Szukaj
/
/
Przeszukaj ten wątek…
Szukaj
Moderator:
20 lut 2013, 18:28
Podczas budzenia się duszy wielu z nas nie zna symptomów jakie temu towarzyszą. W człowieku takim
rodzi się poczucie winy, że to przez jego charakter, że powinien to zmienić... Wydaje się, że to początek
choroby psychicznej.
Ludzie nie rozumieją pewnych rzeczy, zadają sobie wiele pytań, na których nie znają odpowiedzi. Zaczynają
się dziwnie czuć, widzą różne obiekty - boją się.
"W procesie spontanicznego masywnego przebudzenia będzie brało udział równocześnie wiele energii,
wchodzą w nasze pola w tym samym czasie z zewnątrz i gwałtownie budzą Energię Kundalini w wewnątrz
ciała.
Wyraźnie widać, że w tym ciele dzieje się coś wielkiego.
Po pierwszych dramatycznych wydarzeniach kiedy wyzwolą się w nas uczucia jakich wcześniej w ogóle nie
znaliśmy, np.: doświadczenia poprzednich inkarnacji, w chwili kiedy świadomość podnosi swoją zasłonę i
odsłania głębsze tajemnice naszej duszy i życia, kiedy po raz pierwszy spotykamy swoich niewidzialnych
duchowych opiekunów, aniołów i widzimy inne światy, kiedy nasze zdziwienie opada zaczynamy nowe życie.
Wchodzi w nas stopniowo, ten proces naszej całkowitej przemiany trwa nawet długie lata, ciągle będzie nas
zadziwiał nowymi zdarzeniami, których nie ma końca".
Oznaki przebudzenia:
1. Depresja
Ten symptom to jeden z trzech najczęściej występujących.
Doświadcza go wielu ludzi. Proces wznoszenia
powoduje, że ulatują z nas ogromne ilości ciemniejszych
i gęstszych energii. Przez jakiś czas czujemy, że
one nas osaczają. Możemy mieć wrażenie, iż sytuacja
już nigdy nie zmieni się na lepsze. Jakby tego było mało,
zewnętrzny świat nie pasuje do nowej, wyższej energii
wibrującej w twym wnętrzu. Wydaje ci się, że nie
ma takiego miejsca, w którym byłoby ci dobrze. Dlatego
całe otoczenie sprawia wrażenie ohydnego i zwyczajnie
brzydkiego. Kiedy wibrujemy na wyższym poziomie,
czekamy, aż zewnętrzny świat również ukaże nam
się z nowej perspektywy. Niewykluczone jednak, że
takie czekanie sprzykrzy się nam. Wielu ludzi ogrania
wówczas przygnębienie i poczucie, że nic już się nie
zmieni. Proces, o którym piszę, zajmuje dużo czasu.
Rzeczywistość, świat i ludzie muszą przejść całkowitą
metamorfozę. Proces jest długi, ale warto aż tyle wytrzymać.
Czeka na nas bowiem wspaniała nagroda. Nie możemy
pozwolić, by kierowało nami ego. W każdej sytuacji,
bez względu na to, co będzie się działo, musimy
być w porządku. Kiedy doznajemy rozczarowania i drażni
nas proces oczekiwania, w końcu dociera do nas, że,
tak naprawdę, nigdy nie osiągniemy tego, co, według
nas, jest dla nas niezbędne. Kiedy już dokonamy swoistego
uwolnienia się od tego, co nas ogranicza, zawsze
otrzymamy dokładnie to, czego pragniemy.
Przypomina to trochę magię, ale stanowi kluczową
część procesu wzniesienia. Koniecznie trzeba przeciąć
wszelkie ograniczające nas więzy. Gdy już znajdziemy
się w tym punkcie, znaczy, że wkrótce
wejdziemy w rajską przestrzeń, gdzie staniemy się całkowicie
wolni. Spełnimy wszystkie swoje pragnienia,
choć przecież, tak naprawdę, nie będziemy niczego pragnęli.
Od tej chwili można już zaznać całkowitego spokoju.
Jest to prawdziwy symptom spełnienia.
2. Niepokój, ataki paniki i histeria
Kiedy zaczynamy odłączać się od swojego ego, ono
wszczyna bunt, gdyż wcale nie chce się z nami rozstawać.
Niewykluczone, że ogarnie cię wrażenie, jak gdyby
wszystko miało się już ku końcowi (zresztą, w zasadzie
rzeczywiście niemal wszystko się kończy!). Twój
organizm również jest wówczas przemęczony. Możesz
mieć wrażenie, jakbyś ulegał nadmiernemu przewietrzaniu
się. Możesz nie rozumieć przydarzających ci się rzeczy
i zachowywać się inaczej, niż to było niezbędne do
przetrwania w 3D. Być możesz poczujesz się wówczas
bezradny. W wyższych królestwach nie będą ci już potrzebne
stare wzorce i dawny sposób zachowywania się.
Kiedy doświadczamy śmierci w trakcie procesu 3D,
może nas ogarnąć panika i niepokój – nie wiemy przecież,
dokąd zmierzamy. Ja wiedziałam, że dokądś idę.
Mój przewodnik od niefizycznego wzniesienia powiedział,
bym nie traciła zaufania i odprężyła się, gdyż po
drugiej stronie jest naprawdę dość spokojnie. Niemniej
jednak niepewność tego, co mnie czeka, wcale nie ułatwiała
mi zadania. Obecnie ufam całym moim sercem,
co, nie ukrywam, bardzo mi pomaga. Kiedy już zakończysz
swoją podróż, poczujesz ogromną miłość, bezpieczeństwo
i jedność. Bądź wszak cierpliwy! Nie zapominaj
także i o tym, że nie jesteś w swym doświadczeniu
odosobniony – inni przeżywają dokładnie to samo… nie
jesteś sam.
3. Potrzeba częstego jedzenia
Towarzyszyć temu może wrażenie niskiego poziomu
cukru we krwi oraz pragnienie spożycia białka – to
kolejny z pierwszych, często pojawiających się, symptomów.
Na potrzeby tego procesu ludzkie ciało zużywa
ogromną ilość energii, bowiem funkcjonowanie organizmu
zostaje wówczas, dosłownie, wywrócone do góry
nogami. Przekonałam się, że najlepiej jest wtedy spożywać
białko, w ciszy i spokoju. Od czasu do czasu poziom
cukru we krwi obniża się, lecz w miarę jak organizm
zaczyna przystosowywać się do wyższych wibracji,
samopoczucie ulega znaczącej poprawie.
Dużo ludzi przybiera wówczas na wadze, zwłaszcza
w okolicach brzucha. Niezwykle ciekawe jest to, że
wiele symptomów wznoszenia do złudzenia przypomina
objawy menopauzy, z tą tylko różnicą, iż doświadczają
ich także mężczyźni! Warto odnotować, że okolice brzucha
chronią splot słoneczny. W miarę jak wewnętrzne
wibracje podnoszą się, zewnętrzny świat wydaje się niekiedy
obrzydliwy. Ilekroć się w nim znajdę, mój brzuch
zdaje się powiększać. Zdaniem niektórych, w miarę
osiągania coraz wyższych stanów świadomości brzuch
staje się „buddyjski”, co, na dodatek, ma być powodem
do dumy! (Ja akurat wolę, gdy jest on płaski).
Niejednokrotnie zdarza się, że osoby przybierają na
wadze na całym ciele. W miarę jak tracą one coraz więcej
gęstości, podświadomie zaczynają się obawiać, że
w końcu znikną, więc rekompensują to sobie większą
masą ciała. Dodam w tym miejscu, że pojawienie się