Kobieta wiejska 1939 5


Opłata pocztowa uiszczona ryczałtem Cena numeru 30 gr
NR 5 WYCHODZI RAZ W MI ESI CU ROK 1
PH TOPLAT
O -
.... żeby dobrze plonowało
po sło korcy z kopy dało...*
Śtr 2 KOBIETA WIEJSKA Nr 5
 Wolność i ojczyzna! Te dwa słowa  to całe
serce moje. Jeżeli jedno z tych słów ze serca mego
wyrwiecie,  to serce bić przestanie...
Z mowy DANTONA
 Siostry W ło ścianki! I na was spada dzisiaj wielki
D reszcz niepokoju o jutro w strząsa światem, nam
i zaszczytny obowiązek obywatelski. Oddawajcie mężów, zaś zagraża drugi odwieczny nasz wróg  Niemcy.
Pragniemy pokoju bo jest nam potrzebny do odbudowy
synów i braci w służbę ciężką, ale pełną chw ały. Pędzcie
naszego państwa. Nie wyciągamy ręki po cudze.
precz ze wsi i z zagród swoich tych co z wojska uciekli,
 Nie pożąda ani jeden z nas piędzi ziemi niemieckuj."
bo oni honor narodu i ludu splamili. Pogardę okażcie tym,
Nie chce ani jeden z nas władzy nad jedną duszą
co w chwili gdy W am grozi niebezpieczeństwo, gdy Wam
niemiecką.
grozi shańbienie i zniszczenie, siedzą w domu i od służby
Nie wyciąga ani jeden z nas dłoni po przemoc nad
wojskowej się uchylają. W ten sposób uratujecie Ojczyznę, w ładzą, nad mową niemiecką.
uratujecie przyszłość swoją i swoich dzieci. Wierzę, że Jesteśmy synam i czcicielami pracy. N ie pożądam y
niczego, co je s t poza granicami, gdzie ju ż nasza mowa
ten obowiązek spełnicie
wygasła.  M usimy bronić się od za g ła d y
Temi słow y zwrócił się do kobiet w swojej Odezwie Nie pozwolimy na naruszenie naszych granic, naszych
do włościan" w dniu 30 lipca 1920 r., ówczesny prezy praw i godności, a swoją wolność i niepodległość cenimy
dent R ządu Obrony Narodowej Wi ncent y Wi t os . ponad wszystko".
 Niech nikt nie sądzi, że nasza miłość ojczyzny ma
P oraz pierwszy odwołano się do uczuć p a trio tycz
mniejsze prawa, lub mniejsze nakłada obowiązki, aniżeli
nych kobiet wiejskich. A była to w dziejach naszego na
jego m iłość ojczyzny. Przed tą pomyłką ostrzegam y", 
rodu chwila osobliwa.
pow iedział M arszałek Śm igły Rydz 6 sie n n ia na zjezdzie
Dopiero przed kilkunastu miesiącami skończyła się
legionowym w Krakowie. Za słowami iym i sto i cała Polska.
jedna z najkrwawszych rzezi między ludami św iata. Jesz
D ziś jesteśm y w dużo leps ym położeniu niż dzie
cze dym iły zgliszcza, jeszcze w idniały wszędzie ślady
więtnaście lat temu. To też ze spokojem staw iam y straż
straszliw ego zniszczenia, jeszcze nie przebolały znękane
u naszych granic, żyjem y w stanie ciągłego pogotowia.
serca matek, żon, sióstr, swoich ukochanych, nie obeschły
Jakaż będzie rota nas kobiet wobec idących wydarzeń?
łzy sierot, gdy znów wielotysięczny wróg stanął nad Wisłą,
pod murami W arszawy i groził nam zagładą. Zw ycięstw o w obecnej wojnie zależeć będzie nietylko
od walk frontow ych, ale od postawy, od gospodarczego
Znalezliśm y się w ciężkim położeniu, zaledw ie kilka
przygotowania i siły moralnej społeczeństwa w ewnątrz
naście miesięcy upłynęło, gdy przeszło po stuletniej niewoli
kraju,  a więc przede w szystkim od kobiet. Bo w szyscy
w yw alczyliśm y Polskę niepodległą. Cały kraj był zn isz
co zdatni do noszenia broni m ężczyzni pójdą do szeregów,
czony i wyczerpany wojną, która się toczyła i na naszych
zostaną tylko schorowani, starcy, kobiety i dzieci.
ziemiach. Nie było pieniędzy nie było licznej dobrze u z
Na kobiety wiejskie spadnie bardzo trudny i bardzo
brojonej armii. Dopiero przystępowaliśm y do organizow a
odpowiedzialny obowiązek. Od nas zależeć będzie wyży
nia naszego życia państwowego i gospodarczego, a ju ż
wienie armii, ludności cywilnej miast. Na nas spadnie
stary robak niezgody za czyn a ł toczyć społeczeństwo. Obli
cały trud gospodarowania. Przyjdą ciężkie chwile.
czył to w szystko wróg i pew ny był zwycięstwa.
Przyjdą dni męki i niespokojnego wyczekiwania. Trza
Ale zaw iodły go przew idyw ania, bo nie zn a ł sił ukry
będzie chycić i za pług, za kosę i harować bez upamięta-
tych w duszy polskiego chłopa l robotnika.
nia. Plony nie mogą się zm niejszyć, przeciwnie, w czasie
W obliczu groznego niebezpieczeństwa zbudziła się
wojny trzeba więcej chleba, więcej mięsa\ niż w czasie
w narodzie jedna potężna wola  obrony. Kto żyw chwy
pokoju, aby żołnierz nasz m ógł podołać trudom dalekich
cił za broń.
m arszów i wysiłków.
P oszli inteligenci, poszli robotnicy, nawet m łodzież
Ale niedość widzieć tylko swoje troski, swoje sprawy.
nleletna, ale chłopi przew ażyli swą masą szalę zwycięstwa
W pojedynkę, w odosobnieniu od gromady, nikt rady so
Zrozum iały słow a premiera W itosa i kobiety wiejskie. bie nie da. Wtedy w łaśnie trzeba będzie wielkiej solidar
100 tysięcy synów chłopskich jako ochotników znalazło się. ności zgody, siostrzanego słow a i poratowania.
w szeregach walczących.
Będą chorzy, będą epidemie, trza ze wszystkim sobie
1 oto w słoneczny dzień 15 sierpnia rozniosły druty poradzić. Będzie ewakuacja dzieci i ludności, m iast na
telegraficzne zdumionemu św iatu wieść, że Rosja bolsze wieś nasza pomoc będzie niezbędna. W czasie ataków lo t
wicka srom otnie pobita cofa się w panicznej ucieczce od niczych, pożarów, trza się będzie wspólnie ratować.
bram polskiej stolicy.
Całą gospodarkę spółdzielczą we wsi, kobiety muszą
Radość i podziw ogarnęł naszych przyjaciół, strach
w ziąć m swoje ręce i tak nią gospodarzyć, żeby nic z do
padł na wrogów.
tychczasowego dorobku nie uronić.
Bitwę tę nazwano osiemnastą decydującą bitw ą świata.
A wzajem ne wspomaganie się przy kośbie, kopaniu
Gdyby nie to zwycięstwo polski nad Rosją Sowiecką, która
orce itd., m usim y zorganizować sobie opiekę nad dzieckiem,
chciała narzucić nam p rzy pomocv bagnetów swych ż o ł
ponieważ na nas spadnie wiele pracy i obowiązków, nie
nierzy ustrój kom unistyczny, kto wie, ja k potoczyłyby się
będziemy m ogły wiele czasu pośw ięcić swoim dzieciom.
losy Europy.
Ktoś musi się nim i zaopiekować i opieką je otoczyć.
D zień 15-go sierpnia święcimy jako dzień czynu Wiele, wiele spraw trudno je w szystkie wymienić
chłopskiego, który uratow ał Ojczyznę. Tego roku święto zjawia się przed nami. Trzeba się ju ż zaw czasu z nimi
to obchodzimy w okolicznościach szczególnych. zapoznać i na tą nie znaną chwilę sposobić.
Nr 5 KOBIETA WIEJSKA
Chłopi  Polsce
N ie chodzi o wyliczanie zasług pracowała.  R osły piękne świąty*
ale został bohaterski testament, ura*
dla pychy lub chwalby, ale o ptaw* nie i pałace, ozdabiane obrazami i
tow ano godność narodu.  Kosy
dę tam, gdzie ona jest zapominana rzezbami m istrzów i artystóży, mno*
Racławickie w yrąbały Polsce przv*
lub świadomie pomijana. żą się księgi, polskie poselstwa za*
szłej drogę ku odrodzeniu.
W brew powszechnie utąrtem u i granicą  bogactwem i rozrzuinęś*
I w powstaniach przeciw zaiMr*
bezmyślnie powtarzanem u zdaniu i
cią cenią obcym oczy. Znow u naj*
com nie brak chłopów, choć pov,tai
w dawnej Polsce, mimo przygniotu cięższa praca chłopa przez podatki i
nia te nie umiały sie zdobyć na /remi
pańszczyzny i odsunięcia chłopa od daniny, przez posługi i powinności
elnę postawienie spraw y chlpprliisjw
wszystkiego, kiedy zaś chodziło o ra pańszczyzniane, dostarczała wszel*
zniesienia pańszczyzny i uwłaszeneri
tunek zagrożonego bytu Polski ten kiego dobra na ów rozkw it kultural
nia. Ba, spotykam y chłopów i nau ibd
uciemiężony chłop bezinteresownie
ny, a ci, którzy tą gotowizna tylko
cych ziemiach w legionach, jak z miifc
Polskę ratował. Ślepa na wszystki rządzili i szafowali - wrychle pocze
rą w gwiazdę N apoleona leja cichtp
miłość własna szlachty, czy duchów* li ia trwonić.
krew, wierząc  że nie zginęła..." Bjąjt
nych, co przeszłość Polski opisvwa* Chłopi zaś doczekali się w nagio*
haterski pułk czwartaków nieśmję&d
li, kazała wbrew prawdzie fakty ta* dę tylko większego ucisku. Pozór,
teiną okryty sławą, za boje pod irT
pfb|
wiono ich resztek praw, które posia
kie zamilczać, lub na wyłączne dob*
szynką w pow staniu listopadow ym ^
dali, sprow adzają ich do roli zwie*
10 warstw y swojej zaliczać.
składał się w 63c z chłopów! unr>z
/c
Któż nie pamięta z opisów i ze rzecia roboczego.
0 roli chłopów w walce z Niejpfcąa
szkoły strasznych napadów Tata* N iepom ny na to chłop służy i Pol*
ni pisano w poprzednim n u r a ^
ró\y.. którzy wsie i miasta w perzynę sce w edług możności, a wiernie i
.Kobiety W iejskiej". imąa
obracali, m ordując lub biorąc do nie niezłomnie. N igdy nic nie brai dla
Czasy w ojny światowej i wyzivy*n
woli ludność, że tylko niebo i zie* siebie, za to nigdy Polski  nje zdra
lenią Polski stoją nam żywo pptęch
mia utratow ana zostawała. Zniszczę* dził ani odstąpił"  to czynili nie*
oczyma. Lecz choć przeżywaliśmyqty
nie, wyludnienie, głód i choroby zo raz  wybrańcy", dostojeństwam i ob*
bezpośrednio, nie jesteśmy w statńjęt
staw ały na długie lata, wszystko w
sypani. ocenić postaw y narodu, a zwłaszcgai
gruzach, ludzie dziczeli. Z tej katas* W dniach zalewu szwedzkiego,
chłopów w tym wielkim dziele wpp
trofy ratują Polskę chłopi swa pra* kiędy szlachta i możni Ojczyzny i
walczania i obrony Polski w
cą, odbudow ując własnemi rękoma, króla swego odstąpili, że król ucho*
. roku. D opiero przyszłe pokoleua:
wypracowując w szystko co do ży* dzić musiał i kraj cały w ydany bvł
r będą patrzeć ze zdumieniem i cag|.>
cia i odbudow y było potrzebne. G dy na pastwę najezdzcy  znowu y i*
na ^ 'rch, co Polskę wywalczyli, płafiw
zamalo było rąk miejscowych, spro* dzimy chłopów, biorących udział w
nili, odbudow ali po zniszczenńibh
bohaterskich zmaganiach sie ze Szwe
wadzeni koloniści, też chłopi, brak wojennych i przebudow ali na nppje
dami. a powracający król Kazimierz
ten uzupełniali i oto szybko wyras* t 'o ry demokratyczne. W tym w\[ż]Jf?
składa we Lwowie  śluby", w któ*
tai5 wsie, ożywiają sie miasta, koś* ku na wielka miarę udział chłoęęj^ fI
rych pod przysięgą zobowiązuie sie
cioły, dwory i zamki, sa i piertiąde jest ogromny. W 1920 roku ..mjfrffrr
na potrzeby wyższe  a czyjąż th chłopska dolę poprawić, wiclzac chotnika" było 105.000 ze wsi, ą.g>y0
jak nie chłopską piacą? wielkie zasługi chlopóy. i pomoc poborze przeszło połowa, to  t ^
rzy w ypędzeniu Szwedów. N ieste
Ledwo pół wieku upłynęło Czesi Tiłopi. N a czele Rządu O brony
ty  gdy Szwedzi zostali zupełnie
zajeji K raków i całą Polskę, ą Lo* lodow ej staje W . W itos  chło,yj3ył
wyparci z kraju, zapomniał krói o 1 jak zawsze tak i tutaj ch!ppjirrt
kiełkowi pragnącemu Polskę osw o'
dubach uroczystych, a na chłopa  którzy nigdy Ojczyznie sie
bodzić chłopi pomagają, gdvż moż*
większe jeszcze przyszły ciężary sprzeniewierzyli, a chętnie na rą&óój
ni, szlachta i mieszczanie całkiem go
%związane z naprawą szkód po woj* nek Tej spieszyli"  okazali się el^*j
odstąpili. T rzy razy dobijał się A o
mentem niezawodnym . ^ ^
kietek w ytrwale ojcowizny, aż ją na nie.
Postaw a chłopów wobec dzifim ^
reszcie wyzwolił, a potem trza bvłc W reszcie upadek i rozbiory Poi*
zniemczone i buntujące się miasta ski. Czasy rozpasania i nieróbstwa szych zdarzeń światowych jest t^k^n
szlachty, ciemiężenia bezlitosnego sama i  co wiecei  pełna śv;ijułqs
poskramiać i od Krzyżaków Polskę
mości i bogata w d o ś w ia d c z e n ia ^ ^
chłopów. Magnaci i prałaci zdradza
bronić. W e wszystkich tych zapa*
tych doświadczeniach obok tra c l^ ę ^
sach, gdy chodziło o to, czy Polska ją Polskę za'pieniądze, gdyż na pija
bohaterstw a, nie z w iny chlo^myjj
ma być samodzielną czy też czeską tyki nie starczyło im tego, co z chło*
niestety, niemało jest goryczy i
kolęmią lub krajem w ydanym na p ó ł w wycisnęli. N azajutrz p o rozbio*
w odu w stosunku do tych  vęp
zniemczenie, chłopi przynieśli iei ra* rze  księża śpiewają po kościołach
tunek. Nic dziwnego, że dziedzic i  Tę Deum " za zaborców. Król 2 Polskę reprezentowali. Eqgw
Pracę dla Polski i Tei brpfijj?
syn Aokietka Kazimierz W ielki tak Targowiczanami zdradza. W tych
c h. ło p < pojm uje jako swój p rosty eł ł l I"
rlol
umie chłopów cenić, bo wie za co! , dniach hańby narodu  znow u chło
" i
W ie co on jako król i co Polska pi pod Racławicami ratują to, co wiązek zyciOwy, pom nożony
tym chłopom zawdzięcza! można jeszcze uratować  honoi wiązaniem do ziemi. . 3jfi
 kiedy przyszedł rozkw it kultu* Polski. Szlachta za to bojąc sie utra Cjhłop  poniżany przez tyje
ralny i gospodarczy złotego w ie k u -- ty pańszczyznianej robocizny - u* kó\y, mający tak gorzkie doświn.^czp ,,;
za czyjąż to spraw ą? Skądże brały trudnią Kościuszce działanie, księża nia, tembardziej odczuwa poti^j^e.j
sie..pieniądze, b v  młodziez szlachec* odm awiają chłopom idącym na woj
"'prawiedliwości  i zawsze  rPfjd
nę spowiedzi (w W iniarach pod Po
ka m ogła za granice na nauki jeż* dawniej  tak i dziś bedzie p r^ c c ^
dzić, b y szkoły w Polsce powstawa* łańcem). W takich w arunkach i pow wał, bronił ofiarnie i budowa^
ły itd.? Przecież szlachta na te nie stanie Kościuszki i Polska upadla, wolpą i spraw iedliwą Polskę.
Str. 4
KOBIETA WIEJSKA Nr 5
WOJCIECH JANCZAK
W a in e sprawy ct skie
R E FO R M A R O L N A
M yślę, że będzie dobrze, jeżeli na pochopni do w ystępku i zbrodni. Ie- i rozbijał się za krw aw o na niego za
tym miejscu w kliku numerach . K o dyną możliwością, to praca za psie robione pieniądze po zagranicznych
biety W iejskiej" om ówim y sobie nai pieniądze na pańskim folw arku, miejscowościach rozryw kow ych czy
ważniejsze spraw y chłopskie, o k tó gdzie nietylko na życie zarób ć mc klimatycznych.
re od lat chłopi toczą już walkę, a można, ale gdzie jeszcze każą rozu
Z chłopów wychodzą największe
które które są naszymi ogólno chłop mieć, że się jest człowiekiem goisz?
masy obrońców O jczyzny; chłopi sta
skimi sprawam i. M ówim y, że sa Ł go gatunku i do podlejszych przez*
nowią 70% całego społeczeństwa-
" naczonym zadań.
spraw y ważne. T ak. O d ich należy
chłopi od wieków dawnych, poprzez
tego i szybkiego rozwiązania zależy M asy takich ludzi, bez zięjni lub
lata krwawej pańszczyzny na ziemi
bowiem przyszłość klasy chłopskiej też na małych tylko jej skrawkach
tej trwali i trw ają do dziś, nie wyrze
i narodu polskiego, którego chłopi żyjących, są w Polsce bardzo, duże.
kając się jej ani na moment, ani r.a
sa ..głównym trzonem i siła. R ozw ią-
U kład bowiem stosunków społecz chwilę, przeciwnie, przepaiaiac ja do
zania zaś tych spraw, tak jak m y to
no-gospodarczych na wsi naszej cha1 gruntu chłopskim potem i krwią.
sobie wyobrażam y, bez naszego u-
rakteryzuje się niespotykanym ni
Chłopi zdobyli tym samym nie-
działu nikt rozwiązać nie zdoła. M y
gdzie, ogrom nym przeludnieniem.
graniczone niczym praw o do ziemi i
sami o realizację tych spraw walczy
Jak to rozum ieć? O tóż tak, że na ta
odebrana im kiedyś przez .szlachtę
my i walczyć m usim y dalej; musimy
kim samym kaw ałku ziemi ż.yie w
ziemia, do nich wrócić musi, Tegę
wytężyć wszystkie siły chłopskie
Polsce 2 razy tyle ludzi niz np. w
wvmaga przyszłość narodu i państw a
wspólnie, razem, mężczyzni i kobie
Danii i przeszło 50% więcej pjż n. p.
polskiego; tego wym aga spraw iedli
ty, 'tak sam o jak w spólnie Dokonuje
w Niemczech lub w innych krajach
wość ludzka, jak najprościej poieta
my codzienny ciężki trud chłopskie
rolniczych Europy. W ięcej niż 65%
i tego chcą chłopi. W w yniku walki
go życia na chłopskim zagonie Zw.y-
gospodarstw w Polsce to aosoodat-
chłopów z obszarnikami została wre-
ciężymy w tej walce, jeżeli wszyscy
stwa nie dochodzące do 10 mórg \ '
. szcie przez Sejm uchwalona reforma
razem i zgodnie wezmiemy w niej
ha) obszaru użytków rolnych. Co.nai
. rolna i od kilkunastu lat parceluje sie
udział, wspierani świadomością i
mniej zaś połowa z tej liczby to znów
folwarki i tw orzy samodzielne osadv
w iarą w słuszność spraw y, o którą
gospodarstw a całkiem malutkie, kar
chłopskie. N ie iest jednak jeszcze ta
v nlCzvmy.
łowate. Biorąc pod uwagę, że na tych
ustawa taką, jaką chcieliby ia mieć
m alutkich gospodarstw ach żvja ro-
D o najważniejszych spraw chłop chłopi. Z byt duże obszary pozosta
dżiny chłopskie po 8  10 a nawet
skich i ogólno państw ow ych nawet wia ona ieszcze w rękach obszarni
wiecej osób i że to gospodartsw o
należy reforma rolna. Praktycznie ro ków i zbyt łatw o pozwala obszarni*
jest dla nich wszystkich jedynym
zumiemy ia głównie jako parcelację kom uniknąć wogóle parcelacji. Po-
zródłem utrzymania, zrozumięmy, ja
obszarów ziemi dworskiei, bez wzgię nadto stawia ona zasadę, że w łaści
ki ciężki los iest tych ludzi. Dzieci,
du na to w czyich znajduje sie rę ciel parcelowanego folw arku otrzy*
dorastają, czas założyć własna rodzi*
kach i podzielenie tej ziemi między mać musi zapłatę za swoia ziemie, co
, ne i pomyśleć o jutrze, a tu niema
tych, którzy własnymi rękami na zie oczywiście uniemożliwia nabycie zie
żadnego wyjścia, choćby dzień i npc
mi tym chłopom, którzy iej najbar
mi pracuia. N ie chcemy zaś tego od'
o tym myśleć się chciało. Ciężki i tra dziej potrzebują. O te dalsze zmiany
dania ziemi folwarcznej w ręce chło
giczpy jest los młodzieży wiejskiej. w ustawie o reformie rolnei chłopi
pów nie dlatego, że nam się
G dyby jeszcze poza wsią lub poza . walkę prow adza ualei i niejednokrot
tak podoba, że kierujem y
granicami własnej ojczyzny znaleść
nie krew już w tej walce przelali.
sie tylko nienawiścią do szlachty,
można było pracę i zarobek Emigra W ażna więc to sprawa, kiedy tyle
chociaż ogół szlachty na wdzięcz
cja się skończyła zaraz niedługo po
ność chłopów wcale nie zasłużył, za , wysiłku sie w nia wkłada,
wojnie, przem ysł zaś własny jest ie
zbrodnie, jakie na chłopach kiedyś
M im o, że już reforma rolna  tak
szcze tak mało rozwinięty, ze nawet
dokonyw ał, ale chcemy dlatego, że
jak ią poleca przeprowadzać ustawa
wszystkim ludziom w mieście praev
nie możemy spokojnie ratrzeć na mi
sejmowa z 1925 r. trw a killka lat zo
dać nie może. Sytuacja więc iest co
liopowe rzesze bezrobotnej i głodu
stały ieszcze do parcelacji znaczne za
raz gorsza i dziś już jest najwyższy
jącej ludności wiejskiej.
i-asy ziemi, zwłaszcza na ziemiach za
czas, żeby to zło usunąć. Rozumiejąc chodnich i ieszcze kilkadziesiąt tysię
W sie nasze obok zbytkow nych i
te wszystkie rzeczy, a właszcza zna cy gospodarstw stw orzyć bedzie
wspaniałych rezydencji dziedziców*
skich zamieszkują m asy bezrolnych jąc najdokładniej położenie wsi, można, a tym samym dać cbłeb i p ra
chłopi poprzez swoie organizacje i ce i lepsze spojrzenie w przyszłość
i małorolnych, w ciasnych i brudnych
związki wysunęli iuż daw no żądanie
chałupach, gdzie nie życie " zdrowie, wielu tysiącom ludzi. Trzeba tylko
parcelacji m ajątków dworskich i od tei spraw y pilnować i nie pozwolić
ale śmierć i choroba z każdego kąta
danie ziemi w rę^e chłopskie. Nie
na człowieka czyha. Ludzie i i, pqz obszarnikom się bałamucić, którzy u-
bawieni jakiegokolw iek oparcia ży może być bowiem Polska  wołają żywaja wszelkich środków i sposo*
ciowego, jakiegoś jaśniejszego blas chłopi  obrazem takiej krzyw dy, bów, ażeby wybić chłopom z głowy
ku przyszłości, zdani, iak się 1o m ó żeby na 3*ch m orgach konało z głodu reformę rolną. Zakładają więc o b
10 ludzi chętnych do pracy, ą 1 ob-
wi. na łaskę losu, tepieia moralnie i szarnicy na spółkę z drugimi różne
um ysłowo, stają się zli i apatyczni, szappik, żeby miał tych m órg tysiące go rodzaju organizacje, stowarzyszę*
Nr 5 KOBIETA WIEJSKA
Str. 5
K. ŚWITEK-BALALOWA
W ieś  Legjonom w 1914 r.
(w rocznicę czynu legionowego  wspomnienie)
Przez polskie gwarne miasta, ci jesieni ślicznie zakwitły jabłonki, co
my.! Zastaje trochę ludzi, nadchodzi
che wioski, pachnace nowym chle- niezawodnie oznacza, że  młódz bę
ich coraz więcej, bo w ójt otrzymaw-
te m pola, płynie od dawna zjowróż dzie gęsto mrzeć". szv pjsmo od Naczelnego Kom itetu
bny szept: wojna, wojna.... Położo A lato w całej pełni. Lipcowe
z K rakow a o tych Legionach, zwo
na nad W isła, nad sama granica na słońce leje żar z pobladłego nieba na łał czem predzej gromadę. Kjędy sie
sza wieś Podlesie, pilnie nadstawia dojrzewające łany zbóż. żniwa za trochę uciszyło, tak prosto a krótko
uszy. W ierzym y, nie wierzymy, dzi "-asem, zaś urodzaje w tym roku ta przemówił:  Z m łodych ochotników
siaj gazety piszą tak, jutro znów in a kie wspaniałe jakby na żal.... utw orzyły się w Krakowie Legiony
czej , chwytamy chciwie każda na ; polskie i poszły wczoraj 6 sierpnia
Zestrachani ludziska nawet noca
wet niedorzeczna wiadomość ze walczyć na śmierć lub życie z M os
mi zbierają na gwałt chleb, uspieszyć
wszystkich stron, pytam y każdego,
kalem O taka Polskę, żebyśmy w
chcą przed ta wojna,, by baby i dzie
kto przyjedzie z m iasta o te woine, , niej sami gospodarzyli a nie rządzili
ci m iały co jeść, jak chłopy w ojo
boć zdaje sie nam, że tam predzej nami obcy jak dotąd. N a to młode
wać pójdą.
coś pewnego wiedza niż m v tu, w polskie w ojsko potrzeba dużo
Nagle jak grom z jasnego nieba
tym głuchym Podlesiu. A wszystkie
.pienjedzy, to też każdy z was jako
spada wieść, że A ustria w ypow ie
znaki na niebie i na ziemi uporczy
dobrv Polak, powinien dać co m o
działa 28 lipca wojnę Serbii, a Potem
wie wróża o wojnie, która już zda
że, pieniądze, ziarno, nowa bieliznę,
Rosji. Pow ołują do w ojska mężów,
sie czuć w powietrzu. werbować nowych ochotników do
synów, braci, biorą konie, wozy, w t
W czoraj póznym wieczorem ogla
wsi straszny rwetes, płacz, lament, T-gjonów .
daliśmy z niemałym przerażeniem
trw oga nie do opisania. M usim y pomóc M atce  Polsce,
krw aw y księżyc, ktoś znów opowia
dzwigającej sie z przeszło stuletniej
W pierwszej' chwili zdawało mi sie
da, że widział na niebie po zacho
niewoli, aby nam i naszym dzieciom
iakbv naraz wszelkie życie ustało, a
dzie słońca, czerwony krzyż, a naci
bvło kiedyś lepiej. U tw órzm y zaraz
przedemna rozwarła się straszna,
nim złocista polska koronę, inni sP-
Komitet, któryby sie zaiał ta zbiór*
czarna przepaść, w która runął cały
sza po nocach ponure wycie psów
La a do tego najwięcej nadaia się
świąt.
węszących śmierć, a starzy ludzie
kobie+y, bo zresztą i tak wieś z chło
Dzień i noc jada koleją od T arno
w spom inają jak to zeszłego rok r w
pów jest wymieciona".
wa na Szczucin m asy wojska, droga
Tednogłośnie do tego Kom itetu
. maszerują z wesołym śpiewem P u ł
w ybrano w ójta, dwie starsze poważ
nia. bractw a i t. p., gdzie sic mówi ki piechoty i to prawie sami Polacy.
ne gospodynie, dwóch obstarnich
że zabieranie kom uś jego własność- Cieżkie węgier. konie ciagna ogrom
chłopów i mnie mieiscow'a nauczy
to grzech śmiertelny, zbrodnia i k o ne armaty, warcza w górze samoloty
cielkę. Um ówiliśm y sie pójść za ta
śnreia sie do naszych urodziwych
munizm.
zbiórka nazajutrz o godz. 8 rano. A-
N ie było to jednak grzechem i zbro dziewuch ułani, a my podajem y im
le właśnie nazajutrz raniutko, w y
dnia, wtedy, kiedy przed wiekami te mleko, chleb z masłem, ser. owoce,
m awiałam do tvch Legionów m oje
sama ziemię księża i szlachta zabie m uzyka gra życzymy przez łzy >,zcze
go kochanego braciszka Ludwisi.- i
ścia na wojnie no i pobicia zniena-
rali z rak chłopskich (bez odszkodo
snlikana bardzo, snózndam sie tro
. widzonych M oskali. Zachodzimy w
wania 1!) i tworzyli folwarki. (F ol
chę na te zbiórkę, za co kom itetoni
warki pow stały w Polsce w XV i głowę, radzimy we wsi co z tego
krzywo na mnie patrzyli. Zaczęliśmy
X V I wieku z części ziemi odebranej .w szystkiego wyjdzie dla Polski?
zbierać od plebanii, gdzie m iejscowy
chłopom. Przed tym bvłv w Polsce Słwhać, że pono Austria czyni pół
proboszcz, gorący patriota hojnie
tvlko gospodarstw a chłopskie, z gębkiem różne obietnice Polakom za
sypnął groszem, przykazując nam
których chłopi płacili szlachcie pomoc w wojnie, a Rosia głośno
nóiść do kościoła i pom odlić się
czynsz). krzvczy, że nawet w olność da nam,
na intencję tworzącego sie w ojska
jako bratniem u narodow i, jak tylko
Rzecz jasna, że na obdzielenie
noU kiego.
wszystkich ziemia, tej ziemi nie stai*  \rr>ir\e w ygra z A u stria ..
I bez tego nakazu, ale z potrzeby
czv. W każdym razie szybkie i rady Niczem bom ba w pada nagle do
serca wstąpiliśm y do kościółka, tam
kalne przeprowadzenie reformy rob wsi wiadomość, że w Krakowie ut-
pogrążone w modlitwie, zapuchnięte
nej (t. j. parcelach, komasacji, o su , w orzvlv sie z m łodych przeważnie
od nlaczu kobiety, których meżowie
szenie m okradeł i t. p.) wpłynie w y . ochotników. Legiony Polskie i 6 sier
licho wie za czyia sprawę musieli
bitnie na zmniejszenie nędzy chłop "nia pod dowództwem K om endan
iść wojować.
skiej, a tym samym na wzrost kultu ta Tózefa Piłsudskiego, w yruszyły
ry społecznej, materialnej i ducho  a M oskala na śmiertelny bój, o
P.o wyjściu z kościoła, uradziliśm y
wej chłopów; pozwoli chłopom wolność i niepodległość Polski!...
wstenoćyać do dom ów tylko grub
wviść na szersze wody życia sppłeoz Zawrzało we wsi iak w ulu. Serce szych gospodarzy, omijać dom y bie
nego, politycznego i t. p. słowem re wali mi jak młotem, wpadam zziaja dniejszych, a zwłaszcza tyclp któ
forma rolna, obok oświaty, to jedna
na do w ójta i pytam, czy to Praw da? rzy poszli na wojnę. Z dom ów wiał
z najważniejszych spraw chłopskich
Poważny, m ądry w ójt Jakób Bugaj jakiś smutek, a mimo to kobiety
której rozwiązanie jest warunkiem,
ski, woła radośnie do mnie już z da bardzo ochotnie w ysupływ ały z wę
lepszej chłopskiej przyszłości.
leką, że Polskę mieć wolna będzie
zelków srebrne a nawet złote pienia-
otr. 6 KOBIETA WIEJSKA Nr 5
dze, rzucając je do zamkniętej skrzy takiego straszliwego jazgotu, żeśmy go weście to, może choć na packę' tv
toniu fajkowego dla jednego Legio*
neczki, która trzymał wóit. sie nie na żarty przelękli i z trwogą
na w ystarcyl ....
W innych zaś domach, gdzie nie rozglądać zaczęli, czy iuż gdzie M os
było pieniędzy, ludzie dawali pc kale nie przedarli się przez W isłę do
Ale nie koniec jeszcze na tem. Bo
korcu, po pół lub po parę miarek naszego Podlesia! Co się stało, m ta
kiedy po skończonej zbiórce wraca*
jak kto mógł, pszenicy, która zsypy m v? A najgłośniej wrzeszczy W ik
liśmy do wsi, dziwnie zamyśleni, za*
waliśm y na jadące za nami wozy. ta M azurka, kobieta niezła, aje jaka stępiła nam drogę H anusia W ronia
Gdzieindziej dawano nam eesi. ku brzydka, taka pazyrna, grozi mi nie*  nka, sierota, bardzo robotna, gospo
ry kaczki, choć z tem 1 iuż wick- ścią.p o d samym nosem i zasapana
ovł
daruiąca na czterech morgach ze
kzw kłopot, ale trudno było taką wola:  A cóż w v se myślicie, to tyl swym stareńkim dziaduniem pow
sŻilera ofiara gardzić. W idziałam ko do bogaców nośliście za zbiórką stańcem z 1863 roku. Dziewczyna u-
WPelkie wzruszenie na twarzach ko* a nas chudobnych jak zarazę omija* todna. o pięknych niebieskich o*
n e to w y c h , ale nie mniejsze na tvch cie? A cóż my to jakie niedowiarki,
czach, zadyszana, skłoniwszy się
którzy ów przysłow iow y  gros::
zydy cv inse pow sinogi? A c.y nom starym zwyczajem obydw om a reka
w aow i chętnie dawali, wierząc +o Polski nie trzeba tylko bogacona " * mi, wyjąkała nieśmiało:  W ójcie! i
sWfęcie, że tu idzie o bardzo wielka A nase chłopy choć z A ustria To'słv ja też!...  Co nam powiesz H anuś" " *
Yiehz. którei wprawdzie oni sami ia- ale tłuka M oskala, żeby mu raz iuż zapytałam, obejm ując ramieniem ser
t:'oS dobrze nie rozumieli, raczej bez* 'rzęcie te Polskę odebrać!...
deczną dziewczynę, moja dawna u]n
\\'?ednie wyczuwali, że idzie o wolna Pieniędzy nie mamy, bo mv bied biona uczennicę. Ta tu mam... ja tu
jSięzyznę! G dy patrzałam na te hoj- ne. ale na Legiony dam zaraz półro* mam... po nieboszce mojej matusi ko
jyosc serc chłopskich, kręciły mi sie r'7.r'\ iałóy/eczkę. przecie musi co-ik rale^.. piękne starodawne, jeszcze ie
!zv 'w oczach, a ocierając ie ukrad- wartać. bo sie iei M osiek grzecrbe moje prababki na wiano miewały...
Tibtn % mówiłam:  Bóg wam z ani ar " 'rZynatruje! - A ia nrośna świnir- Chciałabym.... bo w dom u nie ma
'MSfki Polki za ofiarę dla Polsk'". cke daie  uśmiecha się przymilnie nic innego... Ale nit mówcie nic ni-
TC 1w tedy Tózkowa M otyczyna. ba* Tustvna D ubielka. A ia, dwie naiar  -omu o tem we wsi.... Niech to be*
fTbardzo łakom a na czytanie Lsia* ki ziarna!...  - A ia dwie nowiusień dzie jak ofiara samemu Bogu w k o
% w r \
a w jęzvku straśnie obrotna, iak kie koszule, com ie Stachowi dopie
ściele ucyniona... Chciałabym te ko*
mi też nie rąbnie:  liii, nie ma ta za ro uszyła, ale go wzięli  - wola z
rale po moiej matusi... oddać na
" dd'dziękować, tylko niechby iuż raz , daęzem Tulka M enelkal... A ia to,
polskie woisko.... I wyjąwszy z za*
h^r^cie ta Polska była sama sobą. a a ią tam to dam  wołaią wszystka,
nadiza cztery sznurki ślipzmch
%ft1'słu ży ła odmieńcom nsieści'"- tak, że dosłyszeć trudno.

czerwonych. praw dziwych korali,
" Tyiń M oskalom , co to pewnie i w D okuśtykał też do nas kulawy i a
oddała je drżącą, spracowana ręka
BósLi nie wierzą, a naszych braci za cek Rnica, co to pod kościołem w
wćitow i Takóbowi Bugajskiemu.
 AWiSła okrutnie meca . R ozradow a niedzielę siadywał i  Zdrowąśkam b'
H anusin zgarb onv dziaduś. siwiu
l i 1idziemy razno dali, aż tu naraz zarobkoKyał, i w tykając mi w reke teńki iak gołąbek y.-spaify na ląs.-ę
opada nas spora gromada, potrząsa* pieniądz, m am rotał dychawicznie: i rozdygotanym ciosem mówił: ,Sv
'kńAich rękami kobiet, które narobiły ,,A dyć i odemnie Rostonia nędzne*
na nie mam, ia już nie mogę iść z L t
żswc
MARIA KUCHROWA Latem chodziłam spać do stodoły i zc ki deszcz, wróć się, bo zmokniesz". Ja z
r.\
zdrowiem czułam się lepiej. płaczem na to:  jakbym się wróciła, to do
.c
Wczesną wiosną wyganiałam na pole stanę od mamy paskiem". Pasę, a deszcz
starą krasułę, wiano mojej nieboszczki leje, strasznie się błyska Skuliłam się za
Sieroca dola
mamusi. krową, żeby mi ibyło cieplej i tak sobie my
! M ? 
śle:  żebyś ty matko z grobu widziała, na
Pewnego razu zanosiło się na deszcz, a
-'d ziało się to w roku 1916. Ojciec mój
jaką straszną nędzę zostało twoje dziecko
mama kazali mi gnać krowę w pole. la
wojnie, mamusia mi umarli I tak
skazane, jaką krzywdę wyrządzają mu lu
m.ów:e, że będzie deszcz, a oni ze złością
dwa i pół roku, zostałam bez rodzi*
dzie, którzy zobowiązali się ciebie zastępo
 nic ci nie będzie, choć zmokniesz". Pogna
TÓTTtymczasowo przy ciotce. Pózniej wzię
wać, nie zaznałabyś spokoju i zapłakałabyś
łam. A tu wichura, grzmoty, błyskawice,
TDInnie dziadek i u nich wychowywałam
sie nad niedolą swojej sierotki". Bez odzie
krowa także zrozumiała burzę, wyrwała się
rrlę'ado końca wojny.
nia, głodna, chora, niewyspana i zapomina
z moich słabych rąk i wróciła do łomu
51? 0
" m przez wszystkich chwiejąc s?.ę od zimna
Biegnę za nią z płaczem, bo bałam się ma*
P/lTTó wc>jnie powrócił ojdcc i pov.iedziaf,
niby liść osiki, modlę się do Boga. o '.lo*
że poszuka mi drugiej mamy. Obietnicy my. ale ona była bardziej krzepka niż ja.
-erzko. któreby mnie ogrzało i osuszyło.
^Lmtzjymał. Ale z chwilą przyjścia w nasz Po nowrocie do domu mama mnie wykrzy
Wieczorem wracam do domu, M aria wy
ffjpłn nowej mamy rozpoczęły się wszyst* czala, pocóżem przygnała, a ja mówię, że
szli mi naprzeciw i mówią:  w deszcz pasła
0lfiqn jmutki i cierpienia mojego dziecin* krowa się wyrwała i uciekła sama.  Bierz
a krowę głodną goni". Tłumaczę sic, ze nie
Dopiero wtedy poznałam, że chociaż krowę i hajda na pole, chlać jakby ci co
było na czem napaść, bo trawa nnrna, a
ojca, nikt mnie już do swego serca dobrego dali to byś zechlała, ale krowy
oni mi na to:  deszcz był, ludzi w po 11 nie
1
paść to ci się nie chce. Próbuj mi tu zaraz
nie przytuli, nie pocieszy. Ponieważ czę*
było, to bodajgdzie by napaś, tylko jakby
przygnać jak deszcz trochę pokropi, tv
,/T T Jtłakałani, zabolały mnie oczy. Sypiam
ci się chciało".
gełdo, ty trąbo i chadrożu. Nie bój się, bo
T ó b ^ n c j ' zadymionej izbie, ibo ten dom
Pasłam taik przez całe lato, a w jesieni
się ta przecież nie rozleziesz"  wymyślali.
ytp^ł ^tarodaw ny. W alkierzu paliło się w
poszłam do szkoły, do pierwszego oddzia
Gonię więc z powrotem i płaczę, a kro*
 ^infyku żelaznym, a rury były puszczone
łu. Chodziłam do szkoły tylko przez jesień
\va prowadzi mnie, bo i cma napewno zro*
{dp^tęj izby, gdzie ja leżałam i stąd m-zez
zimą nie, bo nie miałam ubrania Kolo do
zumiała, jaką krzywdę wyrządzają biednej
drzwi dym uchodził na strych,
mu chodziłam w podartych ojcowych, bu*
sierocie. Wszyscy ludzie idą z pola i wo*
ynj. ten gryzł mi oczy, że stawały się bar
tach i pracowałam ciężko ponad swoje si*
łając  gdzie ty dziewczę gonisz widzisz ta
'^SłSicczerwone * P*e^3ce-
KOBIETA WIEJSKA Str. 7
Nr 5
pionami jak przedtem w 1863 roku
do pow stania  bom już nad urn*
bem, ale niechże Polska jjia dziś
choć ten drobiazg od moiej Wnusi ..
N aw et nie wiem kiedy ucałęjwałam
ze czcią reke starego żołnierza, o wol
ność Polski. Zobaczyłam, że  komu
tetow ym  chłopom spływały ciur*
kiem Izy po wasach, a kobiety oopla
kiwały z cicha, ocierając zapaskami
oczy. O sobie jako szpetnym mazga
iu wolę nie mówić nic. Pochhpuiaca
Hanusie tuliłam jak siostrę do siebie.
Dwadzieścia pieć lat mija kied\
rodziła sie armia polska, a łydzie z.e
wsi Podles;a szli ku woinei Polsce
jak do cudownego mieisca odpust o
weyo z radośćia, nadzieja i płon ien
ną w iarą w duszach, że i oni dorzu*
caia swoją cegiełkę pod budowę
wielkiego wspólnego gmachu, kto*
;emu na imie: O jczyzna!
Chłopi dawali, dala i zawsze da*
wać będa wszystko a nawet krew
dla Polski a zwłaszcza dzisiaj iak
zajdzie potrzeba, byle tylko Polska
bvla dla nich sprawiedliwa i dobra
matka, a nie złą macochą.
Przy pracy mai. L. Gotflieb
ly. Mjusiałam już bydło i świnie karmie, składały. Jak poszłam do tatusia prosić o
I tak spędzałam całą zimę, a na wiosnę
pieniądze na zeszyt, to mi powiedział  idz
sieczkę rżnąć, buraki płukać itp. Wszystko znowu szlam do szkoły. Chodziłam wszyst
to robiło się na podwórzu, choćby był nie do mamy", a gdy poszłam do mamy, to
kiego do szkoły przez trzy roki i tylko w
wiem jaki mróz. Jak zmarzłam i szłam do mówili  skąd ci wezme, idz do taty", i tak
lecte, W trzecim roku miałam przystąpić
do pierwszej Komunii Św. Wszystkie dzie*
kuchni się ogrzać, to mama zaraz krzyczeli- w kółko.
 po co przyszłaś? N ie wstyd ci mówić, że ci radowały się tą drogą chwilą i ja z nimi A jak przyszła niedziela tom cały dzień
przy robocie zimno". To też pózniej wola też. Przychodzę ze szkoły ucieszona i mó* przesiedziała w chlewie, bom zmiarkowała
lam iść do stajni i przytulić się do starej wię, do mamy. żeby mi kupili na tę uro* że mama bardzo zli byli, jakem siedziała
krasuli, która mnie litościwie grzała swo< i czystą chwilę sukienkę białą. Mama ofrykli w kuchni.
im ciepłem. mnie na to i kazali sobie gdzieś pożyczyć.
Jak się gnój na wiosnę woziło, tom szła
Rozpłakałam się z żalu i tak sobie myślę,
Kiedy odrestaurował ojciec dom i tę nakładać. Mama stali na brzegu, a ja z
gdzie ja tej sukienki wypożyczę? Spomnia*
czarną izbę. w której dotychczas sypiałam gnojówki wyciągałam i rzucałam mamie.
łam se, że mają taką sukienkę żydówki i
to już kazali mi sypiać na stajni. W pierw* Na nogach miałam ropiejące wrzody, któ*
, poszłam do nich prosić. Bez słowa wyciąg*
szą noc bardzo zmarzłam, więc odsunęłam tych nikt mi nie leczył, a w tej gnojówce
nęli z szafy suknie i dając mi zapytali, czy
siano i ległam sobie na powale, to mi było zanieczyszczałam je jeszcze więcej, co bar*
mjoże jeszcze i mesztów mi trzeba, to też
cieplej, bo od krów parowało. dzo bolało, że nieraz strasznie płakałam.
mogę dostać. G dy przyszłam z tym do do*
Z powodu brudu miałyśmy obydwie z sio
Rano przyszli mama, zdarli zemrsie po*
mu, mama ani się nie spytali, skąd ja to
strą wszy, więc kładąc się spać, chwilę ona
duszkę i mówią:  Maryna ruszaj do robo*
mam.
mnie drapała, chwilę ja ją, póki nie zasnę*
ty". Wstałam prędko, bom miała kiepską
iyśmy. We włosach aż się roiło, bo nie
koszulę, to 'm i było zimno. A żeby się og*
A gdy chodziłam do szkoły, to nigdy
rzać, szłam do starej krasuli i tam się miał nas kto wyczesać.
nie dali mi czasu na naukę. Dopiero w no
ubierałam. Potem sprzątałam w kuchni,
cy, jak wszyscy poszli spać, ja pokryjomu W gospodarstwie i w domu rządziła ma*
paliłam w piecu, nastawiałam wodę. Jak wstawałam, zapalałam kaganek i szłam do
ma, ojciec nie miał nic do powiedzenia i
już wszystko było gotowe, szłam budzić chlewa zadaną lekcję napisać. G dy nie raz ulegał im we wszystkiem. N ie raz widział
mamę. Mama wtedy brali się do śniadania,
. usłyszeli, że ja palę światło, to wykrzyczeli
naszą krzywdę, ale nic umiał nas wziąć w
mnie zaś dawali garniec żyta i kazał' mleć mnie i kaganek gasili, a ja z płaczem zosta
obronę. Jednego razu zachorowałam Ma*
w żarnach. Do śniadania musiało już być łam w chlewie. Do szkoły na nic nie do* ma mnie zbywali czym mogli. Zeby mi
zmielone.
I stałam grosza, tylko się dzieci na mnie
dać kapkę mleka tatuś czyhali na tę chwi*
Nr 5
KOBIETA WIEJSKA
Str. 8
JAN WK
I TOR
Bohaterstwo kobiet polskich
na Slqsku Opolskim
W Ilustrowanym Kurierze Codziennym
był silny. Jednego dnia poszła do
ka O polskiego wstrząsa dusza naro
z dnia 13 sierpnia ukazał się artykuł
kaplicy, aby przed ołtarzem zaczep
du. każda wieść odbija sie najbolej*
JANA WIKTORA o strasznych prześlą
pnąc otuchy i mocy do walki Po*
śniejszem echem w każdej chacie,
dowaniach i niedoli Polaków w N ie m
czech na Śląsku Opolskim. Niżej poda grażona w -m odlitw ie nic nie wiedzia
nikt też bez łez w oczach nie mógł
jemy p rzedrukowany wylątek z tego
ła.. że nauczyciele niemieccy i gmin*
słucjiać szczegółów męczeństwa cho5
artykułu.
ny pisarz buntują wieś przeciw niej,
rej staruszki Marji Kijowskiej z
Red.
aby zniweczyć jej działanie, Roz*
Czechowic. Postać tej niezwykłej
Niema dnia. aby ze Śląska O pok wścieczona tłuszcza pociągnęła pod
nie.wiasty urasta do rozm iarów bo*
skiego nie padeszly grozą w strząsa kaplicę, kilku zuch\Valców wywlek*
haterstw a za sprawę polską. Zawsze
jące wieści o rozpaczliwem położę* ło steraną kobietę stam tąd i słaniają
była tw arda i niezłomna, zawsze o t5
niu ludności, wobec której dopusz* cą się bez sił oskarżono o zbrodnię
warcie przyznawała się do polskości
cza się bezkarnie gwałtów. Przez zdrady państw a niemieckiego za to
mimo prześladowań. Służyła wiernie
pocztę nie przejdzie żaden list, gdyż że rozdaje ulotki o spisie ludności.
braciom, niosła im dobrą wieść, a
każde słowo jest cenzurowane, cza-- Pózniej poprow adzono ja ulicami
dzieci uczyła pacierza polskiego.
serp tylko ktoś przekradnie sie przez wśród krzyków wyzwisk, prze*
W ostatnich dniach przed spisem
granicę i wyjęczy, wypłacze o tem kleństw, brył błota i śliny. U padała
ludności uświadam iała sąsiadów, że
co się tam dzieje. ze zmęczenia, więc ją szarpano.
należy podawać mowę polska, jako
 T y stara czarownico. raus
 Tuż nie m ożna dłużej żyć. Czy mowę ojczysta, rozdawała ulotki wv
nach Polen, kopano i zmuszano do
nie doczekamy kresu swej niedoji. dane za zezwoleniem niemieckich
pośpiechu.
Za co tak cierpim y? Nie mamy chwi władz.  Jesteśmy Polakami, wiara
 Ogniem cię będziemy piętno*
li spokoju, wciąż rewizje, wciąż na*
ojców naszych jest wiarą naszych
wali, boś zdrajcą państw a oiemiec*
paści, nie można nam słowa po poi* dzieci*1  głosiła wszędzie. Upada*
sku wyrzec. Nie możemy gęby ot jących podpierała, w słabych roznie kie,2- 1
worzyć, bo nad nami pałki, bagnety
cała odwagę.  Polnische Schweine raus hinter
i granaty, śmierć za nami chodzi. W rogow ie chcieli zgasić to ognis* die weichsel  deutsches Brot frisst
Każda wieść dochodząca z.e Sląs* ko płonące miłością. Duch w niei
sie  a nauczyciel Sappich wołał:
lę, kiedy mamą wyszli z izby  wypij jeno Dopiero kiedy skończył się rok służby za na obiad te same ziemniaki, czasem, ale b
prędko, żeby mama nie nadeszła, bo by zairobione pieniądze się przyodziałam. Po rzadko, kluski, na wieczerzę ziemniaki i
narobiła kłopotu"  mówili. " ćł litra pełnego mleka na tydzień, mada
żniwach gospodarz ibrali mnie ze sobą do
r.igdy. Nie mogłyśmy tego wytrzymać. Mc*
młocki, ale nie maszyną tylko cepami. I
Ja piłam i płakałam, że tatuś mamy mu*
ja wspópracownica bardzo często poprostu
szą się bać. Więcej Uoski okazywali ojciec
tak młóciłam do samych gód. Po tej rnłoc*
ukradłal kawał masła, częstowała i mnie,
dla dzieci z drugiego małżeństwa. 1 c mia*
ce chorowałam, bo miałam na sobie pełr.o
ałe mnie nie chciało przejść przez gardJo
ły. wszystko, co im potrzeba, porządne ub*
wrzodów. N ikt nie zważał na to, że mam
to masło. Płakałam, że na plebanii głód
rania, inne na zimę, inne na lato. Lepiej ja*
dopiero 10 lat, że jestem słaba i niedożywia
zmuszał do kradzieży. Nic nie mówiąc, pe*
dły. Chodziły do szkoły po siedem lat. a
na, musiałam robić ponad swoje dziecięce
vnego ranka zabrałam swoje manatki i e*
potem oddali je do warstatu, żeby im za*
siły. Po roku., mając już 11 lat, poszłam w
de złam. N a drugi dzień ksiądz wysłał jed
pewnie przyszłość.
drugie miejsce służyć. Pracować musiałam
ną z gospodyń do mnie, żebym oddała ł,o*
Ja zaś kiedy skończyłam 10 i.r, musia*
i tu bardzo ciężko tak, że nieraz zalewa*
łędę, a kolędy dostałam 5 zł. Nie wic*
łam już iść na służbę i sama zapracować
łam się łzami, ale nauczyłam się tutaj po*
działam co na to odpowiedzieć. Mówię
na siebie. N a tej służbie przebyłam jede*
rządku, sama chodziłam w czystej biełiż*
 narazie 5 zł. przy sobie nde mam, ale
naście lat. Napotykałam ludzi różnych,
nic, wypranej i wyprasowanej, spalam w
przez te 3 tygodnie więcej zarobiłam...
dobrych i złych.
czystym wygodnym łóżku. Weszłam w in*
N iech ksiądz policzy, bo jeszcze napewno
N a pierwszej służbie było mi dużo le*
ny świat. W sobotę, kiedy gospodyni myła
mnie się należy, nie jemu. A gdy już nie
piej, niż w domu. Jadłam razem ze wszyst
swoje dzieci, kazała się i mnie wvmyć i
może odżałować tych 5 zł. to na przyszły
kimi sypiałam w cieplej izbie, ale choć
wyczesać. I tak byłam u tych ludzi
tydzień mogę oddać".
pracowałam ciężko - jak na swoje 10 lat,
dwa lata.
Pózniej poszłam na służbę, na któiej
czułam się szczęśliwa. Najgorzej dokucza*
Na 4*ty rok zachciało mi się iść na służ*
przebyłam 7 lat. Zawsze myślałam, że w
la mi zima, bo miałam tylko jedną sukien*
bę na plebanię. Ale nie wybyłam tu d*u*
riebie mi lepiej nie będzie jak teraz. Z te*
kę i jedną potarganą poszulę, bo tak mnie
go. Płacono 180 zł. na rok, harowało się go domu miałam wyjść zamąż. Poszłam z
z domu wyprawili. Zanim minął rok tom
do póznej nocy, a żywiono nas bardzo
prośbą do mamy, żeby mi sprawili wese*
bez sukienki i bez koszuli chodziła okry*
le, a oni mówią, że ta i ibcz wesela będzie,
kiepsko. Czułam, że słabnę i nie mogę pra*
wał mnie tylko szlafrok bez rękawów któ*
ja se spódnicy nie mam za co kupić, a b ę
cować. Ziemniaki ledwo okraszone chleb
ry mi gospodyni kupili. Prałam go wieczo
z serem z superaty (mleka odciąganego), dę wesela sprawiać".
rem, do rana scchł. a ja spałam na. golasa.
KOBIETA WIEJSKA Str. 9
Nr 5
WAADYSAAW CIEKOT
 M asz szczęście, że jesteś kobie*
ta, w przeciwnym razie żywcem by?
śmy cie zakopali w ziemi.
Umęczona kobieta zaciskała w rę
Więcej mięsa
ce różaniec i polska książeczkę dc
modlenia, niemi jak tarcza zasiania*
la sie przed obelgami, ciosami i wciąż
N^iele przyczyn składa sie na dzb I rozwinięte. N aw et mózg wykazuje
niezłomnie powtarzała:
siejsze upośledzenie wsi, a jedną : niższą wagę od przeciętne!.
 Z woli Boga jestem Polka i te
nich bardzo ważną jest niedostatecz
Niewielu ludzi na wsi ma wysoki
go waszą ziemską mocą mi nie od*
ne i wadliwe odżywianie. T o niedo
wzrost. Pochodzi to stąd, że kość
bierzecie, ani nie zabronicie.
jadanie trw a u chłopów całe pokole
człowieka niedostatecznie odżywia-
Kiedy padały bryły żegnała sie
nia od czasów pańszczyznianych aż
neęp i przedwcześnie obciążonego,
krzyżem, jak każdy górnik rozpo
po dzień dzisiejszy. Ks. Stąnisław
prąęą prędko przestają rosnąć
czynający szychtę.
Staszic, opisując życie pańszczyznia
wzdłuż. W ytw arza się powoli na
 W iarę ojców i mowe zacho-
nego chłopa  mówi  że mieszka
wsj typ człowieka niskiego, krepego
wam i dla nich gotowa jestęm
on w kurnych norach, na przelnów
niezgrabnego, podobnego do chiń
zginać.
ku odżywia sie zielskiem i mieloną
czyka lub japończyka, którego pożv
 Polskości biotem nie zakryje*
kora z drzew, za rozrywkę ma karc.
wienie składa się wyłącznie z ryżu i
cie ślina nie zagasicie.
mę, w której musi zatruwać sie go*
warzyw. W ostatnich czasach zaczę-
Krew wybroczona z ran prz^z was
rzalką z gorzelni swego pana. Pano*
to w Japonii propagować wieksze
zadanych jeszcze bardziej ia rozpali
wie szlachta zaś budow ała w tym
spożycie mięsa i oto  jak komisje
 * mówił świadek tych zdaczeń 
czasie pałace i trw oniła m ajatki na
poborowe stwierdzają  przeciętny
Kijowska, jest ubogą, a mimo nie*
hulankach. Jeszcze dziś opowiadają
wzrost rekrutów stopniowo sie pod
dostatki posiada złote serce polskie i
starzy o owych długotrwałych pos
nosi.
i ofiarne, co nie zna granic w pracy
tach, kiedy to jedynym pożywieniem
Sięgnijmy po przykłady do świa
dla polskości i za to, że dla swej u*
byłv ziemniaki, barszcz i niezawsze
ta zwierząt. Przypatrzm y sie zwierzę
kochanej Polski przejść musiała
gliniasty razowiec, kiedy na przed
tom roślinożernym, jakie sa. nieru
oerom upokorzenia lud polski hoic!
nówku ludzie puchli z głodu, a dzie
chawe i mało inteligentne. N ajw ięk
lei składa.
ci padały jak muchy.
sza i najważniejszą część ich ciała
Ta kobieta nie upadla, nie zapar-
I dziś ciągle jeszcze chłopi w Pol
stan.owi brzuch, który musi przetra
la sie swych świętości, pozostała
sce nie dojadają, a w dodatku p o
wiać ogromne ilości małe pożywnej
tw arda i niezłomna, zbita i opluta
żywienie ich jest jakościowo nie w y
karmy. Także różnią sie od nich zwie
znóąy szła od chaty do chaty. abv
starczające. Dość popatrzyć na dzie
lTptj które odżywiają sie pokarm a
uświadamiać pouczać. Poranionemi
ci, których wygląd i w zrost wskazu
mi mieszanymi lub mięsem, a wiec
ustami szeptała:
ją na niższy wiek niż mają w rzeczy
nsy koty. wilki i różne drapieżniki
 Polakam i jesteśmy, tutaj pob
wistości. Skóra pokryw a sterczące
Uderza ruchliwość, smukłość a jed
ską ziemia i w walce o nia wytrwa*
gnaty żeber i wystający, rozepchany
nocześnie wielka siła i zręczność icu
mv. Kijowska jest symbolem tego
razowcem i ziemniakami  brzuch.
ciała, odw aga i spryt.
ludu walczącego o prawo do mowy
M łode, dwudziestoparoletnie ko
Kiedyś spotkałem w G dyni wycie
> wiary ojców. Bardzo cieżkie chwi-
'
biety po urodzeniu kilkorga dzieci,
czke .Anglików. Jaka postawa pew*
le przeżywają Polary w Niemczech.
nie mają połowy zdrowych zębów,
ność siebie, wzrost prawie 2 metry.
K tokolwiek przyznaje sie do nolsko
większość z nich cierpi na różnora
N a.w szystko spoglądali ze swei wv
ści kto uczestniczy w nabożeństwach
kie dolegliwości i wygląda dużo sta
sokości, jak urodzeni władcy świa
ten jest w ysiedlona 7 ziemi. wvrzu'
^rzei ponad swój wiek. Ponieważ w
ta. Ale gdv przeciętny Polak ziada
can->- z rodzmnei w si. Przemoc nie*
czasie ciąży nie odżywiaia sie nale
rocznie 18 kg mięsa, to Anglik 66
miecka chce podeptać ostatnie sło*
życie, brak im pózniej dostatecznej
kg M v 3 kg tłuszczu  oni 46 kg.
wo. chce zmiażdżyć ostatni nuls ser
ilości pokarm u, a urodzone dziecko
M v 94 litrv mleka  oni 280. ale za
ca bijącego odwieczna prawda.
iest słabowite, łatwo zapada na
to Polak 7>ada 932 kilo ziemniaków
 Jesteśmy Po l a k a mi .
krzywicę lub inną chorobę i często
podczas gdy A nglik tylko 1,17 kg.
ginie przedwcześnie.
*) Precz do Polski
Czy to nie wystarczy?
M łodzież, dorośli w sile wiel u, c>a
**) Polskie świnie precz za Wisłę  nie
Ziemniaki sa niejako miernikiem
mlecki c h leb żrą. przeważnie ociężali, bierni. mvśla r o
dobrobytu społeczeństwa. Kraie za
woli, przejawiają małą przedsiębior
możne spożvwaią ziemniaków mało
czość, brak im siły życiowej i roz
Redakcja zaw iadam ia, że Nr 1 i 2
natom iast więcej produktów białko
machu.
 KOBI ETY WI EJSKI EJ" został wych i tłuszczów, a wiec mleka mes
N auka już dawno stwierdziła że
ła iai i rmęsa.
w y c z e r p a n y
takie stałe niedożywianie przez dłu
gie pokolenia powstrzym uje rozwój
U nas zaś podstawa odżywiania
fizyczny i um ysłowy. Zmniejsza o d
Narzeczony więc sprawił ml wesele u siebie, wielu dziesiątków i setek tys>ecv 10
porność na choroby, zwłaszcza grtiz
tylko do ś'ubu wyjeżdżałam od ojca. Teiaz już dzin chlonskich stanowią  ziem*
pracuję na swojej gospodarce, i byłoby nd lice. U zmarłych z wycieńczenia gło
maki. Przeładowujem y swoie żoład
dobrze, tylko na służbach zdrowie się wyczer" dowego stwierdzono brak podściel*
ki pokarmem lichym, zajmującym,
pało i na s w i i m pracować już nie mr.gę Mam ki tłuszczowej, która u każdego w dużo miejsca rozpychającym, zawie
czworo dzieci bez delikatnego zdrowia. Mąż mniejszym lub większym* stopniu po rającym mało wartościowych skład
*ylko trzyma się dobrze i zawsze mi mówi,
winna się znajdować. Ponadto wszy ników. A by te zapasy dobrze stpa-
że ze mn ą się ta nie dorobi.
stkie narządy wewnętrzne ważne d li wić krew odpływ a z móz*u dp jamy
Tyle to sierota na świecie użyła.
życia są jakby pomniejszone i niedo brzusznej, co pociąga za sob.a rozlę-
Str. 10 KOBIETA W I EJSKA Nr 5
ROZALIA GÓRECKA
Zakładajm y bursy dla młodzieży
W iele matek i ojców przeżywa k ma mocne pieści nauczy rychle
Zbliża się nowy rok szkolny, a z
swojch przeciwników rozumu i po
nim nowe kłopoty dla rodziców. co roku taka troskę.
tem ma iuż spokój.
Sa po miastach bursy prywatne i
Dziecko nasze ukończyło już szko
Nieraz też wybuchają ,międz\
gd yby były pieniądze.... gdyby bv-
łe nowszechna, jest zdolne i bardzo
chłopcami ostre bójki, w które m u
łv, ale cóż kiedy z groszem skąpo.
prą^nie uczyć się dalej. 1 m ybyśm \
sza się wtrącać władze szkolne.
Znalazłszy się w takich w arun
chcieli, tem bardziej, że tymi paru
Szukamy więc po mieście jakiejś
kach dziecko nasze czuje sie sam ot
rodziny, któraby odstąpiła za nie-
morgami pola jest jeszcze kogo
ne, nie ma wokół nikogo, ktoby mu
wielka opłata kąt w swoim domu.
dzielić, ale cóż kiedy wyższych
podał rękę życzliwą, ktobv go p o
Zajęży nam, aby urządzić s.ie iakpaj
szkół jak powszechna, na wsi me
krzepił dodał otuchy, czuje sie zle i
taniei, to i wym agań dużych stawiać
m,\. trzaby aż do miasta, lanek się
niejrąz zwłaszcza w początkach póki
nie możemy. Aóżko, trochę miejsca
sie nie przyzwyczai, uzyskuje gorsze
iuż dowiadyw ał o te szkoły, przyz-
ra odrabianie lekcy i. Że pare osób
stronie w nauce. Nie znajdzie opar
nal się, że nawet egzamin wstępny tłoczy się w tej izbie, że ciasno, mai
cia .w szkole, bo stosunek szkoły do
ło światła i duszno, na to nie. ma
zdał do gimnazjum i to z wynikiem
wsi jest obojętny, a byw a że i nie
rady.
bardzo dobrym. Teraz iuż wrzesień
chętny. Szkoła nie mówi naszemu
Nie zawsze zastanawiamy się jaki
blisko i dziecko ani spać. ani jeść
dziecku o wartościach wsi nie budz'
będzie w pływ tej rodzino na życie
w pim dumy. że z tej wsi pochodzi.
nie może z tego zmartwienia czy się
duchowe i charakter naszego dziec
Nie znajdzie też onarcia w miesz
go do tej szkoły pośle. Ze wsi kilko
ka.. A przecież w tym domu dziecko
czańskiej rodzinie. Nic dziwnego, że
moie przebywać będzie większą
ro tego roku na naukę dc miasta się
wytwarza się w nim poczucie niższo
cześć roku przez parę lat, z koniecz
wybiera. Co praw da oplata w szko*
ści i upośledzenia, które prześlado
ności wiec będzie on na wychowanie
lach nie jest taka w ysoki. bo to sa
wać go będzi przez całe życie.
dziecka oddziaływał. I dla nas nie
NJGieś musi bronić swoja młodzież
szkoły państw owe, a jak sie dziecko
może być obojętne jakie bedzie to
przed ujemnymi wpływami miasta,
dobrze uczy, to i zniżkę może dostać
oddziaływanie.
musi troskliw ie zająć się jej wycho
najgorsza ta stancja. Gdzie |anka
leżeli to będzie rodzin- maj. o kuk waniem, jeśli chce mieć swoja chłop
umigścić, skad wziąć te 50 ą nawet
tura,Ina, gdzie g a d z a wsia. chłopem ska inteligencję, która się wsi nie
60 zł. miesięcznie, głowa peka z tego
uważaiac sie za ulepionych z lep zaneze.
zmartwienia, bo tu i dzie'ka przecie szej gliny, (a takie rodziny spotyka I dlatego nietylko ze względów
sie bardzo często), gdzie cenią tylko materialnych ale i wychowawczych
szkoda.
pieniądz i w yznaią sobkow ska zasa konieczne jest tworzenie w miastach
burs wiejskich dla naszych dzieci.
dę  aby mnie bvlo dobrze"  to na
leż v sie obawiać, że i nasze dziecko M usim y stworzyć naszemu dziecku
serdeczny, miły dom w mieście,
tvmi poglądam i może nasiak.nąć.
niwienie, brak energii, zanik inteli-
gdzie znajdzie towarzyszy, którzy
W takim środow isku wyrośnie
gencji i tępotę umysłowa.
beda mu braćmi, którzy go zrozumie
człowiek nieużyty. niesr.ołecznv, któ
Ilość spożywanych tłuszczów jest
ia wesprą w ciężkich chwilach i ob-
rv za iedvnv cel w swoim żvciu sta*
roni.a w razie potrzeby.
katastrofalnie niska, stanowi zaled
wia  dorobić się". W sia s ardzi. \vstv
Tak to zrobić?
wie jedną dziesiątą cześć tego
dri się swego pochodzenia ojca
A no zacznijmy obradzać. Różnie
chłoną i m atki chłopki. A takimi
co należy uważać za nor*
w różnych warunkach będziemy or
przecież nie chcemy widzieć naszej
me.- Spożycie mięsa w Polsce jest
ganizować.
córki czy syna.
najniższe, jedynie Bułgaria zdaie się
N ajpierw trzeba się zorientować
Młodzież w iejska w mieście w y
spożywać jeszcze mniei. (N p. N iem ile młodzieży wiejskiej uczęszcza do
maga szczególnie troskbwei i serde
szlęół w danym mieście.
cy spożywają 48  52 k:-).
cznej opieki. Znalazłs/.y sie w no
Kiedy zgłosi się dostateczna ilość
w y m i obcym sobie środow isku,
Jeśli tak dłużej potrwa grozi nam
trzeba robić kalkulacje. W vszukać
czyje się onieśmielona i iakże cze*
skarlenie i zwyrodnienie. Prze:- stałe odpow iednie mieszkanie, w którym
spowinna być kuchnia, spiżarka, piw
głodowanie marnuje się największe
ta rozmaite wym uskane mamisvnki
nicą świetlica, która może służvć ró
boy.actwo narodu  człowiek- kto*
których nie nauczono poszanow a
wn.ocześnie za jadalnię, łazienka i
rym powinien być zdrowy, o um y
nia drugiego człowieka, podchw ytu
ncTpie sypialne.
śle jasnym i twórczym, zdolny do ia w mig w szystkie śmieszności no
W miasteczku powiatowym cza
wego towarzysza, iego niezbyt zgrab
prący  obywatel.
sem można wynaiać na taki cel calv
ny strój, chłopski gwarc snosób
dom z ogrodem. Trzeba pomyśleć o
W interesie nietylko chłopów ale
bycia itp. i z młodzieńcza złośliwoś
wyposażeniub bursy w sprzęty ; na
i całego narodu leży uczynić wszyst*
cią zaczynaia go obśmiewać.
czynia (cześć moga dostarczyć rodzi
ko, aby wieś przesłała wreszcie
N'ieraz też gorzkie lzv dławia na ce), znaleść gospodynię, ktoś mus-
głodować i niedojadać. sze^o syna. Czasem buntuje sie i jeś objąć wychow aw stw o w bursie.
Nr 5 KOBIETA WI EJSKA Str. 11
wartości chłopskich. M łodzież zor
N ajtrudniejsza sprawa z tym w y' Bursy wiejskie powinny być zor*
chowawstwem. Czasem znaidzie się ganizowana w samorządzie pomogła ganizowane w każdym mieście,
by w gospodarce bursowei, a gospo
lakjś nauczyciel pochodzący ze wsi, gdzie kształci sie nasza m łodzie:
dyni znajdziemy w śród naszyci,
który uczy w mieście, za mieszkanie
Test to w interesie nietylko poszczę*
dziewcząt bez trudności.
i utrzymanie zgodziłby się obiać o* gójnych rodzin, ale całej wsi. O rga'
O płaty m ogłvbv być cześcjpwo w
piekę nad bursa. M oże znajdziem*
niżąc j'e wiejskie, a szczególnie orga*
naturaliach, częściowo w gotówce.
kogoś z bezrobotnej inteligencji wiej
nizącje kobiece, maja tu wielkie po*
W takiej bursie młodzież miałaby
skiej, itp. W ażne jest, aby to bvl le do działania. Te organizacje, któ*
nie tylko dobre odżywianie w arun
ktQŚ serdecznie ze wsia związany,
re iuż daja doświadczenie na tym
ki do pracy, ale i odpow iednia ople*
uspołeczniony, ktoby umiał zorgani
polu, niechaj dzieła sie nimi na ła*
ke. M ożnaby pomyśleć o pomocy
zować życie kulturalne w takiej bur
dla młodzieży biednei a zdolnej, kto mach prasy wiejskiei, aby zachęcić
sie..ktoby budził w młodzieży miłość
rabv wzamian pomogła innyrp w na
innych.
 oOo 
do wsi i szacunek dla k u lturalny:" . uce j t. p.
STEFA SZYLLARÓWNA
Mój dzieciniec na wycieczce
W lipcowym numerze  Kobiein powiedzieć o wycieczkach dzieci : Chcą zrobić cegłę na budow ę dom*
W iejskiei  ob. H. Ciekotow a poru mojego dziecińca. ku dla lalek, a ponieważ suchy pia*
szyła bardzo ważna spraw ę, która Czy warto o tym pisać, a cóż ta* sek nie mógł utrzymać nadanej mu
powinna stać się przedmiotem szero kie maleństwo wie, gdzie mu tam po
formy, praca była bezskuteczni- W jc
kiei_ poważnej dyskusji, w naszym wycieczkach chodzić?  zauważy szcie Józio proponuje lasiowi  po
piśm ie.___ może niejedna z Czytelniczek. Bar* leimy piasek w od a . Ale i to miało
tylko skutek chwilowy, bo po wy*
Po co organizujem y dziecince i dzo często przecież rodzice oburzaj i
jak powinna wyglądać praca w n :* sie na nauczycieli w szkole, że dzieci schnięciu cegiełki rozsypyw ały s>ę
po dawnemu. W reszcie widząc bez*
szytn dziecińcu  oto pytania, kto* wyciagaja na wycieczki, a co tu mó*
re musimy głęboko przemyśleć. wić o takich szkrabach, których nadziejność swojej rob ot\ przyszły
F o t. I. S o la r z
Ci so bie używ ają..,
Każda zabawa, wycieczka, bajka, przecie nikt w domu nie traktuje po , dzieci po radę do mnie. Ja im tłóma*
czy piosenka  pisze ob. Ciekoto* ważnie. A by się przekonać co dzieci j czę, że cegłę robi się z gliny, a potem
o tem myślą  proszę przypatrzyć
wa   budzi uczucia w naszy n
wypala się w ogromnych piecach
sie mojemu dziecińcowi na wycie
dziecku złe lub dobre, więc w ycho'
lub suszy na słonku- -''bv była
czce.
w u je, rzezbi głęboki ślad w malej
twarda.
Pewnego dnia zaobserwowałam u
duszyczce. Dlatego nie może być
1 dzieci zapragnęły komeczme zo
dzieci taka zabawę:
bylejaka, nieprzem yślana'. Ta chcia*
baczyć jak się taką praw dziw a cegłę
Dzieci pochłonięte są nasypy wa
łabym podzielić sie z Czytelniczkami
niem piasku do pudełek od zapałek. robi. Ponieważ cegielnia iest blisko,
swoimi doświadczeniami z prący i o
Str. 12 KOBIETA WIEJSKA Nr 5
nie miałam trudności, ażeby spełni; Kochanej M amusi w podziękowa wią, z czem sobie nie mogą pora*
te prośbę. niu odwdzięczymy się wierszykami dzić.
i pi.osenka.
O pow iadała mi koleżanka, że ona
Idziemy więc do cegielni 1 tu w
lednego razu powiedziała nam radziła sobie w ten sposób, że zada*
pierwszej chwili nie wiedzieliśmy od
wała dzieciom takie pytanie:  powie
Zosia, że ma zmartwienie, bo zacho
cze^o zaczać, tyle naraz posypało s?e
rowała jej babcia i prosiła najs wszc dzeje co byście chciały sie dowie*
pytań. Robota w cegielni była w ca
stkich żebyśmy poszli babusie od* dzięć?"  i dzieci mówiły: a to
łe! pełni i dzieci zobaczyły od razu
więdzić. Zaraz Stasia, Terenia, Zdzi ..jak się robi koszule, koła do wozu.
wiele ciekawych rzeczy, łednj robot
krzesełka itp.  a padały i takie kio
siunio i inni pobiegli uzbierać kwiat
nicy wozili glinę, drudzy miesili in*
potl.iwe pytania:  a jak daleko Mii*
ni wrzucali ja do form i z tych form ków dla babci no i poszliśmy. I zo*
ciu do słoneczka", albo  ile drabin
wychodziła rów niutka cegła. baczyły dzieci chora babcię i bardzo
trzeba ustawić, żeby się dostać do
I to właśnie dzieci zaciekawiło na:
sie zasmuciły. A babcia sie ucieszy*
nieba".... I potem starała się pomóc
bardziei.
ła i prosiła nas o piosenki. I żeby
małym głowinom na te dręczące ich
Oglądają formy, dotykaia. ceg"v
b a b c i ę rozweselić zaczęły dzieci w y
pytania odpowiedzieć. Chodziła z
jaka tw arda czv m iękka?, nawet ku
śpiewywać co ino umiały, o kurkach
dziećmi do tkacza, stolarza, kolo*
ka cegieł popsuły, ale nam to w yba
o zajączku, o piesku itp. aż babcia
dzięia i t. p.
czyli. Pózniei pokazano nam piec i
poweselała a Tózio mówił, że iuż jej
W ycieczka może spełnić ważną ro
właściciel cegielni wszystko tłóma*
lepiej. I teraz jak tylko zachoruje
lę w rozw oju umysłowym dziecka.
czył jak sie cegłe robi, wypala itp. a
ezv_któreś z dzieci, czy czyjaś mama
Ona nie tylko bawi i urozmaica ży*
dzieci zasypują go pytaniam i i dzi
s*a. zaraz musimy iść odwiedzić, z a*
wią się, że może być taki ogromny cie ale i kształci. Dzieci poznaia św o
nieść kwiatów, zaśpiewać piosenkę,
piec. A mala Cesia robi uwagę:  a
je otoczenie, pracę ludzi, piękny i
bo dzieci wierzą, że chory predzei
ia myślałam, że to taki duży piec jak
bogaty świat przyrody. Trzeba u*
ozdrowieie.
u nas w domu co mama chleb pie*
nre*; tylko uczynić wycieczkę cieką*
Dzieci bardzo lubią przyglądać
cze, ale w tym piecu toby chleba na*
wa nie chodzić z dziećmi ciągle tyl
piekł!" sie jak pracują dorośli. C hodzinr
ko w to samo miejsce, a utrzymać
wiec do kowala, do stolarza, to do
Po powrocie do dziecińca dzieci
dziecko w ciągłym zainteresowaniu.
iuż nie próbow ały więcej robić ceg* młyna, do krawca, do szewca, na po
le z piasku czy z błota, tylko z gin
le do żniwa, do koszenia itd... pozna T ylko w tedy wycieczki spełnią
ny. a słońce im zastąpiło piec.
ieipy narzędzia pracy, uczymy się swój cel wychowawczy.
W taki sposób oto dzieci, zrobiły
szanować i cenić prace ludzka. Po* W ycieczki, jak widzimy, nie tył*
wielkie odkrycie.... wzbogaciły s:ę
tem w dziecińcu dzieci rysują, malu*
ko rozwijają i wzbogacaja umysł
nowym doświadczeniem i zdobyły
ia lepią z gliny to co widziały.
dziecka, ale budzą w malvm serdusz
nowe wiadomości.
ku szlachetne uczucia,, dostarczają
Starałam się dzieciom nie narzucać
Ipnym razem w ybraliśm y sie zoba
ze swoją inicjatywa, bo najwiecei głębokich i pięknych wzruszeń, prze
.zvć gniazdo bocianie. W ielkie pta*
żyć, czynią dziecko wrażliwym na
ki kołow ały nad gniazdem, gdzie korzyści daje dziecku wycieczka, je
siedziały ich małe z w y c ią g n i ę t y m
cudze cierpienie, uczą je kochać calv
śli \vypłvwa z jego zainteresowań.
szyjami i czekały rychło im wpadnie
otaęzający nas świat ptaków , kwia
Starałam się zaobserwować co dzie
do dzióbka iakiś przysmak przynie*
ci najbardziej interesuje, o czem mó tó\y. zwierząt i ludzi.
sieny przez kochającą mamusię.
 potem, potem posypały sic py
tania:  Stefciu, a co one jedzą Stef-
ciii a czemu to zimą boćków niw
m a i t. p.
gedyś znów złapaliśmy w potoku
parę rybek. Cóż to była za uciecha.
Dzieci nie mogą się swoim rybkom na
patrzeć. Kopią dla nich dół ną dżdżo
wnice. Trzeba znów opowiadać i o*
powiadać, bo nigdy ta ciekav/oś:
dziecińska nie ma dosyć.
 kiedyśm y się już rybkam i dość
nacieszyli wrzuciliśmy je z powrotem
do  rzeki. I teraz ile razy idziemy
nad potokiem , zawsze dzieci pytają:
Czy te rybki nasze żyją?"
Chodzim y oglądać małe pieski,
kotki, prosięta, kurczęta, Łąski na
wodzie, jagniątka, zróbka u Stasia a
u M arysi młode cielątko. Czasem
jakaś dobra M amusia zaprosi nas
r.a agrest, porzeczki czy jabłka, a
S łon eczniki Fo !
t " Solarz
wtf/dv jest używanie i radość.
Nr 5 KOBIETA WIEJSKA
Str. 13
Maciuś w kominie
Maciuś wytrzeszcza na matkę
gałęzi sobie przysiadło, po przez
rozradowane oczy.
iście popatruje.
 A będzie to piskało?
1 ego już dla Maciusia było
 Hale przecie! Dmuchniesz
za wiele ! Jak nie ryknie płaczem!
w dziurkę  to ci piśnie.
 Cegoj mi ciągle uci ekas?!
Wyjęła matka kurtkę z ceb Hu-u-u... hu...
Chwyciła matka żelazny gar
rzyka, wypłukała ją w zimnej
Płacze, płacze, aż mu się gło-
nek z komina, wielki o dwu
wodzie, wyrzęła, roztrzepała i po wina nad kominem trzęsie.
uchach żelezniak, w którym bul
wiada do chłopaka;
Słyszy Wojciechowa Maciuś,
gotała woda i wylała wrzątek do
 Leć-że i powieś to na słoń nie Maciuś? Jakiś dzieciak okrut
cebrzyka.
cu. to wartko przeschnie ! nie się d r z e !
Zakasała rękawy i zabrała s ę
Maciuś, złapał mokrą kurtkę Wybiegła z chaty... patrzy...
do prania Maciusiowego ubrania.
i wyskoczył za próg.
Nikoguśko nie ma.
Pierze porteczki, te barchano
 Ale aby na słońcu ! krzyk Słucha...
we w zielone kropki i kurteczkę
nęła za nim matka. Z góry gdzieś głos leci!
w czerwone paski i koszulkę,
Wypadł Maciuś przed chatę. Przesłoniła ręką oczy od s ło ń
taką ze świecącym guzikiem pod
Rozgląda się w koło, popatruje ca, rozgląda się.
brodą.
w górę.  Rany Jezusowe ! A kaj-żeś
Wszystko to na jutrzejszy jar
Słońce akuratnie, pewnie po
ty wszedł?!
mark w Biedoklepce.
po tej rosochatej jabłonce, co za A Maciuś rączkami czarnymi
Maciuś w starej koszulinie na
chatą rośnie, wylazło na dach od sadzy rozmazuje łzy po buzi.
progu siedzi, matczynej robocie
i siadło sobie na kalenicy.  Ady... ady. . kazaliście,
się przygląda i wciąż pyta, jak
Maciuś, niewiele myśląc, hyc ! mamo, na słońcu powiesić. A słoń
to będzie na tym jarmarku.
na drabinę i na czworokach na ce mi ciągle ucieka... Jakoż za
 A piszczałecki hań bedom ?
dach lezie. nim na topole wylaze?,.. Bu-u-u...
 Będą, synusiu, będą; coby
1 cóż biednie matczysko miało
Trudno mu sobie z kurtką
nie miały być.
robić !
poradzić to ją pod pachę bierze,
 A gliniane kuroski hań
To wzywając imienia Bożego
to w zębach niesie, to na szyję
bedom ?
na ratunek, to lamentując, że ją
zakłada wreszcie się tam jakoś
 Przecie, będą.
to chłopaczysko do grobu wpę
do kalenicy dogmerał.
 A kupita mi cosik?
dzi, wyszła Wojciechowa po dra
Siadł na niej jak na koniu,
 Kupię ci, synusiu, kupię.
binie na dach i Maciusia z ko
patrzy... a słońce już ci na ko
 A co ?
mina wyciągnęła.
minie siedzi.
 Cacko z dziurką ci kupię.
Musiała teraz matka nie tylko
 Laboga, reta! Cacko z  Cegoj mi uciekas?
kurtkę czarną od sadzy drugi raz
dziurką!
Znów wziął kurtkę w zęby
prać, ale i Maciusia całego do
i poczołgał się po kalenicy aż
cebrzyka wsadzić i wiechciem
do komina. Za czym chwycił się
Wstążeczki
a mydłem szorować go, szoro
kantu, nogę przełożył i na ko
wać, szorować, aż do MÓdmego
Oj, sprzedała gospodyni gą-
minie usiadł.
potu. J Porazlńska
seczki.
Szarpnął kurtkę Maciuś, a tu
Oj, kupiła tej pasterce wstą
jak nie gibnie się, jak nie poleci
żeczki.
nosem naprzód!... Zamachał rącz
Na jarm arku, na straganie,
kami, ale że nie miał się czego
Oj, wstażecki, oj, nie tanie!
chwycić, to i bach !... grzmotnął
A ta jedna była lśniąca jak złoto,
w środek komina.
Boś te gąski pasła, M aryś z
Szczęście, że się nóżkami na
ochotą.
jakiejś cegle oparł, to aby po
A ta druga była krasna jak zorze,
brodę w kominie uwiązł.
Boś tych gąsek nie puszczała
 No, nic to  myśli.  Aby
we zboże
kurtecke poniesie, to sie jako
A ta trzecia była modra jakgłębia
zaś z komina wygrzebię.
Boś te gąski strzegła oj. od
A tu ci widzi... słońce het,
jastrzębia.
precz na topolę wskoczyło, na [ ...a j a lu b ią rączki czyste
J. Porazlńska
KOBIETA W IEJSKA
Śtr. 14 Nr 5
K. WALCZAKÓWNA
LEC JABAKA...
co z nimi robić?
Zaczęło się to dosyć dawno, po prawdzie , dząc jeszcze, co z tymi zbierkami zrobi. do osuszenia, a resztę tak jak stary mówił
 Świniom nazbierałaś? pyta mąż.
 to od Zosinej choroby. Podobno ladzie j  świniom wysypać.
na wsi nie wiele się chorobą dzieci przej* Janowa kręci głową w zamyśleniu. Nie,
Ale wysypała. Odsunęła tylno wszystko
mują. Mioże, że i tak się zdarzy, ale napia* nie świniom. Ale po prawdzie to co z tym
na bok, żeby tak na oczach nie leżało i
wdę, to każdą matkę serce o dziecko boli. zrobić? M ożna wybrać co zgrabniejsze l chcący nie chcący medytuje, kio też na.
A już Janowa  nie dziwota, że się trzęs* ususzyć. Przyda się na zimę. Ale reszta? wsi może wiedzieć, jak się galaretki robi
ła nad dziewczynką. Miała przecie pięoio* Te  pściuchy"? Pewnie żona nauczyciela, ale jakoś tak n r
ro dzieci  zostało jej teraz dwoje synek I nagle Janowa już wie. Z nich można
ja.ko  iść pytać. Przecie  jak co człowie
robić galaretkę dla dzieci. Mówiła pani kowi utkwi w głowie, na dobre czy na złe,
i ta mała trzyletnia Zosia. Cóż by matka
Piotrowska, doktorka. Prawda, że Zosia już
nie uczyniła, żeby chociaż tę córkę uchro* to go nie prędko popuści. Poszła Janowa
duża i dzięki Bogu zdrowa. Ale tę mniej koło południa do Spółdzielni, i zabrawszy
nić, ocalić, gdy choróbsko i po nią zdra*
sze? Może by im się przydało zimą. O, z towar do koszyka, przystanęła jeszcze, aby
dzieckie łapska wyciąga. Zawiozła więc ia*
pewnością. Ale jak tu zrobić tej galaretki? tak na chybił trafił zagadnąć:
nowa Zosię do doktora, właściwie do le*
Co też to za koszt musi być, ile cukru do  Nie wiecie wy też czasem jak to się
karki, pani Piotrowskiej.
tego potrzeba? Może ze 2 kilo albo i wię* robi taką galaretkę z jabłek, co to w ta
 Cóż, powiada pani Piotrowska, nic
cej. Czy to człowiek może sobie pozwolić kich słoiczkach? Widzieliście też taką?
tak bardzo złego nie ma, tylko trzeba dzie*
na taki wydatek? A jak się nie uda? Żresz*  Galaretkę jabłeczną? O, tak. To trze*
cko inaczej odżywiać. Trzeba jej dawać
tą nawet niewiadomo skąd się dowiedzieć, ba jabłka albo strożyny od jabłek  jak
sporo owocu, jabłuszek; bajrdjzo dobrze
jak się to robi. Pewnie najlepiej przebrać jabłka są całe. z pestkami, ze wszystkim,
będzie dodawać do chleba galaretkę
jabłeczną.
 Gdzie to tego dostać?
 W każdym składzie. Aleście przecie MARIA RADZYMICSKA
powinni mieć swoje zapasy, przecie macie
ogródek przy dom u?
M A T K A
 O pani kochająca. Jest ta kilka ja b lo
neczek, ale to jesienią, ledwie dojrzeje,
Prawdaż to ? Urodziłam dziecię!
oberwie się i zje. Trochę żyd kupił. Zaw*
O! Azy moje  Azy moje szczęśliwe
sze tego grosza tak się upragnte, to się ta
Serce bólem zmęczone i tkliwe.
i zapasów nie robi.
 O ludzie! O życie! O świecie!
 Galaretkę można zrobić z odpadków,
z tych jabłek co same opadają Pewnie i u
To  jak dzień mojej pierwszej komunii...
was sporo się ich zmarnowało. A szkoda,
To  jak w pszczelim śpiewie  sad w rozkwicie
bo w sklepie to kosztuje dosyć drogo
To  jak w górach najczystrza krynica.
1 prawda, że kosztowało drogo. Mały,
O świecie! O ludzieI O życie!
całkiem mały słoiczek 4 zł. A zje się to w
kilka dni. Kto by nastarczył kupować. Nie
Wasza jestem i pełna miłości
wiele też pewnie Zosi te parę słoiczków po
Spowiedz czynię z najmniejszej przewiny.
mogło  całe szczęście, że wiosna była już
 Cud się sta ł: Oto jes'em  Matką!
blisko; słońce, powietrze  zrobiły swoje.
Teraz jest już Zosia zdrowa i dosyć du* Błogosławię cierpienia godziny.
ża, do szkoły chodzi i uczy się dobrze I
Serce mam przepalone miłością.
teraz właśnie, kiedy Janowa wyszła rano
do ogródka, okryta płachtą, bo jeszcze
Wyciągam do was rę c e :
mżyjo po nocnej burzy i ulewie, patrząc
Dajcie dziecinie mojej  urodę swoją i moc.
na pootrącane w mokrą trawę owoce, po*
Wy  kwiaty w rosie stojące,
myślała sobie:
Wy  ptaki ścielące gniazdka,
 Jabłka się marnują.
Wy  gwiazdy nie zachodzące
Kto też to, kiedy i gdzie mówił jej. że
takie porzucone w trawie jalbłka marnują Wy  szumy lasów i gajów
się. a mogłyby być wykorzystane z wiejs
Wy  burze piorunowe 
kim pożytkiem. Kto też to i gdzie? Przy*
Wy  Ludzi e! .
pomnieć sobie Janowa nie może, ale schy*
la się mimowoli i zaczyna zbierać w róg
Urodę waszą i pieśń nieustanną  kwiaty i ptaki
płachty pootrącane wichrem owoce, duże,
Tajemnicę dróg waszych i ładu  gwiazdy
okrągłe, prawie już dojrzałe, i te mniejsze,
a nawet zupełnie nieduże  pściuchy", z
Prawdę wieczną  ty, szumiący lesie
których to nigdy żadnej pociechy nie ma
M oc święta piorunów  wy burze
i które zwykle leżą pod jabłoniami dopoki
Wy ludzie  s e r c e
nie zgniją. Sporo tego było, cały róg płach
dajcie dziecinie mojej.
ty. Przydzwigała to do domu, sama nie wie
KOBIETA WIEJSKA
Str. 15
ciła z robaków i z ziarnkami, nie strugane, równo obciętym papierem pergaminowym.
tylko bez robaków, to najlepiej  to trze*
zsypała do garnka. Nie bardzo wiedziała Tego lata zarobiła Janowa na tych ga*
ba takie jabłka, wiecie, pokrajać na części,
ile by to trzeba wody do ich zalania. Aie laretkach prawie że 30 zł. A co uciechy
nalać wodą, rozgotować na fest. zlać do
gospodyni, obeznana z domowymi robota* było w domu. Nawet  stary czyli  ociec ,
worka takiego jak od sera, scedzić ten sok.
mi
ale nie wyciskać, a potem ten sok wygoto* -- też swój rozum ma i nieraz może się choć się krzywił z początku, spróbował i
go poradzić. Nalała tyle wody. żeby wszy* pochwalił:
wać z cukrem i na gorąco zlewać d>.
stkie jabłka były nią objęte. I właśnie tak  Dobre, bo kwaskowate.
słoików.
było dobrze. Nastawiła je na ogień niech
 A dużoż też tego cukru?  To z niedojrzałych jabłek, ze zbier*
s:ę gotują.
 Na szklankę soku  szkianka cukru. ków kwaskowate. Jak by z dojrzałych, to
 O moiściewy, to koszt! Przeciebym z by było mdlc.
Kiedy się to rozgotowało, jak powiedzie
moich jabłek miała ze 40 szklanek. A teraz Janowa ma nowy kłopot. Ze się
li w Spółdzielni  na fest , zlała wszystko do
to po wsiach tyle tego dobra marnuje. Ze*
czysto wypranego i wygotowanego worka
 A co) chcielibyście zrobić?
by tak dobrze wyzbierać po wszystkich o*
'-d sera. Pewnie, lepiej iby mieć do takich
 E, tak sie ta ino pytom, bo gdziebym
grodach, to by cała wieś ładnych pare se*
ta tyle pieniędzy mogła wydać Ino tak se -zoczy worek osobny, ale cóż, musiała so*
k sobie zarobiła. Ba, może nawet i z pa*
bie tak poradzić, bo miała tylko jeden.
o tym myślę, że to tak się te jabłka mars
tę tysięcy. Przecie nic zgorszę sady tu i
Kiedy naściekało już płynu jabłecznego w
nują, co opadują.
ówdzie ludzie miewają, a w nich przeważ
garnek do pełności, podstawiła drugi, a ten
 N o przecie, z tych jabłek co op..dują
przemierzyła szklanką. Zmiłujcie się, ile nie jabłonki. A przecie i agrest i porzecz*
galaretka najlepsza, tylko za św eża muszą
też by to tego cukru trzeba. Ale cóż robić. '-i też można tak samo wykorzystać I je*
być zebrane i zrobione, bo po kdku dniach
Zaczęła, musi skończyć, bo Janowa nie by szcze innych rzeczy narobić. Ino  trza
gorzkną, choć nie zgniją. Koszt jest, pew*
by najpierw zrobić jedno: mieć zapewnio*
nie. Nie tylko cukier, ale i słoiki trzeba ła z takich, co w połowie robotę rzucą.
ry zbyt. Zeby tak Spółdzielnia nie tylko
mieć i papier pergaminowy do przykrycia. W ybrała się więc znowu do Spółdzielni po
am sprzedawała, ale i wszystko, co zro*
cukier X po słoiczki.
Ale można i korzyść z tego mieć. Jak zro*
óimy. od nas zakupowała  o, to by na
bi się kilkanaście słoików, trochę sobie mo
 ; Słoiczków nie ma. Są. ale to za duże.
wsi pewnikiem lepsze czasy nastały. To by'
żną zostawić a resztę sprzedać. Opłaci się.
Do galaretek bierze się słoiczki małe, ta*
:ę dopiero kobiety mogły ruszyć. O to
Nie tylko za cukier się zwróci ; słoik', ale
kie, żeby ibyły do zużycia na 3, 4 razy.
bv dobrze było.
się jeszcze zarobi.
Tak to prawda. A kurat takie były te
Trza o tym pogadać w Spółdzielni " 
 Ba żeby to był taki, co by kupił.
kupne, te Zosine.
myśli Janowa,
 Hm, prawda i to, że ze sprzedażą
 Ja wam tak poradzę, Janowo. Jade
A zapas domowy  swoją drogą. Tano*
nie łatwo. Ale  jak by tak co do czego
jutro do miasta, przywiozę słoiczki, do*
w'a nie może się nacieszyć tymi słoikami,
przyszło, to przez Spółdzielnie moglibyście
wiem sie też, gdzie by to można po zro*
które sobie w domu zostawiła Jest coś
sprzedać. Zrobiło by się to, czemu nie.
bieniu odstawić i jakie będą na to ceny.
dla dzieci na zimę, dzięki Bogu, nie będą
 Może by i worto, bo jo wiem? Ale
1 tak byście dzisiaj tego nie zrobili bo to
już takie ukrzywdzone.
czasu tyż sie przy tym zmitreży, a może 'się
sie dosyć długo gotuje, jeszcze wam wszy*
nie udać to by człowiek był bardzo stratny.
 ,ctko nie ściekło, przez noc ściecze, jutro se
 A no. pewnie, ryzyko zawsze jest; bez
orzy widoku, za dnia wszystko wygotuje*
Stypendia na naukę
tego, Janowo, nie ma nic na świecie, na to
cie. Taką rzecz to lepiej nie robić po nocy.
spółdzielczości
już nie poradzimy.
 A jak tyż to się długo gotuje?
Czemu 'by nie można poradzić, myśli Ja*
 Jak wiejecie do garnka, wymierzycie
Centralna Kasa Spółek Rolniczych, któ
nowa, wracając do domu ścieżką śliska ic*
szklankami, to potem se ustrużcie cienki pa
ra jest Spółdzielnią, skupiającą nasze Ka*
szcze po nocnej ulewie. Jak by sie wszyst*
tyczek i tym patyczkiem wymierzcie  ile
sy Stefczyka, wypłaciła tego roku o pół
ko akuratnie zrobiło, to by musiało by'ć
tego płynu jest na patyczku sobie zaznacz
procent mniejszą dywidendę członkom i
dobrze. A jak by był zarobek, to by sic to
cie, potem sypcie cukier, szklainka cukru
stworzyła z tego duży fundusz, bo około
przydało. M iłosierny Boże, taki ten grosz
na szklankę soku. Gotujcie na ostwin og<
20.000 zł. na pożyczki stypendialne. Fun*
ciężki, każdziuśki grosz. Strach stracić, ale
niu. Dobrze trzeba wyszutnować Jak się
dusz ten utworzono dla uczczenia pamięci
zarobić warto, o warto! A jak by i dla
tak wygotuje, że będzie w garnku znowu
zmarłego wielkiego w Polsce spółdzielcy
tych dziecinek, choć dla tych najmłodszych
tyle, co ibyło przed wsypaniem cukru, tym inż. Zygmunta Chmielewskiego i nazwano
na zimę zostało, to też jest wielki zysk.
patyczkiem sobie wymierzcie, bo na oko to
go jego imieniem. Pieniężny ruch spółdziel
Dziecko wiejskie! Czy też ono zawsze bę*
nie zawsze się trafi akuratnie, to będzie
czy zaczyna doceniać znaczenie wychowy*
dzie takie pozbawione wszelakiego dobra?
mieć wszystko dosyć. Trzeba już mieć- na*
wania i kształcenia spółdzielczego młode*
Czy też dla niego kiedy lepsza dola za*
szykowane czyste słoiki, nagrzane, żeby nic
go, czynnego pokolenia chłopskiego, wycho
świta?
pękły i gorące, prosto z ognia, wlewać do
dzącego z kół młodzie,y wiejskAj. O no
Może by i zaświtała, ale wyrobiona nas
słoików. jako najmłodsze i najżywsze dało już do*
szymi rękami, naszymi dziesięcioma twars
 Nie popękają to ?
wody swego twórczego rozmachu w życiu
c*ymi paluchami, naszymi głowami. W tei
.spółdzielczem.
- Przecie mówię  jak są nagrzane, to

chwili Janowa mogłaby sobie powiedzieć
Ze stypendiów im. Z. Chmielewskiego
nie popękają, choć się ta pewnie i nic o*
taki wierszyk, gdyby go znała:
korzystać mogą synowie i córki członków
bejdzie bez tego, żeby który i tak nic pęki.
Przyszłość to trud.
Kas Stefczyka, drobnych rolników na
 To już strata.
Nie zejdzie ona z nieba
kształcenie spółdzielcze w Szkołach Spół*
 A no trudno. To przywozić, co ?
Przez żaden cud,
 Przywiezcie. Przecie takiego rozbab* dzielczych i na poważniejszych kursach
Lecz z d o b y ć ją potrzeba. spółdzielczych. Pożyczki są bezprocentowe
ranego nie zostawię.
Janowa nie znała tego wierszyka więc so W ygotowała się galaretka i  stanęła zwrotne po dłuższym czasie.
bie tylko myślała dalej po swojemu po czyli zgalaretowała się bardzo pięknie. Ko* Pragnący skorzystać z pomocy, niechaj
prostu. Robiła codzienną robotę, gotowała lor miała jasno*czerwonawy, a klarowna się zwracają do zarządu funduszu przy
zmywała a uparta myśl nie chciała jej opu była taka. że można się ibyło przez nią Centralnej Kasie Sp. Roi. w Warszawie,
ścić. Wreszcie pod wieczór już, opłukała ze przejrzeć. Ślicznie wyglądała w niedużych, ulica W arecka 11 a.
brane jabłka, pokrajała na części, wyczyśs zgrabnych słoiczkach, owiązanych czystym, Str
Nr 4 KOBIETA WIEJSKA
O D POW IED ZI ADM INISTRACJI
N O W I N Y
Ob. Kopytówna G.  Borek p. Jeziorna.
Otrzymaną sumę 1 zł. zaliczyliśmy za III
PODATEK OD KAWALERÓW walczyć z bezbronnymi dziećmi. Ale tak
kwartał a nie II półrocze.
jak pomściła się na Niemcach krew dzieci
I BEZDZIETNYCH
polskich z Wrześni, tak i ta zbrodnia do
Ob. W ojtychówna  Podlesie egzempl
We Francji jest mały przyrost ludności,
czeka się pomsty.
okazowe i przekazy wysłaliśmy.
tak, że staje się to grozne dla przyszłości
narodu. Rząd stara się ten przyrost zwięk*
404 MILIONY ZA. NA LOTNICTW O
Ob. Lenar  Orzechowce egz. majowy
szyć i w tym celu rodzinom obarczonym
wysłaliśmy. Dziękujemy za obszerny list
Generalny komisarz pożyczki lotniczej
dziećmi przyznaje różne ulgi i świadczę*
w którym dzielicie się z nami wspomnienia
gen. broni inż. L. Berbecki ogłosił wyniki
nia, natomiast na bezdzietnych , kawale*
mi i myślami o dawnych i obecnych cza*
pożyczki lotniczej. Mimo przednówku, laó
rów nakłada specjalne podatki.
sach. Za życzenia jesteśmy bardzo wdzię*
ry utrudniał wpłatę rolnikom, min że
Wysokość tego podatku zdleżna jest od
czni
przygotowywanie do pożyczki trwałe hrót
dochodów płatnika. Osoby, których do*
chód jest niższy od 50 tys. fr. płacić ibędą
ko, a zadeklarowaną sumę trzeba było wpia
 Włościanie" z Pctoka Wielkiego. W od*
3 procenti a osoby posiadające powyżej
cać w ciągu 3*ch miesięcy  pozy czka da*
powiedzi na drugi list komunikujemy, ze
800 tys. fr. dochodu  20 procent. M ałień
ła 404 miliony zł., z czego % już zostało
wysłaliśmy po 2 egzemplarze  Kobiety
siwa, które po dwóch latach nie mają dzie
wpłacone do kas państwow*ych i użyte na
Wiejskiej" wraz z przekazami pod wskaza*
ci płacić będą podatek wynoszący 2/3 po*
budowę samolotów oraz artylerii przeciw*
datku, jaki płacą osoby wolne. Zwolnieni nymi adresami. Wysyłamy jeszcze jeden eg
lotniczej. Społeczeństwo polskie wykazało
od podatku są ci płatnicy, których dz;e.i
zcmplafz po raz ostatni z tą uwagą, że byt
zmarły, gdy przynajmniej jedno z nich do*
raz jeszcze> że wolność swojej Ojczyzny
naszego pisma opiera się wyłącziiir na pre
żyło lat 16*tu; dalej pobierający rentę in*
ceni ponad wszystko i niema ofiary, której
numeratorach i nie mamy pieniędzy, aby
walidzką 40*procentową lub wyższą, oraz
by dla jej obrony nic złożyło. Suma ta nie
darmo wysyłać. Pozatym do listu trzeba
płatnicy mający na swym utrzymaniu jedne,
jest ostateczna, gdyż ciągle jeszcze ofiaro*
przykleić za 25 groszy znaczek, a nie za 5
lub kilkoro dzieci.
dawcy się zgłaszają.
groszy, wskutek czego redakcja musiała
NIEM CY STRZELAJ DO DZIECI
dopłacać.
W DOW A PO W O JCIECHU DRZYMALE
W Czechosłowacji raz po raz wvbuc,'.a*
CH O RA
ją bunty społeczeństwa czeskiego przeciw
Do sierpniowego numeru za
Dzielną towarzyszką Drzymały v. tych
ciemiężcom niemieckimi. Bardzo niepewnie
zmaganiach z Niemcami była jego żona Mi łączamy przekazy rozrachunko
czują się hitlerowcy w podbitym kraju.
Kiepsko jest z nimi skoro ogarnia ich
chalina. S. p. Wojciech Drzymała odszedł
we, kiórymi prosimy opłacić
strach przed patriotyzmem małych dzieci
już w zaświatyj a wdowa po nim 84*letnia
zaległą prenumeratą.
O to jakie zdarzenie podają dzienniki
staruszka żyje, lecz niestety ostatnio zac! o
Numer wrześniowy bądzie wy
angielskie:
rowała. Samorząd powiatowy w Wyrzys*
słany tylko tym, którzy nie mają
Do miasta Zlin przyjechała wycieczka
ku zajął się sędziwą Drzymaliną wysyła*
czeskich dzieci szkolnych, która poszła do
zaległości
jąc ją własnym kosztem na leczenie do
kina. Tutaj pokazano jej między innymi
Inowrocławia.
akt podpisania sojuszu między Wlociiami i
A mimo to do dziś dnia niewspółmiernie
Niemcami. W pewnej chwili taśma się zer
M AJTKI NIEMIECKIE CZEKAJ
wielkie obszary ziemi, bo około 150 tysię*
wała i zapalono światło. Dzieci wybuerćy
cy hektarów jest w posiadaniu niemieckim.
NA PAjRCELACJłś
śmiechem ku oburzeniu tajnej policji n:e*
O to co pisze Spólnota. W wo*. poznań
mieckiej, która uznało to za demonstrację Około 150 tysięcy hektarów niemieckich
skim na ogólną ilość użytków rolnych
antyhitlerowską. G dy wycieczka opuszcza* gruntów czeka na rozparcelowanie ich mię*
27.6 procent czyli 682 tysiące hektarów, a
ła kino aresztowano trzech chłopców na
dzy polskich chłopów. Pisaliśmy juz o tem
w woj. pomorskim 21.8 procent czyli 355
chybił trafił jako rzekomych prowodyrow.
w jaki to bezwzględny sposób w byłym za
tys. ha,, jest w rękach Niemców. Zaś lud.
Gdy jeden z nich usiłował zbiec dano za
ność niemiecka, według spisu z 1931 r. sta*
borze pruskim Niemcy wydzierali zienuę
nim trzy strzały i raniono go.
6 nowi na Pomorzu 9.8 procent, a w poznań
Polakom po to, by na niej osadzić kólonis*
W drodze powrotnej zaaresztowano re z* skim 9.2 procent ogółu ludności tych a o*
tów i obszarników niemieckich.
tę dzieci za to, że w przejezdzde przez z.c* ji wództw.
Dziś każdy Niemiec osiadły na polskiej
mie czeskie, zagarnięte przez Niemców, wy
Czas skończyć ze wspaniałomyślnością
ziemi choć je nasz chleb, jednak Polski
glądając oknem, sykały. Oto jak wygląda
wobec tych  co nie są lojalnymi obyv.a*
nienawidzi a osiedla niemieckie to twier*
kultura narodu, który uważa się za wybra* tcl. 1111 w Polsce a ziemię tę zwróci i. cifo*
ny do rządzenia światem, a nie waha się dze hitlerowskiej zarazy. pom ] olskini.
Prenumerata   Kobieta W iejska",  w ynosi: kw artaln ie 1  zł półrocznie 2* zł  rocznie 3 5 0
CENNIK OGAOSZEC : cala strona  200- zł 1/2 strony 100- z ł  ł/s strony 50 zł - Za treść ogłoszeń. Redakcja nie odpowiada.
Miejsce w y d a n ia : Markowa k/Aańcuta Redaktor i Wy daw ca ; HANNA C1EKOTOWA
Ad res Redakcji 1 Ad m inistra c ji: .K o b ieta Wiejsk a", Markowa k/Aańcnta, Spółdzielnia Zdro wia. Numer Rozrachunku 1.
Drukarnia Literacka Kraków, PI. Z gody 4.  Telefon 185-18.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kobieta wiejska39 4
Kobieta wiejska39 3
Kobieta wiejska39 2
KOBIETY WIEJSKIE A PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ
Kobieta wiejska39 1
wiatem rządzą kobiety Big Cyc txt
Dlaczego kobiety nie osiągają orgazmu
Niezbędnik kosmetyczny każdej kobiety(1)
Przywództwo kobiet bariery i prognozy na przyszłość
Jak uszczesliwic kobiete
Talizman Venus lub sposób na kobietę
Kobiety są gorące Norbi
linux kobiety

więcej podobnych podstron