ak naprawić klapkę przykrywającą radio w Renault Laguna II

Moja przygoda z klapką zaczęła się dość niespodziewanie.
Otóż chciałem ściągnąć gałkę zmiany biegów z drążka. Kolega złapał szczypcami drążek, a ja
ściągałem gałkę zmiany biegów. Zrobiłem to tak niefortunnie, że zahaczyłem ręką o klapkę, która
się otworzyła i już nie chciała się zamknąć. Mało brakowało, a zlikwidowałbym sobie jeszcze
lusterko wsteczne fotochromatyczne, tak walnąłem w nie łokciem.

No cóż, gałka wygląda nieźle, ale klapka była cały czas otwarta.
I tak oto jedną rzecz zrobiłem a drugą popsułem.
Zanim zajrzałem do postów jak naprawiać klapkę, zdążyłem ją rozłączyć ze sprężyną.
Ale teraz konkrety.
U mnie początkową usterką było niezamykanie się klapki, później jeszcze wyskoczyła sprężyna –
klapka zaczęła luźno latać.

Przyczyną tego jest ten oto ułamany zaczep.

Zamocowany jest na wózku, do którego jest przypięta klapka i sprężyna. [Kółko zębate ma na celu
spowalnianie (tłumienie prędkości) przy otwieraniu.]
Cały mechanizm przypomina te, które są zamontowane w długopisach automatycznych.
Naprawa zaczepu klapki.
Ja na początek wyczepiłem klapkę z czterech zaczepów; dwa z wózka- prowadnicy (jeden z nich na
zdjęciu), dwa kolejne z plastikowych ramion,

Następnie należy wypiąć ruchomy plastik (ten z ułamaną końcówką) i zamocować w nim nowy
trzpień.
Użyłem do tego celu gwoździka o długości około 5mm wtopionego na gorąco i później jeszcze
doklejonego Kropelką.
Ważne, żeby nie był ani za długi ani za gruby. Musi być gładki. Warto przed wtopieniem go w
plastik złapać w szczypce i „przeprowadzić” przez rowki mechanizmu, czy pasuje. U mnie z
początku był trochę za gruby ale opiłowałem go pilnikiem po kilku przymiarkach w prowadnicy.
Mechanizm jest widoczny na zdjęciu (w głebi miejsce, gdzie zaczepia się sprężynę):

Na poniższym zdjęciu jest wkręcona śrubka, którą później zastąpiłem gwoździkiem, idea pozostała
ta sama. Warto przygotować dodatkowe dwa otwory na drucik, który przyda się później do
ciągania wózka gdy będzie już sprężyna.

Jak już przetestujesz wózek i zaczep bez sprężyny, czas na montaż sprężyny. Pamiętaj, aby zaczep
w prowadnicy chodził gładko, nie zahaczał się, bo inaczej będziesz miał problem z otwieraniem
zamykaniem klapki już po złożeniu.
Montaż sprężyny.
Do tego będzie potrzebne:
Brzeszczot
Taśma izolacyjna
Szczypce lub kombinerki
Drut miedziany do trzymania wózka.
Cienki nóż
W wózku nawierć dwa otwory i przeciągnij przez nie drut miedziany, bez żadnych wiązań, ułatwi to

później jego wyciąganie. Następnie przygotuj sobie brzeszczot ustawiając go „pod włos” (tzn.
wyciągając go z dłoni nie kaleczy). Następnie trzymając kombinerkami sprężynę rozwijamy ją na
brzeszczocie. Gdy już kawałek rozwiniemy owijamy brzeszczot i sprężynę taśmą izolacyjną klejącą
stroną tak aby sprężyna nie „uciekła”. Prawie na samym końcu zawijamy jeszcze raz taśmę, tym
razem odwrotnie, tak aby nie przyklejała się do sprężyny i brzeszczotu (tu przydają się ząbki, które
utrzymują taśmę na miejscu). Teraz odklejamy pierwszą taśmę cały czas przyciskając sprężynę do
brzeszczotu. Wkładamy jej zaczep do wózka- stanowi teraz „rączkę” do rozciągnięcia sprężyny.
Rozwijamy prawie całą sprężynę, zostawiając jedynie 1-2 cm poza nią (do zahaczenia o coś co ją
trzyma na miejscu w konsoli).
Wózek, pod którym jest brzeszczot, trzymamy jedna ręką, a drugą w której jest brzeszczot
wkładamy odstającą sprężynę do wnęki. Sprawdzamy czy się zahaczyła lekko popuszczając, jak nie
to próbujemy do skutku. Gdy załapie, trzeba wyciągnąć brzeszczot. Aby to zrobić należy rozciąć
taśmę izolacyjną (tę odwrotnie zawiniętą). A więc wkładamy cienki nóż i rozcinamy. Wyciągamy
brzeszczot i rozciętą taśmę. Sytuacje kontrolujemy drucikami, wózek nie ucieknie do środka. Po tej
operacji wózek jest już wolny, więc wpychamy go w prowadnicę. Należy lekko podważyć zaczep
który dorabialiśmy, aby go znowu nie urwać. Gdy już to zrobimy warto poluzować druty, aby
sprawdzić czy zaczep działa.
Całość wygląda mniej więcej tak:

(Tu już po odcięciu taśmy , gdy brzeszczot był na zewnątrz)

Teraz wpinamy klapkę na górne zaczepy. Jest przy tym trochę gimnastyki, bo trzeba cały czas
trzymać prowadnicę drutami. Jak już wepniemy pozostaje wyciągnąć druciki i wpiąć zaczepy z
ramiom i cieszyć się naprawioną klapką .
Robota zajęła mi jakieś 1,5 godziny, w tym połowa to bieganie samochód- mieszkanie (VIII piętro
wieżowiec)

Dziękuje za pomysły kolegom, którzy stworzyli wcześniejsze instrukcje naprawy klapek.

Wykonał i opisał ferentz
Bydgoszcz 21/07/2007