Pawlak Antoni Zmarli tak lubia podroze

background image

Aby rozpocząć lekturę,

kliknij na taki przycisk ,

który da ci pełny dostęp do spisu treści książki.

Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym

LITERATURA.NET.PL

kliknij na logo poniżej.

background image
background image

ANTONI

PAWLAK

Zmarli

tak lubi¹

podró¿e

Oficyna Literacka

Kraków 1998

1

background image

Copyright by Oficyna Literacka, Kraków 1998

Redakcja Maria Kaniowa

Opracowanie graficzne Dmitrij Szewionkow-Kismie³ow

ISBN 83-7124-095-3

Wydanie I

Drukarnia Oficyny Literackiej

Kraków, ul. Soko³owskiego 19, tel. 411-73-65, fax 413-70-05

2

background image

„A ja
w czytelni ulic
trumny tom wertowa³em na nowo”

W³odzimierz Majakowski

3

background image

4

background image

Rozmowa z kobiet¹

jestem jak papier œcierny

chropawy
szorstki

spójrz: telefon jak w¹¿

prê¿y siê do skoku

telefon jest po to by powiedzieæ
tak - nie
przy jdê - nie przy jdê

nied³ugo - jutro

a nie po to by mówiæ
p³akaæ

wzdychaæ
wyznawaæ

jestem jak papier œcierny
nie do przytulania
nie do g³askania

spójrz: za twym oknem
latarnie uk³adaj¹ siê
w p³on¹cy bukiet
wiêc po co ci kwiaty

5

background image

pos³uchaj: miejsce kwiatów

jest na ³¹ce
kwiaty w wazonie maj¹ w sobie

coœ z pornografii dzieciêcej

jestem jak papier œcierny

nie do mruczenia
nie do wyznañ

spójrz: p³atki œniegu

jak pudle bia³e
³asz¹ siê do twoich stóp

wiêc po co ci moje pieszczoty

kanciaste

niezgrabne

jestem jak papier œcierny

na twych palcach
kropelek krwi
widzê kilka

6

background image

Jej ¿ycie jest naszym ¿yciem

nie wiem czy Louise Woodward zabi³a to niemowlê

czy bi³a je systematycznie dzieñ w dzieñ po g³owie
czy godzinami wstrz¹sa³a nim by uszkodziæ mózg

patrzê na jej pucu³owat¹ twarz

obserwujê jak przygryza zbyt pe³ne wargi

jak co chwila z obaw¹ rzuca okiem
na ³awê przysiêg³ych

kamera rejestruje ka¿de wahanie

skrupulatnie liczy ³zy

zmieniaj¹c je w najœwie¿sze wiadomoœci
dzienników telewizy jnych

ca³ego œwiata

kamera sprawia ¿e pulchna nastolatka
z prowincjonalnego miasteczka gdzieœ w Anglii
staje siê na naszych oczach
kole¿ank¹ Laury Palmer
niewolnicy Izaury
Alexis

ksiê¿nej Diany
i Michela Jacksona

7

background image

nagle zaciera siê granica miêdzy moim pokojem

a ekranem telewizora
i jestem Louise Woodward

z niepokojem spogl¹dam na ³awê przysiêg³ych

³ykam ³zy
i sam ju¿ nie wiem czy zabi³em to dziecko

8

background image

Dwoje pisarzy

z Raymonda Chandlera

Ka¿de twoje s³owo zatrzymujê

miêdzy kartkami pamiêci

ka¿de twoje s³owo jeszcze

siê przyda

ka¿de twoje s³owo obrócê na sw¹ obronê

w ksi¹¿ce któr¹ piszê od lat

ka¿de twoje s³owo ukradkiem
popijam ³ykiem whisky

a kiedy tych ³yków
zbierze siê na wielk¹ obojêtnoœæ
myœlê ¿e ty robisz to samo i ¿e
nasze ¿ycie nasze k³ótnie i pojednania
to tylko powieϾ grafomana

czasami wtedy p³aczê

9

background image

Cicha noc nad Berlinem

grudniowy zmrok powoli zapada³ nad Alt Moabit Strasse

w œwiat³ach latarñ kr¹¿y³y p³atki œniegu
zza niedomkniêtego okna starej kamienicy

dobiega³o Stille Nacht heilige Nacht zdziwi³em siê

bo przez chwilê myœla³em ¿e jestem w Gdañsku

a tu nagle niemiecka kolêda i poczu³em siê jeszcze bardziej samotny
by³o coraz zimniej i da³em siê skusiæ neonowi knajpki naprzeciw

wiêzienia

przy barze zamówi³em whisky mit cola

powoli robi³o mi siê mi³o ciep³o i sympatycznie

w przygaszonych œwiat³ach w zapachu tytoniowego dymu

w smaku alkoholu

by³o prawie pusto ledwie kilka stolików zajêtych
tul¹ca siê para trzej robotnicy którzy wpadli w drodze do domu

kilku d³ugow³osych nagle k¹tem oka dostrzeg³em
starego mê¿czyznê w skórzanej kurtce i oficerkach
wrzucaj¹cego drobnicê fenigów do szafy graj¹cej
po chwili rozleg³ siê ryk wojskowego marsza starzec

wyprostowa³ siê

stukn¹³ obcasami wyci¹gn¹³ rêkê w hitlerowskim pozdrowieniu

i zacz¹³ coœ wykrzykiwaæ skromna znajomoœæ niemieckiego
pozwoli³a mi zrozumieæ tylko ¿e jest samotny nieszczêœliwy
i ¿e p³acze nad sw¹ m³odoœci¹ w SS

10

background image

d³ugow³osi ch³opcy przy stoliku w rogu ryknêli œmiechem

a mnie zrobi³o siê smutno najpierw pomyœla³em ¿e ¿al mi

tego starego cz³owieka

potem pomyœla³em czy i ja za ileœ tam lat bêdê p³aka³

wspominaj¹c m³odoœæ

bramy stoczni w kwiatach i SolidarnoϾ

potem pomyœla³em ¿e ten cz³owiek prawdopodobnie jest morderc¹
¿e ma na sumieniu rozstrzelanych zakatowanych i poni¿onych

na koniec dopi³em whisky i pomyœla³em ¿e nie jestem dobrym

Polakiem

skoro nie ma we mnie gniewu chêci zemsty i marzenia

sprawiedliwoœci dziejowej

zap³aci³em i po chwili grudniowy ch³ód ulicy

znów wdar³ siê pod moj¹ kurtkê

wiêzienie po drugiej stronie ulicy pogr¹¿a³o siê we œnie

11

background image

Nowy Port ¿yje przepowiedni¹

czternastoletnie dziewczyny w ci¹¿y

rozpychaj¹ ulice
nabrzmia³ymi piersiami

jednej z nich kilka dni temu

ukaza³a siê Matka Boska przepowiadaj¹c

wojnê œwiatow¹
œmieræ papie¿a

i koniec œwiata

po bramach kobiety

oczekuj¹ swych mê¿czyzn

z rozpalonego powietrza
wy³apuj¹ ostatnie doniesienia
o ruchach wojsk

i stanie zdrowia Jana Paw³a II

rozmawiaj¹ o dzieciach
i kiepskich zarobkach
wpatruj¹ siê w wylot ulicy
i zmiêt¹ gazetê

ze zdjêciem zmêczonego papie¿a

12

background image

Dar M³odzie¿y

wzywa³a mnie dziewczyna

z kolczykami w kszta³cie kotwic - mo¿esz
mi mówiæ Dar M³odzie¿y -

powiedzia³a

nachyli³em siê do jej ucha
- kiedy do mnie podchodzisz

czujê niepokój zasycha mi
w ustach i sztywnieje

jêzyk

to zreszt¹ jedyna
czêœæ cia³a która
zachowuje siê w ten sposób

13

background image

Dwie cytryny

Adamowi Michnikowi

by³a zima koniec lat siedemdziesi¹tych Warszawa

moje buty rozchlapuj¹ce b³oto
ulicy Marsza³kowskiej zaczyna³y powoli

przemakaæ gdy Adam krzykn¹³ - spójrz -

na przeciw szed³ ma³y

zasuszony staruszek w br¹zowym kapeluszu
i wytartej jesionce w jode³kê

w trzês¹cej siê rêce trzyma³ siatkê
z dwiema osieroconymi cytrynami

- nie poznajesz? to Kliszko

jeszcze parê lat temu budzi³ strach
jednym gestem wywy¿sza³
lub skazywa³ na nieistnienie

zosta³a mu staroœæ
zniszczony p³aszcz zapomnienie
i dwie cytryny

id¹c dalej w rozwarte wrota ulicy
rozmawialiœmy o z³udnoœci w³adzy

samotnoœci strachu i œmierci
czyli o literaturze

14

background image

Lekcja historii: Gdañsk, 1970

dwa lata temu dowiedzia³em siê

¿e istniej¹ ¯ydzi ¿e Jêdrek
(siedzia³ dwie ³awki przede mn¹

i podrzuca³ œci¹gi z matmy) jest obcy

w tej klasie

w tej szkole
w tym mieœcie

w tym kraju

dziœ pod moim oknem

na lepkich resztkach œniegu

zaczai³ siê wielki owad
czo³gu

jak przy jdzie co do czego
egzamin z historii
mojego kraju
zdam celuj¹co

15

background image

Zamenhofa róg Anielewicza

to miasto zbudowano na cmentarzu

zmarli sk³adaj¹
wizyty w swoich dawnych domach

k³ad¹ d³onie

na futrynie drzwi

(choæ pró¿no ju¿ szukaæ mezuzy)
mówi¹: d³ugo

nas nie by³o

czasami pojawiaj¹ siê tu

tak¿e wycieczki

16

background image

* * *

jeszcze raz mi³oœæ

wkrada siê jak kotka
w moje zmêczenie

zmaganie siê z czasem

pogodzenie ze œmierci¹

kobieta

jej i moja radoϾ
niepokój

rozstania

jeszcze raz ¿ycie

uk³ada siê w bana³

17

background image

Papieros dla umar³ego

coœ mówi³ ale s³owa

nie przebija³y siê przez zawiesinê dymu
w knajpce o poranku

widzia³em tylko

¿e ju¿ nie ¿y je chocia¿ on

tego jeszcze nie wiedzia³

nagle szarpn¹³ mnie za rêkaw:
dlaczego umieraj¹ tylko profesorowie

politycy artyœci dlaczego

tylko ich ostatni oddech znaczy
strony gazet

a co z nasz¹ œmierci¹
kto jej poœwiêci chwilê uwagi

kto zmówi za nas ostatni¹ modlitwê

potem prosi³ o papierosa
wyci¹gn¹³em ku niemu
paczkê czerwonych gauloisesów

18

background image

Pani jest taka piêkna

kiedy zobaczy³em pani¹ w telewizorze

od razu wiedzia³em
¿e to jest to

pani jest piêkna m¹dra

i potrafi mówiæ

na ka¿dy temat

przesy³am pani srebrny pierœcionek
po matce i proszê przy jedŸ

wrzuæ w moje ¿ycie

kroplê œwiata

jest czwarta rano mo¿e
czwarta piêæ
zagracony pokój
i samotnoϾ

moja siostra têsknota
³udzi siê ¿e przy jdziesz w³aœnie dziœ

myœlê ¿e to nieprawda
chocia¿ i ja
mam prawo do szczêœcia

background image

na stacjê benzynow¹ podje¿d¿aj¹

pierwsze samochody
zziêbniêci kierowcy nie widz¹

samotnej figury w oknie

wracam do ³ó¿ka by

przewracaæ siê z boku na bok

20

background image

Do Piotra Bratkowskiego

list goñczy nadziei

Nie b¹dŸ zbyt pewien, czy nie jestem z tob¹”

Walt Whitman

nasze wiersze s¹ po to by je rozdaæ

wœród przy jació³ - powiedzia³eœ

to by³o dawno temu kiedy

noszenie znaczka Solidarnoœci nie by³o
powodem do wstydu a aktem

odwagi

to by³o dawno temu - Marcin Œwietlicki
nie by³ jeszcze poet¹ gra³
w okrêty pod ³awk¹ na lekcji matematyki

to by³o dawno - wypita wódka
nie by³a zapowiedzi¹
kaca a wielkiej przygody

czytywaliœmy m¹dre ksi¹¿ki
umawialiœmy siê z dziewczynami do kina

i z ch³opakami na wódkê

21

background image

s³uchaliœmy nowych p³yt i wydawa³o siê nam

¿e œwiat le¿y u naszych stóp

dziœ zasypiamy nad ksi¹¿k¹
a kac odbiera chêæ do ¿ycia

i tylko czasem budzi nas

w œrodku nocy têsknota której

nie potrafimy nazwaæ
i bol¹ nas plecy

jakby ros³y skrzyd³a

a to tylko sztywnieje kark
schylony nad biurkiem

lecz mo¿e nie wszystko stracone

niech goni ciê mój list goñczy
niech pêdzi pêdzony nadziej¹

pos³uchaj Piotrze spróbujmy raz jeszcze
wznieœæ w górê szklanki rozmowy
wzbiæ siê w niebo
oddaliæ miasto skacz¹ce do oczu
tytu³ami gazet miasto

z którego wycieka krew chciwie
wch³aniana przez bruk

za nami miasto - przed nami œmieræ

22

background image

i w tylu miejscach jednoczeœnie

odpowiedzi których nie udzieli³y gazety
ziemia obiecana nam wszystkim

s³owa które znacz¹ co znacz¹

i zwiastowana dzwonkiem u drzwi
dobra nowina

i to koniec - jedyny mo¿liwy pocz¹tek

23

background image

Prolog

to nieprawda

¿e œmieræ jest podró¿¹
z której siê listów nie pisze

œmieræ jest jak powrót do kraju

pszeniczne pole

p³acz¹ca wierzba
kiczowata makatka

z cytatem w tle

background image

Dowcip

by³ stó³ wódka

i przy jaciel który zapyta³:
co najbardziej denerwuje

serbskiego snajpera - i nie czekaj¹c

na odpowiedŸ doda³

- boœniackie dziecko na huœtawce

to celny dowcip
celny

jak strza³

background image

Pow¹zki Travel

(list do Andrzeja Saramonowicza)

Dzia³acze Ligi Republikañskiej za¿¹dali

usuniêcia z cmentarza pow¹zkowskiego w Warszawie

grobów przywódców komunistycznych

Drogi Andrzeju przesy³am ci grabki

wiaderko
i ³opatkê

prawica

to nie tylko MYŒL
ale i CZYN

daj przyk³ad i sam przenieœ te truch³a
z cmentarza na œmietnik
historii

zmarli tak lubi¹ podró¿e

background image

Zmêczona ziemia

nie opowiadaj mi o s³owiañskiej duszy

polskoœci od pokoleñ i czystoœci rasy

przez tê ziemiê przez setki lat

w stukocie koñskich kopyt

i szumie g¹sienic
przewala³y siê obce wojska

pal¹c miasta i ognie przy drogach
a nasze przera¿one babki

rozk³ada³y przed nimi nogi

w nadziei na uratowanie dobytku i ¿ycia

przez tê ziemiê przez setki lat
przemieszcza³y siê tabory kupców

o dziwnym jêzyku i obyczajach
a nasze chciwe babki
rozk³ada³y przed nimi nogi by zdobyæ
chusteczkê bi¿uteriê pachnid³a

i tylko czasem przera¿ony ptak

zerwa³ siê z szuwarów do lotu
gdy kobiety z krzykiem rodzi³y dzieci
tak niepodobne do mê¿ów

27

background image

* * *

samochód zanurza³ siê w noc

znad asfaltu
unosi³a siê lekka mg³a

jakby wstawali umarli

28

background image

Vera Wollenberger czyta

swoj¹ teczkê w archiwach Stasi

Ewie Milewicz

jeszcze tylko lekkie muœniêcie brwi kredk¹

wydêcie ust rzut oka w lustro
ciep³y poca³unek na policzku mê¿a

(z uœmiechem powiedzia³: powodzenia)

i mo¿na iœæ na randkê z przeznaczeniem

na progu dawnego gmachu tajnej policji

ostatnie wahanie - czy rzeczywiœcie chcê czy powinnam
wiedzieæ to co tak skrzêtnie skrywano przede mn¹

czy udŸwignê swoj¹ tajn¹ przesz³oœæ
swoj¹ niejawn¹ mnie

po kilkunastu minutach by³o za póŸno
na wahania opas³e tomy akt

czekaj¹ na plastikowym stoliku
dr¿¹ca rêka odwracaj¹ca strony
kto by³ przy jacielem kto wrogiem
komu s³usznie ufa³a
kto jej zaufanie przelewa³ w donosy

29

background image

na kolejnej stronie Vera Wollenberger

rozpozna³a drobne pismo mê¿a
przyszpilone do akt motyle zwierzeñ

pierwsza myœl - przejœæ nad tym do porz¹dku dziennego
zapomnieæ udawaæ ¿e siê nie czyta³o

na jednej szali z³amane zaufanie
na drugiej szali mi³oœæ wi¹¿¹c¹ przez lata

na jednej dzieci na drugiej gniew

lecz czy mo¿liwa jest mi³oœæ bez zaufania
- pomyœla³a id¹c przez Normannenstrasse

w ³zie jak w okruchu szk³a

za³amywa³ siê promieñ s³oñca

30

background image

Powoli wszyscy wracaj¹

kilka lat temu w Pary¿u piliœmy

najtañsze wina odprawiliœmy ostatnie
misterium rozmowy

to by³o nad ranem dwadzieœcia cztery godziny

po twoim nieudanym samobójstwie Antek - krzycza³eœ

w s³uchawkê - przy jedŸ umieram
(wtedy jeszcze nie umar³eœ)

a wiêc sta³o siê to nad ranem

kiedy zwalnia siê takt s³ów

filtrowanych winem i pierwszymi
promieniami s³oñca kiedy s³owa

wypowiadane s¹ wolniej

siedzia³eœ w oknie za którym budzi³ siê ze snu
budynek centrali komunistycznych zwi¹zków zawodowych
mówi³eœ ¿e je¿eli chce siê byæ sob¹ je¿eli
chce siê jeszcze kilka
strof napisaæ to trzeba byæ w Polsce
i nie wa¿ne czy to bêdzie £ódŸ Warszawa

czy Gdañsk - miasta by³ych mi³oœci
i by³ych przy jaŸni

31

background image

s³ucha³em tych s³ów

spija³em je z twoich warg jak resztki wina
z butelki i nie mia³em odwagi

powiedzieæ ¿e chcê tu zostaæ

mieæ za sob¹ Polskê innym zostawiæ sny
o jej zbawieniu zostawiæ kobiety ranki

i wieczory zanurzyæ siê w otch³añ obcego jêzyka
nie wiedz¹c co znacz¹ s³owa

wykrzykiwane przez kobietê w chwili
rozkoszy co znacz¹ s³owa wypowiadane
przez mê¿czyznê patrz¹cego z bólem

a potem sp³ynê³a na nas kotara snu

pachn¹cego winem i gauloisesami

pamiêtam jeszcze jak mnie odprowadzi³eœ
na lotnisko jak sta³eœ w rozpiêtym prochowcu

z kieliszkiem brandy w d³oni - samotny
mê¿czyzna boj¹cy siê powrotu - ja
wraca³em do kry jówki swoich strachów

kilka miesiêcy póŸniej Grzegorz zadzwoni³ z Pary¿a
i powiedzia³ ¿e nie ¿y jesz
pomyœla³em - ty skurwysynu
jednak wróci³eœ

32

background image

Meldunek o stanie wód

Wis³a podesz³a pod Wawel

by³ wieczór pali³o s³oñce
na siêgaj¹cych kolan workach z piaskiem siedzieli

ludzie patrz¹c w rzekê

by³o to coœ w rodzaju pikniku
w oczekiwaniu na katastrofê

lato 1997

33

background image

* * *

to lekkie pukanie w okno

to nie œmieræ jeszcze
to tylko ga³êzie drzew

brzêk naczyñ w kuchni
nag³y p³acz telefonu

w s¹siednim pokoju

niespokojne szepty ksi¹¿ek

poza tym cisza

œmierci nie ma” - ¿eby napisaæ
takie zdanie

trzeba byæ bardzo m³odym chocia¿

w jakimœ sensie to prawda
bo nie ma œmierci
jak ze œredniowiecznych rycin
w kapturze i z kos¹
œmieræ to m³oda dziewczyna
która idzie przez park
w zwiewnej sukience w grochy
beztrosko machaj¹c torebk¹

to lekkie pukanie w okno
to nie œmieræ jeszcze chocia¿

34

background image

jeœli wytê¿ysz wzrok zobaczysz

jak zbli¿a siê
tanecznym krokiem

jesieñ 1996

35

background image

Jeszcze nie jestem martwy

porzucona w pamiêci ulica

œpi spokojnie
tutaj nikt nie umiera

zmarli czuwaj¹ nad naszym

spokojnym snem

jeszcze nie jestem martwy

mogê siê jeszcze ofiarowaæ
jak wino i chleb

przysz³aœ w œrodku snu
przysiad³aœ na skraju ³ó¿ka

zlêkniona wyczekuj¹c œwitu

to jeszcze nie œwit
to tylko latarni œwiat³o
odbija siê od szyb

36

background image

* * *

niech dusza jego

zwi¹zana bêdzie

w wêze³ek ¿ycia

zmar³ego trudno poklepaæ po plecach

obj¹æ serdecznie powiedzieæ: poczekaj

Andrzej kawa³ek ciê odprowadzê
bo nie odprowadzamy do taksówki

a jednak

idziemy za nim le¿¹cym
jakbyœmy chcieli powiedzieæ: stary

nie bój siê
nie jesteœ sam

potem ju¿ tylko trzy salwy
piasku o trumnê

23 maja 1997

37

background image

Zapiski po wieczorze autorskim

1.

to prawda

wiersze pisze siê

dla siebie

ale czasami mi³o

kiedy zatrzymasz siê
nad którymœ z nich

zamyœlisz
uœmiechniesz

lub coœ w tym rodzaju

2.

nie rozumiem sieci pytañ
któr¹ zarzucacie na mnie
jakbyœcie chcieli mnie oswoiæ

tak naprawdê
nie wiem czym jest poezja
mo¿e tylko rozmow¹
z tob¹
(z ka¿dym tob¹)

38

background image

Pomiêdzy

jeszcze gdzieœ s¹ œpi¹c

kobiety zostawione samotnie
w pustyni poœcieli

jeszcze wysokonak³adowe tygodniki

podpowiadaj¹ mi jak byæ
piêkn¹ kobiet¹ i upiec ciasto

na stole przede mn¹ paruj¹ca fili¿anka czarnej kawy

i pude³ko gauloisesów zbli¿a siê wieczór

miasto p³onie pierwszymi ogniami okien
za œcian¹ Joe Cocker œpiewa pieœñ
têsknoty i samotnoœci

jestem sam

pomiêdzy narodzinami a œmierci¹
pomiêdzy zygot¹ a truch³em
³o¿yskiem a trumn¹
pomiêdzy jedn¹ a drug¹ nicoœci¹
jak œmiertelnie przera¿ony myœlnik
zawieszony w pustce

natrêtna myœl co by³o przed
co bêdzie po
kto wymyœli³ ko³o
kto alfabet
kto boga

39

background image

Spis wierszy

Rozmowa z kobiet¹ . . . . . . . . . . . . . . . . 5

Jej ¿ycie jest naszym ¿yciem . . . . . . . . . . . . 7

Dwoje pisarzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9
Cicha noc nad Berlinem . . . . . . . . . . . . . . 10

Nowy Port ¿y je przepowiedni¹ . . . . . . . . . . . 12
Dar M³odzie¿y . . . . . . . . . . . . . . . . . 13

Dwie cytryny . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14
Lekcja historii; Gdañsk, 1970 . . . . . . . . . . . 15
Zamenhofa róg Anielewicza . . . . . . . . . . . . 16
* * * (jeszcze raz mi³oœæ) . . . . . . . . . . . . 17

Papieros dla umar³ego. . . . . . . . . . . . . . . 18

Pani jest taka piêkna . . . . . . . . . . . . . . . 19
Do Piotra Bratkowskiego list goñczy nadziei . . . . . . 21
Prolog . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24

Dowcip . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25

Pow¹zki Travel (list do Andrzeja Saramonowicza) . . . . 26
Zmêczona ziemia . . . . . . . . . . . . . . . . 27
* * * (samochód zanurza³ siê w noc) . . . . . . . . 28

Vera Wollenberger czyta swoj¹ teczkê w archiwach Stasi . 29
Powoli wszyscy wracaj¹. . . . . . . . . . . . . . 31
Meldunek o stanie wód . . . . . . . . . . . . . . 33
* * * (to lekkie pukanie w okno) . . . . . . . . . . 34

Jeszcze nie jestem martwy . . . . . . . . . . . . 36
* * * (zmar³ego trudno poklepaæ po plecach) . . . . . . 37

Zapiski po wieczorze autorskim. . . . . . . . . . . 38
Pomiêdzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 39

40


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pawlak Antoni Kazdy z was jest Walesa
Pawlak Antoni Książeczka wojskowa O pożytkach płynących z przebywania w miejscach zamkniętych
Pawlak Antoni Książeczka Wojskowa
Pawlak Antoni Brulion wojenny
Antonio Labriola – O tak zwanym kryzysie marksizmu (1899 rok)
Pawlak Antoni Ksiazeczka Wojskowa (www ksiazki4u prv pl)
Pawlak Antoni Ksiazeczka Wojskowa
Pawlak Antoni Książeczka Wojskowa
Pawlak Antoni Kilka slow o strachu
Antoni Pawlak Ksiazeczka Wojskowa
Antoni Lange Możem Cię nigdy nie kochał tak szczerze
Antoni Pawlak Książeczka Wojskowa
Slonimski Antoni Moja podroz do Rosji
Antoni Pawlak Akt Personalny
Antoni Pawlak Akt personalny
Moja podróż do Rosji Antoni Słonimski

więcej podobnych podstron