Romantyczną wizję Umsiedlerów lansowały również propa-

gandowe książki kierowane bezpośrednio do młodzieży. Ukazywały one hart

ducha i zapał pierwszych osiedleńców. Autorka jednej z takich publikacji

przytaczała swą rozmowę z młodym „Wołynianinem” (Wolhyniendeutsche).

Niezrażony stanem „zaniedbania” otrzymanego gospodarstwa miał powie-

dzieć: „Niech Pani przyjedzie za kilka lat, wtedy wszystko będzie wyglądało

zupełnie inaczej”

87

.

Codzienne realia pracy z przesiedleńcami odbiegały od propagandowego

przekazu. Pierwszy problem, z jakim stykały się uczestniczki „akcji na

Wschodzie”, wynikał ze zróżnicowanego bagażu doświadczeń Umsiedlerów.

Najbardziej bezradni wobec nowych warunków okazywali się „Wołynianie”,

nieprzyzwyczajeni do bardziej nowoczesnych technik uprawy w Kraju Warty.

Sytuację komplikowała wielodzietność rodzin z obszaru Wołynia, połączona

z poborem mężczyzn do służby wojskowej. Prowadzenie gospodarstwa spadało

w tej sytuacji na żony osadników, nieradzące sobie z nadmiarem obowiązków.

Wiele tych kobiet popadało w bezradność i nawyk wyręczania się pomocą

społeczną oraz pracą dziewcząt z BDM-Osteinsatz

88

.

Problem z adaptacją w nowym otoczeniu mieli także, choć z innych powo-

dów, „Galicjanie” (Galiziendeutsche). Narzekali oni na „ciasnotę” przydzielonych

im domów, skromność gospodarstw oraz niską jakość gleby

89

. Frustracja w tej

grupie trwała miesiącami i przekładała się na relacje z uczestniczkami „akcji

83

Wśród Niemców bałtyckich (Baltendeutsche) wyjątek stanowili ziemianie – do momentu

przesiedlenia nierzadko właściciele ogromnych majątków ziemskich.

84

Tylko jedna autorka pamiętników wspomina kontakty z ziemiańską rodziną z Łotwy.

H. Fritsch, op. cit., s. 99.

85

H.Ch. Harten, op. cit., s. 146–147.

86

E. Sternheim-Peters, op. cit., s. 375.

87

E. Stein, op. cit., s. 154.

88

Por. G. Hornung, op. cit., s. 28, 64.

89

Niektórzy z przesiedleńców z Galicji Wschodniej, przyzwyczajeni do żyznej gleby na Kresach,

nie widzieli potrzeby wykorzystywania jako nawozu odchodów zwierząt. A. Hohenstein,

op. cit., s. 167.

www.rcin.org.pl

background image

93

„Misja na Wschodzie”

na Wchodzie”. Szczególnie narażone na oznaki niezadowolenia były adeptki

dłuższych form programu BDM-Osteinsatz. Jedna z takich osób, lekarka

Hildegard Friese, wspominała później sytuację z lata 1941 r. Uczestniczący

w ostrej wymianie zdań z urzędnikiem osadnik z Galicji miał w pewnym

momencie wykrzyknąć: „Chcemy wydostać się z tego polskiego gówna” („Wir

wollen raus aus dem polnischen Dreck”)

90

.

Ważnym elementem doświadczeń związanych z przesiedleńcami było ich

zacofanie cywilizacyjne. Problem ten dotyczył przede wszystkim „Wołynian”

ocenianych generalnie jako grupa „trudna”. Zastrzeżenia uczestniczek „akcji

na Wschodzie” budził w pierwszym rzędzie niski poziom higieny i towarzy-

szące mu zabobony osadników z Wołynia. W najbardziej spektakularny spo-

sób przesądy owe demonstrowane były w związku z ciążą, porodem i opieką

poporodową.

Świadectwo konfrontacji ze wspomnianymi problemami stanowią przede

wszystkim wspomnienia lekarki Friese. Do Kraju Warty przyjechała ona

z misją wspierania niemieckich przesiedleńców z Europy Wschodniej. Na

miejscu okazało się, że znaczna część osadników, głównie „Wołynian”, nie

jest zainteresowana jej wiedzą i doświadczeniem. W swym pamiętniku

opisała historię ciężarnej Niemki z rodziny przesiedleńców. Po pierwszym

badaniu zaleciła pacjentce przygotowanie rzeczy potrzebnych przy porodzie.

Gdy nadszedł czas rozwiązania, okazało się, że ani rodząca, ani jej bliscy nie

wypełnili polecenia, bo nie należało – ich zdaniem – wyprzedzać wydarzeń. Po

przyjściu niemowlęcia na świat o jego higienę dbali nie rodzice, lecz „lśniąca

czystością” polska położna

91

.

Podobne wspomnienia związane z ciężarnymi z Wołynia miała inna

z uczestniczek BDM-Osteinsatz, Melita Maschmann. Widząc brak niezbęd-

nych w opiece na niemowlęciem sprzętów, „zdobyła” dla jednej z takich kobiet

drewnianą kołyskę. Jakież było jej zdziwienie, gdy po kilku tygodniach oka-

zało się, że mąż ciężarnej wykorzystał prezent na opał. Swoje zachowanie

uzasadnił obawami przed „zapeszeniem”

92

.

Wspomniana wyżej Maschmann narzekała na generalną niechęć „Wołynian”

do „prozdrowotnych nowinek”. Na potwierdzenie owego zjawiska przytaczała

historię jednej z rodzin, w której wcześniej zmarło czworo dzieci, a niedawno

narodzone niemowlę było „okutane w chusty” i niedożywione. Odwiedziwszy

ten dom, pokazała matce, jak należy przygotować sok z przetartej marchewki.

W pewnym momencie musiała na chwilę opuścić pomieszczenie. Gdy po chwili

wróciła, zdążyła zobaczyć, że gospodyni wylała po kryjomu sok, a następnie

oświadczyła, że niemowlę już go wypiło

93

.

90

H. Friese, op. cit., s. 21.

91

Ibidem, s. 37.

92

M. Maschmann, op. cit., s. 129–130.

93

Ibidem, s. 126–127. Po wyjeździe do autorki pamiętnika dotarła wiadomość, że dziecko

zmarło.

www.rcin.org.pl

background image

94

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

Ku zaskoczeniu uczestniczek „akcji na Wschodzie” osadnicy woleli korzystać

z pomocy własnych „znachorów”, niż zwracać się o pomoc do lekarzy

94

. Wspo-

mniana postawa charakteryzowała zresztą nie tylko Niemców z Wołynia, ale

i przesiedleńców z innych regionów. W powyższym stanie rzeczy uczestniczkom

BDM-Osteinsatz pozostawały próby leczenia podopiecznych lekami z podręcz-

nych apteczek. Spektakularne efekty przynosił np. węgiel leczniczy, skuteczny

w przypadku lekkich zatruć pokarmowych

95

. Adeptki programu wykorzystywały

także wiedzę wyniesioną z kursów „pierwszej pomocy” Związku Dziewcząt Nie-

mieckich (BDM-Gesundheitsdienst). Zdobyte tam umiejętności przydawały się

zwłaszcza w kontaktach z dziećmi, przy opatrywaniu skaleczeń i drobnych ran

96

.

Największą satysfakcją uczestniczek „akcji na Wschodzie” było spowo-

dowanie choćby doraźnej poprawy zdrowia swych podopiecznych. Przykład

takiej sytuacji stanowiła historia kalekiej dziewczynki, opisana we wspomnie-

niach Fritsch. Niedożywione i leżące całymi dniami w łóżku dziecko trafiło

pod opiekę autorki pamiętnika. Po kilku tygodniach serwowania „lekkich

i zdrowych” posiłków, uzupełnianych nauką czytania i pisania, dziewczynka

odzyskała „wolę życia”. Niemałe znaczenie w metamorfozie chorej miały także

porady miejscowego lekarza – nota bene nie Niemca, lecz „białego” emigranta

z Rosji. Doradził on wykonywanie konkretnych ćwiczeń rehabilitacyjnych

oraz zaaplikował leki przeciwko odleżynom

97

.

Efektywność uczestniczek „akcji na Wschodzie” w zakresie opieki medycznej

nad przesiedleńcami była jednak niewielka. Wiele problemów, z jakimi się

stykały, miało swoje podłoże w niedostatkach higieny. Najczęstszą przypa-

dłością rodzin Umsiedlerów była wszawica, występująca zwłaszcza u dzieci

98

.

W sytuacji wykrycia wszy adeptki programu miały za zadanie organizować

akcje zbiorowego czyszczenia głów poprzez nakładanie na włosy odpowiedniego

preparatu. Aby zapobiegać kolejnym zarażeniom, powyższe zabiegi stosowano

także u dorosłych – nie tyko Niemców, ale także polskich robotnic rolnych

opiekujących się potomstwem niemieckich osadników

99

.

W przypadku długotrwałego kontaktu z Umsiedlerami uczestniczkom

„akcji na Wschodzie” groziło także zarażenie się, występującymi wśród

przesiedleńców, chorobami zakaźnymi. Za szczególnie niebezpieczną we

wspomnianym kontekście uchodziła błonica (dyfteryt), występująca zwłaszcza

u dzieci

100

. Mniej prawdopodobne było ryzyko zachorowania przez uczestniczki

programu na gruźlicę. Choroba ta atakowała głównie polskich mieszkańców

94

H. Fritsch, op. cit., s. 76.

95

M. Maschmann, op. cit., s. 145–146.

96

H. Fritsch, op. cit., s. 42.

97

Ibidem, s. 40–41.

98

Problem wszawicy występował także u dzieci „miejscowych” Niemców. G. Hornung,

op. cit., s. 38.

99

H. Fritsch, op. cit., s. 46.

100

Ibidem, s. 48–49.

www.rcin.org.pl

background image

95

„Misja na Wschodzie”

Kraju Warty, z uwagi na niskie racje żywnościowe przyznawane Polakom

i związaną z tym faktem obniżoną odporność

101

.

Prawdziwe wyzwanie dla uczestniczek „misji na Wschodzie” stanowił

kontakt z jednostkami chorobowymi, które w „starej” Rzeszy znane były

jedynie z medycznych podręczników. Za takie schorzenie uchodziła jaglica

(trachoma) – choroba oczu występująca wśród przesiedleńców z Besarabii,

Wołynia i dorzecza Narwi

102

. Adeptki BDM-Osteinsatz spotykały ową przypad-

łość przede wszystkim u dzieci, z uwagi na częstsze w tej grupie zaniedbania

w zakresie mycia rąk i przypadki używania cudzych chusteczek czy ręczników.

Ze względu na powszechność jaglicy wśród Umsiedlerów rola uczestniczek

programu w walce z tą chorobą była wielopłaszczyznowa. Doraźna pomoc

polegała na aplikowaniu kropli do oczu z sulfonamidami. Równie ważnym

zadaniem było rejestrowanie przypadków choroby celem objęcia cierpiących

na nią osób kompleksowym leczeniem

103

.

Zacofanie cywilizacyjne, braki w higienie i związane tym faktem wystę-

powanie chorób zakaźnych nie wyczerpywały katalogu problemów z przesie-

dleńcami. Szczególnie kłopotliwa dla uczestniczek BDM-Osteinsatz okazała

się religijność wspomnianej zbiorowości, niezależna od regionu pochodzenia

czy praktykowanego wyznania

104

. Problem polegał na tym, że wspomniana

postawa kolidowała z ideą „dechrystianizacji”, prowadzoną na inkorporowanych

do Rzeszy terenach Polski. Koncepcja ta dotyczyć miała nie tylko Polaków, ale

także niemieckich mieszkańców nowo utworzonych prowincji

105

. Szczególnie

gorliwie walkę z religią prowadzono na obszarze Kraju Warty – w okręgu,

do którego trafiała większość Umsiedlerów

106

. Ci ostatni nie chcieli pogodzić

się z zaniechaniem praktyk religijnych, zwłaszcza iż wcześniej obiecywano

im swobodę wyznaniową na obszarze osiedlenia

107

.

Pomysły ograniczania roli religii nie były obce uczestniczkom „akcji na

Wschodzie”. Już przed wojną Hitlerjugend odgrywała istotną rolę w odciąganiu

101

Por. C. Epstein, op. cit., s. 189.

102

M. Leniger, op. cit., s. 103. Objawy choroby przypominają ostre zapalenie spojówek.

103

H. Fritsch, op. cit., s. 42–43. Nieleczona jaglica prowadzi do ślepoty.

104

W źródłach i literaturze przedmiotu brakuje kompleksowych danych na temat przynależności

przesiedleńców do poszczególnych Kościołów chrześcijańskich. Protestantami byli przede

wszystkim Niemcy bałtyccy oraz Niemcy z Wołynia. W przypadku osób pochodzących

z terenów należących przed I wojną do Austro-Węgier spotkać można było także zwarte

grupy katolików. Por. H. Breitinger, op. cit., s. 99, 116, 137.

105

W stosunku do ludności niemieckiej polityka dechrystianizacji polegała na wycofaniu

religii ze szkół, ograniczeniu działalności charytatywnej Kościołów oraz utrudnieniach

w dostępie do praktyk religijnych. Ibidem, s. 52 i n.

106

Orędownikiem laicyzacji okręgu był sam Arthur Greiser. Miał on ambicję doprowadze-

nia do pełnego rozdziału Kościołów od państwa w podległej sobie prowincji. C. Epstein,

op. cit., s. 219–226.

107

M. Leniger, op. cit., s. 140–142. Dla większości przesiedleńców religia stanowiła kluczowy

element ich tożsamości narodowej.

www.rcin.org.pl

background image

96

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

młodzieży od związków z Kościołem. Cel ten osiągano zarówno za pośred-

nictwem indoktrynacji, jak i poprzez konkurowanie atrakcyjnością zajęć

oferowanych przez organizację. Sytuacja uczestniczek BDM-Osteinsatz

na terenie Kraju Warty była jednak inna – tutaj oddziaływano na osoby

dorosłe, a na dodatek silnie przywiązane do swej wiary. Powyższy stan

rzeczy komplikował pracę adeptek programu. Największe efekty w zakresie

„dechrystianizacji” osiągały one w kontaktach z potomstwem przesiedleńców,

zwłaszcza z dziewczętami przyjmowanymi z racji wieku w szeregi BDM

108

.

W przypadku dorosłych oddziaływanie sprowadzało się do prób oferowania

alternatywnej „strawy duchowej”, np. w formie ludowych imprez, wspólnego

śpiewania wzniosłych (acz nie religijnych) pieśni itp.

109

Szczególne wyzwanie dla uczestniczek „akcji na Wschodzie” stanowiły

święta Bożego Narodzenia. Zgodnie z odgórnymi zaleceniami starano się

zapobiegać śpiewaniu tradycyjnych kolęd – z wyjątkiem pieśni o neutralnym

wydźwięku (np. Oh, Tannenbaum). Obchodzenie tradycji bożonarodzeniowych

miało czasami charakter pośredni, np. poprzez zastępowanie chrześcijańskich

„jasełek” baśnią Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków (sic!)

110

.

Niekiedy próby ograniczenia roli religii prowadziły do efektów zgoła

kuriozalnych. Maschmann opisała w pamiętnikach zorganizowaną przez

siebie uroczystość pochówku jednego z przesiedleńców. Jako „mistrzyni

ceremonii” wygłosiła mowę, próbując nie odwoływać się do treści transcen-

dentalnych. Gdy nad grobem zapadła „nieznośna cisza”, ta wypowiedziała

jednak pierwszą frazę Ojcze nasz. Jej obawę budziło w tym momencie nie

tyle złamanie „wytycznych” władz, ile lęk przed zapomnieniem – od dawna

nieodmawianych – słów modlitwy

111

.

Problemy w kontaktach z Umsiedlerami nie przekreślały jednak pozy-

tywnych efektów pracy z tą zbiorowością. Uczestniczki BDM-Osteinsatz

czerpały satysfakcję z różnych form kontaktów z przesiedleńcami. Cenio-

nym aspektem działalności była przede wszystkim praca z dziećmi, dająca

możliwość wpływania na ich edukację. W istocie rzeczy chodziło tutaj nie

tylko o naukę pisania i czytania. Równie ważny element nauczania sta-

nowiły pogadanki natury „ideowej”, np. opowieści o życiu i działalności

„naszego Führera”

112

.

Oddziaływanie na umysły młodych przesiedleńców odbywało się także

w strukturach samej BDM. W Kraju Warty organizacja ta nadzorowana

była często przez uczestniczki „misji na Wschodzie”, zwłaszcza w rejonach

108

Podobnie jak na terenie „starej” Rzeszy, oddziaływanie antyreligijne na ludzi młodych

odbywało się głównie za pośrednictwem zbiórek i obozów Hitlerjugend. Por. H. Breitinger,

op. cit., s. 53 i n.

109

M. Maschmann, op. cit., s. 146–147.

110

Por. G. Hornung, op. cit., s. 69–71.

111

M. Maschmann, op. cit., s. 150–151.

112

E. Stein, op. cit., s. 166.

www.rcin.org.pl

background image

97

„Misja na Wschodzie”

wiejskich

113

. Można przypuszczać, że – podobnie jak w „starej” Rzeszy –

oddziaływanie Związku na dziewczęta przynosiło efekty. Większość córek

osadników widziała w BDM drogę emancypacji spod wpływu rodziców.

Niektóre brały pod uwagę wykorzystanie organizacji jako promotora dalszej

edukacji, np. w zawodzie nauczycielki, przedszkolanki, ale też profesji BDM-

-Landdienstführerin

114

.

Lubianą formą pracy z Umsiedlerami były imprezy patriotyczne i plene-

rowe, np. z okazji przesilenia letniego czy dożynek. Uczestniczki BDM-Ostein-

satz nadawały owym wydarzeniom charakter „deklaracji wiary w Niemcy”

(Bekenntnis zu Deutschland). Podobny wydźwięk miały spotkania połączone

ze śpiewaniem pieśni – zarówno tych powszechnie znanych, jak i właściwych

regionowi pochodzenia przesiedleńców

115

.

Istotny element działalności adeptek programu „misji na Wschodzie”

stanowiło krzewienie poczucia „wspólnoty narodowej”. W kontaktach z Umsie-

dlerami celowi temu służyła zbiorowa lektura sag i bajek. Uczestniczki

BDM-Osteinsatz spisywały także legendy i sagi, charakterystyczne dla

poszczególnych grup przesiedleńców. Zebrane teksty służyć miały udowod-

nieniu tezy o „wspólnym jądrze kultury niemieckiej, niesionym przez lata

wędrówek”

116

. W budowaniu poczucia narodowej więzi pomagały również,

organizowane przez adeptki programu, wycieczki krajoznawcze. Uczestnicy

wyjazdów poznawali np. osiągnięcia państwa zakonnego w Prusach (Toruń),

odwiedzali też groby żołnierzy niemieckich z I wojny światowej

117

.

Budowanie poczucia wspólnych korzeni nie przekreślało możliwości pie-

lęgnowania przez Umsiedlerów lokalnych tradycji – pod warunkiem, że nie

kłóciły się one z generalną wizją integracji Niemców na „Wschodzie”. Polem

swobody były przede wszystkim obyczaje kulinarne. Uczestniczki BDM-Ostein-

satz czuwały wprawdzie nad przestrzeganiem zasad „zdrowego żywienia”,

ale i same uczyły się przyrządzania potraw właściwych kuchniom różnych

grup przesiedleńców

118

.

Tolerowanie odrębności kulturowych wśród Umsiedlerów miało jednak

swoje negatywne konsekwencje – utrwalało stereotypy w podejściu do tej

zbiorowości. Tendencji do przypisywania przesiedleńcom cech, związanych

z krajem ich pochodzenia, ulegali nie tylko przedstawiciele niemieckich władz

Kraju Warty. Także uczestniczki BDM-Osteinsatz, formalnie wyczulone na

problem stereotypów, wykazywały skłonność do „etykietowania” osadników.

Najlepiej w ich ocenach wypadali „Besarabianie”, postrzegani w kategoriach

113

Por. K. Aubert, op. cit., s. 141.

114

H. Fritsch, op. cit., s. 109–110.

115

Ibidem, s. 81, 88.

116

Por. L. Mackensen, op. cit., s. nlb.

117

H. Fritsch, op. cit., s. 89.

118

Ibidem, s. 82, 91. Autorka pamiętnika wymienia w tym kontekście besarabską kiełbasę

oraz kiszonki – te ostatnie na bazie papryki, pomidorów, ogórków i cebuli.

www.rcin.org.pl

background image

98

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

„wzorców” i „pionierów” pracy na „Wschodzie”

119

. Pozytywne opinie adeptek

programu zbierali także niemieccy mieszkańcy Galicji Wschodniej

120

. Najsłabiej

oceniani byli „Wołynianie”, określani w pamiętnikach jako „prostolinijni

i ufni”

121

, ale też „skryci”, „leniwi” i „skorzy do matactw”

122

.

BDM-Osteinsatz a środowisko Volksdeutschów w Kraju Warty

Mimo iż zasadniczym adresatem dziewczęcej „akcji na Wschodzie” byli przesie-

dleńcy, uczestniczki programu pracowały także na rzecz tzw. Volksdeutschów.

Mianem tym określano osoby, które po 1939 r. wpisane zostały na „niemiecką

listę narodowościową”, a przed wojną były obywatelami II Rzeczypospolitej

123

.

Do 1939 r. zbiorowość tę oceniano w Niemczech w kategoriach „ofiar dyktatu

wersalskiego”. Kluczowy element przekazu stanowiła teza o „ucisku” niemiec-

kiej mniejszości narodowej przez rząd w Warszawie. Opinię o „uciemiężeniu”

Niemców w Polsce propagowały nie tylko media, ale także szkoła i organizacje

młodzieżowe

124

. Wspomniany trend uległ zwielokrotnieniu w 1939 r. i osiąg-

nął swe apogeum w momencie rozpoczęcia wojny. Prasa i radio donosiły

o „męczeństwie” mniejszości niemieckiej będącej skutkiem „polityki terroru”

rządu polskiego

125

. Skuteczność owego przekazu była bardzo duża, zwłaszcza

że część relacji znalazła później potwierdzenie we wspomnieniach

126

.

Obraz „niedoli” mniejszości niemieckiej w II RP udzielał się także człon-

kiniom BDM. Po wybuchu wojny władze organizacji powołały tzw. służbę

dworcową (BDM-Bahnhofdienst), której zadaniem było niesienie pomocy

niemieckim uchodźcom z Polski

127

. Oddziaływano także za pomocą specjalnych

projekcji filmowych organizowanych na potrzeby Związku. Poprzez ukazy-

wanie „opłakanego” stanu uciekinierów wzmacniały one potrzebę niesienia

pomocy Niemcom na „Wschodzie”

128

.

119

H. Friese, op. cit., s. 32.

120

M. Maschmann, op. cit., s. 144.

121

H. Friese, op. cit., s. 46–47.

122

Ibidem, s. 46; M. Maschmann, op. cit., s. 168–169.

123

Niemiecka lista narodowościowa (Deutsche Volksliste – DVL) została wprowadzona

w 1940 r. na terenach wcielonych do Rzeszy. W 1942 r. DVL rozszerzono także na obszar

Generalnego Gubernatorstwa. H.Ch. Harten, op. cit., s. 99 i n.

124

E. Sternheim-Peters, op. cit., s. 376–377.

125

Najbardziej spektakularnym dowodem „okrucieństw” była tzw. krwawa niedziela w Byd-

goszczy.

126

Chodziło tutaj o przeżycia osób, które pod koniec sierpnia i na początku września 1939 r.

zostały internowane z polecenia władz polskich. Większość z tej grupy wzięła udział

w przymusowym marszu na wschód, znosząc nie tylko trudy wojny, ale też szykany ze

strony polskiej eskorty. Por. H. Breitinger, op. cit., s. 30 i n.

127

J. Rüdiger, op. cit., s. 82.

128

L. Walb, op. cit., s. 129–130; E. Sternheim-Peters, op. cit., s. 369–370.

www.rcin.org.pl

background image

99

„Misja na Wschodzie”

Uczestniczki uruchomionego wiosną 1940 r. programu BDM-Osteinsatz

jechały do Kraju Warty nie tylko w poczuciu wdzięczności dla „rodaków

z Kresów Wschodnich”. Można przypuszczać, że większość z przyjeżdżają-

cych przekonana była o niemieckim charakterze ziem nad Wartą i Wisłą.

Za dowody służyły pozostałości cywilizacji materialnej, np. miejskie ratusze,

kamieniczki, wiejskie pobielone domy. Jako niemieckie postrzegano nawet…

przydrożne drzewa, przede wszystkim dęby i lipy

129

. Żyjących tu od poko-

leń miejscowych Niemców uważano za spadkobierców „wyższej kultury”

i przedstawicieli „nowej elity”.

Bezpośrednia konfrontacja ze środowiskiem Volksdeutschów musiała,

przynajmniej w części, rozwiewać idealistyczne wyobrażenia. Z pamiętników

uczestniczek BDM-Osteinsatz wyłaniał się obraz zbiorowości źle wykształco-

nej, zaniedbanej zdrowotnie, o niskim poczuciu własnej wartości. Wrażenia te

wynikały po części z zawężenia pola obserwacji adeptek programu. „Akcja na

Wschodzie” adresowana była głównie do ludności chłopskiej, ta zaś w Polsce

żyła na poziomie generalnie niższym niż w Niemczech.

Z punktu widzenia uczestniczek BDM-Osteinsatz najpoważniejszy problem

wiejskich Volksdeutschów stanowiła słaba znajomość języka niemieckiego.

Zjawisko to dotyczyło przede wszystkim dzieci, zwłaszcza pochodzących z mał-

żeństw mieszanych. Szczególne „zaniedbania” na polu języka odnotowywano

w rodzinach, gdzie matkami były Polki, bowiem te ostatnie wychowywały

swoje potomstwo w „polskim duchu”

130

.

Słaba znajomość języka niemieckiego wśród dzieci Volksdeutschów spowo-

dowała ogólne braki edukacyjne. U uczniów klas I problem ten sprowadzał

się do nieznajomości niemieckiego duktu (tzw. gotyku), natomiast starsze

dzieci miały braki w wiedzy o literaturze, geografii i historii Niemiec

131

.

Odnotowywana przez dziewczęta z BDM-Osteinsatz sytuacja wynikała nie

tylko z niskiego poziomu wykształcenia dorosłych Volksdeutschów. W przy-

padku dzieci urodzonych po 1918 r. problem był skutkiem kurczącej się liczby

niemieckich szkół na wsiach w Polsce. Wprawdzie w latach trzydziestych

liderzy mniejszości niemieckiej w II RP starali się promować nieformalne

formy kształcenia młodych Niemców, ale próby te przynosiły niewielkie

efekty. Równie połowiczne efekty dawała działalność nielegalnych grup

BDM w Polsce

132

. Nagłaśniana propagandowo po 1939 r. aktywność Związku

w II RP była w istocie jedynie ucieczką od generalnego trendu repolonizacji

niemieckich środowisk wiejskich.

129

H. Friese, op. cit., s. 15.

130

Ibidem, s. 17. „Przebijanie się polskiego elementu” w małżeństwach, gdzie żonami były

Polki, odnotowywano także w miastach. H.Ch. Harten, op. cit., s. 103–104.

131

Por. H. von Rosen, op. cit., s. 60, 73–74.

132

Funkcjonujący w Polsce nielegalny BDM posiadał struktury przede wszystkim w miastach.

Działalność Związku odbywała się pod szyldem organizacji sportowych, krajoznawczych

itp. R. Krieger, op. cit., s. 7–8.

www.rcin.org.pl

background image

100

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

Uczestniczki „akcji na Wschodzie” zauważały także słabą kondycję dzieci

Volksdeutschów. We wspomnieniach osób pracujących w środowisku wiej-

skim zbiorowość ta opisywana była nierzadko jako „skarlała”, „zastraszona”,

„pokorna” i „rzadko śmiejąca się”

133

. Oficjalnie zjawisko to tłumaczono efektami

„polskiego ucisku” mniejszości niemieckiej

134

. We wspomnieniach niektórych

uczestniczek „akcji na Wschodzie” diagnozy przyczyn złej kondycji zdro-

wotnej były bardziej dosadne. W opinii lekarki Friese problemy potomstwa

Volksdeutschów stanowiły pochodną genetycznej bliskości pochodzenia ich

przodków. Owe „małżeństwa między swoimi” prowadziły w efekcie do takich

problemów, jak wysoka śmiertelność niemowląt czy obniżenie potencjału

intelektualnego u dzieci

135

.

We wspomnieniach uczestniczek BDM-Osteinsatz często pojawiało się

zjawisko „spoufalania się” Volksdeutschów z ludnością polską. Problem

ten występował przede wszystkim w środowisku właścicieli gospodarstw

rolnych i polegał na używaniu w rozmowach z polskimi pracownikami

języka polskiego

136

. Irytację adeptek programu pogłębiał fakt, że wspo-

mniani Polacy władali często językiem Goethego na poziomie porównywal-

nym ze swymi niemieckimi pracodawcami

137

. Uczestniczki BDM-Osteinsatz

oceniały opisane zachowania jako „nie do przyjęcia” – nie tylko w rozu-

mieniu przepisów Kraju Warty, ale w kontekście ogólnych założeń „misji

na Wschodzie”

138

. „Ci ludzie mieli dopiero w przyszłości nauczyć się bycia

dumnym ze swego pochodzenia” – pisała na temat Volksdeutschów jedna

z adeptek programu

139

.

Poczucie rozchodzenia się wyidealizowanego i realnego obrazu niemieckich

mieszkańców Kraju Warty dotyczyło także kwestii związanych z higieną. Wiej-

skie domy i obejścia gospodarskie Volksdeutschów nie zawsze odzwierciedlały

sielankowe wyobrażenie o wrodzonej „schludności” narodu niemieckiego. Jedna

z uczestniczek BDM-Osteinsatz, Renate Finckh, która w 1943 r. przyjechała

do Wartheland na turnus letni, przeżyła na miejscu niemiłe zaskoczenie.

Gdy weszła do domu jedynej we wsi rodziny Volksdeutschów, rzucił jej się

w oczy bałagan i brud. Wprawdzie przyczynę owego stanu rzeczy stanowiło

133

G. Hornung, op. cit., s. 61.

134

H.Ch. Harten, op. cit., s. 269.

135

H. Friese, op. cit., s. 22–23. Mimo medycznej wiedzy autorka pamiętnika nie ośmieliła

się podważać tezy o konieczności zachowania „czystości rasowej” – nawet jeśli prowadziło

to do obniżenia „wartości biologicznej” potomstwa Volksdeutschów.

136

M. Maschmann, op. cit., s. 127–128.

137

H. Friese, op. cit., s. 23. Z jedną z młodych Volksdeutschek, córką niemieckiego zawia-

dowcy stacji, autorka pamiętnika porozumiewała się za pośrednictwem tłumaczki –

Polki.

138

Rozporządzenia Arthura Greisera zakazywały używania języka polskiego na terenie Kraju

Warty. Przepis ten dotyczył zarówno Polaków, jak i Niemców. H.Ch. Harten, op. cit.,

s. 97–98.

139

M. Maschmann, op. cit., s. 128.

www.rcin.org.pl

background image

101

„Misja na Wschodzie”

wdowieństwo i choroba Niemki, ale skala nieładu świadczyła o lekceważeniu

przez gospodynię generalnych zasad czystości

140

.

Działalność uczestniczek BDM-Osteinsatz w środowisku Volksdeutschów

stanowiła pochodną potrzeb wspomnianej grupy. Głównym zadaniem adep-

tek programu było pogłębianie znajomości języka niemieckiego wśród dzieci

i młodzieży. Działalność edukacyjną prowadzić miały w pierwszym rzędzie

same uczestniczki programu. Z uwagi na brak formalnego wykształcenia

dziewczęta te pełniły rolę asystentek etatowych nauczycielek. W przypadku

uczestniczek letnich turnusów nauka miała formę doraźnych rozmów z dziećmi,

często pod gołym niebem. Niekiedy uczestniczki BDM-Osteinsatz brały na

siebie rolę koordynatorek procesu nauczania. Taką osobą była np. Hildegard

Friese, nadzorująca „akcję na Wschodzie” w jednym z powiatów Kraju Warty.

Podczas inspekcji rejestrowała ona potrzeby dydaktyczne na podległym sobie

terenie i organizowała obsadę procesu kształcenia

141

.

Pamiętniki Friese ukazują problemy związane z organizacją wiejskiego

szkolnictwa w Kraju Warty. Mimo iż odbiorcami edukacji były wyłącznie

dzieci niemieckie, skala potrzeb przekraczała możliwości kadrowe władz

okręgu. Efektywność nauczania okazała się szczególnie niska wśród rodzin

mieszanych narodowościowo. Friese opowiadała się w tym kontekście za

kierowaniem dzieci do specjalnych obozów „reedukacyjnych” tworzonych

w Kraju Warty

142

. W przypadku dziewczynek proponowała wysyłanie tych

ostatnich na półroczne obozy BDM-Landjahr

143

.

Organizacja edukacji w niemieckim środowisku wiejskim rodziła trudno-

ści nie tylko natury kadrowej. Realny problem stanowiła również integracja

dzieci z rodzin Volksdeutschów i niemieckich przesiedleńców ze Wschodu.

Przedstawiciele pierwszej ze wspomnianych grup wykazywali czasami wręcz

opór wobec nauczania swych dzieci wespół z dziećmi Umsiedlerów. W ich

opinii łączona edukacja obniżała ogólny poziom nauczania. Niektórzy posy-

łali swe potomstwo do szkół w okolicznych miasteczkach, mimo iż wiązało

się to z koniecznością dowozu dzieci lub pokonywania przez nie kilkunastu

kilometrów na piechotę

144

.

Praca na rzecz poprawy wykształcenia potomstwa Volksdeutschów nie

wyczerpywała katalogu zadań uczestniczek „akcji na Wschodzie”. Część adeptek

programu brała udział także w weryfikacji przydatności osób aspirujących

do wpisania na Niemiecką Listę Narodowościową. Takie zadanie realizowała

np. Hildegard Friese, uczestnicząca w badaniach „przydatności” kandydatów

140

R. Finckh, op. cit., s. 205–206.

141

H. Friese, op. cit., s. 28.

142

Ibidem, s. 24. Obozy „reedukacyjne” (Rückdeutschungslager) przeznaczone były dla dzieci

osób należących do III i IV grupy Niemieckiej Listy Narodowościowej. H.Ch. Harten,

op. cit., s. 283–284.

143

H. Friese, op. cit., s. 24.

144

G. Hornung, op. cit., s. 17.

www.rcin.org.pl

background image

102

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

wespół ze starostą i zarazem Kreisleiterem jednego z powiatów Kraju Warty.

Jak wspominała, działalność powyższa wymagała nierzadko prawdziwej fine-

zji, zwłaszcza w ocenie osób o niskim poziomie „świadomości narodowej”

145

.

Naturalnym narzędziem oddziaływania uczestniczek „misji na Wscho-

dzie” były struktury BDM. W przypadku dziewcząt z rodzin Volksdeutschów

cieszyły się one dużą popularnością – nie tylko w kontekście atrakcyjności

oferty, ale też ze względu na możliwość poprawy samooceny w stosunku do

rówieśniczek ze „starej” Rzeszy

146

. W rzeczywistości oczekiwania te zderzały

się z dystansem ze strony władz organizacji. Sceptycyzm wobec „przydatności”

młodych Volksdeutschek demonstrowały także uczestniczki BDM-Osteinsatz.

Jedną z takich osób była Melita Maschmann, nadzorująca pracę struktur

Związku na podległym sobie obozie RAD. W jej opinii co najmniej część

nowych członkiń BDM pochodziła z rodzin, które „do niemieckości przyłą-

czyły się dla zachowania swego statusu”. Wprawdzie autorka pamiętnika

nie negowała dobrej woli swych podwładnych, ale też nie była zwolenniczką

szybkich awansów w tej grupie

147

.

Uczestniczki „misji na Wschodzie” w swych wspomnieniach poruszały kwe-

stię antagonizmów wśród Niemców w Kraju Warty. Chodziło tutaj o wzajemne

relacje przedstawicieli trzech środowisk: obywateli Rzeszy (Reichsdeutsche),

reprezentantów mniejszości niemieckiej (Volksdeutsche) oraz przesiedleńców.

Faktyczną elitę stanowili przybysze z Rzeszy, demonstrujący często swą wyż-

szość wobec dwóch pozostałych zbiorowości

148

. Najniżej w hierarchii ważności

stali Umsiedlerzy, zwłaszcza ci pochodzący z regionów wiejskich

149

.

Pozycja uczestniczek BDM-Osteinsatz w strukturze społecznej niemiec-

kich mieszkańców Kraju Warty była niejednoznaczna. Z formalnego punktu

widzenia należały do grona Reichsdeutschów, jednak z racji celów „misji na

Wschodzie” postrzegano je także jako reprezentantki interesów dwóch pozosta-

łych grup. W świetle wspomnień samych adeptek programu istotę ich postawy

stanowiła „czujność” wobec przejawów nierówności wewnątrz „wspólnoty nie-

mieckiej” w Kraju Warty. Szczególną krytykę uczestniczek BDM-Osteinsatz

wzbudzało zachowanie niektórych Reichsdeutschów, traktujących obraźliwie

swych rodaków ze „Wschodu”. Ofiarami aroganckiego podejścia padali przede

wszystkim mieszkańcy Wołynia, nazywani np. „wołyńskimi świniami”

150

.

Negatywne oceny wzbudzała także postawa części Volksdeutschów. Wadą

145

H. Friese, op. cit., s. 10–11.

146

K. Aubert, op. cit., s. 141.

147

M. Maschmann, op. cit., s. 167.

148

Obok postawy wywyższania się wobec „rodaków ze Wschodu”, Reichsdeutsche byli też

podatni na różne „pokusy”. Wielu reprezentantów wspomnianej grupy nadużywało alko-

holu, romansowało z podwładnymi i wykazywało podatność na korupcję. A. Hohenstein,

op. cit., s. 85, 253, 257.

149

Umgesiedelt…, s. 27.

150

H. Friese, op. cit., s. 45.

www.rcin.org.pl

background image

103

„Misja na Wschodzie”

tych ostatnich była z jednej strony „służalczość” wobec przybyszów z Rzeszy,

z drugiej – pycha wobec przesiedleńców z krajów Europy Wschodniej

151

.

W kontekście niesnasek w obrębie „wspólnoty niemieckiej” w Kraju Warty

uczestniczki BDM-Osteinsatz postrzegały siebie jako mediatorki łagodzące

napięcia i zachęcające do wysiłku w walce ze stereotypami. O powyższych

celach można przeczytać w zapiskach Friese. Chodziło zarówno o budzenie

„uczuć wyższych” wśród niemieckich mieszkańców okręgu, jak i o piętno-

wanie „niskich instynktów” w obrębie „narodowej wspólnoty”. Wśród tych

ostatnich wymieniano zarozumiałość, poczucie wyższości i pychę

152

. Otwartą

kwestią pozostawało to, na ile zalecenia owe przestrzegane były przez same

uczestniczki „akcji na Wschodzie”. Wspomnienia adeptek programu ukazy-

wały raczej skłonność do protekcjonalności w relacjach z przesiedleńcami

i Volksdeutschami.

BDM-Osteinsatz a ludność polska w Kraju Warty

Stosunek uczestniczek „akcji na Wschodzie” do polskich mieszkańców kraju

Warty budowany był na fundamencie wcześniejszych stereotypów, stano-

wiących produkt nie tylko propagandy nazistowskiej. Większość Niemców

postrzegała Polaków przez pryzmat obserwacji polskiej emigracji zarobkowej

w Zagłębiu Ruhry. W powszechnej opinii członkowie tej społeczności byli

„ciemni”, „brudni” i „niedbali”

153

. W okresie międzywojennym negatywny obraz

wschodniego sąsiada budowały także opisy „ucisku” i „cierpień” mniejszości

niemieckiej w II RP. Wspomniana narracja osiągnęła swoje apogeum jesienią

1939 r., aby następnie wtopić się w propagandowy przekaz o „dewastacji” tzw.

Ostgebiete podczas 21 lat funkcjonowania na tych terenach „polskich metod

zarządzania” (polnische Wirtschaft)

154

. Po 1939 r. stereotypowe wyobrażenia

były podsycane także przez propagandowe broszury przedstawiające skalę

zadań stojących przed ochotnikami do pracy na „Wschodzie”. Polaków opisy-

wano w nich jako ludzi „emocjonalnych”, „skłonnych do agresji” i „zabobonnie

religijnych”. W kategoriach przydatności oceniano ich pozytywnie – jako

robotników lub specjalistów w dziedzinie rzemiosła. Warunkiem sine qua non

pracy Polaków był „należyty nadzór” nad nimi niemieckich zwierzchników

155

.

Lektura wspomnień uczestniczek BDM-Osteinsatz dowodzi pełnej iden-

tyfikacji ich autorek z propagandowym obrazem narodu polskiego. W oczach

lekarki Hildegard Friese Polacy stanowili w pierwszym rzędzie „biologiczne

zagrożenie” dla niemieckiego charakteru ziem na „Wschodzie”. Autorka

151

G. Hornung, op. cit., s. 26–27.

152

H. Friese, op. cit., s. 14.

153

E. Sternheim-Peters, op. cit., s. 364–365.

154

E. Stein, op. cit., s. 154.

155

H. Schütze, Der Reichsgau Wartheland. Eine Heimatkunde, Breslau–Halle 1941, s. 43.

www.rcin.org.pl

background image

104

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

pamiętnika powoływała się w tym miejscu na tezy antropologów, dowodząc,

iż „każda bardziej pierwotna kultura ma w sobie więcej żywotności niż

kultura wyżej rozwinięta”

156

. Opinię Friese podzielała także Maschmann

odwołująca się we wspomnieniach do ocen Ottona von Bismarcka. Podobnie

jak ten ostatni, obawiała się ona „płodności” Polaków i „witalności” polskiej

inteligencji. Negatywną ocenę powodowały również zewnętrzne przejawy

polskiej religijności. W powyższym kontekście wskazywała ona na „przepych”

katolickich świątyń w kraju Warty. Oglądając jeden z zamkniętych przez

władze okręgu polskich kościołów, konfrontowała jego wystrój z „nędznym

wyglądem” okolicznych domów wiejskich

157

.

Istotny motyw pamiętników uczestniczek BDM-Osteinsatz stanowiła kwe-

stia wykorzystania polskich gospodarstw rolnych w Kraju Warty. Wspomniane

zagadnienie wymaga komentarza, wiąże się bowiem z generalną oceną wysie-

dleń Polaków, sformułowaną przez adeptki programu „misja na Wschodzie”.

Opinia tych ostatnich kształtowana była przez nazistowski aparat medialny.

Mówił on o „pokojowej wymianie ludności” między terenami wcielonymi do

Rzeszy a Generalnym Gubernatorstwem oraz o likwidowaniu w ten sposób

polsko-niemieckiej „mieszanki narodowościowej”. W wersji rozpowszechnianej

wśród młodzieży starano się unikać łączenia wysiedleń z akcją osiedlania

niemieckich przesiedleńców ze „Wschodu”. Gospodarstwa pozostawione przez

Polaków określano jako „opuszczone” lub wręcz „porzucone” przez Polaków

158

.

Lektura wspomnień uczestniczek BDM-Osteinsatz dowodziła skuteczności

propagandy nazistowskiej. Autorki pamiętników nie kwestionowały słusz-

ności wysiedleń Polaków. Niektóre z adeptek programu angażowane były

bezpośrednio w proces wysiedleń – mimo oficjalnych instrukcji władz BDM.

Wprawdzie ich rola polegała tylko na pilnowaniu polskich kobiet i dzieci,

ale w praktyce odbierano ją jako formę poparcia dla działań władz

159

. Jedna

z uczestniczek akcji tłumaczyła później swą postawę „destrukcyjnymi dzia-

łaniami” Polaków. Słysząc o przypadkach dewastowania gospodarstw przez

ich dotychczasowych właścicieli, postrzegała tych ostatnich w kategoriach

wrogów Niemiec, a nie osób dotkniętych „nieszczęściem”

160

.

Jednym z obowiązków uczestniczek BDM-Osteinsatz były prace porząd-

kowe w domach przejętych od Polaków. Wiele adeptek programu narzekało

w tym kontekście na „brud” i „nieład” pozostawiony przez wysiedlanych.

Tylko nieliczne przyznawały po latach, że powodem owych zaniedbań mogła

156

H. Friese, op. cit., s. 24–25.

157

M. Maschmann, op. cit., s. 141.

158

E. Sternheim-Peters, op. cit., s. 375.

159

H. Friese, op. cit., s. 47. Angażowanie do pomocy przy wysiedleniach dziewcząt z BDM-

-Osteinsatz podyktowane było wymogiem czasu. Polaków zmuszano do opuszczenia

miejsca zamieszkania w godzinach rannych, a wieczorem do ich domów wprowadzali się

niemieccy przesiedleńcy.

160

M. Maschmann, op. cit., s. 137–139.

www.rcin.org.pl

background image

105

„Misja na Wschodzie”

być chęć „utrudnienia życia” nowym niemieckim właścicielom gospodarstw

161

.

Większość adeptek programu wolała wierzyć we wrodzone „niechlujstwo”

narodu polskiego. Powyższą wersję podtrzymywały także książki reklamujące

„akcję na Wschodzie”. Niektóre z owych monografii zamieszczały informacje

z pogranicza absurdu, np. zdjęcia ilustrujące „zdzieranie okropnych polskich

tapet” w domach chłopów

162

.

Brak empatii uczestniczek BDM-Osteinsatz wobec losu polskich ofiar

wysiedleń dotyczył także kwestii materialnych. Podobnie jak większość innych

Niemców w Kraju Warty, adeptki programu przyjmowały za oczywiste konfisko-

wanie mienia należącego do Polaków. Wprawdzie wywłaszczenia realizowane

były głównie rękoma SS, ale specyfika „akcji na Wschodzie” sprzyjała zaborowi

mienia na drodze mniej „formalnej”. Najczęstszy powód organizowania konfi-

skat przez uczestniczki BDM-Osteinsatz stanowiły potrzeby przesiedleńców.

Większość tych ostatnich deklarowała braki w zakresie sprzętów kuchennych,

pościeli czy mebli. W sytuacji niemożności zaspokojenia owych potrzeb przez

nazistowską opiekę społeczną uczestniczki „akcji na Wschodzie” dokony-

wały zawłaszczeń samodzielnie. Powodzenie rekwizycji uwarunkowane było

zastraszeniem polskich właścicieli ruchomości – zarówno samym widokiem

munduru BDM, jak i niemieckim językiem wydawanych poleceń

163

.

Kontakty uczestniczek BDM-Osteinsatz z Polakami wynikały nie tylko

z zaangażowania tych pierwszych w akcję „osadnictwa na Wschodzie”.

Niektóre z adeptek programu stykały się z polskimi chłopami przy okazji

poznawania wiejskiego otoczenia podległych sobie wsi. Głównym efektem

owych „wycieczek” było wrażenie „prymitywizmu” życia Polaków. Jedna

z uczestniczek BDM-Osteinsatz opisywała w tym kontekście oglądane przez

siebie „ziemianki” (Erdhütten), których gospodarze dzielili dach nad głową ze

„świniami i drobiem”

164

. Autorce wspomnień zabrakło w tym miejscu nie tylko

empatii, ale i elementarnej wiedzy na temat sytuacji polskich chłopów. Ci

ostatni unikali wysiedlenia do GG jedynie pod warunkiem przeprowadzki na

niższe jakościowo grunty rolne. W praktyce oznaczało to konieczność budowy

od podstaw nowej egzystencji i możliwość zaspokojenia jedynie podstawowych

potrzeb mieszkaniowych

165

.

Stosunek uczestniczek BDM-Osteinsatz do ludności polskiej wynikał nie

tylko z wpojonych wcześniej stereotypów. Istotną rolę w budowaniu postawy

wrogości wobec Polaków odgrywali Volksdeutsche, pałający często niechęcią

161

Ibidem, s. 153.

162

E. Stein, op. cit., s. 158.

163

M. Maschmann, op. cit., s. 163–165.

164

H. Fritsch, op. cit., s. 39.

165

Komentarz nie wyklucza prawdopodobieństwa innej genezy „ziemianek”. W zbliżonych

warunkach mieszkali w Wielkopolsce polscy przesiedleńcy z Galicji. Ich domy nazywano

„poniatówkami” – od nazwiska ministra rolnictwa w II RP, Juliusza Poniatowskiego.

H. von Rosen, op. cit., s. 98–99.

www.rcin.org.pl

background image

106

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

do swych polskich sąsiadów. Mechanizm kreowania stosunku wobec Polaków

dobrze oddawał epizod opisany przez Melitę Maschmann. Po przyjeździe do

Kraju Warty w 1940 r., postanowiła ona poznać bliżej niedawno utworzony

okręg. W wyprawie towarzyszył jej młody Volksdeutsch, przed wojną członek

nielegalnej w Polsce Hitlerjugend. Gdy podczas podróży drogę zajechał im

polski woźnica, chłopak wyskoczył z auta, wyrwał powożącemu bat i zaczął

nim smagać przerażonego chłopa. Po pewnym czasie Maschmann dowiedziała

się, że bliscy Niemca zostali wcześniej „zadręczeni” przez Polaków

166

.

Niekiedy uczestniczki „akcji na Wschodzie” przejmowały sposób trak-

towania ludności polskiej przez Volksdeutschów. Takie zachowanie opisała

w swych pamiętnikach Renate Finckh. Trafiła ona do gospodarstwa miej-

scowej Niemki – kobiety, której mąż poniósł podobno śmierć z rąk Polaków.

Pewnego dnia gospodyni poprosiła Finckh, aby ta ukarała polskiego parobka

nieradzącego sobie z pilnowaniem na łące krów. Dziewczyna próbowała sta-

wiać opór, ale Volksdeutschka była nieubłagana. W jej opinii tylko przemoc

mogła skłonić Polaków do posłuszeństwa, a „członkini BDM miała obowiązek

wypełniać także takie obowiązki”. Skonfundowana Finckh podjęła „wyzwanie”,

nakrzyczała na parobka i „obiła go kijem”. Polak wprawdzie nie stawiał oporu,

ale nienawiść w jego oczach pozostała w pamięci dziewczyny na całe życie

167

.

Siłę antypolskich fobii równoważyły czasami osobiste doświadczenia uczest-

niczek „akcji na Wschodzie”. Melita Maschmann przeżyła zdumienie, znajdu-

jąc w jednym ze skonfiskowanych polskich dworów angielskie wydanie dzieł

Szekspira

168

. Hildegard Friese była zaskoczona schludnością pokoju polskiego

ślusarza wykonującego w obozie BDM drobne naprawy sprzętu

169

. Niektóre

uczestniczki BDM-Osteinsatz potrafiły także docenić umiejętności polskich

rzemieślników i robotników rolnych

170

. Szczególne uznanie budziły kwalifikacje

polskich lekarzy. W warunkach permanentnego niedoboru niemieckiej kadry

medycznej w Kraju Warty adeptki programu były wręcz zmuszone korzystać

z pomocy Polaków. Mimo iż ci ostatni nie mieli dostępu do wielu leków, rekom-

pensowali owe braki skutecznością diagnozy i tradycyjnymi formami terapii

171

.

We wspomnieniach uczestniczek „akcji na Wschodzie” powtarzały się infor-

macje o „godziwym wynagradzaniu” Polaków w Kraju Warty. Niektóre autorki

pamiętników twierdziły nawet, że dobra jakość pracy polskich robotników

wynikała z zadowolenia ze „sprawiedliwych” zarobków wypłacanych przez

Niemców. Ci ostatni mieli również dbać o „regularność” wypłat, odróżniając się

tym samym od „znacznie mniej słownych panów polskich”

172

. Żadnej autorce

166

M. Maschmann, op. cit., s. 93–94.

167

R. Finckh, op. cit., s. 208–209.

168

M. Maschmann, op. cit., s. 100–101.

169

H. Friese, op. cit., s. 47.

170

H. Fritsch, op. cit., s. 59.

171

Ibidem, s. 77.

172

Ibidem, s. 59, 83; U. Meyer-Semlies, op. cit., s. 122–124.

www.rcin.org.pl

background image

107

„Misja na Wschodzie”

nie przyszła do głowy refleksja, iż przyczynę „gorliwości” ich pracowników

mógł stanowić lęk przed wysiedleniem lub wywózką na „roboty” do Rzeszy.

Mimo iż uczestniczki BDM-Osteinsatz nie wchodziły w skład aparatu admi-

nistracyjnego w Kraju Warty, ich status przypominał pozycję funkcjonariuszy

państwa niemieckiego. W stosunku do ludności polskiej pozycja owa przekła-

dała się na możliwość wydawania poleceń i stosowania kar. Jedna z adeptek

programu wspominała później, że zdarzało jej się wchodzić do „chałupy” Polaka

i samymi gestami wymuszać określone działania. Obcesowość zachowań wyni-

kała nie tylko z poczucia wyższości, ale też spowodowana była okolicznościami.

Do tych ostatnich należało coraz gorsze położenie niemieckich gospodarstw rol-

nych prowadzonych nierzadko wyłącznie przez kobiety

173

. Nie zmienia to faktu,

iż same uczestniczki „akcji na Wschodzie” przyjmowały jako naturalne prawo

do narzucania woli miejscowym Polakom. Nie można wykluczyć, iż niektóre

z nich odczuwały wręcz satysfakcję z przyznanych sobie praw – nieporówna-

nie większych niż prerogatywy funkcjonariuszek Związku w „starej” Rzeszy.

Poczucie władzy uczestniczek BDM-Osteinsatz w stosunku do ludności

polskiej nie przekreślało równoczesnego odczuwania przez nie obaw przed

Polakami. Wszystkie autorki pamiętników pisały później o wrażeniu izolacji

we wrogim sobie otoczeniu. Niektóre tłumaczyły owo wyobcowanie niezna-

jomością języka polskiego

174

. Część ulegała sugestiom władz ostrzegających

przed „partyzantami”

175

. Tylko nieliczne adeptki programu odważały się na

nieformalne kontakty z Polakami. Taką sytuację opisała w swych wspomnie-

niach Ursula Meyer-Semlies. Pewnego dnia postanowiła zrobić sobie trwałą

ondulację i to nie w niemieckim, a w polskim zakładzie fryzjerskim. Na

miejscu okazało się, że Polak ma możliwość wykonania jedynie trwałej „paro-

wej” – na pewno tańszej, ale bardziej prymitywnej od stosowanej w „starej”

Rzeszy trwałej elektrycznej. Mimo lęku, że fryzjer może ją poparzyć, posta-

nowiła „powierzyć duszę Bogu” i poddała się zabiegowi. Rezultat okazał się

bardzo udany, a Meyer-Semlies opuściła zakład w poczuciu dumy z powodu

nieokazania strachu przed Polakiem

176

.

BDM-Osteinsatz a ludność żydowska w Kraju Warty

Inaczej niż w przypadku kontaktów z ludnością polską, uczestniczki „akcji

na Wschodzie” nie miały bezpośrednich relacji z osobami narodowości żydow-

skiej. Wspomniany stan rzeczy wynikał ze specyfiki sytuacji Żydów w Kraju

173

M. Maschmann, op. cit., s. 144–145.

174

U. Meyer-Semlies, op. cit., s. 83.

175

W przypadku dużych miast odradzano „zapuszczanie się” do polskich dzielnic, w przy-

padku miasteczek i wsi – chodzenie bez eskorty po zmroku. Ibidem, s. 88; G. Hornung,

op. cit., s. 102.

176

U. Meyer-Semlies, op. cit., s. 89.

www.rcin.org.pl

background image

108

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

Warty. Większość wysiedleń reprezentantów tej społeczności miała miejsce na

przełomie 1939 i 1940 r., a więc przed zainicjowaniem programu Osteinsatz

177

.

Pozostałą w okręgu ludność żydowska osadzono w gettach, te zaś tworzono

w miastach i miasteczkach, a więc na obszarze poza zasięgiem działalności

uczestniczek „akcji na Wschodzie”.

Nie oznacza to, aby adeptki programu były nieświadome sytuacji Żydów

w Kraju Warty. Większość autorek pamiętników miała okazję zobaczyć,

choćby z daleka, jedno z gett na terenie okręgu. Ciekawość uczestniczek

BDM-Osteinsatz wzbudzała przede wszystkim dzielnica żydowska w Łodzi.

Te z nich, które z różnych powodów odwiedziły miasto, łączyły tę wyprawę

z „wycieczką” do getta. Wspomniane wyprawy dawały zresztą obraz jedy-

nie powierzchowny, bowiem autorki pamiętników getto oglądały wyłącznie

z okien tramwaju. Niektóre pisały później, iż „nigdy nie zapomniały tego,

co zobaczyły” – widoku nędzy, brudu i stłoczenia na małej powierzchni

178

.

Inne przyjmowały owe obrazy z odczuciem „przykrości”, połączonej jednak

z przekonaniem, iż „tak musi być”. Maschmann, która z gettem zetknęła

się w Kutnie, była wręcz oburzona skalą przepaści społecznych wśród tam-

tejszych Żydów. Widząc kobiety w futrach i w pełnym makijażu, wycią-

gała wniosek, że przyczyny nędzy wspólnoty żydowskiej leżą po stronie

tej ostatniej

179

.

Bilans BDM-Osteinsatz

Bilans BDM-Osteinsatz należy formułować na dwóch płaszczyznach – poprzez

ocenę efektywności akcji z punktu widzenia władz nazistowskich Niemiec

oraz przez pryzmat odbioru programu przez osoby w nim uczestniczące.

Biorąc pod uwagę interesy III Rzeszy, dziewczęca „akcja na Wschodzie”

odegrała rolę zarówno propagandową, jak i polityczną. W kontekście medial-

nym BDM-Osteinsatz wpisywał się w ideę przywracania dawnym ziemiom

Rzeszy ich niemieckiego charakteru narodowego

180

. W warstwie realnej

program stanowił element nazistowskiej polityki okupacyjnej na ziemiach

polskich poprzez wspieranie regermanizacji terenów inkorporowanych do Nie-

miec po 1 IX 1939 r. O szczególnej przydatności „misji na Wschodzie” należy

pisać w kontekście Kraju Warty, bowiem okręg ten odgrywał kluczową rolę

w planach wzmocnienia żywiołu niemieckiego na tzw. Ostgebiete. Znaczenie

BDM-Osteinsatz na terenie Kraju Warty podnosiła też rozległość wspomnianej

177

M. Rutowska, op. cit., s. 47–48.

178

U. Meyer-Semlies, op. cit., s. 51–52.

179

M. Maschmann, op. cit., s. 109–110, 113.

180

Wśród czołowych polityków nazistowskich orędownikiem BDM-Osteinsatz był przede

wszystkim Joseph Goebbels. Kilkakrotnie zapraszał on uczestniczki programu do Mini-

sterstwa Propagandy. J. Rüdiger, op. cit., s. 111.

www.rcin.org.pl

background image

109

„Misja na Wschodzie”

prowincji i związane z nią duże potrzeby kadrowe. W warunkach toczącej

się wojny uczestniczki programu jawiły się jako zmotywowana politycznie,

wydajna i tania w utrzymaniu siła robocza uzupełniająca luki w okupacyjnym

aparacie władzy.

Dziewczęca „akcja na Wschodzie” przynosiła również korzyści samej BDM

poprzez promocję działalności Związku w środowisku przesiedleńców i Volks-

deutschów. Uczestnictwo w akcji zwiększało również perspektywy zrobienia

kariery w strukturach BDM lub nazistowskich organizacjach kobiecych.

Szeregowym adeptkom programu oferowano możliwość zdobycia umiejętności

przydatnych w pracy zawodowej i życiu rodzinnym.

Lektura powojennych pamiętników uczestniczek BDM-Osteinsatz pozwala

na wyróżnienie trzech rodzajów oceny „akcji na Wschodzie”. Większość

zainteresowanych wykazywała niechęć do konfrontowania młodzieńczych

wyborów z założeniami niemieckiej polityki okupacyjnej. Dominującym

motywem wspomnień owych kobiet było ocenianie uczestnictwa w progra-

mie w kategoriach „szkoły życia” i rezerwuaru doświadczeń przydatnych

w dorosłości. Wiele autorek pamiętników podkreślało satysfakcję z udziału

w pracy na rzecz „rodaków na „Wschodzie” i budowaniu w ten sposób „ducha

wspólnoty narodowej”. Osoby z tej grupy nie szukały usprawiedliwień dla

swego zaangażowania w politykę okupacyjną wobec Polaków. Najczęściej

tłumaczyły swoją postawę jako skutek wcześniejszego stosunku władz II RP

wobec mniejszości niemieckiej. Charakterystycznym elementem wspomnianego

toku myślenia było także banalizowanie represyjnego charakteru polityki

okupacyjnej III Rzeszy lub – w najlepszym razie – ocenianie tych działań jako

skutku „bezwzględności” czasów wojny. Należące do opisywanej grupy autorki

wspomnień unikały również odnoszenia się do sytuacji ludności żydowskiej.

Zazwyczaj wynikało to z braku kontaktów ze wspomnianą społecznością, choć

w grę mogło też wchodzić wypieranie „niewygodnych” dla obrazu „misji na

Wschodzie” wspomnień.

Te autorki pamiętników, które dostrzegały negatywne strony uczestnic-

twa w BDM-Osteinsatz, pisały najczęściej o poczuciu wstydu za konkretne

zachowania wobec Polaków. Przedstawicielki wspomnianej grupy tłumaczyły

swą postawę nazistowską indoktrynacją i podporządkowaniem rygorom poli-

tyki okupacyjnej. Niektóre pisały w tym kontekście o negatywnym wpływie

Volksdeutschów.

Tylko jedna z uczestniczek BDM-Osteinsatz, Melita Maschmann, dokonała

po wojnie rozrachunku ze swą młodzieńczą postawą. Jej wspomnienia, stano-

wiące zresztą próbę całościowego bilansu pracy w Związku, nie spotkały się

z akceptacją innych członkiń organizacji. Wprawdzie w kolejnych dekadach

dokonało się przewartościowanie ocen działalności BDM, ale proces ten nie

objął kwestii zaangażowania Związku w wojenną „akcję na Wschodzie”. Biorąc

pod uwagę czynnik czasu, kompleksowa ocena wspomnianego zagadnienia

już raczej nie nastąpi.

www.rcin.org.pl

background image

110

Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz

Streszczenie

Artykuł prezentuje jedną form działalności Niemieckiego Związku Dziewcząt (BDM) w czasie

II wojny światowej, a mianowicie program „misji na Wschodzie” (BDM-Osteinsatz). Wspo-

mniany problem przedstawiony został na przykładzie Kraju Warty – największej jednostki

terytorialnej utworzonej przez Niemców na wcielonych do III Rzeszy terenach polskich.

We wprowadzeniu do rozważań omówiono specyfikę niemieckiego „mitu Wschodu” oraz

jego rolę w edukacji młodzieży w nazistowskiej Rzeszy. Następnie ukazano przyczyny i oko-

liczności zainicjowania programu „misji na Wschodzie” przez kierownictwo Związku Dziew-

cząt Niemieckich. W centralnej części artykułu zaprezentowano główne formy aktywności

uczestniczek BDM-Osteinsatz – pracę z niemieckimi przesiedleńcami z Europy Wschodniej

(deutsche Umsiedler) oraz członkami przedwojennej mniejszości niemieckiej w Wielkopolsce

(Volksdeutsche). W tej części tekstu ukazano także stosunek uczestniczek programu do

polskiej i żydowskiej ludności w Kraju Warty.

W podsumowaniu dokonano analizy roli programu „misji na Wschodzie” w niemieckiej

polityce okupacyjnej na ziemiach polskich. W epilogu przedstawiono również powojenny

stosunek uczestniczek BDM-Osteinsatz do ich działalności w ramach programu.

“Mission to the East”. From the history of the activity of the League of German Girls
(BDM) in the Wartheland (1940–1945)

The article presents one of the forms of the activity of the League of German Girls (BDM –

Bund Deutscher Mädel), i.e. the carrying out of the programme “Mission to the East”

(BDM-Osteinsatz) during the Second World War. The geographical scope of the study spans

the territory of the Reichsgau Wartheland – the biggest among the districts established on

the Polish lands incorporated directly to the Third Reich.

The introduction to the article shows the specificity of German “Myth of the East”, as

well as its role in the education of the youth in Nazi Germany. The following part of the

text presents the creation and the organization of the BDM-Osteinsatz in the Wartheland.

The article focuses on the main activities of the participants of the “Mission to the East“ – the

work with the German people displaced by the Nazi authorities from the Eastern Europe and

with the representatives of German pre-war minority in Poland (Volksdeutsche). This part

of the text presents also the attitudes of the BDM-members towards the Polish and Jewish

population in the Wartheland. The summary of the article contains the elaboration of the

role of the BDM-Osteinsatz in the German occupation policy on the Polish territories, as

well as the post-war ways of the judgement of the “Mission to the East” by its participants.

Bibliografia

Aubert K., Eine Familie im deutsch-polnischen Grenzgebiet 1897–1945, wyd. 2, München 2012.

Breitinger H., Als Deutschenseelsorger in Posen und im Warthegau 1934–1945. Erinnerun-

gen, Mainz 1991.

Die BDM-Generation. Weibliche Jugendliche in Deutschland und Österreich im National-

sozialismus, red. D. Reese, Berlin 2007.

Epstein C., Wzorcowy nazista. Arthur Greiser i okupacja Kraju Warty, tłum. J. Włodarczyk,

Wrocław 2010.

Finckh R., Sie versprachen uns die Zukunft. Eine Jugend im Nationalsozialismus, Tübingen

2002.

Friese H., Unsere Siedler im Kreis Wielun, [b.m.w.] 1965.

www.rcin.org.pl

background image

111

„Misja na Wschodzie”

Fritsch H., Land mein Land (Bauerntum und Landdienst, BDM-Osteinsatz, Siedlungs-

geschichte im Osten), Schutz 1986.

Geisler W., Deutscher! Der Osten ruft dich!, Berlin 1941.

Harten H.Ch., De-Kulturation und Germanisierung. Die Nationalsozialistische Rassen- und

Erziehungspolitik in Polen 1939–1945, Frankfurt am Main [i in.] 1996.

Hohenstein A., Wartheländisches Tagebuch aus den Jahren 1941–1942, Stuttgart 1961.

Klaus M., Mädchenerziehung zur Zeit der faschistischen Herrschaft in Deutschland, t. II:

Materialband, Frankfurt am Main 1983.

Krieger R., Deutsche Mädel im Osten, Berlin [1941].

Leniger M., Nationalsozialistische „Volkstumsarbeit” und Umsiedlungspolitik 1933–1945,

wyd. 2, Berlin 2011.

Mackensen L., Sagen der Deutschen im Wartheland, Posen 1944.

Maschmann M., Bilans. Moje życie w Hitlerjugend. Bez usprawiedliwienia, Kraków 2005.

Meyer-Semlies U., Glockenläuten und Kanonendonner. Eine Kindheit und Jugend in Ost-

preussen 1914–1945, Marxen 1989.

Rosen H. von, Grocholin. Geschichte eines deutschen Gutes in Posen, wyd. 2, Leer 1986.

Rüdiger J., Ein Leben für die Jugend. Mädelführerin im Dritten Reich, [Rosenheim] 1999.

Rutowska M., Wysiedlenia ludności polskiej z Kraju Warty do Generalnego Gubernatorstwa

1939–1941, Poznań 2003.

Stein E., Unser Jahr. Arbeitsmädel berichten, Berlin [1943].

Sternheim-Peters E., Die Zeit der groβen Täuschungen. Mädchenleben im Faschismus,

Bielefeld 1987.

Umgesiedelt-Vertrieben. Deutschbalten und Polen 1939–1945 im Warthegau, red. E. Neander,

A. Sakson, Marburg 2010.

Walb L., Ich, die Alte – ich, die Junge. Konfrontation mit meinen Tagebüchern 1933–1945,

Berlin 1998.

Wiedergewonnenes deutsches Land, red. O.H. Spatz, München–Berlin 1941.

Zeller E., Solange ich denken kann. Roman einer Jugend, Stuttgart 1981.

B i o g r a m: Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz – dr hab., historyk i niemcoznawca, zatrud-

niona w Instytucie Historii Uniwersytetu Łódzkiego. Specjalność badawcza: dzieje niemieckiej

emigracji antynazistowskiej, historia kobiet w Niemczech w XX wieku. E - m a i l: jedmroz@

uni.lodz.pl.

www.rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
materialy na zajecia historia sejmu staropolskiego
Asyryjska Lista Krolow, materiały na studia z historii
3 ksiega Wojsko polskie na wschodzie
mechanika, sciaga mechana(2), 1 zasada dynamiki-jeśli na ciało nie działa żadna siła lub siły działa
referaty Historia Kultury, referat o chłopach na hk, historia mydła
Pytania na egzamin z Historii myśli 15 (1)
archiwa prywatne, materiały na studia z historii
3 ksiega Wojsko polskie na wschodzie
fizya2,
teoria , Prawo bezwładności - punkt materialny, na który nie działa żadna siła lub działają siły rów
Obchody 71 rocznicy pierwszej masowej zsyłki Polaków na Wschód
Model zajęć opaty na ośrodku twóczej działalności
Mongolowie pojawili sie na scenie historycznej w XII
241. Której z bogini przyznalbym zlote jablko i dlaczego , rozprawka na podstawie Historii wojny Tro
Język polski na Wschodziie J Rieger
Tajemnica Izraela na tle historii
Historia biblijna na tle historii Świata

więcej podobnych podstron