Olga Zadrużna
Stanisław Fidyk
„Jerzy”, „Cyprian”
(1904 – 1938)
Stanisław był prawdziwym synem swojej klasy.
Ten ongiś małopiśmienny włókniarz pabianicki, pod kierownictwem
partii, przeszedł drogę od szeregowego działacza, do zawodowego
rewolucjonisty w Polsce międzywojennej i budowniczego socjalizmu w ZSRR.
Stanisław Fidyk - „Jerzy”, „Cyprian”, urodził się w 1904 r. w
Pabianicach, w rodzinie robotniczej, włókniarzy od wielu pokoleń.
Szczupły, średniego wzrostu, patrzał na nas oczami szarogranatowymi
spod ciemnych, gęstych, zrośniętych brwi. Sam włókniarz – bywał często
bezrobotny. W domu piszczała bieda. Cała troska o dom, o młodsze rodzeństwo
(brat i 2 siostry) ciążyła na barkach wiecznie zapracowanej matki. Stach bardzo
kochał matkę. Starał się jej pomóc, jak tylko mógł. Pracował dorywczo nie
tylko w mieście, ale i na wsi, dokąd jeździł na doraźne zarobki.
Pod wpływem Rewolucji Październikowej razem z innymi młodymi
robotnikami z Pabianic, wstąpił do Związku Polskiej Młodzieży
Socjalistycznej. Po kilkumiesięcznej intensywnej działalności w tej organizacji,
został wraz z towarzyszami z niej usunięty przez prawicowe kierownictwo. W
1922 roku 18-letni wówczas Stanisław zostaje członkiem Związku Młodzieży
Komunistycznej w Pabianicach, później członkiem Komitetu Dzielnicowego.
Bierze czynny udział w akcji wyborczej do Sejmu, jest członkiem
Komitetu Akcji 1-Majowej.
1 Maja 1923 r., podczas demonstracji w Pabianicach, zostaje aresztowany
i przez Sąd Okręgowy w Łodzi skazany na 2 lata więzienia. Po uwolnieniu
przebywał jeszcze przez pewien czas w Pabianicach.
Latem 1925 r. przyjeżdżał do Łodzi na posiedzenia Komitetu
Okręgowego ZMK. W tym okresie był stale bezrobotny. Policja deptała mu po
piętach.
Jesienią 1925 r. partia skierowała go do szkoły dla aktywu KPP i ZMK,
na tzw. „leninówkę” do Moskwy. Słuchacze uczyli się i mieszkali w gmachu
szkoły. Profesorami byli pracownicy „Kominternu”, czołowi działacze KPP.
Wszyscy oni żyli sprawami Polski i Kraju Rad i prowadzili między sobą zażarte
dyskusje.
Stach był w Moskwie gdy umarł Feliks Dzierżyński. Słuchacze stali na
warcie honorowej u jego trumny.
Po powrocie do kraju, w końcu 1926 roku, Stach z ogromnym
wzruszeniem opowiadał towarzyszom o Moskwie i o Związku Radzieckim.
Od końca 1926 r., do lata 1929 r. był funkcjonariuszem ZMK i KPP w
różnych okręgach Polski, a następnie pracował w jednym z Wydziałów KC
KPP.
Od lata 1929 r. przebywał w ZSRR. Pracował w redakcji Trybuny
Radzieckiej ' ,
uczęszczał wieczorami do Wszechzwiązkowego
Komunistycznego Instytutu Dziennikarstwa, w późniejszym zaś okresie
studiował w Komunistycznym Uniwersytecie Mniejszości Narodowych
Zachodu im. Juliana Marchlewskiego (KUMNZ). Od 1933 r. do 1935 r.
pracował w redakcji gazety Sierp '' , w Kijowie.
'
Trybuna Radziecka – Gazeta robotnicza, wydawana w języku polskim, wychodząca w
Moskwie kilka razy w tygodniu, w latach 1927-37. Wydawnictwo Prawdy organu
KC WKP(b).
'' Sierp – pismo popularno-ludowe w języku polskim, wychodzące od 1922 r. początkowo
w Charkowie, od 1933 r. w Kijowie. Wydawnictwo KC KP(b)U.
Pracując w Trybunie Radzieckiej i Sierpie, musiał przezwyciężać wielkie
trudności. Nie posiadał łatwości pisania. Często w nocy przesiadywał nad
materiałem redakcyjnym. Uporczywie pracował nad sobą.
Stach cechowała ogromna wrażliwość. Gdy spotkał na ulicy ciężarną
kobietę, podchodził ku niej, by pomóc przejść przez ulicę, wsiąść do tramwaju
lub ponieść jakiś ciężar. Przez wszystkie lata zachowałam w pamięci tę
wzruszającą cechę jego postępowania. Wyrażała się chyba w tym również
ogromna miłość do własnej matki.
Bardzo też kochał dzieci. Gdy nikt nie potrafił uspokoić rozkrzyczanego
dzieciaka, jemu udawało się to bez trudu.
W październiku 1930 roku umarła jego 6-miesięczna córeczka. Nie
pomogły ani starania lekarzy, ani transfuzje krwi. Nie zdołano Majeczki
uratować. Wówczas po raz pierwszy w prosektorium Instytutu Sperańskiego w
Moskwie, nad zwłokami dziecka, widziałam jego gorzkie, męskie łzy. A ileż
wolnych chwil oddawał synowi, Jędrusiowi, urodzonemu w 1932 roku.
Obowiązki w stosunku do dzieci umiał dzielić z ich matką, jak prawdziwy
towarzysz-przyjaciel. Na widok dzieci jego zazwyczaj surowa twarz zawsze
łagodniała i rozjaśniała się uśmiechem.
Z myślą o ich przyszłości, o dzieciństwie lepszym niż jego własne, o
możliwość nauki dla nich, walczył Stach w szeregach KZMP, KPP i pracował w
ZSRR.
Latem 1930 r. mieszkanie Bruno Jasieńskiego było tymczasowym
„locum” dla Stacha z rodziną. Żona pisarza pojechała z dzieckiem na wieś, a
sam Bruno wyjechał w teren z członkami redakcji Kultury Mas ' . Mieszkanie
to stawało się wówczas „kolonią” dla pracowników Trybuny Radzieckiej.
'
Kultura Mas – miesięcznik polityczno-literacki, wychodzący w Moskwie, w języku
polskim, w latach 1929-1937. Wydawnictwo gazety Trybuna Radziecka.
Rozmowy, dyskusje i śmiech rozlegały się często do późnej nocy. A
śmiech był młody i silny. Całe życie było przed nami. Niekiedy Bruno Jasieński
wpadał do domu i siadał wprost do maszyny. Gdy przerywał pracę, opowiadał o
„terenie”, dodawał odwagi „pisarskiej” Stachowi.
Urwało się młode życie Stacha w rozkwicie lat...
I choć nie ma go z nami, choć nie może on dzielić naszych radości i trosk,
pamięć o nim nie powinna zaginąć. Jest wśród tych, którzy się również
przyczynili do Zwycięstwa.