Marcin Bieda, Naród czy Polityczna gra

background image

M a r c i n B i e d a

Naród czy polityczna gra?

Kształtowanie się tożsamości regionalnej na przykładzie Górnego

Śląska

„Starcie (...) dwóch przeciwstawnych tendencji: z jednej strony rozszerzenia horyzontu

myślenia i wyobraźni poza wioskę, a z drugiej mocniejszej identyfikacji z lokalnymi kulturami

– stanowi fakt świadomościowy, który może mieć najbardziej rewolucyjne implikacje dla

przyszłości społeczeństwa ludzkiego”

1

1. Wstęp

Globalizm – „słowo klucz” używane dziś niemalże przez wszystkich do wyjaśniania

wielu zjawisk zachodzących we współczesnym świecie, termin posiadający tysiące, na pozór

różnych, definicji sprowadzających się do jednych i zawsze tych samych wniosków.

Konstytutywnymi elementami owego zjawiska, który wydawać się może najważniejszym

czynnikiem kształtującym współczesną rzeczywistość społeczną i któremu poświęca się

obecnie tak ogromną uwagę, są „masy ludzkie” a co za tym idzie brak „indywiduum” oraz

centralnego ośrodka kierowniczego. Świat w tym kontekście i ujęciu holistycznym jest

niejako „zaabsorbowany samym sobą”, a jego badacze stoją naprzeciw garstki uczonych

próbujących dowieść tego, że rzeczywistość społeczna składa się nie tylko z wielkich

państwowo - gospodarczych „machin”, powiązanych ze sobą w całość poprzez sieć zależnych

stosunków tworzących nadrzędny system (w których zasięgu znajdujemy się my wszyscy) ale

również posiada mniejsze, może nawet ważniejsze składniki. Zauważa to Thomas Friedman,

opowiadając się po stronie nielicznych, pisząc: „globalizacja jest tym, co nowe. Gdyby świat

składał się z samych mikroprocesorów i rynków, prawdopodobnie globalizacją można byłoby

wyjaśnić niemal wszystko. Jednak oprócz mikroprocesorów i rynków świat tworzą także

1

P. Sztompka Socjologia. Analiza społeczeństwa. Kraków 2002, s. 585

1

background image

ludzie z ich osobliwymi nawykami, tradycjami, tęsknotami i nieprzewidywalnymi

aspiracjami”

2

.

Jeśli nawet w którejś z koncepcji jest miejsce dla jednostki, to jest ona rozpatrywana w

ujęciu - nazwijmy to - globalnym. Niewielu z nich zauważa, że jednostka ludzka nabywa

tożsamość i kształtuje swą świadomość w obrębie własnego domu i najbliższej okolicy a co

za tym idzie również i regionu. Rzadko kiedy wychodzi ona poza ramy tego własnego świata

uważając, że jest to niepotrzebne bądź też niemożliwe. Wynika to zapewne z prozaicznej

przyczyny – z przekonania, iż świat jest tak wielki, że nie sposób ogarnąć go własnym

rozumem. Takie działanie jednostki jest niewątpliwie faktem społecznym w rozumieniu

Émile Durkheima

.

Od razu nasuwa się tu wniosek mówiący, że sami możemy „tworzyć”

lokalność, która przecież „tworzy” nas, a ona z kolei jest składnikiem, choć małym ale

jednak, otaczającego nas świata. Stąd pojęcie „glokalności”

3

, które chyba najpełniej oddaje

istotę specyficznych problemów regionalnych i ich oddziaływania w szerszym spektrum

rzeczywistości społecznej.

Artykuł ten stanowi rozszerzenie i uzupełnienie referatu na temat Górnego Śląska,

wygłoszonego przeze mnie w październiku 2002 roku na I Konferencji Koła Naukowego

Socjologów Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Celem moim było

przede wszystkim częściowe przybliżenie zjawiska regionalizmów, które z coraz większą siłą

dają o sobie znać w naszym kraju od czasów transformacji ustrojowej po 1989 roku. Starałem

się również przedstawić argumenty obu stron – przeciwników i zwolenników obecnych

działań organizacji regionalnych działających na Górnym Śląsku oraz zsyntetyzować ich

opinie.

2. Historia problemu

„(...) ludność górnośląska (...) ma bardzo silną świadomość etniczno-regionalną. (...) cała

sprawa narodowości śląskiej jest jedynie mocnym sygnałem i wołaniem o samorządność

Śląska. Niech jednak nikt samorządności i przedwojennej samorządności nie myli z

separatyzmem”

4

Współczesna Polska to państwo silnie scentralizowane z władzą zwierzchnią

ulokowaną w stolicy Warszawie. Choć już prawie 14 lat możemy cieszyć się całkowitą

2

T. L. Friedman Lexus i drzewo oliwne. Zrozumieć globalizację. Poznań 2001, s. 50-51

3

Termin ukuty przez Rolanda Robertsona - połączenie słów „globalność” oraz „lokalność”, który oznacza

związek pomiędzy światem globalnym a lokalnym, regionalnym.

2

background image

niepodległością, to jednak nie pozbyliśmy się jednego z reliktów PRL-u - unitarnego kanonu

tożsamości narodowej.

Dawne komunistyczne władze podkreślały, że kraj nasz pozbawiony

jest wszelkich podziałów na tle etnicznym, a odmienności pewnych zbiorowości sprowadzano

do poziomu folkloru, elementów składowych jednej wspólnej kultury narodowej. Pośrednio

więc w wyniku tych działań w świadomości przeciętnego Polaka utrwaliło się przekonanie, iż

żyjemy w jednonarodowym państwie wolnym od jakichkolwiek konfliktów etnicznych.

Dlatego też trudno nam dziś zrozumieć działania niektórych nacji zmierzających do uzyskania

dodatkowych praw z racji ich zamieszkania na terytorium innym od tego z którego rdzennie

się wywodzą lub też starań pewnych grup etnicznych o uznanie ich istnienia.

Jak piszą Jacek i

Kazimiera Wódz: „tradycje państwa polskiego budowane są na pewnym kanonie tożsamości

narodowej, który miał cechy unitarne i był kanonem romantycznym (a więc były to takie

cechy, w których kanon kulturowy ważniejszy był od rzeczywistości społecznej, tę

rzeczywistość bowiem często uważano za „nie swoją”). Nie jest bez znaczenia, że w Polsce o

wiele dłużej niźli w innych państwach europejskich gwarantem owego kanonu kulturowego

była inteligencja, a więc warstwa społeczna bardzo specyficzna dla Polski i pozbawiona w

swym etosie wszelkich cech pragmatycznych”

5

. Kanon tożsamości unitarnej podtrzymywany

był przez lata PRL - u, mniejszości narodowe w Polsce w tym okresie nie istniały, a kultury

regionalne były traktowane jako odmiany kultury narodowej.

Początek lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku to okres odżywania tożsamości

regionalnych, etnicznych i narodowych w Europie Środkowo – Wschodniej, fala

regionalizmów. Zaczynają pojawiać się różnego typu ugrupowania - stowarzyszenia, które

podkreślają odrębność kulturową, etniczną a nawet i narodową reprezentowanych regionów i

ich mieszkańców a co za tym idzie zaczynają się domagać dla nich większych praw w

zakresie m.in. działań lokalnych, ale nie tylko. W Polsce pierwszymi po 1989 roku, którzy

„przypomnieli o sobie” jako o odrębnej grupie etnicznej byli Kaszubi, choć oni akurat nie

wzbudzili ani nie wzbudzają większych kontrowersji wśród opinii publicznej - skupili się

jednak nie na sprawach stricte politycznych, ale kwestiach kulturowych, co tłumaczy reakcje

mediów w naszym kraju, które są im do dzisiaj raczej przychylne.

Wydawać by się więc

mogło, iż obce są nam problemy Hiszpanów borykających się z Baskami czy choćby

Niemiec, które do dzisiaj nie mają rozwiązanej sprawy z 2 mln mniejszością turecką. A

jednak - Górny Śląsk, jakby chcąc przełamać stereotypy, wysunął się kilka lat temu na

4

D. Simonides [w:] Polityka, 4 X 1997, s.13

5

J. Wódz, K. Wódz Dynamika odtwarzania się świadomości regionalnej w Polsce. [w:] Jaka Europa?

Regionalizacja a integracja red. P. Buczkowski, K. Bondyra, P. Śliwa, Poznań 1998, s. 193

3

background image

pierwsze strony gazet za sprawą kilkudziesięciu „entuzjastów” z Jerzym Gorzelikiem na

czele.

Od

średniowiecza ścierały się tu wpływy polskie, czeskie i niemieckie, ziemie śląskie

przechodziły z rąk do rąk. W 1742 roku w wyniku „wojen śląskich” Fryderyk II przyłączył je

do Prus. Natomiast w 1921 roku Górny Śląsk został podzielony w rezultacie plebiscytu

pomiędzy Niemcy a Polskę, uzyskując w II Rzeczpospolitej autonomię; rok 1945 to data,

kiedy prawie w całości znalazł się w granicach naszego państwa. Przez cały ten okres

mieszkańcy Górnego Śląska rodzili się Niemcami albo Polakami, bądź też zmuszani byli do

zmiany swojej narodowości. Traktowani byli przez władze ludowe jako ludność gorsza, co

wynikało z faktu, iż region ten – mimo przymusowych przesiedleń po II wojnie światowej -

nadal charakteryzował się dużą ilością rdzennej ludności niemieckiej na tle innych terenów

kraju. Chyba najtrafniej sytuację tę opisują słowa Horsta Bienka: „Nikt, kto nie dorastał w

tych stronach albo nie mieszkał tu przez dłuższy czas, nie pojmie, co to znaczy: mówić po

polsku i być Niemcem. Albo na odwrót: mówić po niemiecku, a być Polakiem (co jednakże

zdarzało się o wiele rzadziej). (...) Tragedia Górnoślązaka polega na tym, że nie jest on ani

Polakiem, ani Niemcem, lecz właśnie Górnoślązakiem, i że w każdym wypadku robi mu się

krzywdę, gdy zalicza się go do Polski albo Niemiec”

6

.

Skomplikowana historia Górnego Śląska, obejmującego w przybliżeniu do niedawna

jeszcze województwa: katowickie, opolskie oraz zachodnią część częstochowskiego, na

przestrzeni wieków tłumaczy pojawienie się procesów typowych dla regionu pogranicza.

Ogromny wpływ na kształtowanie się świadomości etnicznej Ślązaków miało „zderzenie”

różnych kultur: czeskich, polskich i niemieckich, co wynikało z położenia geograficznego

Górnego Śląska. Wynikiem było wykształceniem specyficznej tożsamości regionalnej wśród

mieszkańców tamtych terenów. Jak pisze Maria Szmeja „Ślązacy są grupą pograniczną (...)

której swoiste cechy wytworzyły się nie przez izolację, ale właśnie w toku interakcji z

sąsiadami, którzy są odmienni kulturowo”

7

. Obecnie na Śląsku spotkać można następujące

typy identyfikacji narodowej (jak i również regionalnej)

8

: Polak, Niemiec, Ślązak, Ślązak –

Polak, Ślązak – Niemiec.

6

H. Bienek Pierwsza Polka. Warszawa 1983 rok, str. 124

7

M. Szmeja Niemcy? Polacy? Ślązacy! Kraków 2000, s. 195

8

Oczywiście nie stawiam znaku równości pomiędzy identyfikacją narodową a tożsamością regionalną. Chciałem

jednak podkreślić fakt, iż w szczególnych przypadkach – a takim jest z pewnością przypadek Górnego Śląska –
tożsamość regionalna jest silniejsza od identyfikacji narodowej i niejednokrotnie wywiera na nią ogromny
wpływ. Jest to droga jaką wybrało już wiele regionów europejskich i jaką podąży w przyszłości Unia Europejska
Za wzór powszechnie stawia się kantony w Szwajcarii czy choćby stany w USA, choć te drugie wydaje się, że
ostatnio obierają całkowicie przeciwny kierunek.

4

background image

Tygiel kulturowy, który możemy zaobserwować na tych terenach dał o sobie znać w

wolnej już Polsce, po 1989 roku, gdy utworzony został przez grupę sympatyków regionalnych

„Ruch Autonomii Śląska (RAŚ)”

9

. Wystartował on w wyborach parlamentarnych w 1991,

1993 i 2001 roku uzyskując względne poparcie społeczności śląskiej. Dało to sygnał ojcom -

założycielom, by kontynuować wprowadzanie idei w życie na płaszczyźnie nie tylko

politycznej ale także społecznej

10

. W grudniu 1996 roku w Sądzie Wojewódzkim w

Katowicach przedłożony został wniosek o zarejestrowanie stowarzyszenia pod nazwą

„Związek Ludności Narodowości Śląskiej”. W swoim statucie zakładał on m.in. „rozbudzenie

i ugruntowanie świadomości narodowej Ślązaków, odrodzenie kultury śląskiej, propagowanie

wiedzy o Śląsku, ochronę praw etnicznych osób narodowości śląskiej” (paragraf 7.).

Sprawa

ZLNS została nagłośniona przez media ogólnopolskie i wywołała oburzenie u części

społeczeństwa

.

Sąd Wojewódzki zarejestrował związek pół roku później, lecz od tego

postanowienia odwołał się ówczesny wojewoda katowicki. Sąd Apelacyjny w Katowicach

oddalił wniosek o zarejestrowanie stowarzyszenia śląskiej mniejszości narodowej. Decyzję

uzasadniono tym, iż

„nie można określać swojej tożsamości narodowej w oderwaniu od

podstawowej przesłanki, jaką jest istnienie określonego narodu, podkreślając jednocześnie, iż

mniejszość narodowa (..) musi obiektywnie istnieć”

11

. Ostatecznie sprawę zakończył Sąd

Najwyższy podzielając wyrok Sądu Apelacyjnego. Wnioskodawcy złożyli skargę do

Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, która została odrzucona. Jednakże inicjatorzy

powołania ZLNŚ nie dają za wygraną i nadal walczą o prawne uznanie narodowości

„śląskiej” – okazuje się, iż ponowne starania przed Trybunałem Praw Człowieka, mogą już

wkrótce się do tego przyczynić. Prawne uznanie istnienia narodu śląskiego nie oznacza

oczywiście, iż zaistnieje on również od razu w świadomości mieszkańców regionu – na to

potrzeba rzecz jasna wielu lat a także odpowiednich zabiegów o charakterze edukacyjnym.

9

Co prawda RAŚ nie był pierwszą tego typu organizacją na Śląsku. Rok wcześniej, czyli w 1989 r., powstał

Związek Górnośląski, który przeszedł do historii śląskich ruchów regionalnych jako twórca idei tzw. Wielkiego
Śląska, mającego wchodzić w skład sfederalizowanej na wzór Szwajcarii III Rzeczypospolitej Polski. Należy
wspomnieć jeszcze o Niemieckiej Wspólnocie Robotniczej „Pojednanie i Przyszłość”, która również opowiada
się za silnym regionem śląskim, lecz nie za autonomią (bardziej zależy jej na współpracy regionu z niemieckimi
landami).

10

Nie mam tu na myśli sfery kulturowej ponieważ ani RAŚ ani ZLNŚ nigdy nie zajmowały się na szeroką skalę

problemami kulturowymi. Od samego początku najważniejsza była kwestia autonomii (nie wiadomo w jakim
zakresie), która miała stać się szansą na poprawę bytu mieszkańców Górnego Śląska.

11

J. Kranz Mniejszość Narodowa Ślązaków? [w:] Sprawy Międzynarodowe, 1998, nr 4, s. 64

5

background image

3. Naród Śląski i autonomia?

„(...) procesy narodotwórcze mniejszych zbiorowości, zwłaszcza wtedy, gdy przez długi okres

historyczny ich aspiracje (a często nawet egzystencja) pozostawały w zamrożeniu lub

podlegały ścisłej kontroli zbiorowości dominujących, mogą generować równie groźne

tendencje nacjonalistyczne jak te, które wcześniej były skierowane przeciwko nim samym”

12

Kontrowersje, jakie wywołała próba zarejestrowania Związku Ludności Narodowości

Śląskiej (ZLNŚ), spowodowały, iż rozpoczęła się publiczna dyskusja na temat mniejszości

narodowych w Polsce, a przede wszystkim sytuacji na Górnym Śląsku. Wiele autorytetów

zarówno naukowych jak i przedstawicieli świata polityki i kultury

wypowiadało się bądź to

pozytywnie, bądź to negatywnie oceniając działania zmierzające do usankcjonowania

narodowości „śląskiej”

13

.

O reakcjach mieszkańców regionu na powstanie ZLNŚ decydowała

przede wszystkim ich autoidentyfikacja etniczna, a opinie kształtowały się od zdecydowanie

nieprzychylnych po bardzo pozytywne.

Nie ulega wątpliwości, że „mieszkańców Górnego

Śląska, rodzimych i napływowych, cechuje poczucie pewnej odrębności, ponieważ [według

badań przeprowadzonych w 1992 roku przez Piotra Dobrowolskiego w 9 gminach

województwa katowickiego] około 87% respondentów uważa, że region Polski w którym

mieszkają różni się w jakiś sposób od pozostałych obszarów. Czynniki różnicujące to:

krajobraz, klimat, położenie geograficzne, możliwości turystyczne, tradycje społeczno

kulturalne, wyższy poziom rozwoju społeczno-gospodarczego w stosunku do reszty kraju,

cechy osobowe mieszkańców, odmienność struktur gospodarczych itp.”

14

Nie oznacza to

jednak, iż uważają się oni za ludzi o całkowicie innej narodowości niż polska czy też

niemiecka. Warto w tym miejscu odwołać się do koncepcji walencji kulturowej, którą

Antonina Kłoskowska definiuje jako „(...) poczucie związku z kulturą etniczną lub narodową

uznawaną za własną, stanowiące dziedzictwo kulturowe własnej grupy (...)”

15

. Jak pisze

Kłoskowska każda jednostka może w trakcie swojego życia identyfikować się z wieloma

grupami i w różnych okresach życia przejawiać: uniwalencję, poliwalencję, biwalencję lub

ambiwalencję. Maria Szmeja uważa, iż „w przypadku Ślązaków wyraźna jest ich

12

H. Kubiak Dylematy zasady samostanowienia [w:] Europa Państw – Europa Narodów. Problemy Etniczne

Europy Środkowo-Wschodniej red. G. Babiński i W. Miodunka, Kraków 1995, s. 33

13

Należy zaznaczyć, iż wśród ludzi ze „świata nauki” pytanych o zdanie w tej sprawie w większości

przypadków przeważały opinie poddające w wątpliwość sens istnienia narodu „śląskiego” natomiast wśród ludzi
z kręgów artystycznych proporcje były niemalże odwrotne i to oni zazwyczaj optowali za zasadnością poczynań
inicjatorów wniosku o rejestrację ZLNŚ.

14

[za:] B. Jałowiecki Śląsk jako problem europejski. [w:] Śląsk – Polska – Europa. Zmieniające się

społeczeństwo w perspektywie lokalnej i globalnej red. M.S.Szczepański, A.Sułek, Katowice 1998, s.47-48

6

background image

ambiwalencja, czy nawet u niektórych poliwalencja na poziomie związków z kulturą

narodową. Ślązacy czują się związani z kulturą polską i niemiecką (...) chociaż zdarza się, że

nie przejawiają powiązań z żadną z tych kultur narodowych. Wszystko zależy od sytuacji

społecznej”

16

. Tezę tę zdają się potwierdzać

wyniki badań Pracowni Badań Społecznych,

które przeprowadzone zostały na Śląsku w 1996 roku. Według nich aż 63,8% badanych

określiło się jako Polacy, 12,4% jako Ślązacy, 1,1% jako Niemcy, 18,1% Polacy – Ślązacy,

2,4% Niemcy – Ślązacy, 1,4% Zagłębiacy, a 0,8% respondentów udzieliło innych

odpowiedzi

17

. Należy tu również zwrócić uwagę na to, owe 12,4% badanych uważających się

za Ślązaków stanowi zbyt małe zaplecze dla działań RAŚ zmierzających do utworzenia

w przyszłości autonomii Śląska. Z drugiej strony nie da się ukryć, że od 1996 r. liczba ta

uległa znacznej zmianie in plus, co pokazuje spis powszechny ludności naszego kraju

przeprowadzony w 2002 r. – według danych GUS są oni najliczniejszą mniejszością etniczną

w Polsce, która liczy 173 tys. członków.

Obecnie zdaje się zdobywać coraz większe uznanie tak zwana woluntarystyczna

koncepcja narodu, która mówi, iż to jakiej narodowości jest jednostka zależy wyłącznie od jej

woli. Ernest Gellner chcąc odpowiedzieć na pytanie „czym jest naród” obok teorii kulturowej

przytacza również wspomnianą przeze mnie powyżej; pisze, że „dwie osoby należą do tego

samego narodu, jeżeli – i tylko jeżeli – uważają, że należą do tego samego narodu. Inaczej

mówiąc, narody są dziełem człowieka, wytworem jego przeświadczeń, lojalności i

solidarności”

18

Tę właśnie koncepcję zdają się wykorzystywać inicjatorzy ZLNŚ, pisząc w

swojej Deklaracji Programowej, iż przynależność narodowa jest dla nich przede wszystkim

„sprawą wolnego wyboru jednostki, niekoniecznie zdeterminowanego pochodzeniem”

19

.

Gottfried Herder, niemiecki filozof społeczny z przełomu XVII i XIX w. uważał, iż

naród (volk) to kształtująca się historycznie wspólnota kulturowa, wyrażająca się w języku.

Od tego czasu powstało wiele nowych koncepcji dotyczących szerokiej i obecnie dość

popularnej tematyki „narodowej", niekiedy bardziej nowoczesnych i dopasowanych do

współczesnego – piszącemu - świata rzeczy. Polscy socjologowie od dawna już zajmują się

pojęciem narodu, co uwarunkowane jest między innymi skomplikowaną historią naszego

państwa, jeśli mielibyśmy brać pod uwagę ostatnie 200 lat. Jednym z pierwszych polskich

socjologów, który podjął tę tematykę (zresztą ponad sto lat temu), był Ludwik Gumplowicz.

15

A. Kłoskowska Kultury narodowe u korzeni. Warszawa 1996, s. 162

16

M. Szmeja Niemcy? Polacy? Ślązacy! Kraków 2000, s. 205

17

L. Gruszczyński, A. Bartoszek Województwo katowickie ’96. Obraz życia i jego warunków w świadomości

mieszkańców. Raport o rozwoju społecznym. Warszawa 1996

18

E. Gellner Narody i Nacjonalizm. Warszawa 1991, s. 16

7

background image

Według niego państwo zostało stworzone przez naród dominujący, który uzyskał władzę nad

innymi ludami, mniejszościami. W dodatku „państwo nie jest nigdy w stanie dojść do pełnej

jednorodności etnicznej, gdyż pierwotne zróżnicowania rasowe trwają nadal w postaci

zróżnicowań klasowych, stanowych czy kastowych”

20

. Natomiast inny wybitny

przedstawiciel polskiej socjologii, Florian Znaniecki, przyjmował kulturalistyczną koncepcję

narodu, według której naród to społeczeństwo wytworzone przez kulturę. Stwierdził także, iż

„w Polsce nie trzeba podkreślać faktu, że naród tak samo istnieć może niezależnie od

państwa, jak państwo niezależnie od narodu”

21

.

Ślązacy niewątpliwie są odrębną grupą etniczną; według niektórych wystarczy to, aby

nazwać ich narodem – „grupa etniczna może być narodem”, mówi Jerzy Gorzelik (Gorzelik

22 XI 2002). Posiłkując się naturalistyczną koncepcją Ludwika Gumplowicza, Ślązacy jako

grupa, nazwijmy to „plemienna” będzie starała się uzyskać niezależność od narodu

„dominującego” jakim w tym przypadku jest Polska. A czy są albo staną się przez to narodem

w pełnym tego słowa znaczeniu, choćby takim jak wyobrażał to sobie Znaniecki? „Naród

rozwija się z jednego lub kilku ludów, zjednoczonych w wyższej formie strukturalnej” uważa

Znaniecki

22

, potrzebni są do tego tzw. „przodownicy kulturalni ludu”, a tych na Śląsku

brakuje albo ich działania są niewarte uwagi. Choć wspomnieć tu należy, że kultura śląska to

jedna z najbogatszych i zarazem najbarwniejszych kultur jaka wykształciła się w tym regionie

Europy, posiada bowiem elementy zarówno germańskie jak i słowiańskie.

W rozważaniach nad Górnym Śląskiem nie można pominąć Stanisława Ossowskiego,

który zajmował się problematyką tego regionu i badał m.in. Opolszczyznę. Według niego

„naród jest wytworem ideologii i w tym sensie jest postrzegany przez jednostkę jako całość

abstrakcyjna, zaś w wymiarze realnym jako jedna z małych ojczyzn regionalnych

wchodzących w skład owej abstrakcji ideologicznej. Mniejszości są stałym elementem

etnicznym nieujarzmialnym”

23

. Ślązaków nazwał on „społecznością swojaków”, co oznacza,

iż są oni grupą charakteryzującą się silną więzią wewnętrzną

24

. Użył on także dość ważnego

rozróżnienia sfer istotnych dla każdego człowieka w jego życiu przejawiających się różnoraką

siłą oddziaływania i odnoszących się do różnych obszarów rzeczywistości społecznej. Chodzi

mianowicie o tzw. ojczyznę prywatną oraz ojczyznę ideologiczną (narodową), które to

19

Deklaracja Programowa Związku Ludności Narodowości Śląskiej, 19 lipca 1997 r., Katowice.

20

L. Gumplowicz Filozofia społeczna (bez miejsca wydania) 1909, s. 216 [w:] W. Żelazny Mniejszości

narodowe we Francji. Etniczność, etnopolityka, etnosocjologia. Tyczyn 2000, s. 85

21

F. Znaniecki Współczesne Narody. Warszawa 1990, s. 367 [w:] W. Żelazny Mniejszości narodowe we Francji.

Etniczność, etnopolityka, etnosocjologia. Tyczyn 2000, s. 86

22

W. Żelazny Mniejszości narodowe we Francji. Etniczność, etnopolityka, etnosocjologia. Tyczyn 2000, s. 87

23

tamże, s. 87-88

8

background image

„posiada” każdy z nas. W ramach ojczyzny prywatnej, według Ossowskiego, została

stworzona współcześnie „ojczyzna regionalna”, której istnienie Ślązacy z pewnością

potwierdzają. Przywiązanie do własnego regionu o wiele bardziej niż do państwa na terenie

którego obecnie mieszkają wywołuje takie a nie inne reakcje w stosunku do Polski i Polaków.

Tożsamość regionalna powiązana ściśle ze wspomnianą „ojczyzną regionalną” zaznacza się

bardziej i wywiera większy wpływ w tej społeczności niż można by to było zaobserwować

wśród np. Mazowszan. Jeśli weźmiemy pod uwagę również szereg innych czynników takich

jak obecna, wręcz katastroficzna, sytuacja ekonomiczno-gospodarcza Górnego Śląska

problem tego regionu pogranicza staje się bardzo poważny i nie może zostać w przyszłości

zignorowany jak bywało to do tego czasu.

Istotne w tym opracowaniu z punktu metodologicznego są m.in. dwa pojęcia:

mniejszości narodowej oraz grupy etnicznej. Cechy, które przypisuje tej pierwszej Marek

Szczepański to: inna opcja narodowa od otaczającej ją większości; przywiązana jest do

określonego terytorium; wyróżnia się pod względem gwary, ekonomiki, historii, etosu oraz

głębokiego przywiązania do tych wszystkich cech

25

. Biorąc pod uwagę owe atrybuty

konstytuujące mniejszość narodową należałoby stwierdzić, iż mniejszość śląska nie istnieje,

bowiem nie posiada wspomnianej „innej opcji narodowej” – w odróżnieniu od np.

mniejszości niemieckiej zamieszkującej tereny RP.

Anthony Smith charakteryzując grupę etniczną wyróżnił w jej obrębie wiele cech,

które można by było odnieść w stosunku do Górnoślązaków; są to m.in.: wspólna nazwa, mit

pochodzenia od wspólnego przodka, wspólna pamięć historyczna, związek z terytorium

określanym jako „ojczyste” oraz specyficzny typ solidarności grupowej

26

. Podsumowując,

jeśli mielibyśmy brać pod uwagę powyższe definicje, błędne jest twierdzenie tak nadużywane

przez opinię publiczną, iż Ślązacy to jedna z „mniejszości narodowych” zamieszkujących

Polskę – „grupa etniczna” to o wiele bardziej trafne określenie, przynajmniej w sensie

socjologicznym

27

.

Nie wszyscy zauważają, że – jeśli chodzi o Górny Śląsk – mamy do czynienia z co

najmniej dwoma problemami. Z jednej strony polemizuje się na temat, czy istnieje

„narodowość śląska” a z drugiej przedstawiciele owej narodowości, oficjalnie jeszcze nie

istniejącej, domagają się w imię zasady „samostanowienia” większych praw. I nie chodzi tu

24

[za:] M. Szmeja Niemcy? Polacy? Ślązacy! Kraków 2000, s. 194

25

[za:] Gazeta Wyborcza 18 VI 1997, dodatek Gazeta w Katowicach, s. 2

26

[za:] M. Szmeja Niemcy? Polacy Ślązacy! Kraków 2000, s.204

9

background image

jedynie o prawa zagwarantowane konstytucyjnie każdej mniejszości narodowej w Polsce, ale

również o to co jest główną ideą „samostanowienia” – własne państwo; w przypadku

postulatów głoszonych przez Ruch Autonomii Śląska chodzi dokładnie o szeroką autonomię –

kulturalną oraz terytorialną. Przedstawia to szczegółowo program Ruchu Autonomii Śląska,

który można znaleźć m.in. w internecie

28

(par. I.pkt 1, par. II). Jego najważniejsze punkty

mówią o własnych: Regionalnym Parlamencie Górnośląskim, prezydencie, skarbie i

konstytucji regionalnej, policji i „Sądach Górnośląskich” (konstytucyjnym i

administracyjnym). Niektóre z tych „podstawowych filarów politycznej autonomii Górnego

Śląska”, jak to określone zostało w programie RAŚ (par. II), mają podlegać władzom RP, ale

– co ciekawe – nie sprecyzowane jest jasno komu miałby podlegać prezydent autonomii,

posiadający władzę wykonawczą. Wiadomo jedynie, iż miałby on reprezentować region w

kontaktach z Warszawą (par. II).

W demokratycznym państwie, jakim jest Polska, jednym z kryteriów orzekania, czy

danej społeczności w jego ramach należy przyznać status autonomii, jest referendum w

którym mieszkańcy danego regionu mieliby opowiedzieć się za jedną z przynajmniej dwóch

opcji – w przypadku Górnego Śląska byłyby to: status quo lub autonomia w ramach RP.

Ostatnio przeprowadzony spis powszechny ludności w naszym kraju pokazał, iż narodowość

„śląską”, jak już zostało to wspomniane, deklaruje ok. 173 tys. osób. Gdybyśmy uwzględnili

protesty RAŚ, głoszące jakoby spis ten nie do końca odzwierciedla stan faktyczny jeśli chodzi

o identyfikację narodową, ponieważ nie został przeprowadzony rzetelnie a nawet został

sfałszowany

29

(np. niektórzy rachmistrzowie nie chcieli wpisywać wspomnianej narodowości)

i dodali do tej liczby nawet drugie 173 tys. „potencjalnych” Ślązaków narodowości „śląskiej”,

to i tak w przypadku referendum wniosek o autonomię nie uzyskałby kwalifikowanej

większości (Śląsk zamieszkuje ok. 5 mln ludzi). Nie wykluczone jednak, że z chwilą

ogłoszenia takiego referendum ujawnią się osoby skłonne oddać głos na „tak”, wcześniej nie

wypowiadające się w tej kwestii z różnych powodów, i liczba ta może stanowczo wzrosnąć.

Pozostaje pytanie na które odpowiedź poznamy dopiero w przyszłości: czy próba

uzyskania tak szerokiej autonomii nie jest tylko wybiegiem do stworzenia odrębnego

państwa, całkowicie odseparowanego od Polski? W programie Ruchu Autonomii Śląska

27

w dalszej części mojej pracy zamiennie używał będę terminu „mniejszość narodowa” w odniesieniu do

Ślązaków, jednak ma on w tym kontekście znaczenie bardziej – nazwijmy to – „ prawnicze” aniżeli
socjologiczne.

28

http://www.raslaska.org/ras/pol/program/01/0108program.htm

29

„(...) fałszowano spis, to mówię z całą odpowiedzialnością (...) nie wiadomo ile wymazano gumką, bo

wpisywanie ołówkiem to było też nagminne (...)” – wywiad z J. Gorzelikiem przeprowadzony przeze mnie 22
XI 2002r.

10

background image

czytamy, iż „(...) autonomia terytorialna powinna uwzględniać lokalne uwarunkowania, każdy

region winien mieć tyle autonomii, ile naprawdę chce” (par.II). Jerzy Gorzelik mówi: „to, że

oceniamy bardzo negatywnie i krytycznie kształt ustrojowy tego państwa [Polski] i jakby

ideę, której to państwo jest emanacją, to nie oznacza, że chcemy stworzyć jakieś własne,

narodowe państwo „Górnośląskie”. Natomiast jesteśmy zwolennikami koncepcji Europy

regionów (...) Poniekąd oznacza to zdecydowane rozluźnienie związków Górnego Śląska z

warszawską stolicą, ponieważ stolicą stanie się zapewne Bruksela” po chwili dodając jeszcze:

„(...) czcigodny Ockham powiedział <<nie należy mnożyć niepotrzebnych bytów>> - no i po

co nam pośrednictwo między Brukselą a regionem?

30

. Wypowiedzi władz RAŚ należy więc

przyjmować z ogromną rezerwą, traktując je w kategoriach „gry dyplomatycznej” –

nierozważne z ich strony byłoby drażnienie w chwili, gdy walczą oni przed Trybunałem w

Strasburgu zarówno organów władz państwowej jak i obywateli Polski (oraz samego

Trybunału, rzecz jasna).

4. Polityczna gra i jej cele

„Pojęcie narodu-narodowości wiąże się z jakimś działaniem politycznym. Często się mówi o

tym, że naród to <<zideologizowana>> etniczność, więc w tym jest zawsze element ideologii

i element działania dla wspólnego celu”

31

Z wieloma punktami wspomnianego programu RAŚ nie można się nie zgodzić.

Paragraf IV mówi o miejscu Śląska w Europie opowiadając się za wejściem Polski (a co za

tym idzie – Śląska) do struktur Unii Europejskiej, natomiast paragraf IX kładzie nacisk na

dbałość o środowisko naturalne i edukację w tym zakresie. Wielokrotnie podkreślana jest

wielokulturowość omawianego regionu i postulat o decentralizacji RP. Z wieloma wcześniej

przeze mnie wymienionymi punktami można polemizować bądź też nie zgadzać się. Jednak

wszelkie kontrowersje jakie narastają wokół tegoż programu przynoszą RAŚ spodziewany

wzrost zainteresowania tematyką Górnego Śląska a zwłaszcza jego autonomii.

Tymczasem, jak zauważa Jacek Wódz w wywiadzie dla jednej z gazet, tzw.

regionalizm śląski odróżnia się znacząco od np. regionalizmu wielkopolskiego czy nawet

kaszubskiego, ponieważ zawiera on element separatyzmu

32

(rzecz jasna na tle separatyzmów

Płn. Irlandii, Hiszpanii czy Francji wypada on co najwyżej niczym drapieżnik pozbawiony

30

tamże.

31

tamże.

32

[za:] Trybuna Śląska, 25 XI 1997, s. 9

11

background image

kłów). Zbudowany jest on bowiem na poczuciu krzywdy rdzennych mieszkańców Śląska. W

dodatku mamy tu niewątpliwie do czynienia z narodzinami trybalizmu w łagodnej formie.

Benjamin R. Barber nazywa podobne do tego zjawisko „Dżihadem”, który polega na

podżeganiu peryferii przeciwko władzy centralnej - zdecentralizowana władza mniej zagraża

wolności i w większym stopniu daje się kontrolować niż władza centralna. Władze miejskie

czy okręgowe są czczone jak świętość (Alexis de Tocqueville), a stolica staje się przez to

wrogiem. Dżihad zaczyna się od poszukiwania tożsamości regionalnej i wydaje się, iż temu

procesowi poddane są także tereny Górnego Śląska.

Na oficjalnej stronie internetowej RAŚ można znaleźć takie oto wezwanie (pisownia

oryginalna): „ŚLONZOKU!!! CZŁONKU, SYMPATYKU, WYBORCO RUCHU

AUTONOMII ŚLĄSKA - Jeśli nie chcesz by Twoje podatki przejadane były przez

biurokratów z dalekiej Warszawy; Jeśli nie chcesz by Górny Śląsk ograbiany był do cna z

tego co jeszcze posiada; Jeśli nie chcesz by nasza tożsamość została wyrugowana z

górnośląskiej rzeczywistości przez działania koncesjonowanych „Ślązaków” na usługach

centrali - MOŻESZ COŚ ZROBIĆ! WPŁACAJĄC CO MIESIĄC NAWET DROBNE

KWOTY (20 ZŁ) W FORMIE STAŁEGO ZLECENIA BANKOWEGO NA KONTO

RUCHU AUTONOMII ŚLĄSKA (...)”

33

. Trzeba przyznać, iż słowa te mogą być

potwierdzeniem mojego wcześniejszego wywodu w którym mowa o „łagodnej formie

separatyzmu” – ich dosadność mówi sama za siebie. Władze RAŚ umiejętnie podsycają

antagonizmy wymierzone przeciwko władzom centralnym, choć z drugiej strony – patrząc na

historię Śląska na przestrzeni ostatniego półwiecza – trudno się temu dziwić.

U podłoża istniejącej sytuacji z pewnością znajduje się spadek poziomu życia

Górnoślązaków spowodowany kryzysem w głównej gałęzi gospodarczej tego regionu. Mowa

tu o chylącym się ku niechybnemu upadkowi przemyśle ciężkim będącym głównym

„pracodawcą” mieszkańców regionu. Gdy zamknięta zostaje kopalnia winą za utratę pracy

przez kilkuset ludzi łatwiej obarczyć władze centralne niż np. niegospodarny zarząd spółki

węglowej lub jej skorumpowanego prezesa. Nawiązując do tej kwestii, reforma górnictwa na

Śląsku powinna być priorytetem rządu RP, a wzorem powinny być takie państwa jak Niemcy

(tamtejszy problem Zagłębia Ruhry – które było tak często porównywane z Górnym Śląskiem

– już praktycznie nie istnieje) i Wielka Brytania, gdzie restrukturyzacja tego sektora została

zapoczątkowana kilkadziesiąt lat wcześniej i dziś ma się ku końcowi, przynosząc, w ogólnym

33

http://www.raslaska.org/ras/pol/wsparcie/02/0201symparykuwyborco.htm

12

background image

rozrachunku, ogromne korzyści, nie tylko dla budżetu państwa i władz regionu, ale także

obywatelom tych państw.

Pozostaje jeszcze kwestia priorytetów RAŚ. Oprócz walki o autonomię Górnego

Śląska, niektórzy dopatrują się także innych politycznych uwarunkowań w działaniach

przedstawicieli tego politycznego stowarzyszenia nie mówiącego o nich otwarcie. Chodzi

mianowicie o ominięcie progu wyborczego w wyborach zarówno okręgowych jak i

ogólnopolskich co zarzucił Sąd Wojewódzki inicjatorom powstania ZLNŚ w orzeczeniu o

oddalenie wniosku o zarejestrowanie tego stowarzyszenia

34

. Ordynacja wyborcza pozwala na

to jedynie przedstawicielom zarejestrowanych mniejszości narodowych (przedstawiciele RAŚ

nie kryją tego zupełnie, choć zastrzegają, iż nie jest to ich główny cel). W sytuacji, gdyby

uznano oficjalnie, iż istnieje narodowość śląska łatwiej byłoby dostać się do Sejmu czy np.

sejmiku wojewódzkiego z listy np. RAŚ niż jakiejś innej. Jak łatwo zauważyć może rodzić to

pewne nadużycia i prowadzić do ośmieszenia systemu demokratycznego w Polsce. Sprawa ta

zapewne, jak kilka innych przeze mnie wymienionych, znajdzie swoje rozwiązanie w

niedalekiej przyszłości.

5. Uwagi końcowe

Prawdopodobnie nigdy nie dojdziemy do konsensusu w kwestii „narodowości

śląskiej” i „autonomii Śląska”, bo nawet jeśli staną się one faktami na gruncie prawnym to

nadal pojawiać się będą głosy przeciwko takiemu rozwiązaniu. Wydaje się, że dopóki

frustracja tej bardzo specyficznej grupy etnicznej Górnego Śląska objawiać się będzie w coraz

bardziej zaciętej walce w imię odseparowania się tego regionu od Polski dopóty tamtejsza

sytuacja gospodarcza nie ulegnie znacznej poprawie. Jednak, jak to starałem się ukazać,

problem ten jest o wiele bardziej złożony i nie zależy tylko i wyłącznie od upadających

kopalń i hut, biedoty i zaniedbanych „familoków”. Jest on znacznie głębszy i wymaga nie

tylko socjologicznej analizy, ale przede wszystkim działań. Działań, które powinny

przejawiać się w dialogu nie tylko na szczeblu władze centralne – władze regionalne lecz

także w dialogu społecznym, by wszyscy mogli na tym zyskać. Z pewnością nie przyczyniają

się do tego niektóre hasła szerzone przez RAŚ bądź sposób w jaki Warszawa traktuje Śląsk. I

na pewno silnie scentralizowana Polska, pozbawiona silnych samorządnych regionów, w

niedalekiej przyszłości, w perspektywie wejścia do Unii Europejskiej, musi przekształcić się

w państwo federacyjne szanujące wszelkie odrębności – również etniczne. Należy także

34

[za:] J. Kranz Mniejszość Narodowa Ślązaków? [w:] Sprawy Międzynarodowe 1998, nr 4, s. 64

13

background image

dodać, że choć w Europie istnieją państwa w ramach których znajdują się regiony

autonomiczne, jak Walia i Szkocja w Wielkiej Brytanii czy choćby Korsyka we Francji to

jednak upłynie jeszcze wiele lat, zanim przeciętny Polak „oswoi” się z myślą, iż jego kraj nie

jest jednorodny etnicznie. To proces w którym zarówno polskie społeczeństwo jak i jego elity

powinny wykazać się ogromną cierpliwością, spokojem, szacunkiem i przede wszystkim

zrozumieniem, idącym w parze z przemyślaną polityką regionalną, dla wielości kulturowej

naszego kraju. To trudne aczkolwiek – miejmy nadzieję – nie niemożliwe.

* * *

BIBLIOGRAFIA:

Barber B. Dżihad kontra McŚwiat. Warszawa 2000

Bienek H. Pierwsza Polka. Warszawa 1983

Deklaracja Programowa Związku Ludności Narodowości Śląskiej, 19 lipca 1997 r., Katowice

Friedman T. L. Lexus i drzewo oliwne. Zrozumieć globalizację. Poznań 2001

Gazeta Wyborcza 18 VI 1997, dodatek Gazeta w Katowicach

Gellner E. Narody i Nacjonalizm. Warszawa 1991

Gruszczyński L., Bartoszek A. Województwo katowickie ’96. Obraz życia i jego warunków w

świadomości mieszkańców. Raport o rozwoju społecznym. Warszawa 1996

Jałowiecki B. Śląsk jako problem europejski. [w:] Śląsk – Polska – Europa. Zmieniające się

społeczeństwo w perspektywie lokalnej i globalnej red. Szczepański M.S., Sułek A.,

Katowice 1998

Kłoskowska A. Kultury narodowe u korzeni. Warszawa 1996

Kranz J. Mniejszość Narodowa Ślązaków? [w:] Sprawy Międzynarodowe, 1998

Kubiak H. Dylematy zasady samostanowienia [w:] Europa Państw – Europa Narodów.

Problemy Etniczne Europy Środkowo-Wschodniej. red. Babiński G. i Miodunka W., Kraków

1995

Simonides D. [w:] Polityka, 4 X 1997, s.13

Szmeja M. Niemcy? Polacy? Ślązacy! Kraków 2000

Sztompka P. Socjologia. Analiza społeczeństwa. Kraków 2002

Trybuna Śląska, 25 XI 1997

14

background image

Wódz J., Wódz K. Dynamika odtwarzania się świadomości regionalnej w Polsce. [w:] Jaka

Europa? Regionalizacja a integracja red. Buczkowski P., Bondyra K., Śliwa P., Poznań 1998

Żelazny W. Mniejszości narodowe we Francji. Etniczność, etnopolityka, etnosocjologia.

Tyczyn 2000

oraz:

Materiał własny: wywiad z J. Gorzelikiem przeprowadzony 22 XI 2002r

Oficjalna strona internetowa Ruchu Autonomii Śląska: http://www.raslaska.org/

15


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
czy politycy są bezkarni action(1)
Amnezja czy polityka pamięci
Narod i wspolnota polityczna w NSK
Marcin Bogusławski Rozum czy wiara Szestowa problemy z nauką
MARCIN KRÓL HISTORIA MYŚLI POLITYCZNEJ OD MACHIAVELLIEGO PO CZASY WSPÓŁCZESNE
CZY POLITYKA NALEŻY DO CYWILIZACJI Feliks Koneczny
Feliks Koneczny, Czy polityka należy do cywilizacji Myśl Narodowa 1931
Czy polityka nalezy do cywilizacji (Mysl Narodowa 1931)
Feliks Koneczny CZY POLITYKA NALEŻY DO CYWILIZACJI
GRA POLITYCZNA
Ludwig von Mises NARÓD PAŃSTWO I GOSPODARKA (FRAGMENTY) Uwagi o polityce i historii naszych czasów
141 Mariachiara Colucci, Czy istnieje Rosminiańska teologia polityczna
Czy polscy najemnicy walczą na Ukrainie w ramach tajnej operacji, Polityka globalna
32 Totalitaryzm czy autorytaryzm Spór o charakter systemu politycznego PRL
ko 9Cci F3 B3 jako polityczny wychowawca narod F3w WBL2ROQ4JU3W5UFK4DKMPUXQJBLVKULTGXR2KTA
Czy istnieje naród śląski, Polska
czy jesteśmy społeczeństwem konsumpcyjnym, polityka spoleczna
41 Naród polityczny

więcej podobnych podstron