Hanna E Malewska, Heliodor Muszyński Kłamstwo dzieci

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

HANNA E. MALEWSKA, HELIODOR MUSZYŃSKI
KŁAMSTWO DZIECI

WARSZAWA 1962 PAŃSTWOWE ZAKŁADY WYDAWNICTW SZKOLNYCH

;. Arkuszy druk. 13,75;
r. Podpisano do druku 362 r. Papier druk. sat. ieru we Włocławku.
A-8
WSTĘP
Książka, którą przedstawiamy Czytelnikowi, powstała w wyniku badań nad kłamstwem
dzieci i młodzieży przeprowadzonych przez autorów w latach 1958-1959. Materiały
dotyczące tego zagadnienia zbierane były w ramach planu pracy badawczej Zakładu
Historii i Teorii Moralności Polskiej Akademii Nauk i stanowią tylko jeden z
etapów przewidzianych prac. Badania nad kłamstwem dziecięcym są bowiem
pierwszymi z serii badań, jakie zamierzamy przeprowadzić nad poglądami,
postawami i zachowaniami moralnymi dzieci oraz środkami wychowawczymi
stosowanymi przez rodziców.
Sądzimy, że brak nam systematycznej wiedzy o tym, co dzieci myślą o różnych
sprawach moralnych, co chwalą i co potępiają, jak zachowują się w różnych
sytuacjach konfliktowych, kiedy trzeba dokonać wyboru moralnego między różnymi
możliwościami; brak nam rzetelnej wiedzy o sposobach wychowania stosowanych
przez rodziców i ich skutkach dla kształtowania osobowości dziecka. Jak rodzice
karzą i nagradzają dzieci i za co? Jakie efekty daje ich postępowanie? Jakie
uczynki uważają dzieci za szczególnie naganne? i dlaczego? - Oto przykłady
pytań, na jakie szukamy odpowiedzi w naszych badaniach.
Sądzimy, że empiryczna wiedza o moralności dzieci i młodzieży jest niezbędnym
warunkiem dla stworzenia racjonalnego programu wychowania moralnego oraz dla
skuteczności stosowanych w wychowaniu me-

tod. Dlatego w pracy naszej staraliśmy się o zgromadzenie możliwie
systematycznego i obszernego zbioru informacji na ten temat. Zamierzeniem naszym
w tej książce było pokazanie kłamstwa dziecięcego w takim naświetleniu, jakie
dać może psycholog, pedagog oraz socjolog. Chcemy zorientować Czytelnika nie
tylko w tym, jak często dzieci kłamią i co sądzą o własnych kłamstwach, lecz
także i przede wszystkim w tym, dlaczego kłamią i jaką rolę odgrywa kłamstwo w
ich życiu. Jesteśmy bowiem przekonani, że tylko zrozumienie psychologicznego i
środowiskowego podłoża tej częstej wśród dzieci skłonności daje podstawy do jej
racjonalnego potraktowania wychowawczego.
Wyniki naszych badań były niejednokrotnie przedmiotem dyskusji w Zakładzie
Historii i Teorii Moralności Polskiej Akademii Nauk, co stanowiło cenną pomoc w
naszej pracy. Za życzliwe rady i uwagi krytyczne dziękujemy serdecznie p. prof.
dr Marii Ossow-skiej, oraz wszystkim kolegom z Zakładu, jak również z Zakładu
Teorii Kultury i Przemian Społecznych PAN.
Zebranie obfitych materiałów zawdzięczamy życzliwej i pełnej zrozumienia
postawie szeregu osób, którym pragniemy złożyć wyrazy podziękowania. W pierwszym
rzędzie dziękujemy Dyrektorowi Departamentu Szkolnictwa Podstawowego
Ministerstwa Oświaty p. dr Stefanowi Balickiemu za zrozumienie i nieocenioną
pomoc w organizacji badań i wszystkim nauczycielom, którzy współpracowali z
nami. Dziękujemy także p. dr Halinie Kowalewskiej za przeprowadzenie próbnych
badań na terenie Warszawy i wreszcie wszystkim dzieciom, które tak ufnie,
szczerze i poważnie odpowiadały na nasze pytania.
H.M. i H.M

Rozdział I
PSYCHOLOGIA I SOCJOLOGIA NA . USŁUGACH WYCHOWANIA
UWAGI WSTĘPNE
Człowiek stał się stosunkowo późno przedmiotem nauki. Wiedzieliśmy już bardzo
wiele o prawach fizyki, zanim rozpoczęły się pierwsze nieśmiałe próby
systematycznych badań nad ludzkim zachowaniem. Zachowanie ludzkie wcześniej
stało się przedmiotem prawa i moralności niż przedmiotem nauki. Pierwsze
przepisy religijne i prawne regulujące współżycie i zachowanie ludzi w różnych
sytuacjach zrodziły się u zarania ludzkości. Pierwsze traktaty o wychowaniu
człowieka pojawiły się już w starożytności, bowiem zawsze rodzice, nauczyciele,
kierownicy życia społecznego mieli kłopoty z wychowaniem dzieci. Natomiast
stosunkowo późno, bo właściwie w naszym stuleciu, podjęto systematyczne,
operujące empirycznymi metodami naukowymi badania nad skutkami różnych sposobów
wychowania dzieci przez rodziców. Okres badań naukowych poprzedziły rozważania
nad wychowaniem o charakterze filozoficznym, teologicznym i politycznym, które

Strona 1

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

przygotowały teren dla późniejszych badań empirycznych. W pismach teologów,
filozofów, pedagogów znajdujemy przede wszystkim wskazania jak należy wychowywać
dziecko aby wykształcić je na jednostkę wartościową. Obraz owej

jednostki wartościowej (ideał wychowawczy) różnił się oczywiście w zależności od
kultury, religii i obyczajów określonego społeczeństwa. Inny był wzór młodzieńca
czy dziewczyny chrześcijańskiej, inny wzór chłopca czy dziewczyny w Chinach,
Indiach, czy mahometańskiej Arabii, inny był wzór młodzieńca ze stanu
rycerskiego, inny młodego mieszczanina czy chłopa. Inne były również wskazówki
pedagogiczne.
We wczesnych pracach mało jest konkretnych i popartych systematyczną obserwacją
informacji o tym, jakie jest dziecko i czym ono różni się od osoby dorosłej.
Brak systematycznej wiedzy o kształtowaniu się procesów myślenia, odczuwania, o
sposobach uczenia się i przystosowywania się do życia w społeczeństwie. Mało
wiedziano również o fizycznym rozwoju dziecka. Stopniowo wzrastało
zainteresowanie dzieckiem i różne gałęzie nauki coraz więcej uwagi poświęcały
okresowi dzieciństwa. Nauka w pierwszym rzędzie zajęła się walką z umieralnością
dzieci, z chorobami niemowlęcymi i z przeciwdziałaniem epidemiom chorób
dziecięcych, kiedy jednak medycyna pogłębiła wiedzę o organizmie dziecka i jego
rozwoju, zwrócono uwagę na znaczenie rozwoju psychicznego u dzieci. Stwierdzono,
że wielką rolę w życiu człowieka odgrywa umiejętność przystosowania się do
warunków otoczenia i że zdolność przystosowania jest zależna w wielkim stopniu
od przeżyć i doświadczeń w dzieciństwie, a więc i od sposobów wychowania
dziecka. Ludowa mądrość, która głosiła, że ,,niedaleko pada jabłko od jabłoni" i
że "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci" przestała wystarczać
jako przygotowanie do roli wychowawcy i rodzica. Jednocześnie te same
zagadnienia, o których mówią ludowe przysłowia: zagadnienie wpływu
dziedziczności i środowiska na uzdolnienia i charakter dziecka, zagadnienie
właści-

wych sposobów wychowania i wiele innych, stały się przedmiotem systematycznych
badań psychologów, socjologów, psychiatrów i pedagogów. Obok prac o charakterze
etycznym, które przedstawiały ideał wychowawczy - "jakim ma być dziecko",
pojawiły się prace naukowe, informujące o tym, jakie jest dziecko, jak dziecko
myśli, jak odczuwa, jak reaguje na kary i nagrody, na surowość i pobłażanie, na
izolację, na stosunki uczuciowe między rodzicami, na życie w grupie rówieśniczej
i inne wpływy środowiska. Jednym z pierwszych, którzy ukazali doniosłość okresu
dzieciństwa dla kształtowania się osobowości, był psychiatra i psycholog
wiedeński Zygmunt Freud. Zwrócił on uwagę na to, że bardzo wielu jego pacjentów
z poważnymi zaburzeniami psychicznymi i nerwicami miało trudne, bądź
nieszczęśliwe dzieciństwo. Wskazał też w swoich pracach na szereg faktów, które
były niedoceniane bądź niezauważane: na znaczenie stosunków uczuciowych między
rodzicami i dziećmi oraz między ojcem a matką dziecka dla kształtowania się
osobowości i dla zdrowia psychicznego dzieci, na istnienie przeżyć seksualnych u
dzieci, na trudności przystosowania się do wymagań kultury.
Obecnie dla nikogo nie ulega wątpliwości, że okres dzieciństwa jest ważnym
okresem w życiu ludzkim oraz że konflikty emocjonalne i urazy przeżyte w
dzieciństwie pozostawiają często wyraźny ślad w psychice człowieka.
Różne sposoby wychowania dzieci, które w toku pracy nazywać będziemy "technikami
wychowawczymi" i rezultaty ich stosowania stały się przedmiotem badań naukowych,
a wyniki tych badań interesują coraz liczniejsze rzesze rodziców i wychowawców.
Ten wstępny rozdział nie jest i nie będzie wyczerpującym przeglądem badań
naukowych nad wycho-

waniem. Ma on na celu jedynie wskazać Czytelnikowi w bardzo ogólnych zarysach
drogę, jaką przebyły wysiłki wychowawców i uczonych, mające na celu lepsze
rozumienie dziecka oraz zebranie wiedzy, która pozwoli lepiej przygotować
dziecko do życia w społeczeństwie.
OD DORYWCZYCH OBSERWACJI DO SYSTEMATYCZNYCH I EMPIRYCZNYCH BADAŃ NAD DZIEĆMI
Psychologia rozwojowa zaczęła się od tego, że niektórzy rodzice, obok notowania
przyrostu wagi i wzrostu swoich milusińskich, zaczęli notować pewne ich
osiągnięcia w zakresie opanowywania umiejętności ruchowych i posługiwania się
językiem. Pierwsze bardziej systematyczne obserwacje nad rozwojem dziecka
zawdzięczamy Szwajcarowi Janowi H. Pestalozziemu, który w r. 1774 opublikował
dane dotyczące rozwoju własnego syna. Podobne obserwacje przeprowadzili inni
badacze, jak Tiedemann i Preyer w Niemczech, Alcott, Shinn i Hali w USA czy
Sully w Anglii. W ten sposób codzienna obserwacja prowadzona nad własnymi
najczęściej dziećmi przez niektórych badaczy zapoczątkowała rozwój

Strona 2

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

systematycznych badań nad rozwojem dzieci. W XIX wieku sporządzanie protokołów
codziennych obserwacji i opracowywanie biografii (życiorysów) małych dzieci było
główną metodą pracy w psychologii rozwodowej. Obserwacje w ten sposób zebrane
posiadały zasadnicze braki: po pierwsze, prowadzone były przez rodziców, co
powodowało, że nie były one zwykle wolne od sporej dozy subiektywizmu wywołanego
uczuciem i dumą rodzicielską, po wtóre, badania były przeprowadzane niemal
wyłącznie nad dziećmi ze środowisk o wysokim poziomie kultury; poza tym
zawierały zbyt mało jednolitych

informacji o warunkach, w jakich wychowywano dziecko i w rezultacie nie dawały
podstaw do tego, aby wyprowadzić ogólne wnioski dotyczące rozwoju wszystkich
dzieci.
Zmiana w możliwościach uzyskiwania wartościowych informacji w skali masowej
dokonała się pod wpływem wprowadzenia do socjologii i psychologii metod
statystycznych. Zwrócono wtedy uwagę na to, że aby wyprowadzić wnioski ogólne o
pewnych faktach, trzeba dysponować dostatecznie dużym (ilościowo) zasobem
jednolitych informacji o tych faktach. Tak więc, aby opisać rozwój psychiczny
dziecka, trzeba przeprowadzić wiele obserwacji nad dziećmi z różnych środowisk i
to takich obserwacji, które dałyby się uogólnić, a więc które dostarczałyby
odpowiedzi na te same pytania. Zaczęto opracowywać plany obserwacji w taki
sposób, aby można było w oparciu o nie zebrać jednolite informacje dotyczące
wielu dzieci pochodzących ze środowisk różniących się pod względem poziomu życia
i kultury, pod względem religijnym, rasowym, narodowym itp. Aby zebrać jednolite
informacje d-otyczące wielu dzieci zaczęto stosować •w badaniach nad dziećmi
metodę wywiadu wg z góry określonych, równych dla wszystkich, pytań. Każde
dziecko było po kolei pytane przez badacza o to samo. Zbieranie informacji tą
metodą zabierało jednak badaczowi bardzo wiele czasu, toteż zmieniono ją w ten
sposób, że grupy dzieci w wieku szkolnym odpowiadały pisemnie na ustalony zespół
pytań, lub rozwiązywały pewne problemy w ramach swoich zadań szkolnych. Taki
zespół pytań nazywano ankietą lub testem w zależności od sformułowania pytań.
Metoda ankietowa i testowa pozwala na zbadanie wielu osób w stosunkowo krótkim
czasie oraz na uzyskanie dosyć jednolitych informacji, które po-

zwalają na statystyczne i matematyczne opracowanie, dlatego też jest ona szeroko
stosowana. Można nią jednak badać wyłącznie dzieci starsze umiejące dobrze
czytać i pisać. Wartość wyników zależy jednak w dużej mierze od właściwego
doboru pytań i od szczerości odpowiedzi. Dlatego też metoda ta wymaga
przeprowadzenia wielu indywidualnych prób, a później stworzenia atmosfery
szczerości i zaufania między dziećmi i badaczem, zwłaszcza jeśli pytania dotyczą
spraw uważanych przez dzieci za drażliwe. Badacze zbierali o dzieciach różnego
rodzaju informacje: za pomocą . testów badano inteligencję, uzdolnienia i
zainteresowania, za pomocą obserwacji, wywiadów i ankiet kształtowanie się
charakteru, reakcje moralne, rozwój myślenia. Nie tylko dzieci były przedmiotem
badań ale również i rodzice. Rodzice wychowując dzieci posługują się
najrozmaitszymi środkami, a przy okazji dokonują całego szeregu dorywczych
obserwacji. Wszystko to stanowi właśnie przedmiot zainteresowań badacza. Dlatego
rodzice dziecka są niezastąpionym źródłem informacji. Dlatego też badając
sposoby wychowania i ich skutki przeprowadza się wywiady nie tylko z dziećmi,
ale i z rodzicami.
W badaniach nad psychiką i zachowaniem dzieci stosuje się czasem metody
eksperymentalne. Eksperyment polega wówczas na tym, że badający sztucznie
wywołuje takie warunki, w których chciałby poddać obserwacji osobę badaną. Np.
metody eksperymentalne w odniesieniu do kłamstwa dziecięcego stosowali
Hartshorne i May w Ameryce (1929/30) oraz Maria Zillig w Niemczech w 1930 r.
Eksperymenty tej ostatniej polegały na tym, że w zajęciach z grupą dzieci
wywoływała ona sytuacje stwarzające okazje do kłamstwa, przy czym to, czy dzieci
kłamią czy nie, można było w sposób dyskretny skontrolować. Tak np.
10

rozdawała ona dzieciom koperty zawierające szereg zabawek i drobiazgów
pozwalając się nimi bawić w domu, a następnie dzieci miały je zwrócić wraz z
całą zawartością. Dzieci wiedziały, że przy zwrocie kopert nie będzie żadnej
kontroli, natomiast później proszono je, aby spisały na kartce przedmioty,
których nie oddały. Ponieważ koperty były dyskretnie ponumerowane, można było
sprawdzić, które z dzieci oszukiwały, czy oszustwo jest częste i jakie dzieci są
szczególnie skłonne do kłamstwa itp. Metoda, eksperymentu umożliwia bezpośrednią
obserwację zachowania dziecka, na co nie pozwala metoda wywiadu i ankiety. Jest
to bardzo cenne, ponieważ wypowiedzi dziecka uzyskane w drodze ankiety, czy

Strona 3

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

wywiadu mogą być nieszczere. Jednak i metoda eksperymentu, ma braki. Sytuacje
eksperymentalne mają często sztuczny charakter i dziecko zachowuje się w nich
inaczej, niż w sytuacjach spotykanych we własnym życiu.
Nauka korzysta również z doświadczeń i obserwacji wychowawców internatów, domów
dziecka, schronisk dla młodzieży, zakładów specjalnych, zebranych w czasie
długoletniej pracy. Wystarczy wspomnieć świetne książki A. Makarenki, czy J.
Korczaka, żeby docenić doniosłość spostrzeżeń wytrawnego wychowawcy dla teorii
wychowania. W ostatnich latach ukazały się reportaże Salomona Łastika, które są
również takim zbiorem informacji. Nie dostarczają one może systematycznej i
uporządkowanej wiedzy lecz zmuszają do przemyśleń i wskazują na zagadnienia,
które podjąć musi badacz, stosując bardziej precyzyjne metody pracy.
Wszystkie metody, o których mówiliśmy w tym rozdziale, mają swoje słabe strony i
rezultaty ich stosowania w wielkiej mierze zależą od pomysłowości i staranności
badacza. Jednak w ciągu XX wieku obli

serwujemy bezustanny postęp w zakresie doskonalenia metod badawczych i w
zakresie uzyskania informacji o psychice ludzkiej., W badaniach naszych
niejednokrotnie korzystaliśmy z dorobku naszych poprzedników. Omawiając
poszczególne zagadnienia odwoływać się' będziemy do literatury przedmiotu.1
UWAGI O METODZIE PRZEPROWADZONYCH BADAŃ NAD KŁAMSTWEM
Przystąpienie do badań nad kłamstwem wymaga określenia, co będzie się rozumiało
pod pojęciem kłamstwa. W literaturze spotkać można różne definicje kłamstwa2. W
badaniach naszych przyjęliśmy, iż przez kłamstwo rozumiemy każde takie
zachowanie się jednostki, któremu towarzyszy motyw wprowadź e-niakogośwbłąd3.
Przez kłamstwo rozumiemy więc nie tylko fałszywą wypowiedź mająca na celu
wprowadzenie w błąd, lecz. również przemilczenie, udawanie, pozorowanie innej
sytuacji niż sytuacja rzeczywista. Motyw wprowadzenia w błąd jest głównym rysem
charakteryzującym. kłamstwo. W jaki sposób przeprowadzaliśmy nasze badania?
Wiosną 1959 przeprowadziliśmy masowe badania ankietowe nad kłamstwem dziecięcym.
Badaniami została objęta młodzież klas VI szkół podstawowych z różnych stron
Polski. Chcieliśmy otrzymać
1 Pominęliśmy w naszym opisie badania przy pomocy testów projekcyjnych, ponieważ
omówienie tego sposobu badań wymagałoby wprowadzenia szeregu pojęć i informacji,
które wykraczają poza zasięg tego studium.
2 Por. H. Muszyński: "Wychowalnie w rodzinie a kłamstwo dziecka". Ruch.
Prawniczy, Ekonomiczny, Socjologiczny, nr 2/1961.
3 Por. H. Rowiid Psychologia pedagogiczna, cz. II. Kraików 1938. Por. S.
Błachowski: "Kłamstwo". Chowanna 1932, z. l-4.
12

•wyniki reprezentatywne dla wszystkich dzieci w Polsce w tym wieku. Dlatego też
badania przeprowadzono w kilkudziesięciu szkołach w różnych miastach,
miasteczkach i wsiach polskich, dbając o to, ażeby przebadane dzieci
przedstawiały typowy przekrój uczniów
-wszystkich klas VI w Polsce. (Mówiąc językiem technicznym, aby próba (dzieci
badane) odpowiadała całej populacji uczniów klas VI). Badania ankietowe
przeprowadzali nauczyciele poinstruowani uprzednio o sposobie przeprowadzania
badań. Ankieta była anonimowa, dzieci podpisywały ją pseudonimami. Dyskrecję
odpowiedzi zapewniliśmy w ten sposób, że uczniowie po wypełnieniu ankiet
zbierali je w jedną zbiorczą kopertę i następnie delegat wybrany przez całą
klasę wysyłał ją na adres Zakładu Historii i Teorii Moralności Polskiej Akademii
Nauk /w. Warszawie. Dzieci posiadały w ten sposób pewność, że ich wypowiedzi
pozostaną nieznane ich rodzicom i wychowawcom i że nie mogą mieć wpływu na
stopnie ze sprawowania. Razem z ankietami dostawaliśmy często parę miłych słów
od dzieci, które na ogół ustosunkowały się do ankiety ufnie i przychylnie i
odpowiadały bardzo szczerze. Materiały uzyskane w ten sposób zostały
przeniesione na karty statystyczne i opracowane statystycznie. Drugim źródłem
informacji o dzieciach badanych, zwłaszcza o warunkach, w jakich dzieci się
wychowują, były wywiady z rodzicami prowadzone w kilku wybranych środowiskach.
Porównanie danych z ankiet dziecięcych i z wywiadów z rodzicami niektórych
dzieci pozwoliło na lepsze zdanie sobie sprawy z wpływu różnych metod
wychowawczych, stosowanych wobec dzieci w domu, na kształtowanie się poglądów
moralnych badanych dzieci. Prowadzenie wywiadów z rodzicami nie zostało jeszcze
zakończone i dlatego nie podajemy w tej pracy całości wyników.
13

Charakterystyka badanych dzieci
Wspominaliśmy już, że dzieci badane pochodzą z różnych stron Polski i z różnych

Strona 4

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

środowisk. Z 2045 przebadanych dzieci pochodziło:
z Ziem Odzyskanych - 21,l°/o ze Śląska (z Zagłębia
SIąsko-Dąbrowskiego) - 10,3°/o. z Wielkopolski i Pomorza -
19,5°/(» Z.Polski Centralnej • . , - 22,8°A> z Polski
Południowej - n^/a z Polski Wschodniej
- 13,8°/(>
razem 100°/(>
Badania przeprowadziliśmy w 45 miastach i miasteczkach:

Białystok
Bielsko-Biala
Blachownia
Bydgoszcz
Bytom
Cieszyn
Chrzanów
Częstochowa
Gdańsk
Gdynia
Głogów
Gniezno
Grójec
Katowice
Kielce ,
oraz w 31 wsiach:

Końskowola
Kraków
Lublin
Łódź
Łowicz
Mińsk Maź.
Olsztyn
Opole
Opoczno
Ostrów "Wikp.
Ostrowiec Swięt.
Pabianice
Płock
Poznań
Przemyśl

Puck
Radom
Rzeszów
Skoczów
Stargard
Świdnica
Szczecin
Szprotawa
Toruń
Trubież Szczec.
Warszawa
Zabrze
Ziel, Góra
śyrardów

Besko, pow Sanok Bodaczów, pow. Zamość Bodlanowo, pow. Nysa Bolszewo, pow.
Gdańsk Czarnowice, pow. Gubin Czerrttno, pow. Końskie

Dzwonowe, pow. Stargard Dzienkowice, pow. Kraśnik Dynów, pow. Rzeszów Frampol,
pow, Biłgoraj Gródki, pow. Działdowo Goraj, pow. Czarnków

14

Jaroszów, pow. Świdnica Koletnik, pow. Suwałki Kątoolewo, pow. Leszno Lewków,
pow. Ostrów Wikp. Lubraniec, pow. Włocławek Michałów, pow. Kielce Miłkowice,
pow. Szczecin Nowoberezowo, pow. Hajnówka Piechowice, pow. Jelenia

Strona 5

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Góra

Piątnica, pow. Łomża Rytro, pow. Nowy Sącz Sądów, pow. Rzepin Staw, pow. Chełm
Szowsko, pow. Jarosław Tuchiowice, pow. Łuków Unisław, pow. Chełm ' Witkowo,
pow. Gniezno Wysoka, pow. Gorzów Zwierzno, pow. Elbląg

Badaniami objęliśmy zarówno chłopców jak i dziewczęta
dziewczynki stanowiły 52,4°/o badanych chłopcy
47,6°/o
rodzice dzieci reprezentowali wszystkie możliwe zawody i poziomy wykształcenia.
Najliczniejsze grupy zawodowe stanowili robotnicy i rolnicy, dalej rzemieślnicy
i urzędnicy. Dzieci wiejskie stanowiły 46<)/(^ badanych, dzieci -Ł małych miast
2Q°/o badanych, dzieci ze średnich miast 14°/o badanych, dzieci z wielkich miast
20% badanych.
Dzieci objęte badaniami były uczniami klas VI szkół podstawowych, najliczniejsza
grupa dzieci miała 13 i 12 lat, około 18°/o dzieci miało więcej niż 13 lat.
62°/o matek naszych dzieci to matki pracujące. Większość dzieci posiadało 2 lub
ponad 2 rodzeństwa.
Nawet pobieżny przegląd danych uprawnia do wniosku, że badana grupa jest
reprezentatywna dla ogółu dzieci w Polsce.
,15

, CZEGO MOśNA SIĘ DOWIEDZIEĆ . 'Z NASZEJ ANKIETY?
Jak już wspominaliśmy, w drodze badań ankietowych nie można dowiedzieć się
oczywiście jak dzieci postępują. Wiedzę o tym, jak dzieci postępują, można
zdobyć tylko poprzez obserwację ich zachowania (i to obserwację, w czasie której
dzieci nie wiedzą, że są obserwowane). Toteż nasza ankieta miała na celu przede
wszystkim uzyskanie informacji o tym, c o dzieci myślą o r ó ż n y c hs p r a w
a c h m o-r a l n y c h i jak dzieci oceniają; a więc co chwalą i c o p o t ę p
i a j ą. Wiemy wszyscy, że postępowanie często odbiega od przekonań moralnych.
Wiemy również, że przekonania moralne wywierają wpływ na postępowanie i
odwrotnie - postępowanie wywiera wpływ na przekonania moralne. Np. jeżeli ktoś
bardzo często bierze łapówki i popełnia nadużycia finansowe, jest on skłonny
wyznać pogląd, że w zasadzie branie łapówek nie jest niczym złym i nie krzywdzi
nikogo, a nadużycia finansowe nie są tym. samym co kradzież. Z drugiej strony,
jeżeli ktoś jest bardzo wrażliwy na nieuczciwość, uważa nadużycia za groźną
formę kradzieży i rzadko je popełnia. Dlatego wiedza o poglądach daje również
pewną wiedzę o tym, jakie zachowania są możliwe. Pewne wiadomości o faktycznym
zachowaniu uzyskaliśmy bezpośrednio od dzieci i od niektórych rodziców.
Wiadomości te mogą być w pewnych wypadkach nieprawdziwe, gdyż zarówno rodzice
jak i dzieci, mogli nawet w sposób nie całkiem świadomy przejawiać tendencję do
tego, aby odpowiedzi podobały się przeprowadzającym badania. Poprzez zachowanie
anonimowości i serdeczną atmosferę staraliśmy się jednak temu przeciwdziałać.
Wyniki badań przedstawione
16

Wypełnione przez dzieci ankiety-testy
w tej pracy są jedynie systematycznym uporządkowaniem tego, co dzieci same
powiedziały o sobie i wyciągnięciem szeregu wniosków z tych wypowiedzi.
A oto tekst ankiety, który został opracowany po przeprowadzeniu z dziećmi wielu
rozmów, po analizie 300 ankiet próbnych i po szeregu dyskusji w gronie
socjologów, psychologów i pedagogów:
Kłamstwo dzieci - 2
17

ANKIETA - TEST
WPISZ NASTĘPUJĄCE DANE: Data..............................
Miejscowość........................ powiat........................
województwo...
Ile masz lat...^.................... pleć.....................
Klasa..................
Czy masz rodzeństwo............... ile............... w tym młodszych od
siebie................................................
Wykonywany zawód ojca.....................
matki.................................
(Jeżeli ojciec jest rolnikiem - podaj ilość hektarów ziemi, jeżeli rodzice
mają dodatkową pracę zarobkową w domu - podaj to także).

Strona 6

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

\
ODPOWIEDZ NA .NASTĘPUJĄCE PYTANIA:
Pytanie l
Krysia miała na wywiadówce wszystkie stopnie dobre. Tatuś powiedział, że w
nagrodę za dobrą naukę kupi jej rower, tylko niech się dalej tak dobrze uczy.
Tymczasem po wywiadówce Krysia zaczęła się zaniedbywać w'nauce i po tygodniu,
właśnie tego dnia, kiedy miała pójść z tatusiem do miasta po rower, otrzymała w
szkole dwa niedostateczne. Krysia zastanawia się czy powiedzieć o tym rodzicom i
nie dostać roweru, czy też zataić zaniedbanie w i ten sposób uzyskać rower, o
którym dawno marzyła. Jak postąpiłbyś teraz.,na miejscu Krysi?
........................................
Dlaczego ?
Pytanie 2 , ' Jak myślisz, czy
istnieją wypadki kiedy wolno mówić nieprawdę?
Kiedy Twoim zdaniem wolno, podaj przykłady ? ..............................
Pytanie 3
Czy Ci się zdarza, że mówisz komuś nieprawdę? Komu najczęściej mówisz nieprawdę
? ..................
18

Dlaczego to robisz ?
Podaj przykłady kłamstw jakie popełniałeś najczęściej (opisz dokładnie komu
kłamałeś, na czym polegały kłamstwa i dlaczego je popełniałeś)
Pytanie 4 ;
Podkreśl, które z następujących postępków uważasz za złe.
1. Nie dotrzymać obietnicy przyjacielowi.
2. Nie pójść w niedzielę do kościoła.
3. Odpisać zadanie w szkole.
4. Nie odmawiać pacierza.
5. Oczernić kolegę przed innymi.
6. Zbić kolegę słabszego od siebie.-
7. Jeść mięso w dni postu (w piątki).
8. Udawać chorego, by nie pójść do szkoły.
9. Pójść do kina mimo zakazu rodziców. A teraz napisz, które z tych postępków
uważasz za najgorsze. Za najgorszy uważam postępek nr.......... potem
nr.......... potem.
Pytanie 5 Jakie kary otrzymujesz najczęściej od rodziców, jeżeli postąpisz źle ?
Jeżeli postąpisz źle, kogo lub czego boisz się najbardziej ? , Dlaczego?
................................................................
Pytanie 6 Przeczytaj uważnie następujące krótkie opowiadania:
JUREK ' , Podczas zabawy w domu
Jurek zbił wazon. Ojciec jego był bardzo surowy i Jurek bał się go rozgniewać.
Chcąc uniknąć kary powiedział, że otworzył okno i wiatr przewrócił Wazon.
Podkreśl, czy uważasz, że mówiąc nieprawdę Jurek postąpił:
bardzo źle = źle «= ani źle ani dobrze == dobrze
19

PIOTRUŚ '
Do Piotrusia przyszedł kolega i zaproponował mu pójście na ciekawy
•film do kina. Pioturś mial jeszcze dużo lekcji do odrobienia, chcąc
jednak uzyskać pozwolenie pójścia na film, powiedział mamie, że mc
nie ma zadane.
Podkreśl, czy uważasz, że mówiąc nieprawdę Piotruś postąpił:
bardzo źle == źle == ani źle ani dobrze =s dobrze
MIETEK '
Mietek powiedział na lekcji, że w krajach kapitalistycznych wszystkie-
dzieci żyją w nędzy. Wiedział, że jest inaczej,ale liczył na to, śe mówiąc
tak otrzyma lepszy stopień. ,
Podkreśl, czy uważasz, że mówiąc nieprawdę Mietek postąpił:
bardzo źle == źle == ani źle ani dobrze =- dobrze A teraz uszereguj opisane
postępki tych trzech chłopców zaczynając od najgorszego (wpisz imiona dzieci):
najgorzej postąpił ...................
potem...........................................
dalej....................................
Pytanie 7
Matka Janka jest ciężko chora. Lekarz powiedział jej, że każde zmartwienie może
poważnie pogorszyć jej stan zdrowia. Janek wrócił ze szkoły. Po drodze
dowiedział się, że jego starszy brat, który pracował w fabryce uległ wypadkowi i

Strona 7

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

został odwieziony do szpitala. Matka Janka pyta, czy nie wie gdzie jest brat.
Janek nie chce kłamać, ale wie, w jeśli powie prawdę może zaszkodzić zdrowiu
matki. Jak postąpiłbyś na jego miejscu?
................................................
Dlaczego?
..............................................................................
Pytanie 8 Przeczytaj uważnie, następujące krótkie opowiadania:
JADZIA
Jadzia chcąc się pochwalić przed koleżankami powiedziała, że w czasie wakacji
była w Gdyni i płynęła okrętem. Tymczasem w okresie wakacji była na wsi u swej
babki i nigdy jeszcze morza nie widziała. Podkreśl, czy mówiąc nieprawdę Jadzia
postąpiła:
bardzo źle = źle = ani źle ani dobrze = dobrze
ROMEK
Kolega pożyczył od Romka scyzoryk i niechcący złamał mu go. Romkowi żal było
pięknego scyzoryka, widząc jednak, że kolega bardzo jest
20

tym zmartwiony powiedział, że wcale mu na scyzoryku nie zależy, gdyż w domu ma
drugi, co nie było prawdą. Podkreśl, czy mówiąc nieprawdę Romek postąpił:
bardzo źle == źle = ani źle ani dobrze = dobrze
HALINKA
Wyjeżdżając na wycieczkę z klasą Halinka miała zabrać piłkę. Tymczasem
zapomniała o niej. Nie chcąc się jednak narazić ha wyrzuty koleżanek
powiedziała, że piłka się zepsuła. • Podkreśl, czy mówiąc
nieprawdę Halinka postąpiła:
bardzo źle = źle == ani źle ani- dobrze = dobrze
' .' . •• ,' * JACEK
Klasa VI miała własną piłkę, którą często wspólnie się bawiła. Zbyszek był
pierwszy raz po chorobie w szkole i zapytał Jacka, czy tego dnia odbędzie się
gra. Jacek nie lubił Zbyszka i nie chcąc go dopuścić do gry powiedział, że piłka
jest zepsuta i gry nie będzie. Podkreśl, czy mówiąc nieprawdę Jacek postąpił:
bardzo źle == źle = ani źle ani dobrze = dobrze
ZOSIA
Zosia dostała od tatusia piękną piłkę. Pewnego dnia koleżanki prosiły, aby ją
przyniosła do zabawy. Zośka obawiała się, że piłka się zniszczy, powiedziała
więc koleżankom, że pożyczyła piłkę kuzynce. Podkreśl, czy mówiąc nieprawdę
Zosia postąpiła:
bardzo źle = źle == ani dobrze ani źle = dobrze A teraz przypomnij sobie
wszystkie opowiadania i uszereguj opisane w nich złe postępki zaczynając od
najgorszego (wpisz imiona dzieci). Za najgorszy uważam postępek................
potem...;........, poterri.,....,
dalej.............................. i wreszcie ..............................
Pytanie 9 '
Uszereguj następujące uczynki według stopnia zła zaczynając od najgorszego (a
może wszystkie te postępki są równie złe ?):
1. Marek okłamał milicjanta.
2. Alina okłamała mamusię.
3. Jadzia okłamała księdza.
4. Zbyszek okłamał przyjaciela.
5. Basia okłamała tatusia.
6. Zygmuś okłamał nauczyciela.
7. Hania okłamała obcą panią spotkaną na ulicy. Za najgorszy uważam postępek
nr....... potem nr....... potem nr.......
potem.......... dalej.......,., dalej.......... dalej.........
2t

Pytanie 10
Bolek okłamał swego nauczyciela. Jak myślisz, dlaczego nie powinien
tego robić, czy dlatego, że:
1. gdyby się wydało, to byłoby mu wstyd,
2. ludzie straciliby do niego zaufanie,
3. popełnia grzech i może dostać się do piekła,
4. takie postępowanie martwi Pana Boga,
5. tylko tchórze mówią nieprawdę,
6. grozi za to surowa kara, i 7. miałby potem wyrzuty sumienia, i;
8. takim postępowaniem sprawia przykrość rodzicom i wychowawcom
: Wypisz numery tych przyczyn, korę wydają Ci się najważniejsze:

Strona 8

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Bolek nie powinien tak postąpić z następujących przyczyn:
nr.......... dalej nr.......... następnie nr.......... potem nr..........
wreszcie
nr.......................................

Rozdział II
CHARAKTERYSTYKA ROZWOJU MORALNEGO DZIECKA
Kłamstwo dziecięce, którym będziemy się zajmowali w niniejszej książeczce, jest
jednym z przejawów moralności dziecka w ogóle. Jeżeli zasługuje ono na
szczególną uwagę rodziców i nauczycieli, to przede wszystkim dlatego, że posiada
charakter powszechny i uniwersalny. Występuje ono tak często u dzieci, że można
je uznać w ich. postępowaniu za nieodłączne.
Wychowacze podejście do kłamstwa dziecięcego, jego psychologiczne i
socjologiczne wyjaśnienie nie może się dokonywać w oderwaniu od faz rozwoju
moralnego dziecka. Aby zrozumieć przyczyny kłamstw dziecięcych, ich
psychologiczne podłoże, nieodzownym jest uwzględnienie wieku dziecka oraz
właściwych temu wiekowi cech rozwoju moralnego. Ogólną charakterystykę tego
rozwoju pragniemy przedstawić czytelnikowi w niniejszym rozdziale ł.
1 Charakterystyka niniejsza została opracowana głównie
w oparciu o następujące pozycje:
E. B. Hurlock Child Development, New York 1956, rozdz.
VIII i XII.
E. B. Hurlock Developmental Psychology, New York 1953. L. J. Cronbach
Educatioraol Psychology, New York 1954. Vernon Jones Charocter Development in
Chiidren (z pracy
zbiór.: L. Carmichael (edit.): Morami of Child Psychology,
New York 1954.
J. Piaget Le jugement moral chez 1'enfant, Paris 1932. R. Havighurst Human
Development and Education, New
York 1953.
N. Lewitów Zagadnienia psychologii charakteru, Warszawa
1956.
23

Z PSYCHOLOGII MORALNOŚCI
Moralność jednostki prze jawią się w stosunku do zasad postępowania
obowiązujących w je] otoczeniu. Tak np. kłamliwe lub prawdomówne postępowanie
może być określane jako moralnie złe lub dobre tylko wtedy, gdy w określonym
społeczeństwie obowiązuje zasada prawdomówności.
Wychowanie ma na celu doprowadzić do tego, aby jednostka w określonych
sytuacjach zawsze dobrowolnie zachowywała się w sposób zgodny z moralnymi
regułami postępowania. Aby jednak zachowywać się -w sposób odpowiadający zasadom
moralnym, trzeba, po pierwsze, wiedzieć, jak należy się zachowywać, po wtóre,
koniecznymi są pewne umiejętności pożądanego zachowania się i wreszcie, po
trzecie, trzeba mieć chęć i potrzebę takiego właśnie zachowania. Wychowanie
moralne jest więc nie tylko prostym ćwiczeniem w postępowaniu, lecz nadto
rozwijaniem wiedzy, uczuć i woli wokół odpowiednich form postępowania. Proces
rozwojowy kształtowania się moralnej postawy wychowanka obejmuje zatem
następujące strony:
1. Poznawczą. Wychowanek musi przyswoić sobie określone pojęcia moralne,
rozwinąć wiedzę moralną o tym, co jest dobre, a co złe, musi ukształtować w
sobie pewne przekonanie moralne oraz przyjąć jakiś ideał moralnego postępowania,
a więc zdawać sobie sprawę z tego, jak powinien postępować, aby być moralnie bez
zarzutu.
2. Praktyczną. Obejmuje ona wykształcenie w dziecku nawyków moralnego
postępowania oraz opanowanie umiejętności zachowania się wobec innych w sposób
zgodny z zasadami moralnego postępowania.
24

3. Wolicjonalną. Idzie tutaj o takie ukształtowanie uczuć i woli wychowanka, aby
moralnie właściwe postępowanie stało się jego wewnętrzną potrzebą. Koniecznym
jest zatem rozwijanie jego wrażliwości uczuciowej w odniesieniu do zjawisk
moralnych, kształtowanie postaw moralnych, a więc skłonności do moralnego
postępowania, kształtowanie sumienia dziecka, czyli silnej tendencji do
przeżywania wewnętrznego zadowolenia lub niezadowolenia z moralnej wartości
własnych postępków. Ważnym jest także wpajanie poszanowania oraz uczuciowe
wiązanie wychowanka z pewnymi wartościami moralny- • mi, jak np. szczęście
innych ludzi, prawda, honor, odwaga itd.

Strona 9

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Rozwój moralny dziecka nie jest więc bynajmniej procesem prostym, obejmuje on
kształtowanie się wielu cech osobowości, z których każda posiada istotne
znaczenie dla tego rozwoju. Nie wystarcza tylko wiedza o powinnościach moralnych
ani umiejętność ich wypełniania. Badania pary amerykańskich psychologów S. i
E.T. Glueck'ów wykazały, że często dzieci wykazujące wysoki poziom wiedzy
moralnej nie należą wcale do tych, które odznaczają się wysokim poziomem
moralnego postępowania. Wręcz przeciwnie, stwierdzili oni, że wśród dzieci
notorycznie łamiących normy postępowania moralnego (np. młodocianych
przestępców) częstym zjawiskiem jest dokładna znajomość norm i zasad moralnego
postępowania, co pozwala im niejednokrotnie skutecznie ukrywać własne
wykroczenia. . .
Wychowanie moralne nie może się więc ograniczać do ustawicznego powtarzania
dziecku, jak powinno ono postępować, lecz musi zawierać elementy budzące uczucia
i wolę dziecka do takiego właśnie postępowania.
25

Z drugiej strony należy podkreślić ważkie znaczenie rozwijania wiedzy i
świadomości moralnej dziecka w wychowaniu. Wiedza etyczna dziecka pozwala mu
uogólniać jego własne doświadczenia w zakresie przeżyć moralnych i umożliwia mu
przystosowanie się do różnych sytuacji w przyszłości.
Stopniowe rozwinięcie się w dziecku chęci do postępowania zgodnego z tym, czego
oczekują odeń inni, w .szczególności wychowawcy, nie oznacza jednak wcale
zakończenia procesu rozwoju moralnego. Fakt bowiem, że dziecko postępuje
należycie może być spowodowany dodatkowymi okolicznościami, które nie zawsze
muszą dawać gwarancję, że postawa moralna dziecka jest dostatecznie silnie
utrwalona. W rozwoju i postępowaniu moralnym istotne jest bowiem nie tylko to,
jakie postępki moralne jednostka wybiera, lecz także ze względu na co dokonuje
tego wyboru. Tak np. dziecko, które zaczęło postępować w sposób moralnie
pożądany mogło odkryć, że tak jest lepiej dla jego własnego bezpieczeństwa.
Stało się więc moralnym z lęku przed zbyt surowymi karami, przed potępieniem
otoczenia itd. '
W każdym wypadku, kiedy wybór moralnego postępowania nie jest dla jednostki
celem, lecz jedynie środkiem dla osiągnięcia jakiegoś innego pożądanego stanu
rzeczy, mówimy o tzw. moralności h e-t er on'0'm i c z n e j. Moralność ta
charakteryzuje się przyjmowaniem norm moralnych jako czegoś narzuconego z
zewnątrz i podporządkowywaniem się im tylko dlatego, że jest to konieczne dla
obrony własnych interesów. Dziecko czyni dobrze nie dlatego, że pragnie tak
czynić, lecz dlatego, że tego chcą inni, a byłoby rzeczą niekorzystną dlań
przeciwstawiać się ich woli.
Postępowanie moralne może być jednak źródłem
26

wewnętrznego zadowolenia. Mówimy wtedy o tzw. moralności autonomicznej. Normy
moralne nie są tutaj traktowane jako coś narzuconego, wręcz przeciwnie,
jednostka sama je aprobuje, uważa za potrzebne i pragnie je przestrzegać.
Dopiero w moralności autonomicznej następuje właściwy rozwój sumienia dziecka.
Jeżeli dziecko będące jeszcze w stadium moralności heteronomicznej odczuwa
niezadowolenie i żal z powodu własnych postępków, to jedynie dlatego, że
postępki te oddalają je od czegoś, co jest bardzo upragnione lub też powodują
wystąpienie przykrych następstw, których wolałoby ono uniknąć. Tak np. płacz
dziecka, które zrobiło źle, spowodowany jest tutaj lękiem przed karą,
przewidywaniem gniewu rodziców lub utratą ich czułości. Inaczej wyglądają
natomiast wyrzuty sumienia dziecka będącego w stadium' moralności autonomicznej.
Dziecko takie przeżywa wewnętrzną przykrość dlatego, że jest niezadowolone z
własnego postępowania, że wstydzi się przed samym sobą, że obraz samego siebie
jest zbyt daleki od wymagań, jakie stawia dziecko sobie. Płacz i żal takiego
dziecka nie jest spowodowany lękiem przed czymkolwiek z zewnątrz, lecz odczuciem
przykrości z powodu własnego postępowania. .
Rozróżnienie moralności heteronomicznej i autonomicznej nasuwa ważkie wnioski
odnoszące się do wychowania dziecka. Stadium moralności heteronomicznej jest
nieuniknione w rozwoju moralnym dziecka. Zanim dziecko nauczy się postępować
moralnie dlatego, że samo tak chce, musi ono przejść okres, w którym postępuje
moralnie dlatego, że chcą tego inni, a ono podporządkowuje się ich woli. Jednak
rozwój moralny dziecka nie może na tym poprzestawać. Rodzice i wychowawcy
powinni starać się zautonomizo-
27

wać obowiązki moralne dziecka, doprowadzić do tego, by ono samo je sobie

Strona 10

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

stawiało i samo siebie sądziło za sposób ich wypełniania. Proces ten nie może
się dokonać bez rozwijania uczuć dziecka, bez odwoływania się do jego ambicji,
honoru i godności, do jego dobrej woli w miejsce stosowania gróźb i represji.
W rozwijaniu sumienia dziecka nie bez znaczenia są także stosunki łączące
wychowawcę z wychowankiem. Dopóki postawa dziecka wobec rodzica lub wychowawcy
jest wroga, obronna, nieufna lub niechętna, dopóty trudno oczekiwać, aby dziecko
wewnętrznie zaaprobowało zasady, które oni głoszą. Moralność dziecka posiada
wtedy z reguły charakter heterono-miczny. Zautonomizowanie głoszonych dziecku
zasad moralnych następuje natomiast łatwiej przy stosunkach przyjaźni, sympatii,
życzliwości i zaufania, kiedy dziecko spotyka się z zachętą do określonego
postępowania. Rozwojowi autonomii moralnej sprzyja więc bardziej demokratyczny
styl wychowania.
MORALNOŚĆ WIEKU DZIECIĘCEGO .
Wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że dziecko przychodzi na świat ze
zdolnościami rozpoznawania, co jest dobre, a co złe oraz z pewnymi skłonnościami
do dobrego lub złego postępowania. Rodzice często mówią o wrodzonych
skłonnościach do nieposłuszeństwa, kłamstwa czy nieuczciwości swoich dzieci.
Poglądy takie nie dadzą się absolutnie utrzymać w świetle współczesnej wiedzy
psychologicznej. Dziecko w początkowych miesiącach swego życia nie jest ani
moralne, ani niemoralne. Nie jest ono zdolne ani do postępowania według norm
moralnych, ani do ich łamania, jedno i drugie wymaga bowiem znajomości
28

Może to problem moralny jest przedmiotem głębokiego namysłu? /
tych norm, a to leży daleko poza intelektualnymi możliwościami nawet
6-miesięcznego dziecka. Mówimy zatem wtedy, że dziecko jest po prostu amoralne,
zaś stadium rozwoju moralnego właściwe temu wiekowi zwane jest stadium
amoralizmu lub "anomii moralnej.
' 29

Ćwiczenie dziecka w przestrzeganiu społecznie uznawanych norm moralnego
postępowania zaczyna się około drugiego roku jego życia. Możliwości
intelektualne dziecka są jednak zbyt niskie, aby potrafiło ono odkryć zasadę,
według której następuje rozróżnienie dobra i zła. Dlatego uczy się ono raczej
moralnego zachowania w konkretnych sytuacjach. Zachowanie, które zostało uznane
przez rodziców za dobre w jednej sytuacji przejawia dziecko w następnej. Tak np.
jeżeli dziecko zostało pochwalone za podzielenie się z rodzeństwem słodyczami,
to może ono w przyszłości przejawiać skłonność do podobnego zachowania, ale
jednocześnie może nie odkryć, że zachowanie to jest oczekiwane w odniesieniu do
innych przedmiotów i sytuacji.
Ponieważ rozwój moralny dziecka oparty jest na wynoszeniu doświadczeń z
konkretnych sytuacji, przeto wszelka niekonsekwencja w wymaganiach stosowanych
wobec dziecka utrudnia lub uniemożliwia ten rozwój. Dzieje się tak wtedy, kiedy
ta sama lub różne osoby wymagają od dziecka różnych zachowań w analogicznych
sytuacjach. Tak np. matka pozwala dziecku bawić się przedmiotem, który jest
zakazany przez ojca lub daje mu "dla uspokojenia" przedmiot,. którym zabawa
zwykle jest surowo zabroniona. W takich wypadkach wykształcenie w sobie pojęcia,
co jest dobre, a co złe, jest wybitnie utrudnione.
Rozwój postępowania moralnego u dzieci następuje w oparciu o przykre lub
przyjemne reakcje otoczenia na jego własne postępowanie. Jeżeli jakiś postępek
dziecka wywołuje zawsze przykre dlań reakcje ze strony otoczenia (dezaprobata,
reprymenda, gniew, zawstydzanie, chłód, pozbawianie przyjemności i przywilejów,
odmawianie uczuć lub stosowanie represji fizycznych), to dziecko może rychło go
zaniechać, o ile
30

tylko nie będą działały tutaj dodatkowe czynniki, jak:
silne pragnienie czegoś, co jest zakazane, przewidywanie większej przyjemności
po czynie zakazanym oraz jakieś widoki na postawienie na swoim. To, czy dziecko
widzi szansę pokonania oporu rodziców oraz przeprowadzenia własnych zamierzeń,
jest także w dużej mierze zależne od jego przeszłych doświadczeń.
Z drugiej strony, jeżeli jakiś postępek dziecka wywołuje przyjemne dlań reakcje
ze strony otoczenia, jak wyrazy aprobaty, pochwały, radość, ciepło, dodatkowe
przyjemności, okazywanie uczuć i pieszczoty czy wreszcie nagrody, to dziecko
może w sobie rychło rozwinąć silne motywy postępowania w sposób, który wywołuje
taki oddźwięk ze strony otoczenia. Ale i tutaj wystąpić muszą dodatkowe warunki
niezbędne dla właściwego przebiegu tego procesu. Przede wszystkim reakcje

Strona 11

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

otoczenia muszą dziecku naprawdę dostarczać przyjemności; przyjemność ta musi
być bezpośrednio kojarzona z samym czynem, jakiego się od dziecka oczekuje,
dziecko musi być pewne, że określone zachowanie spotka się z aprobatą i wreszcie
wyrazy aprobaty nie mogą być stereotypowe, zawsze takie same, gdyż wtedy rychło
przestaną być atrakcyjne.
Poznając, co otoczenie uważa za dobre, a co za złe oraz ucząc się postępować w
sposób zgodny z wymaganiami otoczenia, posiada jednak dziecko na widoku jedynie
interes własny. Dlatego omawiane stadium rozwoju moralnego nazywane jest często
stadium egocentryzmu. Polega ono na tym, że dziecko nie potrafi wnikać w cudze
położenie i zrozumieć cudzych motywów. Posiada ono wprawdzie świadomość tego,
jak powinno postępować, ale w postępowaniu swym kieruje się nie tyle poczuciem
powinności, ile własnym egoistycznie pojmowanym interesem. Dźiec-
31

ko posiada już poczucie winy i łamie normy postępowania moralnego w sposób coraz
bardziej świadomy, gani wewnętrznie własne postępki, objawia skruchę i obiecuje
poprawę, nie posiada jednak dość silnej woli i wyobraźni, aby wyrzec się własnej
przyjemności. Dziecko, które czyni źle, jest zwykle tak zaabsorbowane chwilowo
przeżywanym celem, że zapomina o dalszych konsekwencjach własnego postępowania.
Jeżeli zaś postępuje w sposób właściwy, to także dlatego, że widzi w tym własną
korzyść. Może usiłować w ten sposób zyskać pochwałę ze strony rodziców, zdobyć
ich uczucia lub uzyskać jakieś przywileje.
Na rozwój postępowania moralnego dziecka w wieku 2-5 lat wielki wpływ posiadają
warunki życia w rodzinie. Składają się na nie wzory postępowania panujące w
rodzinie, ogólna atmosfera życia rodzinnego oraz pozycja, jaką zajmuje dziecko w
rodzinie. Dziecko w postępowaniu swoim identyfikuje się często z rodzicami lub
dorosłymi domownikami. Postępuje więc według wzorów, z jakimi spotyka się w
życiu rodzinnym. Tak np., jeżeli rodzice przemawiają do siebie podniesionym
głosem lub odzywają się do siebie nieuprzejmie, to podobne ,,wzory" zachowania
przejawiać będzie dziecko w obcowaniu ze swymi rówieśnikami. W ten sposób wynosi
dziecko z domu pewne modele zachowania się, które mogą posiadać dużą trwałość,
tym większą, im bardziej przejawianie ich w domu zapewniało dziecku powodzenie.
Nie bez znaczenia dla rozwoju moralnego postępowania dziecka pozostaje także
atmosfera życia rodzinnego. W nieustabilizowanym, pozbawionym harmonii
współżycia domu nie dokonuje się w pełni podstawowy proces wyuczania dziecka co
dobre, a co złe oraz skłaniania go przy pomocy systematycznie przejawia-
32

nych reakcji rodziców do wyboru właściwych sposobów postępowania. W rezultacie
dziecko nie wynosi z domu podstawowego zasobu pojęć, poczuć i nawyków moralnego
postępowania. Badacz amerykański Stott stwierdził np., że przestępczość
młodocianych najczęściej wywodzi się z częstego przebywania w sytuacjach
zaburzających emocjonalną stabilność dziecka, jak dysharmonia w pożyciu
rodziców, stałe uczucie braku pewności i bezpieczeństwa spowodowane
postępowaniem rodziców i ich patologicznymi skłonnościami i wreszcie zrażanie
się dzieci do własnych rodziców. Inna badaczka, Hilda Lewis, obliczyła, że na
150 dzieci, których rodzice rozwiedli się, 85 przejawiało niedorozwój
intelektualny, 6 wybitnie aspołeczne zachowanie, 17 posiadało rozwinięte
tendencje przestępcze, zaś 59 wyraźne zaburzenia emocjonalne i skłonności
neurotyczne.
Rozwój moralny dziecka wyznaczony jest także w dużej mierze przez jego sytuację
w rodzinie. Dziecko potrzebuje w życiu rodzinnym ciepła uczuciowego w stosunkach
z rodzicami, szacunku i obrony własnej osoby oraz zrozumienia dla jego
podstawowych pragnień. Jeżeli tego wszystkiego nie znajduje, wtedy z reguły
sprawia trudności wychowawcze i rozwija w sobie inne formy zachowania aniżeli
te, które pragnęliby widzieć dorośli. Symonds w badaniach swych stwier-, dził,
że dziecko silnie ,,odrzucone" przez rodziców, nie lubiane, traktowane w sposób
niechętny, wrogi lub ze złością wykazuje silną tendencję do zachowań agresywnych
i wrogości, często zaczyna unikać dorosłych, absentować w szkole, kłamać i
kraść.
Rozwój pojęć i wiedzy moralnej dziecka związany jest z jednej strony z rozwojem
myślenia i inteligencji, z drugiej jednak ze środowiskiem społecznym, w jakim
wzrasta dziecko. Dziecko w tym wieku przej-

Kłamstwo dzieci - 3 ^"SS^ •' ^^

muje wiernie zasady, przekonania i wartości moralne swych rodziców, których

Strona 12

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

wpływ na dziecko jest wtedy na ogół bardzo silny i wyłączny.
Pojęcia moralne małego dziecka bywają z reguły zawężone do sfery jego osobistych
doświadczeń. Na pytanie: "Jakie dziecko jest dobre, a jakie złe?" dziecko
podkreśla przede wszystkim ważność posłuszeństwa wobec przykazań rodziców. Dobre
dziecko, to takie, które słucha mamy, pomaga jej, grzecznie się bawi, nie psuje
zabawek, jest uprzejme, nie mówi brzydkich wyrazów itd. Złe dziecko, to takie,
które nie chce pójść do łóżka, nie chce jeść, nie jest posłuszne, krzyczy,
brzydko mówi, kłamie itd.
W swoim sądzie moralnym dziecko nie jest jeszcze zdolne kierować się
okolicznościami czynu lub intencjami sprawcy. O wielkości wykroczenia oraz
"nie-moralności" czynu decydują zwykle dwie okoliczności:
w jak dużym stopniu przekroczone zostało prawidło postępowania podane przez
dorosłych oraz jak wysoka kara oczekuje za to sprawcę. Czyn jest tym bardziej
zły, im bardziej jest materialnie niezgodny z tym, czego żądają dorośli oraz im
surowiej karzą przestępcę. Tak np. zbić 10 filiżanek, choćby niechcąco, jest dla
dziecka gorszym przestępstwem niż złośliwe zbicie jednej. Okłamanie, że się
widziało psa wielkiego jak .krowa jest gorsze niż okłamanie, że się widziało psa
wielkości kozy itd. Ten swoisty sposób wartościowania .czynów przez dzieci
nazwał Piaget realizmem moralnym. Dziecko poszukuje kryteriów oceny moralnej w
wielkościach zjawisk możliwie rzeczywistych, jak poczyniona szkoda lub
poniesiona kara.
34

MORALNOŚĆ WIEKU WCZESNOSZKOLNEGO
Rozwój moralny dziecka dokonuje się w sposób płynny i stopniowy, nie zawsze więc
jego charakterystykę można zmieścić w poszczególnych fazach rozwojowych. W
psychologii rozwojowej dziecka wyróżnia się np. fazę wieku przedszkolnego (3-7
lat) oraz fazę wieku wczesnoszkolnego (7-11 lat). Tymczasem pod względem rozwoju
moralnego periodyzacja ta musiałaby ulec pewnym przesunięciom. Dziecko w
pierwszych latach życia szkolnego przejawia cechy rozwoju moralnego zupełnie
charakterystyczne jeszcze dla wieku przedszkolnego. Dopiero od około 10 lat (III
klasa), kiedy zaczyna ono wrastać w nowe dlań środowisko grupy rówieśników,
zaczynają pojawiać się u niego nowe właściwości rozwoju moralnego.
Mówiąc o moralności dziecka w okresie wczesno-szkolnym musimy więc jednocześnie
uwzględniać dwa ostatnie lata wieku przedszkolnego podpadające pod
wspólną charakterystykę psychologiczną. «
Egocentryzm dziecięcy kończy się zazwyczaj między 5 a 6 rokiem życia. Z czasem
odkrywa dziecko, że aby być uznawanym za pełnoprawnego członka jakiejś grupy,
trzeba postępować według reguł uzna^ wanych w tej grupie. Rozszerzające się poza
rodzinę społeczne kontakty dziecka przyczyniają się do umocnienia tego poglądu.
Zaczyna więc ono postępować w taki sposób, aby nigdy nie narazić się na ujemną
opinię ze strony otoczenia. To dążenie do przystosowania się w swoim
postępowaniu do wzorów panujących w środowisku wyznacza nowe stadium moralnego
rozwoju dziecka zwane stadium konformizmu lub konwencjonalizmu. Dobrem jest
teraz dla dziecka nie to, czego chcą autorytety, lecz to, czego wymaga
otoczenie, w jakim się przebywa..
35

Jeżeli przebywa się na przemian w dwu środowiskach o odrębnych wzorach
postępowania, to należy oczywiście w każdym z nich zachowywać się w odmienny
sposób. To stadium rozwoju moralności charakterystyczne jest zresztą nie tylko
dla pewnego wieku dzieci, lecz może występować także w moralnych postawach ludzi
dorosłych. W takim wypadku kontakty wychowawcze dziecka z osobami o postawie
konformi-stycznej mogą doprowadzić do ukształtowania podobnej postawy u niego.
Konformizm dziecięcy może także ulec utrwaleniu pod wpływem wychowania
obfitującego w rygorystyczne zmuszanie dziecka do uległości i posłuszeństwa.
Postępowanie moralne dziecka ulega stopniowo pewnej racjonalizacji i
skodyfikowaniu. Młodsze dziecko wiedziało, że w pewnych sytuacjach należy
zachowywać się w ściśle określony sposób, ale ani nie rozumiało dlaczego tak ma
być, ani też nie znało ogólnej reguły moralnej, która postępowanie to określa.
Teraz uświadamiane sobie przez dziecko wskazówki odnoszące się do postępowania
ulegają stopniowej generali-zacji, wskutek czego mogą być stosowane nie tylko w
pewnych określonych sytuacjach, lecz we wszelkich, w jakich znajdzie się
dziecko. Dziecko np. uczy się, że nie tylko nie wolno kłamać rodzicom, lecz że
kłamstwo jest zabronione bez względu na osobę okłamywaną oraz cele kłamiącego.
Doświadczenia te prowadzą do nasilenia się skłonności do prycypializmu i
surowego sądu w sprawach moralnych.
Skłonność do surowej oceny moralnej dotyczy także własnych postępków. W dziecku

Strona 13

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

rozwija się coraz bardziej poczucie winy, skłonność do wyrzutów sumienia oraz
objawiania żalu lub skruchy. Wykroczeniom dziecięcym tego okresu, jak
nieposłuszeństwo, kłamstwo, egoizm, nieuczciwość towarzyszą z reguły
36

poczucia winy i wstydu. Dzieci w tym okresie nigdy nie poddają w wątpliwość
słuszności reguł moralnych, jakie podają im rodzice lub wychowawcy.
Konformizm dziecięcy tego wieku występuje przede wszystkim w stosunku do
dorosłych, autorytetowi których dziecko poddaje się całkowicie. W okresie
przedszkolnym najsilniejszy wpływ na rozwój moralny dziecka posiadają nadal
rodzice, natomiast w pierwszych latach życia szkolnego do głosu dochodzi
nauczyciel. Dziecko nie posiada jeszcze rozbudzonego poczucia solidarności wobec
rówieśników i stara się przede wszystkim zasłużyć sobie na uznanie w oczach
wychowawcy, nawet jeżeli odbywa się to kosztem skarżenia, donosicielstwa lub
kłamliwego oczyszczania siebie z winy na niekorzyść innych. Należy jednak
podkreślić, że cechy te mogą zupełnie nie wystąpić w wypadku, kiedy wrastanie
dziecka w stosunki z rówieśnikami dokonało się wcześniej (np. w przedszkolu) lub
też przy odpowiednim podejściu wychowawcy.
Dorośli, w szczególności rodzice, a potem wychowawcy, są dla dziecka nie tylko
uosobieniem siły i wiedzy, lecz także moralnego postępowania. Dziecko, w którego
wychowaniu kładzie się nacisk na takie cechy, jak prawdomówność, Uczciwość,
uprzejmość itd., nie wątpi ani na chwilę, że wszystkie te cechy posiadają
bezwzględnie jego wychowawcy. Toteż odkrycie przez dziecko kłamstwa lub
nieuczciwości u własnych rodziców czy nauczyciela może być dla dziecka poważnym
wstrząsem i stanowić moment zwrotny w jego rozwoju moralnym.
Całkowite poddanie się autorytetowi moralnemu rodziców lub nauczycieli może
prowadzić dziecko do wewnętrznej aprobaty norm i zasad postępowania. Przyjmuje
ono wtedy normy moralne nie jako wyraz woli dorosłych, którym trzeba się
podporządkować ze
37

względu na własne dobro, lecz jako zasady dyktowane przez własne poczucia i
własny rozsądek. Obowiązki moralne nie są już dla dziecka czymś narzuconym i
przykrym, lecz czymś co jest w pełni aprobowane i co może dostarczyć wiele
zadowolenia, jeśli jest przestrzegane. W ten sposób powoli od moralności
hetero-nomicznej przechodzi dziecko do typu moralności autonomicznej. Jest to
przesunięcie niezwykle doniosłe wychowawczo, gdyż kontrola zewnętrzna
postępowania dziecka może zostać tutaj zastąpiona przez samokontrolę. Dziecko
np. postępuje uczciwie lub prawdo-mównie nie dlatego, że boi się wykrycia i
jakichś sankcji, lecz dlatego, że samo brzydzi się nieuczciwością lub kłamstwem.
W wyniku tych przemian rozwój moralny dziecka wchodzi w nowe stadium. Od
konformizmu moralnego przechodzi ono mianowicie do stadium pryncy-pializmu
moralnego. Przejawia się ono przede wszystkim w bezwzględnym podporządkowaniu
normom postępowania oraz w poglądzie, że żadne okoliczności nie usprawiedliwiają
odstępstwa od normy. Dziecko o postawie pryncypializmu charakteryzuje swoista
sztywność postępowania. Jest ono odporne na wszelkie sugestie i pokusy. Tak np.
dzieci w tym wieku, jeżeli wychowywane są w duchu bezwzględnej prawdomówności,
trudno nakłonić nawet do kłamstwa z żartów (z okazji "prima aprilis").
Pryncypializm moralny dziecka prowadzi zwykle do bezwzględnego rygoryzmu w
poglądach. Przejawia się on w tendencji do niezwykle surowej oceny moralnej oraz
w uznawaniu konieczności bezwzględnego posłuszeństwa wobec reguł postępowania.
śadne odstępstwo nie jest tutaj, zdaniem dziecka, usprawiedliwione. Postawa taka
jest charakterystyczna nie tylko dla określonego wieku w rozwoju dziecka, lecz.
może niekiedy zostać za-
38

chowana przez całe życie. Rygoryzm dziecięcy może także zostać przejęty od
rodziców lub też rozwinąć się pod wpływem określonego stylu i warunków
wychowania.
Jak stwierdzają liczni psychologowie, u dzieci w wieku wczesnoszkolnym (oraz w
ostatnich latach wieku przedszkolnego) występuje wzrost skłonności do altruizmu
i pewien stopień uspołecznienia. Cechy te są jednak zależne od treści i metod
wychowania, z jakimi w rozwoju swym spotyka się dziecko.
Przejście dziecka od posłuchu wobec autorytetu dorosłych do "posłuchu wobec
reguły", a więc od moralności heteronomicznej do autonomicznej, rzadko zachodzi
przed 10 rokiem życia. Dla dziecka 6-7-letniego złym jest taki postępek, który
narusza wskazówki i wymagania stawiane przez autorytety. Piaget stwierdza np.,
że dla wielu dzieci w tym wieku kłamać wcale nie oznacza świadomie wprowadzać

Strona 14

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

kogoś w błąd, lecz jedynie mówienie tego, co jest zabronione. Nawet nieco
starsze dzieci, według tego autora, nie potrafią odróżnić omyłki od świadomego
kłamstwa.
Konwencjonalny i konformistyczny charakter sądów moralnych dziecka przejawia się
zarówno w jego poglądach na to, co jest złe lub dobre, jak i w uzasadnieniu,
dlaczego tak jest. Dzieci do lat 8-9 podporządkowują pojęcie dobra lub zła
naczelnemu kryterium, którym jest posłuszeństwo wobec autorytetów. Piaget np.
zapytywał dzieci, co to jest niesprawiedliwość i stwierdził, że dla 64% dzieci w
wieku 6-8 lat niesprawiedliwością jest robienie tego, co zabronione. Natomiast
wśród dzieci 9-12-letnich już tylko 7% wykazuje takie rozumienie
sprawiedliwości, natomiast 73% uważa, że niesprawiedliwością jest nierówność
traktowania, zaś 11% że nierówność społeczna. Badania Piageta nad
przestrzeganiem reguł gry przez dzie-
39

ci wykazały, że w wypadku konfliktu lub pogwałcenia przepisu gry dzieci młodsze
odwołują się do autorytetu wychowawcy lub innych uczestników gry, podczas gdy
dzieci starsze powołują się na same reguły lub, w wypadku ich niejasności, na
konieczność takiego rozwiązania, w którym, zachowane byłyby równe prawa i
obowiązki dla wszystkich uczestników.
Badania nad uzasadnieniem normy moralnej wykazały także, że młodsze dzieci
uzasadniają pewne zakazy odwołując się do autorytetu, podczas gdy starsze bądź
wskazują na skutki ich nieprzestrzegania, bądź też odwołują się do innej normy.
Konflikt między niepodporządkowaniem się autorytetowi dorosłego a
nie-poszanowaniem reguły moralnej młodsze dziecko rozstrzyga w swym osądzie
zawsze na korzyść autorytetu, natomiast starsze - na korzyść reguły.
Tak więc, moralność wieku wczesnoszkolnego, to w dużej mierze moralność
lojalizmu i posłuszeństwa. Dopiero końcowe lata (10-11) tego wieku przynoszą
zasadnicze zmiany w kierunku zautonomizowania przeżyć i postępków oraz
zrelatywizowania własnych sądów moralnych. Zmiany te w całej rozciągłości
wystąpią jednak dopiero w następnej fazie rozwojowej.
CHARAKTERYSTYKA MORALNOŚCI DZIECIĘCEJ W WIEKU POśNOSZKOLNYM (11-15 LAT)
Późniejsze lata wieku szkolnego upływają pod znakiem coraz silniejszego
wrastania dziecka w grupę rówieśniczą oraz stale wzrastającego wpływu
rówieśników na poglądy i postępowanie moralne dziecka. Zasady moralne, jakie
uznaje dziecko, są w dużym stopniu zdeterminowane przez zasady moralne, jakie
obowiązują w grupie rówieśniczej, której jest ono członkiem. Dziecko może nadal
pozostać przy posta-
40

wie konformistycznej, jednak zmianie ulegają wzory, do których stara się ono
usilnie przystosować. Miejsce wzorów przedstawianych przez rodziców lub
wychowawców zajmują teraz w największej mierze wzory zachowania, jakich
dostarczają rówieśnicy. Wielu badaczy stwierdza, że dziecko postawione w
sytuacji konfliktowej i zmuszone do wyboru między lojalnością wobec dorosłych, a
lojalnością wobec współtowarzyszy, przeważnie wybiera tę drugą możliwość. Tak
np. jeżeli wychowawca oczekuje od dziecka prawdomówności, zaś grupa rówieśników
kłamstwa i solidarności, to -większe znaczenie posiada dla dziecka poczucie
lojalności wobec oczekiwań rówieśników.
śycie w grupie rówieśniczej stanowi dla dziecka w wieku późnoszkolnym doniosły
czynnik w jego rozwoju moralno-społecznym. Tutaj uczy się dziecko współżycia na
zasadzie wzajemności i przestrzegania reguł tego współżycia. Siła wpływu grupy
rówieśników na osobowość dziecka opiera się ,na powszechnej wśród dzieci
potrzebie uczestnictwa w życiu grupy oraz pragnieniu społecznej akceptacji.
Kontakty z rówieśnikami w ramach ustalonej grupy lub ,,paczki" posiadają dla
dziecka bardzo wysoką wartość. Pragnie ono nie tylko brać udział w życiu grupy,
ale być uznawanym jej członkiem o możliwie wysokim prestiżu i popularności.
Stara się ono; .uzyskać poczucie integracji i bezpieczeństwa w grupie. Im
mniejszą rolę odgrywa dziecko w życiu grupy, tym silniej odczuwa zagrożenie
własnej pozycji i obawia się "odrzucenia" przez grupę. W takich wypadkach
podejmuje dziecko wysiłki w kierunku utrzymania lub umocnienia swej pozycji.
Dokonuje tego poprzez skrupulatne podporządkowanie się wzorom zachowania
obowiązującym w danej grupie oraz poprzez wierne naśladowanie w swym
postępowaniu tych jednostek, które odznaczają się w grupie
41

Zabawa uczy dzieci współżycia

Strona 15

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

wysokim autorytetem oraz silną pozycją społeczną. W ten sposób z życia w grupie
wynosi dziecko określone wartości moralne, kryteria ocen i poglądy moralne,
postawy wobec zasad moralnych głoszonych przez dorosłych oraz wzory zachowania
się w różnych sytuacjach, język, sposób bycia itd. Tak więc, od charakteru
grupy, od jej kultury i panujących w niej wzorów i norm postępowania zależeć
będzie w dużej mierze kierunek rozwoju moralnego dziecka.
Pragnienie dziecka uczestniczenia w życiu grupy jest jednak tak silne, że będzie
się ono dopuszczało różnych kłamstw i nieuczciwości wobec rodziców lub
wychowawców, jeżeli ci stawać będą na przeszkodzie w jego społecznych
kontaktach.
Współżycie w. grupie rówieśników posiada zasadni-42

cze znaczenie dla rozwoju autonomii moralnej dziecka. Znajdując się dotąd w
stosunku podległości wobec rodziców i wychowawców, spotykało się ono z
jednostronnymi żądaniami, którym nauczyło się dla własnego dobra
podporządkowywać. Teraz, obcując z rówieśnikami na zasadzie równości, odkrywa
zasady wzajemności: reguły moralne są potrzebne nie tylko dlatego, że inni
czegoś odeń oczekują, lecz także dlatego, że ono oczekuje czegoś od innych.
Dziecko odkrywa np., że prawdomówność lub uczciwość jest konieczna dla
wzajemnego współżycia w atmosferze zaufania i sympatii. W ten sposób dokonuje
się w dziecku powoli przejście od postawy posłuszeństwa wobec autorytetu
dorosłych i podawanych przez nich zasad postępowania do postawy wewnętrznej
aprobaty samych zasad.
Początkowo wewnętrzne uznanie i podporządkowanie się regułom moralnym posiada
charakter bezwzględny i rygorystyczny. Okres ten nazwaliśmy stadium
pryncypializmu moralnego. W miarę jednak, jak społeczne doświadczenia dziecka
rosną, zauważa ono trudności w stosowaniu zasady ślepego posłuszeństwa regułom
postępowania. Odkrywa ono, że życie obfituje w sytuacje konfliktowe wymagające
wyboru jednej reguły, a odrzucenia innej. W takich wypadkach zasada: "bądź
posłuszny nakazowi moralnemu" niczego nie wyjaśnia. Często wypływający z
surowego pryncypializmu postępek robi więcej zła niż dobra i nie jest przez
nikogo oczekiwany. Tak np. nikt nie oczekuje od lekarza prawdomówności wobec
nieuleczalnie chorego zapytującego o stan swego zdrowia. Dziecko starsze
dostrzega wiele takich konfliktów w swoim własnym życiu. Stwierdza np., że
rówieśnicy nie oczekują od niego prawdomówności wobec dorosłych za cenę złamania
zasady solidarności. Zasada "nie wolno wy-
43

dać kolegi" jest często silniejsza niż zasada "nie wolno kłamać". Odkrywa ono,
że konflikty takie można rozstrzygać tylko wtedy, kiedy przyjmie się jakąś
hierarchię wartości i kiedy różne zasady postępowania podporządkuje się jakiejś
zasadzie uznanej za nadrzędną. W ten sposób dokonuje się stopniowe przejście od
stadium pryncypializmu do nowego stadium zwanego stadium racjonalizmu moralnego.
Zasada, jaką dziecko przyjmuje za nadrzędną i przy pomocy której rozstrzyga
własne konflikty w postępowaniu, może być różna. Może ono nadal kierować się
własnym interesem i wtedy mówimy o postawie egocentrycznej, może przejawiać
skłonność do dostosowania się do wymogów otoczenia i wtedy mówimy o postawie
konformistycz-n e j, a może wreszcie kierować się w swoim postępowaniu dobrem
innych lub pożytkiem społecznym i wtedy spotykamy się z postawą altruisty-c z n
ą. Należy wszakże podkreślić, że postawy te nigdy nie występują w "czystej"
postaci. Każde dziecko jest w części egoistą, konformistą, a może być także
częściowo altruistą, ale jedna z tych tendencji może dominować nad pozostałymi i
wtedy mówimy o postawie. Jest także rzeczą oczywistą, że każda z tych postaw
rozwija się w określonej atmosferze i warunkach życia rodzinnego oraz pod
wpływem określonych zabiegów wychowawczych.
W rozwoju osobowości dziecka w wieku póżnoszkol-nym spotykamy się z nowymi
cechami, które posiadał będą ważkie znaczenie dla rozwoju moralnego. Okre;
ten, zwany początkiem wieku dojrzewania, charakte ryzuje się dużymi przemianami
w zakresie życia uczu ciowego, intelektualnego, zainteresowań i woli dzieck;
Zasadniczym rysem tego okresu rozwojowego je;
wyczulenie się ambicji dziecka oraz poczucia jego ość
44

bistej godności. Nie chcę ono nadal być "dzieckiem", które otacza się opieką i
strofuje na każdym kroku, chce, aby uznano je za osobę dojrzałą. Na tym tle z
reguły dziecko buntuje się przeciw dotychczasowemu traktowaniu go przez rodziców
oraz przeciw dotychczasowej swej pozycji w rodzinie. Ponieważ jednak najczęściej
wysiłki jego, aby uzyskać więcej prestiżu i szacunku w oczach rodziców nie

Strona 16

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

odnoszą rezultatów, przeto staje się ono zaczepne, wojownicze i uparte. Okres
ten często bywa nazywany wiekiem przekory. Na domiar wyczerpany gwałtownym
wzrostem oraz dojrzewaniem fizjologicznym organizmu system nerwowy jest mocno
osłabiony i powoduje wysoką pobudliwość nerwową i chwiejność uczuciową dziecka.
Staje się ono drażliwe, skłonne do gwałtownych wybuchów oraz do przeżywania
silnych uczuć zarówno dodatnich (np. miłości, szacunku, przywiązania) jak i
ujemnych (np. wrogości, niechęci, gniewu, oporu, braku zaufania). Skłonności te
są powodem częstych konfliktów dziecka z otoczeniem, w rezultacie których
nabiera ono wrogiej lub nieufnej postawy wobec niektórych domowników, staje się
zamknięte i skryte.
Takim przemianom w zakresie uczuciowości towarzyszą także określone przemiany w
rozwoju intelektualnym dziecka. Posiada ono żywe zainteresowania, nabiera chęci
do własnych poszukiwań, chce być samodzielne w myśleniu i staje się usposobione
krytycznie w stosunku do dorosłych. Będzie ono poddawało surowej ocenie ich
słowa i postępki i starało się wykryć najdrobniejsze nawet odchylenia jednych od
drugich. Czyni to z tym większą skrupulatnością i satysfakcją, im bardziej
znajduje się w konflikcie ze światem dorosłych.
Nie zaspokojone dążenie do zdobycia lepszej pozycji i uznania w oczach dorosłych
skierowuje kroki dziec-
45

ka tam, gdzie uznanie takie można zdobyć, a więc poza dom, w środowisko
rówieśników. Wpływ rówieśników w tym okresie może być bardzo silny i od
charakteru grupy rówieśniczej w dużej mierze zależy dalszy moralny rozwój
dziecka.
Charakterystyczne dla wieku dojrzewania cechy osobowości dziecka oraz układ
stosunków z dorosłymi posiadają poważny wpływ na kształtowanie się moralności
dziecka. Jego zdolność do silnych przeżyć uczuciowych oraz bezkompromisowość
prowadzi niekiedy do wysokiej ideowości i poświęceń, z drugiej jednak strony
chwiejność uczuciowa oraz niechęć ku dorosłym może skłaniać do opozycji wobec
wszelkiego głoszonego przez nich moralizatorstwa. Opozycja wobec dorosłych
nastawia dziecko krytycznie wobec dotychczas uznawanych norm postępowania.
Dziecko młodsze łamie normy, ale nie wątpi w ich słuszność. Dziecko w wieku
dojrzewania wykazuje nie tylko brak poszanowania ich, lecz nadto poddaje w
wątpliwość ich sens. Krytycyzm dziecka zwraca się zresztą zarówno przeciwko
temu, co mówią dorośli, jak i przeciwko nim samym. Obserwując ich postępowanie
zauważa dziecko wiele luk i odstępstw, co' wywołuje jeszcze większe
rozczarowanie światem, który jest "zły i zakłamany".
Występujące w wieku dojrzewania osłabienie lub zerwanie bezpośrednich,
otwartych, opartych na zaufaniu, kontaktów między dziećmi a rodzicami, powoduje,
że ci ostatni rzadko zdają sobie sprawę z przemian wewnętrznych, jakie
przechodzi dziecko, i posiadają ograniczone możliwości czuwania i kierowania
jego rozwojem moralnym. Uczuciowość dziecka powoduje zresztą, że postępowanie
jego wobec różnych osób jest różne, kierowane jest bowiem głównie sympatią i
zaufaniem. Dzieci skłonne do wykroczeń moralnych (np. kłamstwa lub kradzieży)
wobec jednych osób, nie po-
46

pełnia j ą ich wobec innych. Niechęć dziecka w tym okresie szczególnie silnie
bywa zwracana ku tym osobom, które w różny sposób poniżają ich osobistą godność.
, .
Należy podkreślić jednak, że rozwój moralny dziecka w okresie dojrzewania może
przebiegać w zależności od tego, w jakiej atmosferze domowej, ideowo--moralnej
oraz przy pomocy jakich metod było ono dotąd wychowywane. Dzieci wywodzące się z
domów o ustabilizowanej, spokojnej atmosferze, wychowywane w duchu jednolitych
zasad oraz w oparciu o systematycznie przestrzegane wymagania, wynoszą z domu
kościec moralny, który może nie ulec poważniejszym zaburzeniom w niespokojnym
okresie dojrzewania.
UWAGI O WYCHOWANIU MORALNYM
W rozdziale niniejszym dokonaliśmy krótkiego prześledzenia rozwoju moralnego
dziecka. Z przedstawionych danych wynika, że rozwój ten przechodzi kolejne
stadia. Stadia te muszą oczywiście zostać także uwzględnione w procesie
wychowania moralnego. Zarówno metody wychowania, jak i treści wychowawcze muszą
być starannie dostosowane do wieku i możliwości rozwojowych dziecka. Przede
wszystkim jednak rodzic lub wychowawca musi rozeznać się w aktualnych potrzebach
i pragnieniach dziecka i do nich nawiązywać w swym oddziaływaniu wychowawczym.
Wymaga to z kolei uwzględnienia nie tylko okresu rozwojowego, w jakim znajduje
się dziecko, lecz także jego właściwości indywidualnych.

Strona 17

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Obserwacja rozwoju moralnego dziecka wykazuje, że rozwój ten przebiega na dwóch
niejako płaszczyznach. Po pierwsze, jest to rozwój sądów i przekonań
47

moralnych oraz wiedzy i doświadczenia w zakresie moralnego postępowania; po
wtóre, jest to rozwój skłonności dziecka do moralnego postępowania. Ani jedna
ani druga nie może zostać w wychowaniu zaniedbana. Ale rozwojem poglądów i
wiedzy moralnej rządzą inne mechanizmy psychologiczne niż rozwojem moralnego
postępowania, co wymaga różnego potraktowania ich przez wychowawcę.
Dziecko powinno nie tylko wiedzieć, że dany postępek jest zły, a inny dobry,
lecz powinno się także dowiadywać dlaczego tak jest. Wiadomości na ten temat nie
muszą być podawane w formie retorycznych zwrotów w postaci: ,,bo to brzydko",
,,bo grzeczne dzieci tak nie robią", "bo to grzech", ,,bo bozia się gniewa i
pójdziesz do piekła" itp. Już 3-letnie dzieci potrafią zrozumieć, że jakiś czyn
jest niedozwolony, gdyż sprawia innym przykrość lub cierpienie i potrafią ten
punkt widzenia stosować w odniesieniu do własnego lub cudzego postępowania.
Kształtowanie sądu moralnego dziecka może się dokonać tylko poprzez stykanie się
dziecka z sądem rodziców lub wychowawców. Powinni oni nie tylko wypowiadać
własne sądy, lecz także naświetlać dlaczego są one właśnie takie. To samo odnosi
się do oceny przez rodziców postępków samych dzieci. Stopniowo powinny być one
także wdrażane do samodzielnych ocen moralnych, przy czym oceny te powinny
odnosić się do konkretnych wypadków dotyczących wyłącznie życia dzieci. Dziecko
powinno być zapytywane nie tylko o własny sąd o danym czynie, lecz także o to,
co w tym czynie było złe i dlaczego tak właśnie go ocenia.
Jeżeli dziecko ponosi karę za jakieś wykroczenie, to powinno zawsze dowiadywać
się, za co zostaje ukarane oraz dlaczego postępek jego był niewłaściwy. Wy-
48

Lektura z mamą uczy dziecko oceniania cudzych postępków i refleksji moralnej
jaśnienie lub ewentualnie słowne wyrażenie swego oburzenia przez karzącego jest
niekiedy wychowawczo ważniejsze aniżeli sam wymiar kary. Dobrze jest także,
jeżeli dziecko samo dokonuje oceny własnego postępowania. Może to mieć miejsce
jednak tylko pod warunkiem całkowitej swobody wypowiedzi dziecka. W przeciwnym
razie, jeżeli ocena taka dokonywana będzie pod presją rodziców, może być ona
nieszczera lub poniżająca godność dziecka, co jest wychowawczo jak najbardziej
niepożądane.

Kłamstwo dzieci
49

Dziecko musi nie tylko rozumieć sens poszczególnych wskazań i zasad moralnych,
lecz także uznawać je za słuszne i potrzebne, musi więc być do nich przekonane.
Rodzice i wychowawcy powinni więc unikać tam, gdzie jest to możliwe,
apodyktycznego głoszenia nakazów lub zakazów moralnego postępowania, powinni
natomiast podejmować z dziećmi rozmowy w celu doprowadzenia ich do pełnego
przekonania o słuszności głoszonych zasad. '
Pouczenia moralne w wychowaniu nie mogą być dokonywane w abstrakcji. Muszą one
być powiązane z konkretnymi doświadczeniami i przeżyciami dziecka bądź z jego
własnego życia, bądź też z życia otoczenia. Cennym jest także wykorzystywanie
dla tego celu pozycji literatury dziecięcej lub młodzieżowej, filmów, teatru,
radia lub widowisk telewizyjnych. Dlatego ważnym jest, aby rodzice i wychowawcy
zapoznawali się z różnymi dziełami twórczości dla dzieci lub młodzieży, a nawet
odbierali je i przeżywali wspólnie z dziećmi, i
'
Na szczególną uwagę zasługuje rozwój moralnego postępowania dziecka. Rodzice lub
wychowawcy zbyt duże znaczenie przywiązują w tym względzie do nagminnie
stosowanego moralizatorstwa. Nie należy oczekiwać, że dziecko, któremu często
powtarza się, jak powinno postępować, będzie rzeczywiście wskazywane postępki
przejawiało. Proces wyrabiania dobrych lub zwalczania złych skłonności dziecka
musi się dokonywać nie werbalnie, lecz poprzez praktykę życiową. Dziecko musi
nie tylko nabrać wiedzy o tym, że dany postępek jest pożądany, lecz nadto nabrać
chęci przejawiania go. Jeżeli bowiem zostaje on zawsze wywołany pod przymusem,
to może zostać zaniechany z chwilą, kiedy dziecko zorientuje się, że nie
znajduje się już pod kontrolą.
50

Strona 18

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Kształtowanie postępowania moralnego w wychowaniu polega na dwojakiego rodzaju
zabiegach: na rozwijaniu skłonności do moralnie aprobowanych zachowań oraz na
zwalczaniu skłonności do zachowań moralnie niepożądanych. Pierwszy rodzaj
zabiegów musi być oparty na działaniu jakiejkolwiek zachęty w postaci "nagrody",
drugi natomiast na działaniu bodźców odstręczających w postaci "kary". Jako
"nagrodę" w psychologicznym znaczeniu tego słowa będziemy rozumieli każdy
bodziec, którego wystąpienie jest dla danej jednostki pożądane i wiąże się z
odczuciem zadowolenia. "Karą" natomiast jest każdy bodziec, którego działanie
jest dla jednostki przykre i niepożądane.
Punktem wyjściowym w procesie rozwijania lub zwalczania jakichś skłonności
dziecka jest zawsze określone jego pragnienie: bądź osiągnięcia czegoś
(przyjemnego), bądź też uniknięcia czegoś (przykrego). Mówimy wtedy, że dziecko
przeżywa jakiś problem. Ważnym jest następnie, aby widziało ono możliwość
rozwiązania swego problemu poprzez takie zachowanie, które jest pożądane z
punktu widzenia rodziców lub wychowawców. Chcemy np. nauczyć dziecko
obowiązkowości. Wiemy, że jego ulubionym zajęciem są popołudniowe spacery na
rowerze. Ale oto rodzice nie pozwalają dziecku na wyjazd i stwarzają w ten
sposób problem w jego przeżyciach. Jednocześnie jednak wskazują na drogę jego
rozwiązania poprzez wypełnienie określonych obowiązków domowych. Ważnym jest
oczywiście, aby dziecko dostrzegło w wskazanym zachowaniu się realną drogę
rozwiązania własnego problemu i nabrało chęci do wejścia na nią. Jest to możliwe
przy zachowaniu zasadniczych warunków:
l) nie może ono być usposobione wrogo do rodziców z powodu tego, że stworzyli mu
problem; 2) wymaga-
51

nią rodziców nie mogą być zbyt wysokie i nierealne;
3) dziecko nie może liczyć na inne drogi rozwiązywa^ nią swego problemu, które
wydają mu się łatwiejsze (np. okłamanie, że wszystkie zadania są już zrobione
itp.); 4) musi ono uznawać słuszność wymagań, jakie postawili mu rodzice. Jeżeli
wszystkie wymienione warunki zostały spełnione, to dziecko bez oporu może
przejść do pożądanego zachowania, co zresztą niekiedy wymaga wielu zachęt i
pomocy oraz starannej kontroli ze strony rodziców. Wypełnienie postawionych
dziecku wymagań musi przynieść w efekcie rozwiązanie jego problemu, a więc
zaspokojenie dominującej potrzeby wyjazdu rowerem na spacer. Jeżeli dokonuje się
to w atmosferze zadowolenia i aprobaty ze strony rodziców, którzy podkreślają,
że dziecko zasłużyło sobie na uznanie, to po kilku powtórzeniach podobnego
zabiegu dziecko samo nabierze chęci do odrabiania zadań domowych i jego
skłonność do obowiązkowości będzie się stopniowo krystalizowała.
Analogiczna procedura obowiązuje przy zwalczaniu pewnych skłonności z tą jedynie
różnicą, że dziecko musi zrozumieć, iż nie uda mu się rozwiązać własnego
problemu przy pomocy zachowania dezaprobowanego przez rodziców lub wychowawców.
Jeżeli np. stwierdzi ono, że dla osiągnięcia własnych celów zupełnie
nieprzydatnym jest kłamstwo, ale jednocześnie widzi inne, konstruktywne
zachowania, które mogą doprowadzić je do celu, to wtedy skłonność u takiego
dziecka do kłamstwa może ulec stopniowo poważnemu osłabieniu.
Tak więc, aby rozwinąć w dziecku skłonność do pożądanego lub zwalczyć skłonność
do niepożądanego zachowania się, muszą w procesie wychowania wystąpić
następujące warunki:
52

Rodzaj
warunku

Reakcje dziecka niezbędne przy:

rozwijaniu skłonności

zwalczaniu skłonności

Wystąpienie problemu

Dziecko musi posiadać określoną potrzebę i dążyć do jej zaspokojenia.

Dziecko musi posiadać określoną obawę i dążyć do jej usunięcia.

Antycypacja rozwiązania problemu

Strona 19

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Musi ono nabrać przekonania, że przejawienie określonego zachowania doprowadzi
do zaspokojenia tej potrzeby. .

Musi ono nabrać przekonania, że powstrzymanie się od pewnego zachawania, a
przejawienie innego usunie jego obawę.

Zachowanie się

Dziecko musi przejawić określone zachowanie, które jest wychowawczo pożądane.

Dziecko muni powstrzymać się od niepożądanego zachowania przejawiając inne,
wychowawczo a-probowane i pożądane.

Rozwiązanie własnego problemu

W wyniku przejawionego zachowania musi dziecko osiągnąć cel, a więc zaspokoić
wlas-ią po-trzebę i wynieść stąd zadowolenie.

W wyniku przejawionego zachowania musi dziecko osiągnąć cel, a więc uniknąć
przedmiotu własnej obawy.

Nie ulega wątpliwości, że opisane wyżej mechanizmy kształtowania postępowania
moralnego mogą być wykorzystywane w wychowaniu dziecka o różnym wieku. Zawsze
jednak muszą być dostosowane do poziomu i właściwości rozwojowych dziecka,
zawsze też wychowawca musi brać pod uwagę aktualnie przeżywane potrzeby dziecka.
Z tych względów znajomość zasadniczych procesów rządzących rozwojem moralnym
dziecka jest nieodzowna w pracy nad wychowawczym kształtowaniem moralności
dziecięcej.
• 53

Rozdział III
OBOWIĄZEK PRAWDOMÓWNOŚCI W OCZACH DZIECKA
KŁAMSTWO WE WCZESNYM DZIECIŃSTWIE
Wszyscy wiemy, że prawdomówność sprawia małym dzieciom poważne trudności i że w
miarę rozwoju intelektualnego i moralnego, zwłaszcza po przekroczeniu 7-8 roku
życia dziecko rzadziej mija się z prawdą. W szczególności zanika pewien typ
kłamstw z fantazji, zmyślanie, zwane często ,,kłamstwem pozornym."
Już Stern i Piaget stwierdzili, że małe dziecko w wieku przedszkolnym zmienia
rzeczywistość nie w celu wprowadzenia kogoś w błąd, lecz zmienia ją zgodnie z
swymi pragnieniami i swoją fantazją. Wszystkie opowiadania dziecka, jego
sprawozdania z wydarzeń, jego wyjaśnienia są w daleko wyższym stopniu wyrazem
'jego uczuć niż przeświadczenia o prawdziwości czy fałszywości czegoś.
Dziecko wraca ze spaceru i przejęte woła do matki:
"Mamusiu, widziałem psa wielkiego jak koń" albo mó-• wi do kolegi "Mam samochód
i jutro zabiorę cię nim na spacer", myśląc o starym fotelu, który stoi w jego
pokoju, albo zwierza się ojcu "Dziś wieczorem widziałem sputnika." Wszystkie te
kłamstwa są jedynie wyrazem uczuć, pierwsze wyrazem tego, że jakiś spotkany na
spacerze pies zrobił na dziecku wielkie wraże-
54

"A ja mam samochód i jutro zabiorę cię nim na spacer!"
/
nie, drugie, że dziecko chciałoby ze swoim kolegą pojechać na jakąś wycieczkę,
trzecie, że chciałoby zobaczyć sputnika, o którym mówi się tak dużo.
Piaget sądzi, że ten rys psychiki dziecka ma charakter w równym stopniu
intelektualny co moralny i że związany jest z myśleniem dziecięcym. Wydaje się,
że potrzeba poszukiwania prawdy o otaczającej rzeczywistości i potrzeba mówienia
prawdy stają się zrozumiałe w miarę, jak dziecko myśli i działa jako członek
jakiejś grupy, wtedy kiedy budzą się uczucia solidarności w stosunku do rodziców
czy do grupy kolegów. Małe dzieci są często bezkrytyczne w stosunku do tego co
wiedzą, nie rozumieją często sytuacji, o której opowiadają, wreszcie mają często
zbyt ubogi zasób słów, aby traf nie oddać swoje myśli. Są to często
55

dodatkowe względy, które utrudniają im prawdomówność. Takie mijanie się z prawdą
nazywamy "kłamstwem pozornym", gdyż nie ma tu żadnej intencji wprowadzania kogoś

Strona 20

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

w błąd. . , '
Dziecko 12-13-letnie, którym interesujemy się tutaj, posiada już duży zasób
wiedzy oświecie i wiele własnych doświadczeń. W tym wieku już przeżywa swoje
pierwsze gorące przyjaźnie, jest członkiem klasowej społeczności i, o ile w domu
jest Wystarczająco serdeczna atmosfera wzajemnej współpracy, czuje się mocno
włączone we wszystkie sprawy rodziny. Dziecko to umie powiedzieć, co to jest
kłamstwo i na ogół wprowadzając kogoś świadomie w błąd 'ma skrupuły moralne. \
_^.. _
Jak już wskazywaliśmy w rozdziale:!, prze'z kłamstwo w naszej ankiecie, która
służyła nam do badania poglądów 12-13-letnie j młodzieży, rozumieliśmy
świadome wprowadzenie w błąd. Wprowadzić inną osobę w błąd można bądź podając
fałszywą informację, bądź też zatajając fakty, o których dana osoba ma prawo
spodziewać się informacji. W opowiadaniach zamieszczonych przez nas w ankiecie
wy-iStępują obydwie formy kłamstwa. W przykładach kłamstw podawanych przez
dzieci występuje częściej pierwsza z tych form.
OBOWIĄZEK PRAWDOMÓWNOŚCI W ROZUMIENIU STARSZYCH DZIECI
W naszych badaniach interesowaliśmy się tym, jak badane przez nas dzieci starsze
rozumieją nakaz prawdomówności. W szczególności interesowało nas, czy dzieci
traktują ten nakaz jako bezwzględnie obowiązujący we wszystkich sytuacjach, czy
też nie. W tym celu w ankiecie naszej zadawaliśmy dzieciom
56

dwa pytania:'"Jak myślisz, czy są sytuacje, w których wolno mówić nieprawdę? i
"Kiedy Twoim zdaniem wolno, podaj przykłady..." Tylko 17°/o spośród badanych
2045 dzieci dość konsekwentnie twierdziło, że nigdy nie należy kłamać, poważna
większość (77%) podawała różne sytuacje, w których kłamstwo było dopuszczalne,
6°/o nie miało na ten temat zdania. Dzieci, które stanowczo twierdziły, że nigdy
nie należy kłamać nazwaliśmy r y góry-s t a m i; do ich charakterystyki
wrócimy w dalszym ciągu naszej pracy.
Z przytoczonych danych wynika, ze na ogół d z i e-ci nie traktują "normy "nie
należy kłamać" jako bezwzględnie obowiązującej.
Pogląd ten uwidocznił się również w sposobach, w jakich dzieci rozstrzygały
konflikt między potrzebą mówienia prawdy, a własną korzyścią lub chęcią
oszczędzenia przykrości innym.
Prosiliśmy dzieci, aby wyobraziły, sobie, że znajdują się w sytuacjach, w
których muszą podjąć ważną decyzję. Sytuacje te przedstawiliśmy w następujących
opowiadaniach:
I. Opowiadanie o Krysi Krysia
Krysia miała na wywiadówce wszystkie stopnie dobre. Tatuś powiedział, że w
nagrodę za dobrą naukę kupi jej rower, tylko niech się dalej tak dobrze uczy.
Tymczasem po wywiadówce Krysia zaczęła się zaniedbywać w nauce i po tygodniu,
właśnie tego dnia, kiedy miała pójść z tatusiem do miasta po rower, otrzymała w
szkole dwa niedostateczne. Krysia zastanawia się, czy powiedzieć o tym rodzicom
i nie dostać
57

roweru, czy też zataić i w ten sposób uzyskać rower, o którym dawno marzyła.
. Jak postąpiłbyś teraz na miejscu Krysi?
II. Opowiadanie o Janku Janek
Matka Janka jest ciężko chora. Lekarz powiedział . jej, że każde zmartwienie
może poważnie pogorszyć jej stan zdrowia. Janek wrócił ze szkoły. Po drodze
dowiedział się, że jego starszy brat, który pracował w fabryce uległ wypadkowi i
został odwieziony do szpitala. Matka Janka pyta, czy nie wie, gdzie jest brat.
Janek nie chce kłamać, ale wie, że jeśli powie prawdę, może zaszkodzić zdrowiu
matki.
Jak postąpiłbyś na jego miejscu?
W oryginalnym tekście ankiety pytaliśmy, czy są wypadki, kiedy wolno kłamać -
gdyż słowo ,,sytuacje" było za trudne.
A oto jak dzieci próbują rozwiązać konflikt Krysi.
U większości dzieci występuje wyraźna chęć zachowania zaufania rodziców i
otrzymania roweru. W tym kierunku idz^e wiele proponowanych rozwiązań. Niektóre
dzieci usiłują nawet ominąć ten konflikt, dając wymijające odpowiedzi, nie
mówiące nic o tym, czy postanawiają ojca wprowadzić w błąd czy też nie.
,,Uczyłabym się dalej dobrze, aby dostać od ojca rower, o którym marzyłam" -
pisze dziewczynka ze Szprotawy - "bo rower mieć to bardzo duża przyjemność".
,,Poprawiłbym swoje stopnie" - pisze inne dziecko omijając drażliwą sprawę
rozmowy z rodzicami.
U dzieci, które postanawiają się przyznać, a jest to większość badanych

Strona 21

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

(85,7°/o), dość często występuje
58

pogląd, że rodzice kupią rower pomimo przyznania się do dwójek.
U dzieci, które decydują się zataić fakt otrzymania niedostatecznych (12,5%
badanych) dość często występuje pogląd, że rodzice nie dowiedzą się zbyt szybko
o dwójkach, a jednocześnie dziecku uda się poprawić stopnie.
"Ja bym postąpiła tak, że powiedziałabym rodzicom o dwójkach i że się poprawię i
poprosiłabym o rower" - pisze dziewczynka z pseudonimem "Lilijka". Chłopiec z
tej samej klasy wybiera inną drogę działania:
"Ja na miejscu Krysi postąpiłbym w ten sposób, że nic nie mówiłbym ojcu, ale
starałbym się z niedostatecznych jak najprędzej poprawić".
Poniższy diagram przedstawia różne warianty rozwiązania, konfliktowej sytuacji,
jakie proponują dzieci.
___ starać si^ poprawić (dzieci nie mówią nic o decyzji przyznania się czy
zatajenia)
y 5 - zataić fakt otrzymania niedostat. -----'------------•--•---, przyznać
się
85•7°^ do dwójek
Niektóre dzieci, które postanawiają zataić dwójki, dodają do tego jakieś
komentarze. Np. postanawiają zataić dwójki i poprawić się lub postanawiają
zataić tylko na razie, a po poprawieniu stopni przyznać się, inne postanawiają
zataić tylko na razie i przyznać się po otrzymaniu roweru.
Są jednak dzieci, które chcą zataić dwójki, aby uzyskać rower i nie mają poza
tym żadnych planów naprawy stosunków z rodzicami. ,
Dzieci, które postanawiają się przyznać, również piszą czasem, że chcą także
poprawić stopnie, lub jak widać było z cytowanego przykładu, prosić o rower.
S9

Niezmiernie interesujące były odpowiedzi dzieci na pytanie: "Dlaczego
postąpiłbyś tak na miejscu Krysi?"
Oddajemy głos tym dzieciom, które zdecydowały się ukryć otrzymanie
niedostatecznych przed rodzicami:
"Marzyłem o własnym rowerze, a teraz nadarzyła się okazja, to nie chciałbym z
niej zrezygnować, a gdyby rodzice dowiedzieli się o złych stopniach przed
kupieniem roweru, to na pewno by mi go nie kupili" - pisze uczeń z Zielonej
Góry;
a inny oświadcza:
"Dlatego bym nie przyznał się, bo moja skóra by oberwała, a roweru i tak bym nie
dostał".
"Na miejscu Krysi okłamałabym, bo bałabym się kary" - wyznaje "Różyczka".
"Nie przyznam się, rower dostanę, a dwójki szybko poprawię" pisze "Ryś".
"Nie chciałabym martwić rodziców dwójkami ani wyrzec się roweru" - pisze
"Zuzanna".
Najczęściej przytaczany motyw zatajenia dwójek, to chęć posiadania roweru, który
dla większości dzieci jest przedmiotem bardzo atrakcyjnym. Uczniowie zdolniejsi
uważają przy tym, że niedostateczne uda im się łatwo poprawić, a rower nie jest
dostać łatwo.
Drugim ważnym względem jest lęk przed karą za dwójki w razie przyznania się.
Dzieci często uważają, że nie należy rodziców informować o niedostatecznych. Oto
wypowiedź dziecka z Poznania: "Ja bym nie powiedział (o dwójkach H. M.), a z
tatą po rower bym nie poszedł". Z wypowiedzi tej widać, że chłopiec nie chce
nadużyć zaufania ojca, ale nie chce również powiedzieć mu, że dostał dwójki.
Trzecim motywem, spotykanym zresztą bardzo rzadko, jest zatajenie dwójek ze
względu na przykrość, jaką wiadomość ta sprawiłaby rodzicom (Zuzanna).
Na pierwszy rzut oka wydawało się być może, że
60

istnieją dwa rozwiązania konfliktu Krysi: postąpić moralnie - przyznać się lub
postąpić niemoralnie, ukryć otrzymanie niedostatecznych i wejść w posiadanie
roweru.
Już cytowane wypowiedzi dzieci, które zdecydowały się na zatajenie dwójek
(Zuzanna i chłopiec z Poznania) wskazują, że podział tych rozwiązań nie jest
taki prosty, jeśli przyjrzymy się motywom decyzji dzieci. Wniosek taki nasunie
się również, jeśli przyjrzymy się bliżej motywom, dla których dzieci chcą się
przyznać. Często bowiem względy praktyczne, nie zaś moralne, wpływają na wybór
rozwiązania przez dzieci.
Oto kilka przykładów rozwiązań tego konfliktu przez dzieci, w których względy

Strona 22

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

praktyczne skłaniają do przyznania się:
"Ja na miejscu Krysi powiedziałbym prawdę, gdyż prawda zmniejsza o połowę karę,
i przyrzekłbym sumiennie, że się poprawię" - pisze "Lew".
"Ja na miejscu Krysi powiedziałabym rodzicom o dwójkach, które dostałam
poprawiłabym się i rodzice na pewno by mi kupili rower. A przyznałabym się
dlatego bo gdyby mama dowiedziała by się, że skłamałam zabroniłaby mi jeździć na
rowerze" - pisze Wanda z śyrardowa.
"Tatuś i tak by się o tym dowiedział - pisze inne dziecko - i dostałbym większe
lanie, i chociaż byłbym najlepszym uczniem w klasie nie dostałbym roweru".
"Rodzice i tak dowiedzieliby się na wywiadówce, że mam dwa niedostateczne -
pisze "Czarny Kruk".
"Wiedząc o złych stopniach rodzice zaopiekowaliby się Krysią, żeby złych stopni
nie dostawała" - pisze "Malinka" -• i w tym samym, duchu wypowiada się
"Sarenka". , "
"Bo gdybym: miała .rower, to rodzice o złych stop-
61

niach nic nie wiedzieliby i groziłoby mi nieprzejście do następnej klasy." .
52% badanych dzieci spośród tych, które chcą przyznać się na miejscu Krysi,
robią to ze względu na tak czy inaczej rozumiane dobro własne,
25% ponieważ rodzice i tak dowiedzą się,
19% ponieważ potrzebują pomocy rodziców w nauce, 8% ze względu na lęk przed
karą.
Tylko niespełna Vs (18,9%) przyznałaby się do niedostatecznych ze względów
czysto moralnych. U tych dzieci najczęściej wymienianym motywem jest chęć
zachowania zaufania do rodziców i niesprawianie im przykrości, dalej wyrzuty
sumienia i niechęć popełnienia grzechu i wreszcie poczucie sprawiedliwości.
"Powiedziałbym prawdę - pisze jeden z zapytanych chłopców - gdyż nie ma
porównania między zdobyciem roweru, a okłamywaniem ojca, wychowawców i własnego
sumienia." "Dlatego bym tak postąpił, bo sumienie by mną targało i nie miałbym
chwili spokoju" - pisze inny.
W innych wypowiedziach uderza liczenie się z uczuciami rodziców i otoczenia:
,,Bo bardzo kocham mamusię i tatusia, więc przyznam się". , ,
'
"Dlatego, że lepiej się przyznać i mieć dalej zaufanie u rodziców, którzy mnie
bardzo kochają niż stracić u nich w ogóle zaufanie".
A oto wypowiedź córeczki urzędnika z Częstochowy, która kieruje się różnymi
względami w swojej decyzji, wzgląd na uczucie rodziców jest jednak wyraźnie
brany pod uwagę. "Powiedziałabym prawdę rodzicom, mimo tego, że od dawna
marzyłam o rowerze. Starałabym się wziąć za naukę, by mieć dobre stopnie, a
wtedy dopiero mogłabym mieć rower i po lekcjach odrobionych jeździć. Dlatego tak
zrobię, 'że rodzice by się
62

"...bo tak marzę o własnym rowerze..."

ze mnie cieszyli. Zdobyłabym sobie uznanie nauczycieli i wielu innych poszłoby
za moim przykładem".
"Dlatego, że to nieuczciwie nie przyznać się, a rower byłby większą
przyjemnością, gdybym go dostała za dobrą, uczciwą pracę" - pisze dziewczynka -
a inna formułuje tę samą-myśl jeszcze wyraźniej: - "Chciałabym zasłużenie dostać
rower, a kłamać to nieładnie".
Inny wątek przewijający się w odpowiedziach dzieci wychowywanych religijnie,
spotykany zresztą nieczęsto (3,6% wśród dzieci, które chciały się przyznać, tj.
64 uczniów), to lęk przed popełnieniem grzechu. Dzieci piszą: "Przyznam się, bo
kłamstwo to grzech", lub "popełniłbym grzech, i miałbym wyrzuty sumienia".
Analizując wypowiedzi dzieci uderza nas kilka fak-. tów: - - -•'"''
••. ! ' • i•i•.••. • ; ' • •
1)Wie.lość i rozmaitość sposobów rozwiązań i a k o n L l i 'k t u ,
przeżywanego przez Krysię i różnorodność motywów, które decydują o wyborze
sposobu zachowania.;
2) Rzadkość motywacji czysto moralnych w rozwiązywani u t eg o k On f l i k-t u.
Tylko 20% dzieci skłonnych jest kierować się motywacją moralną (wzgląd na innych
ludzi, na cenione wartości pozaosobiste takie, jak sprawiedliwość, wreszcie
względy religijne). • .
3) Instrumentalne, praktyczne podejście dzieci do' kłamstwa, które ocenia
się z punktu widz e ni a innych, o s o b i s ty c h celów. Kłamstwo w bardzo

Strona 23

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

wielu wypadkach zostaje uznane za nieskuteczny środek dla zdobycia roweru, a w
dodatku może przynieść dodatkowe nieprzyjemności, stąd też większość dzieci
skłonna raczej jest przyznać się.
4) Znaczenie rodzaju sfcosu.nków międzydziećmiirodz.icami przy wy-
64

borze decyzji. Dzieci, które chcą się przyznać, często z czułością i
serdecznością piszą o swoich rodzicach.
W ankiecie oprócz opowiadania o Krysi zamieściliśmy jeszcze opowiadanie o Janku,
który miał rozstrzygnąć, czy należy ciężko chorej matce powiedzieć o wypadku
brata w fabryce, czy też ukryć przed nią prawdę. (Opowiadanie o Janku na str.
58).
W sytuacji Janka, większość (67°/o) dzieci decyduje się na powiedzenie
nieprawdy, a tylko mała część na uniknięcie rozmowy lub powiedzenie prawdy.
Dzieci kierują się tutaj względem na zdrowie matki. "Na miejscu Janka - pisze
jedno z dzieci, którego wypowiedź można uznać za typową dla większości -
okłamałbym matkę, dlatego, że mogłaby się bardzo zmartwić, a to zaszkodziłoby
jej", a inny pisze: ,,Powiedziałbym, że wyjechał na delegację, lub, że nic o
bracie nie wiem..."
Tylko 13% dzieci decyduje się powiedzieć prawdę, pomimo wszystko, a i w tym
wypadku większość dzieci kieruje się względem na zdrowie matki, sądząc, że brak
wiadomości o drogim synu spowodowałby jeszcze większe zmartwienie. Wydaje się,
że poważna większość dzieci nie uważa kłamstwa za czyn moralnie zły,
niezależnie od okoliczności. Potwierdzają to cytowane już odpowiedzi na pytanie:
czy istnieją wypadki, kiedy wolno kłamać. Wydaje się więc, że zakaz kłamstwa nie
jest rozumiany przez dzieci jako zakaz absolutny.
Zatrzymajmy się na koniec nad kłamstwami, które dzieci uważają za
usprawiedliwione. Przedstawione poniżej wyniki są uporządkowaniem odpowiedzi
dzieci na apel ankiety o podaniu przykładów, kiedy wolno kłamać.
Kłamstwo dzieci - 5 g5

Sytuacje, w których, zdaniem dzieci, kłamstwo jest dopuszczalne, to przede
wszystkim takie, w których kłamstwo służy jakimś szlachetnym celom
pozaosobis-tym, lub ma na celu dobro innych ludzi.
Dzieci piszą tak o sytuacjach, w których kłamstwo jest dopuszczalne: ,
,,W czasie powstania, gdy rząd złapie powstańca i pyta go, gdzie chowają się
koledzy, może w tym wypadku skłamać, że nie wie, bo przez to kłamstwo ocali
życie swoich przyjaciół"; lub: "na wojnie mogą rozstrzelać człowieka, ja go
ukryję i skłamię, że go nie ukrywam".
"Na przykład tajemnica służbowa, gdy ktoś się o nią pyta, trzeba powiedzieć, że
się o niej nic nie wie."
"Można mówić nieprawdę, gdy się ma tajemnicę rodzinną lub przyjacielską lub gdy
ktoś nie chce kogoś zdradzić."
"Wolno kłamać, żeby nie robić zmartwienia mamusi, na przykład, gdy tatuś był
pijany, trzeba mówić, że nie był."
Druga grupa sytuacji, wymieniana rzadziej, to sytuacje, w których kłamstwo
pomaga uzyskać pewne korzyści lub uniknąć przykrych konsekwencji.
"Gdy ktoś boi się dostać stopień niedostateczny, a lekcję odpisał w szkole, to
okłamie nauczyciela, że zrobił w domu zadanie".
"Moim zdaniem (wolno), kiedy boję się dostania jakiejś kary". •
"Moim zdaniem wolno kłamać, kiedy ktoś się kogoś boi. Np. wielkiego lania".
"Można kłamać, żeby dostać rzecz, o której się marzyło oddawna, żeby pójść do
kina lub pojechać.na wycieczkę." • . .... ...
Trzecia grupa wymienionych sytuacji, to sytuacje zabawowe. Większość dzieci
uważa, że można kłamać "dla draki i śmiechu", można kłamać, gdy się żartuje

lub bawi w jakąś śmieszną grę, a także można kłamać w dzień l kwietnia "na prima
aprilis". Wreszcie jako dopuszczalne wymieniane są kłamstwa wobec osób, które
czują do nas niechęć lub wrogość. •
,,Uważam, że nieprawdę można tylko mówić w rzadkim wypadku. Np. koledze lub
koleżance, którzy mogliby mi czegoś zazdrościć lub staliby się irioimi wrogami."
I ostatnia wymieniona sytuacja, to Sytuacja, w której chcemy ratować własne
życie.
Poniższe zestawienie obrazuje, jak częste są poszczególne typy usprawiedliwień
kłamstw.
4% kłamstwo dla ratowania własnego życia;
9% kłamstwo wobec osób wrogich i niechętnych;
10% kłamstwo dla żartów i zabawy;

Strona 24

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

16% dla uniknięcia kary lub dla otrzymania czegoś;
45% kłamstwa dla ważnych spraw społ. i dla oszczędzenia ludziom przykrości.
Z przeglądu danych widzimy, że kłamstwo usprawiedliwiane jest w wielu
sytuacjach. I to nie tylko wtedy, gdy w grę wchodzi dobro innych ludzi czy
spraw, lecz również wtedy, gdy jest skutecznym środkiem realizacji własnych
zamierzeń i gdy jest skutecznym środkiem obrony. Ten ostatni fakt może budzić
pewien niepokój wychowawczy. Niepokój podyktowany zarówno tym, że wiele dzieci
zbyt często i zbyt łatwo kłamie, aby poprawić swoją sytuację, ale również tym,
że niektóre z tych dzieci są zmuszone do kłamstwa przez swoją bardzo trudną
sytuację np. przez lęk przed zbyt surowymi karami lub zbyt dużą surowością
dorosłych.
W trakcie badań stwierdziliśmy wielką zgodność między poglądami dzieci na
kłamstwo a postrzeganiem własnego zachowania. Jedno z pytań ankiety brzmiało:
"Czy zdarza Ci się, że kłamiesz? Komu najczęściej?
67

Dlaczego fo robisz? Podaj przykłady kłamstw popełnionych najczęściej."
Jak się okazało, s p oś ród dzieci, które twierdzą, że nigdy nie wolno kłamać
znacznie wyższy procent dzieci twierdzi, że nigdy nie kłami e,, i odwrotnie
wśród dzieci, które przyznają się do kłamstwa jest więcej dzieci, które uważają,
że kłamstwo może być czasem usprawiedliwione. .
Zgodność poszczególnych poglądów dzieci na kłamstwo, wy stepu j e w wielu innych
punktach ankiety. Te dzieci, które uważają, że można popełniać kłamstwa dla
własnych korzyści, mają tendencję do łagodnej oceny takich kłamstw popełnionych
przez innych. Zależności między tymi odpowiedziami są na ogół znaczące. Jak
widać z przytoczonych danych, już w tym wieku występuje tendencja do unikania
rozdżwięków między tym, co uważa się za dobre, a tym jak się postępuje lub
między wartościowaniami a obrazem własnej osoby, którą to tendencję tak często
spotkać można "u dorosłych.
Jeśli dziecko myśli, że dobre dzieci nigdy nie kłamią i chce być zaliczane do
dobrych dzieci, to ma tendencję do zapominania o własnych kłamstwach. Jeżeli
dziecko nie potępia kłamstwa w każdym wypadku, nie ma potrzeby podciągania
swoich czynów do wzoru dziecka absolutnie prawdomównego.
RÓśNICE MIĘDZY CHŁOPCAMI I DZIEWCZĘTAMI
W odpowiedzi na pytanie czy są sytuacje, kiedy wolno kłamać nie zaobserwowaliśmy
różnic między chłopcami i dziewczętami. Zaobserwowaliśmy natomiast różnice w
poglądach na to, kiedy można usprawiedliwić kłamstwo.
68

Dziewczynki częściej usprawiedliwiają kłamstwa popełnione dla utrzymania dobry c
h stosunków z innymi, dla uzyskania jakichś korzyści i dla uniknięcia kary;
kłamstwa te można by scharakteryzować jako "kłamstwa praktyczne" lub kłamstwa,
które ułatwiają życie.
Wśród chłopców można zaobserwować tendencje do częstszego usprawiedliwienia
kłamstw "heroicznych" - kłamstw popełnianych dla ratowania życia, dla dobra
ojczyzny etc., kłamstw popełnianych dla żartów i zabawy oraz kłamstw
popełnianych wobec osób uważanych za wrogów.
Zaobserwowaliśmy również różnice w rozwiązywaniu konfliktu moralnego Krysi.
Chłopcy częściej decydują się na zatajenie dwójek, dziewczynki znacznie częściej
decydują się przyznać do dwójek.
Obserwacje te mogą świadczyć o głębszych różnicach psychiki między dziećmi w tym
wieku. Wydaje się, że dziewczynki silniej są związane z domem, chłopcy zaś
bardziej przejęci są swoim własnym światem zabaw, lektury i konfliktami z
rówieśnikami.
RÓśNICE W POGLĄDACH NA KŁAMSTWO A ŚRODOWISKO
Jest rzeczą bardzo interesującą, że stopień rygoryzmu w interpretacji normy "nie
należy kłamać" maleje wraz z "miejs-k o ś c i ą". Dzieci ze w s i znacznie
częściej uważają, że nigdy nie należy kłamać niż dzieci z małych miast, zaś te
ostatnie częściej niż dzieci miast
69

średnich i wielkich. Dzieci wielkomiejskie znacznie rzadziej traktują nakaz
prawdomówności jakobezwzglę-dnieobowiązujący.
Być może, że środowisko wiejskie, bardziej tradycyjne, bardziej izolowane,
bardziej jednolite wpaja większy szacunek dla dosłownego przestrzegania nakazów
moralnych. Być może, że kłamstwo na wsi jest łatwiejsze do wykrycia, ponieważ
prawie wszyscy się znają. Być może na wsi jest surowiej oceniane i karane' i
dlatego dzieci wiejskie surowiej oceniają mówienie nieprawdy.

Strona 25

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

* *
Zbierzmy krótko najważniejsze informacje tego rozdziału. Stwierdziliśmy, że
większość dzieci nie uważa nakazu prawdomówności za obowiązujący w każdej
sytuacji i że najwięcej rygoryzmu wobec normy prawdomówności wykazują dzieci
wiejskie. Stwierdziliśmy, że badane dzieci znajdowały bardzo różne rozwiązania
konfliktów moralnych między prawdomównością a innymi wartościami, które
przedstawialiśmy w ankiecie, i kierowały się różnymi motywami. Ogromna większość
dzieci wolała skłamać niż narazić zdrowie matki. W konflikcie między
prawdomównością a własną korzyścią (opowiadanie o Krysi) decyzje były znacznie
bardziej zróżnicowane. Stwierdziliśmy, że na decyzje dzieci miały znaczny wpływ
sprawy pozamoralne i że kłamstwo oceniane było często z punktu widzenia własnych
interesów dziecka (całości własnej skóry, przewidywanych nagród i korzyści
etc.).
Stwierdziliśmy, że najczęściej usprawiedliwiane kłamstwa, to kłamstwa popełniane
z motywów pozao-sobistych, ale że część dzieci usprawiedliwia również kłamstwa
popełnione ze względów czysto osobistych.

Rozdział IV JAK DZIECI OCENIAJĄ KŁAMSTWO?
Poznanie poglądów dziecięcych na temat moralnej wartości kłamstwa jest nie tylko
interesujące ze względów teoretyczno-poznawczych, lecz przede wszystkim może
okazać się bardzo przydatne w praktycznej działalności wychowawczej rodziców i
nauczycieli. Znajomość tych poglądów rzuca bowiem światło na moralność dziecięcą
w ogóle i pozwala zrozumieć wiele zachowań i reakcji dzieci, które
niejednokrotnie stanowią dla wychowawców dość zawiłe zagadki. Warto zatem
przyjrzeć się bliżej temu, jak dzieci oceniają kłamstwo, czym się kierują w tej
ocenie, jakimi kryteriami się w niej posługują oraz pod wpływem jakich czynników
kształtuje się skłonność do takich lub innych ocen. Zagadnienia te będą
przedmiotem rozważań w niniejszym rozdziale. W szczególności zaś zajmiemy się
oceną przez dzieci kłamstw popełnianych z różnych motywów oraz wobec różnych
osób.
OCENA KŁAMSTWA Z RÓśNYCH MOTYWÓW
Względy, jakimi kierujte się dziecko popełniając kłamstwa, mogą być bardzo
różne. Może ono kłamać z lęku przed grożącą karą lub dla uwolnienia się od
przykrych obowiązków, a może także dopuszczać się kłamstwa chcąc wzbudzić u
innych uczucie litości lub
71

kierując się poczuciem solidarności ż rówieśnikami, których nie chce zdradzić.
Dla wychowawcy niezmiernie ważnym jest nie tylko znać, jakie motywy skłaniają
dziecko do kłamstwa, lecz także, czy w ocenie cudzych kłamstw jest ono skłonne
dostrzegać i uwzględniać motywy, jakimi kieruje się kłamca. Czy znajomość przez
dziecko tych motywów wpływa na jego ocenę moralną?
Małe dziecko nie potrafi jeszcze w ocenie kłamstwa brać pod uwagę motywów,
jakimi kieruje się kłamiący. Dzieci czteroletnie posiadają jeszcze tak bardzo
ogólnikowe pojęcie kłamstwa, że nawet wypadki omyłkowego mijania się z prawdą
uważają za kłamstwa, przy czym nie rozróżniają wśród nich ,,gorszych" lub
,,lepszych". Każde jest jednakowo złe. Nieco starsze dzieci natomiast potrafią
już wskazywać na kłamstwa mniej lub bardziej naganne, jednak w ocenie swej nie
kierują się bynajmniej względem na motywy. J. Piaget przeprowadził badania nad
oceną różnych kłamstw przez dzieci 6-7-letnie. Przedstawiając tym dzieciom
opowiadania o kłamstwach dziecięcych różniących się między sobą zarówno
intencjami (dobre i złe) jak i następstwami, z jakimi spotkali się okłamani
(przyjemne i przykre), stwierdził, że dzieci w ocenach swych biorą pod uwagę nie
intencje, lecz właśnie materialne następstwa kłamstwa. Tak np. według dzieci
gorzej postąpił chłopiec, który informując przechodnia na ulicy pomylił się i
spowodował jego błądzenie, aniżeli chłopiec, który złośliwie chciał wprowadzić w
błąd przechodnia, ale ten, szczęśliwym trafem, uniknął błądzenia.
.
Przywiązywanie wagi do skutków, a nie intencji, kłamstwa zanika powoli w
pierwszych latach życia szkolnego. Świadczą o tym m. in. wyniki, jakie w
badaniach nad ocenami dzieci w klasie I szkoły podsta-
72

•wowej uzyskali Ł. i H. Muszyńscy1. Grupie 70 dzieci z 2 klas pierwszych
przedstawiono w rozmowie indywidualnej opowiadanie następującej treści: Dwoje
uczniów klasy I, Jacek i Hela, szli razem do szkoły. Po drodze zagapili się na
przejeżdżający cyrk i w rezultacie spóźnili się na lekcję. Jacek tłumaczy:
"zegar

Strona 26

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

•w domu szedł źle i dlatego nie zdążyłem". Pani jednak nie uwierzyła Jackowi i
ukarała go za spóźnienie. Hela natomiast zaczęła szeroko opowiadać, że jej mama
wyszła do miasta i zostawiła ją samą w domu, w mieście mamie coś się przydarzyło
i w rezultacie Hela, która musiała czekać na jej powrót, wyszła za późno do
szkoły. Pani uwierzyła w opowiadanie Heli i nie ukarała Jej.
Odpowiedzi dzieci na pytanie: "Które dziecko postąpiło gorzej, a może oboje
postąpili równo źle?", są bardzo rozbieżne. Część dzieci (około 50%) ocenia
obydwa kłamstwa jako równo złe. Oto typowe wypowiedzi dzieci: "Oboje zrobili
gorzej"; "Jacek i Hela równo skłamali"; "Obydwoje równo niedobrze zrobili". Sądy
te świadczą, że niektóre dzieci nie sugerują się już w ocenie następstwem samego
czynu. Pozostałe dzieci dzielą się z kolei na takie (25%), dla których gorszym
postępkiem było kłamstwo Jacka i na takie (około 25%), dla których gorzej
postąpiła Hela. Dzieci potępiające Jacka kierują się najwyraźniej decyzją
nauczycielki i wymiarem kary. Ten, kto został ukarany, jest winien; kto został
surowiej ukarany, jest bardziej
•winien, oto typowy sposób myślenia niektórych dzieci w tym wieku. Część dzieci
potępiających kłamstwo Jacka zarzuca mu, że kłamał zbyt niezręcznie ("mi się
Jacek nie podobał, bo on powiedział źle i go pani ukarała, mógł mówić inaczej,
to by mu się też udało";
' Wyniki badań nie publikowane.
73

"Hela zrobiła lepiej, bo lepiej umiała mówić i jej pani nie ukarała"; "Hela
lepiej, bo ona lepiej powiedziała, jak się tak mówi, to pani więcej uwierzy"). W
postępku Heli oburzają dzieci najczęściej dwa momenty: że zawiniła i nie została
ukarana oraz sama perfidia kłamstwa. Oto wypowiedzi dzieci na ten temat: "Hela
mi się nie podobała, bo jej pani nie ukarała"; "Hela gorzej (postąpiła), bo ona
skłamała więcej "; "Hela brzydko postąpiła, bo ona tak długo mówiła i
opowiadała"; "Hela, bo tak się brzydko wykręciła".
• Jak widzimy, małe dzieci kierują się w swym sądzie m o r a l.n y m bardzo
różnymi względami. Dla jednych o wielkości przewinienia decyduje kara, jaka
spotkała winowajcę, dla innych brak kary, dla jeszcze innych powodzenie lub
perfidia przestępstwa. Należy zaznaczyć, że ta "niedojrzałość" sądu moralnego
dzieci nie posiada nic wspólnego z rozwojem intelektualnym. Przeprowadzona pod
tym kątem analiza wykazała, że wśród dzieci o wyrobionym już sądzie moralnym
znajdują się zarówno uczniowie odznaczający się wysoką inteligencją, jak i
uczniowie będący-poniżej przeciętnego poziomu klasy. Tak np. najlepszy uczeń w
klasie górujący zdecydowanie inteligencją nad swymi rówieśnikami, był zdania, że
lepiej postąpiła Hela, bo ona "dobrze mówiła, trzeba tak mówić, aby pani
uwierzyła". Okazuje się więc, że rozwój moralny dziecka nie musi postępować
bynajmniej fN parze z rozwojem umysłowy/m. Jest on określony przede
wszystkim przez odpowiednie wychowanie oraz przez sytuacje życiowe, w jakich
najczęściej dziecko napotyka kłamstwo lub samo kłamstwem się posługuje.
Tendencja do tego, aby w ocenie kłamstwa "innych osób uwzględniać ich motywy
wzrasta z wiekiem.
74

W starszych klasach szkoły podstawowej już zdecydowana większość młodzieży
ocenia kłamstwo różnie, w zależności od tego, z jakich pobudek zostało ono
popełnione. Poniższy diagram przedstawia stosunek ilościowy młodzieży klas VI
szkoły podstawowej uwzględniającej w ocenie motywy kłamstwa do młodzieży
potępiającej każde kłamstwo, bez względu na motywy:

- młodzież oceniająca kłamstwa różnie w zależności od motywów;
- młodzież. potępiajqca wszeikie kłamstwa bez względu na motywy

Jak widzimy, mało jest młodzieży w wieku szkolnym, dla której wszelkie
kłamstwa są złe. Większość z niej dostrzega różnice między poszczególnymi
kłamstwami wypływającymi z różnorodności motywów, jakimi kierują się kłamiący.
Powstaje jednak pytanie, jakimi kryteriami kierują się dzieci w swojej ocenie.
Które motywy skłonne są uznać za okoliczność łagodzącą, a które za okoliczność
jeszcze bardziej obciążającą kłamstwo?
W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie najlepiej zwrócić się do samych dzieci.
Uczyniono to stosując metodę zwaną w psychologii metodą ,,exempla ficta". Polega
ona na tym, że osobom badanym przedstawia się zmyślone wydarzenia, czyjeś
postępki lub sytuacje zapytując jednocześnie o zdanie na dany temat. W tym
wypadku wielkiej, bo liczącej ponad 2 tysiące, liczbie dzieci przedstawiono

Strona 27

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

szereg opowiadań opisujących kłamstwa popełniane przez dzieci kierujące się
różnymi motywami. Każde kłamstwo było przedmiotem odrębnej oceny dzieci, które
mogły uznać je albo za
75

"bardzo złe" albo za "złe", za "ani dobre ani złe" bądź wreszcie za "dobre".
Zanim zapoznamy się z wypowiedziami dzieci, przyjrzyjmy się motywom, z jakich
popełniane zostały poszczególne przedstawione dzieciom do oceny kłamstwa:
l. Kłamstwo z lęku przed karą i dla ukrycia przewinienia.

Podczas zabawy w domu Jurek zbił wazon. Chcąc u-niknąć kary powiedział, że
otworzył okno i wiatr przewrócił wazon.
2. Kłamstwo dla uwolnienia się od obowiązków oraz w celu zdobycia swobody i
przyjemności.

Do Piotrusia przyszedł kolega i zaproponował mu pójście na ciekawy film do kina.
Piotruś miał jeszcze dużo lekcji do odrobienia, chcąc jednak uzyskać pozwolenie
pójścia na film powiedział mamie, że nic nie ma zadane.
3. Kłamstwo z oportunizmu.

Mietek powiedział na lekcji, że w krajach kapitalistycznych wszystkie dzieci
żyją w nędzy.

Wiedział, że jest inaczej, ale liczył na to, że mówiąc tak otrzyma lepszy
stopień.
76

4;. Kłamstwo dla pochwalenia się przed innymi.
Jadzia chcąc się pochwalić przed koleżankami powiedziała, że w czasie wakacji
była w Gdyni i płynęła okrętem. Tymczasem w okresie wakacji była na wsi u swej
babki i nigdy jeszcze morza nie widziała.

5. Kłamstwo z altruizmu.
Kolega pożyczył od Romka scyzoryk i niechcący złamał go. Romkowi żal było
pięknego scyzoryka, widząc jednak, że kolega jest bardzo tym zmartwiony,
powiedział, że wcale mu na scyzoryku nie zależy, gdyż w domu ma drugi, co nie
było prawdą.

6. Kłamstwo z obawy przed ujemną opinią otoczenia.
Wyjeżdżając na wycieczkę z klasą Halinka miała zabrać piłkę. Tymczasem
zapomniała o niej. Nie chcąc się jednak narazić na wyrzuty koleżanek
powiedziała, że piłka się zepsuła.
77

7. Kłamstwo ze złośliwości i chęci dokuczenia komuś.

Klasa VI miała własną piłkę, którą często wspólnie się bawiła. Zbyszek był
pierwszy raz w szkole po długiej chorobie i zapytał Jacka, czy tego dnia
odbędzie się gra. Jacek nie lubił Zbyszka i nie chcąc go dopuścić do zabawy
powiedział, że piłka jest zepsuta i gry nie będzie.
8. Kłamstwo ze skąpstwa.

Zosia dostała od tatusia piękną piłkę. Pewnego dnia koleżanki prosiły, aby ją
przyniosła do zabawy. Zosia obawiała się, że piłka się zniszczy, powiedziała
więc koleżankom, że pożyczyła już piłkę kuzynce.
A teraz przyjrzyjmy się, które kłamstwa wywołują najbardziej surowe, a które

Strona 28

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

najbardziej łagodne oceny dzieci. Obliczając ile razy dane kłamstwo otrzymało
ocenę ,,bardzo złe", a ile razy ocenę "dobre", uzyskujemy następujące szeregi:
na^więce] ocen

potępiających:
1) dla uwolnienia się od obowiązków;
2) ze złośliwości;
3) z oportunizmu;
4) z lęku przed karą;
5) z chęci pochwalenia się.
pochwalających:
1) z altruizmu;
2) ze złośliwości;
3) z obawy przed ujemną opinią;'
4) z oportunizmu;
5) ze skąpstwa.

78

Dokładne dane liczbowe na ten temat przedstawia poniższy diagram:
°/
TO-

o [ l oceny zdecydowanie negatywne f^bard^o ź/e")

V/////^ oceny pozytywne (,dob"e'7

ao-

50.

w-

Strona 29

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

30.

l

SO-

Strona 30

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

IO-

?a

^

. r

m

l

^

y-oa ych

e- lei

•k przed chećuwol- aportu- che(po- zyczli- lęk przed zfoślr skqp-kary niema s/e
nizn1 chwale- wość ujemna wośf stw)

Strona 31

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

stw. odotiowiyz- niasif opinią

Przedstawione na tablicy dane pokazują w pierwszym rzędzie, że dla pewnej części
dzieci kłamstwo nie zawsze musi być złe. Co więcej, jak się okazuje, n i e ma
takiego rodzaju kłamstwa, które w opinii pewnej części dzieci nie zostałoby
uznane za "dobre". Nawet kłamstwo ze złośliwości wywołuje wiele ocen dodatnich.
Dla dopełnienia przedstawionego wyżej obrazu zainteresujmy się także ocenami
neutralnymi dzieci, tj. takimi, w których dziecko ani nie pochwala danego
kłamstwa, ani też go nie potępia, lecz skłonne jest traktować jako postępek
"moralnie obojętny". Oceny te świadczyć mogą wprawdzie nie tylko ,o pewnym braku
wrażliwości u dzieci (np. jeżeli kłamstwo ze złośliwości uznawane jest za "ani
dobre, ani złe"), lecz także o pewnej pobłażliwości W ocenie niektórych kłamstw.
Jakież zatem kłamstwa są dla dzieci najczęściej moralnie obojętne? Poniższy
diagram dostarcza wyczerpującej odpowiedzi' na to pytanie:
79

% ocen neutra/nycW f"am rfabree, ani ile")
Motywy Kłamstwo
Uwolnienie się od obowiązków
Oportunizm
Chęć pochwalenia się
Altruizm
Obawa przed ufemna opmicf
Złośliwość
Skąpstwo
Okazuje się więc, że najwięcej ocen neutralnych otrzymuje kłamstwo popełnione z
chęci niesprawiania komuś przykrości. Dalej idą: kłamstwo z oportunizmu,
kłamstwo z obawy przed ujemną opinią rówieśników, kłamstwo z lęku przed karą
oraz kłamstwo płynące z chęci pochwalenia się przed innymi, a także kłamstwo ze
skąpstwa. Nawet takie kłamstwo, jak ze złośliwości 6,4°/o dzieci uważa za
obojętne. Jak więc widzimy nawet w ostatnich latach wieku szkolnego nie mamy
jeszcze u dziecka skrystalizowanego, jasnego sądu moralnego, w .którym byłyby
bra.ne p od uwagę motywy popełnianego c z y-n u. Wniosek ten posiada ważkie
znaczenie dla wychowania.
Przedstawione wyniki badań ukazują w całej pełni, jak bardzo niejednolite są
oceny dzieci. Kłamstwo przez jednych uznane za "bardzo złe" inne skłonne są
oceniać jako "dobre". Tak np. kłamstwo ze złośliwości
80

było bardzo często oceniane najsurowiej, ale wcale nierzadko także uznawane było
za czyn godny pochwały. Nie ma kłamstwa, które przez część dzieci nie zostałoby
ocenione dodatnio lub co najmniej neutralnie.
Fakty te nasuwają zasadniczy wniosek, że jeszcze w ostatnich latach wieku
szkolnego nie posiada dziecko dobrze skrystalizowanego, jasnego sądu moralnego,
w którym m. in. byłyby brane pod uwagę motywy popełnianego czynu. W ocenie
moralnej kłamstwa przez dzieci przejawiają się niewątpliwie warunki życia i
wychowania, w jakich przebiegał ich rozwój. Tak olbrzymia niejednolitość ocen
moralnych nasuwa przypuszczenie, że w wychowaniu większości dzieci nie zadbano
dostatecznie o wykrystalizowanie się sądu moralnego, w którym potrafiłoby
dziecko wziąć pod uwagę okoliczności danego czynu. W rezultacie na osąd moralny
dziecka rzutują nie ogólnie przyjęte normy, lecz indywidualne doświadczenie
życiowe.
KOGO NAJGORZEJ OKŁAMAĆ?
Zapoznając się coraz dokładniej z sądami dzieci na temat kłamstwa, zainteresujmy
się obecnie sprawą uzależniania oceny kłamstwa od tego, kim jest osoba
okłamywana. Fakt, że nasilenie częstości kłamstw dziecka jest różne w zależności
od szeregu okoliczności zewnętrznych, a między innymi od osoby, z którą mały
kłamca ma do czynienia, podkreślany jest przez licznych badaczy i obserwatorów.
W świetle ich uwag i wypowiedzi zdaje się nie ulegać wątpliwości, że częstość
kłamstw u tego samego dziecka jest różna w stosunku do różnych osób. Jednym
osobom kłamie dziecko często, bez oporów, a nawet z satysfakcją, innym natomiast
rzadko, z poczuciem wewnętrznego
Kłamstwo dzieci -: S g l

niezadowolenia lub winy. F. Baumgarten1 stwierdza nawet, że często dzieci rzadko
kłamiące w domu są szczególnie kłamliwe w szkole, choć niekiedy może być wręcz
odwrotnie. Autorka ta przytacza np. takie charakterystyczne wypowiedzi dzieci:

Strona 32

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

"Ja jestem honorowym i nie skłamałem nigdy w domu. W szkole każdemu
nauczycielowi skłamałem 10 razy i więcej";
,,Kłamię nauczycielom, ale nie wszystkim, gdyż nie każdego można okłamać"; "W
domu mogę kłamać więcej, bo rodzice moi są dobrzy i nigdy mnie nie biją";
,,Naumyślnie skłamałem nauczycielce, gdyż ona jest zła"; "śałowałem kłamstwa
przed osobami, które lubię"; "Nie wstydzę się (kłamstwa), ale nie lubię kłaniać
przed nauczycielami, którzy mają zaufanie do uczniów"; "W domu lepiej kłamać,
gdyż nikt nie wyda mnie, a w szkole boję się trochę, bo mnie który kolega może
wydać i chodzi mi o wstyd"; "Kłamię tylko z obawy przed nauczycielką, bo są na
przykład takie, które są dobre dla nas i rozumieją nasze potrzeby, ale są takie,
które nie wnikają w to nasze życie, więc przed nimi kłamać muszę".
Przytoczone wypowiedzi pokazują, .jak bardzo złożonym zjawiskiem jest kłamstwo
dziecięce, jak w różnych warunkach i z różnych motywów może się poją" wiać i jak
bardzo wymaga ono starannego, wnikliwego podejścia wychowawcy. Jedne dzieci
kłamią dlatego, że mają surowych rodziców, których się boją, inne natomiast
dlatego, że rodzice są łagodni i łatwowierni i dają się "nabierać".
Z wypowiedzi tych wynika także, że częstość kłamstw dziecięcych wobec różnych
osób uzależniona jest od dwóch okoliczności: po pierwsze, od tego, jaki
autorytet posiada dana osoba i jakimi sankcjami dys-
1 Por. F. Baumgarten Ktamstwo dzieci i młodzieży. Warszawa 1927, !3. 91 i nast.
82

Okłamanie kolegi nie jest dla większości dzieci niczym szczególnie złym -.
; '
ponuje w stosunku do winowajcy oraz po drugie, od tego, jakie uczucia żywi
kłamiący w stosunku do danej osoby.
Nasuwa się pytanie, czy okoliczności powyższe uwzględniane są także w poglądach
dzieci, a nie tylko w konkretnym postępowaniu. Co więcej: chcielibyśmy wiedzieć,
czy poglądy dzieci na ten temat posiadają jakiś związek z ich postępkami oraz
pod wpływem jakich czynników w wychowaniu kształtują się one w pewien swoisty
sposób. ; . ' '
Interesując się poglądami dzieci na moralną wartość kłamstwa wobec różnych osób
stajemy przed poważną trudnością. Oto, gdybyśmy zapytali dzieci np.: kogo
okłamać jest gorzej: ojca, matkę, czy nauczyciela, to
83

•odpowiedzi dzieci będą różne niekoniecznie dlatego, że posiadają one na ten
temat różne poglądy, lecz dlatego, że myślą one wtedy o własnych rodzicach i
nauczycielach, a ci przecież bywają różni. Aby tego uniknąć przedstawialiśmy
dzieciom czyjeś kłamstwa popełniane wobec osób pełniących różne tzw. role
społeczne, jak: milicjanta, matki, księdza, przyjaciela, ojca, nauczyciela oraz
przechodnia na ulicy. Oczywiście, z pewnością nie dało się' uniknąć tego, że
dziecko oceniając kłamstwa wobec tych osób myślało o konkretnych
przedstawicielach tych ról społecznych ze swego otoczenia. W ten sposób na
odpowiedziach dzieci niewątpliwie pozostał ślad przeszłych doświadczeń z tymi"
osobami. Jednak oceniając dane kłamstwo posiadało dziecko świadomość, że jest
ono popełnione wobec "jakiegoś tam" nauczyciela, księdza czy przyjaciela, a nie
wobec tego, z którym spotyka się ono samo. A o wywołanie takiej świadomości
chodziło w badaniu.
Wypowiedzi 2000 z górą dzieci uczniów klas VI-ych świadczą o tym, że także
poglądy dziecięce na temat:
-,,Kogo najgorzej okłamać" nie są bynajmniej jednolite. Poniższy diagram
przedstawia wyniki liczbowe: •
w,o%

ie,o%
15%

9%
5%
3%
1%

Strona 33

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

księdza milicjanta matkę przechodnia nauczyciela o/co przy/ocielą
Najsurowsza ocena przez dzieci kłamstw wobec różnych osób (w •/»)
-84

Przedstawione dane statystyczne mogą budzić pewne zaskoczenie. Można się
spodziewać, że religijnie i raczej dogmatycznie wychowywane dzieci za
najbardziej naganne uznają okłamanie księdza, ale zaskoczenie budzić może
stosunkowo wysoka pozycja. milicjanta, niska nauczyciela, zdecydowanie różne
potraktowanie kłamstwa • wobec matki od kłamstwa wobec ojca i wreszcie ostatnie
miejsce przyjaciela, Wszystko to potwierdza przypuszczenie, że dzieci w o cen i
e k ł amstw a wobec różnych osób skłonne są kierować się. dwoma względami:
prestiżem osób okłamywanych oraz żywionymi wobec nich uczuciami. Branie pod
uwagę prestiżu spowodowało niewątpliwie, że na dwóch czołowych miejscach
znalazły się osoby księdza i milicjanta, natomiast względy uczuciowe dały tak
wysoką rangę matce. Z przedstawionych danych statystycznych wynika. także, że
odsetek dzieci kierujących się społecznym prestiżem osób okłamanych jest
wyższy aniżeli, odsetek dzieci mających na względzie uczucia sympatii do tych
osób. Na taki układ danych wpłynęły też niewątpliwie poglądy i nauki, jakie
odbierało dziecko w wychowaniu domowym.
Interesującym byłoby przyjrzeć się bliżej dzieciom uznającym za najbardziej
naganne kłamstwo wobec jednej z tych osób. Szczegółową analizę przeprowadzoną
pod tym kątem znajdzie czytelnik w rozdziale IX niniejszej książki, tutaj
natomiast ograniczymy się do najważniejszych spostrzeżeń.
Otóż okazuje się, że tendencja do kierowania się w ocenie kłamstwa wysokim
-prestiżem osób okłamywanych
85

.występuje w szczególności u dzieci wychowywanych w duchu dogmatyczne-religijny
m, r y g o r y s t y c z n i e, w oparciu o surowe sankcje, częściej u dzieci
wiejskich. Natomiast dzieci wychowywane bądź niereligijnie lub w duchu
refleksyjno-religij-nym, traktowane w domu perswazyjnie i łagodnie, pochodzące
częściej ze środowisk miejskich i inteligenckich, skłonne są bardziej do
kierowania się w ocenie moralnej kłamstwa względami uczuciowymi. Dzieci te
uważają, że bardziej nagannie jest okłamać kogoś, kogo się kocha aniżeli kogoś,
kto dysponuje wobec nas pewną władzą. Należy podkreślić, że poglądy takie
częstsze są wśród dziewcząt aniżeli chłopców.
Przedstawiony wyżej materiał pokazuje, że w ocenie kłamstwa dzieci skłonne są
uwzględniać nie tylko motywy, jakimi kieruje się kłamiący, lecz także społeczną
rolę osoby okłamywanej. W ocenie tej są jednak dzieci dalekie od jednomyślności.
Wręcz przeciwnie, kłamstwo wobec osoby o tej samej roli społecznej uważane jest
przez jedne dzieci za najbardziej godne potępienia, przez inne zaś za stosunkowo
niewielkie przestępstwo. Nasuwa się przypuszczenie, że ta wielka rozbieżność
poglądów spowodowana jest różnorodnością warunków wychowania i przeszłych
doświadczeń dzieci. One to powodują niewątpliwie, że jedne dzieci kierują się w
swym postępowaniu i ocenie uczuciem sympatii lub zaufania, inne natomiast
strachem lub respektem wobec czyjegoś prestiżu. Tendencje te znajdują
zdecydowany wyraz w poglądach dzieci.
86

UZASADNIANI? ZAKAZU KŁAMSTWA
W postawie moralnej jednostki interesuje nas nie tylko, czy uznaje ona pewien
zakaz lub nakaz, lecz także dlaczego go uznaje lub odrzuca. Można np. uważać, że
człowiek powinien postępować zawsze uczciwie nie dlatego, że brak uczciwości
wywołuje niepotrzebne cierpienia innych ludzi, lecz dlatego, że psuje jednostce
dobrą reputację i naraża ją na niepowodzenie. O ile w pierwszym wypadku możemy
mówić o orientacji altruistycznej w postępowaniu, to druga jest zdecydowanie
egoistyczna: ktoś podporządkowuje się zasadom moralnego postępowania dlatego
tylko, że jest to mu wygodne i daje pewne korzyści.
Zagadnienie wpajania odpowiednich motywacji moralnego postępowania jest
niezwykle istotne w wychowaniu dziecka. Rodzice i wychowawcy powinni przykładać
dużo wagi do tego, aby dziecko rozumiało pewne zasady moralne, uznawało ich
potrzebę i godziło się z nimi wewnętrznie.
Powstaje pytanie, czy dzieci rozumieją zasadę prawdomówności. W jaki sposób ją
uzasadniają? Czy są zdolne już do tego, aby w pełni rozumieć jej sens i
potrzebę?
Niewielu badaczy interesowało się dotąd tym zagadnieniem. Interesujące próby na
ten temat przeprowadziła w 1938 r. B. Sztejnberg w Lidzie. Badaczka ta stawiała
grupie 455 dzieci z różnych klas szkoły powszechnej m. in. następujące pytanie:

Strona 34

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

"Dlaczego kłamać jest źle?" Odpowiedzi dzieci klasyfikowała według 7
wyodrębnionych rodzajów uzasadnień.
I. nie Wiem;
II. odpowiedzi retoryczne;
III. motyw religijny;
IV. wzgląd na karę;
87

V. własna szkoda;
VI. wzgląd na opinię;
VII. motywy altruistyczne.
Uzyskane dane liczbowe wykazują, że odpowiedzi "nie wiem" występują tylko w I i
częściowo w II klasie. Odpowiedzi retoryczne typu: "bo to grzech", "bo to
brzydko" itp. maleją systematycznie w przeciwieństwie do motywów
al.truistycznych ("bo to szkodzi bliźnim", "bo z powodu kłamstwa ktoś może
cierpieć"), których liczba wzrasta wraz z wiekiem. Motywy religijne wzrastają do
klasy V, a następnie zaczynają ilościowo spadać na korzyść motywacji
altruistyczne j. Wzgląd na opinię jest najczęstszy u dzieci z klas IV, a potem
znowu zaczyna stopniowo spadać.
W przeciwieństwie do wspomnianej autorki, która zastosowała tzw. otwartą formę
pytań polegającą na tym, że badanej osobie daje się całkowitą swobodę
wypowiedzi, w badaniach naszych zastosowaliśmy formę pytań zamkniętych. Polega
ona na podsuwaniu pytanemu szeregu możliwych odpowiedzi do wyboru. Forma ta
posiada swoje niewątpliwe braki, jednak w odniesieniu do badań nad dziećmi
okazuje się niekiedy bardzo korzystną. Stwierdzono bowiem, że na pytania otwarte
wiele dzieci odpowiada w sposób retoryczny, wyuczonymi przez wychowanie
zwrotami. Tak np. Sztejnberg stwierdza, że wiele dzieci na pytanie: "dlaczego
kłamać jest źle", odpowiadało nic nie znaczącymi zwrotami, jak: "bo to brzydko",
"bo nie wolno", "bo tak się nie robi" itp.
W badaniach naszych po pytaniu: "dlaczego nie należy kłamać?" podsuwaliśmy
badanym dzieciom do wyboru następujące możliwe odpowiedzi:
1) bo gdy się wyda, to kłamcy grozi wstyd;
2) bo ludzie mogą stracić do niego zaufanie;
3) bo popełnia grzech i może się dostać do piekła;
88

4) bo takie postępowanie martwi Pana Boga;
5) bo tylko tchórze mówią nieprawdę;
6) bo za kłamstwo grozi surowa kara;
7) bo miałby potem wyrzuty sumienia;
8) bo takim postępowaniem sprawia przykrość rodzicom i wychowawcom.
Następnie otrzymywało dziecko polecenie wypisania numerów tych przyczyn, które
uważa za najważniejsze.
W taki sposób zostało przebadanych ponad 2000 chłopców i dziewcząt z klas VI
szkół podstawowych rozsianych po całej Polsce. Ilościowy rozkład odpowiedzi
dzieci przedstawia poniższy diagram:
S2.8
Kłamstwo martwi Boga

22.0
Kłamstwo spraw/a przykrość

3.6

2.5

r6,4
Kłamstwo powoduje

Strona 35

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

utratę zaufania

1^,6
Kłamstwo naraża na wstyd

w
Kłamstwo fest grzechem

8,0
Kłamstwo jest tchórzostwem

Ktnaraża na wyrzuty sumienia

Za kłamstwo grozi kara

Częstość podawanych przez dzieci motywacji, dla których nie należy kłamać (w
°/«)
Jak widać, motywacja a Itru i styczna oraz religijna jest szczególnie częsta u
dzieci. Natomiast rzadko podają dzieci, że nie należy kłamać, gdyż grozi za to
kara. W motywacji religijnej na uwagę zasługuje to, że część dzieci kieruje się
chęcią niesprawiania przykrości Bogu, inna część natomiast pozostaje przy
lakonicznym stwierdzeniu, że kłamstwo jest grzechem. Względy utrzymania dobrych
stosunków z innymi ludźmi (niesprawiania
89

kłamstwem przykrości, niepodrywania zaufania) stoją więc ilościowo u dzieci na
pierwszym miejscu, potem dopiero następują inne względy, jak religijne i
godnościowe.

Strona 36

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

I znowu wypada wspomnieć tylko, że preferencje dzieci do określonych uzasadnień
zakazu kłamstwa posiadają ścisły związek z środowiskiem dziecka oraz jego
wychowaniem. Okazuje się, że bezrefle-ksyjna motywacja religijna jest
najczęstsza u dzieci wiejskich oraz u dzieci wychowywanych religijnie w sposób
dogmatyczny, ortodoksyjny. Natomiast wśród dzieci ze środowisk miejskich i
inteligenckich przeważają względy altruistyczne. oraz godnościowe. Łagodny,
oparty na metodach perswazji sposób wychowania dzieci także sprzyja wyborowi
bardziej sublimowanej motywacji, jak względy altruistyczne, godnościowe, obawa
przed wyrzutami sumienia bądź też (jeśli wychowanie jest religijne) wzgląd na
przykrość wyrządzaną Bogu. Natomiast dzieci wychowywane bardzo surowo, w oparciu
o kary cielesne wykazują tendencje do wyboru motywacji wskazujących na ich
postawę obronną w życiu: kłamstwo naraża na wstyd oraz za kłamstwo grozi surowa
kara. Związki te szczegółowiej zostaną omówione w rozdziale VIII. •
Tak więc okazuje się, że uzasadnienie zakazu kłamstwa nie jest bynajmniej u
dzieci jednakowe. Jedne z nich wykazują zrozumienie działania kłamstwa i jego
znaczenia we współżyciu oraz wskazują na rzeczywiste ujemne jego skutki, inne
natomiast przejawiają niezwykle ubogą refleksję moralną, pozostają w sferze
ogólnikowych sformułowań retorycznych, nie wykazując głębszego zrozumienia
sprawy.

R ozdział V KŁAMSTWO W śYCIU DZIECKA
Równolegle z sądem moralnym dziecka rozwija się jego skłonność i umiejętność
moralnego postępowania. Ta dwutorowość rozwoju moralnego dotyczy także jak
najbardziej kłamstwa. Z jednej strony dowiaduje się ono od rodziców i
wychowawców, czym jest kłamstwo, na jaką ocenę zasługuje, z drugiej jednak
spotyka się z wypadkami kłamstwa w swoim i cudzym życiu i nabiera indywidualnej
postawy wobec niego.
Kłamstwo jest obecne w życiu niemal każdego dziecka. Niekiedy posiada ono
charakter bardzo niewinny, jak np. gdy dziecko udaje kaszel, aby dostać cukierka
lub słodkiego syropu, niekiedy zaś odgrywa w jego życiu znacznie poważniejszą
rolę. Może ono służyć do zaspokojenia szeregu pragnień dziecka lub uniknięcia
wielu niepożądanych następstw.
Na podstawie obserwacji, że kłamstwo w życiu dziecka bywa wykorzystywane bądź
jako środek zdobycia czegoś, bądź też dla uniknięcia niższych przykrości,
wprowadzono za francuskim badaczem G.L. Dupratem rozróżnienie na tzw. kłamstwa
negatywne i pozytywne. W nowszej literaturze na ten temat przyjmuje się podział
na kłamstwa reaktywne i .aktywne (Baumgarten). Pierwsze mają na celu zawsze
obronę jakiegoś istniejącego stanu rzeczy, np. nie zdradzić tajemnicy, nie
przyznać się do wykroczenia, nie wydać kolegów^ itd. Drugie natomiast występują
wtedy, kiedy chodzi o zdobycie jakiegoś celu,
91

"Mamo, nie pójdę jeszcze spać, jeszcze chcę siusiu!"
kiedy usiłuje się zmienić aktualny stan rzeczy, np. dla korzyści materialnej,
dla uzyskania swobody, dla zaimponowania otoczeniu itd.
Przytoczone rozróżnienia nie wydają się być jednak dostatecznie precyzyjnymi, na
co zwraca uwagę St. Błachowskil. Tak np. kłamstwo dla zaimponowania otoczeniu
może być zarówno aktywnym, jeśli chce się podnieść swój prestiż, jak i
reaktywnym, gdy
* Por. St. Biachowski: "Kłamstwo". Chowanina, z. I-IV, 1932, s. 174. :
92

kłamiący chce się obronić przed sarkazmem lub złośliwością otoczenia. Uwagi te
jednak prowadzą nie tyle do odrzucenia obu pojęć, lecz raczej do jeszcze
większego ich uściślenia. Można by przyjąć, że za kłamstwem reaktywnym kryje się
zawsze chęć uniknięcia czegoś (tzw. repulsja od celu zwanego ujemnym), natomiast
za kłamstwem aktywnym chęć zdobycia czegoś (tzw. propulsja k u celowi zwanemu
dodatnim).
Pierwsze kłamstwa pojawiają się w życiu dziecka bardzo wcześnie. Tacy badacze
jak Stern oraz Scupin l notują pierwsze fakty kłamstwa u własnych dzieci w wieku
od 2V2 do 3 lat. Są to jednak z reguły naiwne, pozbawione wyrachowania, próby
wprowadzenia dorosłych w błąd w celu osiągnięcia czegoś przyjemnego lub
uniknięcia przykrości. Tak np. dziecko, które nie lubi wcześnie chodzić spać,
wymyśla różne potrzeby, aby tylko opóźnić moment pójścia do łóżka. Warto
zaznaczyć, że tego rodzaju ,,pomysłowość" dziecka może być zaczątkiem rozwoju
tendencji do bardziej poważnych kłamstw, jeżeli dziecko odkryje, że taka droga
postępowania zapewnia mu powodzenie.

Strona 37

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

JAK DZIECKO UCZY SIĘ KŁAMAĆ?
Wśród wielu rodziców i wychowawców panuje przekonanie, że aby nauczyć się
kłamać, musi dziecko spotkać się ze "złym przykładem". Jeżeli w domu rodzinnym
wysoko ceniona jest zasada prawdomówności, to, według powszechnych mniemań, małe
jest prawdopodobieństwo, aby wyrosło w nim dziecko kłamliwe. To z gruntu błędne
przekonanie jest jeszcze jednym czynnikiem ułatwiającym rozwój kłamliwości u
dzieci, gdyż każe kłaść nacisk na sprawy, które dla tego roz-
1 Por. J. Kunicka Kldmsttóo dziecięce. Warszawa 1947.
93

' woju nie posiadają bynajmniej wyłącznego i zasadniczego znaczenia.
W rzeczywistości bowiem dziecko może się na u c żyć kłamać W każdym domu, w
każdych warunkach i w każdej a t m. o s f e r z e, j e ż e l i tylko odkryje, że
kłamstwo jest skutecznym środkiem w zaspokajaniu życiowych pragnień.
Świadome wprowadzenie innych w błąd, jak każde inne zachowanie się, posiada
zawszfe swoje określone powody. Dziecko, które decyduje się na kłamstwo, robi to
początkowo tylko dlatego, że takim sposobem zachowania spodziewa się osiągnąć
jakieś własne cele.
Punktem wyjściowym w procesie uczenia się przez , :. ; dziecko kłamstwa
jest zawsze określona potrzeba, (t '', pragnienie lub motyw. Dziecko
czegoś chce i staje ] przed problemem, w jaki sposób potrzebę tę
zaspokoić. ' Posiada ono zbyt mało doświadczenia, aby wiedzieć ,, "
z góry, jakie będą następstwa różnych jego zachowań l|l | i które z
tych zachowań doprowadzi do pożądanego stanu rzeczy. Trudno jest przeto
przewidzieć, jak zachowa się dziecko. Jedno jest wszakże pewne: jeżeli zastosuje
taką formę zachowania, która w efekcie przyniesie zaspokojenie jego potrzeby, to
ta forma zachowania pojawi się najprawdopodobniej ponownie wtedy, 'kiedy będzie
ono przeżywało analogiczną potrzebę.
Przyjrzyjmy się' procesowi uczenia się kłamstwa ; na konkretnym
przykładzie. Mały Piotruś zobaczył w oknie wystawowym z zabawkami śliczny
samolocik z plastiku. Zna się już na pieniądzach i wie, że aby go kupić, trzeba
najpierw zdobyć 5 złotych. Ale w jaki i sposób? Zaczyna od form, • które
w przeszłości za-; pewniały mu powodzenie: prosi mamę o pieniądze. \
Ale matka uważa, że Piotruś już jest zbyt duży, aby na każdym kroku mu
dogadzać i odmawia. Wobec

94

tego Piotruś zaczyna się niecierpliwić i natarczywie domagać potrzebnej kwoty.
Mama jest jednak niewzruszona. Po pewnym czasie przystępuje więc chłopiec do
nowej próby: zaczyna żałośnie i wytrwale płakać. I ten zabieg znosi matka ze
stoickim spokojem. Ale Piotruś bynajmniej nie wyczerpał wszystkich możliwości
walki o realizację własnych marzeń. Może ukradkiem zabrać mamie pieniądze z
portmonetki, może zwrócić się do ojca, może stać się przymilny, a może wreszcie,
przychodząc nazajutrz ze szkoły, powiedzieć, że pani zbiera w klasie po 5
złotych na ubezpieczenie. I jeżeli okaże się, że właśnie ta forma zdobywania
czegoś jest najbardziej skuteczna, to przy następnej potrzebie będzie dziecko
zaczynało nie od prośby, ale właśnie od kłamstwa. A jeżeli łatwowierność
rodziców jeszcze teraz i dziesiątki następnych razy zapewni mu powodzenie, to
skłonność do kłamstwa będzie się stopniowo coraz bardziej zakorzeniała w jego
psychice.
Powstaje oczywiście ważkie pytanie: w jaki sposób wpada dziecko na pomysł
pierwszego kłamstwa? Różnie się to dzieje. Niekiedy nie potrzebuje ono szukać
daleko wzorów takiego postępowania. Znajduje je w domu, u własnych rodziców,
którzy nierzadko albo wciągają dzieci do udziału we własnych kłamstwach, albo
sami nakazują dziecku kłamać. Niekiedy źródło pierwszych kłamstw dziecka tkwi w
zachwytach i pochwałach dla "pomysłowości i sprytu", jakich rodzice nie
szczędzili nieco młodszemu dziecku, kiedy zdobywało się ono ha pierwsze
"niewinne" kłamstewka. Bardzo wiele uczą się dzieci od rówieśników i rodzeństwa,
którzy pokazują niekiedy gotowe "wzory" rozwiązania własnych problemów przy
pomocy kłamstwa. Szczególnie tzw. , kłamstwa szkolne rozprzestrzeniają się wśród
dzieci w sposób zaraźliwy "a mocy prostego
9,5

naśladownictwa. Zobaczymy np. jak popularne są w szkole wykręty w rodzaju:
"zapomniałem zeszytu", "nie było światła i nie mogłem odrobić zadań", "mama
zachorowała" itp.

Strona 38

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Poszukując źródeł pierwszych kłamstw u dzieci nie należy także zapominać o
własnej ich pomysłowości. Są one na ogół dość już rozwinięte intelektualnie, aby
ogarnąć umysłem całą sytuację i obmyśleć różne warianty rozwiązania własnych
konfliktów. O trafności wyboru odpowiedniego wariantu decyduje zaś w dużej
mierze narastające stopniowo doświadczenie dziecka.
Nie należy również zapominać, że na drogę kłamstwa może niekiedy zaprowadzić
dziecko przypadek. Oto np. mała Krysia poszła po sprawunki. Po drodze wyjęła z
portmonetki kilka złotych i kupiła sobie lodów.. Matka zauważyła brak pieniędzy
i wspólnie z ojcem zaczyna dochodzenie; Krysia nie spodziewała się, że grozi jej
za to surowa kara, boi się i ze strachu zaczyna się wypierać. Ona pieniędzy nie
zabrała. Nagle ojciec widząc łzy przestrachu córki, a biorąc je za łzy niewinne
skrzywdzonej istoty, powiada półgłosem do matki: "a może zgubiła?" To nasuwa
Krysi pomysł. W chwilę potem wersja kłamstwa jest gotowa: ktoś wytrącił jej
portmonetkę, pieniądze się wysypały, ona wszystkie pozbierała, ale może się coś
zgubiło? Rodzice z ulgą oddychają. Ich córka nie jest ani złodziejem ani kłamcą.
Kończą całą scysję łagodnym wyrzutem:
"Dlaczego od razu tego nam nie powiedziałaś?" A Krysia już wie, że nie warto
zaprzeczać oczywistym faktom, gdyż i tak się to wykryje. Trzeba zawsze obmyślić
jakąś prawdopodobną "bajeczkę", na którą naiwni dorośli zawsze dadzą się
"nabrać".
Przykład ten pokazuje, jak niezmiernie pożądana skądinąd wyrozumiałość wobec
dziecka może wywrzeć zły wpływ; jeśli została okazana w niewłaściwym miej-
88

scu. Gdyby rodzice okazali więcej wyrozumiałości wobec samego faktu zabrania
pieniędzy i pouczyli Krysię, że samowolnie czynić tego nie wolno, to dziewczynka
nie musiałaby uciekać się do pomocy kłamstwa. .
Motywy, jakie prowadzić mogą dziecko do pierwszego rozmyślnego kłamstwa, mogą
być bardzo' różne. Czasami chodzi dziecku o uniknięcie kary, przykrości, wstydu,
czasami .o zdobycie przedmiotów, pieniędzy, łakoci, niekiedy o uwolnienie się od
przykrych obowiązków lub o uzyskanie swobody, kiedy indziej wreszcie o wywołanie
w otoczeniu uczuć podziwu, litości, uznania, pochwały itd.
Jeżeli warunki rozwoju i życia dziecka są takie, że większość własnych
pragnień musi ono zaspokajać przy pomocy kłamstwa i jeżeli, praktykę częstego
kłamstwa realizuje z powodzeniem, to skłonność do kła m-s t w a może stać się
tak silną, iż samo kłamanie staje s i ę d l a d z i e c k a ź r ó-d ł e m
wewnętrznej przyjemności. Dzieci takie kłamią bez względu na potrzebę, nałogowo,
dla własnego zadowolenia. Oto np. Janek, chłopiec od małości wychowywany w tak
bezwzględnym rygorze, że dni bez bicia, klątw, wyzwisk i lżenia należą w jego
życiu raczej do wyjątkowych. Wcześnie przed przemocą fizyczną rodziców zaczął
bronić się przy pomocy kłamstwa. Ponieważ zaś to "wzorowe" wychowanie nie
ustrzegało go od szeregu wykroczeń i łobuzerskich wyczynów w szkole i poza nią,
a nigdy nie potrafił się zorientować, za co dostanie lanie, a za co nie
(zależało to w dużej mierze od humoru rodziców), przeto rozwinął w sobie obronne
cechy skrytości i kłamliwości.
Kłamstwo dzieci - 7 Wl

Nauczył się nigdy nie mówić prawdy o sobie, gdyż nigdy nie był pewien, -czy nie
wyniknie z tego coś przykrego. W rezultacie zasłynął jako "nałogowy" kłamca,
który mówi nieprawdę zawsze, "na wszelki wypadek", "dla bezpieczeństwa."
A oto inna sylwetka "nałogowego" kłamcy, jaką przedstawia w swej książeczce S.
Łastik1: Teresa, młoda dziewczyna znajduje zatrudnienie jako pomoc domowa. Nie
wykazuje najmniejszej chęci do pracy, a jednocześnie rozpowiada sąsiadom, że
jest głodzona i maltretowana. Po miesiącu przenosi się na nowe miejsce, znowu
nie pracuje, oświadcza, że jest chora. U lekarza oświadcza, że została pobita i
zgwałcona. Z kolei zaczyna obciążać oskarżeniami swego nowego pracodawcę, o
którym mówi, że ją bije, głodzi itd. W ciągu dalszych 2 miesięcy dwukrotnie
jeszcze zmienia miejsce pracy i za każdym razem rzuca fałszywe oskarżenia o
bicie, głodzenie itp. Z ostatniego miejsca udaje się z nowymi skargami do pewnej
instruktorki domu kultury dziecka, która uwierzywszy jej całkowicie (za każdym
razem w nowym miejscu wierzono jej •W to, co mówiła o poprzednim) skierowuje ją
do Izby Dziecka. Po krótkim pobycie tam udaje jej się dostać do lekarza, u
którego skarży się, że w Izbie biją Ją gumowymi pałkami, a następnie dociera do
Wydziału Skarg i Zażaleń KC PZPR, gdzie składa identyczne oskarżenie.
Całe to pasmo nieustannych kłamstw powodowane jest jednym motywem: ukazać siebie
jako nieszczęśliwą ofiarę ludzkiej złośliwości i wzbudzić litość otoczenia.
Powstaje pytanie, jak rozwinęła się taka właśnie postawa Teresy. Dla psychologa
nie ma tutaj wątpli-

Strona 39

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

' Por. S. Łastik Dom na WiSniotoej, Warszawa 1960, s. 155 i n.
98

wości: w jej dzieciństwie musiały wystąpić warunki, w których własne cele mogła
ona osiągać poprzez kłamliwe wzbudzanie czyjegoś politowania. I rzeczywiście,
okazuje się, że Teresa jako dziecko miała bardzo troskliwą matkę, która pragnęła
jedynie, aby jej jedynaczka dobrze się uczyła i "wyszła na ludzi". Ale przy
słabych zdolnościach i lenistwie dziewczynki było to niemożliwe. Swoje
niepowodzenia szkolne zaczyna więc tłumaczyć cudzą złością. Udaje skrzywdzoną i
niesprawiedliwie traktowaną ofiarę, na którą ,,wszyscy się zawzięli". Matka
święcie wierzy łzom córki, walczy o nią, upomina się o jej "krzywdę". A Teresa
utrwala w sobie stopniowo przekonanie, że pozując na niewinnie skrzywdzoną,
bezradną ofarę ludzkiej złości można sobie w życiu doskonale dawać radę.
Można by przytaczać dziesiątki innych sylwetek nałogowych kłamców. Takich,
którzy kłamstwem podnoszą własny prestiż, takich, którzy kłamstwem i plotką
usuwają przeciwników z własnej drogi, takich, którzy kłamstwem zjednują sobie
ludzi itd. O każdym z nich można wszakże z całą pewnością powiedzieć jedno, że w
ich życiu wystąpił okres, kiedy posługując się kłamstwem mogli z powodzeniem
realizować swoje zamierzenia i skutecznie dążyć do zaspokajania własnych
pragnień. Okres taki najczęściej ma miejsce w dzieciństwie. Dlatego tak wiele w
wychowaniu prawdomównych i uczciwych, wartościowych członków społeczeństwa
zależy od właściwego i rozumnego podejścia do tego zagadnienia przez rodziców i
nauczycieli.
"NIGDY NIE KŁAMIĘ"
Rozważania nad tym, jak dzieci uczą się kłamać byłyby z punktu widzenia
zamierzeń niniejszej książki zbędne, gdyby kłamstwo w życiu dzieci było zjawis-
99

kiem raczej rzadkim. Niestety, jest wręcz przeciwnie. Łączne badania wykazują,
że olbrzymia większość dzieci dopuszcza się wielu kłamstw. I tak F. Baum-garten
wyliczyła, że na 553 dzieci w wieku 9-17 lat zapytywanych: "czy skłamałeś
kiedyś?" tylko pięcioro odpowiedziało przecząco. Podobne wyniki uzyskał w swych
badaniach H. Rowid. Wykazuje on, że na 1071 dzieci w wieku szkolnym, którym
postawiono to pytanie niespełna 6% odpowiedziało, że nigdy nie zdarza im się
kłamać.
W badaniach nad występowaniem kłamstwa w życiu dzieci usiłowano znaleźć takie
metody, które pozwalałyby oprzeć się na innych danych, aniżeli wypowiedzi
dzieci. Uważano bowiem, że jeżeli dziecko naprawdę posiada skłonność do
kłamstwa, to będzie ono najbardziej skłonne odpowiedzieć nieszczerze na pytanie,
czy kłamie. Próby skontrolowania, czy wypowiedzi dzieci na ten temat są szczere,
nie okazały się jednak wcale łatwymi. Stwierdzono, że niewiele na ten temat
powiedzieć mogą rodzice lub wychowawcy, gdyż wielu z nich nazbyt łatwo daje się
wprowadzić w błąd. Niewiele także daje tutaj, obserwacja, gdyż trudno każde
dziecko poddać tak wnikliwej kontroli, aby wykryć nawet drobne jego uchybienia
wobec zasady prawdomówności.
Odwołano się wobec tego do petod eksperymentalnych. Interesujące eksperymenty
nad prawdomównością dzieci przeprowadziła w roku 1930 wspomniana już badaczka
niemiecka Maria Zillig. Badaniami objęła ona dzieci w wieku 9-13 lat. Jeden z
eksperymentów polegał na daniu dzieciom zadania rachunkowego do liczenia "w
pamięci" tak ułożonego, że dojście do poprawnego wyniku było niemożliwe.
Następnie prowadzący badanie podawał dzieciom właściwy wynik i zapytywał, kto
otrzymał taki sam. Okazało się, że tylko /
1,00

5% dzieci nie dopuściło się kłamstwa, reszta podała, że wynik, jaki uzyskali był
identyczny z wynikiem podanym przez nauczyciela.
Inny eksperyment polegający na wypożyczeniu każdemu z licznej grupy dzieci
kompletu przedmiotów zamkniętych w kopercie opisaliśmy już na s. 10. Szczegółowe
porównanie zawartości kopert z napisanymi przez dzieci "deklaracjami" wykazało,
że tylko 30,7% dzieci oddało wszystko w całkowitym porządku. Pozostałe dzieci
oddały koperty bądź z brakami pewnych przedmiotów, bądź też z ich uszkodzeniem.
Z tych dzieci tylko 8% przyznaje się, że nie oddały wszystkiego w porządku.
Jeżeli zważymy, że owe 30,7% dzieci nie miało powodów do kłamstwa
(prawdopodobnie odsetek ten byłby znacznie niższy, gdyby dzieci wiedziały, że
przy zwrocie kopert nie będzie kontroli), to cyfra 8% dzieci przyznających się
pokrywa się w dużym stopniu z danymi, jakie uzyskane zostały w innych badaniach.
Czyniono także próby zastosowania metody testowej do badań nad kłamstwem dzieci.
Pierwsze próby zastosowania metody testowej m. in. do badania skłonności do

Strona 40

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

kłamstwa podjęli dwaj uczeni .amerykańscy, Hartshorne i May. Opracowali oni
pzereg testów mających służyć temu celowi. Tak np. polecali dzieciom podchodzić
z zawiązanymi oczami do ściany, na której narysowane było niewielkie kółko.
Zadanie polegało na tym, aby wyciągniętą przed siebie ręką z ołówkiem trafić w
pole kółka i zaznaczyć w nim kropkę. Próby dziecięce nie były kontrolowane i
każde dziecko, po dokonaniu serii prób, miało sanio podać, ile razy sztuka ta mu
się udała. Cały zaś problem polegał na tym, że teoretyczne prawdopodobieństwo
trafienia w kółko jest tak małe, iż praktycznie przyjąć można je za równe zeru.
101

Taki i jemu podobne testy wykazały, że olbrzymia większość młodzieży dopuszcza
się przy licznych okazjach najróżniejszych kłamstw. Badania wyżej opisanym
testem np. dały następujące wyniki: 79% chłopców oraz 85% dziewcząt świadomie
podało fałszywe dane ó liczbie prób uwieńczonych powodzeniem. Jeżeli się weźmie
pod uwagę pewną sztuczność sytuacji, w jakiej dokonywane były próby, to procent
ten jest niezwykle wysoki.
Mogłaby nasunąć się wątpliwość, czy przedstawione wyniki badań dają jakiś
wiarygodny i aktualny obraz sytuacji. Wszak badania te prowadzone były w różnych
krajach i w różnych okresach czasu. A jak wygląda ta sprawa dzisiaj?
Wyniki badań przeprowadzonych przez nas pochodzą z 1959 roku, są więc stosunkowo
świeże. Spośród 2045 dzieci, którym postawiono pytanie: "Czy zdarza się, że
mówisz komuś nieprawdę?" 1869 dzieci (tj. około 92%) odpowiada twierdząco, zaś
tylko 141 (tj. 6,9%) daje odpowiedź przeczącą. Jak więc widzimy, także i te dane
statystyczne niewiele odbiegają od tych, jakie podali inni badacze. Można przeto
wnioskować, że pod względem skłonności młodzieży do kłamstwa sytuacja nie uległa
wyraźniejszym zmianom.
Mamy więc przed sobą taki obraz sytuacji, że olbrzymia większość młodzieży
kłamie i przyznaje Się do tego dosyć otwarcie. A pamiętać nadto musimy także, że
olbrzymia większość młodzieży jest również zdania, iż w niektórych wypadkach
kłamstwo jest całkowicie usprawiedliwione. Fakty te budzą wątpliwości, czy
dotychczas nagminnie stosowane w wychowaniu metody walki z kłamstwem są właściwe
oraz nasuwają myśl, czy metod tych nie należałoby gruntownie zrewidować.
Na koniec jeszcze jedna sprawa, która powinna żywo
102

zainteresować wnikliwego czytelnika. Powstaje mianowicie problem, czy dzieci,
które mówią o sobie: "nigdy nie kłamię" są w tym wypadku szczere. Wątpliwość ta
jest niezwykle trudna do rozstrzygnięcia, gdyż wymagałaby konfrontacji
wypowiedzi dzieci z wynikami systematycznie prowadzonych nad nimi obserwacji.
Tego zaś w żadnych szerszych badaniach nie przeprowadzono. Dlatego w odniesieniu
do referowanych wyżej różnych badań nie potrafimy powiedzieć nic poza tym, co
mówią same dzieci o sobie.
Natomiast w naszych badaniach zastosowaliśmy technikę, która pozwoliła na
częściowe skontrolowanie wiarygodności wypowiedzi dzieci. Jest to tzw. technika
zachodzących na siebie pytań. Polega ona na tym, że badane dziecko zapytywane
jest o tę samą sprawę dwa razy w różnych miejscach i w różny sposób. Tak więc
obok pytania: "czy zdarza się, że mówisz komuś nieprawdę?" postawione zostało
każdemu dziecku pytanie: "komu najczęściej mówisz nieprawdę?" Jest rzeczą
zrozumiałą, że jeżeli dziecko na pierwsze pytanie odpowiada szczerze "nie", to
na drugie nie powinno dawać odpowiedzi w ogóle. I rzeczywiście część dzieci tak
robi. Jednak jest to odsetek znacznie mniejszy, aniżeli odsetek dzieci
odpowiadających: "nigdy nie kłamię". Oto porównanie:

% dzieci, które mówiq o sobie, że nigdy nie kłom iq

% dzieci, które mówiq o sobie, że nikogo n/e okłamuje

Tak więc S^/o dzieci wykazuje w wypowiedziach swych zasadniczą sprzeczność: na
jedno pytanie od-
103

powiadają, że nigdy nie zdarza im się kłamać, na inne natomiast podają konkretne
osoby, które najczęściej okłamują. Dane te nakazują wątpić w szczerość
dziecięcego oświadczenia ,,nigdy nie kłamię" i nasuwają przypuszczenie, że

Strona 41

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

dzieci, które naprawdę nie kłamią jest znacznie mniej, aniżeli to wynika ze
statystyk w omówionych badaniach.
KŁAMSTWA, JAKIE DZIECI NAJCZĘŚCIEJ POPEŁNIAJĄ
Spróbujmy obecnie przyjrzeć się bliżej kłamstwom, jakie najczęściej mają miejsce
w życiu dziecka. Dane na temat, jak dzieci kłamią próbowano zwykle uzyskiwać z
dwojakich źródeł. Po pierwsze, zapytywano o to rodziców i wychowawców. Metodę
taką stosował np. badacz amerykański Staniey Hali uważany za pioniera
nowoczesnych badań nad kłamstwem, oraz wspomniany już Duprat. Po wtóre,
zapytywano o popełnione kłamstwa same dzieci, jak to czyniła polska badaczka
Franciszka Baumgarten. Do obu tych źródeł można by mieć z pewnością uzasadnione
zastrzeżenia. Można przypuszczać bowiem, że większość rodziców i wychowawców nie
posiada dokładnych informacji o kłamstwach własnych dzieci, one same zaś
zapytywane o to bezpośrednio będą tym mniej szczere, im więcej miejsca zajmuje
kłamstwo w ich życiu. Niełatwo więc uchylić zastrzeżenia zgłaszane do obu
wymienionych rodzajów źródeł wiedzy o kłamstwie dziecięcym. Ponieważ jednak
innymi źródłami psychologowie tutaj nie dysponują, przeto starano się możliwie
najbardziej wykorzystać te, które są. Wkrótce okazało się, że bardzo wiele na
temat kłamstwa dzieci można dowiedzieć się od nich samych pod warunkiem
jednakże, że zostanie zagwarantowana całkowitą anonimowość
104

i dyskrecja ich wypowiedzi. Z czasem udało się opracować takie metody pytań i
takie warunki zewnętrzne, W których uspokojono nieufność badanych dzieci i
u-zyskiwano obszerne wypowiedzi o własnych kłamstwach. Dlatego też nowsze
badania nad kłamstwem dziecięcym opierają się z reguły na relacjach samych
dzieci.
W badaniach naszych postanowiliśmy jednak nie ograniczać się wyłącznie do
jednego źródła wiedzy o kłamstwie w 'życiu dziecka. Zdecydowaliśmy się
skonfrontować to, co mówią dzieci o własnych kłamstwach z tym, co wiedzą na ten
temat rodzice. Przeprowadziliśmy więc w kilku wybranych klasach szkół
podstawowych anonimową ankietę na temat kłamstwa, w której odpowiadały dzieci m.
in. na następujące pytania: '' ; , .
Czy zdarza się, że mówisz komuś nieprawdę? 'Komu najczęściej mówisz nieprawdę?
Dlaczego to robisz? ,
Podaj przykłady kłamstw, jakie popełniałeś 'najczęściej.
... - -
Arkusze ankietowe posiadały ukrytą numerację, na podstawie której mogliśmy
ustalić nazwiska i adresy odpowiadających dzieci. Następnie udawaliśmy się do
rodziców każdego dziecka i stawialiśmy rh.in. analogiczne pytania.
. : !
Konfrontacja wypowiedzi rodziców z wypowiedziami dzieci wykażu-je, że ci p i e
r"w s i po siad a j ą ha ogół 'bardzo mało informacji o własnych dzieciach
na ten temat. Nierzadkie były odpowiedzi rodziców: "nie wiem", ,,pewnie kłamie",
"z pewnością kłamie" itd. Jeżeli zaś zdarzało się rodzicom niezbicie wiedzieć,
że ich dziecko dopuszca się kłamstw, to już niezmiernie rzadko potrafili oni
powiedzieć, czy
105

często to robi, z jakich powodów i kogo najczęściej okłamuje.
Okazało się więc, że wypowiedzi samych dzieci o własnych kłamstwach są
stosunkowo najbardziej wyczerpujące i nie ma powodów, aby nie zasługiwały na
zaufanie. •
Przechodząc do przeglądu materiału, jaki uzyskaliśmy w oparciu o relacje dzieci,
warto postawić sobie na. początek pytanie: z jakich powodów dzieci najczęściej
kłamią? Statystyka wypowiedzi dziecięcych na ten temat wykazuje, że najczęstszym
powodem kłamstwa jest lęk przed karą. Dzieci boją się bicia, krzyków, wyzwisk,
pozbawiania swobody i przyjemności, jakie grożą im ze strony rodziców i
wychowawców. W kłamstwie widzą często jedyny swój ratunek. Oto niektóre
wypowiedzi: ,,Kłamię bojąc się o swoją skórę"; "Kłamię, bo chcę uniknąć bicia";
"Kłamię, gdyż za niektóre postępki mama na mnie krzyczy i nie pozwala bawić się
z koleżankami"; "Boję się, więc kłamię - jak ojciec zbije, to trzeba przykładać
kompresy"; "Wypieram się swoich postępków, aby nie ściągać na siebie kary, bo
boję się lania paskiem" itd.
Aby lepiej zrozumieć, jakie okoliczności skłaniają dziecko do kłamliwego
postępowania, przyjrzyjmy się bardziej uważnie życiu małego kłamcy. Oto 13-letni
Mietek, uczeń klasy VI, jedno z 3 dzieci państwa K. Ojciec Mietka jest zecerem,
matka nie pracuje. Państwo K. uważają, że w wychowaniu najważniejsza jest
"twarda ręka". Chłopiec jest najstarszy i często rodzice winią go za wykroczenia

Strona 42

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

młodszego rodzeństwa. Matka jest kobietą krzykliwą, niezrównoważoną, łatwo
wpadającą w złość, a wtedy nie przebiera w wyzwiskach i razach. Ojciec uznaje
tylko siłę pięści, choć nie wyrzeka się także innych kar, jak pozbawienie
kolacji
106

Za każde słowo lub uwagę Mietek może się spodziewać uderzenia w twarz
lub swobody. Mietek jest bity najczęściej i to w sposób graniczący z sadyzmem.
Ojciec bije byle czym i gdzie popadnie w sposób dziki i wulgarny, zadaje
kopniaki z wyrazami najwyższej wściekłości. Towarzyszy mu zwykle dosadny doping
matki. Za każde słowo lub uwagę Mietek może spodziewać się uderzenia w twarz lub
uwagi w rodzaju "zamknij pysk szczeniaku". Szcze" gólnie dotkliwie jest Mietek
bity za oddawanie się rozrywkom sportowym, głównie piłce nożnej, która dla
107

ojca jest tylko marnowaniem obuwia i czasu. Tymczasem Mietek potajemnie należy
do klubu i jest filarem drużyny młodzieżowej. Bojąc się kar i wyzwisk od dawna
zaczął kłamać. Początkowo kłamał tylko w wypadkach, kiedy groziło mu zbyt silne
bicie. Z czasem odkrył, że wiele przykrości ze strony rodziców można uniknąć za
pomocą kłamstwa. Zaczął więc kłamać przy lada okazji, jeżeli tylko nie czuł się
pewny reakcji rodziców. Zawsze miał gotowy wykręt lub prawdopodobną bajeczkę,
które pozwalały mu wychodzić z niejednych opałów. Z czasem zaczął znajdować w
kłamstwie swoiste zadowolenie. Była to częściowo swoista satysfakcja płynąca z
faktu oszukania rodziców, a częściowo przyjemne samopoczucie pełne
bezpieczeństwa, jakiego dostarczało mu kłamstwo. Praktykę kłamstw przeniósł
także - i nie bez powodzenia - na ter.en szkoły. Dziś można go bez obawy nazwać
nałogowym kłamcą.
Drugą z kolei, pod względem liczebności, grupę kłamstw stanowią kłamstwa dla
osobistej korzyści. Chodzi w nich o zdobycie pieniędzy, łakoci, ulubionych
przedmiotów, o ułatwienie sobie życia przez uwolnienie się od pracy, obowiązków
itd. Najlepiej zresztą mówią o tym same dzieci: ,,Najczęściej kłamię mamusi, bo
potrzebuję pieniędzy na swoje potrzeby"; "Gdy mamusia posłała mnie po cukier, to
ja cukru nie kupiłem tylko papierosy. Mamusi powiedziałem, że cukru nie było, a
pieniądze zgubiłem";
"Kłamię o notach w szkole lub, że nie mam nic zadane, aby móc latać i bawić
się"; "Powiedziałam mamie, że idę odrabiać lekcje, a poszłam do kina. Zdarza się
to często dlatego, że mama chce, abym się .uczyła, a mnie się nie chce".
Osobną liczną grupę najczęściej popełnianych kłamstw stanowią k ł a m s t w a .
z f a n t a z j i. Są
108

one przeważnie popełniane wobec rówieśników i mają na celu pochwalenie się i
podniesienie własnego prestiżu. Charakterystycznym jest, że znajdują w nich
wyraz marzenia dziecięce oraz poglądy na to, eo wielkie. Niekiedy też kłamstwa
te posiadają charakter obronny: przy ich pomocy dziecko stara się uniknąć
poniżenia, wstydu, kompromitacji. Oto 13-letni chłopiec powiada: ,,Kłamię, bo
nie chcę, aby wszyscy wiedzieli o moich warunkach życiowych". ,,Kłamię, ponieważ
chcę się pochwalić" - mówi inny. A oto dalsze wypowiedzi na ten temat:
"Opowiadam zmyślone filmy, aby zaimponować"; "Kłamię, ponieważ obawiam się kary
ośmieszenia przez kolegów i zlekceważenia"; "Kłamię koleżankom, gdy pytają jak
tam stosunki w domu, mówię, że dobrze, gdyż nie chcę ośmieszyć domu i nie chcę,
aby się to dalej rozeszło"; ,,Mówiłem kolegom, że chodzę do 8 klasy, aby się
zrobić starszym"; ,,Kłamałem kolegom, że koło lasu lądował helikopter i ja go
widziałem, a to wcale nieprawda"; "Mówiłem młodszemu braciszkowi, że są
karzełki, które mieszkają w lesie pod konarami olbrzymich drzew oraz pomagają
ludziom w ich nieszczęściach i niedoli. Dlatego to mówię, że chcę, aby miał
wesołe zabawy". W tym ostatnim wypadku widzimy, jak kłamstwo z fantazji może być
podbudowane motywami altruizmu.
Znacznie mniej liczne grupy kłamstw stanowią takie kategorie, jak kłamstwa dla
utrzymania dobrych stosunków z inn y m i ("Kłamię, aby koledzy nie mieli do mnie
żalu"), dla żartów ("Kłamię dla draki i śmiechu", "Kłamię dla żartów, żeby inni
się śmiali"), 'z życzliwości ku innym ("Ostatnio chorowałem na gardło i nie
chciałem powiedzieć mamusi o tym, chociaż mnie pytała. Nie chciałem jej
zasmucić, bo mama musiałaby stracić dużo czasu na chodzenie ze mną do doktora";
"Kłamię, gdyż chcę
109

Strona 43

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

rodziców pocieszyć, gdy są w złym nastroju") i wreszcie z niechęci i braku
zaufania do innych ("Kłamię dlatego, że gdy powiem koleżance prawdę, to zaraz
powstają plotki"; "Nie lubię ich (grupy kolegów) za pyszałkowatość, znęcanie się
nad słabszymi i nade mną, więc oszukuję ich w handlu znaczkami"; ,,Kłamię ojcu,
bo go nienawidzę i wydzierałby się nade mną i mówił ulicznymi wyrazami i bił bez
pamięci"; ,,Kła-mi.ę koleżankom, których nie lubię").
54,»

n u

r^i

r2n

?»';

Wfl

5,7

zięku d/a ho- zfan- znie- dtazachow zżar-^zed karq rzyści' tazji chęci dobrych
tów stosunków

z życzliwości

z obawy przed nie-dyskrecjq

Rodzaje kłamstw wymienionych przez dzieci jako najczęstsze w ich życiu (w °/o)
Obraz, jaki przedstawiają dostarczone dane wynikające z badań, zmusza do

Strona 44

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

zastanowienia każdego wychowawcę. Przede wszystkim okazuje się, że ogromny
odsetek kłamstw dziecięcych, to kłamstwa o charakterze "o-bronnym", mające n
a celu uniknię-c i e g r o ż ą c y c h k ar. U zasadniczych ich źródeł tkwi więc
niewątpliwie strach. Musi on być nierzadko w życiu dzieci, skoro tak wiele
spośród nich ucieka się do kłamstwa tylko dlatego, że nie chcą narazić się na
rwy czy wyzwiska. Druga, niemal równa
110'

liczebnie, grupa kłamstw, to kłamstwa dla osobistej korzyści. Zasadniczym ich
źródłem są nieziszczone pragnienia dzieci. Można przypuszczać, że dzieci te bądź
zbyt często pozbawione są tego, co jest przedmiotem ich najistotniejszych
potrzeb, bądź też posiadają tak wygórowane potrzeby, że ich zaspokojenie leży
poza możliwościami rodziców. Z wypowiedzi dzieci wynika, że aczkolwiek bywa i
tak i tak, to jednak znacznie częściej potwierdza się pierwsze przypuszczenie.
Dzieci walczą przy pomocy kłamstwa o ' ł a k o c i e, o rozrywkę, o swobodę, o
sport i towarzystwo rówieśników, o pieniądze na drobne wydatki, a więc ó
zaspokojenie pragnień, które trudno byłoby uznać za nazbyt wygórowane.
KŁAMSTWO W SZKOLE
Powiedzieliśmy już, że ponad połowa dzieci podaje za najczęstsze kłamstwa w
swoim życiu kłamstwa motywowane strachem przed czymkolwiek. Wiele z tych kłamstw
popełnianych jest bądź na terenie szkoły, bądź też w powiązaniu z warunkami
życia i pracy w szkole. Nie wszystkie dzieci relacjonują o sobie, że , szkoła
jest terenem ich najczęstszych kłamstw, ale z wypowiedzi dziecięcych
jednocześnie wynika, że tylko nieznaczna ich część nie dopuszcza się kłamstw
szkolnych w ogóle. Można by zatem powiedzieć, że kłamstwo w życiu szkolnym
j"e»st z.ja-;
wiskiem nagminnym i że ma z nim do czynienia każdy nauczyć!e l.
Kłamstwa popełniane w szkole lub w związku z życiem szkolnym posiadają także
swoje bogate zrózmco-
111 -

wanie. Można wyodrębnić wśród nich trzy zasadnicze
grupy:
1) kłamstwa dla uwolnienia się od obowiązków szkolnych lub dla uniknięcia
konsekwencji niewypeł-niania tych obowiązków;
2) kłamstwa mające na celu zatajenie niepowodzeń szkolnych w obawie przed karą
lub wstydem oraz
3) kłamstwa płynące z poczucia obowiązku solidaryzowania się z grupą
rówieśników, najczęściej z klasą' uczniowską. :;
Każda z wymienionych kategorii zawiera w sobie oczywiście szereg odmian kłamstw
ze względu zarówno na szczegółowe ich motywacje, jak i na sytuacje, w których są
popełniane.
Kłamstwa dla. u w o l n f e n i a s i ę o d obowiązków s z k o l n y-c h l u
b d l a uniknięcia konsekwencji niewypełniania tych obowiązków, to najczęściej
kłamstwa, których celem jest uniknięcie złego stopnia przez zręczny wykręt lub
manewr. Na czoło wysuwa się tutaj kłamstwo dla usprawiedliwienia braku zadania
domowego. Wykrętne tłumaczenia uczniów są tutaj tak stereotypowe, że każde
odbicie od szablonu przez bardziej inteligentnego ucznia może z łatwością zmylić
nauczyciela. Najczęściej tłumaczą dzieci brak zadania domowego tym, że się
zapomniało zeszytu, że w domu nie było światła lub też, że w domu zdarzył się
jakiś wypadek. Tłumaczenia tego rodzaju są tak nagminne, że należy zgodzić się z
zaleceniem, jakie daje F. Baum-garten 1 nauczycielom, aby ,,nigdy w tę wymówkę
nie wierzyć". Oddajmy zresztą głos samej młodzieży:
"Gdy nie mam odrobionej lekcji, to kłamię, że zapomniałem -zeszytu z domu";
,,Najczęściej okłamuję nau-
1 Por. F. Baumgarten: op. 'Cflrt., "s.. 55. 112

Podpowiadanie, zwyczaj stary jak szkoła. Ale stąd niedaleko do kłamstwa
czyciela, kiedy nie mam napisanej lekcji"; "Kłamię nauczycielce wtedy, gdy nie
zrobiłem zadania, mówię wtedy, że zapomniałem zeszytu, ale w zeszycie, mam
zadanie napisane. Czynię tak dlatego, gdyż boję się dwójki"; "Gdy się nie ma
odrobionej lekcji, żeby nie dostać dwójki, mówi się,, że się zapomniało zeszytu
lub że się zgubiło, ale potem się go odnajduje". ,
Celowo przytoczyliśmy kilka, przypadkowo zresztą dobranych, wypowiedzi, których
podobieństwo jest uderzające. Jeżeli bowiem wykręt z ".zapomnieniem zeszytu"
jest tak, nagminny wśród .uczniów starszych
113

Strona 45

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Kłamstwo dziesi - 8

klas szkoły podstawowej, to znaczy, że musiał on już niejednokrotnie być
stosowany z powodzeniem. Wskazuje to na zbyt dużą łatwowierność lub pobłażliwość
nauczycieli wobec tego rodzaju tłumaczeń. Nierzadko w stosowaniu wykrętnych choć
nieprawdopodobnych tłumaczeń zawiera się racjonalna kalkulacja ucznia:
za nieodrobione zadania grozi większa kara niż za kłamstwo. Wobec tego z dwojga
złego lepiej wybrać to mniejsze.
Niemałą grupę kłamstw mających na celu uwolnienie się od obowiązków szkolnych
stanowią kłamliwe usprawiedliwienia swych nieobecności w szkole. Spotykamy się
tutaj z większą pomysłowością oraz inicjatywą, choć kłamstwa te występują przede
wszystkim u dzieci miejskich. Usprawiedliwianie swej nieobecności na lekcji
chorobami, nagłymi bólami, wypadkami własnymi lub innych, których trzeba było
"ratować" itp. jest u uczniów wcale nie takie rzadkie. Rzadsze oczywiście tam,
gdzie wszelkie usprawiedliwienia załatwiane są przez nauczyciela w formie
pisemnej. Ale i wtedy zdarzają się niekiedy wypadki podrabiania przez dziecko
podpisu rodzica lub opiekuna. Swoistą zachętą do tego jest pozwalanie na to, aby
tekst usprawiedliwie-• nią pisany był ręką dziecka, zaś rodzice składają tylko
podpis. Pokusa i widoki na sporządzenie takiego dokumentu bez wiedzy rodziców są
wtedy nieporównywalnie większe. Nierzadko w przygotowywaniu ,,dokumentów"
usprawiedliwiających nieobecność w szkole korzystają uczniowie z usług zręcznych
kolegów. Spotkaliśmy np. klasę, w której sporządzanie fałszywych
usprawiedliwień, a nawet świadectw lekarskich, było procederem uprawianym
zarobkowo i osiągnęło duże prosperity obejmując ,,zaopatrzeniem" niemal całą
szkołę. Co więcej, zainteresowani "klienci" docierali do przedsiębiorczych
kolegów nawet z innych szkół.
114

Kłamstwa mające na celu zatajenie niepowodzeń szkolnych w obawie przed karą lub
wstydem mają najczęściej miejsce w domu, wobec rodziców, którzy interesują się
postępami dzieoka i przed którymi trzeba ukryć otrzymane niedostateczne lub
nagany. Także i tutaj wachlarz zachowań i wykrętów jest bardzo bogaty. W o-bawie
przed karą dziecko relacjonuje bądź że nie było pytane, bądź też, że pytane
otrzymało pozytywny stopień. Z badań naszych wynika, że im bardziej surowi są
rodzice, tym częściej mają miejsce tego rodzaju kłamstwa. Posłuchajmy zresztą
samych dzieci: "Kłamałam, jak dostałam dwójkę w szkole i bałam się przyznać, bo
gdybym się przyznała, to tatuś by na mnie bardzo krzyczał, a tego się
najbardziej boję"; ,,W szkole dostałam dwójkę i tatuś pytał mnie, czy z czegoś
byłam pytana, a ja odpowiedziałam, że nie"; "Kłamałam, że nie byłam pytana, bo
się bałam, że mnie mama zbije za zły stopień".
Odpowiedzi dzieci wykazują, że także w takich wypadkach, gdy kontrola nad
postępami w szkole jest bardziej wzmocniona, nie rezygnują one z podejmowania
prób kłamstwa, jeżeli tylko lęk przed karą jest dostatecznie silny. Nawet wtedy,
gdy informacje o postępach dziecka przekazywane są przez nauczyciela w formie
pisemnej (dzienniczki lub listy), nie rezygnuje ono z prób zatrzymania lub
zmiany tych informacji przez nieoddawanie zawiadomień nauczyciela, "gubienie"
ich lub odpowiednie preparowanie. Często sprzyjającą okolicznością dla tego
rodzaju praktyk jest słaby kontakt rodziców z nauczycielem, niebywa-nie na
wywiadówkach oraz duża łatwowierność w stosunku do dziecka.
Kłamstwa płynące z poczucia obo-
115

"Co ja powiem mamie o takich stopniach!"
wiązku solidarności z rówieśnikami występują zawsze w wyniku wywierania
odpowiedniej presji na dziecko przez zespół uczniowski. Dziecko dąży do
integracji w obrębie grupy rówieśników i boi się dezaprobaty, izolacji lub
odrzucenia. Dlatego k o n-flikty, czy zachować prawdomówność i narazić się
klasie, czy też okłamać nauczyciela i być w zgodzie z . o p i n i ą klas
y,, r o z s t r z y g a n e s ą p r z e-w a ż.n i e na korzyść klasy. Znajduje
to wyraz: w takich wypowiedziach dzieci, jak: "Kiedy nauczyciel pyta, czy coś
było zadane na dzisiaj, to ja m6-wię, że nie, gdyż w przeciwnym razie
naraziłbym; się
116

kolegom"; "Nauczyciel pyta mnie, kto zrobił jakiegoś figla, a ja kłamię, że mnie
akurat nie było wtedy w klasie i nie widziałem. Mówię tak dlatego, że nie chcę
wydać koleżanki lub kolegi, bo uważaliby mnie za niekoleżeńską". Dane te są

Strona 46

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

całkowicie zgodne z wynikami uzyskanymi przez innych badaczy1. Okazuje się, że t
r u d n o j e s t oczekiwać od dzieci, aby norma prawdomówności z ostała
zachowana kosztem naruszenia o b o w i ą z k u solidarności z gT u p ą, k t
ó-rej jest się członkiem.
Ale życie szkolne nie tylko pobudza dziecko do zachowań solidarnościowych.
Szkoła jest także swoistym terenem walki, w której do głosu dochodzą motywy
wybicia się, wyróżnienia czy pokazania swojej wyższości. Nierzadko więc będziemy
spotykali tutaj różne formy zachowań aspołecznych, a wśród nich także kłamstwo.
Posłuchajmy znowu, co na ten temat mówią o sobie dzieci: "Kolega przychodzi do
mnie, aby mu dać odpisać zadanie domowe z fizyki, a ja mu powiedziałem, że nie
umiem zrobić tego zadania. Okłamałem go, gdyż on ma korepetycje z matematyki";
"Na przykład przyjdzie do mnie na przerwie koleżanka i chce odpisać zadanie, a
ja jej mówię, że nie mam sama";
"Kolega przychodzi do mnie pożyczyć książkę na jutro, a ja mu odpowiadam, że nie
mam, .gdyż wolę sam jeszcze lepiej się przygotować."
Opisane rodzaje kłamstw długo jeszcze nie wyczerpują tych wszystkich sytuacji, w
których dzieci mijają się z prawdą w związku z życiem w szkole. Nie ulega jednak
wątpliwości; że, podobnie jak gdzie indziej, także i tutaj kłamstwo dziecka jest
jednym z częstych sposobów przystosowywania się do warunków, w jakich
1 Por. np. E. HurloCk Rozwój dziecka. Warszawa 1960, rozdz. ^:. , ; •
...
117

musi ono żyć. Dzieci niejednokrotnie podkreślają, że przy pomocy kłamstwa bronią
się przed nadmiernymi wymaganiami i surowością nauczycieli lub też próbują
uniknąć represji, jakie oczekują je w domu wskutek niepowodzeń szkolnych. Stąd
np. tendencja do tego, aby przedstawiać siebie w domu jako ofiarę
niesprawiedliwego nauczyciela lub w szkole jako ofiarę braku zrozumienia ze
strony rodziców.
Należy wszakże pamiętać, że im więcej konfliktów i trudności przystosowania w.
życiu dziecka, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie ono usiłowało
rozwiązać je przy pomocy kłamstwa. Im zaś z lepszym powodzeniem będzie ono
rozwiązywało swe problemy w oparciu o kłamstwo, tym więcej widzieć będzie szans
na dalsze jego powodzenie i tym częściej będzie w swym postępowaniu do niego się
odwoływało. Zaś życie szkolne dostarcza dziecku wyjątkowo dużo trudnych do
rozwiązania problemów stwarzając szerokie pole dla rozwoju kłamstwa.
KŁAMSTWO DZIECIĘCE JAKO NARZĘDZIE • PRZYSTOSOWANIA
» Omówione dane-oraz wypływające z nich wnioski nasuwają dalsze ważkie
refleksje na temat roli, jaką odgrywa kłamstwo dziecięce w procesie
przystosowania się do warunków życia.
Aby zrozumieć istotę kłamstwa dziecięcego, należy pamiętać, że dziecko dąży do
adekwatnego przystosowania się zarówno zewnętrznego, jak i wewnętrznego. Polega
ono na osiągnięciu harmonii między własnymi potrzebami, wymaganiami oraz,
sposobami ich zaspokojenia, a wymogami, jakie stawia otoczenie. W każ-
118

dym środowisku, w jakim wyrasta dziecko, panują pewne wzory zachowania się oraz
normy postępowania składające się na kulturę tego środowiska. Dziecko, dążąc do
zaspokojenia własnych potrzeb, musi dostosowywać się do tego, czego oczekuje
odeń otoczenie. W przeciwnym razie popadać będzie w ciągłe konflikty.
W swoim życiu dziecko często znajduje się w sytuacji, w której działanie jego
nie przynosi oczekiwanych lub pożądanych rezultatów. Albo osiąga to, czego
pragnie, ale czyni to w sposób niewłaściwy i spotyka się z niemiłymi dlań
reakcjami otoczenia, w szczególności rodziców lub wychowawców, bądź też nie
naraża się wprawdzie na dezaprobatę z ich strony, lecz nie osiąga tego, czego
pragnie. Ilustracją pierwszej możliwości jest, gdy dziecko wyjadło konfitury,
lecz spotkało się za to z karą, drugiej, gdy zamiar wy jedzenia został w porę
spostrzeżony i udaremniony (np. przez zamknięcie spiżarni na klucz).
Dopiero stopniowo uczy się dziecko wyrzekać pewnych niepożądanych społecznie
potrzeb lub zaspokajać je we właściwy sposób. W rezultacie staje się jednostką
dobrze społecznie przystosowaną. Proces ten jest jednak, bardziej niż od
dziecka, uzależniony od jego otoczenia, a w szczególności od umiejętnego
podejścia rodziców i wychowawców. Od nich zależy bowiem, czy dziecko nauczy się
w odpowiedni sposób realizować swoje zamierzenia, kontrolować je i panować nad
nimi.
Jeżeli dziecko postępuje niewłaściwie w dążeniu do celu lub posiada niepożądane
cele, to nie wystarczy wyłącznie "zablokować" dany cel, a więc udaremnić jego
osiągnięcie. Tymczasem wychowanie w domu rodzinnym (i nie tylko) obfituje w

Strona 47

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

sytuacje, w których dziecko czegoś bardzo pragnie (np. swobody, przyjem-
119

ności, łakoci, zabawek, pieniędzy itd.) i nie może tego osiągnąć lub też usilnie
stara się czegoś uniknąć (np. bicia, krzyków, narzekania, -wyzwisk, pozbawiania
przyjemności i swobody, lęków itd.), co mu się nie udaje. Dziecko natomiast
usilnie dąży do osiągnięcia takiego stanu -rzeczy, aby nie być w konflikcie z
otoczeniem, ale też jednocześnie nie zrezygnować z własnych pragnień, słowem
dąży 'do adekwatnego przystosowania się. " . • [{'
Przyjrzyjmy się więc, w- jaki sposób może dziecko rozwiązywać własne konflikty
przystosowania wtedy, kiedy znajduje się w sytuacji, w której nie może uzyskać
pożądanych rezultatów lub uniknąć niepożądanych. Mówi się wtedy/że dziecko
znajduje się w stanie 'frustracji. Tak np. w stanie frustracji jest chłopiec,
który pragnie pójść bawić się z kolegami, a rodzice nie wypuszczają go ż domu
lub dziewczynka, którą oczekuje surowa kara. Zasadnicze możliwości są tutaj
dwie: dziecko może podejmować wysiłki w celu osiągnięcia pożądanego stanu rzeczy
(wyjść do kolegów, uniknąć kary) bądź też może pogodzić się ze swoją sytuacją i
zrezygnować ż prób działania (nie pójść do kolegów lub otrzymać karę). Jak się
jednak zachowa? Zależy to od'wielu- czynników, z których wychowawcy powinni
sobie doskonale zdawać sprawę. O zachowaniu dziecka w takiej sytuacji decydować
bowiem będą: l) przeszłe doświadczenia mówiące o prawdopodobieństwie sukcesu
przy dalszych próbach (np. dziecko pamięta, że żałosny płacz spowodował już nie
raz ustąpienie rodziców); 2) nieznajomość innych sposobów podejmowania prób w
celu osiągnięcia zadowalającego stanu rzeczy (ńp. dziecko nie wie, że jego
konflikt można by z powodzeniem rozwiązać przy pomocy kłamstwa); 3) ważność i
stopień pożądania danego celU dla 'dziecka (hp. dziecko bardzo prag-
120

nie bawić się z kolegami, którzy je oczekują, dziewczynka bardzo boi się surowej
kary) oraz 4) ambicja i upór, poczucie groźby utraty szacunku do samego siebie w
wypadku rezygnacji z rozpoczętych prób lub z celu (np. chłopiec, który zaczął
domagać się, by go puszczono na dwór, nie może zdecydować się, by przejść do
pełnych uległości próśb).
Im częściej przeżywa dziecko konflikty ze swoim otoczeniem połączone z
zagrożeniem utraty tego, czego pragnie lub spotkania się z tym, czego usilnie
chce uniknąć, tym bardziej "wypracowuje" sobie stały arsenał środków
pozwalających mu' rozwiązywać te konflikty i to w sposób możliwie najbardziej
korzystny z punktu widzenia własnych pragnień.
Z przytoczonego materiału wynika, jak bardzo nagminnie w arsenale środków tych
znajduje się kłamstwo dziecięce. Spełnia ono w życiu dziecka dwie zasadnicze
funkcje: l) służy jako środek obrony, wobec przewagi i przemocy dorosłych oraz
2) służy jako środek osiągania celów, których realizację utrudniają lub
uniemożliwiają dorośli; Wszędzie gdzie .w"'serca dziecięce wkrada się lęk przed
różnego rodzaju represjami lub pojawiają się nieziszczone pragnienia czegoś, co
jest dostępne innym rówieśnikom, i tam pojawia się kłamstwo jako narzędzie
przystosowania się do niesprzyjających warunków otoczenia. Kłamstwo służy
dziecku do obrony przed nadmiernie wysokimi wymaganiami rodziców, przed
niekonsekwencją tych wymagań, do podnoszenia własnego prestiżu w oczach innych,
do podtrzymywania solidarności grupy rówieśniczej, którą niejednokrotnie chcą
bez ważniejszego powodu rozbić rodzice lub wychowawcy, do ukrywania własnych
zamiarów, ocen i opinii, jeżeli dziecko wie,-że byłyby one przez dorosłych
potępiane. Nie należy także zapominać o; tym, że' jedną
121/

z głównych reakcji przejawianych przez dzieci na frustrację jest tendencja do
agresji i gniewu. Tylko małe dzieci jednak przejawiają na ogół otwartą agresję
wobec rodziców lub wychowawców. Dziecko w wieku szkolnym doskonale rozumie, że
zachowanie takie pogorszyłoby jeszcze bardziej jego sytuację z punktu widzenia
jego pragnień. Zaczyna przeto poszukiwać bardziej ukrytych, "kulturalnych" form
wyładowania swej chęci agresji. Jedną z takich form jest kłamstwo. Dzieci, jak
to wynika z ich wypowiedzi, kłamią z satysfakcją wobec dorosłych, których nie
lubią, którzy udaremniają ich najistotniejsze pragnienia i którzy wywołują
częste poczucie zagrożenia i lęku.
Tak więc większość kłamstw, jakie popełnia dziecko pozostaje w ścisłym
powiązaniu z jego pragnieniami i jest próbą takiego przystosowania się do
wymogów otoczenia, przy którym pragnienia te zostałyby zaspokojone. Kłamstwo
dziecięce nie jest wyłącznie i po prostu zachowaniem, którego dziecko nauczyło
się od innych, lecz jest zachowaniem wplecionym w całe świadome życie dziecka i

Strona 48

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

spełniającym w określonych warunkach tego życia konkretną i istotną funkcję.
KOMU DZIECI KŁAMIĄ?
Dla uzyskania pełnego obrazu kłamstwa występującego w życiu dziecka warto
zwrócić uwagę także na to, wobec kogo najczęściej dopuszcza się ono kłamstwa.
Problem ten był raczej pomijany przez większość ba-
122

daczy kłamstwa dziecięcego. Mogli oni jedynie wnioskować o tym, komu dzieci
kłamią z charakteru kłamstw opisywanych przez same dzieci. Jednak opisy te
rzadko dotyczyły kłamstw popełnianych najczęściej, stąd wytworzony na tej
podstawie obraz mógł ulec poważnemu wypaczeniu. Należy podkreślić, że badaczom
kłamstwa dziecięcego nie chodziło na ogół o uchwycenie najczęstszych kłamstw,
lecz raczej o kłamstwa wyjątkowe, odznaczające się czymś szczególnym. Tak np.
Baumgarten lub Rowid polecali badanym dzieciom opisać przykłady kłamstw
popełnianych lub przypomnieć sobie swoje pierwsze kłamstwo w życiu. Nie ulega
wątpliwości, że tak poinstruowane dzieci podawały jako przykłady kłamstw nie owe
drobne i częste kłamstwa popełniane w życiu codziennym, lecz raczej te, które
utkwiły im w pamięci, a więc odznaczające się czymś szczególnym. Stąd duża
trudność ustalenia w oparciu o zebrane materiały, wobec kogo dzieci kłamią
najczęściej.
W badaniach naszych stawialiśmy dzieciom pytanie bezpośrednio dochodzące istoty
sprawy: "Komu kłamiesz najczęściej?" Wypowiedzi dzieci wskazują, że najczęściej
okłamywanymi bynajmniej nie są rodzice i wychowawcy. Znajdują się oni na
dalszych miejscach. Natomiast nagminnym okazuje się kłamstwo dziecięce wobec
rówieśników i rodzeństwa. Charakterystycznym jest także, że kłamstwo o wiele
częściej bywa popełniane wobec matek niż wobec ojców. Ojcowie są tutaj
wymieniani bardzo rzadko i znajdują się niemal na ostatnim miejscu. Potwierdza
to wniosek, że kłamstwo bywa popełniane części ej wobec tych osób, z którymi
dziecko często się spotyka i wchodzi w bardziej ożywione stosunki.
123

•^^

rodansuw | . HO

o A

______

Q JE

dorośli krewni | >4,6

^7} rówieśnicy l • • •• -tf,0~ Q matko l
ff.fi l
ojciec Igg l nauczyciel l . 8,0'
o&cy A/dae []0,7
Osoby najczęściej okłamywane przez dzieci (w "/o)
Wynika stąd także, że częstość okłamywania poszczególnych osób jest różna
zależnie od tego, jaką rolę każda z tych osób odgrywa w życiu dziecka. Związek
ten posiada wyraźne uwarunkowanie czynnikami środowiskowymi. Tak np. wśród
dzieci miejskich spotykamy większy odsetek kłamstw popełnianych wobec
rówieśników oraz wobec nauczycieli, natomiast wśród dzieci wiejskich wobec
rodziców oraz dorosłych krewnych. Stwierdziliśmy także, że dzieci wiejskie
częściej popełniają kłamstwa z lęku przed karą, podczas gdy dzieci miejskie -
kłamstwa z fantazji oraz dla urzeczywistnienia osobistych pragnień.
W rozdziale niniejszym przyjrzeliśmy się bliżej, jakie miejsce zajmuje kłamstwo
w życiu dziecka i jaką odgrywa w nim rolę. Z przedstawionych materiałów wynika,
że jest ono jedną z najczęstszych form wykroczeń dziecięcych popełnianych w
domu, szkole oraz środowiskach rówieśników. Swą powszechność oraz częstotliwość
występowania zawdzięcza przede wszystkim temu, że już od najmłodszych lat jest
przez wiele dzie-
124

ci postrzegane jako skuteczny środek rozwiązywania wielu trudności. Jest więc
kłamstwo wplecione w całe życie dziecka i stanowi jedną z najbardziej
popularnych wśród dzieci i młodzieży form adekwatnego przystosowania się do
warunków życia.

R o z d z i a l VI POSTAWA MORALNA DZIECKA A KŁAMSTWA
PRZYSWAJANIE NOWYCH MOTYWÓW
Zanim przejdziemy do dalszej analizy wyników naszych badań zastanowimy się nad
tym, w jaki sposób dzieci uczą się różnych pragnień i jak uczą się zachowań,
które prowadzą do ich realizacji. Mówiąc językiem psychologii: jak dzieci
przyswajają sobie nowe motywy.
Zacznijmy od obserwacji niemowląt w pieluszkach. Maluch płacze, wierci się, jest
niespokojny, nie śpi. Matka sprawdza, czy jest suchy, czy mu wygodnie i

Strona 49

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

spojrzawszy na zegarek stwierdza, że nadeszła godzina posiłku. Głodny malec
niecierpliwi się, odczuwa. przykre napięcie i reaguje na głód wzmożoną
aktywnością, coraz silniej płacze, coraz bardziej się kręci - w terminach
psychologii mówimy, że odczuwa popęd głodu. Słowa "popęd" będziemy czasem
używali zamiennie ze słowem "potrzeba", jakkolwiek oznacza ono nie tylko
poczucie braku czegoś ale również mobilizację energii ku czemuś. Jeżeli
przedstawienie upragnionego celu jest dość wyraźne, mówimy o motywie, np. w
naszym wypadku mówimy o motywie zaspokojenia głodu mając na myśli odczuwanie
przykrego napięcia i przedstawienia butelki z mlekiem w myślach dziecka jako
celu, który chce osiągnąć. Po chwili dziecko zostaje uwolnione od stanu
przykrego
126 ,

napięcia i pije mleko z piersi lub butelki. Uczucie zaspokojenia głodu zostaje
skojarzone z obecnością matki, jak zresztą zospokojenie wielu innych potrzeb
odczuwanych przez niemowlę. Powoli dziecko zaczyna pragnąć obecności matki dla
niej samej. Nieobecność matki staje się przykra i dziecko reaguje na nią
wzmożoną aktywnością tak, jak na głód. Jego płacz ma na celu przywołanie matki,
tak, jak dawniej miał na celu zaspokojenie głodu. Później potrzeba obecności
matki zostaje zróżnicowana. Bowiem obecność matki nie zawsze jest źródłem
zadowolenia i radości, lecz tylko wtedy, kiedy matka promieniuje ciepłem i
dobrocią. Dziecko powoli rozróżnia dwie matki: dobrą i. zadowoloną matkę, która
pieści i nagradza i niezadowoloną matkę, która karze i jest surowa. Dziecko
widzi, że pewne jego zachowania przynoszą karę, inne zaś nagrodę. Dziecko chce
być grzeczne, żeby matka była zadowolona i żeby była dla niego dobra i żeby
wzajemne stosunki przynosiły wiele radości.
Dziecko chce być dobre - i kiedy nie jest, odczuwa pewien stan przykrości i
niepokoju, często niemniej silny, jak w wypadku niezaspokojenia głodu czy
pragnienia. W ten sposób dziecko przyswaja sobie szereg nowych motywów, które
różnicują się dalej.
Dziecko, które jest systematycznie nagradzane i chwalone za dobroć dla swego
rodzeństwa i ganione za wyrządzanie im krzywdy przez matkę, którą kocha i na
aprobacie której mu zależy, przyswaja sobie motyw nieczynienia krzywdy. Jeżeli
takie zachowanie matki jest dosyć konsekwentne i trwa przez dosyć długi okres
czasu, dziecko przejawia stałą gotowość do takich zachowań, przejawia pewną
postawę mora l n ą, mianowicie postawę nieczynienia krzywdy, w dalszym ciągu
pracy tę postawę nazywamy postawą a 11 rui s t y c z n ą.
127

Dziecko nagradzane i karane systematycznie za odmawianie lub nieodmawianie
modlitwy przyswoi sobie gotowość do jej odmawiania i jeśli o tym zapomni,
odczuwać będzie przykre napięcie, przyswoi sobie pewną postawę religijną.
Nie tylko matka wpływa na przyswajanie przez dziecko takiej czy innej postawy
moralnej, ale również inne osoby z rodziny, nauczyciele i rówieśnicy. Wyśmianie
przez kolegów może dziecko niejednego oduczyć i nauczyć. P o s t a w a jest
bowiem utrwaleniem się motywów, a proces różnicowania się i utrwalenia motywów
zaczyna się wraz z naszym przyjściem na świat.
Już u małego dziecka uważna matka może z łatwością spostrzec, że pewne motywy
pojawiają się częściej aniżeli inne. Tak np. dziecko lubi bawić się swoim
misiem, wykazuje zainteresowanie wszelkimi samochodami itd. Mówimy wtedy o
upodobaniu, zamiłowaniu i zainteresowaniach dziecka. Co więcej, zauważyć można,
że pewne motywy przejawiane są zawsze w tych samych sytuacjach, np. dziecko boi
się pewnych osób, lubi inne, cieszy się, gdy widzi kotka i pragnie z nim się
bawić, natomiast chce uciekać np. na widok psa itd. Mówimy wtedy o postawach.
Postawą więc jest względnie trwała gotowość do motywacji ku czemuś. Postawa
posiada znowu swój przedmiot. Jest nim cel motywacji. Jeśli jest on dodatni,
mówimy o postawie dodatniej, jeśli ujemny - o ujemnej. Tak np. postawa
wspomnianego dziecka wobec kota była dodatnia, natomiast wobec psa ujemna.
Postawa jest oczywiście stanem gotowości do określonego zachowania, do którego
dany motyw pobudza. Tak więc skłonność dzieci do określonego zachowywania się w
pewnych sytuacjach jest wyrazem ich postaw.
W tym rozdziale będziemy mówić o przyswojonych
128

już przez dzieci postawach moralnych, w dalszych rozdziałach zastanawiać się
będziemy nad czynnikami, które je uwarunkowały.
TYPY POSTAW MORALNYCH
Przypomnimy naszym czytelnikom jeszcze raz kilka wypowiedzi dzieci zapytywanych

Strona 50

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

o to, czy Krysia ma przyznać się, że otrzymała w szkole dwie oceny
niedostateczne:
- "Przyznałbym się, bo bardzo kocham mamusię i tatusia, a oni mnie także i nie
chcę robić im przykrości".
- "Przez kłamstwo popełniłbym grzech, więc wolę się przyznać".
- "Dlatego przyznałbym się, bo rodzice i tak dowiedzieliby się o tym, a ja
naraziłbym się".
Jakkolwiek cała trójka dzieci, których wypowiedzi przytaczamy z dwóch
możliwości: przyznania się do dwójek i zatajenia dwójek wybrała tę samą, to
nasuwa się myśl, że dzieci te mają całkiem odmienną motywację moralną. Pierwsze
przyznaje się, ponieważ nie chce rodzicom sprawiać przykrości; drugie, bo lęka
się popełnienia grzechu; trzecie, bo nie chce się narazić na niezadowolenie
rodziców. Na podstawie poprzednio prowadzonych obserwacji stwierdziliśmy, że
wymienione wyżej uzasadnienia powtarzają się u dzieci szczególnie często.
Wyróżniliśmy przeto trzy zasadnicze typy motywacji moralnej, a mianowicie: motyw
niesprawiania przykrości, k t ó-rynazwaliśmy motywem altruistycz-ny m, motyw
przestrzegania nakazów Kościoła, dotyczący praktyk religijnych, który nazwaliśmy
r y tu a l i s t y c z-
Kłamsfwo dzieci - 9 ]9 Q

nym i motyw wywiązywania się ze swoich obowiązków i zadośćuczynienia
oczekiwaniom przełożonych, który nazwaliśmy motywem konformistycznym. W
zależności od tego, do której z tych motywacji wykazuje dziecko skłonność,
możemy mówić o odpowiednich postawach.
Aby ustalić, do jakiego typu postawy moralnej należy badane dziecko,
zamieściliśmy w ankiecie następujące pytanie:
Podkreśl, które z następujących postępków uważasz za złe.
1. Nie dotrzymać obietnicy przyjacielowi.
2. Nie pójść w niedzielę do kościoła.
3. Odpisywać zadanie w szkole.
4. Nie odmawiać pacierza.
5. Oczernić kolegę przed innymi.
6. Zbić kolegę słabszego od siebie.
7. Jeść mięso w dni postu (w piątki).
8. Udawać chorego, by nie pójść do szkoły.
A teraz napisz, które z tych postępków uważasz za najgorsze.
Za najgorszy uważam postępek nr ..., potem nr .-.., potem.....
Dzieci, które na 3 lub 2 pierwszych miejscach wybrały uczynki nr l, 5, 6 czyli
za najgorsze uważały postępki, które krzywdziły innych nazwaliśmy a 1-t r u i s
t a m i, dzieci, które na 3 lub 2 pierwszych miejscach wybrały uczynki 2, 4, 7
będące przekroczeniami przykazań kościelnych katolickiego kościoła nazwaliśmy
rytualistami. Dzieci, które na 2 z trzech miejsc wybrały uczynki 3 i 8 będące
przekroczeniami obowiązków szkolnych, nazwaliśmy k o n-f o r m i s t a m i.
i
Jest rzeczą interesującą prześledzić, jaka orientacja
130

moralna jest szczególnie częsta u dzieci w tym wieku. Poniższy wykres ilustruje
rozkład częstości poszczególnych postaw.

2ti RRR
18.7 RRA
70,8
9,7
8.2
Legenda: wybór altruisty czny A
(postępki nr l, 5, 6) wybór rytualistyczny R
(postępki nr 2, 4, 7) wybór konformistyczny K
(postępki nr 3, 8)

KKA
2.6
Porównanie częstości wyborów najgorszych uczynków na trzech pierwszych miejscach
Przyglądając się wykresowi łatwo zauważyć, że postawa rytualistyczno-religijna
jest wśród polskich dzieci szczególnie częsta, natomiast postawa altruis-tyczna
występuje szczególnie rzadko. Oznacza to, że w wychowaniu dzieci w tym wieku
kładą rodzice szczególny nacisk na przestrzeganie formalnych nakazów religii.
Jak okazało się w toku analizy, te niezbyt liczne dzieci, które nazwaliśmy

Strona 51

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

konsekwentnymi altruistami różnią się znacznie pod wieloma względami od innych
dzieci. Przyjrzyjmy się z kolei tym różnicom.
POSTAWA MORALNA DZIECKA A POGLĄDY NA KŁAMSTWO
Analiza wypowiedzi rytualistów i altruistów na pytanie dotyczące dopuszczalności
kłamstwa w niektórych sytuacjach wykazała, że wśród rytualistów znacznie więcej
jest takich dzieci, które uważają, że nigdy, w żadnym wypadku, nie należy
kłamać, a więc dzieci, które w pierwszym rozdziale nazwaliśmy ry-
131

gorystamł moralnymi. Grupa rygorystów zdradzała skłonność do dosłownego
rozumienia zakazu kłamstwa oraz do bezwzględnego przestrzegania go, niezależnie
od skutków, jakie mogłoby to wywołać dla innych ludzi. Przypominamy, że
rygoryści nawet w sytuacjach, w których zdrowy rozsądek i wzgląd na innych
nakazywał zatajenie prawdy, choćby na krótki czas (opowiadanie o Janku i chorej
matce), byli zwolennikami bezwzględnej prawdomówności.
Wśród wszystkich dzieci określonych jako rytualiści aż 19% uważało, że nigdy nie
należy kłamać, podczas gdy wśród altruistów tylko 6% rozumiało tę normę w sposób
tak rygorystyczny.
Widzimy więc, że pewna sztywność w poglądach na wypełnianie formalnych nakazów
religii występuje w parze z dosłowną, literalną interpretacją normy "nie należy
kłamać", a być może i innych nakazów moralnych.
Między rytualistami a altruistami ujawniły się w trakcie badań dalsze różnice.
Altruiści wykazywali również znacznie niższą skłonność do surowego potępiania
wszystkich kłamstw i wyższą umiejętność ich różnicowania w zależności od
sytuacji.
Zatrzymamy się najpierw nad różnicami w surowości sądów. Jak pamiętamy badani
uczniowie mieli ocenić 8 opisanych wypadków kłamstw popełnionych przez bohaterów
fikcyjnych opowiadań, określając te kłamstwa jako bardzo złe, złe, ani złe ani
dobre lub dobre (por. rozdz. IV). Okazało się, że średnia ilość ocen "bardzo
źle", a więc ocen najsurowszych jest wyższa u rytualistów niż u altruistów,
równocześnie
132

u altruistów częściej występują naturalne, a nawet pozytywne oceny kłamstwa.
Poniższa tablica wskazuje na różnice w surowości potępień:

średni % ocen:

surowych ,

neutralnych

pozytywnych

^

Altruisty czna

23,9

20,9

11,4

Rvtualistyczna

32,9

16,1

Strona 52

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

6,0

Widzimy więc, że altruiści są znacznie bardziej pobłażliwi w ocenach niż r y t u
a l i ś c i.
Umiejętność różnicowania kłamstw w zależności od sytuacji znalazła swój wyraz
nie tylko w fakcie, iż wśród altruistów potępianie w czambuł wszystkich kłamstw
występowało znacznie rzadziej, lecz również w kryteriach oceny kłamstwa.
Altruiści najsurowiej potępiają kłamstwo Jacka popełnione w celu dokuczenia
nielubianemu koledze, zaś za neutralne uważają kłamstwa obronne (w celu
uniknięcia kary i dla podniesienia prestiżu). Rytualiści natomiast za neutralne
uważają kłamstwa o krańcowo różnej motywacji, a mianowicie: kłamstwo Romka
popełnione, aby oszczędzić koledze przykrości oraz kłamstwo popełnione w celu
dokuczenia nielubianemu koledze.
Różnice motywów w ocenie kłamstwa dają 'się zauważyć również przy analizie
sytuacji, w których ry-tualiści i altruiści uważają kłamstwa za
usprawiedliwione. Uogólniając otrzymane odpowiedzi można stwierdzić, że dzieci o
postawie altruistycznej przejawiają większą niż dzieci o postawie
rytualistycznej skłonność do usprawiedliwiania kłamstw z takich mo-
133

"Trudniej mi okłamać kogoś, komu zwierzam się ze wszystkiego co mnie cieszy i
martwi"
tywów, jak: dla dobra innych i w obronie innych, natomiast mniejszą skłonność do
usprawiedliwiania kłamstw dla osobistej korzyści i uniknięcia konsekwencji.
Różnice te występują również w uzasadnianiu przez dzieci konieczności
powstrzymywania się od kłamstwa. W poprzednim rozdziale podawaliśmy tekst
pytania różnicującego motywy, dla których nie należy kłamać. Przypominamy podane
dzieciom do wyboru względy, dla których należy powstrzymać się od kłamstwa:
1) gdyby się wydało, to kłamcy byłoby wstyd;
2) ludzie straciliby do niego zaufanie;
3) popełnia grzech i może dostać się do piekła;
4) takie postępowanie martwi Pana Boga;
5) tylko tchórze mówią nieprawdę;
6) grozi za to surowa kara;
134

7) miałby potem wyrzuty sumienia;
8) takim postępowaniem sprawia przykrość rodzicom i wychowawcom.
Dla altruistów najważniejszymi względami, dla których nie należy kłamać, są
motywy utrzymywania dobrych stosunków z ludźmi, niesprawianie im przykrości oraz
względy godnościowe. Te same racje szczególnie nisko stawiają rytualiści, dla
których najważniejszymi powodami unikania kłamstwa są: przykrość wyrządzona Bogu
oraz lęk przed popełnieniem grzechu i znalezieniem się w piekle. Widać z tego,
że rytualiści mają skłonność do rozpatrywania swoich postępków z punktu widzenia
zgodności z wolą Boga lub konsekwencji pozaziemskich, zaś altruiści z punktu
widzenia obowiązków wobec innych ludzi.
W badaniach naszych zainteresowaliśmy się też problemem, czy występują jakieś
rozbieżności w ocenie kłamstwa ze względu na społeczną rolę osoby okłamywanej.
Także i tutaj rozłożeniem wyników nie zdaje się rządzić przypadek. Oto dla
altruistów najgorzej jest okłamać matkę, ojca i przyjaciela, przy czym
stosunkowo wysoki procent dzieci z tej grupy wyraża pogląd, że wszystkie te
kłamstwa są złe, niezależnie od tego, kim jest okłamywany. Inaczej oceniają
rytualiści. Dla nich najgorzej jest okłamać księdza, odsetek zaś tych zdań, że
wszystkie kłamstwa, są równie złe jest najniższy.
Zauważamy więc, że im bardziej a Itrui-styczna po staw a, tym większa skłonność
do kierowania się w ocenie kłamstwa związkami uczuciowymi z osobami
okłamywanymi oraz nie-przywiązywanie wagi do pozycji spo-
135

ł e c z n e j zajmowanej przez okłamywa-n e g o. .
Szczegółowa analiza statystyczna wypowiedzi dzieci o różnych postawach moralnych
na temat kłamstwa wykazała, że zachodzi nie tylko związek między daną postawą, a
częstością różnych wypowiedzi, lecz także między poszczególnymi wypowiedziami.
Innymi słowy mówiąc, stwierdziliśmy tendencję do występowania pewnych poglądów
zawsze wspólnie, w powiązaniu z określoną postawą. Mówi się wtedy o tzw.
tendencji syndromatycznej w odpowiedziach, tj. do występowania stałego zespołu

Strona 53

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

cech charakterystycznych dla danej postawy. W ten sposób udało nam się ustalić
tzw. syndrom altruisty i rytualisty, którego główne składniki przedstawiają się
następująco:
Syndrom R (rytualisty czny):
1. Tendencje do ścisłego przestrzegania nakazów kościoła;
2. Tendencje do rygorystycznego przestrzegania normy "nie należy kłamać";
3. Tendencje do surowych potępień;
4. Tendencje do oceny kłamstwa w zależności od pozycji społecznej i prestiżu
okłamywanego;
5. Wzgląd na sankcje pozaziemskie, jako motyw powstrzymywania się od kłamstwa;
6. Brak umiejętności różnicowania uczynków w zależności od motywacji (intencji).
Syndrom A (altruistyczny):
1. Nacisk na niewyrządzanie krzywdy drugim i względne lekceważenie rytualnych
norm religii;
2. Liberalna interpretacja normy "nie należy kłamać";
3. Pobłażliwość w ocenach;
136

4. Nacisk na związki uczuciowe między kłamcą a okłamywanym przy ocenie kłamstwa;
5. Wzgląd na krzywdę, przykrość, utratę zaufania innych i na własną godność,
jako motyw niekłamania;
6. Wyższe umiejętności różnicowania uczynków w zależności od intencji.
Pozostaje nam powiedzieć jeszcze parę słów o kon-formistach, czyli o dzieciach,
które na dwóch z trzech kolejnych wyborów wybrały, jako najgorsze uczynki:
nie pójść do szkoły udając chorego i odpisywać zadanie w szkole. Wypowiedzi tych
dzieci nie porównywaliśmy z Wypowiedziami altruistów i rytualistów ze względów
statystycznych (trudno było ustalić proporcje między czynnikiem altruizmu,
rytualizmu i konformizmu z tego względu, że mieliśmy trzy możliwości wyboru
altruistycznego i rytualistycznego, gdy tymczasem tylko dwie możliwości wyboru
kon-formistycznego).
Jakie cechy przejawiały dzieci, których postawy mierzone poprzez ten wybór
wykazywały duży wskaźnik konformizmu? Dzieci te w wielu wypadkach przejawiały
podobieństwa do rytualistów. Nie jest to zresztą przypadkowe. Obie te postawy
łączy szacunek dla nakazu, tylko, że w wypadku rytualistów nakaz ten ma
charakter pozaziemski, zaś w wypadku konformistów jest to nakaz przełożonych.
Konformiści przejawiali podobnie jak i ry-tualiści dość rygorystyczną
interpretację normy "nie należy kłamać", jak również dość znaczną skłonność do
surowych potępień. Natomiast wykazywali od nich znacznie mniej szacunku dla
autorytetów religijnych, np. wymieniając częściej jako motyw, dla którego należy
powstrzymywać się od kłamstwa: obawę przed
137

utratą zaufania ludzi i przed sprawianiem przykrości swoim postępowaniem
rodzicom i wychowawcom.
Jest szczególnie interesujące, że wystąpiły pewne wyraźne różnice między ocenami
kłamstwa przez altruistów i rytualistów, a konformistów ze względu na rolę
społeczną okłamywanego. Dla konformistów najgorzej okłamać jest milicjanta,
nauczyciela i obcego. Widzimy więc, że ani związki uczuciowe z okłamywanymi, ani
autorytet religijny nie odgrywają tutaj roli. Dla konformistów znaczenie ma
natomiast pozycja społeczna okłamywanego; zarówno milicjant jak i nauczyciel
dysponują pewną władzą, a obce osoby dorosłe budzą często u dzieci respekt ze
względu na nieznane możliwości.
Być może, że dalsze badania pozwolą na wyrażniej-szą charakterystykę
"konformisty", dziecka posłusznego nakazom i mającego respekt przed autorytetem
władzy. Na razie poprzestajemy ha tych kilku spostrzeżeniach.
NIEKTÓRE UWARUNKOWANIA POSTAWY MORALNEJ DZIECKA
W badaniach naszych interesowaliśmy się nie tylko zagadnieniem, jak postawy
moralne dzieci wpływają na poglądy i postępki w zakresie kłamstwa, lecz także,
jakie warunki środowiskowe i wychowania sprzyjają kształtowaniu się takich lub
innych postaw moralnych.
W pierwszym rzędzie warto zwrócić uwagę na to, w jakich środowiskach społecznych
pojawiają się najczęściej postawy rytualistów lub altruistów. Analizując
środowiska, z jakich wywodzą się w większości altruiści stwierdziliśmy, że
istnieje wyraźna zależność między poziomem wykształcenia i kultury rodziców, a
stopniem rytualizmu w odpowiedziach dzieci.
138

l. Typ środowiska a postawy moralne

Strona 54

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Analizując środowiska, z jakich pochodzili altruiści, zauważyliśmy, że istnieje
zależność między poziomem wykształcenia i kultury rodziców, a stopniem
rytualiz-mu w odpowiedziach dzieci. W środowisku robotniczym, chłopskim i
rzemieślniczym rodzice kładą większy nacisk na chodzenie do kościoła, mówienie
pacierza i zachowywanie postów, niż w środowisku inteligencji z średnim i
wyższym wykształceniem. Zależność .jednak nie jest istotna statystycznie, a więc
narzuca się wniosek, że inne jakieś czynniki wpływają na kształtowanie się tych
postaw. Zauważyliśmy natomiast, że o ile' nie ma znaczących zależności między
pozycją zawodową rodziców a postawami moralnymi dziecka, to istnieje taka
zależność między postawami moralnymi dziecka a środowiskiem demograficznym, w
jakim się -wychowało. Rygorystyczne przestrzeganie normy "nie należy kłamać"
związane jest z środowiskiem wiejskim i ilość zwolenników tego poglądu maleje
wśród dzieci miejskich i najmniejsza jest w środowisku wielkomiejskim.
Altruistyczna postawa najczęściej reprezentowana jest również wśród dzieci
wielkomiejskich, a rytualistyczna w małych miastach. Być może, że dziecko
wielkiego miasta, częściej poprzez szkołę, film, .radio, większą ilość
znajomości styka się z różnymi poglądami i dzięki temu szybciej osiąga
dojrzałość umysłową i moralną. Być może, że środowisko wiejskie, bardziej
tradycyjne, bardziej izolowane, bardziej monokulturowe wpaja większy szacunek
dla dosłownego przestrzegania norm moralnych, być może, że kłamstwo w małej
zbiorowości (wieś) jest łatwiejsze do wykrycia i rzadziej tolerowane.
Zauważyliśmy jednocześnie, że dzieci wielkomiejskie i dzieci wiejskie są bardzo
różnie karane przez rodziców i, być może,
139

różnice w wychowaniu mają znaczenie dla zaobserwowanych różnic poglądów.
2. Typ wychowania - typ sankcji stosowanych przez rodziców
Jest rzeczą interesującą, że takie cechy jak rytualizm, rygoryzm, surowość
potępień korelują się wyraźnie z surowym wychowaniem, zaś postawa altruisty
z wychowaniem raczej metodami perswazji niż poprzez stosowanie przymusu
fizycznego. W ankiecie mieliśmy tylko dwa pytania odnoszące się do stosunku
dzieci i, rodziców, jednak fakty zauważone w trakcie wywiadów zdają się
potwierdzać tezę, że surowość w wychowaniu łączy się z tendencją do szczególnie
ścisłego obserwowania rytualnych nakazów, religii, do sztywnej interpretacji
norm, do surowych potępień i prymitywnie j sze j refleksji moralnej.
Osiągnięte przez nas wyniki łączą się z wynikami innych badaczy zainteresowanych
podobną problematyką. Np. J. Piaget w swojej pracy Le jugement mora! chez
1'en-fant wyróżniał "dwie moralności dziecinne", moralność ukształtowaną pod
wpływem współpracy z rówieśnikami, z którą wiązał tendencję do autono-miczności,
do wyżej rozwiniętej refleksji moralnej, do altruizmu, i moralność ukształtowaną
pod wpływem przymusu wywieranego przez dorosłych, którą cechowały: egocentryzm
dziecięcy i realizm moralny oraz heteronomiczność. Piaget sądzi, że owa
moralność autonomiczna, refleksyjna i altruistyczna ukształtować się może tylko
w środowisku rówieśniczym pod wpływem wzajemnego szacunku i współpracy, oraz że
moralność taka trudno kształtuje się poza tym środowiskiem ze względu na
niezliczone formy przymusu, jakie dorośli stosują wobec dzieci.
140

Dziecko przestrzega szeregu norm higienicznych, dietetycznych, szeregu przepisów
dotyczących porządku, regularności rozkładu dnia etc. pod grozą mniej lub
bardziej surowych sankcji stosowanych przez dorosłych niejednokrotnie w
interesie samego dziecka. Tymczasem w gronie rówieśników, w świecie zabawy w
znacznie silniejszym stopniu wzajemne stosunki oparte są na współdziałaniu i
dobrowolności, co sprzyja rozwojowi altruizmu i refleksji. Nie podejmując z
Pia-getem zasadniczej dyskusji na temat, czy stosunki między rodzicami i małymi
dziećmi muszą być zawsze oparte przede wszystkim na przymusie, trzeba
stwierdzić, iż istnieją między rodzicami wielkie różnice w stopniu stosowania
przymusu wobec dzieci i w stopniu starań, jakie rodzice wkładają w nawiązanie
porozumienia i współpracy z dziećmi.
Wynik naszych badań, prowadzonych w dużej i reprezentatywnej zbiorowości, nad
skutkami stosowania przymusu fizycznego dla refleksji moralnej, jest zbieżny z
refleksjami Piagefa, który podobne zjawiska zaobserwował u dzieci szwajcarskich.
Szereg badaczy w USA stwierdziło silny związek między autorytaryzmem a surowym
wychowaniem. W skład pojęcia autorytaryzmu rozumianego tak jak w "Authoritarian
Personality" przez T. W. Adorno, Z. Frenkel-Brunswik, D. Lewinson, R. N. Sanford
wchodzą pewne dyspozycje poznawcze, między innymi takie, jak brak plastyczności
umysłu, sztywność w wyznawaniu pewnych poglądów, rygoryzm moralny. Podobne cechy
występowały u tych naszych dzieci, które nazwaliśmy rytualistami i które również

Strona 55

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

były surowo wychowywane.
Wreszcie Sears i Maccoby zaobserwowali negatywne następstwa surowości w
wychowaniu (stosowanie przymusu fizycznego było dla nich jednym ze wskaźników
141

surowego wychowania) dla kształtowania się innych dyspozycji moralnych,
mianowicie sumienia. Dzieci wychowywane surowo miały niższą skłonność do
przeżywania i manifestowania poczucia winy po dokonaniu jakiegoś złego czynu i
trudniej opierały się pokusie, trudniej interpretowały normy dorosłych.
Zarówno wyniki referowanych badań jak i wyniki naszych badań uprawniają do
przypuszczenia, iż pewne wzorce wychowania oraz pewne techniki wychowawcze,
abstrahując od treści norm moralnych, jakie wpaja się dzieciom, mają doniosłe
znaczenie dla kształtowania dyspozycji poznawczych i moralnych dziecka, dla
sposobów w jakie dziecko rozumuje o sprawach moralnych i przeżywa sprawy
moralne.
SYLWETKI RODZICÓW I DZIECI .
Na zakończenie tego teoretycznego i nieco suchego rozdziału pragniemy opisać
trochę własnych spostrzeżeń zrobionych w trakcie b.adań i dotyczących
konkretnych dzieci i konkretnych rodziców.
Przeglądając ankiety postanowiliśmy odwiedzić niektórych rodziców badanych
dzieci. Chcieliśmy zobaczyć .ich, porozmawiać z nimi, poznać ich warunki życia
oraz ich poglądy na wychowanie dzieci. Wybór rodziny, do której postanowiliśmy
pójść po raz pierwszy, był zupełnie przypadkowy. Była to po prostu pierwsza
rodzina, którą zastaliśmy w domu, zamieszkała w centrum miasta, w pobliżu
uniwersytetu. Wyjaśniliśmy cel naszej wizyty i zostaliśmy przyjęci serdecznie i
z honorami. Państwo X mieli bardzo złe warunki mieszkaniowe: 6 osób
zamieszkiwało jedną niewielką izbę na poddaszu, którą służyła za kuchnię,
sypialnię i jadalnię, miejsce do' odrabiania lekcji oraz
142

mały warsztat szewski (Pan X po pracy zawodowej, jako portier, dorabiał trochę
pieniędzy amatorskim żelowaniem butów). W tych warunkach mieli sześcioro dzieci,
z czego dwoje zmarło. Najmłodsze dzieci urodziły się w tym mieszkaniu, nie w
szpitalu. Dlaczego mieli ich aż sześcioro? -^ nie zapytywaliśmy o, to, ale
przypuszczamy, że nie bez wpływu -na ten fakt były przekonania religijne
rodziców.
Pan X, głowa domu, udzielał nam odpowiedzi na wszystkie pytania w imieniu swoim
i żony, która tylko posłusznie potakiwała jego słowom. Jego poglądy na
wychowanie były dosyć proste i dałyby się sprowadzić do dwóch zasad:
posłuszeństwa i bo jaźni przed rodzicami. Nie oszczędzać rózgi oraz być dobrym
katolikiem, chodzić do kościoła, uczyć dzieci religii, oto najważniejsze
obowiązki wychowawcze rodziców. Dziecko nie powinno nigdy przeszkadzać starszym,
nie powinno mieć tajemnic przed rodzicami, nie powinno mieć własnych pieniędzy,
powinno pomagać w domu, dobrze się uczyć, być skromne, prawdomówne, pobożne i
pracowite w szkole i w domu. Kłamstwo wobec rodziców jest niedopuszczalne i musi
zostać surowo ukarane. Ojciec wyznał nam z poczuciem dobrze spełnionego
obowiązku, że sam bije syna pasem, aż ten dobrze poczuje. Zapytaliśmy, czy jest
z syna zadowolony. Okazało się, że ostatnio miał kłopoty: syn jest nieposłuszny.
Jego nieposłuszeństwo polega na ucieczkach z domu na audycje telewizyjne do Domu
Harcerza. Zwróciliśmy uwagę, że przecież niektóre audycje telewizyjne są bardzo
kształcące. Pan domu oświadczył, że on sam wyrósł na porządnego człowieka bez
telewizji i że nie tylko nie jest to dzieciom potrzebne, ale niesie tylko
zgorszenie i powoduje rozwydrzenie młodzieży. Zapytaliśmy, czy oglądał kiedyś
jakiś pro^ gram telewizyjny. Oświadczył, że nie.
143

Matka chłopca wydawała się łagodniejsza, jednak widać było, że na równi z
dziećmi boi się przeciwstawić ojcu i jest od niego bardzo zależna. Ojciec jest
jedynym żywicielem rodziny, on dysponuje pieniędzmi i wydaje decyzje we
wszystkich ważnych sprawach. Nie pozwala jej, mimo trudnych warunków, pracować,
gdyż " kobieta ma być w domu, pilnować dzieci i gospodarstwa". Mimo bardzo złych
warunków mieszkaniowych nie posyłają dzieci do przedszkola, bo "lepiej, jak się
chowają w domu". A jakie były dzieci? Widać było, że rodzice kładą duży nacisk
na zewnętrzne formy zachowania: dzieci umiały się ładnie ukłonić, przywitać. Ale
widocznym było, że są spłoszone, zalęknione i zawstydzone. Rodzice zresztą stale
w naszej obecności upominali je i grozili biciem. Starszy syn, uczeń VII klasy,
który odpowiedział na naszą ankietę, był w szkole.
Jak wypełnił ankietę?

Strona 56

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Na miejscu Krysi zataiłby fakt otrzymania dwójek, gdyż bardzo chciałby mieć
rower, jakkolwiek uważa (podobnie, jak ojciec), że nigdy nie należy kłamać i że
za kłamstwo "idzie się do piekła". Jego wybór najgorszych uczynków był typowy
dla "rytualisty": najgorzej jest nie chodzić do kościoła, nie odmawiać pacierza
i nie zachowywać postu. Z dalszych odpowiedzi okazało się, że najbardziej boi
się ojca i bicia, najczęściej okłamuje ojca ze strachu przed biciem.
Wszystkie kłamstwa dzieci opisane w ankiecie potępia bardzo surowo lub surowo
nie różnicując ich w zależności od intencji kłamiącego. Jedynym wyłomem w tych
stereotypowych surowych poglądach, które są równie surowe, jak poglądy jego
ojca, jest pogląd na kłamstwo Janka. Pogląd chłopca jest tutaj podyktowany
uczuciem do matki. "Janek powinien okłamać matkę, żeby jej nie zmartwić -bo
matka jest dobra"
144

- dodaje. Również na pytanie, kogo najgorzej okłamać, odpowiada: matkę i
księdza.
Widać, że dla tego surowo wychowywanego chłopca , matka jest oparciem uczuciowym
i że darzy ją sam cieplejszym uczuciem. Prosiliśmy, aby dzieci wypełniające
ankietę wybrały sobie pseudonimy. Jego pseudonim był ,,Sokole Oko", symbol
swobody i życia pełnego wrażeń. Chłopiec ma trudności w języku polskim i
matematyce, w domu nie ma warunków, do nauki ani do odpoczynku. Jego odpowiedzi
na pytania ankiety wskazują na zupełną niesamodzielność refleksji moralnej, brak
umiejętności myślenia, różnicowania, co szczególnie wystąpiło w bezmyślnym
powtarzaniu tego, co stale słyszy w domu.
Chłopiec wyrywa się z domu na telewizję, chciałby tam przeżyć coś więcej, niż
to, co może znaleźć w ciasnej-i zatłoczonej izbie rodzinnej. Trudno mu się
dziwić. Kiedy będzie starszy, będzie uciekał na ulicę, do kolegów, do kina. Już
dzisiaj dom rodzinny nie jest w stanie zaspokoić jego potrzeb, gdyż nie potrafi
nawet ich zauważyć i zrozumieć.
A przecież ani przez chwilę nie ulegało dla nas wątpliwości, że pan X kocha
swoje dzieci i że chce je wychować na porządnych ludzi. Jest pracowity i
troskliwy, zarobionych pieniędzy nie przepija, interesuje się rodziną i dla niej
poświęca swoje siły. Trudno mu jednak pozbyć się pewnych tradycyjnych form
wychowania, trudno mu dostrzec potrzeby swoich najbliższych, jeszcze trudniej mu
je zrozumieć i uszanować, trudno zrezygnować z własnego zdania, a przede
wszystkim je zmienić. Nie usiłowaliśmy go przekonywać, był bardzo nieprzyjemny,
kiedy żona próbowała wtrącić się do rozmowy, okazał wyraźne niezadowolenie, gdy
podsuwaliśmy myśl, że warto byłoby pozwolić chłopcu obejrzeć niekiedy program
telewizyjny. Na
Kłamstwo dzieci - 10 145

nasze pytanie, co zrobiłby, gdyby syn zwrócił się do niego . z pytaniem o sprawy
seksualne, odpowiedział z wyraźną nutą dumy w głosie, że jego syn nigdy nie
odważyłby się przyjść z takimi sprawami do niego. Był głęboko przekonany, że
stare poglądy zalecające rózgę i pas jako lekarstwo na wszelkie trudności
wychowawcze, są jedynie słuszne.
Rodzice "altruistów" w zbadanych przez nas dotychczas rodzinach wykazywali
niższą tendencję do uznawania ,,niezłomnych" zasad wychowawczych, częściej
natomiast dostrzegali potrzeby dziecka. Byli bardziej pobłażliwi i mniej
przekonani o tym, że mają we wszystkim słuszność. Jakkolwiek często byli
bardziej wykształceni od rodziców naszych "rytualistów", nie wahali się
przyznać, że w różnych sytuacjach nie wiedzą, jak postąpić z dzieckiem. Chcieli
się czegoś nauczyć, dowiedzieć się, jak rozwiązywać różne problemy wychowawcze.
Rodzice ci nie mieli na wszystko gotowej odpowiedzi, starali się obserwować
dziecko i wczuwać się w nie, myśleć, co będzie dlań najlepsze. Rzadziej bili
swoje dzieci, natomiast częściej z nimi rozmawiali. Może dlatego ich dzieci na
apel ankiety o podanie przykła-. dów swych najczęstszych kłamstw odpowiadały:
,,Kłamię dla żartów, że jestem wilkiem, a mój brat śmieje się i ucieka..."
"Jak mama wraca z pracy, kłamię, że zapomniałem zrobić zakupy, a cukier stoi w
kuchni na stole..."
"Jak boli mnie głowa, to mamie nie mówię, bo się martwi, że często choruję".
Nawet kłamstwa dziecka mogą odzwierciedlać jego stosunek do innych i stosunek
innych do niego, a w szczególności stosunki panujące między dzieckiem a
rodzicami. Ale o tych sprawach będziemy mówić w następnym rozdziale.

R o z d zła l VII
RÓśNE METODY WYCHOWANIA A STOSUNEK DZIECKA DO KŁAMSTWA
W jednym z poprzednich rozdziałów mówiliśmy o tym, że poważny odsetek kłamstw

Strona 57

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

dziecięcych popełnianych jest z lęku przed karą, dla jej uniknięcia. Ten fakt
nasuwa konieczność bardziej szczegółowego prześledzenia wpływu, jaki na stosunek
dziecka do kłamstwa i na miejsce kłamstwa w jego życiu posiadają najczęściej
stosowane przez rodziców metody wychowawcze. Pojęcie kary jest bardzo szerokie.
Może nią być dla dziecka bicie lub pozbawianie czegoś, a może być także
odmawianie dziecku przez rodziców zaufania i uczuć lub też łagodny wyrzut -czy
wymówka. Dlatego ogólna odpowiedź dziecka: ,,kłamię najczęściej dlatego, aby
uniknąć kary" niewiele nam mówi. Nie wiemy mianowicie, jakie to kary skłaniają
najczęściej dzieci do kłamstwa. Jakimi metodami wychowywane dzieci kłamią
częściej, a jakimi mniej? Kary bowiem, jakie najczęściej stosują rodzice wobec
dzieci, nigdy nie są oderwane od pewnego stylu wychowania, jakiemu poddane jest
dziecko. Dlatego informacje o tym, jak najczęściej karane jest dziecko mówią
wiele o stosunkach łączących rodziców z dzieckiem, o ogólnym podejściu do niego
oraz o stosowanym stylu pracy wychowawczej. Informacji o tym, jakie podejście
przeważa w postępowaniu rodziców wobec dziecka udzieliły nam same dzieci w
odpowiedzi na następujące pytania:
147

"Jakie kary otrzymujesz najczęściej od rodziców, kiedy postąpisz źle?" oraz:
"Kogo lub czego boisz się najbardziej"?
O RÓśNYCH STYLACH WYCHOWANIA
Wśród wielu rodziców i wychowawców panuje często przekonanie, że oddziaływają
oni wychowawczo na dziecko jedynie w momentach, kiedy zwracają się doń
bezpośrednio z określonymi pouczeniami, kiedy udzielają uwag, karzą lub
nagradzają. Mniemanie takie jest z gruntu błędne i przynosi w praktyce wiele
szkody. Wychowawczy wpływ na dziecko posiadają nie tylko sporadyczne zabiegi
wychowawcze, lecz przede wszystkim sposób odnoszenia się do dziecka, rodzaj
stosunków łączących wychowawcę z dzieckiem, atmosfera, w jakiej toczy się
wychowanie oraz ogół ośrodków wychowawczych posiadających najczęstsze
zastosowanie w postępowaniu z dziećmi. Wszystkie te elementy łącznie stanowią
tzw. styl wychowania,
W literaturze, pedagogicznej spotykamy się najczęściej z wyróżnieniem dwóch
zasadniczych stylów wychowania: autorytatywnego i demokratycznego. Obok nich
wyróżnia się niekiedy tzw. styl "wolny" (laissez--faire), który jednakże raczej
należałoby uznać za brak stylu, gdyż polega on na zupełnym nieingerowa-niu
wychowawcy w postępowanie wychowanków. Style demokratyczny i autorytatywny
posiadają charakter przeciwstawny. Różnią się zasadniczo pod względem szeregu
cech. Wychowawca opierający swoją działalność na demokratycznym stylu wychowania
jest skłonny dopuszczać do pewnej swobody wychowanków, nie narzuca własnych
decyzji, lecz planuje i podejmuje decyzje wspólnie z wychowankami, stara się
własną kontrolę i odpowiedzialność za ich pracę dzielić z nimi,
148

nie posiada zbyt rygorystycznych wymagań w stosunku do wychowanków, lecz raczej
stara się wymagania swoje dostosować do ich możliwości; dąży do wzajemnych
stosunków sympatii i zaufania, stara się tak postępować, aby wychowankowie
wierzyli w jego życzliwość ku nim, działalność wychowawczą opiera raczej na
łagodnych perswazyjnych środkach, a nie na surowych i bezwzględnych karach i
wreszcie skłonny jest raczej kierować życiem wychowanków w sposób
"uczestniczący" aniżeli "dominujący". Wręcz przeciwne cechy charakterystyczne są
dla wychowawcy działającego w stylu autorytatywnym.
Jest rzeczą oczywistą, że w praktyce wychowawczej rzadko spotykamy się z
"czystym" stylem, demokratycznym lub autorytatywnym. Najczęściej rodzice lub
wychowawcy w mniejszym lub większym stopniu zbliżają się w swoim postępowaniu ku
jednemu z nich. Niekiedy zresztą wychowanie obfitować może w szereg
niekonsekwencji polegających na tym, że w jednej dziedzinie wychowawca zbliża
się do stylu demokratycznego, zaś w drugiej - do autorytatywnego. Tak np.
rodzice mogą nie stosować kar cielesnych wobec swoich dzieci, ale jednocześnie
nie okazywać im żadnego ciepła uczuciowego, w innym zaś wypadku mogą być dzieci
otaczane dużym ciepłem uczuciowym, co jednak nie wyklucza, że rodzice niekiedy
odwołują się do pomocy kar cielesnych.
Jak więc widzimy, o stylu wychowania nie decyduje wyłącznie fakt zastosowania
takiej lub innej kary. Natomiast , mówią coś o stylu wychowania kary, jakie
znajdują najczęściej zastosowanie wobec dziecka. Jeżeli dziecko na każdym kroku
spotyka się z krzykiem i wymyślaniem lub razami, to małe jest
prawdopodobieństwo, że nie mamy tutaj do czynienia z wypadkiem stosowania stylu
autorytatywnego.
149

Strona 58

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Charakterystyka dwóch zasadniczych stylów; wychowania:

Styl demokratyczny
Styl autorytatywny
Główne kategorie działalności wychowawczej

Przyznanie pewnej autonomii wychowankowi, dążenie do niekrępo-wania go zakazami
bez istotnej potrzeby, opieranie się na wewnętrznej dyscyplinie
- - -• .1. ' .-. ' Zakres swobody -przyznawanej wychowankowi
Ograniczanie swobody, dążenie do ujęcia życia wychowanka w ścisłe rygory, nie
uwzględnianie w tym woli i chęci wychowanką

Dążenie do porozumienia się z wychowankiem w jego sprawach i dopuszczenia go do
wspólnego podejmowania decyzji
2.
Sposób podejmowania deeyzji dotyczących wychowanka
Odgórne narzucanie wi własnych decyzji uwagi na to, czy się czy nie
wychowanko-bez zwracania to mu podoba

Uczestnictwo w działalności wychowanka na zasadzie równości, współpraca i
podział obowiązków
Przydzielanie praw i obowiązków kontroli samym wychowankom, rozdział
odpowiedzialności Za wyniki pracy
3.
Sposób kierowania życiem i pracą wychowanka •'
4.
Kontrola i odpowiedzialność za pracę
Dominujące, odgórne kierownictwo działalnością wychowanka poprzez stawianie
zadań i kontrolę ich wykonania
Całkowite skupienie w swoich rękach czynności kontrolnych oraz odpowiedzialności
za pracę wychowanka

Dostosowywanie wymagań do możliwości wychowanka, uzgadnianie ich z nim, dążenie
do ich aprobaty i stopniowe ich podnoszenie

5.
Sposób stawiania wymagań
Odgórne dyktowanie bezwzględnych, wysoko wystandaryzowanych wymagań, bez względu
na możliwości i stosunek do nich wychowanka

Przewaga nagród nad karami, tendencja do posługiwania się środkami łagodnymi
6.
Surowość stosowanych środków wychowawczych
Przewaga kar nad nagrodami, tendencja do posługiwania się środkami surowymi,
drastycznymi

Częstsze posługiwanie się wyrzutami, perswazją, tłumaczeniem niewłaściwości
postępowania, odwoływanie się do uczuć i ambicji wychowanka, stosowanie zachęt,
dążenie do związania wychowanka u-czuciami sympatii

Strona 59

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

7.
Rodzaj stosowanych najczęściej środków wychowawczych
Częste posługiwanie się karami fizycznymi, krzykiem, wymyślaniem, grożenie,
blokowanie pragnień wychowanka, odwoływanie się do innych autorytetów,
wywoływanie lęku, wstydu i poczucia zagrożenia;
dążenie do podporządkowania wychowanka w oparciu o uczucie respektu przed
wychowawcą

Dążenie do oparcia własnych Stosunków z wychowankiem na uczuciach sympatii i
zaufania, okazywanie mu życzliwości i zaufania.
8.
Rodzaj stosunków uczuciowych łączących wychowawcę z wychowankiem
Dążenie do oparcia własnych stosunków z wychowankiem na uczuciach
podporządkowania się swemu autorytetowi i strachu, okazywanie mu surowości i
dystansu

Jest rzeczą niezmiernie ważną, aby wychowawca zdawał sobie sprawę z tego, ku
jakiemu stylowi wychowawczemu zbliża się jego sposób postępowania wobec dziecka.
Należy bowiem dodać, że o wartości metody wychowawczej decyduje nie tylko
przyjęty styl wychowania, lecz także refleksyjność stosowanych zabiegów
wychowawczych. Można skrzyczeć dziecko dlatego, że nam przeszkodziło, lub że
jesteśmy nie w humorze, bez jego winy, a można skrzyczeć wziąwszy pod uwagę jego
przewinienie i mając na celu zapobieżenie podobnym wypadkom w przyszłości. W
pierwszym przypadku mamy do czynienia z brakiem refleksji wy-chowaczej, w drugim
natomiast stosowane środki posiadają swoje uzasadnienie i mają służyć jakiemuś
świadomie przyjętemu celowi.
Refleksyjność wychowania nie występuje wyłącznie przy stosowaniu stylu
demokratycznego. Można z równym stopniem refleksyjności wychowywać w stylu
autorytatywnym czyniąc to w sposób świadomy i celowy. Jednak wyniki licznych
badań wykazują, że większość ludzi postępujących z własnymi dziećmi mniej lub
więcej w stylu autorytatywnym czyni to w sposób "odruchowy", bezrefleksyjny,
nieświadomy, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że ich sposób postępowania
wobec własnych dzieci stanowi określony styl wychowawczy. Bezrefleksyjność
wychowawczego postępowania dotyczy w szczególności stosowania kar i nagród wobec
dzieci.
KARA I NAGRODA W WYCHOWANIU
Pojęcia kary i nagrody bywają w potocznym rozumieniu tych słów silnie zawężone.
Kara, to dla wielu rodziców lub wychowawców koniecznie akt przemocy fizycznej
wobec dziecka (bicie, zabieranie czegoś, po-
152

zbawianie swobody itd.), nagroda zaś, to wyłącznie darowanie czegoś lub
przyznanie dziecku jakiejś korzyści materialnej. Mniemanie takie jest nie tylko
błędne, lecz nadto odbija się w swych konsekwencjach niekorzystnie na wychowaniu
dziecka. Warto bowiem zauważyć, że ten sam środek wychowawczy może jednemu
dziecku sprawiać przykrość, innemu zadowolenie, a dla jeszcze innego może być
całkowicie obojętny. A przecież trudno uznać za karę zabieg, który sprawia
wychowankowi przyjemność. Tak np. wyrażanie oburzenia i zdenerwowanie wychowawcy
może w jednym dziecku wzbudzać silne uczucie przykrości (i stanowić dlań karę),
dla innego może być bez znaczenia, zaś u jeszcze innego może wywoływać złośliwą
satysfakcję. Niekiedy pobudzenie wychowawcy do stanu silnego wzburzenia jest
właśnie celem wychowanków.
Możemy zatem przyjąć, że karą jest każdy zabieg wychowawczy wywołujący w
wychowanku przykre stany uczuciowe i niezadowolenie, natomiast nagrodą każdy
taki zabi.eg, który dostarcza poczucia przyjemności i zadowolenia.
Kara i nagroda spełniają także zasadniczo odrębne funkcje w procesie wychowania.
Pierwsza posiada zastosowanie zawsze tam, gdzie chodzi o odzwyczajenie dziecka
lub zniechęcenie do pewnych postępków. Posiada więc kara funkcję odstraszającą.
Druga natomiast potrzebna jest zawsze, gdy chodzi o pobudzenie wychowanka do
pożądanych zachowań. Funkcja nagrody w wychowaniu zatem, to funkcja zachęcająca.
Mechanizm działania kary i nagrody jest podobny. Aby się nauczyć pożądanych form
zachowania lub oduczyć niepożądanych muszą wystąpić określone warunki, trzeba
mianowicie, aby formy te kojarzyły się
153

Strona 60

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

z zadowoleniem, jakiego dostarcza odpowiednie oddziaływanie wychowawców, jeżeli
natomiast chce się dziecko oduczyć niepożądanych postępków, to trzeba tak
zorganizować jego życie, aby nigdy złe postępki nie przynosiły mu zadowolenia, a
wręcz przeciwnie, zawsze wywoływały przykre następstwa. '
Wychowanie dziecka znacznie częściej jednak, jest wyuczaniem właściwych
zachowań, aniżeli oduczaniem niewłaściwych. Tylko tam, gdzie zaniedbanie i brak
kontroli doprowadziły do złych nawyków, bardziej potrzebne jest oduczanie, a
więc kara. Tymczasem w praktyce wychowawczej kara posiada zdumiewającą przewagę
nad nagrodą. Liczni badacze i obserwatorzy stwierdzają, że takie środki
wychowawcze jak:
kara cielesna, krzyk, pogróżki, poniżanie, wyśmiewanie, ubliżające porównania,
sarkazm, ustawiczne wytykanie wykroczeń, pozbawianie różnych rzeczy, są znacznie
częściej stosowane wobec dzieci, aniżeli środki zachęty.
Nieumiejętne stosowanie kar lub nagród prowadzić może do wytworzenia w
wychowanku skojarzeń, o które bynajmniej nie chodziło w wychowaniu. Zbyt częste
stosowanie kar za nieodpowiednie wykonywanie pewnych czynności może zniechęcić
dziecko do tych czynności w ogóle. Na przykład zbyt ostre krytykowanie podczas
nauki gry na instrumencie może spowodować zupełną niechęć do dalszych ćwiczeń.
Niewłaściwe skojarzenie może dotyczyć także osoby wychowawcy. Na-przykład zbyt
częste spotykanie się z surową krytyką ze strony wychowawcy może doprowadzić
dziecko do ujemnej postawy wobec niego w ogóle i do tendencji do unikania go.
Dlatego kara nie może być zbyt częsta i powinna z reguły następować bezpośrednio
po wykroczeniu dziecka; powinna także zawierać momenty wyjaśniające dlaczego
została zastosowana i wiązać się
154

z niewłaściwością czynu, a nie osobą karzącego. Jest rzeczą doniosłej wagi
wreszcie, aby dziecko przyznawało; że zawiniło i uznawało słuszność wymierzonej
kary.
System kar i nagród musi być powiązany z ustalonym standardem wymagań wobec
dziecka. Stawiane mu wymagania powinny być przede wszystkim dostatecznie jasno i
wyraźnie określone, a następnie stałe i dostosowane do przeciętnych możliwości
dziecka. Zbyt wysokie lub niezrozumiałe wymagania narażają dziecko na ustawiczne
niepowodzenia i wykluczają możliwość spotkania się z nagrodą, zbyt niski
standard wymagań natomiast czyni nagrodę tak łatwo osiągalną, że przestaje być
ona czymś atrakcyjnym i wartościowym. W wypadku zbyt częstych niepowodzeń
dziecka nie jest właściwym kontynuowanie kar, lecz nasuwa się konieczność
przeanalizowania przyczyn tych niepowodzeń oraz dopomożenia dziecku w ich
pokonaniu;
tak, aby mogło ono zasłużyć sobie na nagrodę. Jest bowiem prawdopodobne, że
dziecku brak umiejętności pokonania pewnych trudności, a wtedy zbyt często
otrzymywane kary jeszcze bardziej zniechęcają i de-mobilizują je. Jednym z
podstawowych warunków nauczania dziecka właściwych form postępowania jest nie
zwalczanie niewłaściwych form przy pomocy kar, lecz dopomożenie dziecku w
przejawieniu pożądanego zachowania, a następnie zachęcenie go- do dalszych
podobnych zachowań przy pomocy nagrody.
Kara nie może być nigdy wyładowaniem na dziecku gniewu spowodowanego kłopotami,
które ono sprawia. Powstaje wtedy sytuacja, w której jest ono karane odpowiednio
nie do winy, lecz do samopoczucia karzącego. Kara lub nagroda musi być środkiem
wychowawczym stosowanym z namysłem, pod wpływem refleksji, a nie pod wpływem
chwilowego impulsu.
155

"Jak zrobię coś złego, to przeważnie nie chodzę do kina"; "Mama nie daje mi na
kino i nie puszcza na dwór"; "Mamusia i tatuś nie puszczają mnie wtedy do
kolegi"; "Najczęściej rodzice nie pozwalają mi wyjść z domu i bawić się z
kolegami"; "Siedzę za karę tydzień albo i dłużej w domu i nudzę się, gdyż mam
zabronione wszelkie rozrywki".
Rozmaitość represyjnych środków wychowawczych stosowanych wobec dzieci zostaje
nadto wzbogacona przez takie zabiegi wychowawcze, jak przydzielanie dodatkowych
prac ("Jak coś przeskrobię, to ojciec mi daje do przepisywania 10 albo więcej
stron z czytanki"; "Muszę wtedy wyczyścić wszystkie buty albo wyszorować
schody"), klęczenie, w tym nierzadko na grochu lub węglach oraz pozbawianie
posiłków.
Środki wychowawcze najczęściej stosowane przez rodziców w wypadku wykroczeń
dzieci

Strona 61

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Rodzaje środków
wychówawczycti
Częstość występowania , (w^/e)

25,5 23,5 13,2 5,7 14,3 6,2 0,5 2,9 3,2 1,4 3,6
100,00
surowe kary cielesne
kary cielesne
krzyk i wymyślanie
perswazja
pozbawianie swobody
pozbawianie przyjemności
pozbawianie posiłków
klęczenie
dodatkowe prace
inne
brak odpowiedzi
Razem
158

Tylko niewielki stosunkowo odsetek dzieci mówi, że w wypadku wykroczeń rodzice
stosują wobec nich wymówki, odwołują się do ich ambicji, wyrażają żal w stosunku
do dzieci lub strofują je. Jeszcze mniejszy odsetek dzieci spotyka się w domu z
tłumaczeniem dlaczego ich postępowanie jest niewłaściwe, a więc z perswazją.
Posłuchajmy przykładowych wypowiedzi takich dzieci:
"Tatuś i mamusia nigdy mnie nie biją ani nie krzyczą na mnie, a jak zrobię coś
złego, to otrzymuję od nich wymówki";
,,Mamusia martwi się i mówi, że jest jej bardzo smutno";
,,Najczęściej rodzice tłumaczą mi, że zrobiłam źle";
"Mamusia ma żal do mnie i nie chce ze mną rozmawiać";
"Tatuś mówi najczęściej, że nie. może mieć do mnie zaufania i zawstydza mnie".
Tak więc okazuje się, że w o-lbrzymiej większości rodzin w Polsce stosowane są
wobec dzieci raczej prymity w-n e środki wychowawcze sprowadzające się bądź do b
i ci a, kr zyków i wymyślania, bądź też do blokowania najistotniejszych
pragnień dziecka. Gdyby wszystkie wymienione metody wychowawcze połączyć w
szersze kategorie według ich zasadniczego podobieństwa, wtedy okazałoby się, iż
najczęstsze w rodzinach są środki wychowawcze polegające na zadawaniu cierpienia
fizycznego dziecku, następnie na blokowaniu pragnień dziecka, dalej na werbalnym
przejawianiu wrogości i na końcu dopiero środki oparte na apelowaniu do rozsądku
i uczuć dziecka. Liczbowe porównanie poszczególnych kategorii przedstawią
załączony na str. 160 diagram.
159

&?,4

zadawanie cierpienia fizycznego

odwoływanie się do r^zsgdhu
l UCZUĆ
12^
D

Główne kategorie środków wychowawczych stosowanych naj'częścieij wobec dzieci,
przez rodziców (w "/o)
Przedstawione porównanie prowadzi do dość pesymistycznych wniosków. Przewaga
środków represyjnych nad środkami perswazyjnymi jest wprost przygniatająca.
Nasuwa to także myśl, że o wiele częściej wobec dzieci stosowane są środki
wychowawcze bynajmniej nie podbudowane jakąkolwiek refleksją, lec z stosowane w
sposób odruchowy niejako bądź w celach' odweto.wych (wielu rodziców jest zdania,
że wykroczenie dziecko musi okupić jakimś cierpieniem), bądź też dla własnej
ulgi (spontaniczne wyładowanie gniewu na dziecku rozładowuje niejednokrotnie
skutecznie własne napięcia).

Strona 62

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

Interesującym jest także, jakie rodzaje środków wychowawczych stosowane są
najczęściej w różnych środowiskach społecznych. Statystyczna analiza odpowiedzi
dzieci wykazuje, że represyjne środki wychowawcze, jak zadawanie cierpienia
fizycznego oraz werbalne przejawy wrogości występują najczęściej w rodzinach
rolników, robotników, rzemieślników oraz drobnych urzędników, natomiast w
rodzinach inteligenckich znacznie częściej spotkać można środki wychowawcze
oparte na blokowaniu pragnień dziecka oraz na per-
160

swazji. Ilościowe porównanie częstości występowania poszczególnych rodzajów
środków wychowawczych w różnych środowiskach pod względem zawodowym przedstawia
poniższy diagram:

CZ] tlicie ES3 wymyślanie [TfP blokowanie K^SS perswazja
Częstość występowania głównych rodzajów środków wychowawczych stosowanych wobec
'dzieci w różnych (ze względu na zawód ojca) środowiskach '(w "/o)
Podobny obraz uzyskujemy, kiedy pod uwagę bierze się środowisko demograficzne.
Okazuje się wtedy, że kary cielesne oraz częściowo wymyślanie d om i n u j ą
przede wszystkim w r o d z i n a c h w i e j s k ic h, n a t o m i a s t w o-bec
dzieci wyrastającychw ś rodowi s k,a c h miejskich , stosowane są częściej
środki wychowawcze oparte na blokowaniu! perswazji. Oto ilościowe
Kłamstwo dzieci - 11
161

porównanie częstości występowania poszczególnych środków wychowawczych:
10 20 30 W 50 60 70 80 SO 100 m f
wieś
miasteczko (do 5 tyś.)
omasto (do 50 tyś)

wielkie miasto
|| bicie \^\\ wymyślanie j | j | i 'blokowanie perswazja

Częstość występowania głównych riodzajów środków •wychowawczych stosowanych
wobec dzieci w różnych środowiskach demograficznych
Wśród omawianych środków wychowawczych wyróżnić można takie, których stosowanie
zawiera niewątpliwie jakąś dozę namysłu i refleksji oraz takie, które stosowane
są w sposób mechaniczny, bez głębszego zastanowienia. Do refleksyjnych metod
wychowawczych należy z pewnością perswazja i częściowo blokowanie pragnień,
natomiast bezrefleksyjnymi są znacznie częściej metody kar cielesnych oraz
wymyślania. Przyjmując takie założenie łatwo zauważyć, że refleksyjne metody
wychowawcze stosowane są częściej w środowiskach inteligenckich aniżeli w
chłopskich, rzemieślniczych i robotniczych oraz częściej w środowiskach
wielkomiejskich aniżeli na wsi lub w małych miasteczkach. Kultura i
wykształcenie rodziców zdają się więc być istotnymi czynnikami dla kształtowania
się stylu wychowania w rodzinie.
162

METODY WYCHOWANIA A POGLĄDY DZIECI NA DOPUSZCZALNOŚĆ KŁAMSTWA
Przejdziemy obecnie do rozpatrzenia, jaki wpływ posiadają metody wychowania
stosowane najczęściej przez rodziców wobec dzieci na ich poglądy na kłamstwo
oraz na stosunek do zasady prawdomówności w ich postępowaniu. W pierwszym
rzędzie warto zainteresować się zagadnieniem, czy dziecko w poglądach. swych
uważa kłamstwo za niekiedy potrzebne i usprawiedliwione. Sądy dzieci na ten
temat świadczyć mogą o swoistym rygoryzmie moralnym, pamiętamy bowiem, że
olbrzymia ich większość otwarcie lub implicite stwierdza, że kłamie. Bezwzględne
potępienie kłamstwa przez dziecko jest więc przejawem przeżywanych sprzeczności
wewnętrznych między sądami o powinności, a własnym postępowaniem.
Badania nad poglądami na dopuszczalność kłamstwa przeprowadzone zostały z 2045
uczniami klas VI szkoły podstawowej. Dzieciom polecono odpowiedzieć na dwa
pytania:
Czy są wypadki, kiedy wolno mówić nieprawdę? oraz
Kiedy wolno mówić nieprawdę?
Na pierwsze pytanie 76,3% dzieci odpowiada twierdząco. Pozostałe dzieci wyrażają
zdecydowany pogląd, że nie ma takich okoliczności, które usprawiedliwiałyby
kłamstwo. Powstaje wszakże pytanie, czy na odpowiedzi dzieci posiadały jakiś
wpływ najczęściej stosowane wobec nich metody wychowawcze. Analiza danych nie

Strona 63

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

tylko wykazała zachodzenie wyraźnego związku między tym, jak wychowywane jest
dziecko, a jego poglądem na dopuszczalność kłamstwa, lecz, co więcej, pozwoliła
ustalić kierunek tego wpływu. Ilustruje go diagram.
163

Rodzaje środków wychowawczych
% dzieci o peglqilach,ze nigdy nie wolno kłamać 5_______W______^ 20

Wpływ stosowanych najczęściej wobec dzieci metod wychowawczych na ich poglądy na
dopuszczalność kłamstwa
Jak widać, wśród dzieci surowo karanych cieleśnie oraz wśród dzieci, wobec
których często stosowane są metody krzyku i wymyślania, jest dość znacznie
wyższy odsetek takich, które wyrażają rygorystyczny pogląd na dopuszczalność
kłamstwa. Zarysowuje srę wyraźna prawidłowość, że im łagodniejsze środki w y c
h o w a w c z e s t o s o wane przez rodziców wobec dzieci, tym rzadziej pojawia
się rygorystyczny pogląd, że żadne kłamstwo nie jest usprawiedliwione. Nasuwa
się tutaj bardziej ogólny wniosek, że surowe środki wychowawcze sprzyjają
kształtowaniu się rygoryzmu moralnego w poglądach dzieci.
Zdaje się nie ulegać wątpliwości, iż rygorystyczne stanowisko w poglądach na
dopuszczalność kłamstwa jest najczęściej retorycznie powtarzanym zwrotem
słyszanym od starszych, i dowodzi raczej braku własnych przemyśleń i własnego
stanowiska w tej sprawie. Natomiast pogląd, że kłamstwo niekiedy jest
dopuszczalne i usprawiedliwione stanowi niewątpliwie
164

przejaw samodzielnej postawy w tej sprawie, a więc jest wyrazem bardziej
dojrzałego, urefleksyjnionego sądu moralnego. Nasuwa się przeto jeszcze jeden
wniosek ogólny, że surowe środki wychowawcze działają hamująco na róż w.ó j r
e-fleksyjności wsadzie moralnym dziecka.
; ,
Przyjrzyjmy się obecnie nieco bliżej tym dzieciom, które są zdania, że w pewnych
okolicznościach kłamstwo jest dopuszczalne i usprawiedliwione. Dzieci te
wskazują na konkretne okoliczności usprawiedliwiające kłamstwo. Wypowiedzi ich
na ten temat rzucają wiele światła na interesujące nas zagadnienie. Okazuje się
bowiem, że dzieci wychowane w oparciu o różne metody wykazują zdecydowane
różnice w poglądach na to, kiedy kłamstwo zasługuje na usprawiedliwienie.

Usprawiedliwiane kłamstwa:
R^l z laku przed karą
rnn z egoizmu
|^U z solidarności -l | z altruizmu
Poglądy dzieci wychowywanych różnymi metodami na okoliczności usprawiedliwiające
kłamstwo (kiedy wolno kłamać)
165

Dzieci surowo karane częściej usprawiedliwiają kłamstwa dla uniknięcia
konsekwencji karnych oraz dla własnej korzyści, .natomiast dzieci wychowywane p
r z y p o m o ,c y metod perswazyjnych u s p r a w i edl i w i a j ą częściej
kłamstwa popełnian-e z S o lid ar n.o ś c i i życzliwości. Charakterystycznym
jest, że krzyk i wymyślanie, jak również pozbawianie swobody, zdają się działać
podobnie, jak surowe kary cielesne, natomiast pozbawianie przyjemności wykazuje
działanie zbliżone do metod perswazyjnych. Przypuszczalnie pozbawianie swobody
jest dla dziecka równie dotkliwą karą, jak cierpienia fizyczne spowodowane karą
cielesną. Na korzyść takiego przypuszczenia przemawia fakt, że najwyższy procent
dzieci usprawiedliwiających kłamstwa dla uniknięcia kar znajdujemy wśród dzieci
karanych często ograniczaniem swobody. Również kłamstwa z poczucia solidarności
są częściej usprawiedliwiane przez dzieci wychowywane metodami perswazyjnymi.
Uwagi powyższe prowadzą do nieco szerszych uogólnień. Wśród usprawiedliwianych
przez dzieci kłamstw możemy wyróżnić takie, które wynikają z tendencji
egocentrycznych (dla uniknięcia kary, dla osobistej korzyści) i tendencji
prospołecznych (solidarności, z życzliwości). Porównując następnie częstość
usprawiedliwiania obu tych rodzajów kłamstw, łatwo zauważyć, że dzieci
wychowywane w oparciu o s u rów e met ody częściej usp r a-w i e d l i w i a j ą
k ł a m s t wa popełniane z tendencji egocentrycznych, podczas gdy dzieci
wychowywane łagodnie wykazują .tendencję wprost p r z e c i w-n ą. Dochodzimy
przeto do wniosku ogólnego, że
166

Strona 64

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

łagodne środki wychowawcze sprzyjają rozwijaniu się refleksji moralnej o
nastawieniu p r o s p o ł e c z n y m. Dziecko surowo karane myśli 'o własnym
bezpieczeństwie i o własnych potrzebach, co niewątpliwie skłania je do
silniejszego egocentryzmu, któremu daje ono wyraz, w swoich poglądach.
WPŁYW RÓśNYCH METOD WYCHOWAWCZYCH NA KSZTAŁTOWANIE SIĘ OCENY KŁAMSTWA U DZIECI
Stwierdziliśmy dotąd, że najczęściej stosowane wobec dzieci środki wychowawcze
wywierają określony wpływ na kształtowanie się ich poglądów na temat
dopuszczalności kłamstwa w postępowaniu. Z kolei pragniemy prześledzić, czy
wpływ ten obejmuje także kształtowanie się moralnej oceny kłamstwa u dziecka.
Niezmiernie rzadko zdarza się, aby jakiekolwiek dziecko kwestionowało słuszność
samej zasady prawdomówności. Z reguły każde dziecko uważa, że kłamać jest źle,
choć niekiedy wolno tak postąpić. Powstaje jednak pytanie, jak uzasadnia ono
nakaz prawdomówności i • o ile uzasadnienia dzieci kształtują się pod wpływem
stosowanych wobec, nich metod wychowawczych. .
Badania, jakie przeprowadziliśmy nad tym zagadnieniem nie wykazały wprawdzie
zadowalającego poziomu zaufania, niemniej jednak układ uzyskanych wyników
zasługuje na uwagę. Okazuje się bowiem, że dzieci wychowywane surowo najczęściej
wypowiadają pogląd, iż nie należy kłamać ze względu na grożące za to kary lub
potępienie ze strony opinii otoczenia. Dzieci, wobec których rodzice stosują
jako środek wychowawczy najczęściej blokowanie ich pragnień (odbiera-
167

nie swobody lub pozbawianie przyjemności) wyróżniają się szczególnie niską
częstością poglądu, że nie należy kłamać ze względu na osobistą godność
(kłamstwo to tchórzostwo). Natomiast dzieci wychowywane łagodnie, przy użyciu
metod perswazji, wykazują zdecydowaną przewagę w altruistycznym uzasadnianiu
nakazu prawdomówności wyrażając pogląd, że nie należy kłamać ze względu na
przykrość wyrządzaną innym. Znamiennym jest także miejsce motywacji religijnej.
Jest ona dość częsta u dzieci. Ale i tutaj dzieci różnie wychowywane wykazują
zasadnicze odrębności. U dzieci surowo wychowywanych częstszy jest pogląd, że
nie należy kłamać, gdyż kłamstwo jest grzechem i grozi za nie pójście do piekła;
u dzieci wychowywanych perswazyjnie natomiast dominuje wzgląd na przykrość, jaką
kłamca sprawia Bogu.
Ogólnie mówiąc, motywacja dzieci .wy-, chowywanych przy pomocy m. e.t o d
perswazyjnych zdaje się "byćz^nacz-nie bardziej refleksyjna i.sublimo-w a n a,
nastawiona na względy altru-i styczne i godnościowa, natomiast dzieci
wychowywanych surowo 'jest b a r d z i e j - p r y mi t y w h a, nastawiona na
lęk przed karą, p u b l i c z n y m p o tę p ie-niem lub przed piekłem.
Metody, przy pomocy jakich wychowywane są dzieci posiadają także wpływ na ocenę
przez nich konkretnych kłamstw. Odpowiedzi dzieci na temat oceny kłamstw
popełnianych z różnych motywów znajdzie czytelnik w rozdziale IV niniejszej
książki. Tutaj natomiast prześledzimy, czy różnią się one, i w jaki sposób u
dzieci wychowywanych różnymi metodami.
Przypominamy sobie, że -każde kłamstwo miały dzie-
168

ci oceniać według przygotowanej skali: bardzo złe, złe, ani złe ani dobre
(obojętne), dobre. W pierwszym rzędzie zainteresujemy się, jak jest oceniane
przez dzieci kłamstwo z lęku przed karą. Jurek zbił w domu wazon i bojąc się
surowego ojca wymyślił kłamstwo na swoją obronę. Jak postąpił? Okazuje się, że
największy odsetek wypowiedzi, że Jurek postąpił "bardzo źle" znajdujemy wśród
dzieci wychowywanych w oparciu o surowe kary fizyczne. Dzieci wychowywane przy
pomocy perswazji natomiast wykazują częściej ocenę "źle" lub "ani źle, ani
dobrze". Dane te potwierdzają wniosek o związku zachodzącym między surowością
wychowania dziecka a kształtowaniem się jego skłonności do rygoryzmu w ocenie
moralnej.
Celem upewnienia się, że dane te nie posiadają charakteru przypadkowego,
porównajmy je z ocenami jeszcze dwóch kłamstw: że złośliwości i altruizmu.
Pierwsze zostało dokonane przez chłopca, który chcąc dokuczyć koledze udzielił
mu mylnej informacji, drugie natomiast przez chłopca, któremu kolega złamał
scyzoryk, a który widząc jego zmartwienie i nie chcąc mu sprawiać przykrości
powiedział, że posiada drugi, co nie było prawdą. \
Porównanie ocen obu tych kłamstw przez dzieci wychowywane różnymi metodami (zob.
wykresy na s. 171) wykazuje wyraźnie wzrastającą częstość surowych potępień w
miarę, jak rośnie surowość wychowania, osiągając szczyt u dzieci surowo karanych
cieleśnie. Natomiast dzieci wychowywane w oparciu o metody perswazji wykazują
częściej tendencję do ocen łagodnych. Te ostatnie wykazują zresztą tendencję do
relatywizowania oceny w zależności od motywów kłamstwa, podczas gdy dzieci

Strona 65

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

karane surowo przejawiają wyraźną sztywność oceny: tendencję do oceny każdego
kłamstwa, bez .względu na motywy,
169

W sposób surowy. Dzieci wychowywane perswazyjnie wprawdzie często potępiają
kłamstwo ze złośliwości, ale nie czynią tego w odniesieniu do kłamstwa
popełnionego z altruizmu. Natomiast dzieci surowo bite wykazują i tu i tu
zbliżone tendencje. Ta sama prawidłowość występuje w odniesieniu do pozytywnych
ocen kłamstwa. Dzieci wychowywane' perswazyjnie nie sa^ wprawdzie zbyt cząsto
skłonne do dodatnie] oceny kłamstwa ze złośliwości, ale skłonność tę wykazują
zdecydowanie przy ocenie kłamstwa z życzliwości. Natomiast dzieci wychowywane
surowo objawiają sztywną niechęć do używania oceny ,,dobrze" w stosunku do
kłamstwa bez względu na to, z jakich po-. budek zostało ono popełnione. Rygoryzm
,w ocenie moralnej, tak bardzo charakterystyczny dla tych dzieci, wiąże się
najwyraźniej z brakiem refleksji moralnej, tendencji do brania pod uwagę motywów
i okoliczności towarzyszących danemu postępkowi. Warto także zwrócić uwagę na
oceny dzieci, wobec których najczęściej rodzice stosują krzyk i wymyślanie.
Dzieci te wykazują wyraźną wyższą tendencję do usprawiedliwiania kłamstwa ze
złośliwości, a potępienia kłamstwa z życzliwości, co wskazywałoby na brak
podstawowych kryteriów oceny moralnej. Łatwo natomiast zauważyć, że wychowanie
oparte na blokowaniu pragnień dziecka działa w sposób mocno zbliżony do
działania metod perswazyjnych.
Okazuje się więc, że dzieci surowo kar a-n e nie tylko wykazują większą skłon-n
o ś ć do bezwzględnych potępień moralnych, ale odznaczają się szablono-wością i
brakiem refleksji w osądzie moralnym. Ponieważ blokowanie pragnień dziecka zdaje
się działać podobnie jak perswazja, a obie te metody łączy niewątpliwie
występowanie refleksji wy-
170

58 55-54 S2-50
1&
5-
6-<,..
2-

surowe bicie wymyślanie bisowanie perswazja
Porównanie częstości występowania ocen "bardzo źle" u dzieci wychowywanych
różnymi metodami -w odniesieniu do kłamstw;- ze złośliwości i życzliwości (w
°/i>)

60 55 50 ł5-W
W.3 -^jS^0

m-s-s-
4.
S"
O
surowf bicie

wymyślanie

blokowanie perswazja

Porównanie częstości występowania ocen "dobrze" u dzieci wychowywanych różnymi
metodami 'w 'odinieisieniu do kłamstw:
ze złośliwości i altruizmu (w °/o)
171

chowawczej, przeto wyprowadzić możemy jeszcze bardziej ogólny wniosek. Można
mianowicie stwierdzić, że dzieci wychowywane w oparciu o metody podbudowane
refleksją wychowawczą przejawiają same większą skłonność i umiejętność g ł
ę b s z e j r e-fl e k'sj i mor alnej, aniżeli dzieci wychowywane metodami b e
z r e f l e k s y j-n y m i. Te ostatnie są wyraźnie mało wrażliwe i
powierzchowne w swej ocenie. Ich świadomość moralna zdaje się być mocno
przytłumiona.
Wnioski powyższe znajdują potwierdzenie w wynikach jeszcze jednej analizy.
Badaliśmy mianowicie poglądy dzieci różnie wychowywanych na to, wobec kogo
kłamstwo zasługuje na najwyższe potępienie. Oka- . zało się, że występują

Strona 66

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

znaczne różnice w poglądach dzieci wychowywanych surowo i bezrefleksyjnie oraz
dzieci wychowywanych w sposób łagodny, refleksyjny. Oto te pierwsze częściej
kierują się w ocenie kłamstwa wobec różnych osób względami prestiżu i władzy,
jaką posiadają te osoby wymieniając np., że najgorzej jest okłamać księdza,
milicjanta lub nauczyciela. Drugie natomiast biorą przede wszystkim pod uwagę
więzy uczuciowe łączące kłamcę z osobą okłamywaną i potępiają najbardziej
kłamstwo wobec matki lub przyjaciela. Dzieci te także znacznie częściej wyrażają
pogląd, że osoba okłamywana nie posiada tutaj znaczenia i że kłamstwo wobec
wszystkich tych osób jest równo złe.
172

KŁAMSTWA, JAKIE POPEŁNIAJĄ DZIECI WYCHOWYWANE RÓśNYMI METODAMI
Metody wychowawcze stosowane najczęściej wobec dzieci wywierają wpływ nie tylko
na dziecięce poglądy dotyczące kłamstwa, lecz także na to, jakie miejsce zajmuje
kłamstwo w ich praktyce życiowej, a więc w codziennym postępowaniu. Zainteresuje
nas zatem, czy dzieci wychowywane różnymi metodami kłamią równie często, z
takich samych pobudek oraz wobec tych samych osób, czy też zarysowują się tutaj
wyraźnie j sze różnice.
Porównanie odpowiedzi na pytanie: "czy zdarza się, że mówisz komuś nieprawdę?" u
dzieci wychowywanych surowo i perswazyjnie wykazuje, że wśród dzieci karanych
surowo fizycznie jest większy procent takich, którzy relacjonują o sobie, że
nigdy nie zdarza im się kłamać. Odpowiedzi takie świadczą raczej o skłonności do
nieprzyznawania się do własnych wykroczeń i przedstawiania siebie w lepszym
świetle, aniżeli o tym, że dzieci surowo karane rzeczywiście rzadziej kłamią.
Aby się o tym. przekonać wystarczy porównać, z jakich motywów kłamią najczęściej
dzieci wychowywane przy pomocy różnych metod. Wyniki takiego porównania
przedstawia diagram zamieszczony na s. 174. , '
Okazuje się, że 'dzieci surowo karane c i e l e śni e po p e ł n i a j ą
częściej kłamstwa dla u niknięcia kar oraz dla osobistej .korzyści, podczas
gdy dzieci, wobec których najczęściej stosowane są środki perswazyjne,
stosunkowo najczęściej dopuszczają się kłamstw powodowanych chęcią niesprawiania
przykrości innym. Nasuwa się tutaj ogólny wniosek, że surowe i bezwzględne
traktowanie dzieci przez
173
^

rodziców nasila skłonność do kłamstw popełnianych z chęci obrony lub
zabezpieczenia się przed'takim t r aktowa nie m.

surowe wymyś- bloko- strofo- perswa-bicie tanie wonie wonie
?ya
Motywy najczęściej popełnianych kłamstw przez dzieci wychowywane różnymi
metodami (w wielkościach porównawczych)
Rozkład danych przedstawiony na diagramie pozwala na wyprowadzenie dalszych
jeszcze spostrzeżeń. Dzieci, wobec których stosuje się najczęściej blokowanie
ich pragnień, a więc bądź ograniczanie swobody, bądź pozbawianie przyjemności,
wykazują szczególnie wysoką częstość popełnianych kłamstw dla osobistej
korzyści. Należy wszakże zaznaczyć, że tendencję taką wywołuje szczególnie
pozbawianie swobody.
Inne, nie uwidocznione na diagramie dane wykazują, że wychowanie, w którym
przeważa blokowanie podstawowych pragnień dziecka, pozostaje w wyraźnym związku
z większą częstością kłamstw popełnia-
174

"Zrobiłem go zupełnie sam"
;5..->=:'.s&;;:=-,s"a
"ych S^T^r warunklem reali2aci' -'"-
s^^^^^^
^^^^^3^1
175'

i nabierają predyspozycji do realizowania swych dążeń w sposób skryty, często
przy pomocy kłamstwa.
Warunki życia oraz styl wychowania, jakiemu poddane jest dziecko wywierają także
wpływ na to, jakie osoby z otoczenia dziecka najczęściej są okłamywane. Z
odpowiedzi dzieci wynika, że im częściej stosowane są wobec dzieci surowe
sankcje karne, tym częściej występują u nich kłamstwa -popełniane wobec

Strona 67

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

przypuszczalnych egzekutorów tych kar, a więc wobec rodziców i nauczycieli.
•Związek ten ukazuje diagram: -

l l kłamstwa wobec matek ł-^N kłamstwa wobec ojców lilii kłamstwa wobec
nauczycieli kłamstwa wobec rówieśników

Porównanie częstości występowania u dzieci wychowywanych różnymi metodami
kłamstw wobec poszczególnych osób z ich otoczenia (w odchyleniach od średniej)
Nasuwa się przypuszczenie, że dzieci w pierwszym rzędzie okłamują te osoby, ze
strony których grożą im pewne sankcje. I tak np. dzieci karane najczęściej
ograniczaniem swobody wykazują największy odsetek kłamstw popełnianych wobec
matek. Fakt ten tłuma-
176

czy się niewątpliwie tym, że właśnie matki stosują bardzo często jako środek
kary pozbawienie dziecka wolności. Dzieci karane pozbawianiem przyjemności
najczęściej kłamią wobec nauczycieli, co znowu nasuwa myśl, że ten rodzaj
sankcji jest szczególnie często stosowany przez tę grupę.
Hipotezę, że dzieci kłamią głównie wobec tych osób, z którymi wiążą się ich
uczucia lęku i stany zagrożenia, można w poważnym stopniu sprawdzić dowiadując
się, co jest najczęstszym przedmiotem obaw dziecięcych. Badane przez nas dzieci
otrzymały m. in. pytanie: "kogo lub czego boisz się najbardziej, gdy postąpisz
źle?" Odpowiedzi dają następujący obraz:
Osoby, których

dzieci

Skutki własnych

postępków,

się najbardziej obawiają

których się dzieci najbar

("/o odpow.)

dziej obawiają

(°/o odpow.)

ojców

43,6

bicia

10,4,

matek

19,3

krzyków

2,2

nauczycieli

3,4

zmartwienia

rodziców

Strona 68

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

13,6

rodziców

1,7

• wstydu

1,2

76,9

15,5

Inne: 23,1

Razem: 100,00

Jak widzimy, trudno mówić o pełnej zgodności między odpowiedziami na pytanie o
osoby najbardziej ,,groźne" dla dziecka, a jego relacjami o osobach najczęściej
okłamywanych. Pewna zbieżność wyników jest tutaj jednak niewątpliwa. Okazuje się
mianowicie, że osoby, których dzieci najczęściej się boją, są jednocześnie
najczęściej przez nie okłamywane. Regularność tego związku jest
najprawdopodobniej zakłócona przez częstość kontaktów tych osób z dzieckiem.
Dzieci np.
Kłamstwo dzieci - 12
177

bardziej boją się ojców niż matek, ale z matkami częściej mają do czynienia i
częściej przeżywają potrzebę posłużenia się wobec nich kłamstwem dla
rozwiązywania swoich problemów.
* *
*
W rozdziale niniejszym staraliśmy się ukazać związki zachodzące między
wychowaniem dziecka, a kształtowaniem się jego stosunku do kłamstwa. Badania
nasze, których wyniki przedstawiliśmy, wykazują nie tylko występowanie wyraźnej
współczesności między oboma omawianymi zjawiskami, lecz zdają się nadto
prowadzić do wniosku, że zależność kłamstwa dziecięcego od metod wychowania jest
znacznie ściślejsza aniżeli się to powszechnie przypuszcza. Dlatego rozwijanie
prawdomówności w wychowaniu .należałoby zaczynać od zrewidowania nagminnie
stosowanych wobec dzieci metod wychowawczych. Bowiem w masowym stosowaniu przez
rodziców i wychowawców wszelkiego rodzaju środków represji, jak kary cielesne,
krzyk i wymyślanie oraz pozbawianie dziecka możliwości zaspokajania własnych
pragnień, zdaje się leżeć główna przyczyna tego, że kłamstwo dziecka jest
zjawiskiem tak częstym i - wskutek tego •- szkodliwym. - '

Rozdział VIII
^
O WPŁYWIE ŚRODOWISKA NA BADANE POSTAWY MORALNE
Jest rzeczą ogólnie znaną, iż środowisko, w którym żyje człowiek wpływa na jego

Strona 69

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

opinie moralne i na jego postępowanie. Zwłaszcza silny wpływ wywierają na
poglądy człowieka kontakty w ramach tzw. małej grupy społecznej. Mała grupa
społeczna jest to grupa osób, która kontaktuje się ze sobą bezpośrednio: Jej
członkowie znają się ze sobą, spotykają się w celach wspólnej pracy, lub zabawy
i odpoczynku. Taką małą grupą społeczną jest rodzina, klasa szkolna, do której
dziecko uczęszcza, grono osób, z którymi współpracuje się w fabryce, biurze, w
gospodarstwie rolnym. Każde społeczeństwo składa się z wielu małych grup, które
z kolei tworzą; inne większe zbiorowości. To co uważane jest za dobre lub złe w
tych większych zbio-rowościach wpływa z kolei na poglądy moralne w ramach małej
grupy. Jeżeli na przykład w jakiejś wsi panuje powszechne przekonanie, że
kradzież jabłek z sadów państwowych i z drzew rosnących wzdłuż szosy nie jest
niczym specjalnie złym, prawdopodobnie matka mieszkająca w tej wsi rzadko,
będzie upominała swoje dzieci, aby tego nie robiły, a dzieci będą uważały, że
wolno te jabłka zrywać.
W naszych badaniach chcieliśmy uchwycić, jak wygląda zależność między poglądami
dzieci i rodziców oraz odpowiedzieć na pytanie, czy dzieci pochodzące
179

z różnych środowisk społecznych i z różnych regionów kraju różnią się między
sobą w poglądach na kłamstwo i w przejawianych postawach moralnych.
POGLĄDY DZIECI- I POGLĄDY RODZICÓW
W ramach badań przeprowadziliśmy kilkadziesiąt •wywiadów z rodzicami naszych
dzieci. Między innymi zadawaliśmy rodzicom te same pytania, jakie zadawaliśmy
dzieciom. Np. prosiliśmy rodziców o wybór najgorszego uczynku spośród ośmiu
uczynków, które miały oceniać dzieci. Stwierdziliśmy dużą zgodność w poglądach
dzieci i rodziców. Rodzice naszych "ry-tualistów" kładli w swoich odpowiedziach
nacisk na to, że należy przestrzegać przepisów religii i wypełniać obowiązki
religijne, rodzice ,,altruistów" kładli nacisk na to, że dziecko musi być dobre
dla innych ludzi.
Zgodność występowała również w poglądach dzieci i rodziców na temat tego, czy
wolno kłamać w pewnych sytuacjach, czy też nigdy nie należy tego robić (rygoryzm
dziecka). Pytaliśmy również o to, jak rodzice karzą swoje dzieci za kłamstwo i
zauważyliśmy, że dzieci najsurowiej karane za kłamstwo były najbardziej
rygorystyczne w poglądach na kłamstwo.
Ponieważ stopień zgodności w poglądach moralnych rodziców i badanych dzieci był
duży, daje to podstawy do przypuszczenia, iż w wieku 12-13 lat dom i wpływ
rodziców są ciągle jeszcze najważniejszymi czynnikami, które kształtują poglądy
moralne dziecka.
180

ŚRODOWISKO REGIONALNE A POGLĄDYDZIECI " NA KŁAMSTWO
r" - ,
W Polsce przedwojennej wyróżnić można było pe- . wne regiony, o odmiennych
poglądach na pewne sprawy moralne, a nawet różniące się ilością pewnych
wykroczeń moralnych i prawnych. Na przykład dzielnice wchodzące w skład byłego
zaboru pruskiego, a zwłaszcza Wielkopolska, słynęły z większej uczciwości i
punktualności. Dotąd panuje przekonanie, popularne zwłaszcza wśród ludzi
starszych, że Poznaniak jest bardziej uczciwy, bardziej pracowity, punktualny i
oszczędny niż Warszawianin.
W naszych badaniach nie zauważyliśmy żadnych odrębności regionalnych. Rygoryzm w
poglądach na kłamstwo występował w równym stopniu w zachodnich, jak i we
wschodnich dzielnicach Polski. Podobnie było z innymi poglądami. • •
Być może, że zakres badanych poglądów (kłamstwo, altruizm, rytualizm) był zbyt
wąski, aby te różnice zauważyć. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że około 40°/o
ludności Polski zmieniło miejsce zamieszkania w latach wojennych i powojennych,
można sądzić, iż przemieszanie ludności mogło wpłynąć na bardziej jednolity
charakter poglądów moralnych w różnych dzielnicach Polski. Zagadnienie to wymaga
oczywiście dalszych badań, autorzy jednak sądzą, iż mamy tu do czynienia z
ciekawym procesem ujednolicenia na terenie Polski wzorów kulturowych (w tym
wzorów moralnych), które są następstwem wielkich zmian społecznych i
politycznych, jakie przeszło nasze społeczeństwo w ciągu ostatnich dziesiątków
lat.
181

RÓśNICE POGLĄDÓW MIĘDZY DZIEĆMI WIEJSKIMI
I MIEJSKIMI , . <
Nie znaleźliśmy znacznych różnic w poglądach dzieci z różnych dzielnic Polski na
interesujące nas sprawy, -znaleźliśmy natomiast takie różnice w ppglą- ^

Strona 70

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

dach dzieci ze wsi i z miast.
Różnice w rygoryzmie ocen kłamstwa wyraża, poniższy wykres: .
.
mes

, . 20%

małe miasto- w%\

" -ilość dzieci, które odpowiadały,

---'-"-------F

że 'nigdy nie .należy kłamać, a śro-

'"'"sto 17%

dowisfco demograficznie

•w. miasto 13%
Widać, że wykres jest niezmiernie regularny i śmiało można powiedzieć, że i m
środowisko jest bardziej miejskie tym bardziej liberalne są poglądy dzieci na
kłam s t w o. Dlaczego tak się dzieje? Być może, że środowisko wiejskie jest
bardziej tradycyjne, bardziej przywiązane do norm religii katolickiej i dlatego
poglądy na kłamstwo są surowsze we wsi. Być może, że kłamstwo w takiej małej
zbiorowości jak wieś jest łatwiejsze do wykrycia i dlatego rzadziej tolerowane.
'
Wynik ten potwierdza się przy analizie innych pytań. Dzieci wiejskie mają wyższą
od innych dzieci tendencję do wyboru takich rozwiązań w sytuacji Janka i Krysi,
w których nie trzeba kłamać. Ksiądz, milicjant i nauczyciel, to osoby, które
dziecko wiejskie okłamuje stosunkowo rzadziej i których okłamy-
182

-wanie uważa za szczególnie naganne. Widocznie, jako przedstawiciele władzy
kościelnej i państwowej, osoby te cieszą się dużym prestiżem.
Ojciec na wsi okłamywany jest stosunkowo częściej, .gdyż jest tym, który
wymierza surowe kary. Wi'ele dzieci 'wiejskich pisze, iż popełnia kłamstwa dla
uniknięcia kary.
Zarówno postawa altruistyczna, rytualistyczna jak i konformistyczna
reprezentowana jest i na wsi i w miastach z tym, że najwięcej dzieci o
motywacji a 11 r uistyc z n e j znaleźliśmy w wielkich miastach. Dzieci te
wykazywały często większą samodzielność refleksji moralnej od innych. Dzieci
wielkomiejskie, zwłaszcza dzieci inteligenckie, posiadały często większy
wachlarz rozwiązań konfliktowych sytuacji Janka i Krysi. Być może, że dziecko
wielkiego miasta częściej poprzez szkołę, film, radio, większą ilość 'zna j
omościi styka się z różnymi poglądami i dzięki temu szybciej osiąga dojrzałość
umysłową, moralną. Wydaje się, że wymienione różnipe między dziećmi miejskimi
;i' wiejskimi w dużym stopniu dadzą się wytłumaczyć również większą surowością
kar wymierzanych dzieciom na wsi. O wpływie technik wychowawczych na postawy
moralne mówiliśmy już w poprzednim rozdziale.
POGLĄDY MORALNE DZIECI A ICH POCHODZENIE SPOŁECZNE
Na ogół nie znaleźliśmy znaczących różnic między pochodzeniem społecznym dziecka
(które mierzyliśmy pozycją zawodową rodziców), a jego poglądami moralnymi. W
środowisku robotniczym, chłopskim, rzemieślniczym rodzice kładą większy nacisk,
na chodzenie
18S

do kościoła, mówienie pacierza i zachowywanie postu, niż w środowisku
inteligencji, jednak zależność nie jest istotna statystycznie. Zauważyliśmy, że
znacznie bardziej doniosłym czynnikiem kształtującym postawy moralne dzieci był
sposób ich karania niż przynależność rodziców do takiej, czy innej kategorii
zawodowej. '
Fakt, iż istnieją różnice między miastem, a wsią oraz to, że zmalały różnice
między środowiskami zawodowymi, świadczy również o postępującym procesie
uniformizacji życia i kultury. Różnice w zarobkach między np. robotnikami
kwalifikowanymi i inteligencją są nieduże, możliwości kształcenia są równe,
możliwości korzystania z rozrywek kulturalnych również. Jesteśmy świadkami
zacierania się różnic klasowych między ludnością miejską, co odbija się również
w braku różnic w poglądach moralnych. Różnice między miastem i wsią, podyktowane
bardzo odmiennym trybem życia, mają charakter bardziej trwały i trudniej . je
zniwelować./W pracy naszej interesowaliśmy się jedynie wąskim wycinkiem poglądów
moralnych dzieci. Być może, że wnioski oparte na naszych materiałach nie
potwierdzą się. Sprawa wymaga dalszych badań.
RÓśNICE MIĘDZY CHŁOPCAMI I DZIEWCZĘTAMI
Analiza odpowiedzi dzieci na pytanie, jak postąpiłyby w sytuacji Krysi, która
otrzymała dwie ,,dwójki" i waha się, czy powiedzieć o tym rodzicom wykazuje, że
dziewczynki charakteryzuje wyższy stopień rygoryzmu wobec kłamstwa oraz większa
lojalność w stosunku do rodziców. Dziewczęta znacznie częściej mówią o
konieczności przyznania się, podczas.
184

Strona 71

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

gdy chłopcy uważają, że można zataić fakt otrzymania złych stopni i uzyskać
rower. W sytuacji Krysi zatajenie niedostatecznych przed rodzicami uważa za
właściwe 15,7% chłopców, gdy tymczasem tylko 8,4°/o (a więc o połowę mniej)
dziewcząt uważa to wyjście za najlepsze. Również w sytuacji Janka znacznie
wyższy procent dziewcząt uważa, że należy 'matce powiedzieć prawdę.
Charakterystyczne są także odmienne uzasadnienia rozwiązań proponowanych przez
dzieci. Dziewczęta, które uważają, iż dwójki należy zataić, częściej podkreślają
takie motywył jak: chęć nie-martwienia rodziców i obawę przed karą za
niedostateczne. Dziewczęta, które chcą się przyznać, mówią częściej,.'że nie.
chcą utracić zaufania rodziców. Natomiast u chłopców, zarówno w uzasadnieniach
zatajenia, jak przyznania się do złych stopni, częściej występuje motyw
osiągnięcia korzyści (zdobycie roweru) lub, w wypadku przyznania się, motyw
uniknięcia kary. , , ' : , •
Te różnice w motywacjach powtarzają się. D z i e w-czynki daleko bardziej niż
chłopcy troszczą się o harmonijne stosunki z rodzicami i starają się wczuć w
sytuację rodziców.'
Znacznie więcej dziewczynek niż chłopców proponuje, żeby w sytuacji Janka
powiedzieć chorej matce prawdę o nieszczęściu brata, ponieważ brak wiadomości o
bracie, zdaniem dziewczynek, byłby dla matki źródłem większego jeszcze
niepokoju. Chłopcy w tej samej sytuacji proponują powiedzenie prawdy, ponieważ
matka na pewno w skuteczny sposób pomoże bratu, decydujące dla nich są tutaj
więc względy praktyczne. Odmienne motywacje występują również w odpowiedziach na
pytania: ,,dlaczego należy powstrzymać się od kłamstwa" i ,,w jakich sytuacjach
wolno
185

kłamać". U d z i e we z y n-e k st.ąle znacznie częściej powtarza się motyw
'altru-istyczny, wzgląd na przykr-ość bliskich . osób i otoczenia, zarówno
wtedy, kiedy dziewczęta uważają, że trzeba skłamać, jak i wtedy, kiedy uważają,
że trzeba się powstrzymać od kłamstwa.
Chłopcy natomiast na pytanie ,,kiedy wolno kłamać", częściej od dziewczynek
podają przykłady sytuacji heroiczno-fantastycznych (wolno kłamać dla ratowania
ojczyzny etc.), zabawowych,, (wolno kłamać dla żartów), kłamstw agresywnych
(wolno kłamać, gdy kogoś nie lubię) oraz kłamstw dla uniknięcia kar i
osiągnięcia korzyści. Chłopcy daleko częściej, niż d z i ewc_z! ę ta, j a
k o motyw powstrzymywania się/od kłamstwa, podają wzgląd na g o d n oś ć oso
b i s t ą (bo tylko tchórze kłamią, bo kłamać to wstyd).
Dziewczęta są daleko bardziej zależne, znacznie więcej uwagi zwracają na 'u z
n-ani e i o k a żyw a n i e uczuć przez bliskich, chłopcy wydają się b ardz i ej
ni eza l eżn i, bardziej zaabsorbowani swoimi własnymi przeżyciami i
osiągnięciami.
Tendencje dziewcząt do kierowania się w ocenie moralnej względami uczuciowymi
łączącymi z sobą poszczególne osoby występują szczególnie wyraźnie w poglądzie,
kogo najgorzej okłamać. Dziewczynki częściej są zdania, że każde kłamstwo jest
złe niezależnie od tego, kim jest osoba okłamywana. Najsurowszej ocenie podlega
jednak kłamstwo wobec osób bliskich uczuciowo, jak matka. Różnic w odpowiedziach
dzieci, które idą w tym samym kierunku można by przytoczyć znacznie więcej.
186

Częsta sytuacja w życiu chłopców

Fakt występowania tych różnic jest niezmiernie interesujący dla teorii
wychowania, gdyż, jak się okazuje, różnicom .w motywacjach chłop-.c ó w i d z i
e w czat towarzyszą różnice stosowanych wobec nich technik wyć ho w a w c
z y c'h.
Z porównania relacji dziewcząt i chłopców o otrzymywanych karach wynika, że w
stosunku do dziewcząt znacznie rzadziej stosuję się w Polsce sUroyye kary
fizyczne, natomiast dziewczęta częściej karane są pozbawieniem przyjemności,
częściej rodzice robią im wymówki i perswadują im, że postąpiły niewłaściwie.
Wynik ten do d a t k o w o po t w i er d z a nasze twierdzenie, iż; surowość w
wychowaniu nie sprzyja tworzeniu się więzi uczuciowych i stosunku zaufania
między dziećmi i .rodzicami. Na pewno istnieje wiele innych różnic w wychowaniu
chłopców i dziewcząt, które wpływają na różnice w poglądach moralnych. Otóż, na
przykład, w odpowiedzi na pytanie "kogo boisz się najbardziej", chłopcy znacznie
częściej wymieniają ojca. Obawa dziewcząt przed ojcem jest znacznie słabsza,
natomiast jest silniejsza przed matką. Ponieważ chłopców karze przede wszystkim

Strona 72

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

ojciec (zwłaszcza, gdy kara ma być surowa), a dziewczynki głównie matka, wyniki
te nie są niczym zaskakującym.
Część kłamstw popełniana jest w celu uniknięcia kary zarówno przez dziewczęta,
jak i przez chłopców, dlatego też fakt, iż chłopcy, częściej okłamują ojca,
dziewczęta zaś częściej okłamują matkę, jest''zupełnie zrozumiały.
• ;
Wynik ten potwierdza zresztą na s z pogląd, że kłamstwo spełnia doniosłe funkcje
obronne w życiu dziecka.
188

Na pewno istnieje wiele innych różnic w wymaganiach, jakie stawiają rodzice
chłopcom i dziewczętom, w oczekiwaniach i nadziejach jakie z nimi łączą. Różnice
w technikach wychowania tworzą to, co nazywamy później męskimi i kobiecymi
rysami charakteru.
POZYCJA DZIECI W RODZINIE A POGLĄDY NA KŁAMSTWO
Na rozwój psychiczny dziecka w ogóle, zaś na moralny w szczególności, nie błahy
wpływ wywiera wielkość rodziny oraz miejsce, jakie w niej zajmuje dziecko. Od
dawna stwierdzono, że dzieci w rodzinach rzadko traktowane są całkowicie równo.
Uczucia i troskliwość rodziców może się zwracać ku jednym, natomiast
zaniedbywane mogą być inne. Inna jest niewątpliwie pozycja jedynaka, który nigdy
nie przeżywa poczucia zagrożenia, że mógłby utracić miłość rodziców na rzecz
brata lub siostry i który nigdy nie przeżywa problemu zrezygnowania z własnych
potrzeb na rzecz kogoś innego, aniżeli pozycja dziecka "któregoś z rzędu" w
licznej rodzinie. Inna jest-także pozycja dziecka najmłodszego czy najstarszego
lub dziewczynki pośród braci, czy odwrotnie.
Pozycję dziecka w rodzinie określiliśmy poprzez ustalenie kolejności' urodzenia
dziecka oraz poprzez wielkość rodziny. W próbce obejmującej 2045 dzieci
wyselekcjonowaliśmy między innymi 180 dzieci - jedynaków (8,8%), 351 dzieci
najmłodszych w rodzinie posiadających troje dzieci (17,2), 455 najstarszych w
takich rodzinach (22,2), 182 najstarszych w rodzinach liczących więcej niż troje
dzieci (8,9) oraz 134 (tj. 6,6%) najmłodszych w takich rodzinach. Reszta, to
dzieci średnie. Powstaje pytanie, czy kolejność urodzeń oraz wielkość rodziny
posiadają jakiś wpływ na
189

kształtowanie się poglądów oraz postępowanie dzieci w zakresie kłamstwa. Problem
ten prześledzimy na przykładzie wypowiedzi dziecięcych proponujących w pewien
sposób rozwiązać sytuację Krysi przeżywającej problem przyznania się rodzicom do
otrzymanych niedostatecznych. Interesujące są wypowiedzi dzieci na temat, jak
zachowałyby się w sytuacji Krysi.
Okazuje się, że największą skłonność do zatajenia przed rodzicami otrzymanych
"dwójek" objawiają dzieci średnie spośród trojga rodzeństwa oraz dzieci
najstarsze. Najmniejszą natomiast jedynacy oraz dzieci najmłodsze w rodzinie. Od
obrazu tego odbijają jedynie dzieci najstarsze rodzin dużych, liczących więcej
niż troje dzieci. Dzieci te stosunkowo rzadko przejawiają skłonność do zatajenia
niedostatecznych, często natomiast wyrażają gotowość przyznania się rodzicom w
sytuacji Krysi.
Charakterystyczne są także inne rozwiązania proponowane przez dzieci. Tak np.
powiedzieć rodzicom o "dwójkach" i prosić mimo to o rower obiecując poprawę, to
rozwiązanie wysuwane najczęściej przez dzieci najmłodsze z rodzin
wielodzietnych. Najpierw w tajemnicy poprawić stopnie, a potem dopiero przyznać
się do wszystkiego, uważają za dobre wyjście jedynacy oraz dzieci najmłodsze z
trojga rodzeństwa. Jedynacy i najmłodsi także najczęściej wykazują skłonność do
"podstępu" polegającego na tym, że należy najpierw odczekać, aż rodzice kupią
rower, a następnie przyznać się do "dwójek".
• Jak widzimy, j e d y na c y i ; d z i-^e c i najmłodsza i w rodzinach wykazują
o wiele ć z ę ś c i e j przekonanie, że można o s i ą g-
•n ą c r e a l i 'z a c j ę pragnień n a, w e t, jeśli nie spełniło się
oczekiwań rodziców. Dzieci średnie lub najstarsze natomiast skłonne są
190

raczej uważać, że bez zatajenia otrzymanych niedostatecznych trudno oczekiwać na
jakąś uległość ze strony rodziców. Od charakterystyki tej odbiegają jedynie
najstarsze dzieci rodzin wielodzietnych, które wykazują swoistą dojrzałość
życiową i moralną. Uważają one, że najlepiej jest przyznać się, skłonne są
powiedzieć rodzicom i prosić o rower oraz uważają, że dobrym wyjściem byłoby
najpierw poprawić się, a potem przyznać. Dzieci te, nawet w jednym wypadku, nie
uważają, że dobrym byłoby odczekać, aż rodzice kupią rower, a następnie dopiero

Strona 73

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

przyznać się do niepowodzeń w szkole.
Zwróćmy uwagę na motywy, z jakich dzieci uważają za wskazane zataić "dwójki" lub
przyznać się do nich. Lęk przed karą za złą naukę w szkole jako motyw zatajenia
dominuje u dzieci najstarszych z rodzin wielodzietnych, a następnie u jedynaków
oraz dzieci najmłodszych.
Dzieci te także najczęściej mają na względzie zmartwienie rodziców. Natomias-fc
dzieci średnie wysuwają jako motywy zatajenia żal przed utratą obiecanego roweru
oraz moment, że z niedostatecznych można się szybko poprawić, a okazji uzyskania
roweru szkoda pominąć.
Część dzieci uważa przyznanie się za lepszą drogę do uzyskania roweru. Pogląd
taki jest częsty wśród dzieci najmłodszych z rodzin wielodzietnych oraz wśród
dzieci średnich. Przekonanie, że nie warto ukrywać "dwójek" przed rodzicami,
gdyż i tak się to wyda, wyrażają zdecydowanie najczęściej jedynacy. Można
przypuszczać, że dzieci te są bardzo przyzwyczajone do wnikliwej kontroli ze
strony rodziców w wypadku zatajenia. Natomiast ,,motyw" "sprawiedliwościowy", że
przecież Krysia nie zasłużyła na rower, jest dominujący u dzieci najstarszych z
rodzin wielodzietnych.
191

Przedstawione wyżej dane prowadzą do pewnych wniosków ogólnych. Okazuje się, że
miejsce w rodzinie oraz wielkość rodziny posiadają pewien wpływ n? kształtowanie
się poglądów moralnych dzieci. J e-dynacy oraz dzieci najmłodsze wykazują z
jednej strony pewną uległość wobec rodziców, z d r u g i e j strony jednak
wiarę w to, że mimo własnych niedociągnięć rodzice i tak ustąpią wobec próśb
dziecka. Sprzyja to kształtowaniu się tendencji do bardziej otwartego
postępowania. Natomiast dzieci średnie i starsze skłonne są liczyć jedynie na
własną zaradność i pomysł ów ość w różnych sytuacjach, a nie na
p om o c rod z i co w i stąd wykazują tendencję do zatajenia własnych wykroczeń.
Na uwagę zasługuje sąd,moralny dzieci n a j s t a r s z y c h z rodzin
wielodzietnych. Cechuje się -o n d o'świadczeniem życiowym i dojrzałością, co
jest prawdopodobnie związane z tym, że dzieci te grają w domu rolę opiekunów
młodszego rodzeństwa i pomocników rodziców. Moment ten sprawia, że wczuwają się-
oni w rolę ojca lub matki i myślą w części kategoriami wychowawcy.

Rozdział IX
KSZTAŁCENIE PRAWDOMÓWNOŚCI W WYCHOWANIU
Norma prawdomówności jest uznawana i wysoko stawiana w każdym społeczeństwie i
grupie społecznej z dwóch zasadniczych względów. Po pierwsze, jej przestrzeganie
umożliwia współżycie i współpracę ludzi z sobą. Jednolitość działania wymaga
przecież wzajemnego dokładnego informowania się, zaś skuteczność działań
społecznych zależy od tego, czy informacje te są prawdziwe czy nie. Niepodobna
wyobrazić sobie zgodnego współdziałania szeregu jednostek tam, gdzie ma miejsce
wzajemne okłamywanie siebie. Kłamstwo zawsze niszczy współpracę i współżycie,
gdyż podrywa zaufanie ludzi do siebie oraz wywołuje uczucia zagrożenia i lęku.
Dochodzimy tutaj do drugiego względu, dla którego tak wysoko na ogół ceniona
jest zasada prawdomówności, a mianowicie do tego, że jej przestrzeganie sprzyja
w wysokim stopniu indywidualnemu przystosowaniu się człowieka do warunków życia.
Każde przystosowawcze zachowanie się może być tylko wtedy trafne i skuteczne,
jeżeli oparte jest na zgodnej z rzeczywistością orientacji w świecie
zewnętrznym. Dlatego ludzie, jak wody i powietrza, potrzebują prawdy w swoim
życiu. Spróbujmy sobie na chwilę wyobrazić np. robotnika mającego obsługiwać
maszynę, któ-
Kiamstwo dzieci - 13 10 g

rego fałszywie poinformowano o tyra., jak się maszynę tę uruchamia i zatrzymuje
oraz jak reguluje jej pracę. Spróbujmy wyobrazić sobie lekarza, któremu podano
mylne wiadomości o przeznaczeniu i działaniu różnych środków leczniczych.
Spróbujmy wreszcie wyobrazić sobie nas samych w roli kupujących jakiś przedmiot,
którego sprzedawca fałszywie informuje nas o jego zaletach skrzętnie ukrywając
jego wady.
Świadomość, że się może być okłamanym lub,' że nie można być pewnym czyichś
informacji, wywołuje zawsze w człowieku uczucia niepewności i obawy, prowadzi do
częstych przeżyć zawodu i rozczarowania, obniża samopoczucie i wiarę we własne
powodzenie. A wszystko to powiązane jest z przykrym zabarwieniem emocjonalnym
całego życia psychicznego i prowadzić może do ogólnego poczucia
nieszczęśliwości.
Dlatego nakaz prawdomówności jest jednym z najstarszych, jakie zna ludzkość.
Występuje niemal we wszystkich systemach etycznych świata, spotykamy go w

Strona 74

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

religii chrześcijańskiej, mahometańskiej, czy w poglądach etycznych Gandhiego.
Od dawien dawna wychowuje się młode pokolenie w przekonaniu, że kłamstwo jest
jednym z postępków zasługujących na najwyższe potępienie moralne. Wychowanie to
nie w każdym wypadku jednak dawało zadowalające efekty. Kłamliwość dzieci i
młodzieży budziła zawsze wiele niepokoju wśród moralistów i wychowawców. I
jakkolwiek wiele jest przyczyn, które przypuszczalnie powodują nieskuteczność
wychowania w duchu bezwzględnej prawdomówności, to jednak najważniejszą z nich
wydaje się być brak znajomości wartościowych metod postępowania wychowawców i
nauczycieli. Tę lukę chcielibyśmy, przynajmniej w skromnym stopniu, wypełnić
niniejszym rozdziałem.
194

ZAPOBIEGANIE KŁAMSTWU U DZIECI
W wychowaniu moralnym, podobnie, jak w medycynie, o wiele łatwiej jest
zapobiegać złu, aniżeli zwalczać je wtedy, kiedy rozwinie się już i da o sobie
znać w sposób dotkliwy. Dlatego rodzic i wychowawca nie powinien nigdy czekać,
aż pierwsze poważne i groźne kłamstwa wystąpią w postępowaniu dziecka, lecz dbać
o to, aby nigdy nie miało ono powodu posłużyć się kłamstwem. R o.z w i j a n i e
w dzieciach prawdomówności nie może polegać wyłącznie na usilnym m o r a l i z o
w a n i u w duchu r y gór y s ty c z n e j z as ad y ,,nigdy nie należy kłamać",
lecz opierać się musi na umiejętnym organizowaniu życia dziecka przy
uwzględnianiu jego aktualnych potrzeb i pragnień.
Tak więc wychowanie w duchu świadomej i altruis-tycznie zorientowanej
prawdomówności musi usuwać z życia dziecka to wszystko, co do kłamstwa mogłoby
prowadzić. Spróbujmy przeto zastanowić się pokrótce, jakie okoliczności
występujące w życiu dziecka prowadzą najczęściej do posługiwania się przezeń
kłamstwem. Wyniki naszych badań pozwalają wskazać następujące okoliczności jako
najbardziej typowe:
l. Lęki i obawy w życiu dziecka;
jeżeli głównym pragnieniem dziecka jest uniknięcie .czegoś przykrego, jeżeli boi
się ono bicia, gniewu, krzyku, wymyślania, wstydu, pozbawiania podstawowych
przyjemności itd., to może się ono zacząć posługiwać kłamstwem tym częściej i
tym usilniej, im częściej i im silniejsze lęki występują w jego życiu. Tak np.
13-let-nia Krysia, która żyje w ciągłym strachu przed gniewem surowego ojca oraz
krzykiem i wyrzutami nie-
Klamstwo dzieci - 14 l g K

zrównoważonej, sarkastycznej matki powiada: ,,Gdybym nie kłamała, to jeszcze
cięższy byłby mój los".
2. Nadmierne wymagania wobec dziecka; jeżeli rodzice i wychowawcy stawiają
dziecku tak wysokie wymagania, że nie potrafi im sprostać lub, że sprostanie im
uniemożliwia całkowicie zaspokojenie innych pragnień dziecka, to może ono
odkryć, że tylko kłamstwo jest skutecznym środkiem rozwiązania tych trudności.
Oto np. matka, przy całkowitej obojętności ojca, wymaga od 14-letniego Józka,
aby poza swymi lekcjami zajmował się trójką młodszego rodzeństwa, gotował obiad,
sprzątał i zmywał naczynia, chodził po zakupy, a nawet robił niniejsze
,,przepiórki". Jedyną okazją do uwolnienia się od wszystkich tych prac są
obowiązkowe zajęcia w szkole. Chłopiec dostrzega tę okazję i zaczyna ją
wykorzystywać wymyślając kłamliwie różne dodatkowe zajęcia szkolne lub fikcyjnie
przedłużając czas nauki w szkole.
3. Niezgodność lub niestałość wymagań wobec dziecka; kłamstwo jest dla dziecka
często cennym narzędziem przystosowywania się do zbyt mało ustabilizowanego
trybu życia. Jeżeli wymagania jednej strony (np. ojca) są inne niż drugiej (np.
matki), lub jeżeli ulegają częstym zmianom (np. zależnie od humoru rodziców
itp.), to kłamstwo okazuje się nieodzowne. Kłamstwem musi się dziecko posługiwać
także tam, gdzie dwie będące w konflikcie osoby wymagają jednocześnie lojalności
wobec siebie..
4. Ni e z i s ze ź one pragnień i a w życiu dziecka; im bardziej podstawowe
pragnienia, jak swobody, ruchu, rozrywki, towarzystwa, jedzenia itd. zostają
przez rodziców lub wychowawców zablokowane i im częściej się to dzieje, tym
większe jest prawdopodobieństwo pojawienia się kłamstwa. Dziecko, które
196

Wagary. Często wyraz dziecięcego pragnienia swobody. Stąd jednak prosta droga do
kłamstwa
widzi, że jego rówieśnicy posiadają czas na zabawę pieniądze na łakocie lub
zabawki czy możność korzystania z rozrywek, może nie tylko usilnie pragnąć tego

Strona 75

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

samego, ale znaleźć sposoby zaspokajania tych pragnień - przy pomocy kłamstwa.
5. Zakłamanie w o t o c z e n i u d z i e c k a-jeżeli dziecko spotyka się z
kłamstwem w postępowa^ niu otoczenia, jeżeli stosuje się kłamstwo wobec niego,
jeżeli wymaga się lub skłania go w różnych okazjach do kłamliwych wypowiedzi, do
udawania i obłudy, to skłonność do posługiwania się kłamstwem może rozwinąć się
w całej pełni. Oto np. nauczycielka w III klasie przyłapuje grupę uczniów na
paleniu papierosów. Postanawia ich ukarać, o czym zawiadamia ro-
197

dziców. Wtedy matka Marka, chłopca wyjątkowo nieposłusznego i prowodyra całej
tej akcji, który namawiał kolegów do palenia, kierując się swoistą ambicją
przychodzi do nauczycielki i przedstawia wersję, która miałaby usprawiedliwić
syna. Według niej chłopcy bawili się w Indian, zbudowali "wigwam" i obiecali
sobie, że zapalą wspólnie... fajkę pokoju. Ponieważ nie było fajki, przeto Marek
przyniósł w zastępstwie z domu papierosy. Chłopiec zapytany o tę samą sprawę
czuł się wyraźnie zażenowany wymysłami matki i nie miał odwagi ich podtrzymywać
nawet jednym słowem. Czy jednak i tego nie nauczy go "kochająca" mama w
przyszłości?
6. Konflikty norm postępowania i wzorów osobowych, z jakimi spotyka się
dziecko; wiek szkolny charakteryzuje się wrastaniem dziecka w nowe środowisko
społeczne, jak grupy rówieśników, organizacje, kluby itd. W środowiskach tych
mogą obowiązywać odrębne normy postępowania i panować swoiste wzory osobowe
dobrego członka, kolegi itd. Grupy, w których uczestniczy dziecko mogą
pozostawać w konflikcie wobec społeczeństwa dorosłych i panujących w nim norm
postępowania. Im bardziej będzie się dziecko czuło solidarne z taką grupą (np.
rówieśników), im wyżej będzie sobie ceniło członkostwo w niej, tym bardziej
ulegle będzie poddawało się panującym w niej wzorom i normom postępowania. Tak
np. norma "nie wolno wydać kolegi" może być przez dziecko uważana za ważniejszą,
aniżeli wymagana przez dorosłych norma "nie kłam". Im bardziej wymagania
dorosłych powodują u dziecka konflikty między chęcią przystosowania się do nich
a przystosowania się do roli członka "swojej" grupy, tym częściej będzie się ono
musiało uciekać do kłamstwa.
198

Należy wszakże" dodać, że wszystkie wymienione warunki mogą, lecz nie koniecznie
muszą, prowadzić do pojawienia się kłamstwa u dzieci. Z reguły są one czynnikiem
silnie sprzyjającym kłamliwości dziecięcej przy zaistnieniu dodatkowych
okoliczności. Główną z nich jest brak kontroli ze strony rodziców i wychowawców.
.
Dla wychowawcy chcącego więc rozwijać prawdomówność w postępowaniu dziecka
nasuwają się tutaj dwa zasadnicze wnioski. Po pierwsze, należy w poczynaniach
z dzieckiem mieć zawsze na uwadze jego osobiste pragnienia, nie tylko ich nie
lekceważyć, lecz przeciwnie, otaczać wnikliwą opieką. Jeżeli nie są to
pragnienia ekscesywne, szkodliwe, to należy dziecku zawsze wskazywać drogę
właściwego ich zaspokojenia. Do takich pragnień należą pragnienia swobody,
rozrywki, towarzystwa rówieśników, ruchu i zabawy, łakoci czy zachęty,
życzliwości i ciepła. Jeżeli natomiast mamy do czynienia z pragnieniami bądź
nadmiernie wyolbrzymionymi, bądź wychowawczo szkodliwymi (np. cennych
przedmiotów, niebezpiecznych zabaw itd.) to bardziej pożądane jest wytłumaczenie
dziecku niewłaściwości jego żądań niż bezwzględne ich udaremnianie. Po wtóre,
dziecko należy otoczyć taką opieką i kontrolą oraz tak zorganizować jego warunki
życia, aby było ono przekonane, że zaspokojenie własnych pragnień przy pomocy
kłam-s twa nie mażadnych szans powodzenia. Ale jednocześnie musi ono widzieć
dozwolone sposoby osiągnięcia swoich celów. Tak np. jeżeli dziecko pozbawia się
swobody i wie ono, że niczym nie zdoła złamać postawy rodziców w tej sprawie, to
może z łatwością uciekać się do kłamstwa, jeśli tylko są tutaj
199

jakieś widoki powodzenia (np. wysłane po sprawunki idzie się bawić z
rówieśnikami, a w domu powiada, że w sklepie było dużo ludzi i musiało czekać).
Jeżeli natomiast wie ono, że rodzice nie są łatwowierni i oczekują
prawdomówności oraz, że gotowi są pozwolić wyjść na dwór jeśli tylko wypełni swe
obowiązki domowe, to nie będzie wcale musiało posługiwać się kłamstwem, aby
zaspokoić swoje pragnienia.
Kontrola nad prawdomównością dziecka powinna być dyskretna, ale staranna i
systematyczna. Dziecko powinno wierzyć, że rodzice lub wychowawcy posiadają do
niego zaufanie, ale jednocześnie powinno mieć poczucie, że fakt ten zobowiązuje
je do czegoś. Trudno jednak oczekiwać, że dziecko będzie wierzyło w zaufanie

Strona 76

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

matki, ojca lub nauczyciela, jeżeli samo nie będzie posiadało do nich zaufania.
Stosunki zaufania mogą trwać tylko wtedy, kiedy są wzajemne. Dziecko powinno
wiedzieć, że rodzice oczekują odeń prawdomówności i że kłamstwo zmartwiłoby ich
dotkliwie. Musi być ono jednak tak wychowane, aby zmartwienie rodziców nie było
mu czymś obojętnym. To zaś jest możliwe wtedy, kiedy dziecko traktowane jest
przez rodziców łagodnie i z życzliwością, bez wrogiej i zbytniej surowości, a
więc w stylu demokratycznym. Autorytatywny styl wychowania nie sprzyja
kształtowaniu się ciepłych uczuć między dziećmi a rodzicami.
Kontroli nad zachowaniem się dziecka musi towarzyszyć zawsze orientacja w
podstawowych dążeniach oraz troska o ich zaspokajanie. Jeżeli dziecko widzi
przed sobą legalne i realne drogi i spos'oby urzeczywistnienia swych dążeń,
to nigdy nie będzie uciekało się do .kłamstwa. Chyba, że wskutek częstych błędów
w wychowaniu -zdołała się
200

skłonność do kłamstwa już silnie zakorzenić w jego psychice.
Jeżeli pragnienia i dążenia dziecka są takie, że nie mogą być ani aprobowane,
ani tolerowane przez rodziców i wychowawców, to należy rozsądną choć stanowczą
perswazją zmienić ich kierunek lub osłabić ich siłę. Tak np. dziecko, które
pragnie jakiejś zbyt cennej rzeczy musi zrozumieć, że jego dążenia są zbyt
wygórowane i ich zaspokojenie leży poza możliwościami rodziców. Ale i w takich
wypadkach lepiej jest zachęcać dziecko do uporczywego i długodystansowego,
konstruktywnego wysiłku w celu urzeczywistnienia swoich marzeń, aniżeli otaczać
je lekceważeniem lub obojętnością.
Rozwijanie prawdomówności w wychowaniu wymaga także stosowania odpowiednich
środków zachęty. Dziecko powinno odczuwać zadowolenie płynące z tego, że jest
prawdomówne. Zadowolenie to jest tylko uwewnętrznio-nym zadowoleniem rodziców i
wychowawców. Dzieje się tak wtedy, kiedy rodzice wyrażają swoją radość z powodu
prostolinijnego i prawdomównego postępowania dziecka. Niestety, olbrzymia
większość dzieci jest na ogół surowo karana za kłamstwo, ale rzadko lub nigdy
nie spotyka się z pochwałą i zachętą w .wypadku prawdomówności.
Osobnych kilku uwag wymaga sprawa zapobiegania kłamstwu szkolnemu.
Powiedzieliśmy już, że życie szkolne stwarza wiele okazji dla rozwoju
kłamliwości dzieci. Wielu kłamstwom może jednak zapobiec umiejętne podejście
nauczyciela. Przede wszystkim każdy nauczyciel winien pamiętać o tym, że
większość dzieci będzie starała się pokrywać swoje niedbalstwa lub
nie-wypełnianie obowiązków mniej lub więcej umiejętnie stosowanymi kłamstwami i
wykrętami. Od tego, czy
201

próby te zakończą się powodzeniem czy nie, zależeć będzie ich dalsze stosowanie.
Dlatego ścisła i k o n s e k w e n t n a, choć życzliwa, kontrola jest tutaj
najlepszym środkiem zapobiegającym kłamstwu. Nauczyciel winien także zważać,
aby niedbalstwa w zakresie nie-wypełniania obowiązków nie sprowadzić, o co
zabiega uczeń, do wykroczeń zupełnie innego typu, jak np. zapominanie zeszytu
itd. Dlatego też słuszną wydaje się zasada przyjmowana przez niektórych
nauczycieli, że brak zeszytu jest jednoznaczny z nieodrobieniem zadania.
Doświadczenie wykazuje, że konsekwentne przestrzeganie tej zasady jest nie tylko
skutecznym środkiem walki z kłamstwem dziecka, ale także .z zapominaniem:
Wiele konfliktów moralnych na tle obowiązku prawdomówności, wywołule W życiu
szkolnym nadmierne wymaganie przez nauczyciela lojalności wobec własnej osoby.
Nauczyciel winien pamiętać o tym, że dziecko w szkole czuje się zarówno uczniem,
jak i kolegą - członkiem zespołu rówieśników, w którym panują osobne wymagania i
normy postępowania oraz w którym. działa swoiście ukształtowana opinia
społeczna. Uczeń nierzadko przeżywa konflikt, czy zachować się w sposób zgodny z
oczekiwaniami nauczyciela, czy też w sposób zgodny z oczekiwaniami klasy.
Konflikty te często-dotyczą normy prawdomówności. Czy przewodniczący klasy ma
powiedzieć, co było zadane tak, jak wymaga. tego/nauczyciel, czy też ma starać
się zataić, tak, jak wymaga tego .opinia klasy? I nie jest tajemnicą fakt, że
większość uczniów wybiera tę drugą możliwość. Ci zaś, którzy decydują się
pozostać lojalnymi wobec nauczyciela zostają nierzadko całkowicie wyobcowani
przez klasę. Nie trzeba dodawać, że nauczyciel może w .dużej mierze oszczędzić
poszczególnym uczniom.
202

tego rodzaju konfliktów bądź nie żądając tego, eo narusza zasady solidarności z
klasą, bądź też umiejętnie wpływając na opinię klasy, tak, aby uznawała ona
obowiązek lojalności wobec wymagań nauczyciela. Przede wszystkim jednak winien

Strona 77

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

nauczyciel czynić wysiłki w kierunku doprowadzenia do uznania przez cały zespół
klasowy cechy prawdomówności jako cechy człowieka odważnego, pełnego honoru,
zasługującego na szacunek i zaufanie. Norma prawdomówności powinna także
obowiązywać we wzajemnych stosunkach między nauczycielem a klasą na zasadzie
całkowitej wzajemności. Winna być ona naświetlana przez nauczyciela jako jedna z
reguł warunkujących harmonijne współżycie ludzi z sobą.
• ZWALCZANIE KŁAMSTWA U DZIECI
Pamiętamy, że za każdym wypadkiem kłamliwego zachowania się dziecka kryje się
określony motyw. Samo kłamstwo' jest tylko próbą jego zaspokojenia. Jeżeli
wszystkie tego rodzaju próby kończą się dla dziecka niepowodzeniem, to łatwo
dochodzi ono do wniosku, że kłamstwo nie jest dobrym środkiem zaspokajania
swoich pragnień i może w rezultacie całkowicie zaniechać dalszych prób kłamstwa.
Mówimy wtedy, że wychowanie zdołało zapobiec pojawieniu się kłamliwości u
dziecka.
Ale zapobieganie kłamstwu dziecięcemu wymaga nie tylko świadomego, rozumnego
działania. Musi być ono nadto bardzo systematyczne i troskliwe. Dziecko powinno
praktycznie znajdować się, przynajmniej przez pewien czas, pod bardzo staranną
kontrolą rodziców i wychowawców. Ponieważ rozwinięcie takiej kontroli jest
rzeczą bardzo trudną, przeto wiele dzieci docho-
203

dzi do momentu, kiedy w różnych okolicznościach zaczyna kłamać. Wtedy nie
wystarczy już kontrola, choć jest ona zawsze, a szczególnie teraz, nadal bardzo
potrzebna. Muszą teraz zostać zastosowane środki wychowawcze, których celem jest
zwalczanie kłamstwa tak, aby nie rozwinęło się ono w szkodliwy nałóg.
Zwalczanie kłamstwa u dzieci jest o tyle trudniejsze od zapobiegania mu, że
nigdy nie mamy pewności, jaki stosunek do kłamstwa kształtuje się w dziecku pod
Wpływem zastosowanych zabiegów wychowawczych. Tak np. surowa kara za kłamstwo
może zostać w umyśle dziecka skojarzona nie z własnym postępkiem, lecz z osobą
karzącego. W rezultacie zaczyna ono myśleć z przykrością i niechęcią nie o
kłamstwie lecz o ojcu, matce lub nauczycielu. W ten sposób zastosowana kara
zamiast osłabić skłonność do kłamstwa mogła ją jeszcze bardziej nasilić.
Dlatego nie w surowej karze za kłamstwo należy upatrywać najbardziej skutecznego
środka jego zwalczania. Wręcz przeciwnie, jak to już wykazywaliśmy, dzieci
surowo karane kłamią częściej, a motywacja ich kłamstw jest bardziej
egocentryczna i obronna. Nie--kiedy wytwarza się w wychowaniu całkowicie błędne
. koło: ojciec niezwykle surowo bije 7-letnią córkę za każde kłamstwo.
Zalęknione dziecko widzi w kłamstwie jedyny swój ratunek. Jest jednak jeszcze
zbyt mało' sprytne, aby zmylić kontrolę ojca. W rezultacie niemal każde kłamstwo
wychodzi na jaw i oczywiście jeszcze bardziej wzmaga ślepą skłonność małego
bezbronnego stworzenia do szukania osobistego bezpieczeństwa w kłamstwie.
Zwalczanie kłamstwa nie może więc polegać na stosowaniu surowych represji w o b
ec dzieci. Wymagaono raczej odwoływania się do wrażliwości
204

uczuciowej dziecka, do jego ambicji, honoru oraz poczuciaodpowiedzial-n o ś c i.
Przyłapanemu na kłamstwie dziecku należy raczej perswadować aniżeli grozić lub
boleśnie zawstydzać. Już małemu dziecku można i trzeba ukazywać szkodliwość
kłamstwa i odwoływać się do jego honoru. Dziecko powinno wiedzieć, że rodzice i
wychowawcy oczekują odeń prawdomówności, że wierzą mu i że kłamiąc traci
zaufanie, szacunek i uczucia rodziców lub wychowawców. Dlatego zwalczanie kła
m-stwaa powinno być oparte na pozytywnych, p e ł n y c h sympatii, zrozumienia i
wzajemnego z a u f ani a stosunkach między dzieckiem a wychowa w-c a m i. Wtedy
nie będzie ono, chciało zerwać tych stosunków lub też szybko je naprawić, do
czego zawsze należy dziecku dawać szansę. Dziecko z reguły czuje tym większą
niechęć do kłamstwa wobec rodziców lub wychowawców, im więcej żywi ku nim
sympatii i im bardziej jest przekonane o życzliwości i zaufaniu z ich strony.
Świadomość, iż życzliwa osoba, ku której ma się uczucia sympatii lub
przywiązania mogłaby przeżywać przykrość z powodu jego kłamstwa jest dla dziecka
silniejszym hamulcem aniżeli lęk przed tą osobą lub sankcjami, jakimi dysponuje.
Należy jednak dodać, że takie pozytywne uczucia mogą decydować o postępkach
dziecka tylko wtedy, gdy jego życie wolne jest od lęków i poczucia braku
bezpieczeństwa. , ,
Klamstwo dzieci - 15

.^p^;" i

205

ROZWIJANIE OCENY ETYCZNEJ KŁAMSTWA W WYCHOWANIU
Związek między wiedzą i sądem moralnym człowieka, a jego postępowaniem nie jest
zupełnie ścisły. Liczni badacze i obserwatorzy stwierdzają, że można doskonale

Strona 78

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

wiedzieć jak należy postępować i mieć bardzo wyrobione poczucie tego co jest
dobre, a co złe, a jednak w postępowaniu własnym kierować się nie tym, co się
powinno, lecz tym, co jest w danej chwili wygodne i korzystne z punktu widzenia
własnych, egoistycznych interesów. Ale taki zasadniczy rozdźwięk między sądem a
postępowaniem moralnym jest na ogół rzadki. Nie ulega wątpliwości, że w
większości wypadków przekonania o tym, co jest dobre, a co złe oraz wyrobiona
wrażliwość uczuciowa na zło posiadają poważny, aczkolwiek nie całkowity, wpływ
na postępowanie moralne jednostki. Dlatego ważnym jest, aby w wychowaniu dużo
uwagi przykładać do rozwijania refleksyjności i głębi sądów i przekonań
moralnych dziecka. Dziecko nie tylko powinno w i e d z i e ć, ż e j a k
i'e ś p o s t ę p k i są słuszne i nakazane a. inne zabronione, lecz
powinno także zdawać sobie sprawę, dlaczego tak jest.
Analiza dziecięcych sądów i ocen moralnych dotyczących kłamstwa ukazała w całej
pełni, jak ubogie w refleksję moralną są one u większości dzieci. Uważnemu
czytelnikowi z pewnością rzucił się w oczy fakt, że dziecko dysponuje przeważnie
kilkoma wyuczonymi zwrotami na temat kłamstwa, wszystko zaś, co mówi poza tym,
jest wyprowadzone w sposób doraźny z własnych doświadczeń życiowych. Większość
dzieci nie potrafi wyróżnić wśród motywów kłamstwa tych, które zasługują
rzeczywiście na usprawiedliwienie, w oce-
206

Szczera rozmowa oparta na wzajemnym zaufaniu ma często większe znaczenie
Wychowawcze niż najsurowsze kary
nie kłamstwa przywiązuje, wagę do prestiżu osób okłamywanych oraz poprzestaje na
retorycznych zwrotach wtedy, kiedy chodzi o uzasadnienie zakazu kłamstwa. W oczy
rzuca się także fakt bezwzględnego potępiania kłamstwa w ogóle lub tendencji do
surowej oceny kłamstwa u dzieci, które same przecież dopuszczają się kłamstw w
swoim życiu.
Uwagi powyższe wskazują na konieczność pogłębienia refleksji moralnej dziecka w
odniesieniu do kłamstwa. Rodzice i wychowawcy nie powinni poprzestawać jedynie-
na wpajani u, d z i eciom o gól n e j o ceny, że każde kłamstwo jest złe, lecz
wi n n i w y-czulać dziecko na różneokoliczności towarzyszące kłamstwu. W
pierwszym rzę-
207

dzie powinno dziecko zdawać sobie sprawę z tego, że kłamstwo może być popełniane
z różnych motywów, których uwzględnienie w ocenie jest nieodzowne. Na inną ocenę
niewątpliwie zasługuje kłamstwo popełnione ze złośliwej chęci dokuczenia komuś,
aniżeli kłamstwo dla oszczędzenia niepotrzebnych cierpień. Nie musi to
bynajmniej prowadzić do aprobaty przez dziecko niektórych kłamstw, lecz do
wyrobienia w nim jasnego i rozsądnego sądu moralnego na ten temat.
Ważnym jest także zwracanie w wychowaniu uwagi na to, kim jest osoba okłamywana.
Dziecko powinno rozwijać się w przekonaniu, że szczególnie niskim moralnie jest
kłamstwo wobec osób, które posiadają do nas zaufanie, które żywią wiele
życzliwości dla nas i wobec których my sami posiadamy dużo uczuć sympatii. Na
naganę zasługuje kłamstwo także wtedy, kiedy od tego, co powie kłamiący zależy
los jakiejś ważnej sprawy, życie i szczęście' innych ludzi. Ale wnioski, jakie
nasuwają się pod wpływem danych o poglądach dzieci na temat: "kogo najgorzej
okłamać?" winny iść także w innym kierunku. Nie wystarczy wpajać dziecku
przekonanie, że kłamstwo jest szczególnie niskie w stosunkach przyjaźni i
sympatii, lecz trzeba nadto czynić dużo wysiłków, aby takie właśnie stosunki
łączyły dziecko z wychowawcą. Jak wykazuje bowiem doświadczenie, tendencja do
kłamania maleje u dzieci tam, gdzie miejsce leku przed wychowawcami zajmuje
sympatia i zaufanie do nich.
W rozwijaniu uczuć moralnych dziecka istotnym jest także wpajanie przez rodziców
i wychowawców właściwych poglądów o powodach, dlaczego kłamstwo jest niepożądane
i niskie moralnie. Wychowanie w tym względzie nie powinno się ograniczać
wyłącznie do wpajania dziecku przekonania, że za kłamstwo spotka je surowa kara
(zarówno ziemska - od rodziców, jak
208

i nadprzyrodzona - ze strony sił wyższych) oraz wyuczania dziecka retorycznych
zwrotów, że "kłamstwo jest brzydkie", że "kłamstwo to grzech" albo też, że "kto
kłamie, ten kradnie". Wysiłek wychowawczy rodziców i nauczycieli musi iść
znacznie dalej w kierunku wpojenia dziecku pełnego przekonania, że
kłamstwo często wywołuje cierpienia i przykrości tych, których się okłamuje, że
zawodzi zaufanie rodziców i wychowawców do dziecka, a ci przecież są mu

Strona 79

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

najbardziej życzliwi (w co dziecko nie powinno nigdy wątpić), że kła m-s"t w o
podrywa zaufanie ludzi we wzajemnym współżyciu, gdyż nikt nie chciałby być
wprowadzony w błąd i w r e s z c i e, że k ł a m s t w o jest często przejawem
braku odwagi i poczucia odpowiedzialności, gdyż każdy czło-w i e k-o r o z wi n
i ę t y m poczuciu osobistej godności powinien mieć od'wagę przyznać się do
własnych postępków i ponieść za nie konsekwencje. Należy jednak podkreślić, że'
rozwijanie takich przekonań dziecka nie może się dokonywać w oderwaniu od
sposobu traktowania dziecka w domu oraz od postawy rodziców i wychowawców wobec
kłamstwa w ich własnym życiu. Jeżeli dziecko zauważa u swych rodziców' lub
wychowawców wypadki mijania się z prawdą, to kontrast między tym, co mówią mu
oni na temat kłamstwa, a tym, jakie miejsce zajmuje kłamstwo w ich życiu,
oddziaływać będzie jeszcze bardziej demoralizująco, aniżeli brak jakichkolwiek
pouczeń moralnych na ten temat. W wychowaniu słowa nie mogą być oderwane od
czynów.
209

UWAGI KOŃCOWE
W rozdziale niniejszym zajmowaliśmy się problemem. kształtowania postawy
prawdomówności w wychowaniu. Wskazaliśmy na warunki sprzyjające zachowywaniu lub
naruszaniu zasady prawdomówności przez dzieci, omówiliśmy sposoby zapobiegania i
zwalczania kłamstwa dziecięcego. Obecnie wypadnie nam zająć się na krótko
sprawą, która od lat budzi wątpliwości moralistów i pedagogów. Jest mianowicie
rzeczą problematyczną, czy wpajana dziecku zasada prawdomówności powinna mieć
charakter absolutny i bezwy-jątkowy. Wielu autorów wyraża wątpliwość, czy
słusznym jest zwalczanie kłamstwa jako haniebnego w ogóle. Wszak w życiu
spotykamy się często z przykładami kłamstw popełnianych z żartów, z życzliwości,
solidarności, a nawet poświęcenia. Już w szkole dowiadują się. dzieci o
ludziach, którzy nie wydali tajemnicy, choć ich o to pytano, którzy okłamali
wroga w imię bliskiej im sprawy lub nie wyjawili prawdy najbliższym, 'aby
Oszczędzić im cierpień. Wszystkie takie postępki ukazywane są w świetle moralnej
aprobaty, a niekiedy wręcz heroizmu. Czy wobec tego nie byłoby bardziej słusznym
pokazywać dzieciom (stosownie do wieku w różny sposób), że kłamstwo może wywołać
różne skutki, choć najczęściej niesie przykrość, cierpienie i szkodę innym
ludziom? Wydaje się, że w wychowaniu należałoby bardziej ukazywać dzieciom
moralną wartość nie tylko samego kłamstwa, lecz przede wszystkim jego
skutków i na te skutki je uwrażliwiać ucząc unikania ich we własnym
postępowaniu. Nie chodzi tutaj o rozluźnienie zasady prawdomówności .w
wychowaniu, lecz o jej zrozumienie i pogłębię"
210

nie, a jednocześnie o dostosowanie treści i metod wychowania do rzeczywistości,
w jakiej żyjemy.
Zakończmy uwagi zawarte w niniejszym rozdziale zebraniem ich w postaci
10 zasad Kształtowania prawdomówności • w wychowaniu
1. Staraj się nie opierać stosunków z dzieckiem na strachu; dąż do tego, aby lęk
przed tobą, prowadzący z reguły do kłamstwa, zastąpić zaufaniem dziecka do
ciebie.
2. Nie przechodź nigdy do porządku dziennego nad nieziszczonymi pragnieniami
dziecka, staraj się zrozumieć chcenia dziecka i odpo-
211

więdnie je kształtować, pokazuj właściwe drogi ich zaspokajania, zachęcaj do
wejścia na nie i pomagaj w pokonywańiu n a nich trudności.
3. Bądź stały w swoich wymaganiach wobec dziecka i staraj się dostosowywać je do
jego możliwości, w przeciwnym razie pamiętaj, że może się ono bronić także' przy
pomocy kłamstwa.
4. Nigdy nie wciągaj dziecka do kłamstwa lub nie posługuj się kłamstwem wobec
niego; jeżeli wiesz, iż dziecko zorientowało się, że skłamałeś, to nie staraj
sfę dalszymi kłamstwami ukrywać swego postępku lecz wyjaśnij, dlaczego tak
zrobiłeś. Pamiętaj, że lepiej dla kształtowania prawd omówności dziecka jest
powiedzieć mu, że kłamiąc postąpiłeś źle, aniżeli pokrywać własne kłamstwa
milczeniem lub dalszymi kłamstwami.
5. Nigdy nie prowokuj dziecka do kłamstwa. Jeżeli wiesz, że w pewnych sytuacjach
mogłoby skłamać, to le.p i ej przez lojalne ostrzeżenie pomóc mu' zawrócić z
zamierzonej drogi, aniżeli czekać, aż skłamie, by potem ukarać je za to.
6. Nie staraj się wykorzystywać wpojonego dziecku obowiązku prawdomówności do

Strona 80

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

donosicielstwa lub przesadnego lojalizmu. Nie wymagaj od dziecka prawdy za cenę
zdradzenia wspólnej tajemnicy lub za cenę złamania solidarności z rówieśnikami.
7. Dbaj raczej o to, aby prawdomówne i prostolinijne postępowanie dziecka
spotykało się z zachętą i pochwałą, aniżeli o to, aby surowo karać jego
kłamstwa.
212

Dąż świadomie do tego, aby prawdomówność dostarczała dziecku głębokiego
zadowolenia.
8. Pamiętaj, że najlepszym sposobem zapobiegania kłamstwu jest takie
postępowanie z dzieckiem, aby nigdy nie mogło ono zaspokoić własnych życzeń przy
pomocy otwartych kłamstw, udawania i wykrętów. Nie d a w a j d z i e c k u zad n
y c h widoków na powodzenie jego kłamstwa.
9. Nigdy nie okazuj bez powodu braku zaufania do dziecka, licz się z tym, że w
każdym Wypadku może ono skłamać. Dlatego dyskretnie kontroluj prawdziwość
słów dziecka, abyś zbyt późno nie zorientował się, że weszło ono na drogę
kłamstwa.
10. Jeżeli przyłapiesz dziecko na kłamstwie, staraj się w pierwszym rzędzie
okazać mu, że zawiodło Twoje zaufanie oraz odwołuj się do jego uczuć, ambicji
i honoru podkreślając, że postępuje w sposób aspołeczny i tchórzliwy. Dopiero
później staraj się zastosować taką karę, która byłaby konsekwencją tego, co
mówiłeś, a więc w której wyrażałby się Twój pozbawiony zaufania stosunek do
dziecka i która prowadziłaby dziecko do wniosku, że kłamstwem nigdy nie osiągnie
swych zamierzeń.

BIBLIOGRAFIA

1. Adier F. O kształceniu młodzieży w poczuciu obowiązku, Warszawa 1905.
2. Adorno T.W., Frenkel-Brunswik E., Lewinson D. i i.
Authoritarian Personality, New York 1950.
3. Bajszczak J. O dyscyplinie w wychowaniu, Warszawa 1959.
4. Baley St. Psychologia wychowawcza w zarysie, Warszawa 1958.
.
5. Baumgarten F. Kłamstwo dzieci i młodzieży, Warszawa 1927.
:
6. Berge A. Uczeń trudnił, Warszawa 1960.
7. Błachowski St. "Kłamstwo", Chowanna 1932 r. zeszyt I-IV (przedruk w pracy
zbiorowej pod red. J. Pietera Fragmenty psychologii, Katowice 1958, 6. 47-86).
8. Bołdyriew N. Praca wychowawcy klasowego nad kształtowaniem komunistycznej
moralności uczniów. Warszawa 1955.
9. Bołdyriew N. Metody wychowania moralnego (Kwartalnik Pedagogiczny, nr
4/1958).
10. Buchler Ch. Gibt es Folie in denen mań lilgen muss?, 1924.
11. Cariiol1! H. A. Mental Hygiene The Dyriomics of Adjust-ment, New York 1947.
12. Charters W.W. The Teaching of Ideals, New York 1929.
13. Chmieleńska I. Kara w wychowaniu. Warszawa 1947.
14. Cronbach L.J. Educational Psychology, New York 1954.
15. Cunn J. Mac Kształcenie charakteru. Lwów b. daty.
16. Cunningham R. Understanding Group Behavior of Boys and Girls, New York 1951.
17. Dłuska E. "Kłamstwo i upór", Przegląd Pedagogiczny 1904, s. 255.
214

18. Ddllard J., Miller N.E., Mowrer O.H. ii: ' Frustration and Aggression,
New Haven 1939.
19. Duprat G.L. Kłamstwo, Warszawa 1905.
20. Griffiiths W. Behavior Difficulties o f Chiidren,, Minneapo-lis 1952.
21. Hali St. Children's Lies. 1891. •
22. Haraiszkiewicz M. "Kłamstwo", Rodzziw .i Szkoła 1903, s. 5-14.
23. Hartshorne H. i May M.A. Studies iti Deceit, New-York 1929-1930.
• '
24. Hayighurst R.J. Human Development and Education, London 1959.
25. Havighurst R.J. i Taba H. Adolescent Character and Personality, New York
1949.
26. Hurlock E.B. Child Development, New York 1956 (polski przekład: Rozwój
dziecka. Warszawa 1960).
27. Hurlock E.B. Developmental Psychology, New York 1953.

Strona 81

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

28. Jones V. "Character Development in Chiidren" (z pracy zbiór.: L. Carmichael
(ed.) Manual of Child Psychology, New York 1954).
29. Kaprockł B. Kłamstwo w szkole, Kraków 1938.
30. Karpowicz St. "Kłamstwo", Encyklop. Wychowawcza, Warszawa 1904, zeszyt. .6.
31. Korczak Janusz Jak kochać dziecko?. Warszawa 1954.
32. Kreutz M. Kształcenie charakteru. Warszawa 1946.
33. Kunicka J. Kłamstwo dziecięce, przyczyny i zapobieganie, Warszawa 1947.
34. Lempke F. Kłamstwo, Warszawa 1903.
35. Lewis H. Deprwed Chiidren, New York 1954.
36. Lewitów N. Zagadnienia psychologii charakteru. Warszawa 1956.
37. Lewitów N. Psźchologid starszewo szkolnika, Moskwa 1955.
38. Lmdgren H. C. Educational Psychology in the Ciassroom, New York 1956.
39. Łastik S. Dom na Wiśniowej, Warszawa 1960.
40. Makarenko A.S. Wychowanie w rodzinie. Warszawa 1950.
41. Makarenko A.S. Książka dla rodziców, Warszawa 1951.
42. Malewska H. i Muszyński H. "Kłamstwo dzieci w oczach dzieci", Nowa Szkoła
1959, nr 4.
215

43. Malewska H. "Rytualna religijność, rygoryzm moralny i surowość wychowania"
(Studia Socjologiczne, nr 1/61).
44. Miller N.E. i Dollard J. Socżal Learnżng and Imitation, New Haven 1941.
45. Muszyński H. "Wychowanie w rodzime a kłamstwo dziecka", (Ruch. Prawniczy,
Ekonomiczny i Socjologiczny nr 2/1961).
46. Newcomb T.M. Socżal Psychologa, New York 1956.
47. Nowacki T. Rozwój uczuć społecznych dzieci i młodzieży, Warszawa 1948.
48. Ossowska M. Motywy postępowania. Warszawa 1949.
49. Piaget J. Le jugement morał chez 1'enfant, Paris 1932.
50. Pietrow A. Wyrabianie w dzieciach uczciwości i prawdomówności, Warszawa
1950.
51. Raskin L.E. Kształcenie świadomej dyscypliny. Warszawa 1950.
52. Reininger K. Die Luge beźm Kind und beim Jugendlichen, 1927.
-'
53. Rowid H. Psychologia pedagogiczna, Kraków 1938.
54. Sears R., Maccoby E. i Levin H. Patterns of Chżld Rea-rżng, New York 1957.
55. Siudaczyński A. "Z psychologii kłamstwa ł obłudy w wychowaniu szkolnym i
domowym", Szkoła 1908.
56. Spłonek H. Trudności wychowawcze i przestępczość nieletnich, Wrocław 1956.
57. Stern Cl. i W. Erinnerung, Aussage und LUge in der erstere Kindheit, Lipsk
1922.
58. Suchodolski B. Wychowanie moralno-spsleczne. Warszawa 1947.
59. Sully J. Dusza dziecka. Warszawa 1901.
60. Sutter J.M. Le mensonge chez 1'enfant, Paris 1956.
61. Symonds P.M. The Dynamics of Parent-Child Relations-hips, New York 1949.
62. Wallon G. H. Les łiotżons morales chez 1'enfant, Paris 1949. '
63. Welton J. i Blandford F.G. Prżnciples and Methods of
Moral Training, London 1919. ;
64. Witwicki W. Pogadanki obyczajowe, Warszawa 1957.
65. .Wołoszynowa L. Psychologia pomaga wychowaniu. Warszawa 1960.
216

66. Zillig M. "Experimentalle Untersuchungen iiber die Kinderiuge" (Zeitschrift
fur Psychologie, t. 114, 1930).
67. Znaniecki F. "Przemówienie na VI Międzynarodowym Kongresie Wychowania
Moralnego w Krakowie 1934 r." (w pracy zbiór. Siły moralne wspólne wszystkim
ludziom, Kraków 1934).

SPIS TREŚCI
WStęP ............... 3
Rozdział I. Psychologia i socjologia na usługach wychowania ............. 5
Uwagi -wstępne .......... 5
Od dorywczych obserwacji do systematycznych
i empirycznych badań nad dziećmi .... 8 Uwagi o metodzie przeprowadzonych
badań nad
kłamstwem . ......... 12
Czego można się dowiedzieć z naszej ankiety? (tekst

Strona 82

background image

Malewska Hanna E., Muszyński Heliodor - Kłamstwo dzieci

ankiety) . . . . ... ... . 16
Rozdział II. Charakterystyka rozwoju moralnego dziecka 23 Z psychologii
moralności . ...... 24
Moralność wieku dziecięcego ....... 28
Moralność wieku iwczesnosakolnego ..... 35
Charakterystyka moralności dziecięcej w wieku
ipóźinoszkolnym . ........ 40
Uwagi o' wychowaniu moralnym ...... 47
Rozdział III. Obowiązek p'rawdomóiwnoścl w oczach
dziecka ............. 54
Kłamstwo we wczesnym dzieciństwie ... . 54
Obowiązek prawdomówności w rozumieniu starszych dzieci . ......... 56
Różnice między .chłopcami i dziewczętami ... 68 Różnice w poglądach na
kłamstwo a środowisko 69
Rozdział IV. Jak dzieci oceniają kłamstwo? .... 71
Ocena kłamstwa a. różnych motywów '^~... 71 Kogo najgorzej okłamać? ........
81
Uzasadnianie zakazu kłamstwa ...... 87
218

Rozdział V. Kłamstwo w życiu dziecka ...... 91
Jak dziecko uczy się kłamać? ^ . . . . . 93
"Nigdy nie kłamię" ......... 99
Kłamstwa, jakie dzieci najczęśca.ej popełniają T" . 104 Kłamstwo w szkole .
. . . . . . . . 111
Kłamstwo dziecięce jako narzędzie przyiS-tosowania 118 Komu dzieci kłamią? .
...... \ , 122
Rozdział VI. Postawa moralna dziecka a kłaimstwa . 12.6 Przyswajalnie iniowych
motywów ...... 126
Typy postaw moralnych . . . . ... . . 129
Postawa moralna dziecka a poglądy na kłamstwo 131 Niektóre uwarunkowania
postawy 'moralnej dziecka 138
1) Typ środowiska a postawy moralne . . . 139
2) Typ wychowania - typ sankcji stosowanych
przez rodziców ......... 140
Sylwetki rodziców i dzieci'....... 142
j Rozdział VII. Różne metody wychowania a stosunek
^ dziecka do kłamstwa . . . ... . - . . 147
O różnych stylach wychowania .... . . . . 148
Kara i nagroda w wych'owainiu '*" . • . . . . 152
Jak są wychowywane dzieci w Polsce? .... 156
Metody 'wychowania a poglądy dzieci na dopu-
isaozalność 'kłamstwa ........ 163
Wpływ różnych metod wychowawczych na kształtowanie się oceny kłamstwa,'u dzieci
. . . 167 Kłamstwa, jakie popełniają dzieci wychowywane
różnymi metodami . . . . . . . . ' 173
Rozdział VIII. O wpływie środtowistea aa łbadiasn-e postawy
moralne . . .~ .. . ' . . . . . . . 179
Poglądy dzieci 'i poglądy rodziców . . . . . 180
Środowisko regionalne a 'poglądy dzieci na kłamstwo 181 Różnice poglądów między
dziećmi wiejskimi i 'miejskimi . ........... 182
Poglądy moralne dzieci a ich pochodzenie społeczne 183 Różnice między chłopcami
i dziewczętami . . 184 Pozycja dzieci w rodzinie a poglądy na kłamstwo 189
219

Rozdział IX. Ksz.talce.nie prawdomówności- w wycho,wain'iiu

193

Zapobieganie kłamstwu u dzieci '~"~. ....

195

Zwalczanie kłamstwa 'u dzieci . "*'. . . . .

203 ;,

Rozwijanie .oceny etyczne] .kłamstwa w wybnowaniu

206 'j

• Uwagi końcowe . .........

210 !

Bibliografia .............

214

Strona 83


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Malewska Hanna E , Muszyński Heliodor Kłamstwo dzieci
Malewska Hanna 2c Muszyński Heliodor Kłamstwo dzieci
Malewska Hanna,Muszyński Heliodor Kłamstwo dzieci
Malewska Hanna E , Kłamstwo dzieci
Kłamstwo dzieci
SYMPOZJUM 4 KŁAMSTWO DZIECI
HANNA MALEWSKA
Notatka z książki „Wychowanie moralne w zespole” Heliodora Muszyńskiego
Tomasz Poller Metodyczne kłamstwa o ,dzieciach LGBT’ i ideologiczny lans na śmierci
Notatka z książki „Wychowanie moralne w zespole” Heliodora Muszyńskiego
Hanna Malewska
Kłamstwo dzieci

więcej podobnych podstron