Semka: Wszyscy wiedzą, że nie należy prezentować menory
zanurzonej w świńskim smalcu
Piotr Semka / Źródło:
/ Arek Markowicz
1567
Sprawa profanacji wizerunku Matki Bożej Jasnogórskiej, jednego z najważniejszej dla Polaków i polskiej historii świętości, wywołał
ożywioną dyskusję nt. obecnych zapisów prawnych związanych z obrazą uczuć religijnych.
W poniedziałek policja zatrzymała osobę podejrzaną o dokonanie profanacji wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej w Płocku.
Znana aktywistka Elżbieta Podleśna (kobieta wyraziła zgodę na publikację swojego nazwiska i wizerunku), rozklejała plakaty,
przedstawiające sprofanowany wizerunek Matki Boskiej z tęczową aureolą. Kobieta usłyszała zarzut z artykułu 196 Kodeksu karnego
– dot. obrażania uczuć religijnych. Czy ten zapis prawny jest potrzebny?
– W czasie tej dyskusji pojawia się bardzo często argument po stronie lewicowej, że należy usunąć zapis o ochronie uczuć ludzi
wierzących, jako element, jak to twierdzą, braku rozdziału państwa od Kościoła. To jest bzdura. Ten zapis jest jak najbardziej
elementem społeczeństwa obywatelskiego. Tak jak prawo nie pozwala, aby obrażać poczucie etniczności, np. wyszydzać mniejszości
narodowej, tak obrona czegoś, co dla danej społeczności jest święte, jest elementem ładu demokratycznego – komentuje publucysta
"Do Rzeczy" Piotr Semka. Dziennikarz był gościem programu "Salon dziennikarski" na antenie TVP.
Semka zaznacza, że przedstawienie Matki Bożej w tęczowej aureoli miało na celu uderzenie w uczucia katolików: – Pojawia się
znowu bardzo kłamliwa teza - tęcza nie obraża. W tym wypadku obraża ingerencja w obraz, który jest integralną częścią społeczności
katolickiej. W tej kulturze powstał kult tego obrazu i wszelkie interwencje, traktowanie tego jako źródło do eksperymentów
artystycznych jest rzeczą, której się nie robi. Na podobnej zasadzie, wszyscy wiedzą, że nie należy prezentować menory zanurzonej
w świńskim smalcu.
/ zdą