Strzały na miejscu katastrofy? - nowe zeznania milicjantów.
Z zeznao rosyjskich milicjantów, którzy przybyli na miejsce katastrofy prezydenckiego
samolotu w Smoleosku wynika, że słyszeli oni dźwięki przypominające wystrzały. W
protokołach z przesłuchao jest mowa o hukach i odgłosach przypominających wystrzały -
informuje Radio Zet.
Jeden z amatorskich filmów z miejsca katastrofy.
Inne nagranie z miejsca tragedii pod Smoleoskiem.
Zeznania milicjantów mogą potwierdzad prawdziwośd popularnego filmu z internetu, na
którym również słychad dźwięki interpretowane przez niektórych jako strzały.
Polscy prokuratorzy wojskowi mają już kopie 23 protokołów przesłuchao świadków, w tym
milicjantów, którzy przybyli na miejsce katastrofy. Nie wszystkie zostały jeszcze
przetłumaczone na język polski. Ale w tych przetłumaczonych pojawia się kwestia dźwięków
przypominających strzały.
Według informacji nieoficjalnych prokuratorzy zakładają, że albo eksplodowała płonąca
amunicja prezydenckiej ochrony albo chciano przepłoszyd gapiów. Oficjalnie jednak Naczelna
Prokuratura Wojskowa nie chce udzielid informacji na temat zeznao milicjantów.
Dotychczasowe analizy ekspertów ABW, którzy badali popularny w internecie film z miejsca
katastrofy z nagranymi rzekomymi strzałami nie dały odpowiedzi na pytanie czy padły
strzały. Stwierdzono jedynie, że kamera zarejestrowała głosy kobiet i mężczyzn mówiących
po rosyjsku i wypowiedzi mężczyzn po polsku. Film jest nadal badany.
Zeznania milicjantów to druga wskazówka, że należy dokładnie wyjaśnid, co działo już po
katastrofie tupolewa.
Do katastrofy samolotu Tu -154M doszło 10 kwietnia 2010 prawdopodobnie o godzinie 8:41
czasu polskiego (10:41 czasu lokalnego). W katastrofie zginęło 96 osób, w tym prezydent
Polski Lech Kaczyoski z żoną Marią.
Samolot lecący na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyoskiej, rozbił
się ok. 350–500 metrów od początku pasa startowego lotniska w Smoleosku.