Pragne Cie w marzeniach Katherine Garbera

background image
background image

Plikjestzabezpieczonyznakiemwodnym

background image

KatherineGarbera

Pragnęcię

wmarzeniach

Tłumaczenie:

Julita

Mirska

background image

ROZDZIAŁPIERWSZY

Ethan

Caruthers

zdumiał

się

na

widok

przeraźliwiebladejCrissanneMoss,którazwalizką
oraz przewieszoną przez ramię torbą na aparaty
stała na werandzie i przygryzała wargę. Zawsze to

robiła,kiedyjącośtrapiło.

Po

chwili zepchnęła okulary słoneczne z nosa na

czubek głowy i zdmuchnęła z twarzy długi kosmyk
jasnychwłosów,którywysunąłsięzupięcia.

– Cześć, skąd ty się tu wzięłaś? Rzadko bywasz

w Teksasie. – Wykonał ręką zapraszający

gest, po

czymchwyciłwalizkę.

– Raczej w ogóle nie bywam. – Od wielu lat

Crissanne mieszkała z Masonem, jego najlepszym
przyjacielem, w Los Angeles. – A kiedy usłyszysz,

dlaczegoprzyjechałam,niezdziwięsię,jeślipowiesz
„spadaj,

mała.”

Mówiła

z

typowym

dla

mieszkańcówpółnocnegozachoduakcentem.

Jako

prawnik

słyszałem

tyle

nieprawdopodobnych historii, że wątpię, abyś
zdołałamniezszokować.

Uśmiechnęłasię,choć

jej

oczypozostałysmutne.

background image

–Kochany

jesteś.–UściskałaEthananapowitanie.

–Niewiedziałam,dokądsięudać

Zaintrygowany

postawiłwalizkęwholuizamknął

drzwi.ZamierzałspytaćCris,gdziezgubiłaMasona,

ale przypomniał sobie, że przyjaciel miał lecieć do
Peru kręcić kolejny odcinek swojego programu

oprzygodachekstremalnych.

AwięcCrisprzyjechałasama?Zazgrzytałzębami.

Uważaj, stary, bo będziesz się smażył w piekle. Od
pierwszejchwiliczułdoniejniesamowitypociągito
się nie zmieniło. Ilekroć na nią patrzył, wyobrażał
sobie,jakleżąwłóżku,nadzy,spleceniwmiłosnym

uścisku.

Pocieszał się

jednak

myślą, że jest dobrym

aktoremiumiekontrolowaćemocje.

–Chodźdokuchni.Gosposiaupiekłaczekoladowe

ciasteczka

i

przygotowała

dzbanek

mrożonej

herbaty.Usiądziemyiwszystko

miopowiesz.

Jak

przystało na dżentelmena, puścił Crissanne

przodem. Szła, kołysząc zmysłowo biodrami, a on –
bardzo nie po dżentelmeńsku – wpatrywał się w jej

pupę.Cholera,chłopie,weźsięwgarść!

Kilka

miesięcy temu rozstał się z dziewczyną,

która mieszkała w Midland. Od tego czasu żył
wcelibacie.

– Muszę wziąć z gabinetu

telefon. Częstuj się,

background image

zarazwracam.

W gabinecie przez chwilę tkwił bez ruchu,

powtarzając w myślach zapamiętane z lekcji

religii

przykazania, zwłaszcza jedno: nie pożądaj żony

bliźniegoswego.

Gdy z komórką w dłoni ruszył z powrotem do

kuchni, był pewien, że ma wszystko pod kontrolą,
dopókinieujrzałCris.Stałaprzydrzwiachnataras,

zczołemprzyciśniętym

do

szyby.

Sprawiała wrażenie zagubionej. Potrzebowała

przyjaciela.Jego.Był

jej

przyjacielem

Odsunął

od

siebiegrzesznemyśli.

–Crissanne

?

Odwróciła

się,

położyła

na

stole

okulary

słoneczne, po czym wsunęła ręce do tylnych
kieszeni,nieświadomiewypinającdoprzodubiust.

–Zerwaliśmy.Tokoniec–oznajmiła.–Wprawdzie

Masonpozwoliłmizostaćusiebie,dopókiniewróci
zPeru,aleniemogłam.Musiałamsięwynieść.Na
lotnisku uświadomiłam sobie, że nie wiem, dokąd
lecieć, bo nie mam żadnej rodziny. I pomyślałam

otobie.

Nie

słuchał jej. W głowie dźwięczały mu słowa:

zerwaliśmytokoniec.

Była

wolna.Wolna,samotna

izałamana.

Wiedział, że dorastała w rodzinach zastępczych

background image

i że ma zaledwie kilkoro bliskich przyjaciół,

z których większość to wspólni przyjaciele jej

iMasona.

Teraz

potrzebowaławsparcia,więctakjaktorobił

latami,zdusiłpożądanieiwyciągnąłpomocnądłoń.

–Możesz

tu

mieszkać,jakzechcesz.

– Dziękuję. Trochę

to

niezręczna sytuacja, ale

naprawdęniemiałamdokądsięudać.

Ethan

potrząsnąłgłową.

Niezręcznie

to

on będzie się czuł, tłumacząc

przyjacielowi, że jego była dziewczyna tu mieszka,
ale przecież nie mógł jej wyrzucić. Po pierwsze,

ojciecwychowałgonadżentelmena,podrugie,Cris
potrzebowała kumpla. Ale prawda wyglądała
inaczej: chciał jej pomóc, cieszył się, że do niego
przyjechała i gotów był znieść wszelkie niewygody,

abyjązatrzymać.

– To

na pewno koniec? – spytał. – Mason przed

każdymnowymfilmembywahumorzasty.

Zawsze

bardziejpragnąłjejszczęścianiżswojego.

Dotąduważał,że

ona

iMasonidealniesiędobrali,

że tworzą świetną parę. To Mason zachęcał ją, aby
założyła

vlog

podróżniczy

i

był

to

strzał

w dziesiątkę: vlog okazał się niezwykle dochodowy
ipozwoliłCrisrozwinąćkarierę.

–Na

pewno.Oddaliliśmysięodsiebie.Wiem,żeto

background image

twój przyjaciel, więc nie będę się na niego skarżyć,

alepoprostumamyinnepriorytety.

Zaskoczyła

go.Nie

wiedział,żezaczęłosięmiędzy

nimi psuć. No ale ostatnio unikał wspólnych

spotkań, bo coraz bardziej męczyło go ukrywanie
swoichuczuć.

Często latał

na

zachodnie wybrzeże w sprawach

zawodowych, ale pod nieobecność Masona zajętego

produkcjąfilmowąwolałnieumawiaćsięnakolację
zsamąCrissanne.

–Chceszotym

pogadać?

–Nie,nie

teraz.–Potrząsnęłagłową.

–Możepokażęcitwójpokój–zaproponował.–Jak

się odświeżysz, zabiorę cię na kolację. Niestety
wdomu

nicniemam.

–Super.Ale

napewnocinieprzeszkadza,że

–Słowohonoru.

– Postaram się jak najszybciej coś wynająć. To

MasonkochałLosAngeles,ajaoddawnachciałam
sięprzenieśćwgłąbkraju.MyślałamoChicago,ale
tamnikogonieznam,atutaj

znamciebie.Właściwie

zamiast zwalać ci się na głowę, powinnam była
pojechaćdohotelu

– Przestań.

Dom

jest duży, bez trudu się

zmieścimy.

A Mason

wróci do Stanów dopiero za kilka

background image

tygodni. Do tego czasu on, Ethan, wymyśli, co mu

powie.

– Jesteś

najlepszym

przyjacielem, jakiego można

sobiewymarzyć!

Chciałby, żeby przyjaźń

mu

wystarczyła, ale

niestety! Zdawał sobie sprawę, że mieszkając

z Crissanne pod jednym dachem, będzie stąpał po
kruchymlodzie.

W skrytości ducha Crissanne liczyła na taką

reakcję. Wiedziała, że Ethan darzy ją sympatią,
może nawet się w niej podkochuje i miała nadzieję,
że

jej

niewyrzuci.

Nie

była osobą, która łatwo nawiązuje przyjaźnie,

częściowo dlatego, że nigdy nie nauczyła się
ludziom ufać. Pamiętała, co powiedział psycholog,
doktóregopojejosiemnastychurodzinachwysłaliją
zastępczy rodzice: że wzmożona nieufność stanowi

przeszkodęwosiągnięciuszczęścia.

Wkażdymrazie,zerwawszyzMasonem,niemiała

gdziesiępodziać.Poawanturze,kiedypadłysłowa,
które paść nie powinny, nie wyobrażała sobie, by
mogła dłużej zostać w jego domu. Zadzwoniła do

koleżankimieszkającejwSan

Francisco,aleokazało

się,żedoAbbyniedawnowprowadziłsięjejfacet.

Przyjaźniła się też z dziewczyną, która pracowała

background image

na kierowniczym stanowisku w jednej z najbardziej

znanych firm produkujących torby i walizki, ale nie

chciała jej prosić o przysługę. Potrzebowała kogoś,
zkimniełącząjejrelacjezawodoweiktobyjejnie

oceniał.

TakąosobąbyłEthan.

Ethan

miał również inny plus: mnóstwo czasu

spędzał w sądach, mogłaby więc w ciszy i spokoju

zastanowić

się

nad

przyszłością.

Pragnęła

akceptacji, a Ethan zawsze ją akceptował. Nie
patrzyłnaniąjaknabiednąsierotęporzuconąprzez
matkę narkomankę, a potem oddawaną przez

kolejnerodzinyzastępcze,którebałysięmilczącego
dzieciaka.

–Twójpokój–powiedział,otwierając

trzecie

drzwi

napiętrze.

Crissanne

zaparło dech w piersi; nigdy dotąd nie

spała w tak luksusowej sypialni. W całym domu
widać było wpływy hiszpańskie – kafelki, łuki – ale
tu, w tym jednym pokoju, panował klimat
westernowy. Gruby mięsisty dywan, aż chciało się

zdjąć buty i chodzić po nim boso, wielkie łóżko
zbaldachimem,dwieszafkinocne,nakażdejlampa.
Pod oknem dwa ogromne skórzane fotele oraz
nieduży stolik, a na ścianie obraz przedstawiający
teksaskikrajobraz.

background image

–Ależpiękny.

– Cieszę się, że ci się podoba. Tam z boku, obok

biurka, jest przejście do garderoby i do

łazienki.

Jeśli będziesz czegokolwiek potrzebować, po prostu

mów.

– Mam

skromne wymagania, więc – Wzruszyła

ramionami.

– Hej, głowa do góry. Założę się, że jak tylko

Mason wyląduje w Limie, od razu do ciebie
zadzwonizprzeprosinami.

Nie

bardzo w to wierzyła. Kiedy wspomniała

o małżeństwie i dzieciach, niemal rzucił się do

ucieczki. Zważywszy że głównie spotykali się na
lotniskach i spędzali noce w mieszkaniach, które
kupował na całym świecie, spodziewała się oporu.
Ale jego stanowczy i gwałtowny sprzeciw mocno ją

zabolał.

Odbyli

poważną rozmowę. Kiedy Mason oznajmił,

że nie chce dzieci, zrozumiała, że dalsze trwanie
w tym związku nie ma sensu. Ona jako sierota
wychowywana w obcych domach marzyła o własnej

rodzinie.

–Wątpię–odparła.

– Tak jak mówiłem, możesz tu mieszkać, ile

chcesz.Rozpakujsię,odpocznijBędęwgabinecie;

muszęprzejrzećnotatkidojutrzejszejrozprawy.

background image

– Ojej, możemy zostać w domu, nie

wychodzić na

kolację

–Takitakmiałemzamiarwyjść.Aojciecnigdyby

miniewybaczył,gdybymdałcipłatkikukurydziane.

–Ethanbłysnąłzębamiwuśmiechu.

–No

właśnie,cotamsłychaćnaRockin’C?

–Wporządku.

Tata

przeszedłnaemeryturę,aleto

nic nie znaczy. Nadal się rządzi, co doprowadza

Nate’adobiałejgorączki.

Ethan

miał trzech braci. Najstarszy, Nate, który

przejął od ojca zarządzanie ranczem Rockin’C, był
prezesemspółkinaftowej.Drugi,Hunter,którygrał

w

zawodowej

lidze

futbolowej

na

pozycji

skrzydłowego,

został

niedawno

oczyszczony

zzarzutówwzwiązkuzpewnymskandalem.Trzeci,
Derek, pracował jako chirurg w miejscowym

szpitalu.AEthanzostałprawnikiem.

Zdaniem

Crissanne był zbyt przystojny jak na

prawnika. Gęste ciemnoblond włosy opadały mu na
czoło, mimo że zaczesywał je do tyłu. Koszula
opinała tors, podkreślając umięśnione ramiona

ipłaskibrzuch.

– A ciebie?

– spytała Cris, uświadomiwszy sobie,

żeniepowinnasiętakgapić.

– Czasami też. Na szczęście córka Nate’a, Penny,

potrafi zająć uwagę dziadka. Obecność wnuczki go

background image

uspokaja.–NamomentEthanzamilkł.–Powinienem

cię uprzedzić, że oprócz gosposi mam również

służącego. Bart zajmuje się domem, ogrodem
ibasenem.

–Potrzebujesz

ażdwóchosóbdopomocy?

– Barta nikt nie chciał zatrudnić, bo był karany,

a gosposia, pani Yarnall, pracowała u moich

rodziców, dopóki nie przenieśli się do mniejszego

domu.Brakujejejpięćczysześćlatdoemerytury.

–Nie

bałeśsięzatrudnićkryminalistę?

– Nie. – Potrząsnął głową. –

Bart

to dobry

człowiek,poprostuuległzłymwpływom.Bardzosię

zmienił,odkądwyszedłnawarunkowezwolnienie.

Taki

byłEthan.Owszystkichsiętroszczył.Patrzył

na osobę, a nie na jej wiek, pochodzenie czy
karalność.Towieleonimmówiło.

Decydując się

na

przyjazd do Teksasu Crissanne

co prawda wiedziała, że podoba się Ethanowi, ale
nie liczyła na to, że cokolwiek więcej z tego
wyniknie.EthanprzyjaźniłsięzMasonem,awobec
przyjaciół był lojalny. Nie ślepo lojalny, ale

przestrzegałwłasnegokoduetycznego.

Zdrugiej

stronymożewodziłzaniąwzrokiem,bo

była zakazanym owocem? Jeśli tak, to szkoda.
Wolałaby, żeby pasował do obrazu idealnego
mężczyzny,zajakiegozawszegouważała.

background image

Skierował się

do

wyjścia, lecz przy drzwiach się

odwrócił.

– Balkon jest wspólny dla wszystkich pokoi z tej

stronyschodów.

–Atwoja

sypialnia

–Mieścisię

za

pierwszymidrzwiami.

Została

sama

inaglepoczułasięzagubiona.

Podobnie

się czuła, kiedy mieszkała u różnych

rodzin zastępczych; miała wrażenie, że dryfuje, że
jest jak liść niesiony wiatrem, że brakuje jej czegoś
stałego,punktuzaczepienia.Wciąguostatnichkilku
latprzyzwyczaiłasiędomyśli,żetworzązMasonem

dwuosobowąrodzinę,aletobyłailuzja.Nietworzyli
rodziny.

Masonowi

odpowiadał

związek

bez

zobowiązań, a ona oszukiwała się, że łączy ich coś
więcej. Żyła z klapkami na oczach. Ale odtąd

zamierzałatwardostąpaćpoziemi.

Pocierającszyję,

Ethan

wszedłdogabinetuioparł

się plecami o drzwi. Jego bracia ustatkowali się,
wiedzieli, po co i dla kogo żyją, a on? Co się dla
niegoliczyło?

Na

pewno praca, którą kochał i z której za nic

w świecie by nie zrezygnował, oraz kobieta, która
widziaławnimwyłącznieprzyjaciela.

Niech

todiabli!

background image

Podszedł

do

biurka, usiadł w wielkim skórzanym

fotelu i spojrzał na zdjęcie czterech braci

Caruthersów zrobione na ślubie Nate’a. Dla osoby
postronnejjegożyciewyglądałonaidealne.Tylkoon

wiedział,ilegotokosztuje.

Nigdy

nie chował głowy w piasek, znał swoje

słabości i miał świadomość, że ignorując problem,
nie rozwiąże się go. Należy stawić mu czoło,

apotemprzejśćnadnimdoporządkudziennego.

Wcześniejwysłał

Bartowi

esemesa, informując go

o obecności Crissanne. Ciekawe, czy już na siebie
wpadliimieliokazjęzamienićsłowo.

Wstał

od

biurka i ruszył w stronę kuchni, skąd

dobiegała muzyka. Na ogół Bart pracował w ciszy,
alemożeonteżuległczarowiCris?

W kuchni zastał Cris, nie Barta; śpiewała,

a jednocześnie pisała coś na laptopie. Ponieważ
siedziała przy wyspie zwrócona do niego plecami,
przezchwilęobserwowałjąwmilczeniu.

Usiłował wmówić w siebie, że wcale nie jest nią

zauroczony.Aletoniebyłaprawda.

Nie,tak

niemożebyć!Postanowił,żeodtądbędzie

jątraktowałtaksamojakswojebratowe.

Nagle

Crissanne podniosła wzrok i obejrzawszy

się,zobaczyłagowdrzwiach.

– Przepraszam

– speszyła się. – Śpiewałam na

background image

głos?

–Tak.Bardzo

ładnie.

–Serio

?

– Na

pewno ładniej od Huntera, który ma wiele

zdolności, ale wokalistyka do nich nie należy –
odparł Ethan, mając na myśli młodszego brata,

byłegozawodnikaligifutbolowej.

–Twoja

rodzinazawszewydajemisiętaka

–Duża,hałaśliwaiirytująca?
–Sympatyczna.Żałuję,że

nie

mamrodzeństwa.

Ethan

oparłsięoszafki.

– Czasem rodzeństwo bywa przekleństwem.

Nawetniewiesz,ilerazyżałowałemwdzieciństwie,
że

nie

jestemjedynakiem.

–Ale

dziśjużnieżałujesz?

Potrząsnął głową. Dziś się cieszył, że

ma

trzech

braciiżewszyscymieszkająniedaleko.

– Wiesz, pomyślałem sobie, że mogłabyś napisać

coś o Cole’s Hill do jednego z tych pism
podróżniczych, z którymi współpracujesz.

Mamy

tu

sporo

ciekawych

obiektów,

choćby

centrum

szkoleniapilotów.Zaznaczyłemwszystkonamapie.

Wręczył

Crissanne

kartkęznarysowanąmapką.

–Dzięki.–Uniosłabrwi.–Napracowałeśsię.

–Bezprzesady.–Namomentzamilkł.–Uznałem,

że przyda ci się jakieś zajęcie. Kiedy kończyły się

background image

moje związki, zawsze rzucałem się w wir

roboty,

żebyniezwariować.

– No popatrz, a mnie się wydawało, że jesteś

krótkodystansowcem.Tydzieńikoniec

pieśni.

Nie

musiałpytać,skądjejtoprzyszłodogłowy.

– Miałem

kilka

związków, które trwały nieco

dłużej.

– Chętnie

bym

się dowiedziała, dlaczego się nie

ożeniłeś.–Roześmiałasięwesoło.–Niebójsię,nie
jestemwścibska.

–Całeszczęście.–Zawtórował

jej

śmiechem.

Postanowił

jednak

coś wymyślić na wypadek,

gdyby nie zdołała poskromić ciekawości i zaczęła
mu wiercić dziurę w brzuchu. A dlaczego jego
związki tak szybko się kończyły? Bo nie mógłby się
wiązaćzjednąkobietą,kiedymarzyłoinnej.

Zeskoczywszy

zestołka,Crissanneokrążyławyspę

i przytuliła się do Ethana. Przez moment stał bez
ruchu, jakby bał się oddychać, potem otoczył ją
ramieniem i chociaż wiedział, że nie powinien tego
robić, odwzajemnił uścisk. Zamknął oczy, wciągnął

w nozdrza kwiatowy zapach jej włosów, po czym
najwyższąsiłąwoliopuściłręceicofnąłsiękrok.

–Nie

będędrążyć.Naraziejesteśbezpieczny.

–Uff!To

co,idziemynakolację?

–Tylkowezmętorebkęitelefon.

background image

Oddaliła się, kołysząc biodrami. Odprowadził ją

wzrokiem;

doskonale wiedział, że oszukuje się,

twierdząc,żejestjejprzyjacielem.

W sądzie potrafił mówić zajmująco, przytaczać

mądreargumentyiprzeciągaćławęprzysięgłychna
swoją stronę, ale nigdy nie umiał okłamywać

samego siebie. Od najmłodszych lat świadom był
swoich ułomności i niedociągnięć. Do Cris nie

zalecał się wyłącznie przez wzgląd na Masona, ale
ilekroć na nią patrzył, zawsze pragnął czegoś
więcej:kochaćsięzniącałąnoc.

background image

ROZDZIAŁDRUGI

Restauracja Peace Creek Steakhouse znajdowała

się w centrum miasta. Kiedy Ethan chodził do
szkoły, jego rodzice często wynajmowali tu jedną
zdwóchsal,byuczcićjakieśważnewydarzenie.

Dziś,czekajączCrisnastolik,przypomniałsobie,

jakBabs,gosposiarodziców,dawałamuparęgroszy,
żeby mógł kupić cukierki z automatu przed
restauracjąijakścigałsięzbraćmi,którypierwszy
dobiegnie.

To w dzieciństwie nauczył się wygrywać na

argumenty, a nie na pięści. Nie dorównywał siłą
Nate’owi,którybyłodniegoopółgłowywyższy,ale
potrafił go przechytrzyć. Oczywiście czasem to się
kończyłopodbitymokiemczyzłamanymnosem,lecz

gotów był ponieść taką cenę, by jako pierwszy
wrzucićoautomatumonetę.

–Oczymmyślisz?–spytałaCrissanne.
– O przepychankach z braćmi. Walczyliśmy o to,

który

pierwszy

wyciągnie

paczkę

miętusów

zautomatuprzydrzwiach.

– Niesamowite, że większość życia mieszkasz

background image

w tym miasteczku. Pewnie z każdym budynkiem

ikażdąulicąwiążąsięjakieśwspomnienia.

– To prawda. A ty nie masz miejsc, do których

wracaszwspomnieniami?

–Bojawiem?Czasemdodomudziecka,wktórym

spędziłam kilka lat. Niedawno go zburzono. I do

domuwpółnocnejKalifornii,gdziemieszkałamjako
nastolatka. To dopiero był koszmar! Chyba wolę

patrzećwprzyszłośćniżwspominaćto,cobyło.

Ethan instynktownie wyciągnął ręce, by ją

przytulić, ale w porę się zreflektował. W obecności
Masona czasem pozwalał sobie na niewinny uścisk,

aleteraz,gdybyliwedwoje,musiałsiępilnować.

Crissanne była zakazanym owocem. Może na nią

patrzeć,aleniewolnomujejdotykać.

– Słusznie – powiedział. – Na przyszłość mamy

wpływ,aprzeszłościniezmienimy.

Po chwili podeszła do nich hostessa, córka

jednego z kuzynów Ethana, i zapewniła, że zaraz
zwolni się stolik. Ethan wdał się z dziewczyną
wrozmowę,aCrissannezaczęłaoglądaćoprawione

zdjęcianaścianach.WkrótceEthandoniejdołączył.

Dziwne, nigdy wcześniej tych zdjęć nie widział;

przedstawiały ludzi i scenki rodzajowe sprzed co
najmniej trzydziestu lat. Na jednym rozpoznał
swojego ojca stojącego przed ciężarówką, na której

background image

widniało

logo

Rockin’C.

Winston

Caruthers

doprowadził

podupadające

ranczo

do

stanu

świetności i założył rodzinną firmę, która miała
prawa do wydobywania złóż mineralnych na tym

terenie.

– Podoba mi się ten gość. – Crissanne wskazała

przed siebie. – Z jego spojrzenia biją odwaga
ipewnośćsiebie.

– To mój ojciec. Jedna z jego maksym życiowych

brzmi:ktosięwaha,tentraci.Samnigdynieczeka,
zawszedążydocelu.

CrissannepopatrzyłanaEthana.

–Uwastochybarodzinne?Tyteżsięniewahasz,

prawda?

Zdarzyło mu się jeden raz, dawno temu: obaj

z Masonem jednocześnie zauważyli Crissanne na

drugim końcu boiska i kiedy on się wahał, czy
zaprosićjąnakawę,Mason,którynigdyniebałsię
ryzyka, zwyczajnie w świecie podszedł, przedstawił
sięiresztatohistoria.

Ojciecmiałrację.Jakzwykle.

–Zdarzamisię.Miewamwzlotyiupadki.
– Więcej jednak wzlotów. Zawodowo odnosisz

samesukcesy.

–Nielubięsięchwalić,aleowszem,całkiemnieźle

miidzie.

background image

Niczymbokserwymierzyłamulekkicioswramię.

Chociażwjej„pieszczocie”niebyłonicerotycznego,

Ethan poczuł, jak po krzyżu przebiega mu dreszcz.
MiałochotęPsiakrew!Znówsięzawahał.

Zawsze szczycił się swoim opanowaniem, tym, że

umie zachować zimną krew, ale przy Crissanne

traciłtęzdolność.Ibardzomutoprzeszkadzało.

Jeśliczegośnauczyłsięwciągutrzydziestulatna

tymświecie,totego,żepotrzebujegranic.Beznich
sięgubił.

Kosmyk włosów opadł Cris na twarz. Ethan

odgarnąłgojejzaucho.Zaskoczonaotworzyłausta

i wciągnęła z sykiem powietrze. Nie zdołał się
powstrzymać i pogładził ją po szyi. Ależ miała
delikatnąskórę!

–Ethan

–Słucham?
– Pan Caruthers! – rozległ się głos hostessy. –

Pańskistolikczeka.

Crissanneprzełknęłaślinę,poczymskierowałasię

za hostessą do sali restauracyjnej. Atmosfera się

zmieniła;pojawiłosięnapięcie.

Toonbyłtemuwinien.Starałsięniczegoposobie

nieokazywać,aleniepotrafiłdłużejukrywaćswoich
uczuć,tymbardziejskorowiedział,żeMasoniCris
zsobązerwali.

background image

Może powinien dalej grać, udawać przyjaciela,

może tak by było rozsądniej, lecz jakiś wewnętrzny

głos mówił mu, żeby się nie przejmował Masonem
i skupił wyłącznie na kobiecie, której zawsze

pragnął i która teraz szła przez salę do stolika.
Patrzył na jej zmysłowo kołyszące się biodra, na

jasnefalującewłosy.

Był jej przyjacielem, tego nie udawał. Pomyślał

o swoim bracie Dereku i Biance, których przyjaźń
z czasem przerodziła się w miłość. Tylko że Derek
z Biancą przyjaźnili się we dwoje, a on, Mason
i Crissanne we troje. I nie wierzył, że Mason nie

oprzytomnieje,żeniezrozumieswojejpomyłkiinie
zaczniebłagaćCris,abydoniegowróciła.

On,Ethan,napewnobytakpostąpił.
A zatem dziś znów musi trzymać ręce przy sobie,

znówmusitraktowaćCrissannejakkumpla.

PowyjściuzrestauracjiCrissannezwolniłakroku.

Szła pół metra za Ethanem, który prowadził
rozmowę z jednym z mieszkańców Cole’s Hill.
Miasteczko

było

niezbyt

duże,

o

uroczym

historycznym centrum, ale rozwijało się w szybkim

tempie. Właśnie tego dotyczyła rozmowa: nowego
osiedla powstającego przy południowej granicy
miasta.

background image

Żałowała, że nie wzięła z sobą aparatu. Czasem

używała tego w telefonie, ale wolała patrzeć przez

obiektyw, bawić się ostrością, przysuwać i oddalać
obraz,któryjązafascynował.

Może gdyby zdołała popatrzeć w ten sposób na

Ethana, zrozumiałaby, co ją w nim tak pociąga. Ale

czy na pewno znalazłaby odpowiedź? Nawet się nie
łudziła. Nagle światło z wystawy sklepowej rzuciło

cieńnajegotwarz,podkreślającmocnozarysowaną
szczękę.Crissannewyjęłazkieszenitelefon.

Robiąc zdjęcia, zawsze więcej widziała – może

dlatego, że była skupiona. Teraz też zauważyła

jaśniejsze pasemka we włosach Ethana. Szukała
najlepszego ujęcia. Powiększyła twarz, zobaczyła
bliznę nad lewym okiem Dziwne, że wcześniej jej
niewidziała.

Był poważny, skoncentrowany na rozmowie.

Między innymi to w nim uwielbiała: że każdemu
poświęcałstoprocentswojejuwagi.Pstryknęłakilka
zdjęć, a kiedy cofała się, by go sfotografować pod
innymkątem,naglesięzkimśzderzyła.

–Ojej,przepraszam.
Odwróciwszysię,ujrzałaoboksiebieprawdziwego

kowboja, takiego jak z westernu. Miał grzywę
ciemnoblond

włosów

przyprószonych

siwizną,

głębokiezmarszczkiwokółoczu,spieczonąsłońcem

background image

skórę.Jaknaswojelata–podejrzewała,żegośćma

koło siedemdziesiątki – trzymał się świetnie.

Zmarszczyłaczoło.

Hm, w jego spojrzeniu i kształcie nosa dostrzegła

coś

dziwnie

znajomego.

Robienie

obcemu

człowiekowi zdjęcia nie wchodziło w grę, byłoby

naruszeniem jego prywatności. Szkoda, bo ta twarz
jązaintrygowała.

– Nic się nie stało. Ale chyba są tu ciekawsze

obiektydofotografowania?

–Niż?
– Niż ten kozak tutaj. Ma gadane. Jest

prawnikiem.

– Wiem. Potrafi dyskutować na każdy temat

i każdego umie pokonać. Kiedyś przez trzy
kwadranse rozprawialiśmy na temat salsy: czy

lepsza jest świeża czy ta, którą serwują w tanich
knajpachzżarciemnawynos.

–Tochybaoczywiste?
–Niedlawszystkich.Niektórzyuważają,żedruga

wcalenieustępujewsmakupierwszej.

–Kozakzawszebyłuparty–stwierdziłkowboj.
–Wnioskujęztego,żeznapanEthana?
– Cześć, tato – powiedział Ethan, podchodząc do

nich. – Mówiłem ci, Cris, że moja rodzina bywa
nieznośna?

background image

–Mówiłeś.

– Winston Caruthers – przedstawił się kowboj. –

Możesz zwracać się do mnie „papa”. Wszyscy mnie
taknazywają.

Pewnie proponował to każdej napotkanej osobie,

ale Crissanne nigdy nie miała ojca. Żaden rodzic

zastępczynieprosił,abytakdoniegomówiła.Toteż
słowaWinstonawieledlaniejznaczyły.

–Dziękuję.–Wyciągnęłarękę.–CrissanneMoss.
– Miło mi cię poznać, Crissanne – odrzekł Papa

Caruthers. – Ethan, przyprowadź swoją dziewczynę
nakolacjęiprzedstawjąmatce.

– Ale tato, my nie jesteśmy parą. Cris jest

dziewczynąMasona,toznaczy

– Byłą – wtrąciła Crissanne. – Przyjechałam tu

w sprawie pracy i Ethan wspaniałomyślnie pozwolił

mi

zamieszkać

u

siebie.

Przyjaźniliśmy

się

wcollege’u.

Niemiałapojęcia,coEthanzamierzałpowiedzieć,

ale nie musiał jej przedstawiać jako dziewczyny
Masona.ZMasonemskończyła.

– I tak ją przyprowadź – rozkazał stanowczym

tonemojciec.–MatkachętniepoznaCrissanne.

Ethanzacisnąłzęby.
–Jasne,tato.
–Takjakmówiłam,papo–wymawiająctosłowo,

background image

Cris poczuła dreszczyk emocji – przyjechałam tu

wsprawiepracy.Jeszczenieznamswojegorozkładu

zajęć,alepostaramysięwpaść.

Winston skinął głową i nałożył z powrotem

kapelusz.

–Czekamynawaswsobotę.

– Dobrze Traktuje mnie, jakbym wciąż był

dzieckiem–mruknąłEthan,kiedyojciecsięoddalił.

–Moimzdaniemtourocze.
– Urocze? Stary nikogo nie słucha, wszystko wie

najlepiej.Jestupartyjakosioł.Każdycitopowie.

–Aczykażdyrównieżpowie,żejesteściedosiebie

podobni?–spytałazrozbawieniemCrissanne.

Roześmiałsiępodnosem.
– Tak, co nie znaczy, że to prawda. – Na moment

Ethanzamilkł.–Ico,udałocisięzrobićparęzdjęć?

Zaczerwieniła się, bo fotografowała wyłącznie

Ethana.

–Tak.Kilkafajnychujęćulicyiprzechodniów.
–Świetnie.
Wędrowali w ciszy przez historyczne centrum

w stronę ferrari Ethana zaparkowanego po drugiej
stroniehoteluGrand.Crisszłazamyślona:podobało
jejsięmiastoijegoatmosfera,podobałjejsiępapa
Caruthers, a w ogóle to powinna bardziej
kontrolowaćsweemocje.

background image

Przyjechała tu tylko na chwilę, by odpocząć,

otrząsnąćsięporozstaniuizastanowić,codalej.

Nie może zakochać się w tym malowniczym

teksaskim miasteczku ani w rodzinie Caruthersów.

A tym bardziej w Ethanie, który zawsze się jej
podobał. Dotychczas widywała go w Los Angeles,

teraz po raz pierwszy widziała go w miejscu, gdzie
się urodził i wychował, w miejscu, w którym od

niepamiętnychczasówznajdowałsięjegodom.

Tubyłusiebieibyłsobą,nikogoniemusiałgrać,

nikomuniemusiałimponować.Tumogłybywyjśćna
jaw wszystkie jego wady, skazy i słabości. Tu

mogłaby mu się dokładnie przyjrzeć i się do niego
zniechęcić. Ale tak się nie stało. Blizny sprawiły, że
zaczęła go lepiej rozumieć, a to niebezpieczne. Bo
człowiekowi idealnemu, bez wad, potrafiłaby się

oprzeć, a czy zdoła się oprzeć Ethanowi? Będzie to
wymagałosporegowysiłku.

Leżał w łóżku od dwóch godzin, słuchając wycia

wiatru, uderzeń gałęzi o okno. Ciągle sobie
obiecywał,żesiętymzajmie,wkońcuniesztukaje
przyciąć.Wiedziałjednak,żetoniezichpowodunie

możezasnąć.

Winna była Crissanne, która spała w pokoju

gościnnym na końcu korytarza. Nigdy wcześniej

background image

u niego nie nocowała. Przedtem, gdy była

z Masonem, nie przeszkadzałaby mu jej obecność,

aleteraz

Terazniemógłznaleźćsobiemiejsca.

Razporazprzekonywałsiebie,żesąprzyjaciółmi,

niczym więcej. Że Cris jest dziewczyną kumpla

ibędzienią,dopókiMasonosobiściemuniepowie,
żezerwali.

Oczywiście im dłużej o tym myślał, tym bardziej

cierpiał. Miał wrażenie, że z trudem mieści się we
własnym ciele, że za ciasno mu we własnej skórze.
Lepiej czuł się tylko wtedy, gdy Cris obdarzała go

uśmiechem. Wówczas zapominał o jej związku
zMasonemizaczynałmarzyć.

Przymknąłpowieki.Cholera,dałbygłowę,żeprzez

otwarte drzwi wpada z balkonu delikatna woń

perfum.

Zerwałsięzłóżka,podszedłdodrzwiiwyjrzałna

zewnątrz. Nie mylił się: Crissanne stała oparta
oporęcz.

Chwycił rzucone na fotel dżinsy i wsunął je na

gołe ciało. Zapiął rozporek, po czym przeczesawszy
rękąwłosy,wyszedłnapowietrze.

– Nie możesz zasnąć? – spytał cicho, żeby nie

przestraszyćCris.

–Zawielemyślikotłujemisięwgłowie.

background image

Obróciła się przodem. Miała na sobie koszulę

nocnąnawąskichramiączkach,którasięgałakolan.

Na niebie świecił księżyc w pełni; opromieniona

jego blaskiem wyglądała jak istota nieziemska.

Jakbytu,doCole’sHill,trafiłaprzezpomyłkę.

I faktycznie, jej miejsce było w Mieście Aniołów.

UbokuMasona.

– Obudziłam cię? – Wiatr poruszał jej włosami,

smagał ją nimi to po ramionach, to po twarzy.
Odgarnęłajezaucho.

–Nie.
–Todobrze.Adlaczegoniespałeś?

Miałbyopowiedziećjejoswoichfantazjach,otym,

jak ją przytula i całuje? Wątpił, aby taka rozmowa
pomogłajemuczyCriszasnąć.Czując,jakskórago
piecze,potarłrękątors.Psiakrew,pragnąłjej!

Ale to nie była jakaś obca dziewczyna, którą

zaprosiłdosiebienanocizktórąsięranopożegna.
To była Crissanne. Znali się od lat, przyjaźnili,
pożądaliaprzynajmniejonjejpożądał.

Kiedy tak stała metr od niego, ubrana w cienką

koszulę nocną i spowita w srebrzyste promienie
księżyca, nie był w stanie okiełznać wyobraźni.
Marzył o tym, aby podejść krok bliżej, ująć w palce
dółkoszuliipowoli

–Ethan?

background image

–Tak?

Chcesz

pogadać?

O

powodach

swojej

bezsenności?

Potrząsnąłgłową.

–Nie.Aty?
–Zdecydowanienie.

–Azagraćwprawdęifałsz?
Crissannewybuchnęłaśmiechem.

–Ostatnirazwygrałam.
–Tylkodlatego,żecipozwoliłem.
–Akurat!
– Słowo honoru! – zawołał przez ramię, idąc do

barkuwsypialni.–Jestemdżentelmenem.

– Okej, skoro tak twierdzisz. – Skierowała się do

wygodnych foteli ustawionych przy niedużym
kominku.Usiadłszy,przykryłasiękocem.

Ethan zakrzątnął się przy butelkach w barku na

balkonie. Po chwili znalazł jej ulubiony trunek,
tequilę Patron. Postawił butelkę na tacy, obok
postawił dwa kieliszki, solniczkę oraz talerzyk
zkawałkamilimonki.Tacęprzeniósłnastolik.

–Zimnoci?Mogęrozpalićwkominku.
–Dzięki,wystarczykoc–odparłaCris,napełniając

kieliszki.–Ktozaczyna?

–Ty.
–Rozumiem.Bojesteśdżentelmenem?

background image

Potrząsnąłgłową.

– Nie. Bo nie miałem czasu wymyślić kłamstwa,

wktórebyśuwierzyła.

Crissanneroześmiałasiędźwięcznie.Uwielbiałjej

śmiech.Dodziśpamiętał,kiedygousłyszałpierwszy
raz, a przecież minęły lata. Siedziała obok Masona,

na oparciu jego fotela. Ktoś powiedział coś
zabawnego,awtedyonawybuchnęłaśmiechem.Był

to tak radosny dźwięk, że na samo wspomnienie
Ethanowirobiłosięwesoło.

Czasem, kiedy dokuczała mu chandra, specjalnie

przywoływał tę scenę i od razu chmury się

rozpraszały.

W prawdę czy fałsz grali namiętnie na studiach,

później zresztą też. Gra była prosta: jedna osoba
opowiadała

jakąś

historię,

a

reszta

graczy

odgadywała, czy historia jest prawdziwa. Jeżeli
zgadujący trafił z odpowiedzią, opowiadacz musiał
wypić do dna zawartość kieliszka. Jeżeli zgadujący
źlewytypował,wtedyonopróżniałkieliszek.

–Temat?–spytałaCris.

– Pierwszy pocałunek. – Było to pierwsze, co

przyszłomudogłowy.

Ledwo wypowiedział te słowa, zrozumiał, że

wpakował się w kłopoty. Nie powinien siedzieć
w nocy na balkonie z Crissanne i rozmawiać

background image

ocałowaniu.

Bałsię,żepokusamożeokazaćsięzbytsilna.

– Pierwszy pocałunek? Hm, fajnie wymyśliłeś.

A więc mój pierwszy raz był z żabą i miał miejsce

w szkole. Pamiętałam bajkę o królewnie, która
pocałunkiem przemieniła żabę w księcia. Molly

Moore rzuciła mi wyzwanie: ty byś się brzydziła.
Udowodniłamjej,żesięmyli.

Ethanoparłsięwygodnie.
–Czytatwojażabatobyłprawdziwypłaz?
– A są płazy nieprawdziwe? – spytała, wymigując

sięododpowiedzi.

–Okej.Moimzdaniemfałsz.

A

właśnie

że

prawda.

Miałam

potem

nieprzyjemności, musiałam zostać za karę po
lekcjach.

–Dlaczego?
–ChciałyśmyzMollyuwolnićżabyzlaboratorium.

Mój

pocałunek

służył

odwróceniu

uwagi

nauczycielki.WtymczasieMollywypuściłażaby.

Patrząc jej w oczy, Ethan posypał trochę soli na

dłoń u nasady palca wskazującego, następnie zlizał
ją, wychylił kieliszek tequili i szybko zagryzł
limonką.Kwaśnysokspłynąłmunajęzyk.

Kiedy rzucił skórkę na tacę, Crissanne pochyliła

się i opuszkiem kciuka potarła jego dolną wargę,

background image

następniecofnęłarękęioblizałakciuk.Ethanpoczuł

jakdreszczprzebiegamupokrzyżu.

Tak,toniebyłnajmądrzejszypomysł.

background image

ROZDZIAŁTRZECI

Najwyraźniejwsierpniunawetpóźnymwieczorem

panuje w Teksasie upał. Tak to sobie Crissanne
tłumaczyła, czując, jak po jej ciele rozlewa się
gorąco.Uczucietoniemiałoprzecieżnicwspólnego

z tym, że Ethan siedzi naprzeciwko niej w nisko
zawieszonych na biodrach dżinsach. Ani z tym, że
torsmagoły,aramionabardziejumięśnione,niżsię
spodziewała.

Był prawnikiem, czyli większość czasu spędzał

przy biurku, a nie na siłowni. Nie, nie miał
przerośniętychmięśni,byłwsamraz.Dotegopłaski
brzuch,alebezkaloryfera.Pewniegdzieśnaświecie
żyjekilkakobiet,którewcalenieuważałybyEthana
za najbardziej seksownego faceta pod słońcem. Ale

przypuszczalnie nigdy nie siedziały koło niego na
balkonie, w blasku księżyca, z sokiem limonki na
wargach.

Kiedy uniósłszy brwi, popatrzył na nią pytająco,

uprzytomniłasobie,żeskończyłmówić.

–Fałsz!
– Mylisz się, skarbie – oznajmił, podając jej

background image

butelkę.

Zważywszy, że kręciło się jej w głowie i miała

kłopoty z logicznym formułowaniem myśli, powinna
zrezygnować z dalszej zabawy i grzecznie pójść

spać.

Zamiast tego nalała tequili do kieliszka. Nie

odrywając spojrzenia od twarzy Ethana, polizała
wierzch dłoni. Nasypała soli, po czym ją zlizała.

Podniosła kieliszek do ust, wypiła alkohol jednym
haustemiszybkowgryzłasięwćwiartkęlimonki.

Ethan wstał i podszedł do balustrady. Zacisnął

ręcenametalowejporęczyipochyliłgłowę.

Cris z narastającym pożądaniem śledziła każdy

jego ruch. Widziała, że Ethan toczy z sobą walkę
isłyszałacorazbardziejnatarczywygłos:wracajdo
swojegopokoju,wracaj

Niezrobiłategojednak.Wstałazfotelaipodeszła

do Ethana. Stanęła za nim, objęła go w pasie
i przytuliła policzek do jego gołych pleców.
Zesztywniał, dopiero po minucie czy dwóch się
odprężył.

–Tozłypomysł–powiedziałochrypłymgłosem.
Przejechała dłonią po jego torsie. Zdawała sobie

sprawę,żeEthanmarację:tozłypomysł.Aleodtak
dawna była sama! Owszem, dopiero się rozstali
zMasonem,leczjużoddłuższegoczasuoddalalisię

background image

od siebie. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy

spędzili razem najwyżej kilka godzin. Właściwie

niemal od roku każde z nich żyło swoimi sprawami
iswoimżyciem.

Nie chciała teraz o tym myśleć. O tym, jak łatwo

przełknęła ból i rozczarowanie. Miała nadzieję, że

się zmieniła. Że tamta dziewczynka, która nie
potrafiła nawiązać więzi emocjonalnej z żadną ze

swoich zastępczych rodzin, wyrosła na kobietę,
którastworzyłaprawdziwy,trwałyzwiązekzeswoim
facetem.

Niestetychybasięoszukiwała.

–Mamtownosie–mruknęłaiuświadomiłasobie,

że faktycznie się tym nie przejmuje. – Jest coś
międzynami

Ethanuwolniłsięzjejobjęć.

–Owszem,jest.Mason.
Potrząsnęłagłową.
–Nieotomichodzi.Kurczę,zawszemiałamcięza

człowieka, który niczego nie owija w bawełnę, ale
pewnie jako prawnik przyzwyczajony jesteś do

mówieniatego,cotrzeba,żebywygraćwsądzie.

–Nieróbtego.
–Czego?
Zacisnął ręce na jej ramionach; po chwili opuścił

jezpowrotemwzdłużciała.

background image

–Niekuś.Niekomplikujżycia.

–Onoitakjestpogmatwane.Chybażetoto,co

jestmiędzynamiżetylkoja

–Nie,nietylkoty.

Powoli, niemal wbrew sobie, objął ją w talii

i przyciągnął do siebie. Czuła bijący od niego żar.

Ethan pochylił głowę. Wpatrywali się w siebie bez
słowa. Przed oczami przeleciały jej obrazy z ich

wspólnej przeszłości. Ileż to razy siedzieli razem
pogrążeni w rozmowie, podczas gdy Mason
brylował,zabawiającresztęichpaczki.

To wszystko było dość niespodziewane. Bała się,

czyEthansięniewystraszy;czyzuwaginaprzyjaźń
z Masonem nie wycofa się. Dlatego postanowiła
wykonaćpierwszyruch:zainicjowałapocałunek.

Zbliżyła do niego usta. Jego były ciepłe, miękkie,

zmysłowe. Gdy je rozchylił i wpuścił ją do środka,
poczułanajegojęzykusmaktequiliilimonki.

Wbiła palce w jego mięśnie; usiłowała przywrzeć

mocniej. Nie przerywając pocałunku, Ethan obrócił
się i oparł plecami o balustradę. Tak było lepiej:

terazprzywieraładoniegocałymciałem.

Jej biust przylegał ciasno do jego torsu, a jego

członek wpijał się w jej podbrzusze. Oddzielała ich
jedyniecienkakoszulanocna,którąmiałanasobie,
i dżinsy. Ethan wsunął nogę pomiędzy jej uda

background image

iwodziłdłońmipojejplecach.

Gdy zacisnął ręce na jej pośladkach, Crissanne

uniosłagłowęinapotkałajegowzrok.Wpatrywałsię
wniąintensywnie.Nicniemówił,tylkopatrzył.Nie

potrafiła niczego wyczytać z jego spojrzenia, ale
ogarnęło ją dziwne uczucie. To było coś więcej niż

pożądanie.

Wystraszona zamierzała się cofnąć, uciec, zdała

sobie bowiem sprawę, że pragnie coś, czego Ethan
nie będzie chciał jej dać, ale w tej samej chwili
zanurzyłdłoniewjejwłosachigorącojąpocałował.

Włosy miała miękkie, cudownie jedwabiste,

bardziej miękkie i jedwabiste niż jakiekolwiek,

których ostatnio dotykał, powieki przymknięte,
wargi wilgotne i nabrzmiałe. Obejmowała go
wpasie.Przechyliwszygłowę,popatrzyłamuwoczy.
Przypomniał sobie wszystkie swoje argumenty na

„nie”,wszystkiepowody,dlaczegopowinienopuścić
ręceiodejść.Aletakstraszniejejpragnął!

Zbyt długo walczył z pokusą, zbyt długo jej sobie

odmawiał. Jej, czyli Cris. Nie było to trudne, kiedy
mieszkaławLosAngeleszMasonem,aleterazbyła

tu,wCole’sHill.Spędzaliwieczórnabalkonie,ona
wsuwała ręce w jego spodnie, pieściła mu brzuch,
aonmiałochotęporwaćjąwramionaiprzenieśćdo

background image

sypialni.

–Jesteśpewna?–Musiałuzyskaćpotwierdzenie.

To jest Crissanne, która znaczy dla niego więcej

niżjakaśprzelotnaznajoma.

Nieprzejmowałsię,czyondlaniejznaczyrównie

wiele. Może chciała go wyłącznie do seksu, by

zapomnieć o bólu rozstania albo żeby wzbudzić
zazdrośćMasona.Lubzmilionainnychpobudek.

Dlaniegojednakonabyłatąwymarzoną–kobietą,

której pragnął od ponad dziesięciu lat. Dlatego
musiał się upewnić, że ona na sto procent pragnie
jego.

– Tak. – Gładziła go po torsie, wolno przesuwając

dłonie ku górze. Wreszcie objęła go za szyję
izaczęłacałowaćpocałejtwarzy

Przestałsięzastanawiaćsię,jegomózgiwszystkie

procesy myślowe wyłączyły się. Skupił się na
wargach Cris. Resztkami sił próbował kontrolować
falę,któragozalewała.Crissannewyzwalaławnim
coś, co dotąd było uśpione, zapomniane. Wydawszy
zsiebiecichypomruk,chwyciłjąnaręceiruszyłdo

swojegopokoju.

Postawiłjąprzyłóżku.
Tuliła się do niego. Delektując się jej dotykiem,

przymknąłoczy.Inaglesięwystraszył:acojeśliCris
zmienizdanie?

background image

Psiakość!Jeślizmieni,pozwolijejwyjść.Niemoże

jejzatrzymywać.

Boże,bądźmiłosierny!Spraw,bychciałazostać!
Przejechała palcami po jego brzuchu, po czym

zerknęłanaogromnełóżko,którezajmowałoniemal
pół sypialni. Przy obitym skórą wezgłowiu piętrzył

się stos poduszek. Wyżej na ścianie wisiały rogi
krowyrasylonghorn.

–Zapominam,żejesteśkowbojem.
Wzruszyłramionami.
– Udawanym. Ale mogę włożyć kapelusz i buty

kowbojskie.

–Podwarunkiem,żewcześniejzdejmieszdżinsy.
– Żaden szanujący się kowboj nikomu by się tak

niepokazał.

– Szkoda. – Crissanne cofnęła się i zmierzyła go

wzrokiem od stóp do głów. – Do twarzy byłoby ci
wbutachikapeluszu.

–Taksądzisz?–Odruchowonapiąłmięśnie.
–Mhm.Możekiedyś?
–Może.–Aleraczejwtowątpił.Byłprawnikiem,

tym poważnym i rozsądnym Caruthersem. Tym
mówcą,

dyskutantem,

który

zawsze

myślał

o konsekwencjach. Czego nie można powiedzieć
o nim dzisiaj, kiedy stał w sypialni i nieprzytomnie
pragnąłCris.

background image

Uśmiechając się szeroko, wyciągnęła do niego

rękę, a kiedy splótł palce z jej palcami, drugą

położyła ją mu na piersi. Przeszył go dreszcz.
PrzytuliłCris,poczymprzytknąłczołodojejczoła.

Poczułnaszyigorącyoddech.Szczęśliwy,zamknął

oczy.CrissanneMossjestwjegosypialni.

Emocje,którestarałsięzepchnąćwniebyt,niemal

go obezwładniły. Zdał sobie sprawę, że pragnie

czegoś więcej, czegoś, czego mieć nie może. Jasne,
zależało mu też na seksie. Tego nie zamierzał
ukrywać.Alesamsekstozamało;chciał,żebyCris
znimzostała

Atomarzenieniemiałoszansysięspełnić.Spędzą

zsobąnoc,dwie,trzy.Nawięcejniepowinienliczyć.

Podejrzewał, że dla Crissanne seks z nim to

przygodanaotarciełez.Potwierdzenie,żenadaljest

atrakcyjnąkobietą,którawzbudzapożądanie.

Wiedział, bo sam to wielokrotnie przerabiał.

Często traktował seks instrumentalnie. Szedł do
łóżkazdziewczynąpoto,byudowodnićsobie,żejuż
sięzCriswyleczył.Żejużdoniejniewzdycha.

Ateraztuliłjądosiebieigotówbyłspełnićkażde

jejżyczenie.Mógłbyćjejchustkąnaotarciełez,jej
pocieszeniem. Nie zamierzał udawać, że darzy ją
tylkoprzyjacielskimuczuciem.

Zaklął pod nosem. Cris przyłożyła palec do jego

background image

ust.

–Niemyśl–szepnęła.

–Atyniemyślisz?Idlategomnieobejmujesz?
Teraz ona zaklęła. W tym momencie uświadomił

sobie,żejednakniepójdądołóżka,poprostuonnie
darady.

Nie wiedziała, jak odpowiedzieć na jego pytanie.

Nie ulegało dla niej wątpliwości, że sytuacja jest
skomplikowana.PragnęłaEthana,chciałaznimbyć.

Jeszcze w LA sporządziła listę osób, u których
mogłaby zamieszkać, potem wykreślała kolejne
nazwiska, aż został tylko on. Teraz była w jego
sypialniiusiłowałaprzekonaćsamąsiebie,żemogą

pójść z sobą do łóżka, a rano zachowywać się
normalnie,jakbynicsięniestało.

Aleczuła,żesięoszukuje.
– To nie tak – zaprzeczyła. – Jeżeli będziemy

myśleć,wrócimydopunktuwyjścia,doudawania,że
jaciebieniepragnę,atymnie.Aja,Ethan,niechcę
dłużejudawać.

– Jednak byłaś w związku z moim najlepszym

przyjacielem.

–Rozstaliśmysię.
– Na pewno? A może chcesz wywołać jego

zazdrość?

background image

Zazdrość? Wsiadając do samolotu, ani przez

chwilęniemyślałaoMasonie.

– Wtedy nie musiałabym lecieć przez pół

kontynentu.Bezproblemuznalazłabymkogośbliżej.

A jestem tu, z tobą. I jeśli zaczniemy rozmawiać,
analizować

nasze

pobudki,

wszystko

się

niepotrzebnieskomplikuje.

Wzdychając ciężko, Ethan skierował się do barku

inalałsobiebursztynowegopłynu.Chybawhisky.

Było

skomplikowane,

zanim

zaczęliśmy

rozmawiać – stwierdził. – Pozwoliliśmy, aby rządziły
namihormony.

–Toźle?
– Nie wiem. Ale nie chciałbym, żebyśmy rano

czegokolwiek żałowali. Dziś byłoby nam z sobą
wspaniale,alejutromielibyśmywyrzutysumienia.

–Dlaczegotowszystkojesttakietrudne?–spytała

Crissanne bardziej siebie niż jego. – Jutro się
wyniosę. Kiedy byliśmy w restauracji, widziałam
reklamę jakiegoś pensjonatu. Powinnam była od
razupojechaćdohotelu.

Obserwował ją ze szklanką whisky w ręce. Stała

speszona,niewiedząc,cozsobąpocząć.Myślała,że
pójdądołóżka,żeprzeżyjąfantastycznąnoc.

Nie spodziewała się, że będą analizować swoje

uczucia, motywy postępowania, zastanawiać się co,

background image

jakidlaczego.

No

właśnie:

dlaczego?

Dlaczego

wszyscy

mężczyźni odsuwali się od niej? Czego jej
brakowało? Nawet mężczyzna, który patrzył na nią

z pożądaniem, gdy myślał, że ona tego nie widzi,
zrezygnowałzpójściazniądołóżka.

Najwyraźniej miała jakąś wadę, skazę, którą

wszyscy dostrzegali. Aż do teraz nie zdawała sobie

ztegosprawy.Gdybybyłainnąosobą,kimś,ktonie
boi się doświadczać emocji, przypuszczalnie by się
rozpłakała.

Opuściła sypialnię. Mijając stojące na balkonie

fotele, kieliszki i wyciśnięte ćwiartki limonek,
starała się nie myśleć o tym, jak przyjemnie
zapowiadałsiędzisiejszywieczór.

Weszła do swojego pokoju i usiadłszy na skraju

łóżka, potarła szyję. Nie, nie może tu zostać. Ani
chwilidłużej.

Zaczęłazastanawiaćsięnadsobąiswoimżyciem.

Dlaczego ilekroć trafia gdzieś, gdzie jej się podoba,
gdziechciałabyzostać,zawszecośmusizepsuć?

Tym razem pobiła rekord. Przyjechała do Cole’s

Hillniecałądobętemu.

Przestań!–skarciłasięwmyślach.
Nie myśl Od tych słów, które wypowiedziała

w sypialni Ethana, wszystko się zaczęło. Okej, nie

background image

będzie myśleć, będzie działać. Włożyła dżinsy

i pierwszy lepszy T-shirt, wyciągnęła walizkę

zgarderoby,położyłająwnogachłóżka

Usłyszała, jak na szafce nocnej wibruje telefon.

Ekranpojaśniał.Zignorowałago;niebyławnastroju
do czytania informacji ze świata. Miała dość

własnychproblemów.

Ruszyła z powrotem do garderoby, ale zanim

doszła, telefon znów zaczął buczeć i wibrować.
Wzdychając głośno, postanowiła sprawdzić, o co
chodzi.

Na ekranie zobaczyła obcy numer, który nie był

wpisanydojejksiążkiadresowej.Uznała,żepewnie
dzwoniktośzfirmyproducenckiej,dlaktórejMason
pracował.Odblokowałatelefon.

Czytała wiadomość z rosnącym niedowierzaniem.

Po chwili telefon wypadł jej z ręki. Osunęła się na
podłogęiprzyciągnęłakolanadopiersi.

SamolotMasonasięrozbił.OChryste!
Tak,rozstalisię,oddłuższegoczasuwłaściwiesię

mijali, ale śmierć? Nie, to niemożliwe! Chwyciła

telefon i wcisnęła numer komórki Masona. Na
drugim końcu linii rozległ się dzwonek, a potem
nagranawiadomość,żewłaścicielaparatujestpoza
zasięgiemioddzwonipóźniej.

Cris

wysłała

esemesa

na

numer

firmy

background image

producenckiej,proszącowięcejinformacji.Czekała

niecierpliwie,ależadnaodpowiedźnienadeszła.

Aż do tej chwili nie zdawała sobie sprawy, iż

podświadomieliczyłanato,żeMasondoniejwróci.

Zrobiło jej się wstyd, bo wcześniej naprawdę
sądziła,żejużjejnanimniezależy.

–Crissanne
Poderwawszy głowę, ujrzała Ethana. Blady jak

ściana stał w nogach łóżka, ściskając w dłoni
telefon.

Podbiegładoniego.
–Teżdostałeświadomość?

–Tak,aleniemogęsiędodzwonićanidoMasona,

anidofaceta,któryprzysłałesemesa.

–Podobniejakja.Myślisz,żeprzeżył?
– Nie mam pojęcia. Potrafi sobie radzić

wekstremalnychwarunkach.Totwardziel.

–Tak,totwardziel.
Ethan rozpostarł ramiona. Cris położyła głowę na

jegopiersiiwybuchnęłapłaczem.Niewiedziała,co
powiedzieć. Cieszyła się, że nie poszła do łóżka

z Ethanem, nie dzisiaj, kiedy Mason kiedy jego
samolot

–Ethan,czyonzginął?
–Mamnadzieję,żenie.

background image

ROZDZIAŁCZWARTY

Nazajutrz po bezsennej nocy – Cris drzemała,

budziła się, znów na moment zasypiała, a on krążył
niespokojnie i co rusz na nią zerkał – próbowali
uzyskać jakieś informacje. Siedząc w fotelu

naprzeciwko biurka, Crissanne wydawała się mała
i krucha. Odwaga, brawura, tupet, jakie zawsze
przejawiała, znikły. Żeby nie dygotać z zimna,
narzuciłanaramionakaszmirowyszal.

Ethan nie ruszał się zza biurka: kontaktował się

esemesami z firmą producencką oraz ze znajomymi
w Ameryce Południowej. Może oni, będąc na
miejscu, wiedzą coś więcej? Niestety, miejscowe
mediapodawałytylko,żesamolotMasonarozbiłsię
w pobliżu jednego ze szczytów Andów. Nie było

informacji,czyktokolwiekprzeżyłwypadek.

Nagle w holu rozległy się głosy. Po chwili do

gabinetu wparowali bracia Ethana. Wszyscy trzej
spojrzeli z zaciekawieniem na Crissanne. Hunter,

który do niedawna mieszkał w Malibu i spotkał ją
kilkarazywcześniej,podszedłdoniejiścisnąłjąza
ramię.

background image

– Nie denerwuj się – powiedział. – Jeśli ktoś jest

wstanieznaleźćMasona,towłaśnieEthan.

–Jakmożemypomóc?–spytałnajstarszyNate.
– Nie wiem. – Ethan pokręcił bezradnie głową. –

Czekamnarozmowęzjakimśwysokimurzędnikiem
z Peru. Ale trudno mi się gada z miejscowymi. Mój

hiszpański ogranicza się do tematyki prawniczej
izamawianiaposiłkówwknajpach.

– Ja mówię coraz płynniej – stwierdził Derek,

chirurg, który niedawno poślubił swoją najlepszą
przyjaciółkę,BiancęVelasquez.

Biancawrazzeswoimmałymsynkiemdozeszłego

rokumieszkaławHiszpanii.

–Mógłbyś?
–Potoprzyjechaliśmy.
Ethan podał bratu telefon stacjonarny, z którym

ten wyszedł do holu. Hunter zaczął rozmawiać
z Crissanne, starając się rozwiać jej obawy. Z kolei
NatespojrzałnaEthanaiskinąłgłowąnadrzwi.

Obajopuściligabinet.
– Co się dzieje? Bo ojciec wspomniał, że widział

was wczoraj w mieście i że wyglądało to tak,
jakbyściebylinarandce.

–Nate,błagam,nieteraz.Mamyważniejsze
– Gapiąc się w telefon, niczego nie przyśpieszysz.

Nomów,cosiędzieje.

background image

– Nie wiem. – Widząc srogie spojrzenie brata,

Ethan poczuł się jak dziecko. – Zjawiła się wczoraj,

z walizką i powiedziała, że wszystko między nią
aMasonemskończone.Potrzebowałanoclegu.

–Toona,prawda?–domyśliłsięNate.–Ta,którą

ciągleodwiedzaszwKalifornii?

– Do LA latam w interesach, a nie żeby widywać

się z Crissanne. Kiedy tam jestem, to owszem,

umawiamy się na kolację, tak samo jak umawiałem
sięzHunteremiManu,kiedytammieszkali.

Manu Bennett był bratem słynnego astronauty

Hemiego Bennetta, który pracował w miejscowym

centrum szkolenia pilotów. Tak jak Hunter, grał
w zawodowej lidze futbola. Jeszcze rok temu
trenowałzawodnikówwKalifornii,niedawnojednak
przeniósł się do Cole’s Hill, żeby być bliżej brata

ibratowej,którzyspodziewalisiędziecka.WCole’s
Hillpodjąłpracętrenerawlokalnejszkoleśredniej.

– Ona trochę różni się od Manu i Huntera. Nie

sądzisz?

Ethan przeczesał palcami włosy i odszedł parę

kroków,byniedaćbratuwzęby,choćpewniebójka
dobrzebymuzrobiła.

– Przestań. Nawet jeśli sobie coś roiłem

Potrząsnąłgłową.–Teraztoniemaznaczenia.

Natepoklepałgoporamieniu.

background image

–Pamiętaj,zawszemożesznamnieliczyć.

– Wiem. Dzięki. Aha, zależnie od tego, co się

okaże, pewnie polecę rodzinnym odrzutowcem do
LosAngeles.

Zakończywszy rozmowę telefoniczną z Limą,

Derekdołączyłdobraci.

– Miejscowe lotnisko odebrało sygnał mayday.

Przypuszczalnie samolot się rozbił. Wysłano ekipy

ratunkowe,alemałaszansa,abyktokolwiekprzeżył.

– A kiedy będzie wiadomo coś więcej? – spytał

zciężkimsercemEthan.

Nie mógł pogodzić się z myślą, że jego najlepszy

przyjaciel,

człowiek

odważny,

pełen

energii,

kochającywyzwania,zginąłwAndach.

Prawdopodobnie

w

ciągu

najbliższych

dwudziestu czterech godzin. Lokalne władze mają

twój numer i numer firmy producenckiej. Prosiłem,
żeby od razu do ciebie zadzwonili, że chcesz mieć
informacjezpierwszejręki.

–Dzięki,Derek.–Ethanpotarłskroń.Chryste,co

onpowieCrissanne?

–Niemazaco.Słuchaj,BiancazBenimpojechała

do Hiszpanii odwiedzić rodziców, więc jestem
słomianym wdowcem. Chcesz, żebym się do ciebie
wprowadził na kilka dni? Może mógłbym się znów
przydaćjakotłumacz.

background image

–Tak,byłobyświetnie.

Raptem spojrzenie Dereka pociemniało. Ethan

obejrzałsięzasiebieinapotkałwzrokCrissanne.

–Cris,samolotsięrozbił,oczymjużwiedzieliśmy

– powiedział łagodnie – ale Derek uzyskał
informację, że lokalne władze wysłały na miejsce

katastrofy ekipy ratownicze. Powinniśmy usłyszeć
coświęcejwciągunajbliższychdwudziestuczterech

godzin.

Skinęła głową. Wyglądała na bardzo zagubioną.

Gdybybraciawyszli,mógłbyjąprzytulićipocieszyć.
Z drugiej strony lepiej że tu byli; przynajmniej przy

nichsiępilnował.Wcześniej

Całeszczęście,żesięopamiętał.
–Czylipozostajenamczekać–szepnęła.
–Tak.

– Powinniście wyjść z domu. Spacer dobrze wam

zrobi–wtrąciłNate.

Niezłypomysł,przyznałEthan.
– Cris, masz ochotę? Moi bracia będą tutaj na

wypadek,gdybyPeruwiańczycyzadzwonili.

–Tak,przejdźmysię.Pójdętylkopobuty.
Wbiegłanagórę.Ethanodprowadziłjąwzrokiem,

a kiedy obrócił się, zobaczył utkwione w siebie trzy
paryoczu.

Hunteruniósłbrwi.

background image

–Stary,czytyiona

–Nie–warknąłEthaniminąwszybraci,skierował

się do wyjścia. – Powiedzcie Crissanne, że czekam
przeddomem.

Wolał zniknąć im z oczu, niż ryzykować

przesłuchanie.

Jak zwykle w sierpniu od rana panował upał.

Słońce prażyło, słupek rtęci cały czas rósł. Ethan

podniósłgłowę,podziwiającidealnybłękitnieba.

Psychicznie

nie

był

gotów

pożegnać

się

z przyjacielem. Przecież we wrześniu wybierali się
na nurkowanie w Morzu Karaibskim. Chociaż

wcześniej kusił go seks z Crissanne, chociaż od
dawna do niej wzdychał, to jednak bardzo mu
zależało na Masonie, którego traktował jak
czwartego

brata.

Łączyła

ich

dozgonna,

nierozerwalnawięź.

Ogrodzone osiedle, na którym mieszkał, nosiło

nazwę Five Families, czyli Pięć Rodzin. Wszystkie
domy były duże, działki zadbane. Znajdowały się tu
chodniki oraz ubite ścieżki na tyle szerokie, aby
mogłyponichjeździćtrójkołowerowerkiorazwózki

golfowe. Na osiedlu mieściło się również pole
golfowe,kortyiklubzrestauracją,barem,basenem
istołamidobilardu.

background image

O tym wszystkim Ethan opowiedział Cris podczas

spaceru.

–Mnieteżsięchcepłakać–rzekła,kiedydoszedł

dokońcamonologu.

Wzięła z sobą aparat fotograficzny, wiedząc, że

będzie chciała zająć czymś umysł, a patrzenie

wobiektywzawszepozwalałojejodsunąćproblemy,
nabraćdystansu.

Właśnie z powodu problemów przyjechała do

Cole’s Hill. A problemy z każdą godziną się
nawarstwiały.

– Nie potrafię wyłączyć myślenia – przyznał

posępnie Ethan. – Powinienem był posłuchać twojej
rady,kiedypowiedziałaś:niemyśl.

–Obojewiemy,żetonierealne.–NamomentCris

zamilkła.–Cholera,dziwniesięwszystkoułożyło.To

Mason ze mną zerwał. Gdyby dziś rano wszedł do
twojego domu, nie czułabym wyrzutów sumienia,
przynajmniej tak mi się wydaje, ale na myśl o tym,
żeleżygdzieśrannyiczekanaratunekpoprostu
miniedobrze.

Ethan skinął głową. Miał na nosie okulary

słoneczne,więcznówniebyławstanienicwyczytać
zjegotwarzy.

–Chceszzobaczyćjezioro?–spytałnagle.
–Chętnie.ChybaniewieleichmaciewTeksasie?

background image

– Niewiele. Ale tutejsze to sztuczny zbiornik.

Projektując osiedle, architekci chcieli stworzyć taki

minirajnaziemi.

Wędrowali dalej. Ethanowi usta się nie zamykały;

opowiadał o swoim domu, o rodzinie, o budowie
osiedla,aCrissannesłuchała,starającsiędotrzymać

mukroku.

Iwtemcośdoniejdotarło:rozmowapomagałamu

przetrwać trudne chwile, uspokoić się. Kiedy byli
w college’u, często przed samymi egzaminami
prowadził ożywione dyskusje z całkiem obcymi
ludźmi. Robił to po to, by nie denerwować się, nie

myślećopytaniach,któremogąpaśćnaegzaminie.

Nad jeziorem Cris zachwyciła się krajobrazem.

Rozglądając się, wpadła na pomysł, jak uciszyć
Ethana i odwrócić własne myśli od wypadku

wAndach.

–Zapozujmi.
–Co?
– Kiedy patrzę w obiektyw, odprężam się,

wyciszam. Czy możesz mi posłużyć za modela? –

poprosiła.

Ethan skrzyżował ręce na piersi. Przypomniała

sobie, jak wczoraj zaciskała palce na jego
ramionach. Przełknęła ślinę, ale nie, nie poczuła
żadnych wyrzutów sumienia. Dziwiło ją to, bo

background image

przecież

bardzo

martwiła

się

o

Masona,

przejmowała się jego losem, a jednak nie miała

poczucia winy, że wczoraj o mało nie przespała się
zjegoprzyjacielem.

Zdjęła przykrywkę z obiektywu i pstryknęła kilka

zdjęć.Niezamierzałaczekać,ażEthansięzgodzi.

–Niepowiedziałem„tak”–mruknął,alekącikiust

muzadrgały,kiedyzbliżyłaaparatdooczu.

–Aleniepowiedziałeśteż„nie”.
Zmieniwszy pozycję, odwrócił się bokiem. Na

widok szerokich ramion, płaskiego brzucha i nóg
w jasnych dżinsach, tych samych, które wczoraj

opinały jego biodra, Crissanne wstrzymała oddech.
Po plecach przebiegł jej dreszcz. A więc wczoraj to
nie była kwestia alkoholu i romantycznej scenerii.
JedynymsprawcąjejpodnieceniabyłEthan.

Tak właśnie podejrzewała, choć w świetle

dziennym łatwo było udawać, oszukiwać się, że
chodziocośinnego.

Rano w wielkim napięciu czekali na telefon

z nowymi informacjami od firmy producenckiej.

TerazwtrakciespaceruEthancałyczasperorował–
owszystkim,tylkonieotym,cozaszłomiędzynimi.

Alewkońcuzrozumiała.Mężczyźninielubiąmleć

językiem.IleżrazysłyszałatoodMasona!AleEthan
byłinny;uwielbiałmówić,opowiadać,dyskutować.

background image

–Fajnemaszbuty–powiedziała.

Onteżjelubił,bonosiłyśladyużywania.

Krążyła wokół swojego modela, badała kąt

padania światła, co rusz naciskała spust migawki.

Zdała sobie sprawę, że patrzenie w obiektyw pełni
dla

niej

podobną

funkcję

co

dla

Ethana

monologowanieoCole’sHill.

–Opowiedzmiojeziorze–poprosiła.

Łypnął na nią spode łba, a ona szybko pstryknęła

kilka zdjęć. Potrafiła aparatem uchwycić wszystko,
każdy grymas czy drgnienie powieki, którego nie
byłaby w stanie dostrzec gołym okiem. Nie mogła

siędoczekać,abyobejrzećswójdzisiejszyplon.

–Podobnoprzeztrzylataprowadzonokonsultacje,

zanim zaczęto kopać. Zastanawiano się, czy lepszy
będziejedenwielofunkcyjnyzbiornikczydwa:jeden

dopływaniaisportówwodnych,adrugidołowienia
ryb.

Ethan kontynuował opowieść, podczas gdy Cris

z zapałem go fotografowała. W pewnym momencie
niemaludałojejsięzapomniećoMasonie.Wiedziała

jednak, że musi wykazać maksimum wyczucia i nie
zrobić nic, co by mogło zniszczyć przyjaźń obu
mężczyzn.

– Eth, jak się narodziła wasza przyjaźń, twoja

iMasona?

background image

Obejrzał się zaskoczony, ale stała ukryta za

aparatem. Większość ludzi, gdy robi zdjęcia, to co

kilka ujęć odsuwa aparat od twarzy i sprawdza
rezultatnaekranie.Cristegonierobiła.

–Wogóleniepatrzysznaekran?–spytał.
Opuściła aparat i wzruszyła ramionami, po czym

rozciągnęła usta w uśmiechu. Z aparatem w ręku
wydawałasiębardziejzrelaksowana.Miałwrażenie,

żeodkądwyszlizdomu,Crissanneznaczniełatwiej
oddychała. Zresztą jemu też się lepiej oddychało.
Wcześniej, zanim jeszcze pojawili się jego bracia,
czuł się tak, jakby wokół jego piersi zaciskała się

żelaznaobręcz.

–Pamiętasz,jakrozmawialiśmyorodzeństwie?Że

tyjesteśjedynaczką,ajamamtrzechbraci?

Skinęłagłową.

– Wiesz, co mi się najbardziej podoba? To, że nie

muszę ich o nic prosić, bo sami przyjeżdżają
i oferują pomoc. – Zauważywszy wyraz smutku na
twarzy Cris, uświadomił sobie, że jego słowa
sprawiłyjejból.

–Tak,tomusibyćmiłe.
–Choćczasembywauciążliwe.Wkażdymrazieto

z ich powodu zaprzyjaźniłem się z Masonem. Kiedy
byłem w szkole średniej, Derek od kilku lat nie
mieszkałwdomu,aNaterokwcześniejwyjechałdo

background image

College Station. Moim marzeniem były studia na

Harvardzie. Solidnie przykładałem się do nauki

i udało się, zostałem przyjęty. Żebym nie czuł się
samotny,rodzicepostanowilimnieodwieźć.

–Tochybadobrze?
– Ale nie tylko oni. Wszyscy uznali, że pojadą.

Bracia

też,

nawet

Hunter,

który

studiował

w Kalifornii. Wynająłem mieszkanie do spółki

z paroma chłopakami. Kiedy dotarliśmy na miejsce,
ojciec zaczął sprawdzać zamki w drzwiach, bracia
urządzać mi pokój, a mama zajęła się robieniem
zapiekanek, żebym miał co jeść przez najbliższy

tydzień lub dwa. Wiesz, dlaczego wybrałem
Harvard?BowyłaziłomibokiembycieCaruthersem
wCole’sHill.Wszyscyciętuznająiwszystkootobie
wiedza.Aleuświadomiłemsobie,żebezwzględuna

to,dokądpojadę,odrodzinynigdynieucieknę.

–Borodzinęnosiszwsobie,wsercu–rzekłaCris.
Tak jak ona nosiła obraz rodziców, których nie

znała. Nawet nie wiedziała, jak wyglądają. Jako
nastolatka godzinami wpatrywała się w lustro

i zastanawiała, do kogo jest podobna: czy ma oczy
mamy, włosy ojca. Wreszcie wycięła zdjęcie
z jakiegoś kolorowego pisma i wsunęła w tanią
plastikową ramkę znalezioną w koszu na śmieci.
Odtądudawała,żetojejrodzice.

background image

Odlatotymniemyślała.JeżeliMasonnieprzeżył

wypadku,naprawdębędziesamajakpalec.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat nie nawiązała

żadnych trwałych przyjaźni. Miała tylko Ethana,

Masona i do pewnego stopnia Abby w San
Francisco.Nikogowięcej.

–Toprawda–przyznałEthan.–Dlategowróciłem

do Cole’s Hill. Nie było sensu mieszkać na drugim

końcukontynentu.

–AjakpoznałeśMasona?
– On, tak jak ty, nie ma żadnych krewnych.

Okazało się, że cechy charakteru braci i rodziców,

które mnie doprowadzały do białej gorączki, jego
wprawiały w zachwyt. Kiedy po kwadransie
wróciłem do domu wyszedłem na moment coś
załatwić zastałem Masona we wspólnej kuchni.

Siedział i skrzętnie notował przepis mojej mamy na
zapiekankę.

Crissannewybuchnęłaśmiechem.
–Uwielbiałjąprzyrządzać.Tojedynedanie,które

muwychodziło.

Ethanuśmiechnąłsię.
– We wrześniu mieliśmy razem wyjechać. Tydzień

nurkowania.

–Nicmiotymniewspominał.
–Serio?

background image

– Tak, ale to nic dziwnego. Nawet nie pamiętam,

kiedyprzebywaliśmyzsobądłużejniżgodzinę.

Zaskoczyło to Ethana. Nie do końca wierzył Cris,

kiedy mówiła o rozstaniu z Masonem, ale

najwyraźniejniekłamała.

–Przykromi.

– To był główny powód zerwania. Postanowiłam

odbyć

poważną

rozmowę

na

temat

naszej

przyszłości. Marzę o założeniu rodziny. Nigdy
własnej nie miałam, a nasz związek trwał już wiele
lat. Czekałam w domu. Odrzuciłam ofertę pracy
i czekałam na powrót Masona z kolejnej wyprawy.

Poprostumusiałamwiedzieć.

Ethanpodszedłbliżej.
–Cowiedzieć?
– Dlaczego mnie unika. – Na moment zamilkła. –

W końcu się przyznał, że odpowiada mu obecny
stan. Że nie jest gotów zakładać rodziny. Nie widzi
się w roli męża i ojca. Małżeństwo jest dobre dla
innych,aniedlaniego.

Paskudna sytuacja, pomyślał Ethan. Paskudna dla

nichobojga.

–Przykromi,Cris.
– Mnie też. Strasznie się pokłóciliśmy. Potem

Mason wyszedł, ja przyjechałam tutaj, a teraz jego
samolot się rozbił – Głos się jej załamał. – Moje

background image

ostatnie słowa nie były przyjemne. Spędziłam

z nim dwanaście lat i po prostu zachowałam się

jakwrednasuka.

– Nie – zaprotestował Ethan. – Nie wiem, co

powiedziałaś, ale wiem, że nie jesteś wredną suką.
A Mason zawsze taki był: kiedy sprawy wymykały

mu się spod kontroli albo czuł się przyparty do
muru, wtedy sam nic nie robił, lecz zmuszał innych

do zajęcia stanowiska. Ze mną też tak postąpił,
kiedy wahałem się, czy zostać w LA czy wrócić do
Teksasu.

–Naprawdę?

–Tak.Niemiejwyrzutówsumienia.Masonwie,co

o nim myślisz i co do niego czujesz. Wkrótce
ratownicy go znajdą i będziesz miała okazję znów
znimporozmawiać.Zobaczysz.

background image

ROZDZIAŁPIĄTY

To był najdłuższy dzień w życiu Ethana. Jego

bracia wrócili do domów. Czekanie nic by nie dało,
bokolejnewiadomościmiałynadejśćdopierojutro.

W Andach podobno nastąpiło załamanie pogody,

które uniemożliwiało ratownikom dotarcie do
wraku.Jutropogodapowinnasiępoprawić.

Po powrocie ze spaceru Crissanne udała się do

siebie. Nie widział jej od ośmiu godzin. Był
niespokojny, nie mógł sobie znaleźć miejsca. Przez

chwilęzastanawiałsię,czyniepojechaćdoBullPen;
tam na pewno rozładowałby energię. Mógłby
pojeździć na mechanicznym byku albo wdać się
wbójkęnaparkinguzjakimśznajomkiemzeszkoły.
Zdrugiejstronypomysłwydawałmusięidiotyczny.

Słysząc przy basenie głos Barta, wyszedł na

zewnątrz. Bart rozmawiał z Crissanne. Ethan
przystanąłzakrzewem,niewidocznydlaobojga.

– Sprawdzać trzeba codziennie i reagować na

bieżąco.

–Tobrzmiskomplikowanie.Zawszebyłamkiepska

z chemii – powiedziała Crissanne, robiąc zdjęcia

background image

basenu.

Bartroześmiałsię.

– Ja też, ale Ethan pokazał mi, do czego może mi

siętawiedzaprzydać.

– On ma do tego dar – przyznała Cris. – Widzi

wczłowiekujegonajlepszecechy.

Ethan zdawał sobie sprawę, że nie powinien

podsłuchiwać, powinien cofnąć się do domu albo

wyjść z ukrycia, ale kusiło go, by pozostać na
miejscuidowiedziećsię,coCrissanneonimmyśli.

I nagle zadźwięczała jego komórka. Spojrzał na

wyświetlacz, a Crissanne z Bartem obrócili się

wstronę,skąddoleciałdźwięk.

– Ludzie z firmy producenckiej mają nowe

informacje,zapraszająnasnarozmowęwideo.Cris,
tująodbędziemyczyumniewgabinecie?

Cris zbladła, krew odpłynęła jej z twarzy. Nic

dziwnego, pomyślał Ethan; jemu też zakręciło się
wgłowie.Dobrewieścimożnaprzekazaćesemesem.
GdybyMasonżył,przecieżnapisaliby„Żyje!”.

–Wgabinecie–odparłaochryple.

Wyciągnął do niej rękę. Ścisnęła ją mocno, jakby

bała się tego, co za moment nastąpi. Jakby był jej
kołemratunkowym.

Niewielka odległość dzieliła gabinet od głównego

holu, ale pokonanie tych paru metrów trwało

background image

wieczność,przynajmniejtaksięEthanowiwydawało.

Wkońcuwszedłdopokojupełnegoksiążek,który

matka pomogła mu urządzić. To była ich wspólna
pasja. Ilekroć gdzieś wyjeżdżali, zawsze odwiedzali

miejscowe antykwariaty: zbierali stare, oprawione
wskórętomy.

Wiedział,

że

powinien

myśleć

o

Masonie

i rozmowie telefonicznej. Zamiast tego uciekał do

wspomnieńomamieiichpasjikolekcjonerskiej.

–Bojęsię.
SłowaCrissanneprzywołałygodorzeczywistości.

Później zajmie się sobą, swoim smutkiem, na razie

musi pomóc Cris uporać się z tragedią. Liczyła na
jegowsparcie,najegosiłę.Niemożejejzawieść.

Postawił tablet na stole i wskazał Cris miejsce na

skórzanejdwuosobowejsofie.

–Gotowa?
Wystukałnumeriusiadłobok.
Cris ponownie ścisnęła jego dłoń. Popatrzył na tę

dziewczynępozbawionąrodziny,któradwanaścielat
życia poświęciła mężczyźnie i usłyszała, że to

koniec, że nie interesuje go małżeństwo, żona
idzieci.

Wiedział jednak, że bez względu na to, co się

wydarzyło między nią a Masonem, to wcześniej
autentyczniegokochałainadaldarzyłasympatią.

background image

Połączenie telefoniczne zostało nawiązane, na

ekraniepojawiłasiętwarz.

–Dzięki,żezgodziliściesięnatęrozmowę.Jestem

CamJones–przedstawiłsięmężczyzna.

– Cam, masz dla nas nowe wiadomości? – Ethan

przeszedłodrazudosedna.

– Tak. Obawiam się, że niedobre. Ratownicy

dotarli do wraku, ale nie znaleźli Masona. Kiedy

samolot się rozbił, wybuchł pożar. Nie udało się
odnaleźćżadnychciał.

Crissannezaczęłapłakać.
Ethan otoczył ją ramieniem. Nie chciał wierzyć

wto,coCamimmówi.

–Jesteśpewien,że
– Niestety tak. Sam wiesz, jaki był sprawny

fizycznie.

Radził

sobie

w

najtrudniejszych

sytuacjach, wychodził cało z różnych opresji.
Kazaliśmy

ratownikom

poszerzyć

obszar

poszukiwań, ale Przykro mi, nie trafili na żadne
ślady.MasonMurraynieżyje.

Nie żyje, nie żyje Słowa Cama dźwięczały

Ethanowiwuszach.ZerknąłnaCris,którazanosząc
się szlochem, przycisnęła twarz do jego piersi. Nie
miałjakjejpomóc,mógłjąjedynieprzytulić.

Obejmował

dziewczynę

swojego

najlepszego

przyjacielaizastanawiałsię,coterazbędzie.Zwykle

background image

to Mason stawiał go do pionu. Inni mieli go za

człowieka, który twardo stąpa po ziemi i jak taran

brnie do celu. Tylko Mason znał prawdę: że on,
Ethan,

codziennie

zmagał

się

z

lękiem

iniepewnością.

Najważniejsza była Crissanne. Musi jej pomóc,

byćdlaniejwsparciem.Tak,skupisięnaniej.

Dopókionanieotrząśniesiępotragicznejśmierci

ukochanego,onniemożemyślećosobie.

Tyle że dziś stracił brata, bo Mason był dla niego

jakbrat.

–PrzyleciciedoLosAngeles?–spytałCam.

–Tak,nastoprocent.Zadzwoniępóźniej–obiecał

Ethan.

Rozłączył się i z całej siły przytulił Cris. Zawsze

o tym marzył: przekonać się, czy ma u niej szansę.

Wczoraj o mało do czegoś między nimi nie doszło,
aleterazteraztoniewchodziwgrę.

Nieraz bywała sama. Poza tym ona i Mason

przecież zerwali. Toteż nie bardzo rozumiała,
dlaczegoniemożeprzestaćpłakać.

Ethanbyłdoranyprzyłóż.Poprosił,byusiadłana

słońcu, a jego gosposia spakuje jej rzeczy. Bart
zniknąłwaltancenadbasenem.Siedziaławięcsama
na tarasie, usiłując otrząsnąć się po strasznej

background image

wiadomości,którąCamimprzekazał.

Mason nie żyje, zginął. Wydawało jej się to

niepojęte.Cosięwydarzyło?Dlaczego?

Przenikało

tak

silne

poczucie

straty

iosamotnienia,żeniebyławstaniezapanowaćnad
płaczem. Nie sądziła, że można tyle czasu zalewać

się łzami. Napływały do oczu i płynęły ciurkiem po
twarzy. Na moment ustawały, a potem znów ją

dławiły.

Chciała, by Mason wrócił. Nie, nie do niej; ich

związekprzestałistnieć,zanimdoszłodooficjalnego
zerwania. Po prostu chciała, żeby wrócił – jako jej

przyjaciel. Spędziła z nim dwanaście lat, mieli
wspólne tajemnice, wspólne przeżycia, wspólne
wspomnienia.

Chociaż

Podczas

ostatniej

kłótni

Mason

oświadczył, że właściwie są dla siebie obcymi
ludźmi. No, może obcymi to przesada, ale nie są
prawdziwą parą, raczej parą znajomych, którzy
uprawiają z sobą seks, kiedy najdzie ich ochota.
Wtedy tego nie rozumiała, ale teraz, kiedy

rozmyślała o ich życiu, kiedy różne obrazy
przelatywały

jej

przed

oczami,

coś

sobie

uświadomiła.Żewichzwiązkuonagłównieczekała.
Że wcale nie spędzali razem tak dużo czasu.
Psiakrew, czy musiał posuwać się do takich

background image

ostateczności,abyudowodnićswojąrację?

–Wygrałeś,Mason–powiedziałanagłos.–Wróć,

toprzyznamcirację.

Ale wiedziała, że nie wróci. Zginął. Znikł na

zawszezjejżycia,podobniejakrodzice,którychnie
miała okazji poznać. Poczuła bolesne ukłucie

wsercu.

Ile razy musi zostać sama, by zrozumieć, że

samotnośćjestjejpisana?

Przyciągnęła kolana do piersi. W głębi duszy

zawsze wierzyła, że stać ją na więcej. Że kiedy
dorośnie, założy rodzinę, której tak bardzo jej

brakowało.Alenajwyraźniej,niemającwzorców,nie
nauczyłasięnawiązywaćzludźmibliskichitrwałych
więzi.

–Crissy?

Podniósłszy głowę, ujrzała Ethana. Cudownego

kochanego Ethana, który pomagał jej w tych
trudnych chwilach, choć sam również cierpiał.
Zawsze

się

o

nią

troszczył,

a

ona

go

wykorzystywała

–Tak?
–Przestańsięobwiniać.
–Co?Askądwiesz–urwała.
– Wszystko masz wypisane na twarzy. Wyrzuty

sumienia,samotność,smutek.Imaszprawodotych

background image

emocji,alewiedz,żenieponosiszżadnejwinyzato,

cosięstało.

– Wiem – mruknęła. Ethan czytał w niej jak

w otwartej księdze. – Ale powiedziałam mu, że

więcejniechcęgowidziećnaoczy.Boże,Ethan,tak
mupowiedziałam!Wyszłam,mamroczącpodnosem,

żewolałabym,abyzdechł.

–Przecieżniemówiłaśtegopoważnie.

– Oczywiście, że nie! Ale wypowiedziałam te

słowa,puściłamjewprzestrzeń.

Ethan podszedł bliżej, usiadł na końcu leżaka

izacisnąłdłońnajejłydce.Crissannenapotkałajego

spojrzenie.Wpatrywałsięwniąintensywnie.

– Jesteśmy tylko ludźmi. Czasem wściekamy się

i mówimy przykre rzeczy, w które sami nie
wierzymy. Każdemu to się zdarza. Mason zerwał

ztobą,byłaśzraniona.Niewińsię,nieosądzaj.Nie
ty go wepchnęłaś do samolotu, nie siedziałaś przy
sterach.

Toprawda.IgdybyMasonniewyjechał,topoich

ostatniejawanturzeitakniebyłabywstaniedłużej

znimmieszkać.

– Nie chciałam, żeby wyjeżdżał. Prosiłam, żeby

został.Odtegozaczęłasięnaszakłótnia.

– I dlatego jest ci teraz tak ciężko. Wiesz, co

myślę?ŻegdybyMasonżył,zrobiłbywszystko,żeby

background image

cięodzyskać.

Crissanne skinęła głową, ale w głębi serca

wiedziała, że nie wróciłaby do niego. Za bardzo ją
zranił,abymogłazapomniećojegowadach.

A to właśnie Ethan próbował osiągnąć: sprawić,

żebymyślałaodobrychchwilach.

– Przynajmniej zginął, robiąc to, co kochał

najbardziej.

– Tak, uwielbiał te swoje szalone eskapady –

przyznałEthan.–Niechciałbyżyćinaczej.

– Mniej więcej to samo powiedział mi, kiedy się

pokłóciliśmy. Że nie wyobraża sobie życia w domu

naprzedmieściach.

–CałyMason.Powiedziałmikiedyś,żenauczyłsię

polegaćwyłącznienasobie,boniemógłpolegaćna
nikim innym. Że woli przebywać na odludziu,

wpuszczy,wekstremalnychwarunkach,botamnikt
muniepośpieszyzpomocą.Botamniemamiejsca
nasentymenty.Botamjestzdanynasiebie,tylkoon
idzikanatura.

WbrewsobieCrissanneuśmiechnęłasię.

– A na koniec pewnie dodał swoją słynną mantrę:

jedynymczłowiekiem,którycięniezawiedzie,jesteś
tysam.

– Owszem, dodałby. Ale mylił się, takich osób

wokółniegobyłokilka.

background image

Crissanne zamyśliła się. Ona też nauczyła się

polegać wyłącznie na sobie, ale zawsze pragnęła to

zmienić.Terazznówbyłasama,autentyczniesama.

ChociażEthanofiarowałjejgościnę,wiedziała,że

po śmierci Masona nie może przyjąć jego pomocy;
musiopuścićjegomiasto,jegodom,jegożycie.

Czasnajwyższy,byprzestałaoglądaćsięnainnych

i udowodniła wszystkim, że jest silną samodzielną

kobietą,któraporadzisobiewkażdejsytuacji.

Ale kiedy Ethan wstał i wyciągnął do niej rękę,

zrozumiała, jakie to będzie trudne. Bo wcale nie
chciałanigdzieodchodzić.

Marzył, by wsiąść do swojego ferrari, wyjechać

poza miasto i tam wcisnąć gaz do dechy. Pędzić
najszybciej jak się da, wrzaskiem wyładować
wściekłośćifrustrację.Aleniemógł.

Zamiast tego spokojnie, zgodnie z przepisami,

pojechał z Cris na prywatne lotnisko, na którym –
odkądNASAotworzyławmieściecentrumszkolenia
pilotów – odbywał się coraz bardziej wzmożony
ruch.Nalotniskuwdałsięwrozmowęzpierwszym
i drugim pilotem, potem wysłał kilka esemesów do

swojejasystentki.

Miał całą listę rzeczy do załatwienia. Oczywiście

najważniejsza była Crissanne, wiedział jednak, że

background image

powinien dać jej chwilę na opłakanie śmierci

Masona.

Na

razie

przekazał

swoje

sprawy

innym

prawnikom w firmie i upewnił się, czy prawa

wydobywcze, które negocjował, zostały przyznane
Rockin’C. Zadzwonił też do Huntera, który obiecał

powiadomićswojągosposię,żeEthanwprowadzisię
dojegodomuwMalibu.

Okej,byłgotówdodrogi.
Zerknął na Cris. Stała na płycie lotniska ubrana

w wąskie czarne dżinsy oraz sportową bluzę
i wyglądała tak pięknie, że na moment zaparło mu

dech

w

piersi.

Ogromne

okulary

słoneczne

zasłaniały niemal połowę jej twarzy, jasne włosy
fruwałynawietrze.

Sprawiała wrażenie opanowanej, ale po chwili

zobaczył, jak ukradkiem ociera łzy. Podejrzewał, że
minie sporo czasu, zanim pozbędzie się poczucia
winy.

Była kobietą, której od zawsze pragnął i która

wciążpozostawałapozajegozasięgiem.

Wypełniłniezbędnedokumenty,zapłaciłzapaliwo,

poczymopuściwszybudyneklotniska,skierowałsię
wstronęsamolotu.

– Okej, wszystko gotowe – oznajmił. – Nie byłem

tylkopewien,czywoliszzamieszkaćzemnąwdomu

background image

Huntera,czyusiebie

– U siebie? To znaczy u Masona? Wyprowadziłam

sięstamtąd.WolałabymztobąuHuntera.Mogę?

–Jasne.

Ująwszy Cris za łokieć, pomógł jej wejść na

pokład. W samolocie od razu zajęła miejsce na

jednymzdużychskórzanychfoteli.

–Pocotwojejrodzinieprywatnyodrzutowiec?

–Dlawygody.
–Niejesttohm,artykułpierwszejpotrzeby.
– Chcesz o tym teraz rozmawiać? – upewnił się

Ethan.

– Tak. Lub o czymkolwiek innym, bo zwariuję,

myślącoMasonie.

– No dobra. Jak wiesz, Hunter został oskarżony

oprzestępstwo,któregoniepopełnił.Więcpókigrał

w lidze NFL, wolał latać prywatnym samolotem,
żeby unikać nieprzyjemnych sytuacji. Zaczęło się,
kiedy normalną linią wracał do domu na święta.
Jacyś ludzie uznali, że jest winny i przez cały lot
głośno wyrażali swoją opinię. Ta podróż była dla

Huntera koszmarem. Ojciec postanowił, że więcej
niebędziemylataćkomercyjnymiliniami.

NamomentEthanzamilkł.
Nie lubił wspominać tamtego okresu, gdy na

Hunterze i jego kumplu ze studiów ciążyły

background image

podejrzenia.Wtajemniczychokolicznościachzmarła

studentka,ichznajoma.Caruthersowieodpierwszej

chwili wierzyli w niewinność swojego syna i brata.
Chłopak, który kochał Boga, futbol i swoją

dziewczynę, nie popełniłby takiej zbrodni. Ale
w oczach reszty świata Hunter był bogatym

rozpieszczonym dziedzicem, który uważał, że nie
obowiązujągotesameregułycoinnych.

– No i kupiliśmy samolot, z czego bardzo się

cieszę.Toświetnyzakup.

– Masz rację. Kurczę, ludzie są podli. Huntera

nawet nie aresztowano. – Ponieważ przyjaźnili się

tyle lat, Crissanne dość dobrze znała szczegóły
sprawy.

– Właśnie. Ale plotka ma dużą siłę rażenia. Dodaj

do tego media społecznościowe A zmieniając

temat, ludzie z firmy producenckiej prosili, abym
w imieniu rodziny i przyjaciół napisał parę słów
oMasonie.

–Aha.
–Zamierzalizwrócićsiędociebie,aleCamuznał,

że

nie

dasz

rady.

Że

jesteś

zbyt

rozbita

emocjonalnie.

–Onwie,żeMasonzemnązerwał?
– Nie mam pojęcia. Myślę, że powiedział

o rozbiciu, bo widział, jak zareagowałaś na

background image

informacjęośmieci.

Crisprzygryzławargę.

– Nie chcę nikogo okłamywać, ale Co mam

robić? Przyznać się, że Mason i ja się rozstaliśmy?

Nicniemówić?

–Zrobisz,couznaszzastosowne.

Pilotwysunąłgłowęzkokpituipoprosiłozapięcie

pasów. Samolot gotowy był do startu. Ethan zajął

miejscenaprzeciwkoCrissanne.

–Dziękuję–powiedziała.Pochyliwszysię,ścisnęła

gozarękę.

Serce go bolało, gdy na nią patrzył. Wiedział, że

zrobi wszystko, aby uśmiech znów zagościł na jej
twarzy.

Pomoże jej otrząsnąć się po tragedii i odzyskać

radośćżycia.

–Odtegosąprzyjaciele–oświadczył.
– Jesteś kimś więcej niż przyjacielem, Ethan.

Nawetniezdajeszsobiesprawy,iledlamnieznaczy
twoja obecność. Dotąd mogłam liczyć wyłącznie na
siebie.

Splótł palce z jej palcami i starał się zignorować

dreszcz, który przebiegł mu po plecach. Crissanne
go potrzebuje. W tej chwili nic innego nie miało
znaczenia.

background image

ROZDZIAŁSZÓSTY

Po trzech tygodniach w Los Angeles Crissanne

miała wrażenie, jakby poruszała się we mgle.
Właściwie tak było od chwili, gdy wylądowali
wsłonecznejKalifornii.

Uczucie oszołomienia towarzyszyło jej zarówno,

gdykrzątałasiępostojącymnadbrzegiemPacyfiku
domu Huntera, jak i wtedy, gdy razem z Ethanem
załatwialiróżnesprawyurzędowe.

Każdego dnia Ethan zostawiał dla niej kartkę

zinformacją,dokądjedzieijakiemaplany.Wynajął
drugąekipęposzukiwawczo-ratunkową,którąwysłał
do Peru. Dziś poprosił, by Cris przyjechała do jego
kalifornijskiego biura. Spełniła prośbę. I teraz stała
na parterze, w holu wieżowca, w eleganckiej

sukienceiszpilkach.

WprawdzieKalifornijczycynieprzywiązywaliwagi

dostroju,naulicypanowałluziswoboda,jednakna
całym

świecie

kancelarie

prawne

cechuje

konserwatyzm.

Wjechała windą na trzecie piętro. Recepcjonistka

wręczyłajejniedużąbutelkęwodyiwskazaładrogę

background image

do sali konferencyjnej, z której rozciągał się widok

na dzielnicę mody. Crissanne wzięła z sobą aparat

ipospotkaniuzEthanemzamierzałatrochępołazić
pomieście.

OdkąddowiedziałasięośmierciMasona,niebyła

wstaniezmusićsiędopisaniainagrywaniafilmów,

ale robiła mnóstwo zdjęć, które zamieszczała na
blogu. Głównie fotografowała twarze ludzi, których

widziała na plaży, kiedy wychodziła z domu na
spacer.

Słysząc otwierające się drzwi, odwróciła się. Na

szyję opadł jej kosmyk włosów, który wysunął się

zupięcia.Ethanmiałnasobiespodnieodgarnituru,
ale marynarkę zostawił w gabinecie. Był potargany.
Idącprzezsalę,schowałtelefondokieszeni.

– Przepraszam, że cię ciągnę taki kawał.

Przyjechałaśsamochodem?–spytał.

Miała do dyspozycji zarówno samochód, jak

ikierowcę.

–Tak,poprosiłamPetera,żebymniepodwiózł,ale

poprosiłam,żebynieczekał.Wrócęztobą.

–Muszępracowaćdopóźna.–Unikałprzebywania

zCrissamnasam.

– Nie spieszy mi się. Chcę pochodzić po Fashion

Districticyknąćkilkazdjęćdobloga.

–A,towporządku.–Podszedłdostołuiwysunął

background image

dla Cris krzesło. – Dostałem raport od ekipy, którą

wysłaliśmydoPeru.

Usiadłobok.Patrzyła,jakwstukujedotabletukod

dostępu, a potem przeciąga palcem po ekranie.

Przez moment wyobrażała sobie, jak pieści palcami
jej ciało. Podczas spacerów po plaży często myślała

owieczorze,którzyspędzilirazem,zanimrozpętało
siępiekło.

–Odkrylicoś?Znaleźlijakieśślady,żeMasonmógł

przeżyć?–spytała.

Z czeluści tabletu Ethan wydobył zdjęcia.

Pierwsze przedstawiało spalony wrak, następne

sześćczarnychworkówzciałamizmarłych.

Crissanne,

wstrząśnięta

widokiem,

opuściła

wzrok.Zrozumiała,żetokoniec.Masondefinitywnie
nieżyje.

Niezdawałasobiesprawy,żepłacze,dopókiEthan

niepodałjejchusteczki.Odwróciłagłowę.

Tobyłodziwne:oilewcześniejmogłasiędoniego

przytulić,toteraznie.Miaławrażenie,żeimwięcej
czasu spędzają razem, tym bardziej się od siebie

oddalają.

Łzypiekłyjąpodpowiekami,aleniewstrząsałnią

szloch tak jak wtedy, gdy pierwszy raz usłyszała
o wypadku. Po chwili, wzdychając ciężko, sięgnęła
potablet,żebylepiejprzyjrzećsięzdjęciom.

background image

–Tostrasznie,żezginął.

–Tak,tostraszne–przyznałEthan.Mówiłpłaskim

bezbarwnym tonem, odkąd dowiedział się o śmierci
przyjaciela.

Żałobę trzeba przeżyć, nie wolno tłumić bólu. Już

kilka razy chciała mu to powiedzieć, ale nie miała

kiedy,bociąglejeździłdokancelariialborozmawiał
przeztelefonosprawachzawodowych.

–Jesteśmyprzyjaciółmi?
–Co?–Popatrzyłnaniązdumiony.
W jego oczach dostrzegła cień smutku, ale już po

chwili wziął się w garść i znów przybrał neutralny

wyraztwarzy.

–Czyjesteśmyprzyjaciółmi?–powtórzyła.
Obróciła się w fotelu, tak by być przodem do

niego, po czym obróciła jego fotel, tak by on był

przodemdoniej.

– Ależ oczywiście. Co za pytanie! Skąd ci to

wogóleprzyszłodo

Położyła dłoń na jego kolanie. Natychmiast

odsunąłnogę,jakbyuciekałprzedjejdotykiem.

–Stąd,żeodprzyjazdudoKaliforniiunikaszmnie.

Nie rozmawiamy o niczym ważnym. Bokiem mi
wychodzą

te

cholerne

karteczki,

które

mi

zostawiasz. – Na moment zamilkła. – A może
twierdzisz, że jesteśmy przyjaciółmi, żebym się nie

background image

czułasiętaksamotna?

Ethanpotrząsnąłgłową.

– Nie? Więc o co chodzi? Bo ja dłużej tak nie

mogę.Jestemprzyzwyczajonadosamotności,alenie

wtedy,kiedyjestemztobą.

–Wiem.

Ujął jej dłoń i zaczął ją głaskać. Cris poczuła, jak

przenikająciepło.

–Wiesz?
–Tak.Ja–Wstałzfotelaiskierowałsiędookna,

zaktórymrozciągałsięwidoknaulicę.

Crissanne

czekała.

Bezskutecznie.

Ethan

przytknął czoło do szyby. Wyglądał tak, jak ona się
czuła:jakbyniemiałnikogonaświecie.

Ona również wstała. Podeszła do niego, ale ze

strachuprzedodtrąceniembałasięgodotknąć.

– Muszę się cały czas kontrolować – oznajmił

w końcu tak cicho, że ledwo go słyszała. – Jeśli
okażęchoćcieńemocji,mogęichniepowściągnąć.

Starał się pamiętać, że Crissanne jest teraz

bardziej

krucha

psychicznie

i

bezbronna

emocjonalnie, niż kiedy pojawiła się u niego

w Cole’s Hill. Nad śmiercią Masona wolał się nie
zastanawiać,tobyłozbytbolesne.

Mason najserdeczniejszy przyjaciel, człowiek,

background image

który znał go lepiej niż ktokolwiek na świecie.

Z braćmi łączyła go bliska więź, ale wszyscy trzej

mieli własne życie i kariery. To do Masona dzwonił
wśrodkunocy,kiedywalczyłzdemonami.

I to do niego Mason dzwonił, kiedy przeżywał

jakieś męki twórcze czy problemy w życiu

osobistym.

Dlatego zaskoczyło go, że przyjaciel zerwał

zCrissanneisłowemmuotymniewspomniał.

Jużnigdyniepogadają.
Brakowało mu kumpla. Tak, tęsknił za nim.

Potrafił się do tego przyznać o drugiej nad ranem,

kiedyleżałwłóżku,niemogączasnąć,alenieteraz.
Teraz był środek dnia, a on znajdował się w biurze.
Niemógłsięrozkleić.

Crissanne zacisnęła dłoń na jego ramieniu. Ten

niewinnygestmiałgopocieszyć,asprawił,żeciarki
przebiegły mu po krzyżu. Psiakrew, potrzebował
jakiejśdystrakcji.

Najlepszy

byłby

niezobowiązujący

seks

z nieznajomą, ale to nie wchodziło w grę. Nawet

gdyby nie mieszkał z Cris u Huntera, to i tak nie
miałby ochoty na jakąś obcą kobietę. Pragnął tylko
Cris.

Jejciałoemanowałoseksem.Wszybieodbijałasię

jej twarz. Widział, że Cris go obserwuje. I nagle

background image

poruszyła palcami. Miał na sobie tylko cienką białą

koszulę oraz biały podkoszulek, bo marynarkę

zostawiłwgabinecie.

Krew zaczęła mu szybciej krążyć. Odwrócił się,

zamierzając odejść, ale ponieważ Cris stała tak
blisko, zderzyli się czołami. Poczuł na brodzie jej

oddech,apochwilinaustachjejusta.

Objął ją w pasie i przyciągnął jeszcze bliżej. Ich

ciała przywarły do siebie, a on wiedział, że jej nie
puści. Nie tym razem. Tym razem zrobi to, co
powinienbyłrobićtamtejnocy.Tamtejnocy,zanim

–Zaprotestujiodejdź–powiedziałcicho.–Bojak

nie,tozamknędrzwinaklucziprzelecęcięnatym
stole.

Crissanne przygryzła wargę i skinęła głową.

Zabrała rękę z jego ramienia, po czym ruszyła do

wyjścia.

Cholera jasna! Powinien nad sobą panować.

StraciłMasona,aterazstraciCris.Idiota!

Cris jednak nie wyszła. Zamiast nacisnąć klamkę,

przekręciłakluczwzamkuiodwróciwszysię,oparła

plecamiodrzwi.

–Niemamzamiaruprotestować.
Przestałmyśleć.Myśleniewniczymniepomagało;

przeciwnie, komplikowało życie, uświadamiało, jak
niewielkąmakontrolęnadczymkolwiek.

background image

Podszedł do Crissanne, która obserwowała go

uważnie.Ponowniezacisnąłręcenajejtalii,pochylił

głowęiprzytknąłustadojejgładkiejdługiejszyi.

Pachniała oceanem i truskawkami. Skórę miała

opaloną,

jedwabistą

w

dotyku.

Chciał

być

dżentelmenem, nie spieszyć się, ale czekał na nią

całeżycie.

Uniósł ją i przywarł ustami do jej warg. Oplótłszy

go w pasie nogami, Cris przyłożyła dłonie do jego
twarzy.Ocierającsięoniego,gorącoodwzajemniała
pocałunki.

Wsunąłrękępodsukienkęizacząłgładzićchłodne

udo; po chwili odsunął na bok bieliznę i zacisnął
rękęnapośladku.Crissannelekkozmieniłapozycję,
oderwała usta od jego warg i szepnęła coś, czego
niezrozumiał.

Nie był w stanie się skupić na słowach. Myślał

tylkoojednym:musijąmieć.

Drugą ręką rozpiął rozporek i uwolnił z bokserek

penisa. Cris uchwyciła go i zaczęła delikatnie
pocierać czubek. Oddychając ciężko, zerwał z niej

figi.

Wiedział,

że

powinien

coś

powiedzieć,

uświadomićjej,żedlaniegotocoświęcejniżzwykły
seks.Aleniepotrafił.

Ponowniechwyciłjąwpasieipchnąłlekkowtył.

Przylgnęła plecami do ściany. Zaczął unosić jej

background image

sukienkę,kiedynaglecośsobieprzypomniał:

–Psiakrew,niemamprezerwatywy.

–Nieszkodzi.Biorępigułkę.

Czubkiem palca obrysował jej brodę. Cris

zadrżała. Pragnęła go. Nie chciała zadowolić się

półśrodkami;bałasię,żedrugaokazjamożesięnie
nadarzyć. Poczuła, jak Ethan wsuwa udo między jej

nogi i zaciska ręce na jej pośladkach. Mrowie
przebiegło jej po plecach. Zaczęła rozpinać mu

koszulę

Widząc

pod

spodem

podkoszulek,

zniecierpliwionym gestem podciągnęła go do samej
góry. Przygryzając wargę, wodziła dłońmi po nagim

torsie i brzuchu. Ciało miał twarde, umięśnione.
Czułaciepłobijącezjegopiersi.

Byłagotowa,niezamierzałabawićsięwjakieśgry

wstępne. Raz i drugi przeciągnęła ręką po członku,

po czym wsunęła go między swoje nogi. Czubkiem
potarła łechtaczkę. Przymknąwszy oczy, przygryzła
wargę i skupiła się na doznaniach. Nie, to jej nie
wystarczyło. Chciała czuć go w środku. Chciała, by
jąsobąwypełnił.Już,teraz.

Przesunęła się i ustawiła tak, by członek

znajdował się na wprost pochwy. Ręce Ethana
zacisnęły się mocniej na jej biodrach. Przywierając

background image

ustami do jej szyi, posiadł ją jednym ruchem.

Crissanne zamruczała, następnie wbiła paznokcie

wbiodraEthana.

–Chryste,jakmidobrze–szepnął.

Skinęła głową. Przepełniała ją rozkosz; nie była

w stanie wydobyć z siebie słowa. Po chwili Ethan

wysunąłsięiznówwykonałpchnięcie.Uśmiechnęła
się, poruszając biodrami, tak by wszedł głębiej, tak

bycałysięwniejzmieścił.

Wciąż ściskając ją za pośladki, wbijał się raz po

raz.Czułazbliżającąsięfalę.Odrzuciławtyłgłowę
i ledwo zdążyła wymówić imię Ethana, kiedy

wstrząsnął nią orgazm. Ethan przyśpieszył i po
chwilidołączyłdoniej.

Zamknęła oczy i oparła głowę o jego ramię.

Gładziłjąpoplecach.Obojeciężkooddychali.

Uświadomiłasobie,żedawnonieuprawiałaseksu.

Pewnie dlatego nie chciała go puścić i dlatego
ztrudempowstrzymywałasięodpłaczu.Długobyła
sama i samotna Teraz, gdy Ethan ją obejmował,
kiedyczułagowśrodku,zrozumiała,czegopragnie.

Ethana.NiemiałotozwiązkuześmierciąMasona,

chodziło konkretnie o tego mężczyznę, o to, do
czegowcześniejsamabałasięprzyznać.

Wysunąłsięzniej.
– Przepraszam, to stało się tak spontanicznie. Na

background image

końcuholujestłazienka.

–Ethan?

–Tak?
– Wszystko w porządku? – spytała, bo nie patrzył

nanią.Odkądprzeżylirozkosz,anirazuniespojrzał
jejwoczy.

Obciągnął podkoszulek, podciągnął spodnie i je

zapiął, po czym przystąpił do zapinania koszuli.

Crissannezorientowałasię,żedlaniegotobyłtylko
seks,żemusiałrozładowaćstresinapięcie,abymóc
normalniefunkcjonować.

–Co?Tak,oczywiście–odparł.

Jegogłosznówbrzmiałbezbarwnie.
W pierwszej chwili miała ochotę wyjść, ale

pomyślała, że wtedy znów będzie tak jak przez
ostatnietrzytygodnie:niebędąrozmawiać,tylkosię

mijać. Więc zamiast do drzwi, podeszła do niego,
potykając się o leżące na podłodze figi. Podniosła
wzrok,zanimEthanzdążyłprzybraćneutralnąminę.

Nie, wcale nie był taki chłodny i obojętny; tylko

udawał.

– To dobrze – rzekła. – Bo przeszkadza mi ten

dystansmiędzynami.Kiedyprzyjechałamdociebie,
Mason jeszcze żył. Byłam na rozstaju dróg
isądziłamsądziłam,żewiem,czegochcę.Śmierć
Masona uzmysłowiła mi, że w każdej chwili może

background image

nastąpić koniec. Nikt nam nie zagwarantuje, że

będziemy długo żyć. Mam dość czekania

Zamilkła i cofnęła się krok. – Nie będę dłużej
czekać. Nie chcę tylko przyjaźnić się z tobą, Ethan.

Tobiechybateżzależynaczymświęcej?

Potarł ręką policzek i wreszcie na nią spojrzał.

Zobaczyła w jego oczach ból, nadzieję i wyrzuty
sumienia.Tak,onteżpragnąłczegoświęcej.

– Wracajmy do domu – powiedział. – Do Cole’s

Hill.Iprzekonajmysię,oconamnaprawdęchodzi.

background image

ROZDZIAŁSIÓDMY

Najpierw jednak czekała ich uroczystość żałobna,

której nie mogli opuścić. Na razie Crissanne
przeniosła się do sypialni Ethana. Nie zajmowała
dużo miejsce, ale wszędzie znajdował ślady jej

obecności. Akurat stał w przyległej do sypialni
przestronnejłazience.

Nawet nie musiał się zbytnio rozglądać, by

widziećbuteleczkęperfumorazpędzledomakijażu.
Zza drzwi dobiegał śpiew: lekko fałszując, Cris

nuciła„ForWhatIt’sWorth”LiamaGallaghera.

Ethan na moment zostawił krawat – wiązał pod

szyją węzeł windsorski – i oparł ręce o umywalkę.
Utwór

idealnie

pasował

do

Masona.

„Będę

pierwszym,który”.

Tak, Mason zawsze był pierwszy. Miał porywczy

temperament, niczego nie owijał w bawełnę i był
jedynymczłowiekiem,którypotrafiłgoprzejrzećna
wylot.

Tak, niczego nie mógł przed nim ukryć. Na

pierwszym roku studiów zaczął łykać różne prochy,
by zwalczyć senność i uczyć się do późna. Potem

background image

łykał je nie po to, by się uczyć, ale dlatego, że się

uzależnił.

Mason nie nabrał się na jego tłumaczenia. Kiedy

zobaczył, co się dzieje, nie próbował z nim

rozmawiaćaniprzekonywaćgo,żegłupiopostępuje.
Po prostu dał mu w zęby. On, Ethan, odwinął się

i rozkwasił mu nos. Mason puścił pięści w ruch.
Walczyli zawzięcie, a kiedy padli bez sił, Mason

wyjaśnił mu, że nigdy nie miał tego co on –
troskliwych rodziców ani braci, którzy przyjeżdżają
z wizytą. Jesteś szczęściarzem, powiedział, więc
przestańniszczyćsobieżycie.

Tylkotyle.Iażtyle.
Masonwięcejniewróciłdotematu,aonodstawił

środki pobudzające. Nie było to łatwe, ale pamiętał
zakrwawioną twarz przyjaciela i zazdrość w jego

głosie. Właśnie ona, ta zazdrość, pomogła mu
uporaćsięzproblemem.

– Brakuje mi ciebie, stary – szepnął, choć wcale

nie zamierzał nic mówić, i nagle poczuł, jak łzy
ściskajągozagardło.

Nie, nie będzie płakał. Do tej pory się trzymał

i nadal będzie silny. Zwinął dłonie w pięści i tak
mocno przycisnął je do powiek, aż ujrzał gwiazdy
przedoczami.

Czekał, oddychając przez nos, aż odzyska

background image

kontrolę. Kiedy to się stało, opuścił ręce, zakasłał,

poczymwróciłdowiązaniakrawata.

Wybierał się na pogrzeb zarówno z uwagi na

siebie,jakizuwaginaCrissanne.Zajmowałacoraz

ważniejsze miejsce w jego sercu. Od lat był nią
zauroczony. Miała śliczną buzię, długie, zgrabne

nogi, cudowny uśmiech oraz wspaniałe poczucie
humoru, którym nieraz go zaskakiwała. Ale teraz

miałokazjęjąnaprawdędobrzepoznać.

I powoli się w niej zakochiwał. Dawniej marzył

o dziewczynie, do której wzdychał na odległość,
adziśdarzyłjąszczerymgłębokimuczuciem.

Byłainnaniżkobiety,jakieznał.Ionteżchciałbyć

inny, zmienić się dla niej, być najlepszą wersją
samegosiebie.

Teoretycznie niczego mu nie brakowało: był

synem

szanowanego

ranczera,

doskonałym

prawnikiem, człowiekiem, który nie zostawia za
sobą złamanych niewieścich serc, ponieważ nigdy
nieangażujesięwpoważnezwiązki.

Nadźwiększmeruobróciłsię.Wdrzwiachłazienki

zobaczył Cris z upiętymi włosami, ubraną w wąską
czarną sukienkę kończącą się tuż nad kolanem.
Wjejuszachpołyskiwałykolczykizperłą,które–jak
wiedział

dostała

od

Masona.

Towarzyszył

przyjacielowiujubilera.

background image

– Wszystko dobrze? – spytała, nie ruszając się

zmiejsca.

–Tak.Dziśbędzieciężkidzień.
Skinęłagłową.

–Wiem,alemusimygopożegnać.Terazjużwiemy,

żedonasniewróci.

–Aliczyłaśnajegopowrót?Żesięzejdziecie?
Wzruszyłaramionami.

–Nieżesięzejdziemy,aleoczywiściesądziłam,że

prędzej

czy

później

na

siebie

wpadniemy.

Przyjaźniliściesięigdybymzostałaztobą

– Czyli przyjechałaś do mnie, żeby wzbudzić jego

zazdrość?

– Nie! – zaprotestowała. – Nie myślałam wtedy

oMasonie.Myślałamosobie,żezostałamsamaiże
jedyną osobą, na której mogę polegać, jesteś ty.

DlategoprzyjechałamdoCole’sHill.

Dokończył węzeł pod szyją, po czym, obróciwszy

się tyłem do Cris – nie dlatego, że się wstydził, ale
żeby mieć chwilę prywatności – rozpiął pasek
ischowałkoszulęwspodnie.Chciałwierzyć,żenie

zdradził przyjaciela, kiedy pierwszy raz pocałował
Cris. Ani kiedy się kochali w jego biurze. A jednak
męczyłogopoczuciewiny.

Podskoczył,gdypołożyładłońnajegoplecach.
– Ethan, nie chciałabym, żebyś z mojego powodu

background image

miałwyrzutysumienia.

–Niemam–skłamał,odwracającsięprzodem.

Makijażzmieniłkształtjejoczu.
Czarna konturówka nadała twarzy bardziej

egzotycznywyraz,alespojrzeniepozostałotakiejak
dotąd:szczere,lekkowystraszone.

Uroczystość żałobna miała miejsce w domu

pogrzebowym w Malibu. Crissanne była zdumiona,
widząctamcałąrodzinęEthana.

Papa Caruthers z zatroskaną miną uściskał ją na

powitanie. Nieopodal stali bracia Ethana z żonami.
Dwoje dzieci siedziało cicho w kącie, przeglądając
książeczki.

Rudowłosa dziewczynka uczesana w kucyki miała

na sobie czarną sukienkę z wyhaftowanym na
spódnicy konikiem. Chłopczyk ubrany był w czarny
garniturimuszkę.Dzieciniemogłymiećwięcejniż

trzy lub cztery lata, ale były bardzo grzeczne
inajwyraźniejzsobązaprzyjaźnione.

–Niegniewaszsię,żezabraliśmydzieci?–spytała

KinleyCaruthers,podchodząc,bysięprzywitać.

Crissanne znała z wyglądu wszystkie bratowe

Ethana, bo przysyłał jej zdjęcia ze ślubu każdego
z braci. Kinley była żoną najstarszego, Nate’a.
Podobno spędzili w Vegas namiętny weekend,

background image

podczas którego poczęli dziecko, ale Nate dopiero

roktemudowiedziałsięoistnieniucórki.

– Ależ skąd – odparła Cris. – To miło, że

przyszliście. A dzieci wyjątkowo grzecznie się

zachowują.

– Ojciec Benita zmarł w zeszłym roku – oznajmiła

Bianca,

była

supermodelka,

która

poślubiła

kierowcę Formuły 1. Po śmierci męża w wypadku

samolotowym wróciła w rodzinne strony. Po jakimś
czasie

przyjaźń

z

Derekiem

Caruthersem

przekształciłasięwmiłość.

KobietauściskałaCrisserdecznie.

–Toprzykre,alemaływie,jaknależyzachowywać

sięnapogrzebie.

Tak,tofaktycznieprzykre,pomyślałaCris.Nagłos

spytała:

–Gdziesięzatrzymaliście?
– Na razie nigdzie, dopiero przylecieliśmy –

odparła Kinley. – Ale dzisiejszą noc spędzimy
uHuntera.

– Czyli w ostatniej chwili zdecydowaliście się na

przylot? – Ethan nie wspominał, że jego rodzina
zamierzauczestniczyćwuroczystościżałobnej.

– Nate tak postanowił. On strasznie poważnie

traktujerolęnajstarszegobrata.

–Derekakuratkończyłoperację–wtrąciłaBianca.

background image

– Kiedy dotarliśmy na lotnisko, Hunter i Ferrin już

czekali.

W sali robiło się coraz tłoczniej. Crissanne

rozpoznała pracowników firmy produkcyjnej oraz

ludzi,którzypracowalizMasonemprzypoprzednich
filmach. Przeprosiwszy rodzinę Ethana przeszła, by

zamienićznimiparęsłów.

Potem kierownik domu pogrzebowego odciągnął

jąnabokispytał,czychciałabysamapobyćchwilę
zezmarłym,zanimrozpocznąsięuroczystości.

Niebyłapewna,czytegochce.
Wkońcuskinęłapotwierdzającogłową.Ruszyłaza

kierownikiem

do

pokoju,

który

wystrojem

przypominał wnętrze kościoła. W miejscu, gdzie
powinna stać trumna, stały sztalugi ze zdjęciem.
Przełknąwszyślinę,Crissannepodeszłabliżej.

Patrząc na twarz Masona pośród wieńców

iwiązanek,naglepoczułastrasznątęsknotę.

Wyciągnęłarękęipogładziłagopopoliczku.
Dokładnie

pamiętała

dzień,

kiedy

zrobiła

Masonowitozdjęcie.Pływalinakatamaraniemiędzy

Dana Point a Cataliną. Mason chciał ją nauczyć
żeglowania, ale słońce przygrzewało i nie miała
ochoty na naukę. Więc sam wszystko wykonywał,
aonasiedziałaiwodoodpornymaparatempstrykała
zdjęcia.

background image

Tegodniaporazpierwszyzobaczyła,jakwygląda

Mason, który robi to, co kocha. Był w swoim

żywiole, radosny i bezgranicznie szczęśliwy. Chyba
wtedy uświadomiła sobie, że ona rywalizuje z dziką

naturąinigdyzniąniewygra.

Nagle drzwi otworzyły się. Zerknąwszy za siebie,

ujrzałaEthana.

–Mamnadzieję,żenieprzeszkadzam?

– Oczywiście, że nie. Pewnie też się chcesz

pożegnaćsięzMasonemnaosobności.

–Tak.Nielubiępublicznieokazywaćemocji.
– Wiem, tym się różniliście. Mason wściekał się,

wspinał się po skałach albo gdzieś leciał, żeby
rozładować napięcie, a ty siedziałeś spokojnie,
rozważałeśzaiprzeciwipróbowałeśmuprzemówić
dorozsądku.

Masonuśmiechnąłsiępodnosem.
–Nazywałmnieswojąsiatkąasekuracyjną.
–Słusznie–przytaknęłaCris.
O niej, gdy z nią zrywał, powiedział, że była jego

szansą na normalność. Tyle że normalność nie była

mupisana.

– Zdziwiła mnie obecność twojej rodziny. To miło,

żeprzyjechalipożegnaćMasona.

– Znali go. Poza tym wiedzą, że przyda nam się

wsparcie.

background image

Ztyłusalirozległosięchrząknięcie.

– Czy można już wpuścić resztę gości? – spytał

kierownikdomupogrzebowego.

– Tak. Chciałbym zamienić słowo z pastorem,

którybędzieodprawiałnabożeństwo.

– Jest tam, na zapleczu. – Mężczyzna wskazał za

siebie.

–Cris,mogęcięzostawićsamą?

–Oczywiście.
KiedyEthansięoddalił,kierownikotworzyłdrzwi

izaprosiłdośrodkaresztęgości.Jakopierwsiweszli
członkowie rodziny Ethana. Cris zauważyła, że nie

maznimiBiankiiKinley;przypuszczalniezostałyna
zewnątrz z dziećmi. Hunter, którego wcześniej
widziałakilkarazy,podszedłdoniejiprzedstawiłjej
swoją żonę. Potem zaczął wspominać Masona,

opowiadać o ich wspólnych przygodach. Cris
słuchałagozwdzięcznością.

Już nie buntowała się, powoli godziła się

znieuchronnościąlosu.

Słowa wypowiadane przez różnych żałobników,

historie,jakimisiędzielili,pomogłyjejzrozumieć,że
trzeba żyć pełną parą, nie odkładać niczego na
później.

Obiecała sobie, że odtąd tak właśnie będzie.

Konieczudawaniem,zukrywaniemuczućimyśli.

background image

Dusił się. Miał wrażenie, jakby ściany sypialni się

schodziły,corazbardziejnaniegonapierały.

Zrzucił kołdrę i wstał z łóżka. Od paru godzin

w domu panowała cisza, wcześniej jednak, po

południuiwieczorem,kręciłosiętumnóstwoludzi.

WszyscysnuliwspomnieniaoMasonie.

Nie spodziewał się, że dzisiejsza uroczystość tak

bardzo go poruszy. Rozmawiał z wieloma osobami.

Okazało się, że Mason wywarł ogromny wpływ na
życie dziesiątek ludzi. Jakiś czas temu sporządził
testament: pieniądze miały trafić do fundacji
organizującejletnieobozywgórylubnadmorzedla

dzieciakówzubogichrodzin.Samczęstopowtarzał,
żewyjazdwgóry,kiedymiałczternaścielat,pomógł
muznaleźćdrogę,którąchciałpodążaćwżyciu.

Ethan podniósł z podłogi szorty i wciągnął je na

siebie. Starał się być cicho, by nikogo nie obudzić;
całarodzinazCole’sHilltunocowała.

On i Crissanne spali w oddzielnych pokojach –

uznał,żetakbędzielepiej,aleoczywiściewśrodku
nocy pożałował swojej decyzji; brakowało mu jej

ciepłegociała.

Otworzyłdrzwinakorytarziprzeszedłprzezsalon

nawerandę.Niebobyłopogodneibezchmurne;miał
wrażenie, że w Malibu gwiazdy świecą jaśniej niż
wTeksasie.

background image

ChwyciwszybutelkęJackaDanielsa,skierowałsię

na plażę. Przez kilka tygodni, jakie minęły od

wypadku, nie potrafił pożegnać się z Masonem. Aż
dodziś.

Skręcił ku nabrzeżnym skałom i ze zdumieniem

spostrzegłsiedzącątampostać.Crissanne.

Zawahał się. Pewnie przyszła w tym samym celu

coon.Niechciałjejprzeszkadzać.

Wiedział, że Cris potrzebuje ciszy, spokoju,

przestrzeniistarałsięjejtozapewnić.Tamtegodnia
w jego biurze oboje byli spragnieni seksu, ale to
była bardziej reakcja na śmierć i ucieczka od bólu

niżpożądanie.

Teraz było inaczej. Chciał, żeby ich ich bliskość

wynikała z pragnienia bycia razem, a nie była
odskoczniączyplastremnarany.

Zawróciłdodomu.
–Ethan,nieodchodź.
Był odpływ; piasek wciąż był wilgotny, ale woda

niedochodziładoskał.

–Niechciałemciprzeszkadzać.

– Nie przeszkadzasz. Po prostu patrzę w gwiazdy

igadamzMasonem.

Usiadł w stosownej odległości i wskazał na

butelkę.

–Ajaprzyszedłemwznieśćzaniegotoast.

background image

–Chętniesięprzyłączę.

Uniósłbutelkękuniebu.

–Zaprzyjaciół,którzyzawszebędążyćwnaszych

sercach. – Polał odrobinę whisky na ziemię, dla

Masona,poczymwypiłłykipodałbutelkęCris.

–Zażycienakrawędzi–powiedziała.

Podobnie jak on, polała trochę trunku na piasek,

następnie pociągnęła łyk z butelki i oddała ją

Ethanowi.

Zamyślony oparł się na łokciu. Zdawał sobie

sprawę, że oboje się przed czymś chowają. Gdyby
Masonniezginął,gdybywróciłizobaczyłichrazem,

przypuszczalnieniebyłbyzadowolony.

– Nie zamierzam cię przepraszać za to, co się

międzynamidzieje–odezwałsiępochwili.

–Todobrze,wcalebymtegoniechciała.

–Mamwyrzutysumienia.
Zacisnęłarękęnajegokolanie.
– Niepotrzebnie. Wtedy, kiedy pocałowaliśmy się

wTeksasie,mnieiMasonaoddawnanicniełączyło.

Przechyliwszy głowę, przez chwilę bacznie go

obserwowała.Ciekawbył,cowidzi.

–Żałujesztego,cosięwydarzyło?–zapytała.
– Nie. Żałuję tylko, że nie miałem okazji

porozmawiać o nas z Masonem. Cieszę się, że
jesteśmyzsobą.

background image

–Ajesteśmy?Bomożemnienieunikasz,alena

pewnozachowujeszdystans.

– Wiem, przepraszam. Słabo sobie z tym

wszystkim radzę. Zasługujesz na wspaniałego

faceta,aja

–Nanicnienarzekam.

Nigdy nie brakowało mu słów ani argumentów,

leczprzyCrissanneczułsięjakstudentpierwszego

roku prawa, który potrafi jedynie cytować to, co
przeczytałwpodręcznikach.

–Apowinnaś.
Przysunęła się bliżej i położyła głowę na jego

ramieniu. Przytulił ją i nagle ucisk, który czuł
wpiersi,zelżał.

– Wyprowadziłam się od Masona na początku

sierpnia,aleparąniebyliśmywłaściwieodstycznia.

Oszukiwałam się, że jeszcze nic straconego, że
jeszcze nam się uda, ale on ciągle wyjeżdżał. Też
mamwyrzutysumienia–przyznałacicho.

–Zjakiegopowodu?
–Żemożetoprzezemniewybierałcorazbardziej

niebezpiecznemiejsca,wktórychkręciłfilmy?

– Nie, Cris. Mason był uparty jak osioł. Nie robił

nic,czegoniechciał.

Oświetleni blaskiem księżycami siedzieli na

skałach, popijając jacka danielsa i rozmawiając

background image

o swoim przyjacielu. Pożegnali go w sposób, który

dlanichmiałznaczenie,agdywkońcunastałświt,

obojeuznali,żeczaswracaćdodomu.

background image

ROZDZIAŁÓSMY

W Cole’s Hill życie płynęło spokojnie. Zbliżał się

koniecwrześnia,dniwciążbyłydługie.Odpowrotu
z Kalifornii minęły prawie dwa tygodnie. Rodzina
Ethana wzięła Cris pod swoje skrzydła, wszyscy się

o nią troszczyli, robili, co mogli, aby się dobrze
czuła.

W klubie golfowym Five Families organizowano

„aukcję kawalerów”. Jedną z organizatorek była
Kinley,kiedyjednaknabawiłasięodcórkizapalenia

spojówek, Cris zgodziła się przejąć jej obowiązki.
Terazmamaicórkabyłyjużzdrowe,Kinleywróciła
do

pracy,

a

Cris

pomagała

przy

reklamie

wydarzenia.

Dojejzadańnależałosfotografowanienieżonatych

mieszkańców Cole’s Hill. Każdy z nich był inny, ale
zauważyła, że Teksańczyków łączy jedno: pewność
siebieorazpoczuciehumoru.

Akurat rozstawiała sprzęt, kiedy pojawiła się

Bianca.

– Ilekroć tu jestem, przypomina mi się moje

dzieciństwo – oznajmiła, wskazując na portrety

background image

wiszącenaścianach.

Przez wiele lat Bianca pracowała jako modelka;

teraz jej zadaniem było wystylizowanie mężczyzn.
Zdjęcia miały trafić do broszury, która zostanie

rozesłanadowszystkichdomostwwCole’sHill.

– Kim są ci ludzie? – spytała Cris. – Czytałam

podpisy, no i oczywiście rozpoznaję nazwisko
Caruthers i twoje, Velasquez, ale reszta nic mi nie

mówi.

– To członkowie pięciu rodzin, które założyły

Cole’sHill.FacetpośrodkutoJacobCole,odniego
wzięłasięnazwamiasta.KobietaoboktoBenjamina

Little,

pasierbica

Jacoba;

założyła

pierwszą

w mieście szkołę. Mój przodek, Javier Velasquez,
który osiadł tu przed przybyciem Jacoba, był
ranczerem.ObokJavierawisiTullyCaruthersijego

siostra Ethel. Dalej jest rodzina Abernathy’ów.
Poznasz Wila, kiedy przyjdzie ci zapozować. Ale
ostrzegam, lubi flirtować. Ostatnimi z piątki są
Grahamowie.

Potomkowie

Bonesa

Grahama

przekształcili

dawne

gospodarstwo

rolne

wmikrobrowar.Toprawdziwirozpustnicy.

–Mówiszomnie,Bianco?–rozległsięmęskigłos.
Biancauśmiechnęłasięszeroko.
–Crissanne,przedstawiamciDiega,mojegobrata.

Onakuratjestniegroźny.

background image

– Niegroźny? Oj, siostra, żaden facet nie chce,

żebytakgookreślano.Jestemnajwiększymłobuzem

wokolicy.

–Achtak?

–Tak,wdodatkubardzoprzystojnym.Niesądzisz?

–zwróciłsiędoCris.

Cris z rozbawieniem przysłuchiwała się ich

przekomarzaniom. O dziwo, nie czuła zazdrości.

Zawsze zazdrościła ludziom więzów rodzinnych,
powolijednakzaczynałarozumieć,żerówniecenna
jestwięźmiędzyprzyjaciółmi.

– Powiem ci, kiedy zobaczę twoje zdjęcie –

odparła. – Aparat zawsze pokazuje mi prawdę
oczłowieku.

–BiednyDiego!–zawołałajegosiostra.
Wymierzyłjejkuksańcawżebra,poczymodszedł

parę kroków na bok. Diego Velasquez prowadził
jedną

z

największych

stadnin

zarodowych

w Stanach. Cris usłyszała o tym od Nate’a, który
zamówiłuniegoogierydokryciaswoichklaczy.

–Ustawięświatłoimożemyzaczynać.

Na początku chciała robić modelom zdjęcia w ich

miejscu

pracy,

ale

to

by

było

trudne

do

skoordynowania, więc Bianca poprosiła mężczyzn,
byprzychodziliowyznaczonychporachdoklubu.

Pod kierunkiem Cris licealiści z lokalnego kółka

background image

plastycznegoprzygotowalikilkanaściepłócien,które

miałysłużyćzatło.

–Tojestdziełojednejztwoichkuzynek.Julii.
–Zdolnadziewczyna–przyznałDiego.–Jesteśmy

zniejszaleniedumni.

Potomkowie założycieli miasta zapuścili w Cole’s

Hill korzenie. Jak się Cris dowiedziała, niemal
wszyscy mieszkańcy wywodzili się z jednego

zpierwszychpięciurodów.

Diego

był

wdzięcznym

obiektem

do

fotografowania. Miał piękny uśmiech i znakomicie
się prezentował w czarnym stetsonie. Cały czas

zabawiał Cris rozmową, a wychodząc, mrugnął do
niejporozumiewawczo.

Z każdą godziną coraz bardziej doceniała

różnorodność modeli. Jednym z jej ulubieńców był

wyluzowany Wil Abernathy. Innym, który się
wyróżniał,byłManuBennett.Manumiałznakomicie
umięśnioneciałoipozowałbezkoszuli,chwalącsię
maoryskimi tatuażami, które pokrywały cały jego
torsiplecy.Wyglądałniesłychaniegroźnie,alekiedy

zacząłopowiadaćobracieibratowej,wjegogłosie
pojawiłasięnutaczułości.

Cris nie spieszyła się; chciała jak najlepiej

uchwycićjegoosobowość.

– Jeszcze jeden – oznajmiła po piątej Bianca. –

background image

Potemkrótkaprzerwanakolacjaikolejnarunda.

– Nie mogę się doczekać, aby obejrzeć materiał,

któryjużmamy.

–Jateż.

–Nodobra,ktoteraz?
–Ja–rozległsięmęskigłos.

Ethan. Miała dziesiątki jego zdjęć, ale tym razem

chodziło o aukcję, o to, aby jak najwięcej kobiet

przystąpiłodolicytacji.Poczuła,jakzazdrośćściska
jązaserce.

Nie chciała, aby Ethan spotykał się z kimkolwiek

innym, ale ich relacje wciąż były napięte. Dlatego

postanowiła poszukać własnego mieszkania. Oboje
potrzebowali

przestrzeni,

aby

w

spokoju

przepracować śmierć Masona. Miała nadzieję, że
potemznówodnajdądrogędosiebie.

–Późniejmożemywyskoczyćnakolację.
– Zapraszasz mnie na randkę? – Obejrzała się

przezramię.

Ethanwyszczerzyłzęby.
–Owszem,czemunie?

Mnóstwo czasu spędzał w biurze. Wykonywał

swoje

normalne

obowiązki,

a

oprócz

tego

pochłaniały go sprawy związane ze śmiercią
Masona. Przyjaciel wyznaczył go na szefa swojej

background image

fundacji. Fundacja jeszcze nie istniała, dopiero

musiałjązałożyć.

Nocami źle sypiał, wiedząc, że przyszłość jego

związku z Crissanne zależy od niej. Czekał na jej

decyzję, na jej ruch. Zasypiając, pragnął mieć ją
kołosiebie,aleniechciałwywieraćnaniąnacisku.

Od powrotu z Malibu ze wszystkim źle sobie

radził.Znówzamknąłsięwsobie,znówtrzymałCris

na

dystans,

nie

dzielił

się

z

nią

swoimi

przemyśleniami.

A ona mieszkała u niego w domu, starała się

przyzwyczaić do życia w nowym miejscu i choć

twierdziła, że czuje się dobrze, wiedział, że
potrzebuje czasu, aby ochłonąć po trudnych
przeżyciach. Wielokrotnie dostrzegał smutek na jej
twarzy.

–Comamrobić?
Bianca wykonała swoje zadanie, pięknie go

wystylizowała, ale po jej wyjściu natychmiast
rozluźniłkrawatpodszyją.

–Stańtam,przedtłem.

Cris wskazała miejsce w rogu pod lampą.

Popatrzyła w obiektyw, po czym cofnęła się
i odłożyła aparat. Ustawiła modela i ponownie
sięgnęła po aparat. Zaczęła pstrykać. Ethan
posłusznie spełniał jej polecenia, a raczej starał się

background image

jespełniać,alechybaniebardzomutowychodziło,

boznówprzerwałapracę.

–Odprężsię.
–Jestemodprężony–odparł.

Nie była to jednak prawda; czuł się niezręcznie,

jakidiota.Criskazałamuskrzyżowaćręcenapiersi

i emanować pewnością siebie. A on miał wrażenie,
żezachowujesięjakgłupek.

Wydaje

ci

się.

Widziałem

cię

bardziej

zrelaksowanego w sądzie, gdy sprawę prowadził
nieprzychylnycisędzia.

–Kiedy?

–WLosAngeles.SędziaMcConnell.
– Boże, to było cztery lata temu! – Wahał się

wtedy, czy nie specjalizować się w prawie
korporacyjnym,alewkońcusięniezdecydował.

–Wiem.Poszliśmypóźniejnakolację.Pamiętasz?
Uśmiechnąłsiędowspomnień.
–JedliśmywjakimśMcDonaldsie.
–Zgadzasię.MasonwyjechałnanartydoKanady,

gdzie przemieszczał się śmigłowcem ze szczytu na

szczyt. A ty powiedziałeś, że przecież możemy
wybraćsięgdzieśwedwoje.

Zauważył,żeCrisznówrobizdjęcia.Okej.Lubiłją

obserwować przy pracy; całkiem się w niej
zatracała.Tobyłotak,jakbystawałasięinnąosobą.

background image

W pewnym momencie podeszła do niego, lekko

przechyliła mu brodę, po czym dalej fotografowała.

Przyglądając się jej, pojął, że od kilku tygodni sam
siebieoszukuje.

Tłumaczył sobie, że to Cris potrzebuje czasu

i przestrzeni, lecz prawda była znacznie bardziej

skomplikowana. Po prostu bał się przyznać, jak
ogromnie mu na niej zależy. Bo seks to jedno,

auczucietocoścałkieminnego.

Iwłaśnieprzerażałogoto,codoniejczuł.Bonie

miał pewności, co ona czuje i dlaczego do niego
przyjechała. Może nie chciała być sama, kiedy

zacząłpsućsięjejzwiązekzMasonem?

– Dobra, chyba zdołam coś wybrać – oznajmiła. –

Aleserio,nigdyniewidziałam,żebyśbyłtakspięty.

– Bo średnio mi się podoba pomysł aukcji. Inni

faceci też czują się dziwnie, wiedząc, że mają być
obiektemlicytacji.

–Moimzdaniemtowspaniałypomysł–sprzeciwiła

się Crissanne. – Wszyscy w miasteczku są
podnieceni. – Podłączyła aparat do komputera

iwcisnęłakilkaklawiszy.

–Toco,idziemynakolację?
Uśmiechnęła się. Włosy miała związane w koński

ogon,szminkanajejwargachjużdawnosięstarła.

– Chętnie. Ale muszę być z powrotem o siódmej

background image

trzydzieścinakolejnąsesję.

– Możemy zjeść tutaj, w klubie – zaproponował. –

Albo wiesz co? Dokończ to, co robisz, a ja zamówię
kolacjęnawynosipokażęcimojeulubionemiejsce

piknikowe.

– Świetnie – powiedziała skupiona na zdjęciach,

któreprzerzucałazaparatunakomputer.

Ethan zerknął jej przez ramię. Na ekranie

wyglądałtak,jakbypożerałCriswzrokiem,jakbynie
mógłoderwaćodniejoczu.

–Icomyślisz?–spytała.
Nie wiedział, co odpowiedzieć, a to było do niego

niepodobne.

–Niezłe,zważywszynamodela.
–Ech,głuptasie.–Pacnęłagożartobliwiewramię.

– Założę się, że uzyskasz doskonałą cenę. O, spójrz

na to zdjęcie. Jest fantastyczne. I nie mówię tak
dlatego,żesamajezrobiłam.Poprostuudałomisię
uchwycićesencjęEthanaCaruthersa.

–Acojestmojąesencją?
Przechyliła głowę, kosmyk włosów opadł jej na

twarz.

–Szczerość,prawośćorazusta,nawidokktórych

kobietamarzyospędzeniuztobądługiejinamiętnej
nocy.

Pokrzyżuprzebiegłmudreszcz.

background image

– Może ty to widzisz. Inni zobaczą dziwaka

Caruthersa.

–Dziwaka?
–Tego,którylubisięspierać–wyjaśnił.

Nie poznawał sam siebie. Nigdy nikomu nie

opowiadałotym,jakodstajeodswoichbraciireszty

rodziny.

Crissannewzruszyłaramionami.

–TomójulubionyCaruthers.
Napięcie odpuściło, wyrzuty sumienia, jakie

dręczyły go od powrotu do Teksasu, rozpłynęły się.
Właśnie tego potrzebował: być z Cris bez

obciążającego poczucia winy. Cały czas bał się, że
wywiera na nią presję, że zmusza ją do czegoś, na
coonaniemaochoty.

Alechybatakniebyło.

Kiedy szli po polu golfowym, Ethan zachowywał

się inaczej niż godzinę temu. Miała wrażenie, że
odkąd zobaczył swoje zdjęcia, stał się dziwnie
milczący.

Spośród dzisiejszych modeli największą frajdę

sprawiło

jej

fotografowanie

właśnie

jego.

Z przyjemnością słuchała historii, które opowiadali
inni,izprzyjemnościąpatrzyłanaichtwarze,aleto
Ethanbyłjejulubieńcem.

background image

Od jakiegoś czasu szukała powodu – innego niż

chęćbyciabliskoEthana–żebyzostaćwCole’sHill.

Teraz miała już kilka zleceń, między innymi
przygotowanie

kalendarza:

wspomniała

przewodniczącej organizacji Córy Cole’s Hill, że
można by w tym celu wykorzystać zdjęcia

kawalerów.Pomysłchwycił.

Jutro zamierzała wykonać kolejny ważny krok:

z agentem od nieruchomości obejrzeć domy. Skoro
chciała tu zamieszkać, powinna znaleźć własny kąt,
aniesiedziećEthanowinagłowie.

Prawdę rzekłszy, myślała o własnym domu, kiedy

jeszcze

mieszkała

z

Masonem,

kiedy

stała

wieczorami nad brzegiem oceanu, czekając, aż
Mason wróci z kolejnej wyprawy. Uświadomiła
sobie, że właściwie całe życie czekała na to, aby

ktośdałjejdom.

Czasnajwyższysamejotozadbać.
– Jesteś milcząca – zauważył Ethan, prowadząc ją

poschodkachdoaltanki.

Usiedlinaławce.

–MyślałamoCole’sHill.
–Toznaczy?
– Lubię to miasteczko. Przyjechałam tutaj

właściwie do ciebie, potrzebowałam pomocy. Nie
zastanawiałam się, co będę robić. Wiedziałam, że

background image

mogęnapisaćdługiartykułotymmiejscu,umieścić

tekstnablogu,aleniemiałamkonkretnychplanów.

Czułamsięzagubiona.

–Nicdziwnego.Twójświatnaglerunął.

– Zawsze dążyłam do samodzielności. Kiedy teraz

byliśmywMalibu,sporomyślałamoswoimdawnym

życiu. Nie byłam zależna od Masona, ale zawsze
czekałam, żeby dał mi jakiś sygnał. Bez tego nie

umiałampodjąćdecyzji.

Ethan otworzył kosz i wręczył Cris plastikowy

pojemnikorazsztućce.

– Będąc w związku, człowiek zwykle liczy się ze

zdaniempartnera–stwierdził.

– A ty byłeś? – Nigdy nie słyszała, by miał jakąś

stałą

partnerkę.

Czy

byłeś

kiedykolwiek

wpoważnymzwiązku?

– Nie. Zbyt wiele godzin spędzam w pracy i za

często wyjeżdżam. To się nie sprawdza w relacjach
męsko-damskich.

Niby nie, ale tak właśnie wyglądało jej życie

zMasonem.

– Masz rację – przyznała. – Nie wiem, dlaczego

wcześniej tego nie rozumiałam. Mason i ja oboje
ciąglebyliśmywrozjazdach.

–Trudnozbudowaćtrwałyzwiązek,kiedyoniona

stalesąwdrodze.

background image

– To prawda. Czy to jedyny powód, dlaczego

znikimsięniezwiązałeś?

–Doczegozmierzasz?–spytał.
– Do niczego. Po prostu ciekawa jestem, co cię

pociąga

w

kobietach.

Nigdy

o

tym

nie

rozmawialiśmy.

–Jakmyślisz,dlaczego?
– Może dlatego, że bardzo nie chciałam, abyś się

wjakiejśzakochał–odparłacichoCris.Odłożywszy
pojemnik,wstałaiodeszłaparękroków.

Pomyślałotychwszystkichlatach,kiedywidziałją

zMasonem.Jakczęstogryzłagowtedyzazdrość.

– Dlatego od powrotu z Malibu zachowujesz się

ztakąrezerwą?

– Nie. – Potrząsnęła głową. – Czekam na sygnał,

na jakiś znak od ciebie. Widzisz? To powtarzający

sięschemat.

– Ja nie chciałem wywierać nacisku – przyznał

Ethan. – Przyjechałaś do nowego miasta, nagle
spadła na nas wiadomość o wypadku Masona.
Uznałem,żepotrzebujeszczasu

–Potrzebujęciebie–przerwałamu.
Zrobiłomusięgorąco.Dotejporyzachowywałsię

poprawnie, jak przystało na dżentelmena. Przez
ostaniedwatygodnieleżałwnocywłóżku,cierpiąc,
nie mogąc zasnąć, nasłuchując najmniejszego

background image

szmeru za drzwiami, myśląc o Cris i jej pragnąc.

Marzył, by trzymać ją w ramionach i się z nią

kochać.

Powtarzał sobie, że Crissanne potrzebuje czasu

i chciał go jej dać. Ale czas kojarzył mu się
z bezdenną otchłanią, a on był człowiekiem

niecierpliwym. Mason zawsze mu mówił, że
porywczośćwydobywazniegoto,conajgorsze,więc

terazstarałsiękontrolować.Aledłużejniemógł.

Powolizapadałzmierzch,pośródzielenipojawiało

się oświetlenie ogrodowe. Ethan spoglądał tęsknie
na Cris. Czerwone zachodzące słońce i ciepłe

wieczornepowietrzepodsycaływnimpożądanie.

Był zmęczony udawaniem, że mu się nie spieszy

i że może czekać w nieskończoność. Wstał z ławki
iwyciągnąłrękę.Crispodałamuswoją.

–Jestemzmęczonaudawaniem–szepnęła.
–Todobrze.
Zgarnął ją w ramiona i pocałował namiętnie, tak

jak o tym marzył, odkąd wyjechali z Kalifornii.
Smakowała lepiej, niż pamiętał. Powtarzał sobie

w duchu: zwolnij, przecież się nie pali, ale nie był
wstanie.

Pragnął jej tak bardzo i teraz, gdy trzymał ją

wobjęciach,wiedział,żejużnigdyjejniepuści.

Byłytysiącepowodów,bysięnieangażować.Chris

background image

miała niedawno złamane serce, często zmieniała

adres.Ontusięurodził,tumieszkalijegobliscy,ona

możebędziechciałaruszyćwświat.

Naraziejednaktoniemiałoznaczenia.Nicsięnie

liczyłooprócztego,żetuliłjądosiebieicałowałbez
wytchnienia.

background image

ROZDZIAŁDZIEWIĄTY

Otworzyła drzwi kluczem, który dostała od

Ethana,iweszładodomu.Bartigosposiawyjechali
na weekend, a Ethan opuścił wcześniej klub, by
udać się do klienta, który wpakował się w jakieś

kłopoty.

Poza cichym szumem klimatyzacji w domu

panowała cisza. Nagle, idąc do kuchni, Cris
usłyszała brzęk szkła i siarczyste przekleństwo –
dobiegałozgabinetu.

Przystanęła, zastanawiając się, czy zignorować

hałas – nawet nie zdawała sobie sprawy, że Ethan
już

wrócił

uznała

jednak,

że

skończyła

z uciekaniem i chowaniem głowy w piasek. Ciągle
sięprzenosiła,zLosAngelesdoCole’sHill,zCole’s

Hill z powrotem do Los Angeles, od Masona do
Ethana

Basta. Więcej nigdzie nie jedzie, tu zapuści

korzenie. Nie mogła się doczekać spotkania

z agentem od nieruchomości. Widziała ogłoszenie
o

wynajmie

powierzchni

biurowej

w

starej

historycznej części miasta; mogłaby tam urządzić

background image

studiofotograficzne.

Zapukała do drzwi gabinetu i nacisnęła klamkę.

Ethan siedział na dużej skórzanej sofie między
dwoma regałami, trzymając w ręce szklankę, chyba

zwhisky,anakolanachlaptopa.

Drugaszklankależałanapodłodzeprzyścianie.

Uśmiechnął się, ale spojrzenie miał poważne. Po

chwili skinął zapraszająco. Crissanne zdjęła buty

i przeszła boso po pięknych hiszpańskich płytkach.
Wgabinecieunosiłsięzapachksiążek,cygariwody
kolońskiej.

Zbliżywszysiędosofy,zobaczyła,żeEthanmana

uchusłuchawkę.

–Przepraszam.–Wcisnąłprzycisknaklawiaturze.

–Mampołączeniekonferencyjne.

–Słyszałam,jakprzeklinasz

Podniósłszklankędoust.
–Pracujęzidiotami.
Crissanneroześmiałasię.Byłjednymznajbardziej

opanowanychludzi,jakichznała.Inajmądrzejszych.
Aledziśztrudemhamowałwściekłość.

–Mogęjakośpomóc?
–Chybanie.–Wzruszyłramionami.
Skierowała się do drzwi, ale w połowie drogi

obejrzała się za siebie. Ethan siedział lekko
przygarbiony, smętnie wpatrując się w ekran

background image

komputera. Sprawiał wrażenie człowieka bardzo

samotnego.

Nagle przyszło jej do głowy, że można uciekać

przed światem czy troskami na wiele sposobów.

Ethan uciekał, zamykając się w sobie, izolując od
ludzi.

Zawróciła. Ściągnąwszy z fotela kaszmirową

narzutę, rzuciła ją na podłogę, po czym usiadła na

niej i ścisnęła dłoń Ethana. Odwzajemnił uścisk,
a następnie wsunął rękę w jej włosy i rozplótł
warkocz. Włosy opadły jej na ramiona. Uniosła
twarziutkwiławnimspojrzenie.

Wyłączył laptopa i czubkiem palca obrysował

zarys jej policzków. Po chwili poczuła, jak palec
wolno wędruje w stronę jej ust. Dotknęła go lekko
zębami.Ethanoblizałwargi.

OdkądwyjechalizKalifornii,czekałanajegoruch,

potem jednak uświadomiła sobie, że Ethan jest
dżentelmenem i nie będzie „napastował” kobiety,
której ofiarował gościnę. Zastanawiała się, co
wtakiejsytuacjisamamożezrobić.

Naszczęściewszystkowskazywałonato,żeteraz

dokończąto,cozaczęliwcześniejwaltance.

Chwyciła go za krawat i przyciągnęła do siebie.

Uwielbiała jego usta. Przez moment drażniła się
z nim; całowała lekko, niewinnie, podczas gdy

background image

marzyła o tym, by usiąść mu na kolanach, wsunąć

językjaknajgłębiej

Pragnęła Ethana, chciała się z nim kochać,

wiedziała jednak, że on wciąż myśli o Masonie, że

zmagasięzbólemiwyrzutamisumienia.Będąctak
blisko i nie mogąc z nim być, czuła się jak dziecko,

którepatrzyprzezszybęnawymarzonysmakołyk.

Oparła głowę na jego udach. Ethan wyprostował

się, po czym zaczął bawić się jej włosami. Widząc
wybrzuszenie w spodniach, Crissanne położyła na
nimrękę.Chryste,jakstraszniegopragnęła!

Wreszcie zrozumiała, co oznacza dziwne kłucie,

które dokuczało jej od powrotu z Malibu. To
tęsknota za czymś, co znajdowało się w jej zasięgu.
WystarczyłowyciągnąćrękęPrzesunęłapalcempo
rozporku. Wybrzuszenie w spodniach jeszcze

bardziejsiępowiększyło.

Ethanzmieniłpozycję,rozchyliłnogi.Wcisnęłasię

pomiędzy jego uda i pociągnęła zamek. Znalazła
bokserki.Dotarłszydorozcięcia,wsunęładośrodka
palce. Po chwili cofnęła dłoń i odpięła guzik nad

rozporkiem.

Uniósłszy

biodra,

Ethan

uwolnił

przyrodzeniezespodni.

Pieściła go językiem i wargami. Po minucie czy

dwóch, pocierając kciukiem jej dolną wargę, Ethan
odchyliłjejgłowę.Ichoczysięspotkały.Niewielesię

background image

namyślając,wyjąłzuchasłuchawkęiwciągnąłCris

nakolana.

Oparłszyłokcieojegoramiona,przytknęłaustado

jegowarg.Odwzajemniłpocałunek.Zaczęłaoniego

sięocierać.Mrucząccoś,Ethanzacisnąłręcenajej
pośladkach. Przyciskał ją do siebie, a jednocześnie

napierał na nią członkiem. Przerwała pocałunek
izaczęłazdejmowaćmajtki.Złapałją,zanimspadła

napodłogę.

–Rozbierajsię,kobieto–rozkazał,wstając.
Tak, tego potrzebowała. Posłusznie ściągnęła

sukienkę i cisnęła ją w kąt. Ręce Ethana

powędrowały do jej piersi. Następnie zdjęła majtki.
Była naga. Ethan wciąż miał na sobie koszulę
ikrawat.Spodnieopadłymudokostek.

Przyłożyła ręce do jego twarzy, wspięła się na

palce i zaczęła całować go tak, jakby miało nie być
jutra.Ethanchwyciłjązabiodra,poczymprzeniósł
nakoniecpokojuiposadziłnamahoniowymbiurku.

Sutki jej stwardniały, piersi stały się nabrzmiałe.

Pokryłpocałunkamijejszyję,obojczykiruszyłwdół.

Zacisnął zęby na prawym sutku, lewy pochwycił
międzypalce.

Po chwili dotarł do jej podbrzusza. Jedną ręką

wciążugniatałlewysutek,drugąrozchyliłuda.Gdy
poczuła jego język, zamknęła oczy i rozkoszowała

background image

siędoznaniem.

–Podobacisię?–spytał,nieodrywającustodjej

ciała.

– Mmm, nie przestawaj – szepnęła, z trudem

rozpoznającwłasnygłos.

–Niezamierzam.

Przeszył ją dreszcz, jeden, drugi i po chwili

poczuła zbliżający się orgazm. Przycisnęła uda do

głowy kochanka i przytrzymując się jego włosów,
wyszeptałajegoimię.

Ethan oswobodził twarz i powoli powędrował do

góry, zostawiając ślady języka na jej brzuchu

i piersiach. W końcu dotarł do ust. Cris opuściła
rękę. Gdy znalazła członek, delikatnie przyciągnęła
go,takbyznalazłsięprzywejściudopochwy.

Ethannieczekałnadalszązachętę,Crisoplotłago

w pasie nogami. Ruchy miał coraz szybsze, coraz
mocniejsze.Czuła,żezamomentznówjązalejefala
rozkoszy Nie pomyliła się. Wciąż drżała na całym
ciele, kiedy Ethan wykonał kilka silnych pchnięć
idołączyłdoniej,wymawiającjejimię.

Objęłagozaszyję,aleniebyłwstanieustać;tuląc

ją, osunął się na podłogę i pociągnął ją za sobą.
Nadal

byli

złączeni.

Przymknąwszy

powieki,

Crissanneprzycisnęłagłowędojegopiersi.

Gładził ją po plecach, dopóki ich oddechy się nie

background image

uspokoiły,poczymwstałiprzeniósłjązgabinetudo

sypialni.Przezcałądrogęposchodachżadneznich

sięnieodezwało.

Wzięli prysznic, następnie położyli się do łóżka.

Obróciwszy się na bok, Crissanne wpatrywała się

w Ethana takim wzrokiem, jakby szukała w jego
twarzyodpowiedzi,którątylkoonznał.

–Dziękuję–szepnął.
Powiedział to, by powstrzymać ją przed analizą

ichIchczegoś.Nieumiałtegonazwać.

–Niedziękuj.Niezamierzamdalejudawać,żenic

sięmiędzynaminiedzieje.–Podparłasięnałokciu.
–KiedyprzyjechałamtuporozstaniuzMasonem,to

nie dlatego, że nie miałam dokąd jechać. Miałam,
ale było mi smutno, czułam się samotna i chciałam
byćzjedynymczłowiekiem,który

Urwała, a jemu skoczyło ciśnienie. Znał siebie.

Zdawał sobie sprawę, że jeśli wpuści Cris do
swojegoserca,tojużnigdyjejstamtądniewypuści.
Bezwzględunato,comówiła,wiedział,żeniemyśli
teraz logicznie. Niedawno zakończyła trwający
ponaddziesięćlatzwiązek,zarazpotemdowiedziała

się, że jej facet zginął w wypadku, przed chwilą
zEthanemuprawiałaseks

Tylkowariatalbokłamcamógłbyuwierzyć,żecoś

background image

dobregoztegowyniknie.

–Ethan?

–Tak?
–Atycomyślisz?

Czekałanaodpowiedź,potrzebowałajej.Wiedział,

żepowiniencośpowiedzieć,aleco?

Od dawna marzył o tym, aby mieć ją w łóżku,

wramionach,leczniemógłjejtegowyjawić.

Nieuważałsięzatchórza.Robiłrzeczy,któreinni

uznawalizaodważne,alewobecnejsytuacjicośgo
powstrzymywało. Bał się, że jeśli wyzna Crissanne
prawdę,aonagoodtrącitoniktmuniepomoże.

Mason nie żyje. A spośród rodzeństwa to właśnie

on,Ethan,uchodziłzawzórrozsądku.Zatego,który
zewszystkimpotrafisięuporać.

Terazbraciasięustatkowali,pozakładalirodziny

niemożeunichszukaćpocieszenia.

Ruszgłową.Wymyślcoś!
–Ethan
–Crissanne
–Przestań,błagam.Chcęwiedzieć,coczujesz.

–Niewiem,coczuję–przyznał.–Iniepróbujęsię

wymigaćododpowiedzi.Przyjaźnimysięodlatinie
chcę,abycokolwiekzniszczyłonasząprzyjaźń.

Crissanne usiadła i przyciągnąwszy kołdrę,

zakryła piersi. Szkoda, pomyślał, mając w pamięci,

background image

jakpiękniewyglądałanagowgabinecienadole.

Psiakrew! Znów się podniecił, a ona chciała

rozmawiaćouczuciach.

Nie, nie da rady. Pragnął jej. Podobało mu się, że

mieszkająrazem.Narazietomusiwystarczyć.

Szarpnąłzarógkołdry.Uniosłapytającobrwi.

–Niemogęsięskupić,kiedyjesteśnaga.
–Wiem.Dlategosięzakryłam.Chcęporozmawiać.

–Jużporozmawialiśmy.–Przyciągnąłjądosiebie.
– Ethan – W jej głosie pobrzmiewała nuta

tęsknotyiniepewności.

– Nie chcę cię puścić – powiedział, przytulając

twarzdojejszyi.

–Naprawdę?
–Tak.–PopatrzyłCriswoczy.–Czytocinarazie

wystarczy?

–Tak.–Przytuliłasię.–Narazie.
Położyłsięnawznak,wciągającjąnasiebie.Kiedy

zacisnął ręce na jej policzkach, dojrzała w jego
oczachsmutek,pożądanieiczułość.

Czyżbyrównieżmiłość?

–Och,Ethan
Nic nie powiedział; rozwarł językiem jej usta

i zaczął ją namiętnie całować. Wysunąwszy kołdrę
spomiędzy ich ciał, Cris usiadła na nim, oparła
dłonie na jego torsie, a gdy wyczuła, że członek

background image

znajduje się na wprost ujścia do pochwy, powoli się

na niego opuściła. Nie odrywali od siebie wzroku.

Ethan obejmował ją w talii, a ona unosiła się
i opadała. Zwolniła, gdy Ethanem wstrząsnął

orgazm.Sekundępóźniejjąteżzalałafalaorgazmu.

To za mało, pomyślała. Czuła niedosyt. Ale na

razie tylko tyle Ethan gotów był jej dać: rozkosz
fizyczną.Inarazietojejmusiałowystarczyć.

Kiedy ich oddechy się unormowały, Ethan

przekręcił się na bok. Cris zamknęła oczy i szybko
zasnęła, on zaś trzymał ją mocno w ramionach
idługoczekał,ażzmorzygosen.

Chciał jak najlepiej dla Crissanne. Chciał, by

uśmiech zawsze rozjaśniał jej twarz. Jeśli będzie
szczęśliwa w jego ramionach, gotów jest tulić ją
nieprzerwanie. Jeśli będzie chciała odejść, puści ją,

mimożebędziecierpiał.

Dziś należała do niego. Leżała w jego łóżku,

w jego objęciach i nie zamierzał marnować ani
minuty.

Jakżepustebyłojegożyciebezniej!

W ciągu tych kilku tygodni, jakie spędzili razem

w

Cole’s

Hill,

stała

się

dla

niego

kimś

najważniejszym. Kimś, kogo potrzebował bardziej
niżpowietrza.

background image

ROZDZIAŁDZIESIĄTY

Kiedy rano się obudziła, Ethana już nie było.

Uświadomiła sobie, że wciąż nie udało im się
porozmawiać o sprawach naprawdę ważnych.
Uwielbiałasięznimkochać,alezeswojegozwiązku

z Masonem wyniosła jedną lekcję: bycie parą nie
polegawyłącznienaseksie.

Zerknęłanastoliknocnyispostrzegłakartkę.
Notak,Ethanwolałręczniepisaneliścikizamiast

esemesów. Było to trochę staroświeckie, ale bardzo

doEthanapasowało.

Przetarłszyoczy,sięgnęłapokartkę.

Crissanne, żałuję, że nie mogłem z tobą zostać.

Kusiło mnie, żeby zadzwonić do biura i powiedzieć,
że jestem chory, ale muszę dziś rano zdobyć
zeznanieświadka.

MoistarzyzapraszająnasnakolacjędoRockin’C.

Będzie cała rodzina. Masz ochotę się wybrać?
Zadzwoń.E.

Crisoparłasięowezgłowie.
–Icoteraz?–zapytałasamąsiebie.

background image

Wiedziała, że się zgodzi. Uwielbiała Ethana nie

tylko z uwagi na fantastyczny seks. Również

dlatego, że miał cudowną rodzinę. Podobało jej się,
że wszyscy się o siebie troszczą i gdziekolwiek się

Ethan ruszy, to zawsze wpada na któregoś z braci.
Ale najlepsze było, że ją Caruthersowie też

traktowalijakczłonkarodziny.

Wychowywałasięwrodzinachzastępczych,nigdy

niemiaławłasnej.Inieprzypuszczała,żeznajdzieją
wCole’sHill.

Tobyłowspaniałe,aleiryzykowne.Jeżelizwiązek

z Ethanem okaże się nietrwały, będzie musiała

wyjechać. Cole’s Hill było jego miastem, jego
miejscemnaziemi,aCaruthersowiejegorodziną.

Powinna o tym pamiętać bez względu na to, jak

serdeczniesiędoniejodnosili.

–Cholera!
Wstałazłóżkaipoczłapałanakoniecholudoswej

sypialni, by wziąć prysznic i przygotować się do
dzisiejszego

dnia.

Wcześniej

była

umówiona

w sprawie zdjęć, które wczoraj zrobiła, a później

miałaspotkaniezagentemodnieruchomości,który
obiecałpokazaćjejlokalnastudiofotograficzne.

Ubrała się i przysiadła na łóżku, żeby jeszcze raz

przejrzećzdjęcia,aleoczywiścieskupiłasięgłównie
na zdjęciach Ethana. Był spięty, kiedy przyszedł na

background image

sesję,alepotemsięodprężył

Wyciągnęłarękęipogładziłaekranlaptopa.

Wiedziała, że musi postępować bardzo ostrożnie,

by nie zniszczyć tego związku. Serce zakłuło ją na

myśl,żemogłabyzranićEthanaalbonigdywięcejgo
niewidzieć.

Wysłała mu esemesa, że chętnie wybierze się

z nim na kolację do rodziców. Przy okazji

wspomniała, że ma zamiar obejrzeć przestrzeń
biurową,któranadawałabysięnastudio.

Odpisał, że jest zajęty, ale jeśli ona potrzebuje

drugiej opinii, to spróbuje się na chwilę wyrwać

zpracy.

Czy potrzebowała? Nie, ale miło byłoby zobaczyć

sięzEthanem.

Przesłała mu adres oraz godzinę, po czym

schowałatelefondotorebkiiruszyławdrogę.

Kiedydotarłanapierwszespotkanie,zdziwiłasię,

widząc w sali mniej więcej piętnaście kobiet. Nie
spodziewałasiętakiegotłumu.

–Crissanne,chodźdonas!–Biancapomachałado

niej.

Obok siedziała matka Ethana oraz Kinley.

Odetchnąwszy z ulgą na widok znajomych twarzy,
Crisskierowałasięwichstronę.

–Zaklepałyśmycimiejsce–powiedziałaKinley.

background image

– Dzięki. Nie miałam pojęcia, że tu będzie tyle

osób.

–Zapierwszymrazemteżbyłamzaskoczona.Mój

szef, Jacs, uznał, że powinnam wystawić na aukcję

swoją umiejętność organizowania przyjęć. Kiedy
weszłam i zobaczyła te wszystkie twarze, chciałam

uciekać.

–Myślałam,żewiększośćżyciaspędziłaśwCole’s

Hill. – Cris zmarszczyła czoło. Ethan mówił jej, że
kiedy Kinley dorastała, jej ojciec był zarządcą na
Rockin’C,amamaprowadziładomuVelasquezów.

– Dobrze myślałaś, ale potomkinie Pięciu Rodzin

całyczasmnieonieśmielają.

Crissanne roześmiała się. Nie wyobrażała sobie,

abyktokolwiekmógłonieśmielićKinley.Dziewczynę
dosłownie

roznosiła

energia;

była

jedną

z najlepszych organizatorek przyjęć weselnych
w kraju, a do zeszłego roku sama wychowywała
córeczkę.

–Akurat!
– Słowo honoru. Patrzą na mnie, jakbym wciąż

nosiłaciuchypoBiance.

– Na tobie lepiej leżały niż na mnie – wtrąciła

Bianca.

– Nieprawda. Ale kochana jesteś, że tak mówisz.

Zawszepoprawiaszmihumor.

background image

– Od tego ma się przyjaciół. Aha, moja mama

pewnie później tu zajrzy. Na razie siedzi w pracy,

chybaczekająawans.

Crissanne

zdała

sobie

sprawę,

że

jej

zdenerwowanie znikło jak ręką odjął. Dziewczyny
starałysięwłączyćjąwrozmowę.

– Kochanie, przyjdziesz wieczorem na kolację? –

spytała matka Ethana, obdarzając ją ciepłym

uśmiechem.

–Tak,dziękujęzazaproszenie.
–Całaprzyjemnośćponaszejstronie.Powiedz,jak

cisiępodobawCole’sHill?Biancaciąglepowtarza,

że mieszkamy w najszybciej rozwijającym się
miasteczku w Stanach, ale Cole’s Hill to wiocha
wporównaniuzLosAngeles.

– Uwielbiam tutejszy spokój, ten powolny rytm

życia

–Fantastycznie.Amójsynjeszczeniedoprowadził

ciędoszewskiejpasji?

– Skądże znowu! – zaprotestowała Cris. Jeszcze

niedoprowadził,ale

Chciała czuć się tu jak u siebie, jak w domu, lecz

czegoś jej brakowało. I nie była pewna, czyja to
wina:jejczyEthana.

Większość dnia spędził w biurze, usiłując skupić

background image

się na sprawach klientów, a nie na Crissanne. Nie

byłotołatwe.

Ale wieczorem, jadąc do Rockin’C, nie miał

żadnych dystrakcji w postaci pracy. Próbował

ratować się, słuchając lokalnej stacji z muzyką
country. Tyle że słowa piosenek często wywoływały

wnimdziwnątęsknotę.

Kiedy Blade Shelton śpiewał o żonie, która

wybierała imiona dla dzieci, podczas gdy on dla
psów,Ethanpomyślałsobie,żechciałby,abywjego
świeciewszystkoteżbyłotakieproste.Niestetynie
było.

PragnąłCrissanne.Wnajśmielszychmarzeniach–

a marzył o tym od wielu lat – nie podejrzewał, że
sekszniąmożebyćtakrewelacyjny.

Jednak coś go powstrzymywało. W głębi duszy

zawsze wiedział, że jeśli kiedykolwiek zejdą się,
stworzą idealny związek. Więc nie rozumiał, przed
czym ucieka; dlaczego milczy, zmienia temat lub –
jak wczoraj – zaczyna ją pieścić i całować, by
odwrócićjejuwagęodrozmowy.

Kiedypatrzyłnazwiązkiludziwswoimotoczeniu,

wszyscywydawalisięszczęśliwi.Ojciecbyłtypowym
małomównym kowbojem, prawdziwym mrukiem,
a jednak potrafił rozweselić żonę. Ethan pamiętał,
jak w dzieciństwie leżał w łóżku, a przez otwarte

background image

okno sypialni dochodziły z werandy ciche głosy

rodziców.

OnniemiałtakswobodnejnaturalnejwięzizCris.

To znaczy czasem miał, a czasem czuł tak wielkie

podniecenie na jej widok, że Po prostu wymyślił
sobie, że jeśli będą się często kochać, to może Cris

dotegoprzywyknie.Imożetojejwystarczy.

Przeklinającpodnosem,zjechałnapobocze.

Strach.Zwyczajniewświeciesiębał.
Zawsze wystrzegał się rzeczy, które mogły go

zaboleć lub zranić. Wiedza i umiejętność dyskusji
pozwalały mu unikać stresu. Ale jeśli chodzi o Cris,

wciążmiałzbytmałodanych,abywiedzieć,naczym
stoi.

Ktoś zatrąbił. Zerknąwszy w lusterko, Ethan

zobaczył

furgonetkę

z

logo

Rockin’C,

która

zatrzymałasięzanimnapoboczu.

– Niech to będzie Marcus – szepnął, mając

nadziejęujrzećbyłegozarządcę,którypoprzebytym
w zeszłym roku zawale jeszcze nie wrócił do pracy
naranczo.

AlezfurgonetkiwysiadłNate.
Ethanopuściłszybę.
– Co, zabaweczka, którą nazywasz samochodem,

w końcu wyzionęła ducha? – Nate nigdy nie był
w stanie pojąć, że Ethan stawia na piękno

background image

iszybkość,zamiastnasolidnośćisiłę.

– Musiałem odebrać telefon, a nie lubię

prowadzić,rozmawiając–skłamałEthan.

–Ta,jasne.Cosiędzieje?

– Nic. Dlaczego ciągle to robisz? Kwestionujesz

mojesłowa?

–Nicniekwestionuję,alesamwiesz,żetuniema

zasięgu.

Psiakrew!
– Punkt dla ciebie. – Ethan oparł czoło na

kierownicy. Zawsze potrafił wybrnąć z niezręcznej
sytuacji,aprzezCrissannestraciłrefleks.

–Cocijest?Dobrzesięczujesz?–zaniepokoiłsię

Nate.

–Tak.–Ethanwysiadłzauta.–Jestempalant,jeśli

chodziokobiety.

Wreszcie to z siebie wydusił. Od czegoś trzeba

zacząć, na przykład od przyznania się do własnych
wad.

– To jest nas dwóch – pocieszył go brat. – Wiesz,

skądsięwziąłemnatejdrodze?Kinleypowiedziała,

żebymzszedłjejzoczu,zanimmnieudusi.

Ethanuśmiechnąłsię.
–Wysiękłócicietylkopoto,żebysięgodzić.
– Czasami – przyznał Nate. – Ale tym razem

naprawdę się na mnie zdenerwowała. Związek

background image

wymagasporopracy.

– Serio? Patrząc na was, wydaje się, że to takie

łatwe.

– Bo mama nauczyła nas, żebyśmy publicznie nie

prali brudów. Dlatego wybyłem z domu na
przejażdżkę,aKinleyszykujezPennykolację.Oboje

musimy

ochłonąć,

inaczej

przy

wszystkich

zaczniemysobieskakaćdooczu.

–Ocowamposzło?
–Marzymisiędrugiedziecko–odparłNate.–Nie

było mnie przy Kinley, kiedy Penny się rodziła.
Zresztą uważam, że lepiej, jak między dziećmi nie

mazbytdużejróżnicywieku.

Przez

pierwsze

trzy

lata

Kinley

sama

wychowywała Penny. Ona i Nate stracili z sobą
kontakt.Natenawetniewiedział,żemacórkę.

–AKinleywolipoczekać?Mówiładlaczego?
– Chce zobaczyć, jak będziemy w trójkę

funkcjonować. Ja to rozumiem. Byłem playboyem,
prawdziwym dupkiem. Zmieniłem się, ale mam
wrażenie, że ona nadal widzi we mnie dawnego

Nate’aimścisięzato,cojejkiedyśpowiedziałem.

Ethanpoklepałbratapoplecach.
– Ona cię kocha. Może wcale nie chodzi o ciebie,

ale o nią. Może sama chce poczuć się pewniej
wwaszymzwiązku.

background image

Natewybuchnąłśmiechem.

– Dokładnie to samo powiedział Derek. Cholera,

mamażtakwielkieego?

– Czasami – odparł Ethan i nagle uświadomił

sobie, że rozmowa ze starszym bratem bardzo mu
pomogła.–GadałeśotymzDerekiem?

– Z Hunterem też. Tak między nami, Ferrin jest

w ciąży; zamierzają to dzisiaj ogłosić. To właśnie

sprawiło,żezacząłemmyślećodrugimdziecku.

– Kiedy nadejdzie odpowiedni czas, wszystko się

samo ułoży – powiedział Ethan, bardziej do siebie
niżdoNate’a.

– Wiem, ale tak wiele przegapiłam Dlatego się

takniecierpliwię,niechcęstracićanichwiliwięcej.

–Rozumiem.MamtakzCrissanne.
Nate

powiódł

wzrokiem

po

bezkresnym

horyzoncie, po czym ponownie utkwił spojrzenie
wbracie.

– Nie zamierzam się do niczego wtrącać, ale czy

niepowinieneśtrochępoczekać?

–Nie.

–Wszyscypodejrzewaliśmy,żeczujeszcośdoCris,

aletobyładziewczynaMasona.

– Rzucił ją. Tuż zanim wyjechał do Peru. Tyle lat

siedziałemcicho,żebyonimoglibyćszczęśliwiico?

– Nie osądzam cię. Po prostu chciałem się

background image

upewnić, że wiesz, co robisz. Mama prosiła, żebym

nic nie mówił. Że jak będziesz gotów, to sam nam

powiesz.

–Miałarację.

Jadąc za bratem do domu rodziców, Ethan czuł,

jakogarniagospokój.

Mętlikwgłowiepowolisięprzejaśniał.

Ferrin

Caruthers

uczyła

na

Uniwersytecie

Teksańskim. Śliczna córka słynnego trenera futbolu

poślubiła rozrabiakę Huntera. Mieli wielkie wesele
zorganizowaneprzezKinley,któraspecjalniewtym
celuprzyjechaładoCole’sHill.Transmisjaześlubu
i wesela była oglądana przez miliony telewidzów.

Zatem nic dziwnego, że Crissanne trochę się
obawiałaspotkaniazFerrin,aletaokazałasięfajną,
normalnąosobą.

ByłamniejekstrawertycznaodKinleyiBianki,ale

tak samo jak one nalegała, że Cris musi należeć do
ich grupy. Crissanne nieśmiało zauważyła, że ona
i Ethan nie są że są sama nie wiedziała, kim są
dla siebie. Bardzo Ethana lubiła. Kiedy razem
z bratem wszedł na taras za domem rodziców, od

razupoczułamrowienienaplecach.

Łączyła ich silna więź, ale oparta głównie na

seksie. W sumie niewiele z sobą rozmawiali,

background image

właściwie nigdy tak na poważnie. Oboje mieli

problemy z kwestią zaufania. Ethan – dlatego, że

widział, jak ludzie, posługując się kruczkami
prawnymi, wymigują się od różnych kar, płatności

i zobowiązań. Ona – z powodu licznych domów
zastępczych,wktórychdorastała.

AleEthanowiufała.NieprzyjechałabydoTeksasu

po zerwaniu z Masonem, gdyby tak nie było. Teraz

jednaktargałyniąwątpliwości.

Czy jej uczucie do niego było prawdziwe, czy też

traktowałaEthanajakkołoratunkowe?

Ajeślitak,tocowtedy?

Od początku wiedziała, że nie będzie łatwo.

Darzyła go sympatią, a ta sympatia coraz bardziej
przypominała miłość. To znaczy ona, Cris, nie do
końcabyłapewna,czymjestmiłośćiniemiałakogo

otozapytać.

Zastanawiała się, czy nie poruszyć tematu

z bratowymi Ethana, ale nie bardzo wiedziała jak.
Nawet

gdyby

udzieliły

jej

dobrych

rad,

przypuszczalnie

nie

umiałaby

się

do

nich

zastosować. Różniła się od kobiet, które znały
swoich rodziców i wychowywały się w domach,
ojakichonamogłajedyniemarzyć.

Wielelatspędziłaukrytazaaparatem,rejestrując

ważnechwilewżyciuinnychludzi.Chwilzeswojego

background image

życianigdzieniezapisywała.

Odstawiłanastolikkieliszekzmargaritą.Bałasię,

że się upije na smutno, a tego nie chciała. Nikt nie
wygląda dobrze z grymasem na twarzy, a jej

przecież zależało, aby wywrzeć jak najlepsze
wrażenienarodzinieEthana.

Gospodarze rozpalili grill. Ethan z braćmi, ojcem

i Quintenem, tatą Kinley, który przed laty był

zarządcą rancza, pilnowali mięsa. Benito z Penny
bawili się w basenie pod czujnym okiem Pippy,
młodejbrytyjskiejniani.

Dokolacjizasiedliprzydużymokrągłymstolepod

pergolą. Crissanne dostała miejsce naprzeciwko
Ethana.

Kiedy

ich

spojrzenia

się

spotkały,

zrozumiała, że musi mu powiedzieć kilka ważnych
rzeczy, ale rodzinna kolacja nie była najlepszą ku

temuokazją.

Między innymi chciała go poinformować, że

podpisała umowę na wynajem dawnego sklepu
wcentrummiasteczka;nadolezamierzałaurządzić
studio, a na piętrze mieszkanie. Ethanowi – wbrew

temu, co mówił – niestety nie udało się wyrwać
zpracy.

Zależało jej, aby dowiedział się o wszystkim od

niej, a nie od swojej matki, która towarzyszyła jej
podczaspodpisywaniaumowy.

background image

– Kochani, chcę wam coś ogłosić. – Hunter

odsunąłkrzesłoodstołu,wstałipodniósłkieliszek.

–Ty?–spytałazprzekąsemFerrin.
–My–poprawiłsię,przyciągającżonędosiebie.–

Mychcemycośogłosić.

Kiedystaliobjęci,spoglądającsobieczulewoczy,

Crissanne uświadomiła sobie, że ona też tego
pragnie: żeby Ethan patrzył na nią właśnie w ten

sposób. Jakby była całym jego światem. Jakby nic
pozaniąsięnieliczyło.

Ale była dzieckiem niebudzącym zainteresowania

kolejnych rodziców adopcyjnych i kobietą, której

dziesięcioletni związek rozpadł się w pył. Dlatego
niewierzyła,żezasługujenato,abyktośpatrzyłna
niąztakąmiłościąipożądaniem.ZwłaszczaEthan.

Zawsze podejrzewała, że mu się podoba, teraz

wiedziałatonapewno,ale

–Ferrinijaspodziewamysiędziecka.
Rozległy się okrzyki radości. Wszyscy wznieśli

kieliszki, by wypić zdrowie przyszłych rodziców.
Crissanne razem z resztą towarzystwa uściskała

FerriniHuntera,alekiedypoproszonoją,byzrobiła
zdjęciecałejrodzinie,zdałasobiesprawę,żejednak
nie należy do ich grona. Znów poczuła się ktoś, kto
zaglądaprzezszybędoobcegodomu.

Starającsięotymniemyśleć,udałasiędosalonu

background image

po

aparat.

Ilekroć

patrzyła

przez

obiektyw,

odzyskiwałaspokójirównowagępsychiczną.

–Dobra,jużczas–oznajmiłpapaCaruthers,kiedy

odłożyłaaparat.

Mężczyźni jęknęli cicho, patrząc, jak głowa

rodzinymęczysięztelefonem.

– Niech mi któryś pokaże, jak z tego ustrojstwa

puszczasięmuzykę.

Nate zabrał ojcu komórkę. Po chwili powietrze

wypełniłniskigłosWaylonaJenningsaśpiewającego
„GoodHeartedWoman”.

– Przygotuj się – szepnęła Ferrin. – To rodzinna

pieśńCaruthersów.

I faktycznie, do Waylona dołączył papa, a po nim

Hunter;

wkrótce

śpiewało

pięciu

mężczyzn.

Podchodzilikolejnodoswoichpartnerekizapraszali

jedotańca.

KiedyEthanwyciągnąłdoniejrękę,Crisprzestała

czuć się samotna; przez moment ona też miała
kogośbliskiego,kogośswojego.

background image

ROZDZIAŁJEDENASTY

Wcale nie zamierzał tyle pić, ile wypił ani prosić

Crissanne do tańca przed północą, ale jeśli chodzi
oCris,tonicnieszłozgodniezjegoplanem.Nadal
tańczyli, teraz do melodii „This Town” Nialla

Horana. O ile poprzednie utwory nieszczególnie go
ruszały, to przy piosence Horana zrozumiał, czego
taknaprawdęchce.

– Dlaczego tak dziwnie mi się przyglądasz? –

spytałaCris.

– Bo mam odpowiedź na pytanie, które od wielu

dniniedawałomispokoju.

–Czyli?
– Że zależy mi na tobie. – Wciąż trzymając Cris

w objęciach, skierował się w stronę ogrodu, który

byłdumąmatki.

Ścieżkę oświetlały rozmieszczone co dwa metry

lampy.Wpowietrzuunosiłsięzapachjaśminuiróż.
Ethanwziąłgłębokioddechipopatrzyłnaupstrzone

gwiazdami niebo. Miał wrażenie, jakby mu się
wgłowieprzejaśniło.

Jakby wreszcie odkrył prawdę, której wcześniej

background image

bałsięnawetszukać.

–Mnienatobieteż–powiedziałaCris.

Prowadził ją do ławki przy fontannie w głębi

ogrodu. Im bardziej oddalali się od domu, tym

słabiejdocierałydonichodgłosyprzyjęcia.

– Nie udało mi się wyskoczyć z pracy.

Przepraszam; miałem nadzieje, że dam radę, ale
wyszło, jak wyszło. – Chciał mieć czyste konto,

zanimpoczyniswojeważnewyznanie,zanimwyjawi
Crisprawdę.

Wcześniej coś go powstrzymywało, lecz nie mógł

dłużejzwlekać.

– Zawsze mi się wydawało, że wiodę zwyczajne

życie bez większych pokus i powodów do strachu.
Aleprzytobie

–Coprzymnie?

–Nachodząmniewątpliwości.Toznaczywiem,że

cię

pragnę.

Ostatnie

sześć

tygodni

nie

przypuszczałem,żebędzienamtakdobrzerazem.

– Ja też nie Ethan, muszę z tobą o czymś

porozmawiać. Uważam, że trudno jest spojrzeć

z

dystansu

na

nasz

związek,

kiedy

ciągle

przebywamyrazem.

Do czego ona zmierza? Czy za późno zrozumiał,

czegochce?

Usiedli na ławce. Przez moment w milczeniu

background image

przyglądał

się

roślinom

i

kwiatom,

których

większośćzamknęłasięnanoc.

– Moi rodzice przenieśli się tutaj, z dużego domu

do tego mniejszego, trochę ponad trzy lata temu.

Właśniewtedymamazałożyłaogródek.

Crissannezmarszczyłaczoło.

– Wcześniej jako żona ranczera miała pełne ręce

roboty. Razem z gosposią gotowała posiłki dla

pracowników, odwoziła nas do szkoły, udzielała się
w miasteczku. Dopiero kiedy ojciec przeszedł na
emeryturęizamieszkalitutaj,odnalazłasensżycia.

–Cieszęsię,aledlaczegomiotymopowiadasz?

–Janigdygonieszukałem–kontynuowałEthan.–

Jestem starszym partnerem w firmie, myślałem, że
to wystarczy. Nie wiedziałem, o co mamie chodzi.
Zrozumiałem dopiero wtedy, kiedy pojawiłaś się

wmoimdomu.

Crissanne utkwiła w nim spojrzenie. Nie był

pewien,cowidziwjejoczach.Nadzieję?

– Wiem, że to za szybko. Nie chodziliśmy na

randki, nie robiliśmy tych wszystkich rzeczy, które

robią ludzie, kiedy się poznają. Ale nie wyobrażam
sobieswojegożycia,przyszłości,bezciebie.

–Ethan
–Nicniemów.Poprostuchcę,żebyświedziała,co

czuję.Wiem,żenieczujesztegosamego.–Rozumiał

background image

to. Niedawno zakończyła związek, zaraz potem

Mason zginął. Wyjechała z Kalifornii, zamieszkała

wTeksasie

–Myliszsię,chybaczuję–szepnęła,ściskającjego

rękę.–Muszęcijednakcośpowiedzieć,zanimktoś
mnieubiegnie.

– Co? – spytał zdezorientowany. Całkiem się

pogubił.

– Podpisałam umowę na wynajem lokalu. Na

parterze urządzę studio fotograficzne, a na piętrze
mieszkanie.Przeniosęsiętamwtenweekend.

Czy

dobrze

rozumiał?

Cris

ma

zamiar

wyprowadzićsięodniego?

– Ale dlaczego? Przecież u mnie jest mnóstwo

miejsca.

–Toprawda,idobrzesięuciebieczuję,właściwie

jak u siebie, ale nie wiem, czy naprawdę jestem
usiebie.Czyto,comówię,masens?

–Nie.Lubię,jakmieszkaszumnie.
–Jateż,aleciebielubiębardziej.Bojęsię.Dajesz

micoś,czegonigdyniemiałam.Coś,oczymzawsze

marzyłam.Coś,co–urwała.

–Co?
–Dom.
Wszystko było jasne. Potrzebowała oddechu,

przestrzeni, by nabrać pewności. Żeby uniknąć

background image

pomyłki.

–Chceszżyćnawłasnąrękę?

– Nie, z tobą. Ale wolałabym zacząć od początku,

umawiaćsięnarandki,jaknormalniludzie.

Nie wiedział, co to zmieni, ale nie zamierzał się

kłócić. Może zwyczajnie w świecie chciała się

przekonać, jak to jest polegać wyłącznie na sobie.
Przez wiele lat mieszkała pod jednym dachem

z Masonem i to nie wzmocniło ich relacji, nie
zapobiegłorozpadowizwiązku.

Chociaż nie podobała mu się myśl o jej

wyprowadzce,

postanowił

zachować

się

wspaniałomyślnie.

–Okej,pomogęcisięprzenieść.
–Dziękuję.

Jak obiecał, tak zrobił. Nawet poprosił swoją

dekoratorkę wnętrz, aby doradziła jej z wyborem

mebli.

Zaraz po przeprowadzce Crissanne poleciała do

Nowego Jorku na spotkanie z przedstawicielem
firmy,

która

proponowała

jej

współpracę.

Wyjeżdżając z Cole’s Hill, zostawiła w mieszkaniu

bałagan. Zamierzała posprzątać po powrocie,
przejrzeć zawartość nierozpakowanych kartonów,
pozbyćsięniepotrzebnychrzeczy.Wszystkimjednak

background image

zająłsięEthan.

Przyjechał po nią na lotnisko. Kiedy otworzyła

drzwimieszkania,stanęłajakwryta.Okazałosię,że
dekoratorka urządziła wnętrze dokładnie tak, jak

wcześniejustaliły.

– I co? – spytał Ethan, wnosząc do środka pudło

z fotografiami, które od rozstania z Masonem
trzymałauniegowgarażu.

Fantastycznie!

W

ogóle

się

tego

nie

spodziewałam.

Weszładosalonupachnącegooceanemisłońcem;

podejrzewała, że zapachy to zasługa elektrycznych

odświeżaczy powietrza. Mieszkanie było otwartą
przestrzenią pozbawioną ścian działowych, jedynie
łazienka stanowiła osobne pomieszczenie. Strefę
sypialną

od

dziennej

odgradzał

specjalnie

zamówiony parawan, a strefę dzienną od kuchni
wykonana przez Barta wyspa z pięknym blatem.
W mieszkaniu były drewniane podłogi oraz duże
nowoczesneokna.

Całośćprzypadłajejdogustu.Jakofotografmiała

świetne oko, wyrobiony smak, wiedziała, co pasuje
do czego, a to było jej pierwsze mieszkanie. Jej
pierwszyprawdziwydom.

Wciąż nieco oszołomiona, rozglądała się wokół

zzaciekawieniem.

background image

–Dziękuję.

–Jatylkopilnowałem,żebybyłozgodnieztwoimi

wskazówkami–odrzekłEthan.–Fajniewyszło.

– Tak. Nie byłam pewna, do czego wrócę.

Spodziewałam się zastać taki sam bałagan, jaki
zostawiłam.Atutakacudnaniespodzianka.

– Ellen była pod wrażeniem twoich sugestii

iwyborów.Powiedziałanawet,żejeślikiedykolwiek

znudzi ci się praca fotografa, chętnie zatrudni cię
wswojejfirmiedekoratorskiej.

Crispokręciłagłową.
– Nie nadawałabym się. Co innego własne

mieszkanie,acoinnegocudze.

–Gdziepostawićtopudło?
– Gdziekolwiek. Muszę się zastanowić, które

zdjęciachcępowiesić.

– Dobra, to ty się zastanawiaj, a ja przyniosę

rzeczy kuchenne. Aha, Bart obiecał, że wpadnie
później,żebydokończyćwyspę.

– Spisał się znakomicie – powiedziała Cris. – Na

początku, znając jego historię, miałam pewne

wahania, ale nie wzięłam pod uwagę Ethanowej
magii.

–Ethanowejmagii?–Zmrużyłoczy.–Chybawolę

niepytać,cototakiego.

– Wydobywasz z ludzi ich najlepsze cechy. Do

background image

nikogosięzgórynieuprzedzasz,poprostukażdego

przyjmujesztakim,jakimjest.Torzadkidar.

Zauważyła,żesięzaczerwienił,cobyłourocze.
I nagle uświadomiła sobie, jak bardzo będzie jej

brakowało ich codziennego kontaktu. Ale ten
dystansdobrzeimzrobi.Chciałabyćpewnaswoich

uczuć, przekonać się, że chodzi jej konkretnie
oEthana,anieojegodomiwspaniałąrodzinę.

Właściwie

była

pewna

na

dziewięćdziesiąt

dziewięćprocent

–Cojatamwiem?Jestemskromnymprawnikiem.
–Jesteśdobrymczłowiekiem.

Wzruszywszy ramionami, Ethan skierował się ku

drzwiom, a Crissanne przycupnęła obok pudła ze
zdjęciami.Uniosłapokrywkę.

Pierwsze zdjęcie, które wyjęła, przedstawiało

MasonazEthanemwczasachstudenckich.Siedzieli
na trawniku i się kłócili. Byli tak zaaferowani, że
zdążyła im zrobić całą serię zdjęć, zanim ją
spostrzegli.

Oparła zdjęcie o stolik i sięgnęła po następne.

Wciąguostatnichlatkilkakrotniebyłanominowana
do różnych nagród. Nagrodzone zdjęcia i dyplomy
zamierzaławyeksponowaćwstudionadole.

Ale jeszcze nie wiedziała, gdzie powiesi zdjęcia

prywatne.

background image

–Pamiętamtendzień.–Zaplecamiusłyszałagłos

Ethana.

Popatrzyłanazdjęcieoparteonogęstolika.
–Ocosięwtedyspieraliście?

Ethanpodniósłzdjęciezpodłogi.
–Ociebie.

–Co?Dlaczego?
– Uważałem, że Mason jest samolubem. Że

namawia cię do zajęcia się fotografią podróżniczą
dlatego,żetojemupasuje,anietobie.

Crissanne zmarszczyła czoło. Oczywiście Ethan

miał rację, ale czy kiedykolwiek nie miał? Na

przestrzeni lat stale się o to z Masonem kłóciła.
Masonowi podobało się, że ona lata na sesje
plenerowe,żepodróżujetylesamocoon.

Dlaczego to było dla niego ważne? Żeby, jak

twierdził,żadneznichnietkwiłosamowdomu.

Teraz jednak podejrzewała, że chodziło o coś

innego, a mianowicie żeby jedno za bardzo nie
przyzwyczajałosiędoobecnościdrugiego.

–Lubięto,corobię–oznajmiła.

– Naprawdę? A mnie się wydaje, że podoba ci się

pomysł własnego studia. – Na moment zamilkł. –
Fajnie,żesiętuzadomowiłaś.

Crissanne zamyśliła się. Powód jej przyjazdu do

Teksasu był bardziej skomplikowany, niż chciała się

background image

dotegoprzyznać.AlepowódpozostaniawTeksasie

byłjeden:Ethan.

Po południu zjawili się – z prezentami na nowe

mieszkanieiofertąpomocy–rodziceEthana,Derek
zBiancąorazHunterzFerrin.

Ethan, odkąd mu powiedziała o wyprowadzce,

przeżywał dziesiątki różnych emocji, ale teraz,

widząc ją szczęśliwą, musiał przyznać jej rację:
podjęłasłusznądecyzję.Słusznądlasiebieisłuszną

dlaniego.

NigdyniewypowiadałsięźleoMasonie,nigdygo

nie krytykował. Gdyby wciąż byli razem, Mason
z Cris, dalej by milczał. Teraz też nie chciał źle

mówić o zmarłym przyjacielu, ale nie ulegało
wątpliwości,żeMasonwdużymstopniubyłegoistą.
Zawsze

najważniejsze

były

jego

potrzeby

ipragnienia.

Jedno

ich

łączyło:

obaj

potrafili

spojrzeć

z dystansu na świat i zobaczyć drogę, którą chcieli
podążać.

O ile jednak dziś Ethan chciał iść przez życie

z Cris u boku, to Mason, póki żył, wolał wędrować

w pojedynkę, tylko nie umiał uwolnić się od
partnerki.

Kiedy Cris pojawiła się w Cole’s Hill, Ethan był

background image

przekonany, że przyjechała na kilka dni. Pokłóciła

się z Masonem, ale wkrótce się pogodzą. Teraz

wiedział, że nie wróciłaby do Masona. Oczywiście
niemógłmiećstuprocentowejpewności,ale

– Masz chwilę, Ethan? – spytał Hunter, kiedy

wszyscyszykowaliwkuchnikanapkinalunch.

–Jasne,ocochodzi?
–Chciałbymztobąpogadaćnaosobności.

–Możeciezejśćnadół–zaoferowałazuśmiechem

Cris.–Niktwamniebędzieprzeszkadzał.

– O, świetnie. – Ethan ruszył do jeszcze nie

urządzonegostudia.

– Przepraszam, że ci głowę zawracam – zaczął

Hunter – ale Ferrin i ja wracamy wieczorem do
College Station, a chciałem omówić tę sprawę
osobiście. Nie wiem, co zrobić, żeby zabezpieczyć

Ferrin na wypadek, gdyby coś mi się stało.
W zeszłym roku, po naszym ślubie, spisałem
testament; Ferrin jest głównym spadkobiercą. Ale
chciałbymcoświęcej

Ethan

zajmował

się

prawno-finansowymi

sprawami

rodziny,

zarówno

firmowymi,

jak

iprywatnymi.

– Przecież wszystko jest ustalone i podpisane.

W razie twojej śmierci Ferrin dostaje przypadające
ci w udziale akcje. Założyłem też fundusz

background image

powierniczy dla twojego dziecka; będzie mogło

z niego skorzystać po ukończeniu osiemnastu lat.

Maszjakiśinnypomysł?

– Sam nie wiem. Nie zastanawiałem się nad tym,

dopóki Ferrin nie wspomniała, ile lat miał Mason
wchwiliśmierci.Człowieknieznadniaanigodziny.

–Toprawda–przyznałEthan.
Przez następną godzinę omówił z bratem kwestie

związanezrozwojemfirmyizapewniłgo,żewrazie
czego jego najbliżsi będą zabezpieczeni finansowo
dokońcażycia.

– Ostatnie lata byłem tak skoncentrowany na

przeszłości, na oczyszczaniu nazwiska, że trochę
dziwnie się teraz czuję. Nigdy nie sądziłem, że
zwiążęsięzFerrinibędziemymiećdziecko

– Wiem. Zasługujesz na to, żeby być szczęśliwy

izrobięwszystko,abyśonicniemusiałsięmartwić
–obiecałEthan.

– Dzięki, stary. A jak twoje sprawy? Jesteście

razem, ty i Cris? Lubię ją, a tobie dobrze robi jej
towarzystwo.

–Toznaczy?
– Na przykład tamtego wieczoru u rodziców

tańczyłeśznią,zamiastżłopaćpiwoalbowszczynać
bójkę z którymś ze swoich ukochanych braci. –
Hunterwyszczerzyłzęby.

background image

– Zależy mi na niej, ale Ona chyba jest na

rozstaju dróg. – Ethan przyłapał się na tym, że

próbujewyjaśnićbratucoś,czegosamniedokońca
rozumie.

Starał się iść Cris na rękę, dać jej to, czego

potrzebowała i nie prosić o nic w zamian. Zawsze

sądził, że będąc dziewczyną Masona, Crissanne
znajduje się poza jego, Ethana, zasięgiem, że jest

zakazanymowocem,agdywreszciemógłjąlegalnie
wziąćwramiona,tojakdureńpozwoliłsięjejznich
wymknąć.

–Najakimrozstaju?

Wziąłgłębokioddechiwreszciepowiedziałto,co

mu nie dawało mu spokoju. Że między nim a Cris
stoi Mason. Nieważne, że zerwali. Po prostu on
zawsze będzie miał wyrzuty sumienia, że sypia

zdziewczynąswojegoprzyjaciela.

–MiędzymnąaMasonem–odparł.
– Czyś ty oszalał? Psychicznie ona dawno się od

niegouwolniła.Toonjejniepuszczał.

Akurat w to Ethan nie wierzył. Przecież nie

trwałaby tyle lat w związku, gdyby nie kochała
Masona.

–Może,niewiem.Wkażdymraziechcemyzacząć

odpoczątku,umawiaćsięnarandkiiterzeczy.

–Ha!

background image

–Ha?

– Lubisz mieć wszystko pod kontrolą, ale miłości

niedasięzaplanować.

–Niepowiedziałem,żejąkocham.

– Nie musiałeś. Kiedy Cris się uśmiecha, twoje

oczylśnią.

Ethan zamyślił się. Nie zdawał sobie z tego

sprawy.

–Ale
– Nie protestuj. Ja najlepiej wiem, co miłość

potrafizczłowiekiemzrobić.Leczjednocipowiem:
to wspaniałe uczucie. Ferrin wniosła w moje życie

coś, o czym nigdy nie marzyłem i myślę, że jeśli jej
pozwolisz,Crisciebierównieżuszczęśliwi.

Nie wiedząc, jak zareagować na słowa brata,

Ethanumiejętniezmieniłtemat.

Ale później, kiedy goście pożegnali się, a na

miejscuzostalitylkooniCris,uświadomiłsobie,że
Huntermarację:chybanaprawdęsięzakochał.

background image

ROZDZIAŁDWUNASTY

Ethan pomógł jej posprzątać, po czym wrócił do

domu. I wtedy zrozumiała, dlaczego tak długo była
zMasonem,mimożeichzwiązekdawnosięwypalił.
Bo nie lubiła być sama. Teraz była u siebie, ale

nieważne, że to ona wybrała meble i że to było jej
królestwo. Po prostu czuła się jak w dzieciństwie,
kiedy przenosiła się z jednego domu do drugiego
i w każdym przydzielano jej mały pokoik, który
odtądnależałdoniej.

Miałamieszkanie,naktóreskładałasięprzestrzeń

i pustka. Miała mieszkanie, ale znów była sama.
Pragnęła zapełnić pustkę wokół siebie, najlepiej
kimś,komumogłabyzaufaćizkimmogłabyzałożyć
rodzinę.

Chciała,żebytymczłowiekiembyłEthan.
Sięgnęłapotelefonizaczęłapisaćesemesa.Nagle

zawahałasię.Skądmożewiedzieć,conaprawdędo
niegoczuje,skorociąglesięnanimwspiera?

Podniosła się z fotela i przeszła do laptopa, który

stał w części kuchennej. Może lepiej przejrzy do
końcazdjęciazzeszłegotygodnia?

background image

TwarzemieszkańcówCole’sHillstawałysięcoraz

bardziejznajome.Podczasspotkańzkobietami,sesji

fotograficznych

z

mężczyznami

oraz

rozmów

z ludźmi w parku poznawała życie tubylców. W Los

Angeleskażdybyłobcy,tukażdybyłjejsąsiadem.

Chciała zapuścić korzenie. Całe życie marzyła

o tym, by mieć własny dom. Wierzyła, że ten nim
będzie.

Słysząc pukanie, wstała od stołu. Na ekranie

laptopazostałopowiększonezdjęcieEthana.

Wyjrzałaprzezjudaszaiwstrzymałaoddech.
Tobyłon.

–Nocześć–powiedziała,otwierającdrzwi.
– Cześć. – W ręku trzymał lekko oszronioną

butelkę. – Wiem, że to twój pierwszy wieczór
w nowym mieszkaniu, ale pomyślałem sobie, że

moglibyśmywypićpokieliszkuszampanaipogadać.

Skinęłazapraszającogłową.
– Nawet zamierzałam wysłać ci esemesa, ale

zrobiło mi się głupio. Przecież chciałam się
wyprowadzić,więcniepowinnamteraznarzekać.

Ethanwszedłdośrodka.
–Mamcośdlaciebie.
Postawił butelkę na kuchennym stole i rzucił

okiemnaekranlaptopa.

–Tonaaukcję–wyjaśniłapośpiesznieCris.

background image

Sięgnął bez słowa po ściereczkę i przystąpił do

otwieraniabutelki.

–Niejesteściekawaprezentu?
–Jestem.–Usiadłaiprzysunęładosiebiepudełko

z logo „Neiman Marcus”. – Już tyle dla mnie
zrobiłeś,żenaprawdęniemusiałeśminickupować.

–Alechciałem.
Wystrzelił korek. Ethan stanął po drugiej stronie

stołu.

–Otwórz.
Otworzyła. W środku znajdowały się dwie

pozłacane

kieliszki

do

szampana

z

jej

wygrawerowanym imieniem. Wpatrywała się w nie,
wiedząc,żepowinnapodziękować,leczniepotrafiąc
wydobyćgłosu.

Etnadałjejwyjątkowyprezent,coś,nacosamaby

nie wpadła. Mimo swoich trzydziestu lat nie miała
ani jednej rzeczy, którą chciałaby kiedyś przekazać
swoimdzieciom.

Z

Masonem

żyła

tak,

jak

on

lubił:

w

teraźniejszości.

W

dzieciństwie

mieszkała

wobcychdomach,gdzienicniebyłojejwłasnością.
Chociaż nie miała stary aparat, kodak brownie,
który kupiła w antykwariacie przed wyjazdem na
studia.

–Ethan

background image

– Czekałem rano na przesyłkę, ale nadeszła

dopiero przed chwilą. Uznałem, że toast trzeba

wznieśćwnowychkieliszkach.

–Ochtak,koniecznie!

Umył je i wytarł do sucha, Cris tymczasem

zabawiała go rozmową na temat zbliżającej się

aukcjikawalerów.

–Podobnowpoprzednichlatachniebrałeśwtym

udziału?

– To prawda, zwykle w tym czasie wyjeżdżam na

urlop.Wpłacamjakiśdatekiniemuszęmizdrzyćsię
nascenie.

–Awtymrokupostanowiłeśsiępomizdrzyc?
Potrząsnąłgłową.
– Też miałem zaplanowany wyjazd, ale został

odwołany.–PlanowałwyjazdzMasonem.

– Myślisz, że Mason zawsze będzie nam

towarzyszył? W myślach, w sercu? – spytała po
dłużejchwiliCrissanne.

Ethanściągnąłbrwi.
– Tak sądzę – odparł, napełniając kieliszki. – Zbyt

długogoznaliśmy,żebyonimzapomnieć.

Nie ulegało to wątpliwości, ale jego ciągła

obecność sprawiała, że oboje nie potrafili się
odprężyć, po prostu cieszyć sobą i życiem. Na
pewno istniało jakieś wyjście z tej sytuacji, ale była

background image

dziśzabardzozmęczona,abyszukaćrozwiązania.

– Za twoje nowe mieszkanie – rzekł Ethan,

unosząckieliszek–izanowystartwCole’sHill.

–Zaprzyjaźń.

– Chciałbym być dla ciebie kimś więcej niż

przyjacielem.

Onarównieżtegopragnęła,ale
– Muszę być pewna swoich uczuć, Ethan. Nie

chciałabymcięskrzywdzić.Zawszemarzyłamotym,
żeby mieszkać w takim miejscu i mieć taką rodzinę
jaktwoja.

Odstawił kieliszek, obszedł stół, po czym obrócił

Cristwarządosiebie.

– A ja zawsze marzyłem o kimś takim jak ty. Ale

mam czas. Poczekam, aż zrozumiesz, że jesteśmy
sobiepisani.

Postanowili obejrzeć film z superbohaterami,

który jednak nie wciągnął Ethana. Ilekroć Cris
sięgała po popcorn do miski, którą trzymał na
kolanach,jegociałopodrywałosiędożycia.Pragnął
jej,alewiedział,żeskorosięodniegowyprowadziła,
toznaczy,żepotrzebujeczasudonamysłu.

– Powinienem iść – powiedział, kiedy pojawiły się

napisy.

–Zostańjeszcze–poprosiła,spoglądającnaniego

background image

błagalnie.

–Alewiesz,jaktosięskończy?Napewnochcesz?

– Wiem tylko, że cię pragnę. – Wsunęła ręce

w jego włosy. – Wyprowadzka niczego pod tym

względemniezmieniła.

Przeszył go dreszcz. Crissanne usiadła mu na

kolanach i przytknęła usta do jego warg. Uwielbiał
jąpieścić,wodzićdłońmipojejskórze.

Zachwycała go i pociągała naturalność Cris, brak

jakiejkolwiek

sztuczności

czy

fałszu

w

jej

zachowaniu.Różnilisię;onabyłaodważna,niebała
się ryzyka, również w miłości, on natomiast zawsze

był ostrożny, lubił wszystko wiedzieć, zanim
podejmiedziałanie.Możejednaktoonamiałarację,
możejejsposóbbyłlepszy?

– Wiesz, co bym chciała? Żebyś został u mnie na

noc.Zostaniesz?

–Nopewnie.
– A ponieważ jutro jest niedziela, nie musisz mi

pisaćżadnegoliściku.

Chodziło jej o to, że nie musi zrywać się skoro

świt;żemogąspaćdopóźnaispędzićrazemleniwe
przedpołudnie.Ethanzawahałsię.

–Notak–mruknął.
– Dobra, mów. – Zmieniła nieco pozycję

i popatrzyła mu w oczy: nie miał dokąd uciec ani

background image

gdziesięschować.

–Jeślizostanę,będziemiznacznietrudniejdaćci

tę przestrzeń, której tak potrzebujesz. Nie podoba
misiętwojawyprowadzka.

Crissanneprzygryzławargę.
– Mnie również nie, ale musiałam to zrobić

iprzekonaćsię,czybezciebieteżjestemsilna.

–Ico,przekonałaśsię?

Potrząsnęłagłową.
–Jeszczenie.Naraziedowiedziałamsię,żejestem

uparta i że potrafię nie ulegać pokusom. Ale tobie,
Ethan,mamochotęulec.

Wstałaiwyciągnęłarękę.Razemruszyliwstronę

szerokiego łóżka przykrytego beżową narzutą.
Nucącsłowapiosenki„Layla”EricaClaptona,Ethan
zgarnąłCriswobjęcia.

Mimo że już wiele razy spali z sobą, wciąż miał

wrażenie,jakbybyłapozajegozasięgiem.Jakbybyła
jegoLaylą.Owszem,możerozsądniejbyłobydaćjej
tę przestrzeń, ale jak mówili mu Nate z Hunterem,
miłośćniezawszeidziewparzezrozsądkiem.

Cris zarzuciła mu ręce na szyję, przyłożyła głowę

do jego piersi i słuchając, jak nuci Claptona,
tańczyła z nim po pokoju. Już nie miał cienia
wątpliwości, że kocha tę kobietę. Wcześniej
próbował się oszukiwać, wmawiał w siebie, że to

background image

tylkoprzyjaźń,aletoniebyłaprzyjaźń.

Tobyłamiłość.

Nagle Cris potknęła się o dywan i oboje ze

śmiechemupadlinałóżko.

– Ech, ty napalona babo! Wystarczyło poprosić,

niemusiałaśpodstawiaćminogi.

– Mój sposób okazał się równie skuteczny –

odparłaroześmiana.–Aterazrozbierajsię.

–Donaga?
– Tak, mam wrażenie, że minęły wieki, odkąd

widziałamciębezubrania.

–Dobra,podwarunkiem,żetyteżsięrozbierzesz.

Wyskoczyła z łóżka, zsunęła spódnicę, ściągnęła

przez głowę bluzkę – a on leżał i patrzył. Była
opalona, miała talię osy, krągłe biodra, nogi do
nieba.Napotkałajegowzrok.

–Onie,Caruthers!Teraztwojakolej.
ZdjąłT-shirticisnąłgonapodłogę.
–Możebyć?
– Nieźle, całkiem nieźle. – Schyliwszy się,

pogłaskałagopotorsie.–Nieprzerywaj.

Usiadł,objąłCriswpasie,poczymopadłnaplecy.

Crispołożyłasięnanim,aonprzywarłustamidojej
warg. Jedną ręką rozpiął stanik, zsunął ramiączka.
Twardesutkiwbijałymusięwskórę.PochwiliCris
uniosła głowę i podciągnęła się, napierając łonem

background image

o jego przyrodzenie. Wsunął ręce w jej majtki

i zacisnął je na pośladkach, przytrzymując ją

wmiejscu.

–Toniefair–zaprotestowała.

–Coniefair?Obojejesteśmytoples.

Pan

mecenas

raczy

żartować.

Proszę

natychmiastwyskoczyćzdżinsów.

– Nie mogę. Trzymam coś, czego bardzo nie chcę

puścić.

–Ułatwięcizadanie.–Stoczyłasięnamaterac.
Zdążył jeszcze pogładzić ją po biuście, zanim

odsunęłasięnadrugąpołowęłóżka.

Wstał,

rozpiął

spodnie,

ściągnął

je

razem

z bokserkami i butami. Po chwili obrócił się do
Crissanne.Przyglądałamusięuważnie.

–Majtkiniesącipotrzebne.

Zrzuciła je, po czym stanęła obok Ethana

izacisnęłarękęnajegoczłonku.Zaczęłagogładzić.
Pewien, że za moment eksploduje, pchnął Cris na
łóżko. Ułożył się obok, po czym podsunął się wyżej,
oparł plecami o wezgłowie, a ją wciągnął na swoje

uda.

Nieprzestawałagopieścić.Niechciałszczytować,

dopóki nie znajdzie się w środku, w tym ciepłym
wnętrzu. Zabrał jej dłoń z członka, przycisnął ją do
ust, a potem, pokrywając ciało Cris maleńkimi

background image

pocałunkami,dotarłdojejpiersi.Tamsięzatrzymał.

Byłypełne,jędrne.Gładziłjeipieścił,,sycącnimi

zmysł wzroku i dotyku, w końcu zacisnął usta na
sutku.Criszamruczała,wbiłapalcewjegoramiona.

Odruchowo wysunął w przód biodra, ale nie, to
byłoby za wcześnie, za szybko; chciał się nią

nacieszyć. Pierwszy raz uprawiali seks, odkąd
uświadomiłsobie,żekochaCrissanne.Długotrwało,

zanimsamprzedsobąsiędotegoprzyznał.

Że byłoby za szybko, mówiła mu głowa, a ciało

mówiło – i chciało – co innego. Chciało już,
natychmiast. Przy Cris tracił samokontrolę, pragnął

jejust,pieszczot,jejdotyku,wszystkiegopragnął.

Uniosłabiodraiustawiłasięnadnim.Popatrzyłjej

w oczy. Przez długą chwilę spoglądała na niego
wmilczeniu,poczym,zniżającwolnociało,zbliżyła

usta

do

pocałunku.

Już

nie

próbował

się

kontrolować: oddał stery. Kiedy był już w środku,
wsunął dłoń pomiędzy ich ciepłe ciała i delikatnie
potarł łechtaczkę. Poczuł, jak Cris zaciska mięśnie,
apotemzaczynaunosićsięiopadać.

Usiłowałspowolnićjejruchy,aleniebyłwstanie.

Odchyliła jego głowę i przywarła ustami do jego
warg.Byławładcza,silna.Wyłączyłmyślenieiskupił
się na doznaniach, na tym, że trzyma w ramionach
tę cudowną kobietę. Wbił się głębiej. Nie, wciąż za

background image

mało.Przerwałpocałunek.Zobaczył,żeCriszaciska

ręce na wezgłowiu, a on ma jej piersi na wprost

twarzy.Chwyciwszywustasutek,zacząłwykonywać
coraz szybsze ruchy biodrami. Cris wygięła plecy;

dotrzymywała mu tempa – była jak piękna
amazonka. Chciał poczekać na nią, razem dotrzeć

do celu, ale nie dał rady. Jego ciałem wstrząsnął
orgazm.

Dosłownie

chwilę

później

Cris

wbiła

mu

w ramiona paznokcie i zadrżała. Potem zdyszana
osunęła się. Gdy uniosła głowę i utkwiła w nim
wzrok,przeszyłgodreszcz.Dziśwszystkobyłoinne.

Tulącjądosiebie,przekręciłsięnabok.
– Czyli jutro nie zrywamy się o świcie? – spytał,

choć najchętniej natychmiast wyjawiłby jej swoje
uczucia.

–Śpimydooporu.
–Okej.–Niczegobardziejniepragnął,niżspędzić

z nią tę noc, a zarazem niczego tak bardzo się nie
bał.

Cojeślipowiejej,żejąkocha,aonaniebędziena

togotowa?Cojeślinieodwzajemniajegouczuć?Co
jeśli

Zwinąwszy się w kłębek, Cris pocałowała go

wpierś,tam,gdziebiłojegoserce,isennymgłosem
szepnęła:

background image

–Dobranoc.

Ikiedytakleżeliprzytuleni,jegolękiwyparowały.

background image

ROZDZIAŁTRZYNASTY

Komórka Cris zabrzęczała o drugiej nad ranem,

budząc ich oboje. Cris wyciągnęła rękę w stronę
szafkinocnej,przyokazjistrącającbudzik.Psiakość,
nicniestałonaswoimmiejscu.

–Totwójtelefon–powiedziałEthan.
Wstał z łóżka i goły przeszedł przez salon do

częścikuchennej,gdzieładowałasiękomórka.

Wracając z nią do łóżka, wyłączył po drodze

telewizor.Dzwonienieucichło.

Bez słowa podał Cris telefon. Wstukiwała kod, by

odblokować urządzenie, kiedy w telefonie Ethana
rozległsiędźwiękprzychodzącegoesemesa.

Crisledwotozarejestrowała,bozobaczyła,ktodo

niejdzwonił.Mason.

Na widok jego zdjęcia na wyświetlaczu łzy

napłynęłyjejdooczu.Przyłożyłatelefondoucha,by
odsłuchaćnagranąwiadomość.Przypuszczalniektoś
znalazł komórkę Masona i usiłował zwrócić ją

właścicielowi.

–Cholerajasna–zakląłEthan,czytającesemesa.
Dokładnie w tej samej sekundzie włączyła się

background image

poczta głosowa. Najpierw Cris usłyszała trzaski,

apochwilimęskigłos.

–Cris,toja.Żyję.Musimyporozmawiać.Zadzwoń

domnie.

Telefon wypadł jej z dłoni. Mason żyje? Dygocząc

na całym ciele, objęła się w pasie, po czym

przeniosłaspojrzenienaEthana.

–Masonżyje–oznajmił.

–Wiem.Nagrałmisię.
–Muszęwyjść,niemogętubyć.
–Dlaczego?–spytała.
Niepodobałsięjejwyrazpanikinajegotwarzy.

–Botoniewporządku.Masonzostałranny.Pisze,

żewciążmanogęwgipsieizłamaneżebra.Musicie
razem,tyion,wyjaśnićsobiewszystko,zastanowić
się

Cris patrzyła zdumiona na mężczyznę, który

wciągusześciutygodnistałsięjejbliższyniżMason
wciągudwunastulat.Iktóryterazzamierzałodejść,
bymogłanaspokojnieprzemyślećcałąsytuację.

– Nie, Ethan. Twoja ucieczka w środku nocy

wniczymnikomuniepomoże.

–Aleonjestwdrodze.Chcesięzemnązobaczyć.
–Co?
–Taknapisał.
– Dobra. Oboje się z nim spotkamy. – Na moment

background image

Criszamilkła.–Niemogęuwierzyćwto,żeżyje.

–Jateż.

Ethanzacząłzbieraćzpodłogiswojeubranie.
Inagleuczucie,któreichpołączyło,znikło.Znikła

radość, swoboda, nieskrępowanie. W powietrzu
wyczuwałosiędziwnenapięcie.Skrępowanawłasną

nagością,Criswstałazłóżkaipodeszładokomody,
z której wyjęła dżinsy i bluzę. Kiedy obróciła się,

Ethankrążyłposalonie,piszącesemesa.

–Ethan,zanimspotkamysięzMasonem,musimy

porozmawiać.

–Tak,aletochybaniejestodpowiednimoment.

Zmrużyła oczy. Znała ten chłodny beznamiętny

wyraz twarzy; widziała go wielokrotnie, obserwując
Ethana w sądzie. Tak nie wyglądał mężczyzna,
z którym parę godzin temu kochała się do utraty

tchu.

– Ethan, proszę cię, porozmawiajmy. – Teraz, gdy

goznalazła,niechciałagostracić.

Szczęście, do którego całe życie bezskutecznie

dążyła, było na wyciągnięcie ręki i miało na imię

Ethan.

Nie do końca rozumiała własne uczucia i emocje,

alewiedziała,żeniemożepozwolić,byEthantakpo
prostu od niej odszedł. Będąc z Masonem, czekała
wiele lat, żeby się zadeklarował – nie zrobił tego.

background image

Teraz wrócił z zaświatów. I dobrze, bardzo się

cieszyła. Ale ważniejszy był Ethan, najpierw z nim

chciałaporozmawiać.

–Niemogę,niedamrady–odparł.–Przyjechałaś

tu,bozerwaliście.Potemprzyszławiadomośćojego
śmierci i wszystko się zmieniło. Ale Mason przeżył,

wróciłMamstrasznepoczuciewiny.

JegosłowaprzejęłyCrisbólem.

–Czykiedykolwiekzależałocinamnie?Namnie,

naCrissanneMoss?

–Słucham?
– Jeśli kierowała tobą litość albo współczucie, to

powinniśmybyliprzestaćpopierwszymrazie.

– Wkładasz mi w usta słowa, których nie

powiedziałem.–Nerwowymruchemprzeczesałręką
włosy.

– Ale zgadłam, prawda? Jesteś świetnym mówcą,

Ethan, nigdy nie brakuje ci argumentów, więc jeśli
naglenieodpowiadaszwprost,toznaczy,żemusisz
miećpowód.

– Owszem, mam – odparł podniesionym głosem. –

Taki, że nie chcę teraz rozmawiać o nas. Mason
wróciłdożywych.Toonjestpriorytetem.

–Niedlamnie–oznajmiłaCris.–Rozstaliśmysię,

zanim zginął Zanim uznano go za martwego.
Tamtenrozdziałjestjużzamknięty.

background image

– Zamknięty? Może dla ciebie, ale nie dla mnie.

Mason od początku wiedział, że cię pragnę. Że od

latwodzęzatobąwzrokiem.

Niezdawałasobieztegosprawy,aleteraznaszła

ją kolejna wątpliwość: może Ethan się z nią kochał,
botakdługostanowiłazakazanyowoc?

Nic dziwnego, że wolał nie rozmawiać o ich

związku.

Chciała to jednak usłyszeć z jego ust. Przecież

w ciągu tych wszystkich lat ani razu jej nie
wykorzystał.Nagletakbardzosięzmienił?

–Postanowiłeśmniezaliczyć?

–Nie!Dobrzewiesz,żetonietak.
Ale ona już nic nie wiedziała. Ostatni raz, kiedy

sądziła, że wie, podjęła złą decyzję: oddała
dwanaście lat życia mężczyźnie, który od niej

odszedł.

–Ajak?

Niechciałrozmawiać,niewtejchwili.Cieszyłsię,

że Mason żyje, ale przyjaciel mógł wybrać lepszy
momentnazmartwychwstanie.On,Ethan,wreszcie
postanowił opuścić gardę, wyjawić Cris swoje

uczucia. Ale teraz, kiedy Mason wrócił, musi
wykonać krok w tył i dać im – Cris i Masonowi –
szansę na naprawienie ich relacji. Bez względu na

background image

to,coCristwierdzi.

Była bojowo nastawiona, jakby chciała się z nim

pokłócić.Dlaczego?Usiłowałzrozumiećjejpobudki,
alezawszemiałztymproblemy.

Naprawdę sądziła, że uparł się, by ją „zaliczyć”?

Że ganiał za nią przez dwanaście lat, bo chciał ją

przelecieć?

–Potemporozmawiamy–oznajmiłstanowczo.

Zamierzał wskoczyć pod prysznic i zmyć z siebie

zapach seksu. Może wtedy odzyska jasność myśli
i znajdzie sposób na to, aby zatrzymać Crissanne,
ajednocześniebyćfairwobecprzyjaciela.

Bonarazieczułsiętak,jakbywbiłMasonowinóż

wplecy.

–Ethan,potemniebędzieczasu.
–Dlaczegosiętakuparłaś?

Krzyknęłacośsfrustrowanaiobróciłasiętyłem.
– Zrozum, Cris, Mason jest dla mnie jak brat.

Będzie potrzebował pomocy nas wszystkich, żeby
wrócić do zdrowia. Nie możemy mu się pokazać
objęci,szczęśliwi,trzymającysięzaręce.Tobyłoby

zbytokrutne.

Okręciła się na pięcie i utkwiła z nim spojrzenie.

Przez dłuższą chwilę wpatrywała się w niego bez
słowa.Najejtwarzymalowałsięzawód.

–Amy?Coznami?–spytaławkońcu.

background image

–Onasporozmawiamy

– Później? Nie, nie zgadzam się. – Nagle coś ją

tknęło. – Zaraz, zaraz, chcesz uzyskać zgodę
Masona?Jegobłogosławieństwo?

Sam musiał przyznać, że zabrzmiało to dziwnie.

Nie, nie chciał błogosławieństwa, po prostu chciał

usłyszeć jego wersję ich zerwania, bo na razie znał
tylkowersjęCris.CojeśliMasonjąwciążkocha?On

niechciałbyzranićprzyjaciela.Musipoznaćprawdę,
zanimpodejmiejakiekolwiekdalszekroki.

To, co go łączyło z Cris, to nie sam seks. I to nie

był przeloty romans. Wczoraj wieczorem wreszcie

przyznałsięprzedsobą,żejąkocha.AleMasonbył
mu bliski jak brat; nie mógłby go skrzywdzić, nie
liczyćsięzjegouczuciami.

–Nie,tonietak.Alenigdynierozmawiałemznim

o waszym rozstaniu, a on wyjechał, nie wiedząc, że
przyjedziesz do Cole’s Hill. Uważam, że trzeba
powoligowprowadzaćwsytuację

– Z tym akurat się zgadzam. Wcale nie chcę,

żebyśmy wystąpili przed nim jako para i go nie daj

Boże zdołowali. Ale muszę wiedzieć, że ci na mnie
zależy,żemogęnaciebieliczyć.Mogę?

–Tak.
– Wspaniale. – Podeszła do Ethana i objąwszy go

wpasie,popatrzyłamuwoczy.

background image

Aonwciążmiałwrażenie,jakbytuliłasiędoniego

dziewczynaMasona.

–Ajednakcościprzeszkadza?Niepotrafisz
– Tak, przeszkadza mi świadomość, że jestem

nielojalny wobec przyjaciela. Chcę być z tobą, Cris,
aleMasonuratowałmnie,kiedy

– Nie, Ethan, sam się uratowałeś. Jesteś znacznie

silniejszy,niżcisięwydaje.Podejrzewam,żeMason

byłbyskłonnyprzyznaćmirację.Nigdyniezostałbyś
narkomanem,obojetowiemy.

–Możetywiesz,alejanie.
–Bo?

– Bo łatwo się uzależniam. Mam, jak to się

fachowonazywa,osobowośćnałogowca.

–Dajmijedenprzykładtwojegouzależnienia.
– Ty. – Wreszcie wydusił to z siebie. – Nie jestem

wstanieotobiezapomnieć,przestaćotobiemyśleć.
Pragnęcięodlat.Alebojęsię,żejeśliniepozwolęci
odejść i sprawdzić, czy otarcie się o śmierć nie
zmieniło Masona, możesz tego pożałować. Tego,
czylizwiązkuzemną.Bylibyśmyrazem,miałbymto,

o czym zawsze marzyłem, ale cena, jaką przyszłoby
nampłacić,byłabyzbytwysoka.

Wziąwszysiępodboki,Crissannecofnęłasiękrok.
–Ojakiejceniemówisz?
–Otwoimszczęściu.

background image

Ethan obrócił się w stronę drzwi. Musi to zrobić,

zarówno dla Masona, jak i dla Cris. Może się

przecież okazać, że teraz, gdy Mason powrócił
zzaświatów,Crisjednakgokocha.

– Nie sądzę, aby moje uczucie uległo zmianie –

rzekła.

– Żadne z nas nie wie, co poczuje, kiedy go

zobaczy–stwierdziłEthan.

Słysząc dźwięk esemesa, zerknął na ekran

komórki.

– To Bart. Mason już przyjechał, jest w kiepskiej

formie, na razie śpi. Bart wpuścił go do domu

izaprowadziłdopokojugościnnego.Musimyjechać.

Crisskinęłagłową.
– Dostarczono mi samochód, kiedy byłam

wNowymJorku.Pojadęwłasnym.

–Okej.
Ethan nacisnął klamkę. Dalsza rozmowa nie ma

sensu. Najpierw chciał zobaczyć się z Masonem,
upewnić się, w jakim stanie jest przyjaciel. Dopiero
potembędziesięzastanawiał,codalej.

Crissanne zmieniła go, wiedział jednak, że jeśli

będzieszczęśliwszaubokuMasona,toonzwrócijej
wolność.Zciężkimsercem,alezwróci.

Bo na tym polega miłość. Pamiętał wiersz, który

mama czytała jemu i jego braciom, kiedy byli mali:

background image

otym,jakniewolnonasiłęniczegotrzymać;trzeba

puścić i czekać, aż samo wróci. Nate był

przekonany, że chodzi o mustanga, którego widzieli
podczas letnich wakacji. Ethanowi wydawało się to

bezsensu.Dopieroteraz,idączaCrisposchodach,
zrozumiał,copoetamiałnamyśli.

Nie był to najbardziej odpowiedni moment, by

powiedziećjej,żejąkocha.

Cris musi sama, nieobciążona tą wiedzą, podjąć

decyzję co do swojej – i jego – przyszłości. On zaś
musijąpuścićiczekać,licząc,żedoniegowróci.

Jadąc przez miasto za Ethanem, Crissanne miała

wrażenie, jakby nagle znalazła się w jakiejś

surrealistycznej rzeczywistości. Najpierw dostaje
wiadomość o tragicznej śmierci Masona, potem
odbywa się jego pogrzeb, a teraz okazuje się, że
jednakMasonżyje.

Ogromnie się z tego cieszyła, ale nie pojmowała,

dlaczego miałoby to wpłynąć na jej relację
z Ethanem. Natomiast Ethan zachowywał się tak,
jakbymniejzależałomunaichszczęściu,abardziej
na szczęściu Masona. Wprawdzie twierdził, że

przedewszystkimmyślioniej,otym,byonaniczego
nie żałowała, ale wcale nie była przekonana, że tak
jestwistocie.

background image

RaczejsądziłaNie,nicniesądziła.

W samochodzie miała włączone radio. Kiedy

zerknęła w dół, szukając pokrętła dźwięku,
uświadomiła sobie, że z oczu płyną jej łzy. Boże, co

teraz?Corobić?

Mason żyje. Czy wypadek mógł wpłynąć na jego

charakter,upodobania,sposóbmyślenia?

Nie wierzyła w to. Skoro jej przez dwanaście lat

nie udało się go zmienić, namówić do rezygnacji
z ekstremalnych wypraw i założenia rodziny, to czy
jedna kraksa samolotowa zdołałaby odnieść taki
skutek? Z drugiej strony Mason przeżył traumę.

Może więc zmienił zdanie w kwestii ich związku?
Aleonateżzmieniła.

Przypuszczalnie nie był tym samym mężczyzną,

któryodniejodszedł,leczonateżniebyłatąsamą

kobietą, którą porzucił. Wtedy podczas kłótni bała
siępoprosićgo,byzostał;uważała,żeniejestgodna
być żoną i matką. Dopiero kilka tygodni z Ethanem
pozwoliło jej zrozumieć, że ona, Cris, jest
wartościowym człowiekiem i zasługuje na to, aby

miećwłasnąrodzinę.

Wkrótce przekona się, czy w Masonie również

zaszłazmiana.Wierzchemdłoniotarłanosiskręciła
wpodjazdprowadzącydodomuEthana.

Wzięła głęboki oddech, dołem bluzy wytarła do

background image

sucha twarz, po czym wyjęła kluczyk ze stacyjki

iwysiadła.

Ethan czekał na werandzie przy drzwiach

wejściowych. Miała do niego żal. Po tym, co razem

przeszli, jak może trzymać ją na dystans i udawać,
żenicichniełączy?

Wspięła się po schodach, nie odzywając się

słowem. Ethan miał taką minę, jakby zamierzał coś

powiedzieć, ale zmroziła go wzrokiem. Zawsze
uważał, że jest w stanie jej wszystko wytłumaczyć;
że prędzej czy później ona zrozumie i przyzna mu
rację.

Możedotychczastakbyło,aleniedziś.Tymrazem

jegoargumentydoniejnieprzemówią.

Weszli do holu. Przypomniała sobie pierwsze

chwile, gdy tu przyjechała. Szukała schronienia i je

znalazła,wtymdomuiwramionachEthana.Mason
pewnie też szukał schronienia, jak ranne zwierzę
chciał w bezpiecznym miejscu wylizać swoje rany
i wrócić do zdrowia. Przyjechał do Ethana, nie po
niąiniedoniej.

Uzmysłowiwszytosobie,chwyciłaEthanazarękę,

zanimpostąpiłkrokdalej.

– On tu nie przyjechał z mojego powodu –

oznajmiła.

Mason wyrzucił ją ze swojego życia. Wprawdzie

background image

Ethan sądził, że mogą się w trójkę przyjaźnić, ale

miała co do tego wątpliwości. Nie chciała też, by

Ethan zobaczył ją taką, jaką widział ją Mason.
Nieatrakcyjną,niegodnąmiłości.

– Tego nie będziemy wiedzieli, dopóki z nim nie

porozmawiamy.

Skinęłagłową.
–Wiem.Poprostuniechcę,żebyśpatrzyłnamnie

przez jego oczy. Masonowi nigdy na mnie nie
zależało,nigdymnieniepożądał,nigdy

Ethan zgarnął ją w ramiona. Wstąpiła w nią

nadzieja: może jednak wszystko dobrze się ułoży?

Wiedziała, że powinna odsunąć się na wypadek,
gdyby Mason się obudził i wyłonił z pokoju
gościnnego.

– A ja cię pragnąłem od samego początku –

szepnąłEthan,całującjąwskroń.

– Co za rozkoszny widoczek. – Mason stał

w otwartych drzwiach sypialni na parterze. –
Wystarczy, że człowiek na chwilę umrze, a jego
najlepszyprzyjacielpodrywamudziewczynę.

Crissanne odskoczyła od Ethana, Ethan opuścił

ręce, oboje zaś obrócili się w stronę, z której
dochodziłgłos.Masonopierałsięokulę.Nogęmiał
w gipsie, rękę na temblaku, oczy przekrwione, nos
chybazłamany,spojrzeniemętne.

background image

Cris poczuła ukłucie w piersi. Zrozumiała, co

Ethan miał na myśli: Mason naprawdę ich

potrzebował.

Podeszlidoniegorównocześnie,aonzachwiałsię

pomiędzynimi.

– Tak się cieszę, że żyjesz. – Łzy znów zapiekły ją

pod powiekami. Boże, jakim cudem przeżył?
Wyglądałkoszmarnie,ledwotrzymałsięnanogach,

aodwypadkuminęłojużsześćtygodni.

–Jateż,jateż–mruknął.
– Mason, myśleliśmy, że zginąłeś – powiedział

Ethan. – Naprawdę cię dziwi, że rozpacz połączyła

z sobą dwie osoby, które kochały cię najbardziej na
świecie?

Delikatnie

objął

przyjaciela

i

zaprowadził

zpowrotemdosypialni.

–Tylkorozpaczwaspołączyła?
Ethan spojrzał na Crissanne, która wzruszyła

lekkoramionami.

– Powiedz, jak udało ci się przetrwać? Ludzie

z firmy producenckiej byli pewni, że umarłeś.

Wszyscytwierdzili,żeniktnieprzeżyłkatastrofy.

Cris poprawiła zmiętą pościel. Ethan ostrożnie

pomógł Masonowi usiąść na materacu, a potem się
położyć.Crisprzysiadłanabrzegułóżka.

–Leżałemprzykrytyfragmentemskrzydła.Chyba.

background image

Nie wiem, bo większość czasu byłem nieprzytomny.

Kiedywkońcuobudziłemsię,zobaczyłem,żejestem

wwiosce.Tubylcytroskliwiesięmnązajęli,akiedy
poczułem się odrobinę lepiej, znieśli mnie z gór

iprzetransportowalidoszpitalawLimie.

–DziękiBogu,żecięznaleźli!

Mason skinął głową. Widać było, że jest bardzo

słaby i minie dużo czasu, zanim odzyska dawny

wigor.

To nie będzie krótka wizyta, przemknęło Cris

przezmyśl.PrzyjechałdoEthana,bysięwykurować.

– Podadzą w telewizji informację o twoim

powrocie?–spytałEthan.

– Tak, za kilka godzin firma wyśle ogłoszenie do

mediów. Prosili, żebym pogadał z dziennikarzami,
alenajpierwchciałemzobaczyćsięztobą.Byłeśdla

mniejakbrat

–Nadaljestem.
–Bojawiem?Niemamtegopoczucia.
– Dlaczego tu przyjechałeś? Bo jesteśmy rodziną,

prawda?Chciałeśbyćwśródbliskich,aniesamjak

palec.Tosięniezmieniło.

Ethan i Mason, Mason i Ethan przyjaciele,

bracia.WielokrotnieCrismiaławrażenie,żejejwięź
z Masonem jest znacznie słabsza od jego więzi
zEthanem.

background image

Widząc, jak Mason zapada w sen, Ethan uniósł

pytającobrwi.Crisskinęłagłową.Miałrację:muszą

poczekać, aż Mason wydobrzeje, zanim podejmą
jakiekolwiekkroki.

Poczuła, jakby rodzina, o której od dziecka

marzyła,znówzostałajejodebrana.

–Wezmępierwsząwachtę–rzekłEthan.

background image

ROZDZIAŁCZTERNASTY

Kolejne dwa tygodnie wlokły się niemiłosiernie.

Nastał październik, wraz z nim przyszła jesień, ale
w Teksasie wciąż utrzymywała się ciepła słoneczna
pogoda.

Aukcja kawalerów miała się odbyć za tydzień.

Mason powoli dochodził do siebie. Więcej nie
wypowiadał się na temat relacji łączącej Crissanne
z Ethanem. Crissanne kilka razy wpadła się z nim
zobaczyć, przychodziła też wieczorem, kiedy Ethan

musiałdopóźnapracować.

Oni sami prawie nie mieli okazji, by z sobą

pogadać. Oczywiście Ethan cieszył się z powrotu
Masonadoświatażywych,alecorazbardziejtęsknił
zaCris.

Któregoś dnia wpadł nią w kawiarni. Mimo że

sprawiała wrażenie zmęczonej, była tak śliczna, że
najchętniejzaciągnąłbyjądołóżka.

Mason pojechał na jeden dzień do Houston, by

wystąpić

w

kilku

porannych

programach

telewizyjnych, poza tym jednak nie ruszał się
z Cole’s Hill. Chciał do końca wyzdrowieć

background image

izastanowićsięnaddalszymiplanami.

Ponieważprzyjacielniewypowiadałsięnatematy

osobiste,

Ethan

czuł

się

nieco

zagubiony

i zdezorientowany, ale jedno wiedział na pewno: że

pragnie spędzić życie u boku Crissanne. Nie umiał
jednakzapytać,czyonaiMasonpogodzilisięiznów

sązsobą,czynie.

Tamtego ranka w kawiarni przez moment

przyglądał się jej bezradnie i w końcu wyszedł,
nawet nie zamówiwszy kawy. W pracy zachowywał
sięjaktyran;asystentkaostrzegłago,żejeślisięnie
zmieni,toniktnaniegogroszaniepostawipodczas

aukcjikawalerów.

Carlenemiałarację.PrzyMasonieiCrispowinien

zachowywać się tak jak dawniej. Ale nie potrafił.
Dawniej nie trzymał Crissanne w objęciach, nie

całowałjej,niepieściłjejciała.

– Stary, ogłuchłeś czy co? – spytał Mason,

wyrywającgozzadumy.

Siedzieliprzystolikunadbasenem,grającwoczko

i rozmawiając o tym, jak legalnie zorganizować

powrót Masona do świata żywych. Nie było to tak
proste, jak by się wydawało, głównie z powodu
ogromnejilościrobotypapierkowej.Ethandwoiłsię
i

troił,

by

złożyć

wymagane

dokumenty

w odpowiednich urzędach, a potem przyśpieszyć

background image

całąprocedurę.

–Przepraszam,zamyśliłemsię.Oczymmówiłeś?

–Pytałem,cojestmiędzytobąaCrissanne.
–Nic.

–CzyDerekkazałcimnieokłamywać?Wspominał,

że to zintensyfikuje proces zdrowienia? – Mason

odłożyłkartyipochyliłsię,opierającłokcienastole.

–Derekjestkardiologiem.Nawetgdybymówiłcoś

takiego,itakbymmunieuwierzył.

– Dobra, dobra, nie jestem ślepy. Widzę, że ty

i Cris zachowujecie się dziwnie, kiedy jesteście
razem.Atodośćpodejrzane.

Ethanwzruszyłramionami.
–Niechcęotymgadać.
– Nigdy nie chciałeś – zauważył Mason. – Nawet

kiedyzaprosiłemjąnarandkę,żebywzbudzićtwoją

zazdrość.

–Dlategosięzniąumówiłeś?–zdumiałsięEthan.
Nigdy się wcześniej nad tym nie zastanawiał.

Wydawało mu się całkiem zrozumiałe, że Mason
miał ochotę spotykać się z Cris. Kto by nie miał?

Odkąd on, Ethan, ujrzał tę śliczną blondynkę
o pięknych szarych oczach, nie potrafił przestać
oniejmyśleć.

–Może.Oczywiścieniedlategobyłemzniąprzez

dwanaścielat.

background image

–Alezerwaliście,prawda?Takpowiedziała.

Masonpotarłrękąbrodęiusiadłwygodnie.

– Tak. Chciała wyjść za mąż, mieć dzieci. Ja nie

byłemnatogotowy.

Na myśl o dzieciach Masona i Cris Ethan poczuł

palącązazdrość.Cholera,jednakniezdołauratować

przyjaźni z Masonem. Kochał go jak brata, ale jeśli
Mason i Cris się ponownie zejdą, nie wytrzyma; to

będziezbytbolesne.Wcześniejsądził,żestaćgona
wielkoduszność, że najważniejsze jest szczęście
Crissanne, ale teraz wiedział, że to słowa bez
pokrycia.

– Ona zasługuje na dom i rodzinę – powiedział. –

Nigdy nie miała nic własnego, dopóki nie wynajęła
w Cole’s Hill mieszkania i lokalu na studio
fotograficzne.

–Wiem,niemusiszmimówić.Crisijajesteśmydo

siebie podobni. Tyle że ona dorastała, marząc
ożyciu,jakiegonieznała,ajadorastałem,wiedząc,
żerodzinatoprzekleństwo,któregolepiejunikać.

PorazpierwszyodprzyjazdudoCole’sHillMason

znówmówiłjakdawnyon.

– Wydawało mi się, że pod wpływem mojej mamy

zmieniłeśzdanie.

Masonpotrząsnąłgłową.
– Nie, twoja rodzina to wyjątek, który potwierdza

background image

regułę.AleCrisnigdytegonierozumiała.

–Chceszjąodzyskać?

–Odciebie?Onaniejestrzeczą,którąmożeszmi

dać. Wściekłaby się, gdyby słyszała, jak o niej

rozmawiamy.

– Wiem – przyznał Ethan. – Ale po tej koszmarnej

przygodzie zmieniłeś się pod wieloma względami.
Jesteśznaczniespokojniejszyniżdawniej.

Mason zsunął z nosa okulary słoneczne. Ethan

popatrzył przyjacielowi w oczy, szukając w nich
odpowiedzinapytanie,któregoniechciałzadać:czy
po bliskim spotkaniu ze śmiercią Mason dojrzał do

założenia rodziny? Jednak w oczach przyjaciela nie
znalazłodpowiedzi.

–Tomożebyćkwestialekówprzeciwbólowych.
Ethan wiedział, że to nieprawda, to nie była

kwestia leków. Mason zmienił się w sposób
zasadniczy: oznajmił, na przykład, że woli mieszkać
w Cole’s Hill zamiast, jak dawniej, w Los Angeles.
To była wielka zmiana. Przypuszczalnie wynikała
stąd, że pragnął być bliżej – bliżej Caruthersów

ioczywiściebliżejCrissanne.

Jeżeli Mason zechce ją odzyskać, Ethan wiedział,

żesięusunie.Niewyobrażałsobie,abymógłstanąć
na ich drodze do szczęścia, na które czekali
dwanaścielat.

background image

– Skrzywdziłem ją, Ethan. Mówiłem rzeczy, które

wiedziałem, że ją zranią. Nie sądzę, aby mi

kiedykolwiekwybaczyła.

–MówiłeśAledlaczego?

– Bo Crissanne zasługuje na kogoś lepszego ode

mnie. Spytałeś, czy się zmieniłem. Chyba tak, ale

jeszcze na sto procent nie wiem. Kiedy widzę was
razem, pragnę jej. Ale pragnę dlatego, że jestem

samolubnym dupkiem i nie chcę, żebyś ty miał
wszystko. Zawsze ci zazdrościłem braci, rodziców,
nawet tej mieściny, w której mieszkasz. Gdybyś
oprócz tego miał też Cris, swoją wymarzoną

kobietęDobra,nicwięcejniepowiem,niepokażę
cimojejpaskudnejnaturywcałejjejokazałości.

Ethan wstał, obszedł stół i uściskał przyjaciela.

Szczerość przebijająca z głosu i twarzy Masona

autentyczniegowzruszyła.

– Masz to samo co ja – oznajmił. – Moja rodzina

jesttwojąrodziną.Mojemiastotwoimmiastem.

–ACrissanne?
– Jest samodzielną i niezależną istotą – oznajmiła

Cris,wchodzącdoogrodu.

PojechałapozakupydlaMasona;prosiłoubranie

oraz kosmetyki. W ciągu ostatnich dwóch tygodni
stało się jasne dla obojga, że łączy ich inna relacja

background image

niżdawniej.

Iskra zgasła, chemia znikła – znikła dużo

wcześniej,dlategozsobązerwali.Alenajejmiejscu
pojawiło się coś nowego: prawdziwa przyjaźń,

wartośćznaczniecenniejsza.

Z każdym dniem, kiedy Mason odzyskiwał

zdrowie,Criscorazbardziejwierzyła,żeudajejsię
zejść z Ethanem. Nie wyobrażała sobie innego

scenariusza. W Ethanie zakochała się bez pamięci,
a przy Masonie, z którym spędziła dwanaście lat,
nigdysiętaknieczuła.

–Mas,tyijaprzestaliśmybyćparą,zanimjeszcze

doprowadziłam do konfrontacji, która skończyła się
kłótnią i rozstaniem. Kiedy myślałam, że nie żyjesz,
zrozumiałam,jakbardzobyłeśmibliski,aleszczerze
mówiącto,coczujędoEthana,jestbezporównania

silniejszeniżto,coczułamdociebie.

– Okej, a skoro o szczerości mowa Żadne z was

niezareagowałonato,copowiedziałampierwszego
dnia,kiedytuprzyjechałem.Żełączywascoświęcej
niżprzyjaźń.

– Bo to nie był odpowiedni moment – odrzekł

Ethan.–Najważniejszebyłotwojezdrowie.

–Jakmiło–mruknąłironicznieMason.
–Aletoprawda.–CrissannepoparłaEthana.
Mason skierował na nią wzrok. Jego spojrzenie

background image

złagodniało.

– Byłem zazdrosny i trochę smutny, bo na mnie

nigdytakniepatrzyłaś.Wiem,żemójpowróttrochę
wam pomieszał szyki, a naprawdę nie chciałbym

stawać na drodze do szczęścia ludziom, którzy tyle
dlamnieznaczącowy.

Dźwignął się z krzesła i wspierając na kuli,

podszedłdoEthana.

– Niczego wam nie mogę kazać, co zrobicie, to

wasza sprawa, ale ja się grzecznie usuwam w kąt.
Bez względu na to, co się stanie, zawsze będziemy
przyjaciółmi.

Minąwszyich,skierowałsiędodomu.
Ethan z Cris w milczeniu odprowadzili go

wzrokiem, a gdy zostali sami, popatrzyli na siebie
niepewnie.Obojeniewiedzieli,jaksięzachować.

–Kochamcię–szepnąłEthan.–Zanimcokolwiek

sięwydarzy,chcę,żebyśtowiedziała.Wydawałomi
się, że gdyby zaszła potrzeba, mógłbym odejść,
bylebyś tylko była szczęśliwa. Oszukiwałem się, nie
mógłbym. Chcę być z tobą, chcę założyć z tobą

rodzinę.Chcę

–Ethan
–Dajmidokończyć–przerwałjej.–Wiem,żetoja

nalegałem na to, abyśmy spokojnie sobie wszystko
przemyśleli,żebyśzastanowiłasięnadswojąrelacją

background image

z Masonem, ale kiedy byłem z dala od ciebie,

w głowie mi się przejaśniło. Wszystkie wątpliwości

znikły. Pewnie powinienem milczeć, dać ci więcej
czasu, poczekać, aż Mason całkiem dojdzie do

siebieIpoczekam,aleniebędęczekałbezczynnie.
Udowodnię ci, jak bardzo cię kocham i jak

doskonałemożebyćnaszeżycie.

Crissannezbliżyłasiędoniego.

– Doskonałość to iluzja. W prawdziwym życiu nie

ma filtrów, które wygładzą ostrości. Ale to dobrze,
takjestlepiej.Iwieszco,Ethan?Jateżciękocham.
Nigdy do nikogo nie czułam tego, co do ciebie.

Starałam się trzymać na dystans, żebyś mógł
wyjaśnić sobie wszystko z Masonem, ale strasznie
mi ciebie brakuje. Każdej nocy tulę do piersi
poduszkę,naktórejumniespałeś,iudaję,żetoty.

Każdego ranka biegnę do kawiarni, licząc na to, że
może tam zajrzysz przed pracą. Sam twój widok
sprawia,żemamlepszyhumor.

–Naprawdę?
–Tak.

Zgarnął ją w ramiona i przywarł ustami do jej

warg.Miałjejjeszczemnóstwodopowiedzenia,ale
bał się, że pijany ze szczęścia zacznie gadać bez
ładuiskładu,ategoniechciał.

–Wyjdzieszzamnie?

background image

–Och,tak.

–Iprzeniesieszsiędomniezpowrotem?

–Tak.
Serce waliło jej mocno. Bała się uwierzyć we

własne szczęście; może to tylko sen? Ale kiedy
Ethanwziąłjąnaręceiwniósłdodomu,zrozumiała,

żejejmarzeniasięspełnią.Znalazłamiłośćswojego
życia,

człowieka,

któremu

bezgranicznie

ufa,

którego kocha do szaleństwa i na którym zawsze
będziemogłapolegać.

background image

EPILOG

Aukcja

kawalerów

powoli

się

rozkręcała.

Crissanne porzuciła swoje stanowisko na zapleczu
sceny i przeszła do sali balowej. Mason trzymał dla
niej miejsce przy stole Caruthersów. Zabawne, że

obydwoje uświadomili sobie, że mają rodzinę,
ojakiejzawszemarzyli.

Cris usiadła między Masonem a nianią, którą

Kinley zatrudniła do dzieci. Była gotowa przystąpić
dolicytacjioswojegofaceta.

Na jej palcu połyskiwał pierścionek zaręczynowy,

który Ethan wręczył jej poprzedniego wieczoru na
kolacjiurodziców.

– Tworzycie cudowną parą. – Mason mrugnął do

niej porozumiewawczo. – Aż mnie kusi, żeby też

znaleźćsobiekogoś,wkimmógłbymsięzakochać.

–Czyjakakolwiekkobietabyłabywstaniewygrać

zkolejnągórą,naktórąmusiszsięwspiąć?–spytała
ześmiechemCris.

–Otizagadka.
Po chwili ojciec Ethana wdał się w rozmowę

z Masonem, a Cris zauważyła, jak siedząca po jej

background image

lewej stronie Pippa wertuje katalog. Najwyraźniej

kogośszukała.

–Zamierzaszlicytować?–Crisspytałanianię.
– Tak, pewien Teksańczyk wpadł mi w oko. –

DziewczynawskazałanazdjęcieDiegoVelasqueza.–
A ponieważ dziś są moje urodziny, postanowiłam

sprawićsobieprezent.

Słusznie,

to

bardzo

atrakcyjny

prezent.

Sympatyczny, lubi flirtować. Będziesz się dobrze
bawić.

– Świetnie. Odrobina przyjemności w życiu nigdy

nikomuniezaszkodziła.

Zanim Cris zdołała zareagować, Nate, który

prowadził aukcję, zaprosił na scenę kolejnego
kawalera,Ethana.

Cris

wbiła

wzrok

w

narzeczonego.

Kiedy

konferansjer zaczął przedstawiać uczestnika aukcji,
zorientowała się, że opis różni się od tego, który
zamieszczonybyłwbroszurze.

– Ethan Caruthers był ostatnim z hulaszczych

braci Caruthersów, który pozostawał kawalerem.

Podobno czekał na tę jedną jedyną. Oczywiście
w licytacji mogą brać udział wszyscy, ale Ethan
ostrzegł nas, że jego serce należy do kobiety, którą
pokochał bez pamięci i że skończył z hulaszczym
życiem. Dlatego wspomógł naszą aukcję bardzo

background image

szczodrym datkiem i prosił, aby „wydano” go tej,

któragokochaipragniespędzićznimresztężycia.

– To ja! Ja go kocham! – Poderwawszy się

zkrzesła,Crissanneuniosłarękę.

–Azatemchodźodebraćswojegokawalera.
Ethanruszyłjejnaprzeciw.Spotkalisiępodsceną.

Chwycił Cris w objęcia i namiętnie ją pocałował.
Rozległysiębrawaiokrzykiradości.

–Jesteśmój–szepnęła,przykładającdłońdojego

twarzy.

–Twójnazawsze.
–Aterazzapraszamnascenękolejnegokawalera

– powiedział konferansjer Nate. – Drogie panie,
przedstawiam wam czarującego, gorącokrwistego
DiegoVelasqueza.

background image

Tytułoryginału:CravingHisBestFriend’sEx
Pierwszewydanie:HarlequinDesire,2018
Redaktorserii:EwaGodycka

©2018byKatherineGarbera
©forthePolisheditionbyHarperCollinsPolskasp.zo.o.,Warszawa
2019

Wydanie niniejsze zostało opublikowane na licencji Harlequin Books
S.A. Wszystkie prawa zastrzeżone, łącznie z prawem reprodukcji
części lub całości dzieł w jakiejkolwiek formie. Wszystkie postacie
w tej książce są fikcyjne. Jakiekolwiek podobieństwo do osób
rzeczywistych–żywychlubumarłych–jestcałkowicieprzypadkowe.
Harlequin i Harlequin (nazwa serii) są zastrzeżonymi znakami
należącymi do Harlequin Enterprises Limited i zostały użyte na jego
licencji. HarperCollins Polska jest zastrzeżonym znakiem należącym
do HarperCollins Publishers, LLC. Nazwa i znak nie mogą być
wykorzystane

bez

zgody

właściciela.

Ilustracja

na

okładce

wykorzystana za zgodą Harlequin Books S.A. Wszystkie prawa
zastrzeżone.

HarperCollinssp.zo.o.
02-516Warszawa,ul.Starościńska1Blokal24-25

www.harpercollins.pl

ISBN:9788327646675


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Katherine Garbera Pragnę cię w marzeniach
Pragnę Cię
Jayci Lee Pragnę cię ponad wszystko
02 Katherine Garbera Coś niesamowitego
Katherine Garbera Więcej niż seks
Pragnę cię
Katherine Garbera Gorące cztery dni
Pragnę Cię dotknąć
Co cię powstrzymuje przed realizacją marzen(1), Rozwój osobisty
Dziewczyny z Ulicy Bursztynowej 02 Garbera Katherine Coś niesamowitego
Garbera Katherine Milioner i jego dama
Garbera Katherine Coś niesamowitego(1)
Garbera Katherine Milioner i jego dama
Dotknąć Cię pragnę
02 Garbera Katherine Dziewczyny z ulicy Bursztynowej Coś niesamowitego
357 Garbera Katherine Sąsiad do wzięcia

więcej podobnych podstron