High school DxD
Tom 12,5
Moje pierwsze zakupy
-Tom Ophis
Tłumaczenie: http://www.baka-tsuki.org/project/index.php?
title=High_School_DxD_(Polski)
Tłumacz: Nightwing
Miłej lektury
Wersja PDF: Bufallo
Tego dnia, centrum handlowe...
zmieniło się w pandemonium.
Żywot 1: Nieskończone szaleństwo zakupów!
Część 1
Wydarzyło się to wkrótce po tym, gdy skończyły się zamieszki w Zaświatach, a smok
Uroboros, Ophis, zamieszkał w Rezydencji Hyoudou.
– Musimy kupić Ophis-chan rzeczy codziennego użytku.
…….Moja mama ma rację. Od kiedy Ophis zaczęła mieć jedno ciało, zamieszkała u
mnie-----nie ma jednak żadnych rzeczy.
I właśnie dlatego, poczynając od ubrań, nie ma żadnych przedmiotów luksusowych.
Nie, nie potrafię nawet pomyśleć że najsilniejszy smok-sama, będzie miał kłopoty z
ubraniami, czy coś w tym rodzaju. Od kiedy jednak mieszka w moim domu, należy
się kierować zasadą, „kiedy wlazłeś między wrony, musisz krakać jak i one”; czyli
powinna mieć te same rzeczy, co reszta lokatorek.
W nocy urządziliśmy zebranie mieszkańców rezydencji Hyoudou i zadaliśmy Ophis
pytania.
Ich treść brzmiała, „Skoro tu teraz mieszkasz, to jest coś, czego byś chciała?” i „Jak
dotąd żyłaś?”, pytaliśmy ją o tego typu rzeczy.
Nasza przedstawicielka, Rias, zadała pytanie:
– Ophis, czy jest coś, co chciałabyś teraz mieć?
Przekrzywiła głowę, z wyrazem twarzy pozbawionym emocji i odpowiedziała
jednym zdaniem:
– Głowę Wielkiego Czerwonego.
To niesamowicie niebezpieczne! Powiedziała zupełnie co innego, niż oczekiwaliśmy!
Cóż, miejsce jej narodzin jest szczelina wymiarowa, która była zajęta przez
Wielkiego Czerwonego, nie może tam wprawdzie wrócić, ale takie właśnie
zmartwienie numer jeden ma Ophis!
Skoro od teraz mieszka tutaj, to nie potrzebuje już głowy Wielkiego Czerwonego,
prawda?
– …….Skoro nie jesteśmy Brygadą Chaosu, to proszę, nie narażaj swojego
karku na coś tak niebezpiecznego, dobrze? – powiedziałem wzdychając.
……Rozumiem, powiedziała to do wszystkich w taki właśnie sposób, z lekkim
przymrużeniem oka. Mając to jako wymówkę, otrzymali mnóstwo mocy od Ophis.
Akeno-san przeszła do kolejnego pytania, uśmiechając się przy tym lekko-----.
– Ophis…….chan, mogę tak do ciebie mówić, prawda? Jak dotąd żyłaś? –
zapytała Akeno-san.
Ophis zamyśliła się na chwilę, a potem bez słowa potrząsnęła swoją głową, w lewo i
w prawo. Cóż za słodkie zachowanie. Tak bardzo słodkie, że nie podejrzewałbym jej
o bycie najsilniejszym i niepokonanym smokiem.
– Siedziałam po prostu w pokoju. Mówiłam życzenia. Rozdawałam węże. W
taki sposób.
……Po tej prostej odpowiedzi Ophis, atmosfera w pokoju zmieniła się w coś, czego
nie można nazwać słowami. To ostrzejszy styl życia, niż jestem sobie w stanie
wyobrazić.
– Jeszcze coś. ------Vali stał się moim partnerem do rozmów – dodała, jak
gdyby sobie nagle o tym przypomniała.
---
…. Myślę że ten drań Vali, ma chyba coś nie tak z głową. Jest nieporadnym
bitewnym maniakiem, ale nie potrafię myśleć o nim jako o kimś, kto zajmuje się
dziwnymi rzeczami.
W każdym razie nie jest to odniesienie do jej życia. Co więcej, czy wszystko co
przychodzi jej do głowy jest niezbędne?
Póki co musimy iść do centrum handlowego i kupić jej wszystkie niezbędne rzeczy,
które tylko możemy wymyślić.
– Um, jest coś, co naprawdę mnie niepokoi. Co więcej, jeśli nie dowiemy się
tego od razu, to codziennie będziemy musieli kupować inne rzeczy – powiedziała
nagle Irina z dziwnym wyrazem twarzy.
Wygląda na to, że naprawdę coś ją zmartwiło. O co dokładnie chodzi?
Irina, na której wszyscy skoncentrowali swój wzrok, odkaszlnęła i zadała Ophis
pytanie:
– Ophis-san-----jest dziewczyną, prawda?
---
Ach. Rozumiem. Rozumiem już o co chodzi, huh. To co martwiła się Irina ----to płeć
tej osoby.
Teraz wygląda jak dziewczyna. Pomijam milczeniem, że ma na sobie strój Gotyckiej
Lolity. Jednakże Azazel-sensei powiedział nam, że przez dłuższy czas miała postać
starca.
W końcu jest stara, wiecie o tym? Z powodu jej obecnego słodkiego wyglądu nie
możesz sobie tego wyobrazić, ale……Poza tym, wcześniej wyglądała zupełnie
inaczej.
Racja, to smok, który wygląda jak człowiek-----może zmieniać swój wygląd jak tylko
chce. Obecnie jest dziewczyną, jednak dla tego Smoczego Boga koncepcja płci nie
istnieje, tak jak to powiedział Sensei.
Irina przejmowała się właśnie jej brakiem
---Czy to w porządku traktować obecną Ophis jak dziewczynę?
W zależności od tej odpowiedzi, kupimy różne przedmioty codziennego użytku.
Dziewczyny potrzebują w końcu więcej rzeczy niż mężczyźni.
Bądź co bądź, dziewczyny są bardziej wrażliwe w tego typu sprawach. Nie
zwracałem na to aż takiej uwagi. Pomyślałem po prostu, że jeśli kupimy jakieś
normalne rzeczy, to w całości to wystarczy.
Rozumiem, nawet bielizna będzie inna.
Kiedy wszyscy skoncentrowali swój wzrok na Ophis, ona wydusiła z siebie prostą
odpowiedź:
– Nie wiem.
W-więc to tak…..c-cóż, jeśli chodzi o płeć, to wszystko jej jedno. Jakoś to teraz
wygląda.
Powinniśmy więc kupić rzeczy dla kobiet, czy mężczyzn. A może są jakieś
uniwersalne, pasujące dla obu płci?
Zadawałem sobie takie pytania, przekrzywiając przy tym szyję.
– A więc jaką bieliznę nosisz obecnie? Może w ten sposób najszybciej
zadecydujemy, jaką powinniśmy kupić? – powiedziała Xenovia.
Cóż za wspaniały sposób dedukcji. Coś w tym rodzaju….. W każdym razie, będzie
wyglądać jak dziewczyna, nawet jeśli damy jej męską bieliznę…… w tej części chcę
jeszcze poczuć romantyzm.
Nie, dziewczyna w męskiej bieliźnie, toż to jakieś wariactwo!
Ophis stanęła w miejscu.
– Nie noszę żadnej bielizny – powiedziała, podwijając suknię do góry------!
– Stój, stój!
Rias natychmiast powstrzymała Ophis! Dobra decyzja! A-ale trochę mi przykro z
tego powodu…..!
– ……Myślisz o czymś zboczonym? – wymruczała Koneko-chan patrząc w
moją stronę.
– Więc to tak? Patrzeć w zboczony sposób na Smoczego Boga nie jest dobrą
rzeczą, Ise-sama! – ostrzegła mnie Ravel!
– Przepraszam! Moja smutna natura poczuła żal! Dziewczyny które nie noszą
majtek są takie atrakcyjne! – powiedziałem na głos to, co leżało mi na duszy!
Przepraszam za moje zboczone myśli!
– Ise-san! M-mogę je zdjąć w każdej chwili!
– Och, pozostaw to mi, chodzi o majtki, prawda? Jeśli to dla Iseia, to zdejmę je
w każdej chwili.
Zawstydzona Asia próbowała ściągnąć majtki, a Xenovia dołączyła do niej i bez
wahania starała się ściągnąć dół od piżamy.
Co wy robicieeeeeeeeeeeeee! Nie dobrze, nie naśladujcie tego typu rzeczy!
– Ech!? Czy ja też powinnam pójść za ciosem i je zdjąć?
Widząc nagłe zachowanie swoich dwóch najlepszych przyjaciółek, Irina także była
oszołomiona! Jej skrzydła stawały się na przemian raz białe, a raz czarne, co
oznaczało że zaistniało niebezpieczeństwo upadku! To znak tego że jest zakłopotana,
czy też ma zdjąć majtki, czy też może nie!
Co wy robicie w moim pokoju, kościelne triooooooooooooo!
– Ja tam nie zdejmę!
Prawidłowa postawa, Rossweisse-san!
Patrząc na tą zmianę, Akeno-san uśmiechnęła się dziwnie, a Rias westchnęła.
– Od kiedy mieszkamy razem, pan tego domu, najstarszy syn Ise, widzi w
Ophis dziewczynę, więc nie wątpliwości co do tego jakiej płci jest. Zróbmy więc dla
niej takie zakupy, jak dla dziewczyny, huh – powiedziała Rias, wzruszając
ramionami.
Wszyscy się zgodzili z tą opinią. Cóż, nie ma więc powodu do zmartwień. Płeć jest
niejasna, jednak jakby na to nie patrzeć, Ophis wygląda w obecnej chwili jak
bishoujo, więc nie potrafię myśleć o niej w inny sposób.
– Następnym razem mamy wolne, chodźmy więc kupić dla Ophis niezbędne
rzeczy. Nie ma potrzeby, abyśmy szli całą grupą, więc tylko ja i Ise z nią pójdziemy.
Pasuje ci to, Ise?
– Zrozumiałem! – natychmiast odpowiedziałem na propozycję Rias!
Nie ma powodu, abym odrzucił takie zaproszenie!
– Równie dobrze moglibyśmy poprosić nasze sługi, o zakup tego wszystkiego,
ale skoro od teraz żyjesz w tym mieście, to lepiej abyś przyjrzała się z bliska
światowi ludzi. Zrobienie zakupów może być dobrym doświadczeniem. Możesz
pytać nas o rzeczy, których nie znasz – powiedziała Rias.
Tak, będzie w porządku, jeśli Smoczy Bóg, który nic nie wie o świecie, pójdzie z
nami! Co więcej, nawet jeśli nic nie wiesz o świecie, to nie znaczy to, że możesz
sprawiać problemy ludziom którzy są dookoła ciebie.
Tak oto ja oraz Rias postanowiliśmy pójść z Ophis na zakupy, aby zdobyć dla niej
przedmioty codziennego użytku.
Część 2
Około południa, wyznaczone miejsce zakupów....
Miejscem do którego ja i Rias przyszliśmy z Ophis było... centrum handlowe, które
często odwiedzaliśmy.
Sufit był otwartym atrium. Podłużny budynek wewnątrz połączono z domami
handlowymi i sklepami, tworząc w ten sposób olbrzymie centrum handlowe,
oferujące wszelkie możliwe towary i usługi.
Być może z powodu tego, że dziś było święto, w środku panował niesamowity tłum.
Tak, to tutaj rozegraliśmy nasz mecz z Domem Sitri.
Możliwe że Ophis też była zaciekawiona, gdyż mimo iż jej twarz była pozbawiona
wyrazu, to ciągle rozglądała się dookoła.
Często przychodzimy do tego centrum po szkole oraz podczas wakacji, wraz z Asią i
pozostałymi. Rias też przychodziła tu na zakupy niezliczoną ilość razy.
Po zrobieniu zakupów, bawiliśmy się czekając na jedzenie na dziedzińcu i
wypychaliśmy nasze policzki takoyaki lub czymś innym. Myślę że to w porządku,
jeśli diabły jedzą po zrobieniu zakupów!
Centrum handlowe także wzbogaca życie diabłów!
– Najpierw meble. Chodźmy wybrać łóżko.
Rias ruszyła energicznym krokiem w stronę sklepu z meblami.
Pociągnąłem Ophis za rękę i poszliśmy. Gdybym jej nie trzymał, to zgubiłaby się w
mgnieniu oka.
Chodziliśmy po sklepie, oglądając różne łóżka i pościele. Kazaliśmy Ophis położyć
się na jednym, aby sprawdzić czy pasuje do niego rozmiarem i czy jest dla niej
wygodne. Kiedy powiedziała o jednym „Nie jest złe”, Rias uznała że je weźmiemy.
Drogie życzenie Rias zostało radośnie odbite z jej karty.
……Cóż, nie ważne jak drogie są zakupy księżniczki, płaci za nie zawsze
pojedynczą, szkarłatną kartą. Wygląda mi to na specjalną kartę, bez limitu
kredytowego…..
Jakie jest jej saldo bankowe..? To bez sensu zastanawiać się nad książeczką bankową
księżniczki, huh. To pewnie jakaś olbrzymia góra pieniędzy, która dla mnie jest poza
wszelkim wyobrażeniem.
Ja też otrzymałem nową książeczkę bankową po tym jak stałem się częścią rodziny
Gremory.
Zgodnie z zasadami rodziny Gremory, kiedy stajesz się diabłem, wtedy
automatycznie dostajesz jedną. Nie wiem czy w innych wysokoklasowych rodzinach
też tak jest, ale rodzina Gremory zajmuje się bankowością i kontraktami w
odpowiedni sposób.
Po wykonaniu naszej diabelskiej pracy, każda nasza wypłata jest lokowana właśnie
tam.
Wcześniej, pieniądze które licealiści otrzymywali z pracy na pół etatu były
deponowane, ale pewnego dnia stwierdziłem, że liczba cyfr w mojej książeczce nagle
się rozmnożyła. Jakby na to nie patrzeć, było to dziwne!
Z ust Grayfi-san usłyszałem, że to nie była pomyłka:
– To działka Isseia-san, przynależna mu od praw wydawniczych „Oppai
Smoka” i tym podobnych rzeczy.
I tym podobnych rzeczy, taką dostałem odpowiedź!
Tak, wysokość depozytu gwałtownie poszła w górę-----a wszystko dzięki Oppai
Smokowi! Kiedy wytwarzano kolejne związane z nim gadżety, ilość gotówki w mojej
książeczce za każdym razem zwiększała się o pokaźną ilość cyfr!
Z powodu tak wielkiej ilości pieniędzy doznałem zawrotu głowy, a mój stan
psychiczny był pod dużym znakiem zapytania, jednak Grayfia-san zarekwirowała
moja książeczkę, mówiąc: „Jesteś niedoświadczonym diabłem, a poza tym to za
wcześnie, aby licealista dysponował taką suma pieniędzy.”.
…….Nawet taki idiota jak ja zrozumiał, że takie bogactwo źle by wpłynęło na mój
umysł. Czuwanie nad harmonogramem domostwa Gremory, czuję szacunek do
Grayfi-san, która zajmuje się tego typu sprawami.
– ……Suma pieniędzy, którą mamy wydać na dzisiejsze zakupy także została
ograniczona przez Onee-sama. Jesli wydamy za dużo, oberwie się nam za to –
mruknęła Rias.
Ach, ilość gotówki którą możemy wydać także została z góry przesądzona. Jeśli o
tym nie wspomniałem, to muszę powiedzieć że o tego typu rzeczach Grayfia-san też
decyduje.
Zawsze kupuje wszystko z taka hojnością, więc myślałem że nie ma żadnego
ograniczenia jeśli chodzi o pieniądze, ale okazuje się, że jest zupełnie na odwrót huh.
Nawet zakup rzeczy codziennego użytku dla Ophis jest kontrolowany, Grayfia-san z
pewnością jest niesamowita. Jest jak super pokojówka, która nadzoruje nie tylko
swoją siostrę, ale również jej pieniądze!
Dla nas to osoba, która nie przestaje myśleć o pracy….. Nawet dla Sirzechsa-sama
taka jest.
Zakupiliśmy bezpiecznie wszystkie meble, które mieli nam dostarczyć do domu w
późniejszym czasie. Po tym jak opuściliśmy sklep z meblami, staraliśmy się ruszyć w
kierunku kolejnego.
– Limitowana wyprzedaż! Możesz włożyć do torby ile tylko chcesz! Nie
ważne ile do niej zmieścisz, zapłacisz pięć tysięcy jenów! Pięć tysięcy! Limit to
jedna torba dla każdej osoby! Jeśli jednak się rozerwie, to zostanie to uznane za
nieważne! – z megafonu rozszedł się głos pracownika sklepu.
Wygląda na to, że w sklepie odzieżowym na rogu była wyprzedaż. Panował tam
straszny tłum, w którym królowały dziewczyny z żądzą krwi w oczach, pakujące to
toreb ciuchy.
– Hej! Ja byłam pierwsza!
– A właśnie że ja!
Ten przepełniony duchem walki głosy dotarły nawet tutaj. W każdym rogu sklepu
rozpoczęła się wspaniała walka o to, aby wydrzeć dla siebie jak najlepszą sztukę
odzieży.
……Straszne! Jeśli zakupy zmieniają dziewczyny w bestie, pokazują wtedy rządzę
krwi i siłę, której na co dzień nie ujawniają!
– Załapałam to jako pierwsza i na pewno tego nie oddam! Skoro dożyłam do
tego dnia, to na pewno się nie poddam!
……..Do moich uszu dotarł znajomy głos.
– Ara, to Rossweisse. Trzyma pod pachą jakiś duży stos.
Zgadza się! Było tak, jak powiedziała, srebrnowłosa ślicznotka była w tłumie
starszych pań i zbierała ubrania z wyprzedaży!
Miała poważny i ostry wyraz twarzy, jakiego nigdy dotąd u niej nie widziałem!
Nawet podczas Królewskiej Gry nie miała takiej miny, czy to aby na pewno ta sama
osoba!?
Rossweisse-san porwała dres z taką szybkością, że nie był jej w stanie uchwycić
nawet nasze oczy! Szybka! Czy to nie przekracza nawet szybkości miecza Kiby!?
Rossweisse-san zwinnie napchała swoją torbę rzeczami i po tym jak ją zabezpieczyła,
uśmiechnęła się przesłodko.
– …….Dzisiaj jest najlepszy dzień!
Doprawdy!? Nawet po zakupie tylko jednego dresu!?
Jak tanie jest takie szczęście!? Nie, szczęście ma wartość tylko dla niektórych ludzi,
najlepiej więc nie być zbyt głupim, ale…..nawet wtedy, co z tą srebrnowłosą
ślicznotką, kiedy mówi „Najlepszy dzień” zabezpieczając dres kupiony na
wyprzedaży!?
Rossweisse-san to naprawdę żałosna bishoujo. Nawet jeśli jest wyjątkowo ładna, a jej
ciało ma dobry kształt, to nie wydaje za dużo pieniędzy na kosmetyki i tym podobne
rzeczy, a w domu ubiera się w dresy i to pozbawione kwiatów. Wszystkie jej
przedmioty codziennego użytku są warte po sto jenów, a jej ubrania pochodzą z
wyprzedaży.
Wygląda na to, że każdą zaoszczędzoną resztę odkładała do pudełka, które zresztą też
zdobyła w sklepie „Wszystko po sto jenów”. Powiedziała, że dużo radości sprawia jej
potrząsanie pudełkiem i sprawdzanie, ile zaoszczędziła.
Możecie w to uwierzyć? Wiecie że ta osoba spędza swoje życie jak jakaś oszczędna
gospodyni domowa, mimo iż nasz wiek nie różni się tak bardzo…..?
– Onee-sama chwaliła Rossweisse, jako wspaniałą kobietę, która potrafi się
kontrolować – powiedziała Rias.
Grayfia-san tak powiedziała? ……..Jak już o tym wspomniałaś, to ta dwójka ma
podobną osobowość. Są takie drobiazgowe i mają taką chłodnę stronę, huh.
Coś je jednak różni, Grayfia-san jest perfekcyjna, a Rossweisse-san jest żałosna. W
tym przypadku jest to coś, czego żona Maou nie osiągnie, choćby nie wiadomo jak
bardzo się stoczyła.
Grayfia-san nie walczy ze starymi wiedźmami podczas wyprzedaży!
W każdym razie myślę że to w porządku, jeśli Rossweisse-san ma swoją własną
osobowość.
– Wygląda na to że ciągle szuka jakichś ubrań, więc wołanie jej nie ma sensu.
Chodźmy więc dalej – powiedziałem do Rias i wraz z Ophis ruszyliśmy do
następnych sklepów.
– Zapraszam wszystkie panie! Potniemy twardą dynię za pomocą tego
specjalnego kuchennego noża, więc proszę zachować uwagę!
Starsze panie zebrały się w jednym rogu podłogi. Postanowiłem zaspokoić moja
ciekawość i zerknąłem w tamtą stronę, gdyż wyglądało mi to na pokazową sprzedaż.
Jakiś przystojny, ubrany w fartuch mężczyzna wymachiwał kuchennym nożem w
umiejętny sposób------!
Kiedy mu się przyjrzałem, byłem tak zaskoczony, że moje oczy mało nie wyskoczyły
z orbit!
– Hej, wy dwie siostry! Ups, jesteście matką i córką huh! Cóż jesteście takie
młode! Myślałem że to młodsza i starsza siostra!
– No nie, Azazelu-san! Zawsze mówisz mi tego typu rzeczy!
To był Azazel-sensei, który prawił słodkie słówka, jakiejś kobiecie w średnim
wiekuuuuuuuuuu!
Co on robi w wolne dni w centrum handlowym!? Ja i Rias przyglądaliśmy się
zdumionym wzrokiem, jak Sensei z wprawą pokroił twardego melona na kawałki.
– Tak to jest moje panie! Oto atut, bezcenny miecz, Migoczące Ostrze
Mrocznego Błysku. ------typ kuchenny!
Nazwa jest skandaliczna, ale trzeba przyznać, że jest dość ostry.
Jednak w jakiś sposób byłem w stanie wyczuć złotą aurę….zaraz, czy ja już gdzieś
nie słyszałem już wcześniej tej nazwy!?
– Ten nóż to Boski Dar, który Azazel uzyskał na skutek badań nad sztucznymi
Boskimi Darami – powiedziała Rias!
Racja! Jakiś czas temu mieliśmy festiwal sportu pomiędzy trzema potęgami, a Sensei
wywołał wtedy niezłe zamieszanie, właśnie za pomocą tej strasznej broni!
Wygląda na to, że opisał go, kiedy jeszcze był w niebie, a do głowy przychodziły mu
dzikie pomysły. Zgodnie z tym co powiedział Michałowi-san, „To najsilniejszy Boski
Dar, o którym myślałem!”!
Więc teraz sprzedaj go jak przyrząd kuchenny!?
Sensei zaprezentował kobietom ćwiartowanie melona oraz posiekał na plasterki
deskę do krojenia a nawet przeciął łatwo metal.
– Popatrzcie tylko jaki jest ostry! Przecina nawet drewno i metal! Nie
wspominam już o tym, że nawet kiedy używa się go do tak prymitywnych rzeczy, z
ostrza nie lecą nawet pojedyncze wióry! Zapraszam wszystkie panie! Ten nóż
kuchenny jest wspaniały! Z łatwością potniecie nim także złego ducha swojego
niewiernego męża lub partnera! Możecie za jego pomocą robić dosłownie wszystko,
począwszy od zwykłych domowych problemów, a skończywszy na egzorcyzmach!
– Ara, niemożliwe! Za dużo żartujesz!
– Powinnyśmy jeden kupić!
Itd., itp., mówił dobre rzeczy kobietom, aczkolwiek może to być prawda! Jeśli to ten
nóż, to może będzie w stanie zniszczyć złe duchy! Ta unosząca się nad nożem aura,
może być prawdziwą okazją!
Jakiego typu rzeczy sprzedaje ten łobuz-sensei! Co więcej, od kiedy jesteś byłym
naczelnikiem upadłych aniołów, postaraj się zachowywać bardziej dostojne! Zaraz,
mówię to za późno!
Mimo bycia znudzoną, Rias wymruczała z westchnieniem:
– Używał funduszów Grigori bez pozwolenia, więc teraz próbuje je odzyskać,
robiąc coś takiego…..Jednakże sprzedawanie sztucznych Boskich Darów zwykłym
ludziom to przegięcie. Cóż, skoro to dzieło Azazela, to pewnie zrobił go w taki
sposób, aby nie miało wpływu na ludzi……mimo wszystko nie mogę tego tak
zostawić.
Rias wyjęła telefon komórkowy i zaczęła z kimś rozmawiać.
Gdy rozmowa się skończyła, uśmiechnęła się do mnie.
– Powiedziałam już komuś, aby poinformował o wszystkim naczelnika padłych
aniołów Shemhaza. Tak jak tego oczekiwałam po nowym systemie Grigori,
odpowiadają wkrótce po tym, gdy ich o wszystkim poinformujesz. Prawdopodobnie
zrealizują to w trybie pilnym.
Cóż za wyczyn! Zaraportowała wszystko Grigori! Shemhaza-san zajął miejsce
Senseia, gdy ten złożył rezygnację. …….Natychmiast po objęciu urzędu zrobił tego
typu sprawozdanie. Wprost przeciwnie, czuję się trochę źle z tego powodu. Z
pewnością nie powinienem jednak zamartwiać się tego typu rzeczami……
– Jeśli kupicie ten nóż dzisiaj, to otrzymacie dodatkowy prezent! Cóż za rzecz!
Zamrożony Garnek Płonącej Katastrofy! Nie ważne ile gotujecie, nigdy się nie
poparzycie, najtwardszy i najlepszy z możliwych garnków-----
Ja i Rias opuściliśmy to miejsce, zostawiając Senseia, który po raz kolejny popisywał
się swoją przemową. Cóż, jeśliby zobaczył że przyszliśmy z Ophis na zakupy,
mógłby do nas podejść i coś powiedzieć. Uciekliśmy więc zanim nas zauważył.
Potem nie spotkaliśmy już Sensei w centrum handlowym. Możliwe że został złapany
przez ludzi z Grigori…..
Co więcej, nawet jeśli mówienie tego jest daremne, nauczyciele nie mogą pracować
gdzieś na boku!
Gdy ja, Rias i Ophis wychodziliśmy ze sklepu odzieżowego, w którym kupiliśmy
trochę ubrań, spotkaliśmy Kibę i Gaspera.
– Buchou, Ise-kun. Wybraliście się z Ophis na zakupy?
– Tak, Yuuto, widzę że wasza dwójka też? – zapytała Rias.
W odpowiedzi Kiba pokazał zawartość torby. -------Były tam produkty żywnościowe.
– Tak, ja i Gasper pomyśleliśmy aby coś zjeść popołudniu – powiedział Kiba z
tym swoim świeżym uśmiechem.
Przystojny nawet w wolny dzień! Przyjść do centrum handlowego po zakup jedzenia
i ugotować z niego posiłek! Kiba i Gasper mieszkają razem niedaleko domostwa
Hyoudou. Wygląda na to, że Kiba jest odpowiedzialny za wyżywienie…… Ten gość
potrafi gotować. Raz miałem okazję spróbować jego kuchni i była naprawdę dobra.
Przystojniacy którzy potrafią gotować są najlepsi! Jak mówi przysłowie, droga do
serca dziewczyny, prowadzi przez jej żołądek!
Jeśli Wiceprzewodnicząca naszego samorządu uczniowskiego, Shinra Senpai, która
jest bardzo zakochana w Kibie, skosztuje jego jedzenia, to chyba umrze ze szczęścia.
– A ty co kupiłeś, Gasper? – zapytałem, wskazując na trzymaną przez niego
torbę.
– Cz-część do komputera.
Ach, rozumiem. Jeśli chodzi o komputery, to Gasper dobrze sobie z nimi radzi.
Zawiera za ich pomocą kontrakty i otrzymuje wynagrodzenia. Osiąga nawet lepsze
wyniki od nas. Jest bezcennym zarabiaczem pieniędzy dla rodziny Gremory.
Skoro Kiba jest przystojnym facetem, to czuję że spędzanie wolnego czasu na randce
ze swoją dziewczyną pasowałoby do niego…..Jednak z jakiegoś powodu nie ma
żadnej. Jego przystojniactwo tylko się marnuje!
Nie ma sensu zastanawiać się nad tego typu rzeczami.
Kiedy tak sobie myślałem, obok nas pojawiła się jakaś dziewczyna.
– Ależ to Rias-san i Hyoudou Issei-kun.
Ślicznotka w okularach-----Wiceprzewodnicząca samorządu uczniowskiego, Shinra
Tsubaki-senpai.
Żeby spotkać Shinrę-senpai w takim miejscu jak to! Coś za dużo znajomych
napatacza się nam dzisiaj w tym centrum handlowym!
– Robicie zakupy-----.
---Wygląda na to, że Kiba wszedł nagle w zasięg wzroku Shinry-senpai, które
odezwała się do nas bardzo przyjaźnie. Wygląda na to, że zauważyła mnie i Rias, ale
nie zauważyła Kiby i była wyraźnie zszokowana oraz zakłopotana. Nie pomyślała
pewnie, że z nami jest.
Shinra-senpai zesztywniała zarówno na twarzy, jak i na ciele! Ciągle stała z
otwartymi ustami po tym, jak nas zawołała.
Od kiedy Shinra-senpai zakochała się w Kibie, jej reakcje są interesujące nawet dla
mnie.
Kiba uśmiechnął się do Shinry-senpai.
– Dzień dobry, Shinra-senpai. Robisz zakupy?
– T-tak, przyszłam kupić nową półkę na książki….K-Kiba-kun, ty też
przyszedłeś na zakupy?
– Tak, chociaż już kupiliśmy wszystko, co zamierzaliśmy
– Kupiłeś produkty żywnościowe, z-zamierzasz coś ugotować?
– Tak, myślałem, żeby ugotować coś z Gasperem-kun popołudniu.
– ….W-więc u-umiesz gotować…..niesamowite. Jesteś przeciwieństwem
japońskich mężczyzn!
– ? C-cóż, dziękuję.
Shinra-senpai i Kiba znaleźli się w kłopotliwej sytuacji.
Rias, która przyglądała się temu z przyjemnością, zakaszlnęła i przemówiła do Kiby:
– Yuuto, pomóż Tsubaki z zakupami. Skoro kupuje nową półkę na książki, to
przyda się jej dodatkowa para rąk do pomocy.
Taka sugestia ze strony Rias. Och, czyżby nie próbowała do czegoś doprowadzić?
– W-w każdym razie, Rias-san! N-nawet jeśli tak myślisz, to dla mnie jest
to…..! – Shinra-senpai zarumieniła się cała i mówiła w taki niezgrabny sposób.
Zapewne odgadła intencje Rias i dlatego była taka speszona. To naprawdę słodkie,
Wiceprzewodnicząco! Mimo iż na co dzień jesteś zawsze tak chłodna, że aż ciarki
przechodzą!
To naturalne, skoro Rias zna prawdziwe uczucia Shinry-senpai, huh. Rias i Kaichou
są w końcu najlepszymi przyjaciółkami. Wygląda na to, że czasami zamyka się w
pustym pokoju sam na sam z Soną Kaichou i o czymś z nią rozmawia.
– Zrozumiałem, Buchou. Shinra-senpai, jeśli nie masz nic przeciwko, to
pomogę ci z twoimi zakupami – Kiba przytaknął słowom Buchou.
– …………..! Unyu
Powiedziała właśnie „Unyu”, ta Wiceprzewodnicząca!
Nawet Shinrę-senpai znokautowało dżentelmeńskie zachowanie Kiby. W chwili gdy
się uśmiechnął, z jego ciała wydobyła się musująca aura przystojnego faceta, która
mogłaby zabić każdą dziewczynę. Nawet taki mężczyzna jak ja to zauważył!
Twarz Shinry-senpai stała się tak czerwona, że o mało nie buchnęła z niej para i
wyraźnie nie wiedziała co mogłaby odpowiedzieć.
– Gasper, zostawiam ci tych dwoje.
– T-tak, nie kapuję do końca o co chodzi, ale zrozumiałem, Buchou! –
odpowiedział nasz wampir-hikkikomori
Jeśli z powodu swojego zawstydzenia Shinra-senpai nie będzie w stanie poradzić, to
obecność Gaspera będzie działać niczym kojące lekarstwo.
Kiba eskortuje Shinrę-senpai. To jego rycerzo-podobne zachowanie nie jest czymś,
co można by uznać za zbliżenie się do siebie nawzajem, ale----skoro Shinra-senpai
wygląda na bardzo szczęśliwą w głębi swojego serca, to myślże że to w porządku.
– Chcę dodać otuchy Tsubaki. Czuję, że dobrze pasowałaby do Yuuto –
mruknęła Rias, po odesłaniu tej trójki w falę ludzi.
1) Pomruk, będący synonimem słowa „co”, nadający wymowie dziewczyny większego uroku
Kiba i Shinra-senpai, huh. Nie wiem co mogłoby się zdarzyć, ale czułbym ulgę,
gdyby Kiba znalazł odpowiednią dziewczynę.
Ten gość zawsze jest taki spokojny i ma taką uśmiechniętą twarz, jednak czasami
jego oblicze przybiera taki niebezpiecznie ostry wyraz. To ciepło sprawia, że
zastanawiam się, czy może go rozgrzewać coś, co śpi wewnątrz całej naszej rodziny.
……..Zaraz, dlaczego tak się zamartwiam o przystojnego faceta? To prawdopodobnie
niepotrzebne zmartwienie z mojej strony, stanę się nudny, jeśli tak będę się tak o
niego zamartwiał!
Uch! Będę dopingował Kibę w powściągliwy sposób! Więcej powinno się
dopingować Shinrę-senpai! Trochę to jest ze sobą nawzajem sprzeczne, ale jakoś
sobie z tym poradzimy!
Tak oto rozstaliśmy się z Kibą oraz resztą i ruszyliśmy w stronę następnego sklepu.
Gdy byliśmy w połowie drogi i mijaliśmy sklep z instrumentami muzycznymi,
spotkaliśmy jakiegoś wysokiego, znajomo wyglądającego mężczyznę oraz------Ravel
i Koneko-chan, które weszły w zasięg mojego wzroku.
Wygląda na to, że ta trójka też nas zauważyła i podeszła się przywitać.
– Rias i…..Hyoudou Issei, huh.
– Raiser! Przyjechałeś do świata ludzi?
Rias jest zaskoczona! Wysokim mężczyzną, który towarzyszył Ravel i Koneko-chan,
był Raiser Feneks!
Uwach, nigdy bym nie pomyślał, że przyjedzie do tego centrum handlowego! Nie,
nawet nigdy bym nie pomyślał, że w ogóle złoży wizytę w ludzkim świecie! Co się
dzisiaj wyprawia w tym centrum handlowym!?
Przybierając skrępowany wyraz twarzy, Raiser podrapał się po policzku.
– Ach, trochę ordynarnej pracy.
– Przyjechał się trochę zabawić, ponieważ się o mnie martwił – roześmiał się
Ravel cichym głosem.
– Ja jestem eskortą – mruknęła Koneko-chan.
Więc Raiser przyjechał tu, ponieważ martwił się o swoją młodszą siostrę huh. A
skoro już się wybrał do świata ludzi, to postanowił pójść do centrum handlowego?
Nieoczekiwanie zachowuje się jak starszy brat, którym przecież jest. Oto dlaczego
Ravel tak go szanuje, nawet jeśli popełnia jakieś błędy.
Koneko-chan ich eskortuje, huh. W jakiś sposób Koneko-chan i Ravel zbliżyły się do
siebie. Wygląda na to, że stało się to podczas tego całego incydentu z moją śmiercią i
wskrzeszeniem. Obydwie wspierały się nawzajem gdy cierpiały z powodu mojego
odejścia ze świata żywych.
To było takie pokorne uczucie, więc czy to w porządku że ta dwójka zbliżyła się do
siebie?
– To nie wygląda….jakbyście byli na randce. …….I co ta za mała
dziewczynka, która z wami jest?
Spojrzenie Raisera….powędrowało w miejsce obok mnie. Była tam Ophis, którą
trzymałem za rękę.
Ach, rozumiem. Raiser nic nie wie na jej temat i na dobrą sprawę, nie powinien
wiedzieć.
Teraz powinienem go oszukać. Jeśli mamy do czynienia z diabłem pokroju Raisera,
to pewnie potrafi wyczuć obecną w atmosferze aurę i zauważyć, że Ophis nie jest
człowiekiem.
To nowy członek rodziny Rias! …Nie, to bez sensu, Rias wykorzystała już przecież
wszystkie swoje figury!
Łamałem sobie głowę, co by tu powiedzieć, kiedy Koneko-chan wymruczała:
– ………To córka Buchou i Iseia-senpai.
T-to przesada, Koneko-chan! Nawet z naszego punktu widzenia, Ophis wygląda na
starszą!
Myślałem że to beznadziejna wymówka, ale…….kiedy Raiser to usłyszał……
– ……………………
Jego twarz była bez wyrazu, a ciało zesztywniało.
Podejrzane uczucie, Ravel spojrzała mu w twarz, mówiąc „Onii-sama? Onii-sama, co
się stało?”. Pomachała mu nawet kilka razy dłonią przed oczami, ale nie dostała
żadnej odpowiedzi-------.
Po krótkiej przerwie, Raiserowi zaczęła drgać twarz i zaczął zawodzić:
– ……….Kurwa! On rozdzieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeewiczył Rias!
Wściekł się! Z jego ciała zaczęły się wydostawać płomienie! Skoro są tu normalni
ludzie, to nie możemy stoczyć między sobą bitwy!
Co więcej, jakby o tym nie myśleć, to jest to kłamstwo! Dziecko nie mogłoby się
urodzić tak szybko!
– Onii-sama! Koneko-chan tylko żartowała! Rany! Niemożliwe aby tej dwójce
tak szybko urodziło się dziecko! Opanuj się! Co więcej nie krzycz takich rzeczy
przed ludźmi bo robisz wstyd! Jesteś taki od czasów tego przyjęcia zaręczynowego!
– Fufufu, hej, Ise! Uciekajmy!
Rias pociągnęła mnie za dłoń, gdyż wypatrywała już możliwości do ucieczki! Ja i
Ophis zostaliśmy wyciągnięci stamtąd i ruszyliśmy w drugą stronę!
– Tyyy draniuuuuu! Hyoudou Isseiu, następnym razem znów się ze sobą
zmierzymy! W nagrodę zwycięzca będzie mógł sobie popieścić cycki Rias! – Raiser
zaczał się drzeć tuż przed sklepem.
– Bez jaj! Jej piersi są tylko moje! A jesli o pojedynek chodzi, to kiedy tylko
chcesz! – krzyczałem to uciekając, mając przy sobie Rias i Ophis.
Żywot 2: Nieskończone szaleństwo zakupów!
Zatrzymaliśmy się na lekki posiłek przy jakimś stoisku. Ophis zajadała pączki i
wyglądała na naprawdę szczęśliwą. Nie zdziwiło mnie to, gdyż już wcześniej
zauważyłem że zjada praktycznie wszystko, ale najbardziej kocha słodycze.
– Lubię pączki i ciasta.
Nie wygląda na to aby Smoczy Bóg tył, więc może chyba jeść tyle słodyczy ile tylko
chce. Co więcej, czy ona zawsze ma pusty żołądek? Nie widać końca tych wszystkich
zagadek.
Kupiliśmy już prawie wszystko. Pozostała tylko….bielizna dla Ophis! Tak,
dziewczęca bielizna!
---Racja, chodźmy kupić majteczki!
Odwiedziliśmy dział z damską bielizną.
……W każdym razie to jakieś niewyrażalne uczucie. Myślałem że nie mam tu
żadnego przeznaczenia. Hej, dział z damską bielizną to miejsce, do którego wstęp
mają tylko dziewczyny, prawda?
Wejść może tu tylko chłopak, który towarzyszy dziewczynie, albo mąż ze swoją
żoną, albo ojciec.
Ja jestem….. chłopakiem który towarzyszy swojej dziewczynie? Chciałbym tu wejść
jako ktoś taki, ale czy w tej sytuacji nie należałoby bardziej powiedzieć, że to facet
towarzyszy swojej rodzinie?
Nawet coś takiego jest w porządku! Wreszcie wkroczyłem do zabronionego miejsca!
To w porządku wezwać Ophis do wejścia wymiany biletów, w dziale bielizny!
……Hej, hej, są tu najróżniejsze rodzaje staników, zarówno tych małych jak i
dużych……! Od najzwyklejszych majteczek, po te koronkowe oraz przezroczyste.
….!
Poza tym atmosfera wewnątrz sklepu jest wspaniała! Oświetlenie pada błyszczącym
światłem na bieliznę, wszystkie półki z towarami są zaprojektowane i ukwiecone!
Ach! Ten biustonosz……..jest wielki! Cóż za rozmiar! Piersi które pasowałby by do
niego, byłyby bez wątpienia czymś innym!
Ooch! Ten mały tam, ma taki smak, jaki wspaniały!
Rozumiem, w przypadku większych rozmiarów, wybór jest węższy. W przypadku
zwykłych rozmiarów, wybór jest o wiele bogatszy i może być używany do innych
celów.
W Królewskiej Grze też tak jest. Posiadanie mocy nie oznacza bycie dobrym.
Ważniejsze jest dostosowanie się do aktualnej sytuacji. Jednak ja wolę moc.
---Moc (znaczy wielkie piersi) jest dobra, ponieważ jest mocą (czytaj wielkimi
piersiami).
W gimnazjum byłem podekscytowany, gdy oglądałem stojące na wystawach
manekiny ubrane w bieliznę. W patrzeniu na nie z bliska jest coś zniewalającego. Ta
odległość, to powietrze, tylko wybrańcy mogą trafić w takie
miejsce…….sceneria……..!
Shangri-La[1] jest coraz bliżej mnie……..!
Racja, zgadzam się na to szczęście! Pasuje ono mnie!
– ………..Niemożliwe, ta osoba……….czy on tu komuś towarzyszy?
– Nie potrafię sobie wyobrazić, żeby miał dziewczynę……czyżby to był…..
zboczeniec?
Klientki patrzyły na mnie podejrzanym wzrokiem i kiwały głowami w trudny do
wyrażenia sposób. ………tego można było się spodziewać, skoro rozdzieliłem się z
Rias i Ophis. To wspaniały i niezbadany region dla zboczonego mnie, chociaż jeśli
zrobię jeden zły krok, to mogę znaleźć się w Makyo [2], w którym spadnie na mnie
niebezpieczeństwo.
– Które byś chciała, Ophis?
– Nie wiem.
– To może spróbujemy kolorem. Jaki najbardziej lubisz?
1)Synonim mitycznej, orientalnej utopii żyjącej swoim rytmem z dala od zgiełku świata.
2)Makyo, to w buddyzmie zen, euforyczne lub nieprzyjemne stany psychiczne, występujące niekiedy podczas
medytacji.
– …................Czarny.
– Racja, pasuje ci on. Może ten? …….Rozmiar może być trochę za duży.
– Powinnam je powiększyć? Moja klatka piersiowa jest taka gładka i płaska.
– Możesz zmienić swoje piersi w jaki tylko chcesz sposób, ale przy twoim
wzroście, taki rozmiar jest normalny.
Trzymając bieliznę w rękach, Rias i Ophis zaczęły szukać. Widok Rias pomagającej
Ophis sprawiał, że widziałem w niej starszą siostrę…….ale bardziej matkę! Myślę że
można by to nazwać matczynymi cechami. Czuję że Rias ma ich pełno. Tak,
chciałbyś być przez nią rozpieszczany!
Kiedy gnębiły mnie takie duchowe myśli, w pobliżu rozbrzmiała rozmowa kilku
dziewcząt:
– Popatrz na to, Asiu! Cóż za odważna bielizna!
– Hauuu!..............One mają dziurę, Xenovia-san!
– Tak, tyłek jest całkiem na widoku. Taka bielizna nie nadaje się do pracy.
Może znajduje zastosowanie tylko na randkach? Jak myślisz, Irina.
– N-nie pytaj mnie o takie rzeczy! Jestem chrześcijanką! Zdecydowałam o
noszeniu niewinnej, białej bielizny!
– Ech….w każdym razie, czuję że niedawno Irina-san kupiła sobie różową
bieliznę w misie……
– Asia-saaaaaan! Skąd ty o tym wiesz!? Nieeee! Widziałaś mnie!
– Pan nie ma nic przeciwko misiom, Irina. Nawet ja niedawno próbowałam
kupić taką przejrzystą.
– Doprawdy, Xenovia! To z pewnością wyzwanie, jak na pospolitą diablicę!
– Fufufu, skoro jestem diablicą, to jest to w porzadku. Asia, jestem jeden krok
przed tobą. W dodatku wygram w bitwie o spłodzenie dzieci z Iseiem, przez zakup
tych majtek, które mają dziurę odsłaniającą cały tyłek.
– Hauuu! N-nigdy! Jeśli mam się coraz bardziej zbliżać do Iseia-san, to muszę
założyć t-tą bieliznę…..! Nie, ponieważ ją ubiorę i zbliżę się do Rias-oneesama! J-ja
też je wezmę!
– Eeeeeeeeee! Xenovia i…..Asia kupują te majtki!? Znowu dzieje się coś
takiego! Aaaaaach, och Panie i Michale-sama, co powinnam zrobić! Kupienie tych
majtek, które maja dziurę odsłaniająca cały tyłek, zwiększy moją wiarę!
---Tak o to, przy majtkach z dziurą, która odsłaniała całą pupę, Xenovia, Asia i Irina
wyrażały swoje zdecydowanie oraz niepokoje.
……Ta trójka też przyszła do centrum handlowego huh. Nie wspominając już o tym,
że przyszły do działu z bielizną……
– …….Co wy wszystkie robicie….. – powiedziałem z westchnieniem i
półprzymkniętymi oczami.
Trójka dziewczyn odwróciła się w moja stronę i wszystkie wyglądały na wyraźnie
zaskoczone.
Xenovia zareagowała jako pierwsza i zadała pytanie:
– Świetnie że jesteś, Ise. Której z nas trzech, te majteczki z dziurą będą
najlepiej pasowały? Twoja opinia będzie najlepszą odpowiedzią!
O co ona tak nagle mnie pyta!
– ……..
– ……..
Aach, Asia i Irina też czekają na moją odpowiedź z poważnymi wyrazami twarzy!
Rany, co z wami jest! Dlaczego w dziale z bielizną trzy dziewczyny pytają mnie o to,
która z nich będzie najlepiej wyglądać w majtkach, które odsłaniają cały tyłek! Hej
hej, reszta klienteli dziwnie się na nas patrzy!
Jak im mam odpowiedzieć? Wszystkie trzy mają poważny wyraz twarzy. Nie, nie
powiem tego…..
Ech, cóż. Niech więc to idzie swoim torem.
– Um, więc może Irina?
Kiedy tylko to powiedziałem, Irina zakręciła się w miejscu, a jej twarz przybrała
kolor dojrzałego pomidora.
– …..J-jeśli upadnę w takim miejscu, to będą kłopoty, muszę więc
wytrzymać……! Ale, ale, Ise-kun powiedział. ze będzie mi to pasować…..! Co
powinnam zrobić! Fuhehehe, czuję ze zaraz stanę się upadłą anielicą!
Czułem jak rozpaczliwie walczyła z czymś, kiedy tak zakrywała swoją twarz.
……..To będzie straszne, jeśli otworzy tutaj swoje skrzydła……
– Kupię je! Kupię je!
Irina chwyciła parę majtek i ruszyła z nimi w stronę kasy.
– Zaczekaj Irina! Ja też je kupię!
Xenovia i Asia pobiegły za nią.
…….Ta trójka zawsze jest taka energiczna. To dobrze że się ze sobą przyjaźnią.
Przed tą trójką coś mi się wymknęło z ust, ale gdy spojrzałem w innym kierunku,
przed moimi oczami pojawił się rzadki widok.
– Zamierzasz wziąć tą krzykliwą bieliznę, Akeno?
– Tak, Sona. Ten rodzaj uszczęśliwi Iseia-kun.
To była Sona Kaichou----oraz Akeno-san!
Przyszły do działu z bielizną, zupełnie jak Kościelne trio……. To centrum handlowe
jest dzisiaj wypełnione diabłami! Wszyscy tak bardzo je kochają! Czy wy nie macie
już innych miejsc, w których moglibyście spędzać wolny czas!?
Co więcej, rzadko można spotkać tą dwójkę razem! Chociaż wiem, że prywatnie są
dobrymi przyjaciółkami.
Dla mnie to bardzo rzadka okazja, widzieć je we dwie, bez towarzystwa Rias!
Rozumiem, skoro Rias jest dzisiaj zajęta kupowaniem rzeczy dla Ophis, to Akeno-san
i Kaichou zdecydowały się pójść tylko we dwie.
……Naprawdę jestem ciekaw treści ich rozmowy. O czym mogą rozmawiać, kiedy
idą gdzieś w dwójkę.
Zbliżyłem się do nich z obawą i nadstawiłem uszu.
– Nie chcesz kupić takiej bielizny, Sona?
– Tak, wolę tą normalną. Czasami kupuję takie wzorzyste, ale nie chcę żadnych
za małych albo przezroczystych, jakie nosisz ty ty, albo Rias.
Ooch, tego oczekiwałem po poważnej Kaichou-sama. Jej bielizna także jest
poważna!
Akeno-san uśmiechnęła się.
– Ara ara, jeśli tylko masz osobę, której chciałabyś je pokazać, to twoja ochota
na zakup zaraz to zmieni, wiesz o tym?
– Jest w porządku, jeśli bielizna jest funkcjonalna. ……Cóż, jeśli ktoś by ją
przez przypadek zobaczył, to czuję że jest potrzebna przynajmniej minimalna ilość
rozsądku…..
– Tak, tak, jeśli zobaczy ją chłopak którego lubisz i wywrze to na nim złe
wrażenie, to ty wtedy też nie będziesz zadowolona, prawda? Dziewczyny muszą
wybierać bieliznę z przekonaniem, że może zostać zauważona w każdej chwili .
– ………Czuję że jest jakiś powód. Jednakże-----
– Ara, te są dobre.
Te które Akeno-san wzięła…….powierzchnia tkaniny była niesamowicie mała, te
majtki nie maja żadnego zastosowania jako bielizna!
Niesamowite! O co chodzi z tymi majtkami! Czy nie tylko tyłeczek ale i inne rzeczy
byłyby całkiem na widoku!? Co więcej, nie wiem czy ten dwuznaczny kształt byłby
w ogóle w stanie ukryć ważne miejsce!
Kiedy Akeno-san trzymała je pełna ciekawości, twarz Sony-kaichou była cała
czerwona.
– Ach, Akeno. Ta bielizna….nie ma nawet prawa być takową nazywana.
– Ufufu, to jest bielizna. Wygląda na to, że chłopcy lubią takie rzeczy. Kiedy
będę je na sobie miała, a Rias nie będzie nigdzie w pobliżu, to natychmiast go to
pobudzi.
– ……Nie będę nic mówić, jeśli będziesz je nosić w domu, ale noszenie ich w
szkole jest zabronione, jasne? Bardzo to zaszkodzi naszej publicznej moralności. Czy
ty i Rias już przedtem ni nosiłyście takiej krzykliwej bielizny w szkole?
– Rany, Sona. Jesteś przewodniczącą nawet w prywatnym życiu. Ufufu,
doprawdy, twoja onee-sama jest całkiem inna. Gdyby tu była Serafall-sama, to
pewnie sama by się zainteresowała tego typu bielizną.
Po słowach Akeno-san, Kaichou była wyraźnie speszona!
– Za-zaczekaj! Nie polecaj tej bielizny mojej Onee-sama! Pokaż ją tylko
Hyoudou Isseiowi-kun!
– Ufufu, kiedy chodzi o Serafall-sama, to jest z ciebie straszny siscon.
– Nie jest ze mnie żaden siscon. Troszczę się tylko o moją Onee-sama. Jeśli
tego nie zrobię, Onee-sama może zostać oszukana przez zboczonego robala.
– Doprawdy, Sona, jesteś poważna, ale interesująca.
– …….Kuh.
W przeciwieństwie do Akeno-san, która wyglądała jakby dobrze się bawiła, Kaichou
wyglądała na bardzo niezadowoloną.
Niesamowite, cóż za interesująca konwersacja! Heh, ta dwójka, kiedy nie ma z nimi
Rias, prowadzi tego rodzaju rozmowę. Pokazały mi bardzo cenną scenkę.
Więc Sona-Kaichou bardzo się troszczy o Lewiatan-sama, huh. Dotąd byłem
przekonany, że tylko Lewiatan-sama dba nadmiernie o Sonę. Siostry myślą nawzajem
o sobie bardzo serdecznie. To rzadka wiedza.
W każdym razie te majtki które trzyma Akeno-san, mogłyby być uznane tylko za
sznurek! Jeśli je założy i do mnie przyjdzie……Gufufu! Nie mogę tego znieść! Jeśli
mają takie majteczki, to jakie jeszcze staniki mogą mieć! Moje marzenia się
rozwijają!
---Nagle do Akeno-san i Sony Kaichou zbliżyły się jakieś cienie.
Grupa składała się z Saji'ego, Hanakai-san, i pierwszoroczniaczki Nimury-san!
Wygląda na to, że Kaichou też ich zauważyła.
– Ara, czyż to nie Saji, Momo i Ruruko. Cóż za niespodziewane spotkanie.
– Kaichou! Posłuchaj proszę! Ruruko próbuje wybrać zboczoną bieliznę dla
Gena-chan! Jakby o tym nie myśleć, to jest to nieprzyzwoite! Wręcz nieczyste! –
powiedziała Hanakai-san, kiedy zbliżyła się do Kaichou.
Słysząc to, Nimura-san fuknęła i odwróciła się mówiąc:
– Chciałam po prostu usłyszeć męska opinię. Momo-san, będzie chyba w
porządku, jeśli to Genjirou-senpai wybierze ci bieliznę, prawda?
– O-o czym ty mówisz! Jeśli zabrałabym ze sobą Gena-chan do działu z
bielizną, to zmieniłby się w idiotę i zboczeńca! Co planujesz zrobić, jeśli zmieni się
w jakiegoś potwora!
W porównaniu do zdenerwowanej Hanakai-san, Nimura-san uśmiechała się
spokojnie.
– Myślę że chyba żaden licealista nie zmieni się w coś takiego przez
pojedynczą parę bielizny.
---Przepraszam, naprawdę zostałem pobudzony!
Gdy stałem w moim miejscu, przygnębiony poczuciem winy, ten oszołomiony drań
Saji odezwał się do Kaichou:
– Nie mam zamiaru stać się zboczeńcem, albo osobą smakująca w bieliźnie! To
prawda, Kaichou! Przez przypadek spotkałem Hanakai-san i Nimurę-san w centrum
handlowym i to przez to tu w ogóle przyszedłem! To dla mnie zaszczyt, że mogłem
spotkać Kaichou!
Wyjaśnia dlaczego pojawił się w dziale z bielizną.
Skoro Saji jest zakochany w Kaichou, to musi chcieć uniknąć całego
nieporozumienia. Co więcej, Hanakai-san i Nimura-san rywalizują ze sobą o uczucie
Saji'ego……
Po tym jak Kaichou poprawiła swoje okulary, powiedziała wprost:
– Saji, mężczyźni nie mogą tak lekkomyślnie wchodzić do działu z damska
bielizną. A także------ musisz utemperować swoje zboczenie.
– Ka-Kaichou…..jesteś w błędzie……
Nieporozumienie zostało wyjaśnione, ale nie całkiem, Saji był w szoku, po tym jak
Kaichou mu przygadała. Widząc to, Akeno uśmiechnęła się i rozluźniła swoje usta.
…….Saji Genshirou wciąż nie był nawet kandydatem. Daleko mu jeszcze do tego.
Czy to nawet nie jest czymś niemożliwym dla niego? Jeśli dowie się, że Kaichou
mówi mi po imieniu, to czuję że zostanę przeklęty mocą Vritry……
Słysząc że rozmowa pomiędzy członkami samorządu uczniowskiego jest coraz
bardziej nieprzydatna, wycofałem się podstępnie z tego miejsca.
Znów zacząłem się martwić, jak Rias i Ophis radzą sobie z zakupami-----
Rias była w korytarzu i rozglądała się dookoła po sklepie. Sądząc po jej wyrazie
twarzy, coś się musiało stać.
Co więcej, Ophis……nie ma w pobliżu?
Rias ruszyła pędem i przemówiła otwierając usta:
– Ophis gdzieś sobie poszła!
……Wygląda na to, że Smoczy Bóg został zgubionym dzieckiem.
Była dziesięcio-sekundowa przerwa, podczas której Rias sprawdzała asortyment
sklepu wraz z jego pracownikiem. Wystarczyło spuścić Ophis na dziesięć sekund z
zasięgu wzroku, aby ta zniknęła.
– Co ja zrobiłam….
Rias wyglądała na skruszoną.
Nie, to moja wina. Ponieważ poświęciłem moją uwagę Asia i tamtym dwóm, a także
Akeno-san oraz Kaichou….. Byłem szczęśliwy, ponieważ do moich marzeń
wkroczyła bielizna.
…..Gdybym ją w porę zatrzymał, nie uciekłaby.
Zawołaliśmy Kościelne Trio, Akeno-san, Sonę-kaichou, Saji'ego i całą resztę, a
następnie poprosiliśmy ich wszystkich o pomoc w znalezieniu Ophis.
Wyznaczyliśmy miejsce przed działem bielizny, jako miejsce zebrania i wszyscy
rozbiegli się po centrum.
Czyżby ktoś ją zabrał? To nie tak, że jest to niemożliwe, ale jeśli ktoś chce znać moje
zdanie, to coś po prostu musiało przykuć jej uwagę i wyszła. Albo zaciekawiło ją
centrum handlowe i postanowiła bez celu oddzielić się od nas------. Obydwie opcje są
równie prawdopodobne.
– …..C-cóż, jest Smoczym Bogiem, więc nie chodzi mi o to, że może mieć
kłopoty, a o to, że ktoś może je mieć przez nią….
Pokręciłem głową w zaprzeczeniu. Powiedzieliśmy jej stanowczo, aby nie używała
swoich mocy przy normalnych ludziach, więc nie sądzę, aby to zrobiła. Jest bardzo
posłuszna, więc jeśli powie się jej coś raz, to zrozumie to.
……Możliwość, że została porwana przez wrogów, albo inną frakcję, wynosi….nie
mogę powiedzieć, że zero.
Dla Trzech Frakcji, to miasto jest specjalnym miejscem, więc nie sądzę, aby jakieś
wrogie siły mogły się tu dostać, ale nie mogę powiedzieć, że to niemożliwe……
Niedobrze. Im więcej o tym myślisz, w tym większej rozpaczy się pogrążasz!
Póki co musimy sprawdzić miejsca do których mogła pójść, albo te, które mogły
przykuć jej uwagę!
– To wielki sklep, a my nie mamy pewności że Ophis pozostanie w jednym
miejscu, a do tego możemy sprawdzić ograniczoną liczbę miejsc. Wezwijmy na
pomoc nasze chowańce.
Kiedy Rias się upewniła, że żaden z gości nic nie widział, zaczęła rozważać użycie
chowańców do poszukiwań. Nagle------. W radiowęźle rozległo się dzwonienie, które
rozeszło się po całym centrum.
– Odnaleziono zagubione dziecko.
Ooch! Może to właśnie to! Kiedy się o to modliłem, z głośników popłynął głos-----
– Cycata szkarłatnowłosa mama, tata z twarzą zboczeńca, blondwłosa siostra z
normalnym rozmiarem biustu, siostra która wygląda na brutalnie silną idiotkę, siostra
będąca samozwańczą anielicą, brat i siostra wyglądający jak ptaki oraz dziewczyna
wyglądająca jak kotka, jeszcze jedna cycata mama, ale z czarnymi włosami,
srebrnowłosa siostra która wygląda jakby była nieszczęśliwa i biedna oraz przystojny
chłopak, jakiś transwestyta i jakaś okularnica…..? Czy jest tu taka grupa ludzi? Albo
czy są chociaż gdzieś w pobliżu? Dziewczynka czeka w punkcie dla zgubionych
dzieci. ……….Chwilka, kierowniku! P-przepraszam! A-ale, ta dziewczynka
powiedziała, że jeśli powiem dokładnie coś takiego, to wszyscy zrozu…..ach, moje
najgłębsze przeprosiny! Proszę, zapomnijcie o tym!
…….Z radiowęzła popłynęło naprawdę nieuprzejme i okropne ogłoszenie!
Odstawiając to na bok, cycata szkarłatnowłosa mama!? No i tata z twarzą
zboczeńca!?
Co to ma być! Zaraz, to my!? Klienci zaczęli patrzeć w naszym kierunku i mówić
rzeczy typu: „Czy to nie oni?” „Masz rację.” oraz czynili uwagi pod naszym
adresem!
Co więcej, nie jest do końca pewne, czy aby to na pewno Ophis jest w punkcie dla
zaginionych dzieci!
Wytłumaczyła,że przyszła z rodzicami!? A może pracownik źle coś zrozumiał!?
– T-teraz to nieważne, biegnijmy lepiej do Ophis! – powiedziała Rias, z twarzą
zaczerwienioną od wstydu, kiedy wszyscy zaczęli się nam przypatrywać.
Ruszyła naprawdę szybkim krokiem, a my podążyliśmy za nią!
Wszyscy klienci sklepu, koncentrowali tymczasem na nas swoje spojrzenia i wyrażali
swoje komentarze!
– Taka grupka wokół licealisty? Szkarłatne włosy! To o nich chodzi!
– Ona faktycznie wygląda na brutalnie silną idiotkę!
– Samozwańcza anielica (lol).
– Cycata mama z czarnymi włosami……zaraz, są dwie mamy? I ma tyle
sióstr? T-to z pewnością skomplikowana sytuacja.
– Ten tata ma naprawdę zboczoną twarz!
Wszyscy mówią co tylko chcą!
Zwiększaliśmy nasze tempo, a nasze twarze stawały się coraz bardziej czerwone!
Cholera! Choooolera! Dlaczego nas to spotyka! To niesamowicie krępujące!
– Ja przez ten wstyd nie będę mogła już tu więcej przyjść!
Asia szła zasłaniając swoją twarz i wyglądała na zawstydzoną z głębi swojego serca!
– Przepraszam że wyglądam jak idiotka.
– A ja jestem aniołem! Naprawdę!
Wygląda na to, że Xenovia i Irina też nie mogą się pogodzić z tym, co usłyszały.
Ciekawe czy rodzeństwo Feneks oraz Koneko-chan, których akurat z nami nie było,
też zostali rozpoznani i są równie zawstydzeni co my?
Kiba, Gasper, Shinra-senpai i Rosweisse-san też mogli zauważyć to ogłoszenie!
– Fufufu, przepraszam, ale fufufu.
Sona-Kaichou, która nie została wezwana, była wraz z nami i śmiała się w dziwny
sposób.
Ech, proszę, śmiej się ile chcesz! Mnie się chce płakać!
– Ufufu, a więc jestem drugą mamą. Nieźle. Następnym razem zabawa w
zdradę małżeńską wraz Ophis-chan i Iseiem-kun mogłaby być interesująca.
Wygląda na to, że Akeno-san spodobało się ogłoszenie! Zabawa w zdradę z
włączeniem w to Ophis bardzo przyciąga moją uwagę!
Co ważniejsze, ta Ophis opisała nasz wygląd bezpośrednio pracownikowi. Albo
musiała opowiedzieć specjalne cechy, które opisaliśmy naszym przyjaciołom.
A teraz wyżej wymieniona mama, Rias jest-----
Mimo iż jej twarz była zaczerwieniona, to wydawała się być szczęśliwa z jakiegoś
powodu.
– ……Mama. Jestem mamą. Ufufu. Ise jest tatą. Rozumiem. Racja. Oto jak
jesteśmy postrzegani. Doprawdy, Ophis.
Wygląda na to, że dzisiaj jest w najlepszym nastroju. Mimo tego zawstydzającego
ogłoszenia oraz faktu, że wszyscy się na nas gapili, Rias uśmiechała się w
przecudowny sposób.
– Spóźniliście się, byłam już zmęczona tym czekaniem. – Powiedziała Ophis,
witając się z nami!
Nie okazała nam nawet cząstki spokoju. Wygląda na to, że została zabrana wraz z
dzieckiem jedzącym słodycze i oddzieliła się od działu z bielizną.
Rias w ogóle nie była zła na Ophis, a nawet kupiła jej słodycze.
– I jak Ophis, smakują ci?
– Są taki słodkie i puszyste, pyszne.
– Ufufu, rozumiem. Ale nie rozdzielaj się już więcej z nami, dobrze?
– Zrozumiałam.
Wygląda na to, że bawi ją czuwanie nad Ophis.
– Mama powinna by delikatna dla swojego dziecka. Ophis, chciałabyś jeszcze
słodyczy?
– Chciałabym.
Rias była w dobrym nastroju od początku do końca. Wygląda na to, że bardzo
cieszyła się z tego uznana ją za „mamę”. Jeśli na to spojrzeć, to jest wielką córką dla
Rias.
……Ja jestem tatą, huh. Mężem R-Rias….? T-to zaszczyt!
Dziecko, huh. Pewnego dnia będę prawdziwym ojcem. Nie potrafię sobie jednak tego
teraz wyobrazić.
Po tym wszyscy wrócili do swoich zakupów. Kiedy byliśmy w ich środku,
spotkaliśmy Koneko-chan, Ravel, Raisera oraz Rosweisse-san i zjedliśmy z nimi
późny lunch. Ponieważ było dużo dorosłych, podzieliliśmy się miejscami i
usiedliśmy.
Wygląda na to, że Kiba, Gasper i Shinra-senpai już sobie poszli. Robią postępy w
swoim własnym tempie, więc jest to interesujące. Ze względu na powierzchowność
Kiby i Shinry-senpai, jest raczej niemożliwe, aby coś nagle się między nimi
wydarzyło.
Raiser zajadał hamburgera z rozanieloną miną. Przykuło to moje zainteresowanie.
– Raiser-san lubi hamburgery, huh! Nie potrafię sobie tego wyobrazić! –
powiedziałem.
Twarz Raisera spąsowiała.
– O czym ty mówisz, Sekiryuutei! Hamburgery są pyszne! Ty też wylewasz na
nie zupę miso!? To dlatego byli ludzi są niecywilizowani, a ja jestem zakłopotany,
kiedy muszę jeść w takiej grupie!
– O czym ty mówisz!? Zupa miso nie pasuje do hamburgerów!
Nie ceń zbyt nisko Japonii! Tak długo jak istnieje ryż i zupa miso, mogą pełnić
funkcję każdego dodatku! Taki smażony kurczak nigdy tego nie zrozumie!
– Rany, Ise-sama, Onii-sama, proszę, nie skaczcie sobie do oczu z powodu
hamburgerów!
Ravel weszła pomiędzy mnie i Raisera, próbując nas powstrzymać!
– Ja lubię hamburgery.
– ……Hamburgery tawara są najlepsze.
Po jednej ze stron, Ophis i Koneko-chan jadły w milczeniu po tym, gdy wzięły swoje
dania. Na innym miejscach, jadła rozbawiona rodzina Sitri. Tylko Saji był cały
napięty od początku do końca.
Czyż nie jest fajnie, kiedy osoba którą lubisz, widzi w tobie zboczeńca! Ja też żyję w
taki sposób!
W każdym razie dawno nie jedliśmy takiego zabawnego i spokojnego posiłku.
Cóż, w międzyczasie nie potrafimy znieść dociekliwych spojrzeń innych klientów!
Wszystko przez to, że jesteśmy znani dzięki temu ogłoszeniu……
W każdym razie, nawet jeśli to był przypadek, spotkaliśmy dzisiaj w tym centrum
handlowym wyjątkowo dużą ilość znajomych……. Trochę za dużo tu diabłów, jak na
zwykłe centrum handlowe…..
Czyżby to boska ochrona Smoczego Boga? Nie, to niemożliwe.
– Chodźmy na koniec do sklepu „Wszystko po sto jenów”! Skoro wydarzyło
się dzisiaj coś coś dobrego, to chcę sobie zaszaleć i wydać całe pięćset jenów!
Rosweisse-san z dumą pokazała nam swoje wojenne łupy, a jej oczy błyszczały
wściekle. Mówiąc słowami Ophis, srebrnowłosa siostra, która wygląda jakby była
nieszczęśliwa i biedna. ……Pasuje jej to.
……Myślę że tą, która najsprawniej dzisiaj wszystko kupiła, była Rosweisse-san.
Nowy Żywot.
Ogłoszenie z centrum handlowego w jakiś sposób rozeszło się po szkole i w krótkim
czasie byliśmy głównym tematem rozmów, jako „Licealna para ze swoja rodziną,
która sprawiła kłopoty w centrum handlowym.”
Oczywiście że to było nieporozumienie, ale…… To ogłoszenie w sklepie było takie
interesujące, huh! Ponieważ byłem zażenowany, że to niemożliwe!
– Ise! Co to ma znaczyć, że masz dziecko z Rias-senpai!?
– Zmajstrowałeś sobie dzieciaka!? Małżeństwo w liceum!? Nie darujemy ci
tego!
Matsuda, Motohama, tylko ci dwaj debile, podążali za mną wytrwale!
W każdym razie osoba o której mowa, Ophis, wyglądała jakby zakupy sprawiły jej
dużo radości i nosiła swoje majtki bezpiecznie.
W dodatku Rias też wygląda na bardzo szczęśliwą. Wydarzyło się wiele rzeczy i
byliśmy zawstydzeni, ale mogłem zobaczyć u wszystkich tą stronę, której normalnie
nie widzę, a do tego zakupy zakończyły się sukcesem!
Jakoś uciekłem Matsudzie i Motohamie. Zanim zauważyłem, byłem obok starego
budynku szkoły.
Zerknąłem z ostrożnością i zauważyłem że Ophis przygląda się scenerii z okna na
drugim piętrze.
Więc przyszła do szkoły, huh. Czasami ją odwiedzała, za pomocą magicznych
kręgów, huh….. Cóż nie wyszła ze starego budynku do teraz.
– Ise, mamy dzisiaj piekny dzień – powiedział Smoczy bóg, przypatrując się
niebu, na którym nie było nawet jednej chmury. – ……..Po przybyciu tutaj, często
przyglądałam się niebu świata ludzi. Może.
…..Dom tej dziewczyny, szczelina wymiarowa , był przestrzenią wyglądającą jak
kalejdoskop.
– Hej, Ophis. Jak wygląda to niebo w porównaniu do miejsca, w którym się
urodziłaś?
Smoczy Bóg, nazywany nieskończonością, uśmiechnął się, słysząc moje pytanie.
– Nieźle.
Rozumiem, nieźle, huh. Czyli z pewnością jest w porządku. Możesz tu zostać.
Nie ma tu nikogo, kto by się nad tobą znęcał. Wiesz, że nikt nie chce też twoich
węży?
– Chodźmy jeszcze kiedyś do centrum handlowego.
– Dobrze.
Aach, naprawdę, jeśli zostanę z Ophis, będzie to trudne, ale-----ta część wygląda na
całkiem zabawną.