MOCHAŃSKI – O LITERATURZE W WIEKU XIX
Wystąpił po stronie romantyków.
Maurycy Mochnacki "O literaturze polskiej w wieku XIX"
Mochnacki interpretuje rozwój literatury romantycznej jako erupcję ducha, odkrycie
narodowej tradycji, piękna kultury ludowej, znaczenia wyobraźni.
W piśmie "O literaturze polskiej...", przedstawił takie myśli:
elementy z życia Polaków; literaturę klasycystyczną uważał za złą, bowiem była na wzór
innych utworów, innych narodów; osłabiała ducha narodu.
(zwycięstwa i klęski), uczuć narodowych.
gdyż krępują one twórcę;
literaturę czynią pozbawioną spontaniczności.
ć za pewny oznaczony rodzaj poezji lub za jakąś część literatury,
nigdy nie poznalibyśmy jej najpiękniejszych przymiotów.
Maurycy Mochnacki: O literaturze polskiej w wieku XIX.
- książka powszechnie uznawana za najpiękniejszą tego typu prozę romantyczną
- jedyny zwarty p r o g r a m polskiego romantyzmu
- pierwsza próba syntetycznego ujęcia dziejów rodzimej literatury ze stanowiska antagonisty
pseudoklasyków
- zależało Mochnackiemu na sprawdzeniu użyteczności najnowszych osiągnięć filozofii na
polskim gruncie → postawa zakładająca ścisły związek literatury i krytyki z filozofią
- p r o b l e m a t y k a :
1) problem stosunku literatury do natury (gdzie „literatura”= poezja, utożsamiana
z romantyzmem)
- irracjonalne podłoże twórczości poetyckiej
- poezja wyrasta z uczucia n i e s k o ń c z o n o ś c i, zbliża do a b s o l u t u, unaoczniając
czytelnikowi swoją słowną formą, jego obecność i tajemnicę
- istota poezji jest n i e u c h w y t n a i n i e w y r a ż a l n a
- poezja zespala naturę ziemską i niebiańską poety
- ból istnienia czyni poezja mniej dotkliwym
- jej rola jest rolą k r e a c y j n ą
2) świat stanowi „ciąg nieprzerwany jestestw”, zaczyna się od materii
nieożywionej, przechodząc następnie do ożywionej- w dalszym ciągu
nieświadomej, a kończy się na świadomej i mającej świadomość własnego
jestestwa → pierwiastek duchowy natury znosi opozycje przyrody i kultury:
obie są skutkiem tej samej siły sprawczej
3) poezja n a ś l a d u j e naturę, lecz nie kopiuje jej; jest m i k r o m o d e l e m
procesów zachodzących w przyrodzie
4) poezja jest nieustannym wchodzeniem na coraz wyższe stopnie świadomości
5) poezja ma być „r u c h o m y m z w i e r c i a d ł e m” rzeczywistości; jako
taka rozpatrywana, osadzona zostaje głęboko w kontekście historycznym, w
uwarunkowaniach ideowych, religijnych i politycznych
6) poezja jest inną rzeczywistością niż rzeczywistość natury, rządzi się swoimi
prawami- analogicznymi do praw natury
7) t e u r g i a → biegunowość, dwoistość decydująca o dynamicznym
charakterze życia i poezji; wszystko „na dwoje się roznosi” w naturze- u
podstaw poezji leży jedność → te jedność odbudowuje poeta poprzez
harmonijne współdziałanie z pierwiastkiem boskim
8) poezja= ocalenie całościowej wizji świata, postulowane przez romantyków
(wszechogarnianie syntezowanie, …)
9) dzieło literackie jako organiczna całość → z jednej strony wyraz
indywidualności twórcy, z drugiej- czynników zewnętrznych ją kształtujących
10) utwór literacki nie „jest”, lecz „staje się” w umyśle odbiorcy, który rozpoznaje
się w nim, określa swoje miejsce, lokuje swoja podmiotowość
11) poezja odbija poszczególne stany ducha narodu, stany w ujęciu
czasoprzestrzennym → „architektonika idealna w systemie poetyckiej
literatury polskiej”
12) duch polskiego narodu doskonali się w f a n t a z j i, najwyższej władzy
umysłu, wyrażającej dynamizm ducha
13) wszystkie utwory romantyczne uczestniczą w procesie „uznawania siebie w
swoim jestestwie”
- „O literaturze polskiej ...” to wielki wkład Mochnackiego w tworzenie polskiej terminologii
krytycznoliterackiej, filozoficznej i estetycznej
- cel utworu jest: zbadać, która z władz umysłowych literatura polska doprowadziła do
doskonałości
- próba sprecyzowania swoistości polskiej tradycji literackiej (tradycję w rozumieniu
Mochnackiego kształtować zaczęli dopiero romantycy)
Treść:
Przedmowa: (Warszawa 14 grudnia 1830 r <!>)
- czas przestać pisać o sztuce
- najistotniejszym „improwizowanym poematem” jest n a r o d o w e p o w s t a n i e
→ „Życie nasze już jest poezją”
- „Nie literatura polska, ale polski kraj”
- zapowiedź dwutomowości dzieła (niezrealizowanej)
- podkreślenie faktu zakończenia działalności pisarskiej na kilka dni przed 29 listopada 1830
roku
- świadomość bezużyteczności dzieła do czasu odzyskania przez Polskę bytu politycznego
Rozdział pierwszy:
Założenie autora:
- dzisiejsze piśmiennictwo w większym stopniu rozwija formę , niż treść- która to treść była
domeną wielkich literatur przeszłości
- zaciera się właściwość indywidualna narodów; z coraz większym trudem udaje się odnaleźć
to, o charakterystyczne dla narodu w jego „rodzimej osiadłości”
- w zamęcie codzienności słabnie dążenie człowieka do zrozumienia tego, co faktycznie
istotne
- „Zamiarem moim jest: zbadać ducha i przeniknąć do istoty polskiego narodu w ojczystej
literaturze”
+ literatura powinna być obrazem narodu
+ obraz narodu jest także obrazem czasu
+ czas, natomiast, nigdy nie jest rzeczywiście, zawsze staje się, nie ma, zatem, teraźniejszego
czasu
→ zatem pisanie o „literaturze współczesnej” wyposaża Mochnacki w łacińskie motto:
„in magnis voluisse sat est” (W sprawach wielkich sama chęć jest już zasługą).
Co rozumieć należy przez literaturę:
- natura skonstruowała świat na zasadzie szeregu lustrzanych odbić, gdzie wszystko
wszystkiemu odpowiada, przetworzone jedynie, czasem w mikro- czasem w makroskali
- „uznanie siebie w swoim jestestwie”
+ „wiemy, że jesteśmy”/ „wiemy się w jestestwie naszym” (pojmujemy się w myśli i
jestestwie) → możliwe dzięki r e f l e k s j i (władzy intelektualnej człowieka)
+ r e f l e k s j a = wszystko to, co dzieje się wewnątrz nas, co jest nam dobrze znajome; w
początkowych poruszeniach nie ma ona „uznania siebie w swoim jestestwie”- nie zna
swojego jestestwa, lecz zmierza ku s a m o u z n a n i u
+ natura przez stopnie pośrednie przechodzi od martwej natury do p o j ę c i a; od punktu, w
którym nie ma jeszcze uznania samej siebie w jestestwie swoim, do punktu, w którym sama
siebie rozumie, z którego pojmuje swoje działania, w którym uznaje się w swoim jestestwie
(ostatnim stopniem, punktem dojścia: jest, od natury nieorganicznej, przez organiczną, po m
y ś l c z ł o w i e c z ą)
+myśl swoją obrazuje Mochnackim rozległym wywodem geologii minerałów (od minerału do
rośliny → po złamaniu niektórych minerałów dostrzec można po ich wewnętrznej stronie
połączone ze sobą blaszki, przypominające kształt listków korony w kwiecie /tzw. odłam
blaszkowy/ → „nieorganiczny prorok działu roślin”)
+ ciepło- punkt wspólny świata roślin i zwierząt → „podziemna astrologia” = nierozerwalne
związki moralne <!> i chemiczne natury nieorganicznej i organicznej
+ludzki zachwyt przyroda nie jest wynikiem afektacji, lecz tego właśnie pierwotnego
„podobieństwa” natur- podziwianej i podziwiającej
+coraz bardziej odstępując od natury wyszliśmy z powinowactwa, jakie niegdyś łączyło
człowieka z innymi jestestwami organicznymi i nieorganicznymi; wraz z odstąpieniem tym
wygasł instynkt i wszystkie jego cudowne przymioty – pierwotny związek człowieka z natura
zastępuje obecnie nauka → wszystko to potwierdza, że natura przechodzi od materii martwej
do p o j ę c i a
+”myśl człowieka- anioła” jest niezbędna naturze, by mogła pojąć samą siebie/ samą siebie
rozjaśnić; cała natura, zgodnie z pierwszymi tego rozdziału ustaleniami, odbija się w ludzkiej
myśli
+ myśleć i w swoim myśleniu się rozumieć = b y ć → być przedmiotem/ obiektem dla
samego siebie
+ nasze jestestwa odbija się w myśli, a odbijając- dzieli się na dwoje
„M y ś l jest istotą naszej istoty; nosi na sobie nasz cień, nasze podobieństwo, nasz obraz.
Ten cień wewnątrz nas się rozpościera. W myśli mamy grunt p o d s o b ą, mamy wewnątrz
nas u j ę c i e samych siebie- toż środkowy niejako punkt całej sfery bytu naszego. Myśl jest
jako czyste zwierciadło: co ukażesz, to się też w niej ukaże. Patrząc wewnątrz nas, widzimy
samych siebie, wiemy samych siebie, dla samych siebie stajemy się przedmiotem w i d z e n i
a i niejako rzeczą oddzielną. - Póki nie przyjdziemy ku temu r o z d w o j e n i u, póty nie
mamy jestestwa. Być dla samego siebie przedmiotem widzenia, jest to myśleć. Myśleć jest to
żyć. Życie nasze do tego punktu się zaczyna. (…) kiedy w i e m y s i e b i e, dopiero wtenczas
przychodzimy do jestestwa.”
+ natura j e s t, bo m y ś l jest częścią natury → prawdziwym celem natury jest ukazanie
różnicy między tym, co jest i nie wie, że jest, a tym, co jest i wie, że jest
+ człowiek to ostatnie ogniwo łańcucha stworzeń; jest zatem elementem całości- skoro
posiada myśl to i reszta zbioru posiadać ją musi → w człowieku, jako cząstce swojej całości
dochodzi natura do refleksji- uznaje się w swoim jestestwie (w człowieku właśnie staje się
przedmiotem dla samej siebie)
podsumowując :)
1) istnieje ciągłe i nieprzerwane stopniowanie w naturze
2) między bezwładnością nieorganicznej materii, a myślą, która sama siebie
pojmuje istnieje związek ścisły i nierozdzielny
3) myśl jest częścią naszego jestestwa, a my- częścią natury
4) przyroda składa się z dwóch części: materialnej i duchowej/ i n t e l e k t u a l n
e j
→ jak się to ma do polskiej literatury ?
1) kto pragnie uchwycić specyfikę literatury jakiegokolwiek narodu przyjąć musi
odpowiednia „strategię działania”; „strategia Mochnackiego” → literatura jest
wyciągnięciem na wierzch m y ś l i narodu (stąd konieczność szczegółowego
wyjaśnienia tego, co pod pojęciem myśli Mochnacki rozumie <lol>)
2) „uznanie siebie w swoim jestestwie” nie jest cechą wrodzoną człowieka;
natura w każdym człowieku wznawia i powtarza proces formacji/
przechodzenia stopniowani
a) doświadczenie nierozumianej rzeczywistości
b) naśladowanie dorosłych
c) „bunt” → staje się osobą („ja”)
d) natura staje się dla nas przedmiotem, odkąd sami dla siebie stajemy się przedmiotem
(postrzegania)
e) chęć/ pragnienie wyjścia poza jednostkowość i na powrót ogarnięćia sobą całości
3) „kiedyś byliśmy inni”, a współczesność jest produktem tego „kiedyś” → „inni”
= pojętniejsi, szczęśliwsi; myśl ta, pod różnymi postaciami, tkwi w każdym
systemie poetyckim, układzie pojęć religijnych, systemie filozoficznym
wszystkich niemal ludów starożytnych
4) nie każdy człowiek i nie każdy naród „przechodzi” wszystkie etapy → uznanie
siebie w swoim jestestwie jest wyłącznie przywilejem myślących
5) narodem nie jest zbiór zamieszkujących określony teren indywidualności, lecz
zbiór w y o b r a ż e ń, pojęć, uczuć; naród, który uznaje siebie w swoim
jestestwie ma pamięć, wyrazi się- ma p o e t ó w ! literaturę takiego narodu
stanowią wyciągnięte na światło dzienne watki myśli wspólnej, wszystkich
wyobrażeń i pojęć cechujących ten naród
podsumowując:
1) naród jedynie w literaturze ma swoją r e f l e k s j ę
2) jedynie w masie swoich wyobrażeń ma uznanie siebie w swoim jestestwie
3) literatura jest zatem s u m i e n i e m narodu; ruchomym zwierciadłem
dawnych i dzisiejszych pojęć; jest systemem tych nauk, które mają najbliższy i
bezpośredni związek z cywilizacją i duchem narodu
4) historia jest ciągłym i nieprzerwanym procesem uobecniania się narodu
samemu sobie
Rozdział trzeci:
Poeci- Architektonika idealna w systemie poetyckiej literatury polskiej-
Porównanie tej literatury z rzymską za Augusta Cezara
1) każde założenie teoretyczne weryfikowane jest przez praktykę; prawodawstwo
estetyczne wymaga sankcji geniuszu → (wątpliwość) czy dysponują nim k l a
s y c y ?- czas istotności „gładkiej wymowy”, „wytworności smaku i
delikatności” minął
2) „zmężniało dzisiejsze pokolenie”- potrzeb intelektualnych „dzisiejszej
młodzieży” nie zaspokoi już „przymilna krotochwila”
3) sprawa poetów nazwanych r o m a n t y k a m i → to poeci każdym dziełem
wspierający wyznawaną przez siebie teorię sztuki, mocujący się z nią; ich
„improwizowana” literatura wyraża ducha dziejów krajowych, ducha starej
Polski:
a) imaginacja
b) fantazja
c) duch/ natchnienie → władze i siły powszechnego narodowego umysłu
4) dwa „charaktery” systemu nowych tworów poetyckich”
a) „malownictwo historyczne” - kształty, figury, grupy, obyczaje, zdarzenia → przestrzeń, na
której rozpostarł się cień minionych czasów = poezja o b i e k t o w a /realna
b) duch i uniesienie myśli – poezja d u s z y
- natchnienie poety może być jednak dalece bardziej rozległe i różnorodne; w sztuce nie ma
nic konwencjonalnego; chcieć opisać wyobrażenie poety to kreślić litery na piasku;
poszukiwanie „poezji wzorowej” i narzucanie jej naśladownictwa równa się niezrozumieniu
istoty poezji
- ww. podział służyć ma wykreśleniu i d e a l n e j a r c h i t e k t o n i ki e f e k t ó w p o e
t y c k i c h w systemie teraźniejszej literatury polskiej
- r e a l i z m i d u c h to dwa atomy poezji; w pierwszym przypadku poeta jest r e a l n y,
w drugim- i d e a l n y (często- jedno i drugie)
- wszelki realizm zmierza do form widomych, określonych- taka jest poezja historyczna;
jednostka/ indywidualność rozprasza się/ niknie; poeta umieszczony jest tu w e w n ą t r z
natury
- poeta idealny przed oczyma czytelnika stawia s a m e g o s i e b i e; wszystko kieruje ku
swojej indywidualności- poezja s u b i e k t o w a; wszystko zmierza do tonu, do
muzykalności, która służy fantazji → poezja melancholii rodzi się wtedy, gdy gdy wszystko,
co fantastyczne zostanie odczarowane, obnażając brak „czegoś”
- architektonika idealna efektów i wrażeń w systemie polskiej literatury poetyckiej = stosunek
między idealizmem a realnością (przy dostrzeżeniu wyraźnego zboczenia w stronę idealizmu i
melancholii w oscylacji poetyckiego geniuszu); → tak być musiało w narodzie
„zawojowanym”, w poezji odbiła się publiczna niedola
- literatura romantyczna to odrodzenie się ducha, dalece świetniejsze od rzymskich tworów
czasu Augusta; współczesna polska literatura poetycka jest tak polska i „pierwotworna”, jak
nigdy rzymską, ani pierwotworna nie była literatura w Rzymie
- w teraźniejszym systemie naszych poetyckich dokonań zaczynamy pojmować siebie w
swoim jestestwie, co w literaturze rzymskiej nigdy się nie dokonało-posiadali oni zaledwie
realizm, lekceważąc, lub nie potrafiąc rozwinąć pierwiastka duchowego indywidualizmu- ich
umysły opanowała Grekomania, jałowe naśladownictwo
→ „(...) zaczynamy swoim rządzić się zdaniem, myśleć swoją głową, wynajdować swoim
dowcipem, stwarzać własną fantazją. Pisarze nasi poszli za natchnieniem własnego talentu!”