Henry Hazlitt vs Plan Marshalla
Autor: Marcin Moroń
Henry Hazlitt jest dziś powszechnie znany jako autor wydanej w 1946 r.
”, pozycji która w prosty sposób tłumaczy skutki
rządowej interwencji w działanie gospodarki, i która zaraziła zainteresowaniem
ekonomią wielu późniejszych zwolenników wolnego rynku. Jednak w latach 40.
był on znany głównie jako dziennikarz publikujący teksty poświęcone literaturze
oraz ekonomii w największych czasopismach w USA, takich jak „New York
Times”, „Wall Street Journal” czy „Newsweek”.
W tym samym roku, w którym wydał swoją słynną książkę, Hazlitt
rozpoczął współpracę z tygodnikiem „Newsweek”, w którym prowadził rubrykę
zatytułowaną „Business Tides”, poświęconą tematyce ekonomiczno-politycznej.
Do „Newsweeka” trafił on prosto z „New York Timesa”, skąd został po koleżeńsku
„wyproszony” ze względu na swoją krytykę postanowień konferencji w Bretton
Woods. Redakcja, jak i czytelnicy, mieli nieco inne zapatrywania na to
międzynarodowe porozumienie dotyczące polityki monetarnej.
Nie był to pierwszy raz, gdy Henry Hazlitt został zmuszony do zmiany
redakcji w związku ze swoimi poglądami — w latach 30., jako zagorzały krytyk
New Dealu, musiał bowiem opuścić redakcję „The Nation”
1
, na tle konfliktu z
kolegami. To właśnie na łamach „Business Tides”
2
, ukazały się jego liczne
felietony poświęcone krytyce amerykańskiej pomocy zagranicznej dla Europy,
udzielanej m.in. w ramach Planu Marshalla, których część dała początek wydanej
przez niego jeszcze w 1947 r. książeczce p.t. „Will Dollars Save the World?”
3
.
Plan Marshalla
Plan Marshalla — stworzony przez sekretarza stanu, gen. George’a
Marshalla pod patronatem prezydenta Harry’ego S. Trumana — miał być
elementem nowej amerykańskiej doktryny powstrzymywania, która polegała na
1
Obecnie jest to najdłużej nieprzerwanie ukazujący się tygodnik w USA. Pierwszy numer
wydano w 1865 r.
2
Po polsku można by przetłumaczyć ten tytuł jako „Fale biznesu”.
3
H. Hazlitt, Will Dollars Save the World?, Nowy Jork, 1947. Tytuł można przetłumaczyć
jako „Czy dolary ocalą świat?”.
niedopuszczeniu do wzrostu wpływów komunistów na świecie. W pewnym sensie
zastąpił on również tzw. plan Morgenthau’a
4
, przedstawiając nieco inną wizję
powojennych Niemiec, choć nie dotyczył on wyłącznie tego kraju.
Pomoc w ramach planu, w postaci grantów i pożyczek, miała zostać
udzielona w oparciu o zadeklarowane przez potencjalnych benficjentów potrzeby
gospodarcze — w tym celu kraje, które zdecydowały się skorzystać z programu,
powołały Komitet Europejskiej Współpracy Gospodarczej, który we wrześniu
1947 r. zaprezentował amerykańskiemu rządowi stosowny raport. W pracach
komitetu nie brali oczywiście udziału przedstawiciele krajów komunistycznych —
z perspektywy radzieckiej udział w Planie Marshalla wiązał się z udostępnieniem
Zachodowi zbyt wielu danych dotyczących gospodarki państw bloku
wschodniego. Tak więc na spotkaniu w Szklarskiej Porębie, we wrześniu 1947 r.,
przedstawiciele partii komunistycznych uznali cały program za próbę zniewolenia
Europy przez USA.
Hazlitt rozpoczął polemikę z orędownikami Planu Marshalla, gdy tylko
pojawiły się pierwsze wzmianki o zamiarze udzielenia pomocy gospodarczej
krajom Europy. Pierwszy felieton jego autorstwa na ten temat ukazał się pod
koniec marca 1947 r., wkrótce po ogłoszeniu przez Trumana zamiaru przejęcia
brytyjskich
zobowiązań
pomocy
greckiemu
rządowi,
walczącemu
z
komunistyczną partyzantką
5
. Kolejne teksty dotyczące Planu Marshalla
ukazywały się przez cały okres jego działania, czyli do 1952 r., jednak wobec
kontynuowania przez USA pomocy zagranicznej dla Europy, a także dla innych
krajów świata
6
, Hazlitt cyklicznie poświęcał tej tematyce miejsce w swojej
kolumnie do 1966 r., kiedy to przestał prowadzić „Business Tides”
7
.
4
Opracowany przez amerykańskiego sekretarza skarbu w administracji Franklina Delano
Roosevelta, Henry’ego Morgenthau’a, zakładał rozbicie Niemiec na kilka mniejszych
jednostek oraz utworzenie z nich zdemilitaryzowanego państwa rolniczo-pasterskiego,
pozbawionego przemysłu ciężkiego.
5
H. Hazlitt, Six Principles of Foreign Aid, 31 marzec 1947, [w:] Business Tides: The
Newsweek Era of Henry Hazlitt, pod red. Marca Doolittle'a, Auburn, 2011 s. 27–28.
Książka dostępna bez opłat na stronie amerykańskiego Mises Institute pod adresem
www.mises.org.
6
Na przykład w formie programu Point Four, skierowanego do krajów rozwijających się i
ogłoszonego w styczniu 1949 r.
7
W ramach ciekawostki warto wspomnieć, że wśród trójki zastępującej Hazlitta w
prowadzeniu rubryki znaleźli się: wolnorynkowiec Milton Friedman i keynesista Paul
Samuelson. Trzecią osobą był Henry Wallich, profesor ekonomii uniwersytetu w Yale,
pracujący w latach 1941–1951 w amerykańskiej Rezerwie Federalnej.
Nietrudno się domyśleć, dlaczego wolnorynkowiec pokroju Henry’ego
Hazlitta krytykował program spełniający w pewnym sensie rolę świadczeń
socjalnych dla państw i ich gospodarek, oraz ingerujący w działanie rynków.
Jednak dopiero lektura felietonów Hazlitta dla „Newsweeka” pozwala w pełni
zrozumieć, jak złożonym zagadnieniem jest rządowa pomoc zagraniczna, jak
wiele mechanizmów wprawia w ruch i jak wiele problemów może spowodować.
Błędne założenia
Hazlitt w pierwszej kolejności krytykował założenia leżące u podstaw
chęci udzielania przez amerykańskie władze pomocy materialnej Europie. Przede
wszystkim zadawał sobie pytanie, w jakim celu USA chce podjąć się zadania
pomocy Staremu Światowi?
Od samego początku podstawowe cele Planu Marshalla były
niejasne i zagmatwane. Jeśli ktoś wskazywał na stojące za nim
ekonomiczne mity, mówiono mu, że jego cele były głównie
polityczne. Jeśli zwracał uwagę na jego polityczne niedociągnięcia,
mówiono mu, że to głównie plan gospodarczy. Próba dokładnego
określenia celów Planu Marshalla przypomina przybijanie do
ściany ciasta z kremem.
8
Hazlitt odrzucał tłumaczenie, jakoby Plan Marshalla miał w jakiś sposób
wspomóc walkę USA z komunizmem i zabezpieczyć Europę Zachodnią przed
agresją
ZSRR.
Uważał,
że
to
przede
wszystkim
projekt
Paktu
Północnoatlantyckiego, a więc wzajemne zobowiązanie sojuszników do obrony w
razie agresji z zewnątrz, stanowi realne zabezpieczenie przed zagrożeniem, jakim
był blok wschodni
9
. Ponadto wierzył w konieczność prowadzenia zdecydowanej i
niezachwianej polityki wobec Stalina, gdyż polityka ustępstw jedynie wzmacniała
jego pewność siebie i sprawiała wrażenie uległości lub słabości USA względem
Sowietów
10
.
Hazlitt negował także możliwość „przekupienia” zdradzających tendencje
socjalistyczne Europejczyków — w jednym z felietonów stwierdził, że to nie bieda
stworzyła w tych krajach zagrożenie komunizmem, ale kryzys ideowy,
8
H. Hazlitt, What Are We Trying to Do?, 28 luty 1948, [w:] Business Tides..., s. 117–
118. Tutaj i w innych miejscach tłumaczenie cytatów mojego autorstwa.
9
Ibid.
10
H. Hazlitt, Dangers of Dollar Diplomacy, 12 lipiec 1948, [w:] Business Tides..., s. 88–
89.
manifestujący
się
brakiem
zaufania
do
wolnego
rynku
i
wolnej
przedsiębiorczości
11
. Wiele lat później, powracając do tego zagadnienia, pisał, że
społeczeństwa wybierają między komunizmem a kapitalizmem w oparciu o
przekonanie o tym, która z tych dróg poprawi ich status ekonomiczny
12
. W innym
miejscu znajdziemy także jego stwierdzenie, iż doświadczenie dowodzi, że to
bogatsze, przemysłowe kraje notują wyższe poparcie dla komunizmu niż te
biedne, głównie rolnicze
13
.
W kwestii walki z komunizmem Hazlitt uważał, że USA i kraje Zachodu
powinny zacząć od odrzucenia jego założeń:
Jest pewne, że nigdy nie wygramy walki z komunizmem, jeśli
rozpoczniemy od zaakceptowania jego podstawowych założeń, i
odrzucimy nasze własne, jeśli porzucimy naszą wiarę w wolność
osobistą oraz wolną przedsiębiorczość, aby przyjąć komunistyczną
wiarę w rządowe planowanie i własność, we wszechwiedzę
biurokracji i całkowitą dominację państwa.
14
Hazlitt nie przyjmował do wiadomości argumentu mówiącego o tym, że
PM ma na celu podniesienie standardu życia w Europie. Jeśli tak, to do jakiego
poziomu miałby zostać on podniesiony? A może nie chodzi tyle o podniesienie
standardów życia, co o wyrównanie dochodów? W takim jednak wypadku
najbogatsze kraje Europy, Wielka Brytania i Francja, nie powinny otrzymywać
największej porcji pomocy
15
.
Odpierał on także argumentację, zgodnie z którą pomoc dla Europy leżała
w gospodarczym interesie USA. Zgodnie z jej założeniami, gospodarka kraju
miała rozwinąć się do takiego stopnia, że aby utrzymać istniejące miejsca pracy,
amerykański rząd powinien skupować nadwyżkę produkowanych dóbr na rynku i
rozdawać je zagranicą. Wynikłe z tego straty miałyby zostać pokryte z wyższych
podatków.
11
H. Hazlitt, Can We Buy Off Communism?, 15 grudzień 1947, [w:] Business Tides..., s.
60–61.
12
H. Hazlitt, Does Foreign Aid Aid?, 25 listopad 1963, [w:] Business Tides, s. 778–779.
13
H. Hazlitt, How to Cure Poverty, 29 maj 1961, [w:] Business Tides..., s. 664–665.
14
H. Hazlitt, How To Combat Communism, 21 czerwiec 1948, [w:] Business Tides..., s.
86.
15
H. Hazlitt, What Are We Trying to Do?, 28 luty 1948, [w:] Business Tides..., s. 117–
118.
W jednym z felietonów pomysł ten został przez niego nazwany wprost
„czystym nonsensem”
16
— autor stwierdzał, że równie dobrze można by
rozdawać „nadmiar” towarów ubogim Amerykanom albo, jeszcze lepiej,
przekazywać im pieniądze ściągnięte z podniesionych podatków, tak aby sami
mogli wybrać, które towary są im najbardziej potrzebne. W „Will Dollars Save the
World?” autor szerzej opisuje mechanizm handlu międzynarodowego, w którym
pozorne nadwyżki produkcji są w rzeczywistości przeznaczone na eksport,
pokrywając w ten sposób koszty importu tych dóbr, które bardziej opłaca się
produkować w innych krajach — stąd też handel międzynarodowy ma znaczenie
dla jak najefektywniejszej globalnej alokacji zasobów
17
.
Pomoc gospodarczą dla Europy tłumaczono nie tylko z punktu widzenia
amerykańskiej polityki, ale również jako moralny obowiązek wobec zniszczonego
wojną Starego Świata — Hazlitt w kilku felietonach odniósł się i do tego
argumentu. Przede wszystkim zadawał pytanie, czy rzeczywiście problemy
gospodarcze trapiące Europę wynikają z wojennych zniszczeń, czy może z
bieżącej polityki tamtejszych rządzących?
Między kwietniem a czerwcem 1947 r. Hazlitt odbył podróż do Europy,
odwiedzając Niemcy, Holandię, Belgię, Szwecję, Szwajcarię, Francję i Anglię. Z
sytuacji gospodarczej każdego z tych krajów sporządził relację opublikowaną w
„Business Tides”
18
, a po powrocie napisał felieton podsumowujący politykę
stosowaną, jego zdaniem, w dużej części krajów Europy Zachodniej
19
. Politykę tę
ochrzcił mianem „schachtyzmu”, za Hjalmarem Schachtem, prezesem
Reichsbanku i ministrem gospodarki III Rzeszy, odpowiedzialnym za sterowanie
gospodarką w nazistowskich Niemczech.
„Szachtyzm” polegał na utrzymywaniu wysokich wydatków publicznych —
na wojsko, opiekę społeczną czy subsydia do żywności — prowadzących do
dużego deficytu budżetowego, wysokich podatków dla najbogatszych,
zwiększania podaży pieniądza i utrzymywania niskich stóp procentowych w celu
zaciągania tańszych kredytów na spłatę zadłużenia i stymulowania biznesu.
16
H. Hazlitt, The World's Santa Claus, 21 lipiec 1947, [w:] Business Tides..., s. 43.
17
H. Hazlitt, Will Dollars Save the World?..., s. 44–45.
18
Dodam tutaj, że spośród odwiedzonych przez Hazlitta krajów jedynie Belgia została
pochwalona za prowolnorynkową deregulację, która umożliwiła szybką odbudowę oraz
przekroczenie przedwojennych wskaźników produkcji, a także plan stworzenia unii celnej
z Holandią oraz Luksemburgiem, czyli Beneluxu. Więcej w: H. Hazlitt, Belgium:
Experiment in Freedom, [w:] Business Tides…, s. 32–33.
19
H. Hazlitt, Why Europe is in a Mess, 9 czerwiec 1947, [w:] Business Tides..., s. 36–38.
Chcąc ukryć będącą skutkiem polityki pieniężnej inflację, oraz zaradzić wahaniom
cen i płac, rząd wprowadza ich kontrolę. Kontrola cen prowadzi jednak do
deficytu podstawowych towarów na rynku — zaburzona marża zysku sprawia, że
producentom bardziej opłaca się produkcja towarów luksusowych; konsumenci z
kolei, motywowani niską ceną, zwiększają konsumpcję towarów pierwszej
potrzeby. Kolejnym posunięciem rządu staje się więc reglamentacja dóbr
konsumpcyjnych i surowców.
Problemy dotykają również handlu zagranicznego — zwiększona podaż
pieniądza prowadzi do stymulacji importu kosztem eksportu, który władze
ograniczają, wprowadzając system pozwoleń na handel i obowiązek
przeznaczania części produkcji na eksport (co zmniejsza podaż towarów na
rodzimym rynku, i prowadzi do deficytów!). Nie podoba się to oczywiście rządom
innych krajów, które broniąc interesów swoich eksporterów doprowadzają do
podpisywania serii porozumień bilateralnych, których strony wzajemnie
zobowiązują się do zakupu własnych towarów.
W tym miejscu warto dodać, że w przypadku Niemiec, które Hazlitt
określał jako „główny problem Europy”
20
, autor wymienił także kilka innych
czynników wpływających negatywnie na odbudowę kraju, o których warto tutaj
wspomnieć. Po pierwsze, Niemcy objęte były programem przymusowych
przesiedleń ludności. Po drugie, cały kraj został podzielony nie tylko na zachód i
wschód, ale na szczelne strefy gospodarczo-polityczne, będące pod kontrolą
czterech głównych państw alianckich. Po trzecie, w momencie klarowania się idei
Planu Marshalla w 1947 r. na terenie Niemiec wciąż miała trwać aliancka
konfiskata dóbr, oraz tzw. plany „level of industry”. Plany te polegały na
ograniczeniu wojennego potencjału przemysłowego Niemiec poprzez ustalanie
limitów produkcyjnych dla przemysłu oraz demontaż maszyn w zakładach
produkcyjnych
21
.
Za przeszkodami w powojennej odbudowie Europy według zwolenników
Planu Marshalla miały stać nie tylko zniszczenia wojenne, ale również tak zwany
głód dolara, czyli deficyt dolarów, który miał uniemożliwiać import niezbędnych
towarów z USA oraz innych krajów. Hazlitt nie negował istnienia samego deficytu
20
H. Hazlitt, Why Europe is in a Mess, [w:] Business Tides..., s. 36–38
21
Polski artykuł poświęcony Planowi Marshalla na Wikipedii podaje, że demontaż maszyn
trwał aż do 1951 r., czyli prawie do końca trwania Planu Marshalla! Wikipedia podaje tę
informację za: Dennis L. Bark, David Gress, A History of West Germany, Oxford, 1989.
dolarów, wskazywał jednak w swoich felietonach na to, że Europejczycy chcieliby
po prostu kupować od USA więcej, niż ich na to stać. Innymi słowy, kraje Europy
mają zbyt mało dóbr eksportowych, których sprzedaż za granicą mogłaby pokryć
pożądany poziom importu. Jeśli więc nie uczynią niczego, aby zwiększyć swoją
produkcję, jedynym sposobem na sfinansowanie importu w tych krajach będzie
pomoc z zewnątrz, czyli z USA
22
.
Hazlitt podawał również inną przyczynę „głodu dolara” — zawyżanie
kursów własnych walut względem amerykańskiej waluty. Prowadziło ono, według
niego, do sztucznej stymulacji importu ze szkodą dla eksportu, a także do
sytuacji, w której wymienialny (jeszcze!) na złoto dolar, stawał się inwestycją
samą w sobie, a nie środkiem umożliwiającym zakup dóbr za granicą
23
.
Konkluzja Hazlitta jest oczywista — prawdziwych przyczyn problemów
Europy należy szukać w polityce tamtejszych rządów, a wszelka pomoc powinna
być udzielana w zamian za reformy, prowadzące do gospodarczej poprawy.
Jednak w swoich tekstach Hazlitt zauważał, że stawianie warunków dotyczących
polityki wewnętrznej innym krajom stanowi pewien wrodzony dylemat pomocy
zagranicznej. Jak bowiem pisał, pomoc udzielona bezwarunkowo zostanie
przeznaczona na subsydiowanie strat spowodowanych szkodliwą polityką
„schachtyzmu”, z kolei pomoc obłożona warunkami może spowodować niechęć
wobec USA w kraju przyjmującym ją
24
.
Według Hazlitta wszelkie postawione warunki stałyby się źródłem
oskarżeń o naruszanie suwerenności narodowej, a także napędzałyby
antyamerykańską propagandę komunistów
25
. Ponadto, jak twierdzi w „Will
Dollars Save the World?”, byłyby prawdopodobnie postrzegane jako hamulec
odbudowy i zwykła przysługa dla Amerykan, stąd też wszelki rozwój gospodarczy
zostałby przypisany polityce rządu, jako osiągnięty „pomimo reform [w celu
spełnienia warunków pomocy zagranicznej — przyp. autora], a nie dzięki nim”
26
.
Poza problemem warunków, którymi obłożone miałaby być kredyty i
granty dla Europy, na łamach swojej rubryki Hazlitt zajął się również inny
22
H. Hazlitt, Myth of the Dollar Famine, 18 sierpień 1947, [w:] Business Tides..., s. 46.
23
Ibid.
24
H. Hazlitt, Subsidizing Planned Chaos, 23 czerwiec 1947, [w:] Business Tides..., s. 39–
40.
25
H. Hazlitt, The Dilemma of Marshall Plan, 3 listopad 1947, [w:] Business Tides..., s.
55–56.
26
H. Hazlitt, Will Dollars Save the World?..., s. 33.
ważnym pytaniem — skąd wiadomo, ile pomocy potrzebuje Europa? Jesienią
1947 r. — po ogłoszeniu wspomnianego już raportu Komitetu Europejskiej
Współpracy Gospodarczej, określającego potrzeby kontynentu — opublikował
cały felieton poświęcony temu zagadnieniu
27
. Raport szacował konieczny do
pokrycia deficyt środków zainteresowanych państw na ponad 22 miliardy
dolarów.
Hazlitt uważał, że kwota podana w raporcie nie była miarodajna, gdyż
pierwotnie wynosiła ona 29 mld dolarów i została zmniejszona pod naciskiem
amerykańskiego Departamentu Stanu. W związku z tym przewidywał, że jeśli
plan pomocy nie odniesie sukcesu, beneficjenci szybko wypomną Amerykanom,
iż wymusili oni zaniżenie potrzeb kontynentu, tak aby łatwiej było „przepchnąć”
Plan Marshalla przez Kongres, w związku z czym udzielona pomoc była
nieadekwatna do zapotrzebowania.
W tym samym tekście autor zauważa jeszcze jeden problem związany z
raportem. Określał on mianowicie dokładne kwoty deficytu handlowego, którego
pokrycia potrzebuje Europa, na cztery lata do przodu. Hazlitt powątpiewał w
możliwość dokładnego przewidzenia wartości deficytu z tak dużym
wyprzedzeniem, gdyż wiązałoby się to z obliczeniami na podstawie arbitralnie
ustalonych kryteriów. W „Will Dollars Save the World?” zastanawiał się, co
miałoby być podstawą do obliczania deficytu dolara i niedoboru towarów na
europejskich rynkach — przedwojenne poziomy konsumpcji, czy arbitralnie
ustalone egzystencjalne minimum?
28
Państwa biorące udział w pracach Komitetu same przyznały, że dane
opublikowane w raporcie różnią się od wcześniejszych szacunków sprzed pół
roku. Dlatego też Hazlitt stwierdza:
Skoro szesnastka krajów przyznaje, że wtedy nie udało im się
ocenić [swoich potrzeb] sześć miesięcy do przodu, dlaczego
mielibyśmy przypuszczać, że teraz udało im się ocenić prawidłowo
[swoje potrzeby] cztery lata do naprzód?
29
Stąd też Hazlitt nie wierzy w możliwość miarodajnego określenia poziomu
deficytów dolara i niedoborów. Co więcej, jak stwierdza w swojej książce, to
27
H. Hazlitt, How Much Does Europe Need?, 6 październik 1947, [w:] Business Tides...,
s. 52.
28
H. Hazlitt, Will Dollars Save the World?..., s. 48.
29
H. Hazlitt, How Much Does Europe Need?...
pomoc USA umożliwi na dłuższą metę istnienie deficytu dolara i
niezbilansowanego handlu międzynarodowego, pozwalając obejść mechanizm, w
ramach którego dochody z eksportu pokrywają wydatki na import
30
.
Prywatna pomoc zagraniczna
Biorąc pod uwagę powyższe zastrzeżenia, Henry Hazlitt często
postulował, aby zadanie pomocy zagranicznej złożyć na ręce prywatnego sektora
bankowego, o czym pisał już w marcu 1947 r. — po zapowiedzi pomocy dla
Grecji i Turcji
31
— stwierdzając, że sektor prywatny może swobodnie stawiać
warunki rządom państw. W 1949 r. opublikował bardzo ciekawy felieton, którego
główną częścią był fikcyjny dialog przedstawiciela rządu „Rurytanii” z prywatnym
bankierem.
Rząd Rurytanii, chcący pozyskać kapitał zagraniczny, narzeka na niechęć
inwestorów wobec swojego kraju. Bankier tłumaczy więc urzędnikowi, że jest to
wynik własnej polityki wewnętrznej Rurytanii, która zniszczyła zaufanie
inwestorów. Bankier radzi urzędnikowi, że aby przywrócić to zaufanie, rząd
Rurytanii musiałby podjąć konkretne działania, które następnie wylicza. Lista
obejmuje m.in. zabezpieczenie kapitału prywatnego przed konfiskatą i
nacjonalizacją, utrzymanie niskich podatków, unikanie kontroli cen i płac,
bezstronne egzekwowanie umów, oraz doprowadzenie do swobodnej wymiany i
fluktuacji kursu własnej waluty. Urzędnik protestuje, stwierdzając, że takie
warunki naruszają suwerenność jego kraju. Bankier odpowiada, stwierdzając, że
rząd Rurytanii może prowadzić taką politykę, jaką chce, nie może jednak
oczekiwać, że prywatni inwestorzy będą skłonni do dotowania socjalizmu.
W dalszej części dyskusji bankier tłumaczy również urzędnikowi, że
pogoń kapitału prywatnego za zyskiem wcale nie opóźnia odbudowy kraju, a
jedynie zapewnia maksymalizację wydajności produkcji. Zauważa także, że
proponowane przez niego warunki mogą również pobudzić do działania krajowy
kapitał prywatny Rurytanii.
Skutki pomocy
30
H. Hazlitt, Will Dollars Save the World?..., s. 51–52.
31
H. Hazlitt, Six Principles of Foreign Aid, 31 marzec 1947, [w:] Business Tides... s. 27–
28.
W swoich felietonach Hazlitt poświęcił także miejsce skutkom Planu
Marshalla, działającego między 1948 a 1952 r. Zgodnie z jednym z jego
najciekawszych wniosków, panujący w Europie kryzys mógł doprowadzić nie tyle
do przejścia jej krajów na stronę komunizmu — jak uważali niektórzy — ale
wręcz przeciwnie, do reform w kierunku wolnego rynku. Plan Marshalla, łagodząc
skutki kryzysu wywołanego polityką zachodnioeuropejskich rządów, mógł więc
jego zdaniem zniechęcać do podjęcia niezbędnych reform
32
.
Hazlitt krytykował również porozumienia zawarte między USA a
beneficjentami PM, jako niegwarantujące żadnych reform, a stanowiące jedynie
deklarację obietnic odnoszących się „do celów, a nie do środków”
33
, którymi
można by zrealizować reformy.
W związku z tym Hazlitt wielokrotnie stwierdzał w swoich tekstach, że PM
zamiast gwarantować dobre reformy, stanowi po prostu subsydiowanie złej,
interwencjonistycznej polityki „schachtyzmu” na europejskim kontynencie
34
.
Z biegiem czasu i w miarę trwania Planu Marshalla na łamach „Business
Tides” zaczęły się również pojawiać teksty komentujące potencjalne i rzeczywiste
skutki całego planu pomocy zagranicznej dla Europy Zachodniej. Hazlitt opisywał
w nich głównie skutki wpływające na amerykańską gospodarkę i konsumentów.
Plan Marshalla stanowił jego zdaniem nadmierne obciążenie dla rodzimego
budżetu i podatników. Argumentował, że skoro niektórzy Amerykanie są
biedniejsi niż niektórzy Europejczycy, program pomocy zagranicznej sprawia, że
biedniejsi Amerykanie zostają obciążeni na rzecz tych Europejczyków, którzy są
od nich bogatsi
35
. Hazlitt lubił także porównywać wysokość wydatków na całą
amerykańską pomoc zagraniczną z rozmiarem deficytu budżetowego w bieżącym
roku, który jego zdaniem należało zlikwidować. Dlatego też kilkukrotnie
stwierdzał, że wyeliminowanie lub zmniejszenie pomocy zagranicznej pozwoliłoby
na pozbycie się całego deficytu, a nawet osiągnięcie nadwyżki budżetowej
36
.
Kolejnym skutkiem był wzrost inflacji w USA. Jak tłumaczył Hazlitt,
sztuczne zwiększenie popytu na amerykańskie towary związane z
32
H. Hazlitt, Uncalculated Risk, 5 styczeń 1948, [w:] Business Tides…, s. 65.
33
H. Hazlitt, Collectivism on Relief, 19 lipiec 1948, [w:] Business Tides..., s. 89–90.
34
Ibid. A ponadto np. How We Subsidize Collectivism z licznymi cytatami z Wilhelma
Röpke'go nt. plagi schachtyzmu (10 kwiecień 1950, s. 167–168).
35
H. Hazlitt, Foreign Giveaway Grows, 11 czerwca 1951, [w:] Business Tides..., s. 219–
220.
36
H. Hazlitt, Spending Can Be Cut More, 1 czerwiec 1953, [w:] Business Tides..., s. 310;
lub Handout or Investment, 10 kwiecień 1961, [w:] Business Tides..., s. 658–659.
przekazywaniem za granicę dolarów skutkuje sytuacją, w której większa ilość
konsumentów „licytuje” tę samą ilość dóbr, co doprowadza do wzrostu ich cen
37
.
Hazlitt uważał co prawda PM za marginalny czynnik — w porównaniu do wzrostu
podaży pieniądza i kredytu, również związanego z polityką rządu — powodujący
inflację, jednak był przekonany, że mimo to mógł on doprowadzić do dużego
wzrostu cen. Aby to zobrazować, w jednym z felietonów użył przykładu aukcji
dzieł sztuki. Jak tłumaczył, gdy dana osoba jest jedynym licytującym, jest w
stanie kupić pożądane dzieło za relatywnie niewielką kwotę, jednak gdy bierze
udział w licytacji przeciwko innym kupującym, cena dzieła może osiągnąć
zawrotną wysokość
38
.
Hazlitt nie pominął w swojej ocenie skutków PM jego wpływu na sektor
prywatny. W felietonie „Salvation Through Squandering” z 1949 r.
39
zauważał, że
każdy dolar wydany na pomoc zagraniczną to jeden dolar zabrany z kieszeni
amerykańskich obywateli, w związku z tym taka pomoc wcale nie buduje
dobrobytu, a jedynie stanowi transfer kapitału z jednego miejsca do drugiego. Co
więcej, jak pisał w styczniu 1950 r., był to transfer z produktywnych
przedsiębiorstw prywatnych do „dużo mniej produktywnych projektów
kolektywistycznych”
40
.
Pisząc o szkodach sektora prywatnego w 1953 r.
41
, wspominał nie tylko o
bezpośrednich stratach finansowych, ale także o negatywnym wpływie pomocy
USA na „klimat inwestycyjny” krajów-beneficjentów — chodzi tutaj o
wspomniane już wcześniej przeze mnie zniechęcanie tamtejszych rządów do
podejmowania
reform
tworzących
atmosferę
przyjazną
inwestycjom:
utrzymywania niskich podatków, ochrony przed nacjonalizacją i konfiskatą,
powstrzymywania się od kontroli cen i płac, oraz utrudniania transferu zysków i
waluty za granicę. PM miał otwierać przed beneficjentami furtkę, która
umożliwiała uniknięcie podejmowania takich reform.
Analizując konsekwencje PM, Hazlitt nie zgadzał się także z głosami,
które przypisywały temu programowi odbudowę i ekonomiczny sukces Europy
37
H. Hazlitt, Who Told Us What?, 10 listopad 1947, [w:] Business Tides..., s. 56.
38
H. Hazlitt, Export Demand Lifts Prices, 17 listopad 1947, [w:] Business Tides..., s. 57.
39
H. Hazlitt, 9 maj 1949, [w:] Business Tides..., s. 125–126.
40
H. Hazlitt, Fifty Billions for Tribute, 20 luty 1950, [w:] Business Tides..., s. 161–162.
41
H. Hazlitt, 'Foreign Economic Policy', 7 wrzesień 1953, [w:] Business Tides..., s. 321–
322. Tekst ukazał się już po zakończeniu pomocy w ramach Planu Marshalla — odnosił
się ogólnie do amerykańskich programów pomocy zagranicznej.
Zachodniej, który dało się obserwować od przełomu lat 40. i 50. Przede
wszystkim twierdził, że brak było dowodów łączących szybką odbudowę i rozwój
zachodniej części kontynentu z amerykańską pomocą
42
. Uważał również, że
ważnym czynnikiem sukcesu byli sami Europejczycy
43
.
Na początku lat 60. napisał, że zgodnie z historycznym doświadczeniem,
szybka odbudowa
z
powojennych zniszczeń była
pewną
dziejową
prawidłowością
44
. Hazlitt przypisywał więc duże zasługi w sukcesie gospodarczym
Europy Zachodniej pokojowi. Prezentując swoje argumenty, wspierał się na
poglądach XIX-wiecznego historyka Thomasa McCaulaya, który twierdził, iż ani
zła polityka, ani wojny, nie są w stanie zniszczyć kapitału szybciej, niż ludzie są
w stanie go odbudować dzięki swojemu dążeniu do wzbogacenia się
45
.
Próba reformy Planu Marshalla
Felietony na łamach „Business Tides” nie ograniczały się wyłącznie do
krytycznego spojrzenia na Plan Marshalla. Hazlitt proponował też praktyczne
rozwiązania problemu pomocy dla Europy. Wspomniałem już wcześniej, o jego
przekonaniu, iż pomoc udzielana bez postawienia beneficjentowi koniecznych
warunków jest bezcelowa. Wspomniałem także o tym, że zgodnie z wizją Hazlitta
to prywatny sektor bankowy powinien być odpowiedzialny za udzielanie pożyczek
i inwestowanie w różnych krajach. Teraz chciałbym opisać propozycje reform
mających zakończyć pomoc udzielaną w ramach Planu Marshalla.
W 1950 r. opublikował on dwa felietony poświęcone dokładnie temu
zagadnieniu. W tekście „The Future of Foreign Aid”
46
krytykował dyskutowaną w
Kongresie propozycję cięcia budżetu PM o ¼ w 1951 r. i całkowitego
zlikwidowania programu w 1952 r. Uważał, że zmniejszenie funduszy o ¼ może
zasugerować beneficjentom, że program będzie kontynuowany przez kolejne 3
lata. Był przekonany, że nagłe zakończenie programu — tzn. w momencie, gdy
sumy udzielanej pomocy były jeszcze stosunkowo duże — zmusi europejskie
rządy do znacznych zmian w budżetach. Zamiast tego proponował, aby fundusze
przeznaczane na pomoc były zmniejszane w każdym kolejnym roku fiskalnym o
1/3, aż do zakończenia programu w 1952 r. W ten sposób, jak pisał, kraje
42
H. Hazlitt, 'Have-Not' Countries, 4 sierpień 1958, [w:] Business Tides..., s. 531.
43
H. Hazlitt, Day of Disillusion, 26 styczeń 1961, [w:] Business Tides..., s. 668.
44
Ibid.
45
H. Hazlitt, Progress vs. ‘Plans’, 19 październik 1959, [w:] Business Tides..., s. 587.
46
H. Hazlitt, 16 styczeń 1950, [w:] Business Tides..., s. 157–158.
Europy będą mogły stopniowo przystosować się do zmniejszającego się
strumienia dolarów płynących z USA.
W opublikowanym miesiąc później felietonie Hazlitt kontynuował ten
temat, podając trzy konkretne propozycje reform, nazwane odpowiednio Planem
A, B i C
47
.
Plan A zakładał zlikwidowanie biurokracji związanej z przydzielaniem
funduszy w ramach Planu Marshalla
48
, zmniejszanie funduszy przeznaczanych na
cały program zgodnie z propozycją ze wspomnianego wcześniej felietonu (czyli o
1/3 co roku), przydzielanie ich pomiędzy poszczególne kraje według proporcji z
1950 r. i zakończenie całego programu w 1952 r. (po wcześniejszym
poinformowaniu beneficjentów). Hazlitt uważał ten plan za najłatwiejszy do
zrealizowania i niosący ze sobą najmniejsze ryzyko oskarżeń o próby ingerowania
w politykę innych krajów.
Plan B miał umożliwiać postawienie beneficjentom warunków dotyczących
ich polityki gospodarczej. Polegał on na zlikwidowaniu administracji związanej z
PM i przekazanie całego programu pomocy Export-Import Bankowi
49
. Ten miałby
udzielać pożyczek, których gwarantami mogłyby zostać te rządy europejskie,
które spełniły pewne warunki. Hazlitt podał przykładową listę takich warunków:
pożyczki miałyby być udzielane wyłącznie przedsiębiorstwom, i to
takim, które generują zyski w momencie ich uzyskania;
pożyczki na założenie nowego przedsiębiorstwa mogą być udzielane
tylko w przypadku inicjatywy prywatnej, finansowanej w co najmniej 1/3 z
kapitału lokalnego;
rząd chcący być gwarantem pożyczki musi mieć zbilansowany
budżet, albo budżet z nadwyżką;
podaż pieniądza w kraju otrzymującym pożyczki nie może rosnąć
szybciej niż fizyczny rozmiar produkcji, a rząd powinien utrzymywać swobodną
wymienialność waluty;
47
H. Hazlitt, Future of the Marshall Plan, 27 luty 1950, [w:] Business Tides..., s. .162–
163.
48
ECA — Economic Cooperation Adminstration.
49
Była to agencja rządu federalnego USA powołana w 1934 r. w celu udzielania pożyczek
oraz ubezpieczania zakupów dóbr pochodzących z USA przez zagranicznych
kontrahentów, nie będących w stanie uzyskać funduszy w prywatnych bankach ze
względu na wysokie ryzyko kredytowe, jakie generowali.
Dodatkowo Hazlitt stwierdzał, że jeśli jakiś kraj nie „zgłosi się” po
pieniądze z przydzielonej mu puli, fundusze te przejdą do puli dostępnej dla
innych krajów. Pisał też, że choć Plany A i B nie mogą obowiązywać
jednocześnie, to rząd USA mógłby początkowo wprowadzić w życie Plan A, aby
dać rządom krajów-beneficjentów czas na podjęcie odpowiednich reform,
zgodnych z wymaganiami Planu B.
Na koniec Hazlitt przedstawia Plan C, który nie jest alternatywą dla Planu
A i B, ale osobną propozycją skierowaną do Wielkiej Brytanii. Polegał on na
umorzeniu długu tego kraju wobec USA, wynoszącego prawie 3,75 miliarda USD,
w zamian za rezygnację z dalszego otrzymywania funduszy w ramach PM. Dla
Wielkiej Brytanii miałaby to być atrakcyjna propozycja, gdyż wartość pomocy,
którą mogła otrzymać w przyszłości w ramach PM nie przekraczała 1/3 wartości
długu, z kolei dla USA Plan C oznaczał nie tylko oszczędności, ale również
wyeliminowanie potencjalnego źródła konfliktu w stosunkach dyplomatycznych.
W 1954 r., już po zakończeniu Planu Marshalla, Hazlitt zaprezentował
jeszcze jedną propozycję reformy, wciąż trwającej, pomocy zagranicznej USA
50
.
Stwierdził, że pomoc mogłaby zostać udzielana w formie oprocentowanych
pożyczek, spłacanych co miesiąc przez maksymalnie 20 lat. Jego zdaniem taka
forma pomocy przyczyniłaby się do znacznego zmniejszenia oczekiwanej
wysokości otrzymywanych przez beneficjentów funduszy, oraz do lepszego ich
wykorzystania
51
. Hazlitt stwierdzał, że system niewielkich comiesięcznych spłat
spowodowałby, że do historii przeszłyby tłumaczenia polityków o problemach
budżetowych, uniemożliwiających dłużnikom terminową spłatę długu.
Jak, mam nadzieję, udało mi się pokazać w niniejszym artykule,
hazlittowska krytyka Planu Marshalla miała bardzo dogłębny i analityczny
wymiar. Choć teksty publikowane w „Business Tides” wahały się w swojej
długości między (przeważnie) jedną a (rzadko) dwiema stronami, to udało mu się
uniknąć w nich powierzchowności i krytycznie przyjrzeć się amerykańskiej
pomocy zagranicznej. W swoich felietonach pokazał kolejny wymiar, w którym
rządowa interwencja w działanie mechanizmów gospodarczych, działających
także ponad granicami państw, przynosi negatywne skutki — w tym wypadku
50
H. Hazlitt, Foreign Aid Forever?, 12 lipiec 1954, [w:] Business Tides..., s. 353–354.
51
Jak pisał, tylko pożyczki, które trzeba spłacić, wykorzystywane są z uwzględnieniem
gospodarności i wydajności, a także zaciągane tylko w takiej wysokości, jaka jest
niezbędna (ibid.).
zarówno dla kraju udzielającego pomocy, jak i dla jej beneficjentów. Prace
Hazlitta poświęcone temu zagadnieniu mają szczególną wartość w zestawieniu z
prezentowaną w szkolnych podręcznikach historią, w której amerykańska pomoc
bezapelacyjnie doprowadziła do odbudowy i boomu gospodarczego w Europie
Zachodniej.
Plan Marshalla zakończył się w 1952 r., choć USA w dalszym ciągu
kontynuowała program pomocy nie tylko dla Europy, ale i dla rosnącej liczby
państw spoza regionu
52
. Pieniądze amerykańskich podatników wędrowały więc
również do Azji czy do Ameryki Południowej. Kontynuowana była również
materialna pomoc wojskowa dla sojuszników USA, nawet tak wątpliwych jak
Jugosławia. Choć po zakończeniu Planu Marshalla tematyka amerykańskiej
pomocy zagranicznej zaczęła pojawiać się na łamach „Business Tides” coraz
rzadziej, to Henry Hazlitt co jakiś czas podejmował jej temat, przypominając
związane z nią zagrożenia, oraz kwestionując jej sens i cele.
52
Na przykład w ramach programu Point Four czy pomocy dla Japonii.