Studia z Dziejów Średniowiecza, nr 17, 2013
Marek Smoliński
(Gdańsk)
Joannici wobec polityki Kazimierza Wielkiego
w latach 30. XIV wieku
*
Schyłkowy okres panowania w Polsce Władysława Łokietka
zaznaczył się konfliktem władcy i jego politycznych współpracow-
ników z zakonem joannickim
1
. Jego przyczyny tkwiły w sporze
*
Ramy czasowe niniejszego artykułu wyznaczono, kierując się początkiem pano-
wania Kazimierza Wielkiego i zmianami w polityce prowadzonej przez joannitów
z baliwatu brandenburskiego oraz przeoratu czeskiego. Tłem owych zmian były: ogra-
niczenie znaczenia stronnictwa zakonnego popierającego Wittelsbachów (od 1336 r.)
i próby ułożenia stosunków na stopie pokojowej przez króla polskiego i czeskiego Jana
w latach 1335 i 1339 oraz reakcja joannitów na wspomniane wydarzenia. Nie bez zna-
czenia są tu również problemy związane z dostępem do niepublikowanych drukiem
dokumentów zakonu, zwłaszcza z terenów Pomorza Zachodniego i Nowej Marchii.
Problem wynika z faktu, że na połowie lat 30. XIV w. kończy się edycja kodeksu do-
kumentów zachodniopomorskich. Kodeks dyplomatyczny Brandenburgii wydawany
przez A. F. Riedla oceniany jest dzisiaj jako wydawnictwo mocno już przestarzałe,
a dodatkowo opublikowane w dość niestaranny sposób. Na swą edycję w dalszym cią-
gu czekają dokumenty zakonu przechowywane w Brandenburgisches Landeshaup-
tarchiv w Poczdamie. W sprawie tego zasobu oraz inwentarza, zawierającego regesty
dokumentów zakonu, zob. J. Zdrenka, Cztery dokumenty zachodniopomorskich joan-
nitów z lat 1368–1416, w: Książęta, urzędnicy, złoczyńcy, Gdańskie Studia z Dziejów
Średniowiecza 6, pod red. B. Śliwińskiego, Gdańsk 1999, s. 305–306; E. Syska, Źródła
do dziejów Nowej Marchii z okresu panowania Askańczyków i Wittelsbachów (do 1373
r.), SŹ, t. XLIII, 2005, s. 67–68. Zob. też eadem, Dokument Zulisa von Wedel dla kom-
tura joannitów z Suchania z 1371 roku, RH, r. 78, 2012, s. 215.
1
Zob. ostatnio M. Smoliński, Krajobraz sporu. Joannici wobec Władysława Łokiet-
ka, Jana Luksemburskiego i książąt śląskich w latach dwudziestych i na początku
trzydziestych XIV wieku, w: A Pomerania ad ultimas terras. Studia ofiarowane Bar-
barze Popielas-Szultce w sześćdziesiątą piątą rocznicę urodzin i czterdziestolecie pracy
naukowej, pod red. J. Sochackiego, A. Teterycz-Puzio, Słupsk 2011, s. 330–349.
M
arek
S
MolińSki
182
szpitalników pomorskich z biskupem kujawskim Gerwardem, we
współpracy braci zakonu jerozolimskiego z Krzyżakami w czasie
podporządkowania sobie przez tych ostatnich Pomorza Gdańskiego
2
oraz w zaangażowaniu się joannitów w działalność stronnictw poli-
tycznych przeciwnych Władysławowi Łokietkowi. Wśród jego prze-
ciwników wymienić można Wittelsbachów, Luksemburgów i książąt
śląskich. W momencie śmierci króla polskiego w 1333 r., w ziemiach
przez niego zarządzanych, joannitom została tylko komturia w Po-
znaniu. Domy zakonu położone na Pomorzu Wschodnim znalazły się
po 1309 r. na terytorium krzyżackim. Wraz z joannitami z pozostałej
części Pomorza, Marchii Brandenburskiej, Nowej Marchii i Meklem-
burgii weszły w skład formującego się baliwatu brandenburskiego
3
.
Siedziby joannitów kujawskich w Zblągu i Niemojewie (Niemojewku)
po orzeczeniu sądowym z lat 1320/1321 miały zostać zlikwidowane,
zakonne dobra przejęte zaś przez biskupstwo włocławskie
4
. Podobny
los przeznaczono zagojskiej komturii zakonu. Z uwagi na korzystne
warunki, jakie stworzyli szpitalnikom w swych księstwach władcy
śląscy, domy zakonu z tego terenu wraz z domem joannitów w Po-
znaniu, połączono w tzw. prowincję polską. W XIV w. tytuł precep-
tora (bądź przeora) polskiego nosili urzędnicy, którzy jednocześnie
tytułowali się zazwyczaj zwierzchnikami zakonu w Czechach, na
Morawach i w Austrii. W odziedziczonym po śmierci ojca państwie
Kazimierza Wielkiego znaczenie joannitów — posiadających fak-
tycznie tylko jedną placówkę — uległo marginalizacji. Proces ten
sięgnął na tyle głęboko, że w ostatnim dziesięcioleciu rządów Wła-
dysława Łokietka i pierwszym okresie rządów Kazimierza Wielkie-
go nie są znane żadne informacje wskazujące na kontakty nie tylko
2
M. Smoliński, Die Johanniter angesichts der Eroberung Pommerellens durch
den Deutschen Orden, w: Die Ritterorden in Umbruchs- und Krisenzeiten. The Mili-
tary Ordens in Times of Change and Crisis, Yearbook for the Study of the Military
Orders, vol. XVI, 2011, s. 105–124.
3
Za ostateczny termin uznania odrębności baliwatu przez inne struktury admi-
nistracyjne zakonu przyjmuje się rok 1382 i układ w Haimbach regulujący stosunki
joannitów brandenburskich z niemieckimi.
4
KDP 2/1, nr 235, 239, 261; T. W. Lange, Joannici na Pomorzu Gdańskim. Stan
badań — interpretacje — próba syntezy, ZH, 1994, t. LIX, z. 4, s. 14; J. Maciejewski,
Działalność kościelna Gerwarda z Ostrowa biskupa włocławskiego w latach 1300–1323,
Bydgoszcz 1996, s. 124 i n.; M. Starnawska, Między Jerozolimą a Łukowem. Zakony
rycerskie na ziemiach polskich w średniowieczu, Warszawa 1999, s. 33; M. Smoliński,
Joannici w polityce książąt polskich i pomorskich od połowy XII do pierwszego ćwierć-
wiecza XIV wieku, Gdańsk 2008, s. 296.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
183
wspomnianych monarchów, ale też rycerstwa czy duchowieństwa
z władztwa wymienionych królów z joannitami. Okres wzajemnej
obojętności trwał ok. 18 lat i obejmował lata 1317–1335.
We wspomnianym powyżej okresie szpitalnicy mogli liczyć tylko
na życzliwość książąt śląskich, Wittelsbachów oraz książąt zachod-
niopomorskich. Do tego wyliczenia dołączyć można jeszcze książąt
mazowieckich i ich otoczenie. W tym względzie pojawia się jednak
trudność związana z chronologią ich kontaktów z zakonem. Problem
stanowi data uposażenia domu poznańskiego zakonu mazowiecką
wsią Mnichowice. Wiadomość o niej, jako własności zakonu, pocho-
dzi dopiero z dokumentu z 7 XII 1348 r.
5
Przy jej wykupie z rąk jo-
annitów we wspomnianym roku przez związanego z biskupstwem
poznańskim Tomasza z Wilczyna, twierdzono, że joannici posiadali
Mnichowice wolne od wszelkich książęcych obciążeń. Informować
mieli o tym synowie księcia mazowieckiego Trojdena († 1341): Sie-
mowit III i Kazimierz
6
. Wskazówka ta nie pozwala więc na ustalenie
chronologii wejścia tej miejscowości w skład dóbr zakonu. Skoro jo-
annici nie powoływali się przy tym na wcześniejszą metrykę swych
praw własności do wspomnianej wsi, to zapewne data śmierci Troj-
dena powinna wyznaczać również termin końcowy darowizny na
rzecz komturii poznańskiej. Jeżeli jednak przywołanie Trojdena
mazowieckiego w omawianym dokumencie miało służyć tylko wska-
zaniu pochodzenia jego dziedziców, to do nadania Mnichowic mogło
dojść znacznie po 1341, a przed 1348 r. W każdym razie według zna-
nych do dziś dokumentów, w XIII w. wieś Mnichowice w uposażeniu
szpitalników poznańskich jeszcze nie występowała. Trudno więc
orzec, czy zakonnicy dostali ją w okresie dobrych stosunków Troj-
dena i jego synów z Władysławem Łokietkiem, czy też wręcz prze-
ciwnie — w czasie gdy książęta ci zawierali przymierze z zakonem
krzyżackim (np. ok. 1334 r.)
7
. Nie można też wykluczyć jeszcze wcze-
śniejszej metryki zainteresowania się książąt mazowieckich zako-
nem. Jego tło stanowić mogło zbliżenie mazowiecko-śląskie i sojusz
5
KDW II, nr 1278; S. Karwowski, Komandoria i kościół Św. Jana Jerozolimskiego
w Poznaniu, Roczniki Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk 1911, t. XXXVI,
s. 19.
6
KDW II, nr 1278.
7
Zob. F. Kozłowski, Dzieje Mazowsza za panowania książąt, Warszawa 1858,
s. 112; E. Suchodolska, Dzieje polityczne (połowa XIII — połowa IV w.), w: Dzieje poli-
tyczne Mazowsza do 1525 roku, pod red. A. Gieysztora, H. Samsonowicza, Warszawa
1994, s. 205.
M
arek
S
MolińSki
184
umocniony małżeństwem Kazimierza I cieszyńskiego i Eufemii,
córki Trojdena mazowieckiego (przed 1324 r.)
8
. Brak daty nadania
Mnichowic uniemożliwia jednak rozpatrzenie tła i okoliczności oma-
wianej darowizny i spojrzenia na całą sprawę od strony stosunków
czesko-mazowiecko-śląsko-polskich.
Powrót do zainteresowania sprawami zakonu joannickiego Ka-
zimierza Wielkiego i jego otoczenia musiał nastąpić wraz z rozpo-
częciem prowadzenia aktywnej polityki przez króla wobec władców
wspierających zakon. Kierując się chronologią wydarzeń, w pierw-
szym względzie trzeba zwrócić uwagę na rządzoną przez Wittelsba-
chów Brandenburgię. Odnowienie pokoju z margrabią Ludwikiem
(31 VII 1333 r.) było jednym z pierwszych samodzielnych posunięć
Kazimierza Wielkiego na arenie międzynarodowej po jego korona-
cji
9
. Dla Ludwika Wittelsbacha oznaczało ono również jedno z pierw-
szych samodzielnych wystąpień na arenie międzynarodowej, po
uznaniu przez ojca pełnoletniości margrabiego
10
. W niedługim cza-
sie doszło do sytuacji umożliwiającej dalsze zbliżenie króla z Wittels-
bachami. Sojusz z nimi król polski planował już pod koniec 1334 r.
W grudniu tegoż roku kancelaria królewska wystawiła dokument
umożliwiający swobodny przyjazd do Polski (do Poznania) margra-
biego brandenburskiego Ludwika
11
. Glejt ten miał obowiązywać do
lutego 1335 r. Stąd też właśnie w tym terminie spodziewano się za-
pewne wizyty margrabiego.
Wittelsbachów wspierali przede wszystkim joannici niemieccy.
Najwybitniejsi przedstawiciele zakonu z tego terenu umiejętnie pró-
bowali mediować w sporach cesarza z papiestwem. Szczególne usługi
8
K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich, wyd. 2, Kraków 2007, s. 596. Na pomysł
związania nadania na rzecz joannitów poznańskich z koligacjami mazowiecko-ślą-
skimi naprowadził mnie prof. Sobiesław Szybkowski.
9
J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, Wrocław–Warszawa–Kraków 2004, s. 49–50;
E. Rymar, Przynależność polityczna wielkopolskich ziem zanoteckich między dolną
Drawą i dolną Gwdą oraz Wielenia, Czarnkowa i Ujścia w latach 1296–1368, RH, 50,
1984, s. 65.
10
E. Rymar, Brandenburscy Wittelsbachwie na dzisiejszych ziemiach polskich,
zwłaszcza w Nowej Marchii i na Pomorzu w latach 1323–1373 (Itinerarium). Wyd. II
poprawione i uzupełnione, Nadwarciański Rocznik Historyczno-Archiwlany (dalej
cyt.: NRHA), nr 16, 2009, s. 15.
11
KDW II, nr 1141–1144; E. Czacharowski, Społeczne i polityczne siły w walce
o Nową Marchię w latach 1319–1373 ze szczególnym uwzględnieniem roli możno-
władztwa nowomarchijskiego, Toruń 1968; s. 118–119; E. Rymar, Przynależność poli-
tyczna, s. 67–68; idem, Brandenburscy Wittelsbachowie, s. 16.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
185
oddał w tym względzie cesarzowi Ludwikowi zakonny dyplomata Al-
brecht von Schwarzburg
12
. Coraz większą rolę odgrywać zaczęły też
wówczas placówki zakonu z baliwatu brandenburskiego. W latach
1320/21–1336 kierował nimi Gebhard von Bortfelde
13
. W następnym
okresie na czele tamtejszych joannitów stał Herman von Wergberg.
Początkowo był wicepreceptorem niemieckim na Saksonię, Marchię
i Sławię. W latach 1351–1372 tytułował się już preceptorem zakonu
na wspomnianych terenach
14
.
Margrabia brandenburski Ludwik swą współpracę z zakonem
rozpoczął już w drugiej połowie lat 20. XIV w. Przypomnieć moż-
na, że już w 1326 r. potwierdził komturii w Werben nadania na jej
rzecz, uczynione przez rycerza Johana von Kröchern
15
. Dość szybko
12
J. Pflugk-Harttung, Die Johanniter- und Deutsche Orden im Kämpfe Ludwigs des
Bayern mit der Kurie, Leipzig 1900, s. 52 i n.; J. Delaville le Roulx, Les Hospitaliers
à Rhodes (1310–1421), Introd. by A. Luttrell, London 1974, s. 73–74; M. Starnawska,
Mnisi — rycerze — szlachta. Templariusze i joannici na pograniczu wielkopolsko-bran-
debursko-pomorskim, KH, 99, 1992, nr 1, s. 23; M. Smoliński, Die Johanniter ange-
sichts, s. 115 i n.; J. Mitáček, Konflikt a smíření u koleb českých johanitských převorů.
Ke vztahům českých Lucemburků, papežké kurie a řádu johanitů, w: Rituál smíření.
Konflikt a jeho řešeni ve středověku. Sborník příspěvků z konference konane ve dnech
31. května — 1. června 2007 v Brně, ed. M. Nodl, M. Wihoda, Brno 2008, s. 311.
13
Użycie terminu baliw podyktowane jest względami językowymi i tradycją histo-
riograficzną. Gebhard posługiwał się tytułem preceptora generalnego na Saksonię
(ewentualnie też Turyngię), Marchię i Sławię.
14
A. v. Witerfeld, Geschichte der Ritterlichen Ordens St. Johannis vom Spital zu
Jerusalem. Mit besondere Berücksichtigung der Ballei Brandenburg oder des Herren-
meisterthums Sonneburg, Berlin 1895 s. 668 i n. (tu zdanie starszej literatury przed-
miotu, która nie dopuszczała możliwości przerwania ciągłości w istnieniu urzędu
baliwa brandenburskiego); J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge des Johanniter-Ordens
In Deutschland besonders In der Mark Brandenburg und Mecklenburg, Berlin 1899,
s. 19–25; M. Starnawska, Mnisi — rycerze — szlachta, s. 9. L. Parteheimer, Werben.
Kommende des Johanniterordens, w: Brandenburgisches Klosterbuch. Handbuch der
Klöster, Stifte und Kommenden bis zur Mitte des 16. Jahrhunderts, hrsg. v. H.-D. Hei-
mann, K. Neitmann, W. Schich, Bd. 2 (= Brandenburgische Historische Studien,
Bd. 14), Berlin–Brandenburg 2007, s. 1291.
15
CDBrand., A VI, nr 34, s. 26; L. Partenheimer, op. cit., s. 1292. Margrabia Lu-
dwik 6 V 1325 r. znalazł się w Chwarszczanach. Nie wiadomo jednak, czy już w tym
okresie przejęli je szpitalnicy. Zob. E. Rymar, Komandoria chwarszczańska tem-
plariuszy i joannitów (1232–1540), NRHA, nr 9, 2002, s. 26. G. J. Brzustowicz (Li-
kwidacja zakonu templariuszy w Nowej Marchii i na Pomorzu Zachodnim, NRHA,
nr 16, 2009, s. 55–56) za E. Rymarem (Komandoria chwarszczańska, s. 26; zob. też
idem, Brandenburscy Wittelsbachowie, s. 12) wysnuł tezę, że margrabia był w 1325 r.
prawdopodobnie goszczony przez joannitów w Chwarszczanach. Niestety dokument
z 6 V 1325 r. (CDBrand., A XIV, nr 20, s. 13) nie wzmiankuje joannitów.
M
arek
S
MolińSki
186
chyba margrabiemu udało się zjednać kierownictwo miejscowych
szpitalników z ich baliwem na czele. Pod koniec lat 20. i na począt-
ku 30. XIV w. brandenburskiego zwierzchnika zakonu Gebharda
w dużym stopniu interesowały problemy związane z interesami za-
konu w Meklemburgii i w Dolnej Saksonii. Z racji tego, że pierwszym
uchwytnym w źródłach urzędem zajmowanym przez niego było sta-
nowisko brunszwickiego i goslarskiego komtura (1312)
16
, wydaje się,
że szczególnie ostatni z wymienionych obszarów budził jego szczegól-
ne zainteresowanie. Jednym z pierwszych sukcesów Gebharda, jako
brandenburskiego baliwa, było zawarcie umowy z byłym templariu-
szem, księciem brunszwickim Ottonem (1321 r.), w sprawie przeję-
cia przez joannitów dóbr supplinburskich po skasowanym zakonie
17
.
Gebhard reprezentował wtedy mistrza joannickiego z Saksonii, Mar-
chii i Sławii Paula z Modeny. Brunszwik był zapewne traktowany
przez Gebharda jako siedziba baliwa
18
. Mimo bowiem, że w 1320 r.
był on wzmiankowany jako komtur Czaplinka, a w 1321 r. Leśni-
cy
19
, to jednak jeszcze w latach 30. XIV w. o szpitalnikach brunsz-
wickich pisał jako „o braciach naszego domu w Brunszwiku”
20
.
Niewykluczone przy tym, że Gebhard von Bortfelde, nie dysponując
dostateczną liczbą podwładnych, którymi mógłby obsadzać po kolei
16
J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 110: Urkunden, nr 1; PU, nr 3166; J. Delaville
le Roulx, op. cit., s. 75; W. G. Rödel, Das Großpriorat Deutschland des Johanniter–Or-
dens in Übergang vom Mittelalter zur Reformation anhand der Generalvisitations-
berichte von 1494/95 und 1540/41, 2. Aufl., Köln 1966, s. 424. Zob. też omówienie
stanowisk literatury przedmiotu w sprawie stosunkowo długiego okresu, w którym
ukształtował się urząd baliwa brandenburskiego i o pozycji komtura brunszwickiego
Gebharda von Bortfelde: J. Sarnowsky, Die mittelalterische Ballei Brandenburg der
Johanniter: Rezeption und Wirklicheit, w: Vergangenheit und Gegenwart der Ritteror-
den. Die Rezeption der Idee und die Wirklichkeit, hg. ZH. Nowak, R. Czaja, Ordines
militares. Colloquia Torunensia Historica, Bd. 11, Toruń 2001, s. 166 i n.
17
J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 120: Urkunden, nr 13; J. Delaville le Roulx,
op. cit., s. 39–40; W. G. Rödel, op. cit., s. 437.
18
Stała siedziba baliwa brandenburskiego jeszcze się wówczas nie wykształciła.
Taką, jak wiadomo, stał się później Słońsk (po 1428 r.). Zob. M. Starnawska, Mnisi
— rycerze — szlachta, s. 9. W XIV w. zwierzchnicy joanniccy z pewnością musieli
okresowo dokonywać objazdu wszystkich swych posiadłości. Stąd też spotkać ich
można było np. w Łagowie, Chwarszczanach, Leśnicy czy Czaplinku. O Leśnicy
zob. A. Wigger, Lietzen, Kommende des Templer- bzw. Johanniterordens, w: Bran-
denburgisches Klosterbuch, Bd. 2, s. 806.
19
PU V, nr 3426 (grudzień 1320 r.); J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 118–119:
Urkunden, nr 9; H. Hoogeweg, Die Stifter und Koster der Provinz Pommern, Bd. II,
Stettin 1952, s. 859; G. J. Brzustowicz, op. cit., s. 52.
20
J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 118–119: Urkunden, nr 9.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
187
przejmowane potemplariuszowskie dobra, po ich oddaniu joannitom
sam (przynajmniej okresowo) przyjmował tytuł lokalnego komtura.
Abstrahując bowiem od wymaganej regułą liczby braci, którzy mo-
gliby tworzyć obsadę komturii, trudno w inny sposób wytłumaczyć
aż tak duże skupienie władzy w jego ręku w latach 1312–1321 (kom-
turstwa w Brunszwiku, Goslarze, Czaplinku i Leśnicy oraz urzędy
wicepreceptora i preceptora brandeburskiego). Brunszwik był tere-
nem, który pod koniec lat 20. XIV w. szczególnie interesował precep-
tora generalnego. Stąd też po pobycie Gebharda w 1327 r. na dworze
księcia meklemburskiego Henryka najwięcej informacji z 1328 r. do-
tyczących działalności wspomnianego urzędnika pochodzi właśnie
z Brunszwiku
21
.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie doszło do nawiązania współpracy
Gebharda von Bortfelde z margrabią Ludwikiem. Fałszując doku-
ment w sprawie potwierdzenia przez nich posiadania praw do parafii
z Choszcznie, co datowane jest w literaturze przedmiotu na 1323 r.
22
,
zakon nie odwołał się do praw wynikających z tytułu sprawowania
władzy w Nowej Marchii przez Wittelsbachów
23
. W sfałszowanym do-
kumencie papieskim wspominano jeszcze Askańczyków i datowano
go na 1312 r. Do 1323 r. więc zakonowi nie udało się uzyskać stosowa-
nych dokumentów ze strony margrabiego Ludwika. Jeżeli przyjąć za-
łożenie, że Wittelsbach, goszcząc w maju 1325 r. w Chwarszczanach,
mógł już wówczas spotkać tam szpitalników, to istniałaby możliwość
związania przyjazdu Ludwika do Chwarszczan z urzędniczą aktyw-
nością Gebharda von Bortfelde. Tymczasem jednak z braku infor-
macji źródłowych o przejęciu Chwarszczan przez zakon przed 1335 r.
jest to tylko hipoteza. Innym, możliwe że pewniejszym, rozwiąza-
niem jest rozważanie roku 1326 r. i potwierdzenia stanu posiadania
domu werbeńskiego wystawionego przez margrabiego. Niewyklu-
czone też, że do nawiązania współpracy doszło ok. 1328 r. Wówczas
bowiem Wittelsbach wzbogacił stan posiadania zakonu w okolicach
Choszczna
24
, gdzie joannici już od 1309 r. posiadali prawo patronatu
nad miejscową parafią
25
.
Zapewne życzliwości margrabiego brandenburskiego zakon
zawdzięczał przejęcie do 2 IV 1335 r. potemplariuszowskich dóbr
21
Ibidem, s. 111–113: Urkunden, nr 3–4.
22
O tym fałszerstwie wspomina G. J. Brzustowicz, op. cit., s. 59.
23
CDBrand., A XVIII, nr 9, s. 9.
24
Ibidem, A XXIV, nr 22, s. 14; PU VII, nr 4368, zob. też nr 5260.
25
CDBrand., A II, nr 4, s. 262; G. J. Brzustowicz, op. cit., s. 55.
M
arek
S
MolińSki
188
w Chwarszczanach
26
. Była to więc kolejna już posiadłość uzyskana
przez zakon po templariuszach za czasów urzędowania, jako baliwa
Gebharda von Bortfelde
27
. Z braku zachowanych źródeł nie wiadomo,
jaki udział w pertraktacjach z Wittelsbachem miał w tym względzie
Gebhard von Bortfelde. W listopadzie 1334 r. przebywał on jeszcze
w Brunszwiku
28
. W czerwcu 1335 r. zwołał do meklemburskiego Ne-
merow kapitułę prowincjonalną zakonu
29
. Z dokumentu wówczas wy-
stawionego (2 IV 1335 r.) wiadomo, że przedmiotem jej obrad była
z pewnością sprawa byłych templariuszy Bertrama i Bussona von
Greifenberga oraz fundacja przez nich altarii (św. Katarzyny) w ko-
ściele parafialnym w Chojnie. Problem, który próbowano wówczas
rozwiązać, dotyczył dochodów na jej utrzymanie, gdyż zobowiązani
do tego mieszczanie z Bań się od tego uchylali. Stąd też zadecydo-
wano, że ołtarz powinien być utrzymywany z dochodów joannickiej
wsi Sarbinowo, która leżała w obrębie dóbr komturii chwarszczań-
skiej
30
. Niewykluczone przy tym, że wspomniana powyżej sprawa,
choć ważna dla funkcjonowania zakonu, nie wyczerpywała wszyst-
kich punktów, nad którymi obradowano. Joannici w dalszym ciągu
mieli problemy z przejęciem wszystkich dóbr, które należały im się od
1312 (sobór w Vienne) czy od 1318 r. (układ w Cremmen) po skasowa-
nych templariuszach. Dalsze dzieje baliwa brandeburskiego (o czym
poniżej) zdają się sugerować, że podczas obrad kapituły mógł on
namawiać pozostałych komturów zakonu do poparcia i współpracy
26
Ich posiadanie przez joannitów poświadcza dokument z 2 IV 1335 r.
Zob. CDBrand., A XIX, nr 39, s. 196–197; PU VIII, nr 5260; H. Hoogeweg, op. cit.,
s. 868; M. Starnawska, Mnisi — rycerze — szlachta, s. 9; eadem, Między Jerozolimą,
s. 69; E. Rymar, Komandoria chwarszczańska, s. 26; G. J. Brzustowicz, op. cit., s. 56;
Ch. Gahlbeck, Quartschen (Chwarszczany). Kommende des Templer- bzw. Johannite-
rordens, w: Brandenburgisches Klosterbuch, Bd. 2, s. 994.
27
Leśnica znalazła się w rękach zakonu do 1321 r.; zob. M. Starnawska, Mnisi —
rycerze — szlachta, s. 9; A. Wigger, op. cit., s. 806.
28
J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 117; Urkunden, nr 8.
29
Fakt zwołania przez Gebharda kapituły, jak i użyta w 1335 r. przez niego tytula-
tura, w literaturze przedmiotu są uznawane za wyraz ukształtowania się i w dużym
stopniu uniezależnienia się baliwatu brandenburskiego. Zob. A. Luttrell, The Hospi-
taller Province of Alamania to 1428, w: Ritterorden und Region — politische, soziale
und wirtschaftliche Verbindungen im Mittelalter, hg. Z. H. Nowak, Ordines militares.
Colloquia Torunensia Historica, Bd. 8, Toruń 1885, s. 34; Ch. Gahlbeck, op. cit., s. 994.
30
Zob. o tych ustaleniach E. Rymar, Dzieje Bań i ziemi Bańsko–Swobnic-
kiej ok. 1230–1945, w: Banie nad Tywą. Z dziejów ziemi Bańsko-Swobnickiej, pod
red. idem, Pyrzyce 1999, s. 166; idem, Komandoria chwarszczańska, s. 26; G. J. Brzu-
stowicz, op. cit., s. 56; Ch. Gahlbeck, op. cit., s. 994.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
189
z Wittelsbachami. Opcja ta z pewnością budziła niechęć tych urzęd-
ników zakonu, którzy do tej pory próbowali utrzymywać jak najlep-
sze stosunki z lokalnymi władcami (np. książętami szczecińskimi czy
meklemburskimi), okresowo prowadzącymi spory z Brandenburgią.
Jasna deklaracja po stronie Wittelsbachów w 1336 r., w każdym ra-
zie, kosztowała Gebharda utratę urzędu.
W styczniu 1335 r., a więc wówczas gdy w Poznaniu oczekiwa-
no na margrabiego brandenburskiego Ludwika, Kazimierz Wielki
spotkał się pod Gnieznem z Maurycym, mistrzem joannitów poznań-
skich. Nie wiadomo, czy przedmiotem prowadzonych wtedy rozmów
były tylko sprawy majątkowego poznańskiego domu zakonu, czy też
szersze konsultacje natury politycznej. Śladem po tym wydarzeniu
było zatwierdzenie przez króla transakcji dokonanej przez podsto-
lego poznańskiego Stefana z Górki z zakonem. Urzędnik ten oddał
joannitom wsie Kanclerzewice i Rangocino (w pobliżu Kiekrza) wraz
z łąkami i jeziorami przyległymi do Rangocina. Szpitalnicy nato-
miast, zachowując prawo do poboru dziesięciny, oddali Stefanowi
niezidentyfikowane dziś, ale znajdujące się zapewne koło Poznania
Andrzejowo
31
. Dodatkowo władca polski udzieli joannitom zwyczajo-
wych libertacji obejmujących dobra będące przedmiotem wymiany.
Do stycznia 1335 r. doszło więc do nawiązania kontaktów między
królem polskim a zakonem joannickim.
Po śmierci w kwietniu 1335 r. Henryka Karynckiego w Rzeszy
rozgorzał spór o spadek po nim. W przeciwnych obozach politycz-
nych lokowali się Wittelsbachowie i Jan Luksemburski wspierany
przez Habsburgów
32
. Tym razem to cesarz Ludwik Wittelsbach
i jego syn margrabia brandenburski Ludwik dążyli do zapewnienia
sobie przychylności ze strony Kazimierza Wielkiego. Król polski,
mając na uwadze wysiłki monarchy czeskiego Jana, zmierzające do
podporządkowania sobie ziem polskich oraz stały niemalże sojusz
tegoż władcy z zakonem krzyżackim, również skłaniał się ku soju-
szowi z Bawarczykami. Prace nad warunkami układu trwały w dru-
giej połowie 1335 r. Gwarantem przymierza stać się miały zaręczyny
córki Kazimierza Wielkiego Elżbiety z synem cesarza Ludwikiem
Rzymskim
33
. Ostatni, w omawianej fazie rokowań, układ w sprawie
31
KDW II, nr 1143; SHGW II, s. 4–5, 121–122.
32
J. Wyrozumski, op. cit., s. 54 i n.; J. Spěváček, Král diplomat. Jan Luksemburský
1296–1346, Praha 1982, s. 222 i n.
33
KDW II, nr 1147, 1148; J. Wyrozumski, op. cit., s. 54–55; A. Czacharowski, op. cit.,
s. 119; J. Zdrenka, Pomorze Zachodnie w świetle polityki dynastycznej Kazimierza
M
arek
S
MolińSki
190
sojuszu brandenbursko-polskiego zawarto 20 VI 1335 r. (w dzień pa-
trona zakonu św. Jana Chrzciciela), w Chojnie, gdzie zakon posiadał
prawo patronatu nad kościołem parafialnym
34
. Choć data układu
chojeńskiego była zapewne przypadkowa, to jednak zbliżenie mię-
dzy Polską a Brandenburgią musiało w jak największy sposób inte-
resować joannitów. Można w tym względzie wymienić przynajmniej
dwa tego powody. Pierwszym była przynależność państwowa tere-
nów wokół Wielkiej Wsi położonej koło Międzyrzecza — byłego ma-
jątku templariuszy związanego z ich komturią w Chwarszczanach,
który po ustaleniach soborowych z 1312 r. i układach z Askańczy-
kami z 1318 r. miał przypaść szpitalnikom. Nie wiadomo, czy joan-
nici przejęli ów majątek już przed 1347 r.
35
Kolejny problem przynosi
pytanie, czy wieś ta, w interesującym nas okresie, znajdowała się
na terenie Nowej Marchii, czy Wielkopolski. Przykład zajęcia Ujścia
przez stronę polską (być może na początku lat 30. XIV w.) wskazuje
na istniejące tendencje rewindykacyjne istniejące wówczas po stro-
nie poddanych króla polskiego
36
. Inne sporne tereny również mogły
budzić chęć odebrania ich poddanym Brandenburgii. Drugi powód
zainteresowania się szpitalników układami polsko-brandenburski-
mi wynikał z możliwości skupienia się zakonu na sprawach związa-
nych ze sporem margrabiego Ludwika z książętami pomorskimi
37
.
Na ile była to istotna kwestia, świadczyć mogą przywoływane już
problemy z przejęciem przez szpitalników rureckich miasta Banie,
którego mieszkańcy bronili się przed tym, korzystając z poparcia
książąt pomorskich Ottona I i Barnima III
38
.
Wielkiego, w: Europa Środkowa i Wschodnia w polityce Piastów, pod red. K. Zieliń-
skiej-Melkowskiej, Toruń 1997, s. 165–166.
34
Jeszcze 6 VII 1334 r. joannici z Rurki z komturem Henningiem de Buk i prze-
orem Johanem ze Szczecina mieli prosić o wykonanie transumptu starego dokumen-
tu margrabiów brandenburskich nadającego templariuszom prawo patronatu nad
kościołem chojeńskim. Nowo powstały dokument poświadczył swą pieczęcią szcze-
ciński dziekan Giso. Zob. PU VIII, nr 5176.
35
CDBrand., A XIX, nr 13, s. 131–132. W 1347 r. Wielka Wieś znajdowała się w rę-
kach joannitów. M. Starnawska, Mnisi — rycerze — szlachta, s. 9. Dobra skupione
wokół Międzyrzecza były przedmiotem międzypaństwowego sporu jeszcze w XV w.,
zob. E. Syska, Rzekoma umowa graniczna polsko-nowomarchijska datowana na rok
1251, RH, R. 64, 1998, s. 149–151.
36
A. Czacharowski, op. cit., s. 120–121.
37
Ibidem, s. 114–115; J. Zdrenka, Polityka zagraniczna książąt szczecińskich w la-
tach 1295–1411, Słupsk 1958, s. 104–105.
38
M. Starnawska, Mnisi — rycerze — szlachta, s. 9; E. Rymar, Dzieje Bań, s. 116.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
191
Kiedy decydowała się sprawa przejęcia władzy w Marchii Bran-
denburskiej przez Wittelsbachów, dobra szpitalników zachodniopo-
morskich skupiały się w księstwie szczecińskim. Na czele domów
zakonu w Stargardzie nad Iną i Suchaniu stał wówczas komtur
Ludolf von Holenbeck. Wobec zmian zachodzących w Brandenbur-
gii przed urzędnikiem tym stanęło dość trudne zadanie, polega-
jące na zachowaniu przyjaznych relacji z książętami pomorskimi.
Latem 1325 r. książęta pomorscy Otton I i Warcisław IV, przystę-
pując do rozmów z Władysławem Łokietkiem w sprawie koalicji
antybrandenburskiej, zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko
margrabiemu Ludwikowi. Książęta pomorscy nie wzięli udziału
w najeździe sił polskich ma Marchię w 1326 r.
39
Lata następne
wypełniły im udział w sporach o sukcesję rugijską, walki z siła-
mi księcia meklemburskiego Henryka Lwa oraz spory z miastami
pomorskimi związane m.in. z zamieszaniem wynikłym ze śmierci
Warcisława IV
40
. Wydarzenia te wykluczały możliwość aktywnego
prowadzenia sporu z Wittelsbachami. W lutym 1328 r. między Po-
morzem a Brandenburgią toczyły się już rozmowy pokojowe. O ile
z uwagi na rozmieszczenie dóbr joannitów baliwatu brandenbur-
skiego konflikt z Henrykiem meklemburskim musiał szpitalników
dość mocno niepokoić, o tyle złagodzenie sporu książąt pomorskich
z Wittelsabachami z pewnością zostało przyjęte pozytywnie. Tym
bardziej że w czasie przypadającym po 1326 r. opieka nad nieletnimi
jeszcze synami Warcisława IV wołogoskiego przypadła książętom
szczecińskim. Dzięki temu tytułem zastawu przejęli oni też ziemię
stargardzką. Tym samym podzielone do tej pory między księstwo
wołogoskie i szczecińskie dobra zachodniopomorskich szpitalników
znalazły się w granicach jednej dzielnicy pomorskiej
41
. Być może
właśnie sprawy gospodarcze zakonu stały się przyczyną wystawie-
nia dokumentu przez Barnima III w styczniu 1327 r. Książę zgodził
się wówczas na zamianę dokonaną przez Ottona I i zakon dochodów
z prekariów w Kluczewie Pyrzyckim
42
. W 1328 r. natomiast komtur
39
Ostatnio o tym E. Rymar, Polsko-litewska wyprawa zbrojna do Marchii Branden-
burskiej w 1326 r., NRHA, nr 7, 2000, z. 1, s. 37–38; idem, Wittelsbachowie branden-
burscy, s. 13.
40
J. Zdrenka, Polityka zagraniczna, s. 76 i n.
41
Na warunki te zwrócił uwagę E. Rymar, Kolińska komturia na tle dawnych dzie-
jów stargardzkich joannitów, Stargardia. Rocznik Muzeum w Stargardzie poświęco-
ny przeszłości i kulturze Pomorza, t. III, 2003, s. 63.
42
PU VII, nr 4256.
M
arek
S
MolińSki
192
Ludolf ze Stargardu reprezentował zakon przy nadaniu joannitom
przez Ludwika Wittelsbacha wierzytelności Boteka von Wedla oraz
dworu położonego w pobliżu Choszczna
43
.
Latem 1328 r. sytuacja polityczna Pomorza zaczęła się jednak
zmieniać. Pokojem w Brudersdorf zakończono wojnę z Henrykiem
Lwem. Poza tym książęta pomorscy zaczęli poszukiwać sojuszy do
wojny z Brandenburgią
44
. Choć brak jest na ten temat źródłowych in-
formacji, założyć trzeba, że joannici nie byli w dobie tych konfliktów
neutralni. Najprawdopodobniej w tej fazie konfliktu jawnie wspie-
rali Wittelsbachów, co musiało budzić obawy zachowujących większą
ostrożność joannitów niemieckich. W 1329 r. w przejętej wcześniej
45
po templariuszach Rurce znalazł się wicemistrz joannitów na Sak-
sonię, Marchię i Niemcy Henryk von Wesenberg
46
. Reprezentował
wtedy komtura rureckiego i proboszczów ze Stargardu oraz Choszcz-
na w sporze tego ostatniego z wymienionych plebanów z biskup-
stwem kamieńskim. Tytuł użyty przez Henryka von Wesenberga
wyraźnie wskazywał na dążenia joannitów niemieckich do rozcią-
gnięcia ściślejszej kontroli nad szpitalnikami mającymi swe siedziby
na terenach prowadzonych walk. Przewyższał bowiem uprawnienia
widoczne w tytulaturze baliwa brandenburskiego Gebharda von
Bortfelde. Henryk von Wesenberg administrował więc również do-
mami zakonu z jednostki nadrzędnej w stosunku do baliwatu bran-
denburskiego, czyli z tych, które były położone w Niemczech. Papież
Jan XXII już w lutym 1328 r. wzywał książąt pomorskich do wal-
ki z Wittelsbachami. W marcu 1331 r. natomiast na prośbę książąt
szczecińskich księstwa pomorskie zostały przyjęte w lenno papie-
skie
47
. Joannici, deklarując się po którejś ze stron konfliktu, musieli
więc zachować wyjątkową ostrożność, żeby nie narazić się na kary
43
CDBrand., A XXIV, nr 22, s. 14; PU VII, nr 4368 i nr 4789 (gdzie papieskie po-
twierdzenie posiadania przez joannitów prawa patronatu do kościoła w Choszcznie).
44
J. Zdrenka, Polityka zagraniczna, s. 92.
45
Z pewnością przed 1329, a zapewne po 1318 r. Zob. M. Starnawska, Między Jero-
zolimą, s. 69; G. J. Brzustowicz, op. cit., s. 56.
46
PU VII, nr 4512. Henryk von Wesenberg w 1309 r. był komturem w meklembur-
skim Mirow, a w 1322 r. komturem w Nemerow. W 1322 r. pojawił się w otoczeniu Pau-
la z Modeny, wówczas zwierzchnika zakonu na Sławię i Marchię. Zob. G. C. F. Lisch,
Zur Geschichte der Johanniter-Ordens-Comthurei Mirow, Jahrbücher des Vereins für
Mecklenburgische Geschichte und Altertumskunde, Bd. 2, 1837, s. 85; idem, Urkun-
den zur Geschichte der Johanniter-Comthurei Nemerow, ibidem, Bd. 8, 1884, nr 11.
47
PU VII, nr 4395–4397, 4587.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
193
kościelne ze strony papiestwa
48
. W kolejnych latach między Pomo-
rzem a Brandenburgią trwała, prowadzona z różnym nasileniem,
wojna. Skala konfliktu znacznie się zmniejszyła w latach 1333–1334.
Margrabiemu udało się zawrzeć pokój z książętami szczecińskimi
(25 VI 1333 r.) oraz wyeliminować z wrogiej mu koalicji książąt woło-
goskich i ich matkę księżnę Elżbietę
49
. Jak już wspomniano powyżej,
jeszcze w 1333 r. dzięki zawarciu rozejmu z Polską margrabiemu uda-
ło się odsunąć zagrożenie płynące właśnie z tej strony.
3 IX 1335 r. Gebhard von Bortfelde, jeszcze jako generalny pre-
ceptor zakonu w Saksonii, Marchii i Sławii, sprzedał młyn cystersom
z klasztoru św. Krzyża pod Brunszwikiem. Prócz niego transakcję
dokonano za przyzwoleniem fratrum domus nostre de Bruneswich,
videlicet Gutheri de Swalenberghe, Volperti sacerdotis, Iohannis de
Honlaghe et Henrici Stapel, commendatoris in Witersem
50
. Biorąc pod
uwagę przyszłe wydarzenia i dymisję Gebharda w 1336 r. (o czym
niżej), trzeba zauważyć, że 3 IX 1335 r. w Brunszwiku mogło dojść
do istotnych wydarzeń rzutujących na losy baliwa brandenburskie-
go. Wiadomo, że krewniak Güntera von Schwallenberga, Adolf, od
1336 r. objął urzędy komturskie na Pomorzu Gdańskim (najpierw
komtura skarszewskiego, a od 1340 r. lubiszewskiego). Krewniak
Henryka Stapela, Johann, również w 1336 r. określany był komtu-
rem lubiszewskim
51
. Albo więc joannici wymienieni w dokumencie
z Brunszwiku stanowili zaplecze polityczne Gebharda von Bortfelde
w zakonie, albo 3 września doszło do spotkania baliwa z przedstawi-
cielami opozycji zakonnej. Za tą ostatnią możliwością zdają się prze-
mawiać awanse krewniaków Güntera von Schwallenberga i Henryka
Stapela realizowane w domach na Pomorzu Gdańskim. Z drugiej
strony ich wyniesienie mogło być jedną z ostatnich decyzji podjętych
przez baliwa brandenburskiego przed jego zdymisjonowaniem. Choć
sprawa ta wymaga dalszych badań i nic jeszcze na tym etapie nie
da się przesądzić, to fakt, że Adolf von Schwallenberg był w 1349 r.
48
Na takie, jak wiadomo, narazili się zresztą już wcześniej, wspierając cesarza Lu-
dwika Wittelsbacha w jego sporze z papiestwem. O stosunku joannitów do tego kon-
fliktu cesarsko-papieskiego zob. J. Pflugk-Harttung, Die Johanniter- und Deutsche
Orden, s. 52 i n.; J. Delaville le Roulx, op. cit., s. 73–74.
49
PU VII, nr 5207, 5208; J. Zdrenka, Polityka zagraniczna, s. 102; E. Rymar, Bran-
deburscy Wittelsbachowie, s. 15.
50
J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 118–119; Urkunden, nr 9.
51
W. Hubatsch, Die Johanniterorden in Ost- und Westpreußen, Zeitschrift für Ost-
forschung, 1972, Bd. 21, H. 2, s. 4–5.
M
arek
S
MolińSki
194
wzmiankowany jako komtur w meklemburskim Nemerow
52
(gdzie
wokół Hermana von Werberga skupiała się chyba opozycja przeciw-
ko polityce prowadzonej przez Gebharda), zdaje się wskazywać na
pierwszą ze zgłoszonych możliwości.
Oprócz spraw związanych z deklaracją polityczną Gebharda von
Bortfelde w omawianym okresie szpitalników z pewnością intereso-
wały problemy z próbami odzyskania dóbr utraconych na Kujawach
i w Małopolsce. Po wydaniu orzeczenia w sporze między joannitami
a biskupem włocławskim Maciejem przez biskupa płockiego Floriana
i chełmińskiego Ottona w sierpniu 1330 r. przed szpitalnikami otwo-
rzyła się szansa podjęcia próby odzyskania wymienionych dóbr
53
.
Warunkiem był zwrot majątków biskupich, które joannici zagrabili
na Pomorzu Wschodnim. Sędziowie w omawianym sporze zachęcili
joannitów do rezygnacji z przemocy, w zamian proponując im dro-
gę sądową. Zakon jednak, w praktyce chroniony na Pomorzu Gdań-
skim przez Krzyżaków, bezpośrednio po 1330 r. nie oddał sprawy pod
orzeczenie kolejnego sądu. W aktualnej sytuacji politycznej zadowolił
się raczej status quo w stosunkach z biskupstwem włocławskim. Być
może rozciągnięcie wpływów zakonu krzyżackiego na Kujawy w la-
tach 1332–1343 ponownie skłoniło joannitów do ponowienia starań
o zwrot utraconych dóbr w Zblągu i Niemojewku. W 1335 r. kolej-
ny biskup płocki Klemens poświadczył orzeczenie sądowe w spra-
wie sporu joannitów z biskupstwem kujawskim, wydane w 1330 r.
54
Na przeszkodzie pewnego związania tych wydarzeń z działalnością
Gebharda von Bortfelde stoją jednak wątpliwości dotyczące datacji
dokumentu biskupa płockiego Klemensa. Dawniej uznawano, że dy-
plom ten wystawiono w 1335
55
bądź między 1337 a 1349 r.
56
Obecnie
jednak za okres jego powstania uznaje się czas liczony od roku 1338
po pierwszą połowę 1357 r. Brak zgodności wśród wydawców doku-
mentu w sprawie terminu jego spisania znacznie utrudnia określenie
warunków politycznych towarzyszących jego powstaniu. Dopóki nie
52
PrUB IV, nr 491; W. Hubatsch, op. cit., s. 5.
53
KDP II/1, nr 261; Nowy kodeks dyplomatyczny Mazowsza, wyd. I. Sułkowska-
-Kuraś, S. Kuraś, cz. 3: Dokument z lat 1356–1381 (dalej cyt. NKDM), Warszawa
2000, nr 12.
54
KDP II/1, nr 261; NKDM, nr 12.
55
Tak np. K. Tymieniecki, Studya nad XIV wiekiem. Proces polsko-krzyżacki z lat
1320–1321, PH, t. XXI, 1917–1918, s. 140–143; T. W. Lange, op. cit., s. 14. Por. też
M. Smoliński, Joannici w polityce, s. 296.
56
PrUB III, nr 138; NKDM, nr 12.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
195
zostanie w tym względzie usunięta rozbieżność sądów, dopóty liczyć
się należy z każdą z wymienionych dat jako terminem akcji prawnej
biskupa Klemensa, a co za tym idzie, i możliwością jej wystąpienia
w czasie znajdującym się w kręgu naszych zainteresowań.
W literaturze przedmiotu zauważono już, że w początkach 1336 r.
na terenie baliwatu pojawił się Bertold von Henneberg (niekiedy
zwany młodszym)
57
. Wiadomo, że jego krewniak, również o imieniu
Bertold (VI w tej familii), jednocześnie siostrzeniec wspomnianego
wyżej Albrechta von Schwarzburg, był do 1327 r. czeskim przeorem
jednoznacznie kojarzonym z interesami Luksemburgów
58
. Jego od-
danie królowi czeskiemu wpłynęło na dymisję i — pod wpływem
czeskiego rycerstwa — obiór na zwierzchni urząd Michała z Tyńca
59
.
Inny z Hennebergów (Bertold VII, krewniak margrabiego) natomiast
sprawował ważną funkcję w administracji Marchii Brandenburskiej
za czasów Ludwika Wittelsbacha
60
. Postawienie na czele joannitów
północnoniemieckich kolejnego z przedstawicieli Hennebergów trak-
tować chyba należy jako dążenie do zachowania względnej neutralno-
ści zakonu wobec zaostrzenia się konfliktu między przedstawicielami
domu cesarskiego a królem czeskim. Bertold von Henneberg, w każ-
dym razie, przebywając w domu zakonu w Nemerow tytułował się
mistrzem domów zakonu w Niemczech, scilicet Saxonia, Marchia
et in Slauia
61
. Jego zastępcą określono wtedy komtura domu w Ne-
merow, Hermana von Werberg. Tytuł komtura Gardow dzierżył
natomiast znany nam już Henryk Wesenberg. Bytność mistrza nie-
mieckiego w Nemerow i awans, który spotkał miejscowego komtura,
jednoznacznie wskazuje na pozbawienie dawnych uprawnień Geb-
harda von Botfelde i, co więcej, akceptację tego przez podlegających
mu współbraci. Prócz opisywanych wyżej wydarzeń historycy uzna-
ją, że sprawą, która przesądziła o jego losie, był udział w konflikcie,
57
J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 98.
58
K. Borchardt, The Hospitallers, Bohemia, and the Empire, 1250–1330, w: Men-
dicants, Military Orders, and Regionalism in Medieval Europe, ed. J. Sarnowsky,
Ashgate 1999, s. 221 i n.; J. Mitáček, Čeští johanité v prvních desetiletích vlády
Lucemburků, Acta Musei Moraviae. Scientiae Soc., 2003, s. 155 i n.; idem, Konflikt
a smíření, s. 307; M. Smoliński, Krajobraz sporu, s. 333.
59
J. Delaville le Roulx, op. cit., s. 70–71; J. Mitáček, Konflikt a smíření, s. 309;
M. Smoliński, Krajobraz sporu, s. 337 i n.
60
Był jednym z opiekunów-kuratorów nieletniego margrabiego Ludwika Wittels-
bacha. Zob. E. Rymar, Brandenburscy Wittelsbachowie, s. 11 i n.; M. Smoliński, Kra-
jobraz sporu, s. 334.
61
CDBrand., A XIII, nr 31, s. 32–33; J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 98.
M
arek
S
MolińSki
196
który wybuchł o tron duński. Rozpoczął się on w 1333 r. po śmierci
Krzysztofa duńskiego, teścia margrabiego brandenburskiego Lud-
wika. Prócz tego ostatniego we wspomnianym sporze wzięli udział
książęta duńscy Otton i Waldemar, hrabia holsztyński Gerhard,
hrabiowie szweryńscy, książęta meklemburscy. Wobec sukcesyjne-
go konfliktu nie byli obojętni również książęta pomorscy, biskup
kamieński i oczywiście Wittelsbachowie. Tak rozległy zasięg toczo-
nych wtedy walk mógł poważnie uszczuplić stan posiadania zakonu
na północy Niemiec. Czynnik ten zadecydował najprawdopodobniej
o postawie meklemburskich joannitów i ich niechęci do dotychczaso-
wego zwierzchnika
62
. Ten zaś po ustąpieniu ze swego urzędu zaan-
gażował się dalej, wraz z innymi przedstawicielami możnowładztwa
pomorsko-marchijskiego (m.in. z przedstawicielami Wedlów), w kon-
flikt duński. W 1340 r. Gebhard wystąpił na liście świadków dyplomu
Waldemara duńskiego, który okazał się zwycięzcą w walce o spadek
po Krzysztofie. Zapewne do Lubeki, gdzie wystawiono dyplom, były
baliw trafił będąc członkiem delegacji margrabiego Ludwika, szwa-
gra nowego króla duńskiego. Gebhard pojawił się wtedy ze skromnym
tytułem brata zakonu
63
. Bertold von Henneberg (młodszy) zarządzał
natomiast domami północnoniemieckimi zakonu jeszcze w 1341 r.
64
Brandenburskie stronnictwo Gebharda von Bortfelde spacyfikowa-
no natomiast, łącząc urzędy komtura z Werben i Nemerow w ręku
Hermana von Werberg
65
. Wedle zachowanych dokumentów Gebhar-
dowi von Bortfelde udało się dopiero ok. 1347 r. wrócić na istotniej-
sze urzędy zakonne. W tymże roku wzmiankowany był jako komtur
Czaplinka
66
.
Jak wiadomo, w 1335 r. nie udało się zawrzeć trwałego sojuszu
między Kazimierzem Wielkim a cesarzem i jego synem, władającym
w Brandenburgii. Na przeszkodzie temu stanęły działania dyploma-
cji Jana Luksemburskiego. Władca czeski również podjął próbę unor-
mowania swych stosunków z królem polskim. Skutkiem tych działań
był zjazd delegatów wysłanych przez obu władców odbyty w sierp-
niu 1335 r. w węgierskim Trenczynie. Już wkrótce zresztą, zgodnie
62
J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 97–98.
63
MUB IX, nr 6050 (frater Geuehardus de Bortvelde ordinis hospitalis sancti Jo-
hannis); J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 99. Zob. też. J. Zdrenka, Polityka zagra-
niczna, s. 125.
64
CDBrand., A VI, nr 38, s. 28; J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 99.
65
CDBrand., A VI, nr 38, s. 28.
66
J. Pflugk-Harttung, Die Anfänge, s. 119–120; Urkunden, nr 10.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
197
z literą ustaleń zjazdu wyszehradzkiego z listopada 1335 r. Elżbie-
tę Kazimierzówną obiecano wnukowi Jana Luksemburskiego
67
. Co
istotne, oba obozy rywalizujące o sukcesję karyncką posiadały duże
wpływy w zakonie joannickim. Szpitalników współpracujących
z Luksemburgami reprezentowali wówczas preceptorzy szpitala na
Czechy, Morawy, Polskę i Austrię. Ich prowincja obejmowała również
Styrię oraz sporne od 1335 r. Karyntię i Krainę
68
. Do 1337 r. na cze-
le tej prowincji zakonu stał były komtur tyniecki, Michał. Do końca
lat 70. XIV w. wspomnianymi joannitami kierowali Havel z Lember-
ka (1337–1366) i Jan ze Zvířetic (1367–1371).
Zmiana, która zaszła w 1337 r. na urzędzie przeora czeskiego,
nie była już chyba tak spektakularna jak w wypadku szpitalników
brandenburskich. Ostatni raz przeora czeskiego Michała w otoczeniu
członków kapituły prowincjonalnej zakonu (m.in. Dietricha komtura
brzeskiego, Henryka komtura praskiego, Henryka komtura żytaw-
skiego, Guntera komtura bielawskiego, Konrada komtura tynieckie-
go i Kityla komtura oleśnickiego) spotykamy na Śląsku 24 IV 1334 r.
69
Niewykluczone, że szpitalnicy zebrali się wówczas w Tyńcu Wielkim,
by przedyskutować sprawę żądań kurii papieskiej domagającej się od
zakonu uiszczenia dziesięciny papieskiej. Joannici śląscy, podobnie
jak i inne instytucje kościelne z Polski, mieli się nie wywiązywać
z uiszczenia tej płatności już od roku 1326. W 1334 r. kościelne insty-
tucje na Śląsku pod kątem jej uiszczania kontrolował papieski kolek-
tor Gelhard de Carceribus. Już wkrótce okazało się, że bracia zakonu
z podporządkowanych przeorowi czeskiemu Michałowi z Tyńca kom-
turii śląskich w Łosiowie, Oleśnicy Małej, Tyńcu, Strzegomiu, Złoto-
ryji i Lwówku zalegali z jej odprowadzeniem
70
. Fakt ten spowodował
proces, który wytoczył joannitom (znany z życzliwości w stosunku
67
J. Wyrozumski, op. cit., s. 61; J. Spěváček, op. cit., s. 223; K. Jasiński, Rodowód
Piastów małopolskich i kujawskich, Poznań 2001, s. 192; E. Rymar, Brandenburscy
Wittelsbachowie, s. 17.
68
J. Mitáček, W sprawie relacji Karola IV z joannitami, w: Dzierżawcy, literaci, po-
słowie, Studia z Dziejów Średniowiecza, nr 16, pod red. B. Możejko, M. Smolińskiego,
S. Szybkowskiego, Malbork 2011, s. 71.
69
Codex diplomaticus Silesiae (dalej cyt.: CDSil), Bd. 29 (Regesten zur schlesischen
Geschichte 1334–1337), hg. v. K. Wutke, E. Randt, H. Bellee, Breslau 1923, nr 5325.
70
K. Jasiński, J. Tęgowski, Akta procesu joannitów śląskich z 1336 r. w sprawie
sześcioletniej dziesięciny papieskiej, w: Prace Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej
w Częstochowie. Zeszyty Historyczne, pod red. M. Antoniewicza, M. Cetwińskiego,
t. V, Częstochowa 1998, s. 112 i n.; R. Heś, Joannici na Śląsku w średniowieczu, Kra-
ków 2008, s. 179, 386.
M
arek
S
MolińSki
198
do Kazimierza Wielkiego i niechęci wobec Krzyżaków) wymieniany
wyżej Gelhard de Carceribus. Prace przygotowawcze do rozpoczęcia
procesu wymierzonego w zakon trwały już w lutym 1336 r.
71
Dążenia
do egzekucji papieskiej dziesięciny z pewnością przyspieszył nakaz
papieski również pochodzący z lutego 1336 r. W liście do Gelharda
de Carceribus polecono mu zebranie pobranych sum i jak najszybsze
wysłanie ich do Awinionu
72
.
Od zakonu zażądano więc uiszczenia sporej sumy 221 grzywien
praskich. Szpitalnicy nie byli wówczas reprezentowani przez swego
zwierzchnika, Michała z Tyńca, ale przez jego przedstawiciela kom-
tura łosiowskiego Henryka de Kitzingera. Joannici, powołując się na
liczne szkody wyrządzone w latach poprzednich w ich dobrach przez
grasujących na Śląsku raubiterów, ale też klęski elementarne oraz
konieczność sprostania finansowo-majątkowym żądaniom książąt
śląskich, czy też niszczycielską działalność książęcych oddziałów,
ścierających się ze sobą w licznych konfliktach wewnętrznych, prosili
kolektora papieskiego o obniżenie naliczonych im zaległości. Prośbę
zakonników wsparli też książęta śląscy: brat cioteczny króla polskie-
go — Bolesław III brzeski oraz Bolesław II opolski. Obecność szcze-
gólnie pierwszego z wymienionych wśród tych, którzy poparli prośbę
joannitów, powodowała już refleksje wśród historyków
73
. Działalność
polityczna Bolesława III brzeskiego była bowiem jednym z powodów
zubożenia szpitalników śląskich, zwłaszcza komturii leżących na te-
renie jego własnego księstwa (oleśnickiej i łosiowskiej). Na podstawie
zeznań świadków zeznających w tym procesie historycy wyliczyli,
że sam Bolesław III brzeski wymusił na zakonie przekazanie mu
ok. 350 grzywien groszy praskich
74
.
Musiał więc istnieć jakiś powód — wykraczający poza dewocję
tegoż Piasta — który zadecydował o tym, że książę ten, uproszony
zapewne wcześniej przez szpitalników, zdecydował się w 1336 r. wy-
stąpić w ich obronie. Oczywiście jakąś rolę odegrać mogły tu dąże-
nia Bolesława III do zadośćuczynienia wyrządzonych przez siebie
zakonowi szkód. Książę bowiem na takie powody powoływał się już
71
CDSil., Bd. 29, nr 5579.
72
Ibidem, nr 5558.
73
K. Jasiński, J. Tęgowski, op. cit., s. 118.
74
Ibidem, s. 120. Zob. też zeznania na s. 128–134 składane przez świadków niezwią-
zanych bezpośrednio z zakonem joannickim, stąd też chyba najbardziej wiarygod-
nych co do szacunku kwot wyegzekwowanych przez Bolesława III na szpitalnikach.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
199
wcześniej, czyniąc nadania na rzecz zakonu
75
. Skoro jednak joanni-
ci prosili o wstawiennictwo Bolesława III brzeskiego i Bolesław II
opolskiego, udając się do Krakowa, to musieli liczyć się z tym, że to
właśnie wpływy obu książąt odegrają w tej sprawie jakąś, pozytyw-
ną dla zakonu, rolę. Kolektor papieski po zapoznaniu się z zeznania-
mi świadków, które zaczęto spisywać jeszcze 2 III 1336 r. w Brzegu,
oraz z listami petycjami wymienionych książąt śląskich, obniżył
joannitom kwotę, z którą zalegał zakon, do 140 grzywien
76
. W wy-
danym wyroku wyraźnie zaznaczono obniżenie długu szpitalników
o 81 grzywien. Stwierdzono też, że dla uniknięcia kosztów komtur
powinien zamiast 140 grzywien zapłacić 150 grzywien i 16 skojców
w monecie obiegowej, zgodnie z jej wartością ustaloną przez króla
polskiego Kazimierza i mieszczan krakowskich.
Zarówno Bolesław III brzeski, jak i Bolesław II opolski od 1329 r.
byli lennikami Jana Luksemburskiego
77
. Obaj książęta, wraz zresz-
tą z innymi Piastami śląskimi, brali udział w rokowaniach Jana
Luksemburskiego z Kazimierzem Wielkim w 1335 r. Poświadczali
m.in. dokumenty preliminariów trenczyńskich z 24 VIII 1335 r.
78
Bo-
lesław III otwierał nawet listę książęcych świadków w dokumencie
wystawionym przez członków polskiej delegacji. Piastowie śląscy byli
więc świadkami rezygnacji króla polskiego przynajmniej z pretensji
do ziem wrocławskiej i głogowskiej oraz księstw będących lennami
czeskimi na Śląsku, w zamian za zrzeczenie się przez Luksemburgów
roszczeń do Wielkopolski. Bolesław III uczestniczył też w tak waż-
nym wydarzeniu jak zjazd monarchów w Wyszehradzie, w listopadzie
75
CDSil., Bd. 22 (Regesten zur schlesischen Geschichte 1327–1333), hg. v. C. Grün-
hagen, K. Wutke, Breslau 1903, nr 5031; K. Jasiński, J. Tęgowski, op. cit., s. 115.
76
CDSil., Bd. 29, nr 5631; K. Jasiński, J. Tęgowski, op. cit., s. 112.
77
Lehns- und Besitzurkunden Slesiens und seiner einzelnen Fürstenthümer im Mit-
telater, hg. v. C. Grünhagen, H. Markgraf (dalej cyt. LBS), Bd. I, Leipzig 1881, nr 9,
s. 129–132; Regesta diplomatica nec non epistolaria Bohemiae et Moraviae, ed. J. Em-
ler (dalej cyt. RBM), Pars III, Pragae 1890, nr 1551; J. Horwat, Księstwo opolskie
i jego podziały do 1532 r., Rzeszów 2002, s. 97–98; W. Nowacki, Śląsk a Królestwo
Czeskie w dobie zjednoczenia państwa polskiego. Obszar wpływów — lenno — kraj
koronny, w: Wielkopolska — Polska — Czechy. Studia z dziejów średniowiecza ofiaro-
wane Profesorowi Bronisławowi Nowackiemu, pod red. Z. Górczaka, J. Jaskulskiego,
Poznań 2009, s. 246.
78
LBS I, nr 1, s. 3–4; J. Wyrozumski, op. cit., s. 57; J. Horwat, op. cit., s. 98; T. Sa-
dowski, Książęta opolscy i ich państwo, Wrocław 2001, s. 110; S. Szczur, Zjazd wyszeh-
radzki z 1335 r., Studia Historyczne, R. 35, 1992, z. 1, s. 10–13. Zob. też. O. Balzer,
Królestwo polskie 1295–1370, t. II, Lwów 1919, s. 300–303.
M
arek
S
MolińSki
200
1335 r. Poświadczył tam dokument wystawiony przez Karola Rober-
ta i Jana Luksemburskiego w sprawie sporu polsko-krzyżackiego
o ziemię chełmińską, dobrzyńską, Kujawy i Pomorze
79
. Wynikające
z udziału w rokowaniach z roku 1335 znaczenie polityczne, i bez wąt-
pienia zadzierzgnięte podczas ich trwania kontakty ze środowiskami
możnowładczymi Polski, mogły być decydującymi czynnikami, które
wpłynęły na prośbę joannitów do Bolesławów śląskich, w sprawie po-
parcia zakonu podczas procesu krakowskiego z 1336 r.
Przeor czeski Michał zmarł lub ustąpił ze swej funkcji najpraw-
dopodobniej pod koniec 1336 albo w początkach 1337 r. Jak już wspo-
mniano, joannici wybrali w jego miejsce Havla z Lemberka. W nowym
przeorze czeskim historycy widzą na ogół urzędnika, który udzielał
się raczej na niwie integracji i rozwoju swej jednostki administra-
cyjnej zakonu, niż polityka angażującego się w politykę Luksem-
burgów
80
. Wybór nowego przeora przypadł być może na okres fali
niezadowolenia z decyzji króla czeskiego, która przewinęła się przez
dwory śląskich Piastów wiosną 1337 r. W 1336 r. zmarł Leszek raci-
borski. Król czeski, pomijając piastowskich krewnych księcia, nadał
jego ziemie szwagrowi zmarłego, Mikołajowi opawskiemu. Wiosną
1337 r. Jan Luksemburski zatrzymał się na Śląsku, by m.in. ułagodzić
miejscowych książąt. Według niektórych badaczy, król czeski prócz
doraźnych korzyści, przydzieleniem których usiłował zmniejszyć nie-
chęć Piastów do prowadzonej przez siebie polityki śląskiej, obiecał,
że nie podejmie już więcej podobnej decyzji godzącej w dziedziczne
prawa miejscowych książąt
81
. Podczas pobytu Jana na Śląsku, Havel
z Lemberka nie znajdował się w otoczeniu króla, ale załatwiał spra-
wy komturii zakonu w Strakonicach
82
. Być może był zresztą świeżo
po swojej elekcji i po prostu nie zdążył dotrzeć do śląskich posiadło-
ści zakonu wraz z przyjazdem swego władcy do Wrocławia. Warto
79
RBM IV, Pragae 1892, nr 228; CDSil., Bd. 29, nr 5526. Dokumenty wyliczył
S. Szczur, op. cit., s. 15–16.
80
J. Delaville le Roulx, op. cit., s. 71; J. Mitáček, Převorstí Havla z Lemberka (1337–
1366), Acta Musei Moraviae. Scientiae Soc., 2005, s. 198; idem, W sprawie relacji, s. 72
i n. W pracach tych refleksja na temat domniemanego pochodzenia Havla. W starszej
literaturze przedmiotu ugruntował się pogląd łączący Havla z Markwartowicami,
jednym z najważniejszych rodów ówczesnego królestwa czeskiego, zob. L. Jan, Die
Johanniter in Böhmen, w: Vergangenheit und Gegenwart, s. 189–190.
81
Tak J. Horwat, op. cit., s. 98–99. O tych wydarzeniach zob. też J. Rajman, Pogra-
nicze śląsko–małopolskie w średniowieczu, Kraków 1998, s. 191; T. Sadowski, op. cit.,
s. 111.
82
RBM IV, nr 402.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
201
przy tym przypomnieć, że król czeski znalazł się na Śląsku, wracając
z wyprawy do Prus, gdzie wspierał Krzyżaków
83
. W marcu tegoż roku
doszło do rozmów toczonych między Luksemburgami, Krzyżakami
i Polską w Inowrocławiu w sprawie Brześcia Kujawskiego, Kujaw
Inowrocławskich i ogólnie sporu dzielącego króla polskiego i zakon
84
.
Jeszcze w tym samym miesiącu Jan Luksemburski dotarł do Pozna-
nia. Tutaj król czeski zawarł m.in. sojusz z książętami pomorskimi
Ottonem I i Barnimem III, skierowany przeciwko Marchii Branden-
burskiej
85
. Być może do tego porozumienia przystąpił też i Kazimierz
Wielki
86
. Stwierdzić więc można, że wiosną 1337 r. krystalizował się
alians, którego powstanie — z racji na położenie dóbr zakonu joan-
nickiego — musiało w dużym stopniu interesować szpitalników za-
równo z przeoratu czeskiego, jak i brandenburskiego. Wymiana na
urzędach zwierzchnich obu jednostek administracyjnych zakonu
stwarzała też możliwość otwarcia nowej karty w relacjach z królem
polskim. Zakon z pewnością z ulgą przywitał też pokój zawarty mię-
dzy Ludwikiem brandenburskim a Pomorzem
87
.
Nowy przeor czeski, Havel z Lemberku, zawitał na Śląsk naj-
prawdopodobniej dopiero latem 1337 r. Jego bytność we Wrocławiu
związana była z rozmowami między zakonem a rajcami miejskimi
w sprawie przejęcia przez joannitów szpitala Bożego Ciała
88
. Decyzja
ta wymagała zgody kapituły prowincjonalnej zakonu, stąd też w oto-
czeniu Havla znajdowali się wymienieni w stosownym dokumencie
Henryk von Sachuenburg, komtur Oleśnicy Małej, Henryk, komtur
w Żytawie, Henryk Kiczyngier, komtur w Łosiowie, i Andrzej, kom-
tur w Tyńcu. W warunkach pokoju z Polską możliwe też chyba było
większe zaangażowanie, podlegających władzy zwierzchniej Havla
z Lemberka, domów joannitów (w tym też poznańskiego) w realiza-
cję papieskiego pomysłu, tj. organizacji nowej krucjaty
89
. Być może
m.in. w tej sprawie Havel pojawił się na Śląsku wiosną roku 1338. Co
83
Die Chroniken von Oliva und Bruchstücke älterer Chroniken, SRP V, s. 613;
J. Wyrozumski, op. cit., s. 65.
84
RBM IV, nr 395; J. Wyrozumski, op. cit., s. 67–68.
85
RBM IV, nr 396; J. Zdrenka, Polityka zagraniczna, s. 108–109.
86
A. Czacharowski, Społeczne siły, s. 125–126; J. Zdrenka, Polityka zagraniczna,
s. 108–109.
87
Ibidem, s. 113–114.
88
CdSil, Bd. 29, nr 5945; M. Słoń, Szpitale średniowiecznego Wrocławia, Warszawa
2000, s. 149; R. Heś, op. cit., s. 165 i n.
89
CDSil., Bd. 29, nr 6163, 6168; R. Heś, op. cit., s. 81.
M
arek
S
MolińSki
202
prawda jego obecności nie odnotowano jeszcze w dokumencie świad-
czącym o dalszym etapie rokowań między zakonem a mieszczanami
wrocławskimi w sprawie przejęcia szpitala Bożego Ciała (4 IV)
90
. Już
jednak 11 V lub 10 VIII 1338 r. Havel z Lemberka odebrał nadanie
prawa patronatu do kościoła w Dzierżaniowie uczynione przez Bol-
ka II świdnickiego
91
. Wkrótce w Dzierżaniowie powstała osobna kom-
turia zakonu. Warto przypomnieć, że Bolko II świdnicki (siostrzeniec
Kazimierza Wielkiego) uważany jest przez historyków za jeden z fi-
larów stronnictwa politycznego, które opowiadało się za współpracą
z królem polskim. Próbując prowadzić niezależną od Jana Luksme-
burskiego politykę, w 1338 r. książę świdnicki związał się też z Habs-
burgami, żeniąc się po 1 kwietnia tegoż roku z Agnieszką, córką
Leopolda austriackiego
92
. Wobec wpływów czeskich wśród książąt
śląskich uzyskanie nadań ze strony Piastów próbujących prowadzić
odmienną politykę uznać można za sukces Havla z Lemberka.
Z końca lat 30. XIV w. pochodzi też kilka dokumentów świadczą-
cych o ożywionej polityce gospodarczej prowadzonej przez joannitów
poznańskich. Zakonnicy ci w 1338 r. określali się w dokumentach
jako cruciferi — a więc zakon krzyżowy. Jest to dość istotna zmia-
na, gdyż w XIII w. o członkach domu poznańskiego pisano przede
wszystkim jako o szpitalnikach
93
. Pokazuje ona też brak obaw
joannitów — zakonu krzyżowego — co do skojarzeń z tak niepopu-
larnym w społeczeństwie polskim zakonem krzyżackim. Informacje
źródłowe o domu zakonu w Poznaniu otwiera dyplom komtura „domu
krzyżowców błogosławionego Jana Chrzciciela w pobliżu Poznania”
Helmana z 14 II 1338 r. w sprawie sporu toczonego przez joannitów
z archidiakonem płockim i poznańskim kanonikiem Maciejem o dzie-
sięcinę ze wsi Maniewo
94
. Obie strony zgodziły się na podział spornej
dziesięciny po połowie. Układ ten zatwierdził 31 V 1338 r. biskup
poznański Jan
95
. Ów duchowny znany jest w literaturze przedmio-
tu, jako uczestnik procesów Polski z zakonem krzyżackim o zabór
Pomorza Gdańskiego z 1321 i 1339 r.
96
Pracując w komisji papieskiej
utworzonej do zebrania dowodów w sporze z lat 20. XIV w., doskonale
90
CDSil., Bd. 30, hg. K. Wutke, E. Randt, Breslau 1930, nr 6073.
91
Ibidem, nr 6090, 6133; R. Heś, op. cit., s. 81.
92
K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich, s. 317.
93
KDW I, nr 29, 30, 37, 104, 117, 208, 213, 344, 433.
94
KDW II, nr 1176; SHGW III, s. 86.
95
KDW II, nr 1182.
96
M. Zwiercan, Jan Łodzia (zm. 1346), biskup poznański, w: PSB, t. X, s. 433.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
203
zdawał sobie sprawę z prokrzyżackiego stanowiska zajętego przez
joannitów w konflikcie Zakonu Niemieckiego i Polski
97
. Wiadomo
też, że Jan zeznawał przeciwko Krzyżakom w procesie warszawskim
z 1339 r. Stąd też musiał przynajmniej słyszeć o akcji szpitalników
przeprowadzonej przeciwko ludziom biskupa kujawskiego
98
. Mimo
posiadanej przez siebie wiedzy na temat współdziałania obu zakonów
rycerskich, biskup poznański do joannitów miał raczej pozytywny
stosunek. 30 IV 1338 r. dokonał z nimi transakcji handlowej. W za-
mian za dziesięcinę we wsiach Czerlejenko i Wydzierzewice oddał im
swe stołowe dochody we wsiach zakonu: Brzezie i Siedlec
99
. Warto
przy tym zauważyć zmianę na urzędzie komtura joannitów poznań-
skich. Jeszcze w 1335 r. był nim Maurycy. Do 1338 r. został on wymie-
niony przez Helmana. Fragmentaryczność zachowanych przekazów
nie pozwala niestety odgadnąć przyczyny wymiany zwierzchników
domu szpitalników poznańskich. Mogła ona leżeć albo w śmierci sta-
rego mistrza, albo wiązać się z roszadami na urzędach związanymi
z osobą nowego preceptora zakonu z Czech, Polski i Austrii, Havla
z Lemberka. Za pierwszym rozwiązaniem przemawia to, że po obję-
ciu przez Havla swej funkcji w zachowanych źródłach brak jest wska-
zówek o jakiejś większej liczbie przesunięć na urzędach komturskich
w śląskich siedzibach zakonu.
Stan zachowania bazy źródłowej wskazuje, że w kolejnych kilku
latach zainteresowanie joannitami przez rządzących Polską, Marchią
Brandenburską czy Pomorzem znacznie osłabło. Złożyło się na to wie-
le przyczyn. Można w tym względzie wymienić próbę uregulowania
stosunków brandenbursko-pomorskich latem 1338 r. na zjeździe we
Frankfurcie, bunt miast pomorskich nie tylko przeciwko Wittelsba-
chom, ale też Ottonowi I i Barnimowi III, dążenia margrabiego bran-
denburskiego do podporządkowania sobie książąt wołogoskich, udział
cesarza i jego synów w polityce europejskiej odsuwających ich uwagę
od spraw Nowej Marchii. Z kolei Kazimierz Wielki zajęty był wówczas
przede wszystkim sporem z zakonem krzyżackim (proces warszawski
z 1339 r.), a w późniejszym okresie sprawami ruskimi. Niewykluczo-
ne, że przynajmniej w kuluarach procesu warszawskiego wspominano
97
M. Smoliński, Joannici w polityce, s. 296.
98
Przypomnieć wypada, że na tym procesie kasztelan radzimski Paweł wspomi-
nał o wykupie scholastyka kruszwickiego Pawła z niewoli krzyżackiej. Scholastyka
kruszwickiego do niewoli wzięli albo bezpośrednio Krzyżacy, albo joannici, którzy
później przekazali go Krzyżakom. Zob. M. Smoliński, Joannici w polityce, s. 296.
99
KDW II, nr 1184; SHGW I, s. 309.
M
arek
S
MolińSki
204
wystąpienie joannitów w czasie wcześniejszych walk polsko-krzy-
żackich
100
. W 1339 r. utrzymywał się pokój między królem polskim
a Janem Łuksemburskim. Jak wiadomo, w lutym 1339 r. Kazimierz
ratyfikował postanowienia układu trenczyńskiego. Skarbiec koronny
wyasygnował nawet 20 tys. kop groszy polskich, które przekazano
królowi czeskiemu, by uzyskać od niego zrzeczenie się pretensji do
tronu polskiego
101
. Nie licząc jednak Czech i Moraw, w omawianym
okresie jedynie Stara Marchia i Śląsk były terenami, gdzie w dalszym
ciągu znaczenie zakonu zarówno polityczne, jak i majątkowe utrzy-
mywało się na niemalże stałym poziomie. Z istotniejszych wydarzeń
warto w tym względzie odnotować zainteresowanie sprawami prze-
jętego przez joannitów szpitala wrocławskiego przez króla czeskiego,
w czym swą zasługę miał też Havel z Lemberka
102
.
* * *
Po objęciu władzy przez Kazimierza Wielkiego w 1333 r. jego dy-
plomacja prowadząca układy z Wittelsbachami i Janem Luksembur-
skim dość szybko dostrzegła problem zakonu joannickiego wspieranego
przez panujących w Czechach i w Brandenburgii. Wydaje się, że szcze-
gólnie w warunkach zbliżenia się Kazimierza Wielkiego i Ludwika Wit-
telsbacha (przełom 1334/1335 r.) przed joannitami otworzyła się szansa
naprawy stosunków z królem polskim. Jak już wspomniano, te były
złe już od czasów panowania Władysława Łokietka. Nadzieję na nowy
etap relacji zakonu i władcy polskiego stwarzały jednak zmiany na naj-
ważniejszych lokalnych urzędach zakonu. W początkach 1336 r. do re-
zygnacji zmuszony został zapewne baliw brandenburski Gebhard von
Bortfelde. Osłabieniu uległo wówczas stronnictwo probawarskie w za-
konie. W niedługim czasie po tym wydarzeniu nowego zwierzchnika
mieli też szpitalnicy z Czech, Polski i Austrii. Havel z Lemberka zastą-
pił również niechętnego raczej Władysławowi Łokietkowi i zapewne też
Kazimierzowi Wielkiemu, przeora tynieckiego, Michała. Odprężenie
w stosunkach między polskim królem a tą częścią zakonu przyniosło
chyba ustabilizowanie się na stopie pokojowej relacji między Kazimie-
rzem Wielkim a Janem Luksemburskim (od 1335 r.). Brak chęci wy-
stąpienia przeciwko Janowi czeskiemu sygnalizował chyba brak reakcji
na atak czeski na księstwo prowadzącego propolską politykę Bolesława
100
Zob. przyp. 97.
101
LBS I, nr 2, s. 4–6; O. Balzer, op. cit., s. 314.
102
CDSil., Bd 30, nr 6197, 6322.
j
oannici
woBec
polityki
k
aziMierza
w
ielkiego
…
205
ziębickiego z 1335 r. Obojętność króla polskiego wobec spraw czeskich
odnotować chyba też można wobec włączenia księstwa wrocławskiego
do korony czeskiej po śmierci Henryka VI (24 XI 1335 r.). Dzięki poko-
jowi polsko-czeskiemu joannici mogli liczyć chyba na pobłażliwość pa-
pieskiego kolektora dziesięciny i zmniejszenie im długu w stosunku do
kamery papieskiej, co zasądzono w procesie krakowskim (1336 r.). Choć
brak wskazówek źródłowych, które wskazywałyby na próbę zacieśnie-
nia współpracy między szpitalnikami i Kazimierzem Wielkim w oma-
wianym okresie, to zwiększona liczba zachowanych dokumentów domu
poznańskiego z lat 1335, 1338 wskazuje chyba na przełamanie dawnego
impasu we wzajemnych relacjach i pojawienie się możliwości zyskania
nowych darowizn ze strony przedstawicieli polskiego społeczeństwa.
Mimo trudności związanych z prawidłową datacją dokumentu biskupa
płockiego Klemensa istnieje szansa, że w okresie nawiązania stosun-
ków przez joannitów z królem polskim, zakon zainteresował się moż-
liwością odzyskania dóbr kujawskich i małopolskich. Proces zbliżenia
szpitalników i Kazimierza Wielkiego uległ jednak zahamowaniu wobec
mocniej zaakcentowanej ingerencji króla polskiego w sprawy śląskie, co
już jednak miało miejsce w latach 40. XIV w.
103
103
O stosunkach książąt śląskich i króla polskiego we wspomnianym okresie
zob. J. Rejman, op. cit., s. 191–192; J. Horwat, op. cit., s. 100.
The Knights Hospitaller towards the Policies of Kazimierz
the Great in the Third Decade of XIV Century
A Summary
Mutual relations between the Order of St John and Polish rulers had
not been friendly since the rule of Władysław the Elbow-high. The re-
ason of this mutual hostility was the alliance of the Hospitallers with
the Teutonic Order. In the second decade of XIV century the knights
of St John lost their lands in Lesser Poland and Kujawy. Out of his po-
ssessions in Poland the order managed to keep in their hands only pre-
ceptory of Poznań. The prospects for improvement of the relations with
the Piasts appeared in 1333, along with Kazimierz the Great accession to
M
arek
S
MolińSki
206
the throne of Poland. At the end of 1334 and in 1335 the king of Poland
negotiated peace with the Wittelsbachs and John of Luxemburg, who re-
spectively were rulers of Brandenburg and Bohemia, and at the same
time staunch supporters and protectors of the order in their lands. Pe-
aceful conclusion of the Kazimierz’s negotiations with aforementioned
neighbours opened new prospects and the Hospitallers made efforts to
improve their relationship with the Polish king. Additional propitious cir-
cumstance, giving hope for improvement, was created by changes, which
took place at the order’s highest local offices. The bailiff of Brandenburg
Gebhard von Bortenfelde (probably hard-pressed) resigned from his posi-
tion at the beginning of 1336. Gebhard’s resignation weakened Bavarian
party, which existed in the order. Shortly after followed changes also at
the highest positions in the Hospitallers branches in Bohemia, Poland
and Austria. Furthermore, the prior of the abbey of Tyniec Michał, who
was rather averse to Władysław the Elbow-high and probably also to Ka-
zimierz himself, was replaced by Havel of Lemberk.
The Polish-Bohemian treaty of peace and improvement relations
with the Polish court gave the Hospitallers hope for advantageous
conclusion of a few problems the order faced at the time. One of them
was a trial of Kraków, in which the order was accused of non-payment
of tithes. The preceptory of Poznań was also active at the time, which
is confirmed by several surviving documents from the period of 1335–
1338. The Polish king also stopped ignoring the order. It is conceivable
that also at the time the Hospitallers were making preparations for
regaining the possessions they lost earlier in Kujawy and Lesser Po-
land. The rapprochement with the king of Poland came to a halt when
the latter started to intervene more conspicuously in Silesian affairs.
Nevertheless this took place in the fourth decade of XIV century.