bliżej przedszkola 4.127 kwiecień 2012
40
Bliżej przedszkola
Agnieszka Czeglik
Bądź sobą, szukaj własnej drogi.
Poznaj siebie, zanim zechcesz poznać dzieci.
janusz korczak
poznaj siebie,
zanim zechcesz
dzieci poznać
janusz korczak i moje pedagogiczne refleksje
część pierwsza
W
pierwszym roku mojej pracy nauczycielskiej,
mimo przygotowania pedagogicznego, stanę-
łam przed grupą dzieci jako nowicjuszka ,,na-
szpikowana” teorią i ideałami o wychowaniu.
Nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić, nie umiałam znaleźć
sobie miejsca, nie wiedziałam, jak mam rozmawiać z dzieć-
mi, jak radzić sobie w sytuacjach trudnych. Byłam przera-
żona! Szybko zdałam sobie sprawę, że moje trudności nie są
natury dydaktycznej, ale wychowawczej! Niejednokrotnie
w swojej praktyce nauczycielskiej bałam się przyznać do
niewiedzy, błędu, porażki, aby nie narazić się na krytykę
i ostrą ocenę moich kompetencji. Przez lata tkwiłam w prze-
świadczeniu, że wykształcony nauczyciel musi zawsze wie-
dzieć, jak sobie poradzić z każdym niesfornym wychowan-
kiem, jak opanować grupę w każdych okolicznościach, jak
poprowadzić zajęcia pokazowe, jak rozmawiać z rodzicami
na najtrudniejsze tematy itd. Każda wątpliwość, każda nie-
udana sytuacja niosła za sobą piętno porażki i spadek moje-
go pedagogicznego autorytetu. Wówczas doszło do dwóch
przypadkowych spotkań: z literaturą Janusza Korczaka
oraz z programem wychowawczo-profilaktycznym ,,Spójrz
inaczej” Andrzeja Kołodziejczyka, Tomasza Kołodziejczy-
ka, Ewy Czemierowskiej. Oba wywarły ogromny wpływ na
moje nauczycielskie życie. Każdy z nich zasługuje na odręb-
ną publikację. Dziś słów kilka o Korczaku.
Na szacunek zapracować trzeba
Teksty Korczaka uświadomiły mi, że nauczyciel nie jest
cudotwórcą, że nie zawsze wszystko musi mu się udać, że
ma prawo do błędu, wątpliwości, bezradności, a co najważ-
niejsze, że w pedagogice nie ma recept na wychowanie!
Zrozumiałam, że postępowanie z dziećmi ma być oparte na
niezachwianej życzliwości i zaufaniu, pozbawione wszelkich
przejawów zniecierpliwienia i szorstkości oraz na prawie do
szacunku:
Szacunku do jego niewiedzy! (...)
Szacunku do pracy poznania! (...)
Szacunku dla niepowodzeń i łez! (...)
Szacunku dla własności dziecka i jego budżetu! (...)
Szacunku dla tajemnic i wahań ciężkiej pracy wzrostu!
(J. Korczak, „Prawo dziecka do szacunku”)
Domagając się szacunku do dziecka, Korczak pisze: Same
lata tylko praw nie dają, na szacunek zapracować trzeba, wysiłkiem
go zdobyć („Pedagogika żartobliwa”). Z szacunku do dziecka
wyrasta głębokie zrozumienie jego problemów, zdecydowa-
na postawa obrony praw dziecka do szacunku.
Nie deptać, nie poniewierać, nie oddawać w niewolę jutra,
nie gasić, nie śpieszyć, nie pędzić. (J. Korczak, „Prawo dziec-
bliżej przedszkola 4.127 kwiecień 2012
41
blizejprzedszkola.pl
ka do szacunku”). Powyższe słowa pozwoliły mi patrzeć
na siebie nieco łaskawszym okiem, umożliwiły nabranie
pewnego dystansu do poczynań pedagogicznych. Wkrótce
odkryłam, że zmiana sposobu mojego myślenia, nastawie-
nia wpłynęła korzystnie na efekty mojej pracy: byłam mniej
spięta, bardziej nastawiona na odbiór i spokojną obserwację
dzieci. Analizowałam różne sytuacje pod kątem własnych
zachowań i komunikatów kierowanych do dzieci. Zaczęłam
poszukiwać różnych rozwiązań, a moim punktem wyjścia
były słowa Korczaka: Bądź sobą, szukaj własnej drogi. Poznaj
siebie, zanim zechcesz dzieci poznać... Bądź sobą i czujnie przyglą-
daj się dzieciom wówczas, gdy sobą być mogą. Przyglądaj się i nie
żądaj. Bo nie zmusisz żywego dziecka, aby było skupione i ciche,
nieufne nie stanie się uległym i pokornym (J. Korczak, „Wybór
pism pedagogicznych”).
Poznanie dziecka i uznanie jego prawa do szacunku pozwoli
dziecku być tym, czym jest, to znaczy dzieckiem, a nie mi-
niaturą dorosłego. Jednak ze smutkiem obserwuję niektó-
rych wychowawców, którzy nie zadają sobie trudu, by zbli-
żyć się do dziecka, aby zrozumieć jego zachowania, dążenia,
potrzeby. Naginają je do siebie, do widzenia rzeczywistości
i myślenia takimi kategoriami, jak myślą sami. O ile mniej
byłoby konfliktów między wychowawcami a wychowanka-
mi, gdyby nauczyciele zwracali się do dziecka „badawczo”:
...czym być możesz człowieku...?, a nie „bezwzględnie”: ...ja
z ciebie zrobię człowieka...
by brzemię nie było zbyt ciężkie
W swojej praktyce zawodowej unikam szablonowości. Szab-
lon bowiem z czasem zabija twórczość nauczyciela, odsuwa
go od dziecka. Przekonałam się, że nauczyciel-wychowawca
musi mieć oczy szeroko otwarte i wszystko widzieć, ale nie
tylko samo zło, lecz przede wszystkim dobro, którego jest
w dziecku nieporównanie więcej.
niechęci i wzajemnego braku zaufania, pracę wychowawczą
charakteryzować będą konflikty. Niesprzyjający procesom
wychowania jest również stosunek obojętności – wówczas
wychowawca i wychowanek pozostają dla siebie ludźmi
obcymi. Dobrych rezultatów wychowawczych nie osiągnie
wychowawca, który reprezentuje stosunek władczy, wyma-
gający ślepego posłuszeństwa. Nie zdobędą autorytetu wy-
chowawcy pobłażliwi i liberalni, którzy w ten szybki i tani
sposób chcą pozyskać dzieci. Podobnie zresztą jak wycho-
wawcy nadmiernie ambitni, którzy dla osiągnięcia sukcesu
naginają dziecko do własnych zapatrywań/przekonań. Aby
móc nawiązać właściwy kontakt z dzieckiem, wychowaw-
ca powinien mieć świadomość swojej odpowiedzialności za
dziecko i jego rozwój. Musi zdobyć jak największą wiedzę
na ich temat, przede wszystkim przez praktykę. Poznawa-
nie dzieci, poszanowanie ich praw, doświadczenie pozwolą
mu dopiero rozumnie wychowawczo nad każdą gromadą dziecięcą
pracować (J. Korczak, „Pisma wybrane”, t. IV).
Myślę, że chyba najpiękniejszą zasadą w wychowaniu dzie-
cka jest zaufanie i wiara w jego samodzielny wysiłek, w jego
ambicje. Dziecko ma poczucie obowiązku, nienarzuconego przemo-
cą. Lubi plan i ład... żąda tylko, by brzemię nie było zbyt ciężkie...,
by znalazło zrozumienie, gdy się zawaha, poślizgnie, gdy znużo-
ne przystanie, by tchu zaczerpnąć. Spróbuj, przekonamy się czy
udźwigniesz, ile kroków przejdziesz z ciężarem. (J. Korczak, „Wy-
bór pism pedagogicznych”, t. I).
Korczak jako pierwszy dojrzał w dziecku człowieka, tyl-
ko mniej doświadczonego. Uważał, że kto nie pozyska
zaufania dzieci i ich szacunku, nie powinien być wycho-
wawcą. Myślę, iż dorośli często nie rozumieją, że dziecko
na łagodność odpowiada łagodnością, na gniew – odwetem
i zemstą. Dzięki temu, że staram się dawać dzieciom to, co
im się należy – nigdy nie odpłaciły mi obojętnością, zawsze
stajemy się sobie bliscy. Pisze o tym Doroty Law Nolte:
Dzieci uczą się tego, czym żyją!
Jeżeli dziecko żyje w ciągłym krytycyzmie, nauczy się potępiać.
Jeżeli dziecko żyje otoczone wrogością, nauczy się walczyć.
Jeżeli dziecko żyje z uszczypliwością, nauczy się wstydu.
Jeżeli dziecko żyje otoczone poczuciem krzywdy,
nauczy się czuć winne.
Jeżeli dziecko żyje w atmosferze tolerancji, nauczy się cierpliwości.
Jeżeli dziecko żyje w atmosferze podtrzymującej na duchu,
pozna swoją wartość i będzie silne.
Jeżeli dziecko żyje w atmosferze pochwał,
nauczy się doceniać innych.
Jeżeli dziecko żyje w sprawiedliwości, nauczy się sprawiedliwości.
Jeżeli dziecko żyje w poczuciu bezpieczeństwa, nauczy się wiary.
Jeżeli dziecko żyje w atmosferze akceptacji,
nauczy się lubić i akceptować siebie.
Jeżeli dziecko żyje w akceptacji i miłości,
odnajdzie i pokocha siebie i cały świat.
Odnajdzie szczęście w życiu.
Jestem głęboko przekonana, iż w moją rolę wychowawcy
wpisana jest prawdziwa troska o dziecko, a nie jedynie opie-
ka na czas pobytu w przedszkolu. Przedszkole nie jest urzę-
dem, w którym przystawia się pieczątki, a o 16.00 zamyka
gabinety na klucz. Jest to miejsce, w którym spotykamy się
z dziećmi, rodzicami, z ich losem, troskami, radościami.
Czasem tak niewiele trzeba, aby im pomóc, wystarczy oka-
...Dziecko chce być dobre.
Jeśli nie umie – naucz,
Nie wie – wytłumacz,
Jeśli nie może – pomóż!
Jeśli przy największym wysiłku
dozna porażek, należy tak pobłażać,
jak pobłażliwie godzimy się
z naszymi własnymi wadami i nałogami.
janusz korczak
Niestety, istnieje przekonanie wśród nauczycieli, że odpo-
wiedzią na łagodność będzie bezkarność i nieład – zgadzam
się ze stanowiskiem Korczaka, który stanowczo temu za-
przecza i wyraźnie odróżnia życzliwość, szacunek od nied-
balstwa i bezradności. Dobre poznanie dziecka pozwala
mi dostosować wymagania do jego możliwości i decyduje
często o powodzeniu pracy opiekuńczo-wychowawczej.
Jeżeli we wzajemnych interakcjach wytworzy się stosunek
bliżej przedszkola 4.127 kwiecień 2012
42
Bliżej przedszkola
cia z dzieckiem? Jedno jest pewne: rodzice i wychowawcy
zobowiązani są zapewnić dzieciom długofalowe wsparcie
i poszanowanie ich praw. Jakże aktualną ideą pedagogicz-
ną Korczaka jest partnerstwo w relacji wychowawca – wy-
chowanek, które powinno wyrażać się w odrzucaniu przez
pedagogów despotycznego rygoru, na rzecz wzajemnego
porozumiewania się, współdziałania, wspólnego uzgad-
niania dla obu stron ważnych spraw, zaufania do dziecka,
do jego rozsądku i umiejętności w stosunkach interperso-
nalnych między dzieckiem a wychowawcą.
Zdaniem Korczaka, pseudowychowawcy nie powinni
być dopuszczani do pracy z dziećmi, zaś troską osób od-
powiedzialnych za jakość kadr pedagogicznych powinno
być pozyskiwanie przez nie jak najlepszych kandydatów.
Wychowawcą bowiem nigdy nie będzie ten, kto się oburza,
kto się dąsa, kto ma żal do dziecka, że jest tym, czym jest,
kim się urodziło lub jakie doświadczenie je ukształtowało.
Nie powinien nim być także ktoś, kto nie jest świadom cze-
kających go, często przykrych, obowiązków i doświadczeń
w kontaktach z ubogimi czy zaniedbanymi dziećmi. To
Korczak jako jeden z pierwszych dostrzegł, że pedagog jest
zawsze, niejako na mocy definicji, podmiotem w stosunku
do wychowanka, a ten – przedmiotem jego oddziaływań.
Pociąga to za sobą dość groźne konsekwencje w postaci
przywłaszczenia sobie przez dorosłych praw do decydo-
wania o losie wychowanków i oferowania im jedynie słusz-
nych interpretacji.
Każde dziecko jest niepowtarzalną indywidualnością. Doj-
rzały zawodowo wychowawca potrafi to zrozumieć i usza-
nować. Trzeba mieć również świadomość tego, że dzieci są
trudne wychowawczo, gdy cierpią. Dorośli czasami nie mogą
tego pojąć. Wymagają dojrzałych sposobów bycia, podczas
gdy sami ulegają słabościom, m.in. zdradzania tajemnic
i zwierzeń dziecięcych, łamania danego słowa, załamywa-
nia się w obliczu niepowodzeń. Z powyższego przesłania
wypływają określone konsekwencje, ujęte poniżej w krótki
zestaw zasad, których przestrzeganie może pomóc wycho-
wawcom, w prawidłowej współpracy z dziećmi (patrz ram-
ka). Realizacja tych zasad pozwoli na poszanowanie praw
i godności dziecka w środowisku rodzinnym, przedszkol-
nym, szkolnym i pozaszkolnym, o które tak mocno i przez
całe życie walczył Janusz Korczak.
Bibliografia:
Korczak J., Pedagogika żartobliwa, [w:] J. Korczak, Pisma wybrane, t. II, War-
szawa 1957.
Korczak J., Pisma wybrane, t. IV, Warszawa 1978.
Korczak J., Prawo dziecka do szacunku, [w:] J. Korczak, Pisma wybrane, t. I,
Warszawa 1984.
Korczak J., Wybór pism pedagogicznych, t. I, Warszawa 1957.
Włodarski Z., Człowiek jako wychowawca i nauczyciel, Warszawa 1992.
Agnieszka Czeglik – nauczyciel dyplomowany z 19-letnim stażem
pracy. Dyrektor Przedszkola Publicznego nr 18 w Szczecinie, nauczy-
ciel akademicki w Wyższej Szkole Humanistycznej Towarzystwa Wie-
dzy Powszechnej w Szczecinie.
W pracy zawodowej szczególną uwagę zwraca na sferę wychowaw-
czą dzieci w działalności przedszkola. W kontaktach z dziećmi stara
się traktować je w sposób partnerski, pełen szacunku, a jednocześnie
niepozbawiony humoru.
zać zainteresowanie, wyciągnąć rękę. Ziemowit Włodarski
napisał: Jeśli ktoś szuka poprzez pracę przede wszystkim wyso-
kich zarobków, to na pewno nie dla niego jest zawód pedagoga.
Jeśli ktoś chce pracy łatwej, nie wymagającej zaangażowania
i wysiłku, to także niechaj zawód ten zdecydowanie omija. Jeśli
ktoś jest skoncentrowany na własnej osobie, w innych ludziach
upatrując jedynie tło, na którym siebie spostrzega, to również nie
powinien wybierać zawodu pedagoga. Zawód ten nie daje wiel-
kich korzyści materialnych, a praca z nim związana jest niewąt-
pliwie bardzo trudna, wymaga dużego wysiłku i wewnętrznego
zdyscyplinowania – konsekwencji, cierpliwości, odporności na
przejściowe porażki oraz zdeterminowania: nie można wykonać
jej z doskoku. Praca ta wymaga przyjaznego stosunku do innych
ludzi i związanego z tym poczucia współodpowiedzialności rów-
nież za ich poczynania (Z. Włodarski, „Człowiek jako wycho-
wawca i nauczyciel”).
Po kilkunastu latach pracy wiem, że jako nauczyciel mam
prawo do wątpliwości i błędu, do poczucia bezsilności
i przejściowej porażki, a przyznanie się do błędu nie umniej-
sza mojego pedagogicznego autorytetu. Bardzo wiele dał
mi Korczak. Wiele dać może każdemu, kto zechce zgłębić
jego myśli, kto zechce wspierać nimi swoje doświadczenia
na drodze do doskonalenia metod pracy z dzieckiem i nad
dzieckiem. Korczak pozwolił mi zrozumieć dzieci, szanować
ich prawa, hamować gniew. Przez całe życie niestrudzenie
walczył o prawa dziecka, domagał się dla niego szacunku.
Ono ma prawo żądać szacunku dla swojego smutku, choćby nim
była strata kamyka, życzenia, choćby nim był spacer bez palta, gdy
mróz na dworze; dla pytania pozornie niedorzecznego (J. Korczak,
„Wybór pism pedagogicznych”, t. I).
Rozglądam się wokół i zadaję sobie pytanie: czy społeczeń-
stwo dorosłych przyznało dzieciom prawo do szacunku,
którego domagał się dla nich Korczak, czy może wokół ota-
cza nas społeczeństwo pozorujące wolę partnerskiego by-
I
Pracuj nad wzbogaceniem własnej osobowości. Przede wszystkim siebie pil-
nuj, nie dzieci.
I
Wychowuj konstruktywnym przykładem codziennym. Modeluj swoje zacho-
wania.
I
Ucz się bezinteresowności. Pomagając dzieciom, nie zmuszaj do doskonałości.
I
Pamiętaj, że im mizerniejszy poziom społeczno-moralny wychowawcy, tym
więcej nakazów i zakazów, czyli strachu!
I
Stwarzaj serdeczną atmosferę i staraj się jak najlepiej poznać dzieci, które
wychowujesz.
I
Bądź wyrozumiały i wiedz, że zachowania dzieci są naturalne, prawdziwe
– najmłodsi nie mają doświadczenia w ogładzie towarzyskiej.
I
Nie wymuszaj prawidłowego zachowania się. Pozwól dzieciom błądzić i ra-
dośnie dążyć do poprawy – każdy człowiek ma zalety i wady. Opieraj się na
mocnych stronach wychowanka.
I
Uwzględniaj sytuację osobistą dziecka, jednak nie naruszaj jego prywatności.
Nie zdradzaj tajemnic i zwierzeń. Dotrzymuj danego słowa.
I
Nie przypisuj dzieciom własnych porażek i pomyłek.
I
Miej odwagę przyznać się do błędu – dzieci wybaczają, gdy znają życzliwość
wychowawcy.
I
Pokochaj siebie, a innych będziesz kochał.