fot. freeimages.com
Pani Ewa Kopacz
Prezes Rady Ministrów
(do wiadomości: Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Minister Sprawiedliwości, Prokurator
Generalny, Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka)
Szanowna Pani Premier,
Przeczytałem w sieci wiadomość, która mnie w dzisiejszy upał zmroziła. Cytuję ją w
całości, w ślad za portalem „Moja Norwegia”
Centralny urząd ds. Dzieci i Młodzieży w Norwegii zatwierdził wniosek o
wznowienie współpracy Adopsjonsforum z Polską.
Adopsjonsforum jest norweskim stowarzyszeniem, którego głównym zadaniem jest
znajdowanie rodzin zastępczych w Norwegii dla sierot i porzuconych dzieci z innych
krajów. W 2014 roku, za ich pomocą, siedemdziesięcioro dzieci pochodzących m.in z
Chin, Etiopii i Indii znalazło rodziców zastępczych. W Polsce, do roku 2005,
Adopsjonsforum przeprowadziło łącznie około 30 adopcji. Porozumienie czeka
aktualnie na zatwierdzenie władz
. Adopsjonsforum będzie gotowe do
działania w ciągu kilku miesięcy, jego reprezentant w Polsce został już zatrudniony i
zatwierdzony przez władze norweskie.
opublikowano:
8 sierpnia
· aktualizacja:
8 sierpnia
Polskie dzieci na eksport do Norwegii.
Teraz lepiej rozumiem to wzmożenie
w odbieraniu dzieci przez sądy...
Ponowne uruchomienie współpracy między Polską a
w kwestii
pomocy przy adopcji dzieci to bardzo dobra wiadomość zwłaszcza w sytuacjach, w
których konieczna jest interwencja Urzędu Ochrony Praw Dziecka (Bavernet).
Działalność Adopsjonsforum daje w takich momentach szansę, że dzieci
pochodzące z Polski trafią do rodzin polskich, a nie obcokrajowców.
Rozmowy w sprawie przywrócenia działalności Adopsjonsforum w Polsce zaczęły
się w styczniu. Wtedy to stowarzyszenie spotkało się z polskimi instytucjami, które
zajmują się pośrednictwem w zagranicznej procedurze adopcyjnej Publicznym
Ośrodkiem Adopcyjnym, Krajowym Ośrodkiem Adopcyjnym oraz Katolickim
Ośrodkiem Adopcyjnym, wszystkie z siedzibą w
. Ośrodki były
bardzo entuzjastycznie nastawione do przywrócenia współpracy między Polską a
Norwegią, zaś dyrektor generalny Adopsjonsforum, Øystein
, pozytywnie
ocenia pracę z Polską w tej kwestii. Mówi, że jedyne co pozostało do
w
kwestii przywrócenia współpracy między dwoma krajami, to trochę papierkowej
roboty, związanej z wymogami stawianymi przez konwencję haską o ochronie
dzieci i współpracy w dziedzinie przysposobienia międzynarodowego z 1993 roku.
Nie ulega wątpliwości, że wznowienie współpracy między Polską a Norwegią w tej
kwestii należy ocenić pozytywnie. Nie można także zaprzeczyć, że działalność
Adopsjonsforum jest potrzebna w końcu służy ochronie tych, którzy sami bronić
się nie mogą….’
Szanowna Pani Premier!
Czy Pani o tym wie, że toczą się zaawansowane już rozmowy w sprawie
adopcji polskich dzieci do Norwegii?
Czy kierowany przez Panią rząd popiera pomysł, żeby dzieci z Polski były kierowane do
adopcji w Norwegii? Czy wymienione w notatce ośrodki
mają zgodę
rządu na pertraktacje w sprawie adopcji polskich dzieci za granicę? Czy mamy w Polsce za
dużo dzieci, żeby je do Norwegii eksportować? Czy Polska to kraj z problemami jak
Etiopia albo Indie, gdzie bezdomne dzieci żyją na ulicach?
Czy tego rodzaju proceder wysyłania polskich dzieci za granicę dotyczy także innych
państw? Jeśli tak, to jakich? Ile polskich dzieci w ciągu ostatnich 5 lat zostało
adoptowanych przez rodziny zagraniczne?
Ile polskich dzieci zostało adoptowanych za granica przez
pary homoseksualne?
Czy zwiększona w ostatnich latach aktywność sądów rodzinnych w
odbierania
dzieci rodzicom, w sytuacjach braku przemocy, demoralizacji czy innych patologii –
choćby taka, jak ostatnio opisywana przez liczne media działalność sądu w Nisku ma
z planowanymi adopcjami za granicę?
Proszę, by Pani Premier zleciła niezwłoczne zbadanie sprawy tych planów eksportu
autor:
Poseł do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości.
polskich dzieci do Norwegii. Mam najgorsze podejrzenie, że nie chodzi wcale o szukanie
rodzin zastępczych dla polskich sierot, lecz przeciwnie – chodzi o szukanie dzieci, i to
wcale nie sierot (według raportu NIK tylko 3 procent dzieci przebywających w domach
dziecka jest naprawdę sierotami), tylko najczęściej dzieci przemocą zabranych z polskich
rodzin, żeby je dostarczyć zagranicznym rodzinom albo związkom rodzinopodobnym.
Obawiam się, że chodzi o porostu handel polskimi dziećmi.
O zajęcie się ta sprawą proszę też pozostałych adresatów tego listu.