Związki Uczuciowe i Początki miłości
Maciej Nowakowski
II rok Edukacji Techniczno-Informatycznej
Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica
Praca pod kierunkiem dr Marii Grzegórzewskiej
Streszczenie:
Niniejsza praca będzie dotyczyła głównie relacji międzyludzkich spowodowanych miłością oraz jej wpływem na
powstawanie tych relacji. Zostanie również omówiony model miłości wdług Roberta Sternberga, a także pojawią
się tematy związane z wypaczeniami, które pojawiają się w związkach oraz mierzenie miłości za pomocą skali
miłości Rubina oraz skali miłości namiętnej.
Wstęp
Miłość od zawsze towarzyszyła nam w codziennym życiu – otrzymywaliśmy ją
od rodziców, otaczamy nią naszych bliskich, widzimy ją względem siebie. Bardzo często jest
ona inspiracją dla artystów, zaś jej piękno możemy ujrzeć, usłyszeć doświadczyć w wielu
znakomitych dziełach. Interesujemy się nią także my sami – Bardzo lubimy oglądać filmy
mówiące o niej, czy słuchać nagrań o tej tematyce, bardzo często czytamy także utwory
literackie z nią związane, czy podziwiać różnorodnych form o niej mówiących. Jednak miłość
nie zawsze była taka sama – jej charakter zmieniał się przez lata tworząc zupełnie inne formy
oraz zmieniając nasze preferencje wobec przyszłych kandydatów do budowania związku oraz
wchodzenia w stan małżeński. W tej pracy będę zamiennie używał wyrażeń „związek” oraz
„układ”, które jednocześnie będą mówić o relacjach wynikających głównie z miłości
romantycznej. Jednym z celów tej pracy jest dokładna analiza przebiegu związku
poprzez rozważenie każdej z faz układu i charakteryzujących je sytuacji. W tej pracy zostanie
także omówiony model miłości opracowany przez Roberta Sternberga ukazujący
powstawanie różnych rodzajów miłości w zależności od rodzaju uczuć działających
na podmioty działające na dany układ. Będę także pisał o fazach związku, które pojawiają się
w życiu każdego związku. Pojawi się także kilka słów dotyczący dwóch dość prostych, jednak
bardzo miarodajnych skal miłości, które pomagają zmierzyć „siłę” naszej miłości.
Czym jest miłość? Jak ją definiować?
Definicja, czym dokładnie jest miłość, nawet w czasach dzisiejszych jest kluczowym
problemem spędzający sen z powiek wielu biologów, psychologów oraz nas – zwykłych
ludzi. Z założenia pojęcie miłości z natury jest wyjątkowo wieloznaczne i można by
powiedzieć, że Miłość, to zestaw uczuć, stanów i postaw który możemy najpierw definiować
jako ogólne zadowolenie, bądź związanie się dwóch osób silnymi więzami uczuciowym.
Jednak wbrew powszechnej opinii miłość nie jest uczuciem – można by powiedzieć, iż miłość
wychodzi poza poziom uczuć, ale składa się z nich tworząc jedną zbieżną całość. Wiele osób
tratuje miłość jako coś irracjonalnego, poddającego się tylko kwestii uczuć. W rzeczywistości
jednak jest inaczej, ponieważ miłość ma w sobie zdecydowanie dużo racjonalności,
szczególnie, jeśli mówimy już o związku małżeńskim lub wieloletnim konkubinacie.
Oczywiście miłość jest zmienna dla każdego etapu powstawania więzi międzyludzkich –
Na początku przejawia się ona dużym zaangażowaniem, potrzebą poczucia bliskości
i zaangażowaniem. Wraz z upływem czasu te podstawowe uczucia przemieniają się bardziej
w racjonalne myślenie i przywiązanie się do partnera.
Trójczynnikowa koncepcja miłości Sternberga – Jak kochamy swoją drugą połówkę?
W tej części zastanówmy się z czego składa się nasza miłość. Trójczynnikowa
koncepcja miłości Sternberga zakłada, że miłość doskonała składa się z trzech głównych
czynników: Intymności wyrażającej się dużą wzajemną bliskością partnerów, namiętnością,
czyli dużą uczuciowością partnerów wobec siebie oraz zaangażowaniem. Wobec tego
możemy wyróżnić 7 rodzajów miłości, które zależą w głównej mierze od wzajemnego
stosunku „ilości” powyżej podanych czynników. Są to:
•
Miłość doskonała (intymność + namiętność + zaangażowanie)
•
miłość braterska (intymność + zaangażowanie)
•
miłość romantyczna (intymność + namiętność)
•
miłość fatalna (namiętność + zaangażowanie)
•
miłość pusta (samo zaangażowanie)
•
lubienie (sama intymność)
•
zaślepienie (sama namiętność)
Oczywiście nie możemy założyć, że nasza miłość będzie idealnie wpasowywać się w idealne
wymiary danej miłości. Każda miłość ma w sobie te tezy elementy, jednak gdy mamy do
czynienia z pośrednimi typami miłości, musimy zauważyć rosnącą przewagę jednego bądź
dwóch czynników i zanikaniem pozostałych części jej składowych.
Składniki miłości według Ericha Fromma
Miłość ma czynny charakter - poza elementem dawania - ujawnia się w tym, że
zawsze występują w niej pewne podstawowe składniki wspólne dla wszystkich jej form takie,
jak: troska, poczucie odpowiedzialności, poszanowanie czy też poznanie.
Najlepszym przykładem dla zobrazowania faktu, że miłość oznacza troskę, jest miłość
matki do dziecka: Miłość jest czynnym zainteresowaniem się życiem i rozwojem tego,
1
Opracowano na podstawie: Fromm E. (197), O sztuce Miłości, Warszawa: Państwowy Instytut wydawniczy
co kochamy. Jeżeli nie ma tego czynnego zainteresowania, nie ma miłości.
Troskliwość prowadzi nas do następnego aspektu miłości, zatem do poczucia
odpowiedzialności. Jak twierdzi Fromm: Odpowiedzialność jest aktem całkowicie
dobrowolnym; jest moją potrzebą zaspokojenia wyrażonych lub nie wyrażonych potrzeb
drugiej istoty ludzkiej. Być odpowiedzialnym znaczy być zdolnym i gotowym do odpowiadania
na apel. Człowiek kochający czuje się odpowiedzialny. Odpowiedzialność matki za jej dziecko
polega główne na trosce o jego potrzeby fizyczne. W miłości pomiędzy dorosłymi ludźmi
dotyczy ona przede wszystkim psychicznych potrzeb drugiego człowieka.
Odpowiedzialność wiąże się z kolejnym składnikiem miłości, za jaki uważamy
poszanowanie. Nie wypływa ono ani ze strachu, ani z grozy; oznacza zdolność przyjmowania
człowieka takim, jaki jest; zdawania sobie sprawy z jego niepowtarzalności. Poszanowanie
oznacza pragnienie, aby drugi człowiek mógł się w pełni rozwijać: Poszanowanie może
istnieć wyłącznie w oparciu o wolność: l'amour est l'enfant de la liberte, jak mówi stara
francuska pieśń; miłość jest dzieckiem wolności.
Nie można szanować człowieka, jeżeli się go nie pozna; troska i odpowiedzialność byłyby
ślepe, gdyby nie kierowało nimi poznanie. Poznanie nie miałoby najmniejszego sensu, gdyby
nie podpierało się zainteresowaniem. Istnieje wiele warstw poznania. Podążając tropem
Fromma: Poznanie ma pewien bardzo zasadniczy związek z problemem miłości. Podstawowa
potrzeba zespolenia się z drugim człowiekiem tak, aby móc wydostać się z więzienia własnej
samotności, jak najściślej łączy się z innym charakterystycznym ludzkim pragnieniem,
z chęcią poznania tajemnicy człowieka. Życie w samych swoich biologicznych aspektach jest
cudem i tajemnicą, tym bardziej człowiek w swoim aspekcie duchowym jest niezgłębioną
tajemnicą i dla samego siebie, i dla swoich bliźnich.
Sposobem prowadzącym do poznania tajemnicy jest miłość. Miłość stanowi czynne
przeniknięcie drugiej osoby, w którym moje pragnienie poznania zostaje zaspokojone dzięki
zespoleniu. Miłość jest jedynym sposobem poznania, dzięki niej potrafimy odpowiedzieć
na pytania, których odpowiedź dotychczas stanowiła dla nas nie lada problem. Jak powiada
Fromm: W akcie miłości, w akcie oddawania się, w akcie przenikania drugiego człowieka
znajduję siebie, odkrywam siebie, odkrywam nas oboje, odkrywam człowieka.
Jedyna droga do pełnego poznania to akt miłości; akt ten wykracza poza myśl, wykracza poza
słowa. Jest śmiałym pogrążeniem się w przeżycie zespolenia. Jednakże poznanie myślowe,
to znaczy poznanie psychologiczne, jest niezbędnym warunkiem osiągnięcia pełnego
poznania w akcie miłości. Aby wiedzieć, jaki jest naprawdę drugi człowiek, muszę go poznać
w sposób obiektywny.
Jak widzimy, aspekty takie, jak troska, odpowiedzialność, poszanowanie i poznanie są
niezależne od siebie nawzajem. Stanowią one postawę egzystencji dorosłego człowieka,
to znaczy człowieka, który rozwija produktywnie swoje siły, oraz który chce mieć jedynie to,
co sam sobie wypracował.
Reasumując, w dziele O sztuce miłości Fromm nie prezentuje ani teorii osobowości, ani teorii
popędów. Główną funkcją książki jest przede wszystkim doradzanie w kwestii jak żyć.
Wg filozofa miłość, to nie tyle uczucie, ile sposób zaangażowania wobec bytu, świata w
ogólności, wobec społeczeństwa w dialogu, jakim jest działanie publiczne, praca, twórczość.
Związek erotyczny, miłość dziecka, miłość braterska czy rodzicielska, przyjaźń - byłyby to
w tym rozumieniu przypadki o szczególnych barwach i znacznej intensywności uczuciowej,
przypadki nieustającego porywu.
Miłość zatem jest sztuką, której jednak można się nauczyć.
Związki uczuciowe jako motyw teatralny
Obecnie temat miłości stanowi doskonałe pole manewru dla osób tworzących filmy,
seriale, słuchowiska czy też spektakle. Chciałbym przedstawić ujęcie tematu związków
według twórcy sztuki teatralnej – Iluzje – Iwana Wyrypajewa, którą miałem przyjemność
obejrzeć ostatnimi czasy w Teatrze Starym w Krakowie.
Tytułowe iluzje odnoszą się do ludzkiego poszukiwania i pojmowania miłości (choć pewnie
można by tu wstawić inne słowa, jak spełnienie, satysfakcja, itd.). Wyrypajew perfekcyjnie
konstruuje opowieść o czwórce zwykłych ludzi, którzy gonią za niemożliwym, szukają
jakiegoś ideału miłości – ale czy na pewno miłości prawdziwej? Nie potrafią oni docenić
szczęścia, jakiego dostępują, dzieląc codzienne życie z drugą osobą. Autor często wyraża
współczucie dla ludzkiej głupoty i zadumy nad niespełnieniem, może najbardziej ludzkiej
z cech. Aktorom ich odgrywanie sprawia widoczną przyjemność, która udziela się widowni.
Pragnę zaznać prawdziwej miłości…
Spektakl ukazuje cztery postacie, które mówią o sobie, ale i o bliskich, którzy w ich
życiu byli i są najważniejsi. Każdy z bohaterów snuje opowieść . Bohaterów nie poznajemy
bezpośrednio, aktorzy mówią w trzeciej osobie, tak, jakby chcieli się skryć, albo móc
powiedzieć więcej. A może chodzi o to, aby odpowiedzieć sobie na pytanie o siebie samego?
Wszyscy bohaterowie są już w starszym wieku, lecz siła ich opowieści sugeruje coś innego -
jakby ciągle byli młodzi. Opowiadając, mówią o miłości, o tym, jaka jest dla nich oraz
2
Iwan Wyrypajew, Iluzje, reż. Agnieszka Glińska, Teatr Stary w Krakowie
3
Opracowano na podstawie: Iwan Wyrypajew, Iluzje, reż. Agnieszka Glińska, Teatr Stary w Krakowie
co znaczy „prawdziwa” miłość. Czasem wydaje mi się, że mówią w sposób taki, jakoby gonili
własną młodość. Żegnając się ze światem, chcą być młodzi, pragną wierzyć, że ich życie
miało jednak jakiś sens. Często zadają sobie pytania o jakość przeżytego życia, o wiarę
w życie, w drugiego człowieka i w siebie. Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o miłość jest
też poszukiwaniem miłości w sobie i do siebie.
Te cztery opowieści tworzą subtelną sieć relacji, która wraz z rozwojem każdej historii
staje się coraz bardziej zagmatwana, dowiadujemy się o nich coraz więcej, poznajemy ich
rozterki, wątpliwości, obawy i nadzieje. Tak na przykład, mąż pragnie innej kobiety, nie
zauważając, że ma przy sobie cenny skarb, który przetrwał z nim już nie jedną burzę. Żona,
zmęczona fantazjami męża, pragnie ukojenia u boku innego mężczyzny. Okazuje się,
że kochankowie przytoczonej pary są ze sobą związani węzłem małżeńskim, a podejmują tak
abstrakcyjne kroki z racji zwykłej niechęci do siebie i pragnienia bliskości, która w nich
zamarła.
Czy uczucia można wychować? – o emocjonalności człowieka
Formacja sfery emocjonalnej stanowi bardzo istotny element wychowania
w pedagogice personalistycznej. Emocje i uczucia spełniają bowiem niezwykle ważną rolę
w życiu człowieka. Są one jednym z podstawowych sposobów kontaktowania się danej osoby
z samą sobą oraz z innymi ludźmi. Proces wychowania powinien objąć obydwa te aspekty.
Rozpatrzmy na początku pierwszy z nich.
Sfera emocjonalna to miejsce intensywnego spotykania się wychowanka z samym
sobą. Termin emocje jest tu użyty w znaczeniu szerokim. Obejmuje wszelkie stany
emocjonalne (uczucia, nastroje, humory i inne poruszenia emocjonalne). Sferę emocjonalną
można określić jako sposoby przeżywania wszystkiego, co dzieje się w nas samych i wokół
nas. Emocje możemy zdefiniować jako reakcje człowieka na jego własne zachowania
i własną sytuację życiową, a także reakcje na osoby, sytuacje i wydarzenia zewnętrzne, które
wpływają na jego dolę. W zależności od okoliczności reakcje te wyrażają się poprzez między
innymi: radość, wzruszenie, satysfakcję, poczucie bezpieczeństwa, zaufania, pewności siebie.
Mogą również wyrażać się bardziej negatywnie, na przykład poprzez niepokój, wstyd,
poczucie winy, depresję, gniew, desperację czy też nienawiść.
Pierwszym zadaniem wychowawców – personalistów jest pomaganie wychowankom,
aby zrozumieli sens ludzkiej sfery emocjonalnej. Wbrew ciągle jeszcze spotykanym, dość
naiwnym stereotypom myślenia, przeżywanie emocji nie stanowi przejawu niedojrzałości czy
4
Opracowano na podstawie: Ks. Marek Dziewiecki, Wychowanie uczuć.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/ID/md_0310_emocji.html
[dostęp dnia: 03.12.2012]
słabości danego człowieka, lecz jest cennym źródłem informacji na temat własnej sytuacji
życiowej. Z tego względu za błąd uznamy dzielenie emocji na pozytywne i negatywne, jak to
ma miejsce w większości podręczników z zakresu psychologii czy pedagogiki. W
rzeczywistości bowiem wszystkie emocje są pozytywne. Można je dzielić jedynie na radosne
i bolesne, pamiętając jednak, że te drugie też są czymś pozytywnym, gdyż są nośnikami
informacji o naszym aktualnym położeniu. Co więcej, im bardziej bolesne są emocje, które
w danym momencie przeżywamy, tym cenniejszą stanowią one dla nas informację.
Sygnalizują bowiem jakiś stan zagrożenia, kryzysu czy krzywdy, który warto zmienić.
Emocje można porównać do pewnego rodzaju psychicznego „termometru”, który informuje
nas o naszej sytuacji egzystencjalnej oraz o naszym sposobie reagowania na zaistniałą
sytuację.
Emocje umożliwiają dostęp do prawdy o naszym życiu. Doceniamy je szczególnie
wtedy, gdy manipulujemy własnym myśleniem w taki sposób, aby uciekać od pewnych prawd
o nas samych i o naszym postępowaniu, które stawiają nam trudne wymagania i które
zobowiązują nas do zmiany życia. Im bardziej dany człowiek jest niedojrzały, tym silniejszą
ma skłonność do manipulowania swoim myśleniem, tym bardziej zawęża i zniekształca swoją
świadomość w odniesieniu do tego, co czyni i w jakiej znajduje się sytuacji. Taki człowiek
tworzy coś w rodzaju wewnętrznej cenzury - usiłuje nie dopuścić do swojej świadomości
bolesnych prawd o samym sobie.
Emocje spełniają funkcję drugiego – obok myślenia – obiegu informacji. Informacje
emocjonalne na temat tego, co dzieje się w nas samych i w naszym kontakcie ze światem
zewnętrznym, w znacznej mierze pozostają niezależne od naszej woli, od naszych przekonań,
oczekiwań czy pragnień. Człowiek nie ma bezpośredniej władzy nad własnymi emocjami.
Nie może ich sobie po prostu nakazać czy zakazać siłą swojej woli. Nie może też
modyfikować ich mocą intelektualnych analiz czy osobistych przekonań. Emocje można
zatem porównać do rozgłośni radiowej, która transmituje informacje na nasz temat, ale jest
od nas w znacznym stopniu niezależna. W tej sytuacji mamy tylko dwie możliwości:
korzystać z tych informacji, albo wyłączyć wewnętrzne „radio”.
Emocje stanowią nie tylko źródło informacji. Niosą ze sobą także energię i motywację
do działania w kierunku pozytywnym oraz do powstrzymywania się od działań dla nas
szkodliwych. Gdy czynimy coś dobrego i dojrzałego, wtedy towarzysząca temu satysfakcja
emocjonalna mobilizuje nas, by nadal postępować w podobny sposób. Z kolei naszym
niewłaściwym i niedojrzałym zachowaniom towarzyszy niepokój, ból, gniew, rozczarowanie,
a czasem nawet rozpacz. Tego typu stany emocjonalne mobilizują nas do tego, by unikać
w przyszłości podobnych zachowań czy sytuacji. Właściwie wykorzystane emocje stają się
rodzajem cennego przyjaciela, który informuje nas o naszej sytuacji życiowej i który
jednocześnie mobilizuje nas do wykorzystania tych informacji w praktyce.
Gdy ktoś unika kontaktu z tym, co dzieje się w jego sferze emocjonalnej, wtedy nie
tylko traci szansę na zrozumienie własnej sytuacji życiowej, ale również ryzykuje, że emocje,
których sobie nie uświadamia, zaczną kierować jego myśleniem, postępowaniem i w końcu
całym jego życiem. Dla przykładu, jeśli ktoś przeżywa zazdrość i nie ma odwagi, by to sobie
uświadomić, to taka nieuświadomiona zazdrość będzie nadal kierowała jego postępowaniem,
a on nie będzie w stanie tego zmienić. Człowiek nie może przecież zapanować nad czymś,
z czego nie zdaje sobie sprawy. Jeśli natomiast dysponuje wewnętrzną wolnością i odwagą,
by zdemaskować swoją zazdrość, wtedy ma szansę wyciągnąć wnioski ze swoich przeżyć.
Może odtąd czuwać, by nie skrzywdzić osoby, której zazdrości. Może też odkryć
i wyeliminować źródła zazdrości, np. swoją skłonność do porównywania się z innymi ludźmi
czy też dążenie do emocjonalnego odreagowania swoich napięć i problemów kosztem innych
ludzi.
Zakochanym być…
Emocje są dla nas nie tylko źródłem informacji o naszej sytuacji życiowej, ale
spełniają również istotną rolę w naszych kontaktach z innymi osobami. To właśnie w
kontakcie z ludźmi przeżywamy zwykle najsilniejsze uczucia i emocje, zarówno radosne jak
i bolesne. Dzieci, osoby zakochane, a także ludzie niedojrzali opierają swe więzi z innymi
głównie, a czasem nawet wyłącznie w oparciu o emocje. Tego typu więzi sprawiają, że
stajemy się ekstremalnie zależni od innych osób. Im bardziej się nimi cieszymy, tym większą
płacimy za to cenę cierpienia w postaci zazdrości, lęku, że zostaniemy opuszczeni, a także
z powodu konfliktów z innymi ludźmi, którzy czują się przez nas ignorowani czy zaniedbani.
Często więzi zdominowane emocjami prowadzą nie tylko do zauroczenia, ale stają się wręcz
rodzajem psychicznego uwięzienia i zniewolenia.
Dobrą ilustracją takiej sytuacji jest zakochanie. Jego istota polega na wyjątkowo
silnym związaniu się emocjonalnie z osobą przeciwnej płci. W dużym stopniu zakochanie to
powtórzenie sytuacji z dzieciństwa, gdy dziecko było zauroczone swoimi rodzicami i czuło
się bezradne, kiedy choćby na chwilę zostawało samo. Istotna różnica między zakochaniem
a więzią dziecka z rodzicami polega na tym, że zakochanie wynika nie tylko z potrzeb
emocjonalnych, ale wiąże się także z fascynacją osobą drugiej płci oraz z pragnieniem, by ją
poznać i zrozumieć. Innymi składnikami zakochania są budzące się potrzeby seksualne,
a także marzenia związane z założeniem własnej rodziny.
Początkom zakochania towarzyszą intensywne, radosne przeżycia. Osoba zakochana
czuje się szczęśliwa i wzruszona, czasem wręcz „porażona” emocjonalną więzią z drugą
osobą. Potrafi już tylko o niej myśleć, tylko za nią tęsknić, a największym marzeniem jest
pozostać z tą osobą na zawsze. Z czasem jednak zakochanie odsłania inne, bolesne oblicze.
Zakochany odkrywa ze zdumieniem, że zakochanie nie oznacza jedynie emocjonalnych
wzruszeń i godzin szczęścia. Pojawiają się pierwsze nieporozumienia i rozczarowania,
wzajemne pretensje i emocjonalne zranienia. Zakochany ma coraz większą świadomość, że ta
druga osoba wcale nie jest samą doskonałością. Uświadamia sobie również oczywisty fakt, że
nie może w takim stanie pozostać do końca życia. Nie może być tak, że już do śmierci nie
będzie umiał bez tej drugiej osoby, np. uczyć się czy też pracować.
Od momentu uzyskania tej świadomości, zakochany zaczyna zwykle odnawiać więzi
z innymi ludźmi i staje się coraz bardziej niezależny od osoby, w której się zakochał. Dalszy
kontakt z tą osobą będzie odtąd dojrzalszy i oparty na rosnącej autonomii. W ten sposób
zakochanie staje się drugą, obok więzi dziecka z rodzicami, ważną lekcją życia. Zakochany
odkrywa, że pomylił się sądząc, iż jest już całkiem dorosły i niezależny. Jego rosnąca
niezależność emocjonalna od rodziców okazała się raczej pokonaniem pewnego etapu
zależności, niż osiągnięciem całkowitej niezależności. Cierpienie, którego doznał w drugiej
fazie zakochania, pozwala mu odkryć tę prawdę, która wcześniej znajdowała się poza jego
zasięgiem. Prawdę, że więzi oparte na zauroczeniu emocjonalnym nie przyniosą mu nigdy
pełnego szczęścia, że takie więzi będą go ciągle na nowo niepokoiły i utrudniały uczenie się
dojrzałej miłości. Przeżycie zakochania z jego radościami i rozczarowaniami pozwala na
wyciągnięcie wniosku, że człowiek tęskni za miłością, która jest czymś znacznie więcej niż
fascynacją emocjonalną. Emocjonalne zauroczenie czy uczuciowe przylgnięcie do drugiej
osoby jest czymś normalnym i właściwym w okresie dzieciństwa i zakochania. Okazuje się
natomiast fatalnym sposobem na resztę życia.
Niebezpieczne zaślepienie…
Wyjątkowo niebezpieczna staje się sytuacja, gdy ktoś zakochuje się nie w jakiejś
osobie, lecz w substancji chemicznej. Chodzi tu oczywiście o substancje psychotropowe,
czyli o te związki chemiczne, które – podobnie jak osoby – mają niezwykle silny wpływ
na nasze stany emocjonalne. Zakochanie chemiczne oznacza najczęściej uzależnienie od
alkoholu. Alkoholizm w swej istocie polega na „zakochaniu się” danej osoby w tej substancji.
Alkoholik to ktoś aż tak związany emocjonalnie z alkoholem, że sięganie po tę substancję
staje się dla niego jedynym sposobem na życie. W zaawansowanej fazie choroby nie potrafi
już funkcjonować bez alkoholu. O ile jednak zakochanie w drugiej osobie jest potrzebną fazą
psychospołecznego rozwoju, o tyle popadanie w emocjonalne zniewolenie alkoholem czy
narkotykiem nie jest już fazą rozwoju, lecz przejawem patologii. Mamy wtedy do czynienia
z chorobą, która w większości przypadków kończy się śmiercią.
Pragnienie miłości…
Przypatrzmy się teraz związkowi, jaki istnieje między uczuciami a miłością.
Najbardziej intensywne emocje wiążą się właśnie z miłością, gdyż to miłość stanowi
największe pragnienie ludzkiego serca. Z kolei brak miłości powoduje dotkliwy lęk,
cierpienie i rozgoryczenie emocjonalne. Jednak miłość w swej istocie jest czymś więcej niż
uczuciem. Gdyby istotą miłości było uczucie, to nie można byłoby jej ślubować. Człowiek nie
może przecież ślubować, że przez całe życie będzie przeżywał określone stany emocjonalne.
Jednym zatem błędem jest redukowanie miłości do uczuć, a drugim jest redukowanie
bogactwa uczuć towarzyszących miłości, do tak zwanego „pięknego” uczucia. Istotą miłości
jest troska o daną osobę, niezależnie od emocji, które w stosunku do niej przeżywamy
w danym momencie.
Dojrzały człowiek to osoba, która osiąga znaczną autonomię emocjonalną. Potrafi ona
kierować tą sferą w taki sposób, że emocje stają się dla niego ważnym źródłem informacji
o nim samym, a z drugiej strony ważnym narzędziem wyrażania bliskości, czułości,
delikatności, cierpliwości i życzliwości w kontakcie z drugim człowiekiem. Taka bowiem
sytuacja oznacza, że dana osoba dokonała rzeczywistej integracji swojej sfery emocjonalnej
z dojrzałą postawą wobec samego siebie oraz z odpowiedzialną miłością wobec innych.
Fazy związków międzyludzkich
Każdy związek jest w pewnym sensie indywidualnym przypadkiem, który jest zależny
od nastawienia obojga partnerów zarówno do siebie, jak i do samego układu. Czy jednak
oznacza to całkowity brak schematów, zaś znajdujące się reakcje wewnątrz związku są
niezależne od siebie? Nie do końca. Otóż według prof. dr. hab. Zbigniewa Nęckiego każdy
długotrwały układ przechodzi przez pięć podstawowych faz. Każda z tych faz składa się
z zestawu charakterystycznych sytuacji i postaw. Ich długość nie jest w żaden sposób
uzależniona i jest inna dla każdego indywidualnego związku. Przyjmuje się jednak, ze każda
z nich trwa przeciętnie od kilku dni do kilku lat.
5
Opracowano na podstawie: Nęcki Z. (1996). Wzajemna atrakcyjność. Kraków:Wydawnictwo Profesjonalnej
Szkoły Biznesu,
Fazy te możemy nazwać:
1. Faza A – Atrakcyjność, poznawanie się, powstawanie gotowości do
związku
2. Faza B – budowanie układu, a więc nawiązywanie znajomości,
zdobywanie partnerki – partnera, i nawiązanie bezpośredniego kontaktu.
3. Faza C – Cementowanie układu polegające głównie na kontynuowanie
znajomości oraz wzajemne pogłębianie zaangażowania.
4. Faza D – Deterioracja, czyli rozpad związku oraz wszelkie kryzysy
mogące doprowadzić do rozpadu układu
5. Faza E – Eliminacja związku spowodowana rezygnacją, rozwodem, bądź
śmiercią. Partnera – partnerki.
Faza A – Atrakcyjność i pierwsze wrażenie
Ta faza występuje zawsze na początku układu, gdy jeszcze partnerzy składający się
na przyszły związek dopiero zaczynają się poznawać. Główny wpływ na rozwój fazy związku
ma wrażenie pozostawione po pierwszym kontakcie z przyszłym partnerem. Jest ono
szczególnie ważne z tego powodu, iż partner-partnerka właśnie na nim opiera swoje
nastawienie wobec naszej chęci nawiązania znajomości, zaś w konsekwencji zbudowanie
układu i zawarcie więzów małżeńskich. Jednym z czynników poprawiających atrakcyjność
danej osoby jest tzw. Efekt bliskości, który mówi o tym, że bardziej lubimy osoby, które
często spotykamy. Jednocześnie osoby mieszkające blisko siebie mają największe
prawdopodobieństwo zbudowania związku ze względu na to, że mamy wrażenie widzenia tej
osoby „z widzenia”. Skuteczność tej teorii wykazała Mady Segal w 1974 roku
przeprowadzając eksperyment na studentach I roku Maryland State Police Training
Academy. Na podstawie tego badania okazało się, iż osoby znajdujące się najbliżej na liście
alfabetycznej uważane były za najbardziej lubiane (przez to, że w akademikach studenci są
lokowani alfabetycznie).Kolejnym czynnikiem wpływającym na atrakcyjność danej osoby
jest tak zwany efekt czystej ekspozycji. Opiera się on na tym, że im częściej spotykamy się
z danym bodźcem, tym bardziej zaczynamy go lubić. Jest on między innymi elementem
współtworzącym efekt częstego kontaktu, o którym pisałem wcześniej. Istotnym elementem
budującym atrakcyjność i znacznie wpływających na pierwsze wrażenie jest wygląd
zewnętrzny przyszłego partnera. Na podstawie wyglądu fizycznego i naszych własnych opinii
możemy dość dużo określić o danej osobie. Niestety jest to także przyczyną wielu
stereotypów odnośnie tego czynnika atrakcyjności. Bardzo często pojawia się stereotyp tego,
że osoby atrakcyjne fizycznie są bardzo często mało inteligentne, zaś piękne kobiety są
próżne i egoistycznie, niż kobiety obdarzone mniejszą urodą. Niemniej jednak atrakcyjność
fizyczna raczej kojarzy nam się z pozytywnymi cechami, niż negatywnymi. Kolejnym
czynnikiem budującym pierwsze wrażenie jest podobieństwo. Szukamy jej zarówno
w płaszczyźnie intelektualnej, jak i fizycznej, przez co szukamy osób, które najbardziej nam
odpowiadają ze względu na poglądy, wiarę, osobowość, zainteresowania, cechy charakteru,
a nawet cech wyglądu zewnętrznego (np. podobnej budowy ciała czy podobnych szczegółów
anatomicznych).
Faza B – Budowanie układu
Faza budowania układu jest zdecydowanie bardziej wymagająca od mężczyzny, niż
od jej partnerki, która musi jedynie zaakceptować starania mężczyzny. Ta faza wymaga
od przyszłego partnera bardzo wysokich umiejętności społecznych oraz dobrze rozwiniętej
umiejętności autoprezentacji, która pozwoli mu na przedstawienie swojej osoby w możliwi
jak najbardziej atrakcyjnej formie. Spośród mnogości zadań, które mężczyzna musi podjąć
i wypełnić, najczęściej wyróżnia się sześć głównych. Są to:
1. Zadecydować, czy dana osoba jest warta podjęcia wysiłku w budowaniu
związku.
2. Odczytać z zachowania swojej wybranki, czy jest ona skłonna do
zaakceptowania starań, oraz czy jest osiągalna.
3. Obmyślić taki sposób działania, by proces nawiązywania znajomości jak
najmniej wpływał na przyszłą partnerkę.
4. Znaleźć temat do rozmowy wspólny dla siebie i przyszłej partnerki.
5. Zaprezentować się w sposób wzbudzający zainteresowanie kobiety, którą
chce „zdobyć”.
6. Zaplanować następne spotkanie w możliwie najatrakcyjniejszej formie
dla wybranki.
Wbrew tradycyjnemu przekonaniu o atrakcyjności kobiet niedostępnych, są one mało
atrakcyjnym „towarem”. Najlepszą kombinacją byłaby taka, która ukazywałaby
niedostępność dla ogółu mężczyzn, jednak aprobująca starania tego konkretnego mężczyzny.
W większości związków panuje tzw. teoria wymiany interpersonalnej, która mówi, że
zazwyczaj staramy się odrzucać kandydatów, z którymi utrzymanie związku „kosztowałoby”
nas zbyt wiele. Jednym z największych kosztów ponoszonych podczas „inwestycji”
w związek jest rozbieżność kryteriów wartości życiowych i postaw. Mamy zwyczaj unikać
budowania długoterminowych układów z osobami, których wartości i postawy są
zdecydowanie różne od naszych. Tymczasem badania przeprowadzane na młodych
zakochanych udowadniają, iż u osób zakochanych najczęściej teoria wymiany
interpersonalnej zostaje „zawieszona”. Można powiedzieć, że zakochanie jest to stan
pobudzenia, w którym procesy poznawcze (w tym szacowanie „zysków” i „strat”) zostaje
zsunięte na dalszy plan. Jak zakochanie na nas wpływa i dlaczego „Miłość jest ślepa”?
Do niedawna przyjmowano, iż osoba zakochana traktuje swoją przyszłą partnerkę
życzeniowo, patrząc na zachowanie przyszłej „drugiej połówki” jako na zdecydowanie
bardziej zbliżone do siebie, niż są one w rzeczywistości. Osoby pobudzone emocjonalnie
rozpoznają zachowania danej osoby w taki sam sposób, jak osoby nie poddane temu stanowi,
więc percepcja zachowań pozostaje względnie niezaburzona. Zakochani jednak łączą
otrzymane informacje w inny sposób, co daje zniekształcony i wyidealizowany obraz osoby,
z którą chcieliby zapoczątkować budowę układu. Według innych opinii może być tak, że
z tego samego zestawu zachowań i postaw różne osoby będą wyrażać zupełnie różny obraz
danej osoby – zaś u zakochanych jest on wyjątkowo różny. Dla potwierdzenia tej teorii
wykonano badanie stwierdzające, jak osoby zakochane reagowały na rozmowę z atrakcyjną
kobietą. Dla potrzeb badania rozmowa była prowadzona w taki sposób, by zachować jej
powierzchowny charakter. Wbrew powszechnemu założeniu o postawie życzeniowej osób
zakochanych odbierali oni takie same sygnały od partnerki, co tzw. grupa kontrolna. Obie
grupy wskazywały na duże różnice pomiędzy sobą, a osobą rozmawiającą, jednak osoby
z grupy „zakochanej” stwierdzały, że mogą stworzyć dobry związek z osobą rozmawiającą.
Pamiętając o tym, w ramach eksperymentu przeprowadzana była tylko kilkunastominutowa
rozmowa, zakochanie miało dość duży wpływ na postrzeganie osoby rozmawiającej.
Gdy weźmiemy pod uwagę długotrwałe oddziaływania ze strony partnera, możemy uzyskać
obraz partnera o dużym zniekształceniu, które prowadzi do bagatelizowania rzeczy, których
nie powinno się lekceważyć oraz do reinterpretacji i usprawiedliwienia cech negatywnych
partnera. Mówi się, iż kobiety są bardziej uczuciowe i zazwyczaj inicjują zmiany uczuciowe
– nic bardziej mylnego! Nie ma żadnej teorii mówiącej o tym, że kobiety jakkolwiek
wpływają na inicjację związku. W praktyce kobiety są raczej wycofane. Można by
powiedzieć, że postępuję one zgodnie z zasadą „Pierwsza wchodzę, druga wychodzę”
(z układu). Kobiety wykazują zdecydowanie większą ostrożność względem związku, zaś
w przypadku jakiejkolwiek niepewności związku, zrywają go. Sama miłość nie jest także
powodem do zawarcia związku małżeńskiego, lecz za nią muszą iść inne cechy, czy
odpowiedzialne zachowania.
Faza C – Cementowanie związku
Założeniem tego etapu tworzenia związku jest stworzenie stabilnych podstaw
pozwalających na powstanie dobrego związku przyjacielskiego, bądź małżeńskiego.
W tej fazie związku miłość charakteryzuje się zaborczosćią oraz chęcią posiadania, co
w znaczący sposób odróżnia ją od przyjaźni, która zakłada np. wyrozumiałość względem
innych związków tworzonych przez partnera w układzie. W tej fazie następuje już zawiązanie
więzi przyjacielskiej lub małżeńskiej. Odnosząc się do książki prof. Zbigniewa Nęckiego
Wzajemna atrakcyjność możemy jasno wyczytać czym charakteryzuje się układ połączony
więzami małżeńskimi: Małżeństwo zaczyna się od stwierdzenia dobrowolności i jedyności
nawiązanego układu heteroseksualnego, obietnicy trwałości związku przez całe życia. Relacja
przestaje być oparta na emocjonalnych ustosunkowaniach wzajemnych a staje się relacją
formalną opartą na przepisach prawa.
. Z tych zdań można już wywnioskować, że w
Małżeństwie uczuciowość odgrywa już nieco mniejszą rolę, niż w przypadku budowania
i rozwijania związku mimo tego, że ona sama nie słabnie. Dodatkowym elementem takiego
układu są obowiązki partnerów wobec siebie wynikające z prawa ustanawiającego formalne
zawiązanie tego związku, które jasno określają role partnerów w związku małżeńskim.
W tej fazie także duże znaczenie mają „inwestycje” w związku związane z zaangażowaniem
oraz z jego przeciwieństwem – szukaniem innych, atrakcyjniejszych partnerów. Szukanie
innych możliwych partnerów jest szkodliwe dla aktualnego układu w taki sposób, że poprzez
poszukiwania podnosimy poprzeczkę naszemu aktualnemu partnerowi. Mówi się, że dobre
małżeństwo potrafi sobie poradzić z największymi problemami. Tutaj ponownie odpowiada
nam prof. Nęcki sugerując: Małżeństwa nieudane charakteryzują się cyklami negatywnych
zachowań tzn. podchwytywaniem prowokacji i odpowiadaniem krytyką na krytykę partnera.
Małżeństwa udane częściej przyznają się do odpowiadania na krytykę pozytywnie, wykazać
dojrzałość emocjonalną i aprobatę
. Udane małżeństwa częściej podchodzą do
rozwiązywania „niestabilności” związku metodami analitycznymi, które mają dowieść, co
doprowadziło do tego, że w związku coś jest nie w porządku. Najważniejszą metodą
wspólnego rozwiązania problemów międzyludzkich jest unikanie bezproduktywnych kłótni
typu „moje lepsze”, ponieważ unikamy dzięki temu „pokazom sił” wyrażanych
przez partnerów.
6
. Zbigniew Nęcki, Wzajemna Atrakcyjność, Wydawnictwo Profesjonalnej Szkoły Biznesu, Kraków 1996 r., s.
7
Zbigniew Nęcki, Wzajemna Atrakcyjność, Wydawnictwo Profesjonalnej Szkoły Biznesu, Kraków 1996 r., s.
220
Dość ważnym problemem pojawiający się w każdym małżeństwie jest ustalenie,
rozłożenia władzy małżeńskiej i jej symetryczność. Władza małżeńska charakteryzuje się
czterema głównymi cechami takimi jak:
1. Władza odnosi się do relacji układu małżeńskiego, nie zaś jednostek do niej
należących.
2. Poziom władzy, charakteryzuje się dużą zmiennością, nie zaś statycznością,
co powoduje dość duże trudności wobec egzekwowania tej władzy wobec
partnera.
3. Władza wiąże się z asymetrią, choć władza w jednej dziedzinie wiąże się
z uległością wobec partnera w innej tak, że współzależność jest
symetryczna.
4. Władza jest wielowymiarowa, zawiera elementy indywidualne,
interaktywne i społeczno-kulturowe.
Aby dokładnie opisać charakterystykę władzy w związku, potrzebne jest podzielenie jej
na dwa zupełnie od siebie niezależne poziomy: Na władzę strategiczną oraz władzę
operacyjną. Władza strategiczna polega na podejmowaniu decyzji znacząco wpływających
na układ, bądź rodzinę np. określające styl życia rodziny, czy jej kierunek działania. Część
władzy odpowiedzialną zakres decyzyjny np. podejmowanie decyzji dotyczących jednej
dziedziny może jednak przekazać innemu członkowi rodziny zapewniając mu częściową,
bądź całkowitą autonomię. W dzisiejszych czasach, podobnie do poprzednich pokoleń
większość decyzji podejmują mężowie, jednak w czasach dzisiejszych znaczną ilość władzy
oddają swoim żonom, które posiadają znacznie większe kompetencje, niż wcześniej. Jednak
w przypadku władzy małżeńskiej można mówić o znacznych różnicach kulturowych, które
mówią o wzajemnej pozycji małżonków. Społeczności większości krajów wysoko
rozwiniętych zazwyczaj przyznają coraz więcej władzy małżonce, jednak nadal można
usłyszeć głosy, że kobiety są ograniczane w dostępie do władzy, zaś współczesne systemy
ustrojowo-ekonomiczne pozwalają na utrzymywanie wyższości mężczyzn.
Po przeprowadzeniu wielokrotnych obserwacji można ustanowić 9 własności władzy
małżeńskiej:
1.O rozłożeniu się władzy małżeńskiej w znacznej mierze zależy od indywidualności
żony, niż od indywidualności męża.
2.Normy społeczne ułatwiają zdobycie władzy małżeńskiej, jednak największe
znaczenie mają indywidualne cechy współmałżonków,
3.Czynniki społeczno-ekonomiczne mają coraz mniejszy wpływ na ułożenie władzy w
związku małżeńskim. Coraz bardziej liczą się umiejętności kontaktu interpersonalnego
związane z rozwiązywaniem problemów wewnątrz związku.
4.Wiele powierzchownych opinii o pozycji kobiet w danej kulturze jest fałszywa i
niezbędna jest szczegółowa weryfikacja tych opinii.
5.Związku cechujące się dominacją żony są statystycznie mniej udane, niż małżeństwa
w których dominuje mąż
6.Niektóre dane wskazują, iż wzrost pozycji kobiety w społeczeństwie nierozerwalnie
wiąże się ze zwiększeniem liczby rozwodów i spadkiem stabilności małżeństw.
7.Postawy wobec władzy w związku dążą do równości. Kobiety posiadające większą
władzę w związku dążą do zrównania ilości obowiązków domowych
8.Nie należy mieszać dwóch pozornie podobnych zjawisk tj. uzależnienia partnera,
które bazuje na wymuszaniu przywilejów wypływających z przewagi i zaangażowania
psychicznego przejawiającego się w uznaniu własnej wartości i szacunku
dla partnera.
Faza D – Deterioracja
Głównymi objawami przejścia w stan deterioracji jest obniżenie satysfakcji
z małżeństwa oraz pojawienie się i pogłębianie się niezadowolenia z partnera Jednak nie
każde pojawiające się niezadowolenie może zakończyć się poważną deterioracją prowadzącą
do zakończenia związku, więc wskaźniki niezadowolenia należy traktować zachowując
wszelką ostrożność. Mówi się dużo o znaczeniu wpływu pojawienia się dzieci na jakość
i zadowolenie małżonków, jednak trudno jest oszacować, na ile dzieci faktycznie wpływają
na ogólne samopoczucie osób znajdujących się w układzie. Przyjmuje się, iż wykres poziomu
satysfakcji znacznie przypomina Literę „U”. W momencie zawierania układu jest ono
najwyższe, jednak z czasem ono opada. Najbardziej krytycznymi momentami dla układu jest
moment pojawienia się dziecka, oraz okres, gdy dziecko uczęszcza do szkoły podstawowej.
W późniejszych okresach ulega ona powolnemu wzrostowi, który dochodzi niemal do
poziomu z okresu początku zawiązania układu. Ciekawą teorią może być to, że poziom
„głębokości” wykresu niezadowolenia może zależeć także od wykształcenia. Małżeństwa
osób z wyższym wykształceniem wykazują zazwyczaj stabilny spadek zadowolenia
małżeńskiego, zaś małżeństwa ludzi z wykształceniem podstawowym i średnim znacznie
głębiej doświadczają kryzysu związanego z „szkolnym” wiekiem swoich dzieci.
Stres związany z różnymi zdarzeniami w życiu układu małżeńskiego, bądź rodzinnego może
wpływać w znaczący sposób na poziom niezadowolenia małżeńskiego partnerów. Jednak
dość ugruntowana opinia psychologów mówi o tym, że od samego zdarzenia większy wpływ
na stres w układzie ma znaczenie przypisywane do danego zdarzenia.
E – Eliminacja układu
Ostatnia faza związku to rozwiązanie układu, czyli rozsrtanie się partnerów. Zazwyczaj ma
ono jedną z dwóch form – przyjacielskiego pożegnania, bąź wrogiej separacji. Znaczenie
rozstania ma różną wagę w zależności od tego, w której fazie znajdował się związek zaraz
przed rozstaniem. Związki będące w fazie przedmałżeńskiej inaczej reagują na zerwanie
układu, niż małżeństwa i wieloletnie konkubinaty. Statystycznie przyjmuje się, iż rozpady
związków przypadają głównie na okres od miesiąca kwietnia do września (71%), niż
w pozostałym czasie (29%). Przyjmuje się także, że bardzo często rozpad jest decyzją
jednostronną. Według statystyk ok. 80% zapytanych osób stwierdziło, że to ono zerwało
znajomość ze swoim partnerem, zaś odrzuconych było zaledwie 20%. Mimo to wyniki
te mogą być zafałszowane ze względu na przeinaczanie sytuacji mające na celu
podbudowanie swojej samooceny. Zerwanie związku zawsze wiąże się ze znaczącym
obniżeniem samooceny najczęściej objawiającym się obniżeniem wybiórczości przyszłych
kandydatów do kolejnego układu. Nowe związki często mogą być spowodowane stanem
psychicznym porzuconej osoby i poszukiwaniem oparcia w nowym kandydacie. Zastanówmy
się jednak nad przyczynami, które prowadzą do rozpadu związku. W przypadku związków
przedmałżeńskich rozkład przyczyn wygląda tak:
•
łamanie zasady autonomii
•
zauważenie istotnych różnic pomiędzy partnerami
•
brak wsparcia emocjonalnego
•
nielojalność wobec partnerami
•
fizyczna separacja
•
poczucie braku równości
•
zupełny brak romantyzmu
•
inne powody
Większość związków rozpada się jednostronnie – jedna osoba deklaruje zerwanie układu. W
tym przypadku najpopularniejsze są dwie taktyki zrywania. Pierwsza polega na bezpośredniej
deklaracji zakończenia związku, która czasami kończy się rozmową, w której mogą być
wyjaśniane błędy popełniane w związku. Częściej jednak taka likwidacja odbywa się jednym,
zdawkowym komunikatem, który natychmiastowo kończy całą relację. Zdecydowanie inną
i mniej bolesną taktyką zerwania związku jest pośrednie dawanie do zrozumienia poprzez
inne czynniki pozwalające na spłycenie i rozluźnienie relacji. Często używaną taktyką
prowadzącą do zerwania jest ciągłe ustanawianie sobie zajęć uniemożliwiając spotkania z
partnerem. Można się także spotkać z taktyką „podnoszenia kosztów” ponoszonych przy
próbie utrzymania tego związku. Następna faza rozstania odbywa się raczej w sposób
pośredni, by żaden z partnerów nie wywierał presji na sobie nawzajem np. za pomocą
niedopowiedzianych spotkań kończących się chłodnymi pożegnaniami, rzadziej odbywa się
to za pomocą bezpośrednich rozmów, w których pierwszym etapie następuje tłumaczenie, co
było źle w związku, a w dalszym etapie rozmawia się o wszelkich technicznych sprawach
związanych z rozstaniem.
Nieco inaczej wygląda to w przypadku małżeństw, ponieważ oprócz związku emocjonalnego
mamy jeszcze związek którego podstawę stanowi prawo. Motywy małżeństwa są różne i są
spowodowane nie tylko romantyczną miłością partnerów. Wśród motywów zawarcia
małżeństwa mogą znaleźć się także:
•
oczekiwanie otoczenia względem partnerów
•
chęć posiadania dziecka
•
chęć polepszenia sytuacji finansowej
•
niechęć do bycia samotnym
•
małżeństwo spowodowane niechcianą ciążą
Nie oznacza to, że takie motywy małżeństwa muszą doprowadzić do nieudanego związku
kończącego się rozwodem. Jednak bardzo często zawarcie małżeństwa z takich powodów jest
powodem do niezadowolenia partnerów.
Sam rozwód jest procesem niezwykle kosztownym z zarówno z punktu widzenia
psychologicznego , jak i z punktu widzenia finansowego oraz społecznego. Proces adaptacji
do sytuacji porozwodowej zazwyczaj wiąże się z całkowitą zmianą przyzwyczajeń i nawyków
wynikających ze statutu małżeńskiego i bardzo często także grona znajomych, by skutecznie
unikać kontaktu z byłym partnerem. Rozwód przebiega w sposób łatwiejszy, jeśli osoby
podejmujące się rozwodu są dojrzałe i nie prowokują wobec siebie różnych sytuacji
stresowych. Najczęstszymi przyczynami rozwodów są: zdrada, zanik miłości, pastwienie się
nad partnerem, niegospodarność prowadząca do drastycznego pogorszenia się sytuacji
finansowej, problemy emocjonalne i seksualne, Alkoholizm, problemy z teściami
i zaniedbywanie dzieci. Jednak powstawanie przyczyn rozwodów w układzie wcale nie musi
powodować rozwodu – są jeszcze czynniki zatrzymujące przed podjęciem decyzji
rozwodowej. Takim powodem może być między innymi pogorszenie się sytuacji finansowej
po rozwodzie, czy względy religijne.
Jednak większość małżeństw trwa do momentu, w którym umiera jeden z partnerów. Nie jest
to jednak jednoznaczne, iż partnerzy są dla siebie atrakcyjni przez cały czas trwania
małżeństwa. Atrakcyjność partnerów ulega dość częstym zmianom – czasami się zmniejsza,
by później wrócić do stanu wyjściowego. Zmianom ulega także rodzaj uczuć, które
odczuwają wobec siebie partnerzy – często zadowolenie zmienia się w gniew, bądź brak
satysfakcji. Ważne jednak, by gniew nie przerodził się we wrogość, czyli trwałą postawę
udowodnioną racjonalnymi przesłankami. Przebywanie w wieloletnim związku może
oddziałać w różny sposób na partnerów, jednak zazwyczaj pozwala ono ustanowić wyjątkowo
głęboką więź, która jest spowodowana przywiązaniem – najwyższą formą atrakcyjności
partnerów.
Skale miłości – Czyli jak zmierzyć naszą miłość?
W dzisiejszym świecie można już policzyć proawie wszystko, co nas otacza. Czy
jednak jest możliwe zmierzenie poziomu miłości dla danego przypadku? Da się policzyć siłę
naszej miłości a także jej rodzaj korzystając z odpowiednich skal, które pomogą nam to
zrobić. W tej sekcji zajmiemy się właśnie skalami miłości
Pierwszą z porównywanych przeze mnie skal miłości jest skala Rubina, która zakłada, że
miłość opiera się na trzech filarach:
•
potrzebie kontaktu i współżycia
•
gotowość do działania na rzecz dobra partnera
•
poczucie wyłączności i pochłonięcia
Składa się ona z 13 twierdzeń dotyczących aktualnie zakochanej osoby oraz jej partnera,
z czego każde z nich jest punktowane w skali od 1 do 9 <gdzie 9 oznacza zdecydowanie
prawdziwe, a 1 – zdecydowanie fałszywe>. Drugą z nich jest skala miłości namiętnej
działając na podobnej zasadzie, co Skala Rubina, jednak zawiera ona 15 twierdzeń
dotyczących głównie tego rodzaju miłości. Aby sprawdzić skuteczność badania skalą miłości
przeprowadziłem badanie wśród 20 losowo wybranych studentów Akademii Górniczo
Hutniczej. Uśrednioną wartość badań skali dla każdej płci umieściłem w tabeli poniżej:
Rodzaj badania
Uśredniony wynik
dla Kobiet [pkt]
Uśredniony wynik dla
mężczyzn [pkt]
Wartość maksymalna dostępna dla
badania [pkt]
Skala Rubina
102
85,9
117
Skala miłości
namiętnej
112,3
89,7
135
Tabela 1. Wyniki badania skalami miłości 20 losowych studentów AGH.
Z przeprowadzonego badania wynika, iż kobiety kochają zdecydowanie głębszą miłością
i doświadczają odczuć znacznie wyższego poziomu, aniżeli mężczyźni. Niestety na wyniki
mógł wpłynąć czynnik małej próby, gdyż każda osoba podejmująca badanie mogła w jasny
sposób wpłynąć na przebieg badania.
Wnioski
Związki uczuciowe są jednym z najważniejszych elementów współczesnego życia
społecznego, które w znaczący sposób ukierunkowuje się na zamknięcie i wykluczenie
poszczególnych jednostek. Pojęcie miłości przedstawiane przez artystów i wielu znanych
ludzi, które pokazuje miłość jako coś prostego i nietrwałego, w znaczący sposób mylą uczucie
zakochania do prawdziwej miłości, która jest w znaczny sposób uproszczony, a jej obraz jest
zniekształcany. W rzeczywistości jednak miłość jest czymś zdecydowanie trudniejszym, do
czego dochodzi się latami już od najmłodszych lat. Miłość to także wieloznaczne
i skomplikowane pojęcie, które za każdym wypowiedzeniem może znaczyć coś innego
w zależności od osoby, która je wypowiada. Budowanie związku opartego na miłości jest
jeszcze bardziej wymagające, niż sama miłość, ponieważ wymaga ono bardzo dużych
umiejętności autoprezentacji, znaomitego planowania, oraz oceniania możliwości
i opłacalności zawarcia stabilnego związku kończącego się na zawarciu małżeństwa.
8
Źródło: opracowanie własne
Bibliografia:
1. Fromm E. (1971). O sztuce Miłości, Warszawa: Państwowy Instytut wydawniczy
2. Aronson E. (1997). Psychologia Społeczna: Serce i umysł. Warszawa: Wydawnictwo Zysk i s-ka.
3. Nęcki Z. (1996). Wzajemna atrakcyjność. Kraków:Wydawnictwo Profesjonalnej Szkoły Biznesu,
4. Iwan Wyrypajew, Iluzje, reż. Agnieszka Glińska, Teatr Stary w Krakowie
5. Ks. Marek Dziewiecki, Wychowanie uczuć.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/ID/md_0310_emocji.html
[dostęp dnia: 03.12.2012]