Sagan Naturalizm metodologiczny a prawda

background image

Dariusz Sagan

Uniwersytet Zielonogórski

Naturalizm metodologiczny

a zagadnienie prawdy w nauce

Nadnaturalistycznym wyjaśnieniom pochodzenia świata i życia, czy w ogóle

zjawisk przyrodniczych, już w czasach starożytnych Greków (a nawet wcze­
śniej) towarzyszyły alternatywne, naturalistyczne koncepcje, które nie odwoły­
wały się do czynników nadprzyrodzonychl. Historyk nauki, G.E.R. Lloyd, uwa­
ża, że jednym z największych osiągnięć filozofów jońskich na przykład, było

właśnie odejście od nadnaturalistycznych wyjaśnień, które powszechnie wystę­
powały w mitologii. Naturalistyczne podejście przyjmowali też greccy lekarze,

którzy porzucili ideę boskiego źródła chorób i poszuki wali dla nich przyczyn
naturalnych2. W Średniowieczu trend ten został w dużej mierze zahamowany,
ale odrodził się w nauce nowożytnej, nie objął jednak całej nauki, gdyż spora­
dycznie powoływano się na działanie czynników nadprzyrodzonych. Newton
utrzymywał na przykład, że bez ingerencji Boga Wszechświat nie mógłby ist­
nieć w obecnej postaci, ponieważ pod wpływem grawitacji gwiazdy zbiłyby się
w jedno rozżarzone ciało3. Pełna asymilacja wyjaśnień naturalistycznych w na­

ukach przyrodniczych, obejmujących kosmologię, astronomię, fizykę, chemię
czy biologię, była możliwa dopiero po powszechnym zaakceptowaniu sformu­
łowanej w XIX wieku darwinowskiej teorii ewolucji. Ograniczenie wyjaśnień

naukowych do wyjaśnień naturalistycznych nosi obecnie miano

naturalizmu

metodologicznego.

Naturalizm metodologiczny należy odróżnić od naturalizmu

ontologicznego, wedle którego nie istnieje nic poza przyrodą.

Przyjrzyjmy się dokładniej dwóm poniższym spojrzeniom na naturalizm

metodologiczny. Tak opisuje go amerykański paleontolog Niles Eldredge: "Na­
uka to pewien sposób zdobywania wiedzy o naturze - budowie i zachowaniu -
przyrodniczego, materialnego świata.

C ... )

Z samych zasad nauki wynika, że nie

może ona powiedzieć niczego na temat tego, co nadnaturalne. Uczonym wolno

l

Zob. I.T. Taylor,

In the Minds oj Men: Darwin and the New World Order,

wyd. III, TFE Pu­

blishing, Toronto 1992, s. xviii.

2

Zob. GE.R. Lloyd,

Nauka grecka od Talesa do Arystotelesa,

prze!. J. Lesiński, Prószyński

i S-ka, Warszawa 1998, s. 17 i n., s. 21, s.

54.

3

Zob.

K.

Jodkowski,

Antynaturalizm teorii inteligentnego projektu,

..

Roczniki Filozoficzne",

2006,

t. LIV, nr 2, s.

63

i n., http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=

II O

background image

168

DARIUSZ SAGAN

formułować tylko takie idee, które odnoszą się do materialnego Wszechświata,

a mogą je formułować tylko w taki sposób, który pozwala na ich testowanie za

pomocą świadectw empirycznych wykrywalnych dla naszych zmysłów. ( ... ) [Na­

uka] nie wyklucza istnienia tego, co nadnaturalne, twierdzi jedynie, że nie może
( ... ) badać rzeczywistości nadprzyrodzonej, jeśli taka faktycznie istnieje,,4.

Tak natomiast naturalizm metodologiczny (nazywany tutaj materializmem

metodologicznym) przedstawia Eugenie C. Scott, dyrektor wykonawczy Natio­
nal Center for Science Education: "Większość współczesnych naukowców wy­

maga, by naukę uprawiać w zgodzie z regułą materializmu metodologicznego:
aby wyjaśnić świat przyrody w sposób naukowy, naukowcy muszą brać pod
uwagę wyłącznie przyczyny materialne (materię, energię i ich oddziaływanie).
Istnieje praktyczna racja dla przyjęcia takiego ograniczenia: ono się sprawdza.
Poszukując nieustannie naturalistycznych wyjaśnień dla funkcjonowania świata,

mamy możliwość ich znalezienia. Jeżeli jednak dopuścimy wyjaśnienia nadnatu­

ralistyczne, zniechęcą one - a co najmniej opóźnią - odkrycie wyjaśnień natura­

listycznych i będziemy mieli mniejszą wiedzę o Wszechświecie"s.

W pierwszym rozumieniu, wyrażonym tutaj słowami Eldredge'a, naturalizm

metodologiczny pojmuje się jako zasadę naukową, której stosowanie gwarantuje
wyjaśnieniom naukowym empiryczną testowalność. Nauka nie może empirycz­
nie badać natury, motywów i sposobów działania Boga (lub jakiejkolwiek istoty
nadprzyrodzonej), choć nie wyklucza się jego istnienia i tego, że dociekania

takie mogą być prowadzone na gruncie teologii czy filozofii.

Stanowisko reprezentowane przez Scott stwierdza natomiast coś więcej. Nie

tylko odrzuca możliwość naukowego badania sfery nadprzyrodzonej, ale ponad­
to ogranicza wyjaśnienia naukowe do wyjaśnień materialistycznych, operują­
cych wyłącznie kategoriami konieczności i przypadku.

O ile przyjęcie w nauce zasady naturalizmu metodologicznego w pierwszym

sensie wydaje się niezbędne i pożądane, o tyle drugie rozumienie tej zasady budzi

duże kontrowersje. Zawężenie możliwych wyjaśnień naukowych do wyjaśnień
materialistycznych jest bowiem równoznaczne z wyrugowaniem z nauki teorii
głoszących, że w powstaniu i rozwoju świata przyrody brały lub biorą udział przy­
czyny inteligentne (pominąwszy, oczywiście, te, które znamy z codziennego do­
świadczenia) i że aktywność tę można badać metodami naukowymi.

Warto zauważyć, że Scott widzi

praktyczne

powody przyjęcia zasady natu­

ralizmu metodologicznego: jej stosowanie prowadzi do sukcesów. Scott sugeruje

4

N. Eldredge.

The Triumph oj Evolution and the Failure oj Creationism,

W.H. Freeman

and

Company, New York 2001 (2000), s. 13, cyt. za: P. Bylica,

Testowalność teorii inteligentnego projektu,

"Filozofia Nauki", 2003,

nr

2, s. 42, www.nauka-a-religia.uz.zgora.plJindex.php?action=tekst&id=3 I

5

E.C. Scott,

"Science and Religion", "Christian Scholarship", and " Theistic Science"; Some

Comparisons",

"Reports ofthe National Center for Science Education", 1998, vol. 18 (2), s. 30-32,

www.ncseweb.org/resources/articles/61 49 _science_and_religion_chris_3 _ I _I 998. asp

background image

Naturalizm metodologicmy a zagadnienie prawdy w nauce

169

więc, że zasadę tę pod pewnymi warunkami można odrzucić. W tym duchu Wil­
liam A. Dembski, zwolennik teorii inteligentnego projektu, której tezy mają
charakter antynaturalistyczny i dotyczą głównie biologii, wskazuje, że jeśli natu­
ralizm metodologiczny rzeczywiście uznaje się za założenie robocze, które się
sprawdza, to naukowcy powinni mieć możliwość jego porzucenia, gdy zacznie
ono zawodzić. Kiedy jednak teoretycy projektu wskazują, że istnieją powody, by

go

odrzucić, odmawia się im miana naukowców, zasłaniając się właśnie natura­

lizmem metodologicznym jako koniecznym warunkiem naukowości. Krytycy
teorii inteligentnego projektu twierdzą, że powołuje się ona na wyjaśnienia nad­
naturalistyczne, a więc gwałcące zasadę naturalizmu metodologicznego. Pro­

blem w tym, że teoria inteligentnego projektu nic takiego nie głosi. Błąd kryty­
ków tej teorii polega na tym, że mieszają dwa różne rozumienia naturalizmu,
które przedstawiłem tutaj w postaci cytatów z Eldredge'a i Scott. Według filozo­
fa nauki Kazimierza J odkowskiego, antynaturalizm teoretyków projektu nie

dotyczy opozycji naturalizm - nadnaturalizm (rozumienie Eldredge'a), lecz opo­
zycji naturalizm - artyficjalizm (rozumienie Scott): "Pierwsze przeciwstawia

przyczyny naturalne przyczynom nadprzyrodzonym, nadnaturalnym. Drugie -

przyczyny naturalne przyczynom sztucznym, celowym i inteligentnym. ( ... )

Teoria inteligentnego projektu głosi, że bezosobowe i nieinteligentne przyczyny
nie wystarczają, by wyjaśnić zarówno powstanie samego życia, jak i późniejsze
wyewoluowanie rozmaitych jego form,,6.

Z perspektywy opozycji naturalizm - nadnaturaIizm teoria inteligentnego

projektu mogłaby mieć zatem status naukowy, gdyż nie ma charakteru nadnatura­
listycznego. Teoretycy projektu nie wypowiadają się, przynajmniej na podstawie
argumentacji naukowej, na temat natury projektanta. Teoria inteligentnego projek­

tu bada przede wszystkim struktury i zjawiska przyrodnicze, które mogą być skut­

kami działania inteligencji, przy czym badaniu nie podlegają (chyba że na podsta­

wie dodatkowych informacji jest to możliwe) natura, motywy i sposoby działania
projektanta. Teoretycy projektu utrzymują, że można wiedzieć, czy dana struktura

bądź zjawisko zostały zaprojektowane, niezależnie od wiedzy na temat tożsamości

projektanta i bez względu na to, czy jest on bytem naturalnym czy nadnaturalnym.

Wynika z tego, że nauka mogłaby badać empirycznie nie tylko skutki aktywności
naturalnych przyczyn inteligentnych, ale również przyczyn nadnaturalnych -
w obu przypadkach skutki te byłyby przecież elementami świata przyrody.

Rozważmy następujący przykład. W Mount Rushmore wyrzeźbione są twa­

rze czterech prezydentów USA: Waszyngtona, Jeffersona, Roosevelta i Lincol­

na. Gdyby twarze te nie zostały wyrzeźbione przez człowieka, lecz jakąś istotę
nadprzyrodzoną, i tak moglibyśmy wnioskować w sposób naukowy, że struktury

te zaprojektowano; można przecież stwierdzić, że żadne znane procesy przyrod­

nicze nie były w stanie wytworzyć takich struktur, a ponadto wskazać możli-

6

K.

Jodkowski,

Antynatllralizm

.

.

.

, s. 73.

background image

l70

DARIUSZ SAGAN

wość wyjaśnienia ich dzięki odwołaniu się do tego, co wiemy o skutkach działa­
nia inteligencji. Według teoretyków projektu, o działaniu przyczyn inteligent­
nych wnioskuje się na podstawie cech, tzw. wzorców specyfikacyjnych, które są
charakterystyczne dla śladów pozostawionych przez tego typu aktywnośe. Na­
leży jednak pamiętać, że w twarzach w Mount Rushmore i w wielu innych struk­
turach stosunkowo łatwo dostrzec wzorce specyfikacyjne, ale dostrzeżenie ich
w układach biologicznych nie wydaje się już takie proste i możliwość ta jest
przedmiotem sporów. W każdym razie nie powinno ulegać wątpliwości, że em­
piryczne wykrywanie inteligentnego projektu w wytworach przyrodniczych jest
teoretycznie możliwe, choć w praktyce nie musi być wykonalne. Zwróćmy przy
okazji uwagę, że przynajmniej w pewnym zakresie potrafimy wykryć projekt
w układach biologicznych. Wzorzec specyfikacyjny znajdujemy na przykład
wtedy, gdy widzimy skupisko drzew rosnących w równych rzędach i równych

odstępach od siebie. Nasza aktualna wiedza pozwala nam wnioskować, że takim

ułożeniem drzew nie kieruje żadne prawo przyrody i jest zbyt nieprawdopodobne,

by mogło ono powstać przypadkowo. Jednocześnie wiemy, że ludzie potrafią
w ten sposób sadzić drzewa, możemy więc zasadnie wnioskować, że to skupisko

drzew jest wynikiem działalności czynników inteligentnych. Byłoby tak również
wtedy, gdyby akurat to konkretne skupisko zostało wytworzone przez inne inteli­

gencje, ponieważ wnioskujemy o projekcie na podstawie podobieństw pozosta­

wianych przez nie śladów do skutków wytwarzanych przez naszą inteligencję.

Prawdę mówiąc, do wykrywania inteligentnej aktywności nie trzeba nawet

wiedzieć, czym dokładnie jest inteligencja - ludzka czy jakakolwiek inna. Wy­
starczy znać jedną lub więcej cech odróżniających aktywność czynników inteli­
gentnych od czynników działających na zasadzie konieczności i przypadku.
Jedną z takich cech jest dokonywanie wyboru pomiędzy różnymi możliwościa­
mi. Na tej podstawie można ustalić na przykład, czy zwierzę przejawia zacho­
wanie inteligentne (czymkolwiek miałaby być inteligencja zwierzęca). Wy­
obraźmy sobie, że wpuszczamy szczura do skomplikowanego labiryntu, z które­
go jest tylko jedna droga wyjścia, a każdy niewłaściwy skręt uniemożliwia mu
wydostanie się na zewnątrz. Jeżeli szczurowi uda się wydostać i będzie tak za
każdym razem, gdy wpuścimy go do labiryntu, to można uznać, że szczur fak­
tycznie nauczył się, jak z niego wyjść, i nie przypiszemy tego przypadkowi,
a tym bardziej konieczności8. Inna jednak sprawa, czy tego typu wnioskowania

mogą mieć zastosowanie do zagadnienia powstania planów budowy ciał, struk­
tur i procesów biochemicznych itp.

7

Zob. W.A. Dembski,

Powrót projektu do nauk przyrodniczych,

prze!. D. Sagan, "Na Począt­

ku . . . ", 2004, rok 12, nr 9-19 (185-186), s. 330-338. www.nauka-a-reIigia.uz.zgora.pIlindex.php?
ac tion=tekst&id=44

8

Zob.

ibidem,

s. 335-338.

background image

Naturalizm metodologicZ/lY a zagadnienie prawdy w nauce

171

Wygląda jednak na to, że nawet naturalizm metodologiczny (w sensie opozy­

cji naturalizm - artyficjalizm) postrzegany jest jako konieczny warunek naukowo­

ści (przynajmniej w naukach niezajmujących się wytworami ludzkimi - wyjątek

stanowi program badawczy SET!, który ma na celu odnalezienie inteligentnego

życia pozaziemskiego, ale zwolennicy naturalizmu na ogół nie uznają tego pro­

gramu za dowód, że projekt innych inteligencji można, przynajmniej teoretycznie,

wykrywać również tu na Ziemi). Wedle Dembskiego, przez wyjaśnienia naturali­

styczne naukowcy nie rozumieją po prostu wyjaśniania zjawisk zachodzących
w przyrodzie. Wyjaśnienia naturalistyczne obejmują za to wyłącznie przyczyny
materialne: materię, energię i ich oddziaływania. Innymi słowy, w naukach przy­

rodniczych dopuszczalne jest odwoływanie się jedynie do przyczyn nieinteligent­
nych, wyrażanych w kategoriach konieczności i przypadku. Dembski twierdzi

jednak, że nie można zakładać tego, co powinno się wykazać. Skąd bowiem wia­

domo, że w przyrodzie działają czy działały tylko przyczyny naturalne, rozumiane
jako nieinteligentne? Definiując naukę za pomocą zasady naturalizmu metodolo­
gicznego (w sensie opozycji naturalizm - artyficjalizm), nakłada się na nią sztucz­

ne ograniczenie, z góry wykluczające możliwość wykrywalnej roli inteligencji

w

przebiegu historii naturalnej - jedyną alternatywą zostaje więc ewolucja natura­

listyczna, której prawdziwość nie musi w tej sytuacji zostać potwierdzona świa­
dectwami empirycznymi, czego zwykle oczekuje się od nauki9•

Co więcej, naukowcy religijni, którzy przyjmują naturalizm metodologicz­

ny, właściwie niczym się nie różnią w swej praktyce naukowej od naturalistów

ontologicznych (utrzymujących, że nie istnieje nic poza przyrodą). Z góry muszą

oni odrzucić możliwość, że w przyrodzie można wykryć skutki aktywności Bo­
ga, i naturalistyczną ewolucję uznać za boską metodę stwarzanialO. Biolog ewo­

lucyjny William B. Provine (nawiasem mówiąc, naturalista ontologiczny) przy­

znaje, że zaakceptowanie naturalizmu metodologicznego rodzi wiele trudności dla

chrześcijan, którzy powinni dopuszczać możliwość boskiej ingerencji w świeciell.

Michael J. Behe, inny zwolennik teorii inteligentnego projektu, wskazuje ponadto,

że świadoma lub nieświadoma zgoda naukowców chrześcijańskich na ogranicze­

nie nauki wyłącznie do wyjaśnień materialistycznych odbiera im wolność do
naukowego badania inteligentnej przyczynowości w przyrodzie12.

9

Zob. W.A. Dembski,

Expert Wttlless Rep0/1: The Scientific Status of lntelligent Design,

29 March

2005, s. 7-8, http://www.designinference.com/documents/2005.09.Expert_Report_Dembski.pdf

10

Zob. W.A. Dembski,

Odmiany naturalizmu. Czy któraś forma naturalizmu jest zgodna

z

teorią inteligentnego projektu?,

prze!. D. Sagan, "Na Początku ... " 2005, rok 13. nr 1-2 (190-

191), s. 46 i n., http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=66

II

Zob. W.B. Provine,

Projekt? Tak' Ale czy inteligentny?,

przeł. S. Piechaczek, "Filozoficzne

Aspekty Genezy", 2005/2006, t. 2/3, http://www.nauka-a-religia.uz. zgora.pl/index.php?action
=tekst&id=

l

00

12

Zob. M.J. Behe,

Scientific Orthodoxies,

First Things, December 2005, vol. 158, s. 15-20,

http://www.firstthings.com/fti ssues/ft0512/opinion/behe.html.

background image

172

DARIUSZ SAGAN

Zastanówmy się jeszcze nad następującą wypowiedzią fizyka teoretycznego

i laureata Nagrody Nobla, Stevena Weinberga: "dowolna nauka może istnieć

tylko pod warunkiem przyjęcia założenia, że Bóg nie interweniuje w przebieg

zjawisk, i sprawdzenia, jak daleko można się posunąć w ich wyjaśnianiu,,13.

Weinberg sugeruje tutaj, iż nauka może natrafić na coś, czego nie będzie potrafi­
ła wyjaśnić, i trzeba będzie uznać, że wytłumaczenie tego przekracza jej kompe­
tencje i należy zwrócić się w stronę teologii czy filozofii. N aturalista metodolo­
giczny zawsze może jednak żywić nadzieję, że w przyszłości znajdzie się natu­
ralistyczne wyjaśnienie, które wypełni lukę w wiedzy. W ramach naturalistycz­
nej nauki nie istnieje żadne kryterium, które wskazywałoby naukowcom, kiedy
nie można już liczyć na znalezienie takiego wyjaśnienia. Kryteria nienaturali­
styczne są natomiast ignorowane i uznawane za nienaukowe. Może w związku
z tym dojść do osobliwej sytuacji, w której naukowiec będzie wolał ufać speku­
lacjom pozbawionym należytego poparcia w empirii zamiast odwołać się do
Boga czy jakiegoś innego nienaturalistycznego wyjaśnienia. Postawę taką
przyjmuje na przykład badacz pochodzenia życia, Robert Shapiro: "Może nadej­

dzie dzień, w którym jednoznacznie zawiodą wszystkie sensowne eksperymenty

chemiczne przeprowadzone w celu odkrycia prawdopodobnego scenariusza

powstania życia. Ponadto nowe świadectwo geologiczne może wskazać na nagłe
pojawienie się życia na Ziemi. W końcu być może dokonamy eksploracji
Wszechświata, nie znajdując nigdzie żadnego śladu życia albo procesu prowa­

dzącego do jego powstania. W takim przypadku niektórzy naukowcy mogliby

poszukać odpowiedzi w religii. Inni jednak, łącznie ze mną, spróbowaliby zba­
dać pozostałe mniej prawdopodobne wyjaśnienia naukowe w nadziei wybrania
jednego, które będzie bardziej prawdopodobne od innych,,14.

Wierność naturalizmowi metodologicznemu, interpretowanemu jako ko­

nieczny warunek naukowości, nakazuje naukowcom poszukiwać wyłącznie
wyjaśnień materialistycznych, co - w przypadku, jeśli rzeczywistości nie da się
opisać w ten sposób - może prowadzić do powszechnego przyjęcia fałszywego
obrazu świata, przynajmniej w społeczeństwach, które nauce przyznają duży
autorytet. Jeżeli uznać, że naukowcami powinno kierować dążenie do sformuło­
wania teorii opisującej rzeczywisty świat, czyli

prawdziwej

teorii świata (oczy­

wiście, jest to ideał, którego naj pewniej nie da się zrealizować), to jeśli w przy­
rodę ingerował lub ingeruje jakiś inteligentny czynnik - nadprzyrodzony czy
naturalny - i naturalizm metodologiczny uznaje się za konieczny warunek na­
ukowości, to obraz świata dostarczany przez tak rozumianą naukę musi być

13 S. Weinberg,

Sen o teorii ostatecznej,

prze!. P. Amsterdamski, Wyd. Alkazar, Warszawa

1994, s. 312.

14

R. Shapiro,

Origins: A Skeptic's Guide to the Creation oj Life on Ea rth

, Summit Books,

New York 1983, s. 130, cyt. za:

M.J.

Behe,

Darwin 's Black Box: The Biochemical Challenge to

Evolution,

The Free Press, New York 1996, s. 234.

background image

Naturaliz/Il metodologicZ11Y a zagadnienie prawdy w Ilauce

173

nieprawdziwy. Jak wskazuje Dembski: "Naturalizm metodologiczny nie głosi
( . .. ), że musimy jeszcze poszukać świadectwa empirycznego projektu w przyro­

dzie i że powinniśmy otwarcie je przyjąć, gdy na nie natrafimy. Podkreśla on

raczej, że najbardziej logicznie i naukowo postępuje ten, kto udaje, iż taka moż­
liwość empiryczna jest logicznie niemożliwa,,15.

Gdyby na przykład naukowcy natknęli się na jakieś nieodparte świadectwo

projektu w układach biologicznych, będąc ograniczeni naturalizmem metodolo­
gicznym musieliby je zignorować i szukać jakiegoś naturalistycznego wyjaśnie­
nia, które byłoby zatem fałszywe. Problemu tego nie byłoby, gdyby zasadę natu­
ralizmu metodologicznego faktycznie traktowano jako jedynie założenie robo­
cze, które zyskuje potwierdzenie w doświadczeniu, nie zaś dzięki odpowiedniej

definicji. Wtedy należałoby jednak dopuszczać w nauce teorie, które z naturali­
zmem metodologicznym - przynajmniej tym w sensie opozycji naturalizm -
artyficjalizm - zgodne nie są. Jednakże pamiętać trzeba, że z naturalizmu meto­
dologicznego, jako koniecznego warunku naukowości, należałoby zrezygnować
tylko wtedy, gdyby naukę rozumiano jako badanie rzeczywistego świata, które­

go efektem ma być prawdziwa teoria świata. Gdyby naukę pojmowano w jakiś
inny sposób, uznanie naturalizmu metodologicznego za konieczny warunek na­
ukowości nie musiałoby spotkać się z większymi wątpliwościami. Można na
przykład pojmować naukę jako działalność podlegającą zasadzie naturalizmu
metodologicznego, która nie ma opisywać rzeczywistego świata, a tylko poszu­
kiwać jak najbardziej wiarygodnie brzmiących, obejmujących jak najwięcej

danych materialistycznych wyjaśnień dla zjawisk przyrodniczych. Ale czy rze­

czywiście tak należy pojmować naukę, kiedy wyłącznie jej przyznaje się autory­

tet w zdobywaniu wiedzy o świecie przyrody? Czy podejmując badania nad

historią przyrody, nie chcemy dowiedzieć się, jak ona

naprawdę

przebiegała?

Większość ludzi, w tym zapewne i naukowców, jest skłonna przyznać raczej, że

nauka jest co najmniej próbą znalezienia odpowiedzi na pytanie, jak rzeczywi­

ście powstała i funkcjonuje przyroda oraz jej elementy składowe.

Modern science is dominated by the view that scientists must exclude intelli­

gen t causes jrom any considerations regarding the origin and development
oj the universe and life.

I

argue that acceptallce oj this view, rejerred to as

methodological naturalism, is unjustified. Moreover, methodological naturalism
might have imporfallt implications jor the problem oj trutl(fulness oj scientific
theories - absolute loyalty to methodological naturalism may pUf scientists in
a position oj repeatedly jonnulating jalse explanations oj the empirica[ worZd.

15

W.A. Dembski,

Odmiany naturalizmu

... , s. 47.

background image

Poznanie a prawda

pod redakcją

ANDRZEJA L. ZACHARIASZA

WYDAWNICTWO

UNIWERSYTETU RZESZOWSKIEGO

RZESZÓW

2009


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sagan Naturalizm metodologiczny konieczny warunek naukowosci
Związek między Baconem, teleologią i analogią a doktryną naturalizmu metodologicznego
eologia naturalna, naturalizm metodologiczny i „żółwie do samego dołu”
Filozoficzne wady naturalizmu metodologicznego i perspektywy na przyszłość
Naturalizm metodologiczny, teizm metodologiczny i regularyzm
Naturalne Planowanie Rodziny (NPR), teologia, antykoncepcja, NPR, prawda o antykoncepcji
Antykoncepcyjne kłamstwa(1), Obrona życia, Naturalne Planowanie Rodziny i okolice, NPR, prawda o ant
Prawda wg metodologów, POLONISTYKA, Metodologia badań literackich
Grochowska, Falkowski Pojęciowa struktura reklamy Anal;iza metodologiczna według kategorii ad hoc i
metodologia badan wydatkow i szacowanie budzetu rekomowego
podstawy metodologii
Barwniki naturalne i syntetyczne w żywności
Metodologia SPSS Zastosowanie komputerów Golański Standaryzacja
Prawda 2
Metodologia SPSS Zastosowanie komputerów Golański Anowa założenia
Metodologia SPSS Zastosowanie komputerów Brzezicka Rotkiewicz Podstawy statystyki
Metodologia SPSS Zastosowanie komputerów Brzezicka Rotkiewicz Testy zależne

więcej podobnych podstron