Poznańska grupa
DDA/DDD
"PIĄTKA"
Kochamy Cię i dopingujemy bez względu na wszystko.
Prosimy Cię, byś nas zaakceptował, tak jak my akceptujemy Ciebie.
(fragment z „Rozwiązania”)
Pamiętam jak pierwszy raz rozdygotanym głosem powiedziałem, że jestem DDA i
jaką sprawiło mi trudność przyjąć to do wiadomości, mimo że utożsamiałem się z
cechami.
Pamiętam jak ciepło i życzliwie zostałem przyjęty, jaką dostałem akceptację i
zrozumienie. Przestałem się czuć wyalienowany i choć nie było łatwo, otworzyłem
się i też zacząłem dzielić się swoimi doświadczeniami i uczuciami. Kolejne mitingi
dają mi odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, dają upust nagromadzonym we mnie
emocjom, dzięki czemu czuję się spokojniejszy i wiem, że idę drogą w kierunku
zdrowienia.
Teraz dziękuję Bogu, że znalazłem prawdziwych przyjaciół, którzy są dla mnie
jak zdrowa rodzina, której nigdy nie miałem, że pozwolił mi trafić w to miejsce i
czerpać wiedzę, która pozwala mi żyć prawdziwie bez krzywdzenia siebie i innych.
Jeśli chcesz sobie pomoc - to nie obawiaj się zmian, które mogą poprawić twoje
życie. Długo się nie zastanawiaj, przełam lęk i idź na grupę. Według mnie nie ma
lepszego lekarstwa.
Świadectwo 3
Na grupę chodzę od 2,5 miesiąca. Jestem wdzięczna Sile Wyższej, że tutaj
trafiłam. Tutaj uświadomiłam sobie, że wszystkie moje problemy i ułomności mają
jedno wspólne źródło – bycie DDA i że dzięki pracy nad sobą mogę się od nich
uwolnić. Przyjść na grupę, oznacza rozpocząć proces zdrowienia. Nie jest on łatwy,
ale wart jest wszelkich wysiłków.
Dzięki grupie zaczęłam zauważać, które moje zachowania i reakcje są typowe dla
DDA i zaczęłam je zmieniać.
Na spotkaniach nabieram siły, uczę się mówić o sobie, ale też i słuchać. Ze spotkań
czerpię spokój, nadzieję i radość.
14
O nas.
Nasza wspólnota DDA/DDD powstała w październiku 2005 r. Od tego czasu
spotykamy się co czwartek o godzinie 20:00. Miting trwa do 22.00. Po co? Żeby
zdrowieć, żeby pozbyć się starych schematów na życie wyniesionych z naszych
zaburzonych domów. Żeby pokochać siebie i rozwijać się duchowo. Jesteśmy grupą
samopomocową, czyli nie ma wśród nas terapeuty. Pomagamy sobie nawzajem,
dzieląc się siłą i nadzieją. Pracujemy na 12 krokach. Jesteśmy w różnym wieku,
różnej płci, stanu i wyznania. Łączy nas jedno – DDA. Spotkanie składa się
zasadniczo z dwóch części. Pierwsza część, to tzw. smutki i radości lub sprawy
bieżące. Dzielimy się wtedy wszystkim tym, co wydarzyło się w naszym życiu od
poprzedniego spotkania. Ponieważ na spotkaniach mówimy wyłącznie o sobie, ta
część pozwala nam przyjrzeć się sobie, a właściwie swoim uczuciom związanym z
aktualnymi wydarzeniami. Druga część to omawianie kolejnego kroku DDA. Jeden
krok omawia się przez cały miesiąc, zaczynając od pierwszego kroku w styczniu.
Przy czym na ostatnim spotkaniu omawia się tradycje DDA (jest ich także 12).
Pierwsze spotkanie w miesiącu jest tzw. spotkaniem otwartym, na które mogą przyjść
osoby niezwiązane z DDA. Nasi przyjaciele, rodzina, sympatycy... Zapraszamy
wszystkich, którzy wychowali się w rodzinie, gdzie jedno lub dwoje rodziców
nadużywało alkoholu lub w innej dysfunkcji. W każdej chwili można do nas
dołączyć. To jest pierwszy krok na drodze do zdrowienia. A nigdy nie jest na to za
późno. Za spotkania się nie płaci.
Zapraszamy na mityngi w czwartki, godz. 20.00
ul. Wroniecka 9 (150 m. od Starego Rynku, salka przy kościele Salezjanów)
Adres witryny internetowej naszej grupy: www.dda.webd.pl
e-mail naszej grupy: piatka.dda@googlemail.com
Tworzymy nurt grup DDA/DDD niezależnych od innych wspólnot 12 krokowych.
Dążymy do wejścia w struktury
Adult Children of Alcoholic World Service Organization, Inc.
www.adultchildren.org
Opracowane na podstawie www.dda.webd.pl
aktualizacja 2008.01.20
3
Problem
Wielu z nas odkryło, że mamy sporo wspólnych cech, które są wynikiem pojawienia
się i dorastania w alkoholowym lub w inny sposób dysfunkcyjnym otoczeniu
domowym. W wyniku tego czujemy się wyizolowani, a także zakłopotani w
towarzystwie innych osób, a szczególnie tych, które mają nad nami władzę lub
przewagę. Aby się chronić, staliśmy się ludźmi, którzy ustępują i zadowalają innych,
nawet kosztem utraty w tym procesie własnej tożsamości. Równocześnie jednak
odczuwamy każdą osobistą krytykę jako zagrożenie. W wielu wypadkach sami
staliśmy się alkoholikami, poślubiliśmy osobę uzależnioną od alkoholu lub mamy
oba problemy równocześnie. Jeśli uniknęliśmy tego, dotyczy nas problem innych
uzależnień lub dysfunkcji, takich jak pracoholizm. To wszystko wiąże się z naszą
chorą potrzebą zaniedbania i opuszczenia samych siebie. Prowadziliśmy nasze życie
z pozycji osoby przyzwyczajonej do doznawania krzywdy. Mając nadmiernie
rozwinięte poczucie odpowiedzialności, woleliśmy skupiać się na innych niż na
sobie. Odczuwaliśmy poczucie winy, gdy próbowaliśmy uwierzyć i zaufać sobie,
pozostawiając prawo do oceniania nas innym. Popadliśmy w bierność, pozwalając
innym na przejęcie inicjatywy. Nabyliśmy cech osobowości zależnej, przerażonej
możliwością odrzucenia, gotowi do zrobienia prawie wszystkiego, aby tego
odrzucenia uniknąć. Wciąż wybieraliśmy związki stanowiące dla nas zagrożenie,
ponieważ były one podobne do naszych dziecięcych relacji z alkoholowymi lub
dysfunkcyjnymi rodzicami. Te objawy rodzinnej choroby alkoholowej, lub innej
dysfunkcji, uczyniły nas współofiarami, takimi, które przyjmują cechy tej choroby,
nawet bez doświadczenia kiedykolwiek potrzeby napicia się. Nauczyliśmy się
chować nasze uczucia jako dzieci i trzymać je pogrzebane jako dorośli. W rezultacie
tych doświadczeń często myliliśmy miłość z litością, mając skłonność do kochania
tych, których mogliśmy ratować z zagrożenia. Postępując w autodestrukcji, staliśmy
się uzależnieni od przeżywania lęku i niepokoju we wszystkich naszych sprawach,
wybierając stałe zdenerwowanie zamiast skutecznych rozwiązań.
To jest opis a nie oskarżenie.
*Tekst źródłowy w języku angielskim na stronie: www.adultchildren.org
4
Świadectwa
W dziale "DDA o sobie" umieściliśmy świadectwa ludzi dotkniętych syndromem
DDA. Piszą oni o swoich doświadczeniach, o tym dlaczego znaleźli się na grupie,
podjęli się terapii i dlaczego chcą pomóc sobie.
Być może znajdziesz w tych wypowiedziach swoje doświadczenia, może dzięki
nim rozpoznasz swój los w opisanych historiach...
Zapraszamy do lektury oraz przesyłania swoich świadectw na e-mail naszej grupy:
piatka.dda@googlemail.com
Świadectwo 1
Jestem córką alkoholika. W spotkaniach biorę udział od stycznia 2006, to
zaledwie kilka czwartkowych wieczorów, ale w moim życiu to czas wytężonej
pracy nad sobą.
Szukam tu odpowiedzi na wiele trudnych pytań, na które nie potrafię sobie
odpowiedzieć przez wiele lat: dlaczego "uciekałam" z domu? Skąd bierze się
moja złość na matkę, skoro to ojciec pił? Jaki wpływ ma to, że jestem DDA na
moją obecną rodzinę? Dlaczego nie radzę sobie z emocjami? Dlaczego popadam w
konflikty?
Spotkałam tu wielu wspaniałych ludzi, wrażliwych, szukających sensu w życiu
i otwartych na drugiego człowieka.
Na spotkaniach uczę się słuchać i mówię o tym, co trudne mając świadomość,
że słuchają mnie ludzie, którzy to rozumieją.
Świadectwo 2
O istnieniu DDA dowiedziałem się niedawno, bo jakieś pół roku temu. Miałem wtedy
ogromny kryzys i depresję po kolejnym nieudanym związku. Nie mogłem poradzić
sobie z kłębiącymi się we mnie emocjami. Czułem się bezsilny i słaby, brak mi było
poczucia własnej wartości, przepełniały mnie lęki.
Zacząłem szukać źródeł moich problemów i tak trafiłem na jakiejś stronie na
artykuł o Dorosłych Dzieciach Alkoholików. Znalazłem tam opis, który pasował do
mnie jak ulał. Szukałem i czytałem, aby dowiedzieć się jak najwięcej na ten temat i
jakoś samemu sobie pomóc. Zrozumiałem jak wielki wpływ wywarło na mnie życie
w rodzinie alkoholowej. Zrozumiałem, dlaczego całe życie uciekałem w alkohol,
narkotyki, seks... Dlaczego każdy mój związek kończy się klęską. Dlaczego mam
takie dziwne relacje z ludźmi. Itd..
Miałem wiedzę, ale moje problemy nie znikały i szybko zdałem sobie sprawę, że
sam sobie nie poradzę i bez pomocy psychologa bądź grupy, nie dam rady wyjść z tej
pętli udręki. Zacząłem od psychologa, ale wizyty u niego niewiele mi dawały i moje
problemy nie znikały.
Musiałem jakoś zmienić sposób życia, a grupa - to była moja ostatnia deska
ratunku.
13
Termin Dorosłe Dzieci wziął się stąd, że w chwilach konfrontacji cofamy się do
etapu dzieciństwa.
Składam się z trzech części: Siły Wyższej, siebie i Małego Tony`ego. Muszę
kochać Małego Tony`ego - moje wewnętrzne dziecko - jeśli mam zamiar
kiedykolwiek zjednoczyć się z Bogiem. Mały Tony jest moim połączeniem z
Bogiem. Nauczyłem się tego z nauczania hawajskich Kahunów. Wiele miesięcy
później dowiedziałem się, że terapeuci interesują się Wewnętrznym Dzieckiem.
Nie czuję się dostatecznie wykwalifikowany, by rozmawiać z organizacjami.
Kiedy zaczynaliśmy spotkania grupy Generation, miała to być anty-organizacja.
Mam nadzieję, że DDA będzie kontynuować politykę otwartą na literaturę
pozaprogramową. Chciałbym też, by wspólnota używała pierwotnej Laundry List i
Programu nowych Kroków DDA, które umieściłem w mojej książce.
Zadaniem tego programu jest nauczyć się kochać samego siebie, a potem innych,
bezwarunkowo. Jeśli tego nie uczynimy, nie połączymy się z Bogiem. Zaufanie musi
przebiegać jak proces, miłość jest procesem. Gdy potrafię zaufać sobie i kochać
siebie, mogę zaufać innym i pokochać ich.
Myślę, że powinniśmy stać się małymi dziećmi. Uczucia to Duchowa Ścieżka do
poznania Boga. "Bóg jest naszym celem"³.
¹ Hope for Adult Children of Alcoholics
² Angielski termin Laundry List oznacza listę enumeratywnie wyliczonych
przedmiotów, na przykład części garderoby do prania.
³ Cytat pochodzi z wywiadu z Tonym A. z 5 listopada 1992 roku.
*Tekst źródłowy w języku angielskim na stronie: www.adultchildren.org
12
Rozwiązanie
Rozwiązaniem jest stać się swoim własnym kochającym rodzicem.
Gdy wspólnota DDA stanie się dla ciebie bezpiecznym miejscem,
uzyskasz tu możliwość wyrażania wszystkich zranień i lęków, które drzemią głęboko
w tobie, a także możliwość uwalniania się od wstydu i poczucia winy, które
pochodzą z przeszłości. Staniesz się osobą dorosłą, która nie jest już spętana przez
urazy z dzieciństwa. Uleczysz swoje wewnętrzne dziecko, ucząc się, jak akceptować i
kochać siebie. Zdrowienie zaczyna się, gdy zaryzykujemy wyjście z izolacji.
Powrócą pogrzebane wspomnienia i uczucia. Przez stopniowe uwalnianie się od
ciężaru dotychczas nie wyrażonego bólu i żalu, powoli wydobędziemy się z
przeszłości. Uczymy się, jak ponownie dorastać pod swą własną opieką, traktując
siebie z łagodnością, humorem, miłością i szacunkiem. Ten proces pozwala nam
ujrzeć naszych biologicznych rodziców jako narzędzia naszego powstania. Teraz
naszym rodzicem jest Siła Wyższa, którą niektórzy z nas decydują się nazywać
Bogiem. Chociaż mieliśmy alkoholowych lub dysfunkcyjnych rodziców, nasza Siła
Wyższa dała nam Dwanaście Kroków Zdrowienia. A oto działanie i praca, które nas
uzdrawiają: używamy Kroków, używamy mityngów, używamy telefonu. Dzielimy
się wzajemnie naszym doświadczeniem, siłą i nadzieją. Stopniowo, dzień po dniu,
uczymy się, jak przebudowywać nasze chore myślenie. Gdy uwolnimy naszych
rodziców od odpowiedzialności za nasze dzisiejsze działania, staniemy się wolni,
aktywnie podejmując zdrowe decyzje, a nie tylko reagując biernie na cudze
zachowania. Od ranienia siebie i innych przechodzimy do zdrowienia, do pomagania.
Odnajdujemy poczucie spełnienia, które dotąd wydawało się niemożliwe do
osiągnięcia. Dzięki regularnemu uczęszczaniu na mityngi ujrzysz rodzinny
alkoholizm lub dysfunkcję w ich prawdziwej postaci: jest to choroba, która zaraziła
cię w dzieciństwie i wciąż wywiera na ciebie wpływ jako na osobę dorosłą. Nauczysz
się skupiać na sobie tu i teraz. Weźmiesz odpowiedzialność za swoje życie i
zaopiekujesz się sobą. Nie będziesz sam. Rozejrzyj się dookoła, a ujrzysz innych,
którzy wiedzą, jak się czujesz. Kochamy cię i dopingujemy bez względu na
wszystko. Prosimy cię, byś nas zaakceptował, tak jak my akceptujemy ciebie. Jest to
program duchowy oparty na działaniu wypływającym z miłości. Mamy pewność, że
w miarę jak miłość zacznie wzrastać w tobie, ujrzysz wspaniałe zmiany w całym
twoim życiu. Dotyczy to przede wszystkim twojej Siły Wyższej, a także wewnętrznej
zgody ze sobą oraz z twoimi rodzicami.
*Tekst źródłowy w języku angielskim na stronie: www.adultchildren.org
5
Obietnice
1. Odkryjemy naszą prawdziwą tożsamość, kochając i akceptując siebie.
2. Nasza samoocena znacznie się poprawi, gdyż zaaprobujemy siebie w życiu
codziennym.
3. Opuści nas strach przed ludźmi mającymi nad nami władzę lub przewagę, a
także potrzeba przypodobania się innym.
4. Wzrośnie w nas zdolność do dzielenia intymności.
5. Gdy przezwyciężymy w sobie problem opuszczenia w dzieciństwie,
odzyskamy siłę ducha i charakteru, a jednocześnie staniemy się bardziej
tolerancyjni wobec ludzkich słabości.
6. Uzyskamy poczucie stabilizacji, spokoju i bezpieczeństwa.
7. Nauczymy się radości życia i zabawy
8. Będziemy wybierać i kochać ludzi, którzy potrafią kochać i być
odpowiedzialni.
9. Będzie nam łatwiej ustanawiać dla siebie zdrowe granice.
10. .Opuści nas obawa przed porażką i sukcesem, gdyż zaczniemy intuicyjnie
dokonywać zdrowych wyborów.
11. .Z pomocą naszej grupy DDA stopniowo uwolnimy się od naszych
dysfunkcyjnych zachowań.
12. .Stopniowo, z pomocą naszej Siły Wyższej nauczymy się oczekiwania
wszystkiego tego, co najlepsze, jak również otrzymywania tego.
"Poznamy nową wolność i nowe szczęście. Nie będziemy żałować
przeszłości ani zatrzaskiwać za nią drzwi. Pojmiemy sens słów POGODA
DUCHA i zaznamy spokoju. Bez względu na to, jak nisko upadliśmy,
dostrzeżemy, że i z naszego doświadczenia mogą skorzystać inni. Zniknie
uczucie bezużyteczności i pokusa rozczulania się nad sobą. Bardziej niż
sobą zainteresujemy się bliźnimi. Zniknie egoizm. Zmieni się cały nasz
stosunek do życia. Opuści nas strach przed ludźmi i niepewnością
materialną. Znajdziemy intuicyjnie sposób postępowania w sytuacjach,
których dotąd nie umieliśmy rozwiązać. Nagle zaczniemy pojmować, że
Bóg czyni dla nas to, czego sami nie byliśmy w stanie dla siebie uczynić"
*Obietnice Programu DDA pochodzą z rozdziału 6 Wielkiej Księgi AA.
*Tekst źródłowy w języku angielskim na stronie: www.adultchildren.org
6
Programu DDA. W związku z tym nie uważał, by ich stosowanie było konieczne.
Ponadto czuł, że anonimowość nie jest tak ważnym aspektem w wypadku DDA.
"Anonimowość jest potrzebna po to, byśmy nie opowiadali o innych członkach i ich
historiach. Wydaje mi się, że może zostać złamana na każdym poziomie _ w prasie,
radiu etc. Tak naprawdę anonimowość może doprowadzić do duszenia w sobie
chorych sekretów rodzinnych.
Tony zaczął także dostrzegać, że jest traktowany jak autorytet, a tego nigdy nie
chciał."Zawsze obawiałem się autorytetów, jak i tego, że zostanę jednym z nich. W
moim przekonaniu autorytet potrafi być przestępcą". Ponadto obawiał się, jaki wpływ
będzie miało całe to zamieszanie na jego własne zdrowienie. Zarzucił więc spotkania
i trzymał się z dala od Programu. Postanowił jednak odwiedzić mityng. Kiedy
wkroczył na salę, rozległy się szepty. Przyszedł, bo odczuł taką potrzebę - był równie
mocno zatroskany o swoje zdrowienie, jak i o Program skupiający wyjątkowych
ludzi. Dla DDA było to jednak nie w porządku, więc w 1981 roku opuścił wspólnotę,
przejściowo uczęszczając na Al-Anon.
Po jego wyjeździe do Nowego Jorku kilka kobiet należących do grupy "Nadzieja
dla Dorosłych Dzieci Alkoholików"formalnie wystąpiło do Al-Anon, prosząc o
zaadoptowanie formy i literatury DDA. Dlatego też obecnie w Al-Anon odbywają się
specjalne mityngi, na których uwaga jest skoncentrowana na problemach Dorosłych
Dzieci Alkoholików. Spotkania te nie są w żaden sposób powiązane ze Służbami
Światowymi DDA.
Kiedy Tony przeprowadził się na Florydę, poproszono go, by zapoczątkował
mityngi DDA we wtorkowe wieczory w miejscowości Bethesda. Już wcześniej
prowadził podobną działalność na tym obszarze, ale tylko ten mityng przetrwał.
Potem kolejna grupa utworzyła się w Delray, następna w Sarasota, w Keys, w
Orlando...
W 1985 roku do Tony`ego zadzwonił członek DDA, Marty S., z Kalifornii.
Okazało się, że ktoś publicznie wykorzystywał Laundry List. Marty zachęcał więc
Tony`ego, aby zerwał z anonimowością i pokazał się jako prawowity założyciel
DDA. Tony nigdy nie domagał się, by uznano go za założyciela DDA. Ostatecznie
pozwolił na tytułowanie go współzałożycielem, obok kilku pierwszych członków
grupy "Nadzieja dla Dorosłych Dzieci Alkoholików". Jednak to on pozostaje autorem
Cech, które określają naszą wspólnotę.
Tony A., były agent giełdowy z Nowego Jorku, udzielał porad potrzebującym,
jednocześnie próbując pracować na giełdzie na Florydzie. W 1988 roku zaczął pracę
w Instytucie Palm Beach. Rozpoczął też pisanie książki zatytułowanej The Laundry
List, która została opublikowana poza programem w 1991 roku. Tony A.: ";Nigdy
nie przypuszczałem, że DDA stanie się programem o światowym zasięgu. Staraliśmy
się tylko podtrzymać przy życiu małą grupę. Pierwszy raz zaświtało mi, że DDA
może mieć zasięg międzynarodowy, gdy Barry powiedział, bym zastrzegł prawa
autorskie do Laundry List. On to przewidział, w przeciwieństwie do mnie. Wydawało
mi się wtedy, że Laudry List powinna pozostać anonimowa i nigdy nie zastrzegłem
praw do niej. Pomysł grupy dla Dorosłych Dzieci Alkoholików wyszedł od
członków Alateen, którzy zapoczątkowali dla nich mityng. Pierwotni członkowie
naszej wspólnoty mieli trochę ponad osiemnaście lat, byli dorośli, ale dorastali w
alkoholowym otoczeniu. 11
jakby Ktoś Inny napisał tę listę, posłużywszy się mną‛.
Tony pracował obok Chris, która zaoferowała, że przepisze listę na maszynie.
Kiedy to zrobiła, Tony zorientował się, że zapomniał dodać fragment dotyczący
strachu."Nie, oni nigdy nie przyznają się do strachu. Niepokój. Tak, to będzie lepsze.
Zaakceptują niepokój. Staliśmy się uzależnieni od przeżywania niepokoju..."
Tony spisał Cechy, napisał też Rozwiązanie. Chris zredagowała Rozwiązanie.
Gdy Tony odczytał Cechy na następnym mityngu, jeden z uczestników, Barry,
powiedział:"Hej, to jak lista prania, które mam do zrobienia!". Od tej pory zaczęto
tak nazywać listę² (ang. Laundry List).
To był oficjalny początek DDA. Nikt nie pamięta dokładnej daty, ale kto mógł
przypuszczać, po tak skromnych początkach, że narodził się światowy ruch?
"Kiedy zaczynaliśmy", powiedział Tony, "przepełniało nas cudowne uczucie
wzajemnej miłości, empatii i zrozumienia". Na spotkaniach grupy Generation jej
członkowie próbowali wykorzystywać Program Dwunastu Kroków AA, ale
większość z nich czuła, że program ten nie odnosi się do nich.
Mniej więcej w tym samym czasie pewna kobieta z Houston poprosiła o
egzemplarz Laundry List. Zabrała go do Teksasu, by zorganizować tam spotkania.
Był też pewien mężczyzna, Jack E., który przeprowadzał się do Kalifornii. Była
wreszcie pewna kobieta ze Szwajcarii...
Na przełomie 1979/1980 roku, wieczorem, po jednym ze spotkań grupy
Generation, dwie kobiety podeszły do Tony_ego. Okazało się, że działały w
Światowych Służbach Al-Anon. Zaproponowały, by grupa Generation przyłączyła się
do ruchu Al-Anon, pod jednym wszakże warunkiem: jej członkowie mieli odrzucić
Laundry List. Grupa jednomyślnie zadecydowała, że nie wyrzeknie się swojej Listy.
To był początek ruchu całkowicie oddzielnego od Al-Anon.
W 1979 roku dzięki opublikowanym w "Newsweeku"artykułom Claudii Black,
Stephanie Brown i Sharon Wegscheider (obecnie Wegscheider-Cruse), problemy
dorosłych dzieci alkoholików ujrzały światło dzienne. Artykuły te stanowiły kolejną
obok Listy część literatury dotyczącej DDA. Wzbudziły zainteresowanie
profesjonalnych terapeutów. Dzięki akceptacji ośrodka terapeutycznego Family
Systems i poruszaniu problemu w programach telewizyjnych, nastąpił rozkwit
literatury pozaprogramowej. Wspólnota z entuzjazmem dopuściła wykorzystywanie
tej literatury, powstającej poza Programem. W tym czasie członkowie zaczęli
postrzegać Tony`ego jako szaleńca. Zdecydował się odrzucić Program Dwunastu
Kroków AA. Na przełomie 1978/1979 roku przy pomocy Dona D. napisał nowy
Program Kroków, który w jego mniemaniu lepiej pasował do ofiar uzależnień. W
Programie tym nacisk został położony na przeprowadzenie rozliczenia z przeszłością
i odrzucenie litości odczuwanej do samego siebie jako ofiary. Dla Tony_ego brak
było logiki w wyrażeniu ‛przywrócenie do zdrowia psychicznego‛, gdyż uważał, że
przywrócić można tylko coś, co już się wcześniej miało. Pochodząc z chorych
domów, nie mieliśmy w ogóle możności zaznać zdrowia psychicznego czy
emocjonalnego.
Pamiętajmy, że Tony był członkiem AA - w końcu to dzięki setce jego przyjaciół,
członków AA grupa "Nadzieja dla Dorosłych Dzieci Alkoholików"została ocalona.
Jednak Tony czuł, że Dwanaście Tradycji AA stanowi pewne ograniczenie dla
10
12 Kroków DDA
1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec skutków alkoholizmu lub innej
dysfunkcji rodzinnej, że przestaliśmy kierować naszym życiem.
2. Uwierzyliśmy, że Siła większa od nas samych może przywrócić nam
zdrowie.
3. Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga,
jakkolwiek pojmujemy Boga.
4. Dokonaliśmy gruntownego i odważnego obrachunku moralnego nas samych.
5. Wyznaliśmy Bogu, sobie i innemu człowiekowi istotę naszych błędów.
6. Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg usunął wady naszego charakteru.
7. Zwróciliśmy się do Boga w pokorze, aby usunął nasze słabe strony.
8. Sporządziliśmy listę wszystkich osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się
gotowi zadośćuczynić im wszystkim.
9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z
wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.
10. Prowadziliśmy nadal osobisty obrachunek moralny, na bieżąco przyznając
się do popełnionych błędów.
11. Poprzez modlitwę i medytację dążyliśmy do coraz doskonalszej więzi z
Bogiem, jakkolwiek pojmujemy Boga, modląc się o poznanie Jego woli
wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.
12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków staraliśmy się nieść to
posłanie tym, którzy wciąż cierpią i praktykować te zasady we wszystkich
naszych poczynaniach.
*Tekst źródłowy w języku angielskim na stronie: www.adultchildren.org
7
12 Tradycji DDA
1. Nasze wspólne dobro powinno być dla nas najważniejsze; wyzdrowienie
każdego z nas zależy bowiem od naszej jedności.
2. Jedynym i najważniejszym autorytetem w naszej Wspólnocie jest miłujący
Bóg, jakkolwiek może się on wyrażać w sumieniu każdej grupy. Nasi
przewodnicy są jedynie zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą.
3. Jedynym warunkiem przynależności do DDA jest pragnienie wyzdrowienia ze
skutków dorastania w alkoholowym lub w inny sposób dysfunkcyjnym
otoczeniu domowym.
4. Każda grupa powinna być niezależna we wszystkich sprawach, z wyjątkiem
tych, które dotyczą innych grup lub DDA jako całości. Współpracujemy ze
wszystkimi innymi 12-Krokowymi programami.
5. Każda grupa ma jeden główny cel: nieść posłanie dorosłemu dziecku, które
jeszcze cierpi.
6. Grupa DDA nigdy nie powinna popierać, finansować ani użyczać nazwy DDA
żadnym pokrewnym ośrodkom, ani jakimkolwiek przedsiębiorstwom, ażeby
problemy finansowe, majątkowe lub sprawy ambicjonalne nie odrywały nas od
głównego celu.
7. Każda grupa DDA powinna być samowystarczalna i nie powinna przyjmować
dotacji z zewnątrz.
8. Działalność we Wspólnocie powinna na zawsze zostać honorowa; dopuszcza
się jednak zatrudnianie wyspecjalizowanych pracowników w służbach DDA.
9. DDA nie powinno nigdy stać się organizacją; dopuszcza się jednak tworzenie
służb i komisji bezpośrednio odpowiedzialnych wobec tych, którym służą.
10. DDA nie zajmują stanowiska wobec problemów spoza ich Wspólnoty, ażeby
imię DDA nigdy nie zostało uwikłane w publiczne polemiki.
11. Nasze oddziaływanie na zewnątrz opiera się na przyciąganiu, a nie na
reklamowaniu; musimy zawsze zachować osobista anonimowość wobec prasy,
radia i filmu.
12. Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszych Tradycji,
przypominając nam zawsze o pierwszeństwie zasad przed osobistymi
ambicjami.
*Tekst źródłowy w języku angielskim na stronie: www.adultchildren.org
8
Historia powstania DDA
Na przełomie 1976/1977 roku kilku młodych ludzi uczestniczących wcześniej w
spotkaniach Alateen zaczęło odwiedzać spotkania grup Al-Anon. W Alateen odkryli
wpływ, jaki miało na ich życie dorastanie w alkoholowym otoczeniu domowym.
Jednak dołączając do Al-Anon, stanęli przed koniecznością nauczenia się, jak żyć
zachowując pogodę ducha w dysfunkcyjnym otoczeniu. Możemy się tylko domyślać,
jaki wewnętrzny zamęt musiało to wywołać u tych młodych dorosłych, w obawie
przed rozdrażnieniem rodziców - uczestników spotkań Al.-Anon nie wspominając.
W Alateen z pewnością nauczono ich jak rozpoznawać i zaspokajać własne
potrzeby. Utworzyli więc nową grupę o nazwie "Nadzieja dla Dorosłych Dzieci
Alkoholików"¹. Spotkania odbywały się w Smithers Building na Manhattanie. Grupa
używała pozdrowienia i pożegnania Al-Anon, jednak resztę mityngu
zaimprowizowała samodzielnie.
Jednocześnie na horyzoncie pojawił się starszy członek Al-Anon i AA, który
skierował swą uwagę na badanie wpływu, jaki "starożytna historia" w domu
alkoholowym wywarła na jego dorosłe życie. Tony A. miał wtedy około
pięćdziesięciu lat. Uczestnicząca w spotkaniach grupy "Nadzieja dla Dorosłych
Dzieci Alkoholików" Cindy usłyszała go i poprosiła, by gościnnie wystąpił na
mityngu.
Tony A. przyszedł na spotkanie i podzielił się swym doświadczeniem, siłą i
nadzieją związanymi z wpływem, jaki miało dorastanie w domu alkoholowym na
jego dorosłe życie. Uczestnicy spotkania mieli niewiele ponad dwadzieścia lat,
podczas gdy Tony miał za sobą pół wieku, a jednak ta różnica uległa zatarciu ze
względu na to, że mieli podobne doświadczenia i uczucia, wyrastali też w podobnym
otoczeniu. Łzy, śmiech, poczucie przynależności i zrozumienia, jakie się między nimi
zrodziło, wykraczało poza granice wieku. Utożsamiali się z Tonym, a on z nimi
został. Jednak po sześciu czy siedmiu miesiącach, mimo iż oczekiwali napływu
nowych członków, ich początkująca grupa skurczyła się do kilku zaledwie osób.
Wydawało się, że to koniec. Jednak coś podsunęło Tony`emu myśl, by zaprosić na
spotkania członków Anonimowych Alkoholików. W końcu niektórzy z nich także
mieli rodziców uzależnionych od alkoholu.
Siedemnastu członków AA pojawiło się na spotkaniu w następnym tygodniu,
pięćdziesięciu w kolejnym, w następnym było ich ponad stu. Wszystko było na
dobrej drodze dzięki pomocy dobrych przyjaciół.
Grupa ostatecznie się ukonstytuowała. Niektórzy z jej członków zorganizowali nowe
spotkania w kościele pod wezwaniem Świętego Jana Chrzciciela. Nowej grupie o
nazwie Generation patronował Tony A., który przychodził również w tym okresie na
spotkania "Nadziei dla Dorosłych Dzieci Alkoholików".
Grupa Generation nie była powiązana z żadną inną organizacją. Przez sześć miesięcy
działała, nie posiadając ram organizacyjnych. Jej członkowie usilnie zachęcali
Tony_ego, by doprowadził do jej sformalizowania, by zrobił cokolwiek, by powstała
grupa z prawdziwego zdarzenia.
Następnego ranka, będąc w pracy, Tony w ciągu dwóch godzin ułożył listę
trzynastu cech wspólnoty. Potem powiedział o tym doświadczeniu: "Czułem się tak,
9