Czego nie można kupić za pieniądze ebook

background image
background image

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment

pełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji

kliknij tutaj

.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora

sklepu na którym można

nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji

. Zabronione są

jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z

regulaminem serwisu

.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie

internetowym

Salon Cyfrowych Publikacji ePartnerzy.com

.

background image

Czego nie można

kupić za pieniądze

Moralne granice rynku

Michael J. Sandel

Przełożyli:

Anna Chromik

Tomasz Sikora

background image

Warszawa 2012

3/36

background image

Tytuł oryginału: „What money can’t buy. The moral limits of
markets”
Copyright © Michael J. Sandel, 2012. Wszystkie prawa
zastrzeżone.
Pierwsze wydanie: Farrar, Strauss and Giroux, 18 West 18th
Street,
New York 10011
Wydanie polskie: Kurhaus Publishing Kurhaus Media sp.
z o.o. sp.k.
Prawa do tłumaczenia: Kurhaus Publishing Kurhaus Media
sp. z o.o. sp.k.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Projekt okładki: Kamil Zawadzki
Opracowanie typograficzne i łamanie: Marek Wójcik
Opracowanie redakcyjne: Dobrochna Kędzierska
Korekta: Elżbieta Lipińska, El-Kor
Tłumaczenie: Anna Chromik, Tomasz Sikora
Produkcja: Małgorzata Trzeciak
Fotografia Michaela J. Sandela na okładce: © PAP

ISBN: 978-83-63993-00-9

Kurhaus Publishing Kurhaus Media sp. z o.o. sp.k.

Dział sprzedaży: kontakt@kurhauspublishing.com,
tel. +48 22 325 34 70

background image

ul. Postępu 15 C, IV p., 02-676 Warszawa

5/36

background image

Dla Kiku, z miłością

background image

Przedmowa

do

wydania

polskiego

Money, money

M

ichael Sandel jest światowej rangi filo-
zofem polityki, uczy na Uniwersytecie

Harvarda – i to jak uczy! Na jego legendarny
kurs o sprawiedliwości przychodzi do 1500
studentów; nie ma na Harvardzie sali, która
by pomieściła więcej osób, w niektórych
latach trzeba wśród studentów organizować
loterie, by zdecydować, kto wejdzie. Owocem
tego kursu jest między innymi książka
Justice, która stała się filozoficznym best-
sellerem

stulecia;

na

całym

świecie

sprzedano już ponad 1,5 miliona egzemplar-
zy (polski przekład – Sprawiedliwość
ukaże się niebawem nakładem Kurhaus Pub-
lishing). Także kolejna książka Sandela,
What money can’t buy (Czego nie można
kupić za pieniądze
), jest już bestsellerem;

background image

niedawno autor miał w Seulu wykład na jej
temat, którego wysłuchało około 14 tysięcy
(!) osób zebranych na stadionie.
Tematyka niniejszej książki (moralność i
rynek) to niewątpliwie jeden z głównych
problemów dzisiejszego społeczeństwa, za-
równo w krajach dawnego, jak i świeżego
kapitalizmu. Przekonajmy się więc, co Sandel
ma do powiedzenia w tej sprawie.
W ciągu ostatnich dziesięcioleci – pisze San-
del – da się zaobserwować coraz szybszą i
coraz

szerszą

ekspansję

mechanizmów

rynkowych w dziedzinach życia społecznego,
w których dotąd mechanizmy te były nieo-
becne. Dostęp do rzadkich dóbr: do służby
zdrowia, do nieskażonej przyrody w parkach
narodowych, do mszy odprawianych przez
papieża

(Sandel

podaje

więcej

takich

przykładów), coraz częściej regulowany jest
przez rynki – bądź nowe, tworzone ad hoc,
bądź już istniejące, rozszerzane na nowe
dziedziny. Pieniądze umożliwiają dłuższe

8/36

background image

życie i krótsze oczekiwanie na lekarza; żeby
zobaczyć coraz trudniej dostępne cuda
przyrody, rozbić namiot w parku narodow-
ym, trzeba zapłacić coraz wyższą cenę – za
zależną od popytu sumę można (od koników)
np. dostać bilet na wejście na mszę, a tym
samym i szansę na przyjęcie komunii z rąk
następcy św. Piotra (Sandel opisuje mszę
celebrowaną przez papieża w Central Parku).
Coraz częściej dobra, o które przywykliśmy
dbać w inny sposób niż o sprzedawany czy
kupowany towar, opatrzone zostają ceną:
edukacja

(w

niektórych

amerykańskich

szkołach dzieci dostają po 2 dolary za każdą
przeczytaną książkę), prawo do prokreacji (w
ramach niektórych programów kobiety, z
różnych powodów, mogą sprzedać swoją
zdolność prokreacyjną), ba – nawet życie i
śmierć (Sandel opisuje szybko rozwijający się
rynek zawieranych przez firmy umów
ubezpieczenia na życie zatrudnionych w nich
osób; w rezultacie życie pracowników staje

9/36

background image

się towarem, którego przyszła wartość jest
przedmiotem

rynkowej

oceny;

innym

przykładem jest rynek ubezpieczeń na życie,
które można kupić od śmiertelnie chorych ze
zniżką, płacąc im od razu, by potem czekać z
niecierpliwością, aż umrą, co obniży tym
samym koszty inwestora i podniesie jego
zysk. Bądź, nie daj Boże, nie).
Postawom społecznym, definiowanym dotąd
niezależnie od mechanizmów rynkowych –
takim jak altruizm, wielkoduszność, przy-
jaźń, solidarność społeczna czy poczucie oby-
watelskiego obowiązku – nadawana jest
coraz częściej rynkowa treść: postawy te in-
terpretowane są jako racjonalne zachowania
konsumentów bądź producentów. Miastom,
gminom czy stanom w USA oferowane są na-
grody pieniężne za pomoc uciekinierom
przed wojną domową czy prześladowaniami
politycznymi (by w ten sposób wzmocnić ich
motywację do solidarności z innymi – tymi,
którzy są w potrzebie); jak grzyby po deszczu

10/36

background image

powstają, głównie w Azji (prawie wszystkie
inne przykłady, które podaje Sandel, dotyczą
USA), firmy, które przepraszają – za pien-
iądze oczywiście – w imieniu kogoś, kto sam
powinien to zrobić (w ten sposób zastępując
odpowiedzialność osobistą pewną wartością
rynkową); coraz częściej zamiast prezentu
dla przyjaciela, dziewczyny, dziecka można
kupić kupon, który obdarowany może potem
sprzedać (są już naturalnie firmy spec-
jalizujące się w kupowaniu i ponownym
sprzedawaniu takich kuponów), w ten
sposób zastępując wartość ekspresywną
prezentu jego wartością utylitarną.
Może to dobrze? Trudno zaprzeczyć, że
choćby szaleństwo kupowania prezentów na
Boże Narodzenie czy z innej podobnej okazji
– tych wszystkich krawatów, szalików,
broszek, których później nikt nie nosi –
prowadzi do marnotrawstwa na wielką skalę;
rynek może pomóc w lepszym, bardziej

11/36

background image

efektywnym przyporządkowaniu wydatków
rzeczywistym potrzebom obdarowanych.
To prawda. Czy można jednak, pyta Sandel,
ocenić efektywność bez refleksji moralnej o
tym, czego ta efektywność dotyczy? Czy
wprowadzenie na rynek dóbr (takich jak
edukacja, zdrowie czy śmierć) i postaw
społecznych (takich jak altruizm, przyjaźń
czy solidarność) nie zmienia radykalnie ich
znaczenia, czy nie przestają być tym, czym
były dotychczas?
Czasem, być może, to dobrze – czasem, z
pewnością, źle; właśnie dlatego analiza
rynkowej efektywności wymaga, twierdzi
Sandel, uzupełnienia refleksją moralną.
Rynki – to jest główna teza książki Sandela –
korumpują, niszczą, eliminują wartości ni-
erynkowe warte tego, by je chronić.
Być może, myślę, korozja, jakiej ulegają do-
bra nierynkowe, gdy wprowadzimy je na
rynek, zagraża też samemu rynkowi? Być
może funkcjonujący rynek nie jest tylko

12/36

background image

maszyną

do dokonywania

racjonalnego

wyboru, lecz opiera się także na dobrach i
postawach bez ceny, takich jak wzajemne za-
ufanie, pewna przynajmniej doza solid-
arności, poczucie obowiązku, wagi słowa
etc.?
Według Sandela wprowadzenie na rynek
dóbr, jakich tam dotąd nie było, wtłacza za-
razem w stosunki międzyludzkie wypacza-
jącą je nierówność: ten, kto już ma, może –
kto nie ma, często musi. Wolność wyboru,
jaką zakłada rynek, jest często fikcją: nasze
wybory rynkowe (sprzedanie prawa do
prokreacji, organu, bez którego mogę chyba
żyć,

etc.)

dyktowane

nierzadko

koniecznością, potrzebą, w jakiej się niestety
znajdujemy.
Trudno temu zaprzeczyć. A jednak nier-
ówność – i tym samym brak fairness – spo-
wodowana przez rynek nie jest, tak uzupełn-
iłbym argument Sandela, jedyną formą nier-
ówności;

inne

choćby

nierówność

13/36

background image

wynikająca z urodzenia, tam gdzie to jest
jeszcze ważne, z przynależności do jakiejś
rasy czy płci – mogą być trudniejsze do
usunięcia niż nierówność, jaką generuje
rynek: pieniądz jest do pewnego stopnia de-
mokratyczny, łatwiej zarobić, niż zmienić
skórę, płeć, rodziców. Nierówność wprowad-
zona przez rynek nie pojawiła się naturalnie
w świecie, który nie znał dotąd nierówności.
Stajemy w ten sposób przed pytaniem, które
ciśnie się na usta po przeczytaniu książki
Sandela: jakie są źródła, jakie przyczyny
opisywanej przez niego tak przekonująco
agresywności mechanizmów rynkowych (i
uzasadniających ją teorii), agresywności,
która być może zagraża podstawom naszej
wspólnoty? Handel dobrami stanowiącymi o
naszym człowieczeństwie oraz świętościami
to oczywiście nie zjawisko ostatnich dziesię-
cioleci: instytucja niewolnictwa jest prawie
tak stara jak sama ludzkość, od wieków
handlujemy

miłością,

od

dawna

też

14/36

background image

zbawieniem. Niektóre fragmenty dzieła San-
dela przypominają analizy kapitalizmu i jego
wpływu na życie społeczne XIX-wiecznej
Europy

w

Kapitale

czy

Manifeście

komunistycznym. A jednak ani natura
ludzka, ani kapitalizm nie mogą być wystar-
czającym

wyjaśnieniem

tej

gwałtownej

korozji życia społecznego w wyniku ofensywy
mechanizmów rynkowych, o której pisze
Sandel.
Tymczasem, myślę, takie wyjaśnienie byłoby
potrzebne, by przeciwdziałać tej ofensywie.
Potrzebujemy – pisze Sandel – publicznej
debaty

(o

społeczeństwie,

w

jakim

chcielibyśmy żyć), by zatrzymać rynki tam,
gdzie powinny być.
Debaty, której, skarży się
Sandel, dziś nie ma. Jego esej ma być
zaproszeniem do takiej dysputy. Czy to jed-
nak wystarczy? Czy brak debaty nie jest
raczej symptomem niż przyczyną?
Pasjonujące pytania, pasjonująca książka.

prof. Krzysztof Michalski

*

15/36

background image

*

Prof. dr hab. Krzysztof Michalski jest

rektorem Instytutu Nauk o Człowieku w
Wiedniu oraz profesorem filozofii na Uni-
wersytecie Warszawskim i na Uniwersytecie
Bostońskim. Jest także wydawcą i redaktor-
em naczelnym pisma Transit. Europäische
Revue
(Frankfurt nad Menem). Ostatnio op-
ublikował: Zrozumieć Przemijanie (Kronos
2011), Płomień Wieczności (Znak 2007).

16/36

background image

Spis treści

Przedmowa do wydania polskiego
Wstęp
Rynek a moralność - fragment

Przeskakiwanie kolejki
Zachęty
Jak rynek wypiera zasady moralne
Rynki życia i śmierci
Prawa nazewnicze

Podziękowania
O autorze

background image

Wstęp

Rynek a moralność

S

ą rzeczy, których nie można kupić za
pieniądze, choć w obecnych czasach jest

ich już niewiele. Dziś prawie wszystko jest na
sprzedaż. Oto kilka przykładów:
Cela więzienna o podwyższonym stand-
ardzie: 82 dolary za noc
. W Santa Ana w
Kalifornii oraz w kilku innych miastach
więźniowie, którzy nie zostali zaklasyfikow-
ani jako niebezpieczni, mogą za opłatą
otrzymać lepsze zakwaterowanie – czystą i
cichą celę oddaloną od zajmowanych przez
niepłacących skazanych

1

.

Możliwość korzystania podczas jazdy w po-
jedynkę ze specjalnego pasa jezdni przezn-
aczonego dla samochodów z więcej niż jed-
ną osobą: 8 dolarów w godzinach szczytu
.
Minneapolis oraz inne miasta próbują
rozładować korki, pozwalając kierowcom

background image

jadącym solo korzystać z pasów dla sam-
ochodów z pasażerami w zamian za opłaty,
których wysokość zależy od natężenia ruchu

2

.

Donoszenie ciąży przez indyjską matkę za-
stępczą: 6250 dolarów.
Zachodnie pary
zainteresowane

znalezieniem

surogatek

coraz częściej znajdują je w Indiach, gdzie
proceder ten jest legalny, a jego koszt to
mniej niż jedna trzecia stawki obowiązującej
w Stanach

3

.

Prawo imigracji do Stanów Zjednoczonych:
500

tysięcy

dolarów.

Obcokrajowcom,

którzy

zainwestują

kwotę

500

tysięcy

dolarów oraz utworzą przynajmniej dziesięć
miejsc pracy w okolicy dotkniętej dużym
bezrobociem, przysługuje zielona karta up-
rawniająca do stałego pobytu

4

.

Prawo zastrzelenia zagrożonego wyginię-
ciem czarnego nosorożca: 150 tysięcy
dolarów.
Afryka Południowa od niedawna
zezwala ranczerom na sprzedawanie myśli-
wym prawa do zabicia ograniczonej liczby

19/36

background image

nosorożców. Celem tego działania ma być
zmotywowanie ranczerów do hodowli i
ochrony zagrożonych gatunków

5

.

Numer telefonu komórkowego lekarza do-
mowego: 1500 dolarów rocznie.
Coraz
liczniejsza grupa lekarzy oferuje usługi z za-
kresu tzw. medycyny concierge zapewniające
bezpośredni kontakt telefoniczny oraz możli-
wość umówienia wizyty domowej w tym
samym dniu. Pacjenci zainteresowani taką
formą opieki zdrowotnej płacą roczne składki
w wysokości od 1,5 do 25 tysięcy dolarów

6

.

Prawo do emisji tony metrycznej dwutlenku
węgla
do atmosfery: 13 euro (około 18
dolarów). Unia Europejska utworzyła rynek
emisji dwutlenku węgla, który umożliwia
firmom

kupno

i

sprzedaż

praw

do

zanieczyszczania środowiska

7

.

Przyjęcie dziecka na prestiżowy uniwer-
sytet:
mimo że stawki nie są nigdzie pub-
likowane, władze niektórych najlepszych
uczelni ujawniły dziennikarzom The Wall

20/36

background image

Street Journal, że przyjmują czasem stu-
dentów mniej wybitnych, ale za to pochodzą-
cych z zamożnych rodzin, których rodzice są
chętni do udzielenia znaczącego wsparcia
finansowego uczelni

8

.

Nie każdego stać na te rzeczy. W dzisiejszych
czasach jednak jest mnóstwo sposobów zara-
biania pieniędzy. Ostatnio pojawiły się nowe
możliwości dla potrzebujących dodatkowej
gotówki:
Wynajmij

przestrzeń

reklamową

na

własnym czole (lub innej części ciała): 777
dolarów.
Linie lotnicze Air New Zealand za-
płaciły trzydziestu osobom za ogolenie głów i
umieszczenie na nich zmywalnego tatuażu ze
sloganem: „Potrzebujesz odmiany? Strać
głowę dla Nowej Zelandii!”

9

.

Zostań ludzkim królikiem doświadczalnym
w ramach testów bezpieczeństwa leków dla
firm farmaceutycznych: 7500 dolarów.
Stawka może być wyższa bądź niższa, w za-
leżności od stopnia inwazyjności procedur

21/36

background image

testujących działanie leku oraz związanego z
nimi dyskomfortu

10

.

Walcz w Somalii lub Afganistanie dla pry-
watnej firmy wojskowej: od 250 dolarów za
miesiąc do tysiąca dolarów za dzień.
Stawka
uzależniona jest od kwalifikacji, doświad-
czenia i narodowości

11

.

Zajmij miejsce w kolejce w siedzibie Kon-
gresu USA dla lobbysty chcącego obser-
wować

przesłuchanie

w

parlamencie:

15–20 dolarów za godzinę. Lobbyści płacą
firmom kolejkowym, które z kolei wynajmują
do stania w ogonkach m.in. bezdomnych

12

.

Jeśli jesteś drugoklasistą w słabej szkole w
Dallas, przeczytaj książkę: 2 dolary.
Dzieci-
om płaci się za każdą przeczytaną książkę, co
ma je zachęcić do czytania

13

.

Jeśli cierpisz na otyłość, schudnij 14 funtów
[ok. 6,4 kg] w ciągu czterech miesięcy: 378
dolarów.
Firmy sprzedające ubezpieczenia
zdrowotne oferują bonusy finansowe za

22/36

background image

utratę zbędnych kilogramów oraz inne dzi-
ałania prozdrowotne

14

.

Odkup polisę na życie od starszej lub
niedołężnej osoby, opłacaj jej roczne składki,
dopóki żyje, a gdy umrze, odbierz świad-
czenie pośmiertne: potencjalnie można za-
robić miliony (w zależności od rodzaju
polisy).
Taka forma „obstawiania” zgonów
obcych osób stała się już sektorem rynku
wartym 30 miliardów dolarów. Im wcześniej
nieznajomy umrze, tym większą kwotę zarobi
inwestor

15

.

Żyjemy w czasach, gdy prawie wszystko
można kupić lub sprzedać. W ciągu ostatnich
trzech dekad rynek i wartość rynkowa za-
częły rządzić naszym życiem. Ten stan nie
jest konsekwencją naszego świadomego
wyboru, ale raczej czymś, co nas spotkało.
Po zakończeniu zimnej wojny wolny rynek i
myślenie rynkowe cieszyły się, ze zrozumi-
ałych

względów,

ogromnym

prestiżem.

Żaden inny mechanizm organizacji procesu

23/36

background image

produkcji i dystrybucji towarów nie sprawdz-
ał się tak dobrze pod względem budowania
dostatku i dobrobytu. Jednak podczas gdy
rosnąca liczba krajów na całym świecie
wdrażała modele gospodarcze oparte na
mechanizmach rynkowych, równolegle dzi-
ało się coś jeszcze. Ekonomia stawała się
domeną imperialną. Dziś logika kupna i
sprzedaży nie odnosi się już to dóbr material-
nych, ale stopniowo zaczyna rządzić całym
naszym życiem. Czas zadać sobie pytanie, czy
chcemy tak żyć.

1

Jennifer Steinhauer, „For $82 a Day, Book-

ing a Cell in a 5-Star Jail”, New York Times,
29.04.2007.

2

Daniel Machalaba, „Paying for VIP Treat-

ment in a Traffic Jam: More Cities Give
Drivers Access to Express Lanes – for a Fee”,
Wall Street Journal, 21.06.2007.

3

Sam Dolnick, „World Outsources Pregnan-

cies to India”, USA Today, 31.12.2007;

24/36

background image

Amelia Gentleman, „India Nurtures Business
of Surrogate Motherhood”, New York Times,
10.03.2008.

4

Eliot Brown, „Help Fund a Project, and Get

a Green Card”, Wall Street Journal,
2.02.2011; Sumathi Reddy, „Program Gives
Investors Chance at Visa”, Wall Street
Journal
, 7.06.2011.

5

Brendan Borrell, „Saving the Rhino

Through Sacrifice”, Bloomberg Business-
week
, 9.12.2010.

6

Tom Murphy, „Patients Paying for Extra

Time with Doctor: »Concierge« Practices,
Growing in Popularity, Raise Access Con-
cerns”, Washington Post, 24.01.2010; Paul
Sullivan, „Putting Your Doctor, or a Whole
Team of Them, on Retainer”, New York
Times
, 30.04.2011.

7

Aktualne ceny w euro można znaleźć na

www.pointcarbon.com.

8

Daniel Golden, „At Many Colleges, the

Rich Kids Get Affirmative Action: Seeking

25/36

background image

Donors, Duke Courts »Development Ad-
mits«”, Wall Street Journal, 20.02.2003.

9

Andrew Adam Newman, „The Body as Bill-

board: Your Ad Here”, New York Times,
18.02.2009.

10

Carl Elliott, „Guinea-Pigging”, New York-

er, 7.01.2008.

11

Matthew Quirk, „Private Military Con-

tractors: A Buyer’s Guide”, Atlantic, wrzesień
2004, s. 39, cyt. za: P.W. Singer, Mark Hem-
ingway, „Warriors for Hire”, Weekly Stand-
ard,
18.12.2006; Jeffrey Gettleman, Mark
Massetti i Eric Schmitt, „U.S. Relies on Con-
tractors in Somalia Conflict”, New York
Times
, 10.08.2011.

12

Sarah O’Connor, „Packed Agenda Proves

Boon for Army Standing in Line”, Financial
Times
, 13.10.2009; Lisa Lerer, „Waiting for
Good Dough”, Politico, 26.06.2007; Tara
Palmeri, „Homeless Stand in for Lobbyists
on

Capitol

Hill”,

CNN,

26/36

background image

http://edition.cnn.com/2009/POLITICS/
07/13/line.standers/.

13

Amanda Ripley, „Is Cash the Answer?”,

Time, 19.04.2010, s. 44–45.

14

W trakcie jednego badania nad utratą

wagi uczestnicy średnio zarobili po 378,49
dolara za utratę 14 funtów wagi w 16 tygodni.
Zob. Kevin G. Volpp, „Paying People to Lose
Weight and Stop Smoking”, Leonard Davis
Institute of Health Economics, University of
Pennsylvania, vol. 14, luty 2009; K.G. Volpp i
in., „Financial Incentive – Based Approaches
for Weight Loss”, JAMA 300 (10.12.2008), s.
2631–2637.

15

Sophia Grene, „Securitising Life Policies

Has Dangers”, Financial Times, 2.08.2010;
Mark Maremont i Leslie Scism, „Odds Skew
Against Investors in Bets on Strangers’
Lives”, Wall Street Journal, 21.12.2010.

27/36

background image

Podziękowania

P

oczątki

tej

książki

sięgają

daleko

w przeszłość.

Normatywne

konsek-

wencje ekonomii intrygowały mnie już
na studiach. Od czasu gdy w latach 80. za-
cząłem uczyć na Harvardzie, mogłem zgłębi-
ać ten temat podczas zajęć ze studentami
poświęconych rynkowi i etyce. Od wielu lat
prowadzę na harwardzkim Wydziale Prawa
kurs z przedmiotu etyka, ekonomia i prawo,
którego słuchaczami są studenci i doktoranci
politologii,

filozofii,

ekonomii

i historii.

Zakres tego seminarium, dzięki któremu
mnóstwo się nauczyłem od wielu wybitnych
studentów w nim uczestniczących, pokrywa
się w dużym stopniu z tematyką niniejszej
książki.
Miałem

także

zaszczyt

współpracować

z kolegami z Harvardu przy prowadzeniu za-
jęć powiązanych z wieloma tematami tutaj
poruszanymi.

Wiosną

2005

roku

background image

prowadziłem z Lawrence’em Summersem za-
jęcia z przedmiotu globalizacja i krytyka
globalizacji, które przekształciły się w serię
żarliwych

debat

na temat

moralnych,

politycznych

i ekonomicznych

wartości

wolnego rynku w odniesieniu do globalizacji.
Podczas niektórych spotkań dołączał do nas
mój przyjaciel Thomas Friedman, który
zwykle

w dyskusji

trzymał

stronę

Lawrence’a. Jestem ogromnie wdzięczny im,
a także Davidowi Grewalowi, który wtedy był
magistrantem politologii, a obecnie jest
wschodzącą gwiazdą Wydziału Prawa w Yale;
wiele mnie nauczył na temat historii myśli
ekonomicznej i pomagał przygotować się
do intelektualnej bitwy z Lawrence’em i Tho-
masem. Wiosną 2008 roku prowadziłem –
wraz z Amartyą Sen i Philippe van Parijsem,
goszczącym wówczas na Harvardzie filo-
zofem z Université Catholique de Louvain –
zajęcia

z przedmiotu

etyka,

ekonomia

i rynek.

Mimo

podobnych

poglądów

29/36

background image

politycznych nasze spojrzenie na rolę rynku
znacznie się różniło, dzięki czemu wiele
wyniosłem z tych dyskusji. Z Richardem
Tuckiem, choć nie prowadziliśmy nigdy
wspólnych zajęć, przeprowadziłem w ciągu
ostatnich lat wiele inspirujących i wzbogaca-
jących mnie rozmów na temat ekonomii
i teorii politycznej.
Seminarium poświęcone pojęciu sprawiedli-
wości,

które

prowadzę

dla

studentów

wcześniejszych lat, stworzyło wiele okazji
do zgłębiania zagadnień poruszanych w tej
książce. Kilka razy zapraszałem do udziału
w dyskusji na temat logiki rynkowej i argu-
mentów etycznych N. Gregory’ego Mankiwa,
który prowadzi wykład „Wstęp do ekonomii”
na Harvardzie. Jestem mu bardzo wdzięczny,
ponieważ dzięki niemu zarówno studenci, jak
i ja mogliśmy

poznać

różne

poglądy

na kwestie

społeczne,

ekonomiczne

i polityczne prezentowane przez ekonom-
istów i filozofów polityki. Mój przyjaciel

30/36

background image

Richard Posner, pionier w wykorzystaniu
ekonomicznego

rozumowania

w obszarze

prawa, kilkakrotnie uczestniczył w debatach
nad moralnymi granicami rynku, które
odbyły się w ramach mojego harwardzkiego
kursu poświęconego sprawiedliwości. Kilka
lat temu Dick zaprosił mnie do udziału w jed-
nej z sesji seminarium na temat racjonalnego
wyboru, które od wielu lat prowadził wspól-
nie z Garym Beckerem na Uniwersytecie
w Chicago – w strefie zero ekonomicznego
podejścia do wszystkiego. Była to dla mnie
pamiętna okazja, żeby przetestować moje ar-
gumenty w obecności widowni, której wiara
w myślenie rynkowe jako klucz do ludzkiego
zachowania przewyższała moją.
Argumentacji, która dała początek tej
książce, użyłem po raz pierwszy w 1998 roku
w trakcie serii wykładów na temat ludzkich
wartości (Tanner Lectures on Human Val-
ues) w Brasenose College Uniwersytetu Oks-
fordzkiego.

Stypendium,

które

31/36

background image

otrzymywałem

w latach

2000–2002

od Carnegie Corporation of New York
w ramach Carnegie Scholars Program, było
nieodzownym

źródłem

wsparcia

we wczesnym etapie tego projektu. Jestem
głęboko wdzięczny Vartanowi Gregorianowi,
Patricii Rosenfield i Heather McKay za cier-
pliwość, życzliwość i nieustające wsparcie.
Wiele

zawdzięczam

również

letniemu

warsztatowi

naukowemu

w harwardzkiej

Law

School,

gdzie

miałem

okazję

zaprezentować niektóre elementy swojego
projektu

inspirującej

grupie

kolegów

po fachu.

Zaproszenie

do wygłoszenia

w 2009 roku czterech wykładów w ramach
organizowanej przez Radio BBC 4 serii Reith
Lectures skłoniło mnie do przełożenia moich
argumentów odnośnie do moralnych granic
rynku na język zrozumiały dla odbiorców
nieakademickich. Ogólnym tematem moich
wykładów było „Nowe obywatelstwo”, jednak
dwa

z nich

dotyczyły

rynków

i zasad

32/36

background image

moralnych. Jestem winien podziękowania
Markowi

Thompsonowi,

Markowi

Damazerowi, Mohitowi Bakayi, Gwyneth
Williams, Sue Lawley, Sue Ellis i Jimowi
Frankowi, dzięki którym doświadczenie
to wspominam z prawdziwą przyjemnością.
To już moja druga książka, którą publikuję
w wydawnictwie FSG, i ponownie składam
wyrazy

wdzięczności

Jonathanowi

Galassiemu i jego wspaniałemu zespołowi,
w którego skład wchodzą: Eric Chinski, Jeff
Seroy, Katie Freeman, Ryan Chapman,
Debra Helfand, Karen Maine, Cynthia Mer-
man i, przede wszystkim, mój nieoceniony
redaktor Paul Elie. W czasach, gdy presja
rynku kładzie się długim cieniem na działal-
ności wydawniczej, pracownicy FSG traktują
wydawanie książek jak powołanie, a nie jak
produkcję towarów. Dotyczy to również mo-
jej agentki literackiej Esther Newberg.
Jestem im wszystkim bardzo wdzięczny.

33/36

background image

Najwięcej

zawdzięczam

rodzinie.

Czy

to w trakcie wspólnych posiłków, czy w cza-
sie rodzinnych podróży moi synowie, Adam
i Aaron, zawsze mieli w zanadrzu bystre,
przemyślane odpowiedzi na coraz to nowe
moralne dylematy dotyczące rynków, które
na nich

testowałem.

Na koniec

zawsze

zwracaliśmy się do Kiku, żeby rozstrzygnęła,
który z nas ma rację. Jej dedykuję tę książkę,
z miłością.

34/36

background image

O autorze

M

ichael J. Sandel jest profesorem polit-
ologii

na Uniwersytecie

Harvarda.

Jego książka Justice: What’s the Right Thing
to Do
? stała się światowym bestsellerem.
Wykładał gościnnie na Sorbonie i Uniwer-
sytecie Oksfordzkim, a w 2009 roku nagry-
wał wykłady dla Radia BBC. Jego prace
zostały

przetłumaczone

na osiemnaście

języków, a jego wykłady poświęcone pojęciu
sprawiedliwości

dotarły

do publiczności

na całym świecie dzięki transmisjom telew-
izyjnym i internetowym (

www.JusticeHar-

vard.org

). W 2010 roku chiński Newsweek

ogłosił go „najbardziej wpływową postacią
zagraniczną roku” w Chinach.

background image

@Created by

PDF to ePub

background image

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment

pełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji

kliknij tutaj

.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora

sklepu na którym można

nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji

. Zabronione są

jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z

regulaminem serwisu

.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie

internetowym

Salon Cyfrowych Publikacji ePartnerzy.com

.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Czego nie można wwozić do Polski, Pilot wycieczek
Pracownika nie można ukarać za odmowę poddania się?daniu trzeźwości
Co można kupić za dotacje unijne cz4
CZEGO NIE MOŻNA ROBIĆ W LESIE
Czego nie można zająć w drodze egzekucji
Czy wszystko, co ważne, można mieć za pieniądze Zastanawia się Wojciech Eichelberger
Czego nie kupić mamie na Dzień Matki
Hipnoza pieniądza - Czy takie określenie Ojca Goriot można uznać za słuszne, DLA MATURZYSTÓW, Pozyty
kłopotliwe, o grzechu inaczej, Czy muszę się spowiadać z czegoś, czego nie uważam za grzech, a inni
2018 01 17 Za pieniądze to nie zdrada
1104 zywienie enteralne i parenteralne kiedy nie mozna przelykac
Czy metodykę ITIL można wdrożyć za pomocą rozwiązań standardowych
03 Coś o fluorze czego nie przeczytasz w codziennej prasie
Nie można pozwolić, by nieudolna polityka Tuska była finansowana przez obywateli
administracja i prawo publiczne, Czy jednostki samorządu terytorialnego można uznać za ograniczone p
Nie kocham cię za to kim jesteś, S E N T E N C J E
Mnie na ziemi nie można było pomóc pożegnanie z rodzicami (Bajka o pożegnaniu śmierci)(1)

więcej podobnych podstron