I
NVESTIGATIONES
L
INGUISTICAE VOL
.
XXVIII,
2013
©
I
NSTITUTE OF
L
INGUISTICS
–
A
DAM
M
ICKIEWICZ
U
NIVERSITY
AL
.
N
IEPODLEGŁOŚCI
4,
60-874,
P
OZNAŃ
–
P
OLAND
Kolekcje trofeów myśliwskich elementem
kultury tradycji myśliwskiej
Hunting Trophy Collections as an Element of
Hunting Culture and Tradition
Tomasz Sobalak
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu
tomasz.sobalak@poznan.lasy.gov.pl
Abstrakt
Trofea zawsze stanowiły i stanowią ważną część kultury
i rytuału
myśliwskiego.
Jako
materialny
dowód
odniesionego sukcesu świadczą o myśliwskiej sprawności
zdobywcy. Pozostawiają w pamięci utrwalony zapis
przeżytych wydarzeń podczas łowów.
Mogą być przedmiotem chwały i dumy, zwłaszcza jeśli
stanowią odpowiednio przygotowane i eksponowane
zbiory. Chęć posiadania rzeczy rzadkich i fascynacja nimi
leży w naturze ludzkiej od tysiącleci. Na tym tle niezwykle
ciekawie
przedstawia
się
historia
traktowania
i przedstawiania trofeów.
Sposoby ich preparowania, eksponowania i konserwacji
określają sylwetkę etyczną myśliwego. Kto nie szanuje
trofeów, ten nie szanuje zwierzyny, ten po prostu nie
powinien polować. Jeśli traktować trofeum, jako symbol
życia wyrwanego z kniei, to „tryumf” ten wypada
odpowiednio uhonorować. Nie ma przepisów prawnych,
jak to robić. Nie ma oficjalnego porządku ani ustalonej
urzędowej gradacji ich wartości. Istnieje jednak głęboko
zakorzeniona tradycja zbierania i
pokazywania trofeów.
Gabinety myśliwskie, to pomieszczenia o charakterze
szczególnym, wręcz sanktuaria strzegące pasji ich
użytkowników. W czasach współczesnych eksponowanie
trofeów może być uzależnione od sytuacji finansowej
myśliwego, jednak często wymuszony, wielki ścisk na
ścianie, wśród ejsmondowskich „klejnotów wspomnień”
tworzy swoisty klimat, którego nie można znaleźć nigdzie
indziej.
Toamsz Sobalak: Kolekcje trofeów łowieckich...
79
Historia łowiectwa jako jednej z wielu dziedzin zainteresowań i form
działalności człowieka jest tak długa, jak istnienie człowieka na ziemi.
Łowiectwo wywierało i wywiera niebagatelny wpływ na styl i kształtowanie
się obyczajów. Stanowi specyficzny przejaw życia społecznego. Jest
niewątpliwie istotną częścią historii ludzkości. Można nawet zaryzykować
tezę, że łowiectwo stało u progu ludzkiej kultury (Schwenk 1995). To
między innymi dlatego w społeczności myśliwskiej funkcjonuje pojęcie
„kultury łowieckiej”. Kultura łowiecka rozumiana, jako ogół duchowego
i materialnego dziedzictwa wielu pokoleń jest ważnym elementem życia
współczesnych społeczności myśliwych. Z jednej strony jest ona naszą
chlubą, z drugiej zaś wymaga troszczenia się o to, by kierując się
poczuciem odpowiedzialności przekazywać te wartości kolejnym
pokoleniom.
Tradycja z kolei oznacza przekaz odziedziczonych po przodkach
wartości kulturowych i cywilizacyjnych. Jest wianem, które otrzymaliśmy
od naszych przodków. Znaczenie słowa tradycja pochodzi z języka
łacińskiego i oznacza wprost przekazywać dalej. Wszystko to, czego nasi
przodkowie doświadczyli, co sprawdzili oraz co nam „przekazali” może być,
a w zasadzie powinno być wykorzystywane w kształtowaniu naszej
teraźniejszości, która z kolei stanie się historią dla naszych następców.
Wartości te, poprzez ich kultywowanie i wzbogacanie zachowywane są dla
przyszłości kolejnych pokoleń, jako trwałe dziedzictwo kulturowe. Według
profesora Jana Szczepańskiego
„Dziedzictwo kulturowe ulega zazwyczaj idealizacji, staje
się zbiorem wartości uświęconych, symboli otoczonych
postawami emocjonalnymi, a zatem i czynnikiem
integracji grup, ośrodkiem ich skupienia, czynnikiem ich
ciągłości i trwałości w kryzysach” (Szczepański 1965).
Kultura łowiecka nie może istnieć bez znajomości tradycji łowieckiej.
Aby jednak to zrozumieć trzeba z należytym szacunkiem, w poczuciu
wierności odnosić się do naszych przodków i do tego wszystkiego, co robili
na niwie łowieckiej. Jeśli my myśliwi chcemy nadal stanowić wspólnotę i ją
umacniać to musimy uświadamiać każdemu znaczenie historii łowiectwa.
Kto nie zna historii kultury łowieckiej temu trudno jest ocenić jej wartość
dla teraźniejszości i przyszłości.
W przeciwnym wypadku grozi nam deformacja, która w konsekwencji
może doprowadzić do przeobrażenia się wspólnoty w grupę. Grupa zaś pod
względem socjologicznym jest dowolnym zbiorowiskiem ludzi, które nie
musi posiadać wspólnej historii.
Z pośród wielu zagadnień funkcjonujących w obszarze zarówno
kultury, jak i tradycji łowieckiej na szczególną uwagę zasługuje tradycja
zbierania i kolekcjonowania
2
trofeów łowieckich.
2
Wg prof. Piotra Hübnera: Zbieractwo polega na luźnym gromadzeniu rzeczy,
kolekcjonerstwo zaś ma charakter profesjonalny, połączony ze zdobywaniem wiedzy o
przedmiocie, polega na porządkowaniu zbiorów.
Investigationes Linguisticae, vol. XXVIII
Kult trofeów to zjawisko bardzo stare sięgające starożytności.
Związane z trofeami obyczaje są znane praktycznie od zarania ludzkości,
kiedy to polowanie stanowiło najważniejsze zajęcie zwłaszcza dla
mężczyzn. Skuteczne polowanie było nieodzowne dla przeżycia. Im większy
był udział myśliwego w upolowaniu dużego i niebezpiecznego zwierza, tym
większym szacunkiem i podziwem cieszył się wśród członków rodu czy
plemienia oraz powodzeniem u kobiet. Z czasem szacunek i podziw
okazywane myśliwym zaczęto przenosić na zdobywane trofea. Dawni
myśliwi ozdabiali się przeto różnymi przedmiotami pochodzącymi
z upolowanego zwierza. Były to naszyjniki, naramienniki, bransolety
wykonane z części rogów, poroża, kłów, pazurów czy piór. Większe trofea
wieszano nad wejściem i na ścianach swoich siedzib. To one – amulety -
jako źródło odwagi i siły, miały bronić myśliwego przed
niebezpieczeństwami i jednocześnie chronić w przyszłości przed atakiem
przedstawicieli tego gatunku. Najbardziej cenione były te części ciała, które
służyły zwierzętom do obrony.
Trofeom w tych czasach przypisywano rolę mistyczną. Składano je
często bogom w ofierze. O uzyskanym sukcesie trzeba było opowiedzieć
innym. Kiedy słowa okazywały się być zbyt ubogie uciekano się do rysunku.
Fascynujące misterium łowów przedstawiają ekspresyjnie pokazane sceny
polowań we francuskich jaskiniach Lascaux
3
. Tu trofea pełniły rolę
tajemniczych totemów. Myśliwy przy pomocy magicznych czarów i zaklęć
próbował nawiązać łączność z duchem pokonanego zwierzęcia w walce
o przetrwanie.
Choć pojęcie trofeum sensu stricte pojawia się dopiero w cywilizacji
greckiej, to jego funkcjonowanie w znaczeniu symbolicznym i magicznym
miało swe początki, jak widać o wiele wcześniej.
Wraz z upływem czasu rola trofeum, jako obiektu o mocy
nadprzyrodzonej – magicznej, zaczyna naturalnie wygasać. I choć nasz
stosunek do magii i łowiectwa gruntownie zmienił się, to w naszej
świadomości z tamtych prehistorycznych czasów pozostało coś
nieuchwytnego, coś co każe nam myśliwym traktować swoje trofea ze
szczególną powagą i pieczołowitością oraz z niezrozumiałym dla profanów
szacunkiem. Potwierdzeniem tego mogą być słowa znanego etologa
Eberharda Trumlera, który napisał:
„Myśliwy, któremu drży ręka, kiedy kieruje strzelbę na
rekordowego jelenia swego życia, jest (...) opanowany
przez uczucie szczęścia (...), że zdobędzie kapitalne
poroże. Z punktu widzenia biologii jest to jedno
z najbardziej normalnych uczuć. Bowiem im większa
zdobycz, tym lepiej zaopatrzone będzie własne plemię. Nie
zapomnijmy, że nadal mamy jeszcze całą masę owych
nabytych sposobów zachowania, które naszym przodkom
przed dziesięcioma czy dwudziestoma tysiącami lat
zapewniały przeżycie. (...) Czy z tej perspektywy nie staje
3
Znany ośrodek sztuki frankokantabryjskiej z okresu paleolitu 15-13 tyś. lat p.n.e.
Toamsz Sobalak: Kolekcje trofeów łowieckich...
81
się zrozumiałe, dlaczego myśliwy tak starannie zbiera
i z szacunkiem przechowuje swoje trofea?” (Reiterer 1994)
Polowanie bez chęci zdobycia trofeum było i jest, tylko namiastką
polowania.
Pojęcie słowa trofeum rozumiane jako materialny dowód odniesionego
sukcesu pochodzi z języka greckiego tropaion. Dla starożytnych Greków
były to pomniki stawiane ku czci bogów w miejscach odniesionych
zwycięstw.
Rzymianie przejęli ten zwyczaj modyfikując nazwę na trophaum, od
której pochodzi brzmienie tego pojęcia w większości języków europejskich.
Należy pamiętać, że myślistwo obok pasterstwa było podstawą
egzystencji człowieka przez całe epoki. W dużej mierze kształtowało styl
życia i obyczaje. Możni tego świata najczęściej byli również miłośnikami
łowów. Bogaci rzymianie mawiali: Venari-Lavari-Ludere-Ridere-Occest
vivere
4
.
W czasach współczesnych trofeum, to zdobycz, pamiątka odniesionego
sukcesu, esencja myśliwskiej przygody. Jednocześnie najbardziej
charakterystyczny i rozpoznawalny atrybut łowiecki. Odniesiony sukces
podczas polowania dowodził psychicznej i fizycznej sprawności myśliwego,
jego odwagi oraz łowieckiego zacięcia. Był i jest wykładnią myśliwskiego
kunsztu. Podobnie, jak drapieżniki odgryzają swojej ofierze w pierwszej
kolejności głowę, tak myśliwi od zawsze najbardziej cenili opatrzone kłami,
rogami lub porożem łby zwierzyny jako oznakę swego zwycięstwa. Trofeum
to oznaka zdolności do obrony i jednocześnie symbol przewagi myśliwego
nad zwierzęciem.
W naszej polskiej historii uprawianie łowiectwa traktowano jako
zaprawę do życia rycerskiego. W walce ze zwierzęciem myśliwca
obowiązywała rycerskość. Trofeum stało się pamiątką łowieckich przeżyć.
Wieszano je na ścianach zamków, ozdabiano nimi wnętrza pałaców
najczęściej z powodu zaspokojenia poczucia estetycznego.
Jakże odmienny i niepowtarzalny był nastrój polskiego dworu. Trofea
traktowano tam również jako element dekoracyjny, symbol mody
i synonim bogactwa. Przede wszystkim jednak dowodziły tężyzny fizycznej
poszczególnych rodów, były wspomnieniem przeżytej przygody oraz
potwierdzeniem głębokiego rozumienia i akceptowania praw przyrody.
Zwyczaj dekorowania trofeami wnętrz pomieszczeń przeniknął w wieku
XIX także do siedzib bogatych mieszczan.
Trofea ze względu na swoją wartość stanowiły często dary
ofiarowywane królom i cesarzom. Posiadaniu kolekcji towarzyszyły
niewątpliwie duma, satysfakcja oraz nobilitacja ich właścicieli.
Fascynacja z posiadania rzeczy rzadkich leży w naturze ludzkiej od
zawsze. W muzeum, w Mykenach (Grecja) można zobaczyć zgromadzoną
kolekcję szabli dziczych pochodzących sprzed ok. 3500 lat.
Najprawdopodobniej, zdaniem prof. R. Dziedzica jest to pierwsza
4
Tłum. Polować, kąpać się, bawić i śmiać – w tym jest życie
Investigationes Linguisticae, vol. XXVIII
w świecie kolekcja trofeów myśliwskich świadomie kolekcjonowana przez
człowieka
5
.
Stosunek myśliwego do pozyskanego trofeum nie zmieniał się nigdy,
zawsze był i nadal jest irracjonalny. To też nie bez przyczyny trofeum
łowieckie nazywano kiedyś „tryumfem”. Pozostawianie jakiejś pamiątki po
udanym polowaniu jest w pełni zrozumiałe.
„To przecież owoc wielogodzinnych starań, wysiłku
i zmagań z przeciwnościami, przedmiot marzeń, bezcenna
zdobycz. Swoiste piękno zdobytego trofeum ma
przypominać najmilsze chwile łowów” (Szałapak 2004).
Dzisiejsze tłumaczenie się z posiadania trofeów przed przeciwnikami
polowań często nazywających się „ekologami” jest po prostu zwykłym
nieporozumieniem.
Mówi się, że kolekcjonerstwo, to namiętność właściwa aktywnym
naturom
6
. Jej korzeni należy doszukiwać się w działaniach naszych
przodków zbieraczy: ziół, roślin oraz anatomicznych elementów
zwierzęcych. W społecznym odbiorze jest to pasja godna popierania,
naśladowania i propagowania. Kolekcjonerstwo trofeów łowieckich
wyraźnie wyróżnia się tym, że zajmuje się gromadzeniem przedmiotów
jednego rodzaju i to o „specjalnej”, niewymierzalnej wartości. Zygmunt
Świętorzecki tak zdefiniował wartość trofeum:
...jest wartością względną. Dla zdobywcy, trofeum
łowieckie ma inną jeszcze wartość, wartość uczuciową...
jest przede wszystkim łącznikiem z minionym
przeżyciem
7
.” (Krzemień 1990)
Popularnie mówi się,
„że o kulturze myśliwego świadczy postępowanie
z trofeami, a zwłaszcza o jego guście i poczuciu piękna.”
(Szałapak 2004)
Starannie,
pedantycznie
wręcz
spreparowane,
właściwie
konserwowane i odpowiednio eksponowane, nawet najmniejsze trofea –
czaszki małych drapieżników czy grandle upolowanych jeleni budzą
podziw wszystkich, którzy je oglądają. Właśnie w taki sposób współczesny
Nemrod, prawy łowca wyraża swój głęboki szacunek dla przyrody i składa
jej hołd. W stosunku do trofeów ujawnia się głęboka refleksyjność
myśliwskiego usposobienia – bardzo ważna cecha charakteryzująca
prawego myśliwego, natomiast zupełnie obca prostym strzelaczom.
Kolekcjonerstwo wyrabia nadzwyczajną spostrzegawczość, jakże często
potrzebną podczas polowań. Zmusza łowcę do uzyskiwania możliwie
najszerszej wiedzy na temat poszczególnych egzemplarzy. Wymaga
ciągłego uzupełniania wiedzy merytorycznej. Można dostrzec w tym także
odrobinę romantyzmu, niezwykle pożądaną w łowiectwie. Aby zrozumieć
stosunek myśliwego do zdobytych trofeów określany często wręcz jako
5
Dziedzic R. 2008: Współczesna problematyka trofeów łowieckich. Kongres Kultury
łowieckiej – Pszczyna 2008.
6
Szałapak E. 1994: Tradycje i zwyczaje w kole łowieckim. Alma-Press. Warszawa
7
Za: Krzemień M. P. 1990: Tradycje i zwyczaje łowieckie. KAW. Warszawa
Toamsz Sobalak: Kolekcje trofeów łowieckich...
83
namiętność, warto zacytować słowa wielkiego znawcy trofeistyki
myśliwskiej Ignacego Stachowiaka:
„Trofeum to zdobycz, pozyskana w walce, we
współzawodnictwie,
zdobycz
o
wartościach
niematerialnych,
emocjonalnych,
subiektywnych,
splendorowych, symbolicznych.” (Stachowiak 1985)
Cytat ten należy dopełnić słowami Marka Ledwosińskiego (2001:53):
„emocjonalny, duchowy stosunek myśliwego do jego
trofeów jest sprawą indywidualną nie objętą żadnymi
przepisami i właśnie dla tego sprawą świadczącą
o faktycznym
postrzeganiu
łowiectwa,
zwierzyny,
przyrody, naszej roli w przyrodzie.”
Do tych bardzo osobistych stwierdzeń momentami trącających
intymnością, należy dodać wyznanie Janusza Stelińskiego, dla którego
trofeum jest „...uroczym, czarodziejskim przedmiotem najdroższym sercu
myśliwego wywoływaczem wspomnień”
8
. Słowa te świadczą jak
współczesny, prawy myśliwy postrzega łowiectwo, zwierzynę i rolę
myśliwego w triadzie: człowiek, środowisko, zwierzyna.
W tak delikatnej sferze niezwykle trudno jest narzucić myśliwemu,
jak powinien eksponować swoje trofea. Nie ma i być nie może oficjalnego
porządku i urzędowej gradacji wartości trofeów. Nie ma nawet przepisu
zmuszającego myśliwych do eksponowania trofeum z samca zwierzyny
grubej przed obowiązkową oceną prawidłowości dokonanego odstrzału
przeprowadzaną po zakończeniu sezonu łowieckiego.
Jeśli uznajemy, że łowiectwo jest specyficzną formą spotkania
z naturą, a trofeum traktujemy, jako symbol życia wyrwanego z kniei, to
„tryumf” ten wypada odpowiednio uhonorować najlepiej przez właściwe
jego
wyeksponowanie.
„Sposoby
preparowania,
eksponowania
i konserwacji pozyskanych trofeów określają sylwetkę etyczną myśliwego”
(Krzemień 2004). Kto nie szanuje trofeów, ten nie szanuje zwierzyny, ten
po prostu nie powinien nigdy polować.
Częstotliwość zdobywania oraz powszechność posiadania trofeów, jak
również wielkość ładunku emocjonalnego emanującego z poszczególnych
egzemplarzy legły u podstaw sztucznego podziału trofeów na pospolite
i rzadkie.
Zbiory gromadzone są najczęściej przez wiele lat. Każde trofeum ma
swoją historię, wywołuje wspomnienia ludzi, przywołuje wydarzenia,
miejsca, historię.
Na przestrzeni dziejów, często w zależności od lokalnych tradycji różne
elementy tuszy zwierzęcia stanowiły trofea poszczególnych gatunków.
Z polskiej listy zwierząt łownych należy wymienić tu: urożenie żubra, haki
kozicy, ślimy muflona, rosochy łosia, wieńce jeleni, łopaty danieli, parostki
saren, oręż dziczy, czaszki, skóry, wypchane okazy ptaków. Wymienione
trofea eksponowano w postaci spreparowanych gołych kości, wykonanych
medalionów, a nawet całych okazów zwierząt. Określone sposoby
postępowania z trofeami zachowały się zarówno w kulturach ludów
8
Z opowiadania Patrząc na moje trofea
Investigationes Linguisticae, vol. XXVIII
europejskich, jak i ludów zamieszkujących inne kontynenty. Inaczej
podchodzi się do trofeum jeśli w założeniach gospodarki łowieckiej
wpisana jest hodowla zwierząt, tak jak w naszym kraju, a zupełnie inaczej
jeśli mamy do czynienia tylko z eksploatacją poszczególnych populacji
(kraje Afryki, Kanada, Syberia). W pierwszym przypadku ważne jest
pozyskanie osobników w odpowiednich klasach wieku zgodnie
z obowiązującymi kryteriami odstrzału, stąd należy zachować całą czaszkę
wraz z żuchwą, w drugim zaś, gdzie nie obowiązują żadne zasady,
pozyskuje się tylko osobniki dojrzałe i najsilniejsze. Wśród osobników
młodych selekcję i struktury wiekową i płciową porządkuje najogólniej
mówiąc przyroda. Dla tego pozyskiwane tu trofea bez konieczności
szczegółowego analizowania wieku osobnika eksponowane są najczęściej
w postaci medalionów lub całych spreparowanych zwierząt.
Niestety zdarzają się również trofea spreparowane niestarannie czy
nieudolnie zwłaszcza medaliony. Osobiście uważam,
„że niewielu jest preparatorów wykonujących medaliony
w sposób profesjonalny. Obraz żywego zwierzęcia
każdemu
myśliwemu,
który
faktycznie
przeżywa
polowanie, pozostaje w pamięci bardzo długo. Surowe,
dobrze spreparowane, odpowiednio wyeksponowane
trofea na ścianie są dla mnie wystarczającą pamiątką,
przypominającą udane łowy” (Sobalak 2005).
Nie wiem dlaczego, ale medaliony i całe okazy kojarzą mi się jednoznacznie
z muzeami.
Nie wystarczy zgromadzić zbiory, ale trzeba się o nie odpowiednio
troszczyć na co dzień oraz dbać o ich godne eksponowanie. Ważne przy
tym jest poczucie estetyki oraz uwzględnienie szacunku należnego
zwierzynie i symboliki zawartej w trofeach. Trofea można powiesić na gołej
ścianie, na tarczy z całą czaszką, z żuchwą lub mocując kawałki żuchwy po
bokach czaszki lub pod tarczą. Myśliwi Niemieccy i Austriaccy, którzy
generalnie dbają o trofea, obcinają czaszki „na krótko” pozostawiając tylko
kość czołową. Innym standardem jest obcinanie czaszek wzdłuż linii
biegnącej od końca kości nosowej przez środek oczodołu do górnej części
puszki mózgowej. W Afryce podczas preparacji usuwa się ze
spreparowanych czaszek wszystkie zęby – potencjalne siedlisko insektów
zwłaszcza moli. Tak przygotowane trofea najłatwiej jest utrzymać
w czystości.
Myśliwi wprowadzają wiele elementów ozdobnych do swoich
ekspozycji najczęściej o motywach przyrodniczych. Są to na przykład tarcze
drewniane pod spreparowane trofea, czy medaliony, przy czym zawsze
należy pamiętać o tym, by tarcze czy inne elementy nie odciągały uwagi
obserwatorów od samego trofeum, a dobierane były stylem do całości
wyposażenia wnętrza i jego wartości. Jeśli trofeum w przyszłości ma służyć
celom dydaktycznym nie należy go obcinać.
Nie wolno zapominać o oświetleniu naszej kolekcji. Dobre punktowe
światło pozwala wydobyć czasami z półmroku najcenniejsze trofea, tworząc
Toamsz Sobalak: Kolekcje trofeów łowieckich...
85
jednocześnie nastrój pewnej tajemniczości, jakże często towarzyszący
myśliwemu w kniei.
Właściwe przechowywanie, zapobieganie procesom niszczenia oraz
odrestaurowywanie trofeów starych to obowiązek każdego Nemroda.
Nawet najstaranniej kolekcjonowane i przechowywane trofea narażone są
na wahania temperatury, działanie czasu, światła i kurzu. Kości żółkną,
sierść zaczyna szarzeć i matowieć. Kolekcję należy poddać odnowieniu.
W części prace tę można wykonać samemu. Pozwala to nam, kolejny raz
wrócić do miejsc i okoliczności towarzyszących zdobyciu trofeum. Niestety
konserwacja medalionów oraz całych spreparowanych zwierząt wymaga
znacznych nakładów finansowych oraz zaangażowania do tych prac
specjalistów preparatorów.
Na kolekcjonowanie składa się wiele czynników, spośród których
należy wymienić rzadkość występowania gatunku, wielkość, forma. Im
gatunek jest liczniejszy i łatwiejszy do pozyskania tym trofea są mniej
cenione. Naturalnie najczęściej eksponuje się trofea największe,
najładniejsze, najbardziej oryginalne.
Zdarzają się bogaci myśliwi-koneserzy, którzy kupują odstrzał jeleni
byków, w łowiskach najczęściej zamkniętych wraz z kompletem zrzutów z
poprzednich sezonów odnalezionych przez specjalnie ułożone do tego celu
psy. Pozwala to prześledzić rozwój, kulminację i proces uwsteczniania się
poroża.
Eksponowanie trofeów w czasach współczesnych może być
uzależnione od sytuacji finansowej myśliwego. Nie każdy ma możliwość
prezentacji trofeów w odpowiednich do tego miejscach. Dla wielu
myśliwych kwestią determinującą jest wielkość pomieszczeń, którymi
dysponują. Najważniejsze jednak jest psychiczne zaangażowanie
myśliwego w eksponowanie swoich zdobyczy wynikające z ogólnie przyjętej
kultury i etyki łowieckiej.
Pokoje
zwane
gabinetami
myśliwskimi,
to
pomieszczenia
o charakterze szczególnym, wręcz sanktuaria strzegące pasji ich
użytkowników. Przekazywane często z ojca na syna wraz z najcenniejszymi
elementami
obyczajowości
kształtującej
hart
ducha,
odwagę
i umiłowanie ojczystej przyrody. Tu poprzez drobne bibeloty, zdjęcia,
pamiątki, meble widać ich gusta, namiętności i wymagania. Wejście do
takiego pokoju było i jest niekiedy przywilejem. Dawne wyposażenie
pokoju stanowiły: szafa z bronią, biurko z rzeźbionymi motywami
myśliwskimi, zegar stojący, na ścianie obraz o znanym temacie
myśliwskim, torba, róg myśliwski, prochownica, nad drzwiami kordelas,
w narożniku lub centralnie kominek zwieńczony figurką św. Huberta
i trofea. Przede wszystkim właśnie te ostatnie - wiszące trofea krzepiły
i krzepią serca gospodarzy fascynując gości. To przecież one utrwalały
pamięć o znakomitym stanie zwierzyny w posiadanych włościach. Dziś
musimy pamiętać, że swój pokój myśliwski urządzamy dla siebie i swoich
najbliższych. Najczęściej koncepcję ekspozycji narzucają wspomniana
wielkość wnętrza, jego architektura, oryginalność i gust użytkownika.
Często wymuszony wielki ścisk na ścianie wśród eismondowskich
Investigationes Linguisticae, vol. XXVIII
„klejnotów wspomnień” tworzy swoisty klimat, którego nie można znaleźć
nigdzie indziej, który pozwala odprężyć się i oderwać się od codziennych
napięć. Moje trofea to „mój świat”, w którym wypoczywam, tworzę plany
na przyszłość i pracuję.
Osobiście uważam, że warto tak zaaranżować ekspozycję trofeów, aby
w miarę możliwości oddzielić trofea krajowe od nie zawsze pasujących do
nich trofeów zagranicznych – zwłaszcza medalionów.
Istnieją trofea bardzo małe, często niedoceniane w opinii myśliwych.
Należą do nich haki (grandle) jeleni, kostki św. Huberta, gastrolity
z ptasich żołądków. Często długo przelegują nieeksponowane w szufladzie
(rzadko w specjalnie do tego przystosowanej kasecie) czekając na okazję,
aby zostały oprawione w metale szlachetne, jako wyroby jubilerskie
stanowiły rodzaj niepowtarzalnej biżuterii myśliwskiej.
Osobną grupę stanowią trofea z ptaków: wachlarze głuszców, liry
cietrzewi, rajery czapli, kosy kaczorów, piórka malarskie i bródki słonek,
które wymagają szczególnej troski ze strony myśliwego.
Z czasem wraz z rozwojem nauk przyrodniczych trofea stały się
obiektami badań, których wyniki wraz z innymi danymi dają w miarę
dokładne dane o poszczególnych osobnikach, jak i całej populacji oraz
środowisku, w którym żyją. Trofea są po części odzwierciedleniem jakości
zwierzyny zamieszkującej dany teren, wartości siedliska, w którym
zwierzyna żyje. Są efektem poziomu gospodarowania populacjami,
a ranking trofeów jest najczęściej podstawą do ustalenia ceny w ofertach
sprzedaży odstrzałów. Trofea są efektem ciężkiej pracy myśliwych, jako
hodowców. Prawidłowa eksploatacja populacji, zimowe dokarmiania
zwierzyny, wzbogacanie bazy żerowej nie zawsze przynoszą efekty. Niestety
ciągle słabo zbadana genetyka jest zdecydowanie ważniejsza. Cóż może
myśliwy – zwykły człowiek wobec niezmierzalnych, witalnych sił przyrody.
W tym kontekście można by rzec, że trofeami powinno się szczycić łowisko
i koło, a nie ich zdobywca. Nie zawsze masa trofeum, liczba odnóg, długość
tyk, barwa, kształt odgałęzień są najważniejsze. O ileż ważniejszym dla
myśliwego jest sam fakt zdobycia trofeum, którego pozyskanie zapisało się
znacząco w jego przeżyciach, doznaniach, w jego duszy myśliwskiej. To jest
najbardziej osobista, subiektywna wartość trofeum myśliwskiego.
W opinii myśliwych hodowców duży szacunek należy się porożom
najsłabszym i ich kolekcjonerom. To oni prowadzą pożyteczną dla
łowiectwa hodowlę za pomocą strzelby. Zasługi takich właścicieli kolekcji
są oczywiste. To ich działania pozostające często w głębokim cieniu
świadczą o wielkiej pracy na rzecz racjonalnej hodowli zwierzyny.
Miniona epoka pozostawiła ślad w postaci rejestrowanych
rekordowych trofeów, pozyskiwanych na fermach ze sztuczną karmą wraz
ze specjalnymi dodatkami. Na szczęście były to przypadki spotykane nie
tylko w krajach bloku wschodniego, ale również na zachodzie. Wspomnę tu
unieważnienie rekordu świata jelenia szlachetnego i odstąpienie od wyceny
rekordowego rogacza sarny europejskiej. Pazerność na medale i wysokie
pozycje w rankingach jest tak samo godna potępienia, jak pazerność na
mięso.
Toamsz Sobalak: Kolekcje trofeów łowieckich...
87
Dla niemyśliwych i niestety pewnej części myśliwych trofea wiszące na
ścianach świadczą o pozycji społecznej myśliwego. Podejście co najmniej
dziwne, bo każdy kto orientuje się choć trochę w biologii pozyskiwanych
gatunków wie, jak działa na zwierzostan „wybijanie” dużej liczby
osobników dostarczających największych trofeów.
Historycznie trofea oceniano z różnych punktów widzenia: okazałości,
oryginalności, piękna (Szałapak 1994) kierując się tylko odczuciami. Były
to zarówno odczucia samego myśliwego, jego kolegów, rodziny, sąsiadów.
W opinii myśliwych hodowców nie mniejszy szacunek należy się porożom
najsłabszym i ich kolekcjonerom. To oni prowadzą pożyteczną dla
łowiectwa hodowlę za pomocą strzelby.
Zasługi takich właścicieli kolekcji są oczywiste. To ich działania
pozostające często w głębokim cieniu świadczą o wielkiej pracy na rzecz
racjonalnej hodowli zwierzyny.
Były okresy, że trofea traktowano po sportowemu. Powstawały różne
kluby zwłaszcza na zachodzie np. Safari Club International, rozpoczęto
wydawanie ksiąg rekordów Record Book of Trophy Animals, w których
wpis nazwiska najczęściej bogatego sportsmena był niezwykle prestiżowym
Do dobrego tonu należało być „zapisanym” w księdze rekordów.
Zdobyte w ciągu sezonu trofea samców zwierzyny płowej oraz
muflonów podlegają obowiązkowej ocenie prawidłowości odstrzału
zgodnie z obowiązującymi Zasadami selekcji osobniczej i populacyjnej
zwierząt łownych w Polsce oraz zasadami postępowania przy ocenie
prawidłowości odstrzału z dnia 22 lutego 2005 roku (Zał. do Uchwały
NRŁ nr 57/2005). Wyniki oceny są swoistym dowodem określającym
jednoznacznie postawy etyczne poszczególnych selekcjonerów.
Miernikiem łowiecko-hodowlanych zabiegów i łowieckiego szczęścia
polegającym nie na ilości zdobytej zwierzyny, lecz na jej jakości było
opracowanie w końcu XIX wieku wzoru wyceny trofeów poszczególnych
gatunków. Myśliwi zaczęli rywalizować w zdobywaniu najlepszych trofeów.
Ponieważ kolekcje zdobyte przez właścicieli dworu lub jego przodków
niedostępne były szerszemu ogółowi, zaczęto przeto organizować publiczne
pokazy trofeów łowieckich. Z czasem nabrały one walorów edukacyjnych
i artystycznych. Początkowo eksponowano trofea na niewielkich pokazach
później wystawach regionalnych, krajowych i międzynarodowych.
Wymagało to opracowania określonych formuł wycen opartych na
wymiarach. Uczyniła to Międzynarodowa Rada Łowiecka w roku 1937. To
pozwoliło porównywać trofea z różnych łowisk regionów i krajów.
Wystawy pozwalają pokazać osiągnięcia hodowlane uzyskane dzięki
ochronie, dokarmianiu, higienie zwierzostanu, polepszaniu siedliska
i prawidłowo prowadzonej selekcji populacyjnej i osobniczej. Propagując
pozytywny ogląd łowiectwa służą jego popularyzowaniu w społeczeństwie.
Pierwsze wystawienie trofeów myśliwskich miało miejsce w 1887 roku
w Krakowie w ramach Krajowej Wystawy Rolniczej i Przemysłowej.
W dziale „Leśnictwo, łowiectwo, rybactwo” wystawiono ok. 300 trofeów.
Rok 1894 - Wystawa Krajowa we Lwowie. Wystawiono trofea od myłkusów
do najbardziej okazałych. Ceniono najbardziej wszelkiego rodzaju
Investigationes Linguisticae, vol. XXVIII
nietypowe egzemplarze i wszelkiego rodzaju anormalności (można by rzec
trofea selekcyjne).
Pierwsza ogólnopolska prezentacja dorobku myśliwych wiązała się ze
zorganizowaną Powszechną Wystawą Krajową w Poznaniu w roku 1929.
Uczestniczyło 99 wystawców. W tym czasie w trofeistyce pojawia się
tendencja większego doceniania trofeum jako wskaźnika hodowli
zwierzyny. Wystawę okrzyknięto wielką zdobyczą propagandową. Duże
znaczenie dla polskich myśliwych miał udział w Międzynarodowej
Wystawie Łowieckiej w Berlinie w 1937 roku. Wyceniano tu trofea wg tzw.
formuł praskich z roku 1937.
Wystawy ułatwiały opracowanie i eksponowanie monografii
poszczególnych gatunków zwierząt łownych. Powojenne międzynarodowe
wystawy trofeów łowieckich zorganizowano w Nowym Sadzie (1967),
Budapeszcie (1971), Płowdiw (1981), Brnie (1985). Z ogólnopolskich
wystaw ukazujących dorobek krajowego łowiectwa należy wymienić:
Olsztyn (1947), Poznań (1959), Warszawa (1969,1973), Piotrków
Trybunalski (1979), Kraków (1993).
Pierwsze, najstarsze pokazy trofeów łowieckich były przeglądem
jakości łowisk. Później po II Wojnie Światowej był to przegląd jakości
odstrzałów, a więc dyscypliny myśliwych, a ogólniej sposobów
gospodarowania nią.
Wielki znawca trofeistyki Witold Sikorski napisał cenną uwagę:
„Patrząc na całość zagadnienia, które nazywamy
trofeistyką, trzeba jeszcze zwrócić uwagę na jego aspekty
kulturowe i wychowawcze. Jestem przekonany, że dziś,
gdy ukształtowanie się postaw myśliwego ma tyle
trudnych współczynników, trofeum jako element
emocjonalny może odgrywać szczególną rolę...” (Szałapak
2004)
Istotnie wystawy odgrywały ważną rolę propagandową, dydaktyczną,
wychowawczą i szkoleniową.
Prof. Ryszard Dzięciołowski twierdzi, że głównym zadaniem wystaw
łowieckich jest umożliwienie lepszego zrozumienia myślistwa.
„Wystawy
łowieckie
przeznaczone
dla
szerokiej
publiczności są pożyteczne, gdy ukazują i porównują różne
warunki przyrodnicze, zróżnicowanie gatunkowe, a także
sukcesy i porażki interwencji ludzi w środowisku
w ramach gospodarki łowieckiej.
To zwierzyna jako nieodłączna część naszego środowiska
naturalnego, ma w nim pozostać, a nie trofeum.
Najważniejszym zadaniem wystaw łowieckich jest
umożliwienie lepszego zrozumienia myślistwa jako
konsekwencji ochrony zwierząt.” (Dzięciołowski R. 1999:
41)
Są niestety miejsca na Ziemi, gdzie nie przywiązuje się jeszcze
jakiejkolwiek wagi do trofeów. Występujące populacje mocnych łosi na
terenach Syberii zauważane są ostatnio przez pryzmat polowań
komercyjnych realizowanych przez biura polowań dla myśliwych
Toamsz Sobalak: Kolekcje trofeów łowieckich...
89
zagranicznych. Dla tubylców po upolowaniu byka łosia w tajdze, w miejscu
znacznie oddalonym od miejsca zamieszkania odpowiedź na pytanie: Что
надо собрать с собой дома? jest oczywista: (przepraszam za pierwsze
słowo cytatu) Жoпу, голову надо оставить в лесу для волков
9
.
Z podobnym traktowaniem trofeów spotkałem się również na
niektórych farmach w Afryce. Nie lada szokującym dla mnie był widok
leżących pod płotem osady, odciętych, niespreparowanych przez ponad
miesiąc łbów stosunkowo mocnych byków łosi upolowanych wcześniej
przez myśliwego szwedzkiego, u którego miałem okazję polować na
północy Szwecji.
Z chwilą odejścia myśliwego do krainy wiecznych łowów wartość
zbieranej przez lata kolekcji trofeów dotąd bezcenna dla niego, kurczy się
gwałtownie i spada do realnego poziomu.
Należy zadać pytanie: jak można zagospodarować trofea „zbędne”?
Jeśli nie ma już miejsca na kolejne trofea w domu, to można przekazać
trofea znajomym tolerującym łowiectwo, można przekazać dla ozdobienia
siedziby koła - kwatery, dla wzbogacenia gabinetów przyrodniczych
w szkołach ewentualnie muzeum przyrodniczego czy łowiectwa.
Osobną kwestią jest rynek trofeów. Prawdziwy myśliwy nie pozbywa
się trofeów nigdy. Sprezentowanie komuś od serca myśliwskiego trofeum
nie budzi negatywnych emocji. Wręcz przeciwnie, czyż może być cenniejszy
dar niż własne trofeum szczerze ofiarowane przyjacielowi. Jednak
kupczenie trofeami to proceder moralnie naganny. Wyzbywanie się
własnych wspomnień i przeliczanie rozkoszy łowów na złotówki podobnie,
jak kupowanie trofeów nie przystoi prawemu myśliwemu, jest po prostu
nieetyczne. Kariery łowieckiej, której wyznacznikiem są między innymi
trofea kupić się nie da.
Kolekcjonerstwo trofeów stanowi fundamentalny element kultury
łowieckiej. Jest to jedna z głównych form popularyzacji łowiectwa zarówno
wśród myśliwych, jak i wśród społeczeństwa.
Największe kolekcje znajdują się w zbiorach prywatnych zarówno
u myśliwych, jak i osób niezwiązanych z łowiectwem, najczęściej
nieświadomych autentyczności i wartości posiadanych trofeów.
Żałować należy, że w Polsce jest tak niewiele ogólnie dostępnych
kolekcji zgromadzonych zaledwie w kilku muzeach, z których warto
wymienić Łańcut, Łazienki, Pszczynę, Uzarzewo. W tym miejscu należy
wspomnieć o wspaniałej inicjatywie Kol. Adama Smorawińskiego, który
swoją dużą kolekcję trofeów pozyskanych na różnych kontynentach
przekazał notarialnie 15 maja br. Muzeum Przyrodniczo-Łowieckiemu
w Uzarzewie. Wielki gest znakomitego myśliwego zasługujący na szacunek
i powszechne uznanie.
Należy z ubolewaniem stwierdzić, że kolejne zawieruchy wojenne
zniszczyły część dorobku wielu pokoleń naszych przodków w zakresie
trofeistyki. Wiele wspaniałych trofeów pozyskanych po II Wojnie
9
Tłum. Co należy zabrać z sobą do domu. „D..ę”, głowę (z trofeum) należy pozostawić
w lesie dla wilków.
Investigationes Linguisticae, vol. XXVIII
Światowej w ramach tzw. „odstrzałów dewizowych” zostało wywiezione
z terenu Rzeczypospolitej bez ich wyceny. Zdecydowanie najważniejsze
w tym czasie były dewizy, a nie określenie wartość trofeów z punktu
widzenia łowiecko-hodowlanego. Ważnym zabezpieczeniem polskiej
trofeistyki jest ustawowy zapis zakazujący wywozu za granicę trofeów
rekordowych (Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 19 maja 2005
r. w sprawie sposobu wyceny oraz ewidencji trofeów łowieckich). Kto
wie, czy nie warto byłoby wzorem naszych przyjaciół Węgrów wprowadzić
jeszcze większe restrykcje w zakresie wywozu najsilniejszych trofeów,
zastępując je wiernymi odlewami z pozostawieniem oryginału w kraju,
przyjmując określone minima, dla przykładu: wieńce jeleni byków 8,5 kg,
parostki rogacza 450 gram, szable dzicze powyżej 22 cm. Należy wcześniej
przeanalizować koszty wykonania kopii oraz zwrócić uwagę na ewentualną
możliwość negatywnego wpływu takiego pociągnięcia na funkcjonujący
rynek turystyki łowieckiej.
Kolekcjonowanie trofeów łowieckich to prawdziwa pasja łącząca ludzi,
tworząca wyjątkowy świat, bogaty przez jego wielobarwność,
różnorodność, elitarność i niepowtarzalność oraz poczucie wyjątkowości.
Jest ściśle powiązane z pasją do łowiectwa. Kolekcjonerstwo stanowi
doskonałą odskocznię od trudności napotykanych w pracy i życiu. Dzięki
kolekcjonerstwu zachowane zostało dziedzictwo minionych pokoleń
Alfred Brosig w Katalogu Ogólnopolskiej Wystawy Grafiki Myśliwskiej
w Poznaniu w 1938 roku napisał:
„O kulturze łowieckiej narodu nie stanowi ilość punktów
zdobyta na wystawach trofeów myśliwskich, lecz forma
życia myśliwskiego i echo jakie ono znajdzie
w społeczeństwie, ...” (Konarski 1994)
Pamiętając o tym, żyjmy godnie i kolekcjonujmy nadal wszystkie
trofea tak, jak przystało na rycerzy spod sztandaru św. Huberta.
Bibliografia
Borowik E., Kijański T. 2005: Opowieści znad stołu i z kniei. E.B. Studio.
Warszawa. 9-10, 396-398.
Briedermann L.1981: Die Jagdtrophäen. VEB Deutscher Landwirtschaftsverlag
Berlin. 5-193.
Dolczak Z., Sobczak-Jaskulska R. 1999: Myślistwo jako styl życia. Przewodnik po
wystawie. Muzeum Narodowe w Poznaniu. 8-51.
Dziedzic R. 1995: Trofeum jako element wystawy łowieckiej. Materiały
Międzynarodowego Sympozjum „Łowiectwo w tradycji i kulturze”. ZG PZŁ
i Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa. Warszawa. 19-27.
Dziedzic R. 1999: Polskie trofea łowieckie. Katalog wydany z okazji 75-lecia PZŁ.
Łowiec Polski. Warszawa. 6-14.
Dziedzic R., Hromas J. 2003: Pozycja polskich trofeów na tle europejskim.
w: [red. R. Dzięciołowski] Gospodarka łowiecka u progu XX wieku.
Wybrane problemy. PZŁ. Warszawa. 45-60.
Dziedzic R. 2005: Katalog trofeów Łowieckich 2005. Łowiec Polski. Warszawa. 1-
28.
Toamsz Sobalak: Kolekcje trofeów łowieckich...
91
Dzięciołowski R. 1999: Rezolucja Komisji Wystaw i Trofeów CIC. Łowiec Polski
nr 7. 41.
Great Hunters. 1997: Their trophy rooms & collections. Safari Press Inc. Long
Beach. California. 1-172.
Jaczewski Z. 1981: Poroże jeleniowatych. PWRiL. Warszawa, 223-234.
Jakubaszek E. 1990: Piękny zamek, piękna wystawa. Łowiec Polski nr 2. 11
Jasiewicz B. 2008: Trofea łowieckie. Vademecum. Wydane nakładem autora.
Warszawa. 9-247.
Kalchreuter H. 1983: Rzecz o myślistwie za i przeciw. PWRiL. Warszawa. 68-88.
Kardasz P., Sapiecha E. 2000: Safari. Polowania w Afryce Wschodniej
i Południowej. Safari Poland. Warszawa. 5-40.
Kobusiewicz M. 1999: Ludy łowiecko-zbierackie północno-zachodniej Polski.
PTPN. Tom 19.
Kongres Kultury Łowieckiej. 2008: Materiały kongresowe – Kolekcjonerstwo
i jego znacząca rola dla kultury łowieckiej. Autorzy Papież A., Papież B.
Współczesna problematyka trofeów łowieckich. Autor Roman Dziedzic.
Pszczyna. 59-73, 232-241.
Kryński A. 1991: Z kart łowiectwa polskiego. „Sport i turystyka”. Warszawa, 235-
239.
Krzemień M. P. 1990: Tradycje i zwyczaje łowieckie. Krajowa Agencja
Wydawnicza. Warszawa, 111-117.
Krzemień M. P. 2004: Kultura Łowiecka w zarysie. Agencja „OSTOJA”. Kraków,
81-91.
Ledwosiński M. 2001: Tradycja rzecz święta. Łowiec Polski nr 4. 52-53.
Łącki A. 1977: Preparowanie trofeów myśliwskich. PWRiL. Poznań. 5-100.
Miśkiewicz B. 1994: Z dziejów łowiectwa w Wielkopolsce. AKADEMIA. Poznań.
136-146.
Okarma H., Tomek A. 2008: Łowiectwo. Wydawnictwo Edukacyjno-Naukowe.
Kraków. 447-453.
Reiterer M., E. 1995: Tradycja jest odziedziczonym rozsądkiem. (Historia
łowiectwa dla wszystkich). Materiały Międzynarodowego Sympozjum
„Łowiectwo w tradycji i kulturze”. ZG PZŁ i Muzeum Łowiectwa
i Jeździectwa. Warszawa. 80-86.
Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 19 maja 2005 roku w sprawie
sposobu wyceny oraz ewidencji trofeów łowieckich.
Salaj J., Roszkopf I. 1970: Trofea i wyroby myśliwskie. PWRiL. Warszawa, 7-15,
51-54, 74-87.
Schwenk S. 1995: Wielostronność sztuki łowieckiej i prezentacja historii polowań
w muzeach. Materiały Międzynarodowego Sympozjum „Łowiectwo
w tradycji i kulturze”. ZG PZŁ i Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa.
Warszawa. 119-123.
Sobalak T. 2005. Druga pasja Profesora. Referat wygłoszony z okazji 80 – lecia
urodzin i 56 – lecia pracy naukowej Profesora Jacka Michalskiego
w Collegium Rungego w Poznaniu dnia 30 maja 2005 r.
Sobalak T. 2005. Moje safari. Zachodni Poradnik Łowiecki. PPHU „GRANDEL”.
Piła.
Stachowiak I. 1985: Wycena trofeów łowieckich. Warszawa. 5-236.
Szałapak E. 1994: Tradycje i zwyczaje w kole łowieckim. Alma-Press. Warszawa.
76-98.
Szałapak E. 2004: Myśliwy i łowiectwo. AMIA. Wrocław. 223-243.
Szczepański J. 1965: Elementarne pojęcia socjologii. PWN. Warszawa.
Investigationes Linguisticae, vol. XXVIII
Zał. do Uchwały NRŁ nr 57/2005: Zasady selekcji osobniczej i populacyjnej
zwierząt łownych w Polsce oraz zasady postępowania przy ocenie
prawidłowości odstrzału z dnia 22 lutego 2005 roku.
Załęski P. 2005: Okruchy Wielkich Łowów. Łowiec Polski. Warszawa. 40-47.
Zarząd Główny PZŁ, Muzeum łowiectwa i Jeździectwa w Warszawie. 1993:
Katalog wystawy Łowiectwo Natura Cywilizacja. Kraków. 3-14.