J
OLANTA
T
AMBOR
Słownictwo i frazeologia odbiciem
tendencji cywilizacji technicznej
Przyczyn stałego rozwoju je˛zyka jest wiele; najwaz˙niejsze z nich to potrzeba nazwania
nowo powstaja˛cych (lub dopiero odkrytych) zjawisk i faktów oraz potrzeba wyraz˙ania jak
najbardziej adekwatnie swojego stosunku do rzeczywistos´ci. Je˛zyk zna wiele sposobów
wzbogacania: budowanie nowych struktur słowotwórczych, zapoz˙yczenia, tworze-
nie neosemantyzmów i metafor, a takz˙e mniej lub bardziej stałych zwia˛zków frazeologi-
cznych. Ostatnie z wymienionych s´rodków sa˛ szczególnie predestynowane do wyraz˙ania
ekspresji, emocjonalnego nastawienia do s´wiata. Metafory i frazeologizmy najliczniej
wyste˛puja˛ w dwóch skrajnych odmianach je˛zyka – w je˛zyku artystycznym (szczególnie
w poetyckim) i w je˛zyku potocznym. W obu tych odmianach warunki uz˙ycia tychz˙e
struktur je˛zykowych sa˛ takie same, jedynie sa˛ pewne róz˙nice w motywacji takich, a nie
innych uz˙yc´. Cecha˛ istotna˛ zarówno je˛zyka poetyckiego, jak i potocznego, jest ekspresyw-
nos´c´. Fakt je˛zykowy moz˙na okres´lic´ jako ekspresywny, silnie emocjonalnie nacechowany
wyła˛cznie wtedy, gdy oddziałuje na odbiorce˛ tekstu. Jest to zwia˛zane z tym, z˙e je˛zyk ma
nature˛ dialogowa˛. Kaz˙dy tekst jest tworzony z nastawieniem na odbiorce˛, choc´by miał nim
byc´ sam nadawca (rozmowa z soba˛, mys´li). Poza dialogiem je˛zyk nie istnieje. Poje˛cie
monologu jest poje˛ciem abstrakcyjnym, potrzebnym dla precyzji metodologicznej, poje˛-
ciem zreszta˛ dos´c´ niejasnym, bo okres´lanym najcze˛s´ciej jako dłuz˙sza wypowiedz´ jednej
postaci – ale jej granic, rozmiarów nie da sie˛ s´cis´le wyznaczyc´. W dotychczasowej tradycji
monologiem nazywało sie˛ zarówno wypowiedz´ do „niemego” słuchacza, biernie, z punktu
widzenia nadawcy, uczestnicza˛cego w kontakcie (tu przeciwstawiaja˛c monolog dialogo-
wi), jak i dłuz˙szy tekst jednej osoby w typowym dialogu. Jes´li wie˛c przyjmiemy, z˙e
w kaz˙dym kontakcie je˛zykowym uczestnicza˛ dwie strony – nadawca i odbiorca, wtedy
monolog i dialog nie sa˛ poje˛ciami przeciwstawnymi, a zawieraja˛cymi sie˛. Monolog jest
elementem dialogu (zawsze!), nazwanym tak dla odróz˙nienia od krótkiej repliki.
Skoro kaz˙dy tekst nastawiony jest na odbiorce˛, nadawca musi dbac´, by został on
odebrany zgodnie z jego intencjami i celem nadawania, w zwia˛zku z czym, w celach
ekspresywnych, szuka struktur najdobitniej oddaja˛cych jego stosunek do s´wiata. Dlatego
tak cze˛sto dobiera metafory i frazeologizmy (które zreszta˛ zazwyczaj sa˛ oparte na meta-
forze, gdyz˙, jak wiadomo, ich znaczenie nie wypływa z sumy znaczen´ komponentów).
Zarówno w je˛zyku poetyckim, jak i potocznym, niezmiernie istotna jest siła oddziaływa-
nia, a wszelkie struktury ja˛ traca˛, gdy sa˛ zbyt utarte, stereotypowe, cze˛sto powtarzane (to
wszak jeden z powodów narzekan´ na je˛zyk s´rodków masowego przekazu). Poeta jest tym
lepszy, im s´wiez˙szym pisze je˛zykiem, im bardziej zaskakuja˛cych, niespotykanych uz˙ywa
metafor. Wszystkie metafory uz˙ycia wyrazów (czy to pojedynczo, czy w zwia˛zkach
frazeologicznych) sa˛ tym bardziej ekspresywne, im bardziej zaskakuja˛ce, ale nie (!)
niezrozumiałe. Podstawa przeniesienia musi byc´ jasna dla odbiorcy tak, jak dla nadawcy,
inaczej cel komunikacji je˛zykowej nie zostanie osia˛gnie˛ty. Dlatego najwie˛ksza˛ siłe˛ eks-
presywna˛ maja˛ te uz˙ycia, które zwia˛zane sa˛ z szeroko rozumiana˛ aktualnos´cia˛ otoczenia
uczestników komunikacji – sta˛d dochodzi do przewartos´ciowan´ w uz˙yciu struktur je˛zyko-
wych wraz ze zmieniaja˛ca˛ sie˛ rzeczywistos´cia˛.
Znamieniem naszych czasów jest burzliwy rozwój techniki, bardzo cze˛sto kosztem
ograniczania terenów czy warunków przyrody. Aby je˛zyk mógł byc´ je˛zykiem z˙ywym,
aktualnym dla osób nim mówia˛cych, musiał na te˛ zmiane˛ zareagowac´. Zarówno wie˛c
poezja, jak i je˛zyk potoczny, coraz powszechniej wykorzystuja˛ słownictwo, terminologie˛
naukowa˛ i techniczna˛, gdyz˙ obecnos´c´ techniki zaznacza sie˛ w kaz˙dej chwili codziennego
z˙ycia i, poza nielicznymi enklawami czystej „nieskaz˙onej” cywilizacja˛ natury, prawie
w kaz˙dym miejscu. Ogranicza sie˛ z kolei uz˙ycie słów zwia˛zanych z przyroda˛; warunki
i tempo rozwoju cywilizacji technicznej pchne˛ły wie˛kszos´c´ ludzi do miast, rozwój miej-
skich atrakcyjnych współczesnych rozrywek (teatr, kino, dyskoteki, seanse video) oraz
zme˛czenie intensywnos´cia˛ i tempem z˙ycia spowodowały wydatnie zmniejszenie ilos´ci
sobotnio–niedzielnych wyjazdów poza miasto. Tak wie˛c, wraz z przyroda˛, cała kultura
wiejska równiez˙ staje sie˛ daleka współczesnemu człowiekowi. Wszystkie te zmiany
cywilizacyjno-społeczne spowodowały dos´c´ silne przekształcenia je˛zykowe. I. Bajerowa
opisuje i ocenia ten stan rzeczy zauwaz˙aja˛c, z˙e „na naszych oczach zanikaja˛ róz˙ne stare
wyrazy, zwroty, przysłowia itp. Rzadko np. słyszy sie˛ obecnie (zwłaszcza w ustach
młodziez˙y) barwne wyraz˙enia, wia˛z˙a˛ce sie˛ z przyroda˛, s´wiatem zwierze˛cym czy ros´lin-
nym, jak KON
´ BY SIE˛ US´MIAŁ; PAN´SKIE OKO KONIA TUCZY; GROCH
O S
´ CIANE˛; JAK GROCH PRZY DRODZE; JAK PIES W STUDNI; NIE DLA PSA
KIEŁBASA, NI PIES NI WYDRA; SAM JAK KOŁEK W PŁOCIE; FARBOWANE
LISY; KROWA, KTÓRA DUZ
˙ O RYCZY itd.; NA BEZRYBIU I RAK RYBA; PA-
TRZEC
´ WILKIEM.
A przeciez˙ przyznac´ trzeba, z˙e mimo całego bezdyskusyjnego pie˛kna s´wiata techniki,
jest on mniej barwny niz˙ s´wiat przyrody – bo jednak nie ma w nim z˙ycia, nie ma wielu
dz´wie˛ków i kolorów, tylu nieprzewidzianych i nieprzewidywalnych moz˙liwos´ci. Jest on
tez˙ bezuczuciowy – taka jest i terminologia fachowa, która˛ sie˛ okres´la naukowo jako
«neutralna˛ emocjonalnie»; w przenos´nym uz˙yciu terminu cos´ z tej neutralnos´ci i oboje˛t-
nos´ci pozostaje i nadaje metaforze pie˛tno maszynowej bezdusznos´ci. Dlatego s´rodki
stylistyczne, posługuja˛ce sie˛ tematyka˛ techniczna˛, nigdy nie be˛da˛ w pełni zadowalac´
bogactwem i z˙ywos´cia˛ tres´ci”
1
.
Zgadzaja˛c sie˛ z opisem zjawiska je˛zykowego zanikania starych i pojawiania sie˛ no-
wych struktur, nie moge˛ sie˛ zupełnie zgodzic´ z jego ocena˛. S
´ wiat przyrody i wiejskich
obyczajów jest dos´c´ cze˛sto współczesnemu człowiekowi tak odległy, iz˙ to on włas´nie
czasem staje sie˛ bezduszny i bezbarwny, bo pozostaje samym schematem, na dodatek
stereotypowo powtarzanym (wie˛c cze˛s´ciowo zbanalizowanym), nie wypełnionym kon-
kretna˛ tres´cia˛. A wszak juz˙ R. Ingarden
2
sformułował mys´l, iz˙ nadawca tworzy tylko
66
schemat, który dopiero w umys´le odbiorcy dzie˛ki róz˙nym procesom je˛zykowo-wyobraz˙e-
niowym podlega konkretyzacji, nabieraja˛c pełnej tres´ci. Dla wielu
3
przecie˛tnych uz˙ytko-
ników je˛zyka WYDRA, KOŁEK W PŁOCIE sa˛ poje˛ciami bardziej obcymi, martwymi,
nie budza˛cymi z˙adnej asocjacji, odwołan´ i odniesien´ niz˙ RAKIETA, VIDEO, TRANZY-
STOR czy KOMPUTER. Dlatego tez˙ człowieka o wszechstronnej wiedzy nazywa sie˛
CHODZA˛CA˛ ENCYKLOPEDIA˛, KOMPUTERKIEM, ELEKTRONOWYM MÓZ
˙ -
DZ
˙ KIEM, człowiekiem, co ma ŁEB NA TRANZYSTORACH, a ludzka˛ intuicje˛, przeczu-
cie, zdolnos´c´ obserwacji, dostrzeganie niuansów, ukrytych w zalez˙nos´ci – RADAREM
czy tez˙ posiadaniem TELESKOPÓW W OCZACH. Przykłady metafor i porównan´, które
chce˛ podac´, pochodza˛ z je˛zyka potocznego
4
. Je˛zyk poetycki, mimo podobien´stw, na które
wskazywałem, róz˙ni sie˛ pod tym wzgle˛dem jedna˛ istotna˛ cecha˛, a mianowicie: kaz˙dy
nadawca tekstu poetyckiego da˛z˙y do indywidualizacji s´rodków stylistycznych, bo ich
powtarzalnos´c´ obniz˙a range˛ tekstu, natomiast je˛zyk potoczny charakteryzuje powtarzal-
nos´c´ wielu struktur. Chca˛c wie˛c mówic´ o fakcie społecznym, jakim jest zwia˛zek kultury
materialnej cywilizacji technicznej z kultura˛ duchowa˛ wyraz˙ona˛ przez je˛zyk, lepiej jest
oprzec´ sie˛ na społecznym uz˙yciu je˛zyka.
W zwia˛zkach frazeologicznych zachodza˛ dwa podstawowe typy zmian:
a) zanikanie zwia˛zków starych i pojawianie sie˛ zupełnie nowych;
b) zmiana jednego z komponentów zwia˛zku (tu mamy do czynienia głównie z innowacja-
mi wymieniaja˛cymi i czasem rozwijaja˛cymi.)
Ws´ród frazeologizmów najszybciej w porównaniach dochodzi do uaktualniaja˛cej wy-
miany członu porównuja˛cego hiperbolizuja˛cego ceche˛ wymieniona˛ w członie porówny-
wanym, np. SUNIE (idzie) JAK SŁON
´ , HIPOPOTAM czyli cie˛z˙ko, ale nieuste˛pliwie,
niszcza˛c wszystko po drodze, pokonuja˛c wszelkie przeszkody – moz˙e byc´ zasta˛pione
porównaniami nasemantyzowanymi technicznie: IDZIE (SUNIE) JAK TRAK-
TOR, CZOŁG. Oddaja˛ one moz˙e tres´c´ realna˛ zwrotu lepiej, bo zawarte jest w nich
implicytnie znaczenie bezdusznos´ci i niedostrzegania elementów „taranowanych”.
W tym miejscu musze˛ sie˛ jeszcze zatrzymac´ krótko nad pewnymi ustaleniami termi-
nologicznymi. Otóz˙ nie rozstrzygnie˛to dota˛d kwestii, czy zwia˛zki takie, jak wyz˙ej podane,
nazywac´ wariantami frazeologicznymi, czy tez˙ zwia˛zkami synonimicznymi
5
. Nie wdaja˛c
sie˛ w szczegółowe rozwaz˙ania na ten temat, uznaje˛ pogla˛d dos´c´ juz˙ powszechny, z˙e
zwia˛zki, w których dokonała sie˛ zmiana jednego lub kilku komponentów leksykalnych
przy zachowaniu tego samego typu obrazowania i wypływaja˛cego z nich jednakowego
ogólnego, wydobytego z tres´ci przenos´nej znaczenia, sa˛ synonimami frazeologicznymi.
Natomiast warianty to nieleksykalne modyfikacje zwia˛zków. Stanowisko to dotyczy takz˙e
wymian typu: SUSZYC
´ KOMUS´ ŁEB (GŁOWE˛), gdyz˙ przedstawione sa˛ tu synonimy,
a wie˛c odre˛bne wyrazy, wyste˛puja˛ce w róz˙nych odste˛pach stylistycznych. Ta ich włas´ci-
wos´c´ wpływa na charakter całego zmodyfikowanego zwia˛zku. W przykładach, które chce˛
podac´
6
, uwzgle˛dniam wyła˛cznie zwia˛zki synonimiczne, gdyz˙ warianty frazeologiczne
w tym rozumieniu sa˛ odbiciem społecznie zauwaz˙alnych zmian obiektywnej rzeczywisto-
s´ci.
Zaczne˛ od porównan´. Moz˙na ws´ród nich znalez´c´ przekształcenia polegaja˛ce na wymia-
nie na element techniczny członu nazywaja˛cego:
– zjawisko przyrody:
WPAS
´ C´ JAK HURAGAN, WICHER – JAK ATOM, BOMBA (z naste˛pnym synonimem
frazeologicznym be˛da˛cym juz˙ innowacja˛ rozwijaja˛ca˛ w stosunku do ostatniej – WPAS
´ C´
67
JAK BOMBA ATOMOWA); TWARDY JAK KAMIEN
´ , SKAŁA, DA˛B, DREWNO –
JAK STAL, BETON;
– element przyrodniczy lub zwia˛zany z kultura˛ dawna˛ lub wiejska˛:
LECI JAK PTAK, PSZCZOŁA DO MIODU, WIATR, STRZAŁA, S
´ WINIA Z POLA–
JAK ODRZUTOWIEC, PERSHING, tu nalez˙ałoby tez˙ dodac´ synonimy z wymienionym
takz˙e pierwszym komponentem; ZASUWA JAK MAŁY SAMOCHÓD, ZASUWA (PE˛-
DZI) JAK LOKOMOTYWA; podobnym typem jest szereg porównan´, w których członem
porównuja˛cym jest kierunek lotu c´my – wymienione sa˛ tu z´ródła s´wiatła: JAK C
´ MA DO
S
´ WIATŁA, OGNIA, S´WIECY, NA PŁOMIEN´ – NA LATARNIE˛, LAMPE˛ (z warianta-
mi: do latarni, lampy); porównania z szeregu frazeologizmów otwartych: PODOBNY JAK
KROWA DO WIATRAKA, MAŁPA DO SZLACHCICA, PIES DO OBWARZANKA –
JAK PANTOFEL DO LOKOMOTYWY;
– element niewspółczesny kulturowo:
GADA JAK KATARYNKA, KOŁOWROTEK – JAK KARABIN MASZYNOWY;
ZACIA˛C
´ SIE˛ JAK KATARYNKA – JAK STARA PŁYTA, CEKAEM; HUCZY JAK
Z
˙ ARNA, JAKO WE CZTERECH MŁYNACH PRZED GODY – JAK ZEPSUTY GRA-
MOFON; NOGI JAK CEPY, KLOCE – JAK SŁUPY TELEGRAFICZNE.
Te same mechanizmy działaja˛ tez˙ w innego typu zwia˛zkach frazeologicznych (nie
porównaniach). Tu moz˙na podac´ modyfikowany zwia˛zek z dopełnieniem oznaczaja˛cym
zwierze˛ta domowe. Uwspółczes´nienie techniczne zwrotu dokonało sie˛ dzie˛ki innowacji
rozszerzaja˛cej: POMÓW SE Z BYKIEM, Z KOZŁEM, Z TAKIM, CO SIANO Z
˙ RE – dzis´
tez˙ POMÓW SE np. Z OSŁEM PRZEZ TELEFON.
Duz˙a˛ ilos´cia˛ synonimów charakteryzuje sie˛ okres´lenie człowieka pijanego: 1. leksykal-
ne okres´lenia: ZALANY, NARA˛BANY, URZ
˙ NIE˛TY – ZAGAZOWANY, NABOMBIO-
NY; 2. wyraz˙enia, w których pierwszym elementem moz˙e byc´ kaz˙dy z wymienionych
w punkcie 1., a drugim: W DROBNA˛ KASZKE˛, W PESTKE˛, W DYM, W DECHE˛, NA
AMEN – ale tez˙: NA BETON; 3. BYC
´ + POD GAZEM, POD BOMBKA˛; 4. wyraz˙enie
rozbudowane: PIJE WSZYSTKO PRÓCZ SMOŁY I ASFALTU.
Sytuacja˛, w której tkwi ogromny potencjał emocjonalny, jest ostra kłótnia z pogróz˙ka-
mi bijatyki; w tej sytuacji obok DAWANIA (WYMALOWANIA) W TWARZ, W GE˛BE˛,
W PYSK, W FACJATE˛ itd. pojawiły sie˛ zwroty bardziej rozbudowane, wykorzystuja˛ce
techniczne fakty otoczenia np. JAK CI WYMALUJE˛ W MASKE˛, TO CI SIE˛ KAROSE-
RIA WGNIECIE/BŁOTNIKI WGNIOTA˛; JAK DOSTANIESZ W TRAMWAJ, TO CI
KONDUKTOR WYSKOCZY.
Inna˛ sytuacja˛, wymagaja˛ca˛ słownictwa silnie ekspresywnego, jest me˛ska rozmowa
o kobietach z potrzeba˛ dobitnego okres´lenia wraz˙enia, jakie ładna kobieta wywarła. Dla-
tego w tej grupie szukac´ nalez˙y szybkich i duz˙ych zmian. I tak obok zupełnie juz˙ zapo-
mnianych KRASAWIC i SIELNYCH DZIEWUCH, pojawiły sie˛ nowsze: ALE BABKA,
LUXUS–BABKA, KOCIAK, CIZIA, LASKA, LALKA, lecz me˛z˙czyz´ni sie˛gne˛li takz˙e do
techniki i pojawiły sie˛ okres´lenia: ALE BOMBA, SEX–BOMBA, WYSTRZAŁOWA
BABKA, LUFA, a ostatnio RAKIETA.
Negatywna˛ ocene˛ wypowiedzi rozmówcy pod wzgle˛dem jej logiki argumentowania,
siły przekonania, umieje˛tnos´ci wzbudzenia zainteresowania, zawieraja˛ współczes´nie po-
wstałe frazeologizmy ze słownictwem technicznym: ZMIEN
´ PŁYTE˛; SŁUCHAM CIE˛
JAK ZGASZONEGO RADIA; NIE DO RYMU, NIE DO TAKTU, WSADZ
´ SE PALEC
DO KONTAKTU, czy słowa ze współczenej młodziez˙owej piosenki: BAJERY–ROWE-
68
RY. Niedowierzanie, czy wre˛cz niewiare˛ w słowa rozmówcy wyraz˙a sie˛ pytaniem: JE-
DZIE MI TU CZOŁG (TRAMWAJ)? z charakterystycznym gestem nacia˛gnie˛cia dolnej
powieki.
Ujemna ocena czyjegos´ intelektu, dawniej wyraz˙ana np. sformułowaniami: BRAK CI
PIA˛TEJ KLEPKI, NIE MASZ WSZYSTKICH W DOMU, doczekała sie˛ innych utechni-
cznionych moz˙liwos´ci: DRUCIKI CI SIE˛ PRZEPALIŁY; SKON
´ CZYŁES´ WYZ˙SZA˛
SZKOŁE˛ GOTOWANIA NA GAZIE; BOZ
˙ E SPUS´C´ BOMBE˛ I WALNIJ W TE˛
TRA˛BE˛.
Współczesna, coraz bardziej wszechobecna i wszechwładna, technika silnie oddziałuje
na ludzka˛ je˛zykowa˛ inwencje˛ powoduja˛c tworzenie, oprócz wyrazów, zwrotów, wyraz˙en´
ekspresywnych potrzebnych w codziennych kontaktach, takz˙e z˙artów, dowcipnych rymo-
wanek, z˙artobliwych przekształcen´ utartych poła˛czen´, które cze˛sto przez zestawienie ze
soba˛ elementów techniki z przyroda˛ lub kultura˛ wiejska˛ maja˛ silny wydz´wie˛k komiczny,
co zreszta˛ jest jedna˛ z recept na dobra˛ groteske˛ (wystarczy wspomniec´ Wesele w Atomi-
cach S. Mroz˙ka lub Bajki robotów S. Lema).
Spos´ród z˙artobliwych przekształcen´ (innowacje wymieniaja˛ce) tego typu moz˙na podac´
zmiane˛ frazy: GDYBY CIOCIA MIAŁA WA˛SY, BYŁABY WUJASZKIEM na: GDYBY
CIOCIA MIAŁA KOŁA, TO BYŁBY OMNIBUS /AUTO, lub GDYBY TES
´ CIOWA
MIAŁA DRUCIK TO BYŁOBY KIEPSKIE RADIO. Inny przykład: KTO POD KIM
DOŁKI KOPIE, SAM W NIE WPADA zmienione na: KTO POD KIM DOŁKI KOPIE,
TEN PRACUJE W METRO. Powstaja˛ tez˙ z˙arty wykorzystuja˛ce wieloznacznos´c´ słów,
z których jedno jest znaczeniem technicznym, a drugie nie: POCIA˛G MA, BRAK MU
TYLKO LOKOMOTYWY.
Groteskowos´c´ poła˛czenia elementów technicznych i przyrodniczych jest wykorzystana
w popularnych, szczególnie ws´ród młodziez˙y, tzw. „kawałach abstrakcyjnych”. Przykład:
SZŁY DWIE ŁODZIE PODWODNE PRZEZ LAS. JEDNA MÓWI – TY! – NA TO
DRUGA – NO I CO, Z
˙ E JA?
Technika wraz ze swymi wytworami otacza wszystkich. Jej wpływ nie omina˛ł tez˙
je˛zyka dzieci. Stopnie z dwoma minusami sa˛ nazywane od pierwszej klasy stopniami NA
SZYNACH, dwójka to LUFA lub BOMBA, dawniejsze rymowane przezywanki przyrod-
nicze typu: JUREK–OGÓREK, JOLA–FASOLA zaste˛powane sa˛ bardziej technicznymi:
DZIEWCZYNY–SPRE˛Z
˙ YNY, ANIA–BANIA–PROSZEK DO PRANIA. Juz˙ trzyletnie
maluchy recytuja˛ dumnie wierszyki – wyliczanki:
Raz dwa trzy cztery
Maszeruje Huckleberry,
No, a za nim Pixi, Dixi
Wyka˛pane w proszku ixi,
A za nimi myszki dwie
Wyka˛pane w proszku E.
69
Przypisy
1
I. B a j e r o w a, Wpływ techniki na ewolucje˛ je˛zyka polskiego, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdan´sk
1980, s.50–51.
2
R. I n g a r d e n, Formy poznawania dzieła literackiego, (w:) Problemy teorii literatury w Polsce mie˛dzy-
wojennej. Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdan´sk–Łódz´ 1982, s.57–85.
3
Oczywis´cie nie wszystkich! Faktu tego nie moge˛ i nie chce˛ generalizowac´.
4
Zebrane z własnej obserwacji, ankiet oraz Nowej ksie˛gi przysłów i wyraz˙en´ przysłowiowych polskich,
t. I–IV, pod red. J. Krzyz˙anowskiego, Warszawa 1969–1978.
5
Por. D. B u t t l e r, Poje˛cie wariantów frazeologicznych, (w:) Stałos´c´ i zmiennos´c´ zwia˛zków frazeologicz-
nych, pod red. A. M. Lewickiego, Lublin 1982, s.27–35; A. M. L e w i c k i, Problemy metodologiczne warian-
tywnos´ci zwia˛zków frazeologicznych. (w:) ibid., s.37–46; D. R y t e l: Relacje semantyczne mie˛dzy jednostkami
frazeologicznymi. (w:) Z problemów frazeologii polskiej i słowian´skiej, pod red. A. Basaja i D. Rytel. Wrocław–
Warszawa–Kraków–Gdan´sk–Łódz´ 1982, s.71–79.
6
Kolejnos´c´ synonimów nie ma nic wspólnego z chronologia˛.
70