Szymon Rudnicki
7 lutego 2011
Narodowa falanga
Przez Warszawę próbował przebić się 11 listopada wspólny pochód Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego. Już
choćby tylko w swych nazwach nawiązują one do przedwojennych organizacji. Czym w istocie był ONR?
Młodzież Wszechpolska powstała w 1922 r. Była to organizacja studentów wyznających program nacjonalistyczny. W 1927 r. stała się częścią Obozu
Wielkiej Polski, naśladującego od strony organizacyjnej Włoską Partię Faszystowską. W latach 1932–33 władze administracyjne rozwiązały OWP.
Przyspieszyło to rozłamy w tym ruchu. W OWP od początku lat 30. narastał kryzys zaufania między tzw. starymi a członkami Ruchu Młodych. Różnili się
oni poglądami na metody pracy, cel i zadania organizacji politycznej.
Po rozwiązaniu OWP, tzw. młodzi mieli opory przed wiązaniem się, w tej czy innej formie, z organizacją starych, czyli Stronnictwem Narodowym, któremu
zarzucali marazm. Nie wierzyli też, że jest ono zdolne do zdobycia władzy. Niewątpliwie odegrał też rolę element subiektywny. Młodzież miała największy
udział we wszelkiego typu akcjach propagandowych, wyborczych, demonstracjach. Wystąpiło zjawisko, które jeden z uczestników owych dyskusji określił
frazą „narzędziu znudziło się być narzędziem”. Na postawę młodych miał też wpływ kryzys gospodarczy, który z największą siłą uderzył w młodzież.
W ostatecznym wyniku większość tej młodzieży znalazła się w trzech organizacjach: najwięcej w Sekcji Młodych SN, a następnie bezpośrednio
w stronnictwie; niewielka grupa utworzyła Związek Młodych Narodowców, który natychmiast związał się z sanacją pod hasłem „oni mają siłę, a my
program”; pozostali powołali do życia Obóz Narodowo-Radykalny, którego deklaracja programowa została ogłoszona w „Sztafecie” 14 kwietnia 1934 r.
Największe wpływy ONR zdobył w Warszawie. Przeszło do niego wielu młodych, zdolnych ludzi, w tym znaczna część kierownictwa Młodzieży
Wszechpolskiej. Legalnie działał dwa miesiące. W 1935 r. doszło do rozłamu na ONR i Ruch Narodowo-Radykalny, na którego czele stanął Bolesław
Piasecki. Popularnie, od tytułów pism, nazywano je ONR-ABC i ONR-Falanga. Różniły się one tym, że RNR był partią wodzowską, natomiast ONR rządziła
kilkustopniowa tajna organizacja. Nieco inne też było rozłożenie akcentów programowych. Dla współczesnego nam ONR te różnice nie grają roli, o czym
świadczy hasło: „Falanga i ABC: teraz jeden dzierżymy ster: ONR”.
Już OWP była organizacją hierarchiczną, zmilitaryzowaną, tzn. wszystkie władze były mianowane od góry, a członkowie mieli obowiązek wykonywania
poleceń przełożonych. Ten system organizacji jest jedną z typowych cech faszyzmu.
Partie faszystowskie zaczęły powstawać w Europie po I wojnie światowej. W każdym kraju miały swoją specyfikę „narodową”. Wszystkie cechował jednak
skrajny nacjonalizm, radykalny program społeczny i totalitaryzm. To „Sztafeta” pisała, że ruch hitlerowski „porywa swą świeżością i entuzjazmem, swą
bezwzględną walką z Żydami, swymi zdobyczami dla świata pracy”. Jednak oenerowcy bronili się przed utożsamianiem z ruchem faszystowskim czy
narodowosocjalistycznym, starając się wykazać, że istnieją tu poważne różnice. Ta samoobrona wypływała z faktu, że koncepcja nacjonalizmu zawiera
tezę o jego samodzielności ideowej i odrębności od innych ruchów.
Duch czasów i getto ławkowe
ONR miał jednak wszystkie cechy charakterystyczne ruchów faszystowskich. Jego przywódcy stworzyli program i organizację, którą mianem polskiego
hitleryzmu określała prasa socjalistów oraz młodzieżowych organizacji sanacyjnych. Naśladowanie hitleryzmu zarzucał im Władysław Grabski. Jędrzej
Giertych, jeden z przywódców Stronnictwa Narodowego, napisał po wojnie: „ONR – to byli polscy faszyści”. Sam Piasecki w 1950 r. pisał, że
„wydawnictwa ideologiczne Falangi między innymi i mój »Duch czasów nowych a Ruch młodych« pełne były wpływów faszyzmu i totalizmu” i dalej:
„szowinizm sugerował nam obraz Polski potężnej w postaci totalnego państwa, wzorowanego na faszyzmie”. Pod tym oświadczeniem podpisali się
współpracujący z Piaseckim członkowie kierownictwa RNR.
Wśród młodych, którzy pozostali w SN, byli tacy, którzy podzielali poglądy ONR. Obie organizacje były skrajnie nacjonalistyczne i nie było żadnych różnic
w programie „rozwiązania” kwestii żydowskiej. Młodzież Wszechpolska równie aktywnie uczestniczyła we wprowadzaniu getta ławkowego na uczelniach.
Obie organizacje nieraz tworzyły też wspólne listy w wyborach uczelnianych.
Specyfiką polską było m.in. kultywowanie katolicyzmu. ONR deklarował się jako obrońca wiary katolickiej i zapowiadał oparcie życia politycznego
i gospodarczego na zasadach moralności katolickiej. Cytowany już Jędrzej Giertych parę lat po wojnie pisał: „Herezją w prądach nacjonalistycznych było
po pierwsze ubóstwienie narodu i uznanie go za dobro najwyższe”. Aby takiego zarzutu uniknąć, a program ONR odbiegał nawet od ówczesnych
standardów doktryny katolickiej, w kolejnej wersji programu ujęto to w sposób następujący: „1. Bóg jest najważniejszym celem człowieka; 2. Drogą
człowieka do Boga – praca dla Narodu”. Zdania te były rodzajem alibi dla dalszych stwierdzeń. Tworzyło to model katolicyzmu określany przez jego
zwolenników jako „nacjonalizm chrześcijański”.
Naród miał być zorganizowany w czterostopniowej Organizacji Politycznej Narodu (OPN). Objęcie stanowiska państwowego byłoby uzależnione od stopnia
zajmowanego w organizacji. Z organizacją był związany cały ustrój państwowy. Z jej najwyższego stopnia wyłaniano by ciało pełniące funkcje
ustawodawcze. Zwierzchnik organizacji powoływałby rząd odpowiedzialny tylko przed nim. OPN miała być jedyną organizacją polityczną. Wszystkie inne
byłyby zakazane. Zapowiadano „koncentrację wszystkich ośrodków władzy doczesnej”. Według deklaracji ONR, prawa publiczne w państwie mieliby
wyłącznie Polacy, do których – zgodnie z narodowościowymi teoriami lansowanymi przez część publicystyki narodowej – zaliczano również Ukraińców
i Białorusinów. Większość deklaracji poświęcona była sprawom społecznym i gospodarczym.
Działacze ONR rozumieli, że same hasła nacjonalistyczne nie są w stanie porwać mas, stąd wprowadzenie radykalnych haseł społecznych. Zapowiadano
obalenie ustroju kapitalistycznego; w jego miejsce miał powstać „narodowy ustrój gospodarczy”. Unarodowione miały być zakłady użyteczności publicznej
oraz wielkie przedsiębiorstwa górnicze, hutnicze i elektrownie. Ostatecznie gospodarka miała nabrać cech autarkicznych. Podstawą jednak polityki
gospodarczej miało być upowszechnienie drobnych i średnich warsztatów.
Celem nie było stworzenie optymalnego modelu gospodarczego, ale modelu społecznego. Wynikał on m.in. z dwoistego stosunku do proletariatu.
Z jednej strony narodowcy zdawali sobie sprawę – tu stawali się uczniami Marksa – że jest to jedyna klasa zdolna do podjęcia walki o zmianę władzy
Strona 1 z 2
Narodowa falanga - Polityka.pl
2011-02-10
http://www.polityka.pl/historia/1510656,1,narodowa-falanga.read?print=true
i stąd próby wejścia na teren robotniczy. Z drugiej, bali się proletariatu i stawiali sobie za zadanie likwidację wielkich skupisk robotniczych przez
przeniesienie drobnych warsztatów na wieś. Dlatego propagowano „Polskę bez proletariatu”.
Podobnie dwoisty był stosunek do inteligencji. Atakowano tę warstwę, według słów Olgierda Szpakowskiego, „zastrachaną, spodlałą, podlizującą się, (...)
gotową wszystko odstąpić za możność trwania w swej bezwładności, za prawo do ochłapów, rzucanych z rzadka przez dzisiejszych władców świata”. Ale
i autor tych inwektyw rozumiał, że „bez inteligencji żaden poważny kierunek obejść się na dłuższą metę nie może”. Ten dwoisty stosunek do inteligencji
charakterystyczny jest dla wszystkich ruchów totalitarnych i autorytarnych.
Radykalizm czynu
Obok radykalizmu programowego ONR propagował radykalizm czynu. Powstanie ONR było zapowiedzią przejścia do działania metodami bardziej
brutalnymi, stosowania gwałtu nie jako elementu doraźnej walki, ale jako działania założonego programowo, płynącego z uznania tej metody. Swój
radykalizm czynu rozpoczęli napadem na terenie Uniwersytetu Warszawskiego na jednego z najwybitniejszych polskich historyków Marcelego
Handelsmana.
Ramię w ramię z członkami Stronnictwa Narodowego bojkotowali handel, pikietowali i niszczyli sklepy i kramy żydowskie. Podkładali pod te sklepy bomby
i petardy. W lipcu 1936 r. kolporterzy „Falangi” napadli w Warszawie na przywódcę młodzieży socjalistycznej i byłego więźnia Brześcia Stanisława Dubois,
zadając mu kilka ran nożem. Kiedy w 1937 r. trwała walka sanacji ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, członkowie Narodowej Organizacji Bojowej
pod pretensjonalną nazwą Życie i Śmierć dla Narodu podłożyli bomby w lokalu ZNP w Warszawie, a później w Łodzi, gdzie zginęły dwie osoby. 1 maja
1937 r. rzucono bombę w uczestników manifestacji PPS, kilkanaście osób zostało rannych. Wynikiem napadu na pochód Bundu w tym samym roku było
sześcioro rannych i zabite 5-letnie dziecko. Napad na bank Szereszewskiego – ranni dwaj pracownicy.
Tego typu akcje terrorystyczne miały na celu przekonanie opinii i kół rządowych o sile i dynamice RNR. Swoją organizację bojową posiadał również ONR-
ABC, a w niej komórkę przygotowującą bomby, które podkładano w lokalach żydowskich. Lista akcji obu organizacji jest długa.
Najwięcej takich działań podejmowano przeciwko Żydom. Była to sprawa łącząca wszystkie odłamy młodzieżowe obozu narodowego. Sprawa żydowska
zajmowała najwięcej miejsca w ich publicystyce. Z trzech wrogów Polski – Rosji, Niemiec i Żydów – ci ostatni, w myśl tej publicystyki, byli najgroźniejsi.
Jak pisało jedno z pism młodzieżowych: „Pamiętaj, Żyd – to Twój wróg! I ten mały biedny, w nędznym sklepiku za ladą stojący, którego znasz i o którym
wiesz, że nic złego nie zrobił i sam głodem przymiera”. W tym wypadku nie krępowano się sięgać do haseł rasistowskich.
Jak pisał Mieczysław Pruszyński, dla młodzieży narodowej antysemityzm stał się celem samym w sobie, „celem pasjonującym, porywającym”. Bito Żydów
na uczelniach, w parkach i na ulicy. Śmiertelnymi ofiarami tych napaści było minimum kilkanaście osób.
Kilka miesięcy przed wojną jeden ze zdolniejszych publicystów oenerowskich Alfred Łaszowski, niestety, wyprorokował: „Wyobrażają sobie Żydzi, że
klęska Hitlera będzie autentyczną likwidacją antysemityzmu. Płonne i głupie wasze nadzieje. (...) Ta wojna was nie ocali”, a poeta Jan Olechowski, mając
na myśli kwestię żydowską, pisał, że „dziś właśnie jak nigdy nastręcza się okazja do jej rozwiązania”. Ci dwaj zmienili po wojnie poglądy, ale wielu
i podczas wojny próbowało realizować przedwojenny program.
I chociaż dla sanacji rozłam w obozie narodowym był niewątpliwie wygodny, kiedy okazało się, że działalność ONR ma więcej minusów niż plusów, rząd
po dwóch miesiącach zdelegalizował ONR. Pretekstem stało się zabicie ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego. W następnych latach
pozwolono ONR działać półlegalnie, a od 1936 r. zaprzestano wobec niego represji. Oba odłamy podejmowały rozmaite próby legalizacji. RNR poszedł
nawet na współpracę z sanacją, pomagając jej tworzyć nową organizację młodzieżową. Ale i to nie pomogło wrócić do całkowicie legalnej działalności.
Wykonanie Javatech | Prawa autorskie © S.P. Polityka
Strona 2 z 2
Narodowa falanga - Polityka.pl
2011-02-10
http://www.polityka.pl/historia/1510656,1,narodowa-falanga.read?print=true