Koniec świata, czyli co zobaczył Nostradamus
wczoraj, 08:09Mila Sydah
/
Wydawnictwo Astrum
XVI-wiecznego francuskiego lekarza, astrologa i matematyka Nostradamusa nie trzeba
nikomu przedstawiać. Do każdego z nas dotarły już wieści o jego, spisywanych w formie
rymowanych czterowierszy, proroctwach. Gdyby zapytać kogokolwiek, jakiego wizjonera
jest w stanie wskazać, z całą pewnością usłyszelibyśmy właśnie nazwisko
Nostradamusa.
Na czym więc polega fenomen przepowiedni Francuza, skoro po upływie ponad pięciuset lat ich siła
nie osłabła?
Proroctwa Nostradamusa przepowiadają dzieje świata od czasów mu współczesnych aż do
zmierzchu dziejów. Ich interpretacja nastręcza badaczom wielu trudności. Do dziś nie udało się z
całkowitą pewnością wskazać daty wystąpienia poszczególnych wydarzeń. Skomplikowanie
przepowiedni było zamierzeniem celowym. Astrolog w obawie przed ingerencją kontrolującej
wszelkie druki Inkwizycji, która mogłaby zniweczyć jego przekaz, zastosował ogromną liczbą
symboli, anagramów, nawiązań do starożytności. Znawcy podejmują liczne wysiłki w celu ich
wyjaśnienia, ale przekaz nadal pozostaje niejasny.
Jaki przekaz zawiera 72. Czterowiersz Nostradamusa?
Słynny czterowiersz odnosi się do siódmego miesiąca 1999 roku. Wyraźnie wskazuje on, że
wówczas z nieba nadejść ma ,,Wielki Władca Terroru”. Nie do końca jasna pozostaje jednak sprawa
miesiąca. Zgodnie z dzisiejszym kalendarzem siódmym z kolei miesiącem roku jest lipiec, ale
zważywszy na fakt, że jasnowidz wszech czasów zaszyfrował swój przekaz, aby jego treść nie
dostała się w niepowołane ręce, francuska liczba siedem (sept) może wprowadzać w błąd.
Podążając tropem kodu, należałoby powrócić do starożytności, a dokładnie do czasów Cesarstwa
Rzymskiego podczas panowania Juliusza Cezara i Oktawiana Augusta, kiedy to przeprowadzona
został reforma kalendarza. Według starego kalendarza rzymskiego siódmym miesiącem roku był
nie lipiec, a wrzesień. Współczesny lipiec i sierpień (siódmy i ósmy miesiąc) wprowadzono
pomiędzy czerwiec – szósty, a wrzesień – dawny siódmy miesiąc roku. Zatem sept możemy
rozumieć na dwa sposoby: lipiec bądź wrzesień.
Dzisiaj przepowiadany przez Nostradamusa straszliwy czas mamy już za sobą. W żadnym z dwóch
prawdopodobnych miesięcy 1999 r. nie doszło do katastrofy. Liczne z proroctw francuskiego
jasnowidza wypełniły się, a to o którym mówi czterowiersz 72. – nie. Możemy poddawać w
wątpliwość profetyckie umiejętności Nostradamusa lub rozważyć zupełnie inną możliwość,
mianowicie, że przekaz błędnie odczytano. Jak wspomniano już wcześniej, znawcy jego pism w
oparciu o odczytane czterowiersze i postęp technologiczny w dziedzinie szyfrowania informacji,
nadal poszukują kodu, który ich zdaniem wykluczyłby możliwość pomyłki interpretacyjnej.
Gdyby udało się tego dokonać, rozjaśniłoby się wiele niejasnych fragmentów przekazów. Sięgając
do innych istniejących źródeł, dotyczących wizji końca świata, wielokrotnie napotykamy
ostrzeżenie, że dzień gniewu nastanie, jeśli ludzkość nie poprawi się. Niewyczerpane miłosierdzie i
ogromna pobłażliwość dla złych uczynków swoich dzieci jest, jak wiemy, najbardziej uwydatnianą
przez religię katolicką cechą Boga. Stwórca kocha człowieka, pokłada ogromną nadzieją w jego
nawróceniu się na drogę prawdy i często udowadnia swoją cierpliwość. Kierując wyjaśnienie
znaczenia 72. czterowiersza na te tory możemy dojść do wniosku, że być może Bóg przesunął w
czasie realizację swojego planu i dał nam kolejną szansę.
Inną kwestią pozostaje fakt, że sposób datowania liczby lat jest sprawą umowną i zależy od
przyjętego przez określoną kulturę kalendarza. Nie powinniśmy więc ślepo ufać mowie
konwencjonalnych znaków. Być może data ta stanowi tylko jakiś punkt odniesienia? Proroctwo
jasnowidza mogło równie dobrze zostać nieświadomie przeinaczone w wyniku licznych przekładów
na różne języki. Każdy język rządzi się własnymi prawami i nawet najdoskonalsze tłumaczenie nie
oddaje pełnego sensu oryginału.
Słowa przepowiedni wyraźnie wskazują na pojawienie się ,,Wielkiego Władcy Terroru”. Co może
kryć się pod tym enigmatycznym określeniem? Jaki sens chciał nam ukazać jasnowidz? Z całą
pewnością będzie to zjawisko o ogromnej skali i nadejdzie do nas z kosmosu. Powinniśmy się
spodziewać, że wspomniany terror odbije się na kondycji nie pojedynczego państwa, ale całego
globu. Jego wielkość polegać może także na długim czasie trwania. W czterowierszu wyraźnie mówi
się, że zamieszanie spowoduje ktoś lub coś pojedynczego. Raczej nie będzie ono wynikiem działań
konfliktu zbrojnego, w który wciągniętych zostanie wiele państw.
Odosobnionym, zauważalnym i powodującym powszechne poczucie zagrożenia zdarzeniem
mogłoby być, nieobserwowane jak dotąd, zbliżenie się do ziemi komety zagrażającej naszemu
istnieniu. Potwierdzenia tych obaw odnajdujemy w innych czterowierszach Nostradamusa: 56.,
gdzie padają słowa: ,,A potem gdy Księżyc otrzyma towarzysza, cały firmament zacznie się chwiać”
oraz 84., zgodnie z którym: ,,Gdy Księżyc ukryty w głębokiej ciemności, przybędzie
rdzawoczerwone ciało niebieskie”. Interpretacja wskazująca na niszczycielską kometę, jako
narzędzie boskiej kary, wydaje się w tym kontekście nabierać realnego sensu.
Kometa w świetle innych wizji Nostradamusa nie jest jedynym niebezpieczeństwem, jakie może
nadciągnąć do nas z kosmosu. Wystarczy tylko sięgnąć do 32. czterowiersza, aby się o tym
przekonać. Pojawia się w nim niejasne określenie, a mianowicie ,,siódma skała”. Zważywszy na
fakt, że kometa jest nie skałą, ale mieszaniną pyłów i niewielkich fragmentów skalnych i lodowych,
powinniśmy wziąć pod uwagę istnienie innego śmiercionośnego obiektu. Dodatkowo proroctwo
zawiera informację, że jego pojawienie zbiegnie się z ukazaniem się komety. Pochodzenie obu
zjawisk jest takie samo – mają nadejść z nieba, a ponadto także i w 32. czterowierszu zawarta
została niewyjaśniona zagadka symboliki liczby siedem.
Przytoczmy kolejny fragment tego proroctwa: ,,Gdzie całe dobro, wszystko (…) jest obfite”. Te
informacje wnoszą nowe światło do rozważań na temat czasu nadejścia zjawisk, wskazując ma
pomyślny okres intensywnego rozwoju, obfitości dóbr. Gdyby zamieszkujący XVI-wieczną Francję
Nostradamus przeniósł się w czasie, do XXI wieku, postęp cywilizacji oraz poprawa jakości życia
zdziwiłyby go. Idąc tym tropem sytuujemy przewidywany przez niego moment w czasach nam
współczesnych lub w niedalekiej przyszłości. O ile kometa miała stać się – zgodnie z jego wizją –
elementem wywołującym jedynie zbiorową histerię, o tyle dzieło zniszczenia miałoby zostać
dokonane za sprawą zagadkowej ,,siódmej skały”.
Nostradamus - nie tylko prorok!
Całości tragicznych wydarzeń dopełnia 46. czterowiersz drugiej centurii. Wspomina się w nim o
czekających ludzkość ,,wielkich trudach”, ale kiedy one dobiegną kresu, czeka nas coś o wiele
większego. Przerażeniem napawają słowa: ,,krew”, ,,głód”, ,,żelazo”, ,,zaraza”, ,,ogień widziany na
niebie”, które pozwalają snuć rozważania, że rozwiązanie zagadki ukrywa się pod postacią
ogromnego konfliktu zbrojnego. Odwołując się do historii, a zwłaszcza do przełomowego i
obfitującego w tragiczne wydarzenia XX w., najstraszniejszym z doświadczeń okazała się druga
wojna światowa. Oprócz zniszczeń na niespotykaną dotąd skalę i ogromnych strat ludności, była
ona największym konfliktem zbrojnym w całej historii świata.
Zasięgiem swoich działań objęła prawie całą Europę, wschodnią i południowo-wschodnią Azję,
północną Afrykę, część Bliskiego Wschodu i wszystkie oceany. Gdyby doszło do wybuchu trzeciej
wojny światowej, przy rozwoju współczesnej technologii możemy łatwo wyobrazić sobie, jak
ogromną skalę zniszczeń by przyniosła.
Według Nostradamusa kometa miała zbliżyć się do ziemi tuż przed rozpoczęciem się nowego,
trzeciego tysiąclecia, a więc w okolicach roku 2000, w niedługim czasie po niej powinna wybuchnąć
wojna. Niektóre elementy układanki Nostradamusa już wyjaśniono, inne nadal piętrzą trudności
interpretacyjne. Dopiero życie zweryfikuje, co jasnowidz miał na myśli używając w opisie konfliktu
także słów: ,,deszcz” i ,,mleko”.
Inny, 34. czterowiersz nawiązuje do znanego wszystkim zjawiska zaćmienia słońca. Zdarzenie tego
rodzaju nikogo nie dziwi, można je obserwować w odstępach kilkumiesięcznych w różnych
obszarach świata. Wystarczy tylko wspomnieć dwa ostatnie: obserwowane 15 stycznia 2010 r. w
Afryce, Indiach i Chinach (nazywane największym zaćmieniem obrączkowym XXI w.) oraz
zaćmienia całkowite z 11 lipca 2010 r., widoczne w rejonie Północnego Pacyfiku i w Chile.
Spośród rożnych rodzajów zaćmienia Słońca najbardziej rzadkim jest pojawiające się średnio co
400 lat zaćmienie całkowite. Nad Francją, ojczyzną jasnowidza, doszło do niego 11 sierpnia 1999 r.
Wraz z nim, zgodnie z tekstem przepowiedni, powinien pojawić się ,,potwór”. Nostradamus głosi,
że ludzkość nie odczyta należycie danego jej ostrzeżenia i przejdzie wobec niego obojętnie.
Gdy jednak pojawi się realne zagrożenie, dojdzie do wszechobecnej paniki i wzrosną ceny
produktów, ponieważ każdy w popłochu będzie próbował zaopatrzyć się na niekorzystny czas. W
1999 r. nie wypełniła się przepowiednia. Istnieje kilka możliwości wytłumaczenia: nie udało się
prawidłowo zinterpretować jej sensu, a może Bóg zlitował się nad świtem i przesunął wykonanie
kary? Powinniśmy baczniej obserwować wydarzenia, bo daty zbijają nas z tropu.