W
yglàda na to, ˝e Piknik Na-
ukowy Polskiego Radia BIS
sta∏ si´ ju˝ sto∏ecznà tradycjà.
Niezra˝eni ubieg∏orocznà burzà ani pie-
kielnym ˝arem, który tym razem la∏ si´
z nieba, warszawiacy t∏umnie przybyli
w pierwszà sobot´ czerwca na Rynek
Nowego Miasta. Ponad 30 placówek na-
ukowych, muzeów, redakcji, fundacji,
a tak˝e ró˝nych firm przygotowa∏o tam
dla sympatyków nauki liczne atrakcje.
Nasze stoisko – jak zwykle wspólne
z zaprzyjaênionà
Wiedzà i ˚yciem – prze-
˝ywa∏o prawdziwe obl´˝enie. Ka˝dy
chcia∏ zobaczyç z bliska autentyczny ka-
wa∏ek Ksi´˝yca przywieziony na Zie-
mi´ w 1971 roku przez za∏og´ statku
Apollo 15. Ten niecodzienny eksponat
trafi∏ do Polski z Houston dzi´ki uprzej-
moÊci NASA i jej Lyndon B. Johnson
Space Center oraz pomocy Ambasady
RP w Waszyngtonie i Ministerstwa
Spraw Zagranicznych. My uczciliÊmy
to wydarzenie emisjà Certyfikatu Twar-
dowskiego – wystawianego kompute-
rowo imiennego potwierdzenia „bliskie-
go spotkania” ze ska∏à ksi´˝ycowà.
Przypomina∏ on, ˝e przecie˝ mieliÊmy
swojego pioniera w dziedzinie eksplora-
cji ziemskiego satelity.
Kilkuset pierwszych naszych goÊci
cierpliwie odstawszy w d∏ugiej kolejce,
wróci∏o do domu z takim w∏aÊnie za-
Êwiadczeniem, a tak˝e ze swoimi zdj´-
ciami na dyskietce upami´tniajàcymi
ów fakt. Firma „Sony” wypo˝yczy∏a
nam bowiem na czas imprezy trzy cy-
frowe aparaty fotograficzne Mavica, któ-
re pozwalajà zapisaç obraz na 3.5-calo-
wej dyskietce komputerowej, TDK zaÊ –
producent tych noÊników, hojnie nas
w nie wyposa˝y∏.
Du˝ym wzi´ciem cieszy∏y si´ te˝ na-
sze mapy nieba „na ˝yczenie”. Przez ca-
∏y dzieƒ niestrudzenie tworzy∏ je na
komputerze i drukowa∏ w kolorze pan
dr Zbigniew Loska z Centrum Astrono-
micznego PAN im. M. Kopernika. Nie
móg∏ jedynie od˝a∏owaç, ˝e z powodu
30-stopniowego upa∏u musia∏ zrezygno-
waç z przywdziania wspania∏ego stro-
ju Êredniowiecznego astrologa, o czym
zawsze marzy∏. Jak mo˝na si´ domy-
Êleç, wi´kszoÊç mi∏oÊników astronomii
zainteresowana by∏a obrazem nieba
w dniu w∏asnych czy te˝ swoich bliskich
urodzin. Ale pan Loska przygotowa∏
równie˝ inne interesujàce pokazy i sy-
mulacje, na przyk∏ad by∏ych i czekajà-
cych nas zaçmieƒ S∏oƒca i Ksi´˝yca, dys-
kusjom wi´c nie by∏o koƒca.
Komputerami interesuje si´ co drugi
nasz czytelnik. Podobnie jak w ubie-
g∏ym roku zaprosiliÊmy zatem do na-
szego stoiska Silicon Graphics, który
tym razem zademonstrowa∏ swojà naj-
nowszà stacj´ graficznà Octan. Mo˝li-
woÊci wspó∏czesnej techniki komputero-
wej, tej samej, dzi´ki której powstajà
takie filmy jak Jurassic Park, poznawa-
liÊmy, zwiedzajàc orbitalnà stacj´ ko-
smicznà czy te˝ oglàdajàc wirtualnego
Homo sapiens.
Mo˝na by∏o równie˝ zapoznaç si´
u nas z nowinkami tak ekspansywnej
dziÊ telefonii komórkowej. Przedstawi-
ciele Idei Centertel, najnowszej w Pol-
sce tego rodzaju sieci, zademonstrowa-
li Communicatora 9000i, który jest za-
razem telefonem i komputerem, w do-
datku pozwalajàcym pracowaç w Inter-
necie. Przy okazji przekonaliÊmy si´, ˝e
przez telefon komórkowy da si´ wyko-
naç elektrokardiogram, a bezprzewo-
dowy automat telefoniczny, który fir-
ma udost´pni∏a na ca∏y dzieƒ darmo,
dzia∏a bezawaryjnie nawet w sytuacji
totalnego obl´˝enia.
Po po∏udniu niekwestionowanym hi-
tem naszego stoiska, a wkrótce i progra-
mu na g∏ównej scenie, by∏ wykrywacz
k∏amstw. Wszyscy chcieli si´ sprawdziç.
Pan mgr Jacek Bieƒkuƒski, ekspert
w dziedzinie psychofizjologicznych ba-
daƒ poligraficznych, demonstrowa∏ na
ochotnikach, jak dzia∏a to urzàdzenie,
fachowo zwane poligrafem. Prof. ¸u-
kasz Turski, pomys∏odawca i niestru-
dzony inspirator pikniku, zapewne pod
wp∏ywem upa∏u i stresu spowodowa-
nego emocjami zdecydowanie twierdzi∏,
˝e w∏aÊnie wróci∏ z napadu na okolicz-
ny bank. Nic z tego. Aparat, który reje-
struje niezale˝ne od woli badanego fi-
zjologiczne reakcje organizmu, jak t´tno,
rytm oddechowy i przewodnictwo elek-
tryczne skóry, zdecydowanie wykluczy∏
t´ mo˝liwoÊç, dowodzàc ca∏kowitej nie-
winnoÊci profesora.
Sàdzàc po liczbie ch´tnych gotowych
poddaç si´ ró˝nym naukowym testom,
wszyscy bawili si´ naprawd´ Êwietnie.
Nawet nasz wydawca da∏ si´ namówiç
atrakcyjnym hostessom firmy Brown na
fryzur´ ˆ la Einstein wykonanà specjal-
nà suszarkà i pomiar temperatury za
pomocà cyfrowego termometru wk∏a-
danego do ucha. ˚àdni wiedzy prak-
tycznej w∏aÊciciele czterech kó∏ek nie
pozwolili nudziç si´ specjalistom Prze-
mys∏owego Instytutu Techniki Motory-
zacyjnej, którzy demonstrowali, jak
chroniç swój pojazd przed kradzie˝à.
Dwie inne uczestniczàce w pikniku
redakcje naszego wydawnictwa, które
po sàsiedzku mia∏y swe stoiska, te˝
dwoi∏y si´ i troi∏y. Kuchnia, rzecz jasna,
przygotowa∏a bogaty program poka-
zów kulinarnych po∏àczonych z pocz´-
stunkiem: gotowano w kuchence mikro-
falowej, karmelizowano cukier, parzono
herbat´, a przede wszystkim radzono
jak zdrowo i smacznie si´ od˝ywiaç,
a do tego zawsze mieç niski cholesterol.
Z kolei Motomagazyn namawia∏, by prze-
siàÊç si´ na skutery elektryczne.
Gdy wybi∏a oficjalna godzina za-
mkni´cia imprezy, wielu sympatyków z
trudem si´ z nami rozstawa∏o. Panowie
Jacek i Bogus∏aw Uniwersa∏owie z ˚yw-
ca, jedyni w Polsce producenci telesko-
pów, którzy na nasze zaproszenie usta-
wili na rynku ca∏à ich bateri´ i za dnia
pokazywali przez nie plamy na S∏oƒcu,
postanowili jeden z przyrzàdów pozo-
stawiç d∏u˝ej. W krajobrazie przypomi-
najàcym Ostatni seans filmowy jeszcze
d∏ugo po ósmej wi∏a si´ do niego kilku-
nastometrowa kolejka ch´tnych choç raz
krótko spojrzeç na Ksi´˝yc.
Zim
Zdj´cia: Andrzej Gorzym i Krzysztof Kaliƒski
Â
WIAT
N
AUKI
Sierpieƒ 1998 87
Piknik po raz drugi
Polskie Radio BIS, organizator Pik-
niku Naukowego, jest jedynym
popularnonaukowym progra-
mem wÊród polskich mediów
elektronicznych. W sta∏ych cy-
klach programowych przedsta-
wia najnowsze osiàgni´cia nauki,
nowoczesnà histori´ Polski i Europy, polskà
i Êwiatowà spuÊcizn´ kulturalnà. Audycje wspó∏-
tworzà wybitni uczeni, znakomici popularyza-
torzy, pisarze, kompozytorzy, fascynaci. Pol-
skie Radio BIS nadaje w ca∏ym kraju w górnym
zakresie pasma UKF [88-108 MHz].