Piąta Międzynarodówka
Jack King
Copyright
© Jacek Król, 2006
ISBN: 9788311104280
BELLONA, 2006
Polski Przekład w tłumaczeniu Sławomira Białostockiego
Strona Autorska:
PROLOG
- Opowiedz mi o Piątej Międzynarodówce.
- Coś ty powiedział? – Molly znieruchomiała za biurkiem.
- Ty przecież nie jesteś tutaj, żeby badać jakieś nieprawidłowości w pracy agencji,
mam rację?
Molly odwróciła się od komputera. Wyglądała na bardzo zmęczoną. Ostatniej
nocy nie spali do wczesnych godzin rannych, usiłując bezskutecznie wydłubać coś z
dostępnych banków danych. Stan nie budził jej wychodząc na stadion. Teraz stał na
środku pokoju w płaszczu i kapeluszu, świdrując ją wzrokiem. Musiał się tego
dowiedzieć; musiał to wyczytać z jej oczu. Właściwie nie obchodziła go istota sprawy,
on tylko chciał znać prawdę, o niej, o tej kobiecie.
- W Firmie nie każdy trzyma ich stronę – powiedziała grobowym tonem. – Nie
chcę przez to powiedzieć, że wiem, kto jest z nimi, ale...
Gdzieś głęboko, w duszy, spodziewał się tego, a jednak nie potrafił powstrzymać
wybuchu. - Nie wierzę własnym uszom! Więc ty poważnie mówisz mi, że to wszystko
jest prawdą, że taka organizacja istnieje?
Molly wyglądała na zaskoczoną, stała otwierając oczy coraz szerzej. – Przed
chwilą miałam wrażenie, a może nawet nadzieję, że to ty zdobyłeś na to jakieś dowody.
Nagle otrząsnęła się. – Posłuchaj, żałuję, że nie wspomniałam o tym wczoraj, ale
zdawało mi się, że nie uwierzyłbyś. Pogłoski o tej sprawie krążą od czasu obalenia muru
berlińskiego, ale zostały zdementowane przez najwyższe autorytety w branży, a mimo to
wydaje mi się, że Piąta Międzynarodówka naprawdę istnieje.
Stan odetchnął, widząc, że kobieta nie próbuje niczemu zaprzeczyć.
- No dobrze, ale dlaczego mi o tym wcześniej nie powiedziałaś?
- Nie wiem co się z tobą działo dziś rano, i skąd się o tym dowiedziałeś. Jesteś
wzburzony i wyglądasz... – Wskazała na jego oblepiony błotem płaszcz. – Ale,
niezależnie od tego, a może właśnie dlatego, czy uwierzyłbyś mi, gdybym ci powiedziała
o tym wczoraj?
Stan ściągnął powoli mokry płaszcz, cisnął go na krzesło i przysiadł na sofie. Czy
miał uwierzyć, że szef komórki CIA był gotów zastrzelić agenta FBI, żeby chronić tak
odrażającą tajemnicę? Znajdował tylko jedno możliwe uzasadnienie: legaci znaleźli się
zbyt blisko dowodów istnienia tej organizacji uważanej za mistyfikację, za plotkę
rozgłaszaną przez jakiegoś dowcipnisia, za pogłoskę, mimo, że kiedy się pojawiła po raz
pierwszy, postawiła na nogi wszystkie służby wywiadowcze. Czy teraz miał w to
uwierzyć? Czy miał tę kaczkę dziennikarską uznać za prawdę?
- To jak wredna jest ta Piąta Międzynarodówka? - Zapytał nagle zmęczonym
głosem.
- Nie da się tego powiedzieć z całą pewnością. Otrzymujemy tylko od czasu do
czasu jakieś sygnały, niewystarczające do wyciągnięcia wniosków ostatecznych, ale nie
będę kłamać przed tobą. Wygląda na naprawdę wredną. Wielu z byłych funkcjonariuszy i
agentów komunistycznych agencji wywiadowczych po ich rozmontowaniu i zmianie
orientacji znalazło zatrudnienie w Firmie lub w innych służbach Zachodu i Bliskiego
Wschodu.
- Sam ten fakt jakoś mnie nie zaskakuje. Jeśli można zatrudnić oficerów Gestapo,
to dlaczego nie komuchów lub terrorystów?
Udała, że nie zauważyła przytyku. - Nie patrząc na ich przeszłość polityczną, byli
znakomicie wyszkolonymi zawodowcami o umiejętnościach wywiadowczych, a wielu z
nich kierowało globalnymi siatkami agentów. Talenty niektórych wykorzystaliśmy
podczas wojny w Zatoce, w Bośni a ostatnio w Iraku i w Afganistanie. A ponieważ
posiadali już swoją bazę wywiadowczą z czasów komuny, i byli tańsi i lepiej
przygotowani niż nasi agenci, nadszedł czas kiedy zastąpili naszych. Zanim się
połapaliśmy co się dzieje – byli wszędzie: w CIA, w MI6, w MI5, DGSE, BND...
Stan opadł na oparcie sofy, z głową odchyloną na plecy i wzrokiem utkwionym w
jakiś nieokreślony punkt na suficie.
- Są dobrze zorganizowani, zaradni i wszechobecni – mówiła dalej Molly. Czy
wiesz, że tylko w KGB było ponad pół miliona ludzi? A jak myślisz, co się stało z
setkami tysięcy tych z pozostałych części bloku? Wiemy, że Czesi wyrzucili i zastąpili
prawie wszystkich, zapewniając sobie czysty początek nowego ładu. Ale co się stało z
innymi? Czy myślisz, że po prostu rozsiedli się w mitycznym Parku Oppenheima i tam
wymyślają sobie jakichś wrogów do ścigania? – Kobieta była wyraźnie podniecona.
Spacerowała dokoła pokoju. Oczekiwała jego reakcji, komentarza. Jego milczenie
zdawała się przyjmować jako dezaprobatę. Czuła się w obowiązku bronić honoru
Centralnej Agencji Wywiadowczej. – Zrozum, ta strategia początkowo wydawała się
zdrowa. Zamiast pozwolić im sprzedawać swoje umiejętności w Iraku czy innych krajach
pielęgnujących terroryzm, zaoferowaliśmy najlepszym z nich pracę dla nas. Czy ktoś był
w stanie zgadnąć alba nawet wyfantazjować w najgorszych snach, że oni już wtedy byli
zwartą, rządzoną mocną ręką organizacją o określonych celach i finansach.
O AUTORZE
Jack King pracował jako tajny kurier rządowy. Efektem tej pracy był debiut
powieściowy pod tytułem Piąta Międzynarodówka. Powieść została przetłumaczona na
kilka języków, nominowana do prestiżowej nagrody Edgara.
Jack mieszka w Kanadzie, gdzie pracuje nad kolejną powieścią sensacyjną. Jest
członkiem International Thriller Writers. ITW jest organizacją zrzeszającą autorów
powieści sensacyjnych, i zajmującą się propagowaniem tego popularnego gatunku
powieściowego.