Julian Apostata Mispogon

background image

J u l i a n A p o s t a t a

M i s p o g o n ,

a l b o N i e p r z y j a c i e l B r o d y

t l u ma c z e n i e : ww w . z r o d l a . n e t

m a i l : i n f o @ z r o d l a . n e t



MMIII ®

background image

J U L I A N A P O S T A T A - ( 3 3 1 l u b 3 3 2 – 3 6 3 n . e . )

Był ostatnim niechrześcijańskim cesarzem Rzymu. Choć początkowo wyznawał

chrześcijaństwo, to okazywał, choć skrywaną, sympatię dawnym bogom [gł. Heliosowi]. Jego

umiłowanie dla dawnych religii było skutkiem starannego, jak na owe czasy, wykształcenia –

Apostata był wychowankiem pogańskich filozofów z ateńskiej Akademii, założonej jeszcze

przez samego Platona, a istniejącej aż do 529 r. n.e.. Neoplatonizm, który wówczas był

filozofią w świecie dominującą, ukształtował też i Juliana, który, mimo odnowienia dawnych

kultów, nie prześladował chrześcijaństwa. Jako cesarz pragnął przywrócić świetność Rzymu –

jego tryb życia odznaczał się wyjątkową surowością. Julian spał na zwykłych siennikach, jadł

niezwykle skromnie i ubogo, zlikwidował też przepych, którym odznaczali się jego

poprzednicy – wygnał z dworu rzesze służby i cesarskich „klientów”, których jedynym

zajęciem było gromadzenie fortun, rujnujących skarb Cesarstwa, w zamian za

przypochlebianie się władcy. Odmówił także płacenia upokarzającego trybutu plemionom

germańskim, przekroczył Ren i pokonał Germanów, zmuszając ich do wyrzeczenia się wojny

z narodem rzymskim, zwrócenia wszystkich jeńców, oraz odbudowania zniszczonych przez

siebie obiektów [w tym mostów na Renie]. Wypowiedział też wojnę Persom, wkroczył na ich

tereny i pokonał w świetnie zaplanowanej kampanii wojennej. Nie doprowadził jednak wojny

do końca – zginął w niewyjaśnionych okolicznościach podczas jednej z potyczek – niektóre

źródła mówią nawet, iż za jego śmierć odpowiada któryś z jego własnych żołnierzy –

chrześcijanin, który nienawidzić miał swego władcy za oddawanie czci dawnym bogom, choć

jest to prawdopodobnie jedynie legenda, wymyślona później przez chrześcijan.

Na polu działalności filozoficznej i literackiej Julian znany jest dzisiaj jako autor kilku

pism, m.in. niezwykle ciekawej korespondencji z czołowymi intelektualistami swej epoki (np.

Libaniuszem – antiocheńskim pogańskim retorem i filozofem), oraz z dzieła „Cesarze”, a

także z prezentowanego niżej satyrycznego tekstu „Mispogon, albo Nieprzyjaciel Brody” i in.

Jest to paszkwil, skierowany przeciw mieszkańcom Antiochii, którzy słynęli z przepychu i

wyszydzali Juliana za jego prostotę życia i surowe zasady moralne, gdy przebywał w tym

mieście przed wyprawą na Persję. „Mispogon...” jest pozornie samokrytyką Juliana, to jednak

tylko przykrywka. Pod pozorem wyliczania swych rzekomych ogromnych wad, cesarz gani

lubujących się w luksusie i zbytku mieszkańców Antiochii.

S. Drej

background image

a ogół władcy, gdyby się ich rozebrało z purpury i nagich

rzuciło w świat, pogrążyliby się natychmiast w najniższy

stan społeczny bez nadziei wyjścia kiedykolwiek z cienia.

Ale w wypadku Juliana zasługi osobiste były w pewnej mierze

niezależne od stanowiska. Bez względu na drogę, jaką obrałby on sobie

w życiu, na pewno dzięki sile swojej nieustraszonej odwagi, żywego

dowcipu i wytężonej pilności osiągnąłby najwyższe zaszczyty

wybranego zawodu albo już co najmniej by zasługiwał na nie; mógłby

się podnieść na stanowisko ministra bądź dowódcy w kraju, w którym

by się urodził jako zwyczajny obywatel. Gdyby zazdrosny kaprys

władzy zawiódł jego oczekiwania albo gdyby on sam roztropnie

zboczył ze ścieżek wielkości, to i tak wykorzystanie tychże samych

talentów w jakimś pracowitym odosobnieniu umieściłoby jego

szczęście doczesne i nieśmiertelną sławę poza zasięgiem królów.

Wydaje się wprawdzie, że w portrecie Juliana, gdy go badamy z

drobiazgową i może nawet krytyczną uwagą, czegoś brak do tego, aby

postać ta była wdzięczna i doskonała. Nie miał on w sobie geniuszu tak

potężnego i wzniosłego jak geniusz Cezara ani doskonałej roztropności

Augusta. Cnoty Trajana były chyba bardziej stałe i wrodzone, a

filozofia Marka Aureliusza prostsza i bardziej konsekwentna. A

przecież Julian stawiał czoło przeciwnościom losu nieugięcie i

pomyślność nie uderzała mu do głowy. Po przerwie trwającej od

śmierci Aleksandra Sewera przez lat sto dwadzieścia Rzymianie oto

znów zobaczyli cesarza, który nie czynił rozróżnienia pomiędzy

obowiązkiem a przyjemnością, który dokładał wszelkich starań, aby

ulżyć w niedoli swoim poddanym i wskrzesić w nich ducha, i który

zawsze usiłował łączyć autorytet z zasługą, a szczęśliwość z cnotą.

N

background image

Nawet fakcja, i to fakcja religijna, musiała uznać wyższość jego

talentu, zarówno w czasie pokoju, jak w czasie wojny, i przyznać z

westchnieniem, że Julian Apostata kochał swój kraj i zasługiwał na

cesarstwo świata doczesnego.

Edward Gibbon

(Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego, t. II, Warszawa 1975, s. 299)

background image

I

Poeta Anakreon napisał wiele zachwycających pieśni, które sławiły

luksusowe życie, jakim obdarzyła go Tyche. Ale Alceusowi i

Archilochowi z Paros bóg nie zezwolił na poświęcenie życia zabawie i

przyjemności. Aby zaś skłonić ich do znoszenia trudów, raz jednych, raz

drugich, zmniejszono ciężar nałożony na nich przez Niebiosa i przeklęci

zostali ci, którzy ich zwodzili. Lecz, jako, że prawo zakazuje mi oskarżać

imiennie tych, którym wszelako nie uczyniłem żadnego zła, [to jednak]

próbują okazywać mi swą nienawiść; z drugiej zaś strony dominujący

obecnie między dobrze urodzonymi styl edukacji, zabrania mi użycia

muzyki, składającej się na tę pieśń. W tych bowiem czasach ludzie

uważają, że bardziej poniżające jest studiowanie muzyki niż nieuczciwe

wzbogacenie się. Pomimo tego jednak, nie zrzeknę się z tej przyczyny

pomocy, którą posiadam dzięki darowi Muz. Istotnie bowiem,

obserwowałem, że nawet barbarzyńcy po drugiej stronie Renu śpiewają

barbarzyńskie pieśni, skomponowane w języku przypominającym kraczące

ptactwo i w owych pieśniach znajdują upodobanie. Ponadto zawsze dzieje

się tak, że nawet pośledni grajek, pomimo, że drażni swe audytorium,

znajduje przecież w tym muzykowaniu ogromną radość. Z tą myślą, często

powtarzam sobie, tak jak Ismenias, chociaż me mierne talenty nie dają się

nawet porównywać z jego, że mam, jak się przekonałem, podobną

niezależność ducha, zatem – „Sobie śpiewam, a Muzom”.

background image

II

Aczkolwiek pieśń, którą właśnie snuję, została ułożona prozą i

zawiera dużo gwałtownych wyrzutów, skierowanych nie, na Zeusa,

przeciwko innym – jakże by mogło tak być, odkąd jest to prawem

zakazane, lecz przeciwko poecie i autorowi – czyli samemu sobie. Prawo

wszak nie zakazuje pisania własnej apoteozy, ani też krytyki. Zatem, jako,

że nie mam powodów do chwalenia samego siebie, chociaż byłbym

niezmiernie rad, mogąc to uczynić, mając zaś nieskończenie wiele

powodów do ganienia, zacznę od swej twarzy. Jako, że natura nie uczyniła

jej ani zbyt przystojną, ani zbyt zaszczytną, ani nie dała jej tego powabu

młodości, ja sam, z czystej perwersji i złośliwej irytacji, dodałem mej

twarzy długą brodę, aby twarz mą pokarać, gdyż wydaje się być wielką

zbrodnią nie być przystojnym z natury. Z tego samego powodu cierpię,

gdyż stała się ona siedliskiem pierzchających w nich wszy, jak gdyby była

zaroślami, w których skrywają się dzikie zwierzęta. Co się zaś tyczy

łapczywego jedzenia lub picia z szeroko otwartymi ustami, nie jestem w

stanie, a powinienem się tym zająć, spożywać pokarmu w ten sposób, gdyż

obawiam się połknięcia swych własnych włosów wraz z kawałkami

chleba. W kwestii bycia całowanym, lub całującym, najmniej jeszcze

odczuwam związane z brodą niedogodności. I właśnie dlatego, jak i z

innych jeszcze powodów, broda jest ewidentnie uciążliwa, odkąd nie

pozwala mi przycisnąć ogolonych „ust do ust bardziej rozkosznie” (chyba

z tego powodu, że takie usta są bardziej gładkie, jak mniemam), jak napisał

już jeden z tych, którzy z pomocą Pana i Kalliope komponował wiersze na

cześć Dafne. Lecz, mówicie, że brodę swą mógłbym skręcać na kształt

powrozów. Cóż, jestem skłonny przychylić się do waszego zdania, jeśli

tylko znajdziecie dość siły, aby me włosy skręcić, a ich szorstkość nie

background image

uczyni przerażających zniszczeń waszym „nieużywanym i delikatnym

dłoniom”. I niechaj nikt nie przypuszcza, że czuję się obrażony waszą

satyrą. Osobiście spieszę z przeprosinami do was, gdyż nosząc na twarzy

swą brodę tak, jak noszą ją kozły, mógłbym przecie, jak przypuszczam,

uczynić mą twarz delikatną i ogoloną, jak noszą się przystojni młodzieńcy

i wszystkie kobiety obdarzone przez naturę powabem. Lecz wy, nawet

będąc w podeszłym wieku, gorliwie naśladując własnych synów i własne

córki przez wydelikacony i miękki sposób waszego życia lub, być może,

przez wasze zniewieściałe skłonności, starannie golicie swe podbródki, zaś

wasza męskość, ledwo co ujawnia się i nieznacznie zaznacza na waszych

czołach, nie zaś w wąsach, jak to ma miejsce u mnie.

III

Lecz, jak gdyby zwykła długość mej brody nie wystarczała, na

dodatek i ma głowa jest rozczochrana i rzadko włosy me ścinam, takoż i

paznokcie, zaś palce mam ciągle niemal całe czarne od częstego używania

pióra. A jeśli chcielibyście dowiedzieć się czegoś, co zwykle jest

tajemnicą, także ma pierś jest kudłata i cała pokryta włosami, jak piersi

lwów, które monarchami są między dzikimi bestiami, tak jak i ja [jestem

monarchą] i nigdy w mym życiu nie wygładziłem mej piersi, taki jestem

sczezły i obskurny; nigdy też żadnej innej części ciała mego nie ogoliłem i

nie wypielęgnowałem. Gdybym miał brodawki, jak Cycero, powinienem

wam o tym powiedzieć, ale tak się jakoś dzieje, że nie mam żadnej. Za

waszym pozwoleniem, powiem wam coś jeszcze. Nie jestem wcale kontent

mając swe ciało w takim chropawym stanie, lecz zaprawdę, styl życia,

jakiemu hołduję, jest rzeczywiście wielce rygorystyczny. Sam wygnałem

się z teatrów, takim jestem idiotą! Nie dozwalam też na swym dworze

background image

[ażeby ustawiono] thymele

1

, za wyjątkiem pierwszego dnia Nowego Roku,

bo jestem zbyt wielkim głupcem, ażeby się tym cieszyć, tak jak jakiś

wieśniak, który ze swego małego majątku musi zapłacić podatek lub oddać

trybut brutalnemu panu. A jeśli już nawet wejdę do teatru, wyglądam jak

zbrodniarz – pokutnik. Następnie znowu, jako, że tytułują mnie Potężnym

Cesarzem, nie zatrudniam nikogo do nadzoru nad mimami, ani też woźnicy

rydwanów nie zatrudnię jako swego oficera, czy dowódcy wojsk, tak

dzieje się ze mną w całym zamieszkanym świecie. I, obserwując to

zupełnie niedawno, „przypomnij sobie teraz jego młodość, jego rozum i

mądrość”.

I V

Prawdopodobnie będziecie mieli jeszcze i inne pretensje i jasne

dowody bezwartościowej mej natury – dlatego to kontynuuję i dodam tu

więcej jeszcze z mej dziwnej charakterystyki. Mam na myśli to, że ja w

ogóle NIENAWIDZĘ wyścigów konnych, tak jak dłużnik nienawidzi

rynku. Dlatego tak rzadko asystuję w wyścigach, wówczas jedynie, gdy

trwają igrzyska ku czci bogów, a i wtedy nie zostaję na nich całego dnia,

tak jak zwykł czynić to mój kuzyn, mój wuj, brat i syn mego ojca. Sześć

wyścigów to wszystko, co oglądam i zadowolony jestem, gdy mogę się

stamtąd ulotnić.

V

Lecz wszystkie te rzeczy – to są jeno pozory, i w rzeczy samej, jakże

niewielką cząstkę mej urazy do was dotąd opisałem! Lecz wracając do

1

Thymele- okrągły ołtarz stojący w starożytnym teatrze pośrodku orchestry, na której umiejscawiano zwykle

ustawiony w dwóch lub trzech rzędach chór.

background image

mego prywatnego życia na mym dworze. Bezsenne noce na mym barłogu i

dieta, która jest niczym innym, jak przesytem, nadającym memu

nastrojowi szorstkość i nieprzyjazne uczucia w stosunku do pełnego

luksusów miasta, jak wasze. Jednakże nie po to jest to wszystko, ażeby

dawać wam przykład, że przyswoiłem sobie me przyzwyczajenia. Lecz w

dzieciństwie ukazała się mi tajemnicza i bezrozumna zjawa, która

namówiła mnie do wypowiedzenia wojny przeciwko własnemu żołądkowi,

tak więc nie pozwalam mu napełniać się olbrzymią masą pożywienia. Z

powodu tego zdarzenia jest mi zaprawdę niezwykłe wymiotowanie

własnym pokarmem. I, jako, że pamiętam, iż takie zdarzenie doświadczyło

mnie raz jedynie, odkąd zostałem cesarzem i było spowodowane

przypadkiem, a nie przejedzeniem, warto by może poświęcić chwilę na

opowiedzenie historii, która sama w sobie nie jest może zbyt wdzięczna,

lecz właśnie przez to wyjątkowo przypadła mi do gustu.

VI

Historia ta zdarzyła się na zimowych kwaterach w mej umiłowanej

Lutecji

2

- jak Celtowie zwą stolicę Paryzjów. To malutka wyspa leżąca na

rzece, otoczona murem, i z drewnianymi mostami po jej obu stronach.

Rzeka rzadko podnosi się i opada, zazwyczaj jej poziom jest taki sam, tak

latem, jak i zimą, dostarczając wody, która jest zarówno miła dla oka, jak i

bardzo przyjemna dla każdego, kto zechciałby się jej napić. Z tych

powodów mieszkańcy owej wyspy przeważnie czerpią swą wodę prosto z

rzeki. Zima tutaj jest raczej średnia, prawdopodobnie ze względu na ciepło

pobliskiego oceanu, który rozpościera się nie dalej jak jakieś 900 stadiów

od miasta i być może lekka morska bryza niesie się od wody tak daleko,

2

Lutecja – obecnie Paryż.

background image

jako, że morska woda zdaje się być raczej ciepła, niżeli świerza. W

każdym razie, z tego, czy z innych powodów, których nie znam, fakty są

takie, jak mówię – ludzie tam mieszkający mają z reguły cieplejszą zimę.

Rosną tam również dobre gatunki winnej latorośli, a niektórzy mieszkańcy

hodują nawet drzewka figowe, przykrywając je zimą chociażby częściami

znoszonej odzieży, okrywając słomą i rzeczami w tym rodzaju, jakich

używa się do zabezpieczania drzew przed szkodami spowodowanymi

zimnym wichrem. Ta jednak zima była zimniejsza niż zwykle, a rzeka

przynosiła olbrzymie bloki z kry, wyglądające zupełnie jak kawałki

marmuru. Wiecie zapewne, o co mi chodzi? To taki biały kamień

sprowadzany z Frygii, te bloki lodu wyglądały dokładnie tak samo, wielkie

i spływające w dół rzeki jedna za drugą. Prawdę mówiąc, to wyglądało

nawet na to, że lodem skuta zostanie cała rzeka, tworząc niby mocny most

z lodu nad płynącym nurtem. Zima zatem była ostrzejsza niż zazwyczaj i

tak jednak pokój, w którym spałem był nie ogrzewany, mimo, że

większość tamtejszych domów miało ogrzewanie poprzez specjalne

podziemne piece i mój pokój także był przystosowany do ogrzewania go

ciepłym powietrzem uzyskiwanym w ten sposób. Stało się jednak tak, że

nie ogrzewano go, jak przypuszczam z powodu tego, że tak wtedy, tak i

dzisiaj jestem wyjątkowo kapryśny i okazuję swoją nieludzkość w

pierwszym rzędzie, co jest zupełnie naturalne, samemu sobie. Zechciałem

zatem przyzwyczaić się do znoszenia zimna, bez znoszenia tej dogodności

jaką jest ogrzewanie. W miarę jak zima stawała się coraz ostrzejsza i

bardziej surowsza, nawet wówczas nie pozwoliłem służbie na ogrzanie

domostwa, gdyż bałem się, że ciepło ze ścian wyciągnie całą wilgoć, co

spowoduje zadymienie. Kazałem jednak służbie przynieść niewielką ilość

rozżarzonych węgli, z ognia, który się w pobliżu palił i zezwoliłem na

background image

umieszczenie ich w pokoju. Lecz te węgle, chociaż nie było ich wiele,

wyciągnęły ze ścian mnóstwo dymu, od którego straciłem przytomność. I,

podczas gdy dym wypełnił już niemal całą moją głowę, prawie się nie

zadławiłem. Następnie wyniesiono mnie na zewnątrz i, podczas, gdy

doktorzy radzili mi abym wyrzucił z siebie to jedzenie, które dopiero co

przełknąłem, a było tego niewiele, Na Zeusa! Zwymiotowałem i od razu

poczułem się lżej, miałem też spokojniejszą noc, a już następnego dnia

mogłem robić, wszystko, jakby nic się nie stało.

VII

Po tym wszystkim, następnie, nawet, gdy byłem między Celtami, jak

złośnik [z komedii] Menandra, „Osobiście brałem całą masę różnych

problemów na swoją głowę”. Ale podczas gdy Celtowie pogodnie znosili

me nastroje, poczuliby się naturalnie urażeni takim zamożnym i pstrym

miastem, gdzie wielu przebywa tancerzy, fletnistów i więcej mimów, niż

normalnych obywateli, oraz brak zupełny szacunku dla władz. Rumieniec

wstydu wygląda na waszych twarzach tak niemęsko, lecz wszakże tacy

dzielni mężczyźni, jak wy, uważają za stosowne rozpoczynać hulanki wraz

z jutrzenką, aby spędzać następnie dnie i noce na przyjemnościach,

pokazując nie tylko słowami, ale nawet czynem waszą pogardę prawom.

W rzeczy samej to tylko działanie tych, którzy sądzą, że władza wyzwala

w ludziach strach i obrażają tych, którzy ją posiadają, przyczynia się do

deptania praworządności. A wy zaś znaleźliście w tym szczególne

upodobanie, jak pokazaliście jasno przy wielu okazjach, szczególnie zaś na

rynkach i w teatrach; tłumy całe wrzeszczą i klaszczą, kiedy ludzie na

urzędach przechwalają się, chcąc zdobyć popularność na konto sum, które

background image

wyłożyli na takie przedsięwzięcia; tacy ludzie są wówczas bardziej

popularni i więcej się o nich mówi niż o Ateńczyku Solonie i o jego

rozmowie z Krezusem, królem Lidyjczyków. I wszyscy jakże jesteście

przystojni! Jakże wysocy i smukli, o gładkiej skórze i bez zarostu.

Wszyscy – starzy i młodzi wolicie raczej szczęście Feaków, przedkładacie

„strojenie się, wanny z ciepłą wodą i łóżka”.

VIII

„Cóż z tego?” – odpowiadacie – „Czyż naprawdę sądziłeś, że twe

gburowate maniery i dzikie i niezdarne zachowanie współgrać by mogły z

naszymi?” O! Najbardziej głupi i kłótliwi z ludzi! Tak bezsensowna i

żałosna jest ta karłowatość waszych dusz, którą to ludzie niskiego ducha

zwą „Powściągliwością” Czy naprawdę któryś z was myślał, że

powinnością waszą będzie ukrycie się pod maską wstrzemięźliwości?

Mylicie się, bo po pierwsze, nie wiadomo właściwie czym

wstrzemięźliwość jest, jako, że słyszymy tylko sam termin, podczas gdy

samej wstrzemięźliwości nie sposób zobaczyć. Jeśli zaś jest to

rzeczywiście coś, co musicie obecnie praktykować, to wstrzemięźliwości

istota tkwi w posłuszeństwie bogom i prawom, w zachowaniu pełnym

godności i szacunku dla równych urodzeniem i rangą, wytrzymywaniu i

znoszeniu ze zrozumieniem wszelkich nierówności między ludźmi, w

uczeniu się i w zrozumieniu myśli, że biedacy nie mogą cierpieć

jakiejkolwiek niesprawiedliwości z ręki bogatych, także w osiągnięciu

tego, że odrzucicie od siebie wszelkie zmartwienia, z którymi naturalnie

każdy się spotyka, nienawiść, zło, obelżywość, następnie w znoszeniu tych

rzeczy z całą mocą i godnością, w nieobrażaniu się i w niedawaniu pola

swemu gniewowi, lecz w trenowaniu się tak daleko, jak to możliwe w

background image

umiarze, i, jeśli te rzeczy rzeczywiście oznaczają „wstrzemięźliwość”, to

oznacza to powstrzymywanie się od przyjemności, nawet, jeśli nie są one

nadmiernie niewłaściwe, albo godne potępienia, to wszystko. Bo musicie

zrozumieć, że człowiek nie może żadną miarą być powściągliwy

prywatnie, w ukryciu, podczas gdy publicznie okazuje rozwiązłość i

rozkoszuje się widowiskami teatralnymi. Jeśli więc wstrzemięźliwość jest

naprawdę tymi wymienionymi rzeczami, to w takim razie sami się

rujnujecie i, co więcej, rujnujecie nas, jako, że my nie możemy znosić

niewolnictwa [dla pożądliwości], obojętnie, czy będzie to niewola bogom,

czy prawom. Bo wolność jest ze wszech miar rzeczą godną najwyższego

uznania!.

IX

„Cóż to za haniebna poza udawanej pokory! Mówisz, że nie jesteś

naszym panem i nie pozwalasz, aby tak na ciebie mówiono, co więcej,

przekonałeś wielu z ludu, od dawna już przyzwyczajonych do tego słowa,

do nieużywania tej nazwy „rząd”, jako ubliżającej, a teraz sam nas chcesz

zmusić do słuchania urzędników i praw! O ileż lepiej dla ciebie byłoby

zachować dla siebie nazwę „Pana”

3

, lecz, zaiste dajesz nam taką

„wolność”, ty, który jesteś taki łagodny, w zezwalaniu nam na nazwyanie

cię tak, jak chcemy, jesteś zarazem tak gwałtowny, co do rzeczy, które

robimy! Następnie zaś rozkazujesz nam też, zmuszając bogatych do

umiarkowanego zachowania się w sądach, ponadto powstrzymujesz

biednych od zarabiania donosicielstwem. Poza tym, poprzez okazanie swej

3

Dominus – [łac.] Pan, Władca; termin wprowadzony oficjalnie do tytulatury cesarskiej dopiero od czasów

Dioklecjana, stąd od jego czasów mowa o “dominacie”, zaś wcześniej o “pryncypacie”; słowo “dominus”
budziło u Rzymian protesty, jako, że jego semantyka wiodła ku pojęciu “władzy absolutnej”, podczas gdy aż do
Dioklecjana cały czas zachowywana była pozorna forma republiki.

background image

niechęci scenie, mimom i tancerkom, zrujnowałeś nasze miasto i nic

dobrego nas z twej strony nie spotkało, a tylko samo okrucieństwo, które

musieliśmy znosić przez siedem długich miesięcy

4

tak, że musieliśmy

zwrócić się do starców czołgających się wśród mogił, aby modlili się od

uwolnienia nas od takiej wielkiej klątwy, lecz sami uwolniliśmy się od niej

poprzez naszą dowcipną zuchwałość, wystrzeliwując nasze satyry twymi

własnymi strzałami. Jak zatem, „wielki panie”, zamierzasz stawić czoło

żądłom perskim, jeśli wszczynasz wojnę przeciw naszej śmieszności?”

X

Chodźcie, ja jestem gotów do świeżej dawki obrażania samego siebie!

„Chadzasz, panie, regularnie do świątyń, o kłótliwy zepsuty i całkiem

bezwartościowy człowieku! Twoja to sprawa, że tłum cały ciągnie

nieprzerwanym strumieniem do świętych okręgów, urządza ci wspaniałe

powitania, pozdrawia cię okrzykami i oklaskami w tych okręgach zupełnie

tak, jakby byli w teatrze. Dlaczego zatem nie zachowasz się przyzwoicie i

nie nagrodzisz ich? Zamiast tego próbujesz być w tych kwestiach

mądrzejszy niźli sam pytyjski bóg

5

, wygłaszasz do tłumu oracje surowo

ganiąc tych, którzy wznoszą okrzyki w miejscach kultu. Takimi oto

słowami najczęściej ich ganisz: „Prawie nigdy nie pojawiacie się w

świątyni, aby oddać cześć bogom, ale aby oddać cześć mi, spieszycie tu

całą masą i wypełniacie świątynię wielkim nieporządkiem. I jeszcze

zakłócacie spokój obywatelom, który, starymi zwyczajami przyszli tu

prosić o błogosławieństwo bogów. Czyż nigdy nikt z was nie słyszał o

maksymie Homera „w ciszy do samego siebie”? Albo jak Odyseusz

4

Julian przebywał w Antiochii przez dziewięć miesięcy, przygotowując swą wyprawę na Persję.

5

Pytyjski bóg – Apollo Delficki – w Delfach mieściła najsłynniejsza grecka wyrocznia, w której przyszłość

przepowiadała kapłanka Apollona.

background image

sprawdzał Eurykleję, gdy była dotknięta zdumieniem po jego wielkim

sukcesie. „Ciesz się, stara kobieto w swym sercu i powstrzymaj się od

gwałtownych krzyków”. I później jeszcze, gdy Homer nie pokazał nam

kobiet trojańskich modlących się do Priama, ani do żadnej z jego córek ni

synów, ni nawet do samego Hektora (jednak rzeczywiście sam zaznaczył,

że mężowie trojańscy mieli w zwyczaju modlić się do Hektora jako do

boga), ale w swych poematach nigdy nie ukazał ni kobiet, ni mężów w

akcie modlitwy do niego [Hektora], lecz powiedziano tylko Atenie, że

wszystkie niewiasty podniosły w górę ręce z głośnym lamentem, co samo

w sobie było zwyczajem barbarzyńskim i odpowiednim w dodatku tylko

dla kobiet, lecz nigdy nie okazał takiej bezbożności, jaką okazuje wasze

zgromadzenie. Wy zaś oklaskujecie ludzi, zamiast bogów, choć

powinienem rzec raczej, że oklaskujecie zamiast bogów mnie, ja zaś

jestem zwyczajnym człekiem. Sądzę jednak, że i tak najbardziej przystojne

byłoby nie wiwatowanie bogom, lecz oddawanie im czci z cichym sercem.

XI

Patrzcie! Oto znowu jestem tutaj zajęty swym zwykłym kleceniem

słów. Nie pozwalam sobie nawet na mówienie z nieprzemyślaną

nieustraszonością i swobodą, lecz z mą zwykłą niezdarnością zbieram sam

na siebie donosy. Takie oto sposoby i takie słowa powinny być adresowane

do ludzi, którzy chcą być wolni, zachowując nie tylko szacunek dla

rządzących, ale też i dla bogów. Takim ludziom być może okazałbym

należny szacunek „jak łagodny ojciec”, nawet będąc takim złośliwcem i

niegodziwcem jakim jestem. „Znoś się z nimi w takim razie, gdy oni cię

nienawidzą i obrażają w tajemnicy, czy nawet otwarcie, czyś myślał, że ci,

którzy oklaskiwali cię w świątyniach tak jednomyślnie robili to szczerze,

background image

czy tylko ci schlebiali? Z pewnością przecież nie przypuszczałeś, że

dojdziesz do harmonii i ładu z ludźmi, którzy mają takie zajęcia, życie,

temperament?” Przyznaję to. „Lecz któż zniesie inne jeszcze twe

zachowania? Zawsze sypiasz sam nocą i nie ma możliwości zmiękczenia

twego dzikiego i barbarzyńskiego niemal charakteru, odkąd zamknąłeś

wszystkie drogi, które mogłyby osłodzić twój nastrój – a najgorsze z tego

całego zła jest to, że ty zaprawdę jesteś zachwycony prowadząc takie

życie, które trzyma na wodzy wszelkie rozkosze i nakładasz na wszelkie

przyjemności generalny publiczny zakaz. Jak więc możesz się czuć

dotknięty słysząc, że tak cię obmawiają. Powinieneś raczej odczuwać

wdzięczność w stosunku do tych, którzy bez nienawiści w sercu, za to

dowcipnie upominają cię w wierszach, abyś ogolił swe policzki, a

następnie, zaczynając od samego siebie, pokazał tym kochającym śmiech

ludziom wszelkie rodzaje wspaniałych przedstawień, mimów, tancerek,

bezwstydnic, chłopców, którzy w swym pięknie naśladują niewiasty i

ludzi, którzy nie tylko swe policzki gładko ogolili, ale też i całe swe ciała,

tak, że ci, którzy ich widzą myślą, że ich cia

a gładsze są aniżeli cia

a

pięknych niewiast. I święta i ogólne uroczystości powinieneś też urządzać,

lecz, na Zeusa, nie te religijne, na których to każdy czuje się związany

przez ogólny nakaz wstrzemięźliwości. Nie – takich świąt to my już mamy

dosyć, jak ów przysłowiowy dąb – już nam się całkowicie owe święta

przejadły. Imperator odbywa

uroczystości religijne raz w świątyni Zeusa,

raz Fortuny, odwiedził świątynię Demeter trzy razy pod rząd”.

(Zapomniałem ile razy byłem w sanktuarium w Dafne, która najpierw

została porzucona przez nieobowiązkowych strażników, którzy powinni

byli jej pilnować, następnie zaś zburzona przez bezczelne czyny

background image

bezbożników).

6

„Nadszedł Nowy Rok w Syrii i cesarz znowu udał się do

przybytku Zeusa Przyjaznego. Następnie nadeszły ogólne igrzyska i cesarz

przybył do sanktuarium Fortuny, następnie zaś, po powstrzymaniu się od

tego przez okres dnia, w którym zakazane były modły, znowu udał się do

świątyni Zeusa Przyjaznego, gdzie zamówił modlitwy za obyczaje naszych

przodków. Któż zatem mógłby wytrzymać z Imperatorem, który tak często

chadza się modlić, gdy powinien udać się do świątyni raz, najwyżej dwa, i

potem odprawiać też normalne święta, przeznaczone dla wszystkich

mieszkańców, nie zaś tylko dla tych, których profesją jest wiedza o bogach

i którzy mogą brać w owych uroczystościach religijnych udział, ale święta

dla wszystkich, którzy tłumnie zjechali do miasta. Ponieważ przyjemności

i zachwycających rzeczy jest tutaj całe mnóstwo i cieszyć mogą one bez

końca, jak chociażby widok pięknych mężczyzn i chłopców tańczących,

jak i też każda liczba czarujących niewiast.”

XII

Gdy biorę to wszystko pod uwagę, zaprawdę powinienem gratulować

wam dobrego losu, mimo, że sam również nie narzekam. Być może istnieje

gdzieś mój własny bóg, który sprawił, że me upodobania innymi chadzają

ścieżkami. Możecie być pewni, iż nie mam żalu do tych ludzi, których

sposób życia kłóci się z moim, oraz z mymi życiowymi wyborami. Sam

dodać muszę, tak, jak tylko mogę, do tego sarkastycznego opisu

skierowanego przeciwko samemu sobie, że szczerze wylewam na swą

głowę całe kubły obelżywych oskarżeń. Moją winą jest, że w mym

szaleństwie nie dostrzegłem, jaki jest charakter tego miasta od samego

6

Tu wyraźna aluzja do chrześcijan, którzy wówczas czuli się już na tyle pewnie, że atakowali i podpalali lub

burzyli pogańskie sanktuaria. Konkretnie chodzi o świątynię Apollona w Dafne, którą podpalili chrześcijanie.

background image

początku, choć, a jestem tego pewien, przeczytałem w swoim życiu tyle

książek, ile człowiek w moim wieku tylko zdołałby. Znacie oczywiście

opowieść o królu, który nadał swe własne imię temu miastu, lub raczej,

którego imię otrzymało, po tym, jak skolonizowano te ziemie, a

fundatorem miasta był Seleukos – chociaż imię miasto otrzymało od syna

Seleuka. Mówi się, że ów syn od nadmiernego luksusu i zbytniej

miękkości zakochał się, i to z wzajemnością, aż w końcu zapałał haniebną

pożądliwością do swej własnej macochy. I, chociaż chciał bardzo ukryć

stan swego ducha, nie był w stanie tego uczynić, aż w końcu, krok po

kroku, począł chudnąć w oczach, aż stał się niemal całkowicie

przezroczysty, utracił całą siłę, a jego oddech stał się słaby. Lecz co mu

dolegało było dla wszystkich, jak sądzę, zagadką, skoro jego choroba nie

miała żadnych widocznych przyczyn, czy też raczej, jak mniemam, nie

pokazało się, co było jego prawdziwą naturą, choć słabość młodzieńca była

oczywista. Aż w końcu pewien lekarz z Samos został wyznaczony do

rozwiązania tej trudności, czyli do ustalenia przyczyn choroby królewicza.

Tenże medyk, podejrzewał, na podstawie słów Homera, że „zbytnia troska

pochłania latorośl” i że w wielu przypadkach nie chodzi o jakąś

przypadłość cielesną, ale słabość duchową, która jest przyczyną niszczenia

ciała, ponadto widział przecież, że młodzieniec był wielce podatny na

miłostki, zważywszy na jego wiek i przyzwyczajenia. Podjął też takie

kroki, aby wykryć przyczynę choroby: siadłszy opodal królewicza bacznie

obserwował jego oblicze, podczas, gdy wszystkie damy dworu

przedefilowały przed jego łożem, nie wyłączając w pierwszym rzędzie

samej królowej. Kiedy tylko ta weszła, natychmiast lekarz rozpoznał u

młodzieńca rozpoczynające się objawy choroby. Zaczął oddychać jak ktoś,

kto zaraz się zakrztusi, albowiem starał się zbytnio uważać na kontrolę

background image

swego oddechu, co mu nie wychodziło, ponadto na jego obliczu pojawił

się rumieniec. Lekarz położył mu rękę na piersiach i stwierdził, że serce

kołatało mu strasznie szybko, próbując wyrwać się z jego piersi. To

wszystko miało miejsce, gdy królowa była w pobliżu, lecz gdy jej zbrakło

królewicz uspokoił się i znowu powróciła jego poprzednia apatyczność i

spokój. Wtedy to Erazystratus już wiedział, co dolega młodemu następcy

tronu. Następnie powiedział o tym królowi, a ten, z miłości do syna gotów

był oddać synowi swą żonę. Chłopak początkowo odmówił, lecz gdy jego

ojciec zmarł niedługo później, tym gwałtowniej dostąpił tego zaszczytu,

którego tak honorowo nie przyjął, gdy był mu ofiarowany.

XIII

Teraz więc, jako, że był to sposób zachowania się Antiocha, nie mam

prawa, aby gniewać się na jego potomków, gdy ci naśladują założyciela,

tego, który dał imię miastu. Gdyż zarówno jak w przypadku roślin,

naturalne jest to, że ich właściwości będą takie same w kolejnych

pokoleniach, czy też, innymi słowy, kolejne generacje przypominają

przodków, zatem i wśród ludzi naturalne jest to, że moralność potomków

przypomina moralność przodków. Ja osobiście, dla przykładu,

zauważyłem, że Ateńczycy są najbardziej ambitni i honorowi ze

wszystkich Greków. I w rzeczy samej zaobserwowałem, że te właściwości

istnieją w największym stopniu u wszystkich Greków, zatem mogę o nich

powiedzieć, że bardziej niźli inne nacje kochają bogów i są niezwykle

gościnni dla obcych. Mam tu na myśli ogólnie wszystkich Greków, lecz

wśród nich Ateńczycy przewyższają wszystkich, co mogę poświadczyć

jako świadek. I jeśli oni faktycznie przechowują w swych charakterach

obraz starożytnej cnoty, logiczne, że te same słowa prawdziwe będą

background image

zarówno w stosunku do Syryjczyków, tak samo do Arabów, Celtów,

Traków i Panończyków i do tych, którzy mieszkają między Trakami i

Panończykami, mam tu na myśli Myzyjczyków żyjących nad brzegami

Danube, skąd też i moja rodzina pochodzi, asortyment całkiem gburowaty,

prosty, niezgrabny, bez wdzięku i trwający niewzruszenie w swych

decyzjach, których jakość jest dowodem strasznego nieokrzesania.

XIV

Dlatego w pierwszym rzędzie proszę o przebaczenie dla samego

siebie, z mojej zaś strony i ja wam wybaczam, jako, że wy po prostu

naśladujecie obyczaj waszych przodków, ani też nie staram się was urazić,

gdy mówię, iż jesteście: „kłamcami i tancerzami, wyuczonymi świetnie

tańca w chórze” – przeciwnie – to forma panegiryku, kiedy przypisuję

wam naśladownictwo przodków. Wszak i Homer chwalił Autolikusa,

kiedy ten mówił, iż prześcignął wszystkich mężów w „złodziejstwie i

krzywoprzysięstwie”. Zaś co do mojej niezgrabności, ignorancji, chorego

nastroju i braku podatności na wpływy. Mając na względzie swój własny

interes, gdy zaś lud błaga mnie, lub próbuje oszukiwać, ja zaś nie chcę

ulegać ich krzykom – takie wymówki mi czynione akceptuję z

zadowoleniem. Jednakże rozstrzygnięcie, czy wasze, czy też moje drogi

życia są lepsze i czystsze, jest, być może, jasne bogom, ale między ludźmi

nie znajdziecie takiego, kto byłby dobrym sędzią w tej sprawie. Taka jest

bowiem wielka w człowieku miłość własnej osoby, że nigdy byśmy im nie

uwierzyli, jako, że każdy z nas naturalnie aprobuje swój sposób bycia i

pogardza sposobem życia innych. Według mnie – ci, którzy akceptują cele

background image

innych ludzi, chociaż są przeciwne jego celom, są zaprawdę

najroztropniejszymi z ludzi.

XV

Teraz jednak przechodzę do rozważenia kwestii, że popełniłem i inne

jeszcze straszne grzechy. A to, że wszedłem do waszego wolnego miasta,

które przecież nie toleruje rozczochranych włosów, wszedłem nieogolony,

z długą brodą, jak ktoś, kogo nie stać na fryzjera. Jedni pomyśleć mogli, iż

widzą jakiegoś Smicrinesa, albo Thrasyleona, starego złośliwca, czy

szalonego wojaka, gdy przecie poprzez upiększenie się mógłbym wkroczyć

do miasta jak jakiś kwitnący młodzian i zmieniony w młodzieniaszka, jeśli

nie w latach, to chociaż w zachowaniu i zniewieściałości mych cech! „Nie

wiesz” – odpowiadacie – „jak obcować z ludźmi i nie aprobujesz maksymy

Theognisa, gdyż nie naśladujesz polipa, który przybiera barwę skały, do

której jest przytwierdzony. Ty raczej zachowujesz się w stosunku do ludzi

z przysłowiową mykeńską gburowatością, ignorancją i głupotą. Czy nie

jesteś świadom, że my tutaj daleko różnimy się od Celtów, Traków czy

Ilirów? Czyż nie widzisz, jaka u nas mnogość sklepów w mieście? Ale ty

jesteś znienawidzony przez sklepikarzy, bo nie pozwalasz im swobodnie

dyktować cen zwykłym ludziom i przyjezdnym. Sklepikarze narzekają na

większe czynsze dzierżawne u właścicieli posesji, ale i tych uczyniłeś

swymi wrogami przez zmuszenie ich do tego co według ciebie jest słuszne.

Znów ci z kolei, którzy mają w mieście swe biura i posesje – ci cierpią

zarówno jeden, jak i drugi rodzaj kary – zarówno jako właściciele posesji i

sklepikarze, zatem oczywiste jest, iż oni są teraz krzywdzeni na dwa

sposoby, odkąd zostali ograbieni z dochodów płynących z obu źródeł.

Następnie wywołałeś niezadowolenie u całej społeczności syryjskiej

background image

ponieważ nie mogą się upić i tańczyć cordaxa. Ty, jednakże myślisz, że

karmisz ich wystarczająco, jeśli dostarczasz im aż nadto samego tylko

zboża. Kolejna czarująca rzecz dotycząca twego postępowania, że ty nawet

nie troszczysz się o to, że miasto powinno mieć poławiaczy małż. Co

więcej, kiedy ktoś skarżył się pewnego dnia, że w sklepach brakuje tak

małży, jak i drobiu, złośliwie się zaśmiałeś i odrzekłeś, że dobrze

prowadzące się miasto potrzebuje chleba, wina i oliwy z oliwek, zaś mięsa

tylko wówczas, gdy zaczyna obrastać w luksusy. Dodałeś też, że samo

mówienie o rybach i drobiu jest skrajnym luksusem i rozrzutnością, tak jak

było to poza zasięgiem obydwu stron w Itace i każdy, którego nie cieszyła

dieta z wieprzowiny i baraniny byłby wielce rad mogąc przerzucić się na

warzywa. Musiałeś chyba sobie myśleć, że te przepisy układasz dla

Traków, swoich obywateli – ziomków, albo dla dzikich ludów Galii,

którzy – tym gorzej dla nas! – nauczyli cię, abyś miał „serce z klonu, serce

z dębu”, lecz mimo to nie tak jak „ten, który walczył pod Maratonem”,

lecz raczej jakby połowa ciebie była Acharneńczykiem, zaś całość

nieprzyjemną osobą i niewdzięcznym facetem. Czyż nie byłoby zaiste

lepiej, gdyby sklepy pachniały mirrą, gdy się do nich udajesz i gdyby w

ślad za tobą podążały grupy przystojnych chłopców, na których

mieszkańcy mogliby zatrzymywać swój wzrok i chóry kobiet, takich jak te,

które codziennie wystawiają swe wdzięki w naszym mieście?”

XVI

Nie. Mój charakter nie zezwala mi na patrzenie się na rozpustę, i

rozglądanie się we wszystkich kierunkach, w których w waszym

mniemaniu mógłbym znaleźć jakieś piękno, oczywiście myślicie o pięknie

ciała, nie zaś duszy. W waszej ocenie prawdziwe piękno duszy zawiera się

background image

w rozpuście życia. Ja jednakże zostałem nauczony przez mego

nauczyciela, aby patrzeć w ziemię, zarówno gdy chodziłem do szkoły, jak i

do teatru. I nigdy nie widziałem nic z takiego dopóki, dopóty zaś nie

miałem więcej włosów na mej brodzie niż głowie. I nawet gdy byłem już

w tym wieku, nigdy nie stało się to z mojego upodobania ani też życzenia,

lecz trzy, czy cztery razy, musicie wiedzieć, namiestnik, będący moim

powinowatym i bliskim krewnym „robiąc przysługę Patroklowi” nakazał

mi branie udziału w takich zbytkach, to jednak miało miejsce jeszcze

wówczas, gdy byłem osobą prywatną. Dlatego to wybaczcie mi. Muszę

oskarżyć tutaj zamiast siebie tego, kogo wy jeszcze słuszniej powinniście

nie znosić. Mam na myśli tego skąpca mego wychowawcę, który to nękał

mnie nawet tym, iż uczył mnie chodzenia jedną prostą drogą. To on jest

teraz odpowiedzialny za moje z wami spory. To on był tym, który wyrył w

to wszystko w mej duszy, jakby wyrzeźbił w niej, czego ja wówczas wcale

nie pragnąłem, jednak on był niezwykle gorliwy w zaszczepianiu mi tych

rzeczy, i w okazywaniu czarujących charakterów; i tak gburowatość

nazywał godnością, brak smaku wstrzemięźliwością, zaś nieustępliwość

dla czyichś zachcianek i osiągnięcie w ten sposób szczęścia nazywał

męskością. Zapewniam was, na Zeusa i Muzy! Gdy byłem jeszcze

zwykłym chłopcem, mój opiekun zwykł był do mnie mawiać: „Nigdy nie

pozwól, aby tłumy twych towarzyszy tłoczących się do teatrów

poprowadziły cię do błędów prowadzących do znajdywania przyjemności

w takich spektaklach jak te, które mają tam miejsce. Masz zamiłowanie do

wyścigów? Jest to w Homerze doskonale objaśnione – bierz książkę i ucz

się. Słyszysz jak oni rozmawiają o tańczących w pantomimach? Zostaw ich

w spokoju. Już u Fenicjan młodzieńcy tańczą w bardziej męskich strojach!

Jako cytrzystę masz Phemiusa, jako pieśniarza Demodocusa. Ponadto u

background image

Homera jest więcej zachwycających rzeczy do słuchania niż moglibyśmy

zobaczyć.

7

Nawet ja jeszcze widziałem młody pęd drzewa palmowego

rozkwitającego w pobliżu ołtarza Apollina na Delos i uszanowałem lesistą

wyspę Kalipso i jaskinie Circe

8

i ogrody Alcinousa i możesz być pewien,

że nigdy nie widziałem nic bardziej zachwycającego”.

XVII

A teraz chcecie jeszcze, abym powiedział wam imię tego mego

opiekuna i jego narodowość? Był on barbarzyńcą, przez bogów i boginie, z

urodzenia był Scytą, zaś imię jego było takie same jak imię tego, który

namówił Kserksesa do najazdu na Grecję. Co więcej był on eunuchem, to

słowo jeszcze dwadzieścia miesięcy temu było powszechnie słyszane i

akceptowane, teraz jednak stanowi synonim obrazy i obelżywości. Został

on sprowadzony przez mego dziadka, w tym celu, aby nauczył mą matkę

znajomości dzieł Homera i Hezjoda. A odkąd ona, po daniu życia i

urodzeniu mnie – jej jedynego dziecka, umarła w kilka miesięcy później,

skorzystał z okazji i zabrał mnie daleko chroniąc mnie od tych nieszczęść,

które miały nadejść. Po skończeniu siódmego roku życia zostałem mu

oddany pod opiekę. Od tamtego czasu wygrał mnie dla swoich planów i

stylu życia i posyłał mnie do szkoły jedną prostą drogą i uważał, aby nikt

nie doprowadził mnie do zboczenia z wyznaczonej drogi. To on więc był

przyczyną waszej nienawiści do mojej osoby. Jednakże, jeśli wyrazicie

zgodę zakończmy ten spór między nim, wami, a mną. Jako, że on ani

wiedział, że ja was tutaj odwiedzę, ani nie przewidział, że, nawet jeśli już

tu przybędę, to jako władca i że takie brzemię bogowie włożą na me barki,

7

W starożytnym Rzymie bogaci obywatele nie zwykli byli czytać po cichu. Zazwyczaj czytał na głos specjalny

niewolnik, sekretarz etc.

8

Wyspą Circe (córką Heliosa I Okeanidy Perse) była wyspa Aja.

background image

co, wierzcie mi, nie stało się bez usilnego namawiania i usilnego

odmawiania z mej strony. Jako, że bogowie mieli wolę, aby mi władzę

ofiarować, ja zaś miałem dużo uporu, aby ją odrzucać, chociaż powinno

dziać się wszystko z wolą bogów. Aczkolwiek, gdyby mój wychowawca

przewidział dla mnie taki los, byłby szkolił mnie i ćwiczył z dużo

większym zapałem aż do końca, a wtedy mógłbym być może wydać się

miły waszym oczom.

XVIII

„Cóż wobec tego” – zapytacie – czy jest niemożliwe nawet teraz

odłożenie na bok mego charakteru i żałowanie mego gburowatego

nastroju, który zaszczepiono mi dawniej? Cóż, jak mówi przysłowie –

przyzwyczajenie drugą naturą. Z naturą zaś niezwykle trudno walczyć, a i

strząsnąć z siebie przyzwyczajenia trzydziestu lat jest niezwykle trudno,

zwłaszcza, że zostały zaszczepione z takim bolesnym mozołem, ja zaś

mam już więcej niźli trzydziestkę na karku. „Dobrze, dobrze” –

odpowiecie – „ale co z tobą się dzieje, że chcesz nawet podejmować

decyzje odnośnie przypadków spisywania wzajemnych umów? Z

pewnością twój wychowawca tego cię nie nauczył, skoro nawet nie

wiedział tego, czy kiedyś staniesz u steru rządów”. Cóż, to był zaprawdę

taki straszliwy człek, że i to mi wpoił i dobrze byście zrobili, gdybyście

pomogli mi zelżyć tego człeka, jako, że on jest najbardziej odpowiedzialny

za mój sposób bycia, aczkolwiek i on, musicie to wiedzieć, został

zwiedziony uprzednio przez innych. Te ich imiona z pewnością słyszycie

dość często, kiedy są ośmieszane w komediach – mam tu na myśli Platona

i Sokratesa, Arystotelesa i Teofrasta. Ten starzec w swym szaleństwie

został pierwej przekonany przez nich, następnie zaś zaraził i mnie, kiedy

background image

byłem jeszcze mały i rozmiłowany w literaturze i przekonał mnie, że jeśli

będę wiernie naśladował tych słynnych mężów we wszystkich rzeczach,

stanę się lepszy, nie w sensie „lepszy od innych ludzi”, bo nie chodzi tu o

współzawodnictwo, lecz lepszy od tego, kim byłem wcześniej. Zgodnie z

tym, odkąd już nie miałem wyboru, poszedłem posłusznie za jego nauką i

obecnie nie jestem już w stanie się zmienić, chociaż rzeczywiście nieraz

bym i chciał i zarzucam sam sobie, że zbyt wielu dałem odejść bezkarnie –

bez kary za przewinienia, które popełnili. Ale wówczas brzmią mi w

uszach słowa Platona: „Ci, którzy sami zła nie czynią są ludźmi honoru,

lecz ci, którzy sami nie pozwalają, aby niegodziwi zło czynili, są ludźmi

honoru w dwójnasób, bo gdy pierwszy odpowiedzialny jest tylko za siebie,

to drugi odpowiada jeszcze i za wielu innych oprócz siebie, gdy składa

doniesienia urzędnikom o przestępstwach innych. I, o ile on sam może, w

miarę możliwości pomaga urzędnikom w ukaraniu czyniących zło, sam

staje się wielki i potężny w mieście, i niech mi będzie wolno ogłosić go

zwycięzcą głównej nagrody za męstwo. I my sami winniśmy wypowiadać

pochwały z szacunkiem dla umiarkowania i mądrości i wielu innych

dobrych cech, jakie ten człek posiada, które są takie, że ów mąż nie tylko,

że posiada je sam dla siebie, ale i jeszcze udziela tych cnót innym”.

XIX

Tych rzeczy on nauczył mnie, kiedy myślał, że będę osobą prywatną.

Nie przewidział bowiem z pewnością, że Zeus przydzieli mi tak wiele w

życiu, w którym teraz bóg mnie umieścił. Lecz, jako że wstyd by mi było,

gdybym jako władca miał mniej cnoty, niż jako zwykły obywatel, dałem

wam nieświadomie przykład mej własnej gburowatości, chociaż nie było

takiej potrzeby. I inne jeszcze prawo Platona, jak myślę, uczyniło mnie

background image

nienawistnym w waszych oczach. Mam tu na myśli te prawo, które mówi,

że ci, którzy rządzą, a także i starcy powinni ćwiczyć się w szacunku dla

innych i w samo opanowaniu z zamiarem dania przykładu dla mas, które

obserwując to, sami właściwie poprowadzą swe życie. Teraz zaś, kiedy ja

sam, lub raczej w towarzystwie kilku zaledwie jeszcze, kroczę tą ścieżką,

przyniosło to zgoła zupełnie inne wyniki i przyczyniło się do zarzutów

przeciwko mnie. Ponieważ jest nas tu zaledwie siedmiu w waszym mieście

– obcych i przybyszów. Chociaż, tak naprawdę jeden z nas jest waszym

współobywatelem i współziomkiem, człowiekiem drogim i mnie i

Hermesowi, doskonałym w prowadzeniu dysput.

9

I nie mamy tutaj z nikim

interesów, ani nie chadzamy drogami innymi, niż te, które prowadzą do

świątyń bogów i rzadko, i to nie wszyscy z nas, chadzamy do teatrów,

odkąd to przystąpiliśmy do wyznawania najhaniebniejszego sposobu bycia

i dążymy do najmniej popularnego w życiu celu i samego życia kresu.

Mądrzy Grecy z pewnością zezwolą mi na powiedzenie tutaj kilku

powiedzonek, powszechnych między wami, jako, że nie znam innych

sposobów ukazania wam, wokół czego krążą me myśli. Stanęliśmy zatem

w połowie drogi, tak wysoce cenimy sobie sposobność rozjątrzenia sporu z

wami i dania wam okazji do znielubienia nas, podczas, gdy powinniśmy

byli raczej próbować podlizywać się wam i schlebiać. „Taki – to – a – taki

uciskał tego – to – a –tego”. Głupcy! Jaki jest w donosicielstwie wasz

interes?! Kiedy było w waszej mocy, by wygrać jego dobrą wolę, poprzez

zostanie towarzyszem w jego „złym postępowaniu”, najpierw

pozwoliliście rozejść się zyskom, poza tym doprowadziliście do

nienawiści. I kiedy to czyniliście wydawało się wam, że czynicie dobrze i

dbacie o własne sprawy. Ale powinniście pomyśleć, iż gdy ludzie są

9

Libanios – słynny filozof i retor z IV w. n.e.

background image

krzywdzeni, nie każdy od razu oskarża urzędników, ale ludzi, którzy go

skrzywdzili, lecz człowiek, który pragnie czynienia zła i przeszkodzono

mu w tym, nie oskarży swej potencjalnej ofiary, lecz zwróci swą skargę

przeciw urzędnikom.

XX

„To kiedy było w twej mocy z pomocą rozsądnych wniosków mogłeś

powstrzymać się od zmuszania nas do robienia rzeczy słusznych, kiedy

mogłeś pozwolić każdemu, aby robił cokolwiek tylko ma ochotę i

możliwości zrobić” – ponieważ charakter tego miasta jest z pewnością

takowy – nadmiernie niezależny – czy wy, w takim razie – mówię – nie

jesteście w stanie zrozumieć i dojść do tego, że obywatele powinni być

mądrze rządzeni?

– „Czyż nigdy nie zauważyłeś, jak wielką dumę i niezależność mają

obywatele naszego miasta – nawet na samych dołach pomiędzy osłami i

wielbłądami. Ludzie, którzy je wynajmują, nawet te podłe zwierzęta

prowadzą poprzez portyki, jakby były pannami młodymi. Wszak

niezadaszone aleje i szerokie promenady zostały zbudowane nie dla użytku

jucznych osłów, ale przede wszystkim na pokaz i jako dowód naszej

szczodrej ręki, lecz w swej niezależności osły preferują portyki i nikt ich

od nich nie trzyma z dala, ni nie wypędza, chociaż może powinny być

stamtąd dla strachu pędzone, tak niezależne jest nasze miasto! A ty w

dodatku myślisz sobie, że nawet młodzieńcy powinni siedzieć cicho i, o ile

to w ogóle możliwe, powinni myśleć, to, co tobie jest miłe i za każdą cenę

mówić, to, co przyjemnie ci słuchać. Ale to jest właśnie ich niezależność,

background image

że lubują się w ucztach, że zawsze wyglądają przystojnie, zaś w czasie

igrzysk ucztują więcej jeszcze, niźli zazwyczaj”.

XXI

Dawno temu mieszkańcy Tarentu musieli zapłacić karę Rzymianom za

takie dowcipkowanie, ponieważ, pijani podczas Dionizjów, obrazili

rzymskich posłów. Lecz wy jesteście, z całym szacunkiem, bardziej

szczęśliwi niż Tarentyjczycy, gdyż wy pozwalacie sobie i folgujecie przez

cały rok, nie zaś jedynie przez parę dni i zamiast obcych ambasadorów

obrażacie swego własnego Suwerena! Tak – zarówno gęsty zarost na jego

podbródku, jak i godła bite na jego monetach. Doskonała robota, o mądrzy

obywatele! Zarówno ci, którzy urządzają sobie takie zbytki, jak i ci, którzy

napędzają błazeństwa i chcą za nie płacić. Oczywiste jest bowiem, że

pokazywanie ich i puszczanie w obieg [tych żartów] sprawia przyjemność

twórcy, podczas gdy cała reszta znajduje przyjemność w słuchaniu i

oglądaniu dowcipów tego rodzaju. Podzielam wraz z wami przyjemności

płynące z takiej jedności – dobrze wychodzi wam jedność w tego typu

sprawach. Nie jest bowiem sprawą ani dodającą godności, ani też godną

pozazdroszczenia karanie i upominanie rozpusty i rozpasania młodości.

Każdy bowiem, ograbiając ludzi z mocy robienia wszystkiego podług

własnej woli i mówienia podług własnej myśli, ograniczyłby pierwszą

zasadę wolności. Dlatego, odkąd wiadomo jest, że ludność powinna być z

wszelkim szacunkiem niezależna, postąpiliście słusznie, w pierwszym

rzędzie pozwalając kobietom, aby same sobą rozporządzały, co

uczyniliście jednak licząc na zysk, gdyż przez tę ich niezależność stały się

rozwiązłe aż do przesady; po drugie, kiedy powierzyliście im rodzenie

dzieci, ze strachu, aby nie doświadczyły w przyszłości cięższej władzy, co

background image

według was zamieniłoby je w niewolników, nie pozwoliliście nauczyć ich,

gdy byli młodzi szacunku dla starszych, gdyż baliście się, aby pod

wpływem tego „złego nawyku”, nie okazywali później zbytniego szacunku

urzędnikom i aby nie stali się dobrze utemperowani i wychowani, więc

zanim ich tego nauczono, zepsuliście młodzież zupełnie. Jaki tedy kobiety

mają wpływ na swe dzieci? Uczą je, aby czciły te same rzeczy, które i one

czczą, dostarczając sobie przyjemności, co jest, jak wam się wydaje czymś

najbardziej błogosławionym i honorowym, nie tylko w rzeczywistości u

ludzi, ale i u zwierzyny. To z tego powodu, jak sadzę, jesteście tak wielce

szczęśliwi, gdyż odrzuciliście wszelkie formy zniewolenia, w pierwszym

rzędzie zniewolenie przez bogów, po drugie zniewolenie przez

ustanowione prawa, po trzecie wreszcie mnie samego odrzuciliście, wszak

to ja stoję na straży praw. Byłbym zaiste prawdziwym dziwakiem, jeśli,

gdy bogowie znoszą jakoś to miasto będące tak wybujałe i niezależne i nie

karzą go należycie, był zagniewany i dotknięty. Ponieważ jestem też

pewien, że bogowie podzielają wraz ze mną oburzenie z powodu tego

braku szacunku, który został mi okazany w tym mieście.

XXI

„J” [Ξ], mówią obywatele, nigdy nie skrzywdził naszego miasta, ani

też nie uczynił tego nigdy „Kappa” [K]. Znaczenie tej zagadki, którą

wymyśliła wasza mądrość była trudna do zrozumienia, ale teraz

otrzymałem informatorów z waszego miasta, którzy wytłumaczyli mi, że

to są pierwsze litery imion, które reprezentować mają Chrystusa, jakoby

ulubieńca Konstantyna. Musicie mnie jednak znosić, podczas gdy ja

mówię otwarcie i szczerze. W jednej rzeczy Konstantyn skrzywdził was,

gdy ustanowił mnie Cezarem, zamiast zabić. Co do reszty, to może

background image

chcielibyście, żeby bogowie, wraz z wszystkimi obywatelami Rzymu

doświadczyli i was chciwością wielu takich Konstantynów, czy też

powinienem raczej powiedzieć chciwością wielu jego przyjaciół. Ponieważ

ten człowiek był moim krewnym bardzo mi drogim, ale po tym, jak

uczynił ze mnie swego nieprzyjaciela, zamiast wybrania przyjaźni,

bogowie z najwyższą życzliwością rozsądzili nasze zarzuty w stosunku do

siebie, ja osobiście dowiodłem, że byłem mu bardziej lojalnym

przyjacielem, niż on tego ode mnie oczekiwał, zanim stałem się mu

wrogiem. Dlaczego zatem uważacie, że drażnicie mnie wysławianiem jego

imienia, podczas, gdy naprawdę złości mnie hańbienie jego czci! Ale co do

Chrystusa, którego kochacie i przyjęliście go na patrona waszego miasta

zamiast Zeusa i Dafne i Kalliope, którzy objawili wasze sprytne zamiary.

Czcigodni obywatele Emessy, którzy tak długo modlili się do Chrystusa z

wielką chęcią podłożyli ogień pod grobowce Galilejczyków. Ale których

obywateli Emessy kiedykolwiek uraziłem? Tym niemniej jednak uraziłem

wielu z was, mogę właściwie powiedzieć, że wszystkich niemalże, senat,

zamożnych obywateli, cały lud. Inni z kolei, którzy są bezbożnikami,

nienawidzą mnie najbardziej chyba, czy też raczej wszyscy nienawidzą

mnie jednako, gdyż widzą, że obstaję przy tradycyjnych obrządkach

świętych, których przestrzegali nasi ojcowie, bogacze nienawidzą mnie,

gdyż nie pozwoliłem sprzedawać wszystkich towarów za maksymalną

cenę, lecz wszyscy razem nienawidzicie mnie najbardziej z powodu

tancerzy i teatru, nie dlatego, żebym pozbawiał kogoś tych przyjemności,

ale dla tego, że mnie samego mało one obchodzą – tyle co rechotanie żab

w stawie. Czyż zatem nie jest naturalne, że oskarżam sam siebie, skoro

dostarczyłem wam wiele słusznych powodów, aby mnie nienawidzić?

background image

XXII

Rzymianin Katon, czy on nosił brodę, tego jednakże nie wiem, ale

zasługuje na pochwałę w porównaniu z każdym, kogo rozpiera duma z

powodu swego umiaru i szlachetności duszy i przede wszystkim odwagi,

zatem on, jak mówię, odwiedził raz to ludne, bogate i luksusowe miasto i

kiedy ujrzał młodzieńców już na przedmieściach zbliżających się w całej

okazałości, a z nimi też i urzędników miejskich, ciągnących jakby na

defiladę wojskową; pomyślał sobie, że wasi przodkowie przygotowali to

wszystko, aby go uczcić. Toteż szybko zeskoczył z wierzchowca i

podszedł do nich, czując jednocześnie zakłopotanie, że jego przyjaciele,

którzy uprzedzili Antiocheńczyków, że zbliża się Katon, spowodowali, iż

ci wylegli mu na spotkanie. I kiedy on będąc w tym położeniu odczuwał

zawstydzenie i nawet rumienił się, gimnazjarcha podbiegł do niego i

wykrzyknął: „Przybyszu, gdzie jest Demetriusz?”. Ów Demetriusz był

wyzwoleńcem z Pompejów, który doszedł do wielkiej fortuny, a jeśli

chcecie wiedzieć, ile miał pieniędzy, ponieważ przypuszczam, że z tego,

co wam opowiadam, najbardziej interesuje was właśnie to, powiem wam

zamiast tego, kto opowiedział tę historię. Damophilus z Bitynii pisywał

utwory w tym stylu, dzięki temu, że z rozmaitych książek wybierał wiele

anegdot i kompilował opowieści, które wielce zachwycały każdego, kto

lubuje się w plotkach, starego, czy młodego. Ponieważ starość ożywia się

zazwyczaj w plotkach miłosnych, które to miłostki są naturalne młodzieży

i dlatego sądzę, że i starzy i młodzi jednako lubują się w plotkach.

background image

XXIII

Ale wróćmy już do naszego Katona. Czy chcecie, abym powiedział

wam, jak pozdrowił on tego waszego gimnazjarchę? Tylko nie myślcie

sobie, że chcę w ten sposób zniesławić wasze miasto, ponieważ ta historia

nie jest mego autorstwa. Jeśli nawet jakaś pogłoska dotarła i do waszych

uszu, o człowieku z Cheronei, należącym do tej bezwartościowej klasy

ludzi, którzy przez szubrawców zwani są filozofami, ja sam nigdy nie

osiągnąłem tego, chociaż w swej ignorancji uważałem się zawsze za

członka filozoficznej braci i mniemałem mieć w tym swój udział – cóż

więc – jak powiedziałem, Katon nie odpowiedział w słowach, lecz tylko

zapłakał głośno, jak człowiek dotknięty szaleństwem i pozbawiony

zmysłów, po czym powiedział jeno: „Niestety nieszczęsne to miasto”! Po

czym odjechał.

XXIV

Dlatego teraz nie dziwcie się, że czuję w stosunku do was to, co czuję,

jako, że jestem jeszcze dużo bardziej niecywilizowanym człekiem niźli on,

bardziej dzikim, zawziętym, w takim stosunku, w jakim Celtowie są

bardziej niż Rzymianie. Urodził się [Katon] w Rzymie i żył pośród

rzymskich obywateli aż do starości. Ale co do mnie, to musiałem obcować

z Celtami, Germanami i w lasach Hercyńskich dopóki nie zostałem uznany

za dorosłego człeka, do tego momentu spędziłem tam mnóstwo czasu, jak

jakiś łowca współpracujący i zarazem miotający się między dzikimi

bestiami. Tam zaś spotkałem się z ludźmi o charakterze nie nawykłym do

pochlebstw i zalecania się władzy, lecz do zachowania pełnego prostoty i

szczerości w stosunku do wszystkich ludzi bez wyjątku. Następnie po

background image

moim takim wychowaniu, jakie odebrałem w dzieciństwie, moje drogi,

jako młodzieńca, zabrały mnie poprzez dyskusje z Platonem i

Arystotelesem, którzy nie są zupełnie odpowiedni do czytywania we

wspólnotach, w których myśli się, że stan ich konta i luksus czynią

człowieka najszczęśliwszym. Następnie musiałem ciężko pracować

pomiędzy najbardziej wojowniczymi i mężnymi ze wszystkich narodów,

gdzie mężowie słyszą o Afrodycie, bogini małżeństwa, tylko po to, aby

posiąść żonę i mieć potomstwo, zaś o Dionizosie Gaszącym Pragnienie,

tylko tyle [słyszą] ile potrzeba, by wypić tyle wina, ile każdy można w

jednym łyku. A do ich teatrów nie ma dostępu żadna rozpusta, ni

zuchwalstwo, ani też żaden mąż nie tańczy cordaxa na scenie.

XXV

Historia opowiada o pewnym mężu z Kapadocji, skazanym na

wygnanie do tego miejsca, o człowieku, który mieszkał w waszym mieście

w domu złotnika – wiecie oczywiście doskonale o kim mówię – i nauczył

się tutaj, że nie powinien utrzymywać kontaktów z kobietami, miast tego

zwrócić uwagę na młodzieńców. I po życiu i cierpieniu, nie wiem

doprawdy czego, udał się do króla tamtego kraju, wszczął z nim rozmowę,

aby opowiedzieć mu o waszych zwyczajach, liczbie tancerzy i innych tego

typu wspaniałościach i w końcu, kiedy tenże potrzebował cotylisty, znacie

ten wyraz i rzecz, która się z nim wiąże także, zaprosił go także stąd, z

powodu jego umiłowania dla prostego stylu życia, ale odkąd został raz

zaproszony do pałacu, kiedy tancerze rozpoczęli swe tańce w teatrze,

Celtowie opuścili przedstawienie, uważając tancerzy za ludzi dotkniętych

jakąś fałszywą egzaltacją. A i teatr wydawał się ludziom w tym kraju

wysoce śmieszny, tak jak z resztą wydaje się on śmieszny i mnie, ale

background image

podczas gdy u Celtów było kilku ośmieszających wielu, to ja tutaj znoszę

wraz z kilku mymi towarzyszami rzeczy ośmieszające nas wszystkich.

XXVI

To jest fakt, z powodu którego nie czuję się obrażony. Lecz

rzeczywiście, byłoby niedorzecznością dla mnie, gdybym nie zrobił

najlepszego użytku z obecnego stanu rzeczy, po tym, jak tak wspaniale

żyło mi się między Celtami. Ponieważ oni kochali mnie tak bardzo, ze

względu na podobieństwo naszych poglądów, że nie tylko wzięliby sprawy

w swoje ręce w mojej obronie, gdyby zachodziła taka konieczność, ale też

dali mi wielkie sumy pieniężne, a gdy chciałem odmówić i nie przyjąć ich

daru, niemal zmusili mnie do tego i we wszystkich mych działaniach są

gotowi podporządkować się mej woli. A co jest najbardziej zachwycające

ze wszystkiego to fakt, że wielki rozgłos towarzyszył mi stamtąd aż do

tego miasta i wszyscy mężowie proklamowali mnie dzielnym, mądrym i

sprawiedliwym, nie tylko strasznym w spotkaniu wojennym, ale także

zręcznym w obracaniu pokoju na swą korzyść, przystępnym i łagodnie

nastrojonym. A wy wysłaliście im wiadomości, że przeze mnie świat

wywrócony został do góry nogami, podczas gdy ja nie mam świadomości

wywracania do góry nogami czegokolwiek, dobrowolnie, czy

niedobrowolnie, po drugie, że powinienem skręcać sznury z własnej brody

i że jestem nieprzyjacielem „J” (Ξ) i „Kappa” (K). Ponadto kłamliwie

oskarżyliście mieszkańców sąsiednich miast, które są uświęcone i są

dobrymi sługami bóstw, tak jak i ja, o produkcję tych satyr przeciwko

mnie, podczas gdy ja wiem dobrze, że te miasta kochają mnie bardziej niźli

swych własnych synów, gdyż oni od razu przywrócili z powrotem

wszystkie świątynie bogów i zburzyli grobowce bezbożnego, na znak,

background image

który dałem im dzień wcześniej i tak byli tym podekscytowani i

wychwalali mnie w swych sercach, że zaatakowali miejsca kultu

bezbożnego z większą gwałtownością, niż mógłbym sobie tego życzyć.

XXVII

A teraz rozważcie swe własne zachowanie. Wielu z was

poprzewracało ołtarze bogów, dopiero co wzniesione i z wielkim trudem

moje pobłażliwe usposobienie przywróciło wśród was porządek. A kiedy

zaś odesłałem ciało z Dafne

10

, niektórzy z was, w pokucie za wasze

zachowanie względem bogów, przekazało świątynię w Dafne tym, którzy

zostali skrzywdzeni z powodu relikwii ciała, które tam było złożone, ale

reszta z was, nie wiem, czy przypadkiem, czy też celowo, podłożyła pod

świątynię ogień

11

, który przyjezdnych przejął taką zgrozą, ale przyniósł

zadowolenie rzeszom waszych obywateli. Fakt ten został ponadto

zignorowany i do dzisiaj jest ignorowany przez wasz Senat. Teraz zaś, w

mej opinii, nawet przed tym pożarem bóg opuścił świątynię, gdyż gdy

wszedłem tam po raz pierwszy, święty wizerunek boga dał mi tego znak.

Wołam wielkiego Heliosa, by zaopatrzył mnie w świadectwo tego, przed

wszystkimi niedowiarkami. A teraz zamierzam przypomnieć wam jeszcze

jeden powód waszej do mnie nienawiści, aby też sam siebie obrazić –

rzecz, która zwykle wychodzi mi całkiem dobrze – by zarówno oskarżyć

się, jak i samego siebie winić co do powodów tej nienawiści.

10

Chodzi tu o zwłoki męczennika Babylasa, który poniósł śmierć w 250 r. n.e., a którego ciało złożono, z

inicjatywy Gallusa – brata Juliana, właśnie w Dafne, aby wypędzić stamtąd dawnych bogów. Julian nakazał
usunięcie zwłok Babylasa i innych jeszcze osób, które poniosły śmierć wraz z nim, oraz przywrócenie świątynii
dawnego kultu.

11

W odpowiedzi na usunięcie relikwii pod świątynię „nieznani sprawcy” podłożyli ogień. To podpalenie

przypisywano, chyba słusznie, chrześcijanom.

background image

XXVIII

W dziesiątym miesiącu, według waszej rachuby – Loos, tak zdaje się

go nazywacie, odbywa się święto, ustanowione przez waszych ojców, na

cześć tego boga i było waszym obowiązkiem by gorliwie uczestniczyć w

odwiedzinach w Dafne. Stosownie do tego, spieszyłem tam ze świątyni

Zeusa Kasyjskiego, myśląc, że w przybytku w Dafne, czy gdziekolwiek,

będę mógł cieszyć wzrok widokiem waszego bogactwa i ducha

publicznego. I już widziałem w myślach, jakaż to będzie procesja, jak

oglądałbym ją w wizjach, zwierzęta ofiarne, libacje, chóry na cześć

bóstwa, kadzidła i młodzież waszego miasta otaczająca ołtarz, ich dusze

ozdabiające z całą świętością przybytek, a ich samych odzianych w biel i

we wspaniałą, odświętną odzież. Lecz gdy tylko wszedłem do świątyni nie

ujrzałem ni kadzidła, nawet jednego ciasta ofiarnego, ni też żadnego

ofiarnego zwierzęcia. W tym momencie zdziwiłem się niepomiernie i

pomyślałem, żem jeszcze na zewnątrz sanktuarium i świętego okręgu, że

czekacie tylko na znak ode mnie, czyniąc mi ten zaszczyt, jako że jestem

wszak pontifex maximus.

12

Lecz kiedym począł wypytywać, jakie ofiary

miasto przeznaczyło aby odprawić doroczne święto na cześć boga, kapłan

odrzekł mi: „Ja sam przyniosłem z mego własnego domu gęś, aby

ofiarować ją bogu, ale miasto już nie ofiarowuje nic i nie czyni żadnych

przygotowań”.

12

pontifex maximus – najwyższy kapłan – cesarze rzymscy przejęli tę republikańską godność religijną i

tytułowali się tak, sprawując jednocześnie najwyższą władzę religijną nad licznymi kultami rzymskimi i obcymi.
Tytuł pontifex maximus był przyjmowany nawet przez cesarzy chrześcijańskich.

background image

IXXX

Z tego powodu jak widać mając talent do zyskiwania sobie wrogów,

wygłosiłem w senacie bardzo niewłaściwą mowę, którą może właściwie by

było teraz zacytować: „To zaiste straszna rzecz” – powiedziałem – „To tak

ważne miasto dba o bogów mniej, niż jakaś wieś na granicy Pontu. Wasze

miasto posiada dziesięć tysięcy parceli prywatnej ziemi, a jednak, gdy

nadchodzi doroczne święto na cześć boga, którego wszak czcili ojcowie

miasta, święto obchodzone po raz pierwszy, odkąd bogowie rozwiali tę

chmurę ateizmu

13

, miasto nie dostarczyło dla swej własnej korzyści nawet

jednego ptaszka, chociaż powinno, o ile to możliwe poświęcić wołu z

każdej dzielnicy [tribus], a jeśli byłoby to za trudne, przynajmniej całe

miasto powinno za wszelką cenę zaofiarować bogu choć jednego byka, dla

swej własnej korzyści. Jeszcze każdy z was z radością wydaje pieniądze na

obiady i bankiety i wiem bardzo dobrze, że wielu z was trwoni znaczne

sumy pieniędzy podczas świąt majowych. Niemniej jednak, w waszej

własnej sprawie i w sprawie dobrobytu tego miasta, żaden z obywateli nie

ofiaruje ni prywatnej ofiary, ani też miasto nie ofiaruje ofiary publicznej,

tylko jeden jedyny kapłan. Powinien on, aby było godnie i sprawiedliwie,

pójść do domu niosąc ze sobą mnóstwo porcji zwierzyny, ofiarowanej

przez was bogu. Obowiązek nadany przez bogów kapłanowi jest taki, aby

czynić im honory, zaszczycając swym szlachetnym charakterem i praktyką

osobistego męstwa, ale też ma być należnie wynagradzany za swe usługi, a

miastu wypada, tak myślę, ofiarować ofiary tak publiczne, jak i prywatne.

Ale dzieje się tak, że każdy z was zezwala swym żonom wynieść sobie

wszystko z domu do Galilejczyków i kiedy wasze żony karmią biedaków

na wasz koszt, wzbudzają w nich wielki podziw dla bezbożników wśród

13

Chrześcijanie często byli posądzani o ateizm.

background image

tych, którzy są w takich datków potrzebie, i taka jest, jak myślę, większa

część waszej ludności; podczas gdy wy, w waszym mniemaniu nie robicie

niczego niewłaściwego, kiedy w pierwszej kolejności nie dbacie o bogów i

żaden z będących w potrzebie nie idzie nawet w pobliże świątyń – bo

niczego tam nie znajdzie, myślę, co zaspokoiłoby jego głód, a jeszcze i to,

że każdy z was wyprawiając urodziny przygotowuje śniadanie i obiad bez

żadnej wstrzemięźliwości i prosi swych przyjaciół do suto zastawionego

stołu, podczas gdy w czasie dorocznego święta nikt nie dostarczył nawet

oliwy do lampy w świątyni, ani nie uczynił libacji, ani nie dał zwierzyny

na ofiarę, ni kadzidła. Teraz to doprawdy nie wiem, jaki dobry człek

mógłby wycierpieć widząc takie rzeczy w waszym mieście, zaś ja ze swej

strony uważam, że to uwłacza także i samym bogom”.

XXX

To, jak pamiętam, powiedziałem wówczas w senacie i bóg niech

poświadczy, że nie kłamałem – a chciałbym powiedzieć, że to nie była

prawda! On zaś porzucił już był wasze przedmieścia, które ochraniał tak

długo, jak i ponownie, podczas nawałnic i gwałtów, kiedy odwrócił w

niewłaściwym kierunku myśli tych, którzy wtedy byli u władzy i zniewolił

ich ręce. Ale postąpiłem głupio czyniąc was sobie nienawistnym.

Powinienem raczej zachować ciszę, jak myślę, tak jak postąpiło wielu,

którzy przybyli tutaj wraz ze mną i nie powinienem być wścibski i

wyszukujący błędy. Ale ja wylałem na wasze głowy wszystkie te

wymówki nie w celu i nie z powodu mego porywczego temperamentu, czy

śmiesznego pragnienia schlebiania komukolwiek, dlatego zapewne nie

uwierzono mi, że mówiłem to z dobrej woli, lecz ja, jak sądzę, mówiłem to

dla szacunku wobec pobożności i ze szczerego serca dla was, a to jest

background image

najbardziej niedorzeczną formą schlebiania. Dlatego traktujecie mnie

sprawiedliwie tylko wówczas, gdy chodzi o bronienie samych siebie przed

mymi słowami krytyki i wybranie innego pola dla obrony. Ponieważ

obraziłem was pod statuą boga i jego wizerunku świętego w obecności

kilku świadków, lecz wy zaś obraziliście mnie na rynku, w obecności całej

społeczności i z pomocą obywateli, pomocnych w układaniu takich

dowcipnych powiedzonek jak te wasze. Musicie przeto dobrze wiedzieć, że

wy wszyscy, ci którzy układali o mnie te wierszyki, jak i ci, którzy ich

słuchali, jesteście jednakowo odpowiedzialni, ci którzy słuchali z

przyjemnością tych zniesławiających mnie obelg, mieli z tego równą

przyjemność, chociaż narobił sobie mniej kłopotu niż mówiący, musi

dzielić się z nim winą.

XXXI

Przez całe miasto wówczas, kiedy zarówno słuchaliście, jak i

wypowiadaliście te wszystkie żarty, które wymyślono o tej mej nędznej

brodzie i o tym, że nigdy nie pokazywałem, ani też nie pokażę pomiędzy

wami stylu życia jakim wy żyjecie i chcielibyście, aby żyli też i nim ci,

którzy wami zarządzają. Dalej – z całym szacunkiem do żartów, które

zarówno prywatnie, jak i publicznie wylaliście na mą głowę, gdy to

ośmieszyliście mnie w wierszu anapestycznym, o to mam również żal do

samego siebie, że zezwoliłem wam używać tych sposobów otwarcie i

szczerze, dlatego nie uczynię wam z tego powodu żadnej krzywdy, ani nie

zgładzę, ani pobiję, ani w kajdany zakuję i też nie uwiężę, jak i nie ukarzę

was w żaden inny sposób. Dlaczego właściwie powinienem? Pokazuję się

wam w towarzystwie przyjaciół, zachowujących się z pełną trzeźwością –

zwracam do was swój wzrok zmartwiony i smutny – zawiodłem w

background image

ukazaniu wam jakichś pięknych spektakli; postanowiłem opuścić to

miasto, odejść stąd, nie dlatego, że spodziewam się, że będę traktowany z

szacunkiem przez tych, do których zdążam, ale z powodu, iż sadzę, że

bardziej pożądane jest, w przypadku, gdybym ostatecznie zawiódł w

pokazaniu im się jako człowiek honorowy i dobry, nie chciałbym dzielić z

nikim tych smutnych owoców sporu i nie drażnić tego szczęśliwego miasta

złym smrodem umiaru i trzeźwości mojej i moich przyjaciół.

XXXII

Niejeden z nas kupił sobie pole, albo ogród w waszym mieście, albo

zbudował dom, albo ożenił się, albo pożądał bogactwa Asyrii, albo uzyskał

sądowy patronat; nie pozwoliliśmy nikomu z urzędników, aby wywierali

dzięki nam jakikolwiek wpływ, ani nie nakazaliśmy, aby lud zarzucił swe

bankiety i spektakle. Nie – raczej zdobyliśmy dla nich ich luksusowy

spokój, odkąd to brak już tu biedy i niedostatku, mają czas na

komponowanie swych anapetów przeciwko autorowi ich dobrobytu. Ja

nawet nie pobrałem od was waluty w złocie, ani też wymaganej w srebrze,

ani nie podniosłem trybutu, ale w dodatku do zaległości [fiskalnych], 1/5

zwykłych podatków we wszystkich przypadkach złagodziłem. Ponadto, nie

sądzę, że wystarczy, bym sam praktykował opanowanie, lecz mam także

woźnego sądowego, który, na Zeusa i innych bogów, jest naprawdę

umiarkowany, jak myślę, i on został przez was zelżony, ponieważ, jako

człowiek podeszły wiekiem będąc nieznacznie łysym z przodu, w swej

perwersji wzbrania się przed noszeniem włosów z tyłu długich, jak Homer

opisał, iż robili Abantynowie. A mam na swym dworze dwóch czy trzech

background image

mężów, którzy wcale nie są gorsi od niego, nawet czterech czy pięciu, jeśli

chcecie.

XXXIII

Natomiast co do mego wuja i imiennika, to czyż on nie rządził wami

najsprawiedliwiej tak długo, jak bogowie zezwalali mu pozostawać ze mną

i asystować mi w mej pracy? Czyż nie administrował on, z najwyższą

przezornością interesami miasta? Co do mnie, to myślałem, że to są

wspaniałe rzeczy, mam na myśli łagodność i umiar tych, którzy rządzą i

sądziłem, że sam praktykując je, zyskam sobie w waszych oczach podziw.

Ale odkąd długość mej brody jest dla was wielce denerwująca i me

nieuczesane loki i fakt, że nie przywiązuję wagi do pojawiania się w

teatrach i że wymagam od ludzi czci, gdy są w świątyniach, ale najbardziej

denerwuje was moja stała obecność na rozprawach sądowych i fakt, że

próbuję wygnać zachłanność z placów handlowych. Dlatego z chęcią

opuszczam to miasto, zostawiając je wam samym. Ponieważ zmiana

przyzwyczajeń dla człowieka w podeszłym wieku nie jest łatwa, tak jak i

ucieczka przeznaczeniu. Jest to opisane w przypowieści o orle. Historia ta

idzie tak, że orzeł miał kiedyś ton [głosu] jak i inne ptaki, ale usiłował

zarżeć jak nieustraszony ogier, ale kiedy zapomniał swego poprzedniego

głosu, nie mógł zaś całkiem osiągnąć tego, który osiągnąć zamierzał, został

pozbawiony obydwu i odtąd głos, jaki z siebie wydaje, jest mniej

muzykalny, niźli u innych ptaków. To jest właśnie to przeznaczenie,

którego pragnąłbym uniknąć, nie zdołam bowiem już przestać być

gburowaty i zacząć być doskonały, a to dlatego, że, jak zauważyliście

sami, jestem, taka wola Niebios, blisko wieku, w którym „na mej głowie

białe włosy mieszają się z czarnymi”, jak mawiał poeta z Teos.

background image

XXXIV

Ale dość już tego! Od teraz, na Zeusa, boga placów targowych i

opiekuna miasta, dajcie mi sprawozdanie waszej niewdzięczności. Czy

kiedykolwiek zostaliście skrzywdzeni przeze mnie w jakikolwiek sposób,

tak jako wspólnota, jak i indywidualnie i czy to dlatego, że nie macie

możności, by mścić się otwarcie, napadacie na mnie na swych rynkach w

anapanestycznych strofach, tak jak tylko komedianci zwykli byli czynić

wyciągając Herkulesa i Dionizjosa na scenę i robiąc z nich spektakl? Lub

czyż możecie chociaż powiedzieć chociaż, że nie powstrzymałem się od

jakiegoś przykrego zachowania względem was, albo, że nie

powstrzymałem się przed mówieniem o was źle, że teraz musicie bronić

się tymi samymi metodami? Jaka jest, pytam, przyczyna waszego

wrogiego nastawienia i nienawiści względem mnie? Ponieważ ja osobiście

jestem pewny, że nie uczyniłem żadnej strasznej, czy nieuleczalnej rzeczy

żadnemu z was, ani nikomu oddzielnie, ani też miastu jako całości, ani też

nie wypowiedziałem się jakimś lekceważącym słowem, ale wręcz

chwaliłem was, chociaż powinienem czuć się upoważniony [aby was

zganić]. Nadałem wam nawet pewne korzyści, naturalnie nie byłem w

stanie, tak jak pragnę, jak tylko mogę, zadowolić wszystkich. Ale

niemożliwe jest, jak dobrze wiecie zarówno obniżyć wszystkie podatki ich

płatnikom, jak i dać darowizny wszystkim, którzy są do tego

przyzwyczajeni. Dlatego, kiedy wydaje się, że nie zmniejszyłem żadnej z

publicznych składek, do których wpłaty szkatuła cesarska jest

przyzwyczajona, ale zmniejszyłem niemało z waszych podatków, czyż ta

sprawa [waszej nienawiści ku mnie] nie wydaje się zagadką?

background image

XXXV

Jednakże, powinienem milczeć o tym wszystkim, co uczyniłem dla

wspólnoty mych poddanych, ażeby nie wydawało się, że celowo

wyśpiewuję własne pochwały swymi własnymi ustami, po ogłoszeniu, że

powinienem wylać na swą głowę wiele najbardziej obraźliwych zniewag.

Ale co do mych działań z całym szacunkiem względem was, jako osób,

które, chociaż ich maniery były nierozważne i głupie, nigdy nie

zasługiwały na odpłacenie się przeze mnie niewdzięcznością, co, gdyby się

stało, byłoby większym zarzutem przeciwko mnie i zarzuty te byłyby dużo

surowsze niż te, o których mówiłem wcześniej, mam na myśli te, które

odnoszą się do mego zaniedbanego wyglądu i braku wdzięku, jako, że

byłyby dużo mocniejsze, gdyż miałyby odniesienie do duszy. Zanim was

tutaj odwiedziłem, chwaliłem was wszelkimi możliwymi słowami, bez

czekania na faktyczną konfrontację z rzeczywistością, ani nie rozważałem,

jak powinniśmy się zachowywać wzajemnie względem siebie, jako, że

sadziłem, że jesteście synami Greków, zaś ja sam, pomimo, że moja

rodzina pochodzi z Tracji, jestem Grekiem jeśli chodzi o zwyczaje,

sądziłem przeto, że winniśmy sobie wzajemny szacunek z najbardziej

możliwą sympatią. Ten przykład, iż tak zaryzykowałem, musi dlatego

zostać zaliczony jako zarzut przeciwko mnie. Następnie, kiedy to

przysłaliście do mnie poselstwo – które przybyło nie tylko później niż

wszystkie inne poselstwa, lecz nawet później niż Aleksandryjczyków,

którzy mieszkają w Egipcie – złagodziłem duże sumy złota, jako też i

srebra i cały trybut, który płaciliście oddzielnie od innych miast i co więcej

powiększyłem rejestr Senatu waszego miasta do dwustu ludzi i nie

oszczędzałem na żadnym człowieku, ponieważ chciałem, aby wasze

miasto było większe i potężniejsze niż dotychczas.

background image

XXXVI

Dlatego dałem wam możliwość wybrania w skład waszego senatu

najbogatszych obywateli, tych, którzy zarządzają mymi własnymi dobrami

i mają obowiązek bicia monety. Wy jednakże nie skorzystaliście ze

sposobności i nie wybraliście zdolnych ludzi pomiędzy tymi, lecz

chwyciliście się okazji do zachowania się jak miasto nie uporządkowane w

jakikolwiek sposób, co chociaż było zgodne z waszym charakterem. Czy

chcecie, abym przypomniał wam jeden przykład? Mianowaliście senatora

i, zanim jego imię znalazło się w rejestrze, a jego charakter wciąż był

badany, przeznaczyłeś go do sprawowania funkcji publicznej. Wtedy też

wyciągnęliście z rynku innego człeka, który był biedny i który w każdym

innym mieście zostałby policzony do klasy ludzi, określanych mianem

szumowin, ale który między wami, odkąd jesteście nadmiernie mądrzy i

wymieniacie złoto na śmieci, cieszy się umiarkowanym losem. Takiego to

człeka wybraliście sobie na kolegę! Wiele z tych obraźliwych czynów

odnosi się do nominacji, a kiedy nie dałem na wszystkie zgody, nie tylko,

że zostałem pozbawiony podziękowań za całe wyświadczone wam

dobrodziejstwo, ale też poniosłem konsekwencje waszej niechęci, niby na

konto tego, że powstrzymałem się od sprawiedliwości.

XXXVII

To wszystko to były błahe sprawy i nie mogły, jak dotąd, uczynić

miasto mi wrogim. Ale me największe przewinienie, które wzbudziło w

was gwałtowną nienawiść było takie. Gdy przybyłem pomiędzy wasz lud

do teatru, ci, którzy byli uciskani przez bogatych, od razu poczęli krzyczeć:

background image

„Wszystkiego pełno! Wszystko drogie!”. Następnego dnia

przeprowadziłem rozmowę z waszymi najpotężniejszymi obywatelami,

próbując wyperswadować im, iż lepiej jest wzgardzić niesprawiedliwym

zyskiem z dobrodziejstwem dla obywateli, jak i obcych przebywających w

waszym mieście. A oni zaś obiecali, że zajmą się tą sprawą, lecz w ciągu

trzech najbliższych miesięcy nie otrzymałem żadnej wiadomości w tej

sprawie i czekałem, lecz oni zlekceważyli tę sprawę i to w taki sposób, że

nikt nie przypuszczał, iż to w ogóle możliwe. Stwierdziwszy, że głos ludu

mówi prawdę i rynek cierpi nie z powodu braku towarów, lecz w wyniku

chciwości bogaczy, ustanowiłem i podałem do publicznej wiadomości

odpowiednią cenę każdego produktu. Ponieważ zaś owi posiadacze mieli

dość wszystkiego – i wina i oliwy i wszelakich dóbr – zboża jednak

rzeczywiście nie dostawało, jako, że zbiory wypadły marnie z powodu

posuchy, posłałem do Chalcydy, do Hierapolis, do miast okolicznych;

sprowadziłem stamtąd czterysta tysięcy miar. A kiedy i to zostało zużyte,

dostarczyłem najpierw piętnaście, potem siedem i ostatnio jeszcze dziesięć

tysięcy tak zwanych modii – wszystko z moich majątków prywatnych.

Przekazałem miastu również pszenicę z Egiptu, ustanawiając cenę za

piętnaście miar taką, jaka wcześniej była za miar dziesięć. Płacono zaś tego

lata za dziesięć miar sztukę złota; należało oczekiwać, że w porze roku

gdy, jak mówi beocki poeta: „okrutną jest rzeczą dla głodu, trzymać go w

chałupie” przyjdzie głód, za ten pieniądz otrzyma się ledwie miar pięć i to

z wdzięcznością, zwłaszcza, gdy zima przyszłaby szczególnie surowa.

XXXVIII

A co czynili wasi bogaci obywatele? Pszenicę, którą mieli schowaną

po wsiach, potajemnie sprzedawali drożej, każąc społeczeństwu pokrywać

background image

swe straty! Zaś rezultat jest taki, że nie tylko ludzie z miasta, ale głównie

ze wsi tłoczą się, aby kupić chleb, który jest jedynym towarem,

występującym w obfitości i taniości. A kto z was pamięta, by nawet w

okresie urodzaju nabywano za sztukę złota aż piętnaście miar zboża? To z

tego powodu poniosłem konsekwencje waszej nienawiści. Nie pozwoliłem

bowiem ludziom sprzedawać wam wina i warzyw i owoców za złoto, albo

zboża, które zostało ukryte przez bogaczy w ich spichlerzach, aby sprzedać

je w odpowiedniej chwili z zyskiem. Zarządzali swymi interesami

dyskretnie i poza miastem i tak spowodowali wśród ludu „głód, który

kruszy śmiertelnika”, jak powiedział bóg, który oskarżał zachowujących

się w ten sposób. A miasto teraz cieszy się obfitością chleba i niczego

więcej.

XXXIX

Wiedziałem oczywiście, że tak postępując, nie zadowolę każdego, ale

to mnie nie obchodziło. Myślałem bowiem, że mym obowiązkiem jest

pomoc rzeszom ludzi, którzy byli oszukiwani, jak i też obcym, którzy

przybywali do miasta tak ze względu na mnie, jak i wysokich urzędników,

którzy przybyli wraz ze mną. Lecz teraz, gdy inni wyjechali, a miasto jest

jednomyślne w swym szacunku do mnie – jedni mnie nienawidzą, zaś inni,

których nakarmiłem są niewdzięczni – zostawiam cały ten problem w

rękach Adrastei i udaję się do innych narodów i do obywateli innego niż

wy gatunku. Nie przypomnę wam nawet, jak wzajem się traktowaliście

dochodząc swych praw dziewięć lat temu, jak ludność z głośnymi

okrzykami podłożyła ogień pod domy potężnych mieszkańców,

zamordowała namiestnika i jak potem zostaliście ukarani za te ekscesy

background image

ponieważ, jakkolwiek ich gniew był uzasadniony, to co zrobili

przekroczyło wszelkie granice.

XL

Dlaczego, powtórzę, traktujecie mnie tak niewdzięcznie? Czy dlatego,

że żywię was z własnej kieszeni, co nie zdarzyło się nigdy aż do tego dnia

żadnemu miastu, a co więcej, karmię was tak obficie? Czy też dlatego, że

podniosłem rejestr Senatu? Czy może dlatego, że złapawszy was na

kradzieży, nie wytoczyłem winnym procesu? Pozwólcie mi, jeśli łaska,

przypomnieć wam jeden, albo dwa przykłady, aby nikt nie myślał, iż to

tylko co mówię to pretekst, pusta retoryka, czy fałszywe twierdzenia.

Powiedzieliście, jak pamiętam, że aż trzysta tysięcy działek leży odłogiem,

nieuprawiana. Poprosiliście, abym wam je dał, a kiedy je mieliście,

podzieliliście je wszystkie między siebie, chociaż rzeczywiście ich nie

potrzebowaliście. Ta sprawa była już badana i wyniosła do światła

wszystkie wątpliwości. Następnie zabrałem parcele tym, którzy trzymali je

niesprawiedliwie i nie zadając pytań o ziemie, które oni posiadali przed

nabyciem nowych i za które nie płacili podatku, chociaż powinni byli

zostać opodatkowani, wyznaczyłem więc tych ludzi do najbardziej

kosztownych funkcji publicznych w mieście. A nawet teraz ci, którzy

hodują konie, każdego roku trzymają trzy tysiące działek wolnych od

podatku. Spowodowane jest to głównie przez zarządzenie i orzeczenie

mego wuja i imiennika, lecz tez i przez moją dobroć, a ponieważ jest to

mój sposób karania łajdaków i szubrawców, oczywiście podług was,

wywracam świat do góry nogami. Dobrze z resztą wiecie, że łaska w

stosunku do ludzi tego rodzaju wzmaga i rozwija nikczemność między

ludem.

background image

XLI

Cóż, ma mowa przyszła w końcu do punktu, do którego chciałem

dojść. Sam jestem winien wszystkim nieszczęściom, które na mnie spadły,

albowiem okazałem swą łaskę osobom niełaskawym. Dlatego jest to

spowodowane z mojej winy, nie zaś przez waszą rozpustę. Na przyszłość

będę się starał postępować w stosunku do was roztropniej, wam zaś niech

bogowie zapłacą za waszą życzliwość i honory, którymi uczciliście mnie

publicznie!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Julian Apostata i mit o Heliosie
Bokorova L , Julian Apostata i jego edykt o nauczycielach magistros
Wyparlo Julian Apostata jako neoplatonik
julian apostata listy
Listy Julian Apostata
Ks Lucjan Bielas Apostazja Cesarza Juliana w świadectwach antycznych pisarzy i w nowożytnej histori
CZAS NIE ISTNIEJE Rozmowa z Julianem?rbourem
Pokora w mistyce Julianny z Norwich, Teksty, Pokora
xx-lecie międzywojenne, skamandry, Julian Tuwim - przedstawiciel Skamandra
Polski, pol 9, Interpretacja wiersza Odyseusz Juliana Tuwima
Kalendarz juliański00r
Julianów 18
Spacer z Janem Brzechwą i Julianem Tuwimem, scenariusze i inscenizacje różne
Pierwszą pieczęcią jest apostazja
apostata j listy NSY7QK6DLC35WBUDT5O3U7AYHSMD7G5XXX6JP5Q
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 33. Julian Ursyn Niemcewicz, Powrót posła (Przedmowa, Do czyt
Julian Przyboś
inne, Pamięć7 (tekst 14 i 15), Społeczno- uczeniowa teoria osobowości Juliana B
Omówienie lektur, Powrót posła - Niemcewicza, “Powrót posła” Juliana Ursyna Niemcewicza

więcej podobnych podstron