Bill Bland
"Kult jednostki"
(1934-52)
Referat przeczytany przez Billa Blanda na spotkaniu Stalin Society w Wielkiej Brytanii w maju 1991 r.
Wszystkim domorosłym "historykom", którzy zarzucają Stalinowi budowę kultu własnej jednostki
polecamy lekturę tego tekstu. Uczciwi szczerze się ździwią, i zrewidują własne poglądy w tej kwestii, a
sługusi burżuazji znajdą tysiące argumentów, by tylko uudowodnić własną, wypaczoną wizję historii, w
której Stalin jest krwawym "dyktatorem". Szkoda tylko, że ci "uczeni" nie zadają sobie trudu
przeczytania dzieł Stalina i poznania prawdziwej historii ZSRR. Zamiast tego lepiej wierzyć rewelacjom
jednego z architektów tego "kultu" - Chruszczowowi i jego niesławnemu referatowi. Wśród środowiska
lewicowego panuje dziwna tendencja - wszystko co pozytwnie odnosi się do postaci Towarzysza Stalina
jest "stalinowską propagandą", a wszystko to co odnosi się do Stalina negatywnie, niezależnie od tego,
czy pisze o tym Trocki, nazista Hearst, brytyjski agent Robert Conquest, zdrajca komunizmu Lew Trocki,
czy rewizjonista Chruszczow przyjmuje się bez zastrzeżeń. Tworzy to przedziwny dla naiwnego,
wierzącego w hasła Trockiego, obserwatora sojusz trockistowsko-nazistowsko-burzuazyjno-
rewizjonistyczny. Dla nas nie jest to nic szokującego, bo wiemy, że zarówno trockizm, nazizm jak i
rewizjonizm są tylko różnymi (czasem bardzo różnymi) przejawami tej samej burżuazyjnej ideologii. Z tą
różnicą, że rewizjonizm i trockizm to ideologie wrogie klasie robotniczej, które operują w jej łonie, tj.
przybierają maskę "prawdziwego komunizmu" a tak naprawdę prowadzą nieprzejednaną walkę przeciwko
marksizmowi-leninizmowi, także w ramach historiografii. Nawet chińscy towarzysze dali złapać się na
rewizjonistyczną propagandę dotyczącą Stalina, co jest uwzględnione w dokumentach Wielkiej Polemiki
(mimo to, nadal uważali Stalina za najwybitniejszego marksistę-leninistę lat 1924-1953). Właśnie dlatego
należy odkłamywać historię, odkłamywać biografię Stalina i ukazać go takiego jakim był naprawdę: jako
skromnego, wiernego marksizmowi-leninizmowi człowieka, który poświęcił swoje życie walce o sprawę
klasy robotniczej i sprawę socjalizmu. Bez przeszłości ruch komunistyczny nie może mieć przyszłości.
Aleksander Iwanow, Sekretarz RC RLK ds. Ideologicznych
14 lutego 1956 roku Nikita Chruszczow, wtedy Pierwszy Sekretarz Komitetu Centralnego Komunistycznej
Partii Związku Radzieckiego publicznie, choć w sposób zakamuflowany, zaatakował Stalina podczas XX
Zjazdu Partii.
"Nadrzędnego znaczenia w dzisiejszych warunkach nabiera sprawa odnowienia i wzmocnienia w każdy
sposób leninowską zasadę kolektywnego przywództwa..."
"Komitet Centralny... stanowczo potępia kult jednostki jako obcy duchowi marksizmu-leninizmu"
(N.S. Chruszczow: "Raport o pracy Komitetu Centralnego, XX Zjazd KPZR" luty 1956)
w jego "sekretnej mowie" na tym samym zjeździe 25 lutego (która wyciekła do Departamentu stanów
USA, ale nie ostała opublikowana w Związku Radzieckim) Chruszczow zaatakował Stalina bardziej
bezpośrednio, oskarżając go o to, że:
"Kult jednostki przybrał tak potworne rozmiary głównie dlatego, że sam Stalin wszelkimi sposobami
popierał gloryfikację swej osoby."
Jednak wielu świadków poświadcza prostotę i skromność Stalina.
Francuski pisarz Henri Barbusse opisuje nieskomplikowany styl życia Stalina:
"Wchodzi się na pierwsze piętro, gdzie wiszą białe zasłony zasłaniające trzy z okien. Te trzy okna są
domem Stalina. W małej sali na kółku pod czapką wisi długi wojskowy płaszcz. Dodatkiem do tej sali są
trzy sypialnie i jadalnia. Sypialnie mają wystrój podobny do wystroju przyzwoitego hotelu drugiej klasy.
Najstarszy syn Stalina śpi w jadalni na otomanie, ktora jest przerobiona na łóżko, a młodszy w małej
wnęce w rodzaju alkowy..."
"Każdego miesiąca zarabia 500 rubli, normalną pensję urzędników Partii Komunistycznej" (ok. 20-25
funtów brytyjskich)"
"Ten szczery i wspaniały człowiek jest... prostym człowiekiem. Nie zatrudnia trzydziestu dwóch
sekretarek jak pan Lloyd George, ma tylko jedną."
"Stalin nieustannie wskazuje, że każdy postęp jest zasługą Lenina, podczas gdy w bardzo dużej mierze
jest jego własną"
(H. Barbusse: Stalin: Nowy Świat widziany poprzez Jednego Człowieka" Londyn 1935)
To prawda, że Stalin używał daczy, rodzaju wiejskiej chaty, ale tam też jego życie było tak samo proste,
co przyznała jego córka Swietłan:
"Mój ojciec mieszkał na parterze, w jednym pokoju i robił wszystko sam. Spał na kanapie"
(Swietłana Alliłujewa ""Listy do przyjaciela" Londyn 1967)
Albański lider Enver Hodża opisuje Stalina jako skromnego i liczącego się z ludźmi:
"Stalin nie był żadnym tyranem, żadnym despotą. Był człowiekiem zasad, skromnym, bardzo uprzejmym
i liczącym się z ludźmi, z kadrami i jego towarzyszami"
(E. Hodża "Ze Stalinem" Tirana 1979)
Brytyjscy fabiani Sidney i Beatrice Webb w ich monumentalnej pracy "Radziecki Komunizm: Nowa
Cywilizacja" z naciskiem odrzucali oskarżenia, że Stalin posiada władzę dyktatorską.
"Czasami twierdzi się, że... całe państwo rządzone jest wolą pojedynczej osoby, Józefa Stalina"
"Po pierwsze, należy zauważyć, że w przeciwieństwie do Mussoliniego, Hitlera i innych współczesnych
dyktatorów nie cieszy się żadnymi przywilejami, innymi niż jego współobywatele. Nie ma nawet tak
obszernej władzy którą... amerykańska konstytucja powierza na cztery lata każdemu kolejnemu
prezydentowi... Stalin nie jest i nigdy nie był... Prezydentem ZSRR... On nie jest nawet Komisarzem
Ludowym, albo członkiem Gabinetu... On jest... Sekretarzem Generalnym Partiię
"Nie można myśleć, że Partia jest rządzona poprzez pojedynczą osobą, albo, że Stalin jest pragnąłby
takiej pozycji. Osobiście bardzo wyraźnie odrzuca i potępia każdy rodzaj osobistej dyktatury co zgadza
się z naszą obserwacją faktów."
"Partia Komunistyczna przyjęła własny schemat organizacyjny omówiony przez nas wyżej. W tym
schemacie nie ma miejsca na żadną osobistą dyktaturę. Osobistym decyzjom pojedynczej osoby nie ufa
się, partia chroni się przed nimi. Żeby uniknąć pomyłek spowodowanych przez gniew/zazdrość/próżność i
inne wady, decyzje zawsze muszą uzyskać zgodę towarzyszy po dyskusji i wzięcia za siebie pełnej
odpowiedzialności za te decyzje."
"Stalin wielokrotnie wykazywał, że nie robi niczego innego, tylko wprowadza w życie decyzje Komitetu
Centralnego"
"Prostą prawdą jest fakt, że obserwując administrację ZSRR podczas zeszłej dekady, pod domniemaną
dyktaturą Stalina, główne decyzje nie były ani szybkie ani punktualne, ani przesadnie się przy nich nie
upierano, co jest często wskazywane jako zalety dyktatury. Wręcz przeciwnie, działania Partii były brane
pod uwagę jak najdłużej, a często aż za długo, ponieważ dyskusja trwała w najlepsze, przedłużając się z
powodu niezdecydowania i braku pewności. Taka polityka była główną wadą komitetu kontroli"
(S. i B. Webb "Radziecki Komunizm: Nowa Cywilizacja")
Być może Barbusse, Hodża i Webbowie mogą zostać uznani za stronniczych świadków. Ale są jeszcze
obserwatorzy których nie można posądzić o sympatię do Stalina, a których zeznania pokrywają się z
powyższymi:
Amerykański dyplomata Joseph Davies zwrócił uwagę na prostotę i uprzejmość Stalina:
"Zaskoczyłem się, gdy zobaczyłem, że drzwi są otwarte i Pan Stalin samotnie wszedł do pokoju. Był
niezwykle uprzejmy, jego maniery były proste i grzeczne".
"Przywitał się serdecznie z uśmiechem i z wielką prostotą, ale też z prawdziwą godnością. Jego brązowe
oczy są nadzwyczaj dobre i delikatne. Dziecko chciałoby usiąść mu na kolanach, pies też chętnie by do
niego przyszedł.
(J.E. Davies "Misja do Moskwy" Londyn 1940)
Issac Don Levinew jego wrogiej Stalinowi biografii pisze:
"Stalin nie szuka honorów. Brzydzi się pompą. Nie lubi zbytnio publicznych wystąpień. Mógłby mieć
wszystkie regalia państwowe na wierzchu. Ale on woli tło."
(I.D. Levine "Stalin. Biografia" Londyn 1931)
Inny wrogi krytyk Louis Fischer poświadcza, że Stalin "był dobrym słuchaczem".
"Stalin... inspiruje partię jego siłą woli i spokojem. Osoby kontaktujące się z nim podziwiają jego
umiejętność dobrego słuchania i zdolność do udzielania niezwykle inteligentnych i słusznych sugestii"
(L. Fischer: artykuł w "The Nation" numer 137, 9 sierpnia 1933)
Eugone Lyons w jego książce zatytułowanej "Stalin: Car Wszystkich Rosjan" opisuje prosty sposób życia
Stalina:
:
"Stalin żyje w skromnym trzypokojowym apartamencie. W jego codziennym życiu jego gust pozostaje
prosty, niemal ascetyczny. Nawet ci, którzy nienawidzą go i winią za sadystyczne okrucieństwa nigdy nie
oskarżali go o przepych w prywatnym życiu"
"Ci którzy rozumieją 'sukces' jako miliony dolarów, jachty i kobiety nie mogą zrozumieć tej surowości
jego władzy"
"Nie było żadnego wywyższanie się w jego wyglądzie, spojrzeniach, zachowaniu, żadnych teatralnych
manier. Miły, sumienny, starszy człowiek – nad wyraz przyjazny dla pierwszego obcokrajowca z którym
spotkał się po latach. Jest gruntownie sympatyczną osobą, pamiętam jak to pomyślałem gdy usiadłem w
jego gabinecie zadziwiony."
(E. Lyons "Stalin: Car Wszystkich Rosjan" Filadelfia 1940)
Lion zapytał Stalina: "Czy jesteś dyktatorem?"
"Stalin uśmiechnął się, jakby sugerując niedorzeczność pytania.
"Nie, powiedział powoli, nie jestem dyktatorem. Ci którzy używają tego słowa nie rozumieją radzieckiego
systemu rządów i metod Partii Komunistycznej. Żaden człowiek ani grupa ludzi nie może dyktować.
Decyzje są podejmowane przez Partię i jej organy, Komitet Centralny i Politbiuro."
(E. Lyons "Stalin: Car Wszystkich Rosjan" Filadelfia 1940)
Fiński rewizjonista Arvo Tuominen - silnie wrogi do osoby Stalina, komentuje w swojej książce "Dzwony
na Kremlu" osobowość Stalina:
"W swoich przemówieniach i pismach Stalin zawsze wycofywał się do tła, mówiąc tylko o komunizmie,
władzy radzieckiej i Partii, akcentując to, że tylko przedstawia pomysł i reprezentuje organizacje, nic
więcej"
"Nigdy nie zauważyłem żadnych znaków chełpliwości u Stalina"
(A. Tuominen, "Dzwony na Kremlu" Hanower 1983)
Wskazuje też zaskoczenie kontrastem między prawdziwym Stalinem, a propagandową wizją jego obrazu:
"Podczas wielu lat spędzonych w Moskwie nigdy nie przestałem dziwić się jak różni się ten człowiek od
jego obrazu zakorzenionego w opinii publicznej. Ten średniej wielkości, nieznacznie dziobaty pochodzący
z Kaukazu wąsaty człowiek daleko różni się od stereotypu dyktatora. Jednocześnie propaganda
akcentowała jego nadludzkie zdolności."
(A. Tuominen, "Dzwony na Kremlu" Hanower 1983)
Radziecki marszałek Grigorij Żukow mówi o ` braku egzaltacji' Stalina:
"Wolny od egzaltacji i manieryzmów, wygrał serce każdego, z którym rozmawiał."
(G. K. Żukow "Wspomnienia" Londyn 1971)
Córka Stalina, Swietłana Allilujewna jest wystarczająco łatwowierna by uwierzyć w prawie każdą obelgę
krążącą o jej ojcu, ale nawet ona stanowczo odrzuca oskarżenie, że sam zaprojektował ""kult" jego
osoby. Opisuje podróż Stalina pociągiem z Krymu do Moskwy w 1948 roku:
"Gdy zatrzymywaliśmy się na różnych stacjach, chodziliśmy wzdłuż perony. Mój ojciec od razu szedł do
lokomotywy, pozdrawiając pracowników kolei. Nie widzieliśmy żadnego pasażera. Był to specjalny pociąg
na specjalnym peronie. Jak w ogóle można myśleć takie rzeczy? Kto wymyślił te podstępy? Nie on. Był to
system, którego był więźniem, w którym cierpiał na samotność, pustkę i brak ludzkiego towarzystwa."
"Kiedy obecnie czytam, albo słyszę, że mój ojciec mógł uważać się za boga, zadziwia mnie fakt, że ludzie
którzy go dobrze znali mogą mówić takie rzeczy"
"Nigdy nie uważał się za boga"
(Swietłana Alliłujewa ""Listy do przyjaciela" Londyn 1967)
Tak opisuje smutek pracowników daczy kiedy umarł Stalin:
"Ci mężczyźni i kobiety, którzy służyli mojemu ojcu kochali go. Nigdy nie był trudny do zadowolenia.
Wręcz przeciwnie, był grzeczny, skromny i bezpośredni dla tych którzy go obsługiwali"
"Mężczyźni, kobiety, każdy płakał bez przerwy"
"Nie był to pokaz lojalności, lub udawanego smutku. Wszyscy znali się nawzajem od lat"
"Nikt w tym pokoju nie uważał go za boga, nadczłowieka, geniusza lub demona. Kochali go i respektowali
za jego najzwyklejsze ludzkie zalety, czyli to, czego służący są najlepszymi sędziami"
(Swietłana Alliłujewa ""Listy do przyjaciela" Londyn 1967).
Ponadto wielokrotnie, otwarcie Stalin sam denuncjował śmieszny "kult jednostki" jako
wypaczenie marksimu-leninizmu. Na przykład:
Czerwiec 1926:
"Muszę, towarzysze, powiedzieć Wam szczerze, że nie zasłużyłem nawet na połowę tych pochwał, jakie
tu rozległy się pod moim adresem. Okazuje się, że jestem i bohaterem Października, i kierownikiem partii
komunistycznej Związku Radzieckiego, i legendarnym bohaterem, i wszystkim czym chcecie. Wszystko to
są głupstwa, towarzysze, i zupełnie zbyteczna przesada. Takim tonem mówi się zazwyczaj nad trumną
zmarłego rewolucjonisty. Ale ja jeszcze nie zamierzam umierać”
"Ja istotnie byłem i jestem nadal jednym z uczniów przodujących robotników warsztatów kolejowych
Tyflisu”
(J. W. Stalin: Dzieła, Tom 8; strona 181).
Październik 1927:
"Ale co tam Stalin, Stalin to mały człowiek." ”
(J. W. Stalin: Dzieła, Tom 10; strona 175)
Grudzień 1929:
"Wasze pozdrowienia i powinszowania składam na rachunek wielkiej partii klasy robotniczej, która
zrodziła i wychowała mnie na swój obraz i podobieństwo. I dlatego właśnie, że składam je na rachunek
naszej pełnej chwały partii leninowskiej, ośmielam się wyrazić wam bolszewicką wdzięczność."
(J. W. Stalin: Dzieła, Tom 12; strona 147)
Kwiecień 1930:
"Niektórzy sądzą, że artykuł “Zawrót głowy od sukcesów” jest wynikiem osobistej inicjatywy Stalina. Jest
to oczywista niedorzeczność. Nie po to istnieje u nas KC, żeby w takiej sprawie pozwolić komukolwiek
bądź działać na własną rękę.."
(J. W. Stalin: Dzieła, Tom 12.; strona . 218).
Sierpień 1930:
"Mówicie, że jesteście mi “oddany”. Być może, iż jest to zdanie, które Wam się przypadkowo wymknęło.
Być może… Jeśli jednak nie jest to zdanie przypadkowe, radziłbym wam odrzucić precz „zasadę” oddania
poszczególnym osobom. Jest to nie po bolszewicku. Bądźcie oddany klasie robotniczej, jej partii, jej
państwu. To jest potrzebne i dobre. Nie mieszajcie tego jednak z oddaniem poszczególnym osobom, z
tym czczym i niepotrzebnym inteligenckim brzękadełkiem. "
(J. W. Stalin: Dzieła, Tom 13.; strona 33).
Grudzień 1931:
"Co się tyczy mnie, to jestem tylko uczniem Lenina I celem mojego życia jest być godnym jego uczniem.”
"Marksizm bynajmniej nie neguje roli wybitnych jednostek ani tego, że luzie tworzą historię. U Marksa, w
jego „Nędzy filozofii” i w innych pracach może pan znaleźć słowa, że właśnie ludzie tworzą historię. Ale
oczywiście ludzie tworzą historię nie tak, jak im podpowiada jakaś fantazja, nie tak, jak przyjdzie im do
głowy. Każde nowe pokolenie zastaje określone warunki, które istniały już w gotowej postaci w chwili,
gdy pokolenie to przyszło na świat. I wielcy ludzie są czegoś warci tylko o tyle, o ile umieją należycie
zrozumieć te warunki, zrozumieć jak je zmienić. Jeżeli tych warunków nie rozumieją i chcą zmienić te
warunki tak, jak to im podpowiada ich fantazja, wówczas ludzie ci popadają w sytuację Don Kiszota”
"Nie, nie może decydować jedna osoba. Decyzje jednoosobowe to zawsze albo prawie zawsze decyzje
jednostronne. W każdym kolegium, w każdym kolektywie są ludzie, z których zdaniem należy się liczyć.
W każdym kolegium, w każdym kolektywie są ludzie, którzy mogą wypowiedzieć również sądy
niesłuszne. Na podstawie doświadczenia trzech rewolucji wiemy, że mniej więcej na 100 decyzji
jednoosobowych, nie skontrolowanych, nie skorygowanych kolektywnie, 90 decyzji – to decyzje
jednostronne”
"Nigdy, pod żadnym warunkiem nasi robotnicy nie znieśliby teraz władzy jednej osoby. Największe
autorytety całkowicie racą u nas znaczenie, stają się zerem, skoro tylko przestają im ufać masy
robotnicze, skoro tylko tracą łączność z masami robotniczymi”
(J. W. Stalin: Dzieła, Tom 13; strony 116-118, 121)
Luty 1933:
“List Wasz o ofiarowaniu mi drugiego Waszego orderu w nagrodę za moją pracę - otrzymałem.
Jestem Wam bardzo wdzięczny za ciepłe słowo i braterski dar. Wiem, czego pozbawiacie się dla mnie i
cenię Wasze uczucia .Mimo to jednak nie mogę przyjąć Waszego drugiego orderu. Nie mogę i nie
powinienem go przyjąć nie tylko dlatego, że może on należeć jedynie do Was, ponieważ tylko Wy nań
zasłużyliście, ale również dlatego, że ja i tak jestem dostatecznie narodzony względami i szacunkiem
towarzyszy, a zatem nie mam prawa was ograbiać.
Ordery stworzone są nie dla tych, którzy i tak są znani, lecz głównie dla takich ludzi- bohaterów, którzy
są mało znani, a których należy uczynić znanymi wszystkim.
Prócz tego muzę wam powiedzieć, że mam już dwa ordery. To więcej niż trzeba zapewniam Was.
Przepraszam za spóźnienie z odpowiedzią.
Z kom. Pozdrowieniem J. Stalin
P.S. Order zwracam właścicielowi.
16 lutego 1933
(J. W. Stalin: Dzieła, Tom 13; strony 242-243)
Maj 1933:
"Robins: Poczytuję sobie za wielki zaszczyt możność odwiedzenia pana..
Stalin: Nie ma w tym nic szczególnego. Pan przesadza.
Robins: Najciekawsze jest dla mnie to, że w całej Rosji napotykałem wszędzie imiona Lenin-Stalin, Lenin-
Stalin, Lenin-Stalin, obok siebie.
Stalin: W tym też jest przesada. Gdzieżbym mógł się równać z Leninem."
(J. W. Stalin: Dzieła, Tom 13; strona 267)
Luty 1938:
"Jestem kategorycznie przeciwny publikacji “Opowiadań o dzieciństwie Stalina. Książka zawiera wiele
przeinaczeń faktów, zmian, przesady i niezasłużonego wychwalania. Niektórzy amatorscy pisarze i
skrybowie (być może uczciwi skrybowie) i pochlebcy wyprowadzili jej autora na manowce. To wstyd dla
autora, ale fakt jest faktem.
Ale to nie jest ważna rzecz. Ważną rzeczą jest fakt, że książka ta może spowodować u radzieckich dzieci
(i ludzi ogólnie) kult osobowości liderów, nieomylnych bohaterów. Jest to niebezpieczne i szkodliwe.
Teoria bohaterów i „tłumu” nie jest bolszewicka, ale eserowska. Bohaterowie tworzą lud, transformują
tłum w lud, jak mówią eserowcy.
To lud rodzi bohaterów, jak odpowiadają im bolszewicy. Książka jest wodą na młyn eserowców. Nieważne
jaka książka poniesie tę wodę, bo każda może utopić naszą wspólną, bolszewicką sprawę
Sugeruję spalić tę książkę."
(J. W. Stalin „Letter on Publications for Children Directed to the Central Committee of the All Union
Communist Youth” - http://www.marxists.org/reference/archive/stalin/works/1938/02/16.htm - z naszej
wiedzy wynika, że nasze tłumaczenie jest pierwszym polskim tłumaczeniem, tekst ten nie wszedł do
ostatniego wydanego tomu dzieł Stalina – redakcja RLK)
Więc, "kult jednostki" budowany wokół Stalina był sprzeczny zarówno z marksizmem-
leninizmem jak i z wolą samego Stalina.
To podnosi ważną kwestię.
Kiedy na poprzednim spotkaniu Stalin Society wyraziłem pogląd, że marksiści-leniniści były w mniejszości
w kierownictwie radzieckim od późnych lat 20 wywołało to kontrowersje wśród członków stowarzyszenia.
Ale zobaczmy, że choć Stalin wyrażał silny sprzeciw wobec "kultu jednostki", ten trwał dalej:
Za tym idą dwa wnioski:
1) albo Stalin nie był zdolny przerwać tych praktyk
2) albo on tego nie chciał i był ciasno myślącym, niemarksistowskim hipokrytą.
Inicjatorzy 'kultu'
Jeżeli "kult jednostki" wokół Stalina został zbudowany nie przez niego, ale wbrew jego woli, to kto go
zainicjował?
Ale, jeżeli `kult osobowości' dookoła Stalin nie został urosły przez Stalin, ale przeciw jego życzeniom,
przez którego to zostało zbudowane?
Fakty pokazują, że najzagorzalsi budowniczy "kultu jednostki" Stalina byli rewizjonistami i
ukrytymi rewizjonistami takimi jak Karol Radek, Nikita Chruszczow i Anastas Mikojan.
Roj Miedwiediew wskazywał na pewno ciekawe wydarzenie:
"Pierwszy numer "Prawdy" z 1934 roku zawierał długi, dwustronicowy artykuł Radka, zawierający
orgiastyczne pochwały Stalina. Były trockista, który odszedł od opozycji na pozycje Stalina kilka lat
wcześniej teraz nazywał go "Najlepszym uczniem Lenina, wzorcem Leninowskiej Partii, kością z jego
kości, krwią z jego krwi. Był "tak samo dalekowzroczny jak Lenin" i tak dalej. Wszystko wskazuje na to,
że był to pierwszy artykuł prasowy w celu schlebiania Stalinowi, i został szybko wydany jako broszura,
która rozeszła się w liczbie 225 000 kopii, czyli wyjątkowo dużej jak na tamte czasy"
(R.A. Miedwiediew "Let History Judge: The Origins and Consequences of Stalinism; London; 1972")
Na publicznym procesie w styczniu 1937 roku Radek przyznał się do terroryzmu i zdrady:
"Wyszyńki: Co odpowiedział Mraczowski?
Radek: Stwierdził zdecydowanie, że walka przeszła w fazę terrorystyczną. W kwietniu 1933 roku
Mraczowski spytał mnie, czy znam jakiegoś trockistę w Leningradzie, który mógłby zorganizować grupę
terrorystyczną.
W: Po co?
R: Przeciwko Kirowowi, oczywiście.
W: W latach 1934-35 twoją propozycją było zorganizowanie, systematyczne przygotowanie aktów
terrorystycznych"
R: Tak... Mieliśmy upodobnić społeczną strukturę ZSRR do zwycięskich linii krajów faszystowskich - co
stanowiło zakamuflowaną wolę przywrócenia kapitalizmu. Tym był dla nas faszyzm - służbą obcemu
kapitałowi. Planowaliśmy oddać Ukrainę Niemcom a prowincję Martimę i Amur Japonii."
(Sprawozdanie postępowań sądu w przypadku Antyradzieckiego Centrum Trockistowskiego, Moskwa
1937)
"To zostało zaplanowane, by poddać Ukrainę do Niemiec i Morskiej prowincji i regionu Amur do Japonii."
To Chruszczow pierwszy użył słowa "wódz" (co odpowiada niemieckiemu słowu "fuhrer"). Na
Moskowieskiej Konferencji Partyjnej w styczniu 1932 roku Chruszczow skończył swoje przemówienie
słowami:
"Bolszewicy moskiewscy, zgrupowani wokół leninowskiego Komitetu Centralnego jak nigdy przedtem oraz
wokół wodza naszej partii, Towarzysza Stalina z radością i dumą maszerują do nowych zwycięstw w
bitwach dla sprawy socjalizmu i rewolucji światowej"
(Robotnicza Moskwa 26 stycznia 1932 roku, cytowane przez L.Pistraka "Wielki taktyk: Droga
Chruszczowa do władzy" Londyn 1961)
Na XVII Zjeździe Partii w styczniu 1934 Chruszczow i tylko Chruszczow określił Stalina jako "genialnego
wodza"
w sierpniu 1936 podczas trwania procesu Kamieniewa i Zinowiewa, Chruszczow napisał:
"Marni pigmeje! Podnieśli ręce przeciwko największemu z wszystkich ludzi... naszemu mądremu wodzowi
Towarzyszowi Stalinowi. To Ty Towarzyszu Stalin, podniosłeś wielki sztandar marksizmu-leninizmu ponad
cały świat i niesiesz go dalej. Mając w tobie wsparcie Towarzyszu Stalin, moskiewska organizacja
bolszewicka - wierny zwolennik stalinowskiego Komitetu Centralnego - zwiększy stalinowską czujność i
wykorzeni trockistowsko-zinowiewoską klikę i wzmocni jedność partyjnych i bezpartyjnych bolszewików
jeszcze bardziej, wokół stalinowskiego Komitetu Centralnego i wielkiego Stalina "
("Prawda" 23 sierpnia 1936)
Na Ósmym Wszechzwiązkowym Zjeździe Rad w listopadzie 1936 roku to znów Chruszczow zaproponował,
żeby nowa radziecka konstytucja powinna zostać nazwana 'konstytucją stalinowską" ponieważ
"...od początku do końca została napisana przez samego Towarzysza Stalina"
("Prawda" 30 listopada 1936 roku)
Musimy odnotować, że ani Wieczesław Mołotow, wtedy premier i Andrei Żdanow, sekretarz Partii w
Leningradzie nigdy nie wspomnieli o roli Stalina w opracowaniu konstytucji.
W tym samym przemówieniu Chruszczow użył terminu 'stalinizm'.
"Nasza konstytucja jest marksistosko-leninowsko-stalinowska, który to zwyciężył na jednej szóstej
świata".
("Prawda" 30 listopada 1936 roku)
Podczas przemówienia Chruszczowa do dwustutysięcznej widowni podczas procesu Grigorija Piatakowa i
Karola Radka w styczniu 1937 roku wyraził się następująco:
"Podnosząc ręce przeciwko Towarzyszowi Stalinowi, podnieśli oni ręce przeciwko wszystkiemu co
najlepsze w ludzkości. Stalin jest nadzieją, jest naszym oczekiwaniem, latarnią morską, która wskazuje
nam droge do postępu. Stalin jest naszym sztandarem! Stalin jest naszą wolą! Stalin jest naszym
zwycięstwem!”
(Prawda, 31 stycznia 1937 roku)
Stalin został opisany przez Chruszczowa w marcu 1939 jako
"...nasz wielki geniusz, nasz ukochany Stalin,"
(Visti VTsVK, 3 marca 1939 roku)
Podczas XVIII Zjazdu w marcu 1939 jako
"...największy geniusz ludzkości, nauczyciel i wódz, który prowadzi nas do komunizmu, naszego Stalin"
i w maju 1945 jako
"...wielki Marszałek Zwycięstwa."
( Prawda Ukrainy, 13 maja 1945 roku)
Przy okazji pięćdziesiątej rocznicy urodzin Stalina w grudniu 1929 Anastas Mikojan pogratulował mu
stwierdzeniem:
"... odpowiadając na uzasadnione twierdzenia masz, zacznijmy w końcu opracowanie jego biografii i
udostępnijmy ją Partii i wszystkim pracującym ludziom naszego kraju"
("Izwiestja" 21 grudnia 1929 roku)
Dziesięć lat później, z okazji sześćdziesiątych urodzin Stalina, Mikojan nadał naciskał na opublikowanie
"... naukowej biografii..."
("Prawda" 21 grudnia 1939 roku)
Biografia została w końcu opublikowana w 1947, zredagowana przez:
"G.F. Aleksandrowa, M.R. Galaktionowa, S.W. Krużkowa, M.B. Mitina, W.D. Mochalowa i P.N. Pospiełowa"
(Józef Stalin: Krótka Biografia, Moskwa 1947)
Mimo to, w jego "tajnej mowie" na XX Zjeździe KPZR, sprzeciwiając się zbudowanym przez niego i jego
wspólników "kultowi jednostki" Chruszczow przypisał autorstwo książki samemu Stalinowi
"Świadczą o tym liczne fakty. Jednym z najbardziej charakterystycznych przykładów wychwalania
samego siebie i braku elementarnej skromności u Stalina jest wydanie jego "Krótkiego życiorysu", który
ukazał się w 1948 r.
Książka ta jest wyrazem najbardziej wyuzdanego pochlebstwa."
Motywy budowy "kultu jednostki"
Oczywiście, wielu obywateli ZSRR podziwiało Stalina i wyrażało ten podziw. Ale fakty wskazują wyraźnie,
że "kult jednostki" wokół Stalina zbudowany został przez ukrytych rewizjonistów, wbrew woli Stalina, w
celu
po pierwsze, ukryć fakt, że Partia i Komintern były zdominowane przez ukrytych
rewizjonistów poprzez stworzenie pozoru dominacji Stalina i zrzucenia na niego winy
naruszeń praworządności socjalistycznej i odchyleń od linii marksistowsko-leninowskiej
po drugie dostarczyć motywów dla atakowania Stalina w późniejszym czasie (pod pozorem
przeprowadzania programu "demokratyzacji", który oznaczał w dłuższym czasie
rozmontowanie socjalizmu)
To, że sam Stalin nie był nieświadomy faktu, że to ukryci rewizjoniści są główną siłą stojącą za "kultem
jednostki" doniósł fiński rewizjonista Tuominen w 1935 roku, który opisuje, że kiedy Stalin został
poinformowany, że jego popiersiom zapewniono najlepsze miejsca w wiodącej moskiewskiej galerii
sztuki, Tretjakowie, Stalin oświadczył
"To bezczelny sabotaż"
(A. Tuominen "Dzwony na Kremlu")
Niemiecki pisarz Leon Feuchtwanger w 1936 potwierdził, że Stalin podejrzewa, że "kult jednostki"
budowany jest w celu zdyskredytowania go:
"Dla Stalina jest wyjątkowo nieprzyjemne czczenie jego osoby i od czasu do czasu nawet z tego żartuje"
"Ze wszystkich ludzi będących u władzy których znam Stalin jest najbardziej bezpretensjonalny. Szczerze
powiedziałem mu co sądzę o jego wulgarnym i nadmiernym kulcie a on z równą szczerością
odpowiedział, że myśli, że te działania mogą mieć na celu po prostu zdyskredytowanie go. "
(L. Feuchtwanger "Moskwa 1937" Londyn 1937)
Podsumowując atak przeprowadzony przez rewizjonistów: "kult jednostki" w Związku
radzieckim był atakiem nie bezpośrednio przeciwko Stalinowi jako wiodącemu marksiście-
leniniście, wiodącemu obrońcy socjalizmu ale pierwszym etapem ataku przeciwko
marksizmowi-leninizmowi i socjalizmowi w Związku Radzieckim"
Być może najlepszym komentarzem do tych wydarzeń jest sarkastyczny toast Stalina, zanotowany
fińskiego rewizjonistę Tuominena, który został wygłoszony na przyjęciu noworocznym w 1935 roku:
"Towarzysze! Chcę zaproponować toast za naszego patriarchę, słońce i życie, oswobodziciela narodów,
architekta socjalizmu (Stalin wymienił wszystkie epitety którymi go obdarzono tego dnia) Józefa
Wissarionowicza Stalina i mam nadzieję, że jest to ostatnia mowa wychwalająca jego geniusz tego
wieczora!"
(A. Tuominen "Dzwony na Kremlu")