Kobieta wiejska 1939 3


Opłata pocztowa uiszczona ryczałtem
MARKOWA  CZERWIEC 1939
NR 3 ROK 1
YLASTIMIL H OFF M AN
G d y Najświęłsza Panienka po świecie chodziła,
swojego Synocka z a rqckę wodziła...
(ze slarych pieśni)
Str. 2 KOBIETA WIEJSKA
Budujmy sanatoria
chłopskie
yle jest ze zdrowiem chłopów w ca to choroba kosztow na, leczyć ją
która choremu nie zaszkodzi, pracy
trzeba długo, a na wsi tak ciężko o
Polsce.
lekkiej dawkow anej przez specjalistÄ™
każdy grosz. W ięc się czeka. Dopie*
N iedożywianie, marne warunkt lekarza. Ogrodnictw o, zabaw karstw.
mieszkaniowe, brak uświadomienia, ro kiedy choroba tak sie rozwinie, że
koszykarstw o, opiekÄ™ budow li i t. p.
chory zupełnie z sił opadnie i robić
są przyczyna chorób, które gnębi.]
urozmaica chorym pobyt, że nie będą
już nie może, szuka się ratunku u le*
wieÅ›.
tak dotkliwie odczuwać swei choro­
karzy. Trzeba jechać do sanatorium,
A le największe żniwo śmierci zbie by, a jednocześnie dając pewien do
gdzie koszt w ynosi 7 10 zł. dzień**
chód i pozwolą na obniżenie kosz
ra rokrocznie gruzlica. Sa okolice,
nie. Nieliczni mogÄ… sobie na ro poz*
tów utrzymania.
gdzie ilość gruzlików dochodzi do
wolić, większość olbrzym ia z rezyg*
40%, a na 100 dzieci 50  70 w yka­ Takie sÄ… możliwoÅ›ci realizacji tego
nacją przyjm uje w yrok nieubłagane*
projektu? M am y dziÅ› w Polsce:
zuje zakażenie gruzlica.
go losu.
G rom ad wiejskich okołr. 40.000
N a słow a  chory na suchoty" lek
W miejscowościach o w ybitnych Gm in wiejskich 3.120
ogarnia każdego, lek i bezradność.
Rad Pow iatowych 240
Bo człowieka takiego uważa sie za w arunkach zdrow otnych, ;ak góry,
skazanego zgóry na śmierć. lasy, pobudow ano liczne sanatoria Różnych spółdz. około J 8.000
Organizacji oświat, i kult 50.000
Z boleÅ›ciÄ… patrzy żona, m atka, w dla gruzlików. Korzystać z nich m o­
gą tylko ludzie bogaci albo ubezpie* Razem przeszło 100 tysięcy organr
oczy swych najbliższych, naznaczo*
czeni w kasach chorych. zacyj wiejskich, mogÄ…cych dać w iÄ™k­
nych ta straszna choroba. A ileż m a5
tek i ojców w kwiecie wieku osiera! sze lub mniejsze udziały na budowę.
N iektóre organizacje zawodowe.
ca swe dzieci. D ziesiątki tysięcy tra* Przypuśćmy, że każda z nich da tvb
abv udostępnić swoim członkom ta*
ko 10 zł. rocznie, to zbierze się suma
gedii rozgryw a siÄ™ corocznie p od da*
nie leczenie, pobudow ały swoje wła*
chami chłopskich chałup. 1 miliona w ciągu roku. W ciągu 10
sne sanatoria. Pobudow aÅ‚ sanato­
lat m ożnaby wystawić kilka sanato*
Gruzlica to choroba soołeczna.
rium Zw iÄ…zek Nauczycielstwa po!**
riów w różnych okolicach kraju. Pe*
gdyż kryje w sobie niebezpieyzeńtwo
skiego, liczący około 60 tysięcy
wnie, że yriele organizacyj tej kwoty
dla przyszłości chłopów i całego na*
członków, zbudow ały swoje sanąto*
nie wpÅ‚aci, ale zato różne spółdziel­
rodu, pow odując osłabienie iego sit
ria w ojsko, policja, kolejarze itd.
nie. rady gminne i powiatowe mog.i
i zwyrodnienie. N aw et człowiek zdro
N ie mają tylko swoich sanatoriów
bez uszczerbku dla swoich budżetów
w y, ale pochodzÄ…cy z rodzin\ gruzb*
chłopi, choć chłopów jest w Polsce
sumę tę zwielokrotnić. G dyby no.
czej, jest słaby fizycznie i bardziej
najwięcej. Istnieją wprawdzie sana*
tylko rady powiatow e dały po lOCó
skłonny do zachorowań.
topiÄ… prywatne, ale te dla nas za dro*
zł. byłoby już ćwierć miliona zł. Tąk
M usim y wypowiedzieć walkę gryz
gie. D latego też mimo, że ra ws-
samo wiele zamożnych spółdziel
licy. W alk a ta m usi być prowadzi.*
jest tysiące potrzebujących jęczeń a
ni. które przeznaczają tysiące zł. na
na na kilku frontach równocześnie
sanatoryjnego, w sanatoriach ich nie
cele kulturalno oświatowe, może o-
Trzeba szerzyć uświadomienie, jak
ujrzycie.
fiarować na ten ceł większe kw oty.
chronić swoje zdrow ie; jak zvć. aby
Czemu nie przyjdzie nam z pom o­
W praw dzie skrom ny jest ten p ro ­
nie zachorować; jak ma postępować
cÄ… paÅ„stw o, przecież pÅ‚acimy p o dat­
jekt i skromne fundusze w oorównn*
członek chory, aby me zarażał swe*
ki? Cóż kiedy zaÅ„stwo ma tyle róż­
niu z potrzebam i wsi i budżetem
go otoczenia.
norakich potrzeb, że nie jest w stan:e
Państwa, skrom ny, ale zato realny.
W ypracow yw ać i walczyć r,.popra­
dziÅ› i w najbliższej przyszÅ‚oÅ›ci zape­
Zacznijmy o tym radzić.
wę bytow ania mas chłopskich. Także
wnić w si opieki sanatoryjnej.
często spotyka się w przychodni le Najvńęcej boleje, najmocniej odczu
RozwiÄ…zanie tej potrzeby mus'
karskiej chorych, którym lekarz ka- w a stratę czy ciężką chorobę swoich
wieś wziąć na swoje barki.
że się dobrze odżywiać, pić dużo ukochanych kobieta. T c tez my
Pobudow aliÅ›m y już wÅ‚asnymi siÅ‚a­
mleka, jeść mięso, masło itp. A tu szczególnie musim y wziąć sobie tę
mi tysiące kościołów, szkół, domóv,T
pół m orga pola, niema krow y. ale za* sprawę do serca i gorąco ją poprzeć.
ludowych, mleczarni, zaczynamy b u ­
to jest kilkoro ludzi w jednej ciasnej Tutaj widzim y jak kobieta koniecz­
dować swoje chłopskie uniwersytety,
izbie. nie potrzebna jest w samorzÄ…dzie, or­
spółdzielnie zdrow ia itp. Coraz wię*
ganizacjach społecznych i spółdziel
D latego spraw a reform gespodar*
cej potrzeb uczymy się zaspakajać
czych, poprzez które wywarłaby
czych, a szczególnie reform y rolnej
wspólnie, zbiorowym wysiłkiem.
w pływ na mężczyzn. D la niektórych
jest palaca.
Teśli jedna parafia może wystawić
rzucony tu projekt w yda się niemoż*
G ruzlica jest chorobÄ… zarazliwÄ….
kościół za kilkaset tysięcy zł., jedna
liwy do zrealizowania, jesteśmy na
W ażne jest, aby żywe ogniska zara*
grom ada w ybuduie szkołę czv dom
ten zarzut przygotowane. Ale warun*
zy, jakimi sa chorzy wypływ ający
społeczny,  m uszą chłopi zdobyć
ki w jakich znajduje siÄ™ dziÅ› wies
przy kaszlu m iliony zarazków, od*
się na to, aby pobudow ać sobie
i Polska takie tylko w skazujÄ… nam
dzielić od zdrowych. Także częste są
swoje chłopskie sanatoria.
rozwiÄ…zanie.
przypadki, że chory ojciec lub mąt*
W ieÅ› w ydaje na leczenie gruzlic/
N ie cząs dziś czekać i narzekać.
ka. zdaw na niewinnie kaszlacv dzia­
kilka m ilionów zÅ‚. rocznie, a m ogÅ‚a­
Chłopi w Polsce są już na tyle doi*
dek lub babka, nie zachowujÄ…cy żad­
by je wydać bardziej skutecznie i ce­
rzali, aby zrozumieli, że zdrowie nych środków ostrożności, rrzew az
lowo, leczÄ…c siÄ™ w swoich sanatoriach
rodzin jest największym bogactwem.
nie nieświadom i niebezpieczeństwa
przystosow anych do możliwości fi*
T o też tę piekącą sprawę, która
swej choroby, są zródłem zakażenia
nansow ych chłopa.
krzyczy, woła więlkim głosem, powin
całej rodziny.
ni poprzeć wszyscy bez względu na
Sanatoria te byłyby pomyśiane ja*
yle jest.
ko dom y pracy, oczywiście pracy, przekonania polityczne.
A le skąd brać na leczenie Gruzln
k o b i e t a w i e j s k a
Åštr. 3
WOJCIECH JANCZAK
Gdańsk sprawą światową
Przed miesiącem pisaliśmy na tyn. 1 G dańsk. O d 1466  1793 roku
Nic wiÄ™c dziwnego, że gdy Niem ­
miejscu o rozw oju w ypadków miÄ™­ G daÅ„sk należaÅ‚ znów do Polski i na cy zażądali oddania im G daÅ„ska
dzynarodow ych, które w bÅ‚yskaw i­ te lata przypada najwiÄ™kszy jego
spotkali siÄ™ z kategoryczna odmowÄ…
cznym tempie prowadziÅ‚y nas nie­ rozkw it i wierna sÅ‚użba Polsce. Z
i ze zdecydowana postaw ą całego
uchronnie w odm Ä™ty krwawe) kata­ chwila, gdy Polska ulegÅ‚a rozbiorom spoÅ‚eczeÅ„stwa polskiego.
strofy. PisaliÅ›my, że gwaÅ‚ty paÅ„stw G daÅ„sk znalazÅ‚ siÄ™ w granicach paÅ„­
H itler zażadaÅ‚ G daÅ„ska nie dla­
tzw.  faszystowskich", a zwłaszcza stwa pruskiego.
tego, żeby mu był potrzebny. Niem
Niemiec, dosięgały coraz to innych
Po wojnie Å›wiatowej w 1919 roku, cv majÄ… dosyć swoich wielki, h p or­
ziem i narodów . M ówiliśmy także,
G dańsk został odłączony od Nie- tów, które już dzis nie mają co robić.
że zaborczość niemiecka siÄ™gęęla wre­
, _.iec i stw orzono zeń tak zwane Nie zażądał także dlatego, że mu
szcie po G dańsk i tutaj oparła się o
1  wolne miasto" pod opieka Polski i chodziło o los  biednych Niemców
zdecydowana postaw Ä™ narodu pols*
Ligi N arodów . Poisce, na mocy trak gdańskich". Przez odebranie nam
kiego. O d tej chwili oczy całego
tatu wersalskiego z 1919 roku, zosta­ G daÅ„ska chciaÅ‚y Niemcy nas pozba­
świata skierowały się na to m iasto i
Å‚y przyznane w G daÅ„sku daleko id Ä…­ wić wyjÅ›cia na morze, a w ten
z najwyższym napięciem patiza na
ce upraw nienia i przywileje. sposób osÅ‚abić, aby potem  bez w y ­
rozgrywające się tam wypadki. W róg
M iÄ™dzy innymi Polska otrzymaÅ‚a strzaÅ‚u" owÅ‚adnąć caÅ‚Ä… Polska i po d ­
bowiem, który do tej pory szedł i
wszystkie spraw y celne w G dańsku, dać ja pod swoja komendę. Takie są
zdobyw aÅ‚, braÅ‚ w niewolÄ™ bez w y­ cele polityki niemieckiej. Zawiedli
zarzÄ…d wszystkim i kolejami, prowa
strzału i ujarzmiał, tutaj napotkał na
dzenie wszystkich spraw zagranicz­ sie jednak grubo.
zdecydow any opór, nie skłonny do
nych G dańska, połowę mieisc w Ra* M y rozumiemy doskonale czem
najmniejszych ustępstw. M usi dzie Portu, pocztę i t. p. Sprawami jest dla nas G dańsk, a z nami razem
więc zachłanność niemiecka odejść z Polski na terenie W olnego M iasta rozumieją tak samo wielkie i potęż*
pod G dańska z kwitkiem, albo też G dańska zarządza G eneralny Korni ne mocarstwa zachodnie jak Francja,
zdecyduje siÄ™ na Å›wiatowa pożogÄ™ sarz Rzeczypospolitej Polskiej. Z ra­
i Anglia, które oświadczyły, że na
wojenna. Trzeciego bowiem wyjścia pad na G dańsk uważać becla za na-
mienia Ligi N arodów w G dańsku
niema. Nic wiÄ™c dziwnego, że spra­
urzÄ™duje delegat, który sie nazywa oad na PolskÄ™ i pospiesza nam z p o ­
wa G dańska stała sie dziś sprawa W ysokim Komisarzem Ligi Naro. mocą.
Å›wiatowa. Stad bowiem przyjdzie al­ /. O d czasów i.ednak w oiny Å›wia­ W Å›ciekli hitlerowcy, że im sie nie
udało za jednym zamachem, organi-
bo uczucie ulgi, że burza mmeła, al towej a zwłaszcza od chlwili, gdy rzą>
bo padnie iskra na nagromadzone
, dy w G daÅ„sku objÄ™li hitlerowcy iuja dziÅ› w G daÅ„sku różnego rodza­
hen! po Å›wiecie prochy. (1933 r.) czyniÅ‚ G daÅ„sk Poisce naj % ju w ystÄ…pienia przeciw Polsce. N ie ­
rozmaitsze trudności, chcąc pozbyć ma dnia, żeby nie urządzili napadu
Dlaczego G dańsk stał się tak waż*
sie polskiej opieki. Podburzona przez na jakiÅ› polski urzÄ…d, czy polska rp-
ny? G daÅ„sk jest dziÅ› dużym m ia­
agitatorów z Berlina ludność G daÅ„­ dzinÄ™. ChcÄ… w ten sposób wyczerpać
stem portow ym , poÅ‚ożonym, u w y ­
ska zaczyna coraz Å›mielej w ystÄ™po­ naszÄ… cierpliwość i zmusić nas do
brzeży morza Bałtyckiego, w miejscu
wać przeciw Polsce. Te w ypadki skłe kapitulacji. Zaw iodą sie bardzo.
gdzie W isła w pada do morza. Mia*
niły m iędzy innymi Polskę do budo*
M y nie zwykliÅ›m y oddawać co na­
sto to iest bardzo stare i natęży do
v czysto polskiego portu na Bałty-
sze i pokornie iść w niewole, a
najstarszych miast polskich. Dzięki
i ku t. j. G dyni. G dynia, mimo że G daÅ„sk  miasto niegdyÅ› nasze z n o ­
swojemu położeniu u ujścia W isły
jest dziÅ› jednym r najwiÄ™kszych por­
wu będzie nasze".
dość już wcześnie rozwinął się
ów na Bałtyku, nie zmniejsza jed*
G dańsk na duże m iasto poitow e i o-
aak wcale znaczenia G dańska dla
gnisko m iędzynarodowego handlu.
Komitet Redahcyjny naszego pisma:
olski i do dziś dnia połow a nasze
Przez G daÅ„sk i W isÅ‚Ä™ szÅ‚o w daw ­
go handlu morskiego idzie przez Balalowa Katarzyna, Bujoyya n-
nych czasach zboże z Polski do in*
na, C iekotow a H anna, Ciekot WÅ‚a*
G dańsk.
nych krajów europejskich. Przez
JysÅ‚aw , C iota Józef, G adzelanka A n ­
G daÅ„sk, bowiem jako leżąry u uj­
G dańsk przychodziły do nas zagra
Å›cia W isÅ‚y, stanow i naturalne zakon, na, Chorążow a Hanna, FlejszÄ…r M ie­
niczne tow ary. G daÅ„sk byÅ‚ wiÄ™c na­
czysław, JędrzejcóWna M aria, Jan*
czepie wielkiego szlaku handlow ego
szym wyjściem na świat, na szerokie
jakim jest W isła z dopływami. Bez czak W ojciech, K ojdrov/a A urelią.
morza i lady. Jednocześnie Gdańsz*
M aniaków na Alana, M arcinkow ski
G dańska wartość W isły, jako drogi
czanie na handlu zagranicznym Pol­
Józef, M leczko Franciszek, Nienicza-
kom unikacyjnej byÅ‚aby bardzo m a­
ski z innymi krajami ogromnie siÄ™
kowa M aria, O siejow a Genowefa
Å‚a. Z drugiej strony, usadowienie sie
bogacili. Pobudow ano wspaniaÅ‚e k o ­
StefanoWiczówna Aniela, Solarzowa
kogoÅ› obcego w G daÅ„sku sparaliżo­
ścioły, pałace i t. p. Aatwość szybkie?
Zofia, Solarz Ignacy, Świetlikówna
waÅ‚oby nam w ogóle wyjÅ›cie na m o­
go zrobienia m ajątku ściagała do
. Helena, Åšwietlik Fiotr, Swirska W e-
rze. utrudniłoby nam handel a tym
G daÅ„ska masy Å‚udzi, zwÅ‚aszcza k u p ­
. ronika, Szylłarowa Józefa, Szpunaro-
samym pozbawiło nas wszelkich moz
ców i przem ysłow ców niemieckich.
liwoÅ›ci rozw ojow ych i tych ogrom ­ wa A nna, W alczaków na Katarzyna,
Ponadto w pływ y niemieckie zaczę
Zaleska Zofia.
ły w G dańsku się rozszerzać od chwi nych korzyści, jakie płyną z morza.
Lista członków Kom itetu nie jest
li, kiedy za plecami G daÅ„ska na zie* G daÅ„sk ma wiÄ™c dla nas pierw szo­
, zamknięta i niektóre tereny będą jesz
miach tak zwanych Prus wschodnich rzÄ™dne znaczenie i jest pop rojtu sp ra­
wÄ… życia i Å›mierci dla nas w szyst­ cze m ogÅ‚y wprowadzić swoich przed
osiedlił się zakon niemiecki  Krzv-
żaków. W 1308 roku Krzyzacy zajęli kich. tawicieli. , . ,
Str. 4 KOBIETA WIEJSKA Nr 3
K. ÅšWIATEK BALALOWA
Pragniemy wyjść z rzapiecka"
m ajowym numerze  Kobiety sze roboty za męża, który zawsze ją d e mrs. Longdon i nie uważało tego
W iejskiej" p. Åšwietlik, znany dzia­ uważa za niższy um ysÅ‚owo tw ór Bo­ a uchybÄ™! W praw dzie i u nas w
Å‚acz spoÅ‚eczny, napisaÅ‚ bardzo cieka­ ży, traktuje ja brutalnie, a czÄ™sto gÄ™s­ olsce zwÅ‚aszcza na Pom orzu sa w
w y i na czasie artykuÅ‚:  Rola spo­ niektórych wsiada kobiety radnym i
to burknie lekceważąco:  Ej! co tam
łeczna kobiet wiejskich". N ad tym nawet i sołtysami, ale to znikoma
takie babskie gadanie, do niczego ta
artykułem każda z nas pow inna się
babska robota i babskie rzÄ…dy, war­ ość! Teraz w Polsce odbyw a ia siÄ™
d o j j r z e zastanowić, ale jeszcze wiÄ™­ yybory gminne po wsiach, niechajże
kocz długi, rozum krótki"  j kroby
cej winien on pobudzić mężczyzn do mężczyzni napraw iÄ… swój stÄ…rv cięż­
tam zresztą zliczył te kąśliwe przy-
poddania krytycznej ocenie Ich sto­
ki błąd, wprowadzając kobiety do
gryzki. Otóż takie trakowanie k o ­
sunku do kobiety. rad gminnych, celem oÅ›mielenia i za­
biety jekt niesłychanie krzywdzące i
P. Åšwietlik dobrze zna i rozumie
niesprawiedliwe. Mężczyzni, którzy prawienia ich do życia gromadnego.
cieżkie życie kobiety wiejskiej i rad
wcześniej w ydobyli się ? wiekowego
W miastach kobiety w Polsce p ro­
bv ia dzwignąć z nizin na których od
poniżenia. pow inni wychowywać
wadziły długie lata zacięią walkę  ze
tysiÄ…cleci bytuje.
swoje żony, córki i siostry do życia
Å›wiatem mÄ™skim" nim nareszcie do­
Pragnąłby ją widzieć przy przebu-
spoÅ‚ecznego nie kpinami i szyder­
puszczone zostały do sam orządu, na
dowie dzisiejszej wsi reka v/ reke ze
stwem, ale oceniać ich zdolnoÅ›ci i za­
wszystkie urzędowe stanow iska, do
swym mężem, bratem, czy sąsiadem,
lety czÅ‚owiecze, wciÄ…gać je do sam o­
organizacyj społecznych, różnych
by w yw ieraÅ‚a w pÅ‚yw na sprawy sa­
rządu gminnego, Kółek Rolniczych,
związków i stowarzyszeń a nay/et do
morzÄ…dowe, gospodarcze, wycho­
spółdzielni, czytelni, podsuwać im
sejmu i senatu.
wawczo -oświatowe, spółdzielczość
do czytania gazety ludowe, dobie
To też dzisiaj m iasta i v/ ogóle
i t. d., bo przez to pom noży dobro­
przystÄ™pne książki, rozmawiać czÄ™­
warstw y inteligentne nareszcie iuż
byt i szczęście nietylko w swojej
sto z nimi o tym co dzieje sie w Pq1-
zrozumiaÅ‚y silÄ™ m oralna i wpÅ‚yw ko­
rodzinie, ale i w gromadzie.
scÄ™ i na Å›wiÄ™cie, brać je na różne ze­
biety na całość życia zbiorowego i u-
Racja, tak być pow inno od daw ­
brania i zjazdy, by je oÅ›mielić i za­
biegają się gorliwie o jej współpracę,
na, ale niestety nie jest i nje tak
znajomić z przejawami życia organi­
bo im jest z tym daleko lepiej niz
prędko będzie! A któż tem u winien?
zacyjnego ludowego.
chÅ‚opom, którzy kobietÄ™ zlekceważy­
M ężczyzni winni. Zdaje mi się, że
ChÅ‚opi we wÅ‚asnym dobrze zrozu­
li i odepchnÄ™li od życia grom adz­
będę wyrazem ogromnej większości
mianym interesie pow inni domagać
kiego.
kobiet wiejskich, jeżeli otwarcie na­
się od władz zakładana w każdym
pisze, co my i iak o tym wszystkim
DziÅ› czas najwyższy ten bÅ‚Ä…d na­
powiecie szkół gospodarstw a kobie­
myślimy. Zastrzegam sie jednak, że
prawić. Podajcie nam kobietom rÄ™­
cego i posyłać swe żony czv córki
nie mam zamiaru prowadzić na ten
kę pom ocną, uznajcie nas za równe
do U niw ersytetów ludow ych lub
tem at jakiejś złośliwej polem iki5,
,'obie i postawcie godnie przy swym
na różne kursy gospodarstw a kobie­
nie mam chÄ™ci dokuczenia mężczyz­
boku, byÅ›m y z wami razem pracow a­
cego, które im dużo korzyÅ›ci przy­
nom, bo uważam sprawÄ™ udziaÅ‚u k o ­
Å‚y rzeteln e dla dobra wsi i Polski.
niosÄ…. Am bicjÄ… bowiem każdego p o ­
biet w życiu w si i Polski za zbyt
N ie pragniemy za W as rządzić,
winna być światła kobieta, wzorowa
poważną.
ale równe z równym podjąć razem
gospodyni, jak to jest u innych naro­
K ażdy Å›wiatlejszy czÅ‚owiek do ­
ciężki trud wykuw ania lepszego
dów zwÅ‚aszcza w krajach zachod­
brze wie, że wieś polska pojzrążona
jutra.
nich.
była w ciemnocie przez całe stulecia,
Ruch kobiecy wiejski v/ Polsce
srodze uciskana przez szlachtÄ™, zapora
Przecież mamy napraw dę dużo
jest dopiero w powijakach, pode­
niana i dopiero przed kilkudziesiÄ™­
zdolnych i bystrych kobiet, które są
przyjcie go chłopi, pomóżcie mu
ciu laty ruch ludow y obudzjjHÄ… do doskonaÅ‚ym i matkami, gospodynia­
zdrow o rowiiać się, by sie nie skosz-
czÅ‚owieczego życia. mi które potrafiÄ… zastÄ…pić mÄ™skie rÄ™­
lawił, nim odrośnie od ziemi, a to
A le podczas kiedy mężczyzni u-
ce w każdej pracy, więc zapewne
łatwo by się stać mogło, z wielka
Å›wiadamiali siÄ™. czytali gazety, tw o­
ich myÅ›l, dorada czy czyn w spra­
szkoda dla spraw y ludow ejA
rzyli i należeli do różnych organiza-
wach spoÅ‚ecznych nie bÄ™dzie gÅ‚up­
cyj, brali udział w życiu społecznym
stwem. W Polsce kobiety majÄ… pra­
N a w szystkich zjazdach, zebra­
gospodarczym i politycznym , kobie­
wo głosow ania do rad gminnych, a
niach, w gminie, miÄ™dzy soba,. w d o ­
ta wiejska, ich żona. m atka, siostra,
gdzież ie widzim y radnym i? Listy
mu. przckonyw ujcie, mówcie poważ­
zostaÅ‚a poza tym ruchem w yzw oleÅ„­
wyborcze układają jedynie mężczyz-
nie, uczciwie, a nawet piszcie do pra­
czym. N ie doceniono iej znaczenia
wiÄ™c dlaczego nie postaw ia na sy ludowej o palÄ…cej potrzebie uto­
w dziejach przeÅ‚om ow ych wsi. Z o ­
nich kobiet, ale strzegą zazdrośnie,
rowania drogi kobietom do w spół­
stała za  zapieckiem" i tkw i tam do
by sie żadna niewiasta do rady gmin­
pracy społecznej z W am i.
dzisiaj, bo właśnie sami mężczyzni
nej nie dostała, tylko na siebie każą
Bo ten  zapiecek", za który zawsze
nieświadom ie zagrodzili iei drogę do
nam głosow ać? W r. 1937 vv takim
wpychano na wsi kobiety i dzieci,
szerszego świata do w spółpracy w
m Ä…drym kraju jak Anglia, czterna­
to wielka, jÄ…trzÄ…ca rana w naszych
gromadzie.
ście kobiet zostało burmistrzam i
sercach  bardzo to boleÅ›nie odczu­
Zepchnięta do roli popychadła,
wiÄ™kszych i mniejszych miast, a na­
wam y i pragniemy szybkiej zmiany.
w ykonuje zazwyczaj' nawet najcięż-
w et m iasto Sheffield powierzyÅ‚o tak­
że stanow isko nadburmistrzą kobic- Pomóżcie nam Bracia Chłqpi!
*polemika  spór
Nr 3 KOBIETA WIEJSKA Str. 5
WÅ‚ adys Å‚ aw S w i Ä… } o
S k o c z y l a s
w i a n k ó w
UAAS SAMCZUK (Wołyń)
W szystko to  nie opisÄ…ne. ale
W a r s z a w a Rój, 1938
oddane w słowach prostych, jasno,
zrozumiale, przystępnie dla każdego
człowieka  po chłopsku. T rudno
C o c z y t ać
dziÅ› zdobyć siÄ™ na takÄ… książkÄ™ na­
wet synom chÅ‚opkim. W e w szyst­
kÅ‚ym dzieckiem, że wyrósÅ‚ na pisa­
U kazała się niedawno, w 1938 r.
kich prawie książkach m ówiących o
rza chłopskiego  ćhociaż cały czas
książka, która powinna sie znalezć
wsi, czujemy iak by te szkieÅ‚ka kul­
maluje nam wÅ‚aÅ›nie swoje dzieciÅ„­
w każdej bibliotece chłopskiej, czv to
tury szlachecko-m ieszczańskiei^tzez
gminnei, czy kół młodzieży, bez stwo. Ale pod jego piórem iest to
które patrzy się z wyższą na chłopa
względu na ich charakter polityczny.
zwyczajne dzieciństwo każdego
i iego Å›wiat. W yiatki sÄ… ciÄ…gle jesz­
M ogą ia bowiem i pow inni czvtać
chłopskiego dziecka, od malutkiej
cze nieliczne. T rudn o osądzić, co
wszyscy chłopi bez różnicy wieku i , maleńkości, kiedy to jeszcze ciągłe
wpłynęło na to, że Ułas Samczuk
poglÄ…dów . N apisaÅ‚ ia chÅ‚op z pod * norciÄ™ta opadajÄ…, aż do chwil, w któ­
właśgie tak swa powieść napisał
KrzemieÅ„ca, UÅ‚as Samczuk, a na­
rych zaczyna sie budzić w głowi nie
bez żadnych pretensji do wielkich
zwał  W ołyń", bo odm alowane w , myśl szukajaca po świecie odpowie*
tytułów i wielkiej kultury, a jednak
niej zostaÅ‚o życie chÅ‚opów na W o Å‚y ­ na różne pytania
stanał na szczycie tei kultury. M oże
niu. UÅ‚as Samczuk jest UkraiÅ„cem. CaÅ‚e dzieÅ‚o iest wÅ‚aÅ›ciwie pow ie­
na to y/płynęło to, że zaczął sie
ścią o dziecku. Ale dziecko nie żyje
Tako m iody chłopiec, przedzierając
ksztaÅ‚cić sÅ‚uchajÄ…c prostych chÅ‚op­
samo. O bok niego żyje matka, a znią
sie nrzez różne kordony, dostał sie
skich opowiadań i dobrze sobie te
do Czech, gdzie zdobyÅ‚ wyższe w y­ i caÅ‚a ciężka, trudna dola kobiety
wiejskiej, jej troski, iei praca nad
kształcenie. Tam też napisał i w ydał naukę zapamiętał; może to, że do
swa książkÄ™. N apisaÅ‚ ia w swoim oj­ ksztaÅ‚ciÅ‚ sie w demokratycznych
, siłv. O bok żyje ojciec ze swoia  od
czystym iezvku  po ukraińsku. Czechach, może wreszcie tylko to. że
Å›witu do nocy  rolÄ…, którei jest za­
Szybko oceniono w artość tego dzie­ wsze maÅ‚o, którei można bv gdzieÅ›
ma prawdziwy, wielki talent. Dzięki
ła i książka została przetłumaczona przy jakiejś parcelacji  jakże krwa-
tam u talentow i książką U łasa Sam-
w ciągu paru lat na języki: czeski,
 dokupić, którei nigdy nie chce
czuka p. t.  W ołyń" iest wielkim
słowacki, niemiecki, duński, litewski,
starczyć jako tako dla wszystkich
wydarzeniem dla umysłowego ruchu
fiński, szwedzki. N a ostatku prawie
dzieci na przyszłość. Ż yją ojciec i
chłopskiego iest najprawdziw sza o-
ukazał sie przekład polski. Należy
^ a tk a ze swoimi myślami, które tak
row ieÅ›cia o żvciu chÅ‚opa przedw o­
sie od nas szczera y/dziÄ™czność lu­
^amo iak u dziecka budzÄ… sie coraz
jennego z kresów wschodnich. Nie
dziom, którzy sie do tego trzvęzvni-
bardziei i coraz wyrazniej ukazujÄ…
ma w niej wyciaeania na rc p is ciem­
li i firmie, która dzieło wydała.
 ns chopskiego bytu.
noty wieiskiei. lecz gÅ‚Ä™bokie zrozu­
C o stanowi wartość tej książki?
O bok dziecka wiejskiego żyje tak­
mienie wartości życia wiejskiego i
Tv1ko to, że mówi ona o życiu chÅ‚op­
że caÅ‚a w ieiska przyroda  to. co na­
naiszczersza, serdeczna, svnov.rska
skim po chłopsku  szczerze i z
da ie wÅ‚aÅ›ciwa wartość duszv i cha­
miłość do wsi.
wielkim talentem. A uto r ani razu
rakterow i chłopa, a piękno iego ży-
K. W alczakówna
nie mówi nam o tym, że byÅ‚ niezwy­
iu.
Str. 6 KOBIETA WIEJSKA Nr 3
S T R Y K z górki
Zjazd ważniejszy niż zwykle
Było nas chyba ze trzydziestu tego Biedniejsze, mniejsze spółdzielnie i koło trzydziestu mówców, byłoby
roku na tym 27*mym Zjezdzie  Spo* dalekie od stolicy, to znaczy chłop* trza obradow ać do trzeciej rano. fa*
łem  w W arszaw ie z naszego rzeszo* skie, nie miały pieniędzy na podróż 'koś jednak pół godziny przed oółno*
wskiego okręgu, co obejm uje dzie* delegata, więc nie wysyłały go i przez, cą w sobotę 3 czerwca b. r. rozśtrzyg*
więć powiatów . A w roku zeszłym to traciły w pływ na gospodarkę i na " , nęliśmy głosowaniem tę sprawę bar*
ledwie się nas sześciu w ybrało i to z zarządzanie całym Związkiem. Chcie*
dzo ważna.
bogatszych tylko Spółdzielni. liśmy więc teraz tak zmienić przepis, Sześćset głosów nie wytrzymało tak
A i z innych okolic Polsk chlo* żeby te drobne spółdzielnie zebrane długich obrad, bo pewnie cała noc
pów zjechało się setnie, jak nigdy u siebie na zjezdzie okręgo\yvm wy* poprzednia na Zjazd jechali, delegaci
słały wspólnie jednego delegata, któ* i wcześniej poszli spać. Byli to głów*
chvjaa dotąd na te same zjazdy spób
dzielcze. Nie ino zresztą chłopów sie ryby tanim kosztem zawiózł na zjazd nie delegaci wiejscy. Odeszli przed
zjechaÅ‚o tyle. N ie byÅ‚o takiej sali w głów ny do W arszaw y wszystkie naiważniejszÄ… uchwaÅ‚Ä…, jaka mieli p o ­
W arszaw ie, żeby pomieścić zgłasza* głosy tych drobnych spółdzielni całe wziąć i na która głównie przyjechali.
iacych sie ponad tysiąc delegatów. go okręgu, żeby w ten soosób te T ak łatwo byliby zmarnowali wysi*
M usiał więc Związek wynająć aż wiejskie spółdzielnie w ydobyły sie ~ łek przyjazdu, gdyby pod ich nie-
~
W ielki T eatr z czterema piętrami sie* pod przygniotu bogatych i rmałv tv obecność przepadła uchwała. T ak
dzeń, żeby pomieścić swoich i gości. le siły na zjezdzie, ile ich napraw dę : często ludzie nie wytrzym ują w naj
ważniejszem.
W szyscy dobrze wiedzieli poco jest. Jest ich trzy ćwierci tych wiej*
tak grom adnie siÄ™ zjechali. Rozstrzy­
skich spółdzielni w całym Zw iązku *
A tu jedna spółdzielnia wiejska
gać się m iało na Zjezdzie, kto będzie
czÅ‚onków maja już poÅ‚owÄ™ w szyst­
przysłała z Polesia telegram:  nie ma*
miał najw iększy wpływ na władze w
kich członków Związku, a dorad na
mv za co przyjechać, prosim y Zjazd
Zw iązku. Czy tylko spółdzielnie bo*
zjazdach stanowili tylko dziesialą o taka zmianę, żeby przecie nasze
gate i bliskie miejsca Zjazdu, czy też
cześć uczestników. głosy kiedyś dostały się na zjazd".
i spółdzielnie niebogate i dalekie od
Nie mało kosztow ało pracy i orze* A delegat z wiejskiej spółdzielni z
m iasta zjazdowego, M ieliśmy zmie*
konywania, żeby jednako ode wsi W ileńszczyzny wolał:  jestem t>:
nić przepis statutu o zjazdach
.chcieć, żeby dużą liczbą się zjechać, pierwszy raz i napewno ostatni rac,
Dotychczas każda spółdzielnia nu a
żeby wytrwać do końca zjazdu. Trza 'b o nasze spółdzielnie nie maia za co
ła praw o wysłać swego delegata, ale
było wytrzym ać atak przeciwników wysyłać delegatów. Przyjechałem tył
napraw dę wysyłały ich spółdzielnie
i go odeprzeć i nie zawahać się. Mó* ko dlatego, żeby pom óc przechylić
tylko bogate i bliższe W arszaw y
wić chciało na Zjezdzie w tei sprawie vagę za zmiana statutu, żeby głosy
UtAS SAMCZUK
 A ty nie powiesz mamie że się
przysięgałem?
 D urny tv. Teżbym miał mamie
opowiadać. Przysięgnij.
  Tij Bo". N ie będę...
 Czego nie będziesz?
D O K  D PAYNIE RZECZKA?
 Płakać.
W ołod ko spojrzał na Chw edota.
W ołodko podchodzi kilka kroków
! działy? Dlaczego rzeczka znia*ała ?
jakby chciał powiedzieć: czv to moż*
dalej, gdzie  Trzy siÄ™ wierzby po*
Gdzie podziały się te oczerety i sta*
na wierzyć tw oim przysięgom'-' Bo
chyliły"... W ierzby stare, rozczoch*
wisko, łęgi z jeleniami : dz.ikiemi
też wyglądał Chw edot bardzo nieza*
ranę, sękate, zgarbione, jak baby stu*
kaczkam i? A co będzie dalei? C?.uje
checajÄ…co. Policzki brudne. Pozas' -
letnie. A pod niemi wir...
W ołodko, że mu nogi w kolanach
chały na nich całe potoki łez. N osek
Pełno tam listowia, wszelakiego
cierpną a wstać mu się nie chce.
czerwony. Oczy smutne. Jednak W o*
śmiecia i piany, podobnej do wielkie* W ciąż chce mu się patrzeć, iak wiru*
łodko w stał i przemówił:
go m uchomora. W o lod ko podcho­
ie w oda, iak biegają w nięi linki i
 Słuchaj Ghwedocie, pójdziemy
dzi, zakasuje nogawki po kolana i
piskorze, iak pełzaia raki. Chce sic
sobie tak... W iesz? O, tak, tam tędy
włazi na pochyłą wierzbę. Chw edot,
napatrzeć na tę wodę, bo kto wie.
do Aebedów. Jak rzeczka płynie.
spostrzegłszy to, porzuca ognisko, M oże gdzieś stąd w szystka wyciek*
D obrze?
zapomina, że gniewa się na W ołod* nie. D okąd ona tak cieknie?
 Pysznie, pójdziem y  zgadza
ka i podchodzi do wierzb z wyrazem  C hw edot!  woła nagle W o*
sie C hw edot i nawet iakbv nabrał
wielkiego zaciekawienia na twarzy. lodko, nie odryw ajÄ…c oczu od wiru.
odwagi.
A tu W oło d k o , (cholera, że też nic C hw edot w zdrygnął sie, nie spo*
 Zobaczym y dokÄ…d ta rzeczka
się nie boi), przykucnął na pnin i dziewając się wołania, pociągnął gło*
płynie  wyjaśnia W ołod ko.  A
bez słowa patrzy w wirująca wodę. śno nosem i odpowiedział:
w Aebedach jest wielki staw... A na
Siedzi i milczy. Patrzy w wzburzonÄ…,  C o?
stawie łabędzie. W iesz ty, co to łabe*
już nie żółtawa a ciemna falę i dzi*  W iesz ty co?
, dzie?
wuie siÄ™.  I dlaczego to tak ? Cze*  N ie wiem.
j  Nie. Nie wiem.
m u to teraz już ryb nie m a? Dlacze*  A przysięgniesz, że nie bedziesz
I  Takie gęsi... W iesz?
go nie ma iuż łabędzi? G dzie się po* płakał, to powiem.
Nr 3 KOBIETA WIEJSKA Str. 7
nasze m ogły tu kiedy dojechać, wre* N a Zjezdzie zwrócono uwagę, że kobiety, spółdzielczynie wybitne, jed
szcie . D użo m ów iły te głosy. na w ypadek grożącej w ojny, gdy nak z miasta, jedna zasiadała za sto*
A jednak sześćset głosów poszło łem prezydialnym , a jedną wybraliś*
mężczyzni pójdą pod broń, miejsce
spać, a kilkuset przeciwników nie mv na zastępczynię członka rą.dy nad
ich w spółdzielniach musi zaiać ko*
ustępow ało wcale z walki, nie poma*
bieta, jako sklepowa, księgowa czv
zorczej ZwiÄ…zku. Czekamy, bv tam
gały im perswazje. Radość ogarnęła
kierowniczka spółdzielni, że muszą
wynieść wnet kobiete wiejska. Fra*
chłopów, gdy mimo w szystko 960
sie iuż do tego sposobić i Związek
wo i zwyczaj spółdzielczy szvbciei
głosów za zmiana przygniotło 300 im pomoże.
niż państw ow y w prow adza znaczę*
głosów obrońców starego porządku.
W czasie dyskusji przemawiały 3
nie kobiety.
Jest to wielki krok ku praw om należ*
nvm wsi, ku większej sprawiedliwo*
ści. ku demokratyzacji. Nasz okręg
chłopski zamiast głosów 10 pa ze8
szłorocznym Zjezdzie będzie mógł
przywiezć już w roku przyszłym gło-
sów kilkaset. W iatr przestanie wiać
w oczy. T o była sprawa najważniej*
sza. zrobiona iuż chyba na zawsze.
W czasie tego Z jazdu ZwiÄ…zek
Spółdzielni Spożywców  Społem" o*
fi arowa! w ojsku naszemu 13 samo*
chodów ratunkow ych dla rannych
za 160.000 zÅ‚otycÅ‚i. Osiem kupiÅ‚y sa­
me spółdzielnie, trzy Związek, iedęr.
Bank  Społem", a ieden pracownicv
spółdzielczy. Spółdzielcy, których za*
wsze celem jest człowiek, a nie złoto,
nie zysk  chcieli powiedzieć przez
ten dar, że i w najgorszym pieszczę*
ściu ludzkim, jakim jest woir-a. zaw*
sze pamiętać każe o człowieku które*
W y p o ż
go krew. życie, zdolność, duch i idea
Z P. R
są ważniejszymi ponad wszystko, po
Czy to się opłaci
nad kule i bagnety.
 Yhy... Gęsi to wiem. nie należałoby im tak poniechać pier* zy zdążył fiknąć kozła i przedstawiał
 N o to chodzmyl wotnych planów i póki czas jeszcze napraw dę opłakany w idok. N i twa*
zawrócić do domu, bo tu już bardzo rzv ni ozu  niczego byś nie rozróż*
W oło d k o bierze za rękę Chwedo*
pachnie  laniem". Patrzy przed si*:8 nil. Był jedną wielką plamą błota.
ta i ida razem. Idą na wschócj, pros*
bie. A tam rzeczka, krzaki, las, błe* Ale przysięgi dotrzym uje wiernie,
to wzdłuż rzeki. Co ich to obchodzi,
to i czorta naw et nie widać, ani chociaż chęć płaczu oddaw na bar*
że słońce już sie schowało, że pozo*
wioski, ani stawu, ani łabędzi. Wra* dziej mu dokucza, niż wszytkie inne
stawili ognisko i że w iatr rozmiata
cać? Daleko i trudno. Ot, żeby się
gorący żar, w którym m ożnaby jesz*
udręki. W lecze się. pada, wstaje,
tak udało iak oś prosto przez błoto,
cze coś upiec. Co ich obchodzi ta znów idzie dalei i cierpi. Ale wszyst*
odbić sie od rzeczki na pole. Tam
pusta, na w pół dzika, bezludna oko* ko m usi mieć swój koniec. Przyszedł
lica z rzeczka, lasem i bagnem, okoli* i kres cierpliwości Chw edota. Wo*
iuż sucha ścieżka a i chata nie za gó*
ca nakryta jakimś kamiennym, zim 8 rami. Tvlko iak przez to błoto? I z łodko zauważył to już dawno, i z za*
nym, bezbarwnym, jesiennym nie* tym płaksa w dodatku? mierającym sercem oczekiwał czegoś
bem. O ni mają przed soba jasny najgorszego. I najgorsze przyszło.
I nie pytajÄ…c nawet C hw edota o
cel.... Chw edot potknął się, dał nura w
zdanie zawrócił nagle ku północy, a
trzęsawisko, ugrzązł w błocie rękami
Ida tak, zmęczą się przystaną, albo za nim pow lókł się C hw edot. W k ró t
i nogami i tak się rozbeczał, że zanim
przykucną na końcach oalców, bv ce znalezli się w takim trzęsawisku
W ołodko, wytężając resztki swoich
nie siadać na m okrei ziemi, posiedzą,
że tylko siadaj i płacz. Ni tedy, n\
skrom nych sił, zdążył podnieść go,
spoirza jeden na drugiego, dodadzą owędy. Skaczą z kępki na kepe. a z
ten ryczał już na całe łęgi.
sobie w ten sposób odwagi i ruszaja
pod każdei chlupie brudna, rdzawa
znowu. I kiedy byli iuż tak daleko,
w oda. N ogi grzęzną w niej po kola* O to i masz. I uwierz tu drugi raz
że icb własna chata schowała sie za
na i wyżej. O ubraniu już lepiej nie cudzej przysiędze. W o ło d k o stanął
zaroślami, tak, że nie można iei ]uz
mówić. A tu wieczór, jakby sie za* w śród błota i rozłożył ręce. I co po*
bvlo zobaczyć, zaczął zapadać zmrok,
wziął. Ciemność zapada tak gwałto* czać teraz? Czy dalej męczyć się i
W o ło d k o pierwszy, jak zawsze, wnie, jakby nie miała nic lepszego skakać po błotnistych kępkach, czy
ocknął sie, przystanął, rozmyślał nad do roboty, tylko straszyć tych niesz* przyłączyć się do Chw edota i już
czemś, ale nad czem, od tego Chwe* czesnych, dzielnych podróżników . A wspólnym i siłami rozpocząć prawdzi*
dotow i wara. Ten mógÅ‚ tylko, roz­ jaki ziÄ…b. W iatr kÄ…sa iak wÅ›ciekÅ‚y \yv koncert. Bezsprzecznie, uznaje tu
dziawiwszy usta, patrzeć w oczy bra* Aż krew zastyga. W o ło d k o sam iuż sw oją winę. T o przecież on  przy*
ta. bojąc się nawet zapytać o czem ledwie sie wlecze, a tu jeszcze musi wódca do wszystkiego" wyciągnął
tak rozmyśla. A brat rozważał, czy ciągnąć C hw edota. Ten iuż kilka ra* tutaj tego  kurdupla". Ale kto by się
Str. 8 KOBIETA WIEJSKA Nr 3
MARIA KIELAROWA
Przedślubne obiecanki
w związek małżeński, gdy m ajątek  stal się wrogiem. Rodzice, którzy
Istnieje prastary zwyczai na wsi,
że mÅ‚odzi, majÄ…cy sie pobrać, urzÄ…­ ich jest mniej wiecej jednakowej swojÄ… córkÄ™ w brew jej woli przym u­
dzajÄ… najpierw  osÅ‚Ä™by czyli zaloty. wartoÅ›ci; ale gdy jest znaczna różni­ szali do małżeÅ„stwa., teraz sa bezrad­
N a takich  osÅ‚Ä™bach" rodzice mÅ‚odej ca w m ajÄ…tku, jakież to w tedy w ysu­ ni, a nawet caÅ‚Ä… winÄ™ na nia skÅ‚ada­
pary przyrzekają sobie wzajemnie, wane są różne przeszkody ze strony ją. mówiąc, że taka grymaśna..  jak
że to lub owo dadzą młodym na zamożniejszych rodziców. Choćby by ta chciała, toby było dobrze".
rozpoczÄ™cie nowej gospodarki. mÅ‚odzi mieli jaknajlepsze chÄ™ci ku Nieszczęśliwa m Å‚oda kobieta, opu­
Jeśli jedna strona jest zamożniej5 sobie, mimo to rodzice są często me szczona przez wszystkich, staje się
sza i wiecej mogłaby dać młodym, ubłagani i nie dozwolą żenić sie sy ! małomówna, smutna i przygnębiona,
w tedy  jak może  tak i te druga nowi z ubogÄ… dziewczynÄ…, albo cór­ leszcze mÅ‚ode lata, a już siwizna
ce wydać się za uboższego .chłopca.
stronę naciąga, aby jak naiwięę.ei włosy przyprószyła, zmarszczki i
przyobiecała. Często sami może nie Nie wiem czy mają rację? brózdy ryją się na czole. Gdybyśm y
ca pewni siebie, czy bÄ™dÄ… mogli wy* zapytali o przyczyna smutku., odpo­
Z jednej strony, to niby potrzebny
konać to, co przyobiecali, ale drugie5 wie nam krótko:  W inni icdzice!"
iest do życia jakiś m ajątek, ale z
go to naciÄ…gajÄ…, jak tylko mogÄ…. Rodzice niestety rzadko kiedy za­
Å‚rugiej przecież czÅ‚owiek nie z m a­
stanawiają się nad młodym małżem
Zdaw aÅ‚oby siÄ™, że jest to ig.Ä™cz go­
jÄ…tkiem żyje, ale z czÅ‚owiekiem. D o ­
stwem. Czy charaktery sa dobrane,
dna pochwały, gdy rodzice wspólnie
brana para, chociaż w niedostatku,
czy będzie szczęśliwe. Troszczą się
uchwalajÄ… nad losem swych dzieci i
prawie zawsze jest szczęśliwa i bar­
tylko o to, aby było bogate.
obiecują im we wszystkim dopom óc.
dziej zadowolona, aniżeli ta. co żyje
D la uzasadnienia podam przykład,
Czy to dom, czy stajnie albo stodo-
w jaknajwiększych bogactwach, a
który zrobiÅ‚ na mnie wielkie wraże­
!e wystawić, może dać jakieś bydlę
zgody miedzy nimi brakuje. Cóż to za nie.
konia lub krowę, ale najważniejsze
pierwsze miejsce w okresie żeniaczki życie.pożal sie Boże gdy m ałżonko­
W naszej wiosce przed kilkoma
zajmują morgi. N a wsi nie paTzy się wie nie mogą się zgodzić. Słychać sta
laty zdarzyÅ‚ siÄ™ nastÄ™pujÄ…cy w ypa­
przeważnie ani na charakter, ani na le narzekania i szlochy, przeważnie ko
dek: A
w artości duchowe, byle tylko były biece, bo mężczyzni są tw ardz' i
Jeden zamożnej rodziny syn, jedy­
morgi, to w szystko inne da siÄ™ jakoÅ› mniej siÄ™ przejmujÄ…, uprzyjemniajÄ…c
nak upodobał sobie biedniejszą od
zrobić! Słusznie też ktoś powiedział: sobje życie zdała, poza domem. A.
siebie dziewczynę. Żenić się z nia nie
 G dyby koza morgi miaÅ‚a, toby za5 l-obieta? Cierpi i Å‚zy wylewa, nie ma­
miał zamiaru, bo była biedniejsza,
raz sie wydała". jąc sią nawet przed kim użalić. M ąż
rodzice jej nie mieli tyle morgów, co
Aatwo takiej parze młodej wstąpić miał być jej najlepszym przyjacielem
on. Czasem, ot dla rozrywkÄ…, zacho-
mógł spodziewać, że ten tak bezboż- mówił mamie. Ale nogi bardzo mu
poWstrzymar.ie i natrętnie leja się z
nie złamie przysięgę i okaże sie talcą zmarzły i w szystko mu przemokło.
prro błękitnych, głębokich ocząt.
baba. W szystko, czym tylko próbo*
Pózno, bardzo pózno, mokrzy,
O statnie słowa podniosły ich obu
wał uspokoić Chw edota, odbijało się
głodni, zziębnięci, przedostali się do
na duchu... T ędy i siędy pow oli wy-
iak groch od ściany; ten ryczy dalej.
własnej chaty. C hw edot już nawet
lezli na drogę i już przy samym polu,
W reszcie chwyciÅ‚ sie ostatniego ar­
me płacze, już tylko sam W ołod ko
gdzie największe błoto, płacz zacza!
gumentu. 1 C hw edot zaczyna go widocznie i?.-
>e na nowo, ale teraz płakali już obv
lować. W ytrzeszcza na W ołodka
 Cicho! SÅ‚yszysz? Cicho! P o ­
dwaj. Pierwszy, i jak siÄ™ tu nie dzi­
oczy i dziwi się: i po co płakać, kie-
wiadam ci, cicho!
wić, zaczął W ołod ko, a za nim po-
r,v sa już przecież w domu. W tym
Chw edot ryczy.
eynÄ…Å‚ C hw edot. K iedy nareszcie
błocie... T o była inna rzecz.
 Cicho!  krzyczy W o Å‚o d k o .
dobrnęli do drogi, lepiej już było
GÅ‚upi, biedaczysko. On nie w>o
Przysiągłeś.
wcale nie wracać w takim stanie do
nawet, że dla W o Å‚odka teraz dopie­
Chw edot ryczy. domu. W o ło d k o dopiero teraz uświa
ro zaczyna siÄ™ zmartwienie. Bo rze­
dom ił sobie całą istotę swojej w yprą
 N o, poczekaj. M ama ci da. P o­
czywiście, i co stanie sie takiemu
wv i zrozumiał jasno, że dla niego
skarżę, że przysiÄ™gaÅ‚eÅ› siÄ™  powie­
Chw edotow i? M ałe to, głupie. Ale
skończy sie ona leszcze gorzej niż
dział przez łzy W ołodko.
starszy. Już nieraz dopiekło mu to
zle. ByÅ‚ mocno przekonany, że do­
O statnia grozba podziaÅ‚aÅ‚a w cu­
starszeństwo...
stanie mu sie za to od mamy.
dow ny sposób. ChÅ‚opiec przestaÅ‚ ry­
Ale kiedy weszli do chaty. bvło
za co?
czeć w tej samej chwili. Te słowa
" mej ciemno i chyba nie było niko-
 mama ci da i  poskaręż, że sÄ™ 2r uczuciem gÅ‚Ä™bokiej a niespra­
gusieÅ„ko w domu. T o znaczy, że na­
przysięgałeś". Boże! T o przecież o- wiedliwej urazy, drżąc ze strachu i
razie dobrze. N ie ma się co namyślać.
chłodu, prow adzi za rękę po nocv
czywiste... Cóż może siÄ™ stać gorsze­
Szybko nie mvjac siÄ™. nie wyciera­
ledwie żywego swego towarzysza
go. gdy zjawi siÄ™ w takim stanie w
jąc. wdarli się ć W ołodko ledwo że
dom u, a do tego jeszcze z takim stra­ niedoli i gorżko a po cichutku pÅ‚acze
podsadziÅ‚ Chw edota) do najpew niej­
sznym grzechem? Nie, W olodku. On w duszy, powstrzym ując głos i ty i-
szej ochrony nokrzyw dzonvch dzie­
już lepiej przestanie, byłeś pic nie o łzy same całymi strumieniami nie.-.
ci, do ich niedostępnej fortecy  na
Nr 3 KOBIETA WIEJSKA Str. 9
dziÅ‚ do dom u tej dziewczyny. Ro- pody. O ni na nia robić nie bÄ™dÄ…,  Jak bv mv byÅ‚y nie obiecywaÅ‚y, to ­
dzice prÄ™dko zmiarkowali, że temu kiedy w tym stanie nie może praco­
by się był napew no z tobą nie ożenił;
jedynakow i podoba sie ich córka. wać. Zięć wobec tego upomniał się o ma on m ajątku dosyć, to i ciebie
ZaczÄ™li wiÄ™c rozgÅ‚aszać po \ysi, że . speÅ‚nienie owych obiecanek przed­ może utrzymać. ChcielibyÅ›cie miec
u h najstarsza córka dostanie połowę
ślubnych. wiece i m ajątku od nas!" __
m aiatku, iaki posiadajÄ…, a reszta
I tak przez pychÄ™ i nieuczciwe w y ­
I cóż usłyszał w odpow iedzi:  Toś
dzieci (byÅ‚o ich ieszcze 4-roJ dosta­
rachowanie swoich rodziców córka
ty przecie żenił sie z córka naszą nie
nie resztÄ™. Jej dadza wiÄ™cej, bo naj­
skazana została na straszna niedolę
z naszym majątkiem". I zaczęli wy*
starsza najwięcej się narobiła, a co
Ze zmartwienia i zgryzoty zachoro­
. myślać różne pow ody dla których
najważniejsze, najwięcej ją lubią.
wała. N ik t o nia nie dbał, nikt iei
nie moga mu dać m aiatku obiecane-
Tedynak dowiedziawszy sie o tym,
nie ratował, ani chciał leczyć. Mąz
. no. a tylko tyle, co w ypada na każde
zdecydow ał się ożenić. Rodzice n e
mówił, aby rodzice leczyli, skoro nic
dziecko. M ówili, że zle siÄ™ z nimi o b ­
stawiali mu przeszkody, gdyż rodzi­
od nich nie dostał, a za swoje leczył
chodzi, że ich córki nie szanuje tak
ce przyszłei synowej stanowczo
nie bÄ™dzie. Rodzice znowu oÅ›w iad­
jak powinien, nie umie gospodarzyć
oświadczyli, że decydują sic dać iei
czyli, że dali mu ia zdrową, to me
to w szystko bv przem arnował itr.
więcej m ajątku aniżeli młodszym
maja obowiązku teraz jej ratować. I
ATÅ‚ody małżonek byÅ‚ bardzo zawie­
/
dzieciom.
m łoda kobieta musiała pożegnać się
dziony i widzÄ…c, że wpadÅ‚ w spryt­
Przed ślubem jedynak zażądał od
z życiem, pozostawiając maleńką
nie zastawiona pułapkę, zaczął robić
przyszÅ‚ych teÅ›ciów, ażeby mu zapisa­
sierote.
wym ówki i bić swoja żone. Życie
li przyobiecany majÄ…tek. Ale oni by ­
O to do czego prow adzi chciwość
dotÄ…d ciche i spokojne staÅ‚o siÄ™ ist­
li sprytniejsi od niego. N a zapis
rodziców. Przy pom ocy fałszu
nym piekłem. Z czyjego pow odu?
trzeba dużo pieniędzy, które sa teraz
zdobyw ają bogatych zięciów nie
N ikt, tylko rodzice iego żony w szy­
potrzebne na wesele i wiano dla cór­
óbaiąc, że takie postępowanie zemści
stkiemu winni'. G dyb y nie ohiecywa-
ki. Zaraz po weselu  1 oświadczyli
sie na ich córce.
li, nie m iałby teraz do nich pretensji.
 zapisza wszystko, co przyobiecali,
Rodzicom, a zwłaszcza matkom
M łody żonkoś był łapczywy na
przecież mu krzyw dy nie zrobią,
wydaje się, że po ożenku
maiątek, a gdy sie zawiódł, nie
skoro córkę tak kochają. Jedynak
młodzi muszą żyć ze sobą. Nie dbają
zważał na stan swoiei żony. Bił ia,
zgodził się poczekać na spełnienie
natom iast o to, jakie będzie to po-
poniewieraÅ‚, jakby byÅ‚a przyczyna ie­
obietnicy.
. żvcie.
W esele w ypadÅ‚o wspaniale, mÅ‚o- go rozczarowania. A co ona nieszczęś­
M atki i Ojcowie, jeżeli Boga w ser­
dz.i byli bardzo zadowoleni a rodzice liwa tem u winna, że rodzice tak ia o*
cu macie, to nie kłamstwem i
także. szukali. ProsiÅ‚a ich. bÅ‚agaÅ‚a, a pni o d ­
obiecankami uszczęśliwicie _ sw o­
M ijaÅ‚y dnie i tygodnie. Å»ycie pÅ‚y­ powiadali na to z uraza:  To ty byÅ›
je córki; przeciwnie, wyrządzicie bn
nęło wesoÅ‚o O na byÅ‚a jeszcze u swo­ miaÅ‚a sumienie brać m aiatek siósti,
. ^aiwiększą krzyw dę i zrujnujecie ich
ich. a on też u swoich rodziców. Po chciałabyś ich skrzyvzdzić?  IJo-
szczęście, A takie postępow anie nie
roku pożycia, gdy m łoda kobieta cóżeście obiecywali  mówiła  że
godne iest uczciwego i rzetelnego
miała zostać matka, rodzice kazali dacie i ja teraz muszę przez was
j-i-ciow i zabrać żone do swojej gos­ cierpieć?"  A oni znów na to: czÅ‚owieka!
piec. Zasiedli tam obydw aj pod lego­ nich Å›ciÄ…gać te  szmaciska". myć te
W o Å‚o d k o dÅ‚ugo i bohatersko zma­
 nożyska i rÄ…czyska", nakazujÄ…c su ­
wiskiem na gorÄ…cei polepie i tylko
ga siÄ™ ze wzbierajÄ…cymi spazmami
zrzadka, nieÅ›miaÅ‚o pociagaia nosa­ pÅ‚aczu w gardle. D Å‚ugo zaciska usta
row o:  a nie zjedzcie mi, to was tu
mi....
-'b może, żeby tylko nie wvdać eło>
tai roztrzęse i zaraz marsz mi spać".
. su. T ylko gorÄ…ce Å‚zy leca bez
Siedzieli tak z jaki kw adrans zanim
O bydw aj wykonali natychmiast
ustanku i coraz gw ałtow niej.
pierwsza nie przyszła m atka. A zaraz
rozkaz  marsz mi spać". Szybko, za­
Ale kiedy ojciec był już koło
za nia wszedł i ojciec.
nim nie pow róciÅ‚ oiciec. Lepiei znik­
drzwi i brał za klamkę, żeby wvjś(
 Boże, Boże. I gdzież te^łziecis-
nąć z oczu, kiedy bcho> Å›pi. Ale W o ­
. W o łodk o nie wytrzym ał, naprzód za-
ka polazły?... M oże polazły w bagno
Å‚odko nie może zasnąć. T rudne i nie­
chlipał, a potem jak traba beknął
M ateńko Boża, zachowaj  martwi
gÅ‚oÅ›no, ze szczerego, skruszonego rozwiÄ…zane zagadnienie, dokÄ…d p Å‚y ­
sie m atka.
. serca. Za nim odezwał sie i Chwe nie ta rzeczka, prześladuje go i we
Ojciec milczy. U siadÅ‚ ciężko na Å‚a­
dot. Z godny płacz, bez domieszki śnie. Nie. Nie może spać spokoini.e.
wie przy stole i w sparł się na nin:
nieszczeroÅ›ci rozdarÅ‚ ciszÄ™, w ypeÅ‚niw ­
Głębokie i urywane westchnienia
'odrzuciw szy wpierw płócienny obrus
szy cała chatę. N a szczęście skoń
" ywaia sie z drobnych piersi chłou
żeby go nie powalać brudnynb
ezvło się na tym. W asyla nie było
ca. Lek, pożądanie i jeszcze coÅ› nie­
rekami.
ieszcze w domu, a ojciec był najwi
zrozumiałego szybuje nad śpiącym
 I dlaczego milczysz?  nie usta-
doczniej tak zm ordowany, że n e
W ołodkiem .... M atka, kładąc się
ie matka. Żebyś się przynajmniej ru*
mógł myśleć już nie tylko o własnych,
spać, spojrzała na dzieci.
rszvł. Ja już cały las obiegłam, aż do
ale i o cygańskich dzieciach. Rad był
Smarkacze....  powiedziaÅ‚a, prze­
Å‚ebedzkiego wyrÄ™bu, i w Å‚Ä™gach b y ­
naiwidoczniej, że nie musi ich szukać
żegnała i okryła ciepłymi  szmaciska-
łam i we młynie... O, ja nieszczęśli
wyszedł jednak z chaty, nibyto  za
. m i ich czarne, poorane, z rozczapie­
wa. .
. glądnąć do chlewa". A matka, jak to
rzonymi palcami  nożyska". Przy
Ojciec podniósł sie... i m ruknąwszy matka. Podniosła lament, ściągnęła
szedł i ojciec. Ten milczy przez caK
obu z pieca i tarmosząc jak zarżnięte
 Ach, iak te przeklęete plecy bolą",
epas. Rozebrał się, legł na twardym
kurczętęa, obdarzając najbardziej
naÅ‚ożyÅ‚ brudna czapkÄ™ na Å‚ysinÄ™. W i­
posłaniu i zasnął snem kamiennym. .
w y m r"  V zaczęła z
docznie go co wał się do v
Str. 10
KOBIETA WIE J S KA
Nr 3
WAADYSAAW C IE K O T -le k a rz
Strzeżmy się wypadków
Co roku zdarzaja siÄ™ setki i tysiÄ…ce
rach młocarni winni być zaopatrzeni
sce w szopie, gdzie zawieszone na
ciężkich w ypadków przy rożnych za'
w ochronne okulary, których koszt
kołkach razem z innymi narzędziami
ięciach w gospodarstwach wiejskich,
jest minimalny bo wynosi kilkadzie­
gospodarskim i, nietylko na dłużej
kończące sie śmiercią luh ciężkim
siÄ…t groszy zaledwie.
wystarczÄ…, ale ponadto nigdy nie
kalectwem. Ponieważ na wsi ubez*
, Oprócz maszyn nawet tak proste
stana siÄ™ przyczynÄ… w ypadku.
. pieczenie od w ypadków me "stnieie.
narzędzie jak drabina może spowo
ZwierzÄ™ta, szczególnie konie i b u ­
przeto osoby dotknięte kalectwem
dować nieraz śmiertelny wypadek.
haje przez kopnięcie lub ubodzenit
staja sie ciezarem dla swych rodzin
Oto przykład:
pow oduja czasem kalectwo lub
a leczenie dÅ‚ugotrwale prow adzi nie­
Starsza gospodyni weszła na górkę
Å›mierć naskutek niewÅ‚aÅ›ciwego ob­
raz do ruiny gospodarstw a
abv zrzucić trochę siana dla bydła.
chodzenia sie z nimi. Podobno me
D la uspokojenia własnego cumte*
D rabina po gÅ‚adkim klepisku obsu­
ma złych zwierząt tylko zli ludzi-,
nia zwykło sie mówić  ano, '_ak mu
nęła sie, a kobieta spadła na stoiacY
którzy przez złe obchodzenie sie ze
widać było pisane". Często uważa się
obok wóz. Skutek: duża rana głowy
zwierzętami, rozdrażniają je i uczą
nieszczęśliwy w ynadek jako karę za
zerwanie wiÄ…zadeÅ‚ w stawach sk oko­
różnych narowów. A by zapobiec
-akieś grzechy. Test to rzeczywiście
wych i ciężkie potłuczenie ogólne.
częstym wypadkom w stajni łub obo
kara ale za nasze niedbalstw o albo
MiesiÄ…c walczyÅ‚a ze Å›mierciÄ… z p ow o­
rze, należy do zwierząt podchodzić
lekceważenie niebezpieczeństwa któ
du uszkodzeń i osłabionego serca.
nie z tylu i boku *le od głowy. Tak
rego m ożnaby uniknąć przez zacho­
Każda drabina przenośną powinna
" trzeba urzadzać pomieszczenia dla
wanie najprostszych Å›rodków ostroż­
mieć nietylko wszystkie szczeble w
zwierząt, aby między ścianą i żłobami
ności.
porządku, ale dolne końce zaooatrzo
było wolne przejście dla zadawania
Posłuchaim y krótkiego opisu kil -
. ne w zaostrzone szpice żelazne, któ­
karmy. N aw et tak spokojna krowa
ku przypadków w przychodni Spół­
re wejdÄ… w ziemiÄ™ i nie dopuszcza
oganiając sie przed muchemi, może
dzielni Zdrow ia w M arkowej w re ­
do poślizgnięcia się drabiny.
. ogonem trafić w oko i spowodow ać
ku ubiegłym.
Z pow odu upadku z drabiny zda-
czasem Å›lepotÄ™. Trzeba zatvm do do­
W y padek 1. Podczas młócenia
, rzył się 1 w ypadek złamania oboi-
jenia albo przywiązywać ogon albo
zboża chłopak, noganiaiacy konie. . zvka u starszej kobiety (S tygodni
, zakładać ochronne okulary.
oślizgnął sie i rcke pochwyciło k o  leczenia), 1 w ypadek złamania kości
N a zakończenie trzeba wspomnieć
lo transmisyjne. W rezultacie prawe
" miednicy (10 tygodni w łóżku), 1 wv
o niektórych cierpieniach bardzo roz­
nrzedramiÄ™ zÅ‚amane w kilku m iei' . padek zÅ‚amania krÄ™gosÅ‚upa szyjne­
powszechnionych w śród kobiet na
scach. Przez 2 miesiÄ…ce niezdolny do
go. zakończony śmiercią.
wsi. Chodzi mianowicie o few. bóle
pracy, po w ygojeniu skrzywienie i Kosa iest narzędziem b. niebezpie-
krzyża, których przyczyna ż3 bardzo
osłabienie reki.
i cznym. Z nany jest w ypadek ucięcia
czÄ™sto nieprawidÅ‚owe poÅ‚ożenia m a­
,. głowy rowerzyście, który niestrożnie cicy  skrzywienia i opadnięcia. Po-
W ypad ek 2. D w udziestoparolet-
podjechaÅ‚ do niosÄ…cego kc«e na ra1 wsfaia one przeważnie z powodu
nia dziewczyna noślizo-neła sie na
.mieniu. Przed paru laty w -ednej z dzwigania i podnoszenia ciężarów
stole młocarni i wsadziła nogę w
sÄ…siednich wsi naszej okolicy gospo­ przez kobietv wczeÅ›nie po porodzie,
gardziel maszyny. W sku tek tego n r
darz iadąc w pole, położył na wozie a nawet w okresie regularności. T ak
stąpiło zmiażdżenie stopy, której
z tyłu kosę. W czasie iazdy kosisko często widzi sie kobiety, dzwigaiare
.większa cześć trzeba bvłn odiać
.spadło, zaczepiło o iakaś nierówność sagany d'a świń. toboły z poła albę
M łoda dziewczyna stała sie do końca
na drodze, a kosa przebda na_ w ylot nasypujÄ…ce ziemniaki na wóz. Czyn­
życia nieszczęśliwą kaleką.
nic nie spodziewajÄ…cego siÄ™ woznicÄ™. noÅ›ci te sa b. czÄ™sto przyczyna tyÅ‚o­
M aszyny takie iak młockarnie
D o Spółdzielni Zdrow ia zgłosiła się zgięcia mac W u kobiet albo prze-
kieraty, sieczkarnie, żniwiarki mogą
l kobieta z głęboka rana stopy zadana pukliny u chłopców. Cierpienia p o !
sie stać przyczyna w ypadku nie zaw­
przez koszÄ…cego męża. Drugi przy ­
wyższe sa możliwe do wyleczenia tyl­
sze z winy obsÅ‚ugujÄ…cych. M aÅ‚e ziar­
padek to mężczyzna z ciężka rana ra = ko droga operacyjna. D lattgo dzwi­
no zboża wylatujące z wielką siłą z
mienia od kosy, na którÄ… siÄ™ prze­ ganie a zwÅ‚aszcza podnoszenie cięża­
mÅ‚ocarni może trafić w oko i spow o­
wrócił. rów należy pozostawić mężczyznom
dować Å›lepotÄ™. KoÅ‚a rozpÄ™dow e, trÄ…­
dorosłym, którzy sa więeei do tego
Uniknie se wielu wypadków, o ile
by mogą bardzo łatwo y-ciagnąć
kosiarze i odbieraczki beda zacho­ przystosowani.
cześć ubrania a za nim rękę lub nogę.
wywać wiÄ™ksza odlegÅ‚ość imzy pra Najczęściej spotykane uszkodze­
'N iip w ogólnym haÅ‚asie zdąży siÄ™ za­
cy. Przy niesieniu kosa powinna być nia na wsi to drobne skalecz-nia i u-
trzymać maszynę, już przeważnie jest
zabezpieczona dwiema dopasowany*
kłucia, na które głównie kobiety są
zapózno. Dlatego wszystkie części
i mi deszczułkami, które można przy narażone i których niepodobna unik
niebezpieczne maszyn, a wiÄ™c wszel­
nać w gospodarstwie. Przeważnie nie
I wiazać byle sznurkiem po obu stro-
kie kola. tryby, wały łączące, pasy
I nach ostrza. zwraca się na nie większej uwagi i
powinny być okryte drewnianymi
W idły, grabie, rydle i t p. porzu- uoią się same. Zdarza się jednak, że
osłonami w postaci pudeł, korytek i
tw orzy sie ropne zapalenie kc lo paz-
, cone gdziekolwiek w oborze, stodole
t. d. Ludzie obsługujący zwłaszcza
czy podw órzu, moga sie stać przy­  nokcia, albo Å›ciÄ™gien wreszcie koÅ›ci.
kobiety powinni mieć ubranie obcisłe
czyna skaleczenia ludzi lub zwierząt Te tak zwane zastrzały kończą się
aby nie mogło być pochwycone
zwłaszcza wieczorem po ciemku. D la zwykle u lekarza operacją albo żaka'
przez maszynÄ™. PracujÄ…cy przy otw o­
tegp pow inny mieć swoje stale m iej­ żeniem krwi i Å›mierciÄ…. W iÄ™kszoÅ›ci
Nr 3
KOBIETA WIEJSKA Str. 11
tych w ypadków można zapobiec
przez zwykle zajodynowanie nawet
Jak słonko tę czę malowało
małej ranki i czyste zawiniecie.
Unikniem y z pewnoÅ›ciÄ… wielu nie­
szczęść, jeÅ›li bÄ™dziemy dbać o Å‚ad i W ygram oliÅ‚o siÄ™ sÅ‚onko na drabi­ jego koniec kapaÅ‚ sie daleko w jezio*
porządek w domu i obejściu, wdra- nę w ysoko, w ysoko wyciągnęło z za* rze, drugi aż o las na Aysej Górze za
żaiąc do tego dzieci i dom owników. nadarza cały pęk pendzli małych i wadzał. Pod nim narysowało Słonko
Zachowujm y ostrożność orzv pracy, dużych, krótkich i długich. Siedzi, drugi, potem trzeci, czwarty i tak da-
palce rozstawiło i liczy.
zabezpieczajmy narzędzia i maszyny lei, aż siedem pasów, ieden kojo dru*
gospodarskie. D o tęczy siedmiu mi farb potrzeba. giego lukiem na chmurze legło. Z
Sześciu czy siedm iu? Nie, siedmiu. czwartym dziwnie długo nie mogło
Bo strzeżonego Pan Bóg strzeże
Czerwonej, pomarańczowej, żółtej,
sobie Słonko poradzić. T o z jednego
zielonej, czerwonej, niebieskiej.... Nie końca grubszy, z drugiego cieńszy się
czekajcie, jakoś za dużo. Teszcze raz... wydawał, to odwrotnie, to znowu v-
środku jakiś krzywy, to węgiel pisać
Jakoś za piątym, czy szóstym razem
nie chciał, to znowu palce smolił.
dorachow ało się Słonko wszystkich
W ycieraj i wycieraj!
siedmiu farb.
W reszcie cały łuk gotowy, teraz
Siedzi i myśli  Czerwonej mam
sprawa najważniejsza: malpwać.
dużo. Pom arańczowa? Skąd tu wziąć
I wzięło Słonko fioletowa f.a rbe. tę
pomarańczowej farby? Z żółta też bie
z dzwonków polnych. mgłv i fiołków
da. bo Å‚ubiny jeszcze nie kw itnÄ…, a z
w ybraÅ‚o pÄ™dzelek niewielki, bo w mi­
kaczeńców co była miseczka, to i?,
seczce farby było nie wiele. Przeżeg-
sobie Księżyc niecnota wylaÅ‚ na Å‚ysi­
Å‚o siÄ™, przym rużyÅ‚o lewe oko. um o­
nę. bo myślał, że jak żółto świecić
czyło pędzelek w farbie i mach! nim
Bajka Iskierki.
bedzie, to go ludzie za SÅ‚onko wez­
po chmurze.
mą. A właśnie, jeszcze czegol Zielo-
Aadnie czy nieładnie? Ej. chyba
nei mi nie braknie; mało to traw y na
Å‚adnie.
Z popielnika na Wojtusia
łakach, a liści w lesie,? I o niebieska
W yszło rzeczywiście prześlicznie
i granatow ą też nie ma co sie tu rb o '
N a białym, śnieżnym polu zakwitła
iskiereczka mruga: wać, bo tego wszÄ™dzie oelno.. F iole­
fioletowa półkolista smuga.
towej mam odrobinÄ™, najgorzej z tÄ…
N a drugi brzeg luku w ybraÅ‚o SÅ‚on­
Pomarańczową i żółta, skad ty wziąć
ko czerwoną farbę. Cudneż to było,
kad tu wziąć?  stukaÅ‚o sie SÅ‚on­
 Chodz, c h o d z . . . .
cudne w idow isko ta czerwień z pa'
ko palcem o głowę.
stuszkowych płom yków . Zdaw ało się
Nagle spostrzegÅ‚o M arysina Å‚owic­
bajkÄ™ ci opowiem.
że cała smuga płonie, drga. żyje. że
ka spódnice, co siÄ™ po praniu na pÅ‚o­
sie bodaj porwie z chmury i ruszy w
cie suszr/Å‚a.
świat. Czemprędzej trzeba ją byłe
Bajka będzie dłu . . . ga:
 Dawaicie mi zaraz farby z tej
przymalować z boku pomarańczową
spódnicy, będzie w sam raz na tecze.
farbÄ….
Skończywszy z pom arańczową
Potem żółta stokrotkov/a. potem
Była sobie B ab a Jaga,
wzięło siÄ™ SÅ‚onko do żółtej. N ajw iÄ™­
zielona1z Å‚Ä…k, niebieska i granatowa z
kszy z nią był kłopot. N ie łjvło itr
chabrów polnych.
miała chatkę z masła. nei rady, m usiały prom yczki z sło-
neczkowego rozkazania po trawie
wędrować, stokrotkom w ocz,ka za-
A w tej chatce straszne
gladać i z ich złotych środeczków
żółta farbÄ™ zbierać. ZbieraÅ‚y, zbiera­
dziwy! . . .
ły ze stokrotek, z rum ianków, ale
szło im niesporo. bo i cóż to tam zbie
Psst . . .
rze z takiego drobiazgu. N ie bvło też
tego bogato, ale zawsze zebrała sie w
Iskierka zgasła.
końcu miseczka.
Z zielona, niebieska i granatowÄ…
nie było iuż zato kłopotu. M ało to
traw y na Å‚Ä…kach, sinych jezior i potom­
ków, a chabrów w zbożu? D o fiole
Z popielnika na Wojtusia
towei m usiało słonko białei mgły do*
mieszać i farby z dzw onków polnych
iskiereczka m ru g a:
bo była za ciemna, no i jakoś tam nie
zle wyszło.
 Chodz, chodz . . .
Zakasaw szy rękaw y po łokcie,
wzięło sie teraz Słonko do malowa-
11
bajkÄ™ ci opowiem.
ma. - %
Czarnym węglem z kom ina od sta*
Moja będzie dłu . . .
rei M arcinowej pożyczonym, naryso­
wało Słonko najpierw wielki łuk na
g a . . .
B a b a J a g a J, Przyby lsk a
J. Porazińslca.
niebie. O grom ny był ten łuk. Tedeni
Str. 12
KOBIETA WIEJSKA Nr 3
Słonko wszystko wykańcza, meza-
malowane miejsca popraw ia, węgiel
Chłopskie Święto Ludowe
gdzie go jeszcze widać było z pod
farby zamazuje, wreszcie zbiera, w v!
ciera pencłzle i,... r 'o roku obchodzą chłopi swoje względnego i rychłego przeprowa*
ZabÅ‚ysÅ‚a tÄ™cza w caÅ‚ej Å›wietnoÅ›ci Å›wiÄ™to ludowe w Zielone Åšwiatki. dzenia reformy rolnej bez odszkodo­
kolorów i blasków. Ale cóż? Nie W tym roku w ypadło ono niezwykle wania, oraz sprawiedliwych rządów
miało się Słonko czasu nawet dobrze uroczyście i poważnie. W szystkie w Polsce. Chłopi w całej Polsce tym
przyjrzeć swojej Nczy. T ak pilnie przemówienia podczas obchodu prze- radośniej obchodzili w tym roku swo
pracowało nad nia, że sie nie spo- noione były głęboka troska o przys: je święto, bo pow itali na nim swego
łość Polski. W dniu tym, chłopi zło*
dÅ‚ugoletniego Prezesa Stron. L udo­
strzegło, że mu już w ielka pora iść
żvli uroczyste przyrzeczenie, że tak,
wego W incentego W itosa, który p
spać. Zorza wieczorna za. łokieć go
iak w roku 1920 nie szczędzili ofiary przeszło pięcioletniej tułaczce na ob*
ciągnie. M rok z tyłu popycha. Zal
krw i i mienia kiedy hordy bolszewic-
czyznie, nareszcie pow rócił do kraju.
mu było z drabiny schodzić. T aka ta
kie stanęły pod W arszawa, tak i teraz
Z duma i radoÅ›ciÄ… podkreÅ›lić nale­
tęcza śliczna.
m to w i sa każdej chwili do obrony ży, że w chłopskim świecie ludowym
Popatrzyło Słonko jeszcze chwilkę
całości i niepodległości Ojczyzny. wzięły liczny udział kobiety wiejskie
i zaczyna pow oli złazić z drabiny
Poza tym chÅ‚opi domagali sie. Å‚at* zo Å›wiadczy o coraz wiÄ™kszym ich za­
Ledwie zlazło, już farby dalejże ra
;eiszego dostępu dla swych dzieci
interesowaniu sic spraw a chłopską.
radjić:
do szkół średnich i wyższych, bez5
 Przecież mv na tej tęczy nocp-
wać nie możemy.
 Pewnie, że n e możemy. T ak tu
M. MALAWSKA
głucho, pusto i ciemno  wrołałv
wszystkie jedna przez druga.
I dalej w nogi.
Pom arańczowa pierwsza kie na
Kobiety w Japonii
M arysina spódnicę, bo zobaczyła, że
(w g. Ant. Zischki)
ia iuż zbierali chować do kom orv.
Żółta jak pyłek, na swoje białe pła*
W krajach cywilizowanych kobie* den z najkulturalniejszych I rajów
ki się sypie, zielona jak mgła na tra*
ta wywalczyła już sobie mniej lub W schodu. Cywilizacja tego kraju
we paclÅ‚a. Czerwona nie bardzo w ie­
więcej' praw o do życia, pracy i udzia- stoi w ysoko, ale zwyczaje pozostały
działa co z soba robić bo była z og*
Å‚u w sprawach publicznych. W iele te same, co przed wiekami, kobieta
nia co go pastuszkow ie wczorajsze­
wieków minęło zanim tak się stało. żyje w tym samym ucisku.
go wieczora pod lasem palili. Tera"
, W iele wieków ucisku i krzyw dy. Po*
iuż ognia nie bvÅ‚o to i wracać odzie­ Japonia, zwana kraina tysiaca wysp
, dobnie jak niewolnicy wyzwalała sie
leży na Oceanie Spokojnym , rów no­
nie miała. Trochę iej roszło za Słoń
kobieta przez długie, długie wieki.
legle do wschodnich wybrzeże- Azii..
cem i na obłoczkach osiadło, co słom
Całe zastępy bojowniczek spraw y ko
W łaściw a Taponia zajmuje obszar
kowego zachodu pilnowały. Reszta
biecej m usiały walczyć, zanim ludz-
382.000 km. kw., ludności posiada
starej M arcinowej do komina sko­
kość mogła się poszczycić dzisiej*
69 milionów. Tylko nieduża częśc
czyła, kiedy ogień na wieczerze roz*
szymi osiÄ…gniÄ™ciami. A przecież lesz­
-'ono. ziemi nadaje siÄ™ pod uprawÄ™, bo re­
cze dziÅ› nie we wszystkich kraiach
szta, to piaski, góry, bÅ‚ota oraz je­
Bladła tęcza coraz bardziej, bladła
kulturalnych cieszymy sie pełnia
ziora i lasy. G dyb y porównać stosu*
aż w końcu znikła zupełnie.
praw ludzkich i obywatelskich.
nek ziem- uprawnej z ilością żyją*
I teraz, ile razy siÄ™ SÅ‚onku teczv
cych na niej ludzi, to na 1 km kw-
W porów naniu jednak z dola k o ­
zechce, musi znowu na drabinÄ™ wv>
biet Zachodu, los naszych sióstr z przypada ponad tvsiac mieszkańców
soko, w yoko wyÅ‚azić, farby szyko­
<*-dv we Francji 108, w Anglii 226, w
dalekiego W schodu nie zmienił się
wać. chmury spędzać i w szvstko od
Belgii 394, a w Polsce 85.
wcale. Jest tam tak. jak bvło przed
now a zaczynać.
wielu wiekami. Poddaństw o kobiety
W dawnych czasach ta niewspół*
Tylko iuż teraz wcześniej sie do
przyjęte jest za praw o porządku re*
mierność była mniejsza, bo Taponn
roboty zabiera, żeby sie móc swoia
ligijnego; w edług ludzi W sch du
z obaw y przed najazdami białych
tęcza nacieszyć.
kobieta nie posiada duszy, posiada
zamknęła swoje granice dla orzyjeż*
ia tvłko mężczyzna, bram y raiu sa
dżaiacych i wyjeżdżających, a po*
dla kobiet na zawsze zamknięte. Ko*
Baj B aj Baja... nieważ ziemia nie mogła wyżywić
bieta iest rzeczą, własnością swego
zbvt licznego narodu stosow ano re*
pana i władcy, zawsze pozostaje pod
gulacje urodzin. Rządzący wówczas
Ta kolebka, ta wierzbowa
iego opieka, najpierw ojca, potem
t. zw. szogunowie wydali zarzÄ…dze­
Jaguleńkę w zdrowiu chowa.
, męża zaś w razie ich śmierci opieka
nia które nie pozwalały na większy
Kolebie siÄ™ w lewo, w prawo,
spada na syna lub krewnych, Teden
nrzyrost naturalny ludności. Liczbv
to wolniutko, to znów żwawo.
z praw odaw ców wschodnich pow ia­
7 5 m ilionów nie wolno było prze*
da. że kobieta jest zła i podstępna i
kraczać. W Kiu-shiu na pięcioro
Ta kolebka Jagnie rada
że winna być wraz z szalonymi i
Oz-eci zabiiano dwoje, w prowincji
nocÄ… bajki opow iada:
dziećmi trzym ana na wodzy, karana
T osa najwyższa ilość dzieci, jaka
 Roslam-ći ja na rozstaju... biczem i powrozem.
wolno rodzinie wyżywić określano
Baj  baj  baju... Baj  baj  baju...
T ak jest i w dzisiejszej- Japonii na 1 chłopca i dwie dziewczynki. W
/, Pcrailfyska
chociaż kraj ten uważany jest prowincji H iuga w olno bvło zarho*
Nr 5 KOBIETA WIEJSKA Str. 13
wać przy życiu tylko pierw orodnego \ bo i ta nie wiele bv zmieniÅ‚a. W Japonii uważa sie kobietÄ™ za is­
wszystkie następne dzieci były Zresztą mimo w szystko dolą robot totę nieczystą.
uśmiercane lub zgładzone przed nika japońskiego nie da sie porównać W czasie w ojny rosyjsko-japoń
urodzeniem. -z dolÄ… chÅ‚opa, którego n Ä™d za, prze­ skiej a nawet w czasie w alk w M a n ­
W poÅ‚owie 19 wieku Stany 7jed- kracza nedze nawet bezrobotnego, w dżurii w 1931 roku żoÅ‚nierze przypi­
noÄ™zone zmusiÅ‚y Japonie do otw ar­ aponii. 49% w szystkich rodzin żyje nali do swych m undurów maÅ‚e ka
z upraw y ziemi. Ziemi tej posiada
cia swoich portów dla handlu z nimi walki sukien kobiecych w tvm Prze­
i Europa. N a wszystkie nowości, któ Japonia bardzo mało a upraw ianą świadczeniu, że  czysty" metal kul
re ukazali JapoÅ„czykom biali, patrzo­ nieprzyjacielskich zmieni swój kieru
jest ona tak, jak przed wiekami. O
no krytycznie aż w koÅ„cu zdecydo­ ulepszeniach nie może być mÄ™jyyy. b > by nie dotknąć  nieczystego"
wano, że ratować sie można tylko pola są malutkie, porozrzucane po kaw ałka materiału, który dotykał
drogą planowej' gospodarki. zboczach gór tak, że nawet gdyby kobiecego ciała.
chłop pozwolił sobie na maszyny,
Swego czasu Japonia chciaÅ‚a unik­ N a tym tle jakże wygladÄ… doi a
nąć wszelkiej stycznoÅ›ci z cudzym nie m ógÅ‚by ich zastosować. Fpla m u­
córki chłopa?
krajami, ale gdy jej narzucono innÄ… szÄ… być nawadniane za pomocÄ… czer­ W ielkiej niedoli nie Å‚agodni, tu d o ­
paków, poruszanych przez czÅ‚owie­
politykę, musiała, nie chcąc sie stać statek sfer posiadających. Ciężka
ka, nawożone nawozem ludzkim prz- praca, której jej nie szczÄ™dzi pogrÄ…­
C 7_viaś kolonia, dążyć do osiągnięcia
, otegi mocarstwa. wożonym na ręcznych wózkach, bo żony w nędzy dom rodzicielski w po
chÅ‚op musi siÄ™ obchodzić bez pom o­ Å‚Ä…czeniu z niewolÄ… stwarzajÄ…, w arunk1
O ile w czasie odosobnienia siÄ™ od
reszty Å›wiata konieczne byÅ‚e regulo­ cy zwierzÄ…t, na które go nie stać. Pp- okropne. JeÅ›li los jest litoÅ›cwy, o r
zatym przy takim gÄ™stym zaludnie­
wanie urodzin, o tyle teraz przyrost ciec sprzedaje jÄ… do fabryki lub w y­
ludności stał się potrzebny. D ążono niu. jak jest w Japonii m iasta nie mc pożycza do dom u publicznego za o-
ga wchłonąć nadmiaru sił roboczych
oowiem do stworzenia potężnego platą. Tam życie jest już znośniejsze
ze wsi, bo same mają rąk do pracy o ile można sobie wyobrazić jakąś
przemysłu, co wymagało więlu rąk
do pracy. Zaludnienie kraiu zaczęło poddostatkiem .  znośność" w podobnej sytuacji.
sie pośpiesznie. Cała energia kraju zwrócona jest W pierwszym w ypadku ławiej to
N aw et klÄ™ski żywioÅ‚owe nie m og­ na  zewnÄ…trz. Chodzi przede \vszyst " sobie wyobrazić, chociaż praca jest
Å‚y wpÅ‚ynąć ujemnie na stopieÅ„, p Å‚o d ­ kim o zdobyw anie- zewnÄ™trznych wytężajÄ…ca i nużąca, zwÅ‚aszcza, jeÅ›li
ności. W przeciwieństwie do innych rynków zbytu dla przem ysłu niż o - zważy, że pracownice fabryczne
krajów liczba mieszkańców Taponu uzdrowienie stosunków wewnętrz to bardzo miocie dziewczęta, bardzo
wzrastaÅ‚a z każdym rokiem. ?3Z ro­ nych. O te rynki zbytu toczy gie obn czÄ™sto dzieci.
ku 1919 w czasie najwiÄ™kszych zys­ cnie w ojna chiÅ„sko  japoÅ„ska. Fabrykant zapewnia sobie caÅ‚ko­
ków z przem ysÅ‚u na tysiÄ…c m ieszkaÅ„­ N ajgorzej p  atnÄ… w TaponÅ„ a naj wicie siÅ‚y robocze, nie ma m owy o
ców przypadaÅ‚o 31,6 urodzeÅ„ , a w bardziej wyzyskiwana jest siÅ‚a robo­ ^ćznianiu siÄ™ lub nie stawieniu do
1929, kiedy na ulicach T okio ludzie cza kobiety. PoÅ‚ożenie iei jest w Ta -acy, bo stosuje system sal sypial­
padali z głodu a ilość bezrobotnych ponii takie same, jak było przed nych, tak że robotnice nie rozstają
wzrosła do 2,780.000, urodzeń było wiekami. Rodzice decydują o przysz sie z fabryka nawet po godzinach
33 na tysiąc. łości córek, które po wyjściu zamąz pracy.
/ Przem ysÅ‚ japoÅ„ski znajdujÄ…cy siÄ™ stajÄ… siÄ™ sÅ‚ugami swoich mężów. K o­ 65% robotników zatrudnionych w
poczÄ…tkow o w rÄ™kach paÅ„stw a odda bieta w Japonii jest istotÄ… pogardza­ przemyÅ›le stanowiÄ… kobiety, co nie
no kilku rodzinom, których, potÄ™ga nÄ… j nawet nowoczesne poglÄ…dy, któ­ znaczy, bv tych 65% zarobków one
staÅ‚a siÄ™ ogromna. Ich gÅ‚os w rzÄ…dzie re wraz z cywilizacja tu dotarÅ‚y, ni­ otrzym ywaÅ‚y. W cale nie! O trzym ujÄ…
ich zaledwie 31%. M ężczyznom po-
jest decydujący, oni mają w pływ na czego nie zmieniły. A m ogło bv się w
w ybór posłów, oni finansują w yboiv doli kobiet wiele zmienić na lepsze, v/odzi się o wiele lepiej. T ylko oni
oni rzÄ…dzÄ… paÅ„stwem, starajÄ… sie w y­ gdyby stworzyć sprawiedliwsze rzÄ…dzÄ…. ŻądaÅ„ kobiet nie sÅ‚y.Ä™zy siÄ™,
prawa.
ciÄ…gnąć dla siebie iaknaiv/iecei k o ­ bo nie majÄ… prawa gÅ‚osowania, upom
rzyści, nie licząc sie z resztą narodu. Ale coż znow u? Zmieniać prawa nieć sie o swoje prawa nie m^gą.
przez wzgląd na kobiety? Z ich po- Jakże sm utno przychodzi się uśm i-
Ich kapitał ma najw iększy głos. Prze
ludnienie kraju doszło do takiego w odu zmniejszać sile konkurencyjna chać, gdy czytamy o Japonii jako
nasilenia, w yzysk ludzi pracy i nędza rzem ysłu?  krainie poezji, krainie kwitnących wb
ich byÅ‚a tak straszna, że ten co dawaÅ‚  Åšmieszne ! Czyż kobieta tego Å›ni, taÅ„czÄ…cych gejsz, gdy sie wie, ja­
najskromniejsze nawet pożywienie w arta?  kim wiÄ™zieniem, jakÄ… niewolÄ… dla ko­
biety jest ten pięknie opiewany krai.
mógł żądać w szystkiego.
N ajbardziej cywilizowany lapoń-
O . nie ! Nie może być pięknie tam,
. G d y w Europie ludzie nie majÄ…cy
czyk patrzy na swa żone iak na sÅ‚u ­
gdzie krzyw da święci swe t r y u m f y ,
pracy, mogli wyjeżdżać za chlebem
żącÄ…. M ąż i żona bardzo rzadko w y­
gdzie czÅ‚owiek depce drugi ago czÅ‚o­
do Am eryki, dla żółtych było to me
chodzą z dom u razem, a nawet żony
wieka.
podobieństwem , gdyż Am erykanie
wysokich dostojników nie raÄ…ja pra­
yÄ™idzÄ…c ich ogrom nÄ… rozrodczość, za­ I napewno zmieniÅ‚aby sie dola o l­
w a ukazywać się publicznie w raz z
czÄ™li sie bać JapoÅ„czyków i zabroni­ brzymich rzesz ludu japoÅ„skiego,
meżem. Jeśli spotkać na ulicy parę
li im osiedlać sie w swoim kraju gdyby zmienić ustrój ucisku bez
małżeÅ„ska, to żnoa idzie o trr.v k ro­
N ie pozostaÅ‚o nic innego jak p o zo ­
ki w tyle za swoim panem i władcą. granic,
stać w ojczyznie i w dalszym ciągu
W yzw olenie japoÅ„skiej kobiety o- Japonia podbija Å›wiat. Cyw ilizo­
pracować nad jej uprzemysłowieniem w ana potężna Taponia. A z nor chłop
graniczÄ… sie prawie wyÅ‚Ä…czni do n o ­
Robotnicy stali sie wiÄ™zniami swego szenia europejskich strojów , try k o ­ skich, z nor bezrobotnych, z oczu
kraiu, zależnymi od pracodawców, tów kÄ…pielowych i artykułów m ody. sprzedawanych dziewczÄ…t i m Ä™ki p o ­
nie mogÄ…c mimo ciężkich w arunków K obieta najbardziej nowoczesna kle niewieranych żon, szczerzy potw or­
wymusić dla siebie wiekszej  pÅ‚acy ka na progu dom u, kiedy mąż wy- ne zÄ™by staroÅ›wieckie, Å›redniowiecz­
ani grozbą wysiedlenia sie. ani rewo- jhodzi lub powraca. ne barbarzyństw o.
Str. 14 ________ ________KOBIETA WIEJSKA Nr 3
L. CIOSKÓWNA  MIAAKOW5KA
Praca położnej na Polesiu
O pieka nad m atka rodzącą na wsi Takie i podobne rozm owy toczyły
grom adą kobiet i przypadła do innie
nie przedstaw ia sie w całej Folsce się w .śród  babskiego narodu".
z przekleństwam i i pięściami. Dlacze*
jednakow o. N ie dziwiłam się i nie miałam im
o ja tyle czasu siedzę napróżno,
tego za złe. Przecież tutejsze kobie*
T o ra sie męczy, a ia nic nie pora*
Najlepiej na Pom orzu, Poznań*
ty nigdy z pom ocy położnej prawie
dziłam dotąd  aby było predzej",
skim i Śląsku, gdzie dziś już każda
nie korzystały, organizacje kobiece
chociaż jestem  akuszerka".
kobieta wiejska korzysta z ljoinocy
zaczynaja dopiero powstawać., gdzie
Oburzenie ich nie miało granic, gdy
położnej i nie może sobie wyobrazić
więc miały się uświadomić.
zobaczyły, że myję ręce, zamiast
że m ożna swe życie powierzać ciem*
Nie zniechęciłam się, ale zrozumia*
 pomagać". Babka skoczyła jednym
nej  babce . Gorzej już jest w in*
łam, że w tych w arunkach praca po*
susem, aby rękami takimi, jakie mia*
nych połaciach kraj u,a tragicznie wy*
łożnej nie może s:ę ograniczyć tylko
glada ta sprawa na kresach wschód*
la  pomagać", zatrzymałam ia w os*
do odbierania porodów , opieki nad
nich.
tatniej chwili. W zburzona chciała
rodzącą i dzieckiem. Trzeba równo*
chciała mnie spoliczkować. W ted y
cześnie uświadamiać kobiety jak
Ta właśnie pracuje jako położna
ja mówię spokojnie, że bić się tu nie*
swoje zdrowie chronić, jak m aja ~3*
na Polesiu w pow. kobryńskim na
chować sie w okresie ciąży ltp. Za* ma o co. a skoro wmzwali akuszerkę
wsi i pragnę podzielić sie wrażenia*
czełam od tego, że objechałam i babkę niechże wybierają kto ma
mi ze swojej pracy.
caÅ‚a gminÄ™, odwiedziÅ‚am każda wieÅ›. zostać M ąż zdecydowaÅ‚, że ia, wys­
gdzie na zebraniach kobiecych na* powiadam, musicie babciu zostawić
D aw no już walczono tutaj o aku*
szerke. W alczyli o nia gospodarze wiązywałam bliższy kontakt z kobie* w spokoju rodzącą, albo wyjść. Co
radni gminni, a przodow ała w tych
staraniach miejscowa Żeńska Szkolą
%ołnicza w Plancie. M asa zakażeń
logowych, przedwczesnych zgo*
nów m łodych kobiet, pchała ludzi
'" "iatlejszych do szukania ratunku,
aby temu zapobiec.
D o miasta, gdzie jest lekarz  no*
lożna daleko, a więc w razie nieszczę
ścia ratow ano sie jak kto umiał. Naj*
ważniejsza role odgryw ały oczywi*
ście babki, a każda z nich miała swo*
je sposoby  ratowania".
Nic dziwnego, że zakażenia i zgo*
ny rosły.
G d y już ani babka, ani miejscowy
 lo
znachor nic poradzić nie mogli do*
piero szukano doktora lub położnej,
i vły to porody najczęściej niepra*
tami. Radziłyśmy wspólnie nad
wyjść  nigdy, albo nic nie robić to
widłowe, albo b. ciężkie i przewlekłe.
zdrowiem kobiety, omawiałyśmy
niemożliwe.  O na umrze, bo ta
Zdziwienie też ogólne zapancwa*
skuteczność różnych przesądów do*
akuszerka ja zamęczy". T o wy*
lo, gdy się rozeszła wieść, że osiedli*
tyczących zdrowia, przedvskutowa* starczyło, aby wzburzyć rodzącą i
ia sie w okolicy położna, subwencjo*
łyśmy samą sprawę  położna czy otoczenie. Poród już się rozpoczął,
r.owana przez gminę, która za nie*
babka". decydować więc trzeba było ązybko.
wielka opłata ma odbierać porody u
W yrzucić babkę za drzwi, zamknąć
W ypłynęło to z zajścia jakie mia*
wszystkich kobiet.  U -wszystkich"?
je na haczyk, obmyć ręce sublirr.atem
Å‚am z babkÄ… przy jednym porodzie
i odebrać poród. T ak się też stało.
ia poczÄ…tku swej pracy tutaj. Po*
 M oże u  tych, którym babka nie
krotce opowiem. W ezw ano mnie do
pomoże, może u tych, którym konie*
Skończyło się jednak w szystko
porodu w/ pewnej wsi, do jednego
cznie trzeba". Nie, u wszystkich za*
pomyślnie. Pojwoli przekonyw ują
itarszego małżeństwa, gdzie nie było
pewnia gmina ,  kiedy to tak, w styd
się i coraz więcej rozumieją
dzieci 12 lat. Przew idyw ano ciężki
przed akuszerka. Co to zaraz ludzie
rolę położnej. Coraz częściej iestem
roród, tak też i było Spędziłam tam
pow iedzą? że to jakaś niedołęga bo
wzywana do porodów i to nawet
ałą noc i dzień. Sprzykrzyło to się
bez akuszerki urodzić nie może. A ku
do porodów normalnych, a to już
odzącej, a zwłaszcza kobietom z jej
szerka wymaga, aby w szystko było
duży krok naprzód jak na stosunki
odziny i postanow iono potajemnie
czyste, gdy babka co najbrudniej*
utejsze.
orzedemną i mężem rodzącej sprowa*
sze podłoży pod rodzącą i potem je*
%   %  % m i n i i r  r r m n   
Izić babkę.
szcze upierze. Babka jest blisko, a
Rozpowszechniajcie
Za m om ent m iało narodzić się j
czasem noc, deszcz i bioto to po aku*
 KobietÄ™ WiejskÄ…"
dziecko. Kiedy w targnęła babka z i
szerkę mąż jechać nie zechce".
K o b i e t a w i e j s k a
Str. 15
niczyć (o zgrozo) z mężczyzną. Po*
KO BIETY w ÅšWIECIE
glądy swoje wygtosił w czasie iędne*
go z wykładów , czem w yw ołał takie
W ielu jeszcze mężczyzn niechętnie
góle prawa człowiecze do celnego
poruszenie w śród swoich słuchaczek.
patrzy na wyzw oliny kobiety, nie
rozw oju.
że 180 kobiet na znak protestu opu*
chce w niej uznać równego sobie to­
ściło salę wykładową.
Jednym z takich przeciwników u*
warzysza, który ma również tęsknotę
M im o tej niechęci coraz częściej
działu kobiet w życiu politycznym,
cło wiedzy, do odkryw ania praw d
dziÄ™ki swoim nieprzeciÄ™tnym zdolno­
spoÅ‚ecznym i naukowym jest profe­
rządzących światem!, jest zdolny
ściom, ogromnej pracowitości zdo*
sor Blakfield, w ykÅ‚adajÄ…cy na Uni«
ogarnąć i zgłębić swoim umysłem
byw ają kobiety poważne i odpowie-
* wersytecie Colum bia w Stanach Zje,
rzeczy trudne i wielkie. Zarzuca 13
dzialne stanow iska na rozmaitych od
cłnoczonych. Profesor Blakfield obu*
nam, że tych wybitnych um ysłów jest
cinkach. I tak:
w śród kobiet nie wiele, ale zapomina rza się, że kobiety chcą odgrywać ro*
Dr. Nanna Swarz  Malenberg
ja chętnie, że przecież tak niedawno
le kierowniczÄ… w rozmaitych dzie*
jest pierwszÄ… kobieta  profesorem
m ajÄ… kobiety praw o do nauki i w o*
dżinach, że nawet chcÄ… w spółzaw od­
na uniwersytecie szwedzkim. O trzy ­
mała ona katedrę na wydziale m e d v
cznym instytutu Caroline w Sztokho!
STEFA NIEMCZAKOWA
mie i prow adzi prace badawcze z
dziedziny bakteriologii.
W skÅ‚ad rzÄ…du indyjskiego w yÅ‚o­
nionego przez Kongres narodpw y w
Oszczędzajmy mędrze
Bom baju weszÅ‚a poraz pierwszy ko­
bieta, p. Vijai Pandit. Obiela ona w
Przeczytawszy te słowa napew nc
rzÄ…dzie tekÄ™ ministra zdrowia.
Rozgadałyśm y się obie na ten temat
niejedna z czytelniczek uśmiechnie się
Turczynka Dr Hanum Fatze która
Ja jej mówię, że jeśli się ma pieniędzy
i powie:  Mnie się tego uczyć me
na uniwersytecie w Stambule uzyska­
mało, to trzeba sie dobrze nad kup*
potrzeba, bo gdybym tylko miała z ła doktorat z działu administracj-
nem zastanowić i rozważyć co napra­
czego to potrafiłabym odłożyć na państw owej i gosoodarki napadowej
wdÄ™ w ypadnie tanio, Å‚adnie i prakty*
czarną godzinę, ale cóż kiedv iak po* została mianowana naczelna inspek*
cznie, a nie bezkrytycznie zapatry­
w iadaja z próżnego i Salomon nie torką w tureckim ministerstwie dla
wać siÄ™ na innych i bezmyÅ›lnie naÅ›la­
naleje. Tego grosza ciÄ…gle brak i brak spraw gospodarki narodowej.
dować. G dybyś była kupiła na bluz*
i nieraz dobrze trzeba sobie głowy na W mieście N ew ton w Australii, po
ke np. batystu, długo byłaby się n e
łamać, dobrze się nakłopotać, aby co raz pierwszy wybrano burmistrzem
siła i też w yglądałaby ładnie.
najpilniejsze dziury załatać. Nie o kobietę, iest nią p. Flower.
 Kiedy chciałam córkę wystroić,
W Akwizgranie zamianowano pro;
takiej oszczędności chcę mówić, kie
teraz tak się wszystkie dziewczęta
a y aż nam pieniędzy zbywać będzie. fesorem nadzwyczajnym docenta dt,
noszÄ…"  ona na to.
Ale w arto siÄ™ zastanowić jak oszczÄ™­ inż. MariÄ™ Lipp.
D obrze; ale kto chce jedtwabie no*
K obiety piastują również wybitne
dzać tam, gdzie pieniędzy skąpo.
sić musi go być na to stać i powinien
Jednego razu przyglądałam się jak stanow iska polityczne. N a przewód-
ie też umieć i uprać. M y jesteśmy za
, niczącego największego stronnictwa
m oja sąsiadka kupow ała dzieciom na
biedne na jedwabne stroje.
ubranie. D la córki kupiła ładnego politycznego w Anglii, tak zwane;
A córka niech zawczasu nauczy się
..Partii Rracy" (odpow iednik nasze*
m ongolu na bluzkę  żeby się lózia
rozumieć, że nie strój zdobi człowie
go PPS) w ybrano na tegorocznym
w ystroiła1 a dla 6*cio letniego Józia
*
ka, że na nic najpiękniejsza bluzka.
Kongresie kobietÄ™ p. A yston Gould,
cajgu na krótkie spodenki i barcha-
, jeśli w głowie pusto. Teraz rausisz
Jest to już trzecia kobieta, piastująca
nu na podszewkę,  żeby ta ubranie
caÅ‚y tydzieÅ„ chodzić do buraków , że­
, godność przewodniczącego Partii
miał mocne, bo to do codziennego
by te 6 zł. zarobić.
Pracy w Anglii.
noszenia".
Ale popatrzm y jeszcze na Jasiowe
Zwróciłam jej uwagę, że przecież
ubranie. Czy okazało się praktyczne
lato, w takim ubraniu bÄ™dzie m u go ­
w noszeniu? Gdzie tam ; grabÄ™, go-
rąco, nie wygodnie, no i do częstego
dostosow ana do pory roku. A ta cc
. rące, pełno w nim kurzu, nie dopusz*
prania siÄ™ nie nadaje. N a to odpowie
ją nosi niech się w yróżnia szlachet*
, cza do ciałka dziecka słońca, a więc
dziaÅ‚a mi, że nie stać jej aby m u k u ­
nością serca, niech będzie dzielna i
ze względu i na zdrowie, niestosow*
pić drugie na zimę, a mały i tak prze*
rozumna, to są wartości głębsze i one
ne. Czy nie wygodniejsze dla dziecka
cież wyrośnie. Sąsiadka moja była
mogą zapewnić szczęście i powodze*
i zdrowsze byłoby na lato lekkie u*
przekonana, że kupuje dobrze i ob*
nie w życiu. Ryw alizujm y miedzy so*
branko perkalowe, a kosztow ałoby
liczą oszczędnie.
ba nie tym, czyja córka ma strojniej*
tyle co sama podszew ka barchanowa
Ja miałam inne patrzenie na to jei
sza sukienkÄ™, ale która jest lepiej w y­
do tej cajgowej kapotki.
kupno. O d tego czasu upłynęło dwa chowana i przygotow ana do życia.
Jak widzimy, nic nie oszczędziła ę*
miesiące. Siekałyśmy obie buraki u T o będzie napraw dę miłość matczy*
wa matka. Chociaż kupow aÅ‚a w ed­
Kielara. Sąsiadka bardzo lamentowa* na. T o co mamy wyrzucić na drogi
ług swego obliczenia  oszczędnie".
la, jak to jej Zosia w yprała wczorai strój, obróćm y na dobrą gazetę, książ
bluzkÄ™ m ongolowa, mocno w ykrÄ™ci­ Mniej wagi przyw iÄ…zujm y do tego kÄ™, na które dziÅ› jeszcze kobiety 
Å‚a, no i bluzka podarÅ‚a siÄ™ tak, że jej bÅ‚yszczenia jedw abnÄ… sukienkÄ…, Å‚ad­ matki tak żaÅ‚ujÄ… grosza. Z tej książ*
już włożyć więcej nie można.  A nymi bucikami i t. p. i nie ruinuim y , ki czy gazety nauczyłaby sie Zosia
przecież za materię dałam aż 5 zł., 1 się na te rzeczy, kiedy nas nie stać. jeśli już nosi jedw abną bluzeczkę, jak
zł. krawczyni razem 6 zł. jakby w błu I tania sukienka może być ładna, ieś* ją należy prać, aby długo aofić. bo
to rzucił" biadała. li jest zgrabnie uszyta, twarzow a i to droga rzecz. : 
Str. 16___________________ KOBIETA WIEJSKA Mr 3
P ierw sza kobieta przew odniczÄ…cÄ…
N O W I N Y
Rady O kres o w ej
ZwiÄ…zek Spółdzielni Spożywców  Spo­
łem. posiada na całej przestrzeni Polsk'
swoje oddziały handlowe jako hurtownie, a
Kobiety w obronie kraju
przy nich samorząd spółdzielczy tzw. rad'-
W idmo zawieruchy wojennej stanęło
więc my kobiety możemy w dużej mierze
okręgowe. Rad takich jest 45, a nadaniem
przed nar.ii. 'K ojna dzisiejszi toczyć siÄ™ bÄ™­
przyczynić siÄ™ do zwyciÄ™stwa, jeÅ›li wywiÄ…­
ich jest czuwanie nad rozwojem spółdzielni
dzie nietylko na frontach, ale obejmie i
żemy siÄ™ dobrze ze swego obowiÄ…zku gos­
w okrÄ™gu, propaganda, organizowanie spół­
ludność cywilną. Kiedy mężczyzni zostaną
podyń.
dzielni nowych, kontrola oddziałów i opie­
pcw cłani pod broń. na w szyulicli placów/
ka nad spółdzielniami. Jedna z tych rad za­
Wiele żywności w Polsce marnuje się n.u
pewne pierwsza, mianowicie w Aowiczu
kach) stanowiskach wewnÄ…trz kraju muszÄ… ici.
skutek nieumiejętnego konserwowania i
wybrała na swą przewodniczącą kobietę.
zastąpić kobiety. Celem przygotowania ko-
przechowania.
Jest nią ob, H anka Chorążyna, znana przed
bs.t do czeKajÄ…cej ich roli na wypadek woi-
Powołany przed rokiem Aprowizacyjny
tem w naszym młodym ruchu wiejskim pod
r.y, zrzeszyło się 15 organizacyj kobiecych
Komitet Porozumiewawczy, z łożony z
nazwiskiem Bieńkowska. Jest ona także
l:czących około 1 miliona członkiń (jest tu
przedstawicielek wszystkich organizacyj ko­
członkiem Komitetu wydawniczego naszej
. aledwie 10% ogółu kobiet) w organizacji
biecych opracowaÅ‚ plan usprawnienia apro­
 Kobiety Wiejskiej" Wjdać wiÄ™c, że kobie­
 Przysposobienia Wojskowego Kobiet"
wizacji w czasie wojny. Komitet ten widzi ty zdobywają swymi wartościami poważne
Organizacja ta urządziła w końcu maja
społeczne stanowiska i powinny to czynić
potrzebÄ™ zorganizowania setek tysiÄ™cy kur­
tydzień propagandy P. W. K. Imprezy i
uparcie dalej. Koleżance Chorążynie życzy­
sów żywnoÅ›ciowych, przetwórstwa i prze­
zbiórki z tego tygodnia majÄ… na celu gro­
my pięknych plonów w pracy %półdziel-
chowania zapasów,
madzenie funduszów na akcjÄ™ przeszkole­
czej.
W tym celu Komitet projektuje szkolenie
nia kobiet, celem przygotowania ich do
kadr instruktorek, któreby te kursy m,ogty
obrony kraju.
Opuszczone dziecko odzyska
przeprowadzać. Podobno bardzo dobrze roz
rodziców
Jednym z najważniejszych zagadnień v
w:ązała tę sprawę Bułgaria. Dla wykorzysta-
czasie wojny jest sprawa wyżywienia lu d ­
doświadczeń bułgarskich wysiano już do tego
Ileż to bezdzietnych kobiet z tęsknotą a
ności. Głód to klęska. Dlatego wielkie zna
kraju delegatki z Polski, celem dokładnego
niekiedy prawie z zawiÅ›ciÄ… patrzy na szczÄ™­
czenie ma umiejÄ™tność gospodarowania za­
zbadania metod pracy w tej dziedzinie. Å›liwe matki prowadzÄ…ce za rÄ™ce sw Ce ma­
pasami. Jest ona w rękach kobiecych, a
leÅ„stwa. Dzieci Å›niÄ… im siÄ™ po nocach, wy­
daje im siÄ™, że trzymajÄ… w swojej dÅ‚oni ma­
leÅ„kie piÄ…stki. BudzÄ… siÄ™ i spotyka ich bo­
Pierw sza konferencja
sp ó łd zieln i zd ro w ia
lesne rozczarowanie.
W dniu 30 kwietnia br. odbyła się w
Referaty wygłosili: p. W yszomirski, inz.
Co roku przychodzi na świat w Polsce 63
Warszawie w Związku Spółdzielni Rolni*
I. Solarz i dr. WÅ‚. Ciekot. P. Wyszomirski
tysięcy dzieci nieślubnych. I doprawdy p -
czych, pierwsza konferencja Spółdzielni
omówił co i w jakim państwie zrobiły Spćł
dziwiać należy bohaterstwo opuszczoynch
Zdrowia w Polsce. Obecni byli przedstawi­
dzielnie Zdrowia.
matek, gdyż liczba porzuconych dzieci nic
ciele ZarzÄ…dów i lekarze Spółdziel­
dochodzi nawet do 3 tysięcy (w r. 1937 
Inż. Solarz przedstawił wielkie wartości
ni Zdrowia, z: Markowej, Raczek (pow. Su.
społeczne i moralne form i prac, jakie dają 2475). W przytułkach te  dzieci niczyje" z
walski), Sochaczewa, Dmitrowicz (pow.
Spółdzielnie Zdrowia. Omówił znaczenie
godziny na godzinÄ™ wyczekujÄ… swojej ma*
Brześć), Dziatkiewicz (pow. Równe), Buska,
my. Nigdzie mama nie jest tak wytęsknio-
U/bezpieczalni, O Å›rodków Zdrowia pod­
Odrowąża (pow. konecki) oraz trzech Spół­
kreślając ich wartość, ale słusznie stwierdzi1
na i oczekiwana jak u dziecka w przytułku.
dzielni ukraińskich.
że Spółdzielnie Zdrowia są wsi bliższe, bo Ale gdy mijają lata, a mama nie zjawi się,
ęNa konferencją w której pozatym wzięli
przez niÄ… z wÅ‚asnej woli i wysiÅ‚ku zorgani­ na twarzyczkÄ™ dziecka pada cieÅ„, który cza­
udział delegaci Ministerstwa Opieki Spolecz
zowane.
sem zamieni się w ctwartą nienawiść d.
nej, Organizacyj Rolniczych, Kół Gospodyń
Dr Ciekot wskazał co trzeba przestrzegać
spoÅ‚eczeÅ„stwa za to, że go tak skrzywdzi­
i ZwiÄ…zków MÅ‚odzieży, omawiano drogi ja­
przy urządzaniu Spółdzielni Zdrowia, oraz
Å‚o. A Ileż jest kobiet samotnych, nie zamęż­
kimi należy dążyć do podniesienia zdrowot­
wniósÅ‚ poprawki, aby ustawa 0 powszech­
nych, które pragną dziecka.
ności wsi,
nej służbie zdrowia, przewidziała formę
Ze sprawozdań wynikało, że wszystkie Do tej chwili osoby samotne nie miały
Spółdzielnie walczyÅ‚y z trudnoÅ›ciami zna­ spółdzielczÄ… jako jednÄ… z ważnych placówek prawa adoptowania dziecka. Nawet małżeÅ„­
usuwajÄ…cych zly stan zdrowotny, oraz aby
lezienia lekarza, które udaÅ‚o siÄ™ jednak p o­ stwom bezdzietnym stawiano warunki, któ­
ustawodawstwo zezwoliło Spółdzielniom
re wielu zniechęcały. Ostatnio została
konać.
j Zdrowia na prowadzenie własnych aptek. przyjęta przez Sejm ustawa, która
Najmniej kÅ‚opotu pod tym -vzglÄ™«em mia
ly Spółdzielnie ukraiÅ„skie. Sprawozdania Pierwsza ta konferencja jest ważnym wy­
wreszcie tÄ™ sprawÄ™ pomyÅ›lnie dla dziec­
szczegółowe z pracy Spółdzielni bÄ™dzie moż darzeniem w polskiej spółdzielczoÅ›ci i d o ­ ka reguluje i usuwa dotychczasowe brak
na znalezć w specjalnej broszuize, która zo­ robku chÅ‚opów. Budzi wiarÄ™ we wÅ‚asne umożliwiajÄ…c mu znaiezicnio rodziców.
stanie wkrótce wydana. siły wsi.
Prenum erata   K obieta W iejska ,  w ynosi: kw artaln ie 1* zł półrocznie 2* zł  rocznie 3 5 0
CENNIK OGAOSZEC : cala strona  200- zl 1I2 strony 100 z ł  1/8 strony 50 zł  Za treść ogłoszeń. Redakcja nie odpowiada
Redagu je Komitet. Redaklor i W y d a w c a ; HANNA CIEKOTOWA
A d re s Redakcji I A d m in is tra c ji: .K o b ieta Wiejska", Markowa k/Aańcuta, Spółdzielnia Zdrowia. Nu mer Rozrachunku 1.
Drukarnia Literacka Kraków, PI, Zgody 4.  Telefon 185-18.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kobieta wiejska39 4
Kobieta wiejska39 2
Kobieta wiejska39 5
KOBIETY WIEJSKIE A PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ
Kobieta wiejska39 1
wiatem rzÄ…dzÄ… kobiety Big Cyc txt
Dlaczego kobiety nie osiÄ…gajÄ… orgazmu
Niezbędnik kosmetyczny każdej kobiety(1)
Przywództwo kobiet bariery i prognozy na przyszłość
Jak uszczesliwic kobiete
Talizman Venus lub sposób na kobietę
Kobiety sÄ… gorÄ…ce Norbi
linux kobiety

więcej podobnych podstron