Dyrek Krzysztof SJ Rodzaje pokus doświadczanych przez tych, którzy postępują w dobrem

background image

o. Krzysztof Dyrek SJ

Rodzaje pokus

doświadczanych przez tych,

którzy postępują w dobrem,

według św. Ignacego Loyoli.

background image

Święty Ignacy Loyola mówiąc o działaniu złego ducha w sercu człowieka, mówi

także o różnej taktyce stosowanej przez niego. Inną taktykę stosuje zły duch wobec

tych, którzy trwają w złu i grzechu, a jeszcze inną względem tych, którzy rozwijają

się duchowo i postępują na drodze życia wewnętrznego.

Osoby postępujące w doskonałości i gorliwości, zły duch pragnie, przede

wszystkim, zniechęcić i wprowadzić w ich serce zamieszanie. Czyni to na różne

sposoby, w zależności od stanu wewnętrznego osoby, jej rozwoju duchowego, jej

skłonności i słabości oraz w zależności od celów, jakie zły duch pragnie osiągnąć.

W oparciu o doświadczenie Ignacego i niektóre jego teksty spróbujmy przyglądnąć

się pokusom doświadczanym przez osoby, które postępują w życiu i rozwoju

duchowym, “wznosząc się od dobra ku lepszemu” (ĆD 315, 335) . Wierzę, że

może to pomóc w lepszym zrozumieniu nas samych i rzuci więcej światła na nasze

doświadczenie duchowe.

Pokusy początkujących.

W liście pisanym do pobożnej benedyktynki Teresy Rejadell z klasztoru św. Klary

w Barcelonie, z 18 czerwca 1536 roku, św. Ignacy nawiązując także do swoich

własnych przeżyć i doświadczeń duchowych, pisze, że zły duch wobec osób

początkujących w służbie Bożej stosuje specyficzną taktykę i metodę.

Najpierw, twierdzi święty, zły duch wyolbrzymia trudności i zniechęca osobę do

kroczenia obraną drogą: nie dasz rady, nie potrafisz, nie wytrwasz, to za trudne, to

nie dla ciebie itd.. Sam święty doświadczał podobnych pokus. W swojej

Autobiografii pisze, że wówczas, gdy u początku swego nawrócenia prowadził

intensywne życie duchowe, pełne umartwień, modlitwy i rezygnacji i gdy trwanie

na obranej drodze kosztowało go wiele wysiłku i trudu oraz było źródłem wielu

cierpień towarzyszyła mu “myśl uparta...jak będziesz mógł znosić takie życie przez

background image

70 lat, które masz przeżyć?” (Autobiografia 20).

Jeśli osoba upora się z tą pokusą i przezwycięży ją, to wówczas zły duch podsuwa

jej następną. Postępując w swoim rozwoju duchowym, dostrzegając pewne zmiany,

jakie w niej następują, osoba zaczyna się sobą cieszyć, cenić siebie bardziej niż

tego jest warta. Porównuje się z innymi i uważa siebie za lepszą od nich. Święty

Ignacy nazywa tę pokusę, pokusą próżnej chwały. O sobie pisze, że sam przez

wiele lat musiał z nią się borykać (Autobiografia - wstęp).

Trzecią pokusą, według Ignacego, jakiej doświadczają osoby wstępujące na drogę

doskonałości, jest fałszywa pokora. Osoba taka bowiem, pragnąc postąpić w

pokorze i innych cnotach, nie chce mówić nikomu o swoich przeżyciach i

doświadczeniach, czy dzielić się nimi z innymi. Boi się także wyrażać swoje

pragnienia i realizować je, uważając, że byłoby to przeciwne pokorze. U takich

osób brakuje często radości z siebie i tego, co Pan w nich czyni i działa. Przeważa

w nich raczej smutek i zniechęcenie, niż radość i wdzięczność z obdarowania.

Wydaje im się, że jest to pokora, ale tak naprawdę jest to fałszywa pokora, gdyż

brakuje w niej stanięcia w prawdzie.

Święty Ignacy nie ogranicza się tylko do przedstawienia i opisu poszczególnych

pokus, doświadczanych przez osoby rozpoczynające życie duchowe. Przedstawia

także niektóre środki, które mogą być pomocne do ich zwalczania. Opierają się one

na tak zwanej zasadzie “agere contra”, a więc działać przeciwnie, bliskiej ascezie

ignacjańskiej.

Gdy zły duch zniechęcał Ignacego do obranej drogi, to sprzeciwiał mu się

zdecydowanie odpowiadając: “o nędzniku, czy możesz mi obiecać choćby jedną

godzinę życia?” (Autobiografia 20). W regułach zaś o skrupułach proponuje

podobnie zdecydowaną odpowiedź: “nie ze względu na ciebie zacząłem i nie ze

względu na ciebie skończę” (ĆD 351). Jako lekarstwo na walkę z próżną chwałą

proponuje częste uświadamianie sobie otrzymanych darów, odnoszenie ich do

Boga i wyrażanie Mu wdzięczności za to, czym nas obdarowuje (Autobiografia -

wstęp). Jeśli zaś zauważamy, że zły duch pragnie nas wywyższać, to powinniśmy

się upokarzać. Jeśli zaś pragnie nas upokarzać, to powinniśmy, walcząc z nim,

background image

wywyższać się i umacniać świadomością darów otrzymanych od Pana i Jego

miłością oraz hojnością względem nas. Jest to najlepszy sposób walki z fałszywą

pokorą.

Pokusy obecne w doświadczeniu pocieszenia.

Ignacy uważa, że zły duch może nas kusić pod pozorem dobra (ĆD 10), działać w

sposób ukryty (ĆD 326) i dlatego podsuwa nam pozorne racje oraz zawiłości i

subtelności czy podstępy (ĆD 329), zastawia na nas ukryte sidła oraz podsuwa nam

przewrotne zamysły (ĆD 332) i zamiary (ĆD 334). Zły duch przemienia się nieraz

także w anioła światłości. Podsuwa nam zatem dobre myśli, pragnienia i decyzje.

Idzie też z nami w tych propozycjach, jakby nam chciał pomóc w ich realizacji.

Popiera nas w nich, ale do pewnego czasu. Później nas sprowadza z naszych

dobrych dróg, wszystko robiąc byśmy poszli w jego kierunku, realizowali jego

cele, a nie Boże cele. Zły duch dokonuje tego stopniowo, krok po kroku, a więc

powoli (ĆD 332).

W jednym z listów św. Ignacy pisze, że taktyką złego ducha jest wchodzenie w

serce człowieka naszymi drzwiami, a wychodzenie swoimi . Początkowo bowiem

nie przeciwstawia się on osobie, pochwala jej sposób postępowania, nie kusi jej do

złego, pociąga ją do dobrych i świętych myśli. Dopiero po jakimś czasie zaczyna

duszę nakłaniać, pod pozorem dobra, do czegoś nieodpowiedniego i złudnego, by

odciągnąć ją od dobra lub skłonić do zła.

Taktyka ta jest widoczna w doświadczeniu przez nas pocieszenia. Ignacy

przyjmuje, że to przede wszystkim Bóg czy dobry duch daje nam pocieszenie i

pomaga zwalczać strapienie, które powoduje w nas zły duch. Właściwością

bowiem złego ducha jest wprowadzanie w nasze serca zamieszania i niepokoju,

przeszkadzając nam w przeżywaniu pocieszenia(ĆD 329). Czyni to jednak na różne

sposoby.

background image

Aby lepiej zrozumieć taktykę złego ducha, spójrzmy najpierw na dwa rodzaje

pocieszeń, o jakich mówi św. Ignacy w Ćwiczeniach: pocieszenie bez przyczyny

uprzedniej i z przyczyną uprzednią. Pocieszenie z przyczyną, to taki rodzaj

pocieszenia, w którym coś zewnętrznego lub ktoś z zewnątrz wpływa na nasze

przeżywanie i odczuwanie stanu pocieszenia. Pocieszenie zaś bez przyczyny nie

jest uwarunkowane żadną przyczyną zewnętrzną. Jest ono dziełem samego tylko

Boga (ĆD 330). Jest ono szczególną łaską i darem, którego Pan udziela nam raczej

rzadko. Najczęściej doznajemy pocieszeń z przyczyną uprzednią. Jest to bowiem

zwyczajny, a nie nadzwyczajny sposób komunikowania się Boga z człowiekiem.

Mówiąc o pocieszeniu z przyczyną, Ignacy twierdzi, że może nam ich udzielać nie

tylko Pan Bóg czy dobry duch, ale także zły duch może nas pocieszać. Zły duch

bowiem widząc, że łatwo go rozpoznajemy i wskutek tego jego działania w nas nie

są skuteczne, zaczyna nam on sam podsuwać różne pocieszenia, jako środek i

metoda walki z nami. Dobry duch i zły różnią się jednak w celu, dla którego dają

nam pocieszenie. Zły duch zawsze chce nam przeszkodzić i zniszczyć dobro w nas

obecne. Dobry zaś chce nam pomóc i umocnić nas (ĆD 331).

Oznacza to, że powinniśmy oceniać pocieszenie przez nas doznawane oraz

rozeznawać w dobrych myślach i pragnieniach, które są nam podsuwane lub które

się w nas budzą i pojawiają. Ignacy nam mówi: bądźcie ostrożni, bo nie każde

dobre pragnienie i dobrą myśl podsuwa wam Pan. Nie dowierzajcie waszym

dobrym pragnieniom, marzeniom i myślom. Badźcie roztropni i rozeznający. Nie

dajcie się oszukać i zwieść. Nie każde dobro musi mieć początek w Bogu.

Aby odróżnić działanie w nas dobrego lub złego ducha, św. Ignacy proponuje nam

patrzenie zawsze na początek, środek i koniec naszych działań i pragnień. Inaczej

mówiąc chce byśmy patrzyli na nasze motywacje, działania, pewne procesy, które

się w nas dokonują i na cele, ku którym zmierzają. Gdy w nas działa dobry duch, to

we wszystkim i na każdym etapie naszego pragnienia i działania (u początku, w

trakcie, i na końcu), jest obecne dobro, bądź takie samo bądź jeszcze większe. Gdy

zaś jakieś dobro podsuwa nam zły duch, to na którymś z tych etapów pojawia się

zawsze jakiś element mniejszego dobra lub nawet zła. Jeśli owocem naszych myśli

background image

jest zło, rozproszenie, mniejsze dobro, osłabienie nas i naszych pragnień i decyzji,

niepokój, zamieszanie, brak radości i wyciszenia, to może to być znakiem działania

w nas i ulegania wpływom złego ducha. Poszliśmy zatem za pragnieniami i

propozycjami, u początku których był diabeł (ĆD 333).

Trzeba tu dodać jeszcze jedną prawidłowość, a mianowicie tę, że zły duch,

podobnie gdy nas kusi do złego, także wówczas gdy nam podsuwa dobre zamiary,

dostosowuje się do każdego z nas. Podsuwając nam różne dobre myśli oraz

pragnienia i pocieszając nas, najczęściej podsuwa nam ten rodzaj dobra, w którym

jesteśmy szczególnie słabi, na które jesteśmy wrażliwi czy do którego jesteśmy

skłonni lub przywiązani. On nas zawsze atakuje w najsłabszym punkcie, także

wówczas gdy nam proponuje dobro (ĆD 327).

W swoich regułach o rozeznawaniu duchów św. Ignacy pozwala nam także

dokonać pewnego rozeznania w samym doświadczeniu pocieszenia, jakiego

doznają osoby postępujące od dobrego ku lepszemu (ĆD 335). Jest prawdą, że

zarówno dobry jak i zły duch mogą nam dawać pocieszenie. Nie tylko jednak cel,

ale także sposób ich udzielania nam jest trochę różny. Pocieszenie pochodzące od

dobrego ducha niesie z sobą spokój, wyciszenie i jest bardzo delikatnie odczuwane

przez nas w sferze naszych uczuć i pragnień. Nie odczuwamy przymusu do

działania, a uczucia nie zaślepiają naszego myślenia oraz pozwalają nam spokojnie

widzieć, myśleć i działać. Jest to jakieś słodkie, delikatne i spokojne spadanie wody

na gąbkę, w którym nie ma zamieszania ani gwałtownego odczuwania. Pocieszenie

zaś, w którym odczuwamy dużo pozytywnych, ale także silnych uczuć i pragnień,

rodzących w nas pewne napięcia; radość zbyt silnie odczuwana; przynaglenie,

sprawiające, że jesteśmy zbytnio noszeni przez nasze uczucia i przynaglani do

szybkich decyzji i zmian; uczucia silnie odczuwane, nie pozwalające nam

spokojnie myśleć, działać, jakby nas przymuszające do zmiany i działania, mogą

być znakiem działania złego ducha. Za bardzo bowiem jest w nich obecny

niepokój, jakby woda spadła na kamień, jak mówi Ignacy. Zbyt wiele występuje tu

chropowatości, silnego i niespokojnego uderzania.

Ważną radę, pomocną w rozróżnieniu czy pocieszenie pochodzi od dobrego lub

background image

złego ducha, można znaleźć jeszcze w innym tekście św. Ignacego. W swojej

Autobiografii (8, 19), obserwując siebie i swoje własne odczucia, stwierdza, że jeśli

jakieś dobre i pocieszające myśli pochodziły od dobrego ducha, to radość, spokój,

jakie mu towarzyszyły w trakcie zajmowania się nimi, trwały także i później.

Pocieszenie to bowiem ma w sobie coś ze stałości i trwałości. Jeśli zaś pocieszenie

pochodziło od złego ducha, to mijało ono szybko i było bardzo zmienne i niestałe.

Tuż po jego ustaniu następował smutek i niezadowolenie.

Dlatego Ignacy powtarza, by rozeznawać także w pocieszeniach, jakich doznajemy,

bo nie każde z nich pochodzi tylko od Boga. Twierdzi również, iż nie należy

podejmować żadnych decyzji nie tylko w stanie strapienia (ĆD 318), ale także w

stanie pocieszenia, zwłaszcza jeśli uczuciowość osoby jest niestała (ĆD 14). Sam

zaś, gdy miał podjąć jakieś ważne decyzje lub gdy inni je podejmowali, zachęcał

do spokoju, wyciszenia, nabrania pewnego dystansu uczuciowego do tego, co ktoś

pragnie i odczuwa. Lubił często powtarzać i przypominać, by się przespać z tymi

myślami i pragnieniami i dopiero później podejmować decyzje (Memoriale 163) .

Pokusy obecne w dobru - pozory dobra.

Święty Ignacy uważa też, że możemy być kuszeni przez złego ducha pod pozorem

dobra (ĆD 10). On sam tego typu pokus nie tylko doświadczał, ale także często im

ulegał, zwłaszcza u początku swego nawrócenia i przemiany. Mówiąc o

pocieszeniu, zostało już trochę wspomniane o tym, że zły duch kusi nas pod

pozorem dobra. Warto jednak, ze względu na problematykę tu poruszaną, do tego

problemu jeszcze trochę nawiązać.

Wielkim pokutom i długim modlitwom podejmowanym przez Ignacego

towarzyszyło pragnienie odpokutowania za swoją grzeszną przeszłość oraz hojność

i wielkoduszność względem Boga. Brakowało mu jednak roztropności

background image

(Autobiografia 14). Konsekwencją dla niego takiej postawy było popadnięcie w

chorobę i pogorszenie stanu zdrowia. Początek zatem był dobry, ale końcowy efekt

gorszy lub nawet zły. U podstaw tych postaw była więc różna motywacja,

niekoniecznie zawsze dobra i pochodząca od dobrego ducha. Tym bardziej gdy

uwzględnimy także i to, jak mówi o sobie, że w tym czasie odczuwał wielką

nienawiść do siebie samego (Autobiografia 12). Dobro więc, które pragnie

realizować, jest tylko pozornym dobrem, a nie realnym i obiektywnym. Jest ono

bowiem zaprawione, oprócz motywacji duchowych, także innymi motywacjami.

Ignacy doświadczał w swoim życiu duchowym wielu wizji i objawień ze strony

Pana Boga (Autobiografia 29-30), ale równocześnie w tym samym czasie zły duch

mu podsuwał swoje. Przez pewien okres czasu na przykład widział w ciągu dnia

pewne zjawisko, podobne do węża, które dawało mu wiele pociech i napełniało go

przyjemnością. Wydawało mu się, że pochodzi od Boga. Dopiero po dłuższym

czasie rozpoznał, że było ono podsuwane mu przez diabła (Autobiografia 19, 31).

Gdy poświęcał długie godziny w ciągu dnia na modlitwę i pomaganie ludziom, to

wieczorem czuł się bardzo zmęczony i pragnął wypocząć. I właśnie wówczas

doznawał wielkich oświeceń i pociech duchowych, które nie pozwalały mu zasnąć.

Szybko się zorientował, że nie pochodzą one od dobrego ducha, ale od złego

(Autobiografia 26). Pisze w innym liście skierowanym do wspomnianej wyżej

zakonnicy, Teresy Rejadell, że w tych właśnie momentach zły duch zachęca osoby

do zatrzymywania się nad tymi myślami i przeżyciami, by pozbawić nasze ciało

snu i jeszcze bardziej osłabić nas fizycznie i duchowo .

Podobnych myśli i oświeceń duchowych doświadczał wówczas, gdy zaczynał się

uczyć i studiować. Twierdził nawet, że odczuwał je i były one bardziej intensywne

niż podczas modlitwy i słuchania mszy świętej. Oddalały go one od studiowania i

nie pozwalały mu dobrze wykorzystać czasu przeznaczonego na naukę. Wniosek

św. Ignacego był ten sam, że są to pokusy pochodzące od złego ducha

(Autobiografia 54-55, 82). I znowu i tutaj dobro doświadczane było tylko

zewnętrzne i pozorne.

Są to przykłady pokus pochodzących od złego ducha, który przyjmuje postać

background image

anioła światłości. Kusił Ignacego pod pozorem dobra. Podsuwał mu dobre myśli,

pobożne pragnienia, by go odciągnąć od większego dobra lub skusić do złego.

Pokusy obecne w doświadczeniu skrupułów.

W liście do Teresy Rejadell, który już był wcześniej wspomniany , św. Ignacy

pisze, że jeśli osoba ma delikatne sumienie, to zły duch obiera jeszcze inny sposób

kuszenia jej, a mianowicie chce ją jeszcze bardziej wysubtelnić i wmawia jej

grzech tam, gdzie go nie ma, uchybienie tam, gdzie postępuje dobrze. Chodzi mu o

to, by pogrążyć ją w udrękach sumienia. Wówczas, pisze Ignacy w Ćwiczeniach,

“czuję się zaniepokojony, bo równocześnie i wątpię czy był grzech i nie wątpię. I to

jest właśnie skrupuł i pokusa, którą mi podsuwa nieprzyjaciel” (ĆD 347).

Ignacy u początku swego nawrócenia sam doświadczał strasznych skrupułów

(Autobiografia 22-25). Pomimo tego, że z wielką starannością i na piśmie odbył

spowiedź generalną z całego życia, to jednak pojawiały się w nim wątpliwości, że

może nie wyznał wszystkich grzechów i dlatego powtarzał swoje spowiedzi i

wyznawał te same grzechy. Im bardziej to czynił, tym bardziej jego wątpliwości się

nasilały. Były one dla niego tak ciężkie do przeżycia i znoszenia, że nachodziły go

nawet myśli samobójcze. Powtarzał wówczas: “Panie, nie uczynię tego, co Ciebie

obraża” (Autobiografia 24).

Ignacy jest głęboko przekonany, że z jego skrupułów wyzwolił go tylko sam Pan

Bóg, okazując mu swoje wielkie miłosierdzie. Było to dla niego jakby

przebudzenie ze snu (Autobiografia 25). Daje jednak także pewne wskazówki

pomocne w podjeściu do tego problemu.

W regułach o skrupułach pisze, że jeśli nieprzyjaciel pragnie naszą duszę jeszcze

bardziej wysubtelnić i doprowadzić do przesady, to osoba powinna działać

przeciwnie i zachowywać we wszystkim słuszną miarę. Wówczas znajdzie spokój

(ĆD 350). Słuszna miara jest najlepszym lekarstwem na ten stan duszy. Oznacza

ona taką postawę, w której osoba pozwala Bogu, by jej sam pozwolił odczuć w jaki

background image

sposób chce, by Mu służyć. To przynosi spokój wewnętrzny.

W innym zaś numerze (ĆD 351) ostrzega i przypomina, że osobom

doświadczającym i przeżywającym skrupuły zły duch podsuwa także często pokusę

fałszywej pokory. Pragnie w ten sposób jeszcze bardziej zamknąć je w sobie i

pogrążyć w smutku. Także i tutaj Ignacy radzi stosowanie zasady “agere contra”,

działać przeciwnie, a więc otwierać się i uświadamiać sobie dary otrzymane od

Pana.

W liście zaś napisanym do ojca Juana Marin, z 24 czerwca 1556 roku , pisze, że

aby się uporać z problemem skrupułów: nie powinien uważać za grzech czegoś, co

jasno za grzech nie uważa on i inni. Jeśli zaś coś, mu się wydaje być grzechem, to

powinien tu odwołać się do zdania i osądu spowiednika, kierownika duchowego i

przełożonych. Powinien bowiem głęboko wierzyć, że Bóg kieruje nim poprzez

nich. Dodaje również, że gdyby miał prawdziwą pokorę i uległość, to miałby mniej

problemów ze skrupułami. Są one bowiem również przejawem pychy i w niej mają

swe źródło, bo osoby doświadczające problemów ze skrupułami bardziej ufają

własnym osądom i własnemu zdaniu, niż zdaniu innych osób.

Widać z tych rozważań, że święty Ignacy Loyola jest dość podejrzliwy i dostrzega

zło także w dobrem, którego człowiek pragnie i doświadcza. Jest on bowiem

świadomy, że zły duch szuka przeróżnych sposobów, by człowieka odciągnąć od

dobrej drogi. Ignacy chce jednak byśmy byli mądrzejsi i bardziej roztropni także

siłą naszych upadków i błędów. Dlatego jest dla niego ważne nasze uczenie się,

wyciąganie wniosków z błędów popełnionych. Powinniśmy się uczyć z

doświadczeń, także z tych złych i trudnych, o których chcielibyśmy szybko

zapomnieć. Refleksja nad tym, co przeżyliśmy powinna nam pomagać w

przyszłości i uchronić nas od popełniania tych i innych upadków oraz grzechów

(ĆD 334).

Dlatego gdy upadamy, ulegamy różnym pokusom złego ducha, zwłaszcza tym pod

pozorem dobra, trzeba nam popatrzeć jeszcze raz na drogę, jaką przeszliśmy, od

początku do końca. Ważne będzie uświadomienie sobie momentu, w którym zły

background image

duch zaczął nas sprowadzać na swoje drogi, w jakim momencie przekonał nas do

swoich celów i czemu zaufaliśmy mu i poszliśmy za nim. Jest to uczenie się i

rozumienie dróg złego ducha w nas i w naszym życiu. Z czasem możemy się

przekonać, że diabeł chociaż jest bardzo inteligentny, przewrotny i wytrwały w

swym działaniu, to jednak kusi nas w podobny sposób i takimi samymi drogami

nas prowadzi. Diabła, który przyjmuje postać anioła światłości, możemy rozpoznać

po jego “ogonie wężowym”. Zrozumienie sposobu działania złego ducha pozwoli

nam ustrzec się błędów w naszej przyszłości. Najczęściej bowiem będzie on

powracał do tych samych metod i działań, które sprawdziły się podczas kuszenia

nas. Dzięki poznaniu i zrozumieniu metod działania złego ducha łatwiej go

rozpoznamy w przyszłości i będziemy przygotowani, by odeprzeć jego ataki na nas

(ĆD 334).

Dla zrozumienia i rozeznawania działania złego ducha w nas ważna jest znajomość

siebie, refleksja i praca nad sobą. Są to ważne elementy metody ignacjańskiej. Kto

mało wie i rozumie, ten bardzo błądzi, upada i staje się gorszym. Upadając i

błądząc powinniśmy czuć nie tylko żal i pragnienie poprawy, ale powinniśmy być

mądrzejsi, bardziej doświadczeni i przygotowani do stawiania oporu działaniom

złego ducha w nas. Osiągnąć to możemy dzięki refleksji, modlitwie, rozeznawaniu,

które nam zawsze powinny towarzyszyć.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rodzaje pokus doświadczanych przez tych, którzy postępują w dobrem, według św Ignacego Loyoli (o Krz
Podstawowe rodzaje działań prowadzonych przez pododdział, Różne Spr(1)(4)
rodzaje pokus, medytacje do fundamentu
4.Rodzaje receptorów i bodźców przez nie odbieranych, Biologia
Podstawowe rodzaje działań prowadzonych przez pododdział, Różne Spr(1)(4)
rodzaje pokus, medytacje do fundamentu
10 nietechnicznych sekretów udanych portretów bez względu na rodzaj aparatu i doświadczenie
DROGOCENNI W OCZACH BOGA WSZYSTKO JEST GRĄ MIŁOŚCI Osuch Krzysztof SJ
RiAO T 6 Doktrynalne zasady prowadzenia podstawowych rodzajów działań bojowych przez pododdziały zmo
SKUPIEŃSKI, Krzysztof Na opieczętowanym pergaminie, w pamięci, przez posłańca Dokument jako forma k
RiAO T 6 Doktrynalne zasady prowadzenia podstawowych rodzajów działań bojowych przez pododdziały zmo
54 Rodzaje idei omawianych przez Kartezjusza
Jak dwie łyżeczki Świetna pozycja dla tych, którzy nie są chudzi


więcej podobnych podstron