problemy drogowo prawne


==================================25-06 =============================
Gdy wjechałeś w dziurę:

Nie odpuszczaj. Przynajmniej wiesz, kto jest zarządcą drogi. W moim wypadku, mimo współpracy ze strony policji ustalenie własciciela zajęło 3 miesiące, bo miałem przyjemnosć wpasć w dziurę na drodze wojewódzkiej na metr przed tym, kiedy stawala się drogą powiatową, ale do tego była w trakcie przekazywania powiatowi.

Powołaj w pismie Ustawę o drogach publicznych - podaję poniżej stosowny fragment swojego pisma:

W związku z powyższym, na podstawie Art. 20 określającego obowiązki zarządcy drogi, a w szczególności punktów 4, 10 i 11 (nienaprawione, niezabezpieczone i nieoznakowane ubytki w nawierzchni jezdni stwarzające zagrożenie w ruchu drogowym), Ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (tekst jednolity: Dz. U. 2000 r. Nr 71 poz. 838) twierdzę że nie dopełniliście Państwo jako zarządca drogi ciążących na Was ustawowo obowiązków i wzywam do naprawienia poniesionych przeze mnie szkód w drodze przelania na mój rachunek bankowy "Lucyferi" nr hahahah prowadzony przez Niesolidny bank, wspomnianej powyżej kwoty XXX zł (słownie: ).

Sprawdź tylko, może Punti niezawodnie pomoże, czy znowu tego prawa nie znowelizowano i podaj aktualne "namiary".

Zanim przystąpisz do napraw, dowiedz się jaka jest procedura w ZDM. Powiat, do ktoego pierwotnie adresowałem wezwanie (tak zatytułowałem pismo) stwierdził, że mogę sobie naprawiać, ich interesują faktury VAT. Z kolei województwo, do ktorego "trafiłęm" po trzech miesiącach, miałó pretensje, że nie dałem im obejrzeć pojazdu w "stanie w jakim jest" zaraz po wypadku. Bo ich rzeczoznawca by okreslił szkody (sic!).

Praktycznie skończyło się tak - rozwaliłem wóz w marcu, a odszkodowanie dostałem we wrzesniu.

Zapłacili mi za: oponę, felgę i wahacz, ale później wyszły szkody dodatkowe, za ktore nie miałem już jak "roscić" - rozsypał się ukad wydechowy ("dupnięcie" było tak silne, że na skutek bujnięcia silnka przełamało rurę w tylnym tlumiku, wskutek czego po kilku tygodniach pękła przednia scianka tlumika i obydwa tłumiki (w Uno są zespolone) poszły do wymiany, oraz padłamortyzator, bo wyszło przy pomiarach, że skrzywilo się tłoczysko.

Reasumując całą sprawę - szkód w pelnej wysokosci nie odzyskałem, ale przynajmniej w częsci. Biorąc pod uwagę nakład czasu, w zasadzie do tego dolożyłem. Ale dzięki temu, od zeszłego roku u nas zarządcy dosyć szybko latają dziury, bo zapłacili w zeszłym roku takie odszkodowania, że wyszło im, żetaniej będzie latać. A o to nam chodzi. Nie odpuszczaj.
===========================

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
mobbing prawne ujęcie problemu
Likwidacja problemów osuwiskowycz w drogownictwie 2
Likwidacja problemów osuwiskowycz w drogownictwie 1
Wojciech Kotowsk Problematyka wypadków drogowych
Dobrzanski Dobrzanska Klisko Problemy prawne transportu
Zespoły posturalne problem cywilizacyjny(1)
17 Prawne i etyczne aspekty psychiatrii, orzecznictwo lekarskie w zaburzeniach i chorobach psychiczn
A Balaban Polskie problemy ustrojowe 2003
2011 experimental problems
Dz U 2002 199 1671 o przewozie drogowym towarów niebezpiecznych
Fotografia cyfrowa w kryminalistyce aspekty techniczno prawne
porady prawne
Dennett Facing Backwards on the Problem of Consciousness

więcej podobnych podstron