Rewolucje w antropologii Marcin Ryszkiewicz

background image

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,1
05226,9066907,Antropologia__rewol
ucje.html

Antropologia, rewolucje

Marcin Ryszkiewicz, Muzem Ziemi, PAN
2011-02-07
Współcześni ludzie są owocem wielotorowych i wielokrotnych mezaliansów
Dwa niedawne doniesienia o odkryciu domieszki genów wymarłych hominidów -
neandertalczyków i tzw. człowieka X z Ałtaju - w genomie człowieka współczesnego wywołały
zrozumiałe konsternację wśród antropologów (Green i inn., "Science", 5979, Reich, i inn.
"Nature", 23 grudzień 2010 r.). Burzą one bowiem panujące dotąd przekonanie o genetycznej
jedności wszystkich ludzi.

I dotyczy to obu, ostro zwalczających się szkół antropologicznych: zwolenników modelu
"Pożegnania z Afryką" i rzeczników "multiregionalnej ewolucji". Ci pierwsi twierdzą, że
różne archaiczne gatunki Homo
(neandertalczyków w Europie, H. erectus w Azji) zostały
niedawno zastąpione przez potomków niewielkiej grupy kolonistów z Afryki. Ci drudzy głoszą
powolną i równoległą ewolucję Homo erectus
w Homo sapiens przy zachowaniu stałego
przepływu genów między nimi.

Skąd te krzyżówki?

Model "Pożegnania z Afryką" zyskał ostatnio zdecydowaną przewagę wśród antropologów.
Pierwsze wyniki prac nad kopalnym DNA - wskazujące na krzyżowanie się różnych gatunków
człowieka - są, co oczywiste, bardzo niewygodne dla zwolenników tego modelu. Co ciekawe,
nie zostały jednak powitane z entuzjazmem i przez multiregionalistów.

Obie szkoły zostały postawione w trudnej sytuacji i będą zmuszone poszukiwać nowych
rozwiązań, które mogą zwiastować konieczność przewartościowań dotychczasowych
koncepcji i zmianę długo obowiązującego paradygmatu. A taką zmianę historycy nauki
nazywają rewolucją.

Na czym polega kłopot dla koncepcji "Pożegnania z Afryką"? Otóż, jeśli wszyscy ludzie na
Ziemi są potomkami niedawnej ekspansji afrykańskich kolonistów i wywodzą się z niewielkiej
populacji założycielskiej, uosabianej przez "Ewę mitochondrialną" (i, w mniejszym stopniu,
Adama Y), to w naszych genach nie powinno być śladów takich międzygatunkowych
krzyżówek. A są - i to między co najmniej trzema gatunkami.

Jeśli ten fakt się potwierdzi, to będziemy zmuszeni pożegnać się z przekonaniem, że "Wszyscy
jesteśmy Afrykanami", jak brzmiał tytuł sztandarowego artykułu "afrocentrystów (Pat
Shipman, "American Scientist", 2003). Najwyraźniej - nie jesteśmy.

Geny przyniesione z daleka

background image

A już na pewno nie wszyscy. I tak przechodzimy do zakłopotania, jakie muszą odczuwać
multiregionaliści. Otóż praca zespołu Greena wykazała, że domieszki genów neandertalskich
(od 1 do 4 proc. w genomach współczesnych) nie dotyczą wszystkich ludzi, a jedynie
wszystkich nie-Afrykanów. W populacjach subsaharyjskich nie zostały stwierdzone.

Dlatego uznano, że hybrydyzacja między H. neanderthalensis a H. sapiens zaszła na Bliskim
Wschodzie, wkrótce po opuszczeniu Afryki, ale przed wkroczeniem do neandertalskiej
Europy. Inaczej wśród dzisiejszych Europejczyków odsetek genów neandertalskich powinien
być największy, lub wręcz dotyczyć tylko tej populacji oraz niektórych Azjatów.

A tak nie jest - geny te spotykamy w zbliżonych, choć zmiennych, ilościach u dzisiejszych
Francuzów, Aborygenów i rdzennych Amerykanów. A w tych dwóch ostatnich przypadkach
chodzi przecież o ludzi, których przodkowie wkraczali na ziemie, gdzie nie żyli żadni
przedstawiciele wcześniejszych hominidów. Musieli więc swe geny neandertalskie przynieść z
daleka.

Również niedawna praca zespołu Reicha na temat genomu jądrowego z paliczka odkrytego w
jaskini Denisowa (sprzed ok. 50 tys. lat) wykazała, że geny "Denisowian" - jak zaczęto
nazywać owych archaicznych ludzi z Ałtaju - obecne są u jednej tylko populacji ludzi
współczesnych: Melanezyjczyków z Papui-Nowej Gwinei i wyspy Bougainville.

Mamy więc domieszkę neandertalskiej "krwi" wśród nie-Afrykanów i domieszkę "krwi"
Denisowian wśród Melanezyjczyków - ci ostatni mają więc ślady hybrydyzacji Homo sapiens
z
dwoma archaicznymi gatunkami hominidów. A to oznacza, że w nieodległej przeszłości
dochodziło na różnych kontynentach i w różnym czasie do krzyżowania się napływowych i
lokalnych hominidów. Dzisiejsi mieszkańcy Ziemi są więc owocem tych wielotorowych i
wielokrotnych mezaliansów.

Multiregionaliści pod jednym względem w pełni się zgadzali z afrocentrystami: ludzie
współcześni są genetycznie bardzo jednorodni, a tzw. różnice międzyrasowe mają tylko
powierzchowny i biologicznie nieistotny charakter. I nie mają nic wspólnego z hybrydyzacją.

Dla "afrocentrystów" było tak, bo spotkania międzygatunkowe kończyły się "zastąpieniem"
wcześniejszych hominidów. Dla multiregionalistów - dlatego, że dla ostatnich 2 mln lat w ogóle
nie powinno się mówić o różnych gatunkach ludzkich, a jedynie o różnych liniach tego samego
gatunku (Homo erectus), który na wszystkich obszarach występowania przekształcał się w
ludzi współczesnych.

Mroczna karta

Oba te stanowiska miały też odniesienia ideologiczne i oba z równą siłą odżegnywały się od
wszelkich związków z rasizmem. Afrocentryści, bo owe "rasy" były bardzo młode i
wyodrębniły się dopiero po opuszczeniu Afryki (zapewne w ciągu ostatnich 10 tys. lat). Nie
miały więc czasu, by zgromadzić odpowiednio dużo różnic. Multiregionaliści - bo
przeciwstawiał się temu stały przepływ genów między populacjami.

Antropologów nie trzeba przekonywać, że rasizm jest złem, i że ich poglądy łatwo mogą być
wykorzystane i nadużyte przez ludzi złej woli i znikomej wiedzy. Ale to nie znaczy, że dowodzą
one braku różnic między grupami etnicznymi.

Model "Pożegnania z Afryką" wydaje się pod tym względem bezpieczniejszy, bo dowodzi -
jak napisał kiedyś Stephen J. Gould, że "wszyscy jesteśmy braćmi. Tak mówi nauka, nie

background image

ideologia".

Gould podkreślał, że owo braterstwo nie było dla ewolucjonistów wcale oczywiste; w końcu
wszyscy nasi bliscy biologicznie kuzyni: szympansy, goryle i orangutany, to konglomeraty
podgatunków, genowo silnie zróżnicowanych i rozwijających się niezależnie od setek tysięcy, a
nawet milionów lat.

Ró nice genetyczne mi dzy nimi s tak du e, e trwaj spory co do

ż

ę

ą

ż

ż

ą

taksonomicznej rangi jak nale y tym "podgatunkom" przypisa . A

ą

ż

ć

przecie yj one na silnie ograniczonych obszarach: goryle

ż ż ą

nizinne i górskie - we wschodniej Afryce, orangi - na wyspach
archipelagu indonezyjskiego (Sumatra i Borneo), a szympansy - w
zachodniej Afryce.

Je li obie "rasy" goryli rozdzieli y si 500 tys. lat temu, a

ś

ł

ę

podgatunki orangów i szympansów oko o 2 mln lat temu, to raczej

ł

naturalne by o przypuszcza , e i zakorzenienie "ras" ludzkich

ł

ć ż

jest równie stare, lub starsze. Tak zreszt uwa ano przez

ą

ż

dziesi tki lat i tylko badania porównawcze genów, ku wielkiemu

ą

zaskoczeniu, pokaza y, e jest inaczej.

ł

ż

Dane archeologiczne i genetyczne, na których opiera si model

ę

afrocentryczny pokazuj , e u cz owieka ten wiek zakorzenienia

ą ż

ł

jest 10-krotnie krótszy, a stopie genetycznego zró nicowania - o

ń

ż

ca y rz d wielko ci mniejszy, ni u naszych najbli szych

ł

ą

ś

ż

ż

biologicznie kuzynów. Sk oni o to Goulda do stwierdzenia, e

ł

ł

ż

"Równo

wszystkich ludzi nie jest ju postulatem, ale

ść

ż

przypadkowym i nieoczekiwanym faktem historii".

Zapewne. Tyle, e aby ten nieoczekiwany egalitaryzm osi gn

,

ż

ą ąć

potrzebne by o owo wcze niejsze "zast pienie" archaicznych

ł

ś

ą

hominidów na kolonizowanych przez ekspansywnych neo-Afrykanów
terenach. A to mo e kry bardzo mroczn kart : je li dzi "wszyscy

ż

ć

ą

ę

ś

ś

jeste my Afrykanami", to dlatego, e kiedy musieli my innych,

ś

ż

ś

ś

którzy nimi nie byli, wyt pi (sorry - zast pi ).

ę ć

ą ć

To dlatego Milford Wolpoff, czo owy rzecznik multiregionalistów,

ł

nazywa kiedy model "Po egnania z Afryk " eksterminatorskim i

ł

ś

ż

ą

ludobójczym odcinaj c si przy okazji od jawnie rasistowskich

ą

ę

pogl dów wcze niejszych zwolenników ci g o ci regionalnej.

ą

ś

ą ł ś

Nordycki neardentalczyk?

Teraz sytuacja si komplikuje. Je li jedna, taksonomicznie niema,

ę

ś

kosteczka z A taju wprowadzi a tak wielkie zamieszanie, to mo na

ł

ł

ż

si tylko domy la ile jeszcze jaski i ile ko ci odkryje wkrótce

ę

ś ć

ń

ś

przed nami swe tajemnice.

Znamy dot d tak ma o kompletnych genomów wspó czesnych i tak ma o

ą

ł

ł

ł

kopalnych, e wydaje si pewne, e poznanie setek genomów z bardzo

ż

ę

ż

ró nych grup etnicznych (np. w ramach rozpocz tego w 2008 r.

ż

ę

programu "1000 Genomes Project") i rozpowszechnienie si metod

ę

odczytu DNA ze szcz tków kopalnych odkryje nieoczekiwane filiacje.

ą

background image

W a nie rozpocz to próby pozyskania DNA z z ba tajemniczego

ł ś

ę

ę

Hobbita z wyspy Flores; je li si powiod , nowa sensacja jest

ś

ę

ą

gwarantowana. "Denisowianie" okazali si genetycznie odr bni od

ę

ę

H.

sapiens i H. neanderthalensis i prawdopodobnie odr bni te od

ę

ż

H.

erectus. Nie ma adnego powodu, by traktowa ich przypadek jako

ż

ć

odosobniony.

A pomy lmy - nawet niewielka domieszka genów mo e oznacza

ś

ż

ć

znacz c domieszk cech, je li tylko kodowane przez te geny cechy

ą ą

ę

ś

by y faworyzowane i utrwalone przez dobór. Ju teraz nowe

ł

ż

rekonstrukcje neandertalczyków ukazuj ludzi tak bardzo podobnych

ą

do bia ych Europejczyków (jasna skóra, blond - lub rude - w osy,

ł

ł

niebieskie oczy), e trudno przypu ci , by te wyj tkowe w skali

ż

ś ć

ą

globu cechy przypadkiem pojawi y si w tych dwu populacjach

ł

ę

zajmuj cych niemal to samo terytorium.

ą

Odczytanie pe nego genomu neandertalczyka z Niemiec i Chorwacji i

ł

jego dok adne porównanie z genomami ludzi wspó czesnych powinno

ł

ł

okre li , które neandertalskie geny odziedziczyli my i czy

ś ć

ś

dzisiejsze "nordyckie" cechy s wspomnieniem tego dziedzictwa.

ą

Gdyby mia o si okaza , e to w imi neandertalskich domieszek

ł

ę

ć ż

ę

wymordowano miliony ludzi, by by to prawdziwie ponury chichot

ł

historii.

Mo e uda si te wyja ni zagadkowe podobie stwa mi dzy cechami

ż

ę

ż

ś ć

ń

ę

tzw. cz owieka z Ngandong na Jawie (pó ny przedstawiciel

ł

ź

H.

erectus), a cechami anatomicznymi niektórych Aborygenów z
Australii.

Czeka te na wyja nienie tajemnica kar owatych i czarnoskórych

ż

ś

ł

plemion z po udniowej Azji (od Jemenu a po Now Gwine , a mo e i

ł

ż

ą

ę

ż

Australi ) ujmowanych pod nazw Negritos. Wielu antropologów widzi

ę

ą

w nich relikty najwcze niejszych emigrantów z Afryki, swoiste

ś

yj ce skamienia o ci tej pierwszej migracji, rozproszone dzi w

ż ą

ł ś

ś

morzu pó niejszych fal mongoloidalnych naje d ców.

ź

ź ź

Morfologicznie s bardzo podobni do afryka skich Buszmenów z

ą

ń

Kalahari i Pigmejów z d ungli równikowych, ale genetycznie s od

ż

ą

nich bardzo odlegli. Czy to wynik domieszki genów
"denisowia skich", które do Afryki nie dotar y?

ń

ł

Jedno

i ró norodno

ść

ż

ść

Odczytanie genomu mitochondrialnego "Ewy" w 1987 r., pe nego

ł

genomu cz owieka w 2000 r. i tzw. pierwszego draftu genomów

ł

neandertalczyka i "Denisowian" w 2010 r. otworzy o przed

ł

antropologami nowy rozdzia , którego konsekwencje dopiero

ł

zaczynamy ods ania . Przynios one zupe nie nieoczekiwane

ł

ć

ą

ł

konsekwencje, których przedsmak w a nie poznali my. Pozwol w nowy

ł ś

ś

ą

i obiektywny sposób spojrze na tajemnice naszego biologicznego

ć

dziedzictwa i rozwik a historycznie obci

ony problem naszej

ł ć

ąż

jedno ci.

ś

background image

Jeste my ju chyba gotowi, by stawi czo a tym wyzwaniom i

ś

ż

ć

ł

zobaczy t nasz jedno

we w a ciwym wietle. Nasz wielk

ć ę

ą

ść

ł ś

ś

ą

ą

warto ci jest ró norodno

, równie genetyczna, i to na niej

ś ą

ż

ść

ż

musimy nasz wspólnot budowa . E pluribus unum - jedno

w

ą

ę

ć

ść

ró norodno ci - jak mówi Amerykanie.

ż

ś

ą


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Marcin Ryszkiewicz,Ewolucja
Rasa czy ideologia Marcin Ryszkiewicz
MNIEJ ZWIERZĘCIA TO WIĘCEJ CZŁOWIEKA Marcin Ryszkiewicz
ANTROPOLOGIA I HISTORIA WOBEC MITYZACJI PRZESZŁOŚCI MARCIN BROCKI
Ryszkiewicz Marcin ZIEMIA I ŻYCIE ROZWAŻANIA O EWOLUCJI I EKOLOGII
Zbigniew Marcin Kowalewski, Lewą Marsz 2(rewolucja)
Antropologia kultury
Antropologia Filozoficzna wykład I
Antropologialiteracka2012 2013
6 Identyfikacja antropologiczna
Antropologia ogolna 1 2
(rewolucja w kosmologii) NQRD7GMMUKUTO7PVQRVKF7D5KL5QU6HSX5RMCPI
antropomotoryka 26 2004 id 6611 Nieznany (2)
Światowa rewolucja Polaka
HERZFELD ANTROPOLOGIA ZMYSŁÓW 0001
3 3 Antropologiczne warunki konstytucji
Erg antrop2 m

więcej podobnych podstron