Inkwizycja Chrześcijańskie dziedzictwo Europy #1

background image

Inkwizycja: Chrześcijańskie dziedzictwo Europy

Autor tekstu: Bogdan Motyl

Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,2774

Nie można pozwolić, aby w Europie katolicyzm płynął szerokim strumieniem,

niszcząc wszystko, co świecka kultura wytworzyła od czasów Wielkiej Rewolucji

Francuskiej. Ilekroć rzymskiemu chrześcijaństwu ułatwiano ekspansję, tylekroć

skutki były opłakane... "Wyklęty, który powie: nauka Kościoła Katolickiego jest

przeciwna dobru i pomyślności społeczeństwa ludzkiego." [_1_]

Miasto Nikomedia, stolica Bitynii, założone ok. roku 264 p.n.e. Obecnie Izmit

(Turcja). Swojego czasu stało się zwiastunem nietolerancji religijnej, w której

chrześcijaństwo ze stronnictwa rządzącego, stało się po prostu "władzą".

Tak zwany "edykt mediolański" został proklamowany w czerwcu roku 313 w

Mediolanie podczas spotkania cesarza Konstantyna Wielkiego (306-337) z

cesarzem Licyniuszem (308-324), a ogłoszony został w Nikomedii już po

zwycięstwie nad Maksencjuszem (306-312) w formie rozkazu do zarządców

rzymskich prowincji...

"My, Konstatntyn i Licyniusz, augustowie, gdyśmy się szczęśliwie zebrali w

Mediolanie w celu rozpatrzenia wszystkich spraw, tyczących się pomyślności i

korzyści rzeczpospolitej, to zauważyliśmy, że pomiędzy sprawami, którymi się

zająć mamy, żadna nie będzie bardziej pożyteczna dla naszych narodów, jak ta,

której przedmiot stanowi oddawanie czci bóstwu. Postanowiliśmy więc dozwolić

chrześcijanom i wszystkim innym swobodnie praktykować religię, którą wybierają,

a to dlatego, żeby to bóstwo, które przebywa w niebie, nam oraz wszystkim,

którzy żyją pod naszą władzą, mogło odtąd sprzyjać. Sądzimy bowiem, że to jest

rzeczą dobrą i rozumną nie odmawiać nikomu, czy to chrześcijaninowi, czy też

należącemu do innego jakiegoś kultu, prawa wyznawania religii, jaką sobie

wybiera, lecz żeby każdemu było dozwolone duszą całą się oddawać tej religii,

którą wyznaje. W taki sposób bóstwo wybrane, które każdy z nas swobodnie

wyznawać pocznie, będzie mogło okazywać nam łaskę i życzliwość. Należy przeto,

żeby osoba twoja wiedziała, że my odwołujemy wszystkie ograniczenia względem

chrześcijan, które poprzednie posłania nasze do was zawierały, ponieważ były

zgubne i z naszą łagodnością niezgodne, i że począwszy od tej chwili, my im

dozwalamy wyznawać ich własną religię bez żadnej przeszkody i utrudnienia.

Spieszymy przeto zawiadomić cię w sposób najbardziej stanowczy, żebyś wiedział,

żeśmy udzieli chrześcijanom swobody zupełnej wykonywania praktyk swojej religii.

A ponieważ udzieliliśmy tego chrześcijanom, że również stosuje się to i do innych

religii, łatwo zrozumie twoja osoba. Godnym jest wieku, w którym żyjemy,

właściwym pokojowi, którym się cieszy nasze państwo, żeby wolność zupełna była

zapewniona każdemu wyznawać to bóstwo, które on pożąda, i żeby żadnemu

boskiemu kultowi i wyznaniu z naszej strony nie była żadna przeszkoda

stawiana..."

A więc chrześcijaństwo dostało swobodę wiary i praktyk religijnych. Stało się,

jak wspomniałem, władzą, bowiem Konstantyn powierzył chrześcijanom zarząd

prowincji. Poza chrześcijaństwem były oczywiście inne religie. Zobaczmy, czy

"chrześcijanie" wzmocnieni siłą polityczno-społeczną, byli tolerancyjni w stosunku

do innych wyznawców... Odwołajmy się do Historii, niedocenianej Nauczycielki

Życia, która powiada, że "od chwili, gdy Kościół doszedł za Konstantyna do władzy

świeckiej, przyjęta została powszechnie zasada prześladowania, którą stosowano

zarówno do Żydów, jak heretyków i pogan." Już za Konstantyna zaczynają się

represje ze strony Kościoła, a cesarz osobistym przykładem, wspomaga fanatyzm

oraz nietolerancję. Za Teodozjusza Młodszego [_2_] wydano kodeks, zawierający

66 rozporządzeń "przeciw heretykom, nie licząc innych pogan, Żydów, apostatów i

background image

czarowników." Za Teodozjusza Wielkiego [_3_] ustanowiono "inkwizytorów wiary",

którzy piastowali jednocześnie godność donosicieli i sędziów. Każdy, kto świętował

Wielkanoc łącznie z Żydami, był skazywany na śmierć. Za tyranię władzy świeckiej

jest odpowiedzialne duchowieństwo, które nie tylko aprobowało terror, ale

wywierało wpływ na panujących tudzież władzę świecką poszczególnych regionów.

Pogan wyrzucono z urzędów państwowych, zakazano im praktyk oraz religijnych

obrządków. Burzono kościoły arian, donatystów oraz świątynie pogańskie.

Prześladowano Żydów, wyznawców dawnych bogów i heretyków tak dalece, że

już w 72 lat po ogłoszeniu edyktu mediolańskiego, w roku 385 ścięto w Trewirze

Pryscyliana i kilku jego uczniów, podejrzanych o manicheizm. Stało się to za

sprawą biskupów Ithakusa i Ursatiusa. Św. Augustyn, "który w objęciach pięknych

ladacznic Kartaginy" zaspakajał swoje chucie, doszedł do przekonania, że "aktem

miłosierdzia jest karać heretyków śmiercią" i zapragnął świat cały, poza ślepo

wiernymi w Kościele, zbawić i uszczęśliwić, przez ów "akt miłosierdzia". Stwarza

wówczas dla świata chrześcijańskiego barbarzyński system teologiczny,

sankcjonujący prześladowania. Kościół otrzymuje autorytet, prawo oraz

argumenty. Prześladowania zaczynają przybierać "uzasadniony" charakter, a w

ciągu drugiej połowy IV w. stają się coraz ostrzejsze i bardziej dokuczliwe.

Duchowieństwo zaczyna się krzątać. "Często biskup stawał na czele

przedsięwzięcia, przed którym cofały się władze świeckie!" Kler, do końca XI wieku

wzmacniał swoją wszechwładzę, nie pomijając świeckiej. Rozporządza

interdyktem, banicją, prawem śmierci. Prześladowania trwają...

W roku 1073 na papieskim tronie zasiadł Grzegorz VII (1073-1085). Papiestwo

stanęło u szczytu potęgi. Napawa strachem nie tylko swoich poddanych, ale i

książąt, królów, którzy w rzeczy samej są wasalami, bowiem papież,

rozporządzający klątwą, może w każdej chwili wymóc posłuszeństwo względem

siebie.

Zaczyna się era systematycznych prześladowań innowierców. Grzegorz VII w

roku 1074 postanawia, a Urban II (1088-1099) w roku 1095 ogłasza w Clermont

krucjatę przeciwko Turkom. W roku 1162 synod w Monpellier ekskomunikuje

heretyków, ich stronników i obrońców. Papież Aleksander III (1159-1181) ogłasza,

że "wszelkie zobowiązania prywatne względem heretyków są nieważne." Zachęca

do ich wytępienia, a wykonawcom jego woli, obiecuje odpuszczenie grzechów,

ułaskawienia, przywileje oraz odpusty.

W roku 1160 na soborze narodowym w Oxfordzie podkreślano nieustanną

potrzebę nawracania heretyków. Rok 1163: zjazd w Tours z udziałem papieża, 17

kardynałów, 124 biskupów, 414 opatów i innych, spuszcza ze smyczy psy

inkwizycji: zapada uchwała o wyszukiwaniu ukrywających się heretyków. Synod w

Weronie z roku 1184 uchwala powierzenie biskupom kierowanie walką z herezją.

Zaczyna się szał prześladowań!

W roku 1167 z rozkazu opata z Vezalay w dolinie Ecouan (Francja) w obecności

biskupów Lyonu, Narbony i Nevers w święta wielkanocne, spalono żywcem kilkuset

albigensów. Papież Aleksander III w roku 1180 posyła swojego legata, kardynała

Henryka, biskupa z Albano do południowej Francji, aby stłumił powstanie

albigensów. Do rzezi zachęca papież Innocenty III (1198-1216). Legaci papiescy

byli dowódcami karnej ekspedycji. Po zdobyciu miasta Beziers, krzyżowcy nie

wiedząc, który z mieszkańców jest kacerzem, a kto prawowiernym

chrześcijaninem, usłyszeli rozkaz papieskiego legata: "Zabijcie wszystkich, Bóg

wśród nich rozpozna swoich!" Padło wówczas ok. 20 tysięcy ofiar: mężczyzn,

kobiet i dzieci. W kościele Marii Magdaleny bestialsko zamordowano ok. 7000

nieszczęśliwców, szukających w nim schronienia. Mniej więcej w tym samym

czasie w Niemczech odbywa się palenie waldensów na wielką skalę. Za krwawe

tępienie stedingerów, papież Grzegorz IX (1227-1241) nadaje odpusty równe

background image

krzyżowcom z Ziemi Świętej. Odnotowano przypadki, że kiedy nie pomagały ogień

i żelazo, burzono tamy i groble, aby woda dokonała dzieła zniszczenia.

Sobór w Avignon z 1209 roku zaleca wszystkim biskupom "podniecanie" władz

świeckich do tępienia heretyków, a sobór laterański z roku 1215 uchwala, że

ktokolwiek "chce uchodzić za wiernego syna Kościoła, musi złożyć publiczną

przysięgę, iż będzie tępić ogniem i mieczem heretyków". Wysyłano na stosy nie

tylko kacerzy, ale nawet tylko podejrzanych o herezję. W samej tylko Prowancji

ok. 1500 roku stracono przeszło 3000 osób. W Niderlandach, spalenie kacerza w

Ultrechcie w roku 1164 rozpoczyna szereg rzezi.

Ale najgorsze miało dopiero nadejść...

Za panowania Karola V skazano na śmierć 50 tys. ludzi. (Grotius podaje liczbę

100 tysięcy.) Wydano rozkaz, aby kacerze byli paleni żywcem lub żywcem

grzebani. Prześladowania stały się obłędem Kościoła i sięgnęły zenitu... "Dnia 16

lutego 1568 roku wyrok Świętego Oficjum skazał wszystkich mieszkańców

Niderlandów na śmierć za herezję. Z ogólnego tego wyroku wyjęto kilka tylko

osób. W dziesięć dni później proklamacja królewska zatwierdziła ten wyrok

Inkwizycji i poleciła natychmiastowe jego wykonanie. Trzy miliony ludzi: mężczyzn,

kobiet i dzieci skazanych zostało na szafot trzywierszowym dekretem." (Motley)

Ten wyrok trybunału madryckiej Inkwizycji zastrzegał, że "bez żadnej nadziei łaski,

aby to po wszystkie przyszłe służyło za przykład i ostrzeżenie." Krwawy Alba [_4_]

zabierał się w ten sposób do dzieła, że z jego polecenia w Gandawie w środową

noc popielcową, "pachołkowie sądowi wśród nocnej ciszy weszli do domów i

najmniej 500 obywateli wyciągnięto z łóżek i zawleczono do więzienia. Wszyscy oni

zostali na śmierć skazani." Ten łotr, Alba, donosił królowi w tonie "przerażającego

lekceważenia", że "nikt się nie wymknął."

Z biedakami nie robiono wielkich ceregieli! Nie wzywając ich nawet na sąd do

Brukseli, rozstrzygano sprawy "od ręki": wieszano ich w mieście lub na

przedmieściach. Oprawcy pobudzani widokiem krwi oraz "miłością chrześcijańską",

przypalali koniec języka rozpalonym do czerwoności żelazem, ściskając mocno

dwoma metalowymi blaszkami. Nieludzki krzyk cierpiących nieszczęśników, którym

w ten sposób kneblowano usta, artykułował się w dziwnych dźwiękach, które

budziły wesołość katów. (Prescott)

- Słuchajcie, jak śpiewają! - zawołał wesoło jakiś mnich do tłumu. - Czyż nie

należałoby ich puścić także w taniec?!

Liczba ofiar wcale nie stanowi miary tych chrześcijańskich okrucieństw, lecz

zwierzęcy strach potencjalnych ofiar, nad którymi wisiała groźba śmierci w

nieludzkich męczarniach, gdyż zgodnie z zasadami Alby, każdy kładący się spać lub

wstając rano, powinien "czuć, iż dom jego w każdej chwili może runąć i przywalić

go swoimi gruzami." To pobożne życzenie nie wymaga komentarza, bowiem już w

IV wieku poganie obserwując chrześcijan, stwierdzili, że wyznawcy Chrystusa

różniąc się pod względem wiary (doktryn), są bardziej okrutni niż dzikie zwierzęta.

Książę Orański pisał: "Wściekłość prześladowania taką zgrozę sieje w całym

narodzie, że tysiące, a pomiędzy nimi kilku przedniejszych papieżników uciekło z

kraju, gdzie tyrania zdaje się być kierowana przeciwko wszystkim bez różnicy

wiary." Ale nie należy się dziwić, że takie okrucieństwa były na porządku

dziennym, skoro sam Filip II mawiał, iż wolałby "raczej utracić 100 tysięcy

żywotów, gdyby ich miał tak wiele, aniżeli pozwolić na najmniejszą w rzeczach

religii, zmianę."

Kościół, który niemal od zarania swych dziejów nazwał się katolickim, czyli

powszechnym, nigdy nie był monolitem, jak tego chcą niektórzy! Herezje oraz

wszelkie odstępstwa spowodowane sprzecznościami nauk chrześcijaństwa,

spowodowały, że w efekcie powstały: Kościół Wschodni (grecki) i Zachodni

(rzymski). Na dodatek w obu Kościołach powstają sekty i herezje. Jednak Kościół

background image

rzymski, na skutek wielu szczęśliwych (dla siebie) zbiegów okoliczności, ujął ster

świata religii oraz polityki, narzucając Europie chrześcijański zamordyzm. I dziś,

tenże Kościół ma czelność wzywać skrwawioną i sponiewieraną przez siebie

Europę, do odwołania się do "tradycji" oraz "wartości" chrześcijańskich w jej

konstytucji! Era chrześcijańska zapisała się w Historii ludzkości jako kataklizm,

który nawiedził świat. Trudno o inną opinię, mając na uwadze fakt, iż ten, od

którego wywodzi się papieska religia, niedowiarkom "jeno się dziwował" i kazał być

miłosiernym, oraz kochać bliźnich. Ale już w kilka wieków po jego śmierci, edykt,

głoszący śmierć heretykom i konfiskatę mienia, propagatorzy chrześcijaństwa

odwołują, dlatego, że "jest nieprzyzwoitym, nieprawnym i całkiem przeciwny

duchowi chrześcijaństwa", albowiem jest... za łagodny!

Chrześcijaństwo nie tylko zniewoliło czyny człowieka, ale wzięło pod swoją

jurysdykcję ludzką myśl, która była jeszcze wolna. Penetrowało jej głębię, szukając

w niej jakichś niewypowiedzianych głośno poglądów...

- Po tym poznają, że jesteście moimi uczniami, że się wzajemnie kochać

będziecie - zapewniał Nazareńczyk.

Ale oto w kilka stuleci później mnich z zakonu augustianów, niejaki Wawrzyniec

de Villlancancio, w imieniu swojego Mistrza, pisze do króla, czerpiąc przykłady z

biblii, "natchnionej" duchem bożym... "Ponieważ Wasza Królewska Mość włada

mieczem, jaki Mu Bóg wraz z boską nad naszymi żywotami mocą udzielił, niechże

ten miecz wydobędzie z pochwy i skapie we krwi kacerskiej, jeśli nie pragnie, aby

krew Jezusa Chrystusa, przez tych barbarzyńców rozlana, oraz krew niewinnych

katolików, których ci uciskają, nie ściągnęła z Nieba pomsty na głowę Waszej

Królewskiej Mości! (...) Święty król Dawid dla nieprzyjaciół Bożych nie okazywał

żadnej litości, zabijał ich, nie oszczędzając ni mężczyzn, ni niewiast. Mojżesz i brat

jego w jednym dniu zgładzili 3000 dzieci Izraela. Anioł w jednej nocy przeszło

60.000 nieprzyjaciół Bożych zatracił. Wasza Królewska Mość jesteś królem tak jak

Dawid; tak jak Mojżesz wodzem ludu Jehowy, aniołem Pańskim, gdyż Pismo św.,

tak królów i wodzów ludu Bożego nazywa, a kacerze są nieprzyjaciółmi Bożymi!..."

Jedną z pierwszych rzeczy, jakich dokonał papież Pius V (1566-1572) po

wstąpieniu na tron, było skazanie na spalenie żywcem trzech włoskich uczonych,

"odznaczających się pobożnością, i którzy wielkie zasługi naukom we Włoszech

oddali, ale wpadli w podejrzenie o zbytnią w rzeczach wiary, wolnomyślność."

Pisząc do księżnej Parmeńskiej, Pius V zachęcał ją do prześladowań, obiecując

przysłać pomoc w ludziach oraz środkach finansowych. Napisał też do Filipa, aby

plamę kacerstwa zmył krwią heretyków!

Taką działalność, przepojoną "chrześcijańską miłością" bliźniego, prowadziła w

Niderlandach papieska Inkwizycja, o której nawet prawowierny katolik, Poullet,

napisał, że niderlandzcy inkwizytorzy otrzymywali wskazówki bezpośrednio ze

Stolicy Apostolskiej.

We Włoszech na większą skalę zaczęto prześladowania Patarenów już od połowy

XI wieku. Kościelni ciemięzcy coraz więcej szaleli. Palili nie tylko ludzi, lecz i myśl

ludzką w postaci pism i książek. Święta rzymska inkwizycja przestała istnieć

dopiero wtedy, kiedy wojska włoskie wkroczyły do Rzymu i odebrały papieżowi

świecką władzę, tj. 20 września 1870 roku. Ale do tego czasu we Włoszech, nie

wyłączając samego Rzymu, zdołano spalić tysiące ofiar. I dziś, co prawda święta

inkwizycja nie pali ludzi, ale nadal nęka ludzkiego ducha.

Inkwizycja kościelna tak dalece domagała się prawa zbrodni, że papież Urban IV

(1261-1264) stosowną konstytucją unieważnił wszelkie decyzje władzy świeckiej,

czyli zwierzchników miast, zamków, obozów itd., którzy na różne sposoby

utrudniali lub wręcz uniemożliwiali działanie inkwizytorom kościelnym. Namiestnik

Chrystusa zadecydował, że zwierzchnik cywilny ma bezzwłocznie wydać biskupowi

stosowny statut nie krępujący w niczym inkwizytorów, lub zmienić go tak, aby

background image

mieli oni możliwość i swobodę działania. Władzę świecką do wydania statutów

miały zmusić cenzury kościelne.

Hiszpański inkwizytor, dominikanin Tomas de Torquemada (1420-1498), o

którym papież Leon XIII (1810-1903) mówił z rozrzewnieniem: "nasz ukochany

syn", słynny z fanatyzmu i okrucieństwa, w ciągu 15 lat ludobójczej działalności

spalił żywcem 10.200 ludzi, 6068 osób po śmierci lub zaocznie, a 97.300 pozbawił

majątku i skazał na wygnanie. Za jego sprawą kolejne tysiące skazano na galery.

Ten łotr miał godnych siebie pomocników. Jednego z nich, Pedro Arbeusa (zm.

1485r.), wyjątkowo zwyrodniałego sadystę, postanowiono zabić w odwecie za jego

okrucieństwa. "Gdy Aragończycy zobaczyli, że wszystkie ich wysiłki zmierzające do

zapobieżenia ustanowieniu inkwizycji spełzły na niczym, postanowili poświęcić

jednego lub dwóch inkwizytorów w celu odstraszenia innych. 15 września 1485

roku, Pedro Arbeusa zabito w kościele. Jako odwet księża zorganizowali rzeź. 17

sierpnia 1664 roku papież Aleksander VII zaliczył kata i mordercę - Arbeusa w

poczet świętych męczenników. Wierzący katolicy do dziś dnia obowiązani są czcić

tego zbója". Kiedy Pedro Arbeus był już stary, i nie mógł własnymi oczami oglądać

agonii konających, kazał się prowadzić w pobliże stosów, aby móc chociaż słuchać

jęków i krzyków konających w nieludzkich męczarniach. Papież Pius IX

(1846-1878) ogłosiłtego zwyrodnialca "świętym" i wyniósł na ołtarze w uznaniu

zasług, jakie położył w zwalczaniu wszelkich nowożytnych idei.

Dużo wcześniej, inny inkwizytor - Piotr z Werony (Męczennik: 1205-1252),

zwany także Piotrem z Mediolanu. Bezlitosny prześladowca manichejczyków. Został

zabity w drodze z Como do Mediolanu w odwecie za swoje zbrodnie. Pamięć tego

bandziora-sadysty Kościół czci 29 kwietnia.

Kiedy nad Europą wschodziła jutrzenka nowych czasów, Hiszpania stawała się

bojownikiem wstecznictwa, reprezentując w pochodzie ludzkości to, co miało

umrzeć na zawsze. Absurdalne wyprawy wojenne, prowadzone poza granicami

kraju, pchające Hiszpanię w otchłań ruiny, były dziełem królów katolickich,

najukochańszych i zawsze najlepszych synów Rzymu. Bigot Filip II (1572-1598)

wolał panować nad trupami, niż heretykami. W Hiszpanii po wygnaniu Maurów i

Żydów, wszyscy stanowili już jedność z Officium; wszyscy przyglądali się

zachwyceni i oczarowani zapalonym stosom. Sekretarz inkwizycji, kanonik Lorente

wyznał cynicznie: "Mówię o pieczeniu ludzi, więc, aby nie być upieczonym,

stanąłem po stronie tych, którzy pieką." Lorente wspominając o "pieczeniu" ludzi,

wiedział co mówi. W Sewilli wybudowano cztery wielkie gipsowe posągi, zwane

"czterema prorokami", pod którymi rozpalano ogień, a następnie w ich wnętrzu

zamykano skazańców, których dosłownie smażono żywcem, pośród nieopisanych

męczarni. Jeszcze dzisiaj w Sewilli można zobaczyć tablicę z dumnym napisem,

dowodem zbrodni rzymskiego Kościoła: "W roku Pańskim 1481 za pontyfikatu

Sykstusa IV, za panowania Ferdynanda i Izabeli, wzięła tutaj swój początek św.

Inkwizycja. Do roku 1524 wyrzekło się tutaj swych wstrętnych błędów więcej niż

20.000 kacerzy; prawie tysiąc zatwardziałych kacerzy oddano na pastwę ognia za

zezwoleniem i aprobatą papieży: Innocentego VIII, Aleksandra VI, Piusa III,

Juliusza II, Leona X, Hadriana VI i Klemensa VII. Napis ten umieścił na rozkaz i

koszt cesarza licencjat de la Cueva, a ułożył Diego z Cortegano w r. 1524".

Hiszpański mnich z zakonu benedyktynów, Penaloza, zastanawiając się nad

przyczynami wyludnienia kraju, napisał książkę "O pięciu zaletach Hiszpana, które

wyludniają Hiszpanię." Jego kazuistyczna taktyka polega na przedstawianiu wad

jako zalet, błędów publicznych, prowadzących kraj do ruiny, jako cnót. Braciszek

wiedział, że katolicyzm wyludnił kraj, mnożąc zastępy nierobów-mnichów i księży,

ale pisał: "Jakże chwalebne jest wyludnianie ssie Hiszpanii, skoro jej dzieci idą do

klasztorów, aby zdobyć niebo." W Hiszpanii ze wszystkich nauk tylko teologia nie

wiodła na stos...

background image

Mauretanie zostali ochrzczeni przemocą, jakkolwiek powątpiewano w szczerość

ich nawrócenia, a więc duchowieństwo czuło się w obowiązku śledzić oraz

utwierdzać ich w wierze "za pomocą tortur i stosów."

- Około miliona najpracowitszych mieszkańców Hiszpanii - pisze Buckle -

wyszczuto i wypędzono jak dzikiego zwierza, dlatego, że religijne ich przekonania

były wątpliwe. Wielu zabito, innych zbito i zrabowano. W ciągu przeprawy na

okrętach, załoga (chrześcijańska), wyrżnęła mężczyzn, pogwałciła kobiety, dzieci

powrzucała do morza.

Hiszpańska inkwizycja nie tylko w Europie siała terror, ale również na drugiej

półkuli. Wydarzenia, jakie rozegrały się w Ameryce Łacińskiej, przechodzą wszelkie

wyobrażenia. Naoczny świadek, dominikanin Bartłomiej de Casas, opisał w jaki

sposób nawracano Indian w roku 1579: "Hiszpanie na pięknych koniach siedzący,

zbrojni w dzidy i miecze, ze wzgardą spoglądali na tak źle uzbrojonych

nieprzyjaciół swoich. Bezkarnie okropną rzeź wyrządzali z nimi. Otwierali żywoty

ciężarnym niewiastom, dla zgubienia z nimi owocu. W zakłady szli ze sobą, który

by zręczniej rozpłatał człowieka jednym miecza zamachem, a z większą

składnością zniósł głowę z karku. Wyrywali dzieci z rąk matek i rozbijali im główki

uderzając o skały. Do zabijania znaczniejszych spomiędzy tych narodów, wystawili

małe teatra utrzymywane widłami i żerdziami. Na tych rozciągnąwszy, mały ogień

dla zadania wolnej śmierci tym nieszczęśliwym! (...) Widziałem dnia jednego

czterech czy pięciu z najszlachetniejszych mieszkańców wyspy, których tym

sposobem spalono. (...) Widziano tak dalece nieludzkich Hiszpanów, iż

wygłodniałym psom swoim, dzieci małe do pożarcia dawali. Świadkiem byłem tych

wszystkich okrucieństw i tysiącznych innych, o których zamilczam."

W Hiszpanii w okresie od roku 1481 do 1820 spalono żywcem 34.656 osób, a do

roku 1801 skazano 340.000 w tym do roku 1820 na galery 288.214.

Prześladowanie Żydów datuje się od owej najwcześniejszej epoki, kiedy

chrześcijaństwo objęło kierownictwo nad władzą świecką. W roku 1685

prowadzono na stos w Madrycie orszak Żydów. Publiczną egzekucją chciano

uświetnić poślubne uroczystości Karola II. Widowisko odbywało się w obecności

całego dworu, duchowieństwa i tłumów gapiów. Wśród prowadzonych na śmierć,

znajdowała się piękna, siedemnastoletnia Żydówka. Przechodząc nieopodal loży

honorowej, odwróciła się, i zawołała do królowej: "Wielka królowo, czy obecność

twoja nie może ulżyć mej strasznej niedoli?! Uwzględnij moją młodość i to, że

skazana jestem za religię, którą wyssałam z mlekiem matki!" Królowa skierowała

wzrok w drugą stronę. W roku 1215 sobór laterański zmusił Żydów do noszenia

specjalnego stroju, a "prosty ten środek, dzięki któremu Żydzi w natarczywy

sposób rzucali się w oczy sfanatyzowanym masom, potęgował nienawiść katolików,

ułatwiając znacznie późniejsze rzezie."

- Czyniono wszystko - powiada Lecky - w celu odcięcia ich od reszty ludności,

napiętnowaniu jako celu nienawiści śmiertelnej i stłumienia wszelkiego współczucia

dla ich cierpień. Byli oni zmuszani nosić odrębną odzież i mieszkać w osobnych

dzielnicach.

Już za panowania Konstantyna "Wielkiego" sobór w Elwirze zakazał

chrześcijanom wszelkiej wspólnoty z Żydami, przy czym o tak zwanej

"chrześcijańskiej miłości" świadczy fakt, że św. Wincenty de Terrier skłonił

hiszpański rząd, aby rozporządzenie co do noszenia specjalnego ubioru stosowano

zarówno do Żydów jak i Maurów. Nawet kara śmierci dla Żydów była wykonywana

inaczej! Do XVI wieku wieszano ich głową w dół między dwoma psami. Wolno było

konfiskować ich majątki, jak to pięknie "uzasadnił" św. Tomasz z Akwinu. W roku

1390 mieszkańcy Sewilli, podburzeni kazaniem głośnego Hernanda Martineza,

rzucili się na dzielnice żydowskie, mordując 4000 Żydów. Tą rzezią kierował

świątobliwy Martinez. W Walencji, Kordowie, Burgos, Toledo, Barcelonie, św.

background image

Wincenty w ten sposób propaguje miłość Chrystusa, że podburza tłumy do

mordowania Żydów. Niemal za miedzą, Maurowie, posiadają naukę, do której

przyczynia się także uczoność żydowska; posiadają wielką kulturę duchową, oraz

szczycą się wielką tolerancją...

- Ale gdy w fatalnej godzinie - pisze Michelet - krzyż zajął miejsce półksiężyca

na szczytach Alhambry, zgasł w Hiszpanii błysk tolerancji.

Żydzi skazani na wygnanie sprzedawali chrześcijanom winnice za osła, domy i

posiadłość za muła. W Portugalii, gdzie znaleźli czasowy przytułek za brzęczącą

monetę, zabrano im dzieci, aby je wychować na chrześcijan. Zjawisko

dzieciobójstwa przybrało niepokojące rozmiary: matki wrzucały swoje dzieci do

studzien, aby nie dostały się w ręce chrześcijan. Kobiety żydowskie brano do

niewoli i chrzczono przemocą. Mordowano nawet nawróconych już Żydów.

"Duchowieństwo użyło całej swej energii, by spowodować wydalenie całego

szczepu, a dla osiągnięcia tego celu, wymyślono dwa, trzy cuda." (Lecky).

Szczegółowo opisuje to inkwizytor Paramo.

Podczas wojen krzyżowych, Żydzi podlegali srogim prześladowaniom. Już za

pierwszej wyprawy, głównym teatrem tych prześladowań były m.in. Niemcy, gdzie

w Trewirze, Wormacji, Moguncji, Kolonii, Ratysbonie i Pradze, Żydzi musieli

wybierać pomiędzy chrztem a śmiercią... Inni ginęli, a liczba ofiar miała wynosić

ok. 12.000 straconych za trwanie przy wierze ojców. Podobnie było w okresie

drugiej wyprawy krzyżowej. Tym razem w południowych Niemczech trwały

pogromy Żydów. Okres trzeciej wojny krzyżowej to nieludzkie prześladowania

Żydów w Anglii...

To nieliczne fragmenty z dziejów chrześcijańskiego dziedzictwa Europy, gdzie

Kościół ustami swoich przewodników duchowych twierdził, że "Inkwizytorem był

sam Bóg, gdy karał w raju Adama i Ewę, inkwizytorem był Jan Chrzciciel,

inkwizytorem był Jezus Chrystus, inkwizytorem był apostoł Piotr, św. Dominik,

inkwizytorem był Pius V." (dominikanin Mengluni) Oj, mogli Żydzi wołać za swoim

prorokiem Jeremiaszem: "Biada mi, matko, żeś mnie zrodziła, męża poswaru i

waśni dla świata."

Jan Paweł II po raz kolejny stratuje w roli kandydata do pokojowej nagrody

Nobla. Nie wiadomo, czy jego zwolennicy chcą w ten sposób uczcić fakt, że Kościół

już nie morduje, czy też wynagrodzić Wojtyle przeszłość jego Kościoła?! Nie trzeba

doprawdy być aż papieżem, aby mówić o pokoju i tylko za to być honorowanym!

Nie możemy pominąć "nocy św. Bartłomieja" w Paryżu (z 23-24 sierpnia 1572

r.), gdzie z podpuszczenia arcykatolickiej Katarzyny Medici, matki zwyrodniałego

Karola IX, króla Francji, trzy dni i noce polowano na hugonotów, których następnie

mordowano. Papieski nuncjusz Salviati, wiedział o przygotowaniach do tej krwawej

rozprawy, jednakże nie uczynił nic, aby jej zapobiec. Wiadomość o pogromie

dotarła do Rzymu wczesnym rankiem 5 września. Kardynał Como kazał

natychmiast budzić papieża...

- Przy czytaniu wiadomości była Jego Świątobliwość niezmiernie zadowolona -

opowiadał Como - i poleciła prosić Boga, aby utwierdzał króla chrześcijańskiego na

dalszej drodze tępienia zarazy hugonockiej.

Papież wyraził nadzieję, że teraz "pożar ogarnie wszystkie miejsca, jak to się

stało w Rouen i Lyonie." Kardynał Karol de Guise zarządził uroczyste nabożeństwo

dziękczynne w kościele św. Ludwika z udziałem papieża Grzegorza XIII

(1572-1585). Papież na wieść o zbrodni nakazał bić w dzwony w całym Rzymie i

wyszedł na miasto z procesją, a ponadto zarządził ku czci mordu hugonotów

dziękczynny jubileusz. Aby upamiętnić tę katolicką zbrodnię, Grzegorz XIII nakazał

wybić medal pamiątkowy "Uguntorum strages", a w watykańskiej sali "Regia",

uczeń Michała Anioła, Vasari, z polecenia papieża wykonał freski gloryfikujące tę

"świętą i radosną noc" rzymskiego katolicyzmu. Mało było krwi papieżowi, bowiem

background image

jeszcze na początku grudnia tego samego 1572 roku, przypomniał francuskiemu

królowi dane przyrzeczenie, że "w krótkim czasie nie będzie we Francji ani jednego

hugonota." Okazując wdzięczność mordercom, Grzegorz XIII posłał Karolowi IX

"Złotą Różę" , którą papieże wręczali "szczególnie zasłużonym dla wiary

katolickiej". Karol IX zmarł jednak niebawem mimo błogosławieństwa papieża,

dręczony wyrzutami sumienia.

Francuski pisarz, Stendhal (wł. Henri Beyle: 1783-1842), zwiedzając Watykan,

na widok malowideł Vasari'ego zawołał z przerażeniem i niedowierzaniem: "A więc

istnieje jeszcze takie miejsce w Europie, gdzie morderstwo odbiera cześć

publiczną!?"

Tolerancyjny edykt nantejski, ogłoszony przez Henryka IV w roku 1598, pod

wpływem reakcji katolickiej zostaje odwołany, po uprzednim zastosowaniu

dragonad, organizowanych od r. 1681 przez ministra F. M. Louvois w Poitou,

Aunis, Béarn, Guyenne, w Langwedocji, a szczególnie w Sewennach, za panowania

Ludwika XIV.

Idźmy jednak dalej...

Okrucieństwo tak zwanej "chrześcijańskiej tolerancji" było niewyobrażalne.

Duchowieństwo nie cofało się przed niczym i nie było dlań jakiejkolwiek zapory.

Nawet sama inkwizycja nie szanowała swej świętości... Oto św. Officjum zaczęło

podejrzewać papieża Innocentego XI (1676-1689) o tajną przynależność do

molinosów. 13 lutego 1687 zjawia się u niego "delegacja" inkwizytorów z

zamiarem przesłuchania...

- Nie papieża nieomylnego chciano przesłuchiwać - pisze Sassenbach - lecz

Benedykta Odescalchi, jak poprzednio nazywał się Innocenty.

To, o czym wówczas rozmawiano i co mówiono, kryje mrok tajemnicy. Starano

się nawet ukryć sam fakt, że papieżem zainteresowała się inkwizycja.

- Inkwizycja uczyniła papieski system niezwyciężonym, - powiada dalej

Sassenbach - a wszelki opór karany był śmiercią w płomieniach. Samą myśl,

chociażby się nie wydała czynem widomym, poczytywano za winę. Brano na męki

za najmniejszym podejrzeniem. Oskarżonemu nie wolno było znać imienia

oskarżyciela, ani mieć prawnego doradcy, ani apelować. Odwołanie błędów nic nie

pomagało. Niewinną rodzinę oskarżonego wyzuwano z własności przez konfiskatę,

połowa szła do papieskiego skarbca, a druga - dla inkwizytorów.

Papież Innocenty III (1198-1216) powiadał, że dzieciom niedowiarków tylko

życie należało zostawić, i to jedynie przez miłosierdzie. Skutek tego był taki, że

papieże, np. Mikołaj III (1277-1280), wzbogacili swe rodziny konfiskatami

dokonanymi na heretykach przez inkwizycję.

Papież Urban II (1088-1099) zupełnie otwarcie wypowiedział opinię, którą

następnie włączono do prawa kanonicznego: "Nie uważamy tych za morderców,

którzy oburzając się na ekskomunikowanych, z wielkiej gorliwości dla katolickiej

Matki, Kościoła, niektórych z nich zabili." Te słowa zachęty, wypowiedziane przez

"najwyższy autorytet moralny", posiadają tym większe znaczenie, że są urzędową

odpowiedzią papieża na oficjalne zapytanie biskupa Godofreda z Lukki.

Inicjatorem krwawych praw przeciwko heretykom, wydanych przez cesarza

Fryderyka II (1220-1250) jest papież Grzegorz IX (1227-1241), który również w

Niemczech przez swoich inkwizytorów (Konrad z Marburga), ogniem i mieczem

tępił heretyków.

Papieski inkwizytor, dominikanin Bernard Guidonis, przyznaje: "Różnymi czasy

wydawała Stolica Apostolska postanowienia przeciwko złośliwości heretyków.

Także i te cesarskie prawa zostały ogłoszone w tym celu przez cesarza Fryderyka

za staraniem Stolicy Apostolskiej." Natomiast franciszkanin Tomasz Tuscus mówi

wyraźnie, że "ogłoszenie tych praw nastąpiło dlatego, że cesarz chciał, dla

przypodobania się papieżowi, okazać się prawowiernym katolikiem i przez to

background image

uniknąć grożącej mu wtedy papieskiej ekskomuniki."

- Większa surowość, z jaką, począwszy od roku 1231 występowano wszędzie

przeciwko heretykom, palenie ich we Włoszech, było stosowane w rzeczy samej

naprzód na mocy rozkazów, wydanych przez papieża... Przy ocenianiu cesarskich

ustaw z roku 1232 za mało wedle mego zdania zwracano uwagę na to, iż te

ostatnie nader ściśle łączyły się z poprzedzającymi je postanowieniami papieskimi,

i że owe postanowienia głównie spowodowały początek w 1231 roku i osobliwie w

Niemczech wszelką miarą przechodzące prześladowania heretyków... Po tym, co

było powiedziane, nie może ulegać nadal żadnej wątpliwości, że i we Włoszech

znalazła zastosowanie nieznana dotąd kara palenia na stosie. Punkt wyjścia

stanowiło w istocie postanowienie cesarskie z roku 1224. Lecz postanowienie to

pozostawało, jak się zdaje, bez wielkiego skutku. Nabrało znaczenia dopiero

wtedy, gdy przemoc kościelna potrafiła je zużytkować. Wyprowadził je najpierw na

widownię czynu mnich zakonu kaznodziejskiego Guala, jako biskup Brescii, a

potem, od 1231 roku żądał i papież, by karanie opornych heretyków, przewidziane

jego nowymi ustawami, wykonywane było przez sędziów świeckich, według

postanowień cesarza. (Ficker)

- Jest rzeczą znaną - pisze Haupt - że jego (cesarza Fryderyka II) ustawy,

wydane na sejmie w Rawennie w marcu 1232 roku, po raz pierwszy, jako prawo

państwowe, domagały się tracenia heretyków i wbrew wszelkim zwyczajom, przez

wyraźne potwierdzenie wydanych przedtem rozkazów papieskich, sankcjonowały

na zawsze sposób sądzenia przez papieskich inkwizytorów, sprzeczny z

najprostszymi wymaganiami sprawiedliwości.

Siła faktów nawet na zagorzałym katoliku Feltenie wymusza stwierdzenie: "Bez

wątpienia cesarz swoimi postanowieniami przeciwko heretykom czynił tylko zadość

życzeniom papieży (Honoriusza III i Grzegorza IX)." Kościołowi nie wystarczyła

sama inicjatywa tych krwawych praw, wydanych przez państwo. Kościół formalnie

przejął się tymi hańbiącymi postanowieniami, urągającymi nie tylko religii, ale i

człowieczeństwu, umieszczając je w prawie kanonicznym, zaś ścisłe wykonywanie

ich, nakazywał pod groźbą ciężkich kar kościelnych.

Papież Innocenty IV (1243-1254) w bulli Cum adversus haareticam z 28 maja

1252 roku, zadecydował: "Ponieważ cesarz rzymski Fryderyk wydał pewne prawa

przeciwko złośliwości heretyckiej, dzięki którym rozszerzenie się tej zasady może

zostać utrudnione, i ponieważ pragniemy przestrzegania tych praw w celu

umocnienia wiary i dla zbawienia wiernych, przeto rozkazujemy ukochanym synom

naszym, piastującym urzędy, aby prawa te, których treść załączamy, przyjęli do

statutów swych i aby z wielką gorliwością występowali przeciwko heretykom.

Dlatego też polecamy wam (inkwizytorom), byście urzędy, niedbale rozkazy nasze

wykonujące, ekskomuniką i interdyktem do tego zmuszali. (..) Odstępców od wiary

katolickiej przeklinamy całkowicie, ścigając ich karami, wyzuwając z majętności,

znosząc ich prawo spadkowe i odsądzając od wszelkich praw w ogóle."

W przypadkach, kiedy urząd państwowy był według Kościoła zbyt "opieszały" w

prześladowaniu i zabijaniu heretyków, Kościół groził najsroższymi karami, dopóki

morderstwo nie zostało dokonane. W Bresci władza świecka wzbraniała się przed

spełnieniem funkcji kata na niektórych heretykach. Inkwizytorzy uskarżali się na to

przed papieżem Innocentym VIII (1484-1492), który w związku z tym, wydał

następujący dekret: "Nasz ukochany syn, Antoniusz, inkwizytor Lombardii i

czcigodny biskup Brescii, skazali, jak nam doniesiono, kilku heretyków

recydywistów obojga płci na kary stosowne do prawa i wydali ich w ręce miejskich

urzędów na stracenie. Ku największemu naszemu niezadowoleniu urząd miejski

wzbraniał się wyrok ten wykonać, dopóki nie przeczytałby aktów procesu.

Ponieważ przestępstwo herezji podlega wyłącznie rozpatrywaniu Kościoła i pod

każdym względem nie może pozostać bez kary, przeto polecamy wam rozkazać

background image

urzędowi miejskiemu, by tenże w przeciągu sześciu dni od chwili owego wezwania,

wyrok na wiadomych heretykach wykonał i to bez jakiegokolwiek przeglądania

aktów procesu. Jeśliby zaś rozkazu tego nie wypełnił, podlega ekskomunice. Dan w

Rzymie pod pieczęcią Rybaka dnia 30 września, roku 1486, naszego pontyfikatu

trzeciego."

Kościół, wydając heretyków na śmierć za pośrednictwem swej inkwizycji w

"świeckie ręce", wyrażał przy tym co prawda "serdeczną prośbę" (affectuose

rogans), "oszczędzenia życia heretyka". Ta "prośba" jest najwstrętniejszą, i

najhaniebniejszą figurą retoryczną, jaką kiedykolwiek zastosowano w sprawach

dotyczących życia i śmierci. Biada tej "świeckiej władzy", tj. państwu, która ową

"serdeczną prośbę" zrozumiała dosłownie i na jej podstawie darowała życie

heretykowi! Zwrot "serdeczna prośba" był suchą formalnością jedynie dla

uchronienia inkwizytorów od tak zwanej "nieregularności". Otóż według prawa

kanonicznego ksiądz, który współdziałał w wykonaniu wyroku śmierci, zostawał

"nieregularnym", to jest niezdolnym do posiadania godności duchowych i

beneficjów. Zatem dla uchronienia duchownych-inkwizytorów od tego, papieże

nakazali im, aby dołączali owe "prośby", które nie miały absolutnie żadnego

znaczenia. Wyrok śmierci musiał zostać wykonany! Ten cyniczny fakt uwidacznia

się z wielką jasnością w różnych źródłach, o czym w kolejnym odcinku...

Przypisy:

[_1_] Syllabus z 8 grudnia 1864 do encykliki Quanta cura ogłoszonej przez

papieża Piusa IX (1846-1878)

[_2_] 408 - 450. W 348 r. wydał tzw. Codex Theodosianus.

[_3_] 379-395. W r. 381 ogłosił chrześcijaństwo religią panującą, a w 392

zabronił wszelkich praktyk pogańskich

[_4_] Hadrian VI (1522-1523) zanim został wybrany papieżem, sprawował

funkcję Wielkiego Inkwizytora Hiszpanii. Kiedy był wicekanclerzem uniwersytetu w

Lowanium, cesarz Maksymilian powierzył mu wychowanie wnuka, przyszłego

cesarza Karola V (1500-1558). Tradycje wychowawcze katolicyzmu, propagowane

przez inkwizytora, zrobiły swoje.

Król Hiszpanii, Filip II (1572-1598). W roku 1555 otrzymał od swojego ojca,

Karola V, Niderlandy i rządził nimi do roku 1559. Następnie, po abdykacji ojca,

objął tron Hiszpanii wraz z Królestwem obojga Sycylii, Mediolanem oraz

zamorskimi koloniami. Przy jej pomocy inkwizycji, tępił każdą opozycję przeciwko

sobie oraz Kościołowi. Podobny styl rządów zaprowadził w Portugalii, którą zmusił

do przyznania sobie korony. Jego polityka wobec Niderlandów, (gnębienie

podatkami, lekceważenie stanowych przywilejów, oraz nietolerancja religijna

wobec szerzącego się kalwinizmu), doprowadziła do buntu, którego Hiszpania,

mimo stosowania różnych metod, nie zdołała stłumić. Wówczas, w roli namiestnika

(po Małgorzacie Parmeńskiej - 1559-1567) pojawia się katolicki ludobójca, książę

F.A. Alba, który rządził tam w latach 1567-1573. Jego bezwzględny terror

doprowadził w 1572 r. do wybuchu powstania, w wyniku którego od Hiszpanii

oderwały się północne Niderlandy (dziś Holandia).

background image

< www.racjonalista.pl >

Contents Copyright (c) 2000-2004 by Mariusz Agnosiewicz

Programming Copyright (c) 2001-2004 Michał Przech

Design & Graphics Copyright (c) 2002 Ailinon

Autorem tej witryny jest Michał Przech/MIkO Soft, zwany niżej Autorem.

Właścicielem witryny są Mariusz Agnosiewicz oraz Autor.

Żadana część niniejszych opracowań nie może być wykorzystywana w celach

komercyjnych, bez uprzedniej pisemnej zgody Właściciela, który zastrzega sobie

niniejszym wszelkie prawa, przewidzaiane w przepisach szczególnych, oraz zgodnie

z prawem cywilnym i handlowym, w szczególności z tytułu praw autorskich,

wynalazczych, znaków towarowych do tej witryny i jakiejkolwiek ich części.

Wszystkie strony tego serwisu, wliczając w to strukturę podkatalogów, skrypty

JavaScript oraz inne programy komputerowe, zostały wytworzone i są

administrowane przez Autora. Stanowią one wyłączną własność Właściciela.

Właściciel zastrzega sobie prawo do okresowych modyfikacji zawartości tej witryny

oraz niniejszych Praw Autorskich bez uprzedniego powiadomienia. Jeżeli nie

akceptujesz tej polityki możesz nie odwiedzać tej witryny i nie korzystać z jej

zasobów.

Informacje zawarte na tej witrynie przeznaczone są do użytku prywatnego osób

odwiedzających te strony. Można je pobierać, drukować i przeglądać jedynie w

celach informacyjnych, to znaczy bez czerpania z tego tytułu korzyści finansowych

lub pobierania wynagrodzenia w dowolej formie. Modyfikacja zawartości stron oraz

skryptów jest zabroniona. Niniejszym udziela sie zgody na swobodne kopiowanie

dokumentów serwisu Racjonalista.pl tak w formie elektronicznej, jak i drukowanej,

w celach innych niz handlowe, z zachowaniem tej informacji.

Plik PDF, który czytasz, może być rozpowszechniany jedynie w formie oryginalnej,

w jakiej występuje na witrynie.

Plik ten nie może być traktowany jako oficjalna lub oryginalna wersja tekstu, jaki

zawiera.

Treść tego zapisu stosuje się do wersji zarówno polsko jak i angielskojęzycznych

serwisu pod domenami Racjonalista.pl, TheRationalist.org, TheRationalist.eu.org,

Neutrum.Racjonalista.pl oraz Neutrum.eu.org.

Wszelkie pytania proszę kierować do info@racjonalista.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Inkwizycja Chrześcijańskie dziedzictwo Europy #3
Inkwizycja Chrześcijańskie dziedzictwo Europy #2
chrześcijańskie dziedzictwo europy, Religia
chrześcijańskie dziedzictwo europy
Przemysłowe dziedzictwo Europy
Chrześcijańskie dziedzictwo nasza wdzięczność i odpowiedzia
Konwencja o ochronie dziedzictwa architektonicznego Europy
W GRECJI ROZSTRZYGAJĄ SIĘ LOSY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ EUROPY
Pytanie2, Które z państw średniowiecznej Europy Środkowej odwoływało się do dziedzictwa Cesarstwa Rz
Koło Ciska znaleziono ziarno sprzed 6 tys. lat (i figurkę), dziedzictwo kulturalne Europy
DKE (5) 07.11.2007, Dziedzictwo Kulturowe europy (5)
inkwizycja.itp, religioznawstwo, chrześcijaństwo starożytne i wczesnośredniowieczne

więcej podobnych podstron