Pielgrzymi z Radia Maryja pobili łódzką ekipę Polsatu
not. jwr
11.07.2011 aktualizacja: 2011-07-11 17:30
Ewa Żarska, reporterka Polsatu News z Łodzi, i operator Bartek Tomaszewski zostali pobici przez
pielgrzymów Radia Maryja na Jasnej Górze. Uszkodzono im też sprzęt. Musiała interweniować
policja
Co wydarzyło się w Częstochowie?
Ewa Żarska: Pojechaliśmy nagrać pielgrzymkę i wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Chcieliśmy wejść na główny
ołtarz, ale nie zostaliśmy wpuszczeni, bo wcześniej nie dostaliśmy akredytacji. Zeszliśmy więc na błonia, gdzie
mógł stać każdy. Już tam jakiś mężczyzna uderzył pięścią w naszą kamerę, ale interweniowali inni pielgrzymi i go
odciągnęli. Awantura zaczęła się na dobre, gdy pokazały nas telebimy. Ojciec Rydzyk powiedział z ambony, że
jest wśród pielgrzymów niepożądana telewizja. Ludzie zaczęli zasłaniać nam obiektyw parasolami i robili się coraz
bardziej nieprzyjemni. W pewnym momencie jakiś mężczyzna, mniej więcej czterdziestoletni, wyrwał mi mikrofon
i uderzył mnie nim w twarz. Operator próbował mnie zasłonić, ale ludzie zaczęli go bić pięściami i kijami flag.
Okładali go, gdzie się dało, a mnie szarpali i popychali. Jakaś kobieta próbowała ich uspokoić, ale to nic nie dało.
Zadzwoniliśmy po policję, która zabrała na komisariat krewkiego pielgrzyma, który mnie uderzył. Reszta niestety
uciekła.
Spotkała się pani wcześniej z podobnym zachowaniem?
- Już nieraz słyszałam wyzwiska ze strony zwolenników PiS i Radia Maryja. Regularnie jesteśmy przez nich obrażani,
poszturchiwani, ba, nawet opluwani przy każdej nadarzającej się okazji. Dla mnie ci ludzie zachowują się jak kibole.
Może ich fanatyzm ma inne ukierunkowanie, ale przejawia się podobnie. Nie powinno się w żadnym razie tolerować
takiego zachowania, nie może być społecznego przyzwolenia na to. Nie bójmy się walczyć z fanatyzmem religijnym i
politycznym. Czy jak zwykle trzeba czekać, aż wydarzy się jakaś tragedia?
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
[11 lipca 2011, aktualizacja: 17.30]
"Pielgrzymi z Radia Maryja pobili łódzką ekipę Polsatu", Gazeta Wyborcza Łódź, 11-07-2011